Witam wszystkich,

właśnie kończy się dla mnie wyjątkowo udany pod względem garbusowym
weekend. Korzystając z pięknej pogody Gienio, wydobyty ze swojej
pieczary, spędził dwa dni i noc na świeżym powietrzu, a ja miałem
okazję trochę przy nim pomodzić.

Wreszcie zrobiłem w nim porządek i skatalogowałem wszystkie skarby,
które były w nim poutykane w różnych miejscach. Oj, nazbierało się
tego, a najciekawsze znaleziska to:
1. zawinięta w szmatkę i utknięta w rogu bagażnika....prawdziwa
podkowa z ćwiekami, pokryta nalotem rdzy, taka "wprost z konia
zdjęta".  Oczywiście wróciła tam, gdzie ją znalazłem....przesądny nie
jestem, ale z Losem wolę nie zadzierać!
2. miernik głębokości bieżnika firmy "Zjednoczenie producentów wyrobów
gumowych "STOMIL" - całkiem sprytne urządzonko, choć dłuższą chwilę w
ogóle nie wiedziałem co to....
3. baaardzo stara latarka....ochroniarz przyglądający się moim
zabiegom prawie się rozpłakał...."Boże, jak byłem mały to mój tata
taką miał. Ona musi mieć z pięćdziesiąt lat" Na tyle właśnie wygląda
4. parasolki - dwie sztuki. Niby nic takiego, a jednak - oceniając ich
jakość wyjkonania, ciężar, grubość drutów i skomplikowany system
składania ośmielam się twierdzić, że są to być może dwie ostatnie w
Warszawie ręcznie robione "deszczochrony". Przypomnę tylko, że
poprzedni właściciel auta był...parasolkarzem!
5. monetę 10 groszy z roku 1975
6. 2 stare ciśnieniomierze - tzn. jeden to na 110% ciśnieniomierz, a
drugi to...chyba ciśnieniomierz

Oprócz tych ciekawostek znalazłem między innymi: 3 szczotki, 6
szmatek, 5 sznurków, płyn do kąpieli AVON (chyba służył do mycia),
olej rycynowy, styki, wentyle, zwój stalowej linki (nie wygląda to na
linkę gazu albo sprzęgła od garbusa, ale co najmniej od...Jelcza) i
wiele, wiele innych mniej lub bardziej przydatnych drobiazgów.

Później zdobyłem się na odwagę i usunąłem pokrowce z reszty siedzień.
I tu czekała mnie bardzo miła niespodzianka - siedzenie kierowcy jest
w świetnym stanie, choć mocno zakurzony. Nie sprawdziły się moje
obawy, że konstrukcja dorobionego zagłówka uszkodziła obicie
siedzenia....teraz mogę stwierdzić z całą odpowiedzialnością, że
BIGowa tapicerka jest w stanie "6 -" na ten minus składają się trzy
mankamenty:
1. przetarty skaj na obu dolnych, przednich rogach siedziska tylnej
kanapy (na jego metalowej ramie) - jest to oczywiście skutek
podnoszenia i opuszczania siedziska, aby dostać się do akumulatora.
Przy prawidlowym zamocowaniu kanapy feler ten pozostaje niewidoczny
2. niewielkie odbarwienie na plecach przedniego siedzenia pasażera -
prawdopodobnie konstrukcja dokładanego zagłówka wytarła barwną powłokę
skaju.
3. 2 nieduże, ciemne plamki na fotelu kierowcy - być może dadzą się
jakoś usunąć, ale narazie nie zaprzątam sobie tym głowy.

Zdjęcia kilku dziwnych przedmiotów i efektu mojej pracy z pokrowcami
można zobaczyć tu: http://picasaweb.google.pl/sosinski.a/GienioGarbus1303sBIG#

Dzięki za uwagę!