Grupy dyskusyjne   »   Żadnych świateł i znaków?

Żadnych świateł i znaków?



1 Data: Pa?dziernik 22 2008 17:19:23
Temat: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Martin Fox 

"(...)Ideę pod nazwą "Share space" (w wolnym tłumaczeniu: dzielenie się
przestrzenią) wymyślił holenderski ekspert ruchu drogowego, Hans Monderman.
Zakłada ona wspólne bytowanie wszystkich uczestników ruchu drogowego:
samochodów, rowerzystów, a także pieszych. Nie ma sygnalizacji świetlnej,
żadnych znaków drogowych, wydzielonych przejść dla pieszych, a pozbawione
krawężników chodniki od ulic różnią się tylko typem nawierzchni!

Każdy z uczestników ruchu ma takie same prawa... i są one tylko dwa.
Pierwsze dotyczy prędkości maksymalnej i zależne jest od państwa, a drugie,
najważniejsze, mówi, że obiekt, znajdujący się z prawej strony, niezależnie
czy jest samochodem czy matką z dzieckiem w wózku, ma pierwszeństwo. I to
wszystko(...)"

Więcej na http://skroc.pl/0fc8

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

--
Martin Fox
Escort MkIV '89 + Mark Jaws 2 / Lemm
http://fox.cn.com.pl



2 Data: Pa?dziernik 22 2008 17:58:47
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Martin Fox"  napisał w wiadomości

"(...)Ideę pod nazwą "Share space" (w wolnym tłumaczeniu: dzielenie się
przestrzenią) wymyślił holenderski ekspert ruchu drogowego, Hans Monderman.
Zakłada ona wspólne bytowanie wszystkich uczestników ruchu drogowego:
samochodów, rowerzystów, a także pieszych. Nie ma sygnalizacji świetlnej,
żadnych znaków drogowych, wydzielonych przejść dla pieszych, a pozbawione
krawężników chodniki od ulic różnią się tylko typem nawierzchni!

Każdy z uczestników ruchu ma takie same prawa... i są one tylko dwa.
Pierwsze dotyczy prędkości maksymalnej i zależne jest od państwa, a drugie,
najważniejsze, mówi, że obiekt, znajdujący się z prawej strony, niezależnie
czy jest samochodem czy matką z dzieckiem w wózku, ma pierwszeństwo. I to
wszystko(...)"

Więcej na http://skroc.pl/0fc8

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

Po pierwwze to już stary pomysł, po drugie to chujnia kutasowa objawiająca sie łażeniem wszystkich wszędzie, a ty w puszce masz uważac na wszystkich i się ciągnąć max 20 km/h. Ciekawe ile tak wytrzymasz.

3 Data: Pa?dziernik 22 2008 18:01:08
Temat: Re: Żadnychświateł i znaków?
Autor: Lukasz Sczygiel 

"(...)Ideę pod nazwą "Share space" (w wolnym tłumaczeniu: dzielenie się
przestrzenią) wymyślił holenderski ekspert ruchu drogowego, Hans Monderman.
Zakłada ona wspólne bytowanie wszystkich uczestników ruchu drogowego:
samochodów, rowerzystów, a także pieszych. Nie ma sygnalizacji świetlnej,
żadnych znaków drogowych, wydzielonych przejść dla pieszych, a pozbawione
krawężników chodniki od ulic różnią się tylko typem nawierzchni!

Każdy z uczestników ruchu ma takie same prawa... i są one tylko dwa.
Pierwsze dotyczy prędkości maksymalnej i zależne jest od państwa, a drugie,
najważniejsze, mówi, że obiekt, znajdujący się z prawej strony, niezależnie
czy jest samochodem czy matką z dzieckiem w wózku, ma pierwszeństwo. I to
wszystko(...)"

Więcej na http://skroc.pl/0fc8

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.


Pomysł dobry. Tylko obawaim sie że z jego działaniem moze byc jak z komunizmem
który działa tylko tam gdzie go nie ma albo dopiero sie pojawił i ludzi nie
pokrzywił.

tutaj może byc tak że kierowca pozbawiony wszelkich pomocy w takim miasteczku
będzie bardzo uważał ale po takim terenie porusza się mało bo z miasteczka
wyjeżdza i ta napieta uwaga go nie męczy znacząco.

Ale sądzę że warto było by i u nas spróbowac w pojedynczych miasteczkach (byle
nie na takich "przelotowych") takiego rozwiązania.

--
Lukasz Sczygiel


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

4 Data: Pa?dziernik 22 2008 09:09:14
Temat: Re: Żadnychświateł i znaków?
Autor: Arek ;-) 

Jedna z tych idei które na papierze wyglądają fajnie, ale są nierealne
do zrealizowania. Myślę, ze wypadki z udziałem pieszych wzrosłyby o co
najmniej 100%.

5 Data: Pa?dziernik 22 2008 18:26:42
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: zkruk [Lodz] 

Martin Fox wrote:

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

jeśli drogę hamowania samochodu uda się zmniejszyć do drogi hamowania
człowieka to da radę...
no chyba, że zakładamy, że wszyscy poruszają się z prędkością 5-10km/h ;]

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

6 Data: Pa?dziernik 22 2008 18:57:54
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: mkonst 

Martin Fox wrote:

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

A co z zakazami zatrzymywania i parkowania? Wg mnie ich brak natychmiast
doprowadzi do paraliżu w centrach miast.
--
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)
mkonst(malpa)et(kropka)put(kropka)poznan(kropka)pl
GG:1394783

7 Data: Pa?dziernik 22 2008 19:11:25
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Jacek 

To już było.
Jeździłem w latach 80-tych przez ZSRR i tam też nie było żadnych znaków ani linii, natomiast, co do pierwszeństwa to zasada prawej ręki przeszła tam pewną ewolucję i pierwszeństwo miał większy: w kolejności Kraz, Kamaz, Ził, Gaz itd. W nocy z kolei na światłach drogowych jechał ten, kto miał je wyżej i silniejsze, reszta musiała jechać na mijania.
Teraz też czasami na Youtube widzimy ruch np. w Islamabadzie.
Znając naszą polską mentalność, taka innowacja byłaby mieszanką tego z ZSRR i krajów arabskich. Okres prosperity dla zakładów pogrzebowych murowany.
Jacek

8 Data: Pa?dziernik 22 2008 18:46:58
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Andrzej Lawa 

Martin Fox pisze:

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

Ryzykowny... Chociaż może pomógłby zakrzewieniu podejścia "nie ufaj
nikomu i niczemu" wśród uczestników ruchu drogowego. Paradoksalnie
mógłby podnieść bezpieczeństwo... wśród tych, co przeżyją ;->

9 Data: Pa?dziernik 22 2008 17:29:13
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: 'Tom N' 

Martin Fox w

Więcej na http://skroc.pl/0fc8

Na filmiku widać efekty...

Gość na czarno wlazł na środek i nie mógł się odnaleźć - wrócił, dalej
widać jak to kilka pojazdów /ustąpiło/ i dopiero przy większej
przerwie między pojazdami z lewej i prawej gość w białej koszulce
wszedł i /ciągnął/ za sobą tego na czarno.

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

Taa, spróbuj to zastosować na pierwszym z brzegu przejściu dla
pieszych koło np. centrum handlowego w DC, gdzie piesi będą jak
lemingi z domku, jeden za drugim się pojawiać, gdzie pojazdy jak
lemingi...

Nie w DC? To może u mnie na wsi, gdzie z fabryki tuż po godzinie 15
jakieś 1000 ludzi się przez skrzyżowanie przetacza. Wszyscy
wyjeżdżający musieliby ustępować pieszym z prawej strony, piesi
wjeżdżającym -- skrzyżowanie stoi, korek w jedna i druga stronę po 5
kilometrów.
A tak, lemingi od czasu do czasu dostaną pouczenie, mandacik za
blokowanie ruchu i jakoś idzie -- raz grupa pieszych, raz kilka
pojazdów. W czasie przechodzenia pieszych na kolejnym skrzyżowaniu
pojazdy mogą skręcić w lewo/prawo...
I się toczy, bez korków, wszyscy jadą/idą w pewien ustalony rytm,
jedni nauczyli się jechać na zderzaku i zatrzymywać co jakiś czas,
drudzy nauczyli się zbierać w "stado" i wtedy przechodzić.

I ten tekst:
<q>
Może warto takie rozwiązanie wprowadzić w Polsce? Pierwsze pozytywne
sygnały już są. Np. Kraków wyłączył sygnalizację świetlną m.in. na
skrzyżowaniu pod Pocztą Główną. I co? Korki się zmniejszyły, a liczba
wypadków czy kolizji wcale nie wzrosła!
[...]
Szkoda tylko, że to rozwiązania marginalne, a w Krakowie - tymczasowe.
Najtrudniej zmienić przecież myślenie, które charakteryzuje nie tylko
polską drogówkę, ale również włodarzy miast i dróg: im więcej znaków i
świateł tym bezpieczniej. Chociaż racji trudno im odmówić. Przecież
stojąc w korku można co najwyżej uszkodzić zderzak, a na pewno nie
doprowadzi się do wypadku...

Tylko czy chodzi o to, by sparaliżować miasta? I dlaczego w tym
wypadku nikt nie myśli o ekologii?
</q>

Zgaduję, że napisał to spieszony ekooszołom, który w niedzielę ma
problem z dojechaniem/powrotem na/z mszę/y.

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

10 Data: Pa?dziernik 22 2008 19:43:00
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Michal_K 

'Tom N' pisze:

polską drogówkę, ale również włodarzy miast i dróg: im więcej znaków i
świateł tym bezpieczniej. Chociaż racji trudno im odmówić. Przecież
stojąc w korku można co najwyżej uszkodzić zderzak, a na pewno nie
doprowadzi się do wypadku...
Sprawa jest jeszcze bardziej prozaiczna: przecież firma montująca sygnalizacje odpowiednio odpala procent od każdej nowo postawionej temu, kto o tym decyduje. No to jak tu nie robić "żeby było bezpieczniej" i stawiać sygnalizację tam, gdzie raz na godzinę z podporzadkowanej wyjeżdża samochód. Przecież będzie "bezpieczniej".



--
Michał

11 Data: Pa?dziernik 22 2008 18:34:45
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: 'Tom N' 

Michal_K w

'Tom N' pisze:



polską drogówkę, ale również włodarzy miast i dróg: im więcej znaków i
świateł tym bezpieczniej. Chociaż racji trudno im odmówić. Przecież
stojąc w korku można co najwyżej uszkodzić zderzak, a na pewno nie
doprowadzi się do wypadku...
Sprawa jest jeszcze bardziej prozaiczna: przecież firma montująca
sygnalizacje odpowiednio odpala procent od każdej nowo postawionej temu,
kto o tym decyduje. No to jak tu nie robić "żeby było bezpieczniej" i
stawiać sygnalizację tam, gdzie raz na godzinę z podporzadkowanej
wyjeżdża samochód. Przecież będzie "bezpieczniej".

Ni pół słowa nie napisałem w powyższym...
Naucz sie odpowiadać i cytować ;P

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

12 Data: Pa?dziernik 23 2008 08:03:47
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "'Tom N'"  napisał w wiadomości


I ten tekst:
<q>
Może warto takie rozwiązanie wprowadzić w Polsce? Pierwsze pozytywne
sygnały już są. Np. Kraków wyłączył sygnalizację świetlną m.in. na
skrzyżowaniu pod Pocztą Główną. I co? Korki się zmniejszyły, a liczba
wypadków czy kolizji wcale nie wzrosła!

Słyszałem o tym, ale doświadczenie przeczy temu twierdzeniu
Dwa (może trzy ) razy znalazłem się w sytuacji wyłaczonych świateł
....z podporządkowanej wjeżdzałem z 5 minut

A

13 Data: Pa?dziernik 22 2008 18:03:22
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Rosomaczunio 

Martin Fox pisze:

Każdy z uczestników ruchu ma takie same prawa... i są one tylko dwa.
Pierwsze dotyczy prędkości maksymalnej i zależne jest od państwa, a
drugie, najważniejsze, mówi, że obiekt, znajdujący się z prawej strony,
niezależnie czy jest samochodem czy matką z dzieckiem w wózku, ma
pierwszeństwo. I to wszystko(...)"

I co, pieszym kierunkowskazy zamontują? Pomysł chory.

--
Nie ma nic gorszego jak ciepła wódka i zimna prostytutka

14 Data: Pa?dziernik 22 2008 19:39:01
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Robert Rędziak 

On 22 Oct 2008 20:03:22 +0200, Rosomaczunio
wrote:

I co, pieszym kierunkowskazy zamontują? Pomysł chory.

 A po co? Masz go z prawej, masz go przepuścić, nie ma w tym
 żadnej wielkiej filozofii. To działa. Oczywiście przy zachowaniu
 pewnych reguł, jedna z nich mówi, że shared space nie stosuje
 się na autostradach ;)

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

15 Data: Pa?dziernik 22 2008 20:42:18
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Rosomaczunio 

Robert Rędziak pisze:

 A po co? Masz go z prawej, masz go przepuścić, nie ma w tym żadnej
 wielkiej filozofii. To działa. Oczywiście przy zachowaniu pewnych
 reguł, jedna z nich mówi, że shared space nie stosuje się na
 autostradach ;)

A skąd mam wiedzieć w którą stronę polezie ten pieszy za sekundę?

--
Nie ma nic gorszego jak ciepła wódka i zimna prostytutka

16 Data: Pa?dziernik 22 2008 21:50:50
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Robert Rędziak 

On 22 Oct 2008 22:42:18 +0200, Rosomaczunio
wrote:

 A po co? Masz go z prawej, masz go przepuścić, nie ma w tym żadnej
 wielkiej filozofii. To działa. Oczywiście przy zachowaniu pewnych
 reguł, jedna z nich mówi, że shared space nie stosuje się na
 autostradach ;)

A skąd mam wiedzieć w którą stronę polezie ten pieszy za sekundę?

 A co Cię to interesuje? Przepuścisz, poobserwujesz, pojedziesz
 dalej, najwyżej wyminiesz. Pojedziesz wolno, więc nawet jak
 zmieni zdanie, to zdążysz się odhamować.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

17 Data: Pa?dziernik 22 2008 23:00:40
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Rosomaczunio 

Robert Rędziak pisze:

 A co Cię to interesuje? Przepuścisz, poobserwujesz, pojedziesz dalej,
 najwyżej wyminiesz. Pojedziesz wolno, więc nawet jak zmieni zdanie, to
 zdążysz się odhamować.

Pytanie pomocnicze: po co w samochodach są kierunkowskazy?

--
Nie ma nic gorszego jak ciepła wódka i zimna prostytutka

18 Data: Pa?dziernik 23 2008 15:19:07
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 23 październik 2008 01:00
(autor Rosomaczunio
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

 A co Cię to interesuje? Przepuścisz, poobserwujesz, pojedziesz dalej,
 najwyżej wyminiesz. Pojedziesz wolno, więc nawet jak zmieni zdanie, to
 zdążysz się odhamować.
Pytanie pomocnicze: po co w samochodach są kierunkowskazy?

Dla jaj. Przecież przy tych zasadach są i tak bezużyteczne.
--
Tristan

19 Data: Pa?dziernik 22 2008 19:02:41
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 22 Oct 2008 17:19:23 +0200, Martin Fox
 wrote:

"(...)Ideę pod nazwą "Share space" (w wolnym tłumaczeniu: dzielenie się
przestrzenią) wymyślił holenderski ekspert ruchu drogowego, Hans Monderman.

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

 A zauważyłeś że:

 a) shared space dotyczy małych miasteczek i centrów miast,
 b) shared space wiąże się z ograniczeniem prędkości do około
 30km/h?

 Shared space np. nie rozwiąże moich problemów z przejazdem w
 godzinach szczytu, kiedy wpadam na ulicę, której lekko brakuje
 jednego w bardziej obciążoną stronę, podczas gdy miejsce na ten
 pas by się znalazło. Tylko że takich śmiesznych sygnalizatorów
 ze strzałką w górę i czerwonym krzyżem nie widzieli zarówno nasi
 kierowcy, jak i zarządcy dróg. I mogliby się poczuć zagubieni...

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

20 Data: Pa?dziernik 22 2008 23:06:17
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Papkin 

Martin Fox wrote:


Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

cos jak w indiach albo innych pakistanach? Tysiace rowerow, skuterow, aut, riksz, krow i ludzi na ulicy. Jako zyja :-)

21 Data: Pa?dziernik 22 2008 23:41:25
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Papkin"  napisał w wiadomości

Martin Fox wrote:


Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.

cos jak w indiach albo innych pakistanach? Tysiace rowerow, skuterow, aut, riksz, krow i ludzi na ulicy. Jako zyja :-)

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h. Średniowiecze.

22 Data: Pa?dziernik 22 2008 21:49:52
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 22 Oct 2008 23:41:25 +0200, Boombastic
 wrote:

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.

 Takie jest założnie shared-space.

Średniowiecze.

 W centrum albo w małym, ciasnym miasteczku więcej i tak nie
 wykręcisz. I w zasadzie do takich miejsc jest s-s.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

23 Data: Pa?dziernik 22 2008 23:57:42
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Robert Rędziak"  napisał w wiadomości

On Wed, 22 Oct 2008 23:41:25 +0200, Boombastic
 wrote:

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.

Takie jest założnie shared-space.

Założyc można wszystko, równiez zakaz wjeżdżania do miasta i zapieprzania na piechotę - bedzie zdrowiej.

Średniowiecze.

W centrum albo w małym, ciasnym miasteczku więcej i tak nie
wykręcisz. I w zasadzie do takich miejsc jest s-s.

Tak naprawdę to jest to wymysł nie wiem czyj. Ekologów, hipisów deklarujących wolność wszystkiego co się porusza? A skończy się na tym, że nie da się przejechać przez miasto. Już teraz w niektórych miejscach jest cięzko przejechać samochodem przez ruch pieszych, a dotyczy to tylko pasów. A co bedzie jak będa mieli prawo łażenia po drodze?
Czy kierowcy są gotowi do stania w miescie lub powolnego toczenia się do domu? Piesi się nie mieszczą już na chodnikach?

24 Data: Pa?dziernik 23 2008 07:21:11
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Andrzej Lawa 

Boombastic pisze:

cos jak w indiach albo innych pakistanach? Tysiace rowerow, skuterow,
aut, riksz, krow i ludzi na ulicy. Jako zyja :-)

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.
Średniowiecze.

To i tak prędkość wyższa, niż w porządnym korku, jakich w np. Warszawie
pełno.

25 Data: Pa?dziernik 23 2008 09:22:37
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.
Średniowiecze.

To i tak prędkość wyższa, niż w porządnym korku, jakich w np. Warszawie
pełno.

Tak pełno korków w Warszawie, że mam średnią powyżej 40 km/h.

26 Data: Pa?dziernik 24 2008 17:29:42
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Andrzej Lawa 

Boombastic pisze:

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.
Średniowiecze.

To i tak prędkość wyższa, niż w porządnym korku, jakich w np. Warszawie
pełno.

Tak pełno korków w Warszawie, że mam średnią powyżej 40 km/h.

Czytaj uważniej. Nie pisałem "po mieście" tylko "w porządnym korku".

Literki niewyraźne?

27 Data: Pa?dziernik 24 2008 18:08:10
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Boombastic pisze:
A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.
Średniowiecze.

To i tak prędkość wyższa, niż w porządnym korku, jakich w np. Warszawie
pełno.

Tak pełno korków w Warszawie, że mam średnią powyżej 40 km/h.

Czytaj uważniej. Nie pisałem "po mieście" tylko "w porządnym korku".

Literki niewyraźne?

Raczej sam masz problemy z przeczytaniem co napisałeś. Napisałeś, ze w Warszawie jest pełno porządnych korków. A ja ci odpisuje, że pomimo tych porządnych korków mam średnią na poziomie 40 km/h. A dokładniej 49,1 km/h dla prędkosci średniej ruchu i 37,9 km/h dla średniej całej podróży.
A w porządnym korku to się stoi, a nie jedzie i co to stwierdzenie ma wspólnego w ogólnym ruchem na terenie wspólnej strefy lub dla Warszawy?

28 Data: Pa?dziernik 24 2008 18:58:48
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Andrzej Lawa 

Boombastic pisze:

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h.
Średniowiecze.

To i tak prędkość wyższa, niż w porządnym korku, jakich w np. Warszawie
pełno.

Tak pełno korków w Warszawie, że mam średnią powyżej 40 km/h.

Czytaj uważniej. Nie pisałem "po mieście" tylko "w porządnym korku".

Literki niewyraźne?

Raczej sam masz problemy z przeczytaniem co napisałeś. Napisałeś, ze w
Warszawie jest pełno porządnych korków. A ja ci odpisuje, że pomimo tych
porządnych korków mam średnią na poziomie 40 km/h. A dokładniej 49,1
km/h dla prędkosci średniej ruchu i 37,9 km/h dla średniej całej podróży.

Odporny jesteś. Czytać nadal nie umiesz.

"Pełno korków" nie oznacza "100% ulic jest zakorkowanych" tylko że
"korków jest bardzo dużo".

Czy język polski jest twoim drugim językiem?

A w porządnym korku to się stoi, a nie jedzie i co to stwierdzenie ma
wspólnego w ogólnym ruchem na terenie wspólnej strefy lub dla Warszawy?

Jak by się tylko stało, to by się nigdy z niego nie wyjechało.

29 Data: Pa?dziernik 24 2008 19:29:22
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 

Odporny jesteś. Czytać nadal nie umiesz.

"Pełno korków" nie oznacza "100% ulic jest zakorkowanych" tylko że
"korków jest bardzo dużo".

No to może do meritum? Są te korki czy nie ma? Ludzie stoją w nich czy nie? Bo zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi.

Czy język polski jest twoim drugim językiem?

A może to ty nie jesteś w stanie wyartykułować przekazu dla odbiorcy i to jeszcze takiego by miał sens.

A w porządnym korku to się stoi, a nie jedzie i co to stwierdzenie ma
wspólnego w ogólnym ruchem na terenie wspólnej strefy lub dla Warszawy?

Jak by się tylko stało, to by się nigdy z niego nie wyjechało.

Naprawdę? Szok.
To jaki to jest porządny korek? Jakiej długości, z jaką predkoscią poruszają się auta? Od jakiej predkości nie jest już porządny tylko niechlujny?

30 Data: Pa?dziernik 24 2008 21:08:54
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Andrzej Lawa 

Boombastic pisze:

"Pełno korków" nie oznacza "100% ulic jest zakorkowanych" tylko że
"korków jest bardzo dużo".

No to może do meritum?

Czekam, aż łaskawie tam dotrzesz.

Są te korki czy nie ma?

Och, jasne że nie ma - korki w miastach to tylko złudzenie wywołane
wrogą propagandą ekologów ;->

Aha - pewnie nie zauważysz, więc zaznaczam: to był sarkazm.

Ludzie stoją w nich czy nie?

Ludzie nie. Pojazdy - owszem, zdarza się, ale czasem jednak się trochę
poruszają - stąd prędkość średnia w korku wychodzi na większa od zera.

Że też są ludzie, którym takie oczywistości trzeba tłumaczyć...

Bo zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi.

Biedaku...

Czy język polski jest twoim drugim językiem?

A może to ty nie jesteś w stanie wyartykułować przekazu dla odbiorcy i
to jeszcze takiego by miał sens.

No tak, moja wina że z reguły nie przewiduję odbiorców o IQ na poziome
temperatury pokojowej.

A w porządnym korku to się stoi, a nie jedzie i co to stwierdzenie ma
wspólnego w ogólnym ruchem na terenie wspólnej strefy lub dla Warszawy?

Jak by się tylko stało, to by się nigdy z niego nie wyjechało.

Naprawdę? Szok.

No popatrz.

To jaki to jest porządny korek?

Taki, którego przejechanie jest uciążliwe.

Jakiej długości,

Patrz wyżej.

z jaką predkoscią poruszają się auta?

Średnia prędkość na pewno mają niższą, niż by to wynikało z przepisów.

Od jakiej predkości nie jest już porządny tylko
niechlujny?

Usilnie starasz się udowodnić, że głupie pytania wbrew przysłowiu jednak
istnieją. A może się właściwie nie starasz - tylko tak samo ci wychodzi...

31 Data: Pa?dziernik 24 2008 21:28:44
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 

Usilnie starasz się udowodnić, że głupie pytania wbrew przysłowiu jednak
istnieją. A może się właściwie nie starasz - tylko tak samo ci wychodzi...

Popierdziałeś, popierdziałeś, nic na temat, smród pozostał.

32 Data: Pa?dziernik 24 2008 22:06:45
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Andrzej Lawa 

Boombastic pisze:

Usilnie starasz się udowodnić, że głupie pytania wbrew przysłowiu jednak
istnieją. A może się właściwie nie starasz - tylko tak samo ci
wychodzi...

Popierdziałeś, popierdziałeś, nic na temat, smród pozostał.

Prymitywem byłeś, będziesz i pozostaniesz...

Aha - a smród przez sieć się nie przenosi, więc to twój własny smród
czujesz, brudasie.

33 Data: Pa?dziernik 23 2008 09:25:29
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Mikolaj Rydzewski 

Boombastic wrote:

A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h. Średniowiecze.

Przez caly tydzien jazdy po Krakowie taka srednia nabijam.

34 Data: Pa?dziernik 23 2008 09:29:43
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Boombastic 


Użytkownik "Mikolaj Rydzewski"  napisał w wiadomości

Boombastic wrote:
A jechałeś w takim ruchu? Ja jechałem, średnia predkość to 20-30 km/h. Średniowiecze.

Przez caly tydzien jazdy po Krakowie taka srednia nabijam.

A jaką srednią robisz w małych miasteczkach których to dotyczy? Też 20 km/h?

35 Data: Pa?dziernik 23 2008 11:32:46
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: SW3 

Dnia 22-10-2008 o 17:19:23 Martin Fox  napisał(a):

Ideę pod nazwą "Share space"

Ja czekam na ideę "normalność". Polegała by ona na tym, że regulacje  byłyby rozsądne i pasujące do rzeczywistości a znaków byłoby akurat tyle  ile potrzeba, nie więcej ale i nie mniej.
Dlaczego musimy popadać ze skrajności w skrajność i albo stawiać znaki co  parę metrów i malować linie gdzie tylko sie da, albo wprowadzać kompletny  chaos?

--
SW3

36 Data: Pa?dziernik 23 2008 14:00:25
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Martin Fox 

Dnia Thu, 23 Oct 2008 11:32:46 +0200, SW3 napisał(a):

Ja czekam na ideę "normalność". Polegała by ona na tym, że regulacje 
byłyby rozsądne i pasujące do rzeczywistości a znaków byłoby akurat tyle 
ile potrzeba, nie więcej ale i nie mniej.
Dlaczego musimy popadać ze skrajności w skrajność i albo stawiać znaki co 
parę metrów i malować linie gdzie tylko sie da, albo wprowadzać kompletny 
chaos?

Może dlatego że drogowcy lubią rozwiązania jak w Częstochowie pod Jasną
Górą? Kiedyś był ciąg 4 świateł na których była "zielona fala" i jak się
jechało 50km/h spokojnie się je przejeżdżało na jednym cyklu. A teraz, żeby
zwiększyć bezpieczeństwo światła ustawiono tak by na każdym skrzyżowaniu
trafiać w czerwone, dzięki czemu mamy korki, smród i wkurzonych kierowców.

Ja nie mówię że wszędzie ma nie być znaków, bo tak się nie da, ale na
drogach osiedlowych chyba nie jest to takie złe rozwiązanie.

A na drogach głównych to znaki (w minimalnej ilości) muszą zostać, a
jeszcze wyeliminowałbym przejścia dla pieszych (budując kładki lub
przejścia podziemne), bo kto widział drogę dwujezdniową, każda jezdnia po
dwa/trzy pasy i przejścia dla pieszych...

Ale to tylko takie moje marzenia...

--
Martin Fox
Escort MkIV '89 + Mark Jaws 2 / Lemm
http://fox.cn.com.pl

37 Data: Pa?dziernik 23 2008 12:06:27
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: Robert Rędziak 

On Thu, 23 Oct 2008 14:00:25 +0200, Martin Fox
 wrote:

Może dlatego że drogowcy lubią rozwiązania jak w Częstochowie pod Jasną
Górą? Kiedyś był ciąg 4 świateł na których była "zielona fala" i jak się
jechało 50km/h spokojnie się je przejeżdżało na jednym cyklu. A teraz, żeby
zwiększyć bezpieczeństwo światła ustawiono tak by na każdym skrzyżowaniu
trafiać w czerwone, dzięki czemu mamy korki, smród i wkurzonych kierowców.

 To się nazywa ,,uspokajanie ruchu'' i jest wyznawane między
 innymi przez łódzki ZDiT.

Ja nie mówię że wszędzie ma nie być znaków, bo tak się nie da, ale na
drogach osiedlowych chyba nie jest to takie złe rozwiązanie.

 Bo to właśnie po to jest. Albo w małych miasteczkach, gdzie
 całość można przeskoczyć w kilka minut samochodem. Byle tylko
 się nie okazało, że przez środek tego miasteczka przebiega
 jedno- czy dwucyfrowa droga miedzy dużymi miastami, jak to w
 Polsce często bywa.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com
zmien kreseczkę na kropeczkę:              http://forum-subaru.pl
   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

38 Data: Pa?dziernik 23 2008 15:51:44
Temat: Re: Żadnych świateł i znaków?
Autor: yabba 

Użytkownik "Martin Fox"  napisał w wiadomości

"(...)Ideę pod nazwą "Share space" (w wolnym tłumaczeniu: dzielenie się
przestrzenią) wymyślił holenderski ekspert ruchu drogowego, Hans Monderman.
Zakłada ona wspólne bytowanie wszystkich uczestników ruchu drogowego:
samochodów, rowerzystów, a także pieszych. Nie ma sygnalizacji świetlnej,
żadnych znaków drogowych, wydzielonych przejść dla pieszych, a pozbawione
krawężników chodniki od ulic różnią się tylko typem nawierzchni!

Każdy z uczestników ruchu ma takie same prawa... i są one tylko dwa.
Pierwsze dotyczy prędkości maksymalnej i zależne jest od państwa, a drugie,
najważniejsze, mówi, że obiekt, znajdujący się z prawej strony, niezależnie
czy jest samochodem czy matką z dzieckiem w wózku, ma pierwszeństwo. I to
wszystko(...)"

Więcej na http://skroc.pl/0fc8

Co wy na taki pomysł? Mnie się on osobiście podoba.


Matkom z dziećmi w wózkach ten pomysł się nie spodoba. :)

Teoretycznie dobrze wyglada, ale w praktyce będzie niebezpieczny. W polskim wydaniu będzie obowiązywała zasada większego/silnejszego. Jeśli teraz pieszy na pasach nie może zawsze liczyć na pierwszeństwo, to w tym pomyśle będzie miał jeszcze gorzej.
Następną kwestia jest bezpieczeństwo w złych warunkach atmosferycznych. Przy ładnej pogodzie wymagne jest tylko zachowanie dużej kultury przez wszystkich uczestników ruchu. W czasie opadów ludzie chodzą w kapturach lub pod parasolami, szyby w samochodach sa mokre (lub nawet zaparowane), więc wszyscy uczestnicy ruchu mają ograniczone pole obserwacji. Przy rozdzielonych obszarach ruchu (chodnik i jezdnia), pieszy ryzykuje najwyżej zderzeniem z innym pieszym. Kierowcom na jezdni łatwiej też zauważyć inny samochód (większy i oświetlony obiekt) niż pieszego lub rowerzystę.

--

yabba

Żadnych świateł i znaków?



Grupy dyskusyjne