Ja mam od czterech lat Shrottwagena Passata TDI (kupilem nowiutkiego u
dealera). Od samego początku mam z nim problemy ale to chyba nikogo nie
dziwi. Mam do tego jeszcze większe problemy z dealerem i z importerem. Nie
mogę – od trzech lat - wyegzekwować kilku napraw ktore zglosilem jeszcze w
okresie gwarancji, Napraw tych odmowil mi dealer twierdzac, ze nie sa
wymagane a objawy ktore mu podalem mialyby byc w normie.

Przyklad:
Amortyzatory zuzyte w 70% czyli pozostala sprawnosc tlumienia drgan = 30%
dealer powiedzial, ze to jest w normie.
 
Z tym problemem zglosilem sie do serwisu w Holandii i tam natychmiast
wymieniono mi w ramach gwarancji wszystke amortyzatory. Zapytalem importera -
co o tym sadzi i powiedziano mi ze dealer zostal "upomniany" i ze taka
sytuacja juz sie nie powtorzy. A co mi z tego?

Podobnych problemow z moim Shrottwagenem mam multum a VW Polska ma zawsze
jakis wykret. Taka chyba jest rola tych w Warszawie w centrali - zeby zwlekac
i zwodzic az skonczy sie gwarancja. Pozniej juz mozna klienta odprawiac z
kwitkiem.

Moj Passat psuje sie srednio co 1000 km. ASO odwalaja fuszerke i kasuja
ciezkie pieniadze. Samochod traci na wartosci z dnia na dzien - tylko Lada
szybciej spada w cenie. Liczac koszta eksploatacji i coroczny spadek wartosci
w przeliczeniu na przejechane kilometry to ten VW jest drozszy od SAABa czy
Volvo i nawet dogania Jaguara. Jazda Shrottwagenem to naprawde droga
ekstrawagancja.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

ekstrawagancja.

tato kupił debilowi neostradę
zamiast pograć z nim w piłkę na boisku

S.

Użytkownik "Sebastian Ciesielski"  napisał w wiadomości

ekstrawagancja.

tato kupił debilowi neostradę
zamiast pograć z nim w piłkę na boisku

niekoniecznie - bratowa mojej kobirty miala paska 2005 firmowego i czym
predzej zamienili jej na e-klase bo sie nie wyrabiali z serwisem ;)
bez przerwy cos sie sypalo.

Użytkownik "Wojtek Andrzejewski"  napisał w
wiadomości

Ja mam od czterech lat Shrottwagena Passata TDI (kupilem nowiutkiego u
dealera). Od samego początku mam z nim problemy ale to chyba nikogo nie
dziwi. Mam do tego jeszcze większe problemy z dealerem i z importerem. Nie
mogę – od trzech lat - wyegzekwować kilku napraw ktore zglosilem
jeszcze w
okresie gwarancji, Napraw tych odmowil mi dealer twierdzac, ze nie sa
wymagane a objawy ktore mu podalem mialyby byc w normie.

A dlaczego jako Andrzej Wojtas kilkanascie postwo wczesniej to samo slowo w
slowo piszesz o citroenie ?

Tomi pisze:

A dlaczego jako Andrzej Wojtas kilkanascie postwo wczesniej to samo slowo w slowo piszesz o citroenie ?

wez sie chlopie skup.

Użytkownik "K"  napisał w wiadomości

wez sie chlopie skup.

EEeee ale ze o co chodzi ? Post cytuje, porównaj sobie:


-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
From: "Andrzej Wojtas"
Newsgroups: pl.misc.samochody
Subject: Czy kupowac Citroena? - Nie!!!
Date:  10.9.2008 Time: 01:00

"Ja mam od czterech lat Shitroena C5 3LV6 Exclusive (kupilem nowiutkiego u
dealera). Od samego początku mam z nim problemy ale to chyba nikogo nie
dziwi.
Mam do tego jeszcze większe problemy z dealerem i z importerem. Nie mogę -
od
trzech lat - wyegzekwować kilku napraw ktore zglosilem jeszcze w okresie
gwarancji, Napraw tych odmowil mi dealer twierdzac, ze nie sa wymagane a
objawy ktore mu podalem mialyby byc w normie.
Przyklad:
Amortyzatory zuzyte w 70% czyli pozostala sprawnosc tlumienia drgan = 30%
TUBEK we Wroclawiu powiedzial, ze to jest w normie.

Z tym problemem zglosilem sie do serwisu w Holandii i tam natychmiast
wymieniono mi w ramach gwarancji wszystke sfery hydropneumatycznego
zawieszenia. Zapytalem importera - Cotroen S.A. Polska - co o tym sadzi i
powiedziano mi ze dealer - TUBEK - Wroclaw zostal "upomniany" i ze taka
sytuacja juz sie nie powtorzy. A co mi z tego?

Podobnych problemow z moim Shitroenem mam multum a Citroen SA Polska ma
zawsze
jakis wykret. Taka chyba jest rola tych w Warszawie w centrali - zeby
zwlekac
i zwodzic az skonczy sie gwarancja. Pozniej juz mozna klienta odprawiac z
kwitkiem.

Moj C5 psuje sie srednio co 1000 km. ASO odwalaja fuszerke i kasuja ciezkie
pieniadze. Samochod traci na wartosci z dnia na dzien - tylko Lada szybciej
spada w cenie. Liczac koszta eksploatacji i coroczny spadek wartosci w
przeliczeniu na przejechane kilometry to ta cytryna jest drozsza od SAABa
czy
Volvo i nawet dogania Jaguara. Jazda Citroenem to naprawde droga
ekstrawagancja."
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

I co nic nie zauwazamy ?

Użytkownik "Wojtek Andrzejewski"  napisał w
wiadomości

Ja mam od czterech lat Shrottwagena Passata TDI (kupilem nowiutkiego u
dealera). Od samego początku mam z nim problemy ale to chyba nikogo nie
dziwi. Mam do tego jeszcze większe problemy z dealerem i z importerem. Nie
mogę – od trzech lat - wyegzekwować kilku napraw ktore zglosilem

jeszcze w

okresie gwarancji, Napraw tych odmowil mi dealer twierdzac, ze nie sa
wymagane a objawy ktore mu podalem mialyby byc w normie.

Przyklad:
Amortyzatory zuzyte w 70% czyli pozostala sprawnosc tlumienia drgan = 30%
dealer powiedzial, ze to jest w normie.

Z tym problemem zglosilem sie do serwisu w Holandii i tam natychmiast
wymieniono mi w ramach gwarancji wszystke amortyzatory. Zapytalem

importera -

co o tym sadzi i powiedziano mi ze dealer zostal "upomniany" i ze taka
sytuacja juz sie nie powtorzy. A co mi z tego?

Podobnych problemow z moim Shrottwagenem mam multum a VW Polska ma zawsze
jakis wykret. Taka chyba jest rola tych w Warszawie w centrali - zeby

zwlekac

i zwodzic az skonczy sie gwarancja. Pozniej juz mozna klienta odprawiac z
kwitkiem.

Moj Passat psuje sie srednio co 1000 km. ASO odwalaja fuszerke i kasuja
ciezkie pieniadze. Samochod traci na wartosci z dnia na dzien - tylko Lada
szybciej spada w cenie. Liczac koszta eksploatacji i coroczny spadek

wartosci

w przeliczeniu na przejechane kilometry to ten VW jest drozszy od SAABa

czy

Volvo i nawet dogania Jaguara. Jazda Shrottwagenem to naprawde droga
ekstrawagancja.

e... bo ty pipa jesteś i dajesz się w bambuko dealerowi robić

> Podobnych problemow z moim Shrottwagenem mam multum a VW Polska ma
> zawsze
jakis wykret. Taka chyba jest rola tych w Warszawie w centrali - zeby
zwlekac
i zwodzic az skonczy sie gwarancja. Pozniej juz mozna klienta odprawiac z
kwitkiem.

E tam ja od 5 tygodni mam autko dla ludu i na razie się nie psuje :))) choc
z serwisem w polsce to chyba dramat. Po tygodniu od sprowadzenia niemogąc
się dogadać z serwisem w sprawie otrzymania warunkó napraw gwarancyjnych (
AUTOVIVA Połczyńska WArszawa) złożylem skargę na serwis do importera .
CEntrala jest w Poznaniu.  Mieli odpowiedzieć w 14 dni odpowiedzi do tej
pory nie ma . Znaczy że to co piszesz to prawda ale się nie przejmuję bo w
takim razie będe serwisował w niemczech a brał od polskiego serwisu tylko
dane że naprawy gwarancyjnej nie uznają i zgłaszał będe do wolsburga co mi
tam. A poza tym to nic mne nie dziwi przecież importerem jst Kulczyk Tradex.

doctore

Użytkownik "doctore"  napisał w wiadomości

E tam ja od 5 tygodni mam autko dla ludu i na razie się nie
psuje :))) choc
z serwisem w polsce to chyba dramat. Po tygodniu od sprowadzenia
niemogąc
się dogadać z serwisem w sprawie otrzymania warunkó napraw
gwarancyjnych (
AUTOVIVA Połczyńska WArszawa) złożylem skargę na serwis do
importera .

Tak gwoli formalnosci to gwarantem jest chyba ten importer, albo
nawet VAG AG.

Od sprzedawcy mozesz domagac wydania karty gwarancyjnej, tudziez
usuniecia niezgodnosci.

J.

Tak gwoli formalnosci to gwarantem jest chyba ten importer, albo nawet VAG
AG.

VAG AG jest gwarantem a na terytorium polski to importer czyli
Kulczyktradex-shit.
Dobrze że jesteśmy w uni bo można usuwać usterki poza polską w cywilizowany
sposób.

Od sprzedawcy mozesz domagac wydania karty gwarancyjnej, tudziez usuniecia
niezgodnosci.

Kartę gwarancyjna to ja mam tylko po niemiecku a chciałem mieć po polsku
żeby nie bylo niedomówień  ale figa nie chcą dać. Niby na zleceniu naprawy
piszą że można warunki otrzymać u dorarcy serwisowego tylko nie udało mi się
tego uzyskać.

Użytkownik "Wojtek Andrzejewski"  napisał w
wiadomości

Ja mam od czterech lat Shrottwagena Passata TDI (kupilem nowiutkiego u
dealera).

O jakiej marce napiszesz następnym razem?
Wypadało by też zmienć trochę tekst. Bo kopiowanie z poprzedniego od razu
rzuca się w oczy.

--
Paweł
wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
googlemail.com  kasuję bez czytania

Paweł  napisał(a):

Użytkownik "Wojtek Andrzejewski"  napisał w
wiadomości
> Ja mam od czterech lat Shrottwagena Passata TDI (kupilem nowiutkiego u
> dealera).
O jakiej marce napiszesz następnym razem?
Wypadało by też zmienć trochę tekst. Bo kopiowanie z poprzedniego od razu
rzuca się w oczy.

Taki byl chyba zamiar?
Ale w koncu to co sie dziwic. Passat to taki C-funf, oba niemieckie, wiec oba
sie psuja...

--
Bruno, Citroen ZX, Bydg

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Użytkownik Wojtek Andrzejewski napisał:

Ja mam od czterech lat Shrottwagena Passata TDI (kupilem nowiutkiego u dealera).

Zrob sobie TROLU taki napis na aucie :-)
http://poboczem.pl/galerie/poboczem/galeria/zdjecie/duze,839914,81


--
        -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl <-- -- -- -- --
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde