Grupy dyskusyjne   »   Cheaptuning ma to sens?

Cheaptuning ma to sens?



1 Data: Kwiecien 01 2016 12:25:32
Temat: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Bolko 

Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?



2 Data: Kwiecien 01 2016 14:49:10
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Pszemol 

Bolko  wrote:

Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


To chyba będzie zależeć od tego czy zrobisz chiptuning czy cheaptuning :-)

3 Data: Kwiecien 01 2016 22:04:23
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: PiteR 

na  ** p.m.s **  Bolko pisze tak:

Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Różnica mocy niewielka, pieniądze wydasz. pozwolisz komuś żeby pazury
wsadzili do samochodu. Tak to widzę.


--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.

4 Data: Kwiecien 01 2016 23:42:39
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Adam 

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:

Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy, to wyraźnie zaoszczędzisz na paliwie - o ile tej mocy nie będziesz nazbyt często wykorzystywał.


--
Pozdrawiam.

Adam

5 Data: Kwiecien 01 2016 16:00:29
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Zenek Kapelinder 

Znajomy kazal sobie zwiekszyc moc w daci. A jak sie cieszyl. Po stu tysiacach silnik nadawal sie do huty. I do niej trafil. Taniej wyszlo kupic uzywany niz remontowac. W tym drugim juz nie poprawia osiagow. Wychodzi ze najlepszym doradca jest siegniecie glebiej do kieszeni.

6 Data: Kwiecien 02 2016 09:41:09
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: ddddddddd 

W dniu 02.04.2016 o 01:00, Zenek Kapelinder pisze:

Znajomy kazal sobie zwiekszyc moc w daci. A jak sie cieszyl. Po stu tysiacach silnik nadawal sie do huty. I do niej trafil. Taniej wyszlo kupic uzywany niz remontowac. W tym drugim juz nie poprawia osiagow. Wychodzi ze najlepszym doradca jest siegniecie glebiej do kieszeni.


Pierdolisz pan głupoty

zrobiłem program już w trzecim swoim samochodzie, mam znajomych którzy są 'zaczipowani' i nikomu od tego silnik nie padł. A w aucie którego nie zaczipowałem musiałem zrobić remont silnika.
Octavie 2.0 TDI (135->165KM - wtryski nie pozwoliły na więcej) czipowałem jak miała ok. 200.000km, bmw e39 (182->232KM - tu jeden wtrysk już nie idealny, ale pozostałe ok) na liczniku miało 320.000km (myślę że realnie pół miliona), bmw e60 (270->320KM - wtryski nie pozwoliły na więcej) przy przebiegu ok. 300.000km
Nogę mam ciężką i jakby miało coś pać to  właśnie w moich samochodach.
Myślę że to zależy kto ci program robi - bo trzeba to zrobić z głową. Możesz kupić program od wieśka który hamowni nawet na oczy nie widział - ale ja bym się bał. Mój tuner bierze 1000zł. Ale przed programem sprawdza auto. I wiem za co bierze pieniądze - jednym razem robił chyba focusa - coś się wysypało przy wgrywaniu i zamiast 4 godzin zajęło mu to 12h. Wiesiek pewnie by powiedział że ma to w dupie i nie wie co się stało, z resztą pewnie miałeś pan zepsute auto zanim tu przyjechałeś.

--
Pozdrawiam
Łukasz

7 Data: Kwiecien 02 2016 22:29:35
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Pszemol 

"Zenek Kapelinder"  wrote in message

Znajomy kazal sobie zwiekszyc moc w daci. A jak sie cieszyl. Po stu tysiacach silnik nadawal sie do huty. I do niej trafil. Taniej wyszlo kupic uzywany niz remontowac. W tym drugim juz nie poprawia osiagow. Wychodzi ze najlepszym doradca jest siegniecie glebiej do kieszeni.

A skad pewnosc, ze bez chiptuningu nie musialby wymienic silnika?
W koncu to Dacia a nie Toyotka.

8 Data: Kwiecien 02 2016 14:59:23
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)

9 Data: Kwiecien 02 2016 22:24:57
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Adam 

W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)


Reguluje się balans moc/moment.
Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.

Kilka lat temu widziałem w Internecie przykładowe charakterystyki zdjęte z aut na stronach jakiegoś tunera, ale nie pamiętam firmy.


--
Pozdrawiam.

Adam

10 Data: Kwiecien 02 2016 23:08:17
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)


Reguluje się balans moc/moment.
Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.

No zupełnie tak nie jest

Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
dokładnie taki sam stosunek.

Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
Nigdy więcej i nigdy mniej.

To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
przyspieszyć w mph :)

Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
wzoru się nie wyłamie.

11 Data: Kwiecien 06 2016 15:09:25
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Adam 

W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)


Reguluje się balans moc/moment.
Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.

No zupełnie tak nie jest

Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
dokładnie taki sam stosunek.

Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
Nigdy więcej i nigdy mniej.

To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
przyspieszyć w mph :)

Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
wzoru się nie wyłamie.


Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:

http://www.gcstuning.pl/wykresy-3

Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest łatwiej - wystarczy przygotować mapę.
Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji i sprawdzić w praktyce.

Albo wezmę "na warsztat" swojego starego Subaru, którego już ze 3 lata wywożę na złom, splanuję głowicę, wymienię tłoki i korbowody i zobaczę, co to da. Mogę go też uturbić - ale to już większa robota. Poza tym nie wiem, czy automat by to wytrzymał.


--
Pozdrawiam.

Adam

12 Data: Kwiecien 07 2016 00:51:12
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 6 Apr 2016 15:09:25 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)


Reguluje się balans moc/moment.
Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.

No zupełnie tak nie jest

Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
dokładnie taki sam stosunek.

Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
Nigdy więcej i nigdy mniej.

To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
przyspieszyć w mph :)

Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
wzoru się nie wyłamie.


Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:

http://www.gcstuning.pl/wykresy-3

Ale z którym wykresem Ci nie koresponduje?

Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
łatwiej - wystarczy przygotować mapę.

Myślę że wiele się tu skala trudności nie zmieniła - a na pewno nie
powiedziałbym że jest łatwiej.

To gdzie jest łatwo, to w silnikach doładowanych ze sterowanym
elektronicznie doładowaniem. Tu faktycznie zazwyczaj wystarczy powiedzieć
sterownikowi żeby dał większe ciśnienie doładowania i można liczyć na
znaczne przyrosty (zazwyczaj tyle na ile pozwala układ paliwowy).
Dopiero przy naprawdę dużych potrzebach trzeba zmieniać osprzęt czy
mechanikę silnika.

Natomiast w silniku wolnossącym sprawa jest trudniejsza, bo praktycznie
zacząć trzeba od mechaniki - kolektory, wałki rozrządu, zaraz za tym
sprężynki zaworowe, tłoki, korbowody itp. itd.


Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
i sprawdzić w praktyce.

O ścisłym i nierozerwalnym związku parametru wyrażanego przez moc silnika i
generowany przez niego moment obrotowy to raczej sprawdzać w praktyce nie
ma co.
Tak jak już pisałem - podobnie jakbyś chciał żeby prędkość samochodu w mph
się zwiększała, ale żeby w km/h się nie zwiększała.
Pewnie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bez "sprawdzania w praktyce" :)

13 Data: Kwiecien 07 2016 13:16:55
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Adam 

W dniu 2016-04-07 o 00:51, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Wed, 6 Apr 2016 15:09:25 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)


Reguluje się balans moc/moment.
Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.

No zupełnie tak nie jest

Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i wynika z)
dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu obrotowego. O
dokładnie taki sam stosunek.

Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to również o 2%
powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
Nigdy więcej i nigdy mniej.

To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
przyspieszyć w mph :)

Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi zdolność
silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić, z tego
wzoru się nie wyłamie.


Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:

http://www.gcstuning.pl/wykresy-3

Ale z którym wykresem Ci nie koresponduje?

Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
łatwiej - wystarczy przygotować mapę.

Myślę że wiele się tu skala trudności nie zmieniła - a na pewno nie
powiedziałbym że jest łatwiej.

To gdzie jest łatwo, to w silnikach doładowanych ze sterowanym
elektronicznie doładowaniem. Tu faktycznie zazwyczaj wystarczy powiedzieć
sterownikowi żeby dał większe ciśnienie doładowania i można liczyć na
znaczne przyrosty (zazwyczaj tyle na ile pozwala układ paliwowy).
Dopiero przy naprawdę dużych potrzebach trzeba zmieniać osprzęt czy
mechanikę silnika.

Dodatkowo jeszcze inaczej się macha łopatkami kierownicy w turbinie, aby duże ciśnienie doładowania było już nieco powyżej biegu jałowego.

Ja tak miałem ustawione w silniku M47R (silnik BMW, pojazd to Freelander TD4) - mogłem ciągnąć ciężką przyczepę bez dodawania gazu i to pod górkę. Jadąc natomiast w ten sposób, aby wykorzystywać moment obrotowy, a nie moc (tamto auto miałem z ręczną skrzynią biegów) można było osiągnąć spalanie poniżej 7l/100km i to z pełnym obciążeniem "turystycznym" - 4 osoby i "tona" bagażu.


Natomiast w silniku wolnossącym sprawa jest trudniejsza, bo praktycznie
zacząć trzeba od mechaniki - kolektory, wałki rozrządu, zaraz za tym
sprężynki zaworowe, tłoki, korbowody itp. itd.

"Ostre" wałki duuuużo dawały nawet w Maluchu :)

A kolektory to się polerowało w jeździdełkach dwusuwowych typu Simson czy Romet, przy okazji obniżając głowicę.


Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
i sprawdzić w praktyce.

O ścisłym i nierozerwalnym związku parametru wyrażanego przez moc silnika i
generowany przez niego moment obrotowy to raczej sprawdzać w praktyce nie
ma co.
Tak jak już pisałem - podobnie jakbyś chciał żeby prędkość samochodu w mph
się zwiększała, ale żeby w km/h się nie zwiększała.
Pewnie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bez "sprawdzania w praktyce" :)


Ok, chyba niezupełnie się dogadaliśmy :)

Ja miałem na myśli przesunięcie - czyli np. obniżenie momentu do niskich obrotów, natomiast mocy - w stronę wysokich obrotów.

Natomiast iloczyn momentu i mocy nie jest jednakowy w funkcji obrotów.

Są stare lokomotywy parowe, mające po kilkanaście KM mocy, ale dysponujące kosmicznym momentem obrotowym.


--
Pozdrawiam.

Adam

14 Data: Kwiecien 07 2016 13:29:05
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: twistedme 

W dniu 2016-04-07 o 13:16, Adam pisze:

W dniu 2016-04-07 o 00:51, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 6 Apr 2016 15:09:25 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 23:08, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Sat, 2 Apr 2016 22:24:57 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-02 o 14:59, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 1 Apr 2016 23:42:39 +0200, Adam napisał(a):

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:
Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Jeśli też zwiększy się moment obrotowy

A to może się nie zwiększyć? :)


Reguluje się balans moc/moment.
Można ustawić bardzo wysoki moment w małym zakresie obrotów, lub
bardziej płaski przebieg momentu, ale w szerokim zakresie.

No zupełnie tak nie jest

Zwiększenie mocy w jakimś tam punkcie charakterystyki powoduje (i
wynika z)
dokładnie takiego samego zwiększenia w tym punkcie momentu
obrotowego. O
dokładnie taki sam stosunek.

Dlatego jeśli ktoś powiększył o 2% moc przy 3456 obrotach, to
również o 2%
powiększył moment obrotowy przy 3456 obrotach.
Nigdy więcej i nigdy mniej.

To co piszesz to trochę tak jakbyś chciał przyspieszyć w km/h, ale nie
przyspieszyć w mph :)

Moc i moment obrotowy są wielkościami w różny sposób opisującymi
zdolność
silnika do wykonywania pracy, powiązanymi ze sobą 1:1 wzorem:
moment[Nm] = 9550 * moc[kW] / obroty[rpm]
I nigdy żaden silnik, jakichkolwiek czarów by nad nim nie odprawić,
z tego
wzoru się nie wyłamie.


Jakoś mi to nie koresponduje z przykładowymi wykresami, choćby tu:

http://www.gcstuning.pl/wykresy-3

Ale z którym wykresem Ci nie koresponduje?

Ja się takimi rzeczami "bawiłem" za czasów PF125p i Maluchów. Teraz jest
łatwiej - wystarczy przygotować mapę.

Myślę że wiele się tu skala trudności nie zmieniła - a na pewno nie
powiedziałbym że jest łatwiej.

To gdzie jest łatwo, to w silnikach doładowanych ze sterowanym
elektronicznie doładowaniem. Tu faktycznie zazwyczaj wystarczy powiedzieć
sterownikowi żeby dał większe ciśnienie doładowania i można liczyć na
znaczne przyrosty (zazwyczaj tyle na ile pozwala układ paliwowy).
Dopiero przy naprawdę dużych potrzebach trzeba zmieniać osprzęt czy
mechanikę silnika.

Dodatkowo jeszcze inaczej się macha łopatkami kierownicy w turbinie, aby
duże ciśnienie doładowania było już nieco powyżej biegu jałowego.

Ja tak miałem ustawione w silniku M47R (silnik BMW, pojazd to Freelander
TD4) - mogłem ciągnąć ciężką przyczepę bez dodawania gazu i to pod
górkę. Jadąc natomiast w ten sposób, aby wykorzystywać moment obrotowy,
a nie moc (tamto auto miałem z ręczną skrzynią biegów) można było
osiągnąć spalanie poniżej 7l/100km i to z pełnym obciążeniem
"turystycznym" - 4 osoby i "tona" bagażu.


Natomiast w silniku wolnossącym sprawa jest trudniejsza, bo praktycznie
zacząć trzeba od mechaniki - kolektory, wałki rozrządu, zaraz za tym
sprężynki zaworowe, tłoki, korbowody itp. itd.

"Ostre" wałki duuuużo dawały nawet w Maluchu :)

A kolektory to się polerowało w jeździdełkach dwusuwowych typu Simson
czy Romet, przy okazji obniżając głowicę.


Ale jestem trochę "za cienki bolek", aby dyskutować dogłębnie na ten
temat - musiałbym doczytać. Dobrze by było też porobić parę modyfikacji
i sprawdzić w praktyce.

O ścisłym i nierozerwalnym związku parametru wyrażanego przez moc
silnika i
generowany przez niego moment obrotowy to raczej sprawdzać w praktyce nie
ma co.
Tak jak już pisałem - podobnie jakbyś chciał żeby prędkość samochodu w
mph
się zwiększała, ale żeby w km/h się nie zwiększała.
Pewnie potrafisz odpowiedzieć na to pytanie bez "sprawdzania w
praktyce" :)


Ok, chyba niezupełnie się dogadaliśmy :)

Ja miałem na myśli przesunięcie - czyli np. obniżenie momentu do niskich
obrotów, natomiast mocy - w stronę wysokich obrotów.

Natomiast iloczyn momentu i mocy nie jest jednakowy w funkcji obrotów.

Są stare lokomotywy parowe, mające po kilkanaście KM mocy, ale
dysponujące kosmicznym momentem obrotowym.


Podłączę się pod temat. Pytałem kiedyś w chipiarni, to mi powiedzieli, że nie da rady.

Problem polega na tym, że auto słabo zbiera się na  2. biegu, tzn. jak się toczy to we wszystkich autach dawałem 2, gaz i jechał bez problemu, a ten zanim dojdzie do 1800 obrotów, to praktycznie nie ciągnie i w takiej sytuacji muszę wrzucać 1, co odbywa się z małym oporem (ponoć normalne jak auto jedzie) i mnie to strasznie wkurza.

Dałoby się to poprawić przez jakiegoś chipa?

15 Data: Kwiecien 07 2016 14:31:21
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Adam 

W dniu 2016-04-07 o 13:29, twistedme pisze:


Podłączę się pod temat. Pytałem kiedyś w chipiarni, to mi powiedzieli,
że nie da rady.

Problem polega na tym, że auto słabo zbiera się na  2. biegu, tzn. jak
się toczy to we wszystkich autach dawałem 2, gaz i jechał bez problemu,
a ten zanim dojdzie do 1800 obrotów, to praktycznie nie ciągnie i w
takiej sytuacji muszę wrzucać 1, co odbywa się z małym oporem (ponoć
normalne jak auto jedzie) i mnie to strasznie wkurza.

Dałoby się to poprawić przez jakiegoś chipa?

Jaki pojazd, jaki kod silnika?


--
Pozdrawiam.

Adam

16 Data: Kwiecien 07 2016 14:48:15
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: twistedme 

W dniu 2016-04-07 o 14:31, Adam pisze:

W dniu 2016-04-07 o 13:29, twistedme pisze:

Podłączę się pod temat. Pytałem kiedyś w chipiarni, to mi powiedzieli,
że nie da rady.

Problem polega na tym, że auto słabo zbiera się na  2. biegu, tzn. jak
się toczy to we wszystkich autach dawałem 2, gaz i jechał bez problemu,
a ten zanim dojdzie do 1800 obrotów, to praktycznie nie ciągnie i w
takiej sytuacji muszę wrzucać 1, co odbywa się z małym oporem (ponoć
normalne jak auto jedzie) i mnie to strasznie wkurza.

Dałoby się to poprawić przez jakiegoś chipa?

Jaki pojazd, jaki kod silnika?


captiva/antara

silnik Z20S albo Z20S1 nie wiem czym się różni.

Wiem, że niby diesel tak ma, ale te którymi jeździłem wcześniej aż takiej dziury nie miały.

Przypomniało mi się, bo coś tam ostatnio szukałem i na forum Focusa znalazłem coś takiego:

Pytanie

"Witam kupiłem nowego focusa 1.8 diesel generalnie spoko ale gdy zwolnie np na skrzyzowaniu i przy wolnej jezdzie wrzuce 2 bieg samochod zdycha.
Przez jakis czas nie chce wejsc na obroty trzyma a pozniej gdy jest blisko 2 tys idzie dobrze.
Jest to klopotliwe gdy za skretem jest gorka gaz do dechy i zero reakcji jedyne rozwiazanie to 1 bieg rozkrecic i pozniej 2'ka.
Co moze byc przyczyna chce jechac do ASO ale boje sie bajek o charakterystyce pracy silnika."

jedna z odpowiedzi:

" Ja zrobiłem chiptuning i nie mam takich problemów,zwiększono mi moc oraz moment obrotowy,ale co najważniejsze zwiększono ich użyteczny zakres.Teraz samochód już mi ciągnie od samego dołu,przy 1000obr. jest130Nm ,przy 1250obr. odpowiednio 160Nm ,przy 1500obr.mam już moment o wartości 210Nm,przy 1750obr.280Nm,przy 2370obr.385Nm,przy 3500obr.280Nm,a przy 4000obr.260Nm.Średni moment obrotowy wynosi 280Nm.Zasuwa jak wściekły,przeróbka w v-tech. "

17 Data: Kwiecien 07 2016 17:55:28
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Cavallino 

W dniu 07.04.2016 o 13:29, twistedme pisze:


Podłączę się pod temat.

Zacznij od cięcia cytatów.

18 Data: Kwiecien 02 2016 06:46:40
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Lewis 

W dniu 2016-04-01 o 21:25, Bolko pisze:

Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?


Zależy kto to zrobi i w jakiej kondycji jest silnik.
Modyfikacja softu to żaden rocket science dla kogoś kto wie co robi i zna zasadę działania silnika spalinowego ;)

Mój obecny 2.0turbo seryjnie wychodzący z mocą 150KM po zmianie turbo, wtrysków, wydechu, FMIC i paru pierdół pozostawiając słupek silnika w serii od ponad 50kkm jest upalany z mocą 350KM i jakoś nic mu się nie dzieje :)


Wiele silników było produkowanych w różnych wersjach mocowych, zmianie ulegał czasami tylko soft, czasami soft i część osprzętu...
Tak więc jeśli porządny chiptuning zrobi ktoś kto wóz zdiagnozuje/naprawi i dobrze wystroi a nie wpierdoli gotowca z internetu to będzie jeździć.

Ale taki chiptuning nie jest cheap ;)
--
Pozdrawiam
Lewis

19 Data: Kwiecien 02 2016 15:01:03
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 1 Apr 2016 12:25:32 -0700 (PDT), Bolko napisał(a):

Nadal samochodu nie kupiłem ale mam pytanie :)

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?

To jest 10%.
Jak dla mnie dolna odczuwalna granica.

W silniku wolnossącym taką różnicę masz jak temperatura powietrza spadnie o
30C. W silniku turbo z IC nawet trochę mniej (pewnie ze 20C).

Więc poczujesz mniej-więcej o tyle o ile teraz czujesz że zimą masz
mocniejsze auto.

20 Data: Kwiecien 04 2016 09:16:04
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: szerszen 

On Fri, 1 Apr 2016 12:25:32 -0700 (PDT)
Bolko  wrote:

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?

Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego, które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy, a to już jest odczuwalne. Do tego dochodzi charakterystyka pracy silnika, która również może być lepsza niż ta firmowa itd.
Generalnie wszystko kwestia ceny i chęci.


--
pozdrawiam
szerszeń

21 Data: Kwiecien 04 2016 09:55:35
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Mon, 4 Apr 2016 09:16:04 +0200, szerszen napisał(a):

On Fri, 1 Apr 2016 12:25:32 -0700 (PDT)
Bolko  wrote:

Czy zwiekszenie mocy o z 122 do 135 KM dla octavii ma sens?
I bedzie odczuwalne poza efektem placebo?

Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego, które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy,

Nie, nie może :)
Jest to fizycznie niemożliwe.

Natomiast owszem - zajmujący się CHEAPtuningiem często wolą klienta po
prostu okłamać i opowiedzieć mu tą bardzo powszechną bajkę, niż wyprowadzać
go z błędu (bo sami raczej wiedzą o co chodzi z tą mocą i momentem, bo
trochę tych wykresów widzieli).
Wielu klientów w ogóle przychodzi z życzeniem żeby mocy nie ruszać (a nawet
można obniżyć), a że tuning ma dotyczyć tylko i wyłącznie charaktrystyki
momentu obrotowego. W razie gdyby tuner zaczął coś marudzić że tak to się
nie da bo fizyka, to klient pójdzie do niemarudzącego tunera, który mu
nawet na wykresie potem narysuje charakterystykę mocy i momentu pochodzące
z różnych badań (klient nasz pan).

Bo jedyne co można zrobić w okolicach tej opowieści, to zwiększyć i moc i
moment w niskim zakresie obrotów, co może przełożyć się na zwiększenie
wartośći momentu obrotowego.

Niektórzy (ale w sumie to ci bardziej nieuczciwi) tak właśnie robią, bo
istotnie spowodowanie żeby turbo dmuchało jak głupie przy "miejskich"
zakresach prędkości obrotowej jest odczuwalne (czyli klient się cieszy).

Dla zadowolenia klienta jest to często warunek kluczowy, bo klient płaci i
ma być "kop". Jako że nawet 10-20%, prawdziwy wzrost osiągów może być
niezauważony, no to trzeba klienta przekonać że było warto dając mu 40%
wzrost tam gdzie się dało bez wymiany wałków, wtryskiwaczy i połowy silnika
- czyli na samym dole.

Natomiast osiągi poprawią się wtedy tylko u kierowców, którzy nie potrafią
zmieniać biegów (i u tych bardzo pomogłaby przesiadka na automat niż
grzebanie w silniku).
Za to na łeb leci trwałość wszystkich podzespołów - głównie turbiny.

Robi się tak, bo to prostsze i wykonalne praktycznie zawsze.
Żeby naprawdę zwiększyć osiągi silnika bywa że bez fizycznych modyfikacji
się nie obędzie, bo obecne silniki są już jednak dość mocno wysilone, a
osprzęt dobrany prawie na styk.
Natomiast dodmuchać turbną w średnio-niskim zakresie obrotów można zawsze.

22 Data: Kwiecien 04 2016 01:24:39
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: WS 

On Monday, April 4, 2016 at 9:55:48 AM UTC+2, Tomasz Pyra wrote:
 

> Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego, które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy,

Nie, nie może :)
Jest to fizycznie niemożliwe.

e tam, zalezy o czym jest mowa
Jesli o maksymalnej mocy i maksymalnym momencie (a pewnie z 90% klientow taka wartosc dostaje i sie ciesza, ze jest wiecej) to jest mozliwe, bo wystepuja przy innych predkosciach obrotowych silnika i moga sie zmieniac w pewnym zakresie "niezaleznie". np. jesli zwiekszy sie max moment , to oczywiscie odpowiadajaca mu moc tez, ale przy wyzszych obrotach przebieg momentu (i mocy) moze byc jak przed zmiana...

WS

23 Data: Kwiecien 05 2016 00:17:14
Temat: Re: Cheaptuning ma to sens?
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Mon, 4 Apr 2016 01:24:39 -0700 (PDT), WS napisał(a):

On Monday, April 4, 2016 at 9:55:48 AM UTC+2, Tomasz Pyra wrote:
 
Wirus to nie tylko kilka KM więcej, to również zwiększenie momentu obrotowego, które procentowo może być wyższe niż zwiększenie mocy,

Nie, nie może :)
Jest to fizycznie niemożliwe.

e tam, zalezy o czym jest mowa
Jesli o maksymalnej mocy i maksymalnym momencie (a pewnie z 90% klientow taka wartosc dostaje i sie ciesza, ze jest wiecej) to jest mozliwe, bo wystepuja przy innych predkosciach obrotowych silnika i moga sie zmieniac w pewnym zakresie "niezaleznie". np. jesli zwiekszy sie max moment , to oczywiscie odpowiadajaca mu moc tez, ale przy wyzszych obrotach przebieg momentu (i mocy) moze byc jak przed zmiana...

Oczywiście jest tak jak mówisz.
Można powiększyć moc i moment obrotowy tylko w dolnym zakresie obrotów co
spowoduje podniesienie się parametru maksymalnej wielkości momentu
obrotowego.

Jest to dokładnie to oszustwo o którym mówiłem - przychodzi klient z
pieniędzmi na CHEAPtuning, z samochodem w którym dany tuner nie potrafi
podnieść osiągów, lub nie jest to możliwe bez ingerencji mechanicznej.

No to żeby klient z pieniędzmi sobie nie poszedł (np. do konkurencji która
nie będzie mieć skrupułów), to można mu zapodać bajkę o dobrych momentach i
złych mocach, zrobić co się da i już.
Efekt wow będzie bo klient wciśnie w gaz i wbije go w fotel.

Samochód który w 10s przyspieszał do 100km/h będzie przyspieszał w 9.9s, za
to jadąc na niewłaściwym biegu kiedyś przyspieszał w 20s, a teraz będzie
przyspieszał w 17s, więc kop jest.
A za chwilę padnie turbo, sprzęgło, korbowody i skrzynia biegów.

Cheaptuning ma to sens?



Grupy dyskusyjne