Pytam tak wprost, bo spotkało mnie niemiłe zaskoczenie.
Po przyjeździe rozczarowałem się baaaardzo jakością zdjęć - wszystkie
wyprane z kolorów, szarawe, bez kontrastów.
Dotyczy to 95% zdjęć krajobrazu. Portrety też jakieś takie zlewające
się z tłem.
Pod lupę wezmę jeszcze polara marumi, który był cały czas na
wszystkich obiektywach, ale nie mam go od dziś.
Mam wrażenie generalnie, że problem tkwi w niskiej przejrzystości
powietrza w tamtym rejonie. Niby oko widzi normalnie, ale aparat może
już widzieć inaczej.
Co do portretów gdzie niska przejrzystość nie wchodzi w grę - to mam
teorię, że problem wynika z dziwnego rozpraszania światła (generalnie
słońce często świeci przez drobne chmury i moim zdaniem efekt jest
podobny do poświaty jaka jest przy zaćmieniu słońca. Niby jasno - a
jednak mrok. Oczywiście skala zjawiska nie jest tak mocna). A może
bywa, że oba zjawiska nakładają się na siebie.
Pewnie pokażę jakieś zdjęcie po południu, ale ktoś ma może podobne
spostrzeżenia z autopsji ?
Bart
2 |
Data: Pa?dziernik 08 2009 08:41:06 |
Temat: Re: Czy focił ktoś na Fuerteventurze ? |
Autor: quent |
Pewnie pokażę jakieś zdjęcie po południu, ale ktoś ma może podobne
spostrzeżenia z autopsji ?
Bart
Zdjecia z mrca br. wyszly normalnie...
Pozdr.
Q
3 |
Data: Pa?dziernik 07 2009 23:46:17 | Temat: Re: Czy focił ktoś na Fuerteventurze ? | Autor: XX YY |
On 8 Okt., 08:34, Bart wrote:
Pytam tak wprost, bo spotkało mnie niemiłe zaskoczenie.
Po przyjeździe rozczarowałem się baaaardzo jakością zdjęć - wszystkie
wyprane z kolorów, szarawe, bez kontrastów.
Dotyczy to 95% zdjęć krajobrazu. Portrety też jakieś takie zlewające
się z tłem.
Pod lupę wezmę jeszcze polara marumi, który był cały czas na
wszystkich obiektywach, ale nie mam go od dziś.
Mam wrażenie generalnie, że problem tkwi w niskiej przejrzystości
powietrza w tamtym rejonie. Niby oko widzi normalnie, ale aparat może
już widzieć inaczej.
Co do portretów gdzie niska przejrzystość nie wchodzi w grę - to mam
teorię, że problem wynika z dziwnego rozpraszania światła (generalnie
słońce często świeci przez drobne chmury i moim zdaniem efekt jest
podobny do poświaty jaka jest przy zaćmieniu słońca. Niby jasno - a
jednak mrok. Oczywiście skala zjawiska nie jest tak mocna). A może
bywa, że oba zjawiska nakładają się na siebie.
Pewnie pokażę jakieś zdjęcie po południu, ale ktoś ma może podobne
spostrzeżenia z autopsji ?
Bart
to nie jest wina fuewentury.
ja robilem przed paru laty.
dla zdjec nie mialo to negatywnego znaczenia
ciekawe , robilem tez filmik -kamera jesczez wtedy na H8
zachodzacego slonca dawno juz nie widzialem, skrylo sie za ta mgielka
( to sa aerosole zawierajace rowniez sol) . natomiast we wzierniku
kamery moglem je jeszcze pare minut obserwowac .
fotografie sa calkowice ok.
4 |
Data: Pa?dziernik 08 2009 11:21:39 | Temat: Re: Czy focił ktoś na Fuerteventurze ? | Autor: Mikolaj Tutak |
Bart wrote:
Mam wrażenie generalnie, że problem tkwi w niskiej przejrzystości
powietrza w tamtym rejonie. Niby oko widzi normalnie, ale aparat może
już widzieć inaczej.
Zależy czy akurat wtedy była Kalima. Jeśli tak to powietrze robi się bardzo nieprzyjemne z powodu pyłu piaskowego z nad sahary. Ot i cała zagadka ;-)
--
pozdrawiam
Mikołaj
5 |
Data: Pa?dziernik 08 2009 02:44:11 | Temat: Re: Czy focił ktoś na Fuerteventurze ? | Autor: XX YY |
On 8 Okt., 08:34, Bart wrote:
Pytam tak wprost, bo spotkało mnie niemiłe zaskoczenie.
Po przyjeździe rozczarowałem się baaaardzo jakością zdjęć - wszystkie
wyprane z kolorów, szarawe, bez kontrastów.
Dotyczy to 95% zdjęć krajobrazu. Portrety też jakieś takie zlewające
się z tłem.
Pod lupę wezmę jeszcze polara marumi, który był cały czas na
wszystkich obiektywach, ale nie mam go od dziś.
Mam wrażenie generalnie, że problem tkwi w niskiej przejrzystości
powietrza w tamtym rejonie. Niby oko widzi normalnie, ale aparat może
już widzieć inaczej.
Co do portretów gdzie niska przejrzystość nie wchodzi w grę - to mam
teorię, że problem wynika z dziwnego rozpraszania światła (generalnie
słońce często świeci przez drobne chmury i moim zdaniem efekt jest
podobny do poświaty jaka jest przy zaćmieniu słońca. Niby jasno - a
jednak mrok. Oczywiście skala zjawiska nie jest tak mocna). A może
bywa, że oba zjawiska nakładają się na siebie.
Pewnie pokażę jakieś zdjęcie po południu, ale ktoś ma może podobne
spostrzeżenia z autopsji ?
Bart
nasuwa mi sie teraz , ze niektorzy fotografowie pieknych kobiet
chatnie zabieraja je ( oczywiscie na koszt zleceniodawcy jak np
pirelli ) wlasnie na fuewenture ze wzgledu na to lekkie rozproszenie
swiatla.-
ale nie jest to wada tego oswietlenia , raczej zaleta.
nie jest ono chyba wieksze o ile sobie przypominam niz u nas w jeslini
w sloneczny z zawieszona w powietrzu mgielka dzien.
| | | |