Witam,
mam pytanie jak w temacie. Konkretnie, rozważam taki scenariusz:
Jest sobie autko w dużym komisie, (niezbyt daleko, ale jednak) które mógłbym kupić.
Jestem w zasadzie,laikiem w sprawach mechaniki/blacharki (piszę "w zasadzie", bo pewne pojęcie mam - ale sam nie jestem w stanie sprawdzić zbyt wiele). Chciałbym więc skorzystać z usług najbliższego ASO danej marki aby auto przebadać. Aby bardziej skonkretyzować sprawę, dodam, że
chodzi Forda Mondeo - benzyna 2.0 rocznik 2004.
Czego mogę oczekiwać po takim sprawdzeniu ? Czyli : przychodzę do serwisu i mówię : sprawdźcie mi :
1. Stan blacharki
2. Stan zawieszenia
3 Silnik ...
....
Oczywiście, nie wszystko się da , przecież nie rozbiorą tego auta ...
Więc pytanie mam, co da się sprawdzić jeżeli chodzi o stan silnika
(chodzi mi o te sprawy, które może mi tylko ASO sprawdzić bo zakładam, że elementarne oględziny już mam za sobą). Pewnie można komputer podłączyć, tylko co nim można odczytać ? To pewnie zależy od danego modelu, dlatego podałem go wyżej.
Dalej, jaka jest rzetelność tego typu sprawdzenia? Czy mogę sobie
zażyczyć czegoś na piśmie (choćby jakiegoś wydruku z komputera)?
I jeszcze jedna kwestia mnie nurtuje - czy jest prawdopodobne, że komis ma jakiś cichy układ ze stacją ASO ? Czy ktoś spotkał w jakimś przypadku się z wyraźnymi poszlakami sugerującymi taki układ? W końcu serwisów ASO zazwyczaj nie ma dużo, zwłaszcza w obrębie jednego miasta, a nie sądze, żeby ktoś zgodził się np jechać do serwisu położonego o godzinę drogi w jedną stronę...
Konkretnie miałem na myśli serwis Forda w Mysłowicach i autka tego typu:
http://otomoto.pl/ford-mondeo-C6955946.html
http://otomoto.pl/ford-mondeo-dci-ghia-C5484124.html
Może ktoś miał już do czynienia z tymi komisami i serwisem ?
Pozdrawiam, M.H.
2 |
Data: Kwiecien 27 2009 15:20:19 |
Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? |
Autor: BaX |
Może ktoś miał już do czynienia z tymi komisami i serwisem ?
Najsampierw to przedwoń do ASO i dowiedz się czy na taką wizyte nie trzeba
się umawiać. Zazwyczaj serwisy mają na taką okoliczność przygotowany
"pakiet" przeglądowy który zawiera sprawdzenie konkretnych rzeczy w aucie.
Jak to duży komis istnieje taka możliwość, że znają się z ludzmi z ASO,
wtedy może być róznie.
3 |
Data: Kwiecien 27 2009 15:38:59 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: WW |
Mirosław Habarta pisze:
Witam,
mam pytanie jak w temacie. Konkretnie, rozważam taki scenariusz:
[...]
Raczej pomiń ASO w mieście w którym jest komis, zwłaszcza jeśli niewielkie.
Warto, moim zdaniem przejechać te 100 czy 200 km aby nie było wtopy.
Umowa z komisem jest taka, biorę i jeśli po sprawdzeniu jest OK to ja pokrywam koszty. Jeśli nie jest OK to nie biorę i koszty ponosicie Wy.
Jeśli sie nie zgodzą, to bezpiecznej poszukać innego samochodu w innym komisie.
Co do samego badania.
Prawie zawsze trzeba sie umówić wcześniej - są telefony.
W ASO sprawdza Ci mechanikę, układ jezdny, komp (przebieg, serwis itp), ale najczęściej nie sprawdzają blacharki. Jeśli nie masz znajomego blacharza, to umów jakikolwiek warsztat blisko ASO i nich fachowiec rzuci okiem. Ja zapłaciłem 50 zł i bardzo dobrze.
Nie kupiłem mimo, że w ASO w zasadzie przeszedł.
Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B5 1,9 TDi + box+ Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm
4 |
Data: Kwiecien 27 2009 17:29:44 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: krzyss |
WW pisze:
Raczej pomiń ASO w mieście w którym jest komis, zwłaszcza jeśli niewielkie.
Warto, moim zdaniem przejechać te 100 czy 200 km aby nie było wtopy.
Umowa z komisem jest taka, biorę i jeśli po sprawdzeniu jest OK to ja pokrywam koszty. Jeśli nie jest OK to nie biorę i koszty ponosicie Wy.
Jeśli sie nie zgodzą, to bezpiecznej poszukać innego samochodu w innym komisie.
Hue hue... to chyba bedziesz musial do Berlina jezdzic... :-)
--
**** krzyss vel Qkill ****
===-- - A3 TDI -- -===
==- Automat po Czipsie -==
5 |
Data: Kwiecien 27 2009 17:55:53 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: Mirosław Habarta |
krzyss pisze:
WW pisze:
Raczej pomiń ASO w mieście w którym jest komis, zwłaszcza jeśli niewielkie.
Warto, moim zdaniem przejechać te 100 czy 200 km aby nie było wtopy.
Dla mnie warto. Ale czy dla nich ? Czy komuś w komisie będzie się chciało
poświęcać ze 2h nie mając gwarancji, że zabawa zakończy się transakcją, nawet
po pozytywnej opinii ASO. Co innego gdy stacja jest w tym samym mieście, niedaleko.
Umowa z komisem jest taka, biorę i jeśli po sprawdzeniu jest OK to ja pokrywam koszty. Jeśli nie jest OK to nie biorę i koszty ponosicie Wy.
Jeśli sie nie zgodzą, to bezpiecznej poszukać innego samochodu w innym komisie.
Hue hue... to chyba bedziesz musial do Berlina jezdzic... :-)
Do ASO, czy do komisu ?
6 |
Data: Kwiecien 27 2009 21:35:51 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: krzyss |
Mirosław Habarta pisze:
Do ASO, czy do komisu ?
Do komisu, znajdz mi jeden taki ktory pokryje koszty sprawdzenia auta jak cos wyjdzie :) wszyscy mowia ze to nie ich wina, zreszta ja tez jak sprzedawalem samochody to godzilem sie na kazde sprawdzanie, ale na koszt chetnego do zakupu auta.
--
**** krzyss vel Qkill ****
===-- - A3 TDI -- -===
==- Automat po Czipsie -==
7 |
Data: Kwiecien 27 2009 18:25:37 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: macko |
Użytkownik "Mirosław Habarta" napisał w
wiadomości
[...]
http://otomoto.pl/ford-mondeo-dci-ghia-C5484124.html
-- -
Chciałeś benzyne a to chyba diesel jest....
pzdr. macko
8 |
Data: Kwiecien 27 2009 19:34:14 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: Pan Piskorz |
Chciałeś benzyne a to chyba diesel jest....
:-)
ale syf,
nawet retuszowanego zdjęcia sprzedawanego egzemplarza nie zamieszczają,
ja bym ich olał na wstępie
P.
9 |
Data: Kwiecien 27 2009 20:02:50 | Temat: Re: Co można sprawdzić w ASO przed zakupem ? | Autor: Mirosław Habarta |
Pan Piskorz pisze:
Chciałeś benzyne a to chyba diesel jest....
:-)
ale syf,
nawet retuszowanego zdjęcia sprzedawanego egzemplarza nie zamieszczają,
ja bym ich olał na wstępie
P.
Hehe, ale gapa ze mnie... Ciekawe, czy to celowo, czy coś im się popierdzieliło ?
A jeżeli celowo, to co chcą osiągnąć ? Że jakiś gostek co szuka benzyny przyjedzie i
na miejscu zmieni preferencje, bo tak go auti rzuci na kolana ? Aż nie chce mi się
wierzyć, ale człowiek czyta czasem takie historie (m.in tutaj ;), że już sam nie wiem
M.H.
| | | | | | | |