Grupy dyskusyjne   »   Czy dobrze rozumiem?

Czy dobrze rozumiem?



1 Data: Styczen 09 2013 11:38:14
Temat: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

Mamy teraz wojnę o prędkoć. Z jednej strony rząd przy pomocy TV i mediów powtarza po 1000x jak to prędkoć zabija, a drugiej strony większoć z nas buntuje się na nieuzasadnione ograniczenia.
Do tego mamy jeszcze grupę, która twierdzi, że nie ma problemu, bo wystarczy jechać zgodnie z przepisami.
Ja to rozumiem tak:
- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO ulega degeneracji do przepisu.
- takie zdegenerowane prawo nie budzi szacunku a jedynie wytwarza podział MY - ONI. Policjant nie jest szanowany, bo jest kojarzony z łowcą jeleni na suszarkę.

I teraz co z tym zrobić? Przyjąć, że tak jest dobrze, bo rządzący wiedzą lepiej i pogodzić się z tym, że nie będzie już PRAWA a jedynie przepisy?
Czy doprowadzić do takiej sytuacji, że znikną przepisy mające na celu tylko drenaż naszych portfeli a powstanie prawo, które będziemy szanować (pytanie tylko ile lat to potrwa)?
Ewentualnie pozostanie nam poczekać kilka lat, gdzie każde auto będzie miało moduł sterowany radiem nie pozwalający jechać szybciej, niż nasi dobrzy włodarze ustalą dla danego odcinka drogi. Tylko co wtedy z wpływami z mandatów? Co ze złotoustymi chwalącymi się, jak to na dobrze zrobili?
Jacek



2 Data: Styczen 09 2013 12:03:49
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Myjk 

Wed, 09 Jan 2013 11:38:14 +0100, Jacek

- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
ulega degeneracji do przepisu.

To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów. Wszak
prawo powstało dla ludzi (bo nie posiadali odpowiedniego instynktu
samozachowawczego) a nie na odwrót.

Dlatego właśnie w Austrii jest ograniczenie do 100 na serpentynach, a
większoć jedzie 80. Bo i ekonomiczniej i bezpieczniej. Za to jak jest
ograniczenie we wiosce do 30, to jadą 30. I też są radary, więcej niż u nas
i kary dotkliwsze...

--
Pozdor Myjk

3 Data: Styczen 09 2013 12:45:10
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 

- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
ulega degeneracji do przepisu.

To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów.

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń, a nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu zabudowanego z domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na eLke i jedziesz te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie, dwóch robi się wężyk kilku/nastu samochodów. Wyprzedzić jest gdzie ale co z tego jak legalnie mogą to robić pojedyńczo więc zanim przyjdzie kolejka na tego 4-5  to już reszte chuj strzela jazda na drugim,trzecim biegu bo co górka eLka zwalnia, co zjazd też zwalnia bo ciśnie heble żeby przypadkiem 50km/h nie przekroczyć. I tak mam dobrze bo jak ja zjeżdzam do siebie, eLka ciągnie ogon za sobą dalej przez kolejne 5-6km gdzie pojawia się pierwsza tablica oznaczająca koniec ter. zabudowanego. W sumie masz ponad 20km w kawałku jazdy po wioskach bez możliwości jazdy więcej jak 50km/h o ile nie trafisz na jedną z kilkunastu eLek które sobie trenują na tym odcinku.

Powodzenia temu kto wytrzyma taką jazdę max.50km/k , zakres biegów 2-3.

4 Data: Styczen 09 2013 13:05:05
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów.

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń, a nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu zabudowanego z domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na eLke i jedziesz te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie, dwóch robi się wężyk kilku/nastu samochodów.

Ale co - jak zabronia jazdy L-kom, a postawia 5 FR to bedzie dobrze ?
Czy maja pozwolic na jazde 60 ?
Bo na 70 to ja bym nie liczyl przy tych rzadach :-)

J.

5 Data: Styczen 09 2013 13:26:02
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości
To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów.

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń, a nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu zabudowanego z domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na eLke i jedziesz te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie, dwóch robi się wężyk kilku/nastu samochodów.

Ale co - jak zabronia jazdy L-kom, a postawia 5 FR to bedzie dobrze ?

Ale FR są, w sumie na całm odcinku ~25km' nawet dwa stacjonarne /nieczynne obecnie już bardzo długo/ przy szkołach, z czego jeden w Cieszynie podobno "bez właściciela" , swój śmietnik wystawia SM też przy szkole w godzinach najlepsze wydajności czyli jak już szkoła jest zamknieta na trzy spusty, jest jedno miejsce gdzie policja ma swoje stałe miejsce poboru opłat ale to wszystko powoduje tylko tyle, że w pozostałych miejscach każdy jedzie ile uważa za słuszne, a hamuje tam gdzie wie, że trzeba zwolnić. Nikt nie pojedzie 50km/h przez łÄ…ki i pola z luźną zabudową.


Czy maja pozwolic na jazde 60 ?
Bo na 70 to ja bym nie liczyl przy tych rzadach :-)

Dla mnie prędkoć na tym odcinku oscyluje w okolicach 60-70km/h i normalnie większoć tak też się porusza /wyłÄ…czając eLki i czechów/

Pozostaje problem legalnego wyprzedzania tych co jak eLka jadą max. 50km/h.

6 Data: Styczen 09 2013 13:32:53
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Myjk 

Wed, 9 Jan 2013 12:45:10 +0100, BaX

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń

Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?

JeżdżÄ™ codziennie wszerz Wawy, w tym Trasą Siekierkowską, gdzie jest
dopuszczone wcale niemało, bo 80/h -- 40% aut drze grubo ponad 100. Jasne,
można, nie ma przejć, trzy pasy -- tylko po co, skoro zaraz na Dolinie się
stanie (a w drugą stronę na Płowieckiej i Marsa), bo światła, bo za dużo i
za szybko auta nadjeżdżają w stosunku do infrastruktury (tematu nie
rozdrapywać, bo tu jest jasnoć).

Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy. Tzn. jadę sobie te
60/h w mieście, to mnie wyprzedzi piętnastu czy dwudziestu, byle do
świateł, gdzie zamiast płynnie przejechać, to się siłÄ… rzeczy zaklopsują --
a ja nie jestem w rezultacie ósmy na świetle, tylko piętnasty i zamiast
zero lub jednego cyklu, stoję dwa, albo trzy -- bo im się pewnie bardziej
śpieszy niż mnie...

Tylko jeden przykład mi wystarczy. Na ul. Czecha las po bokach, dwa pasy w
każdą stronę oddzielone pasem zieleni (bez barier), ograniczenie do 60. Bez
sensu? Otóż na Kajki (dużo wcześniej) i na Czecha przed górką (jakiś czas
temu po śmiertelnym, rzekłbym nawet, dramatycznym potrąceniu pieszego)
postawili FR. Od tego momentu zniknęły korki do świateł na skrzyżowaniu do
Wesołej. Zauważyłem, że ludzie automatycznie zwolnili na całej długości,
ruch się zwyczajnie upłynnił. Ĺťeby nie było wątpliwości, cykl świateł się
nie zmienił, bo już dawno miał maksymalną dopuszczalną przepustowoć dla
głównej drogi -- sam w tej sprawie kiedyś interweniowałem, nie raz, w ZDM.

Powodzenia temu kto wytrzyma taką jazdę max.50km/k ,

Da się wytrzymać. Od nowego roku testuję swoją wytrzymałoć psychiczną na
drodze (choć mam ogólnie ciężką stopę i całkiem niemało konióf pod maską z
dużym niutonem). Póki co spalanie mi spadło o 3L na tej samej 30km trasie
-- czasu ubyło może 5 minut. Spadła irytacja kapeluszami (zwłaszcza
miszczami lewego pasa), przybyło dużo więcej irytacji przez cisnących bez
sensu na zderzak (pomimo tego, że jeżdżÄ™ tylko prawym pasem i zazwyczaj jak
mam miejsce, to jednak te +10 do ograniczenia), zajeżdżających drogę przy
zmianie pasa ruchu itd.

zakres biegów 2-3.

No raczej się silnik i skrzynia nie rozpadnie z tego powodu.

--
Pozdor Myjk

7 Data: Styczen 09 2013 12:59:19
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: AZ 

On 2013-01-09, Myjk  wrote:


Da się wytrzymać. Od nowego roku testuję swoją wytrzymałoć psychiczną na
drodze (choć mam ogólnie ciężką stopę i całkiem niemało konióf pod maską z
dużym niutonem). Póki co spalanie mi spadło o 3L na tej samej 30km trasie
-- czasu ubyło może 5 minut. Spadła irytacja kapeluszami (zwłaszcza
miszczami lewego pasa), przybyło dużo więcej irytacji przez cisnących bez
sensu na zderzak (pomimo tego, że jeżdżÄ™ tylko prawym pasem i zazwyczaj jak
mam miejsce, to jednak te +10 do ograniczenia), zajeżdżających drogę przy
zmianie pasa ruchu itd.

Testuje ostatnio to samo. Fakt - irytacji przez zapierdalaczy jest wiecej niz
jezdzac szybciej, wyprzedzanie i wciskanie sie na wydre przed maske, albo
skret w prawo na trzypasmowej przecinajac 3 pasy, jazda na zylete chociaz
z przodu sznur samochodow i nie ma gdzie jechac.

Co do plynnosci tez sie zgodze, codziennie jadac po pracy TT w strone Marek
korkuje sie most bo zamiast juz na poczatku zajac pas prowadzacy na kierunek
w ktora chce sie jechac trzeba cisnac lewym, pozniej hamowac bo nie ma jak
zjechac na lewo no i do tego skakanie a to na lewy a to na prawy bo zawsze
to 2 minuty w domu szybciej a reszta przez kretynow 5 minut pozniej. Do tego
jazda w korku, zamiast jechac wolno ale jechac to wszyscy pedal a pozniej
hamulec i tak non-stop a jak juz ktos sobie zrobi troche przerwy i sie toczy
to znajdzie sie zawsze jakis mundry ktory w ta luke wjedzie.

Jedynie motocyklem jezdze jak dawniej bo akurat tu czasowo mozna sporo
zaoszczedzic ;-)

--
Artur
ZZR 1200

8 Data: Styczen 09 2013 14:11:42
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń

Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?

W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny przypadek, większoć jedzie ~60/70km/h i nie ma problemu z płynnością, po drodze nie ma świateł, nie ma korków. Korek tworzy eLka i ci co jadą ~50km/h


Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy.

Mnie też, jade sobie ~70km/h, a tu jeb, wężyk kilku samochódów który prowadzi eLka albo czech i mam wizje kolejnych kilku/nastu km jazdy 50km/h.

9 Data: Styczen 09 2013 14:42:25
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Myjk 

Wed, 9 Jan 2013 14:11:42 +0100, BaX

Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny przypadek,

Nic nie definiuje, bo nie jesteś osobą wiarygodną -- kierujesz się tylko
własnym interesem. To jest typowe dla ludzi zachowanie. Nie przeszkadza im
większa prędkoć w danym miejscu, wręcz pieklą się że ograniczenie to
głupota, dopóki w okolicy nie mieszkają albo dziecko nie chodzi do szkoły.
Nie przeszkadzają im drogi (S i A) i wręcz psioczą, że dróg w PL brakuje,
dopóki droga nie zacznie powstawać koło nich -- wtedy wielki lament i
blokowanie inwestycji... itd.

większoć jedzie ~60/70km/h i nie ma problemu z płynnością, po drodze nie ma
świateł, nie ma korków. Korek tworzy eLka i ci co jadą ~50km/h

Klopsuje się tylko dlatego, że zamiast 50 jadą 60-70.

Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy.
Mnie też, jade sobie ~70km/h, a tu jeb, wężyk kilku samochódów który
prowadzi eLka albo czech i mam wizje kolejnych kilku/nastu km jazdy 50km/h.

Mimo tego pytałeś się czy się da, to ci odpisałem.
Da się.

--
Pozdor Myjk

10 Data: Styczen 09 2013 15:06:14
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 


Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny przypadek,

Nic nie definiuje, bo nie jesteś osobą wiarygodną -- kierujesz się tylko
własnym interesem. To jest typowe dla ludzi zachowanie. Nie przeszkadza im
większa prędkoć w danym miejscu, wręcz pieklą się że ograniczenie to
głupota, dopóki w okolicy nie mieszkają albo dziecko nie chodzi do szkoły.
Nie przeszkadzają im drogi (S i A) i wręcz psioczą, że dróg w PL brakuje,
dopóki droga nie zacznie powstawać koło nich -- wtedy wielki lament i
blokowanie inwestycji... itd.

większoć jedzie ~60/70km/h i nie ma problemu z płynnością, po drodze nie ma
świateł, nie ma korków. Korek tworzy eLka i ci co jadą ~50km/h

Klopsuje się tylko dlatego, że zamiast 50 jadą 60-70.

Znaczy nic nie stoi na przeszkodzie aby postawić ograniczenie 40km/h i FR , wtedy jak pojedziesz 40km/h będzie płynnie i dodatkowo nie zapłacisz.


Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy.
Mnie też, jade sobie ~70km/h, a tu jeb, wężyk kilku samochódów który
prowadzi eLka albo czech i mam wizje kolejnych kilku/nastu km jazdy 50km/h.

Mimo tego pytałeś się czy się da, to ci odpisałem.
Da się.

Każdy absurd da się wytłumaczyć przy pomocy pasujących argumentów.

11 Data: Styczen 09 2013 15:15:38
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 

Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny przypadek,

Nic nie definiuje, bo nie jesteś osobą wiarygodną -- kierujesz się tylko
własnym interesem. To jest typowe dla ludzi zachowanie. Nie przeszkadza im
większa prędkoć w danym miejscu, wręcz pieklą się że ograniczenie to
głupota, dopóki w okolicy nie mieszkają albo dziecko nie chodzi do szkoły.

Pierdu, pierdu co stoi na przeszkodzie aby PRZY SZKOLE stał FR albo patrol gdzie większoć zwalnia, a nie kurwa w szczerym polu gdzie też jest 50km/h ale mało kto zwalnia? To jest ta zasadnicza różnica.

12 Data: Styczen 14 2013 07:39:41
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Myjk 

Wed, 9 Jan 2013 15:15:38 +0100, BaX

Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?
W mojej wypowiedzi było jedno zdanie które definuje ten konkretny
przypadek,
Nic nie definiuje, bo nie jesteś osobą wiarygodną -- kierujesz się tylko
własnym interesem. To jest typowe dla ludzi zachowanie. Nie przeszkadza im
większa prędkoć w danym miejscu, wręcz pieklą się że ograniczenie to
głupota, dopóki w okolicy nie mieszkają albo dziecko nie chodzi do szkoły.
Pierdu, pierdu co stoi na przeszkodzie aby PRZY SZKOLE stał
FR albo patrol gdzie większoć zwalnia,

Zwalniają, bo są zazwyczaj (a nawet w większości), progi zwalniające.

a nie kurwa w szczerym polu gdzie też jest 50km/h
ale mało kto zwalnia? To jest ta zasadnicza różnica.

Dla ciebie to jest szczere pole, dla dzieci droga do szkoły, często dla
dorosłych droga do autobusu, pracy. Ĺťe ty ich nie widzisz, to akurat żaden
argument.

--
Pozdor Myjk

13 Data: Styczen 09 2013 18:38:03
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Myjk"


większoć jedzie ~60/70km/h i nie ma problemu z płynnością, po drodze nie ma
świateł, nie ma korków. Korek tworzy eLka i ci co jadą ~50km/h

Klopsuje się tylko dlatego, że zamiast 50 jadą 60-70.

Nie, dlatego, że nie da się wyprzedzić

14 Data: Styczen 09 2013 19:07:13
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: AZ 

On 2013-01-09, John Kołalsky  wrote:


Klopsuje się tylko dlatego, że zamiast 50 jadą 60-70.

Nie, dlatego, że nie da się wyprzedzić

Jakbys jechal 50 to bys nie dogonil i wyprzedzac bys nie musial, takie trudne?

--
Artur
ZZR 1200

15 Data: Styczen 09 2013 21:34:37
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "AZ"


Klopsuje się tylko dlatego, że zamiast 50 jadą 60-70.

Nie, dlatego, że nie da się wyprzedzić

Jakbys jechal 50 to bys nie dogonil i wyprzedzac bys nie musial, takie trudne?

Jakby w domu został też. Trudne ?

16 Data: Styczen 09 2013 15:29:48
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości

Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy.
Mnie też, jade sobie ~70km/h, a tu jeb, wężyk kilku samochódów który prowadzi eLka albo czech i mam wizje kolejnych kilku/nastu km jazdy 50km/h.

16 km/50 = 19'12",  16/70=13'40".

Wiecej melisy :-)

J.

17 Data: Styczen 09 2013 17:01:33
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 


Użytkownik "BaX"  napisał w wiadomości
Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy.
Mnie też, jade sobie ~70km/h, a tu jeb, wężyk kilku samochódów który prowadzi eLka albo czech i mam wizje kolejnych kilku/nastu km jazdy 50km/h.

16 km/50 = 19'12",  16/70=13'40".

Wiecej melisy :-)


LOL, jak już tak się chcesz bawić to tylko policzmy:

- tygodniowo to 6x 11 min czyli ponad godzina lub 5x 11 czyli prawie godzina
- miesięcznie albo prawie albo ponad 4h

a to tylko ~700km

18 Data: Styczen 14 2013 07:36:21
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Myjk 

Wed, 9 Jan 2013 17:01:33 +0100, BaX

16 km/50 = 19'12",  16/70=13'40".
Wiecej melisy :-)
LOL, jak już tak się chcesz bawić to tylko policzmy:

Zawsze możesz się przesiąć do zbiorkomu.
Policz dla odmiany ile wtedy ci zajmie dojazd.

Dla mnie to jest 2,5h vs 45-60 minut autem w jedną stronę (uwaga, PÓŁTOREJ
GODZINY RÓZNICY) zgodnie z _wszystkimi_ ograniczeniami prędkości. 3h
dziennie, 15h tygodniowo, 60h miesięcznie -- a ty mi tu z jakimiś
śmiesznymi 4h miesięcznie wyjeżdżasz. Nie dosyć że szybciej, to jest mi
ciepło, na łeb nie kapie, nie śmierdzi mi żul niedomyty, muzyka gra (albo
film). Weź się zrewiduj, bo zawsze może być gorzej niż jazda zgodnie z
przepisami i przestań się nad sobą rozczulać.

--
Pozdor Myjk

19 Data: Styczen 11 2013 10:07:14
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: ddddddd 

W dniu 2013-01-09 13:32, Myjk pisze:

Wed, 9 Jan 2013 12:45:10 +0100, BaX

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń

Jakie to są sensowne? Takie które akurat Tobie się wydają odpowiednie?

nie, te które mi wydają się odpowiednie :)


JeżdżÄ™ codziennie wszerz Wawy, w tym Trasą Siekierkowską, gdzie jest
dopuszczone wcale niemało, bo 80/h -- 40% aut drze grubo ponad 100. Jasne,
można, nie ma przejć, trzy pasy -- tylko po co, skoro zaraz na Dolinie się
stanie

nie znam tej drogi, ale skoro chcą lecieć 100 i nie stwarza to zagrożenia to powinno się na to pozwolić. No chyba że dajemy 80km/h dlatego że i tak gdzieś tam dalej staną - ale równie dobrze można by w całym kraju dać 50km/h, bo i tak gdzieś trzeba na światłach stanąć i przepuścić pieszego.


Mnie od zawsze na drodze wpieniał brak płynności jazdy. Tzn. jadę sobie te
60/h w mieście, to mnie wyprzedzi piętnastu czy dwudziestu, byle do
świateł, gdzie zamiast płynnie przejechać, to się siłÄ… rzeczy zaklopsują --
a ja nie jestem w rezultacie ósmy na świetle, tylko piętnasty i zamiast
zero lub jednego cyklu, stoję dwa, albo trzy -- bo im się pewnie bardziej
śpieszy niż mnie...

zawsze będzie ktoś komu się bardziej będzie spieszyć - ja o ile poza terenem zabudowanym, a w szczególności na autostradach i ekspresówkach znacznie przekraczam prędkoć, o tyle w zabudowanym i na ruchliwych drogach poza zabudowanym jadę jak wszyscy (co nie znaczy przepisowo - bo jednak normalna prędkoć w zabudowanym to najczęściej 60-70km/h)
Mimo że najczęściej jadę tak jak inni i doć często kogoś wpuszczam z bocznej uliczki, to czasem mam dzień w którym mi się spieszy i ani nikogo nie chcę wpuścić, ani nie trzymam takiej prędkości jak inni - bo mimo że prędkością w mieście nie nadrobisz za dużo, to każdy dodatkowy cykl świateł do odstane kolejne minuty...


Da się wytrzymać. Od nowego roku testuję swoją wytrzymałoć psychiczną na
drodze (choć mam ogólnie ciężką stopę i całkiem niemało konióf pod maską z
dużym niutonem). Póki co spalanie mi spadło o 3L na tej samej 30km trasie
-- czasu ubyło może 5 minut.

na trasie 30km - więc pewnie spod miasta do miasta i to w godzinach szczytu - da się.
Ja do Wrocławia też mam 30km, autostradą z ograniczeniem 110km/h, zwykle latam tam ok. 150km/h. A spalanie mam pewnie kilka litrów mniejsze niż jak bym jechał wymarzonym samochodem. Jak bym chciał oszczędzać na paliwie to bym kupił coś z litrowym silnikiem, a nie 3x większym...


Spadła irytacja kapeluszami (zwłaszcza
miszczami lewego pasa),

to fakt

  przybyło dużo więcej irytacji przez cisnących bez
sensu na zderzak (pomimo tego, że jeżdżÄ™ tylko prawym pasem i zazwyczaj jak
mam miejsce, to jednak te +10 do ograniczenia), zajeżdżających drogę przy
zmianie pasa ruchu itd.

Ja sporo latam autostradą. Prędkoć 90km/h - bez sensu, bo tiry jadą 92km/h ;). Jechać 110km/h - bez sensu, co chwilę musisz wyprzedzać tira, a co za tym idzie hamować bo ktoś pędzi lewym 120, 130, lub 150km/h. Jedyny plus tej prędkości jest taki że możesz ustawić tempomat, a w tym czasie zaparzyć kawę, oglądnąć film czy posprzątać w bagażniku :)
149km/h - prędkoć idealna, łatwo ustawić tempomat, jak ktoś jedzie 110-120 to widzi że 'zapierdalasz' i często ma czas zjechać na prawy pas, dzięki czemu twoja jazda jest doć płynna,uważać musisz w zasadzie tylko na tiry (bo oni nie oceniają przy zmianie pasa prędkości auta na lewym,a tylko i wyłÄ…cznie odległoć), trzymając 'bezpieczny odstęp' w zasadzie prawie nic ci nie grozi (w sensie takim że wyjdziesz z prawie każdej opresji - ostatnio tirowi przede mną strzeliła opona, akurat gdy wyprzedzała go kolumna jadąca 140-150km/h, na szczęście ja oraz ten przede mną i za mną trzymaliśmy dobre odstępy i w zasadzie poza nami chyba nikt nie musiał gwałtownie hamować (ci z tyłu tylko zredukowali prędkoć widząc awaryjki)]
Przy czym twierdząc że 149 to prędkoć idealna nie uważam żeby wyższa prędkoć była niebezpieczna - zależy jaki jest ruch, czasem spokojnie można 200 lecieć nie stwarzając żadnego zagrożenia

--
Pozdrawiam
Lukasz

20 Data: Styczen 09 2013 13:46:11
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 09.01.2013 12:45, BaX pisze:

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń,
a nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu
zabudowanego z domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na
eLke i jedziesz te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie,
dwóch robi się wężyk kilku/nastu samochodów. Wyprzedzić jest gdzie ale

A ile chciałbyś grzać przez wioski? Stówą?

21 Data: Styczen 09 2013 14:41:38
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 

Ale ja bardzo chętnie się dostosuję do SENSOWNYCH przepisów/ograniczeń,
a nie absurdów. Taki absurd dziennie przerabiam, 16km terenu
zabudowanego z domu do firmy, wiocha, wiocha,wiocha, miasto. Trafiasz na
eLke i jedziesz te 16km - 40-50km/h, bo za takim maruderem po minucie,
dwóch robi się wężyk kilku/nastu samochodów. Wyprzedzić jest gdzie ale

A ile chciałbyś grzać przez wioski? Stówą?

Nie, wystarczy tyle ile jedzie 'cała reszta' gdy nie ma maruderów i jest spokojny ruch czyli 60-70km/h, jak jest luźniej większoć jedzie 70-80km/h. Przez wioski nie da się tyle jechać bo ruch sam się spowalnia przez tych co skręcaja, stają, wjeżdzają itd.

22 Data: Styczen 09 2013 15:40:29
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 09.01.2013 14:41, BaX pisze:

Nie, wystarczy tyle ile jedzie 'cała reszta' gdy nie ma maruderów i jest
spokojny ruch czyli 60-70km/h, jak jest luźniej większoć jedzie
70-80km/h. Przez wioski nie da się tyle jechać bo ruch sam się spowalnia
przez tych co skręcaja, stają, wjeżdzają itd.

Z mojego doświadczenia: jeżdżenie 70-80 tam gdzie jest luźniej na
obszarze zabudowanym nie ma sensu, bo wtedy częściej trzeba mocno
hamować przed skręcającymi, wyjeżdżającymi i przechodzącymi.

Podstawa to takie dobranie prędkości, żeby jechać płynnie. I o dziwo
zwykle wychodzi około 50.

23 Data: Styczen 09 2013 15:57:53
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Z mojego doświadczenia: jeżdżenie 70-80 tam gdzie jest luźniej na
obszarze zabudowanym nie ma sensu, bo wtedy częściej trzeba mocno
hamować przed skręcającymi, wyjeżdżającymi i przechodzącymi.

Nieprawda - jedziesz szybko, to nie wyjezdzaja ani nie wychodza :-)

Podstawa to takie dobranie prędkości, żeby jechać płynnie. I o dziwo
zwykle wychodzi około 50.

pochwalic swoj zarzad drog, za ustawienie zielonej fali.

We wroclawiu potrafili jedna ustawic na 70 ... choc jak wjezdzam pozno w fazie, to musze szybciej, aby przejechac plynnie :-)

J.

24 Data: Styczen 09 2013 16:11:01
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BaX 


Nie, wystarczy tyle ile jedzie 'cała reszta' gdy nie ma maruderów i jest
spokojny ruch czyli 60-70km/h, jak jest luźniej większoć jedzie
70-80km/h. Przez wioski nie da się tyle jechać bo ruch sam się spowalnia
przez tych co skręcaja, stają, wjeżdzają itd.

Z mojego doświadczenia: jeżdżenie 70-80 tam gdzie jest luźniej na
obszarze zabudowanym nie ma sensu, bo wtedy częściej trzeba mocno
hamować przed skręcającymi, wyjeżdżającymi i przechodzącymi.

A z mojego u siebie 70-80 bo to jest na tyle szybko, że nie zdążÄ… wyjechać ci którzy za 100m skręcają pod sklep.

25 Data: Styczen 09 2013 07:21:16
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Aron 

z fotoradarem jest tak
1. jak nie zwolnisz - zaplacisz mandat
2. jak zwolnisz = mniejsze prawdopodobienstwo wypadku = oszczednosc
dla NFZ, ZUS, KRUS, PZU itp.

26 Data: Styczen 09 2013 06:20:19
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Aron 

On 9 Sty, 13:46, Andrzej Lawa
wrote:


A ile chciałbyś grzać przez wioski? Stówą?

no jak ktos jedzie wolniej to gej :)

27 Data: Styczen 09 2013 13:59:08
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 09 Jan 2013 12:03:49 +0100 osobnik zwany Myjk napisał:

Wed, 09 Jan 2013 11:38:14 +0100, Jacek

- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
ulega degeneracji do przepisu.

To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń
dopóki ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić
bezsensowne ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych
przepisów. Wszak prawo powstało dla ludzi (bo nie posiadali
odpowiedniego instynktu samozachowawczego) a nie na odwrót.

dawno takiego bezsensownego bełkotu nie czytałem.
Po pierwsze ograniczenia nie są stawiane sensownie
po drugie one nie maja być takie, żeby slepy dziadek na łysch oponach bez
zawieszenia przejechał w kazdych warunkach bezpiecznie
po trzecie to kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczną prędkoć co
oznacza, ze IMHO ograniczenia powinny zostać w ogóle zdjete
po czwarte przestrzeganie obecnych bezsensownych ograniczeń nie ma
zadnego zwiazku z FR




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

28 Data: Styczen 09 2013 15:12:45
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

po trzecie to kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczną prędkoć co
oznacza, ze IMHO ograniczenia powinny zostać w ogóle zdjete

A widzisz - niekoniecznie.
To dla nas lepiej - jedziesz w zgodzie z ograniczeniem, jest lato, sucha droga ... i nie twoja wina ze ktos wylal na droge olej, czy za zakretem traktor z dwiema przyczepami wyjezdza z pola na droge.

Ba - nie bylo tablicy "Droga nieutrzymywana w okresie zimowym", wiec nie mozna zwalac na kierowce jak wjechal w gololedz, bo do tej pory byla droga sucha, ale sie gmina zmienila :-)

Nasze sady jeszcze do tego chyba nie dorosly, ale powoli i to sie przebije

po czwarte przestrzeganie obecnych bezsensownych ograniczeń nie ma
zadnego zwiazku z FR

Jak to nie ma ? Im wiecej FR, tym bardziej bedziesz przestrzegal ograniczen, nawet tych bezsensownych :-)

J.

29 Data: Styczen 09 2013 14:33:18
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 09 Jan 2013 15:12:45 +0100 osobnik zwany J.F napisał:

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
po trzecie to kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczną prędkoć co
oznacza, ze IMHO ograniczenia powinny zostać w ogóle zdjete

A widzisz - niekoniecznie.
To dla nas lepiej - jedziesz w zgodzie z ograniczeniem, jest lato, sucha
droga ... i nie twoja wina ze ktos wylal na droge olej, czy za zakretem
traktor z dwiema przyczepami wyjezdza z pola na droge.

Ba - nie bylo tablicy "Droga nieutrzymywana w okresie zimowym", wiec nie
mozna zwalac na kierowce jak wjechal w gololedz, bo do tej pory byla
droga sucha, ale sie gmina zmienila :-)

to ja proponuje wprowadzić ograniczenie do 0kmh. Wtedy na pewno nie
bedzie wypadków drogowych


Nasze sady jeszcze do tego chyba nie dorosly, ale powoli i to sie
przebije

po czwarte przestrzeganie obecnych bezsensownych ograniczeń nie ma
zadnego zwiazku z FR

Jak to nie ma ? Im wiecej FR, tym bardziej bedziesz przestrzegal
ograniczen, nawet tych bezsensownych :-)

a w życiu.




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

30 Data: Styczen 09 2013 16:01:46
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
Dnia pięknego Wed, 09 Jan 2013 15:12:45 +0100 osobnik zwany J.F napisał:

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
po trzecie to kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczną prędkoć co
oznacza, ze IMHO ograniczenia powinny zostać w ogóle zdjete

A widzisz - niekoniecznie.
To dla nas lepiej - jedziesz w zgodzie z ograniczeniem, jest lato, sucha
droga ... i nie twoja wina ze ktos wylal na droge olej, czy za zakretem
traktor z dwiema przyczepami wyjezdza z pola na droge.

to ja proponuje wprowadzić ograniczenie do 0kmh. Wtedy na pewno nie
bedzie wypadków drogowych

I dlatego wlasnie takie istotne aby byl ustawowy limit - tyle ci wolno jechac  :-)

po czwarte przestrzeganie obecnych bezsensownych ograniczeń nie ma
zadnego zwiazku z FR
Jak to nie ma ? Im wiecej FR, tym bardziej bedziesz przestrzegal
ograniczen, nawet tych bezsensownych :-)
a w życiu.

A co, wyemigrujesz ?

J.

31 Data: Styczen 09 2013 16:16:39
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: masti 

Dnia pięknego Wed, 09 Jan 2013 16:01:46 +0100 osobnik zwany J.F napisał:

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości Dnia pięknego Wed, 09 Jan 2013
15:12:45 +0100 osobnik zwany J.F napisał:
Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości
po trzecie to kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczną prędkoć co
oznacza, ze IMHO ograniczenia powinny zostać w ogóle zdjete

A widzisz - niekoniecznie.
To dla nas lepiej - jedziesz w zgodzie z ograniczeniem, jest lato,
sucha
droga ... i nie twoja wina ze ktos wylal na droge olej, czy za
zakretem
traktor z dwiema przyczepami wyjezdza z pola na droge.

to ja proponuje wprowadzić ograniczenie do 0kmh. Wtedy na pewno nie
bedzie wypadków drogowych

I dlatego wlasnie takie istotne aby byl ustawowy limit - tyle ci wolno
jechac  :-)

równie dobrze można znieć prawa jazdy. W sumie każdy wie co to 50kmh


po czwarte przestrzeganie obecnych bezsensownych ograniczeń nie ma
zadnego zwiazku z FR
Jak to nie ma ? Im wiecej FR, tym bardziej bedziesz przestrzegal
ograniczen, nawet tych bezsensownych :-)
a w życiu.

A co, wyemigrujesz ?

nie, wiem gdzie są.




--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

32 Data: Styczen 09 2013 18:39:57
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "masti"

..
po trzecie to kierowca jest odpowiedzialny za bezpieczną prędkoć co
oznacza, ze IMHO ograniczenia powinny zostać w ogóle zdjete

Zdjęte to nie, ale zmienione na znaki informacyjne

33 Data: Styczen 09 2013 16:21:00
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BartekK 

W dniu 2013-01-09 12:03, Myjk pisze:

- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
ulega degeneracji do przepisu.

To prawda. Z drugiej jednak strony nie zaczną zdejmować ograniczeń dopóki
ludzie się nie opanują. Jedyną możliwością żeby ukatrupić bezsensowne
ograniczenia i FR jest rozpoczęcie przestrzegania obecnych przepisów. Wszak
prawo powstało dla ludzi (bo nie posiadali odpowiedniego instynktu
samozachowawczego) a nie na odwrót.
Wystarczyłoby zmienić w przepisach, że tablica z "ograniczeniem prędkości" podaje jedynie nie "dozwoloną prędkoć", a prędkoć "maksymalną zalecaną dla bezpiecznej jazdy" ale jej przekroczenie nie jest karalne. Karalne (i to drastycznie mocniej niż w innym przypadku) jest spowodowanie zdarzenia z powodu przekroczenia tej prędkości:
- Jeśli jedziesz szybciej (bo umiesz/wiesz że można), i nic złego się nie dzieje - nikt ci już głowy nie urwie.
- Jeśli jedziesz szybciej i przeceniasz swoje siły/możliwości i powodujesz zdarzenie - to masz przesrane na maksa
- Jeśli jedziesz wolniej - też dobrze, masz to samo co dzisiaj.

Jeśli w jakimś miejscu jest faktyczna koniecznoć zwolnienia (np obecnie jest 30km/h bo ostry zakręt) to i tak jest to sygnalizowane odpowiednim znakiem informacyjnym (ostry zakręt, skrzyżowanie, niebezpieczny punkt, podporządkowana za 300m itp). Wystarczyłoby czytać te znaki a nie ignorować.
Jeśli w jakimś miejscu jest koniecznoć, by auta zwalniały, bo np inaczej piesi nie mogliby przejć przez jezdnię bezpiecznie - to wystarczy zrobić szykanę czy inny próg zwalniający...

No ale to nie przejdzie z kilku powodów. Choćby fiskalno-budżetowych...


--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

34 Data: Styczen 09 2013 18:00:03
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "BartekK"  napisał w wiadomości

Wystarczyłoby zmienić w przepisach, że tablica z "ograniczeniem prędkości" podaje jedynie nie "dozwoloną prędkoć", a prędkoć "maksymalną zalecaną dla bezpiecznej jazdy" ale jej przekroczenie nie jest karalne.

Tylko powiedzmy sobie szczerze - kierowca stara sie jechac z predkoscia taka, aby samochodu nie uszkodzic.
Niestety - czasem ocena sytuacji go zawodzi, i mamy wypadek.
To nie jest zjawisko czeste, bo jednak ta wypadkowosc to jest bardzo sporadyczna sprawa (wypadek z rannymi raz na ~500 lat jazdy, kolizja .... trudniej powiedziec - co 15 lat ? ),

Karalne (i to drastycznie mocniej niż w innym przypadku) jest spowodowanie zdarzenia z powodu przekroczenia tej prędkości:
- Jeśli jedziesz szybciej i przeceniasz swoje siły/możliwości i powodujesz zdarzenie - to masz przesrane na maksa

Tylko czy to ma sens ? Do czysto przypadkowego zdarzenia (no, bez kar to juz moze mniej przypadkowego) bedzie duza kara, w wyniku ktorej sprawca siedzi, nic nie robi, podatku nie placi, akcyzy nie placi, telewizje oglada, abonamentu nie placi, zusu nie placi, ale emeryture bedzie chcial, do utrzymania spoleczenstwo musi doplacac.

Przy czym niektorzy wykazuja sie rozsadkiem, i choc nie ma takiego obowiazku, to oni pilnie przestrzegaja ograniczen, bo nie ma sensu ryzykowac srogiego wyroku.

To moze lepiej na zaswiadczenie od ubezpieczyciela - ile procent znizki za bezwypadkowa jazde, o tyle mozna predkosc przekroczyc :-)

Jeśli w jakimś miejscu jest faktyczna koniecznoć zwolnienia (np obecnie jest 30km/h bo ostry zakręt) to i tak jest to sygnalizowane odpowiednim znakiem informacyjnym (ostry zakręt, skrzyżowanie, niebezpieczny punkt, podporządkowana za 300m itp). Wystarczyłoby czytać te znaki a nie ignorować.

Trzeba by nowy znak opracowac - uwaga, naprawde niebezpieczny zakret.
Bo te co sa, to za czesto stoja i nikt na nie nie zwraca uwagi :-)

Jeśli w jakimś miejscu jest koniecznoć, by auta zwalniały, bo np inaczej piesi nie mogliby przejć przez jezdnię bezpiecznie - to wystarczy zrobić szykanę czy inny próg zwalniający...

Pieszy przechodzi raz na godzine, a 2000 samochodow niszczy zawieszenie :-P

No ale to nie przejdzie z kilku powodów. Choćby fiskalno-budżetowych...

Sprzedawac zaswiadczenia uprawniajace do szybszej jazdy.
100zl rocznie  za kazde 10km/h :-)
Oczywiscie nie wiecej niz znizka na polisie i po ukonczeniu doszkalajacego kursu :-)


J.

35 Data: Styczen 09 2013 19:00:51
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: BartekK 

W dniu 2013-01-09 18:00, J.F pisze:

Sprzedawac zaswiadczenia uprawniajace do szybszej jazdy.
100zl rocznie  za kazde 10km/h :-)
Oczywiscie nie wiecej niz znizka na polisie i po ukonczeniu
doszkalajacego kursu :-)
A tak odchodząc od narzekań fiskalno-radarowych... Ciekawi mnie jaka jest podstawa ustawiania takich a nie innych ograniczeń, poza ustawowymi ograniczeniami np dla terenu zabudowanego, dla autostrady itp. Skąd to wynika? Czy jest jakiś wzór (np przy promieniu skrętu ileśtam - ustawiamy ileśtam km/h, bo przy tej prędkości siła odśrodkowa to ileśtam, a dla statystycznej opony, statystycznej przyczepności i masy pojazdu gwarantuje to przyczepnoć ok), metoda obliczeniowa, test praktyczny (jak skacowany Józek ledwo przejedzie 40km/h, w deszczu, przeładowanym żukiem na łysych oponach, to asekuracyjnie ustawimy ograniczenie do 30km/h)?

Ciekawi mnie to, bo w końcu mamy postęp, kilkanaście/-dzieści lat temu:
- nie było opon zimowych, i praktycznie wszyscy jeździli cały rok na jakichś balonowatych dębicach d124 o profilu /70 lub /80, które (nie)trzymały się drogi o wiele gorzej niż najgorsze współczesne opony ze śmietnika
- zawieszenia w syrence, 125p, czy żuku dawały znikome walory jezdne, trzymanie się drogi i prowadzenie było co najmniej wątpliwe...
- hamulce też bywały różnej jakości, nie doć że bębnowe, to czasem bez wspomagania, a przeważnie bez ABSu,
- pasy bezpieczeństwa były lub nie, bezwładnościowe raczej rzadko, a poduszek bezpieczeństwa nie było w ogóle, nie mówiąc już o strefach zgniotu, i ogólnym bezpieczeństwie w aucie.
- bezpieczeństwo pieszych leżało całkowicie (ostre elementy, twarde kanciaste maski itp)
- osiągnięcie 100km/h to było już prawdziwe szaleństwo i śmierć w oczach, mało kto tyle pędził. Nie wszystkie auta tyle w ogóle osiągały, a nawet te co osiągały - to były już na granicy utraty panowania...

Teraz mamy wszystko ultrabezpieczne, nawet poduszki powietrzne dla pieszych, proste tanie auta prowadzą się znacznie lepiej niż pojazdy wyczynowe z tamtych lat, mamy opony na każdą pogodę inne i przemysł oponiarski też nie stał w miejscu, nawet drogi są (pomimo wszystko) trochę lepsze... a mamy teraz ostrzejsze ograniczenia prędkości i mamy super-sprzętem (w porównaniu do tamtych aut) jeździć wolniej niż w tych pogańskich barbarzyńskich czasach topornej blachy?

--
| Bartłomiej Kuźniewski
|   GG:23319  tel +48 696455098  http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338173

36 Data: Styczen 09 2013 19:09:44
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Marcin N 

W dniu 2013-01-09 19:00, BartekK pisze:

Teraz mamy wszystko ultrabezpieczne,(...)

W Gdyni zbudowano nowy dojazd do obwodnicy. Na ostatnim zakręcie postawiono ograniczenie do 70. Tydzień później na tym zakręcie wywróciła się ciężarówka. Czym prędzej zmieniono ograniczenie do 50 i zawsze tam suszą.

W ładny ciepły dzień można ten zakręt pokonać ponad 100 km/h z ogromnym zapasem. Policja pilnuje 50, bo 21-latek za kierownicą ciężarówki się nie wyrobił.

Nikt nie sprawdził, jak szybko tamten jechał, nikt się nie zastanowił, po co ograniczenie do 50 dla osobówek. Za to policja od razu się zorientowała, że to świetna miejscówka, bo ograniczenie jest bez sensu.

--
MN

37 Data: Styczen 09 2013 19:19:09
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "BartekK"  napisał w

Ciekawi mnie to, bo w końcu mamy postęp, kilkanaście/-dzieści lat temu:
- nie było opon zimowych, i praktycznie wszyscy jeździli cały rok na jakichś balonowatych dębicach d124 o profilu /70 lub /80, które (nie)trzymały się drogi o wiele gorzej niż najgorsze współczesne opony ze śmietnika

IMO - one sie trzymaly drogi calkiem dobrze. Na sniegu tez.
W kazdym badz razie predkosci srednie to mi raczej spadly - poza autostradami chwilowa teraz nieco wieksza, ale coraz rzadziej sie ja rozwija.

- zawieszenia w syrence, 125p, czy żuku dawały znikome walory jezdne, trzymanie się drogi i prowadzenie było co najmniej wątpliwe...

Hm, syrenka jezdzilo sie  .... normalnie. Moze z punktu widzenia rajdowca gorzej.
Jesli cos szkodzilo, to RWD w niektorych (wiekszosci ?) aut.

Zuk ... on chyba zbyt szybko nie potrafil pojechac.

- hamulce też bywały różnej jakości, nie doć że bębnowe, to czasem bez wspomagania, a przeważnie bez ABSu,

Brak ABS nie przeszkadza .. no powiedzmy wytrenowanemu kierowcy nie przeszkadza.
Ale bebnowe bywaly po prostu slabe.

- bezpieczeństwo pieszych leżało całkowicie (ostre elementy, twarde kanciaste maski itp)

W syrence ? :-)

- osiągnięcie 100km/h to było już prawdziwe szaleństwo i śmierć w oczach, mało kto tyle pędził. Nie wszystkie auta tyle w ogóle osiągały, a nawet te co osiągały - to były już na granicy utraty panowania...

No, syrenka wiecej potrafila, maluch z duzym trudem ale tez.

Maluchem kiedys potrafilem uciec tirowi, co prawda wymagalo to ignorowania wiosek.
Dzis tiry wyprzedzaja mnie we wioskach - za duzo FR.
No, "dzis" to moze juz nie - FR i ich dopadly ..

trochę lepsze... a mamy teraz ostrzejsze ograniczenia prędkości i mamy super-sprzętem (w porównaniu do tamtych aut) jeździć wolniej niż w tych pogańskich barbarzyńskich czasach topornej blachy?

No ale widziales ile wtedy bylo trupow rocznie na milion samochodow ? :-)

J.

38 Data: Styczen 10 2013 18:06:06
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 9 Jan 2013, BartekK wrote:

Wystarczyłoby zmienić w przepisach, że tablica z "ograniczeniem prędkości" podaje jedynie nie "dozwoloną prędkość", a prędkość "maksymalną zalecaną dla bezpiecznej jazdy" ale jej przekroczenie nie jest karalne.
Karalne (i to drastycznie mocniej niż w innym przypadku) jest spowodowanie
zdarzenia z powodu przekroczenia tej prędkości:
[...]
Jeśli w jakimś miejscu jest faktyczna konieczność zwolnienia (np obecnie jest 30km/h bo ostry zakręt) to i tak jest to sygnalizowane odpowiednim znakiem informacyjnym (ostry zakręt, skrzyżowanie, niebezpieczny punkt, podporządkowana za 300m itp). Wystarczyłoby czytać te znaki a nie ignorować.

  Ale powstaje dodatkowy problem z ustalaniem winy.
  Gość ma pierwszeństwo, i teraz on jest winnym z tytułu "spowodowania
niemożliwości" (niemożliwości dostatecznie wczesnego spostrzeżenia)
poprzez złamanie zakazu: to nie przypadek kiedy widzi że ten
z pierwszeństwem jedzie za szybko.
  Taka propozycja IMVHO wskazywałaby na konieczność wprowadzenia
obowiązku jazdy z "prędkością zasięgu wzroku" (kraksa za zakrętem
->winny).

  No i dochodzi intencja umożliwienia włączenia się do ruchu
tym z boku (pod warunkiem przestrzegania prawa przez tych
z pierwszeństwa oczywiście).

  Na mój gust, proponujesz wprowadzenie DWU kategorii znaków :)
(a co konwencja na to?)

Jeśli w jakimś miejscu jest konieczność, by auta zwalniały, bo np inaczej piesi nie mogliby przejść przez jezdnię bezpiecznie - to wystarczy zrobić szykanę czy inny próg zwalniający...

  Nie wszędzie można, wystarczy że tą drogą jeżdżą ciężąrówki lub
autobusy.

No ale to nie przejdzie z kilku powodów. Choćby fiskalno-budżetowych...

  Ale nie tylko :)

pzdr, Gotfryd

39 Data: Styczen 09 2013 13:44:40
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 09.01.2013 11:38, Jacek pisze:

- jeżeli powstają przepisy kłócące się ze zdrowym rozsądkiem, jakieś
nieuzasadnione ograniczenia, tereny zabudowane lasem itp. itd. to PRAWO
ulega degeneracji do przepisu.

Czasem ów kłócący się zdrowy rozsądek wynika z niewiedzy. Kiedyś jadę
sobie - zakręt i 30km/h. Myślę sobie: taki zakręt i 30? A, lepiej
zwolnię, bo mogą polować na jelenia... i dobrze zrobiłem, bo wprawdzie
nie polowali, ale zakręt był taki porypany, że jakbym pojechał
"normalnie", to mógłbym mieć problem.

Ale faktem jest, że czasem ograniczenia są lekko przegięte - teraz np.
mam taki łuk po drodze, na którym ciągle jakieś matoły wylatywały, więc
postawili ograniczenie do 30km/h... a jak się jechało normalne 50-60 to
problemów (poza gołoledzią) nie powinno być.

A jadąc przez lat też czasem lepiej zwolnić - jak się ludzie szwendają
(obszar zabudowany) to jakieś zwierzątko bardziej gabarytowe może się
spłoszyć.

40 Data: Styczen 09 2013 18:53:21
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

W dniu 2013-01-09 13:44, Andrzej Lawa pisze:

Czasem ów kłócący się zdrowy rozsądek wynika z niewiedzy. Kiedyś jadę
sobie - zakręt i 30km/h. Myślę sobie: taki zakręt i 30? A, lepiej
zwolnię, bo mogą polować na jelenia... i dobrze zrobiłem, bo wprawdzie
nie polowali, ale zakręt był taki porypany, że jakbym pojechał
"normalnie", to mógłbym mieć problem.
Tu się nie zgodzę, że z niewiedzy. Po prostu człowiek ma swój rozum (jeden mniej inny więcej, ale każdy uważa, że ma go w dostatecznej ilości) ;-) i obserwując tez znaki "na wyrost" przyzwyczaja się, że takie są i już. Taki wyjątek potwierdza regułÄ™.
W Austrii na przykład są często znaki ograniczeń osobno dla ciężarowych i osobowych a także znaki "bei Nasse" czyli obowiązujące, jak jest mokro. Widząc takie coś myślę: "a jednak, jak się chce to można".
Jacek

41 Data: Styczen 09 2013 20:28:53
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Andrzej Lawa 

W dniu 09.01.2013 18:53, Jacek pisze:

Tu się nie zgodzę, że z niewiedzy. Po prostu człowiek ma swój rozum

Jak nie jak tak? Pierwszy raz jedziesz, to nie wiesz jaka trasa.

(jeden mniej inny więcej, ale każdy uważa, że ma go w dostatecznej
ilości) ;-) i obserwując tez znaki "na wyrost" przyzwyczaja się, że
takie są i już. Taki wyjątek potwierdza regułę.

Powszechny i rażący błąd logiczny.

Każdy wyjątek obala regułę.

W Austrii na przykład są często znaki ograniczeń osobno dla ciężarowych

U nas też czasem bywają.

i osobowych a także znaki "bei Nasse" czyli obowiązujące, jak jest
mokro. Widząc takie coś myślę: "a jednak, jak się chce to można".

To ma, jak kij, dwa końce. Jeden taki, że precyzuje, drugi taki, że
nadmierna komplikacja znaków negatywnie wpływa na szybkość ich
przyswajania. Zwłaszcza jaką są jakieś durne literowe dopiski. Jedzie
sobie powiedzmy ktoś do Francji nie znając niemieckiego i go klną, bo
tego "nasse" nie chwyci i będzie jechał z deszczową prędkością ;)

42 Data: Styczen 10 2013 09:01:49
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

W dniu 2013-01-09 20:28, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 09.01.2013 18:53, Jacek pisze:

Tu się nie zgodzę, że z niewiedzy. Po prostu człowiek ma swój rozum

Jak nie jak tak? Pierwszy raz jedziesz, to nie wiesz jaka trasa.
Pierwszy raz jadę i zakładam, że ten znak także będzie "na wyrost" jak większość u nas.

To ma, jak kij, dwa końce. Jeden taki, że precyzuje, drugi taki, że
nadmierna komplikacja znaków negatywnie wpływa na szybkość ich
przyswajania. Zwłaszcza jaką są jakieś durne literowe dopiski. Jedzie
sobie powiedzmy ktoś do Francji nie znając niemieckiego i go klną, bo
tego "nasse" nie chwyci i będzie jechał z deszczową prędkością ;)
Może nie znać języka, bo jest czytelny piktogram, więc się domyśli, nawet, jakby był Arabem i nie wiedział co to deszcz.
Jacek

43 Data: Styczen 10 2013 12:54:15
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomości

To ma, jak kij, dwa końce. Jeden taki, że precyzuje, drugi taki, że
nadmierna komplikacja znaków negatywnie wpływa na szybkość ich
przyswajania. Zwłaszcza jaką są jakieś durne literowe dopiski. Jedzie
sobie powiedzmy ktoś do Francji nie znając niemieckiego i go klną, bo
tego "nasse" nie chwyci i będzie jechał z deszczową prędkością ;)
Może nie znać języka, bo jest czytelny piktogram, więc się domyśli, nawet, jakby był Arabem i nie wiedział co to deszcz.

Az taki czytelny to on nie jest
http://www.autosieger.de/article590.html

Uwaga koleiny ? Na betonie ?

No ale jesli stoi taki na autostradzie, to mozna delikwenta latwo wyprzedzic.

J.

44 Data: Styczen 09 2013 19:12:14
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

W dniu 2013-01-09 11:38, Jacek pisze:

Mamy teraz wojnę o prędkoć.
Dziś objeździłem pół Śląska i kawałek Małopolski i obserwowałem ograniczenia i to, jak jadą ludzie. Np. dwupasmówka i co kawałek ograniczenie jak nie 70 to 50. Prędkoć jazdy wszystkich w zasadzie bez wyjątku odpowiednio 90 i 80.
To pytam jak to jest: czy 99% kierowców to przestępcy drogowi? A może ktoś przesadził z ograniczeniami.
Inna nowa moda to malowanie podwójnej ciągłej.
To jakaś nowa świecka tradycja, żeby mimo, że nic się nie zmieniło ani w natężeniu ruchu ani w układzie drogi to widzę, że namiętnie maluje się podwójne ciągłe tam, gdzie niedawno były przerywane. Potem nie ma jak wyprzedzić zgodnie z przepisami. Podejrzewam, że jest to albo:
A. to samo, co z fotoradarami, czyli stworzenie większej możliwości wkładania łapy w portfele kierowców
B. ktoś z organizacji ruchu ma korzyści od firm malarskich z tytułu zużycia farby i malowania.
C. starzeję się, nie rozumiem tego i powinienem oddać PJ i przesiąć się na autobus
Jacek

45 Data: Styczen 09 2013 19:27:19
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: J.F 

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomości

Inna nowa moda to malowanie podwójnej ciągłej.
To jakaś nowa świecka tradycja, żeby mimo, że nic się nie zmieniło ani w

To jest dbanie o bezpieczenstwo ruchu drogowego :-(

natężeniu ruchu ani w układzie drogi to widzę, że namiętnie maluje się podwójne ciągłe tam, gdzie niedawno były przerywane. Potem nie ma jak wyprzedzić zgodnie z przepisami.

Wyprzedzanie powodem 2000 wypadkow :-)
A moze i wiecej, jak wine przypisza komus innemu.

Poza tym jak nie wyprzedzisz, to wolniej pojedziesz :-)

J.

46 Data: Styczen 10 2013 09:03:08
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

W dniu 2013-01-09 19:27, J.F pisze:

To jest dbanie o bezpieczenstwo ruchu drogowego :-(
A zasadził ktoś Panu kopa panie Ferdku? ;-)
Jacek

47 Data: Styczen 09 2013 22:47:12
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Ergie 

Użytkownik "Jacek"  napisał w wiadomości grup

To jakaś nowa świecka tradycja, żeby mimo, że nic się nie zmieniło ani w natężeniu ruchu ani w układzie drogi to widzę, że namiętnie maluje się podwójne ciągłe tam, gdzie niedawno były przerywane.

To nasza (w sensie społeczeństwa) wina, bo niestety dajemy się manipulować dziennikarzynom z faktu i jak gdzieś się zdarzy wypadek i dziennikarz napisze, że ktoś wyprzedzał bo miał przerywaną i zaczyna się nagonka na urzędnika dlaczego tam była przerywana, to niestety społeczeństwo dołÄ…cza się do nagonki. Bo urzędnik to "władza" a skoro jest okazja to władzy trzeba dokopać.

Stąd wielu urzędników woli być znacznie za mocno asekuracyjnym niż minimalnie zbyt łagodnym. Ten sam mechanizm działa w przypadku stawiania ograniczeń, budowy wysepek itd. Urzędnik woli postawić 10 ograniczeń za dużo niż jedno za mało. Bo dzięki temu nikt mu nie zarzuci, że brak ograniczenia sprawił, że debil kierowca nie wiedział, że ma zwolnić bo obok jest szkołÄ… i przejście dla pieszych.

Jest jeszcze drugi gorszy mechanizm awersja przed usuwaniem ograniczeń. Jeśli jakaś droga przez wiochę była dziurawa, bez chodnika, bez oświetlenia itp. i było na niej ograniczenie do 50 i po latach  zrobiono remont, tak, że ma chodniki oświetlenie i dobrą widocznoć to i tak prawie żaden urzędnik nie podejmie decyzji o zdjęciu ograniczenia. Bo jak się na tej drodze za jakiś czas wydarzy wypadek to dziennikarze nie będą dochodzić do prawdy, że np. było to nagłe wtargnięcie, albo pijany rowerzysta tylko zacznie się nagonka, że gdy było ograniczenie to było bezpieczniej więc dlaczego ktoś je zdjął, a społeczeństwo zaczytane w Fakcie i Super Expressie przyklaśnie pod hasłem bij w urzędnika.

Dopóki nie powstanie w kraju jakaś organizacja zrzeszająca kierowców i nie zacznie domagać się odszkodowań za czas stracony w aucie na bezpodstawnych ograniczeniach nic się nie zmieni. Jeśli urzędnik będzie się musiał wytłumaczyć i uzasadnić każde ustawienie znaku to się dwa razy zastanowi czy ten znak na pewno tam stać powinien. W zasadzie to bezzasadnymi ograniczeniami powinien się zająć RPO oraz dziennikarze w ramach sprawowania czwartej władzy i patrzenia urzędnikom na ręce - to oni powinni domagać się uzasadnienia ograniczeń w końcu wynika to wprost z konstytucji, że każde ograniczenie swobód obywatelskich wymaga uzasadnienia swej konieczności.

Pozdrawiam
Ergie

48 Data: Styczen 10 2013 18:10:50
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Wed, 9 Jan 2013, Ergie wrote:

Dopóki nie powstanie w kraju jakaś organizacja zrzeszająca kierowców i nie
zacznie domagać się odszkodowań za czas stracony w aucie na bezpodstawnych
ograniczeniach

  A co ona zrobi w sprawie czasu straconego w bezpodstawnych korkach
powypadkowych? ;)

  Tak BTW, akurat ten element jest niezerowy: jak ktoś tu szacował
stłuczkę raz na 15 lat (niech będzie), to skutki stłuczki w mieście
są na tyle duże, że zaczynają obejmować mierzalny czas.
  Dotyczą tysięcy kierowców którzy mieli pech być w okolicy.

pzdr, Gotfryd

49 Data: Styczen 14 2013 13:32:12
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Ergie 

Użytkownik "Gotfryd Smolik news"  napisał w wiadomości grup

  A co ona zrobi w sprawie czasu straconego w bezpodstawnych korkach
powypadkowych? ;)

 Tak BTW, akurat ten element jest niezerowy: jak ktoś tu szacował
stłuczkę raz na 15 lat (niech będzie), to skutki stłuczki w mieście
są na tyle duże, że zaczynają obejmować mierzalny czas.
 Dotyczą tysięcy kierowców którzy mieli pech być w okolicy.

Dobrze napisałeś "mieli pech"  - ergo zdarzenie losowe. Natomiast nieuzasadnione ograniczenie nie jest zdarzeniem losowym - ktoś się pod nim podpisał i powinien albo umieć to uzasadnić (w oparciu o normy i przepisy) albo ponieść karę.

W państwie prawa nie powinno być tak że decyduje widzi-mi-się urzędnika lub co gorsza tak jak to często się spotyka, że gdy w mieście są dwie równoległe ulice na jednej jest ograniczenie do 50 a na drugiej do 40 bo tam mieszka urzędnik i chciał mieć cisze pod oknami.

Pozdrawiam
Ergie

50 Data: Styczen 09 2013 20:35:58
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: megrims 

W dniu 2013-01-09 11:38, Jacek pisze:
(ciach)

Jacek
Może zdjąć wszelkie ograniczenia i selekcja naturalna zrobi swoje?
Składki AC/OC pójdą 300% w górę.
--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....

51 Data: Styczen 10 2013 09:07:01
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

W dniu 2013-01-09 20:35, megrims pisze:

Jacek
Może zdjąć wszelkie ograniczenia i selekcja naturalna zrobi swoje?
Składki AC/OC pójdą 300% w górę.
A może wprowadzić przepis nakazujący w każdym aucie montowanie chipa z łÄ…cznością radiową, który nie pozwala przyspieszyć więcej, niż na danym odcinku drogi przypisano. Plus do tego sieć nadajników wzdłuż dróg wysyłających stosowne informacje?
W końcu zjawi się jakiś polityk, którego szwagier będzie miał firmę o takim profilu i się zrobi.
Jacek

52 Data: Styczen 10 2013 00:58:49
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor:

W dniu czwartek, 10 stycznia 2013 09:07:01 UTC+1 użytkownik Jacek napisał:

W dniu 2013-01-09 20:35, megrims pisze:



>> Jacek

> Może zdjąć wszelkie ograniczenia i selekcja naturalna zrobi swoje?

> Składki AC/OC pójdą 300% w górę.

A może wprowadzić przepis nakazujący w każdym aucie montowanie chipa z

łącznością radiową, który nie pozwala przyspieszyć więcej, niż na danym

odcinku drogi przypisano. Plus do tego sieć nadajników wzdłuż dróg

wysyłających stosowne informacje?

W końcu zjawi się jakiś polityk, którego szwagier będzie miał firmę o

takim profilu i się zrobi.

Jacek

Samochód co rozpoznaje znaki i wyświetla je na desce widział? Bo ja widział. Szwagier może być nie potrzebny. Ze trzy linijki w programie komputera w samochodzie wystarczy dołożyć.

53 Data: Styczen 10 2013 14:30:34
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Jacek 

W dniu 2013-01-10 09:58,  pisze:

Samochód co rozpoznaje znaki i wyświetla je na desce widział? Bo ja widział. Szwagier może być nie potrzebny. Ze trzy linijki w programie komputera w samochodzie wystarczy dołożyć.
Przyznaję - nie widziałem. Ale samo widzenie to trochę mało. Co w przypadku, gdy znak zasłania np. wyprzedzany właśnie samochód?
Taki chip byłby doskonałym patentem na "dalszą poprawę bezpieczeństwa i aby Polska rosła na potęgę motoryzacyjną a ludzie jeździli bezpieczniej".
ITD, czy inne służby mogłyby zdalnie zatrzymać auto z takim chipem.
Jacek

54 Data: Styczen 10 2013 18:13:35
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Thu, 10 Jan 2013, Jacek wrote:

A może wprowadzić przepis nakazujący w każdym aucie montowanie chipa
z łącznością radiową, który nie pozwala przyspieszyć więcej, niż na danym
odcinku drogi przypisano. Plus do tego sieć nadajników wzdłuż dróg wysyłających stosowne informacje?

  Źle.
  Lepszym rozwiązaniem będzie poprzestanie na stwierdzeniu popełnienia
wykroczenia.
  Dla budżetu lepszym ;)

pzdr, Gotfryd

55 Data: Styczen 12 2013 03:12:29
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: John Kołalsky 


Użytkownik "Gotfryd Smolik news"


A może wprowadzić przepis nakazujący w każdym aucie montowanie chipa
z łącznością radiową, który nie pozwala przyspieszyć więcej, niż na danym
odcinku drogi przypisano. Plus do tego sieć nadajników wzdłuż dróg wysyłających stosowne informacje?

 Źle.
 Lepszym rozwiązaniem będzie poprzestanie na stwierdzeniu popełnienia
wykroczenia.
 Dla budżetu lepszym ;)

Czyjego budżetu ?

56 Data: Styczen 14 2013 23:36:17
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Gotfryd Smolik news 

On Sat, 12 Jan 2013, John Kołalsky wrote:

Czyjego budżetu ?

  Oczywiście że twórcy przepisów (państwa znaczy)!

pzdr, Gotfryd

57 Data: Styczen 10 2013 10:52:55
Temat: Re: Czy dobrze rozumiem?
Autor: Bydlę 

On 2013-01-09 11:38:14 +0100, Jacek  said:

Mamy teraz wojnę o prędkość. Z jednej strony rząd przy pomocy TV i mediów powtarza po 1000x jak to prędkość zabija

Tylko idioci(*), gdyż prędkość nikogo jeszcze nie zabiła.
Nigdy. (nawet nadmierna)


, a drugiej strony większość z nas buntuje się na nieuzasadnione ograniczenia.

Coś dziwnego, że normalni naywają debilizmy po imieniu?


Do tego mamy jeszcze grupę, która twierdzi, że nie ma problemu, bo wystarczy jechać zgodnie z przepisami.

To ta sama grupa od zabijającej prędkości - nie mają pojęcia o co chodzi.


I teraz co z tym zrobić?

Założyć partię, wygrać wybory, objąć rząd, zlikwidować kretynizmy.
(jest też opcja z latarniami, ale czy ktoś jeszcze wie co i jak?)

Co ze złotoustymi chwalącymi się, jak to na dobrze zrobili?

Nic- oni już teraz chwalą się, że liczba wypadków drastycznie spadła, więc dlatego właśnie kupują radarowe mierniki prędkości.
;>





(*-oczywiście do tego zbioru zaliczają się wszyscy politycy, choć w ich przypadku bardziej pasuje szuje itp.)
--
Bydlę

Czy dobrze rozumiem?



Grupy dyskusyjne