Grupy dyskusyjne   »   Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie

Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie



1 Data: Listopad 26 2011 20:07:53
Temat: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Jan Strybyszewski 



http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ



2 Data: Listopad 26 2011 20:16:56
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-26 20:07, Jan Strybyszewski wrote:



http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ

Eee tam. Jakby mi się chciało nagrywać ile razy mi podziękowali albo ja komus to by z tego trylogia Tolkiena wyszła. Od dawna twierdze, że święte wojny między kierowcami, kierowcami i rowerzystami oraz rowerzystami i pieszymi to głównie w internecie się toczą. Na codzień da się je\ździć na luzie i co więcej z roku na rok jest coraz kulturalniej.

Shrek.

3 Data: Listopad 26 2011 20:40:28
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Jan Strybyszewski 

W dniu 2011-11-26 20:16, Shrek pisze:

On 2011-11-26 20:07, Jan Strybyszewski wrote:


http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ

Eee tam. Jakby mi się chciało nagrywać ile razy mi podziękowali albo ja
komus to by z tego trylogia Tolkiena wyszła. Od dawna twierdze, że
święte wojny między kierowcami, kierowcami i rowerzystami oraz
rowerzystami i pieszymi to głównie w internecie się toczą. Na codzień da
się je\ździć na luzie i co więcej z roku na rok jest coraz kulturalniej.

To miało byc pozytywne przesłanie.... wbrew stereotypom wojen.
Jak widac material z ledwie 20 minut  na zakorkowanej DK7 w Krakowie.

A nagrywa sie samo

4 Data: Listopad 26 2011 21:06:40
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-26 20:40, Jan Strybyszewski wrote:

To miało byc pozytywne przesłanie.... wbrew stereotypom wojen.
Jak widac material z ledwie 20 minut na zakorkowanej DK7 w Krakowie.


No i jest. O rząd wielkości więcej jest sytuacji, że ktoś wpuści/podziękuje, niż że odwinie numer/ja odwinę numer. A i te numery to na ogół mocno nieumyślne - ten się nie myli za kółkiem, kto nie jeździ;) Rasowych buraków jest _stosunkowo_ jednak mało (tylko, że ich się pamięta) - przynajmniej w DC.

Shrek.

5 Data: Listopad 26 2011 20:29:59
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ

znaczy się co, u was w warszawce się nie dziękuje? kurcze u nas we wrocku też niestety chyba coraz mniej ;(

--
Pozdrawiam
Łukasz

6 Data: Listopad 26 2011 20:37:26
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-26 20:29, Lukasz wrote:

Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ

znaczy się co, u was w warszawce się nie dziękuje? kurcze u nas we
wrocku też niestety chyba coraz mniej ;(

Dziekuje się. Chociaż ja tego nie oczekuje - po prostu wpuszczam, bo tak wypada/jest kulturalnie/tak uważam/bo jak byśmy się nie wpuszczali to bym do pracy dwa razy dłużej jechał itd. Podziekowań za to nie oczekuję. Jak ktoś podziękuje to miło, jak nie to humoru mi to nie pogarsza. Dla niektórych dziękowanie awaryjnymi jest kontrowersyjne, choć dopóki nie upowszechnia się systemy załÄ…czające awaryjne przy gwałtownym hamowaniu to dla mnie problemu nie ma.

Shrek.

7 Data: Listopad 26 2011 22:51:34
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Myjk 

Sat, 26 Nov 2011 20:29:59 +0100, Lukasz

znaczy się co, u was w warszawce się nie dziękuje? kurcze u nas we wrocku
też niestety chyba coraz mniej ;(

Trzeba? Ja tego nie oczekuję od innych. Oczekuję, żeby kierowca któremu
zrobię "dobrze" odwdzięczał się podobnie innym kierowcom. Sam łapą macham,
dosyć sporadycznie, bo raczej staram się jeździć tak, żeby nikt mi łaski
nie musiał robić. Z błyskania awaryjnymi (chyba, że wyjątkowo uprzejmemu
TIRolotowi, który mojej łapy szans zauważyć nie ma) jakoś szybko wyrosłem.

--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl

8 Data: Listopad 27 2011 15:41:51
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Myjk"  napisał w wiadomości

Sat, 26 Nov 2011 20:29:59 +0100, Lukasz
znaczy się co, u was w warszawce się nie dziękuje? kurcze u nas we
wrocku  też niestety chyba coraz mniej ;(
Trzeba?

nie, nie ma takiego obowiązku, baa pewnie ktoś by się doszukał w tym łamania kodeksu drogowego

Ja tego nie oczekuję od innych.

ja też nie, ale miło zobaczyć że ktoś to docenia dlatego ja zawsze staram się dziękować - niestety awaryjkami, bo kierunkowskazy włÄ…czają się na trzy mignięcia, a łapy przez przyciemnioną/oklejoną reklamą szybę (lub przez blachę) nie widać


 Oczekuję, żeby kierowca któremu
zrobię "dobrze" odwdzięczał się podobnie innym kierowcom. Sam łapą macham,
dosyć sporadycznie, bo raczej staram się jeździć tak, żeby nikt mi łaski
nie musiał robić.

czyli co, jak zwężka to na samiutkim koniuszku na odpowiedni pas?


 Z błyskania awaryjnymi (chyba, że wyjątkowo uprzejmemu
TIRolotowi, który mojej łapy szans zauważyć nie ma) jakoś szybko wyrosłem.

znaczy się uważasz że to objaw szczeniactwa?


--
Pozdrawiam
Łukasz

9 Data: Listopad 27 2011 16:40:45
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Myjk 

Sun, 27 Nov 2011 15:41:51 +0100, Lukasz

 Z błyskania awaryjnymi jakoś szybko wyrosłem.
znaczy się uważasz że to objaw szczeniactwa?

Zacząłem traktować "uprzejmości" za coś naturalnego.

--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl

10 Data: Grudzien 01 2011 10:54:42
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Arek 

W dniu 2011-11-27 15:41, Lukasz pisze:

Oczekuję, żeby kierowca któremu
zrobię "dobrze" odwdzięczał się podobnie innym kierowcom. Sam łapą
macham,
dosyć sporadycznie, bo raczej staram się jeździć tak, żeby nikt mi łaski
nie musiał robić.

czyli co, jak zwężka to na samiutkim koniuszku na odpowiedni pas?

A są jakieś inne możliwości?

Znaczy się, zawsze można bawić się w głupka i uciekać z kończącego się pasa, odpowiednio wcześniej, ale o takich postawach nie dyskutujemy?:)

A.

11 Data: Listopad 27 2011 20:15:10
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Rafał Grzelak 

Myjk wrote:

Sat, 26 Nov 2011 20:29:59 +0100, Lukasz

> znaczy się co, u was w warszawce się nie dziękuje? kurcze u nas we
> wrocku też niestety chyba coraz mniej ;(

Trzeba? Ja tego nie oczekuję od innych. Oczekuję, żeby kierowca
któremu zrobię "dobrze" odwdzięczał się podobnie innym kierowcom. Sam
łapą macham, dosyć sporadycznie, bo raczej staram się jeździć tak,
żeby nikt mi łaski nie musiał robić. Z błyskania awaryjnymi (chyba,
że wyjątkowo uprzejmemu TIRolotowi, który mojej łapy szans zauważyć
nie ma) jakoś szybko wyrosłem.

W zeszlym tygodniu wpuscilem przed przed siebie na pas do lewoskretu
jakas babeczke. Swiatlo krotkie, wiec sprezac sie trzeba.
Wjechala, prawie sie zatrzymala szukajac przycisku awaryjnych, mignela
i dopiero pojechala... na szczescie zmiescilem sie w tym cyklu.

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

12 Data: Listopad 26 2011 21:02:24
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Irek N. 

http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ

No widzisz, a ja dzisiaj o mało nie podszedłem do gościa z samochodu WI coś tam...
Burak wjechał mi przed maskę - zdarza się, ale zacząłem być czujny. Następnie wjechał na parking z określonym kierunkiem ruchu (dobrze oznakowany) zupełnie odwrotnie niż znaki nakazują, po czym zaparkował na miejscu dla inwalidy. Z samochodu wysiadł goć w średnim wieku, zabrał paczkę z bagażnika i sprężystym krokiem poszedł w market.
Nie lubię ludzi mających cały świat w d. i aż mnie korciło zaczepić. Balem się tylko usłyszeć coś, po czym zupełnie mi ręce opadną.
__
Pzd,
Irek.N.

13 Data: Listopad 26 2011 22:57:03
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Myjk 

Sat, 26 Nov 2011 21:02:24 +0100, Irek N.

do gościa z samochodu WI coś tam...

Może WPI, wtedy to mógł być DoQ... :P
WI-cośtam nie ma. Reszta z "I" to WLI
i WSI, a więc cokolwiek daleko od Wawy. :P

Mimo tego mam nadzieję, że niebawem wejdzie w końcu ustawa znosząca
obowiązek zmieniania tablic na te ze swojego województwa (oraz
zatrzymywania tablic imiennych) i w końcu skończą się te głupie oceny po
tablicach rejestracyjnych.

--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl

14 Data: Listopad 27 2011 00:56:39
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Pawel "O'Pajak" 

Powitanko,

 i w końcu skończą się te głupie oceny po
tablicach rejestracyjnych.

A co Ci to przeszkadza? Mi to zdecydowanie pomaga, widze LLU mam jak w banku, ze gosc sie bedzie wlekl 40 lewym pasem, wiec odrazu moge sie ustawic na prawym/srodkowym. Widze E, to wiem, ze jak LLU, tylko bardziej niebezpiecznie, a to zmiana pasa bez migacza, a to skret na zakazie, a to przyhamuje nie wiadomo po co. I ci z L na poczatku i E w momencie zmiany swiatla na zielone sa tym faktem tak zaskoczeni, ze przez minute zastanawiaja sie, czy to znaczy, ze mozna jechac, czy to moze jakis znak od Boga.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małÄ… szkodliwoć społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE ->:
> (moje imie.[kropka]nazwisko, ten_smieszny_znaczek)gmail.com

15 Data: Listopad 27 2011 20:10:16
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Rafał Grzelak 

Pawel "O'Pajak" wrote:

Powitanko,

> i w końcu skończą się te głupie oceny po
> tablicach rejestracyjnych.

A co Ci to przeszkadza? Mi to zdecydowanie pomaga, widze LLU mam jak
w banku, ze gosc sie bedzie wlekl 40 lewym pasem, wiec odrazu moge
sie ustawic na prawym/srodkowym. Widze E, to wiem, ze jak LLU, tylko
bardziej niebezpiecznie, a to zmiana pasa bez migacza, a to skret na
zakazie, a to przyhamuje nie wiadomo po co. I ci z L na poczatku i E
w momencie zmiany swiatla na zielone sa tym faktem tak zaskoczeni, ze
przez minute zastanawiaja sie, czy to znaczy, ze mozna jechac, czy to
moze jakis znak od Boga.

Do tego TK, ktorych na S7 trzeba wyprzedzac prawym pasem, oraz Rxx,
ktorym po prostu nie ufam i sie boje. ;]

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

16 Data: Listopad 27 2011 21:23:47
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Adam Płaszczyca 

Dnia Sun, 27 Nov 2011 20:10:16 +0000 (UTC), Rafał Grzelak napisał(a):

A co Ci to przeszkadza? Mi to zdecydowanie pomaga, widze LLU mam jak
w banku, ze gosc sie bedzie wlekl 40 lewym pasem, wiec odrazu moge
sie ustawic na prawym/srodkowym. Widze E, to wiem, ze jak LLU, tylko
bardziej niebezpiecznie, a to zmiana pasa bez migacza, a to skret na
zakazie, a to przyhamuje nie wiadomo po co. I ci z L na poczatku i E
w momencie zmiany swiatla na zielone sa tym faktem tak zaskoczeni, ze
przez minute zastanawiaja sie, czy to znaczy, ze mozna jechac, czy to
moze jakis znak od Boga.

Do tego TK, ktorych na S7 trzeba wyprzedzac prawym pasem, oraz Rxx,
ktorym po prostu nie ufam i sie boje. ;]

Każde województwo ma swój Kłobuck... [(c) Kenickie]

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
 _______/ /_     Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

17 Data: Listopad 28 2011 09:08:40
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Grejon 

W dniu 2011-11-27 21:10, Rafał Grzelak pisze:

Do tego TK, ktorych na S7 trzeba wyprzedzac prawym pasem, oraz Rxx,
ktorym po prostu nie ufam i sie boje. ;]

A weź ty się od Stasia od...stosunkuj :>

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Green Trafic 140 dCi

18 Data: Listopad 27 2011 12:31:00
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: P.B. 

Dnia Sat, 26 Nov 2011 22:57:03 +0100, Myjk napisał(a):

WI-cośtam nie ma. Reszta z "I" to WLI

Naprawdę? To wszytkie auta z ING u nas w firmie mają lewe tablice?


--
Pozdrawiam,

Przemek

19 Data: Listopad 26 2011 21:54:41
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: WOJO 
20 Data: Listopad 28 2011 09:59:30
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: frantic 


Co jest w podkładzie muzycznym?

Dolaczam sie do pytania!


--
pozdrawiam,
Frantic

21 Data: Listopad 27 2011 02:44:20
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Kris_Poland 


Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości



http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ

trzepiesz sobie przy tym gruszke?

za awarujne kazdemu mandacik 300zl
nie wiesz czemu? domysl sie

22 Data: Listopad 27 2011 01:47:11
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: to 

begin Kris_Poland

trzepiesz sobie przy tym gruszke?

za awarujne kazdemu mandacik 300zl
nie wiesz czemu? domysl sie

Czy pijani na PMS w weekendy to jakaś nowa, świecka tradycja?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

23 Data: Listopad 27 2011 20:47:47
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: jerzu 

On 27 Nov 2011 01:47:11 GMT, to  wrote:

Czy pijani na PMS w weekendy to jakaś nowa, świecka tradycja?

Chyba tak, niestety. I nie tylko w weekendy.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

24 Data: Listopad 27 2011 15:44:26
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Kris_Poland"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości
http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ
trzepiesz sobie przy tym gruszke?
za awarujne kazdemu mandacik 300zl
nie wiesz czemu? domysl sie

to powiedz mi czym szkodzą te awaryjne (nie pokazuj mi gdzie w kodeksie napisano że nie można ich w takich sytuacjach używać tylko w czym przeszkadzają komuś kto zinterpretuje je w jedyny słuszny sposób)?

--
Pozdrawiam
Łukasz

25 Data: Listopad 27 2011 18:53:37
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: AZ 

On 2011-11-27, Lukasz  wrote:


to powiedz mi czym szkodzą te awaryjne (nie pokazuj mi gdzie w kodeksie
napisano że nie można ich w takich sytuacjach używać tylko w czym
przeszkadzają komuś kto zinterpretuje je w jedyny słuszny sposób)?

Bo Kris wtedy mysli ze chcesz pojechac jednoczesnie w prawo i lewo.

--
Artur
ZZR 1200

26 Data: Listopad 28 2011 08:06:07
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Massai 

AZ wrote:

On 2011-11-27, Lukasz  wrote:
>
> to powiedz mi czym szkodzą te awaryjne (nie pokazuj mi gdzie w
> kodeksie napisano że nie można ich w takich sytuacjach używać
> tylko w czym przeszkadzają komuś kto zinterpretuje je w jedyny
> słuszny sposób)?
>
Bo Kris wtedy mysli ze chcesz pojechac jednoczesnie w prawo i lewo.

Bzdura.
Ja tam wolę odsunąć szybę i pomachać ręką w podziękowaniu.

Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.

--
Pozdro
Massai

27 Data: Listopad 28 2011 13:32:04
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: czak norris 

W dniu 2011-11-28 09:06, Massai pisze:

Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.

Na prawdę kłopot sprawia Ci interpretacja czy auto przed Tobą hamuje awaryjnie czy dziękuje Ci za wpuszczenie/ułatwienie jazdy?

Ja za wpuszczenie w korku/ruchu miejskim dziękuje awaryjnymi, a w trasie kierunkowskazami. Wiem że nie ma takiego obowiązku, podobnie jak mówienia dzień dobry czy dziękuję, ale spójrz na to z drugiej strony, może ktoś dzięki temu będzie dalej ułatwiał innym jazdę lub będzie miał po prostu lepszy dzień.

--
pozdrawiam,
z półobrotu ;)

28 Data: Listopad 28 2011 14:01:04
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-28 13:32, czak norris pisze:

W dniu 2011-11-28 09:06, Massai pisze:
Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.

Na prawdę kłopot sprawia Ci interpretacja czy auto przed Tobą hamuje
awaryjnie czy dziękuje Ci za wpuszczenie/ułatwienie jazdy?

A co tutaj interpretować, skoro awaryjne z założenia służÄ… do
sygnalizacji sytuacji awaryjnej?

Ja za wpuszczenie w korku/ruchu miejskim dziękuje awaryjnymi,

Ot folklor.

a w trasie kierunkowskazami.

No, a inni radośnie awaryjnymi. Spotykane tylko w Polsce.
Patologia.

Wiem że nie ma takiego obowiązku, podobnie jak
mówienia dzień dobry czy dziękuję,

No proszę - jak zobaczysz samochód to mrugaj długimi, a jak żegnasz,
dziękujesz to używaj do tego awaryjnych, przeciwmgłowych itd.

ale spójrz na to z drugiej strony,
może ktoś dzięki temu będzie dalej ułatwiał innym jazdę lub będzie miał
po prostu lepszy dzień.

Dzięki czemu? Albo się innym ułatwia z natury (w sumie też z
obowiązujących przepisów) albo nie i już. W podziękowaniu można
rękę unieć - wystarczająco czytelny gest

29 Data: Listopad 28 2011 21:42:32
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-11-28 13:32, czak norris pisze:
W dniu 2011-11-28 09:06, Massai pisze:
Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.


u mnie jest, włÄ…cza się bo bardzo ostrym hamowaniu na tyle ostrym że jak by było tuż po wyprzedzeniu to nie byłby to twój największy problem...

Na prawdę kłopot sprawia Ci interpretacja czy auto przed Tobą hamuje
awaryjnie czy dziękuje Ci za wpuszczenie/ułatwienie jazdy?
A co tutaj interpretować, skoro awaryjne z założenia służÄ… do
sygnalizacji sytuacji awaryjnej?
Ja za wpuszczenie w korku/ruchu miejskim dziękuje awaryjnymi,
Ot folklor.

dla mnie normalne

a w trasie kierunkowskazami.
No, a inni radośnie awaryjnymi. Spotykane tylko w Polsce.
Patologia.

cóż, podziękować kierunkami nie mogę bo to dopiero będzie źle zinterpretowane - raz prawo, raz lewo trzy razy prawo - bo kierunek włÄ…cza mi się na trzy razy

Wiem że nie ma takiego obowiązku, podobnie jak
mówienia dzień dobry czy dziękuję,
No proszę - jak zobaczysz samochód to mrugaj długimi, a jak żegnasz,
dziękujesz to używaj do tego awaryjnych, przeciwmgłowych itd.
ale spójrz na to z drugiej strony,
może ktoś dzięki temu będzie dalej ułatwiał innym jazdę lub będzie miał
po prostu lepszy dzień.
Dzięki czemu? Albo się innym ułatwia z natury (w sumie też z
obowiązujących przepisów) albo nie i już. W podziękowaniu można
rękę unieć - wystarczająco czytelny gest



--
Pozdrawiam
Łukasz

30 Data: Listopad 28 2011 21:51:13
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-28 21:42, Lukasz pisze:

"Artur Maśląg"  napisał:
W dniu 2011-11-28 13:32, czak norris pisze:
W dniu 2011-11-28 09:06, Massai pisze:
Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.


u mnie jest, włÄ…cza się bo bardzo ostrym hamowaniu na tyle ostrym że jak
by było tuż po wyprzedzeniu to nie byłby to twój największy problem...

Ja nie mam problemu - jak widzę to Ty go masz.

Na prawdę kłopot sprawia Ci interpretacja czy auto przed Tobą hamuje
awaryjnie czy dziękuje Ci za wpuszczenie/ułatwienie jazdy?
A co tutaj interpretować, skoro awaryjne z założenia służÄ… do
sygnalizacji sytuacji awaryjnej?
Ja za wpuszczenie w korku/ruchu miejskim dziękuje awaryjnymi,
Ot folklor.

dla mnie normalne

Trudno - folklor taki. Niektórzy uważają to za normalnoć.
Trudno. Z czasem może im się to z głowy wybije.

a w trasie kierunkowskazami.
No, a inni radośnie awaryjnymi. Spotykane tylko w Polsce.
Patologia.

cóż, podziękować kierunkami nie mogę bo to dopiero będzie źle
zinterpretowane - raz prawo, raz lewo trzy razy prawo - bo kierunek
włÄ…cza mi się na trzy razy

Skoro nie umiesz kulturalnie jeździć to i takie skutki. O umiejętności
korzystania z "udogodnień" pojazdu już nie wspomnę.

31 Data: Listopad 29 2011 07:18:11
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.
u mnie jest, włÄ…cza się bo bardzo ostrym hamowaniu na tyle ostrym że jak
by było tuż po wyprzedzeniu to nie byłby to twój największy problem...
Ja nie mam problemu - jak widzę to Ty go masz.

chyba mnie nie zrozumiałeś- dziękuję tuż po wyprzedzeniu, jeśli w tym czasie zapaliłyby mi się awaryjki przez BAS to miałbyś problem z wyhamowaniem, na pewno łatwo odróżnić takie podziękowanie od ostrego hamowania
..
Skoro nie umiesz kulturalnie jeździć to i takie skutki. O umiejętności
korzystania z "udogodnień" pojazdu już nie wspomnę.

dobrze że chociaż ty umiesz...


--
Pozdrawiam
Łukasz

32 Data: Listopad 29 2011 07:50:30
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-29 07:18, Lukasz pisze:

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.
u mnie jest, włÄ…cza się bo bardzo ostrym hamowaniu na tyle ostrym że jak
by było tuż po wyprzedzeniu to nie byłby to twój największy problem...
Ja nie mam problemu - jak widzę to Ty go masz.

chyba mnie nie zrozumiałeś- dziękuję tuż po wyprzedzeniu, jeśli w tym
czasie zapaliłyby mi się awaryjki przez BAS to miałbyś problem z
wyhamowaniem, na pewno łatwo odróżnić takie podziękowanie od ostrego
hamowania

Powtarzam - to Ty miałbyś problem z zajechaniem drogi.
  .
Skoro nie umiesz kulturalnie jeździć to i takie skutki. O umiejętności
korzystania z "udogodnień" pojazdu już nie wspomnę.

dobrze że chociaż ty umiesz...

Nie narzekam i mam serdecznie doć "miszczów" wjeżdżających tuż
przed maskę (w tzw. margines bezpieczeństwa) i jeszcze radośnie
mrugających, jacy to oni kulturalni na drodze.

33 Data: Listopad 29 2011 12:48:59
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

Powtarzam - to Ty miałbyś problem z zajechaniem drogi.

nie miałbym bo nie zajeżdżam tylko dziękuję :)

 .
dobrze że chociaż ty umiesz...
Nie narzekam i mam serdecznie doć "miszczów" wjeżdżających tuż
przed maskę (w tzw. margines bezpieczeństwa) i jeszcze radośnie
mrugających, jacy to oni kulturalni na drodze.

czyli z tego że dziękuję w ten sposób wywnioskowałeś że wjeżdżam tuż przed maskę, czy twierdzisz że wszyscy "mrugający" zajeżdżają tym porządnym nie mrugającym drogę?


--
Pozdrawiam
Łukasz

34 Data: Listopad 29 2011 11:51:31
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: AZ 

On 2011-11-29, Lukasz  wrote:

Nie narzekam i mam serdecznie doć "miszczów" wjeżdżających tuż
przed maskę (w tzw. margines bezpieczeństwa) i jeszcze radośnie
mrugających, jacy to oni kulturalni na drodze.

czyli z tego że dziękuję w ten sposób wywnioskowałeś że wjeżdżam tuż przed
maskę, czy twierdzisz że wszyscy "mrugający" zajeżdżają tym porządnym nie
mrugającym drogę?

Artur sobie wiele rzeczy wymysla i dopowiada. Olej, to taki lokalny
gamon :-)

--
Artur
ZZR 1200

35 Data: Listopad 29 2011 13:06:10
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-29 12:48, Lukasz pisze:

"Artur Maśląg"  napisał:
Powtarzam - to Ty miałbyś problem z zajechaniem drogi.

nie miałbym bo nie zajeżdżam tylko dziękuję :)

Skoro się awaryjne pojawiły.

dobrze że chociaż ty umiesz...
Nie narzekam i mam serdecznie doć "miszczów" wjeżdżających tuż
przed maskę (w tzw. margines bezpieczeństwa) i jeszcze radośnie
mrugających, jacy to oni kulturalni na drodze.

czyli z tego że dziękuję w ten sposób wywnioskowałeś że wjeżdżam tuż
przed maskę, czy twierdzisz że wszyscy "mrugający" zajeżdżają tym
porządnym nie mrugającym drogę?

Oba wnioski są błÄ™dne, tym bardziej, że zdaje się dyskusja jest o
"dziękowaniu awaryjnymi", a nie tym, co Tobie się wydaje, że
robisz - wystarczy czytać ze zrozumieniem. Jak pisałem używanie
awaryjnych do dziękowania jest złym nawykiem i złÄ… zasadą, za
to "wymuszacze" i inni specjaliści świetnie sobie ten "zwyczaj"
wykorzystali do usprawiedliwiania swych fanaberii na drodze.

36 Data: Listopad 28 2011 22:32:20
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Przemysław Czaja 

Lukasz waląc jednym palcem w klawisze napisał:


cóż, podziękować kierunkami nie mogę bo to dopiero będzie źle
zinterpretowane - raz prawo, raz lewo trzy razy prawo - bo kierunek
włącza mi się na trzy razy

Opelek? Wystarczy jeszcze raz przycisnąć lekko dzwignię i migasz jeden
raz :)

37 Data: Listopad 29 2011 07:11:37
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości

Lukasz waląc jednym palcem w klawisze napisał:
cóż, podziękować kierunkami nie mogę bo to dopiero będzie źle
zinterpretowane - raz prawo, raz lewo trzy razy prawo - bo kierunek
włącza mi się na trzy razy
Opelek? Wystarczy jeszcze raz przycisnąć lekko dzwignię i migasz jeden
raz :)

skoda :/ i chyba nic nie pomaga (da się to wyłączyć z poziomu komputera ale kurcze- wygodne to jest, mogło by być tylko trochę inaczej rozwiązan...

--
Pozdrawiam
Łukasz

38 Data: Listopad 29 2011 22:20:16
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Axel 


"Przemysław Czaja"  wrote in message

cóż, podziękować kierunkami nie mogę bo to dopiero będzie źle
zinterpretowane - raz prawo, raz lewo trzy razy prawo - bo kierunek
włącza mi się na trzy razy

Opelek? Wystarczy jeszcze raz przycisnąć lekko dzwignię i migasz jeden
raz :)

Mozna tez przytrzymac dluzej dzwignie przy wlaczaniu. Ale mrugac LPLP to sie tylko w teorii da (probowalem na poczatku, a potem mnie szlag trafilem i odpuscilem sobie...)

--
Axel

39 Data: Listopad 28 2011 23:37:10
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: jerzu 

On Mon, 28 Nov 2011 14:01:04 +0100, Artur Maśląg
wrote:

Spotykane tylko w Polsce.

Nie tylko.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

40 Data: Listopad 29 2011 07:47:59
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-28 23:37, jerzu pisze:

On Mon, 28 Nov 2011 14:01:04 +0100, Artur wrote:

Spotykane tylko w Polsce.

Nie tylko.

A gdzie coś takiego widziałeś?

41 Data: Listopad 29 2011 18:15:12
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: jerzu 

On Tue, 29 Nov 2011 07:47:59 +0100, Artur Maśląg
wrote:

W dniu 2011-11-28 23:37, jerzu pisze:
On Mon, 28 Nov 2011 14:01:04 +0100, Artur
wrote:

Spotykane tylko w Polsce.

Nie tylko.

A gdzie coś takiego widziałeś?

Chociażby w Niemczech. Sporadycznie, a jednak się spotkałem.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200

42 Data: Listopad 29 2011 19:16:11
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-29 18:15, jerzu pisze:

On Tue, 29 Nov 2011 07:47:59 +0100, Artur wrote:

W dniu 2011-11-28 23:37, jerzu pisze:
On Mon, 28 Nov 2011 14:01:04 +0100, Artur wrote:

Spotykane tylko w Polsce.

Nie tylko.

A gdzie coś takiego widziałeś?

Chociażby w Niemczech. Sporadycznie, a jednak się spotkałem.

Jednostkowe przykłady różnych dziwacznych zachowań to ja
spotkałem w różnych krajach. Czym innym jest spotkać, a czym
innym spotykać - masz rację, awaryjne w podziękowaniu spotyka
w Niemczech na trasach.

43 Data: Grudzien 01 2011 15:56:51
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Arek 

W dniu 2011-11-29 18:15, jerzu pisze:

On Tue, 29 Nov 2011 07:47:59 +0100, Artur wrote:

W dniu 2011-11-28 23:37, jerzu pisze:
On Mon, 28 Nov 2011 14:01:04 +0100, Artur wrote:

Spotykane tylko w Polsce.

Nie tylko.

A gdzie coś takiego widziałeś?

Chociażby w Niemczech. Sporadycznie, a jednak się spotkałem.

Na pewno nikt nie dziękuje bez powodu. Tak więc nic dziwnego, że Artur może mieć wrażenie, że jest to, rzadko używana forma komunikacji.


A.

44 Data: Grudzien 01 2011 16:00:21
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Arek 

W dniu 2011-11-28 14:01, Artur Maśląg pisze:

No, a inni radośnie awaryjnymi. Spotykane tylko w Polsce.
Patologia.

Ta "patologia" jest spotykana nie tylko w Polsce. Pojedyncze mignięcie awaryjnymi dla średnio inteligentnego człowieka, jest sygnałem doć łatwym do rozszyfrowania. Ale wiadomo zawsze znajdą się jednostki aspołeczne z problemami.

A.

45 Data: Grudzien 02 2011 10:36:35
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Arek"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-11-28 14:01, Artur Maśląg pisze:
No, a inni radośnie awaryjnymi. Spotykane tylko w Polsce.
Patologia.
Ta "patologia" jest spotykana nie tylko w Polsce. Pojedyncze mignięcie awaryjnymi dla średnio inteligentnego człowieka, jest sygnałem doć łatwym do rozszyfrowania. Ale wiadomo zawsze znajdą się jednostki aspołeczne z problemami.
A.

no właśnie, problem może tkwić w ilości mignięć - ja zawsze wciskam przycisk na jedno mignięcie, na filmiku to chyba sporo dłużej dziękowali

--
Pozdrawiam
Łukasz

46 Data: Listopad 30 2011 18:46:34
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-28 09:06, Massai wrote:

Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.

Ale to chyba tak samo "niedopuszczalne" jak podziękowanie;) Przynajmniej nic w PoRD nie ma, że wolno załÄ…czac awaryjne jak mocniej hamujesz:P

Shrek.

47 Data: Listopad 30 2011 19:14:44
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 18:46, Shrek pisze:

On 2011-11-28 09:06, Massai wrote:

Awaryjne mogą być uznane za sygnał samochodu - częć nowych aut w
ten sposób informuje o gwałtownym wciśnięciu hamulca, to element
BAS (Brake Assist System), choć nie we wszystkich modelach, w części
jest tylko podnoszenie ciśnienia w układzie.

Ale to chyba tak samo "niedopuszczalne" jak podziękowanie;)

Wręcz przeciwnie - informują o niebezpieczeństwie itd. Gwałtowne
hamowanie o czymś takim świadczy.

Przynajmniej nic w PoRD nie ma,

Jak nie ma, jak jest?

48 Data: Listopad 30 2011 19:45:37
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 19:14, Artur Maśląg wrote:

Ale to chyba tak samo "niedopuszczalne" jak podziękowanie;)

Wręcz przeciwnie - informują o niebezpieczeństwie itd. Gwałtowne
hamowanie o czymś takim świadczy.

Przynajmniej nic w PoRD nie ma,

Jak nie ma, jak jest?

A zacytujesz? :P

Shrek.

49 Data: Listopad 29 2011 00:39:31
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Kris_Poland 


Użytkownik "Lukasz"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Kris_Poland"  napisał w wiadomości
Użytkownik "Jan Strybyszewski"  napisał w wiadomości
http://www.youtube.com/user/KolejTakPkpNie#p/a/u/2/RjREztD73dQ
trzepiesz sobie przy tym gruszke?
za awarujne kazdemu mandacik 300zl
nie wiesz czemu? domysl sie

to powiedz mi czym szkodzą te awaryjne (nie pokazuj mi gdzie w kodeksie napisano że nie można ich w takich sytuacjach używać tylko w czym przeszkadzają komuś kto zinterpretuje je w jedyny słuszny sposób)?

wspomaganie hamowania cos ci mowi?
pojedz bana do niemczech i wykonaj ten manewr przez policja nie koniecznie na autostradzie
jak teraz stoi euro?

50 Data: Listopad 29 2011 08:31:55
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Przemysław Czaja 

Kris_Poland waląc jednym palcem w klawisze napisał:


wspomaganie hamowania cos ci mowi?

Wspomaganie hamowania - znaczy najpierw były hamulce, potem ktoś
wymyślił popuszczanie hamowania a teraz ktoś wymyślił, że jednak trzeba
mocniej, nie zdziwie się jak za pół roku wymyślą SRASWH (system redukcji
automatycznej siły wspomagania hamowania)

51 Data: Listopad 30 2011 00:37:40
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Kris_Poland 


Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości

Kris_Poland waląc jednym palcem w klawisze napisał:


wspomaganie hamowania cos ci mowi?

Wspomaganie hamowania - znaczy najpierw były hamulce, potem ktoś
wymyślił popuszczanie hamowania a teraz ktoś wymyślił, że jednak trzeba
mocniej, nie zdziwie się jak za pół roku wymyślą SRASWH (system redukcji
automatycznej siły wspomagania hamowania)

mocniej gdy czujnik wyczyje uderzenie gwaltowne w pedal, wowczas dociska hamule na maxa
interpretujac to jako sytuacje zagrozenia, gdyz kierowcy rzeczywiscie hamuja w takich sytuacjach
niewlasciwie, oczywiscie okolicznosci zdarzenia sa czasem paralizujace

co do ABS to popuszcza nawet przy niewielkim piasku, a zima to juz w zasadzie notorycznie
sztuka jest jezdzic tak by go nie zalaczac, czyli hamujac z wyczuciem + silnik

52 Data: Listopad 30 2011 07:40:51
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 00:37, Kris_Poland pisze:
(...)

co do ABS to popuszcza nawet przy niewielkim piasku, a zima to juz w
zasadzie notorycznie

Zasadniczo to taka jego rola, ale coś mi się wydaje, że ten Twój jest
zepsuty,

sztuka jest jezdzic tak by go nie zalaczac, czyli hamujac z wyczuciem +
silnik

Jeżeli ABS zbyt często reaguje to są dwie opcje:
1. zepsuty ABS.
2. zepsuty kierowca.
Dowolnej formy sztuki tutaj nie zauważam ;)

53 Data: Listopad 30 2011 18:45:19
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 07:40, Artur Maśląg wrote:

Jeżeli ABS zbyt często reaguje to są dwie opcje:
1. zepsuty ABS.
2. zepsuty kierowca.
Dowolnej formy sztuki tutaj nie zauważam ;)

Zależy co znaczy zbyt często - jak się załącza za każdym razem na śniegu to problemu tu nie widzę - właśnie od tego jest.

Shrek.

54 Data: Listopad 30 2011 19:12:47
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 18:45, Shrek pisze:

On 2011-11-30 07:40, Artur Maśląg wrote:

Jeżeli ABS zbyt często reaguje to są dwie opcje:
1. zepsuty ABS.
2. zepsuty kierowca.
Dowolnej formy sztuki tutaj nie zauważam ;)

Zależy co znaczy zbyt często - jak się załącza za każdym razem na śniegu
to problemu tu nie widzę - właśnie od tego jest.

Zdaje się, że przeoczyłeś to co wyciąłeś:
<cite>
Zasadniczo to taka jego rola,
</cite>

55 Data: Listopad 30 2011 19:47:18
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 19:12, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-11-30 18:45, Shrek pisze:
On 2011-11-30 07:40, Artur Maśląg wrote:

Jeżeli ABS zbyt często reaguje to są dwie opcje:
1. zepsuty ABS.
2. zepsuty kierowca.
Dowolnej formy sztuki tutaj nie zauważam ;)

Zależy co znaczy zbyt często - jak się załącza za każdym razem na śniegu
to problemu tu nie widzę - właśnie od tego jest.

Zdaje się, że przeoczyłeś to co wyciąłeś:
<cite>
Zasadniczo to taka jego rola,
</cite>


No to twoja wypowiedź jest niespójna. Z jednej storny twierdzisz, że zasadniczo w zimę to tak ma byc, a z drugiej, że kierowca albo samochód niesprawny;)

Shrek.

56 Data: Listopad 30 2011 19:54:09
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 19:47, Shrek pisze:

On 2011-11-30 19:12, Artur Maśląg wrote:
W dniu 2011-11-30 18:45, Shrek pisze:
On 2011-11-30 07:40, Artur Maśląg wrote:

Jeżeli ABS zbyt często reaguje to są dwie opcje:
1. zepsuty ABS.
2. zepsuty kierowca.
Dowolnej formy sztuki tutaj nie zauważam ;)

Zależy co znaczy zbyt często - jak się załącza za każdym razem na śniegu
to problemu tu nie widzę - właśnie od tego jest.

Zdaje się, że przeoczyłeś to co wyciąłeś:
<cite>
Zasadniczo to taka jego rola,
</cite>


No to twoja wypowiedź jest niespójna.

????

Z jednej storny twierdzisz, że zasadniczo w zimę to tak ma byc,

Znaczy co ma być? To, że reaguje kiedy trzeba, czy też popuszcza
notorycznie?

a z drugiej, że kierowca albo samochód
niesprawny;)

Biorąc pod uwagę dywagacje "Kris_Poland" zdaje się nie ma więcej
opcji. Tyle, że to raczej nie tyczyło systemu ABS jako takiego.

57 Data: Listopad 30 2011 20:09:19
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 19:54, Artur Maśląg wrote:

Z jednej storny twierdzisz, że zasadniczo w zimę to tak ma byc,

Znaczy co ma być? To, że reaguje kiedy trzeba, czy też popuszcza
notorycznie?

Jak dla mnie w zimę (taką ze śniegiem i błotem pośniegowym) powinien działać prawie zawsze - no może nie przy prędkościach parkingowych;) Od tego one są, od tego są one, te ABSy;)

Shrek.

58 Data: Listopad 30 2011 20:34:58
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 20:09, Shrek pisze:

On 2011-11-30 19:54, Artur Maśląg wrote:

Z jednej storny twierdzisz, że zasadniczo w zimę to tak ma byc,

Znaczy co ma być? To, że reaguje kiedy trzeba, czy też popuszcza
notorycznie?

Jak dla mnie w zimę (taką ze śniegiem i błotem pośniegowym) powinien
działać prawie zawsze - no może nie przy prędkościach parkingowych;) Od
tego one są, od tego są one, te ABSy;)

Przecież to nie ja narzekam - mi tam dobrze z ABS od kilkunastu lat
przynajmniej :) Fakt, bardzo stare były dość "ciekawe" (za ten w MB 123
z 1984 serdecznie dziękuję ;) ), ale było fajnie :) Obecnie montowane
(w zestawie z innymi "cudami") są bardzo użyteczne i w pojeździe
cywilnym zdecydowanie bym z tego nie zrezygnował.

59 Data: Listopad 30 2011 20:37:48
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 20:34, Artur Maśląg wrote:

Przecież to nie ja narzekam - mi tam dobrze z ABS od kilkunastu lat
przynajmniej :) Fakt, bardzo stare były dość "ciekawe" (za ten w MB 123
z 1984 serdecznie dziękuję ;) ), ale było fajnie :) Obecnie montowane
(w zestawie z innymi "cudami") są bardzo użyteczne i w pojeździe
cywilnym zdecydowanie bym z tego nie zrezygnował.

Ja też nie. I przydałoby się więcej trzech literek w aucie;) BTW, znalazłeś już w PoRD wzmiankę na temat awaryjnych przy hamowaniu:P

Shrek.

60 Data: Listopad 30 2011 20:58:42
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 20:37, Shrek pisze:

On 2011-11-30 20:34, Artur Maśląg wrote:

Przecież to nie ja narzekam - mi tam dobrze z ABS od kilkunastu lat
przynajmniej :) Fakt, bardzo stare były dość "ciekawe" (za ten w MB 123
z 1984 serdecznie dziękuję ;) ), ale było fajnie :) Obecnie montowane
(w zestawie z innymi "cudami") są bardzo użyteczne i w pojeździe
cywilnym zdecydowanie bym z tego nie zrezygnował.

Ja też nie. I przydałoby się więcej trzech literek w aucie;)

Całkiem przydatne do normalnej jazdy :)

BTW,
znalazłeś już w PoRD wzmiankę na temat awaryjnych przy hamowaniu:P

Nawet nie zamierzam szukać - nigdzie nie twierdziłem, że wprost jest
w PoRD napisane, że awaryjne mogą być używane przy gwałtownym hamowaniu.
Zdaje się, że to Ty będziesz musiał udowodnić, że:
"Ale to chyba tak samo "niedopuszczalne" jak podziękowanie"

61 Data: Listopad 30 2011 21:45:37
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 20:58, Artur Maśląg wrote:

Nawet nie zamierzam szukać - nigdzie nie twierdziłem, że wprost jest
w PoRD napisane, że awaryjne mogą być używane przy gwałtownym hamowaniu.

"Jak nie ma, jak jest"?

Zdaje się, że to Ty będziesz musiał udowodnić, że:
"Ale to chyba tak samo "niedopuszczalne" jak podziękowanie"

Dokładnie tak samo - ani jedno ani drugie nie jest wzmiankowane w PoRD. A z tego co znalazłem, awaryjnych można uzywać tylko w czasie postoju. Także zarówno podziękowania jak i załączanie awaryjnych przy hamowaniu są nizgodne z PoRD - w takim samym stopniu.

Shrek.

62 Data: Listopad 30 2011 21:57:13
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-30 21:45, Shrek pisze:

On 2011-11-30 20:58, Artur Maśląg wrote:

Nawet nie zamierzam szukać - nigdzie nie twierdziłem, że wprost jest
w PoRD napisane, że awaryjne mogą być używane przy gwałtownym hamowaniu.

"Jak nie ma, jak jest"?

Zdaje się, że próbujesz na siłę udowodnić coś, co nie miało miejsca.

Zdaje się, że to Ty będziesz musiał udowodnić, że:
"Ale to chyba tak samo "niedopuszczalne" jak podziękowanie"

Dokładnie tak samo - ani jedno ani drugie nie jest wzmiankowane w PoRD.

Ekhem - co nie jest wzmiankowane w PoRD? Ostrzeganie przed
niebezpieczną sytuacją na drodze jest jak najbardziej. Dziękowanie
nie jest i nigdy nie będzie.

A z tego co znalazłem, awaryjnych można uzywać tylko w czasie postoju.

Tak? A gdzie masz stwierdzenie, że "tylko w czasie postoju"?

Także zarówno podziękowania jak i załączanie awaryjnych przy hamowaniu
są nizgodne z PoRD - w takim samym stopniu.

Piramidalna bzdura.

63 Data: Grudzien 01 2011 06:04:20
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-11-30 21:57, Artur Maśląg wrote:

Dokładnie tak samo - ani jedno ani drugie nie jest wzmiankowane w PoRD.

Ekhem - co nie jest wzmiankowane w PoRD? Ostrzeganie przed
niebezpieczną sytuacją na drodze jest jak najbardziej.

Nie każdy prostokąt jest kwadratem. Być może zrobiłem to po najmniejszej linii oporu, ale ctrl+f+awaryjne na tekscie ujednolicownym dało trzy wyniki - wszystkie odnoszą się do pojazdu zatrzymanego, w tym często do "gimbusów" i przewozu niepełnosprawcych. Jeśli wiesz lepiej (a jest to prawdopodobne) to zacytuj,

  Dziękowanie
nie jest i nigdy nie będzie.

A z tego co znalazłem, awaryjnych można uzywać tylko w czasie postoju.

Tak? A gdzie masz stwierdzenie, że "tylko w czasie postoju"?

W tych wymienionych w PoRD przypadkach.

Także zarówno podziękowania jak i załączanie awaryjnych przy hamowaniu
są nizgodne z PoRD - w takim samym stopniu.

Piramidalna bzdura.

Ale byłbym wdzięczny, gdybyś jednak zacytował PoRD.

Shrek.

64 Data: Grudzien 01 2011 08:11:02
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-12-01 06:04, Shrek pisze:

On 2011-11-30 21:57, Artur Maśląg wrote:

Dokładnie tak samo - ani jedno ani drugie nie jest wzmiankowane w PoRD.

Ekhem - co nie jest wzmiankowane w PoRD? Ostrzeganie przed
niebezpieczną sytuacją na drodze jest jak najbardziej.

Nie każdy prostokąt jest kwadratem. Być może zrobiłem to po najmniejszej
linii oporu,

To widać.
(...)

Tak? A gdzie masz stwierdzenie, że "tylko w czasie postoju"?

W tych wymienionych w PoRD przypadkach.

Nieprawda - nigdzie nie ma, że "tylko".

Ale byłbym wdzięczny, gdybyś jednak zacytował PoRD.

Art. 29. 1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o niebezpieczeństwie.

65 Data: Grudzien 01 2011 17:33:25
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-12-01 08:11, Artur Maśląg wrote:

W tych wymienionych w PoRD przypadkach.

Nieprawda - nigdzie nie ma, że "tylko".

Na tej zasadzie, to nie jest też nigdzie napisane, że nie wolno dziękować. Stoją jasno wymienione sytuacje kiedy należy używać awaryjnych i żadna nie odnosi się do pojazdu bedącego w ruchu.

Ale byłbym wdzięczny, gdybyś jednak zacytował PoRD.

Art. 29. 1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub
świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o
niebezpieczeństwie.

Od biedy... Do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu. Równie dobrze można by na podstawie zacytowanego fragmentu przy gwałtownym hamowaniu mrugać długimi, albo trąbic.

Shrek.

66 Data: Grudzien 01 2011 20:42:13
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-12-01 17:33, Shrek pisze:

On 2011-12-01 08:11, Artur Maśląg wrote:

W tych wymienionych w PoRD przypadkach.

Nieprawda - nigdzie nie ma, że "tylko".

Na tej zasadzie, to nie jest też nigdzie napisane, że nie wolno
dziękować.

Cóż, idąc tropem Twojej filozofii należałoby zlikwidować te światła.
Nie miałbyś dylematów. Na całym w zasadzie świecie ludzie (i
ustawodawcy) wiedzą co to znaczy światła ostrzegawcze/awaryjne,
tylko tutaj urasta to do rangi problemu niemalże egzystencjalnego.

Stoją jasno wymienione sytuacje kiedy należy używać
awaryjnych i żadna nie odnosi się do pojazdu bedącego w ruchu.

Podałem artykuł, który dość jasno mówi o ostrzeganiu - w tym
w ruchu.

Ale byłbym wdzięczny, gdybyś jednak zacytował PoRD.

Art. 29. 1. Kierujący pojazdem może używać sygnału dźwiękowego lub
świetlnego, w razie gdy zachodzi konieczność ostrzeżenia o
niebezpieczeństwie.

Od biedy... Do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu. Równie
dobrze można by na podstawie zacytowanego fragmentu przy gwałtownym
hamowaniu mrugać długimi, albo trąbic.

Brnij sobie w absurdy. Beze mnie.

67 Data: Grudzien 01 2011 21:15:07
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-12-01, Artur Maśląg  wrote:

Od biedy... Do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu. Równie
dobrze można by na podstawie zacytowanego fragmentu przy gwałtownym
hamowaniu mrugać długimi, albo trąbic.

Brnij sobie w absurdy. Beze mnie.

W ostatnim zdaniu ma rację, całkiem naturalne (i moim zdaniem właściwe)
zachowanie, jak gwałtownie hamujemy, bo na przykład ktoś nam z
podporządkowanej wyjeżdża.

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

68 Data: Grudzien 01 2011 21:31:50
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-12-01 20:42, Artur Maśląg wrote:

Od biedy... Do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu. Równie
dobrze można by na podstawie zacytowanego fragmentu przy gwałtownym
hamowaniu mrugać długimi, albo trąbic.

Brnij sobie w absurdy. Beze mnie.

Ok, a ty beze mnie. Ja nie mam problemów żeby odróżnić podziękowanie od awaryjnego hamowania.

Shrek.

69 Data: Grudzien 01 2011 21:58:42
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-12-01, Shrek  wrote:

Od biedy... Do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu. Równie
dobrze można by na podstawie zacytowanego fragmentu przy gwałtownym
hamowaniu mrugać długimi, albo trąbic.

Brnij sobie w absurdy. Beze mnie.

Ok, a ty beze mnie. Ja nie mam problemów żeby odróżnić podziękowanie od
awaryjnego hamowania.

Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
drogę zajedzie)

Krzysiek Kiełczewski

70 Data: Grudzien 02 2011 06:37:12
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-12-01 21:58, Krzysiek Kielczewski wrote:

Ok, a ty beze mnie. Ja nie mam problemów żeby odróżnić podziękowanie od
awaryjnego hamowania.

Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
drogę zajedzie)

Przecież od tego są stopy. Cenne sekundy byś tracił właśnie czekając na kolejny błysk awaryjnych.

Shrek.

71 Data: Grudzien 02 2011 16:59:36
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-12-02, Shrek  wrote:

Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
drogę zajedzie)

Przecież od tego są stopy. Cenne sekundy byś tracił właśnie czekając na
kolejny błysk awaryjnych.

Tylko nie zawsze zapalone stopy oznaczają hamulec wbity w podłogę. Nawet
śmiem podejrzewać, że zazwyczaj nie.

Krzysiek Kiełczewski

72 Data: Grudzien 02 2011 18:36:12
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-12-02 16:59, Krzysiek Kielczewski pisze:

On 2011-12-02,   wrote:

Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
drogę zajedzie)

Przecież od tego są stopy. Cenne sekundy byś tracił właśnie czekając na
kolejny błysk awaryjnych.

Tylko nie zawsze zapalone stopy oznaczają hamulec wbity w podłogę. Nawet
śmiem podejrzewać, że zazwyczaj nie.

Podejrzenia zastanawiająco zgodne z rzeczywistoscią ;)

73 Data: Grudzien 02 2011 22:06:30
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-12-02, Artur Maśląg  wrote:

Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
drogę zajedzie)

Przecież od tego są stopy. Cenne sekundy byś tracił właśnie czekając na
kolejny błysk awaryjnych.

Tylko nie zawsze zapalone stopy oznaczają hamulec wbity w podłogę. Nawet
śmiem podejrzewać, że zazwyczaj nie.

Podejrzenia zastanawiająco zgodne z rzeczywistoscią ;)

To mogą być dwie różne rzeczywistości :)

Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski

74 Data: Grudzien 03 2011 10:06:13
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Shrek 

On 2011-12-02 16:59, Krzysiek Kielczewski wrote:

On 2011-12-02,   wrote:

Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
drogę zajedzie)

Przecież od tego są stopy. Cenne sekundy byś tracił właśnie czekając na
kolejny błysk awaryjnych.

Tylko nie zawsze zapalone stopy oznaczają hamulec wbity w podłogę. Nawet
śmiem podejrzewać, że zazwyczaj nie.

Oczywiście. Podobnie jak załączone awaryjne nie zawsze oznaczają hamulec w podłodze, zazwyczaj nie (nawet pomijając podziękowania). Jak jesteś takim purystą to trzymajmy się tego, że do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu.

Shrek.

75 Data: Grudzien 01 2011 21:58:52
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-12-01 21:31, Shrek pisze:

On 2011-12-01 20:42, Artur Maśląg wrote:

Od biedy... Do ostrzegania przed hamowaniem służą światła stopu. Równie
dobrze można by na podstawie zacytowanego fragmentu przy gwałtownym
hamowaniu mrugać długimi, albo trąbic.

Brnij sobie w absurdy. Beze mnie.

Ok, a ty beze mnie. Ja nie mam problemów żeby odróżnić podziękowanie od
awaryjnego hamowania.

Dla mnie to możesz nawet mieć moduł prekognicji wszczepiony w
szyszynkę, czy też umiejętność lewitowania w czasie snu.
Tak się składa, że nie dyskutujemy tutaj o Twoich indywidualnych
predyspozycjach do czegokolwiek, tylko o zasadach używania
świateł awaryjnych oraz treści płynącej z racji ich użycia.
Światła te powstały, by innych ostrzegać o niebezpieczeństwie,
sytuacjach nietypowych itd. Używanie ich w dowolnych innych
sytuacjach jest wprowadzaniem innych w błąd, że o patologii
już nie wspomnę. Przykład z dzisiejszego wieczoru - wpuściłem
jakiegoś mietka z boku, a ten zamiast w pedał i wyrównać
prędkość, to cymbał szuka włącznika awaryjnych i w efekcie
ja już będę musiał poczekać, ponieważ nie zaryzykuję.
Gdyby wjechał, dał w pedał i machnął ręką (bądź w ogóle sobie
tym dupy nie zawracał) to by nie było problemu, a tak to mamy
"kulturalnego" kierowcę. Inni się wp***ją i również "miło"
"mrugają". Dodam do tego, że nauczony pewnych zasad używania
awaryjnych poza Polską, miałem "wrodzony" mechanizm w postaci
automatycznego hamowania, jeżeli nagle zobaczyłem awaryjne
przed sobą. Teraz sam nie wiem - ten kmiot co to wjechał
przede mnie przed światłami i mruga awaryjnymi, to mi dziękuje,
czy mu je włączył BAS i sam mam hamować gwałtownie.

Baw się dobrze w "dziękowanie" awaryjnymi...

76 Data: Listopad 29 2011 08:09:19
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: AZ 

On 2011-11-28, Kris_Poland  wrote:


wspomaganie hamowania cos ci mowi?
pojedz bana do niemczech i wykonaj ten manewr przez policja nie koniecznie
na autostradzie
jak teraz stoi euro?

Skoro nie potrafisz empirycznie odroznic hamowania (co pokazales raz
swoim filmikiem, jak omalo nie wjechales komus w dupe) od podziekowania
to nie powinienes wyjezdzac na ulice.

--
Artur
ZZR 1200

77 Data: Listopad 29 2011 09:23:45
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Jacek 

Jeździłem 3 lata autem w leasingu na numerach WJ.
Ponieważ jeżdzę po Małopolsce i Ślasku to miałem nieraz okazję przekonać się, że rejestracje na W traktuje się ze szczególną nieufnością i raczej bez sympatii.
Po zmianie na ST odetchnąłem z ulgą.
Jacek

78 Data: Listopad 29 2011 10:03:48
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Myjk 

Tue, 29 Nov 2011 09:23:45 +0100, Jacek

Ponieważ jeżdzę po Małopolsce i Ślasku to miałem nieraz okazję przekonać
się, że rejestracje na W traktuje się ze szczególną nieufnością i raczej
bez sympatii.

No więc właśnie. Rejestracja nie świadczy o kierowcy, a to napinanie się na
takich czy innych zarejestrowanych w innym mieście, to tylko wynik
autosugestii spotęgowanej przez obiegowe opinie.

--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl

79 Data: Listopad 29 2011 10:16:13
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-11-29 10:03, Myjk pisze:

Tue, 29 Nov 2011 09:23:45 +0100, Jacek

Ponieważ jeżdzę po Małopolsce i Ślasku to miałem nieraz okazję przekonać
się, że rejestracje na W traktuje się ze szczególną nieufnością i raczej
bez sympatii.

No więc właśnie. Rejestracja nie świadczy o kierowcy, a to napinanie się na
takich czy innych zarejestrowanych w innym mieście, to tylko wynik
autosugestii spotęgowanej przez obiegowe opinie.

To nie do końca tak - owszem, rejestracja w zakresie przypadków
indywidualnych wprost nie świadczy o kierowcy, niemniej widać różnicę
w kulturze, obyciu itd. w rejonach o znacznym zagęszczeniu tablic
o konkretnych wyróżnikach. Różnice zasadnicze na szczęście się
powoli zacierają, ale ślepa nienawić do krawaciarzy (którzy są
paradoksalnie zdaje się najbardziej kulturalni na drogach) jest
doć powszechna.

80 Data: Listopad 29 2011 12:51:51
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: Lukasz 

Użytkownik "Artur Maśląg"  napisał w wiadomości

To nie do końca tak - owszem, rejestracja w zakresie przypadków
indywidualnych wprost nie świadczy o kierowcy, niemniej widać różnicę
w kulturze, obyciu itd. w rejonach o znacznym zagęszczeniu tablic
o konkretnych wyróżnikach.

zgadza się, z tego co ja zauważyłem to na śląsku na pomarańczowym się zatrzymuje a we Wrocławiu jedzie, poza tym na południe od A4 jeżdżÄ… sami kapelusznicy, a w Bogatyni nikt się nigdzie nie śpieszy (nawet dres w BMW ruszający z piskiem robił to baardzo powoli ;))

--
Pozdrawiam
Łukasz

81 Data: Listopad 29 2011 14:10:38
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Lukasz,

Tuesday, November 29, 2011, 12:51:51 PM, you wrote:

To nie do końca tak - owszem, rejestracja w zakresie przypadków
indywidualnych wprost nie świadczy o kierowcy, niemniej widać różnicę
w kulturze, obyciu itd. w rejonach o znacznym zagęszczeniu tablic
o konkretnych wyróżnikach.
zgadza się, z tego co ja zauważyłem to na śląsku na pomarańczowym się
zatrzymuje a we Wrocławiu jedzie,

Prawda.

poza tym na południe od A4 jeżdżą sami kapelusznicy,

Niekoniecznie - czopki OB są na północ od A4 a jeżdżą jak kapelusznicy
DBściaki. ONAniści są na południe i jeżdżą bardzo nerwowo. OPole niestety,
pomimo północnego położenia wałbrzyszeje :(

a w Bogatyni nikt się nigdzie nie śpieszy (nawet dres w BMW
ruszający z piskiem robił to baardzo powoli ;))

A różnie to z okolicami Zgorzelca bywa - im bliżej A4 tym rozsądniej
jeżdżą.


--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

82 Data: Listopad 29 2011 13:11:32
Temat: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Autor: kamil 

On 29/11/2011 13:10, RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello Lukasz,

Tuesday, November 29, 2011, 12:51:51 PM, you wrote:

To nie do końca tak - owszem, rejestracja w zakresie przypadków
indywidualnych wprost nie świadczy o kierowcy, niemniej widać różnicę
w kulturze, obyciu itd. w rejonach o znacznym zagęszczeniu tablic
o konkretnych wyróżnikach.
zgadza się, z tego co ja zauważyłem to na śląsku na pomarańczowym się
zatrzymuje a we Wrocławiu jedzie,

Prawda.

poza tym na południe od A4 jeżdżą sami kapelusznicy,

Niekoniecznie - czopki OB są na północ od A4 a jeżdżą jak kapelusznicy
DBściaki. ONAniści są na południe i jeżdżą bardzo nerwowo. OPole niestety,
pomimo północnego położenia wałbrzyszeje :(

Chodzisz na jakąś terapię?






--
Pozdrawiam,
Kamil

http://bynajmniej.net

Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie



Grupy dyskusyjne