Witam

Czy są jakieś statystyki liczby rannych i zabitych pośród ludzi
korzystających z transportu miejskiego i jeżdżących własnymi samochodami?

Innymi słowy, czy mając do pokonania codzień 50 km do pracy w jedną stronę;
statystycznie większe czy mniejsze jest ryzyko poniesienia śmierci
dojeżdzając samochodem czy autobusem? I o ile mniejsze ryzyko jest przy
dojeździe pociągiem?



Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

  Paweł wrote:

Innymi słowy, czy mając do pokonania codzień 50 km do pracy w jedną stronę; statystycznie większe czy mniejsze jest ryzyko poniesienia śmierci dojeżdzając samochodem czy autobusem? I o ile mniejsze ryzyko jest przy dojeździe pociągiem?

malejaco: samochod-autobus-pociag

w pociagu najwieksze ryzyko smierci wiaze sie raczej z mozliwoscia
bycia wyrzuconym przez bandziorow niz samym przewozem.



--

pechowy sniegu teren.

Użytkownik "elmer radi radisson"
 napisał w wiadomości

 Paweł wrote:

Innymi słowy, czy mając do pokonania codzień 50 km do pracy w jedną
stronę; statystycznie większe czy mniejsze jest ryzyko poniesienia
śmierci dojeżdzając samochodem czy autobusem? I o ile mniejsze ryzyko
jest przy dojeździe pociągiem?

malejaco: samochod-autobus-pociag

w pociagu najwieksze ryzyko smierci wiaze sie raczej z mozliwoscia
bycia wyrzuconym przez bandziorow niz samym przewozem.

Oraz z wsiadaniem i wysiadaniem.
Wielokrotnie wiecej ludzi zginelo stojac na przystanku autobusowym niz
siedzac w srodku autobusu.

Prawdopodobienstwo w ciagu roku wyglada mniej wiecej* tak:
samochod 1:4 000
autobus: 1:180 000**
pociag: 1:450 000**

*Warning! Use of data in this figure for risk comparison purposes can
severely damage your credibility
*Uwaga:
Tyle ze te statystyki nie sa wprost odpowiedzia na pytanie. Poza tym sposob
ich liczenia nie jest bez znaczenia. Nie chodzi o to, że są zakłamane, bo
nie sa,  ale czasami uwzględniają czynniki, o które nie pytamy, a nie
uwzględnia innych. Na przykład co ci z tego prawdopodobieństwa skoro np.
jedno niebezpieczne miejsce przypada na 1500km dróg, a na twojej 50km drodze
są aż 4 takie.
Poza tym dane raz uwzględniają a raz nie ofiary wypadków nie będące w
pojeździe - więc znowu masz problem. Dodatkowym problemem jest to, ze w
przypadku smiertelnego wypadku z uzyciem samochodu kazdorzaowo ginie 1,1-1,3
osoby, w przypadku samolotu (w ruchu pasażerskim) 68osob. (jak jest z
autobusami i pociagami?) - wiec pytanie - czy nalezy podzielic
prawdopodobienstwo przez ilosc ofiar (prawdopodobienstwo ze bedzie
katastrofa - rozklada sie na wszystkich pasazerow, przeciez jak dojdzie do
katastrofy zgina wszyscy; a co zabawniejsze prawdopodobienstwo katastrofy
nie zalezy przeciez od ilosci pasazerow).
Kierowca wedle statystyki bedzie nadreprezentowany jako pijany, nieumiejacy
jezdzic mlodociany pirat lub niedowidzacy staruszek (bo maja wiekszy wklad w
smiertelnosc).
**Dane pochodza z różnych źródeł w związku z tym w są nieporównywalne.

Tak czy owak duzo bezpieczniej jezdzic autobusem lub pociagiem. Ale roznica
nie jest tak dramatyczna jak wskazuje wiele statystyk.
Poza tym, glowna roznica miedzy srodkami transportu polega na tym ze w
przypadku jazdy samochodem kierowca ma duzo wieksze mozliwosci wplywu na
wlasny los. (w pociagach wlasciwie przestalo montowac sie hamulec
bezpieczenstwa).