Grupy dyskusyjne   »   ładowanie akumulatora

ładowanie akumulatora



1 Data: Styczen 27 2011 12:11:26
Temat: ładowanie akumulatora
Autor: mz 

Witam
Na stronie
http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuchu
wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie
poziom 15,5V - 16,5V.
Mam akumulator Cetre Plus 740 stoi on na codzień w piwnicy i czeka. Co jakis
czas go doładowywałem tak do 14,2V - 14,4V a tu czytam, że ładować powinno
sie aż do 16,5V ? Nie zniszczy to akumulatora ?
Co o tym sądzicie ?  Akumulator narazie stoi i nie jest w żadnym
samochodzie.



2 Data: Styczen 27 2011 17:24:58
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Karol Y 

Na stronie
http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuchu
wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie
poziom 15,5V - 16,5V.
Mam akumulator Cetre Plus 740 stoi on na codzień w piwnicy i czeka. Co jakis
czas go doładowywałem tak do 14,2V - 14,4V a tu czytam, że ładować powinno
sie aż do 16,5V ? Nie zniszczy to akumulatora ?
Co o tym sądzicie ?  Akumulator narazie stoi i nie jest w żadnym
samochodzie.

A Twój prostownik do ilu ładuje? Jak do nie więcej niż 15V to nie szukaj dziury w całym ;-)

--
Mateusz Bogusz

3 Data: Styczen 27 2011 22:19:08
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: wowa 


Użytkownik "mz"  napisał w wiadomości

Mam akumulator Cetre Plus 740 stoi on na codzień w piwnicy i czeka. Co jakis czas go doładowywałem tak do 14,2V - 14,4V a tu czytam, że ładować powinno sie aż do 16,5V ? Nie zniszczy to akumulatora ?
Co o tym sądzicie ?  Akumulator narazie stoi i nie jest w żadnym samochodzie.

Poczytaj sobie http://www.akumulatory.auto.pl/porady
Wojtek

--
sygnaturka oczekuje na natchnienie :)

4 Data: Styczen 28 2011 08:21:41
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: mz 

Czytałem wcześniej.

5 Data: Styczen 28 2011 08:34:59
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: PaweL 


Poczytaj sobie http://www.akumulatory.auto.pl/porady
Wojtek


cytat z powyższej strony"
"
a.. Coś w akumulatorze bulgocze - to dobrze czy źle?
Może bulgotać, akumulator żyje prawie jak żywy organizm.

"


Może z akumulatorem trzeba chodzić do lekarza? Tylko do jakiego?
Do gastrologa chyba, bo jak w żołądku jest w nim kwas.

:))

6 Data: Styczen 28 2011 09:04:50
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-27 12:11, mz pisze:

Witam
Na stronie
http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuchu
wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie
poziom 15,5V - 16,5V.

Ale to przy ładowaniu +- stałym prądem = Q/10 i ciągłej obserwacji.
Mimo to nie polecam tej metody. Intensywne gazowanie w ostatnim stadium
nie jest zdrowe dla żadnego akumulatora.

Mam akumulator Cetre Plus 740 stoi on na codzień w piwnicy i czeka. Co jakis
czas go doładowywałem tak do 14,2V - 14,4V

Ważne jest jaki prąd wtedy pobierał, a nie tylko jakie napięcie na nim było.

Jeśli to było długotrwałe ładowanie (np. 24h) w czasie którego osiągał te 14
z kawałkiem, a prąd opadł pod koniec do małej wartości, to jest to metoda
jak najbardziej ok. Oznacza to, że masz prostownik bezpieczny, który
nie wymaga nadzoru. Wada jest taka że ładuje on wolniej.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

7 Data: Styczen 28 2011 09:59:07
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: mz 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości

W dniu 2011-01-27 12:11, mz pisze:
Witam
Na stronie
http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuchu
wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie
poziom 15,5V - 16,5V.

Ale to przy ładowaniu +- stałym prądem = Q/10 i ciągłej obserwacji.
Mimo to nie polecam tej metody. Intensywne gazowanie w ostatnim stadium
nie jest zdrowe dla żadnego akumulatora.

Mam akumulator Cetre Plus 740 stoi on na codzień w piwnicy i czeka. Co
jakis
czas go doładowywałem tak do 14,2V - 14,4V

Ważne jest jaki prąd wtedy pobierał, a nie tylko jakie napięcie na nim
było.

Jeśli to było długotrwałe ładowanie (np. 24h) w czasie którego osiągał te
14
z kawałkiem, a prąd opadł pod koniec do małej wartości, to jest to metoda
jak najbardziej ok. Oznacza to, że masz prostownik bezpieczny, który
nie wymaga nadzoru. Wada jest taka że ładuje on wolniej.

Ładował on do napięcia ok 14,90V potem zaczeło spadać do 14,70V i
utrzymywało sie na tym poziomie. Prąd na amperomierzu prostownika był ok do
1A ;)
Wtedy go odłączyłem. Choć magiczne oczko ciemne z lekkim prześwitem
zielonego. Czyli mój prostownik więcej V i tak nie wyciągnie pewnie.
Pozdrawiam

8 Data: Styczen 28 2011 10:36:00
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Fri, 28 Jan 2011 09:04:50 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-01-27 12:11, mz pisze:
Na stronie
http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuchu
wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie
poziom 15,5V - 16,5V.

Ale to przy ładowaniu +- stałym prądem = Q/10 i ciągłej obserwacji.
Mimo to nie polecam tej metody. Intensywne gazowanie w ostatnim stadium
nie jest zdrowe dla żadnego akumulatora.

Gdzies tam czytalem ze jest zdrowe - powoduje mieszenie alektrolitu,
ktory bez tego ma tendencje do uwarstwiania. Ale to chyba nie dotyczyc
akumulatorow samochodowych na polskich drogach :-)

No i oczywiscie wsystko zalezy od czasu tego gazowania - wszystkie te
automaty potrzebne sa wtedy jak nie chce sie nam po paru godzinach
pojsc i wylaczyc. A "zwykly prostownik" z napieciem szczytowym rzedu
19V pod koniec ladowania daje prad rzedu 1A, wiec juz nie jest tak
intensywnie.

J.

9 Data: Styczen 28 2011 10:54:41
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-28 10:36, J.F. pisze:

pojsc i wylaczyc. A "zwykly prostownik" z napieciem szczytowym rzedu
19V pod koniec ladowania daje prad rzedu 1A, wiec juz nie jest tak
intensywnie.

No ja mam kolubrynę którą bez problemu wymuszam Q/10 na aku w każdym stanie :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

10 Data: Styczen 28 2011 15:43:23
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Fri, 28 Jan 2011 10:54:41 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-01-28 10:36, J.F. pisze:
pojsc i wylaczyc. A "zwykly prostownik" z napieciem szczytowym rzedu
19V pod koniec ladowania daje prad rzedu 1A, wiec juz nie jest tak
intensywnie.

No ja mam kolubrynę którą bez problemu wymuszam Q/10 na aku w każdym stanie :)

Ale co - ze stabilizacja pradu, czy musisz co chwila schodzic i
regulowac ?

J.

11 Data: Luty 14 2011 13:48:20
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-01-28 15:43, J.F. pisze:

On Fri, 28 Jan 2011 10:54:41 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2011-01-28 10:36, J.F. pisze:
pojsc i wylaczyc. A "zwykly prostownik" z napieciem szczytowym rzedu
19V pod koniec ladowania daje prad rzedu 1A, wiec juz nie jest tak
intensywnie.

No ja mam kolubrynę którą bez problemu wymuszam Q/10 na aku w każdym stanie :)

Ale co - ze stabilizacja pradu, czy musisz co chwila schodzic i
regulowac ?

No pisałem, że przy ciągłej obserwacji ;) Nie pamiętam kiedy tak robiłem ostatnio :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

12 Data: Luty 13 2011 15:20:36
Temat: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "mz"  napisał w wiadomości

Witam
Na stronie http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuchu wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie poziom 15,5V - 16,5V.

Podstawową wartością ladowania akumulatora kwasowego
to prąd ladowania. Wynosi on 0.1 wartości pojemności,
czyli akumulator 60 Ah należy ładowac pradem 6 A przez 10 godzin
i bedzie on naladowany w 100 % (dotyczy sprawnego akumulatora).
w końcowej fazie ładowania akumulator osiąga napięcie ok 15 V.
Można ladować prądem większym lub mniejszym odpowiednio
skracając lub wydlużając czas ładowania tak aby ampery mnożone
przez czas dały wartość pojemności akumulatora. Przy zwiększonym
prądzie nie wolno przekroczyć temperatury elektrolitu (chyba 45 stC ).

13 Data: Luty 13 2011 16:25:56
Temat: Re: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Sun, 13 Feb 2011 15:20:36 +0100, "Maikok"  wrote:

czyli akumulator 60 Ah należy ładowac pradem 6 A przez 10 godzin
i bedzie on naladowany w 100 % (dotyczy sprawnego akumulatora).

przykro mi to stwierdzić, ale bzdury piszesz. Zapomniałeś o sprawności
procesu. Gdybyś napisał o 14 godzinach ładowania - byłbyś znacznie
bliżej prawdy.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

14 Data: Luty 14 2011 13:05:27
Temat: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości


przykro mi to stwierdzić, ale bzdury piszesz. Zapomniałeś o sprawności
procesu. Gdybyś napisał o 14 godzinach ładowania - byłbyś znacznie
bliżej prawdy.

A skąd wytrzasnąłeś 14 godzin ? A może 11 godzin ? A może 18 godzin ?
Zapoznaj się z problemem przeładowania akumulatora ołowiowego
i poczytaj o ładowaniu takiego akumulatora.
Ja mogę polecić książkę :
Akumulatory samochodowe i motocyklowe
Zdzisław Ziętkiewicz
Wydawnictwo Komunikacji i Łączności 1983.
Przypuszczam, że są też dostępne inne.

15 Data: Luty 14 2011 13:21:18
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Jarek Andrzejewski 

On Mon, 14 Feb 2011 13:05:27 +0100, "Maikok"  wrote:


Użytkownik "Jarek Andrzejewski"  napisał w wiadomości


przykro mi to stwierdzić, ale bzdury piszesz. Zapomniałeś o sprawności
procesu. Gdybyś napisał o 14 godzinach ładowania - byłbyś znacznie
bliżej prawdy.

A skąd wytrzasnąłeś 14 godzin ? A może 11 godzin ? A może 18 godzin ?

14h stosuje się przy ładowaniu NiCd prądem 10-godzinnym. Przyznaję,
jest to inny typ akumulatora i inaczej się go ładuje.

Jednak z całą pewnością proces ładowania jest znacznie mniej efektywny
niż 100%, więc i Twoje twierdzenie, że po 10h ładowania prądem 0,1C
akumulator będzie w pełni naładowany jest błędne.

Zapoznaj się z problemem przeładowania akumulatora ołowiowego
i poczytaj o ładowaniu takiego akumulatora.

A Ty poczytaj o sprawności (w sensie fizycznym)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawno%C5%9B%C4%87

http://pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_elektryczny

"Sprawność akumulatora, czyli stosunek energii oddanej podczas pracy
do energii włożonej do akumulatora w procesie ładowania, jest zawsze
mniejsza od jedności. W większości akumulatorów sprawność jest rzędu
60%."

16 Data: Luty 14 2011 13:46:33
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-14 13:21, Jarek Andrzejewski pisze:

A Ty poczytaj o sprawności (w sensie fizycznym)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sprawno%C5%9B%C4%87

http://pl.wikipedia.org/wiki/Akumulator_elektryczny

"Sprawność akumulatora, czyli stosunek energii oddanej podczas pracy
do energii włożonej do akumulatora w procesie ładowania, jest zawsze
mniejsza od jedności. W większości akumulatorów sprawność jest rzędu
60%."

A sam przeczytałeś aby tę definicję dokładnie?

Sprawność: stosunek energii. Nie - ładunku.

Stosunek ładunku włożonego i odebranego w wielu akumulatorach jest bliski
jedności (np. 95% - pod warunkiem oczywiście że nie przeładowujemy).
Większość ogniw LiIon, NiMh których używam, oddaje praktycznie tyle,
ile się w nie włoży. Co wcale nie przeszkadza, że sprawność może wynosić
np. 70%. Hint - napięcie! ;)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

17 Data: Luty 13 2011 16:26:56
Temat: Re: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "mz"  napisał w wiadomości

> Witam
> Na stronie
> http://www.auto-swiat.pl/1-jak-ladowac-akumulator-czyli-uwaga-nie-zrob-wybuch
u
> wyczytałem, że akumulator ładować trzeba, aż napięcie ładowania osiągnie
> poziom 15,5V - 16,5V.

Podstawową wartością ladowania akumulatora kwasowego
to prąd ladowania. Wynosi on 0.1 wartości pojemności,
czyli akumulator 60 Ah należy ładowac pradem 6 A przez 10 godzin
i bedzie on naladowany w 100 % (dotyczy sprawnego akumulatora).
w końcowej fazie ładowania akumulator osiąga napięcie ok 15 V.
Można ladować prądem większym lub mniejszym odpowiednio
skracając lub wydlużając czas ładowania tak aby ampery mnożone
przez czas dały wartość pojemności akumulatora. Przy zwiększonym
prądzie nie wolno przekroczyć temperatury elektrolitu (chyba 45 stC ).

Wlaśnie napisaleś jak szybko i skuteczne wykończyc akumulator rozruchowy
kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach. I tyle w tym
temacie. Nie wiesz nie pisz.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

18 Data: Luty 14 2011 12:57:17
Temat: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości


Wlaśnie napisaleś jak szybko i skuteczne wykończyc akumulator rozruchowy
kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach. I tyle w tym
temacie. Nie wiesz nie pisz.

No to napisz co ty wiesz i podaj źrodło.
Zobaczymy czy znasz lepszy sposób.
O akumulatorach jest tu :
Akumulatory samochodowe i motocyklowe
Zdzisław Ziętkiewicz
Wydawnictwo Komunikacji i Łączności 1983.

19 Data: Luty 14 2011 13:50:02
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-14 12:57, Maikok pisze:

kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach.

Wydawnictwo Komunikacji i Łączności 1983.

Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
Tak, trochę się zmieniło.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

20 Data: Luty 14 2011 14:16:58
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Mon, 14 Feb 2011 13:50:02 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-02-14 12:57, Maikok pisze:
kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach.
Wydawnictwo Komunikacji i Łączności 1983.

Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
Tak, trochę się zmieniło.

W akumulatorach rozruchowych tez ?

Ja tylko przypomne ze samochod stabilizuje napiecie na ok 13.8-14.5V,
a pradem sie w ogole nie przejmuje.

J.

21 Data: Luty 15 2011 10:17:19
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-14 14:16, J.F. pisze:

On Mon, 14 Feb 2011 13:50:02 +0100,  Jakub Witkowski wrote:
W dniu 2011-02-14 12:57, Maikok pisze:
kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach.
Wydawnictwo Komunikacji i Łączności 1983.

Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
Tak, trochę się zmieniło.

W akumulatorach rozruchowych tez ?

Ja tylko przypomne ze samochod stabilizuje napiecie na ok 13.8-14.5V,
a pradem sie w ogole nie przejmuje.

I dlatego w samochodzie nie występuje takie zjawisko, jak prąd 1/10 Q przy
napięciu 15-16V i intensywnym gazowaniu, jak to jest przy końcówce klasycznego
ładowania. Komu jak komu ale tobie chyba nie muszę tłumaczyć ;)
W dodatku weź tu wytłumacz amatorowi jak ma rozpoznać tę "końcówkę" na oko,
gdy nie zna realnej pojemności... niby kocowe napięcie, ale ono może się sporo
różnić w różnych typach a nawet sztukach.

Jak byłem kiedyś młody i głupi, to wyjąłem rozładowany aku od dużego fiata,
znamionowo 40Ah czy coś w oklolicy, i ładowaaaaałem tak jak pisali czyli 10+ godzin
prądem rzędu 4A... przy czym przez ostatnie 6-7 godzin to już gazowało, że hej :)
Oczywiście, dawno nie miał już 40Ah pojemności, pewnie nawet nie 1/3 tego :)
I pod koniec tego "ładowania" elektrolit był mętny, a aku niestety do wyrzucenia.
Gdybym wtedy miał stabilizowany zasilacz 14V to bym nie zepsuł działającego
jeszcze akumulatora...

A co do "nowoczesnych" akumulatorów - a mam na myśli generalnie wapniowe - to
wiele razy słyszałem o tym, że są jeszcze bardziej wrażliwe na ładowanie do zbyt
wysokich napięć niż te klasyczne, wręcz padają jak muchy w takich warunkach.
Nie wiem jakie są tego podstawy, źródeł szczerze mówiąc nie chce mi się szukać.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

22 Data: Luty 15 2011 10:46:44
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Tue, 15 Feb 2011 10:17:19 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

W dniu 2011-02-14 14:16, J.F. pisze:
Ja tylko przypomne ze samochod stabilizuje napiecie na ok 13.8-14.5V,
a pradem sie w ogole nie przejmuje.

I dlatego w samochodzie nie występuje takie zjawisko, jak prąd 1/10 Q przy
napięciu 15-16V i intensywnym gazowaniu, jak to jest przy końcówce klasycznego
ładowania. Komu jak komu ale tobie chyba nie muszę tłumaczyć ;)
W dodatku weź tu wytłumacz amatorowi jak ma rozpoznać tę "końcówkę" na oko,
gdy nie zna realnej pojemności... niby kocowe napięcie, ale ono może się sporo
różnić w różnych typach a nawet sztukach.

Rozpoznac latwo - po amperomierzu, na sluch. No ale co - bedziesz co
pol godziny sprawdzal ? :-)

Jak byłem kiedyś młody i głupi, to wyjąłem rozładowany aku od dużego fiata,
znamionowo 40Ah czy coś w oklolicy, i ładowaaaaałem tak jak pisali czyli 10+ godzin
prądem rzędu 4A... przy czym przez ostatnie 6-7 godzin to już gazowało, że hej :)
Oczywiście, dawno nie miał już 40Ah pojemności, pewnie nawet nie 1/3 tego :)
I pod koniec tego "ładowania" elektrolit był mętny, a aku niestety do wyrzucenia.
Gdybym wtedy miał stabilizowany zasilacz 14V to bym nie zepsuł działającego
jeszcze akumulatora...

On chyba juz i tak byl na wykonczeniu.

No na "zwyklym prostowniku" prad ladowania stopniowo spada sam.

J.

23 Data: Luty 15 2011 11:12:19
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-15 10:46, J.F. pisze:

Gdybym wtedy miał stabilizowany zasilacz 14V to bym nie zepsuł działającego
jeszcze akumulatora...

On chyba juz i tak byl na wykonczeniu.

No na "zwyklym prostowniku" prad ladowania stopniowo spada sam.

Chyba że gorliwy młodzieniec podkręca co pół godziny gałeczkę żeby utrzymać te Q/10 :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

24 Data: Luty 15 2011 11:14:27
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-15 10:46, J.F. pisze:

No na "zwyklym prostowniku" prad ladowania stopniowo spada sam.

To nie był ani zwykły prostownik ani stabilizowany. Tylko takie
tyrystorowe wydziełanko z gałeczką, amperomierzem i napięciem szczytowym 22V :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

25 Data: Luty 15 2011 05:42:17
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: WS 

On 15 Lut, 10:17, Jakub Witkowski  wrote:

W dodatku weź tu wytłumacz amatorowi jak ma rozpoznać tę "końcówkę" na oko,
gdy nie zna realnej pojemności... niby kocowe napięcie, ale ono może się sporo
różnić w różnych typach a nawet sztukach.

Dlatego ja prostownikiem z reczna regulacja laduje pi razy oko ;) tzn.
ustawiam prad troche ponad dziesieciogodzinny, po ~godzinie podkrecam,
bo spada znacznie i laduje jeszcze ze 4-6h, czyli zapewne wychodzi cos
okolo 1/2 - 3/4 pojemnosci - reszta doladuje sie w samochodzie...

No a jesli sie spiesze (co sie juz zdazylo), to podpinam na max prad
(cos ~10A) i po kilkunastu minutach takiego ladowania tez odpalil

WS

26 Data: Luty 15 2011 15:08:48
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-15 14:42, WS pisze:

Dlatego ja prostownikiem z reczna regulacja laduje pi razy oko ;) tzn.
ustawiam prad troche ponad dziesieciogodzinny, po ~godzinie podkrecam,
bo spada znacznie i laduje jeszcze ze 4-6h, czyli zapewne wychodzi cos
okolo 1/2 - 3/4 pojemnosci - reszta doladuje sie w samochodzie...

No a jesli sie spiesze (co sie juz zdazylo), to podpinam na max prad
(cos ~10A) i po kilkunastu minutach takiego ladowania tez odpalil

Dokładnie.
Kiedy ostatnio ładowałem do pełna? Nie pamiętam... parę lat temu :)
Jak ładowanie w samochodzie sprawne to w ogóle nie ma potrzeby, a jak
niesprawne to trzeba naprawić, a naładować tyle, żeby do warsztatu dojechać.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

27 Data: Luty 15 2011 15:21:13
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Tue, 15 Feb 2011 15:08:48 +0100,  Jakub Witkowski wrote:

Kiedy ostatnio ładowałem do pełna? Nie pamiętam... parę lat temu :)
Jak ładowanie w samochodzie sprawne to w ogóle nie ma potrzeby, a jak
niesprawne to trzeba naprawić, a naładować tyle, żeby do warsztatu dojechać.

No tak, ale czy to nie glupio naladowac tylko troche, a potem jezdzic
nie wiadomo jak dlugo z niedoladowanym ? Nie kazdy robi codziennie
400km.

J.

28 Data: Luty 15 2011 06:38:24
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: WS 

On 15 Lut, 15:21, J.F.  wrote:

No tak, ale czy to nie glupio naladowac tylko troche, a potem jezdzic
nie wiadomo jak dlugo z niedoladowanym ? Nie kazdy robi codziennie
400km.

U mnie takie przypadkowe rozladowania i ladowania mozna na palcach
jednej reki policzyc ;) ale nigdy nie bylo problemu...

Jesli na "stanardowej" trasie nie ma problemu z deficytem pradu, to
wystarczy troche naladowac, zwlaszcza, ze im aku bardziej rozladowany
tym szybciej laduje sie w samochodzie...

WS

29 Data: Luty 15 2011 15:43:26
Temat: Re: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Tue, 15 Feb 2011 06:38:24 -0800 (PST),  WS wrote:

On 15 Lut, 15:21, J.F.  wrote:
No tak, ale czy to nie glupio naladowac tylko troche, a potem jezdzic
nie wiadomo jak dlugo z niedoladowanym ? Nie kazdy robi codziennie
400km.
U mnie takie przypadkowe rozladowania i ladowania mozna na palcach
jednej reki policzyc ;) ale nigdy nie bylo problemu...

No mozna, co nie znaczy ze serce nie boli jak wiesz ze cos zle robisz
:-)

Jesli na "stanardowej" trasie nie ma problemu z deficytem pradu, to
wystarczy troche naladowac, zwlaszcza, ze im aku bardziej rozladowany
tym szybciej laduje sie w samochodzie...

Ale pozniej jest gorzej i to ladowanie jednak pare godzin trwa.
A tu jak na zlosc zadnej dluzszej trasy, tylko pol godziny dziennie.
A siarka tylko czeka :-)

J.

30 Data: Luty 14 2011 14:19:13
Temat: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości


Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
Tak, trochę się zmieniło.

Zamiast filozofować to przejdź do konkretów.
Napisz co się zmieniło w ładowaniu i podaj źrodło.

31 Data: Luty 14 2011 16:22:09
Temat: Re: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości
>
> Skonfrontuj liczbę 1983 i słowo "współczesny".
> Tak, trochę się zmieniło.

Zamiast filozofować to przejdź do konkretów.
Napisz co się zmieniło w ładowaniu i podaj źrodło.

Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło prądu o
napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności prądowej.
Zmiany w konstrukcji akumulatorów rozruchowych w stosunku do 1983, zerknął byś
na stopke ktore to wydanie i w którym roku było pierwsze, wymusiły inne żrodła
prądu. Pomimo że wspólczesny akumulator dzialą na tej samej zasadzie co
akumulator z 1935 roku, to inaczej jest zbudowany. Jest dużo mniejszy i dużo
lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I dlatego
inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego. 

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

32 Data: Luty 14 2011 18:30:07
Temat: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości


Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło
prądu o
napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności
prądowej.

Jezeli nic sie nie zmienilo w ładowaniu (tak sam napisałeś), to w czym
problem ?
Dlaczego nie podoba ci się ładowanie opisane przeze mnie ?

 Jest dużo mniejszy i dużo
lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I
dlatego
inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.

Napisz dlaczego ładowanie z źródła prądowego jest szkodliwe, oczywiście
bez przekraczania dopuszczalnego prądu i czasu ładowania.
Podaj źródło swoich rewelacji.
Już wczesniej w dzisiejszym poście prosilem cię, abyś opisal
swoj sposób ładowania i podał źródło informacji, ale "nie zauwazyleś" mojego
postu.

33 Data: Luty 15 2011 01:20:11
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości


> Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło
> prądu o
> napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności
> prądowej.

Jezeli nic sie nie zmienilo w ładowaniu (tak sam napisałeś), to w czym
problem ?
Dlaczego nie podoba ci się ładowanie opisane przeze mnie ?

>  Jest dużo mniejszy i dużo
> lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I
> dlatego
> inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.

Napisz dlaczego ładowanie z źródła prądowego jest szkodliwe, oczywiście
bez przekraczania dopuszczalnego prądu i czasu ładowania.
Podaj źródło swoich rewelacji.
Już wczesniej w dzisiejszym poście prosilem cię, abyś opisal
swoj sposób ładowania i podał źródło informacji, ale "nie zauwazyleś" mojego
postu.

To nie to ze mi się nie podoba. Twój akumulator i mozesz go kamieniami
ladować. Wisi mi to i powiewa. Szkoda mi tylko tych co się nie znają, bo nie
można znać się na wszystkim. A ktoś taki wyuczony jak Ty om da dobre rady.
Niedawno jeden się użalal ze mu hermetyczny akumulator wybuchł w czasie
ładowania. On się nie znal i posluchal glupich rad. A dlaczego ladowanie 1/10
pojemności jest zle to już insza sprawa/ Przede wszystkim nikt nie wie jaką
pojemność ma jego akumulator. Nowy powinien mieć tyle co na obudowie. Ale po 2
latach w zależności od tego jak byl akumulator eksploatowany, Na przykląd czy
był przykrecony do karoserii czy nie. Może mieć 80% i 15% pojemności
znamionowej.  To prąd 1/10 pojemności przy akumulatorze 60Ah będzie nie 6A a
od 1A do 5A. Wspólczesny akumulator nie znosi gazowania. Ono zaczyna się robić
jak na klemach jest powyzej 15V. Dlatego trzeba ladować ze źródlą napięciowego
przy napięciach z przedzialu 14-15V. W takich warunkach nie da się naladować
akumulatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nigdy nie jest naladowany w
100 procentach. Niepalne naładowanie jest kluczem do dluższej zywotności
akumulatora. Pytasz jak laduję. Staram się tego nie robić. W przeciągu roku
ladoalem dwa razy. Rok temu akumulator ktory mial 6 lat zimą nie chcial
zakrecić. Żeby pojecać do sklepu po nowy musialem go podladować. W tym roku
też ladowalęm. Zostawilem zapaloną lampkę. Zdarza się. Czym ładuję? Ładowarką
od wkrętarki akumulatorowej. Ponieważ dawala trochę powyzej 15V to dolożylem
szeregowo dwie zwykle diody prostownicze. Po przerobce ma 14,8V przy 230 w
sieci. Daje ok 1,5A na początku ladowania. Jak napiecie zbliży się do 14,5 ok
0,4A. Noc ladowania wystarczylą do bezproblemowego odpalenia. Chcesz wiedzieć
coś więcej to pytaj śmialo. To nie wstyd nie wiedzieć wstyd to nie wiedzieć i
nie spytać. A głupota to nie wiedzieć i radzić innym, to tak przy okazji.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

34 Data: Luty 15 2011 01:20:15
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości


> Nic się nie zmieniło. Tak jak w 83 tak i dzisiaj potrzebne jest żródło
> prądu o
> napięciu wyzszym niż ładowany akumultor i odpowiedniej wydajności
> prądowej.

Jezeli nic sie nie zmienilo w ładowaniu (tak sam napisałeś), to w czym
problem ?
Dlaczego nie podoba ci się ładowanie opisane przeze mnie ?

>  Jest dużo mniejszy i dużo
> lżejszy niż jego funkcjonalny odpowiednik sprzed 60 lat i 30 lat. I
> dlatego
> inaczej się go ładuje. Nie ze żrodła prądowego a napięciowego.

Napisz dlaczego ładowanie z źródła prądowego jest szkodliwe, oczywiście
bez przekraczania dopuszczalnego prądu i czasu ładowania.
Podaj źródło swoich rewelacji.
Już wczesniej w dzisiejszym poście prosilem cię, abyś opisal
swoj sposób ładowania i podał źródło informacji, ale "nie zauwazyleś" mojego
postu.

To nie to ze mi się nie podoba. Twój akumulator i mozesz go kamieniami
ladować. Wisi mi to i powiewa. Szkoda mi tylko tych co się nie znają, bo nie
można znać się na wszystkim. A ktoś taki wyuczony jak Ty om da dobre rady.
Niedawno jeden się użalal ze mu hermetyczny akumulator wybuchł w czasie
ładowania. On się nie znal i posluchal glupich rad. A dlaczego ladowanie 1/10
pojemności jest zle to już insza sprawa/ Przede wszystkim nikt nie wie jaką
pojemność ma jego akumulator. Nowy powinien mieć tyle co na obudowie. Ale po 2
latach w zależności od tego jak byl akumulator eksploatowany, Na przykląd czy
był przykrecony do karoserii czy nie. Może mieć 80% i 15% pojemności
znamionowej.  To prąd 1/10 pojemności przy akumulatorze 60Ah będzie nie 6A a
od 1A do 5A. Wspólczesny akumulator nie znosi gazowania. Ono zaczyna się robić
jak na klemach jest powyzej 15V. Dlatego trzeba ladować ze źródlą napięciowego
przy napięciach z przedzialu 14-15V. W takich warunkach nie da się naladować
akumulatora w 100 procentach. Ale i w samochodzie nigdy nie jest naladowany w
100 procentach. Niepalne naładowanie jest kluczem do dluższej zywotności
akumulatora. Pytasz jak laduję. Staram się tego nie robić. W przeciągu roku
ladoalem dwa razy. Rok temu akumulator ktory mial 6 lat zimą nie chcial
zakrecić. Żeby pojecać do sklepu po nowy musialem go podladować. W tym roku
też ladowalęm. Zostawilem zapaloną lampkę. Zdarza się. Czym ładuję? Ładowarką
od wkrętarki akumulatorowej. Ponieważ dawala trochę powyzej 15V to dolożylem
szeregowo dwie zwykle diody prostownicze. Po przerobce ma 14,8V przy 230 w
sieci. Daje ok 1,5A na początku ladowania. Jak napiecie zbliży się do 14,5 ok
0,4A. Noc ladowania wystarczylą do bezproblemowego odpalenia. Chcesz wiedzieć
coś więcej to pytaj śmialo. To nie wstyd nie wiedzieć wstyd to nie wiedzieć i
nie spytać. A głupota to nie wiedzieć i radzić innym, to tak przy okazji.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

35 Data: Luty 26 2011 10:50:33
Temat: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

Wlaśnie napisaleś jak szybko i skuteczne wykończyc akumulator rozruchowy
kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach. I tyle w
tym
temacie. Nie wiesz nie pisz.

Dokładnie tak jak napisałeś- "nie wiesz nie pisz". Zastosuj to do siebie.
Napisałeś bzdurę i cięzko ci się do tego przyznać.
Nie napisałeś dlaczego tak można "wykończyć akumulator" i nie podałeś źródła
swojej "rewelacji".
O ładowaniu akumulatora prądem 0.1 Ah piszą tu (strona Varty) :
http://www.varta-automotive.pl/fileadmin/templates/downloads/pl/Folder/Folder_car.pdf
cytat z str. 17.

"2.3 Zalecenia do doładowania
Jeśli napięcie spoczynkowe jest mniejsze niż 12,5 V,
akumulator trzeba doładować. Zalecany prąd ładowania
to 1/10 pojemności akumulatora (np. przy
80 Ah = 8 A). Czas doładowania zależy od tego,
co dalej zrobimy z akumulatorem."

36 Data: Luty 26 2011 13:52:59
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

> Wlaśnie napisaleś jak szybko i skuteczne wykończyc akumulator rozruchowy
> kopertowy. Czyli kazdy stosowany we wspólczesnych samochodach. I tyle w
> tym
> temacie. Nie wiesz nie pisz.

Dokładnie tak jak napisałeś- "nie wiesz nie pisz". Zastosuj to do siebie.
Napisałeś bzdurę i cięzko ci się do tego przyznać.
Nie napisałeś dlaczego tak można "wykończyć akumulator" i nie podałeś źródła
swojej "rewelacji".
O ładowaniu akumulatora prądem 0.1 Ah piszą tu (strona Varty) :
http://www.varta-automotive.pl/fileadmin/templates/downloads/pl/Folder/Folder_c
ar.pdf
cytat z str. 17.

"2.3 Zalecenia do doładowania
Jeśli napięcie spoczynkowe jest mniejsze niż 12,5 V,
akumulator trzeba doładować. Zalecany prąd ładowania
to 1/10 pojemności akumulatora (np. przy
80 Ah = 8 A). Czas doładowania zależy od tego,
co dalej zrobimy z akumulatorem."

Niech będą Ci dane trzy akmulatory. Jeden trzy letni Varta 120Ah. Drugi Centra
60 Ah - 1rok i siedem miesięcy. Trzeci marketowy z dolnej półki 45Ah 9
miesiecy po zimie z kiepsko zapalającym samochodem. Vartę rozladowalą lampka
tak że nic już nie dzialąło. Przy Centrze jeszcze byly światła ale nie
zakreciła rozrusznikiem. Marketowy kręcił i zapalal ale chcesz wyjechać na dwa
miesiace i nie mieć problemow z odpaleniem po powrocie.  W wersji normalnej
masz prostownik z regulacją prądu ładowania 0-8A. Jakimi prądami i w jakim
czasie  będziesz ładował każdy z tych akumulatorów? 

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

37 Data: Luty 26 2011 16:03:24
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Sat, 26 Feb 2011 13:52:59 +0000 (UTC),  kogutek wrote:

Niech będą Ci dane trzy akmulatory. Jeden trzy letni Varta 120Ah. Drugi Centra
60 Ah - 1rok i siedem miesięcy. Trzeci marketowy z dolnej półki 45Ah 9
miesiecy po zimie z kiepsko zapalającym samochodem. Vartę rozladowalą lampka
tak że nic już nie dzialąło. Przy Centrze jeszcze byly światła ale nie
zakreciła rozrusznikiem. Marketowy kręcił i zapalal ale chcesz wyjechać na dwa
miesiace i nie mieć problemow z odpaleniem po powrocie.  W wersji normalnej
masz prostownik z regulacją prądu ładowania 0-8A. Jakimi prądami i w jakim
czasie  będziesz ładował każdy z tych akumulatorów? 

Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?

W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
sekundach ?), a jak raz na rok naladujesz z prostownika pradem
niezalecanym .. to tez nie zauwazysz roznicy.

J.

38 Data: Luty 26 2011 17:41:52
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

J.F.  napisał(a):

On Sat, 26 Feb 2011 13:52:59 +0000 (UTC),  kogutek wrote:
>Niech będą Ci dane trzy akmulatory. Jeden trzy letni Varta 120Ah. Drugi Centra
>60 Ah - 1rok i siedem miesięcy. Trzeci marketowy z dolnej półki 45Ah 9
>miesiecy po zimie z kiepsko zapalającym samochodem. Vartę rozladowalą lampka
>tak że nic już nie dzialąło. Przy Centrze jeszcze byly światła ale nie
>zakreciła rozrusznikiem. Marketowy kręcił i zapalal ale chcesz wyjechać na dwa
>miesiace i nie mieć problemow z odpaleniem po powrocie.  W wersji normalnej
>masz prostownik z regulacją prądu ładowania 0-8A. Jakimi prądami i w jakim
>czasie  będziesz ładował każdy z tych akumulatorów? 

Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?

W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
sekundach ?), a jak raz na rok naladujesz z prostownika pradem
niezalecanym .. to tez nie zauwazysz roznicy.

J.

Czy ma czegoś dowodzić pytasz. Niczego. Sam zauważyłes ze praca akumulatora
samochodowego z bardzo dużymi obciążeniami i pradami ladowania specjalnie mu
nie szkodzą. Jest do tego przystosowany konstrukcyjnie. Nie bez powodu nazywa
się rozruchowy.  Wsadził byś na jego miejsce w samochodzie akumulator ołowiowy
trakcyjny o takiej samej pojemności to byś go zużył w kilka miesięcy. Również
bateria zlożona z akumlatorów rozruchowych w wózku widłowym padła by bardzo
szybko.Inaczej są zrobione w środku. I w związku z róznicami w budowie
wymagaja innych parametrów źrodłą prądu do łądowania. Trakcyjne niszczy
rozładowanie i ładowanie bardzo dużymi prądami ale wymagają przy lądowaniu
źrodlą o napięciu na poziomie 17 voltów bo inaczej się nie nalądują w stu
procentach. A rozruchowe dobrze znoszą bardzo duże prądy ale nie znoszą
ładowania do pełna i gazowania.  A Ty jakimi prądami bys ładował akumlatory z
przykłądu.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

39 Data: Luty 27 2011 11:48:16
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: xxxx 

Był 26 luty 2011 roku (sobota) gdy o godz. 16:03, wszystkim znany *J.F.*
napisał(a):


Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?

W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
sekundach ?), a jak raz na rok naladujesz z prostownika pradem
niezalecanym .. to tez nie zauwazysz roznicy.

J.

A skąd ty wziąłeś te dane o 100 A w pierwszych sekunadch. Nie ośmieszaj się
jesli nie znasz zagadnień związanych z akumulatorem i jego ładowaniem.
Aby Dawno się tam nie uśmiałem. Pewnie nie masz pojęcia co to opór
wewnętzrny akumulatora i jakiego on jest rzędu oraz jak wpływa na prąd
ładowania.

40 Data: Luty 27 2011 12:35:11
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: J.F. 

On Sun, 27 Feb 2011 11:48:16 +0100,  xxxx wrote:

Był 26 luty 2011 roku (sobota) gdy o godz. 16:03, wszystkim znany *J.F.*
Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?
W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
sekundach ?),
A skąd ty wziąłeś te dane o 100 A w pierwszych sekunadch. Nie ośmieszaj się
jesli nie znasz zagadnień związanych z akumulatorem i jego ładowaniem.
Aby Dawno się tam nie uśmiałem. Pewnie nie masz pojęcia co to opór
wewnętzrny akumulatora i jakiego on jest rzędu oraz jak wpływa na prąd
ładowania.

Takiego rzedu ze daje 300A przy spadku napiecia z 12.5 do 10V, to ile
poplynie przy wzroscie napiecia z 12.5 do 14.5V ?

A potem przeczytaj watek w calosci, albo poszukaj "miernik cegowy" w
niedawnych postach na grupie.

J.

41 Data: Luty 27 2011 14:25:22
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

xxxx  napisał(a):

Był 26 luty 2011 roku (sobota) gdy o godz. 16:03, wszystkim znany *J.F.*
napisał(a):


> Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?
>
> W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
> samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
> sekundach ?), a jak raz na rok naladujesz z prostownika pradem
> niezalecanym .. to tez nie zauwazysz roznicy.
>
> J.

A skąd ty wziąłeś te dane o 100 A w pierwszych sekunadch. Nie ośmieszaj się
jesli nie znasz zagadnień związanych z akumulatorem i jego ładowaniem.
Aby Dawno się tam nie uśmiałem. Pewnie nie masz pojęcia co to opór
wewnętzrny akumulatora i jakiego on jest rzędu oraz jak wpływa na prąd
ładowania.
100A to dane szacunkowe. Pokazujące rząd wielkości. Że to nie jest 5A ani
500A. W przeciętnym wspólczesnym samochodzie na mniej więcej tyle pozwoli
alternator. Tak że się nie czepiaj bo nie napisał że to jest 87,26A. Jeśli
jeździsz małym fiatem z alternatorem to będzie z 5 rzy mniej niż te 100A. W
nim jest alternator 350W. Ale za to w jakiejś super furze z w której jakieś
cudowne fotele są założone i duży wzmacniacz do radia, elektryczna nagrzewnica
typu farelka żeby od razu było ciepło. To musi być alternator o mocy
pozwalającej na użycie tego na wolnych obrotach i nie ma prawa zabraknąć
prądu. Wtedy latem po odpaleniu jak te wynalazki nie są użyte to prąd
ladowania może pzrekroczyć  pierwszych sekundach 300-400A.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

42 Data: Luty 27 2011 19:30:59
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor:

Dnia Sun, 27 Feb 2011 14:25:22 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):

xxxx  napisał(a):

Był 26 luty 2011 roku (sobota) gdy o godz. 16:03, wszystkim znany *J.F.*
napisał(a):

Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?

W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
sekundach ?), a jak raz na rok naladujesz z prostownika pradem
niezalecanym .. to tez nie zauwazysz roznicy.

J.

A skąd ty wziąłeś te dane o 100 A w pierwszych sekunadch. Nie ośmieszaj się
jesli nie znasz zagadnień związanych z akumulatorem i jego ładowaniem.
Aby Dawno się tam nie uśmiałem. Pewnie nie masz pojęcia co to opór
wewnętzrny akumulatora i jakiego on jest rzędu oraz jak wpływa na prąd
ładowania.
100A to dane szacunkowe. Pokazujące rząd wielkości. Że to nie jest 5A ani
500A. W przeciętnym wspólczesnym samochodzie na mniej więcej tyle pozwoli
alternator. Tak że się nie czepiaj bo nie napisał że to jest 87,26A. Jeśli
jeździsz małym fiatem z alternatorem to będzie z 5 rzy mniej niż te 100A. W
nim jest alternator 350W. Ale za to w jakiejś super furze z w której jakieś
cudowne fotele są założone i duży wzmacniacz do radia, elektryczna nagrzewnica
typu farelka żeby od razu było ciepło. To musi być alternator o mocy
pozwalającej na użycie tego na wolnych obrotach i nie ma prawa zabraknąć
prądu. Wtedy latem po odpaleniu jak te wynalazki nie są użyte to prąd
ladowania może pzrekroczyć  pierwszych sekundach 300-400A.

ta... no opowiadaj dalej. To bardzo interesujące. Pokaż mi jeszce
charakterystykę przywołanego u alterantora. Oczywiście nie chodzi o czołg.

43 Data: Luty 27 2011 20:33:09
Temat: Re: Odp: Odp: ładowanie akumulatora
Autor: kogutek 

 napisał(a):

Dnia Sun, 27 Feb 2011 14:25:22 +0000 (UTC), kogutek napisał(a):

> xxxx  napisał(a):
>
>> Był 26 luty 2011 roku (sobota) gdy o godz. 16:03, wszystkim znany *J.F.*
>> napisał(a):
>>
>>> Ale to czegos ma dowodzic lub do czegos prowadzic ?
>>>
>>> W praktyce kazdy z tych akumulatorow jest na codzien ladowany w
>>> samochodzie pradem blizej nieokreslonym (blisko 100A w pierwszych
>>> sekundach ?), a jak raz na rok naladujesz z prostownika pradem
>>> niezalecanym .. to tez nie zauwazysz roznicy.
>>>
>>> J.
>>
>> A skąd ty wziąłeś te dane o 100 A w pierwszych sekunadch. Nie ośmieszaj się
>> jesli nie znasz zagadnień związanych z akumulatorem i jego ładowaniem.
>> Aby Dawno się tam nie uśmiałem. Pewnie nie masz pojęcia co to opór
>> wewnętzrny akumulatora i jakiego on jest rzędu oraz jak wpływa na prąd
>> ładowania.
> 100A to dane szacunkowe. Pokazujące rząd wielkości. Że to nie jest 5A ani
> 500A. W przeciętnym wspólczesnym samochodzie na mniej więcej tyle pozwoli
> alternator. Tak że się nie czepiaj bo nie napisał że to jest 87,26A. Jeśli
> jeździsz małym fiatem z alternatorem to będzie z 5 rzy mniej niż te 100A. W
> nim jest alternator 350W. Ale za to w jakiejś super furze z w której jakieś
> cudowne fotele są założone i duży wzmacniacz do radia, elektryczna nagrzewnic
a
> typu farelka żeby od razu było ciepło. To musi być alternator o mocy
> pozwalającej na użycie tego na wolnych obrotach i nie ma prawa zabraknąć
> prądu. Wtedy latem po odpaleniu jak te wynalazki nie są użyte to prąd
> ladowania może pzrekroczyć  pierwszych sekundach 300-400A.

ta... no opowiadaj dalej. To bardzo interesujące. Pokaż mi jeszce
charakterystykę przywołanego u alterantora. Oczywiście nie chodzi o czołg.
Podstawę prawną też chcesz? Sprawdzilem i nie mam Cie wpisanego do dowodu to i
szukać za Ciebie nie będę. Poza tym Ty najmądrzejszy we wsi jesteś i byś nie
wierzył bo ojce inaczej mówili.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

44 Data: Luty 14 2011 15:41:14
Temat: Re: �adowanie akumulatora
Autor: Jacek 

IMO głupoty piszą, bo tak może i jest przy ładowaniu prądem 10-godzinnym. Napięcie końcowe będzie zależało od prądu ładowania i prostowniki, które zmniejszają prąd nigdy nie takiego napięcia nie osiągną, to samo przy ładowaniu dużego akumulatora słabym prostownikiem.
Poza tym kupi sobie chłop miernik za 12 zł na Allegro i będzie wierzył w cyferki na wyświetlaczu, a wcale pomiar takim sprzętem nie musi być dokładny.
Ja radzę zaopatrzyć się w areometr albo po prosu ładować, aż do początków gazowania - łatwo poznać, bo akumulator zaczyna szumieć, jak otwarta butelka z wodą sodową.
Jacek

45 Data: Luty 14 2011 16:25:08
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Jacek  napisał(a):

IMO gĹ�upoty piszÄ�, bo tak może i jest przy Ĺ�adowaniu prÄ�dem
10-godzinnym. NapiÄ�cie koĹ�cowe bÄ�dzie zależaĹ�o od prÄ�du Ĺ�adowania i
prostowniki, które zmniejszajÄ� prÄ�d nigdy nie takiego napiÄ�cia nie
osiÄ�gnÄ�, to samo przy Ĺ�adowaniu dużego akumulatora sĹ�abym prostownikiem.
Poza tym kupi sobie ch�op miernik za 12 z� na Allegro i b�dzie wierzy� w
cyferki na wy�wietlaczu, a wcale pomiar takim sprz�tem nie musi by�
dok�adny.
Ja radzÄ� zaopatrzyÄ� siÄ� w areometr albo po prosu Ĺ�adowaÄ�, aż do
poczÄ�tków gazowania - Ĺ�atwo poznaÄ�, bo akumulator zaczyna szumieÄ�, jak
otwarta butelka z wod� sodow�.
Jacek
Masz jakiś patent zeby zatkać dziury ktore trzeba zrobić we wspólczesnych
akumulatorach żeby zaciagnąć z nich elektrolit. Do żelowych też robią aerometry?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

46 Data: Luty 14 2011 19:31:02
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Autor: Jacek 

Jak nie ma dostępu to pozostaje ładowanie do objawów gazowania.
Żelowych w samochodzie jeszcze nie widziałem, ale ja ze wsi jestem, więc pewnie się nie znam.
Jacek

47 Data: Luty 15 2011 01:45:48
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Jacek  napisał(a):

Jak nie ma dostępu to pozostaje ładowanie do objawów gazowania.
Żelowych w samochodzie jeszcze nie widziałem, ale ja ze wsi jestem, więc
pewnie się nie znam.
Jacek
Jak chcesz te objawy gazowania zauważyć przez nieprzezroczystą obudowę i brak
możliwości wykręcenia korkow? Czy Ty chociaż trochę myślisz? Czy widzialeś
wspólczesny bezobsugowy akumulator? Kiedyś się akumulatory inaczej ladowalo.
Teraz laduje się też inaczej. Inaczej są w środku zrobione niż kiedyś. Teraz
podlącza się akumulator pod prostownik ktory nie pozwoli na przekroczenie na
klemach 15V. Od mocy prostownika zależy czy do odpalenia akumulator ma byc
ładowany 10 minut czy 24 godziny. Mam prostownik co daje max 1,5A. Przez noc
wbije w akumulator z 10Ah. Ale w domu akumulator się ugrzeje. Cieply i 10Ah to
dostatecznie dużo do odpalenia mojego samochodu. W czasie odpalenia ubędzie w
nim 0,5Ah. Chcesz żeby akumulator na dlużej starczył? Jeśli tak to w czasie
łądowania zrob mu takie same warunki jak ma w samochodzie. Mozesz mu dać 100A
ale nie można przekroczyć 15V na klemach. A jeszcze lepiej będzie jak to
będzie 14,5V. Prąd jest nie istotny byle by był większy niż samorozładowanie i
mniejszy od od rozruchowego.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

48 Data: Luty 15 2011 07:42:31
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Autor: Jacek 

To, czy obudowa jest przezroczysta, czy nie i czy ma korki nie ma żadnego znaczenia, bo objawy gazowania wyłapuję na słuch.
Jak ktoś nie ma garażu i ładuje na parkingu przed blokiem, gdzie jest głośno to faktycznie może być z tym kłopot.
Co do Twojej troski o moją znajomość współczesnych akumulatorów, to odpowiem tylko tyle, że mam w użyciu obecnie 2 auta: roczne i 2-letnie i nie wydaję mi się, aby specjalnie dla mnie montowali tam jakieś akumulatory z poprzedniej epoki.
Jacek

49 Data: Luty 15 2011 10:18:05
Temat: Re: ?adowanie akumulatora
Autor: Jakub Witkowski 

W dniu 2011-02-15 02:45, kogutek pisze:

  napisał(a):

Jak nie ma dostępu to pozostaje ładowanie do objawów gazowania.
Żelowych w samochodzie jeszcze nie widziałem, ale ja ze wsi jestem, więc
pewnie się nie znam.
Jacek
Jak chcesz te objawy gazowania zauważyć przez nieprzezroczystą obudowę i brak
możliwości wykręcenia korkow?

Stetoskop...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

50 Data: Luty 15 2011 20:46:07
Temat: Odp: ?adowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

 Mozesz mu dać 100A
ale nie można przekroczyć 15V na klemach. A jeszcze lepiej będzie jak to
będzie 14,5V.
Prąd jest nie istotny byle by był
mniejszy od rozruchowego.

Nie pisz takich bzdur, żeby przeciętny akumulator samochodu osobowego
ladować pradem 100 A.
Posty czytają również nie znajacy się na ladowaniu. Ktoś będzie mial pod
reką mocny prostownik, ale nie bedzie mial
akurat woltomierza lub nie bedzie wiedział co to wolty i zagotuje
akumulator.

51 Data: Luty 15 2011 21:28:08
Temat: Re: Odp: ?adowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

>  Mozesz mu dać 100A
> ale nie można przekroczyć 15V na klemach. A jeszcze lepiej będzie jak to
> będzie 14,5V.
> Prąd jest nie istotny byle by był
> mniejszy od rozruchowego.

Nie pisz takich bzdur, żeby przeciętny akumulator samochodu osobowego
ladować pradem 100 A.
Posty czytają również nie znajacy się na ladowaniu. Ktoś będzie mial pod
reką mocny prostownik, ale nie bedzie mial
akurat woltomierza lub nie bedzie wiedział co to wolty i zagotuje
akumulator.


Napisałem dla tych co nie wiedzą a nie dla głupich. Głupi będzie miał
woltomierz i amperomierz a i tak wyeksploatowany akumulator co ma napisane
60Ah a w realu 10Ah będzie ładował sześcioma amperami przez 10 godzin. Na
dodatek będzie ładował z prostownika co zrobi na klemach 17 woltów. Kumasz,
dla mądrych co nie wiedzą a nie dla głupich piszę.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

52 Data: Luty 17 2011 06:17:25
Temat: Odp: Odp: ?adowanie akumulatora
Autor: Maikok 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

> Kumasz,

dla mądrych co nie wiedzą a nie dla głupich piszę.

A w zakresie pilotowania promu kosmicznego to ty jesteś mądry, czy glupi ?
Skumaleś ?
Posty wysylasz po dwa razy - dla madrych, czy dla glupich ?
Skumaleś ? Czy jasniej pisac ?

53 Data: Luty 17 2011 16:14:07
Temat: Re: Odp: Odp: ?adowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

 > Kumasz,
> dla mądrych co nie wiedzą a nie dla głupich piszę.

A w zakresie pilotowania promu kosmicznego to ty jesteś mądry, czy glupi ?
Skumaleś ?
Posty wysylasz po dwa razy - dla madrych, czy dla glupich ?
Skumaleś ? Czy jasniej pisac ?

Jeden dla mądrych drugi dla Ciebie. Trybisz?

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

54 Data: Luty 15 2011 21:28:15
Temat: Re: Odp: ?adowanie akumulatora
Autor: kogutek 

Maikok  napisał(a):


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości

>  Mozesz mu dać 100A
> ale nie można przekroczyć 15V na klemach. A jeszcze lepiej będzie jak to
> będzie 14,5V.
> Prąd jest nie istotny byle by był
> mniejszy od rozruchowego.

Nie pisz takich bzdur, żeby przeciętny akumulator samochodu osobowego
ladować pradem 100 A.
Posty czytają również nie znajacy się na ladowaniu. Ktoś będzie mial pod
reką mocny prostownik, ale nie bedzie mial
akurat woltomierza lub nie bedzie wiedział co to wolty i zagotuje
akumulator.


Napisałem dla tych co nie wiedzą a nie dla głupich. Głupi będzie miał
woltomierz i amperomierz a i tak wyeksploatowany akumulator co ma napisane
60Ah a w realu 10Ah będzie ładował sześcioma amperami przez 10 godzin. Na
dodatek będzie ładował z prostownika co zrobi na klemach 17 woltów. Kumasz,
dla mądrych co nie wiedzą a nie dla głupich piszę.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

ładowanie akumulatora



Grupy dyskusyjne