Użytkownik "xymax" napisał w wiadomości
Użytkownik "ici" napisał w wiadomości > Czy to możliwe, żeby sonda walnęła
po 5 tys. km?
Kupiłem na Allegro za stówkę pojeździłem 5 miesięcy i znów ???:
- błędy z testera: sonda lambda + inny niezidentyfikowany,
- 6 ms czas wtrysku na wolnych obrotach i nie zmienia się z temperaturą
silnika,
- oscylogram na kabelku z sygnałem sondy: płaska linia z zakłóceniami
szpilkowymi do 14 V w piku.
Co do sond z allegro to często trafiają się wadliwe, dlatego też są tanie
(myślę że odpady z sortowania)
Co do tych pików do 14V to podejrzane i nie wygląda mi to na sondę. Sonda
pracuje w granicach (0-1)V I w którą stronę masz te piki ? To też jest
istotne.
Skoro i tak Ci tak dziwnie działa to odepnij ją i podłącz bezpośrednio do
oscyloskopu i zacznij grzać silnik. Zobacz czy coś się zmienia.
Tym razem kolejną sondę kupiłem już w sklepie.
Podpiąłem, działa, jeździ, wróciła moc, jest OK.
Oczywiście z tą niby roczną, 80 tys.km Allegrową gwarancją są problemy.
Te piki były na poziomie zera V i symetryczne na + i -
Gasnący sin o 3-4 okresach po rozciągnięciu przebiegu na poz. 0.
Podejrzewam, że wewnątrz sondy odpadło łącze
i zbierałem zakłócenia np. z WN ze świec.
Choć regularności (pracy cylindrów) nie było widać.
Inna hipoteza to przebicia z grzałki i jakieś oscylacje sin?
Też mnie to zastanawiało?
Poprzednia padnięta sonda była wyraźnie płaska na wykresie - linia prosta na
poziomie 0.4V chyba.
Ta ostatnia - jak szczotka.
Ciekawy jestem, czy można ją jakoś na stole przetestować tak z ciekawości?
Jakaś rezystancja obwodu pomiarowego?, bo grzałki są sprawne i napięcie
dochodziło?
Śpieszyłem się i zapomniałem obmierzyć nową, a teraz nie chcę już grzebać.
Jak pamiętam miewałem sporadyczne problemy z silnikiem (jakby od sondy) na
zimno.
Pluł węglem z rury po betonie, dusił się i czkał, ale po przegazowaniu
zaskakiwał i było dobrze.
Ostatnia czkawka była nieprzemijająca.
Najważniejsze, że jest OK.
Ale nie wiem na jak długo???
Pzdr.
ici