Grupy dyskusyjne   »   -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...

-27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...



1 Data: Styczen 26 2010 07:58:17
Temat: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

w sumie do konca pewny nie jestem ale wszystko wskazuje na to ze mam
racje....
pacjent:
punto 2 1.3 multijet (diesel z common railem) z 2004
lancuch wymieniany moze ze 2 miesiace temu

zdarzenie:

rano patrze na termometr - lekkie przerazenie, niedawno rozmawialem z bratem
ze kolo 30 stopni nie odpale diesla bo wytraci sie parafina
nagrzewam swiece, potem drugi raz tak dla pewnosci i zaplon.
kreci z widocznym oporem ale checi mu nie brak (o dziwo) i zapala po jakichs
5 sekundach krecenia
zaczal pracowac na 2 moze 3 cylindry wiec wdepnalem mu gaz zeby sie rozbujal
co czynil niezwykle leniwie, jak juz sie wkrecil na 2-3krpm to juz pracowal
ladnie na 4 cylindrach, tylko wypadaly mu zaplony chyba bo czasem go
telepnelo.
w pewnym momencie stuk i cisza.

....chwila konsternacji....nic nigdy takiego mi sie nie
zdarzylo....przekrecam kluczyk a on kreci juz zupelnie inaczej - tak jakby
mial nie do konca kompresje...lzej i mniej wyrazne sa fazy sprezania podczas
krecenia rozrusznikiem.... nic nie puka i nic nie brzdąka

po wypowiedzeniu kilku magicznych zaklec na k udalem sie do domu po klucze
do drugiego samochodu (starowinka 13 letnia, punto 1 z silnikiem 75KM, do 15
zapala, a raczej zapala zawsze ale do tej temperatury akumulator daje rade
go uruchomic).

podsumowanie:

objawy jak na moje umiejetnosci, tudziez obeznanie, wskazuja na zerwany
lancuch rozrzadu do czego pasuja one idealnie. dowcip polega na tym ze byl
wymieniany kompletny rozrzad 2 miesiace temu i w ogole wydawalo mi sie ze
nie da sie zerwac lancucha rozrzadu - wlasnie dlatego ze to jest lancuch.
jest w ogole mozliwe pekniecie lancucha w rozrzadzie? przeciez on nie
przenosi zadnych strasznych sil, no pasek bym zrozumial.....ale lancuch?

a moze blednie interpretuje objawy? no ale bloku silnika peknietego to sie
nie spodziewalbym - albo glowicy... bo i od czego....


co robic:

wiem ze przy kolizji gną się zawory i wtryskiwacze, a niekiedy leca i tloki.
jakie jest prawdopodobiensto ze uszkodzenia sa male przy zalozeniu ze silnik
w momencie zerwania pracowal na luzie i mial male obroty (albo zwykle bez
gazu albo max 1000-1500rpm).
informacja ta nie potrzebna mi po to zeby wiedziec wczesniej co mi mechanik
powie zeby sie pocieszac czy umartwiac a chodzi o koszty...,czy szukac
nowego silnika czy remont....jakie moga byc koszty? silnik to ze 3-4kpln
spokojnie + 500 przekladka...a remont?




--
-
pozdrawiający
-- -- ->>sirapacz<<-- -- --



2 Data: Styczen 26 2010 08:36:30
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Agent 


objawy jak na moje umiejetnosci, tudziez obeznanie, wskazuja na zerwany
lancuch rozrzadu do czego pasuja one idealnie. dowcip polega na tym ze byl wymieniany kompletny rozrzad 2 miesiace temu i w ogole wydawalo mi sie ze nie da sie zerwac lancucha rozrzadu - wlasnie dlatego ze to jest lancuch.
jest w ogole mozliwe pekniecie lancucha w rozrzadzie? przeciez on nie przenosi zadnych strasznych sil, no pasek bym zrozumial.....ale lancuch?

W tych silnikach czytałem kiedyś że coś nie bardzo z napinaczem jest. Może łańcuch cały a napinacz puścił. To może byc winą złego montazu lub wady fabrycznej części.

3 Data: Styczen 26 2010 08:51:27
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


W tych silnikach czytałem kiedyś że coś nie bardzo z napinaczem jest. Może
łańcuch cały a napinacz puścił. To może byc winą złego montazu lub wady
fabrycznej części.

napinacze tez byly wymieniane - jeden nie byl w zestawie to z aso ten drugi
sciagalem zeby byl nowy caly rozrzad
:/

4 Data: Styczen 26 2010 09:24:50
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

Michał Gut pisze:

w sumie do konca pewny nie jestem ale wszystko wskazuje na to ze mam racje....
pacjent:
punto 2 1.3 multijet (diesel z common railem) z 2004
lancuch wymieniany moze ze 2 miesiace temu


A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.


--
Karolek

5 Data: Styczen 26 2010 10:11:54
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "Karolek"  napisał w wiadomości

Michał Gut pisze:
w sumie do konca pewny nie jestem ale wszystko wskazuje na to ze mam
racje....
pacjent:
punto 2 1.3 multijet (diesel z common railem) z 2004
lancuch wymieniany moze ze 2 miesiace temu


A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez
mlode auto.

ale przebieg 170kkm byl wtedy, poza tym polecial slizgacz wtedy (opilki
aluminium w oleju w misce)

6 Data: Styczen 26 2010 10:34:47
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

Karolek pisze:

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.

Tia, mit o niesmiertelnych i bezobsługowych łańcuchowych rozrządach...

Pozdrawiam
Paweł

7 Data: Styczen 26 2010 10:38:05
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Nex@pl 

DoQ pisze:

Karolek pisze:

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.

Tia, mit o niesmiertelnych i bezobsługowych łańcuchowych rozrządach...

Pozdrawiam
Paweł

No, w Mercedesie kontrole miałeś przy przebiegu 350 000km. Zresztą kolega opisuje, że zmienił nie jako przy okazji. Fiat po ilu zaleca wymianę?

8 Data: Styczen 26 2010 10:58:53
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

Nex@pl pisze:

No, w Mercedesie kontrole miałeś przy przebiegu 350 000km. Zresztą kolega opisuje, że zmienił nie jako przy okazji. Fiat po ilu zaleca wymianę?

fiat nie zaleca wymiany jak nie trzeba i przewiduje żywotność tego silnika na jakieś 250tyś km. Takie jest oficjalne stanowisko Fiata.

--
krzysiek82

9 Data: Styczen 26 2010 20:43:51
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Hektor 

Użytkownik "krzysiek82"  napisał

fiat nie zaleca wymiany jak nie trzeba i przewiduje żywotność tego silnika na jakieś 250tyś km. Takie jest oficjalne stanowisko Fiata.

A skąd masz taką informację?

Zbigniew Kordan

10 Data: Styczen 26 2010 12:34:56
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: hamberg 

On 26 Sty, 20:43, "Hektor"  wrote:

Użytkownik "krzysiek82"  napisał

> fiat nie zaleca wymiany jak nie trzeba i przewiduje żywotność tego silnika
> na jakieś 250tyś km. Takie jest oficjalne stanowisko Fiata.

A skąd masz taką informację?.

o ile pamiec mnie nie zawodzi to fiat przewiduje ze do takiego
przebiegu silnik jest bezobslugowy - co nie znaczy ze tyle ma
przejechac i potem pasc.

11 Data: Styczen 26 2010 21:43:09
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Hektor 

Użytkownik "hamberg"  napisał

> fiat nie zaleca wymiany jak nie trzeba i przewiduje żywotność tego > silnika
> na jakieś 250tyś km. Takie jest oficjalne stanowisko Fiata.

A skąd masz taką informację?.

o ile pamiec mnie nie zawodzi to fiat przewiduje ze do takiego
przebiegu silnik jest bezobslugowy - co nie znaczy ze tyle ma
przejechac i potem pasc.

Dokładnie. Po ukazaniu się tej informacji w mediach jakiś głąb napisał na grupie (a kilku innych podchwyciło), że to kres życia silnika. I taka wersja krąży do dziś, skwapliwie przypominana co jakiś czas przez kolejnego znawcę.

Zbigniew Kordan

12 Data: Styczen 27 2010 09:36:04
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

hamberg pisze:

o ile pamiec mnie nie zawodzi to fiat przewiduje ze do takiego
przebiegu silnik jest bezobslugowy - co nie znaczy ze tyle ma
przejechac i potem pasc.

stanowisko jest takie, że powinien tyle przejechać jak przejedzie więcej to super a jak padnie to trudno :)


--
krzysiek82

13 Data: Styczen 26 2010 10:54:21
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

DoQ pisze:

Karolek pisze:

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.

Tia, mit o niesmiertelnych i bezobsługowych łańcuchowych rozrządach...



Widac wlosi robia z makaronu.


--
Karolek

14 Data: Styczen 26 2010 11:09:52
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.

Tia, mit o niesmiertelnych i bezobsługowych łańcuchowych rozrządach...

Wcale nie mit - peugeot expert nowy - wymianę rozrządu producent przewiduje po przejechaniu 400.000 można powiedzieć że to jest bezobsługowe.

15 Data: Styczen 26 2010 11:20:14
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

szymo pisze:
\

\ Wcale nie mit - peugeot expert nowy - wymianę rozrządu producent przewiduje po przejechaniu 400.000 można powiedzieć że to jest bezobsługowe.

przewiduje dobrze to określiłeś, rzeczywistość okazuje się jednak zwykle inna.

--
krzysiek82

16 Data: Styczen 26 2010 11:27:27
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

szymo pisze:

Wcale nie mit - peugeot expert nowy - wymianę rozrządu producent przewiduje po przejechaniu 400.000 można powiedzieć że to jest bezobsługowe.


Wymiana paska po 400.000??
Chwyt producenta, co by klienta przekabacić na "bezobsługową eksploatację".


Pozdrawiam
Paweł

17 Data: Styczen 26 2010 11:53:30
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 


Wymiana paska po 400.000??
Chwyt producenta, co by klienta przekabacić na "bezobsługową eksploatację".

Nie chcę być stronniczy ale jak Peugeot przejedzie 400000 to dam znać na razie ma 100 z małym kawałeczkiem.

18 Data: Styczen 26 2010 12:05:17
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

szymo pisze:


Wymiana paska po 400.000??
Chwyt producenta, co by klienta przekabacić na "bezobsługową eksploatację".
Nie chcę być stronniczy ale jak Peugeot przejedzie 400000 to dam znać na razie ma 100 z małym kawałeczkiem.

Jaki to silnik? DW10?


Pozdrawiam
Pawel

19 Data: Styczen 26 2010 12:07:54
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

DoQ pisze:

szymo pisze:

Wymiana paska po 400.000??
Chwyt producenta, co by klienta przekabacić na "bezobsługową eksploatację".
Nie chcę być stronniczy ale jak Peugeot przejedzie 400000 to dam znać na razie ma 100 z małym kawałeczkiem.

Jaki to silnik? DW10?


A wiesz że nie wiem od momentu jak był zakupiony nic się z nim nie dzieje, spojrzę w fakturę to ci powiem.

20 Data: Styczen 26 2010 12:15:21
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

szymo pisze:

Jaki to silnik? DW10?
A wiesz że nie wiem od momentu jak był zakupiony nic się z nim nie dzieje, spojrzę w fakturę to ci powiem.

Czy ja pisze ze cos sie ma dziac?
Pytam tylko jaki silnik - benz, 1,6HDi czy 2.0HDI?


Pozdrawiam
Pawel

21 Data: Styczen 26 2010 12:37:34
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 


Czy ja pisze ze cos sie ma dziac?

Oczywiście nie :)


Pytam tylko jaki silnik - benz, 1,6HDi czy 2.0HDI?

2.0

22 Data: Styczen 26 2010 12:39:00
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

szymo pisze:

Pytam tylko jaki silnik - benz, 1,6HDi czy 2.0HDI?
2.0

Czyli jak pisal wyzej Wojciech.
Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.

Pozdrawiam
Pawel

23 Data: Styczen 26 2010 12:43:25
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

DoQ pisze:

szymo pisze:
Pytam tylko jaki silnik - benz, 1,6HDi czy 2.0HDI?
2.0

Czyli jak pisal wyzej Wojciech.
Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.

No to ktoś mnie tu oszukał... uwieżyłem na słowo w salonie... hmm musze spojrzeć do książki obsługi żebym sobie kuku nie zrobił.

24 Data: Styczen 26 2010 12:49:17
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-01-26 12:43, szymo pisze:

DoQ pisze:
szymo pisze:
Pytam tylko jaki silnik - benz, 1,6HDi czy 2.0HDI?
2.0

Czyli jak pisal wyzej Wojciech.
Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.

No to ktoś mnie tu oszukał... uwieżyłem na słowo w salonie... hmm musze
spojrzeć do książki obsługi żebym sobie kuku nie zrobił.
Nihil Novi
Pewnie przy przeglądzie po 180kkm by się spytali czy rozrząd też zmieniać, ale tylko pewnie....
Zawsze lepiej sprawdzić 2 razy niż wracać na lawecie... Zdecydowanie tańsze i mniej stresujące.
Który to taki mooooondry salon?

--
                      Wojciech Smagowicz

25 Data: Styczen 26 2010 13:36:13
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

W dniu 2010-01-26 12:43, szymo pisze:
DoQ pisze:
szymo pisze:
Pytam tylko jaki silnik - benz, 1,6HDi czy 2.0HDI?
2.0

Czyli jak pisal wyzej Wojciech.
Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.

No to ktoś mnie tu oszukał... uwieżyłem na słowo w salonie... hmm musze
spojrzeć do książki obsługi żebym sobie kuku nie zrobił.
Nihil Novi
Pewnie przy przeglądzie po 180kkm by się spytali czy rozrząd też zmieniać, ale tylko pewnie....
Zawsze lepiej sprawdzić 2 razy niż wracać na lawecie... Zdecydowanie tańsze i mniej stresujące.
Który to taki mooooondry salon?

W Bydgoszczy

26 Data: Styczen 26 2010 13:02:12
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "DoQ"

Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.

Oooo...to np. w niemieckich warunkach łańcuchy dłużej wytrzymują?
Hehe rozśmieszyłeś mnie...dzięki ;-)

27 Data: Styczen 26 2010 13:22:53
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-01-26 13:02, WIHEDCNF pisze:


Użytkownik "DoQ"

Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.

Oooo...to np. w niemieckich warunkach łańcuchy dłużej wytrzymują?
Jak silnik pracuje w stałych warunkach (obroty, obciążenie, temperatura itd...) przy trasie pokonywanej autostradą, a jaki przy jeździe naszą "Drogą Krajową"?
Jak częste i jak gwałtowne są zmiany obciążenia? Wystarczy się zastanowić.

> Hehe rozśmieszyłeś mnie...dzięki ;-)

Ty mnie też...
Dzięki :)

--
                      Wojciech Smagowicz

28 Data: Styczen 26 2010 13:30:43
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"

Oooo...to np. w niemieckich warunkach łańcuchy dłużej wytrzymują?
Jak silnik pracuje w stałych warunkach (obroty, obciążenie, temperatura itd...) przy trasie pokonywanej autostradą, a jaki przy jeździe naszą "Drogą Krajową"?
Jak częste i jak gwałtowne są zmiany obciążenia? Wystarczy się zastanowić.

Zatanawiam się już 3 sekundy i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tych straszliwych obciążeń łańcucha - a może Ty masz rower (nie mylić z Rover) na myśli?

Również mnie rozbawiłeś, za co serdecznie dziękuję.

29 Data: Styczen 26 2010 13:58:49
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Czarek Daniluk 

WIHEDCNF pisze:

Zatanawiam się już 3 sekundy i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tych straszliwych obciążeń łańcucha - a może Ty masz rower (nie mylić z Rover) na myśli?

Również mnie rozbawiłeś, za co serdecznie dziękuję.

Słuchaj - zamiast się czepiać to sam się zastanów.
Dlaczego 2,0HDi ma jak wół wpisane wymiana przy użytkowaniu w warunkach ciężkich (miejskich) wymiana po 180kkm a w warunkach pozamiejskich 240kkm ??
Ano dlatego że częste przyspieszanie niestety obniża trwałość paska rozrządu/łancucha - dlatego że dół zaczyna ciągnąć góra jednak jakiś tam opór stawia i działasz na łańcuch/pasek siłą rozciągająco.

Pozdrawiam !!

PS:
Cholera sami fachowcy !!

30 Data: Styczen 26 2010 14:07:03
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "Czarek Daniluk"



Słuchaj - zamiast się czepiać to sam się zastanów.
Dlaczego 2,0HDi ma jak wół wpisane wymiana przy użytkowaniu w > warunkach ciężkich (miejskich) wymiana po 180kkm a w warunkach pozamiejskich > 240kkm ??
Ano dlatego że częste przyspieszanie niestety obniża trwałość paska rozrządu/łancucha - dlatego że dół zaczyna ciągnąć góra jednak jakiś tam opór stawia i działasz na łańcuch/pasek siłą rozciągająco.

Heheehe...gdybym był złośliwy, to napisałbym, że w Niemczech też są miasta ;-)
Wałek powiadasz daje większe opory podczas przyśpieszania od 0-60km/h niż przy 150km/h ciągłej jazdy? widać musi mieć olbrzymią bezwładność.

Hehe ciągnę ten temat, tylko dlatego, że być może dojdziemy za chwilę do wniosku, który już kiedyś pozwoliłem sobie postawić, a mianowicie że, hamowanie silnikiem jest szkodliwe dla silnika...no co do wpływu na łańcuch to już mam właściwie pewność dzięki Twojej wypowiedzi ;-)

31 Data: Styczen 26 2010 13:36:40
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: kamil 



"WIHEDCNF"  wrote in message

Heheehe...gdybym był złośliwy, to napisałbym, że w Niemczech też są miasta ;-)
Wałek powiadasz daje większe opory podczas przyśpieszania od 0-60km/h niż przy 150km/h ciągłej jazdy? widać musi mieć olbrzymią bezwładność.

Jakims cudem jazda ze stala predkoscia 150km/h tez w wiekszosci samochodow bedzie ekonomiczniejsza, niz ciagle przyspieszanie 0-60 w miescie.

No, ale pewnie nie z uwagi na wieksze obciazenie silnika i tym samym wiekszy apetyt na energie. Ani-ani.



Pozdrawiam
Kamil

32 Data: Styczen 26 2010 14:45:15
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Agent 


Użytkownik "Czarek Daniluk"  napisał w wiadomości WIHEDCNF pisze:

Zatanawiam się już 3 sekundy i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tych straszliwych obciążeń łańcucha - a może Ty masz rower (nie mylić z Rover) na myśli?

Również mnie rozbawiłeś, za co serdecznie dziękuję.

Słuchaj - zamiast się czepiać to sam się zastanów.
Dlaczego 2,0HDi ma jak wół wpisane wymiana przy użytkowaniu w warunkach
ciężkich (miejskich) wymiana po 180kkm a w warunkach pozamiejskich 240kkm ??
Ano dlatego że częste przyspieszanie niestety obniża trwałość paska
rozrządu/łancucha - dlatego że dół zaczyna ciągnąć góra jednak jakiś tam
opór stawia i działasz na łańcuch/pasek siłą rozciągająco.

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Chyba źle kombinujesz. Róznica miasto/trasa polega na tym że w mieście na przejechanie określonego dystansu np 1000 km silnik zrobi więcej obrotów niż na trasie a to z racji że na trasie będzie miał przez większość czasu zapięty V bieg podczas gdy w mieście pewnie średnio wyjdzie że jedziesz na II lub III biegu. Siły nie mają nic do rzeczy

33 Data: Styczen 26 2010 15:05:28
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Czarek Daniluk 

Agent pisze:

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Chyba źle kombinujesz. Róznica miasto/trasa polega na tym że w mieście na przejechanie określonego dystansu np 1000 km silnik zrobi więcej obrotów niż na trasie a to z racji że na trasie będzie miał przez większość czasu zapięty V bieg podczas gdy w mieście pewnie średnio wyjdzie że jedziesz na II lub III biegu. Siły nie mają nic do rzeczy

Na mój gust mają.
Ciągłe przyspieszanie spod świateł, ciągłe zwiększanie obrotów jak najbardziej ma wpływ na trwałość nośnika jakim jest pasek/łańcuch.
Góra jest napędzana przez dół - jak dół zaczyna przyspieszać to góra ma tam jakąś swoją bezwładnośc i przy każdym zwiększaniu obrotów jak najbardziej przynajmniej w początkowej fazie działasz na pasek rozciągająco - nie ujmując że rozciągająco działasz na niego jak każda krzywka zaczyna otwierać zawory.

Ale po co ja tam mam dyskutować jak tu samo fachowcy co pozjadali wszystkie rozumy.
Który rozebrał i złożył własnoręcznie więcej jak 1 silnik, pewnie poza nielicznymi przypadkami to większość nawet nie widziała tego co pod miską olejową się znajduje ...

Pozdrawiam !!

EOT z mojej strony.

34 Data: Styczen 26 2010 15:08:13
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "Czarek Daniluk"

Ale po co ja tam mam dyskutować jak tu samo fachowcy co pozjadali wszystkie rozumy.

Dyskutuje się po to, aby czegoś się dowiedzieć, nikt nie jest nieomylny.
W kwestii łańcucha moge się zgodzić z tym co napisał Agent- bezwładność wałka jest moim zdaniem wartością pomijalną , opory również, zważywszy na ułożyskowanie a zawory popycha niezaleznie od tego czy jedzie 50, czy 150 km/h. Twoje jak to określiłeś "ciągnięcie łańcucha od dołu" występuje w każdym momencie pracy silnika.

35 Data: Styczen 26 2010 14:52:52
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 26.01.2010 WIHEDCNF  napisał/a:


Użytkownik "Czarek Daniluk"

Ale po co ja tam mam dyskutować jak tu samo fachowcy co pozjadali
wszystkie rozumy.

Dyskutuje się po to, aby czegoś się dowiedzieć, nikt nie jest
nieomylny.
W kwestii łańcucha moge się zgodzić z tym co napisał Agent-
bezwładność wałka jest moim zdaniem wartością pomijalną , opory
również, zważywszy na ułożyskowanie a zawory popycha niezaleznie od
tego czy jedzie 50, czy 150 km/h. Twoje jak to określiłeś "ciągnięcie
łańcucha od dołu" występuje w każdym momencie pracy silnika.

Ale mamy do czynienia z falą mechaniczną (prędkość dźwięku), w momencie
zmiany obrotów łańcuch zostaje rozciągany, od strony zwijania łańcucha
mamy go za mało, od strony odwiajania za dużo. Jak obroty są stałe to drogi
są mniej więcej wyrównane, w chwili zmiany obrotów potrzeba tego łańcucha
ciut szybciej, ale zanim wałek się wszybciej wkręci to łańcucha brakuje.
Nie jestem specem od kinematyki, ale w ten deseń bym kombinował.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

36 Data: Styczen 26 2010 16:02:14
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "Sergiusz Rozanski"

W kwestii łańcucha moge się zgodzić z tym co napisał Agent-
bezwładność wałka jest moim zdaniem wartością pomijalną , opory
również, zważywszy na ułożyskowanie a zawory popycha niezaleznie od
tego czy jedzie 50, czy 150 km/h. Twoje jak to określiłeś "ciągnięcie
łańcucha od dołu" występuje w każdym momencie pracy silnika.

Ale mamy do czynienia z falą mechaniczną (prędkość dźwięku), w momencie
zmiany obrotów łańcuch zostaje rozciągany, od strony zwijania łańcucha
mamy go za mało, od strony odwiajania za dużo. Jak obroty są stałe to drogi
są mniej więcej wyrównane, w chwili zmiany obrotów potrzeba tego łańcucha
ciut szybciej, ale zanim wałek się wszybciej wkręci to łańcucha brakuje.
Nie jestem specem od kinematyki, ale w ten deseń bym kombinował.

Ja również żadnym specem nie jestem - ale w wolnych chwilach warto przecież wymienić się poglądami ;-)

Wracając do łańcucha - zjawisko które opisałeś pewnie występuje i to pomimo napinacza. Łatwo to zaobserwować na przykładzie łańcucha rowerowego, gdzie zjawisko jest aż przerysowane - "góra" łańcucha napięta a "dół" może w zasadzie zwisać. Jedno małe ale - jeśli oderwiesz napędzane koło roweru od podłoża, to przy jego rozpędzaniu na powno włożysz więcej siły, niż w późniejszym nawet szybkim jednostajnym kręceniu, tyle, że w tym przypadku znaczącą rolę odgrywa olbrzymi moment bezwładności całego koła - zastanów się co się stanie gdy zdejmiesz szprychy i obręcz - moim zdaniem nie będziesz nawet w stanie zauważyć różnicy wielkości sił potrzebnych do rozpędzenia a następnie utrzymania obrotów samej piasty.

Pozdrówki

37 Data: Styczen 26 2010 23:56:00
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Sergiusz Rozanski 

Dnia 26.01.2010 WIHEDCNF  napisał/a:


Wracając do łańcucha - zjawisko które opisałeś pewnie występuje i to
pomimo napinacza. Łatwo to zaobserwować na przykładzie łańcucha
rowerowego, gdzie zjawisko jest aż przerysowane - "góra" łańcucha
napięta a "dół" może w zasadzie zwisać. Jedno małe ale - jeśli
oderwiesz napędzane koło roweru od podłoża, to przy jego rozpędzaniu
na powno włożysz więcej siły, niż w późniejszym nawet szybkim
jednostajnym kręceniu, tyle, że w tym przypadku znaczącą rolę odgrywa
olbrzymi moment bezwładności całego koła - zastanów się co się stanie
gdy zdejmiesz szprychy i obręcz - moim zdaniem nie będziesz nawet w
stanie zauważyć różnicy wielkości sił potrzebnych do rozpędzenia a
następnie utrzymania obrotów samej piasty.

To rozumiem z bezwładnością, ale mi chodziło o szybkość rozchodzenia
się fali mechanicznej - przy stałych obrotach, a przy nagłej jej
zmianie. W przypadku przyspieszania obrotów silnika przez łańcuch
przykazywany jest jakiś moment ciągnący, większy niż przy obrotach
jednostajnych. Gdyby wyeliminować z modelu tarcie i dać nieważkość
rozrządu, to właściwie ruch jednostajny i spoczynek by się niczym
nie różnił. W przypadku przyspieszenia jednak informacja o przyłożeniu
siły rozejdzie się z prędkością dźwięku, co musi rozciągnąć łańcuch
niezależnie czy wałek coś waży czy nie i czy tarcie jest czy go nie ma.

--
"A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
Tam, gdzie jest  asfalt, nie ma nic ciekawego,  a gdzie  jest
coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
               Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.

38 Data: Styczen 27 2010 07:27:55
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

To rozumiem z bezwładnością, ale mi chodziło o szybkość rozchodzenia
się fali mechanicznej - przy stałych obrotach, a przy nagłej jej
zmianie. W przypadku przyspieszania obrotów silnika przez łańcuch
przykazywany jest jakiś moment ciągnący, większy niż przy obrotach

jesli wiec silnik nie napompowal oleju do napinacza to lepsza jest
nierownomierna praca na biegu jalowym i szarpanie czy lekkie przegazowanie
go zeby a)szybciej wzroslo cisnienie oleju b) pracowal rownomiernie?

39 Data: Styczen 27 2010 09:21:49
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

Michał Gut pisze:

To rozumiem z bezwładnością, ale mi chodziło o szybkość rozchodzenia
się fali mechanicznej - przy stałych obrotach, a przy nagłej jej
zmianie. W przypadku przyspieszania obrotów silnika przez łańcuch
przykazywany jest jakiś moment ciągnący, większy niż przy obrotach

jesli wiec silnik nie napompowal oleju do napinacza to lepsza jest nierownomierna praca na biegu jalowym i szarpanie czy lekkie przegazowanie go zeby a)szybciej wzroslo cisnienie oleju b) pracowal rownomiernie?

W tym rzecz, ze to cisnienie oleju wcale tak szybko nie rosnie przy takich temperaturach.
Olej jest gesty i nie napompuje tak szybko napinacza, w efekcie silnik sobie niby juz normlanie pracuje, ale lancuch nie jest odpowiednio naciagniety i dlatego sie go nie gazuje zaraz po uruchomieniu.

--
Karolek

40 Data: Styczen 27 2010 09:51:02
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

W tym rzecz, ze to cisnienie oleju wcale tak szybko nie rosnie przy takich
temperaturach.
Olej jest gesty i nie napompuje tak szybko napinacza, w efekcie silnik

no ok, ale - na mój chłopski rozum - zwiększając obroty silnika zwiększam
wydajność pompy oleju i szybciej przepchnie mazut:) przez kanaliki
zle mi sie wydaje?

41 Data: Styczen 27 2010 09:58:58
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

Michał Gut pisze:

W tym rzecz, ze to cisnienie oleju wcale tak szybko nie rosnie przy takich temperaturach.
Olej jest gesty i nie napompuje tak szybko napinacza, w efekcie silnik

no ok, ale - na mój chłopski rozum - zwiększając obroty silnika zwiększam wydajność pompy oleju i szybciej przepchnie mazut:) przez kanaliki
zle mi sie wydaje?

Zle niestety :/ Wczesniej (zanim bedzie odpowiednie cisnienie oleju) jak zycie pokazuje moga wystapic efekty specjalne :<
Kup sobie wskaznik cisnienia oleju i zamontuj w samochodzie.
Zobaczysz co tak w rzeczywistosci sie dzieje jak olej jest cieply, jak jest zimny i jak jest baardzo zimny.


--
Karolek

42 Data: Styczen 27 2010 10:48:48
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Kup sobie wskaznik cisnienia oleju i zamontuj w samochodzie.
Zobaczysz co tak w rzeczywistosci sie dzieje jak olej jest cieply, jak
jest zimny i jak jest baardzo zimny.

przymierzalem sie do tego tylko ze znalazlem tylko narazie jakies tuningowe
z bajerami - a ja potrzebuje cos prostego.... masz moze jakis namiar na
sklep ktory ma takie wskazniki bez wodotryskow?

43 Data: Styczen 27 2010 09:09:40
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Sergiusz Rozanski"  napisał w
wiadomości


To rozumiem z bezwładnością, ale mi chodziło o szybkość rozchodzenia
się fali mechanicznej - przy stałych obrotach, a przy nagłej jej
zmianie.

Być może ma to wpływ na "rzeczywistość" jak bardzo wiele innych
np. opór powietrza, ale nie określiłbym tego jako "istotny".


W przypadku przyspieszania obrotów silnika przez łańcuch
przykazywany jest jakiś moment ciągnący, większy niż przy obrotach
jednostajnych. Gdyby wyeliminować z modelu tarcie i dać nieważkość
rozrządu, to właściwie ruch jednostajny i spoczynek by się niczym
nie różnił. W przypadku przyspieszenia jednak informacja o przyłożeniu
siły rozejdzie się z prędkością dźwięku, co musi rozciągnąć łańcuch
niezależnie czy wałek coś waży czy nie i czy tarcie jest czy go nie ma.

Mam wrażenie ze zachodzi tu pewne nieporozumienie.
Odbieram że niektórzy mylą moment napędowy pojazdu
z momentem napędowym paska rozrządu.
Czy na luzie 2000RPM czy pod duża górę 2000RPM
łańcuch rozrządu jest napięty z taką samą siła lub bardzo zbliżoną.

Artur(m)

44 Data: Styczen 27 2010 09:41:52
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Przemek 

Sergiusz Rozanski wrote:

Dnia 26.01.2010 WIHEDCNF  napisał/a:


To rozumiem z bezwładnością, ale mi chodziło o szybkość rozchodzenia
się fali mechanicznej - przy stałych obrotach, a przy nagłej jej
zmianie. W przypadku przyspieszania obrotów silnika przez łańcuch
przykazywany jest jakiś moment ciągnący, większy niż przy obrotach
jednostajnych. Gdyby wyeliminować z modelu tarcie i dać nieważkość
rozrządu, to właściwie ruch jednostajny i spoczynek by się niczym
nie różnił. W przypadku przyspieszenia jednak informacja o przyłożeniu
siły rozejdzie się z prędkością dźwięku, co musi rozciągnąć łańcuch
niezależnie czy wałek coś waży czy nie i czy tarcie jest czy go nie

Panowie wyzej pitola -lancuch rozrzadu oprocz tego ze kreci walkami czesto
napedza tez czesto osprzet np pompe wtryskowa
,prozniowa czy olejowa  szybkie googlanie nic nie dalo ale  pobor mocy przez
te dodatki wcale nie jest maly , rzedu kilku kilowatow
-np w moi oplowskim 2.0dti sa dwa lancuchy - jeden dwurzedowy z walu do
pompy wtryskowej , drugi jednorzedowy z pompy
do walka rozrzadu

45 Data: Styczen 27 2010 09:48:26
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Przemek 

Przemek wrote:

Panowie wyzej pitola -lancuch rozrzadu oprocz tego ze kreci walkami
czesto napedza tez czesto osprzet np pompe wtryskowa
,prozniowa czy olejowa  szybkie googlanie nic nie dalo ale  pobor
mocy przez te dodatki wcale nie jest maly , rzedu kilku kilowatow
-np w moi oplowskim 2.0dti sa dwa lancuchy - jeden dwurzedowy z walu
do pompy wtryskowej , drugi jednorzedowy z pompy
do walka rozrzadu

Za szybko wcisnalem, w fiacie jak widze tez tak jest naped z walu
jednorzedowym biednym lancuchem przekazywany jest na walek
z tego walka poprzez przekladnie zebata na drugi walek . Z walka napedzana
jest tez pompa wysokiego cisnienia wiec masy wirujace nie sa male - tu macie
fotke glowicy
http://www.allegro.pl/item893504390_glowica_z_turbo_panda_multijet_1_3.html

46 Data: Styczen 26 2010 13:50:52
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Agent 


Użytkownik "WIHEDCNF"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Wojciech Smagowicz [ZIWK]"

Oooo...to np. w niemieckich warunkach łańcuchy dłużej wytrzymują?
Jak silnik pracuje w stałych warunkach (obroty, obciążenie, temperatura itd...) przy trasie pokonywanej autostradą, a jaki przy jeździe naszą "Drogą Krajową"?
Jak częste i jak gwałtowne są zmiany obciążenia? Wystarczy się zastanowić.

Zatanawiam się już 3 sekundy i jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tych straszliwych obciążeń łańcucha - a może Ty masz rower (nie mylić z Rover) na myśli?

Również mnie rozbawiłeś, za co serdecznie dziękuję.

Ale śmieszne chłopaki z Was :)

47 Data: Styczen 26 2010 16:40:25
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

WIHEDCNF pisze:

Oooo...to np. w niemieckich warunkach łańcuchy dłużej wytrzymują?
Hehe rozśmieszyłeś mnie...dzięki ;-)

Jasne, że więcej mniej szarprania więcej płynnej jazdy po autostradach robi swoje :) Deutschland uber alles.


--
krzysiek82

48 Data: Styczen 26 2010 21:21:43
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

WIHEDCNF pisze:

Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.
Oooo...to np. w niemieckich warunkach łańcuchy dłużej wytrzymują?
Hehe rozśmieszyłeś mnie...dzięki ;-)

Jak juz ci koledzy probowali uswiadomic, powtorze sie.
W PL poruszasz sie glownie glownie w miejskich korkach, a pojecie "trasa" jest odpowiednikiem cyklu mieszanego za granica. Tam robisz duze przebiegi po autobanach ze wzglednie stala predkoscia. Poza tym stojac w korku nie nabijasz kilometrow tylko wyrabiasz motogodziny, wydaje ci sie ze wtedy rozrzad nie pracuje?



Pozdrawiam
Pawel

49 Data: Styczen 27 2010 10:31:53
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: P_ablo 

Użytkownik "DoQ"  napisał w wiadomości



Kpl. rozrzad co 180/240kkm - z przewaga na 180kkm w PL warunkach.


Polskie powietrze tak mu nie sluzy?

--
Picasso

50 Data: Styczen 26 2010 12:36:34
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Wojciech Smagowicz [ZIWK] 

W dniu 2010-01-26 11:09, szymo pisze:

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to
przeciez mlode auto.

Tia, mit o niesmiertelnych i bezobsługowych łańcuchowych rozrządach...

Wcale nie mit - peugeot expert nowy - wymianę rozrządu producent
przewiduje po przejechaniu 400.000 można powiedzieć że to jest
bezobsługowe.
Ciekawostka...
Dla Experta 3 z silnikiem 2.0HDi - DW10UETD4 Peugeot przewiduje wymianę paska rozrządu po 180.000 km (miasto) lub po 240.000 km (trasa)
Choć może 400.000 to dotyczy łańcucha pomiędzy wałkami rozrządu (bo takowy tam też jest), ale nie mam info o żywotności.

--
                      Wojciech Smagowicz

51 Data: Styczen 26 2010 12:37:27
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: DoQ 

Wojciech Smagowicz [ZIWK] pisze:

Dla Experta 3 z silnikiem 2.0HDi - DW10UETD4 Peugeot przewiduje wymianę paska rozrządu po 180.000 km (miasto) lub po 240.000 km (trasa)
Choć może 400.000 to dotyczy łańcucha pomiędzy wałkami rozrządu (bo takowy tam też jest), ale nie mam info o żywotności.

Dokladnie. I jest to ten sam mechanizm rozrzadu co we wszystkich innych modelach PSA, bez zadnych udziwnien....

Pozdrawiam
Pawel

52 Data: Styczen 26 2010 20:28:01
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Przemek 

szymo wrote:

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to
przeciez mlode auto.

Tia, mit o niesmiertelnych i bezobsługowych łańcuchowych
rozrządach...

Wcale nie mit - peugeot expert nowy - wymianę rozrządu producent
przewiduje po przejechaniu 400.000 można powiedzieć że to jest
bezobsługowe.

VW tez nie przewidywal  swego czasu koniecznosci wymiany oleju w skrzyniach
automatycznych ag4 - mialo to byc bezobslugowe i dozywotnio , a
ze dozywotnio wychodzilo ok 100 000 mil to trudno  - wiekszosci uzytkownikow
skonczyla sie juz do tego czasu  gwarancja na auto
wiec serwis zarobil sobie odpowiednio wiecej na naprawie skrzyni niz gdyby
wymianial olej :)

pzdr

53 Data: Styczen 26 2010 10:57:35
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

Karolek pisze:

A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.
 

a kola zmieniane były?, widziałem już zjechane na maxa, mógł łańcuch przeskoczyć. Kolego jak to po co? widocznie się już tego domagał.

--
krzysiek82

54 Data: Styczen 26 2010 11:43:47
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


a kola zmieniane były?, widziałem już zjechane na maxa, mógł łańcuch
przeskoczyć. Kolego jak to po co? widocznie się już tego domagał.

ale zjechane kola byloby widac przy zmianie rozrzadu 2 miesiace temu

55 Data: Styczen 26 2010 11:51:55
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

Michał Gut pisze:
  > ale zjechane kola byloby widac przy zmianie rozrzadu 2 miesiace temu


można widzieć i można widzieć :)

--
krzysiek82

56 Data: Styczen 26 2010 14:27:08
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Tomasz Pyra 

Michał Gut pisze:

a kola zmieniane były?, widziałem już zjechane na maxa, mógł łańcuch
przeskoczyć. Kolego jak to po co? widocznie się już tego domagał.

ale zjechane kola byloby widac przy zmianie rozrzadu 2 miesiace temu

W rowerze to jest tak, że wraz z zużywaniem (wyciąganiem) się łańcucha, docierają się do niego również koła zębate.

Niewprawne oko na kołach nic nie zobaczy szczególnego, ale po wymianie samego łańcucha, nowy zużyje się dużo szybciej na starych kołach.

57 Data: Styczen 26 2010 11:44:56
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

krzysiek82 pisze:

Karolek pisze:
A mozna wiedziec po co ten lancuch byl wymieniany? 2004 rok to przeciez mlode auto.
 

a kola zmieniane były?, widziałem już zjechane na maxa, mógł łańcuch przeskoczyć.

Mnie sie pytasz? To nie moje auto.

Kolego jak to po co? widocznie się już tego domagał.


Z cala pewnoscia masz fiata skoro to dla Ciebie takie oczywiste.

--
Karolek

58 Data: Styczen 26 2010 11:54:03
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

Karolek pisze:

Z cala pewnoscia masz fiata skoro to dla Ciebie takie oczywiste.


mam fiata, ale powiem Ci tak zmieniałem ostatnio koleżance rozrząd w micrze po przebiegu 160tyś i jakoś także się już domagał (przebieg ori bo auto mieli jej rodzice od nowości)

--
krzysiek82

59 Data: Styczen 26 2010 11:59:23
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

krzysiek82 pisze:

Karolek pisze:
Z cala pewnoscia masz fiata skoro to dla Ciebie takie oczywiste.


mam fiata, ale powiem Ci tak zmieniałem ostatnio koleżance rozrząd w micrze po przebiegu 160tyś i jakoś także się już domagał (przebieg ori bo auto mieli jej rodzice od nowości)


A ja kupilem drogie w utrzymaniu BMW i rozrzad zaraz bedzie mial 300kkm i nawet przez mysl mi nie przeszlo aby tam zagladac.
Dla rownowagi kupilem wlasnie Alfe i tam sie pewnie zacznie regularne grzebanie ;P

--
Karolek

60 Data: Styczen 26 2010 12:25:06
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: KJ Siła Słów 

Karolek pisze:

A ja kupilem drogie w utrzymaniu BMW i rozrzad zaraz bedzie mial 300kkm i nawet przez mysl mi nie przeszlo aby tam zagladac.

Łancuchy rozrzadu nie sa wieczne a Producenci zazwyczaj cos tam pisza o ich zywotnosci.

Sugeruje nie traktowac sprawy na wiare, ale sprawdzic co i jak, bo lancuchy sie zuzywaja i pekaja, bez wzgledu na marke.

KJ

61 Data: Styczen 26 2010 12:39:42
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

KJ Siła Słów pisze:

Karolek pisze:

A ja kupilem drogie w utrzymaniu BMW i rozrzad zaraz bedzie mial 300kkm i nawet przez mysl mi nie przeszlo aby tam zagladac.

Łancuchy rozrzadu nie sa wieczne a Producenci zazwyczaj cos tam pisza o ich zywotnosci.

Sugeruje nie traktowac sprawy na wiare, ale sprawdzic co i jak, bo lancuchy sie zuzywaja i pekaja, bez wzgledu na marke.

No pewnie jak wszystko nie ma od łańcuchów wyjątków ale faktem jest że z reguły było tak że były bardziej wytrzymałe od pasków kiedyś teraz to czasem niektóre paski więcej wytrzymują

62 Data: Styczen 26 2010 17:50:17
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

KJ Siła Słów pisze:

Karolek pisze:

A ja kupilem drogie w utrzymaniu BMW i rozrzad zaraz bedzie mial 300kkm i nawet przez mysl mi nie przeszlo aby tam zagladac.

Łancuchy rozrzadu nie sa wieczne a Producenci zazwyczaj cos tam pisza o ich zywotnosci.

Sugeruje nie traktowac sprawy na wiare, ale sprawdzic co i jak, bo lancuchy sie zuzywaja i pekaja, bez wzgledu na marke.


Zaryzykuje :>

--
Karolek

63 Data: Styczen 29 2010 21:11:02
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Tomasz Pyra 

Karolek pisze:

Ludvigus pisze:
Some day 2010-01-26 11:59, some human being called *Karolek* claimed...

Dla rownowagi kupilem wlasnie Alfe i tam sie pewnie zacznie regularne grzebanie ;P

Jeśli kupiłeś "nie zajechane" JTD, to oprócz wymiany płynów i filtrów nic wokół silnika nie powinno się dziać :> ...inna sprawa z zawieszeniem ;)

Kupilem zajechane 1.4TS (zjechane juz przy przbiegu 108kkm :P).
BTW ma ktos z trojmista lub okolic blokady do walkow do tego 1.4TS?

Masz jakieś zdjęcie tych blokad?

64 Data: Styczen 29 2010 22:17:55
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

Tomasz Pyra pisze:

Kupilem zajechane 1.4TS (zjechane juz przy przbiegu 108kkm :P).
BTW ma ktos z trojmista lub okolic blokady do walkow do tego 1.4TS?

Masz jakieś zdjęcie tych blokad?

Takie jak te.

http://allegro.pl/item875725258_blokada_walkow_rozrzadu_alfa_romeo_1_4_1_6_16v.html



--
Karolek

65 Data: Styczen 29 2010 22:22:03
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Tomasz Pyra 

Karolek pisze:

Tomasz Pyra pisze:

Kupilem zajechane 1.4TS (zjechane juz przy przbiegu 108kkm :P).
BTW ma ktos z trojmista lub okolic blokady do walkow do tego 1.4TS?

Masz jakieś zdjęcie tych blokad?

Takie jak te.

http://allegro.pl/item875725258_blokada_walkow_rozrzadu_alfa_romeo_1_4_1_6_16v.html

To nie, takich nie mam.
Pytałem bo podobno moimi fiatowskimi jakieś Alfy się da blokować, ale te   to zupełnie inna bajka.

69 Data: Styczen 26 2010 10:54:16
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: KJ Siła Słów 

Michał Gut pisze:


...chwila konsternacji....nic nigdy takiego mi sie nie zdarzylo....przekrecam kluczyk a on kreci juz zupelnie inaczej - tak jakby mial nie do konca kompresje...lzej i mniej wyrazne sa fazy sprezania podczas krecenia rozrusznikiem.... nic nie puka i nic nie brzdąka

Nie sadze zeby rozrusznik zakrecil silnikiem w przypadku zerwania lancucha.

Chyba wiekszosc zaworow stanela w pozycji pozamykanej - wieksze opory, poza tym lancuch w gore nie polecial, jesli on gdzies tam lezy to wg mnie duza szansa ze blokuje zebatke walu.

KJ

70 Data: Styczen 26 2010 11:47:45
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Chyba wiekszosc zaworow stanela w pozycji pozamykanej - wieksze opory,
poza tym lancuch w gore nie polecial, jesli on gdzies tam lezy to wg mnie
duza szansa ze blokuje zebatke walu.

ale rozrusznik kreci wałem - na tym dowcip polega ze nie ma tak ze bum i ani
w te ani w te. kreci
malo tego jak teraz podladowalem mu aku to jeden cylinder zdawal sie miec co
jakis czas detonacje. Lepszy dowcip jest z tym ze od strony przegrody
silnika (czyli stojac frontem do podniesionej maski i silnika to bedzie za
silnikiem) podczas krecenia wydobywa sie lekki dym - dieselowy. opcja o
braku kompresji upadla.....

mozliwe jest pekniecie bloku silnika albo glowicy? na mrozie i to od
niczego?

71 Data: Styczen 26 2010 11:54:51
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

Michał Gut pisze:

mozliwe jest pekniecie bloku silnika albo glowicy? na mrozie i to od niczego?

Mozliwe jest.
A moze wal pekl, albo korba, albo walek rozrzadu... nikt Ci tego tu nie powie :/
Sciagnij pokrywe zaworow, popatrz, pokrec i moze cos zobaczysz, jak nie to zwal miske i popatrz na dol silnika. Pewnie cos sie okaze po takich ogledzinach.
Zimnego silnika sie nie gazuje (nie mysle tu o instalacji LPG ;>), a w Twoim przypadku to byl nawet bardziej niz zimny, wiec nie stalo sie to tak od niczego.


--
Karolek

72 Data: Styczen 26 2010 12:09:39
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Mozliwe jest.
A moze wal pekl, albo korba, albo walek rozrzadu... nikt Ci tego tu nie
powie :/
w tym wypadku jest raczej sens brania innego bloku silnika, tak?

Sciagnij pokrywe zaworow, popatrz, pokrec i moze cos zobaczysz, jak nie to
zwal miske i popatrz na dol silnika. Pewnie cos sie okaze po takich
ogledzinach.

bede jutro meczyl go u mechanika...


Zimnego silnika sie nie gazuje (nie mysle tu o instalacji LPG ;>), a w
wiesz, przegazowalem go zeby zaczal klepac na 4 cylindrach co po nacisnieciu
gazu sie stalo - buta w podloge nie wkladlem:/

Twoim przypadku to byl nawet bardziej niz zimny, wiec nie stalo sie to tak
od niczego.

spodziewalbym sie raczej zamarzniecia plynu chlodniczego, paliwa, parafiny w
paliwie ale nie pekniecia w silniku tego typu. ponoc to niewysilone silniki
nawet sa....

73 Data: Styczen 26 2010 12:09:13
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

Michał Gut pisze:

Mozliwe jest.
A moze wal pekl, albo korba, albo walek rozrzadu... nikt Ci tego tu nie powie :/
w tym wypadku jest raczej sens brania innego bloku silnika, tak?

Sciagnij pokrywe zaworow, popatrz, pokrec i moze cos zobaczysz, jak nie to zwal miske i popatrz na dol silnika. Pewnie cos sie okaze po takich ogledzinach.

bede jutro meczyl go u mechanika...


Zimnego silnika sie nie gazuje (nie mysle tu o instalacji LPG ;>), a w
wiesz, przegazowalem go zeby zaczal klepac na 4 cylindrach co po nacisnieciu gazu sie stalo - buta w podloge nie wkladlem:/

Twoim przypadku to byl nawet bardziej niz zimny, wiec nie stalo sie to tak od niczego.

spodziewalbym sie raczej zamarzniecia plynu chlodniczego, paliwa, parafiny w paliwie ale nie pekniecia w silniku tego typu. ponoc to niewysilone silniki nawet sa....
a jakieś odgłosy wydawał niepokojące czy tylko nierówno chodził ?

74 Data: Styczen 26 2010 12:24:02
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


a jakieś odgłosy wydawał niepokojące czy tylko nierówno chodził ?

gwizdala turbina od miesiaca:)

na powaznie to zawsze rano rano jak byl pierunski mroz to pracowal nierowno,
wystarczylo go raz przegazowac i juz pracowal calkiem rowno, po 20 sekundach
pracowal juz bardzo kulturalnie. zadnych podejrzanych objawow nie bylo. ba!
nawet dzis rano gdy go odpalilem to pracowal jak najbardziej normalnie do
momentu tego zgasniecia ze stukiem.

75 Data: Styczen 26 2010 12:40:48
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: szymo 

Michał Gut pisze:

a jakieś odgłosy wydawał niepokojące czy tylko nierówno chodził ?

gwizdala turbina od miesiaca:)

na powaznie to zawsze rano rano jak byl pierunski mroz to pracowal nierowno, wystarczylo go raz przegazowac i juz pracowal calkiem rowno, po 20 sekundach pracowal juz bardzo kulturalnie. zadnych podejrzanych objawow nie bylo. ba! nawet dzis rano gdy go odpalilem to pracowal jak najbardziej normalnie do momentu tego zgasniecia ze stukiem.
Eeee to nie chce mi się wierzyć że łańcuch pękł jakby pękł to z większym lub też mniejszym ale hukiem.

76 Data: Styczen 26 2010 13:30:31
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Eeee to nie chce mi się wierzyć że łańcuch pękł jakby pękł to z większym
lub też mniejszym ale hukiem.

huk to napewno nie byl, tule ze przypominam ze silnik pracowal na jalowych
obrotach na luzie i dzwiek to takie stukniecie ale napewni nie huk

77 Data: Styczen 26 2010 14:03:44
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Czarek Daniluk 

Michał Gut pisze:

Eeee to nie chce mi się wierzyć że łańcuch pękł jakby pękł to z większym lub też mniejszym ale hukiem.

huk to napewno nie byl, tule ze przypominam ze silnik pracowal na jalowych obrotach na luzie i dzwiek to takie stukniecie ale napewni nie huk
Jak napinacz łańcucha hydrauliczny to na zimnym nie napompował oleju i łańcuch był luźny - moim zdaniem przeskoczył sobie jak nic.
Stuknął w któreś zawory, a dym który widzisz to próba zapalenia wtryśniętego paliwa i wali tym do góry gdzieś przez dolot ze względu na pogięte zawory.

Pozdrawiam !!

78 Data: Styczen 26 2010 16:22:28
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


Jak napinacz łańcucha hydrauliczny to na zimnym nie napompował oleju i
łańcuch był luźny - moim zdaniem przeskoczył sobie jak nic.



ano hydrauliczny - ale przeciez zawsze przy uruchamianiu silnika na poczatku
nie ma smarowania i cisnienie sie pojawia po chwili dopiero - przeciez by
sie sypalo tak non stop

79 Data: Styczen 27 2010 00:18:36
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 16:22:28 +0100, Michał Gut napisał(a):

ano hydrauliczny - ale przeciez zawsze przy uruchamianiu silnika na poczatku
nie ma smarowania i cisnienie sie pojawia po chwili dopiero - przeciez by
sie sypalo tak non stop

Ale to jest przy samym uruchamianiu, kiedy obroty są malutkie. A jak Ty
przegazowałes motor i luźny łańcuch zaczął przewijać się po zębatkach, to
nic dziwnego, że skoczył.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

80 Data: Styczen 27 2010 07:29:27
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

ano hydrauliczny - ale przeciez zawsze przy uruchamianiu silnika na
poczatku
nie ma smarowania i cisnienie sie pojawia po chwili dopiero - przeciez by
sie sypalo tak non stop

Ale to jest przy samym uruchamianiu, kiedy obroty są malutkie. A jak Ty
przegazowałes motor i luźny łańcuch zaczął przewijać się po zębatkach, to
nic dziwnego, że skoczył.

nie pamietam tego z doskonala chronologia ale AFAIR to w momencie zgasniecia
pracowal na normalnych wolnych obrotach na 4 cylindrach bo chcialem juz
wyjsc z samochodu (zapalilem go zeby rozgrzac).

81 Data: Styczen 26 2010 11:58:57
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 11:47:45 +0100, Michał Gut na pl.misc.samochody
napisał(a):

mozliwe jest pekniecie bloku silnika albo glowicy? na mrozie i to od
niczego?

Od niczego ? A płyn chłodniczy to jaki miałeś :) ?

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"I czarne włosy posiwieją. Safona"

82 Data: Styczen 26 2010 12:05:29
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "Marcin Stankiewicz"  napisał w wiadomości

Dnia Tue, 26 Jan 2010 11:47:45 +0100, Michał Gut na pl.misc.samochody
napisał(a):

mozliwe jest pekniecie bloku silnika albo glowicy? na mrozie i to od
niczego?

Od niczego ? A płyn chłodniczy to jaki miałeś :) ?

ale zapalil i pracowal normalnie (jak na ta temperature). wczoraj zachowywal
sie identycznie - no za wyjatkiem zgasniecia
petrygo jesli robi to roznice
plynny:)

83 Data: Styczen 26 2010 12:30:34
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 12:05:29 +0100, Michał Gut na pl.misc.samochody
napisał(a):

ale zapalil i pracowal normalnie (jak na ta temperature).

Palenie na 2 gary i telepanie silnikiem to nie jest normalna praca.

wczoraj zachowywal sie identycznie - no za wyjatkiem zgasniecia

Ale w dalszym ciągu nie jest to normalne. Twoja przemożna chęć zwiększania
obrotów silnika mogła spowodować właśnie tą ciszę.

petrygo jesli robi to roznice

Bardziej chodziło mi o temp. zamarzania. Sprawdź czy w tym Twoim silniku
nie ma czegoś takiego jak brok - kiedyś w Polonezie coś takiego uchroniło
od dużo większych zniszczeż :)

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Klucz sytuacji często tkwi w zamku sąsiada. Stanisław Jerzy Lec"

84 Data: Styczen 26 2010 13:31:28
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Bardziej chodziło mi o temp. zamarzania. Sprawdź czy w tym Twoim silniku
nie ma czegoś takiego jak brok - kiedyś w Polonezie coś takiego uchroniło
od dużo większych zniszczeż :)

a co to brok? jak to znalezc?

85 Data: Styczen 26 2010 14:53:16
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 13:31:28 +0100, Michał Gut na pl.misc.samochody
napisał(a):

a co to brok? jak to znalezc?

http://lmgtfy.com/?q=brok+w+silniku

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Nie jest dobrze, gdy nauczycielami są ludzie uformowani przez epoki będące
przedmiotem nauczania."

86 Data: Styczen 26 2010 12:49:53
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Tomek 


Użytkownik "Michał Gut"  napisał w
wiadomości

w sumie do konca pewny nie jestem ale wszystko wskazuje na to ze mam
racje....
pacjent:
punto 2 1.3 multijet (diesel z common railem) z 2004
lancuch wymieniany moze ze 2 miesiace temu

zdarzenie:

rano patrze na termometr - lekkie przerazenie, niedawno rozmawialem z
bratem ze kolo 30 stopni nie odpale diesla bo wytraci sie parafina
nagrzewam swiece, potem drugi raz tak dla pewnosci i zaplon.
kreci z widocznym oporem ale checi mu nie brak (o dziwo) i zapala po
jakichs 5 sekundach krecenia
zaczal pracowac na 2 moze 3 cylindry wiec wdepnalem mu gaz zeby sie
rozbujal co czynil niezwykle leniwie, jak juz sie wkrecil na 2-3krpm to
juz pracowal ladnie na 4 cylindrach, tylko wypadaly mu zaplony chyba bo
czasem go telepnelo.
w pewnym momencie stuk i cisza.



To nie zima. To serwis.
Nie pierwszy piszesz, że niedługo po wymianie łańcucha wali sie rozrząd.
Miałem dokładnie to samo - poszedł napinacz. 2700 zł w plecy. Tuż po
wymianie paska...
Jak to sie mechanik wyraził - spotkały mi sie zawory z tłokami... Ale nie
pamiętam ile tego było...
Aż mnie korci żeby rzucić oskarżenie, że mechanicy albo nie umieją
prawidłowo wymienić pasek/łańcuch z napinaczem albo celowo coś uszkadzają,
żeby za chwilę zgarnąć większą kasę...
Tomek

87 Data: Styczen 26 2010 04:06:45
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Olleo 

Aż mnie korci żeby rzucić oskarżenie, że mechanicy albo nie umieją
prawidłowo wymienić pasek/łańcuch z napinaczem albo celowo coś uszkadzają,
żeby za chwilę zgarnąć większą kasę...

I nie robil ci tego na wlasny koszt??
--
Olleo

88 Data: Styczen 26 2010 20:32:07
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Przemek 

Olleo wrote:

Aż mnie korci żeby rzucić oskarżenie, że mechanicy albo nie umieją
prawidłowo wymienić pasek/łańcuch z napinaczem albo celowo coś
uszkadzają, żeby za chwilę zgarnąć większą kasę...

I nie robil ci tego na wlasny koszt??

Pewnie do pierwszej wymiany dostarczyl mechanikowi wlasne czesci ,
"oryginaly z allegro" aby bylo taniej o 100zl :)

89 Data: Styczen 26 2010 13:39:30
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

jestem juz umowiony z  mechanikiem i wprosze mu sie na waesztat kiedy bedzie
rozkladal mojego punto
sam go chce obejrzec

90 Data: Styczen 26 2010 18:31:41
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: The_EaGle 

Michał Gut pisze:

Nie wnikając co się stało to trzeba być .... żeby przy takiej temp gazować zimny silnik... Nauczka na przyszłość.

Pozdrawiam
Rafał

91 Data: Styczen 26 2010 19:21:59
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Nie wnikając co się stało to trzeba być .... żeby przy takiej temp gazować
zimny silnik... Nauczka na przyszłość.


wstawilem go do garazu i farelką ogrzewam silnik

brat (znajacy sie poniekad na samochodach) zasugerowal ze moglo mi
zwyczajnie paliwo zaparafinowac, spadlo cisnienie i ecu odcial zasilanie
wtryskiwaczom, a ze diesel i to zimny to stanal natychmiast. powodu dymu
wskazal jako mozliwa nieszczelnosc przy EGR.

stwierdzil ze nie obrocilbym walem za pomoca rozrusznika gdyby zerwal sie
lancuch.....

.....mam taka slodka nadzieje ze ma racje.... jestem nieco zdolowany
perspektywa 2-4kpln w plecy (a niestety nie przelewa mi sie, wiec kazda
stówa jest na wage zlota....)

92 Data: Styczen 26 2010 20:37:16
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Tomasz Pyra 

Michał Gut pisze:

Nie wnikając co się stało to trzeba być .... żeby przy takiej temp gazować zimny silnik... Nauczka na przyszłość.


wstawilem go do garazu i farelką ogrzewam silnik

brat (znajacy sie poniekad na samochodach) zasugerowal ze moglo mi zwyczajnie paliwo zaparafinowac, spadlo cisnienie i ecu odcial zasilanie wtryskiwaczom, a ze diesel i to zimny to stanal natychmiast. powodu dymu wskazal jako mozliwa nieszczelnosc przy EGR.

stwierdzil ze nie obrocilbym walem za pomoca rozrusznika gdyby zerwal sie lancuch.....

....mam taka slodka nadzieje ze ma racje.... jestem nieco zdolowany perspektywa 2-4kpln w plecy (a niestety nie przelewa mi sie, wiec kazda stówa jest na wage zlota....)

Ja bym nie kombinował - poszukaj instrukcji ustawiania rozrządu dla tego silnika i przynajmniej sprawdź czy jest mniej-więcej ustawiony dobrze (mniej-więcej powinno się udać bez blokad, wzrokowo)

Zdjęcie osłony napędu rozrządu to też nie jest wielkie cudo żeby rozwiać wątpliwości co do urwania łańcucha.

Ja jeszcze tak zupełnie teoretyzując zastanawiam się nad takim scenariuszem, że zamarzł Ci płyn chłodzący, pompa wody się zablokowała i przeskoczył Ci rozrząd o kawałek taki że już nie odpali, ale jeszcze się nie zderzy zawór z tłokiem. To przy założeniu że pompa wody jest napędzana razem z rozrządem.

93 Data: Styczen 26 2010 20:54:26
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Karolek 

Tomasz Pyra pisze:

Ja bym nie kombinował - poszukaj instrukcji ustawiania rozrządu dla tego silnika i przynajmniej sprawdź czy jest mniej-więcej ustawiony dobrze (mniej-więcej powinno się udać bez blokad, wzrokowo)


Dokladnie, zdjac pokrywe zaworow i sprawdzic.

Zdjęcie osłony napędu rozrządu to też nie jest wielkie cudo żeby rozwiać wątpliwości co do urwania łańcucha.


Niewiem dokladnie jak to jest w tym silniku, ale jezeli chodzi o lancuchy to zdjecie obudowy wiaze sie raczej z duzym nakladem pracy.

--
Karolek

94 Data: Styczen 26 2010 22:32:55
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


Niewiem dokladnie jak to jest w tym silniku, ale jezeli chodzi o
lancuchy to zdjecie obudowy wiaze sie raczej z duzym nakladem pracy.

dokladnie

mechanik jak robil rozrzad i dowiedzial sie w czym to jeczal conjamniej
jakby rodzil ten silnik

95 Data: Styczen 26 2010 22:39:54
Temat: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 

postal w magazynie (ok -5) i wlaczona farelka 2kW na filtr paliwa - lacznie
ze 4h

poszedlem i zaczalem ze swiezo podladowanym aku walke:

krecac rozrusznikiem zachowuje sie tak jakby chcial zapalic, lapie niby na 3
cylindrach ale tak, jakby te detonacje w silniku byly za slabe. Spaliny nie
wychodza rura wydechowa tylko rura od DOLOTU powietrza. Sprawdzilem -
chechlalem go na tyle dlugo ze przerwalem w obawie o zycie rozrusznika (aku
sobie krecil jak gdyby nigdy nic) i w rurze wydechowej nie czylem spalin,
ani tez nie bylo ich widac, natomiast pod maska mialem dosc duzo, zeby nie
powiedziec ze bardzo duzo spalin (jak na ta nieduza liczbe zaplonow).

wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to
bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod
wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?

96 Data: Styczen 26 2010 22:46:17
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: WIHEDCNF 


Użytkownik "Michał Gut"


poszedlem i zaczalem ze swiezo podladowanym aku walke:

krecac rozrusznikiem zachowuje sie tak jakby chcial zapalic, lapie niby na 3 cylindrach ale tak, jakby te detonacje w silniku byly za slabe. Spaliny nie wychodza rura wydechowa tylko rura od DOLOTU powietrza. Sprawdzilem - chechlalem go na tyle dlugo ze przerwalem w obawie o zycie rozrusznika (aku sobie krecil jak gdyby nigdy nic) i w rurze wydechowej nie czylem spalin, ani tez nie bylo ich widac, natomiast pod maska mialem dosc duzo, zeby nie powiedziec ze bardzo duzo spalin (jak na ta nieduza liczbe zaplonow).

wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?

Nie katuj już tego silnika  :(

97 Data: Styczen 27 2010 07:39:09
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 

Nie katuj już tego silnika  :(

nie katuje ale nie mam w 100% wiarygodnego mechanika wiec musze z jak
najwiekszym prawdopodobienstwem okreslic przyczyne sam...

98 Data: Styczen 26 2010 22:59:25
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Tomasz Pyra 

Michał Gut pisze:

postal w magazynie (ok -5) i wlaczona farelka 2kW na filtr paliwa - lacznie ze 4h

poszedlem i zaczalem ze swiezo podladowanym aku walke:

krecac rozrusznikiem zachowuje sie tak jakby chcial zapalic, lapie niby na 3 cylindrach ale tak, jakby te detonacje w silniku byly za slabe. Spaliny nie wychodza rura wydechowa tylko rura od DOLOTU powietrza.

To by sugerowało albo solidne przestawienie rozrządu, albo już uszkodzenie polegające na niezamykających się jakimś zaworze wydechowym.
Albo pęknięty wydech.
Spaliny do dolotu mogą się też dostawać przez odmę.

wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

Łańcuch się napina pod wpływem napinacza - to czy łańcuch się minimalnie wydłuży czy skróci pod wpływem temperatury jest tu pomijalne.

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?

Wątpliwe, chyba że ją zupełnie wydmuchało.
Możesz sprawdzić skąd lecą te spaliny - jeżeli między głowicą a blokiem to pewnie tak, jeżeli z dolotu to nie upg.

99 Data: Styczen 27 2010 01:24:06
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 22:59:25 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

To by sugerowało albo solidne przestawienie rozrządu, albo już
uszkodzenie polegające na niezamykających się jakimś zaworze wydechowym.
Albo pęknięty wydech.
Spaliny do dolotu mogą się też dostawać przez odmę.


Ejże, ejże... Jak Ci się fazy rozrządu przestawią, to zawór dolotowy się
otworzy pod koniec suwu wydechu.


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

100 Data: Styczen 27 2010 07:32:51
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 

To by sugerowało albo solidne przestawienie rozrządu, albo już uszkodzenie
polegające na niezamykających się jakimś zaworze wydechowym.
Albo pęknięty wydech.
Spaliny do dolotu mogą się też dostawać przez odmę.

ale zawor wydechowy niedomkniety powodowalby lecenie spalin przez rure
wydechowa a tam ani sladu a conajmniej zapach powinien byc/

wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze
to bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina
pod wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

Łańcuch się napina pod wpływem napinacza - to czy łańcuch się minimalnie
wydłuży czy skróci pod wpływem temperatury jest tu pomijalne.
ale gdy nie jest napiety przez napinacz to chyba nie lata jak zyd po pustym
sklepie (nie widzialem nigdy na zywo lancucha rozrzadu zalozonego) i jakos
tych zebatek sie trzyma

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?

Wątpliwe, chyba że ją zupełnie wydmuchało.
Możesz sprawdzić skąd lecą te spaliny - jeżeli między głowicą a blokiem to
pewnie tak, jeżeli z dolotu to nie upg.

trdno mi tak samodzielnie to sprawidzic, ale jak go meczylem i poszedlem do
komory silnika to z rury ssacej wydobywal sie bardzo powoli dymek (dosc duzo
dymku

101 Data: Styczen 27 2010 01:22:39
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 22:39:54 +0100, Michał Gut napisał(a):

moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to

Jesli już, to PAN Płaszczyca.

bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod
wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

Skurcz termiczny łańcucha to nawet milimetra nie będzie. Natomiast to, że
napinacz nie działał na skutek mrozu i niedotarcia oleju do siłownika -
bardzo możliwe.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

102 Data: Styczen 27 2010 10:01:15
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Marcin Stankiewicz 

Dnia Wed, 27 Jan 2010 01:22:39 +0100, Adam Płaszczyca na pl.misc.samochody
napisał(a):

Jesli już, to PAN Płaszczyca.

Ktoś mi kiedyś powiedział, że zwrócienie się per "Pan" do kogoś w usenecie,
to tak jakby prosto w twarz powiedzieć mu "Ty Penisie"

--
Marcin Stankiewicz [ a.k.a. motomouse ;-) ]
m.stankiewicz na pomarańczka [ czyli orange ].pl
"Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem ludzi. William Faulkner"

103 Data: Styczen 29 2010 18:20:42
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Fri, 29 Jan 2010 07:38:57 +0100, Michał Gut napisał(a):

To Cię okłamał. Jesli ktoś już jedzie po nazwisku, to niech przynajmniej
zachowa jakąś formę. Może tez użyć imienia, bądź ksywki.

no przeciez wszyscy cie nazywaja tu per plaszczyc, wiec uzylem nazwiska zeby

Przecież jednak nie wszyscy, poza tym jak już, to Płaszczyc. A dodatkowo
tak, jak napisał Krzysiek.


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

104 Data: Styczen 27 2010 01:35:22
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: J.F. 

On Tue, 26 Jan 2010 22:39:54 +0100,  Michał Gut wrote:

wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to
bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod
wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

A serwisowke czytales ?
Jak tam sa mocowane kola rozrzadu .. moze na stozek/wcisk ?

J.

105 Data: Styczen 27 2010 01:52:57
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Wed, 27 Jan 2010 01:35:22 +0100, J.F. napisał(a):

A serwisowke czytales ?
Jak tam sa mocowane kola rozrzadu .. moze na stozek/wcisk ?

Nie widziałem nigdy takiego rozwiązania, a do tego nie byłoby huku.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

106 Data: Styczen 27 2010 07:34:01
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Tue, 26 Jan 2010 22:39:54 +0100,  Michał Gut wrote:
wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to
bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod
wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

A serwisowke czytales ?
Jak tam sa mocowane kola rozrzadu .. moze na stozek/wcisk ?

nie czytalem nie mam dostepu (przynajmniej atm)

107 Data: Styczen 27 2010 06:27:41
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Karolek 

Michał Gut pisze:

wniosek: lancuch jest caly,
moze przeskoczyl jak plaszczyca sugeruje (chociaz ow brat stwierdzil ze to bardzo malo prawdopodobne ze wzgledu na to ze lancuch sie sie napina pod wplywem mrozu a nie rozluznia - chyba ze napinacze polecialy...)

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?



Tak to wielce prawdopodobne, ze lancuch przeskoczyl.
Lepiej wiecej nie krec juz, bo moze zawory jeszcze masz cale.
Musisz sprawdzic teraz ustawienie rozrzadu i bedziesz juz wszystko wiedzial (powinno wystarczyc zdjecie pokrywy zaworow, ustawienie silnika w GMP i sprawdzenie czy walki sa w odpowiednim miejscu).

--
Karolek

108 Data: Styczen 27 2010 07:35:20
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 

Tak to wielce prawdopodobne, ze lancuch przeskoczyl.
Lepiej wiecej nie krec juz, bo moze zawory jeszcze masz cale.
Musisz sprawdzic teraz ustawienie rozrzadu i bedziesz juz wszystko
wiedzial (powinno wystarczyc zdjecie pokrywy zaworow, ustawienie silnika w
GMP i sprawdzenie czy walki sa w odpowiednim miejscu).


ok to pozostaje mi kwestia zatachania tego do mechanika.... jakis gnojek
zap.. mi spod firmy hak holowniczy jaki mialem wkrecony bo kogos tam
wczesniej ciągałem.....
bez haka nawet na lawete nie wciagne chyba ze caly zderrzak sciagne..

109 Data: Styczen 27 2010 08:14:48
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Czarek Daniluk 

Michał Gut pisze:

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?



Już Ci napisałem co ;) szukasz dalej czy odstawiasz do mechanika ??

Pozdrawiam !!

110 Data: Styczen 27 2010 08:26:07
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "Czarek Daniluk"  napisał w
wiadomości
Michał Gut pisze:

co moze dawac jeszcze takie objawy? upg?



Już Ci napisałem co ;) szukasz dalej czy odstawiasz do mechanika ??



odstawiadm do mechanika ale jak napisalem w jednym z postow wyzej - musze
sam de facto rozpoznac usterke z mozliwie najwiekszym
prawdopodobienstwem.......

111 Data: Styczen 27 2010 09:05:04
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Czarek Daniluk 

Michał Gut pisze:


odstawiadm do mechanika ale jak napisalem w jednym z postow wyzej - musze sam de facto rozpoznac usterke z mozliwie najwiekszym prawdopodobienstwem.......


Już masz rozpoznaną, jak chcesz bardziej rozpoznawać to ściągaj głowicę.
Dym walący do dolotu nie świadczy o niczym pięknym w tym silniku.
A jak chcesz to bierz czujnik ciśnienia sprężania - wyciągaj wtryski i mierz ;)
Będziesz wiedział na którym garnku pogięte zawory.

Pozdrawiam !!

112 Data: Styczen 27 2010 09:57:58
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Michał Gut 


Będziesz wiedział na którym garnku pogięte zawory.




chyba ze to lancuch przeskoczyl to moze nie pogiete....sie połudzic moge...
sprobuje zawiezc do mechanika i zobacze jaka bedzi jego wersja

113 Data: Styczen 27 2010 11:18:16
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: szymo 

chyba ze to lancuch przeskoczyl to moze nie pogiete....sie połudzic moge...

Wątpię żeby się pogięły raczej się oparły żeby pogiąć zawory trzeba mimo wszystko się trochę przyłożyć do tego.

114 Data: Styczen 27 2010 12:12:01
Temat: Re: nowe spostrzezenia
Autor: Czarek Daniluk 

szymo pisze:

chyba ze to lancuch przeskoczyl to moze nie pogiete....sie połudzic moge...

Wątpię żeby się pogięły raczej się oparły żeby pogiąć zawory trzeba mimo wszystko się trochę przyłożyć do tego.

Wystarczy minimalnie - przecież to diesel, zawory praktycznie leżą w tłokach, wystarczy o 2 ząbki że przeskoczy i już cuda się dzieją.

Tak jak napisałem - walenie dymem w dolot nie świadczy że w silniku jest wszystko w porządku !!
Raczej świadczy o tym że jakieś niezłe kuku ...

Pozdrawiam !!

116 Data: Styczen 26 2010 19:29:17
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 07:58:17 +0100, Michał Gut napisał(a):

...chwila konsternacji....nic nigdy takiego mi sie nie
zdarzylo....przekrecam kluczyk a on kreci juz zupelnie inaczej - tak jakby
mial nie do konca kompresje...lzej i mniej wyrazne sa fazy sprezania podczas
krecenia rozrusznikiem.... nic nie puka i nic nie brzdąka
[...]

objawy jak na moje umiejetnosci, tudziez obeznanie, wskazuja na zerwany
lancuch rozrzadu do czego pasuja one idealnie. dowcip polega na tym ze byl
wymieniany kompletny rozrzad 2 miesiace temu i w ogole wydawalo mi sie ze
nie da sie zerwac lancucha rozrzadu - wlasnie dlatego ze to jest lancuch.
jest w ogole mozliwe pekniecie lancucha w rozrzadzie? przeciez on nie
przenosi zadnych strasznych sil, no pasek bym zrozumial.....ale lancuch?

Nie znam tego silnika, jednak to co opisujesz wskazuje na przeskoczenie
łańcucha rozrządu. Jeśli silnik ma hydrauliczny napinacz łańcucha, to jest
to wielce prawdopodobne - olej gęsty, napinacz nie działał, luźny łańcuch i
przeskok.
Gdybyś miał zerwany łańcuch, to by nie kręcił bezstukowo.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

117 Data: Styczen 27 2010 08:17:22
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Czarek Daniluk 

Adam Płaszczyca pisze:

Nie znam tego silnika, jednak to co opisujesz wskazuje na przeskoczenie
łańcucha rozrządu. Jeśli silnik ma hydrauliczny napinacz łańcucha, to jest
to wielce prawdopodobne - olej gęsty, napinacz nie działał, luźny łańcuch i
przeskok. Gdybyś miał zerwany łańcuch, to by nie kręcił bezstukowo.

Przecież już dawno mu to napisałem ;)

Pozdrawiam !!

118 Data: Styczen 26 2010 21:21:35
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 26.01.2010 Michał Gut  napisał/a:

w sumie do konca pewny nie jestem ale wszystko wskazuje na to ze mam
racje....
pacjent:
punto 2 1.3 multijet (diesel z common railem) z 2004
lancuch wymieniany moze ze 2 miesiace temu

zdarzenie:

co czynil niezwykle leniwie, jak juz sie wkrecil na 2-3krpm to juz pracowal
ladnie na 4 cylindrach, tylko wypadaly mu zaplony chyba bo czasem go
telepnelo.

Troll czy ignorant ? ;-)

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

119 Data: Styczen 26 2010 22:31:59
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 

Troll czy ignorant ? ;-)

trol nie wiec rozwin ignorant
jestem informatykiem a nie mechanikiem - staram sie pozyskiwac wiedze na
pms, autokaciku punto i wsrod znajomkow i tyle. cos pominalem istotnego?

120 Data: Styczen 26 2010 23:36:13
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 26.01.2010 Michał Gut  napisał/a:

Troll czy ignorant ? ;-)

trol nie wiec rozwin ignorant
jestem informatykiem a nie mechanikiem - staram sie pozyskiwac wiedze na
pms, autokaciku punto i wsrod znajomkow i tyle. cos pominalem istotnego?

Brak świec zapłonowych w silniku o zapłonie samoczynnym.

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

121 Data: Styczen 27 2010 01:19:16
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Tue, 26 Jan 2010 23:36:13 +0100, Adam 'Chloru' Drzewososki napisał(a):


Brak świec zapłonowych w silniku o zapłonie samoczynnym.

Chloru, idź do WuCa się pobrandzlować na prawym, specjalisto od gumowych
gwintów.
To, że silnik ma zapłon samoczynny nie oznacza, że nie mogą mu zapłony
wypadać. Jak sama nazwa wskazuje w silniku wysokoprężnym (aka z zapłonem
samoczynnym) takie coś jak 'zapłon' istnieje, ma miejsce co dwa obroty wału
per cylinder i może wypaść.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

122 Data: Styczen 27 2010 07:37:46
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


Użytkownik "Adam 'Chloru' Drzewososki"  napisał w
wiadomości

Dnia 26.01.2010 Michał Gut 
napisał/a:
Troll czy ignorant ? ;-)

trol nie wiec rozwin ignorant
jestem informatykiem a nie mechanikiem - staram sie pozyskiwac wiedze na
pms, autokaciku punto i wsrod znajomkow i tyle. cos pominalem istotnego?

Brak świec zapłonowych w silniku o zapłonie samoczynnym.

no wiem ze nie ma swiec zaplonowych i rozrozniam roznice pomiedzy dieslem a
benzyna. nie zmienia to faktu ze zaplony moga wypadac (czytaj mieszanka z
jakichs powodow skompresowana nie eksploduje). wlasnie po to sa swiece
zarowe zeby przy uruchamianiu latwiej ta detonacja nastepowala jak jest
lodowaty silnik

123 Data: Styczen 27 2010 09:39:41
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: krzysiek82 

Michał Gut pisze:

jestem informatykiem a nie mechanikiem - staram sie pozyskiwac wiedze na pms, autokaciku punto i wsrod znajomkow i tyle. cos pominalem istotnego?

witaj w klubie informatyków :) Ja także swego czasu pozyskiwałem wiedzę z różnych for. Jak się jednak okazało, jakieś 70% zawartej tam wiedzy to jakieś herezje bo im bardziej hobbystrycznie dłubałem zrozumiałem, że to nie jest tak 1,2,3 jak to niektórzy twierdzą.

--
krzysiek82

124 Data: Styczen 27 2010 09:57:48
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


witaj w klubie informatyków :) Ja także swego czasu pozyskiwałem wiedzę
z różnych for. Jak się jednak okazało, jakieś 70% zawartej tam wiedzy to
jakieś herezje bo im bardziej hobbystrycznie dłubałem zrozumiałem, że to
nie jest tak 1,2,3 jak to niektórzy twierdzą.

no hobbystycznie to i ja sobie dlubie  - ot dziwny jestem - lubie.
ale skads musze sie dowiedziec jak np dostac sie do rozrusznika(w statym
punto potrafie go sam wymontowac rozebrac na czesci pierwsze, zakonserwowwac
i wlozyc spowrotem - zajmowalo mi to wczesniej ok 4-5h a teraz robie to w 30
minut bez kanalu:))))

wiem ze niektore rzeczy trzeba dzielic przez 2 albo i nawet 3 ale jak
wypowie sie 10 osob to mozna wywnioskowac ktore moga miec racje a ktore nie,
ponadto moga dostarczuc zwyklych wskazowek czy pomysłów - a czasami to juz
duzo. nie chodzi o recepty, choc manuale na autokaciku bardzo pomagaja mi :)

sir

125 Data: Styczen 27 2010 12:13:46
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Czarek Daniluk 

Michał Gut pisze:

no hobbystycznie to i ja sobie dlubie  - ot dziwny jestem - lubie.
ale skads musze sie dowiedziec jak np dostac sie do rozrusznika(w statym punto potrafie go sam wymontowac rozebrac na czesci pierwsze, zakonserwowwac i wlozyc spowrotem - zajmowalo mi to wczesniej ok 4-5h a teraz robie to w 30 minut bez kanalu:))))

wiem ze niektore rzeczy trzeba dzielic przez 2 albo i nawet 3 ale jak wypowie sie 10 osob to mozna wywnioskowac ktore moga miec racje a ktore nie, ponadto moga dostarczuc zwyklych wskazowek czy pomysłów - a czasami to juz duzo. nie chodzi o recepty, choc manuale na autokaciku bardzo pomagaja mi :)

sir



Też jestem informatyk, z tą róznicą że wychowałem się praktycznie przy warsztacie samochodowym, i nawet przez ponad rok czasu pracowałem jako mechanik.
Wcześniej jak już byłem większy - oczywiście każde wakacje pomagałem w warsztacie :)

Pozdrawiam !!

126 Data: Styczen 27 2010 12:54:08
Temat: Re: -27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...
Autor: Michał Gut 


Też jestem informatyk, z tą róznicą że wychowałem się praktycznie przy
warsztacie samochodowym, i nawet przez ponad rok czasu pracowałem jako
mechanik.
Wcześniej jak już byłem większy - oczywiście każde wakacje pomagałem w
warsztacie :)



szczerze mowiac troche ci zazdroszcze:)

-27,8 i pekl mi lancuch rozrzadu...



Grupy dyskusyjne