Grupy dyskusyjne   »   [PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk

[PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk



1 Data: Marzec 27 2007 10:50:12
Temat: [PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk
Autor: SebaeL 

Na pewno wielu zna, ale na grupie nie było, a poza tym dawno, więc warto sobie przypomnieć :)
W ramach przygotowań do towarzyskiej alkocholowo - ziołowej biesiady postanowiłem przygotować sobie kolekcję filmów ZF Skurcz. Natchniony tym pomysłem, wyszperałem parę linków z fragmentami "pełnometrażowych" filmów (Bułgarski pościkk i parę innych) i zarzucam je poniżej. Nóż widelec zachęci kogoś do obejrzenia pełnych wersji - zwłaszcza że Bułgarski pojawił się w wersji 650 mega i jest to ściągnięcia za free w necie ;) Smacznego :)

http://www.youtube.com/watch?v=4xiG1MPCkMI
http://www.youtube.com/watch?v=r7OBT6S3U8c
http://www.youtube.com/watch?v=q_J1DvEvKfs
http://www.youtube.com/watch?v=FBPu7NeIw1o
http://www.youtube.com/watch?v=a7WkZfbtUWY
http://www.youtube.com/watch?v=iMU2rd1Fx8o
http://www.youtube.com/watch?v=qkK38SbimhE
http://www.youtube.com/watch?v=xk7YoDqwnUM
http://www.youtube.com/watch?v=_mkvk59lP-o

seba



2 Data: Marzec 27 2007 12:19:44
Temat: Re: [PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk
Autor: DoQ 

Użytkownik "SebaeL"  napisał w wiadomości

Na pewno wielu zna, ale na grupie nie było, a poza tym dawno, więc warto
sobie przypomnieć :)

Heheheehe nawet gralem w jednym swego czasu ;-)
Tylko nie mam divxa :(
Polecam Misia Push-Upka ;P


--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

3 Data: Marzec 27 2007 13:16:03
Temat: Re: [PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk
Autor: radxcell 

RadXcell replies to DoQ

Użytkownik "SebaeL"  napisał w wiadomości

Na pewno wielu zna, ale na grupie nie było, a poza tym dawno, więc warto
sobie przypomnieć :)
Heheheehe nawet gralem w jednym swego czasu ;-)
Tylko nie mam divxa :(
Polecam Misia Push-Upka ;P

a moze sa juz gdzies wsciekle piesci weza?

pozdr, rdx

4 Data: Marzec 27 2007 13:28:32
Temat: Re: [PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk
Autor: DoQ 

Użytkownik "radxcell"  napisał w wiadomości

Tylko nie mam divxa :(
Polecam Misia Push-Upka ;P
a moze sa juz gdzies wsciekle piesci weza?

Mam w divx - ale IMHO to juz nie to co Bulgarski :(


--
Pozdrawiam
Paweł

Chrysler Stratus
http://3stawy.mokotow.com/samochody/stratus/

5 Data: Marzec 27 2007 15:54:00
Temat: Re: [PIĽTKOWO] Bułgarski poœcikk
Autor: jerzu 

On Tue, 27 Mar 2007 13:16:03 +0200, "radxcell"  wrote:

a moze sa juz gdzies wsciekle piesci weza?

ed2k://|file|W%C5%9Bciek%C5%82e%20Pi%C4%99%C5%9Bci%20W%C4%99%C5%BCa.avi|719747912|C3B064A13F04AF733B1C3747FA453F27|/
ale jak pójdziesz do dobrej wypożyczalni to jest na DVD.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

6 Data: Marzec 27 2007 13:32:22
Temat: Re: [PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk
Autor: nowy140 
7 Data: Marzec 27 2007 15:54:32
Temat: Re: [PIĽTKOWO] Bułgarski poœcikk
Autor: jerzu 

On Tue, 27 Mar 2007 13:32:22 +0200, "nowy140"
wrote:

Ludzie ale co to jest? Skad sie to wzielo? Moze troche historii, qrcze
przespalem cos?

Pretekstem do założenia Zespołu Filmowego SKURCZ był fakt zakupu
kamery Sony 8mm przez rodziców braci Bartosza i Łukasza Walaszków, był
rok 1988. Urządzenie służy Twórcom po dziś dzień, mowa zaś o
pretekście ponieważ młodzieńcy już od dłuższego czasu nosili się z
zamiarem skanalizowania swoich talentów na polu kinematografii. Wraz z
grupą podobnie zorientowanych przyjaciół stworzyli kolektyw, w którym
przystąpili do wcielania w życie swych wizji. Projekt ich
charakteryzowało bardzo specyficzne podejście do filmowej materii.
Śmiały zabieg stylistyczny, który od samego początku stanowił znak
rozpoznawczy produkcji Z. F. SKURCZ polega mianowicie na ukazaniu
samej esencji branych na warsztat gatunków filmowych. Produkcje grupy
są pozbawione rozbudowanej fabuły, wszelkich formalnych ozdobników czy
innych zbędnych naleciałości. Są krótkie, ponieważ w skoncentrowanej
formie przedstawiają tylko to, co stanowi samą istotę danego gatunku.
Nazwa, którą przyjął kolektyw, nawiązuje do skurczów mięśnia
sercowego. Jak wiadomo, to właśnie dzięki nim krążąca po organizmie
krew zasila komórki w życiodajny tlen. Produkcje Z. F. SKURCZ dla
rodzimej (i nie tylko) kinematografii miały być właśnie takim
odżywczym zastrzykiem energii, powiewem świeżości, swoistym powrotem
do źródeł. Zresztą sama krew - jako symbol życia - jest motywem bardzo
często przewijającym się w twórczości grupy.
Młodzi wizjonerzy, pełni zapału przystąpili do wcielania w życie
swojego planu. Owocem tego była seria krótkich improwizowanych scenek,
dla których inspirację stanowiły tandetne filmy grozy klasy B i
poniżej. Z czasem zaczęły pojawiać się również nieco dłuższe formy
fabularne, choćby legendarna "Zmora z Piwnicy". Wkrótce - stopniowo
doskonaląc swój warsztat - filmowcy zaczęli śmielej sięgać po nowe
środki ekspresji. Efektem eksperymentów z animacją poklatkową były
takie kultowe pozycje, jak tryptyk "Kosmiczne Wojny", "Spur Mjendzy
Planetarny" czy "Straszliwa Bitwa o Planetę"...
Rozkwit twórczości Zespołu przypada na okres uczęszczania Członków do
szkoły średniej, tj. niesławnego LXIII L. O. im. Lajosa Kossutha na
warszawskim Ursynowie. W placówce tej panował podówczas specyficzny
ferment twórczy, który zaowocował powstaniem licznych interesujących
projektów w temacie kultury i sztuki. Spośród uczniów wzmiankowanej
szkoły rekrutowali się dynamiczny Krzysztof Radzimski (vel Dr. YRY) i
kreatywny Grzegorz Paraska, którzy - obok braci W. oraz Marcina
Rudowskiego - uformowali wówczas personalny trzon ekipy. W produkcjach
z tamtego okresu regularnie pojawiali się także utalentowany Michał
Głuchowski oraz adept wschodnich sztuk walki, niejaki Paweł Hocha.
Wówczas to ostatecznie wykrystalizował się oryginalny styl filmów
grupy. Składały się nań umiłowanie tandety i prowincjonalizmu,
żartobliwie-ironiczne poczucie humoru oraz bezpardonowe epatowanie
przemocą. Wszystko to doprawione iście piorunującą dawką absurdu oraz
szczyptą turpizmu. Ów postmodernistyczny melanż był wynikiem wspólnych
zapatrywań kolektywu w temacie szeroko pojętej sztuki. Jednak po
części można go także przypisać rozlicznym ograniczeniom realiów
rzeczywistości, z jakim musieli się borykać młodzi filmowcy. Poza
kamerą i lichym statywem nie dysponowali bowiem żadnym innym sprzętem.
Inwencja oraz twórczy szał pozwoliły szczęśliwie przezwyciężyć
wszelkie przeciwności. Filmy kręcono w naturalnych okolicach plenerów,
przy świetle dziennym oraz we wnętrzach własnych mieszkań tudzież
piwnic. Artyści sami dbali o charakteryzację i kostiumy, a także
zajmowali się efektami specjalnymi.
Większość powstałych wówczas produkcji charakteryzuje nieobecność
realnego scenariusza. Wszystkie sceny były improwizowane bezpośrednio
na planie. To właśnie wtedy Artyści zrzeszeni w kolektywie w
mistrzowskim stopniu opanowali umiejętność optymalnego wykorzystania
naturalnych walorów otoczenia, okoliczności przeważając na swoją
szalę. Pionierskie warunki, w jakich przyszło im tworzyć wymuszały
ponadto zastosowanie nowatorskich i zupełnie bezprecedensowych
rozwiązań na polu zagadnień produkcji filmowej. Członkowie Zespołu,
będąc osobami wszechstronnie utalentowanymi, mogli bez problemu i
krępacji inicjować koncepcje rozwoju fabuły i współreżyserować
poszczególne sceny. W procesie kreacji nie było sztywno przypisanych
ról. Wręcz przeciwnie - wszyscy członkowie ekipy mieli bardzo szeroki
zakres kompetencji.
Jedynym wyjątkiem od tej żelaznej zasady był Łukasz W., który z racji
swego doświadczenia na polu operatorki, piastował zazwyczaj stanowisko
kamerzysty. To także na nim spoczywał główny ciężar montowania filmów,
gdyż odbywało się ono bezpośrednio w kamerze. W razie konieczności
powtórzenia ujęcia trzeba było przewinąć taśmę do końca poprzedniego i
nagrywać powtórnie. Z tego powodu praktycznie wszystkie sceny musiały
być kręcone w porządku chronologicznym.
Repertuar grupy poszerzył się o filmy karate ("Karate Puma I",
"Kung-Fu Pantera II" i "Dżudżicsó Szerszeń 5") oraz sensacyjne
("Jedyny Kłopot", tryptyk o przygodach sierż. Mścisława Pięści:
"Royal", "Dragi - Narkotyki" oraz nieco późniejszy "Włókniarz").
Większość z nich była krótkimi formami, nie przekraczającymi 10 minut.
Wkrótce Zespół sięgnął po szeroką paletę możliwości jakie daje
komputerowa obróbka dźwięku. Powstające wówczas produkcje wzbogacono
dodając efekty dźwiękowe oraz stereofoniczną muzykę. Wtedy to SKURCZ
wylansował takie hity jak "Tęcza", "Kot", "Smacznego Box 8" (z
gościnnym udziałem zawodowego kaskadera) czy "Dżudo Honor 7".
Ten ostatni film, jako pogłębiona refleksja nad losem jednostki we
współczesnym stechnicyzowanym świecie, jest doskonałym przykładem
podejścia Twórców do materii filmowej. W obraz śmiertelnego starcia
głównych bohaterów niemal od samego początku - jak fatum - jest
wpisana nieuchronna klęska jednego z nich. I nie bez przyczyny klęskę
tę ponosi obrońca tradycyjnych wartości, tu przedstawionych
metaforycznie jako zasady świętego kodeksu Bushido. Sama zaś walka,
wyglądająca jak starcie dwóch żywiołów, została sfotografowana surowo,
bez przesadnego estetyzowania czy baletowej choreografii. Bez zabiegów
formalnych , po które tak chętnie sięgają współcześni twórcy,
zatracający w nich przesłanie swoich filmów. Na uwagę zasługują także
esencjonalne - mające właściwie charakter pretekstowy - dialogi. A
wszystko to ukazane w czasie zaledwie 3 minut!
Nawiązana w tym czasie kooperacja z wytwórnią S. P. Records
zaowocowała gościnnym występem Kazimierza Staszewskiego w filmie
"Bulgarski Pocisk". Wspólnymi siłami zrealizowano także teledyski do
"Idę tam gdzie idę" Kazika i "Las Maquinas de la Muerte" KNŻ.
Kolaboracja z tym popularnym artystą estrady trwa zresztą po dziś
dzień, bardziej już jednak na gruncie twórczości muzycznych (projekt
El Dupa Dra. YRY).
Dowodem na słuszność i wysoką komunikatywność założeń programowych
grupy był deszcz nagród jaki spadł na Twórców na festiwalach Oskariada
'97 i '98 organizowanych przez NZS SGH. Zespół w spektakularny sposób
zaznaczył wówczas swoją pozycję na rynku filmów offowych (i nie
tylko), zyskując rzeszę oddanych fanatyków.
Dalszym etapem w drodze na top było wykorzystanie nowinki technicznej
w postaci komputerowej karty video do nieliniowego montażu. Dawała ona
możliwość cyfrowej obróbki obrazu, dodawania efektów specjalnych oraz
dynamicznego montowania poszczególnych sekwencji. Pierwszym filmem, w
którym wykorzystano wszystkie te dobrodziejstwa było "Kobyle Caco".
Przy okazji tej produkcji w szeregi kolektywu zawitał Piotr Paraska.
Kolejnym, realizowanym przez ponad 2 lata, projektem była głośna
super-produkcja "Bulgarski Pościkk". Wraz z tym filmem w Twórczości
grupy dokonał się zwrot o 360 stopni. Było to wówczas najdłuższe
dzieło Z. F. SKURCZ i pierwsze, powstające w oparciu o scenariusz.
Kilka początkowych scen było wprawdzie tradycyjnie improwizowanych,
jednak powiązanie ich w misternie skonstruowaną intrygę na dalszym
etapie realizacji wymagało już działań konsekwentnych i zaplanowanych.
Sam scenariusz ewoluował zresztą przez cały okres kręcenia. Niektóre
sceny wypadały, inne były dopisywane w miarę pojawiania się nowych
koncepcji. Do kolektywu SKURCZ na dobre dołączył wówczas Krzysztof
Żelazko, znany już fanom z brawurowej roli w "Przedwczesnym
Fajrancie".
"Bulgarski Pościkk" (z powodu wymogów regulaminu pokazany w
okaleczonej do 30 minut wersji) pewnie zagarnął Grand Prix
prestiżowego Festiwalu Młodego Kina Tenbit Film Forum 2001. Szacowne
jury doceniło umiejętność, z jaką Twórcy połączyli pasjonującą,
naszpikowaną suspensem akcję z niemałą dawką czarnego humoru i
uniwersalnym przesłaniem. Chwalono ukryte, pulsujące pod powierzchnią
bogactwo, niespodzianki nagłych zmian dynamiki i efemeryczne piękno
dysonansowych harmonii. Widzowie i krytyka zgodnie docenili niezwykłą
erudycję Twórców oraz sprawność, z jaką wpletli w meandry sensacyjnej
fabuły rozliczne symbole i ukryte znaczenia, wywołujące u odbiorców
silne napięcie nerwowe.
Kolejną długometrażową produkcją powstałą w ten sposób był "Sum tak
zwany Olimpijczyk". Film, oparty na scenariuszu autorstwa braci
Walaszków, miał swoją premierę kinową w grudniu 2001. Zaś popularny
label S. P. Records wydał go na taśmach VHS w wersji z wyśmienitą
muzyką undergroundowego artysty Zaciera.
Z. F. SKURCZ, z powodu epatowania w swoich filmach obrazami przemocy,
lekceważenia konwenansu, zasad politycznej poprawności oraz
przekraczania granic tzw. dobrego smaku jest często posądzany o
nihilizm. Nic bardziej mylącego. Sięgając po tak ekstremalne środki
artystycznego wyrazu, Twórcy dążą jedynie do zdemaskowania praw
rządzących współczesną kulturą masową. Mówią gromkie i stanowcze
liberum veto cywilizacji śmierci, moralnej i mentalnej degrengoladzie,
kryzysowi autorytetów, wyścigowi szczurów oraz złotemu cielcowi.
Poprzez swoje działania na polu produkcji filmowych walczą ze
skompromitowanym systemem, konsekwentnie podkopując gliniane nogi
Babilonu dnia powszedniego.
Kwestię tą należy szczególnie podkreślić, bowiem nierzadko bywała
przyczyną poważnych nieporozumień i błędnych interpretacji. Artyści
zrzeszeni w Z. F. SKURCZ - w przeciwieństwie do większości twórców
postmodernistycznych - nie prowadzą z widzem intelektualnej gry
polegającej na konstruowaniu skomplikowanej siatki odniesień,
zapożyczeń i nawiązań do innych dzieł. Nie odwołują się do erudycji,
ani nawet inteligencji odbiorcy. Swoimi filmami oddziałują
bezpośrednio na emocje. Osiągają to poprzez skoncentrowaną mieszankę
pierwotnych toposów, archetypów (w rozumieniu C. G. Junga) oraz
rozbudowaną symbolikę. Ma to na celu wywołanie u widza wstrząsu
psychicznego, który w konsekwencji prowadzi go do załamania, stając
się swoistym katharsis.
Wszystkie te - zachodzące głównie w sferze podświadomości procesy -
nie pozostają bynajmniej bez wpływu na odbirców. Dowodem tego są
liczne listy otrzymywane przez Zespół, jak choćby ten od Radka ze
Zgierza. Radek pisze, że pod wpływem seansu "Bulgarskiego Pościkku"
porzucił zgubną drogę uzależnienia od marihuany. Postanowił od tej
pory wieść zupełnie nowe, lepsze życie w trzeźwości. Obiecuje zacząć
do nadrobienia zaległości w szkole. Radkowi oczywiście gratulujemy,
życząc sukcesów w nauce. Jednocześnie pragniemy wyrazić nadzieję, że
jego przykład przekona wszystkich kręcących dotychczas nosami
krytykantów. Co więcej, że skłoni ich do przyznania Z. F. SKURCZ
należnego miejsca na firmamencie gwiazd polskiego (i nie tylko) kina
offowego (i nie tylko).

info by www.filmweb.pl & www.skurcz.robbo.pl


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.lubi.luftbrandzlung.org  GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

8 Data: Marzec 27 2007 17:04:35
Temat: Re: [PIĽTKOWO] Bułgarski po?cikk
Autor: nowy140 


życząc sukcesów w nauce. Jednocześnie pragniemy wyrazić nadzieję, że
jego przykład przekona wszystkich kręcących dotychczas nosami
krytykantów. Co więcej, że skłoni ich do przyznania Z. F. SKURCZ
należnego miejsca na firmamencie gwiazd polskiego (i nie tylko) kina
offowego (i nie tylko).

info by www.filmweb.pl & www.skurcz.robbo.pl



A ''General Italia'' to tez od nich? Z komentarzy na Youtube wynika ze tak.
BTW super!

9 Data: Marzec 27 2007 18:16:45
Temat: Re: [PIĽTKOWO] Bułgarski po?cikk
Autor: krzychoo 

nowy140 napisał(a):

A ''General Italia'' to tez od nich? Z komentarzy na Youtube wynika ze tak.
BTW super!

Tak, to tez jest ich produkcja.

--
[ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ]
[ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ]
[ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ]
[ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ]

10 Data: Marzec 27 2007 19:38:57
Temat: Re: [PIĽTKOWO] Bułgarski po?cikk
Autor: nowy140 


"krzychoo"  wrote in message

nowy140 napisał(a):
> A ''General Italia'' to tez od nich? Z komentarzy na Youtube wynika ze
tak.
> BTW super!

Tak, to tez jest ich produkcja.


No oki to ostatni raz. Ale "Pod gradobiciem pytan" to juz chyba nie co? Bo
jakby i animacja i gagi podobne. To mi sie pokojarzylo. Niektore odcinki
palce lizac. Np Doda...

[PIĄTKOWO] Bułgarski pościkk



Grupy dyskusyjne