Grupy dyskusyjne   »   Cyfrówka dla dziecka

Cyfrówka dla dziecka



1 Data: Listopad 11 2009 19:25:23
Temat: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Jozef Niedzwiedz 

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie
Józek



2 Data: Listopad 11 2009 11:28:15
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: XX YY 

On 11 Nov., 20:25, Jozef Niedzwiedz  wrote:

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...

oj naiwny , naiwny , naiwny..

jesli posluzy ze 4 , 5 godzin to juz bedzie dobrze.

3 Data: Listopad 11 2009 11:59:57
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 11 Lis, 20:28, XX YY  wrote:

On 11 Nov., 20:25, Jozef Niedzwiedz  wrote:


> Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...

oj naiwny , naiwny , naiwny..

jesli posluzy ze 4 , 5 godzin to juz bedzie dobrze.

ROTFL
StaM

4 Data: Listopad 11 2009 21:12:47
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: KuFeL 

XX YY pisze:

On 11 Nov., 20:25, Jozef Niedzwiedz  wrote:
Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...

oj naiwny , naiwny , naiwny..

jesli posluzy ze 4 , 5 godzin to juz bedzie dobrze.

hmm...polemizowalbym. Moj syn 'dostal' w spadku ode mnie nikona coolpix 3200. Zaczal na slepo robic nim zdjecia jak mial z 2,5 roku. Bardziej odkrywac dzialania przyczynowo skutkowe. Dzis ma 3,5 roku i nie mniej chetnie robi nim zdjecia. Tyle ze jak teraz przegladam zawartosc karty, kasuje 99% z niej, bo sa rzeczy ktore naprawde dobrze kadruje i z jakims tam wyczuciem.

Sam mam d40 + sb-900 i takie tam rozne. Tego z kolei nie boje sie dac w reke mojej 7 letniej corce.

Wychodze z zalozenia, chyba jak autor watku, ze dzieci z takimi rzeczmi musza byc oswojone. I jakos nie boje sie o laptopa, konsole czy dvd. A to wszystko moje dzieci same, 'w pewnych granicach', obsluguja.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

5 Data: Listopad 11 2009 12:24:11
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 11 Lis, 21:12, KuFeL  wrote:

Sam mam d40 + sb-900 i takie tam rozne. Tego z kolei nie boje sie dac w
reke mojej 7 letniej corce.

Wychodze z zalozenia, chyba jak autor watku, ze dzieci z takimi rzeczmi
musza byc oswojone. I jakos nie boje sie o laptopa, konsole czy dvd. A
to wszystko moje dzieci same, 'w pewnych granicach', obsluguja.


KuFeL

Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
pstrykac.
Pozdrawiam StaM

6 Data: Listopad 11 2009 21:38:23
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Yogi(n) 

Uzytkownik "StaM"  napisal w wiadomosci

On 11 Lis, 21:12, KuFeL  wrote:


Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
pstrykac.
Pozdrawiam StaM

Ja dostalem ami66 kiedym mialem 7 lat i nie rozstawalem sie z nim przez pare ladnych lat. Format dobry, tylko obiektyw kiepsciasty ;-)  A powiekszalnik mial sasiad, zaczalem robic odbitki gdzies tak mniej wiecej w wieku 9 lat.
Moje córki maja po szesc i cztery lata i obie maja male praktiki. Rózowe, latwe w obsludze, odporne na upadki. Starsza podchodzi do tematu z umiarkowanym entuzjazmem, ale mlodsza pstryka na kazdym wyjezdzie ile wlezie. Zatem - dlaczego nie?
Ale dla trzylatki proponuje cos takeigo:
http://allegro.pl/item809194156_aparat_cyfrowy_hello_kitty_nowy.html
No a jesli rzeczywiscie na pare lat:
http://allegro.pl/item800545966_rewelacyjny_samsung_l201_10_2_mpa_rozowy_warto.html
http://allegro.pl/item812890119_nikon_coolpix_l19_nowy_rozowy_gwarancja_tanio.html
http://allegro.pl/item813070340_praktica_dcz_8_3_rozowy.html

Ten ostatni maja wlasnie moje córki.

--
Yogi(n)

7 Data: Listopad 12 2009 19:33:23
Temat: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Jozef Niedzwiedz 

W artykule  Yogi(n) napisal(a):

Uzytkownik "StaM"  napisal w wiadomosci

On 11 Lis, 21:12, KuFeL  wrote:

Ja dostalem ami66 kiedym mialem 7 lat i nie rozstawalem sie z nim przez pare
ladnych lat. Format dobry, tylko obiektyw kiepsciasty ;-)  A powiekszalnik
mial sasiad, zaczalem robic odbitki gdzies tak mniej wiecej w wieku 9 lat.
Moje córki maja po szesc i cztery lata i obie maja male praktiki. Rózowe,
latwe w obsludze, odporne na upadki. Starsza podchodzi do tematu z
umiarkowanym entuzjazmem, ale mlodsza pstryka na kazdym wyjezdzie ile
wlezie. Zatem - dlaczego nie?
Ale dla trzylatki proponuje cos takeigo:
http://allegro.pl/item809194156_aparat_cyfrowy_hello_kitty_nowy.html
No a jesli rzeczywiscie na pare lat:
http://allegro.pl/item800545966_rewelacyjny_samsung_l201_10_2_mpa_rozowy_warto.html
http://allegro.pl/item812890119_nikon_coolpix_l19_nowy_rozowy_gwarancja_tanio.html
http://allegro.pl/item813070340_praktica_dcz_8_3_rozowy.html

Ten ostatni maja wlasnie moje córki.


O to chyba świetny trop. Teraz przynajmniej wiem czego szukam.
Dziękuję za pomoc!

8 Data: Listopad 19 2009 08:39:55
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Janko Muzykant 

Yogi(n) pisze:

Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
pstrykac.
Pozdrawiam StaM

Ja dostalem ami66 kiedym mialem 7 lat i nie rozstawalem sie z nim przez pare ladnych lat.

A ja dopiero na komunię dostałem własną Smienę (nie mogłem wcześniej sam pstrykać Startem, bobym przecież zepsuł), po czym pierwszy film wypstrykałem na widoczki okolicy. Jak rodzice dali do wywołania, dostałem lanie, że marnuję pieniądze na bzdury. Przestałem fotografować na jakieś 10 lat. Przejechały na mych oczach ostatnie parowozy, skończyła się wieś z kosą i wozami drabiniastymi, odjechały ''ogórki'', zasłonił się szczelnie kiczem i samochodami Kazimierz i zniknęło tyle rzeczy, które myślałem, potrwają trochę dłużej...

A dziś wiele bym dał za znalezienie tej garstki zdjęć, za które zaliczyłem lanie. Ale one od dawna w koszu siedzą...

Co do kupowania sprzętu trzylatkom - w tym wieku, tak gdzieś do zerówki, dzieci są niebywale chłonne i szczere i jeszcze bez tych cholernych naleciałości z dorosłego świata - pozerstwa, przebiegłości, rozpatrywania wszystkiego w kategoriach ''ja w świecie''. Dużo łatwiej na płaszczyźnie sztuki dogadać się z czterolatkiem niż dziesięciolatkiem.

Tylko trzeba kupić dziecku coś pancernego, bez skomplikowanej techniki. Rodzice mający cechę ''liczypikseli'' powinni sobie na ten czas zawiesić tę przypadłość. Dziecko ma dokładnie w dupie ac, ostrość obiektywu, ff i całą resztę bzdur, która większości dorosłym zasłania świat. Dziecko widzi uczucia i skojarzenia. Tak na marginesie, możecie dzieciom tego zazdrościć, ale większość z was nawet nie za bardzo kojarzy, czego.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/porażka na maxa, żenua, polewka, a ja jestem kul-gostek, spox no i szacun!/

9 Data: Listopad 19 2009 16:03:38
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

na jakieś 10 lat. Przejechały na mych oczach ostatnie parowozy,

A ja w te wakacje mogłem zdejmować parowóz, ale nie miałem aparatu... ;)
Zresztą -- ma go zdjętego na filmie, w roku 2003, kiedy to umarła
kobieta, której zawdzięczam ;) wiele zła. :)


Co do kupowania sprzętu trzylatkom - w tym wieku, tak gdzieś do zerówki, dzieci są niebywale chłonne i szczere i jeszcze bez tych cholernych naleciałości z dorosłego świata - pozerstwa, przebiegłości,

Niestety tak. :) Człowiek rodzi są mądry, później głupieje...
Śmierć daje wybawienie. :)

rozpatrywania wszystkiego w kategoriach ''ja w świecie''. Dużo łatwiej na płaszczyźnie sztuki dogadać się z czterolatkiem niż dziesięciolatkiem.

Bo starszym dzieciom rosną ,,zęby'' i zamiast słuchać, te dzieci kąsają
i dodają filozofię do swoich błędów. :)

Tylko trzeba kupić dziecku coś pancernego, bez skomplikowanej techniki. Rodzice mający cechę ''liczypikseli'' powinni sobie na ten czas zawiesić tę przypadłość. Dziecko ma dokładnie w dupie ac, ostrość obiektywu, ff i całą resztę bzdur, która większości dorosłym zasłania świat. Dziecko widzi uczucia i skojarzenia. Tak na marginesie, możecie dzieciom tego zazdrościć, ale większość z was nawet nie za bardzo kojarzy, czego.

Tego, co trzeba umieścić na fotce. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

10 Data: Listopad 11 2009 22:00:18
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: elm 



Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
pstrykac.
Pozdrawiam StaM

No costy, nie chcesz zobaczyc jakie newsy wejda do uzytku codziennego tak za 100 lat?:)
A tak powazniej to tez w okolicach Twych lat zbudowalem powiekszalnik z wyswietlacza do bajek:)
Co do dziecka to moja corka pstryka niestety telefonem, i nie zmienialbym tego faktu, gdybym wreszcie nie obejrzal tego, wiem ze kazdy swoje chwali, ale kadrowania to niejeden dorosly moglby sie od niej uczyc, a i ujecia zaskakujace; ma 7 lat i tez sie zastanawiam wciaz jaki dosc plaski kompakt jej sprawic...

pozdro
elm

11 Data: Listopad 11 2009 13:15:19
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 11 Lis, 22:00, "elm" <spamno_elmstreet02malpayahoo.pl> wrote:

> Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
> 10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
> pstrykac.
> Pozdrawiam StaM

No costy, nie chcesz zobaczyc jakie newsy wejda do uzytku codziennego tak za
100 lat?:)
A tak powazniej to tez w okolicach Twych lat zbudowalem powiekszalnik z
wyswietlacza do bajek:)
, a i ujecia
zaskakujace; ma 7 lat i tez sie zastanawiam wciaz jaki dosc plaski kompakt
jej sprawic...

Tez zrobilem ten powiekszalnik z rzutnika "BAJKA" i z drewnianych
szyn.
Wczesniej robilem stykowki z wlasnej ramki. Korex kupilem.
Wnuczka dostale na urodziny Lumix FZ38
StaM

12 Data: Listopad 11 2009 22:19:16
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: JD 

Uzytkownik "elm" <spamno_elmstreet02malpayahoo.pl> napisal w wiadomosci grup



Masz chyba racje, a mnie czas umierac. Mnie kupili Drucha gdy mialem
10-12, a powiekszalnik zbudowalem majac 13, wtedy tez zaczalem
pstrykac.
Pozdrawiam StaM

No costy, nie chcesz zobaczyc jakie newsy wejda do uzytku codziennego tak za 100 lat?:)
A tak powazniej to tez w okolicach Twych lat zbudowalem powiekszalnik z wyswietlacza do bajek:)
Co do dziecka to moja corka pstryka niestety telefonem, i nie zmienialbym tego faktu, gdybym wreszcie nie obejrzal tego, wiem ze kazdy swoje chwali, ale kadrowania to niejeden dorosly moglby sie od niej uczyc, a i ujecia zaskakujace; ma 7 lat i tez sie zastanawiam wciaz jaki dosc plaski kompakt jej sprawic...

pozdro
elm

Sie ciekawych rzeczy mozna dowiedziec.

--
Pozdrawiam
JD

13 Data: Listopad 11 2009 22:51:10
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor:

In article
 KuFeL  wrote:


hmm...polemizowalbym. Moj syn 'dostal' w spadku ode mnie nikona coolpix
3200. Zaczal na slepo robic nim zdjecia jak mial z 2,5 roku. Bardziej
odkrywac dzialania przyczynowo skutkowe. Dzis ma 3,5 roku i nie mniej
chetnie robi nim zdjecia. Tyle ze jak teraz przegladam zawartosc karty,
kasuje 99% z niej, bo sa rzeczy ktore naprawde dobrze kadruje i z jakims
tam wyczuciem.


E tam. Rownie dobrze moglbys dac aparat malpie.
Naprawde nie moglibyscie poczekac te kilka lat?

TA

14 Data: Listopad 11 2009 23:08:31
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


 

E tam. Rownie dobrze moglbys dac aparat malpie.
Naprawde nie moglibyscie poczekac te kilka lat?

Najlepiej do śmierci.
A pieniądze, zamiast wydać na aparat, można przecież przepić. :)

Kup dziecku aparat na miarę swoich finansów i na miarę możliwości dziecka.
Gdyby każdy czekał, nie mielibyśmy 70% dokonań ludzkości. Dziecko w tym
wieku to nie małpa, lecz rozumna istota. I trzeba tę istotę obciążać :)
stosownie -- gdy nudzi się a jest mądra, trzeba zwiększać to obciążenie
czy to grą na jakimś instrumencie, czy to fotografią właśnie lub rysowaniem,
czy jakimiś ćwiczeniami gimnastycznymi. :)

A najlepiej -- wszystkim naraz, oby nie przeciążyć pociechy, oby
brała aparat do rąk jak nie przymierzając alkoholik flachę -- bez
leku, z radością, z ciekawością, oby robiła postępy, oby bawiła się
tym, co robi. :)

Jak przejrzysz życiorysy sławnych ludzi, zauważysz, że zaczynali jako dzieci. :)

Możesz dać jej jakiegoś życzliwego nauczyciela -- cierpliwego, spokojnego,
wytrwałego, beznamiętnego, który wie o tym, że jego zadaniem jest pomaganie,
nie zaś ,,zbijanie z pantałyku''. Nie musi być na stałe, ale powinien być
na ,,żądanie'' pociechy -- gdy ta uzna, że czegoś nie pojmuje, powinna mieć
taką osobę w zasięgu ,,ręki''. Zwykle pomaga sama świadomość tego, że ktoś
taki w razie potrzeby pomoże.

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

15 Data: Listopad 12 2009 18:59:09
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: J.F. 

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski"  napisał w wiadomości

 
E tam. Rownie dobrze moglbys dac aparat malpie.
Naprawde nie moglibyscie poczekac te kilka lat?

Najlepiej do śmierci.
A pieniądze, zamiast wydać na aparat, można przecież przepić. :)

Pieniadze mozna wplacic na lokate - starcza na lepszy aparatr w przyszlosci.

Kup dziecku aparat na miarę swoich finansów i na miarę możliwości dziecka.
Gdyby każdy czekał, nie mielibyśmy 70% dokonań ludzkości. Dziecko w tym
wieku to nie małpa, lecz rozumna istota. I trzeba tę istotę obciążać :)

No coz, jakos mi sie nie wydaje, ale kto wie.

Jak przejrzysz życiorysy sławnych ludzi, zauważysz, że zaczynali jako dzieci. :)

Ale chyba troche starsze.

J.

16 Data: Listopad 12 2009 19:27:40
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"J.F."

Najlepiej do śmierci.
A pieniądze, zamiast wydać na aparat, można przecież przepić. :)

Pieniadze mozna wplacic na lokate - starcza na lepszy aparatr w przyszlosci.

Dlaczego w przyszłości? Już w teraźniejszości starcza na
lepszy aparatu dla dziecka -- dziecka właścicieli banku. :)

...Oko'' dziecko wyrobi sobie na każdym sprzęcie.

Kup dziecku aparat na miarę swoich finansów i na miarę możliwości dziecka. Gdyby każdy czekał, nie mielibyśmy 70% dokonań ludzkości. Dziecko w tym wieku to nie małpa, lecz rozumna istota. I trzeba tę istotę obciążać :)

No coz, jakos mi sie nie wydaje, ale kto wie.

Pozostawiam bez komentarza.

Jak przejrzysz życiorysy sławnych ludzi, zauważysz, że zaczynali jako dzieci. :)

Ale chyba troche starsze.

Mówimy o trzylatkach? Znam (oczywiście nie osobiście) ekspertów (sic!!)
nietajemnej wiedzy, trzyletnich a obok nich znam wirtuozów, kompozytorów
trzyletnich... Nie mogą usiąść na krześle bez pomocy, ale grają ślicznie.

W Misji (Roland Joffé i Robert Bolt) dzieci porównywano do małp.

Nie twierdzę, że każde dziecko jest genialne, ale twierdzę, że tylko
(przepraszam) małpa może odkładać pieniądze na lokatach w nadziei na
to, że kiedyś (kiedy? -- za sto lat?) będzie lepszy moment na naukę
fotografowania.

Zazwyczaj takie podejście prezentują ci ludzie, którzy uważają, że
jakoś się wszystko ułoży samo i że niczego nie trzeba w życiu robić,
poza seksem -- ten sam się nie zrobi. :) No... Czasami jeszcze poza obiadem... ;)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

17 Data: Listopad 19 2009 08:44:22
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Janko Muzykant 

J.F. pisze:

Najlepiej do śmierci.
A pieniądze, zamiast wydać na aparat, można przecież przepić. :)

Pieniadze mozna wplacic na lokate - starcza na lepszy aparatr w przyszlosci.

Można, ale ja mam inne stanowisko w tej sprawie. Zamiast na lokatę należy wydać na coś dobrego (przyjemność, edukacja itd). Natomiast pieniądze, które przyszłyby z lokaty należy po prostu zarobić :)

Pewnie to wniosek genetyczny nieco - każde pokolenie ile da się w tył policzyć zaliczało przynajmniej jeden kolaps finansowy. Sam, nie będąc wyjątkiem, zaliczyłem ten z przełomu 80/90, na szczęście bardziej symboliczny w swej wielkości.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jeśli czegoś nie rozumiesz to najlepiej napisz ''to jest czysta demagogia!''/

18 Data: Listopad 12 2009 14:26:46
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: KuFeL 

 pisze:

In article  KuFeL  wrote:


hmm...polemizowalbym. Moj syn 'dostal' w spadku ode mnie nikona coolpix 3200. Zaczal na slepo robic nim zdjecia jak mial z 2,5 roku. Bardziej odkrywac dzialania przyczynowo skutkowe. Dzis ma 3,5 roku i nie mniej chetnie robi nim zdjecia. Tyle ze jak teraz przegladam zawartosc karty, kasuje 99% z niej, bo sa rzeczy ktore naprawde dobrze kadruje i z jakims tam wyczuciem.


E tam. Rownie dobrze moglbys dac aparat malpie.
Naprawde nie moglibyscie poczekac te kilka lat?

wiesz. aparat lezal, mlody sobie wzial i sam doszedl do wszystkiego od uruchomienia do zdjec cykania.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

19 Data: Listopad 11 2009 23:18:35
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Kluska 

kup jej jakąś podstawową lustrzankę !
jakąś sony alfę 350 !
bo jak jej kupisz idiotenkamerę w dodatku różową
to będzie miała obciach przed znajomymi,
bo zaczną ją wyśmiewać.
i może zrazić się do fotografii na zawsze.
acha, sony musi być bo to jest dobra marka nie przynosząca wstydu.

20 Data: Listopad 12 2009 01:15:01
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Arkadiusz Stopa 

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym
G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie
Józek
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Myślę. że z takiego: http://www.dchome.net/customavatars/47061.jpg
dzieciak będzie miał więcej uciechy...


Pozdrawiam serdecznie!

Arkadiusz Stopa
 tel. 0897633408, 0502218138
www.stopa.cso.pl

21 Data: Listopad 12 2009 01:44:44
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: adam 

Użytkownik "Jozef Niedzwiedz" napisał

szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie

Obawiam się, że przy tych założeniach (głównie odnośnie ceny) to jesteś bez szans.
W tym wieku wszystko leci z łapek, a cokolwiek kupisz szybko zaliczy glebę - raz, drugi i wystarczy. Żaden aparat nie jest dość odporny.
Małej będzie przykro jak przestanie działać, a dla takiego smyka "zepsuł się" to abstrakcja.

Już raczej coś w stylu Olympus Tough 8000 (ponoć lot z ok. 2 metrów na beton temu nie straszny), ale to nie ten budżet...

adam

22 Data: Listopad 12 2009 01:57:32
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: adam 

Jest coś taniej.
Też Olympusy 1030 SW i 850 SW - to SW to warunek konieczny, określa pancerne cechy.
No i to by się w budzecie już jako tako mieściło.

Choć i tak uważam, że dla trzylatka to dość średni pomysł.

adam

23 Data: Listopad 12 2009 19:35:34
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Jozef Niedzwiedz 

W artykule  adam napisal(a):

Jest coś taniej.
Też Olympusy 1030 SW i 850 SW - to SW to warunek konieczny, określa pancerne
cechy.
No i to by się w budzecie już jako tako mieściło.

Choć i tak uważam, że dla trzylatka to dość średni pomysł.

adam 

Dzięki, to wygląda świetnie, ale jest trochę przydrogawe.
Plusem jest na pewno to, że samemu też można się nim pobawić...

24 Data: Listopad 12 2009 02:55:35
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"adam"

W tym wieku wszystko leci z łapek, a cokolwiek kupisz szybko zaliczy glebę - raz, drugi i wystarczy. Żaden aparat nie jest dość odporny.
Małej będzie przykro jak przestanie działać, a dla takiego smyka "zepsuł się" to abstrakcja.

Już raczej coś w stylu Olympus Tough 8000 (ponoć lot z ok. 2 metrów na beton temu nie straszny), ale to nie ten budżet...

Wysokie to dziecko. Ręce na wysokości 2 metrów?

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

25 Data: Listopad 12 2009 03:10:27
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: adam 

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał

W tym wieku wszystko leci z łapek, a cokolwiek kupisz szybko zaliczy glebę - raz, drugi i wystarczy. Żaden aparat nie jest dość odporny.
Małej będzie przykro jak przestanie działać, a dla takiego smyka "zepsuł się" to abstrakcja.

Już raczej coś w stylu Olympus Tough 8000 (ponoć lot z ok. 2 metrów na beton temu nie straszny), ale to nie ten budżet...

Wysokie to dziecko. Ręce na wysokości 2 metrów?

Dzieci siłę nadrabiają pracowitością.
Poza tym nawet trzylatek jest w stanie wysoko miotać.
Jak sobie przypomnę listę rzeczy, które moje unieszkodliwiły to jest na niej sporo rzeczy teoretycznie nie do rozwalenia dla dorosłego człowieka.

adam

26 Data: Listopad 12 2009 03:15:12
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"adam"

Dzieci siłę nadrabiają pracowitością.
Poza tym nawet trzylatek jest w stanie wysoko miotać.
Jak sobie przypomnę listę rzeczy, które moje unieszkodliwiły
to jest na niej sporo rzeczy teoretycznie nie do rozwalenia
dla dorosłego człowieka.

Kotu można wytłumaczyć, co ma zniszczyć, gdy się rozzłości,
a dziecku trzyletniemu nie można? Nie wierzę. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

27 Data: Listopad 12 2009 16:09:29
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: adam 

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał

Dzieci siłę nadrabiają pracowitością.
Poza tym nawet trzylatek jest w stanie wysoko miotać.
Jak sobie przypomnę listę rzeczy, które moje unieszkodliwiły
to jest na niej sporo rzeczy teoretycznie nie do rozwalenia
dla dorosłego człowieka.

Kotu można wytłumaczyć, co ma zniszczyć, gdy się rozzłości,
a dziecku trzyletniemu nie można? Nie wierzę. :)

To zależy od dziecka i od jego temperamentu.
Zwierzaki są pod tym względem podobne - to, że jednego kota da się nauczyć korzystania z klozetu nie oznacza, że inny nie będzie Ci z premedytacją lać na łóżko albo srać do butów ; )
Dlatego nie lubię kotów bo każdy, bez wyjątku, z jakim miałem doczynienia był porąbany ponad granice tolerancji.

No, a jeśli trafisz na dziecko, które największą frajdę ma z dostawania się do środka wszelkich rzeczy to i Oly Tough nie da rady : ) Ja takie jedno mam i niestety zmuszone jest do "fotografowania" czymś w tym stylu:
http://imagesb.ciao.com/iuk/images/products/normal/861/product-5811861.jpg - przy czym żeby było jasne, to nie robi zdjęć w żaden sposób ; )
Biorąc pod uwagę poziom zniszczeń jakim uległa perfekcyjnie skonstruowana zabawka Chicco nie mam wątpliwości, że na świecie nie ma takiej konstrukcji, która przeżyłaby użytkowanie przez moje dzieci ; )
Chyba, że coś ze stajni NASA.

adam

28 Data: Listopad 12 2009 16:28:54
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: cichybartko 

adam pisze:

Biorąc pod uwagę poziom zniszczeń jakim uległa perfekcyjnie skonstruowana zabawka Chicco nie mam wątpliwości, że na świecie nie ma takiej konstrukcji, która przeżyłaby użytkowanie przez moje dzieci ; )
Chyba, że coś ze stajni NASA.

Jeśli dobrze pamiętam fotografujesz ostatnio Panasonic G1. Możesz napisać jak się on sprawuje w tak dynamicznej dziedzinie jaką jest fotografia dzieci?

--
Pozdrawiam.
Bartko.

29 Data: Listopad 12 2009 17:07:41
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: adam 

Użytkownik "cichybartko" napisał

Biorąc pod uwagę poziom zniszczeń jakim uległa perfekcyjnie skonstruowana zabawka Chicco nie mam wątpliwości, że na świecie nie ma takiej konstrukcji, która przeżyłaby użytkowanie przez moje dzieci ; )
Chyba, że coś ze stajni NASA.

Jeśli dobrze pamiętam fotografujesz ostatnio Panasonic G1. Możesz napisać jak się on sprawuje w tak dynamicznej dziedzinie jaką jest fotografia dzieci?

Szczerze mówiąc dość średnio.
To nie jest aparat do dynamicznej fotografii. Co prawda mam bezpośrednie porównanie jedynie do Canona 40D i Nikona D200 z jasnymi szkłami - nie wiem jak G1 wypadłby w porównaniu z aparatami o nieco wolniejszym i mniej precyzyjnym AF typu Canona 4*0D + tańsze szkła.
Pewnie takie zestawienie dałoby G1 inny punkt odniesienia.

Podstawową rzeczą, która uniemożliwia szybkie wykonanie zdjęcia to lag pomiędzy wciśnięciem spustu a uruchomieniem migawki - to się niestety rzuca w oczy w pierwszej chwili po przesiadce z lustrzanki. Ten lag jest jakby odziedziczony po kompaktach choć oczywiście nie jest tak wielki jak w nich.
Pewnie to ma związek z całą sekwencją typową dla MFT - ustawienie AF, zamknięcie migawki, "wyzerowanie" matrycy, strzał. W dSLRach nie trzeba zamykać migawki ani "zerować" matrycy - lag właściwie wyznacza precyzja i szybkość AF oraz mechanika.

adam

30 Data: Listopad 12 2009 17:34:15
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"adam"

Kotu można wytłumaczyć, co ma zniszczyć, gdy się rozzłości,
a dziecku trzyletniemu nie można? Nie wierzę. :)

To zależy od dziecka i od jego temperamentu.
Zwierzaki są pod tym względem podobne - to, że jednego kota
da się nauczyć korzystania z klozetu nie oznacza, że inny nie będzie
Ci z premedytacją lać na łóżko albo srać do butów ; ) Dlatego nie
lubię kotów bo każdy, bez wyjątku, z jakim miałem doczynienia był
porąbany ponad granice tolerancji.

A ja miałem wiele kotów i z każdym dobrze rozumiałem się.
Ale inni ludzie z tymi kotami mieli trudności.
Żaden z tych kotów nie lał do łóżka czy do butów.
Raczej wycierpiał, jeśli na czas nie zjawiłem się,
aby go wypuścić, ale nie lał gdzie popadło.


Mogłem zostawić kota w kuchni, gdzie na stole było smaczne mięso,
być może nawet ociekająca krwią wątróbka -- i nie tknął tego.
Owszem, dawał do zrozumienia, że chętnie wyliże mój talerz,
gdy zjem jajecznicę. :)

Jeśli robił coś (któryś z tych kotów) coś złego, to tylko w sytuacjach nadzwyczajnych.
Może u Ciebie były same nadzwyczajne...

No, a jeśli trafisz na dziecko, które największą frajdę ma z dostawania
się do środka wszelkich rzeczy to i Oly Tough nie da rady : ) Ja takie
jedno mam i niestety zmuszone jest do "fotografowania" czymś w tym stylu:
http://imagesb.ciao.com/iuk/images/products/normal/861/product-5811861.jpg - przy
czym żeby było jasne, to nie robi zdjęć w żaden sposób ; )
Biorąc pod uwagę poziom zniszczeń jakim uległa perfekcyjnie skonstruowana
zabawka Chicco nie mam wątpliwości, że na świecie nie ma takiej konstrukcji,
która przeżyłaby użytkowanie przez moje dzieci ; ) Chyba, że coś ze stajni NASA.

(;
A ja miełm wiele kotów i z każdym dobrze rozumiałem się.
Ale inni ludzie z tymi kotami mieli trudności.
;)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

31 Data: Listopad 12 2009 21:42:24
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: adam 

Użytkownik "Eneuel Leszek Ciszewski" napisał

To zależy od dziecka i od jego temperamentu.
Zwierzaki są pod tym względem podobne - to, że jednego kota
da się nauczyć korzystania z klozetu nie oznacza, że inny nie będzie
Ci z premedytacją lać na łóżko albo srać do butów ; ) Dlatego nie
lubię kotów bo każdy, bez wyjątku, z jakim miałem doczynienia był
porąbany ponad granice tolerancji.

A ja miałem wiele kotów i z każdym dobrze rozumiałem się.
Ale inni ludzie z tymi kotami mieli trudności.
Żaden z tych kotów nie lał do łóżka czy do butów.
Raczej wycierpiał, jeśli na czas nie zjawiłem się,
aby go wypuścić, ale nie lał gdzie popadło.

Tylko pozazdrościć.

Mogłem zostawić kota w kuchni, gdzie na stole było smaczne mięso,
być może nawet ociekająca krwią wątróbka -- i nie tknął tego.
Owszem, dawał do zrozumienia, że chętnie wyliże mój talerz,
gdy zjem jajecznicę. :)

To tak jak mój pies : )

Jeśli robił coś (któryś z tych kotów) coś złego, to tylko w sytuacjach nadzwyczajnych.
Może u Ciebie były same nadzwyczajne...

Widać tak ; )

adam

32 Data: Listopad 12 2009 00:54:10
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Gil 

Jozef Niedzwiedz  napisał(a):

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie
Józek

Człowieku! Trzyletnia córka traktuje ten aparat jak zabawkę. tu jest guzik
który można nacisnąc a tu jest inny. Potem się cos świeci.
Zdjęcią ją wogóle nie obchodzą. Daj spokój z aparatem dla 3-letniego dziecka i
kup jej odpowiednią rzecz dla jej wieku. Jak nie ma, to domek Barbie z
mebelkami i lalkami będzie super.
Co cię nawiedziło? Czy ty się na dzieciach nic nie znasz?





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

33 Data: Listopad 12 2009 04:22:20
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: nb 

at Thu 12 of Nov 2009 01:54, Gil wrote:

Jozef Niedzwiedz  napisał(a):

Czeć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim
wysłużonym G5. G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto,
względnie odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka,
jako-taki wyświetlacz (im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie
Józek

Człowieku! Trzyletnia córka traktuje ten aparat jak zabawkę. tu jest
guzik który można nacisnąc a tu jest inny. Potem się cos świeci.
Zdjęcią ją wogóle nie obchodzą. Daj spokój z aparatem dla 3-letniego
dziecka i kup jej odpowiednią rzecz dla jej wieku. Jak nie ma, to
domek Barbie z mebelkami i lalkami będzie super.
Co cię nawiedziło? Czy ty się na dzieciach nic nie znasz?

Sam się nie znasz. Moje 3-letnie dzieci nieraz wprawiały
w zakłopotanie bystrością spostrzeżeń i zaskakiwały
zdolnościami "w konstruktywnym przekształcaniu otoczenia" :-)
A kiedy próbowałem córce kupić Barbie (wszystkie koleżanki
miały, a ona nie), była oburzona tak niską oceną jej upodobań.
A dziewczynka nie chłopczyca, tylko mała dystyngowana dama.
Z różowy aparat pewnie też bym oberwał.


--
nb

34 Data: Listopad 12 2009 09:45:25
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: tomekk 

Użytkownik "nb"  napisał w wiadomości


Sam się nie znasz. Moje 3-letnie dzieci nieraz wprawiały
w zakłopotanie bystrością spostrzeżeń i zaskakiwały
zdolnościami "w konstruktywnym przekształcaniu otoczenia" :-)
A kiedy próbowałem córce kupić Barbie (wszystkie koleżanki
miały, a ona nie), była oburzona tak niską oceną jej upodobań.
A dziewczynka nie chłopczyca, tylko mała dystyngowana dama.
Z różowy aparat pewnie też bym oberwał.

Dokładnie, ja mojemu dziecku co jakiś czas daje zwykły stary cyfrowy
kompakt.
Podłej jakości, ale cóż, akurat taki mam niepotrzebny. (Akurat ma obiektyw
fic-focus)
Sądzę, że kiedyś tam kupię coś lepszego, ale na pewno będzie to również
kompakt i najlepiej używany, jakikolwiek, tylko, żeby odbitki w miarę
wychodziły...
Sam w wieku kilku lat robiłem zdjęcia, więc nie widzę powodu, dlaczego
miałbym odmawiać tej przyjemności dziecku...
:)
tomekk

35 Data: Listopad 12 2009 19:20:32
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Gil 

tomekk  napisał(a):

Użytkownik "nb"  napisał w wiadomości


> Sam się nie znasz. Moje 3-letnie dzieci nieraz wprawiały
> w zakłopotanie bystrością spostrzeżeń i zaskakiwały
> zdolnościami "w konstruktywnym przekształcaniu otoczenia" :-)
> A kiedy próbowałem córce kupić Barbie (wszystkie koleżanki

Dokładnie, ja mojemu dziecku co jakiś czas daje zwykły stary cyfrowy
kompakt.

tomekk

No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe błędy.
Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.
Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko katowanie ich
aparatmi cyfrowymi jest błędem. Problem może sie ukazać po paru latach jak
dziecko pójdzie do szkoły.  Ale to już wasza sprawa.
A jak sami sobie chcecie sprawić zabawke to się nie wymigujcie dziećmi.



 
 


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

36 Data: Listopad 12 2009 20:41:36
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Gil"

No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe
błędy. Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają
inne w rozwoju. Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla
tego wieku a tylko katowanie ich aparatmi cyfrowymi jest błędem.
Problem może sie ukazać po paru latach jak dziecko pójdzie do szkoły.
Ale to już wasza sprawa. A jak sami sobie chcecie sprawić zabawke to
się nie wymigujcie dziećmi.

-=-

Problem jest inny. Namawia się innych rodziców do tego, aby z przymrużeniem
oka patrzyli na osiągi ich dzieci i jednocześnie dba się o rozwój swoich.
Za kilkanaście lat mówi się głośno i otwarcie:

 -- Nie trzeba było pić, ale należało (jak ja!) dbać o swoje dzieci.

I zgłasza się do różnych organizacji po dofinansowanie szczególnie
rozwiniętych ;) własnych dzieci. :)

-=-

Co straci dziecko uczone (z radością, bez kija czy bata) fotografii?
Ano utraci doznania typu -- czternastolatka urodziła dziecko w szkolnej
szatni i wrzuciła je do śmietnika.

Do Niedźwiedzia:

 -- Bierze Ci dziecko w łapki aparat? Nie zabraniaj! Odpowiadaj
    cierpliwie na pytania związane z fotografią, nawet wówczas,
 gdy wydaje się Tobie, że  z tych odpowiedzi niewiele wychodzi.
 (zapewniam Cię, że uczenie dorosłych jest trudniejsze!!!)
 A jeśli nawet potłucze ten aparat -- nie żałuj, lecz kup następny,
 o ile tego nie potłucze celowo -- w tym celu, abyś jej nie męczył.

IMO warto wyganiać ;) dziecię na różne uroczystości, pokazy mody,
zabawy i oswajać je z zachowaniem ludzi. Warto zabierać do lasu,
opowiadać o dłuższych ogniskowych, dzięki którym można ustrzelić
wiewiórki czy krótkich, do szerokiego kąta...

Nie wiem, ile miałem lat, gdy miałem aparat w rękach pierwszy
raz, ale pamiętam, że miałem aparatów całą masę. :) Gorzej
z fleszami -- tych miałem zaledwie kilka; sześć mogę doliczyć
się, z tego trzy mam nadal przy sobie.

Ciemnię ;) miałem mając mniej niż 10 lat.
W kwadrans zamieniałem pokój w ciemnię i w godzinę zamieniałem ciemnię w sypialnię.

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

37 Data: Listopad 12 2009 19:50:16
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Gil 

Eneuel Leszek Ciszewski <

Problem jest inny. Namawia się innych rodziców do tego, aby z przymrużeniem
oka patrzyli na osiągi ich dzieci i jednocześnie dba się o rozwój swoich.

Ciekawy temat ale na:
pl.soc.dzieci
polecam ich zainteresowac tym tematem.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

38 Data: Listopad 12 2009 20:48:14
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: tomekk 

Użytkownik "Gil"  napisał w wiadomości


No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe błędy.
Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.
Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko katowanie
ich
aparatmi cyfrowymi jest błędem. Problem może sie ukazać po paru latach jak
dziecko pójdzie do szkoły.  Ale to już wasza sprawa.

Ale co Ty piszesz? Kto tu napisał coś takiego?
Jeśli fotografuje i jade gdzieś z dzieckiem i widzę, że ma ochotę też coś
sfotografować, bo np widzi kotka czy kolorowy kwiatek, to zamiast dawać mu
swój aparat poprostu sięgam do szafki po stary i niepotrzebny kompakt.
W ten sposób dziecko ma zabawkę, przy okazji zrobi jakieś zdjęcie a ja mam
spokój, bo mi nikt nie wyciąga ręki po moją zabawkę...
Gdzie tu błąd, gdzie tu problem?

A jak sami sobie chcecie sprawić zabawke to się nie wymigujcie dziećmi.

A mnie się zdaje, że albo to Ty masz jakiś tego rodzaju problem albo
naczytałeś się jakichś czasopism "dzieciowych" :)
Pozdrawiam,
tomekk

39 Data: Listopad 19 2009 07:56:58
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: nb 

at Thu 12 of Nov 2009 20:20, Gil wrote:

tomekk  napisał(a):

Użytkownik "nb"  napisał w wiadomości


> Sam się nie znasz. Moje 3-letnie dzieci nieraz wprawiały
> w zakłopotanie bystrością spostrzeżeń i zaskakiwały
> zdolnościami "w konstruktywnym przekształcaniu otoczenia" :-)
> A kiedy próbowałem córce kupić Barbie (wszystkie koleżanki

Dokładnie, ja mojemu dziecku co jakiś czas daje zwykły stary cyfrowy
kompakt.

tomekk

No Panowie nie macie racji.

Mamy rację.


Popełniacie poważne, typowe błÄ™dy.

Nie popełniamy, zwłaszcza poważnych. A jeśli już, to jakieś błahe
żeby się uczyć na nich :->


Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.

Bo wiele przewyższa. Nawet dorosłych.


Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko
katowanie ich aparatmi cyfrowymi jest błÄ™dem.

Dostarczenie aparatu nie oznacza pozbawienia pluszaka czy grzechotki.


Problem może sie ukazać
po paru latach jak
dziecko pójdzie do szkoły.  Ale to już wasza sprawa.

Nie tylko nasza .Mnie psychologowie posłali wcześniej
do szkoły. Dzieciom nie zrobiłem takiej krzywdy.
Co ciekawe, to psycholog szkolny, mimo że stwierdził u dzieci
"przewyższanie innych w rozwoju" (jak uważał, z powodu wychowania
bez telewizji) radził nie posyłać do zerówki - wówczas
obowiązkowej - aby "dziecko się nie zmarnowało".


A jak sami sobie chcecie sprawić zabawke to się nie wymigujcie
dziećmi.

Dostarczenie zabawki sobie nie wyklucza dostarczenia zabawki dziecku.


PS Zawsze myślisz tak jednowymiarowo?




--
nb

40 Data: Listopad 19 2009 08:47:59
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Janko Muzykant 

Gil pisze:

No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe błędy.
Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju. Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko katowanie ich
aparatmi cyfrowymi jest błędem. Problem może sie ukazać po paru latach jak
dziecko pójdzie do szkoły.  Ale to już wasza sprawa.

Dzieciom należy dostarczać wszystko - barbie, pokemony, zepsuty zegarek do rozkręcenia, robić z nim ciasto, iść do muzeum, oglądać durne kreskówki, robić wybuchy itd.
Zarówno można dziecko skrzywić robiąc z niego dziecko cudowne jak i wychowując go w euro-duchu posiłkując się tuzinem najlepszych książek o wychowaniu. Choć, moje prywatne zdanie, euro-obywatel będzie skrzywdzony mocniej.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nieważne są fakty, ważne są emocje/

41 Data: Listopad 19 2009 20:23:06
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: nb 

at Thu 19 of Nov 2009 08:47, Janko Muzykant wrote:

Gil pisze:
No Panowie nie macie racji. Popełniacie poważne, typowe błÄ™dy.
Wielu rodzicom się zdaje, że ich dzieci przewyższają inne w rozwoju.
Niedostarczenie dzieciom zabawek typowych dla tego wieku a tylko
katowanie ich aparatmi cyfrowymi jest błÄ™dem. Problem może sie ukazać
po paru latach jak
dziecko pójdzie do szkoły.  Ale to już wasza sprawa.

Dzieciom należy dostarczać wszystko - barbie, pokemony, zepsuty
zegarek do rozkręcenia, robić z nim ciasto, ić do muzeum, oglądać
durne kreskówki, robić wybuchy itd.
Zarówno można dziecko skrzywić robiąc z niego dziecko cudowne jak i
wychowując go w euro-duchu posiłkując się tuzinem najlepszych książek
o wychowaniu. Choć, moje prywatne zdanie, euro-obywatel będzie
skrzywdzony mocniej.

Wystarczy spojrzeć na PL-euro-dziecko idące rano do szkoły
i bałkańskiego żebraka w tym samym wieku. U kogo widać radoć
w oczach, u kogo ból i przygnębienie?



--
nb

42 Data: Listopad 20 2009 00:36:19
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"nb"

Wystarczy spojrzeć na PL-euro-dziecko idące rano do szkoły
i bałkańskiego żebraka w tym samym wieku. U kogo widać radość
w oczach, u kogo ból i przygnębienie?

Polacy są tak wychowani -- dziecko to małpa! A za tym wychowaniem stoi
Kościół Jana Pawła II. Ja na swoje aparaty (sprzęty fotograficzne w ogóle,
papiery i inne materiały) musiałem zarabiać sam, jako dziecko! Rodzice nie
interesowali się moją ,,twórczością''? Interesowali -- wqrwiałem ich! Choć
mieszkaliśmy w domu z piwnicą, nie było dla mnie miejsca na ciemnię fotograficzną.
Zarabiałem różnie, także fotografią, prowadząc książkę przychodów i rozchodów -- jako
dziecko, bez płacenia podatków oczywiście!!!

Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy nie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.


A ponieważ sam byłem traktowany jak małpa mówiąca, chciałem wychować dzieci
jak ludzi -- daremnie! Skurwiele nie pozwolili!!!

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

43 Data: Listopad 20 2009 05:31:44
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: januszek 

Eneuel Leszek Ciszewski napisał(a):

A ponieważ sam byłem traktowany jak małpa mówiąca, chciałem wychować dzieci
jak ludzi -- daremnie! Skurwiele nie pozwolili!!!

Otworz rodzinne ZOO ;P

j.

--

44 Data: Listopad 20 2009 15:28:51
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"januszek"

A ponieważ sam byłem traktowany jak małpa mówiąca, chciałem wychować dzieci
jak ludzi -- daremnie! Skurwiele nie pozwolili!!!

Otworz rodzinne ZOO ;P

Bardzo chętnie -- miałbym tam (w charakterze małp)
Glempa i innych biskupów czy kardynałów polskich. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

45 Data: Listopad 22 2009 03:46:18
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 20 Lis, 15:28, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:
rodzinne ZOO ;P


Bardzo chętnie -- miałbym tam (w charakterze małp)
Glempa i innych biskupów czy kardynałów polskich. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

Nudny jestes. Nienawisc Cie oglupia.
Zycze szybkiego wyzdrowienia, i pozbycia sie bolu.
StaM

46 Data: Listopad 22 2009 12:59:55
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM" : Nudny jestes. Nienawisc Cie oglupia.
: Zycze szybkiego wyzdrowienia, i pozbycia sie bolu.

Nienawiść?

 głodnych nakarmić
 spragnionych napić
 chorych odwiedzić

Nakarmili -- za pomocą ateisty, profesora uniwersytetu, pracownika katedry
teologii :) odmówili mi prawa do powrotu do pracy na uczelni, gdzie pracowałem
ponad 9 lat: na etacie (ponad 9 lat), na umowach-zleceniach (czasami w wielu
miejscach naraz), na umowach o dzieło i jako moja firma. :)

Połamały się moje palce z głodu, rozsypały się moje kości i zęby,
zmarnowano mi wiele lat życia, ale to ja nienawidzę!!!!

Ja płaciłem duchownym, oni mnie pozbawili możliwości założenia
rodziny, ale -- to ja nienawidzę!!!!

-=-

Proponuję wizytę u psychiatry. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

47 Data: Listopad 22 2009 04:18:23
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 22 Lis, 12:59, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

Ja płaciłem duchownym, oni mnie pozbawili możliwości założenia
rodziny, ale -- to ja nienawidzę!!!!

-=-

Proponuję wizytę u psychiatry. :)

   eneuel@@gmail.com  

Nie mogles po prostu napisac do mnie  "jestes gupi"
Mam jednak nadzieje ze z tego wyjdziesz, i bedziesz zupelnie zdrowy.
StaM

48 Data: Listopad 22 2009 14:04:43
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM" : Nie mogles po prostu napisac do mnie  "jestes gupi"

Nie -- słowo to ma za małą ,,rozdzielczość''. :)
(jest zbyt ogólne))

Sam zastanów się:

 -- Kopania jest profesorem w katedrze teologii, ale uważa, że Boga nie ma :)
    (i spójnie -- uważa, że nie istnieje prawda obiektywna)

 -- zdefraudował na początku lat dziewięćdziesiątych majątek warty tyle,
    ile moja stuletnia :) pensja na tej uczelni (1200 miesięcy mojej pracy)

 -- Łazewski (za pieniądze zbierane na biednych) wozi nocą ,,swoim''
    samochodem studentki nad jeziora (Studzieniczna -- niedaleko Augustowa,
    lato br.)

: Mam jednak nadzieje ze z tego wyjdziesz, i bedziesz zupelnie zdrowy.

Wychodzę -- gdy mnie ktoś prosi o pieniądze/dofinansowanie,
odsyłam go do Kościoła i do Kopani. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

49 Data: Listopad 23 2009 19:03:13
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Eneuel Leszek Ciszewski"

-- Łazewski (za pieniądze zbierane na biednych) wozi nocą ,,swoim''
   samochodem studentki nad jeziora (Studzieniczna -- niedaleko Augustowa,
   lato br.)

Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
przekazać samochód któremuś ze studentów, dodając, że jeśli ten dobrze
się spisze, dostanie od Łazewskiego jakieś błogosławieństwo dodatkowe? :)

Ja mam swoje lata i wiem, po co mężczyzna wozi młode dziewczyny nad jezioro nocą. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

50 Data: Listopad 23 2009 10:31:39
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 23 Lis, 19:03, "Eneuel Leszek Ciszewski" <

Ja mam swoje lata i wiem, po co mężczyzna wozi młode dziewczyny nad jezioro nocą.
   eneuel@@gmail.com  
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Co Ty widzisz zlego w wozeniu mlodych dziewczyn noca?
Zadrosc, zazdosc i jeszcze raz zazdrosc przemawia przez Ciebie.
Gdybym byl kawalerem tez bym wozil noca mlode dziewczyny,
a w dzien starsze panie.

Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
przekazać samochód któremuś ze studentów,zyny nad jezioro nocą.. :)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Tak za darmo samochod, a moze tez forse na benzyne?
StaM

51 Data: Listopad 24 2009 03:25:54
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM" : Co Ty widzisz zlego w wozeniu mlodych dziewczyn noca?
: Zadrosc, zazdosc i jeszcze raz zazdrosc przemawia przez Ciebie.
: Gdybym byl kawalerem tez bym wozil noca mlode dziewczyny,
: a w dzien starsze panie.

Oczywiście chodzi o byłego dyrektora Caritas, księdza Wojciecha Łazewskiego. :)
(widziałem go osobiście, nie ma mowy o pomówieniu czy pomyłce)

Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
przekazać samochód któremuś ze studentów,zyny nad jezioro nocą. :)


: Tak za darmo samochod, a moze tez forse na benzyne?

Za darmo nie -- za ciężką prace duszpasterską...

A później męczy mnie matka dziewczyny, wpychając mi swoja córkę,
tłumacząc mi, że dziewictwo nie jest ważne, ale wychowanie katolickie. ;)

-=-

Ja zarabiałem, płaciłem na Kościół, woziłem matkę i jej matkę (umarła w 2000
roku mając ponad 80 lat; matka ma ponad 60) płaciłem na Kościół, rodzinę,
znajomych, biednych i (oczywiście) woziłem młode dziewczyny -- nad jeziora
i nie tylko tam. :) Nocami i we dnie. :)

Ale ja -- zarabiałem, nie żebrałem ,,na biednych'' jak Łazewski. :)

-=-

W 2001 roku za sprawą duchownych rodzice skazali mnie na wegetację. :)
A ,,Kościół'' zatroszczył się o to, abym nie wrócił do pracy na uczelni.
(gdzie byłem traktowany latami jak święta krowa, co opłacało się i mnie,
i uczelni, czyli podatnikom) Na początku 2007 roku rodzice skapitulowali.
Jak rozumiem -- byli w takim stanie, że woleli umierać niż żyć. Teraz
chyba ;) wola żyć, ale księża przez tę furtkę próbują wprowadzić swoje zło. :)

Z rodzicami pogodziłem się dla Królewny z Azalandii. :)
Ileż człowiek potrafi zrobić dla kogoś, kogo kocha. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

52 Data: Listopad 23 2009 23:53:23
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 24 Lis, 03:25, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

A później męczy mnie matka dziewczyny, wpychając mi swoja córkę,
tłumacząc mi, że dziewictwo nie jest ważne, ale wychowanie katolickie. ;)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Co ty z tym dziewictwem?! Masz osesje jaks, czy co?
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
>oczywiście) woziłem młode dziewczyny -- nad jeziora
i nie tylko tam. :) Nocami i we dnie. :)
 
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Ale ja -- zarabiałem, nie żebrałem ,,na biednych'' jak Łazewski. :)

Kazdy ma jakis sposob na zarabianie, jednak wszyscy "zarabiaja na
biednych"
 
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
W 2001 roku za sprawą duchownych rodzice skazali mnie na wegetację. :)
A ,,Kościół'' zatroszczył się o to, abym nie wrócił do pracy na uczelni.
(gdzie byłem traktowany latami jak święta krowa, co opłacało się i mnie,
i uczelni, czyli podatnikom)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Podatnikom nie za bardzo.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Na początku 2007 roku rodzice skapitulowali.
Jak rozumiem -- byli w takim stanie, że woleli umierać niż żyć. Teraz
chyba ;) wola żyć, ale księża przez tę furtkę próbują wprowadzić swoje zło. :)

Z rodzicami pogodziłem się dla Królewny z Azalandii. :)
Ileż człowiek potrafi zrobić dla kogoś, kogo kocha. :)
     eneuel@@gmail.com  
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Podziwiam ...jaki to jestes szlachetny i dobry, i do tego majatek
straciles na biednych,
a ci okrutni nie chca tego oddac, ani nawet pracy nie chca Ci dac.
 StaM

53 Data: Listopad 24 2009 13:16:43
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM" : Co ty z tym dziewictwem?! Masz osesje jaks, czy co?

Nie rozumiem, dlaczego mam kończyć po księżach.
Wiejska kobieta pociesza mnie -- jak tylko bez dziewictwa to
pół biedy, bo nasz ksiądz przekazał dziewczynę w ciąży do dalszej obróbki. ;)
Z jednej strony nie mogła pojąć, jak zmusili chłopaka do ożenku z dziewczyną
w ciąży, a z drugiej zna mnie, dobijanego przez księży.


Ale ja -- zarabiałem, nie żebrałem ,,na biednych'' jak Łazewski. :)

: Kazdy ma jakis sposob na zarabianie, jednak wszyscy "zarabiaja na biednych"

Chodzi o cel -- Łazewski zbiera pieniądze od ludzi zarabiających.
Ja zarabiałem.


W 2001 roku za sprawą duchownych rodzice skazali mnie na wegetację. :)
A ,,Kościół'' zatroszczył się o to, abym nie wrócił do pracy na uczelni.
(gdzie byłem traktowany latami jak święta krowa, co opłacało się i mnie,
i uczelni, czyli podatnikom)

: Podatnikom nie za bardzo.

Za bardzo, bo miałem niższe ceny niż rynkowe.
Uczelnia była dla mnie instytucją wiarygodną,
więc nie musiałem brać dodatkowych pieniędzy na wszelki wypadek.
Zazwyczaj musisz brać więcej, niż potrzebujesz, aby zabezpieczyć
się przed nieuczciwością klientów -- któryś może kupić usługę lub
towar, lecz nie zapłacić. Uczelnia była dla mnie klientem pewnym,
dlatego mogłem wszystko sprzedawać taniej o to zabepieczenie.


: Podziwiam ...jaki to jestes szlachetny i dobry, i do tego majatek
: straciles na biednych,

Piszę gdzieś o tym, że straciłem majątek? Majątku nie straciłem. :)
Mimo tego, co zaistniało, ja swoich majątków nie potraciłem. :)
(swoich, czyli tych, nad którymi ja panowałem)

: a ci okrutni nie chca tego oddac, ani nawet pracy nie chca Ci dac.

Nie muszą ;) -- mogą trochę popłakać. :) Mogą trochę potracić, popłakać,
poprzeklinać i zauważyć, że nie ja jestem winny tego, że płaczą i tracą. :)

Jak już zauważyłem -- moja obecność była korzystna dla uczelni.
Problem w tym, że profesura podbijała cenę -- chcieli mnie mieć
chyba za darmo, albo jeszcze taniej. :) Nadto powstało kilka ;)
uczelni prywatnych i kilka różnych osób chciało mnie mieć dla
siebie na wyłączność, choć zauważyłem, że mogę pracować w wielu
miejscach naraz lub nawet w jakimś wspólnym dla wielu uczelni. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

54 Data: Listopad 24 2009 08:14:21
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 24 Lis, 13:16, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

: Co ty z tym dziewictwem?! Masz obsesje jakas, czy co?

Nie rozumiem, dlaczego mam kończyć po księżach.
Wiejska kobieta pociesza mnie -- jak tylko bez dziewictwa to
pół biedy, bo nasz ksiądz przekazał dziewczynę w ciąży do dalszej obróbki. ;)
Z jednej strony nie mogła pojąć, jak zmusili chłopaka do ożenku z dziewczyną
w ciąży, a z drugiej zna mnie, dobijanego przez księży.

 Czakaj,  czekaj...to jest inny watek. Pragne Ci oznajmic,
ze dziewczyna w ciazy moze byc wiekszym skarbem , niz zarozumiala
prawiczka.
Pytanie tylko, czy ty jestes zdolny byc ojcem niby czyjegos dziecka.


Jak już zauważyłem -- moja obecność była korzystna dla uczelni.
Problem w tym, że profesura podbijała cenę -- chcieli mnie mieć
chyba za darmo, albo jeszcze taniej. :) Nadto powstało kilka ;)
uczelni prywatnych i kilka różnych osób chciało mnie mieć dla
siebie na wyłączność, choć zauważyłem, że mogę pracować w wielu
miejscach naraz lub nawet w jakimś wspólnym dla wielu uczelni. :)
> eneuel

Nagle sie wszyscy odwracaja od Ciebie. Podejrzewam ze mogles byc
seksualnie wykorzystany przez jakiegos duchownego, czy dziekana.
Dla zatuszowanie, a moze w ramach rekompensaty wynagrodzic Ci chciano
wyswataniem. Mnie sie wydaje , ze to uczciwy deal. Ty naglasniajac
sprawe stales sie niewdziecznikiem.
Pozdrawiam
StaM

55 Data: Listopad 24 2009 19:07:17
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM" : Czakaj,  czekaj...to jest inny watek. Pragne Ci oznajmic,
: ze dziewczyna w ciazy moze byc wiekszym skarbem , niz
: zarozumiala prawiczka.

Powiadasz, że praca duszpasterska polega na przygotowaniu
zarozumiałej prawiczki do życia poprzez zapłodnienie jej?

Ciekawe podejście. Niestety seks jest zaszyty w instynkcie -- nawet
zwierzęta potrafią kopulować. Czyżby więc księża zeszli tak nisko,
czyżby pozostawili sobie jedynie czynności znane nawet zwierzętom? :)

: Pytanie tylko, czy ty jestes zdolny byc ojcem niby czyjegos dziecka.

Nie jestem. :) Proponuję Łazewskiemu i innym, aby po prostu zabrali
się do pracy, zarabiali pieniądze i utrzymywali swoje rodziny z tego,
co wypracują.

Jak już zauważyłem -- moja obecność była korzystna dla uczelni.
Problem w tym, że profesura podbijała cenę -- chcieli mnie mieć
chyba za darmo, albo jeszcze taniej. :) Nadto powstało kilka ;)
uczelni prywatnych i kilka różnych osób chciało mnie mieć dla
siebie na wyłączność, choć zauważyłem, że mogę pracować w wielu
miejscach naraz lub nawet w jakimś wspólnym dla wielu uczelni. :)


: Nagle sie wszyscy odwracaja od Ciebie. Podejrzewam ze mogles byc
: seksualnie wykorzystany przez jakiegos duchownego, czy dziekana.

Na innych patrzymy przez pryzmat naszych przeżyć? :)
Ja byłem pracownikiem uczelni, nie zaś kochankiem księży czy dziekanów. :)

: Dla zatuszowanie, a moze w ramach rekompensaty wynagrodzic Ci chciano
: wyswataniem.

Wyswataniem z pięćdziesięciolatką? :) Bo de facto małżeństwo z nastoletnią
Sylwią Stalenczyk byłoby małżeństwem z jej półwieczną ciocią. :)

Mnie na uczelni nagradzano pieniędzmi. :)
Jeden raz Marciszewski nagrodził studentkami, ale nie swatał mnie z nimi. :)
(i oczywiście to swatanie zaliczam do dobrych uczynków tego człowieka)

Tak ustalono na początku i tego trzymano się dość długo.
Pozwalano mi na prace dodatkowe, dawano czas wolny (aż
doszło do tego, że oficjalnie byłem w pracy dwa razy
w tygodniu przez trzy godziny każdego ;) z tych dwóch
dni, ale z tych sześciu godzin nie byłem rozliczany
zbyt skrupulatnie -- zwłaszcza w czasie wakacji, gdy
uczelnie pracowały na wolnych obrotach) pozwalano na
wiele, wyjaśniając i mnie, i innym osobom, że takie
zachowanie jest zyskowne -- pracowałem dostatecznie
szybko i dokładnie, więc mogłem liczyć na wolny czas,
jako że w tym zajętym czasie -- pracowałem na obrotach
dostatecznie wysokich.

Aby było jasne -- nie dzieliłem się zarabianymi pieniędzmi z władzami uczelni.
Nie miałem tam pociotków, pleców tak zwanych, nie było tam kumoterstwa, nie
zawdzięczałem pracy i pozycji tajnym układom okołoseksualnym czy podobnym.

Były zgrzyty typu Żukowski czy Siemieniuk?
Siemieniuk nie była decydentką i nie wiedziałem w chwili dzielenia się
z nią, że była współwłaścicielką -- jej uczelnia dopiero powstawała. :)
Nadto tanie IBMy w tamtym czasie były trafną inwestycją i wystawiły jej
szkole dobrą ocenę w oczach studentów, co było bardzo istotne w chwili startu.

Żukowski też nie był decydentem, na dodatek swoje robił, więc dlaczego
miałbym mu nie płacić? :) Płaciłem nie za decyzje, ale za pracę.

Ani w jednym, ani w drugim przypadku uczelnie nie traciły.
Tracili moi konkurenci, ale jakoś tak wychodziło, że ze swoją
konkurencją żyłem w zgodzie.


: Mnie się wydaje , ze to uczciwy deal.

Przyznaję Ci rację -- wydaje Ci się. :)
(ale, o czym pisałem wyżej, każdy patrzy na życie inaczej)

: Ty naglasniajac sprawe stales sie niewdziecznikiem.

Niewdzięcznikiem są ci, którzy mi przysięgali :) wierność
(niemałżeńską oczywiście) pomoc w trudnościach, dobrą
(czyli na miarę mych możliwości) pracę itd. w zamian
za moją lojalność, za moją pracę, czy choćby za moją
gotowość do współpracy. :)

Do osób tych zaliczam i pracowników uczelni, i duchownych, i ludzi spoza
uczelni -- dzień dobry prezesowi Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji,
choć oczywiście nie tylko jego. :)


Do prof. Dobrzyńskiego: Ja lubię uczelnie. Można było mi dać stosowne papiery
opisujące moje prawdziwe zadania na uczelni -- i tak bym nie poszedł z nimi
do banku czy podobnej pracy. :) Mądrym (w Białymstoku ich nie znalazłem
w tamtych latach) moje dokumenty nie były potrzebne, bo widzieli we mnie
człowieka i nie potrzebowali papierowych (w kraju powszechnego oszustwa
dokumenty takie nie zawsze mają wartość) dowodów, a głupców warto omijać. :)

Jednak wystawienie takich dokumentów było obowiązkiem uczelni. Obowiązkiem,
którego uczelnia nie dopełniła, widząc skutki braku zatrudnienia -- łamanie
palców głodem -- na przykład. :) Źle zrośnięty palec wskazujący prawej ręki
będzie mi przypominał miłosierdzie w kraju Jana Pawła II. :) Gdy Łazewski
czy inny Rydzyk będzie prosił mnie o pieniądze ,,na biednych'' -- popatrzę
na rękę i nie dam ani grosza. :)

Uczelnia miała w zamiarze swym kształcić, przygotowywać do życia...

Odzijewicz skasował mnie jako studenta, choć w praktyce byłem jednym
z najlepszych studentów tamtych kat, a może i w dziejach tej uczelni
w ogóle -- piszę o studentach Fizyki. :) To, co popsuł Odzijewicz,
można było nadrobić pracą -- tu uczelnia stanęła na wysokości
zadania, ale niestety nie pozwolono mi na pracę poza uczelnią,
a na powrót do pracy nie pozwalali biskupi, co uskuteczniali
poprzez swego dobrego znajomego, ateistę, profesora uniwersytetu,
Jerzego Kopanię, mego ostatniego bezpośredniego przełożonego,
człowieka bardzo wpływowego i bardzo silnego -- byłego prodziekana
wydziału, byłego posła na sejm RP, byłego prorektora i późniejszego
(obecnego) prorektora WSAP. :)

-=-

Wracając to propozycji -- zajmij się tymi skarbami osobiście
i nie bież ode mnie pieniędzy na owe skarby. Sam zarób, osobiście. :)
Ja wolę dziewice. :) Na co mi skarby? :) Zawsze byłem skromny, pragnąłem
żyć skromnie, nie rozmyślałem ani o zaszczytach (na przykład o oferowanej
mi funkcji doradcy ds. komputeryzacji Uniwersytetu Warszawskiego filii
w Białymstoku -- im niższa funkcja, tym więcej wolności i mniej możliwości
dokonywania nacisku czy wpływania na prywatne życie), ani o skarbach. ;)

Od brzemiennego ,,skarbu'' -- wolę dziewicę. :)
Jak już pisałem -- pokryję ją osobiście. ;)


Nie mam już swego świata, zwanego Arkedocją?
Mam inny -- Pueruanię. :) Prawdziwszy, choć mniej agresywny.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

56 Data: Listopad 25 2009 03:13:47
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Eneuel Leszek Ciszewski"

i nie bież ode mnie pieniędzy na owe skarby. Sam zarób, osobiście. :)

Rozmowa z mądrym czyni mnie mądrzejszym, zaś z głupcem -- głupszym. :)
(ponoć reguła ta obowiązuje od wieków każdego)

+ i nie bierz ode mnie pieniędzy na owe skarby. Sam zarób, osobiście. :)

Zazwyczaj takich błędów nie robię. :) (ortograficznych, bo
jeśli chodzi o rozmowę z głupcami -- czynię tak często)

Pamiętam jeszcze dwie takie osoby, które mnie ogłupiłały.
Jedna był Jacek Kazimierz Bruns (sypiający ze swoja
uczennicą niemal w obecności innych uczennic) i pewna
Perła o imieniu Małgosia. :)

Przy Brunsie chyba napisałem 'mróżenie' a przy Perle 'pospulstwo'. :)


Perła zapytała mnie kiedyś o to, czy jestem motylem. :)
(dziś już wie o tym, że jestem, i to pancermotylem)
Bruns też był około-Korteriański, choć chyba jest ateistą. :)

-=-

Jak ktoś za mnie wyłapie moje błędy ortograficzne -- będę wdzięczny. :)

Nauczycielka języka polskiego sprawiła, że nauczyłem się polskiej ortografii.
Miało to miejsce w ogólniaku. :) Zaczęło się od tego, że pisałem długie
wypracowanie, którego ona nie chciała sprawdzać, a skończyło się jej
porażką ;) -- wypracowania pisałem długie, coraz dłuższe...

Dobrze mieć nauczyciela, który dobrze życzy swoim uczniom. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

57 Data: Listopad 25 2009 01:07:14
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 24 Lis, 19:07, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

"StaM"

: Czakaj,  czekaj...to jest inny watek. Pragne Ci oznajmic,
: ze dziewczyna w ciazy moze byc wiekszym skarbem , niz
: zarozumiala prawiczka.

Powiadasz, że praca duszpasterska polega na przygotowaniu
zarozumiałej prawiczki do życia poprzez zapłodnienie jej?
 
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Przkrecasz sens  moich wypowiedzi, tak by pasowaly do Twych odpowiedzi
cwaniaczku.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Ciekawe podejście. Niestety seks jest zaszyty w instynkcie -- nawet
zwierzęta potrafią kopulować. Czyżby więc księża zeszli tak nisko,
czyżby pozostawili sobie jedynie czynności znane nawet zwierzętom? :)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Jakbys tego nie opisal, to te czynosci zapewniaja prokreacje,
i sa niezbedne do utrzymania gatunku.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Od brzemiennego ,,skarbu'' -- wolę dziewicę. :)
Jak już pisałem -- pokryję ją osobiście. ;)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Wstaw zdjecia jak bedziesz kryl, bo robi sie OT
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nie mam już swego świata, zwanego Arkedocją?
Mam inny -- Pueruanię. :) Prawdziwszy, choć mniej agresywny.

Rozmowa z mądrym czyni mnie mądrzejszym, zaś z głupcem -- głupszym. :)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Nie zauwazyles, ze czesto rozmawiasz sam ze soba i odpowiadasz na
wlasne posty?
StaM

58 Data: Listopad 25 2009 15:46:04
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM"

: Czakaj, czekaj...to jest inny watek. Pragne Ci oznajmic,
: ze dziewczyna w ciazy moze byc wiekszym skarbem , niz
: zarozumiala prawiczka.



Powiadasz, że praca duszpasterska polega na przygotowaniu
zarozumiałej prawiczki do życia poprzez zapłodnienie jej?


: Przkrecasz sens  moich wypowiedzi, tak by pasowaly do Twych odpowiedzi waniaczku.


Pozostawiam to ocenie innych ludzi.


Ciekawe podejście. Niestety seks jest zaszyty w instynkcie -- nawet
zwierzęta potrafią kopulować. Czyżby więc księża zeszli tak nisko,
czyżby pozostawili sobie jedynie czynności znane nawet zwierzętom? :)


: Jakbys tego nie opisal, to te czynosci zapewniaja prokreacje,
: i sa niezbedne do utrzymania gatunku.


Niech księża kopulują za swoje pieniądze, nie za moje.
I niech liczą się z tym, że jeśli do mnie wyciągną rękę
z tacą i ,,pokorną'' prośbą o wsparcie finansowe, to mogą
już tej ręki nie odzyskać, bo im ją odetnę. :)


Od brzemiennego ,,skarbu'' -- wolę dziewicę. :)
Jak już pisałem -- pokryję ją osobiście. ;)


: Wstaw zdjecia jak bedziesz kryl, bo robi sie OT


Jak będę krył -- będę zajęty kryciem, nie wstawianiem.


Nie mam już swego świata, zwanego Arkedocją?
Mam inny -- Pueruanię. :) Prawdziwszy, choć mniej agresywny.

Rozmowa z mądrym czyni mnie mądrzejszym, zaś z głupcem -- głupszym. :)


: Nie zauwazyles, ze czesto rozmawiasz sam ze soba i odpowiadasz na wlasne posty?


Nie zauważyłem. Poprawianie swoich błędów nie jest rozmową z samym sobą. :)
Podobnież z dopisywaniem czy uzupełnianiem. :)


--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

59 Data: Listopad 24 2009 03:16:02
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Eneuel Leszek Ciszewski"

-- Łazewski (za pieniądze zbierane na biednych) wozi nocą ,,swoim''
   samochodem studentki nad jeziora (Studzieniczna -- niedaleko Augustowa,
   lato br.)

Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
przekazać samochód któremuś ze studentów, dodając, że jeśli ten dobrze
się spisze, dostanie od Łazewskiego jakieś błogosławieństwo dodatkowe? :)

Oczywiście chodzi o byłego dyrektora Caritas, księdza Wojciecha Łazewskiego. :)

Ja mam swoje lata i wiem, po co mężczyzna wozi młode dziewczyny nad jezioro nocą. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

60 Data: Listopad 22 2009 00:17:50
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Gil 

Eneuel Leszek Ciszewski  napisał(a):

Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy n
ie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.
 
To ciekawe jest. Napisz coś więcej. Przeczuwam scenariusz dla Oscara.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

61 Data: Listopad 22 2009 01:33:16
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: cichybartko 

Gil pisze:

Eneuel Leszek Ciszewski  napisał(a):
Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy n
ie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.
 To ciekawe jest. Napisz coś więcej. Przeczuwam scenariusz dla Oscara.


Ja już zostałem fanem i zawsze czekam na ciąg dalszy i nowe szczegóły.
Choć ostatnio podpadłem ;).

--
Pozdrawiam.
Bartko.

62 Data: Listopad 22 2009 12:35:01
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"cichybartko"

Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy nie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.

To ciekawe jest. Napisz coś więcej. Przeczuwam scenariusz dla Oscara.

Ja już zostałem fanem i zawsze czekam na ciąg dalszy i nowe szczegóły.
Choć ostatnio podpadłem ;).

Ciekawe, bo ja stale pisze to samo. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

63 Data: Listopad 22 2009 23:08:02
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: cichybartko 

Eneuel Leszek Ciszewski pisze:


"cichybartko"
Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy nie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.

To ciekawe jest. Napisz coś więcej. Przeczuwam scenariusz dla Oscara.

Ja już zostałem fanem i zawsze czekam na ciąg dalszy i nowe szczegóły.
Choć ostatnio podpadłem ;).

Ciekawe, bo ja stale pisze to samo. :)

No właśnie trochę mnie to rozczarowuje :) choć nie powiem strona jest ciekawym materiałem. Najbardziej mnie fascynuje twój ekshibicjonizm emocjonalny, tym bardziej że poruszasz tak osobiste tematy, a przede wszystkim sposób w jaki to robisz. Nie przerażają Cię tego konsekwencje?
Sieć trochę spłaszcza problemy ludzi i może być to bardzo opacznie zrozumiane, wręcz bardzo toksycznie.

--
Pozdrawiam.
Bartko.

64 Data: Listopad 22 2009 23:57:54
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"cichybartko"

Ja już zostałem fanem i zawsze czekam na ciąg dalszy i nowe szczegóły.
Choć ostatnio podpadłem ;).

Ciekawe, bo ja stale pisze to samo. :)

No właśnie trochę mnie to rozczarowuje :) choć nie powiem strona jest ciekawym materiałem. Najbardziej mnie fascynuje twój ekshibicjonizm emocjonalny, tym bardziej że poruszasz tak osobiste tematy, a przede wszystkim sposób w jaki to robisz. Nie przerażają Cię tego konsekwencje?
Sieć trochę spłaszcza problemy ludzi i może być to bardzo opacznie zrozumiane, wręcz bardzo toksycznie.

Rozumiem każde Twoje słowo, ale nie rozumiem Twoich myśli, które starałeś się
zapisać. :) I (mając swoje lata) wiem, że po prostu niczego nie napisałeś. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

65 Data: Listopad 23 2009 01:30:51
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 22 Lis, 23:57, "Eneuel Leszek Ciszewski"
 wrote:

I (mając swoje lata) wiem, że po prostu niczego nie napisałeś. :)

   eneuel

Zawsze bylo tak, ze tworzyly sie kliki, gangi i faworyzowaly swoich
czlonkow, czyli bandytow na eksponowane stanowiska. Z drugiej strony
zawsze byli poszkodowani, tzn. ofiary. Sposob jaki walczysz z
przeszloscia nie wydaje mi sie ani dobry, ani skuteczny. Sprawa druga.
to Twoje nerki, nadmieniles ze na motorze je sobie rozcharatales. To
powinien byc problem rozwizaywany przez lekarzy, a nie przez grupe
terepautyczna. (Nadmieniam, ze pomyliles grupy;)  Pozdrawiam StaM

PS. Sam sie meczysz, duszac zal i zlosc w sobie. Wypierdol to na
smietnik niepamieci.

66 Data: Listopad 23 2009 10:47:26
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM" : Zawsze bylo tak, ze tworzyly sie kliki, gangi i faworyzowaly swoich
: czlonkow, czyli bandytow na eksponowane stanowiska. Z drugiej strony
: zawsze byli poszkodowani, tzn. ofiary. Sposob jaki walczysz z
: przeszloscia nie wydaje mi sie ani dobry, ani skuteczny.

Powiadasz, że nie można cofnąć czasu? Nie ma wehikułów czasu?
No... Może i masz rację... Nie pomyślałem o tym, że nie możemy
wędrować w przeszłość. :) Nigdy o tym nie rozmyślałem. Nie
potrzebuję takich wędrówek. Przeszłość jest nudna. :)

Nie walczę z przeszłością czy przyszłością, ani nawet z teraźniejszością. :)

: Sprawa druga.
: to Twoje nerki, nadmieniles ze na motorze je sobie rozcharatales.

No... ;)

: To powinien byc problem rozwizaywany przez lekarzy, a nie przez grupe
: terepautyczna.

Hm... Lekarze powinni rozwiązywać problemy haratania? ;)
Niby jak?

: (Nadmieniam, ze pomyliles grupy;)

Być może -- a mógłbyś powiedzieć, kiedy?
Oszczędzisz mi czasu na szukanie.
Zwykle po wysłaniu postu, sprawdzam, czy dotarł na dobrą
grupę, ale że sporo wysyłałem, mogłem coś pomylić... Życie
jest skomplikowane... ;)

: Pozdrawiam StaM

Zdrowia nigdy dosyć.

: PS. Sam sie meczysz, duszac zal

Zaraz żal. Duszę siebie. :) Mam kłopoty z oddychaniem. :)
Na żalu nie pastwię się. :)

: i zlosc w sobie.

Złości tez nie duszę. :)
Hm... Czy żal i złość też oddychają? Też mają płuca?
A może oddychają inaczej? :) Nie znam się na tym. :)
Wiem, że ja mam płuca, tam mam oskrzela, i że te oskrzela szwankują. :)

: Wypierdol to na smietnik niepamieci.

Hm. :) Duszenie złości i żalu? Czy żal i złość?
Czy przeszłość? :) Piszesz nieprecyzyjnie...
Ponadto -- jak kopulować czy to z żalem, czy z przeszłością
(ta przynajmniej jest kobietą -- jak i złość) czy ze złością?

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

67 Data: Listopad 23 2009 15:58:26
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Eneuel Leszek Ciszewski"

potrzebuję takich wędrówek. Przeszłość jest nudna. :)

Ale że nas stwarza, nie można bez niej obejść się. :)
Trzeba z nią żyć, choć nie trzeba nią żyć i nie trzeba o niej stale myśleć. :)

--
nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

68 Data: Listopad 22 2009 12:33:31
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Gil"

Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy nie
spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.

To ciekawe jest. Napisz coś więcej. Przeczuwam scenariusz dla Oscara.

Oscar za lizanie pięćdziesięcioletniej :) cipki wnuczatej pani Łucji Stalenczyk
i inseminowanie moją spermą (wymasturbowaną przez starą Stalenczykową) jej bratanicy
Sylwii Stalenczyk, która miałaby być formalnie moją żoną, aby pokazać społeczeństwu,
że warto było płacić na Kościół i jednocześnie nie dać mi chwili rozkoszy? :)

Uważaj, aby Cię nikt nie przeklinał słowami -- sam zażyj tego szczęścia. :)
Ja nie okażę Ci łaski -- nie będę Cię przeklinał. :)

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

69 Data: Listopad 22 2009 04:39:39
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: StaM 

On 22 Lis, 12:33, "Eneuel Leszek Ciszewski"


>> Gdy mogłem zarabiać dużo, duchowni wepchnęli mnie jakby do chlewa, abym nigdy nie
>> spełnił swoich marzeń!!! Skurwiele, którym płaciłem hojnie, gdy miałem z czego.

Połamały się moje palce z głodu, rozsypały się moje kości i zęby,
zmarnowano mi wiele lat życia, ale to ja nienawidzę!!!!

Zamkneli Cie w Oswiecimiu, lub w lochach KWPZPR

i inseminowanie moją spermą (wymasturbowaną przez starą Stalenczykową) jej bratanicy
Sylwii Stalenczyk, która miałaby być formalnie moją żoną, aby pokazać społeczeństwu,
że warto było płacić na Kościół i jednocześnie nie dać mi chwili rozkoszy? :)
   eneuel@@gmail.com  

Piszesz niejasno. Jakim sposobem  Ci duchowni mieli taka wladze nad
Toba.
Nikomu nie place, ani nikt nie jest w stanie mnie zmusc do placenia.
Jak  ochote to to kupuje flache sympatycznemu bezrobotnemu.
StaM

70 Data: Listopad 22 2009 14:12:01
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"StaM"

Połamały się moje palce z głodu, rozsypały się moje kości i zęby,
zmarnowano mi wiele lat życia, ale to ja nienawidzę!!!!

: Zamkneli Cie w Oswiecimiu, lub w lochach KWPZPR

W lochach tych jest teraz UwB. :) I ja w tym budynku pracowałem.
6 godzin tygodniowo na pełnym etacie. :) Jako pracownik techniczny. :)
(bez wyższego wykształcenia)

i inseminowanie moją spermą (wymasturbowaną przez starą Stalenczykową) jej bratanicy
Sylwii Stalenczyk, która miałaby być formalnie moją żoną, aby pokazać społeczeństwu,
że warto było płacić na Kościół i jednocześnie nie dać mi chwili rozkoszy? :)
eneuel@@gmail.com

: Piszesz niejasno. Jakim sposobem  Ci duchowni mieli taka wladze nad Toba.

Jerzy Kopania, profesor uniwersytetu był moim ostatnim przełożonym.
I jakoś tak się składa, że jest dobrym znajomym ;) duchownych,
o czym wiem i od niego, i od wielu innych osób. Nadto (jako
ateista) pracuje w katedrze teologii. :)

Ostatnio stał się rektorem WSAP. Wcześniej -- dziekan, rektor, poseł na sejm...
Innymi słowy -- osoba wpływowa. :) Starczyło porozmawianie z Kopanią. :)

: Nikomu nie place, ani nikt nie jest w stanie mnie zmusc do placenia.

Ja płaciłem z tak zwanego dobrego serca. Gdyby każdy Polak tak płacił jak
ja na Kościół -- można by budować chyba (muszę zajrzeć do notatek, a nie
mam czasu teraz) tysiąc kościołów rocznie takich jak świątynia opatrzności
Bożej. :)

: Jak  ochote to to kupuje flache sympatycznemu bezrobotnemu.

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

71 Data: Listopad 22 2009 16:34:19
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Eneuel Leszek Ciszewski"

Jerzy Kopania, profesor uniwersytetu był moim ostatnim przełożonym.
I jakoś tak się składa, że jest dobrym znajomym ;) duchownych,
o czym wiem i od niego, i od wielu innych osób. Nadto (jako
ateista) pracuje w katedrze teologii. :)

  http://ktk.uwb.edu.pl/wystapienia/5.htm

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

72 Data: Listopad 20 2009 08:06:51
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Janko Muzykant 

nb pisze:

Dzieciom należy dostarczać wszystko - barbie, pokemony, zepsuty
zegarek do rozkręcenia, robić z nim ciasto, iść do muzeum, oglądać
durne kreskówki, robić wybuchy itd.
Zarówno można dziecko skrzywić robiąc z niego dziecko cudowne jak i
wychowując go w euro-duchu posiłkując się tuzinem najlepszych książek
o wychowaniu. Choć, moje prywatne zdanie, euro-obywatel będzie
skrzywdzony mocniej.

Wystarczy spojrzeć na PL-euro-dziecko idące rano do szkoły
i bałkańskiego żebraka w tym samym wieku. U kogo widać radość
w oczach, u kogo ból i przygnębienie?

Wystarczy też spojrzeć na biegające po świece dziecko przytulane sprzed 20 lat, a izolowane od wszystkiego dziś.
Coś za coś. Tylko równowaga jakby się trochę przechyliła, gdzie nie trzeba.

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/nie choruję na grypę bo nie czytam tabloidów/

73 Data: Listopad 20 2009 09:44:34
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

Wystarczy też spojrzeć na biegające po świece dziecko

Znowu zapomniałem dzieciaka po gromnicę wysłać?
;-)

--
Mirek

74 Data: Listopad 20 2009 16:19:10
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Janko Muzykant 

John Smith pisze:

Wystarczy też spojrzeć na biegające po świece dziecko

Znowu zapomniałem dzieciaka po gromnicę wysłać?
;-)

A to już prąd masz, że tylko gromnice? :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/uwaga! - często miewam inne zdanie/

75 Data: Listopad 21 2009 09:54:41
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: John Smith 

Janko Muzykant napisał(a):

John Smith pisze:
Wystarczy też spojrzeć na biegające po świece dziecko

Znowu zapomniałem dzieciaka po gromnicę wysłać?
;-)

A to już prąd masz, że tylko gromnice? :)

No a jak! Stolyca! ;-)

--
Mirek

76 Data: Listopad 22 2009 01:04:37
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski 


"Janko Muzykant"

A to już prąd masz, że tylko gromnice? :)

Może ma gazowe oświetlenie?

--
   .`'.-.          ._.                            .-.
   .'O`-'      ., ; o.'    eneuel@@gmail.com     '.O_'
   `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

77 Data: Listopad 12 2009 09:51:25
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: tomekk 

Użytkownik "Jozef Niedzwiedz"  napisał w wiadomości


cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...

Zobacz coś takiego:
http://www.allegro.pl/item804104252_canon_a520_4mp_4x_zoom_f_vat_gwarancja.html
140 zł
Wydaje się, że wszystkomający...
Kosztuje tyle co obiad w restauracji dla dwojga. Albo trzy wyjścia do kina z
dzieckiem... Więc może warto?
Sam bym coś takiego kupił dzieciakom.
tomekk

78 Data: Listopad 12 2009 10:02:34
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 11 Nov 2009, Jozef Niedzwiedz wrote:

cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.

  A co z wersją: "metalowa kostka", taka z obiektywem "w środku"
(w całości schowanym, peryskop), używana?
  Starsze modele można kupić na alledrogo <100 zł.

  Jednocześnie jest to jedyne, co można polecić jak chodzi
o odporność na przypadkowe "potraktowanie" - oczywiście nie
jest niezniszczalne, ale w porównaniu do "zwykłych" aparatów,
z plastikową obudową oraz wysuwanym zoomem, mniej więcej
tak się prezentuje.
  W tej wersji może być gorzej z wyświetlaczem - dawniej przeważały
małe. Za to inne ficzery są do wyboru - np. w serii Minolt
X są i takie z matrycą 1/2,7" i 1/1,7", ten ostatni (X1)
ze stabilizacją, podobnie u innych producentów.
  Akurat wspominam "X", bo mam pod ręką (1/2,7" czyli "szumofon",
ale z upadku gdzieć >1m, z wyciągniętej przed siebie ręki, na
jakiś beton czy inne płytki, jest tylko niewielkie wgniecenie
na obudowie, a i inne "numery" już zaliczył).

pzdr, Gotfryd

79 Data: Listopad 12 2009 14:29:33
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: KuFeL 

Jozef Niedzwiedz pisze:

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki. W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5. G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz (im większy tym lepiej), cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej. Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie
Józek
w gazetce carrefour'a, tej swiateczniej(juz???), sa aparaty serii hello kitty oraz ben 10. O ile pamietam 5mpix, marka benq i cena cos kolo 250 pln.

Choc patrzac na to co mojemu zdarza sie robic z aparatem to pewnie olympus tough by sie najlepiej sprawil choc i tez pewnie rady moglby nie dac ;)

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

80 Data: Listopad 12 2009 19:29:35
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Paweł Zaborowski 



cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie
Józek

Witam
Wiesz w Auchan w Płocku widziałem cyfrówki
dla dzieci po 99,-
Wersja dla chłopców spiderman a dla dziewczynek barbie.

Paweł

81 Data: Listopad 16 2009 07:59:36
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: Kokos 


Użytkownik "Jozef Niedzwiedz"  napisał w wiadomości

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki.
W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym
G5.
G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie
odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz
(im większy tym lepiej),
cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej.
Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie

to nie jets dobry pomysł na prezent dla 3-latka

82 Data: Listopad 16 2009 14:23:34
Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
Autor: cichybartko 

Jozef Niedzwiedz pisze:

Cześć,
szukam pomysłu na prezent dla trzyletniej córki. W tej chwili bardzo lubi pstrykać zdjęcia czemu popadnie moim wysłużonym G5. G5 duży, ciężki, i trochę mi go żal...
Pomyślałem więc, że może kupię jej aparat.
Wymagania: niewielki, do łapek dziecka, przyzwoity tryb auto, względnie odporny na stuknięcia/upadki i inne pomysły dziecka, jako-taki wyświetlacz (im większy tym lepiej), cena do ok. 400PLN, im mniej tym lepiej. Aparat miałby posłużyć dziecku ze cztery-pięć lat...
Dziękuję z góry za sugestie

Osobiście uważam podobnie jak Leszek, jeśli wszystko odbywa się przez zabawę to cóż takiego dziecko może stracić. Przykład trochę starszego dziecka http://tinyurl.com/najmlodsza-dyktatorka-mody . Taka pani Bjork miała 11 lat jak zaczęła się świadomi uczyć muzykowania i już niebawem publikowała. Z drugiej strony żyjemy w świecie coraz większej konkurencji, coraz trudniej brylować dobrami materialnymi. Rodzicie z rozbuchanymi ambicjami czasem próbują znaleźć upust swoich oczekiwań właśnie w dziecku, zazwyczaj się zaczyna od niewinnych zabawa aż w końcu przeradza się w totalny wyścig. Ciekawym przykładem takiego zjawiska jest film Pianistka http://www.filmweb.pl/f31740/Pianistka,2001 na podstawie powieści Elfriede Jelinek.

--
Pozdrawiam.
Bartko.

Cyfrówka dla dziecka



Grupy dyskusyjne