Badziewny akumulator czy co ???
1 | Data: Styczen 25 2010 03:43:26 |
Temat: Badziewny akumulator czy co ??? | |
Autor: kaszpir | W listopadzie wymieniałem akumulator. 2 |
Data: Styczen 25 2010 14:24:19 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: Jakub Witkowski | kaszpir pisze: godziny tak 12.00 w sobotę samochód był nie używany. W niedzielę około No to teraz podłącz ten akumulator, ogrzany w domowym ciepełku, nawet jeśli go wcale nie ładowałeś, i spróbuj odpalić. Byłbym zdziwiony gdyby nie kręcił całkiem mocno i długo (dopóki będzie w miarę ciepły). -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 3 |
Data: Styczen 25 2010 05:28:22 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: kaszpir | No to teraz pod��cz ten akumulator, ogrzany w domowym ciepeďż˝ku, nawet Tyle że co to oznacza ? Że wystarczą temperatury rzędu kilkunastu stopni poniżej zera aby nowy akumulator tak rozładować że po 1-2 dniowym staniu na mrozie samochód by nie odpalił ??? Bo nie chce mi się wierzyć , że wszyscy po weekendzie w niedzielę zabierają akumulatory do domu aby w poniedziałek dało by się samochodem odjechać ;) 4 |
Data: Styczen 25 2010 15:00:14 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: szymo | kaszpir pisze: No to teraz pod��cz ten akumulator, ogrzany w domowym ciepeďż˝ku, nawet Ja zabieram choć mam nowy. 5 |
Data: Styczen 25 2010 06:47:42 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: kaszpir | Ja zabieram choďż˝ mam nowy. Wiesz , tyle u mnie takie "zabieranie" jest dość męczące ... Dlaczego ? Akumulator mam pod siedzeniem , więc trochę kombinacji jest aby go wyjąć a potem trzeba mozolnie poustawiać radio (ustawienia) + ustawienia zegara i itd ... Za dużo roboty ;) 6 |
Data: Styczen 25 2010 21:10:04 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: szymo | kaszpir pisze: Ja zabieram choďż˝ mam nowy. No powiem ci że ja też zabieram się zawsze do tego jak pies do jeża bo roboty z tym trochę jest ale jak widzę chechłających na parkingu do ostatnich sił sąsiadów to wolę jednak potaszczyć i się nie wku..denerwować. kręcę i jadę. 7 |
Data: Styczen 25 2010 16:02:01 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: kogutek | > No to teraz pod��cz ten akumulator, ogrzany w domowym ciepeďż˝ku, nawetzdziwiony gdyby > nie krďż˝ciďż˝ caďż˝kiem mocno i dďż˝ugo (dopďż˝ki bďż˝dzie w miarďż˝ ciepďż˝y).Jak to jest pełnosprawny akumulator, to nie jest rozładowany. Im niższa temperatura tym wolniej zachodzą reakcje chemiczne. Działanie akumulatora oparte jest na reakcjach chemicznych. Jak go ugrzejesz to odzyskasz wszystkie amperogodziny jakie miał przez zmarznięciem. Zimny ma również dużo większą rezystancję wewnętrzną niż ciepły. I nawet jak by mu z amperogodzin miało prądu wystarczyć, bo ile trzeba na odpalenie - amperogodzinę. To rezystancja wewnętrzna nie pozwoli na wydudszenie z niego wystarczająco dużego prądu. To jak odpalają na Syberii albo innej Alasce? Akumulatory mają niby takie same ale inne stężenia elektrolitu w nich są. Też możesz sobie zrobić taki arktyczny akumulator. Zrób większe stężenie elektrolitu i będzie palił przy -40. Tylko jak się -5 zrobi to trzeba zrobić stężenie elektrolitu takie jak było. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 8 |
Data: Styczen 25 2010 17:22:21 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: Yogi(n) | Użytkownik "kogutek" napisał w wiadomości akumulator. Zrób większe stężenie elektrolitu i będzie palił przy -40. Tylko jak Miałem kiedyś akku panasonica, kupiony razem z nowym autem. Ze względu na zmianę trybu życia przez pierwsze trzy lata jeździłem po 30-40 tys km, potem tylko ok 7-9 rocznie. Akku wytrzymał 6,5 roku, auto sprzedałem gdy miało 9 lat. Palił w każdych warunkach, nigdy go nie doładowywałem, choc w końcowej fazie najczęściej jeździłem do pracy - odległości rzędu 2,5 kilometra w jedną stronę. Kiedy zdechł kupiłem vartę i t dotrwała tylko do końca gwarancji, miesiąc potem dokonała żywota. Kupiłem bannera i on dotrwał do momentu sprzedaży auta, bez jakichkolwiek oznak zużycia (tryb jazdy się nie zmienił). Podejrzewam jednak, że do panasonica będzie mu daleko - w pełni bezobsługowy, hermetycznie zamknięty, palił przy - 30 po dwóch, trzech dniach postoju. Niestety, nowy tego typu kosztowął prawie 600 zł. dlatego nie zdecydowałem się na ponowny zakup takiego samego. Ale w przyszłości zapewne rozważę, bo można było mu zaufać, chyba że księgowi dobrali się do technologii i w tej firmie i nie warto. Nie jestem fanatykiem japońszczyzny, ale przyznaję uczciwie, że jeśli już coś skośnookiego kupię, to z reguły spisuje się świetnie. -- Yogi(n) 9 |
Data: Styczen 25 2010 21:11:49 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: szymo | Yogi(n) pisze: Użytkownik "kogutek" napisał w wiadomościSam zakupiłem po zdaje się twojej rekomendacji i mam nadzieję że też będę mógł na nim pojeździć trochę. 10 |
Data: Styczen 25 2010 16:12:03 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: J_K_K | Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w wiadomości Byłbym zdziwiony gdybyZ przedwczoraj / wczoraj: - sobota: Ka koleżanki przy ~-20C odpaliła na kablach - przejechała nią w ciągu dnia ok. 40 km, odpalała kilka razy w międzyczasie, do domu wróciła bez problemu, akumulator wyjęty na noc do domu, ale nie ładowany z powodu braku prostownika; - rano ciepły wstawiony do auta przy ~-25C bez rezultatu :-( - pod wieczór odpalony na kablach - od pierwszego razu. Pzdr JKK 11 |
Data: Styczen 25 2010 16:21:14 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: Jakub Witkowski | J_K_K pisze: Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w wiadomości A miała jak autor: nowy akumulator i dobre ładowanie w samochodzie? Nie mówię, że to reguła. Ale często jest, tak że aku jest generalnie sprawny, tylko powiedzmy lichy, i jak mu za zimno, to mówi: "nie mogie". -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 12 |
Data: Styczen 25 2010 16:25:40 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: J.F. | On Mon, 25 Jan 2010 16:12:03 +0100, J_K_K wrote: Z przedwczoraj / wczoraj: krecil zdrowo i dlugo czy nie ? - pod wieczór odpalony na kablach - od pierwszego razu. Sprawdzic napiecie ladowania, przeczyscic klemy, zmierzyc napiecie aku ... i dopiero udac sie do sklepu .. J. 13 |
Data: Styczen 25 2010 21:13:37 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: szymo | J.F. pisze: On Mon, 25 Jan 2010 16:12:03 +0100, J_K_K wrote: i dolać jak trza wody destylowanej - ilu jest takich co nie wpadnie na to że te koreczki z góry można odkręcić :) 14 |
Data: Styczen 25 2010 23:13:37 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: J_K_K | Użytkownik "szymo" napisał w wiadomości i dolać jak trza wody destylowanejTakie też zalecenie sprawdzające dostała :-) te koreczki z góry można odkręcić :)Nie wszystkie ale ;-) W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był bardzo duży śrubokręt krzyżakowy. W "prawdziwych" bezobsługowych nic się nie odkręca / wyjmuje. Pzdr JKK 15 |
Data: Styczen 26 2010 09:10:52 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: szymo | Nie wszystkie ale ;-) lub moneta 5 groszowa :) W "prawdziwych" bezobsługowych No chyba że tylko jeden jedyny raz :) 16 |
Data: Styczen 26 2010 09:50:54 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: J_K_K | Użytkownik "szymo" napisał w wiadomości Nie wszystkie ale ;-) I "imadło w paluszkach" ;-) Pzdr JKK 17 |
Data: Styczen 26 2010 10:01:19 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: szymo | J_K_K pisze: Użytkownik "szymo" napisał w wiadomościTak ci się zapiekł ?? 18 |
Data: Styczen 26 2010 10:57:41 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: J_K_K | Użytkownik "szymo" napisał w wiadomości Tak ci się zapiekł ??W tym konkretnym akumulatorze potrzebny był Trochę pewnie zapieczony, a trochę, że to kobieta go otwierała. Ale Luśka nie miała na imię ;-) Pzdr JKK 19 |
Data: Styczen 26 2010 03:57:45 | Temat: Re: Badziewny akumulator czy co ??? | Autor: kaszpir | W pełni naładowany akumulator powinien mieć napięcie około Wczoraj po 8 godzinach stania odpalił bez problemu (bardzo dobrze). Wczoraj w domu byłem po 19.00 i po 8.00 wyjeżdzaliśmy (-25 stopni) i odpalił bez większego problemu (od pierwszego uruchomienia). Więc chyba jest ok ? |