Grupy dyskusyjne   »   amortyzatory

amortyzatory



1 Data: Kwiecien 28 2008 12:39:06
Temat: amortyzatory
Autor: zkruk [Lodz] 

czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób zużycie
amortyzatorów?

słyszałem, że zużyte amorki powoduj± że samochód przy większych prędko¶ciach
zaczyna pływać po drodze i powiedzmy że odczuwam lekkie pływnanie powyżej
120, kierownica mocno się luzuje - czy to już wystarczaj±cy objaw?

po prostu - mam już 170k na liczniku, amorki w te¶cie dostały jakie¶ 70%
(tył 50 - więc te wymieniam) i się zastanawiam czy to może super cudowna
japońska technologia i fakt, że przez 130k samochód jeĽdził po lepszych
drogach czy to już najwyższa pora na wymianę? (amorki wygl±daj± na nowe, na
ich obudowie jest data produkcji wskazuj±ca na produkcję 4 miesi±ce przed
dat± rejestracji samochodu co mogłoby sugerować, że s± to oryginalne
amorki) - samochód to civic.

na plakatach i ulotkach monroe mozna się dowiedzieć, że amorki trzeba
wymieniać co 60k km - ile to ma w sobie prawdy a ile papka marketingowa?

mój styl jazdy wymaga sprawnego zawieszenia - nie oszczędzam nia niczym pod
tym względem - ale wydawać 800 zł tylko po to by sobie humor poprawić to
¶rednie rozwi±zanie - znam skuteczniejsze sposoby.


/jesli ktos widzi 2 razy to sroki - ale musialem anulowac, bo wystawilem
swojego maila na tacy/

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi



2 Data: Kwiecien 28 2008 12:55:21
Temat: Re: amortyzatory
Autor: bratPit[pr] 


czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób zużycie
amortyzatorów?

słyszałem, że zużyte amorki powoduj± że samochód przy większych prędko¶ciach
zaczyna pływać po drodze i powiedzmy że odczuwam lekkie pływnanie powyżej
120, kierownica mocno się luzuje - czy to już wystarczaj±cy objaw?

po prostu - mam już 170k na liczniku, amorki w te¶cie dostały jakie¶ 70%
(tył 50 - więc te wymieniam) i się zastanawiam czy to może super cudowna
japońska technologia i fakt, że przez 130k samochód jeĽdził po lepszych
drogach czy to już najwyższa pora na wymianę? (amorki wygl±daj± na nowe, na
ich obudowie jest data produkcji wskazuj±ca na produkcję 4 miesi±ce przed
dat± rejestracji samochodu co mogłoby sugerować, że s± to oryginalne
amorki) - samochód to civic.

na plakatach i ulotkach monroe mozna się dowiedzieć, że amorki trzeba
wymieniać co 60k km - ile to ma w sobie prawdy a ile papka marketingowa?


hmm trudna sprawa, ja jestem zdania że testy amortyzatorów to kiepski wyznacznik, wystarczy wła¶nie zrobić prawdziwy test - czyli pomimo dobrego wyniku ich badania wymienić na nowe... okazuje się że auto całkiem inaczej sie zachowuje, lepiej trzyma się drogi, wówczas dopiero wyraĽnie widać różnicę, ja wła¶nie wymieniłem w swoim aucie[ przebieg 150kkm obecnie a na drogach w DE 115kkm], auto całkiem inaczej zachowuje sie w zakrętach i inaczej wybiera nierówno¶ci, my¶lę że na naszych drogach i nawet amortyzatory dobrych firm należałoby wymieniać po 100kkm,
brat

3 Data: Kwiecien 28 2008 13:06:18
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Tomasz Pyra 

zkruk [Lodz] pisze:

słyszałem, że zużyte amorki powoduj± że samochód przy większych prędko¶ciach
zaczyna pływać po drodze i powiedzmy że odczuwam lekkie pływnanie powyżej
120, kierownica mocno się luzuje - czy to już wystarczaj±cy objaw?

po prostu - mam już 170k na liczniku, amorki w te¶cie dostały jakie¶ 70%
(tył 50 - więc te wymieniam)

O tym wyniku to zapomnij - jedyne co można z niego wyczytać, to to że jeżeli pomiędzy prawą a lewą stroną na jednej osi jest duża różnica, to znaczy że z którejś strony jest coś nie tak (ale z której to już też nie wiadomo).

Ta procentowa wartość nie jest w żaden sposób miarodajna - wcale nie jest powiedziane że więcej to lepiej albo gorzej. To nie jest tak że nówka ma 99% i z czasem to leci w dół. Wraz z postępującym zużyciem wynik testu może się zmieniać w górę, w dół albo wcale.

Samochód z kompletnie popsutymi amortyzatorami może dostać całkiem wysoki wyniki, jak i samochód mówka z fabryki z bardzo skutecznym zawieszeniem może dostać wynik bardzo słaby.

A 50% to normalny wynik dla tylnej osi i niekoniecznie świadczy że z zawieszeniem jest cokolwiek nie tak.

na
ich obudowie jest data produkcji wskazuj±ca na produkcję 4 miesi±ce przed
dat± rejestracji samochodu co mogłoby sugerować, że s± to oryginalne
amorki) - samochód to civic.

Klasyczny objaw u posiadacza japońskiego samochodu - samo się nie chce popsuć, to będzie taki szukał co by tu wymienić ;>

na plakatach i ulotkach monroe mozna się dowiedzieć, że amorki trzeba
wymieniać co 60k km - ile to ma w sobie prawdy a ile papka marketingowa?

Zależy jak kto jeździ, ale raczej papka. No chyba że te monroe to taka lipa :)

mój styl jazdy wymaga sprawnego zawieszenia - nie oszczędzam nia niczym pod
tym względem - ale wydawać 800 zł tylko po to by sobie humor poprawić to
¶rednie rozwi±zanie - znam skuteczniejsze sposoby.

Jeżeli Twój styl jazdy wymaga sprawnego zawieszenia, to chyba jadąc w tym stylu powinieneś doskonale czuć niedomagania zawieszenia.
Pojeździj sobie slalomem, poszarp w zakrętach, zobacz co się dzieje przy ostrym hamowaniu i jak wszystko jest ok, nie ma wycieków i uszkodzeń, to IMO jest ok i nie ma co naprawiać :)


--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

4 Data: Kwiecien 28 2008 13:30:16
Temat: Re: amortyzatory
Autor: LEPEK 

Dnia Mon, 28 Apr 2008 13:06:18 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):


Klasyczny objaw u posiadacza japońskiego samochodu - samo się nie chce
popsuć, to będzie taki szukał co by tu wymienić ;>

;>

Jeżeli Twój styl jazdy wymaga sprawnego zawieszenia, to chyba jad±c w
tym stylu powiniene¶ doskonale czuć niedomagania zawieszenia.
PojeĽdzij sobie slalomem, poszarp w zakrętach, zobacz co się dzieje przy
ostrym hamowaniu i jak wszystko jest ok, nie ma wycieków i uszkodzeń, to
IMO jest ok i nie ma co naprawiać :)

Albo przez tory tramwajowe (na ulicy oczywi¶cie :) ) po zakręcie - ja na
zuzytych nie zawsze trafiałem w zamierzony pas ruchu :)

Generalnie je¶li jeĽdzi ci się wygodnie, samochód "przelatuje" nad
nierówno¶ciami, za to na długich poprzecznych garbach nie czujesz zupełnej
pewno¶ci, to zmień prędko. Ja po zmianie (przy 120 kkm) czułem się jak w
sportowym samochodzie ;)

Pozdr
--
L E P E K  -  P r u s z c z   G d a n s k i
no_spam    [maupa]    poczta  [kropka]   fm
Toyota Corolla 1,3 sedan  -- >  cztery kółka
Toyota Yaris  1,4  D4D   -- -- ->   służbowóz

5 Data: Kwiecien 28 2008 13:45:05
Temat: Re: amortyzatory
Autor: zkruk [Lodz] 

LEPEK wrote:

Albo przez tory tramwajowe (na ulicy oczywi¶cie :) ) po zakręcie - ja
na zuzytych nie zawsze trafiałem w zamierzony pas ruchu :)

Generalnie je¶li jeĽdzi ci się wygodnie, samochód "przelatuje" nad
nierówno¶ciami, za to na długich poprzecznych garbach nie czujesz
zupełnej pewno¶ci, to zmień prędko. Ja po zmianie (przy 120 kkm)
czułem się jak w sportowym samochodzie ;)

generalnie wystaj±ce lekko tory tramwajowe + duże skrzyżowanie + prędko¶ć 30
km/h to raczej max by nie waliło samochodem
do 40 zostane na swoim pasie
powyżej - musze sprawdzić ;)



--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

6 Data: Kwiecien 28 2008 13:32:49
Temat: Re: amortyzatory
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Pyra wrote:


O tym wyniku to zapomnij - jedyne co można z niego wyczytać, to to że
jeżeli pomiędzy prawą a lewą stroną na jednej osi jest duża różnica,
to znaczy że z którejś strony jest coś nie tak (ale z której to już
też nie wiadomo).

o tym, ze wynik ten malo mówi to już wiem...
no ale to jedyny chyba znany sposób pomiaru...



A 50% to normalny wynik dla tylnej osi i niekoniecznie świadczy że z
zawieszeniem jest cokolwiek nie tak.

tu sie nie zgodzę.. zależy od konkstrukcji zawieszenia
może w autach z tylną belką, gdzie amorek prawie leży...
z normalnym wahaczem powinno wyjść lepiej...

a co do wyniku to i tak ponoć max to 80%
lepszego tłumienia się nie osiągnie...


Klasyczny objaw u posiadacza japońskiego samochodu - samo się nie chce
popsuć, to będzie taki szukał co by tu wymienić ;>

;)
coś tam się czasem psuje...
ostatnio musiałem ku zdziwieniu swemu kupić nowe uchwyty tulei wahacza
dolnego z przodu - wytarł się i nie trzymał tulei...


Jeżeli Twój styl jazdy wymaga sprawnego zawieszenia, to chyba jadąc w
tym stylu powinieneś doskonale czuć niedomagania zawieszenia.
Pojeździj sobie slalomem, poszarp w zakrętach, zobacz co się dzieje
przy ostrym hamowaniu i jak wszystko jest ok, nie ma wycieków i
uszkodzeń, to IMO jest ok i nie ma co naprawiać :)

jak sie jeździ autem to się do niego przyzwyczajasz... i przestajesz
odczuwać pewne rzeczy...
nie wiesz na ile auto "tak po prostu ma" a na ile coś niedomaga...

moje myślenie wzieło się po przejechaniu się 206tką ze sportowym
zawieszeniem (seryjnie sportowym)
i każdy zakręt to na luzie + 10-20 km więcej...


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

7 Data: Kwiecien 28 2008 14:09:51
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Tomasz Pyra 

zkruk [Lodz] pisze:

A 50% to normalny wynik dla tylnej osi i niekoniecznie świadczy że z
zawieszeniem jest cokolwiek nie tak.

tu sie nie zgodzę.. zależy od konkstrukcji zawieszenia
może w autach z tylną belką, gdzie amorek prawie leży...
z normalnym wahaczem powinno wyjść lepiej...

Ale to właśnie wcale nie jest tak że ten parametr to koniecznie lepiej-gorzej.
Wymontujesz amortyzator, pojedziesz i się może okazać że masz nagle wyższy wynik niż z amortyzatorem.
Albo postawisz tam samochód WRC ustawiony na asfalt i się dowiesz np. "przód 30%, tył 25%"...

Rozmawiałem kiedyś z diagnostą, że oni starają się klientowi w ogóle nie pokazywać wyników tego badania, bo ludzie potrafią sobie bardzo do serca brać te wyniki.
Żądają napraw gwarancyjnych bo ich nowe amorki mają po 50-60%, albo z drugiej mańki co z tego że amortyzator wylany i zawieszenie krzywe - na teście wyszło 80% to klient uważa, że go chcą naciągnąć na wymianę sprawnego zawieszenia bo "paaaanie - jak po szynach jedzie".

jak sie jeździ autem to się do niego przyzwyczajasz... i przestajesz odczuwać pewne rzeczy...
nie wiesz na ile auto "tak po prostu ma" a na ile coś niedomaga...

No ale jak przecinasz hamując jezdnię z koleinami i podskakujesz jak na samych sprężynach to poczujesz :)

moje myślenie wzieło się po przejechaniu się 206tką ze sportowym zawieszeniem (seryjnie sportowym)
i każdy zakręt to na luzie + 10-20 km więcej...

Jeżeli różnice są aż takie to myślę że powinieneś wymienić.
Ja tam póki mogę +10 niż Vectra z niby sportowym zawieszeniem, to nie wymieniam ;)
Ale ja dopiero mam ledwo ponad 80kkm.

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

8 Data: Kwiecien 28 2008 14:26:26
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Agent 

 samochód to civic.


A jaki civic je¶li można wiedziec? Ja mam 2002/2003 i tez mam odczuciej jakby amorki nie zawsze dobrze trzymały (140 tys km) a na te¶cie w zeszł± sobotę wysżło cos ponad 70% w różnic± 1%. Z tyłu za to miałem kiedy¶ ok 30-40 % (nie pamiętam) i po wymianie skoczyło do 72-75 (tez nie pamiętam).

9 Data: Kwiecien 28 2008 21:23:33
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Tomasz Pyra 

zkruk [Lodz] pisze:

czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób zużycie
amortyzatorów?

Aha - jest jeszcze jedna rzecz któr± można zauważyć.
Jeżeli zjeżdżaj±c z większych krawężników nagle zaczynasz haczyć zderzakami czę¶ciej niż kiedy¶, albo za progiem zwalniaj±cym samochód lubi dobić, to też znaczy że amortyzatory nie daj± rady, ewentualnie że sprężyny już siadły.

10 Data: Kwiecien 28 2008 22:32:47
Temat: Re: amortyzatory
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Pyra wrote:

zkruk [Lodz] pisze:
czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób
zużycie amortyzatorów?

Aha - jest jeszcze jedna rzecz któr± można zauważyć.
Jeżeli zjeżdżaj±c z większych krawężników nagle zaczynasz haczyć
zderzakami czę¶ciej niż kiedy¶, albo za progiem zwalniaj±cym samochód
lubi dobić, to też znaczy że amortyzatory nie daj± rady, ewentualnie
że sprężyny już siadły.

wła¶nie się jeszcze nad jedn± spraw± zastanawiałem...
to sprężyny mog± tracić sprężysto¶ć?
my¶lałem, że mog± pękn±ć ... ale nie s±dziłem że mog± stracić sprężysto¶ć...

czyli może się okazać, że także wymiana sprężyn może być potrzebna...?


--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

11 Data: Kwiecien 28 2008 23:03:47
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Tomasz Pyra 

zkruk [Lodz] pisze:

wła¶nie się jeszcze nad jedn± spraw± zastanawiałem...
to sprężyny mog± tracić sprężysto¶ć?
my¶lałem, że mog± pękn±ć ... ale nie s±dziłem że mog± stracić sprężysto¶ć...

czyli może się okazać, że także wymiana sprężyn może być potrzebna...?

Po jakim¶ czasie siadaj± - my¶lę ze nie trac± sprężysto¶ci, ale po prostu się udeptuj± i ich długo¶ć spoczynkowa się skraca i samochód zaczyna wisieć coraz niżej.

Po takim czasie kierowcy zaczynaj± nagle widzieć potrzebę wymiany sprężyn na dłuższe, ewentualnie upychania różnych gum dystansowych pomiędzy zwoje sprężyn.
A zamiast to wystarczy po prostu wymienić na nowe.

12 Data: Kwiecien 29 2008 00:12:47
Temat: Re: amortyzatory
Autor: zkruk [Lodz] 

Tomasz Pyra wrote:

zkruk [Lodz] pisze:

A zamiast to wystarczy po prostu wymienić na nowe.

czyli mnie to jeszcze nie dotyczy...
po prostu mam miekkie zawieszenie...
i nie do końca jestem zadowolony z tłumienia z poprzecznych nierówno¶ci

czasem po przejechaniu przez tak± nierówno¶ć mam wrażenie że koło się odbija
od asfaltu - co może być raczej objawem zużytego amorka....

dzi¶ znalazłem jedno dobre miejsce do testowania - na kawałku drogi s±
nadlewki - jedna po drugiej - okre¶lenie jak mocno samochód traci trakcję po
przejechaniu takich nadlewek podczas przyspiesznia chyba bedzie niezłym
testem...
przejade się więc kilkoma samochodami dla porównania  i będzie jasne

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

13 Data: Kwiecien 29 2008 07:53:45
Temat: Re: amortyzatory
Autor: MarcinJM 

zkruk [Lodz] pisze:

czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób zużycie
amortyzatorów?

Napisze tak:
Budowalem auto na bazie garbusa (baja) takie uterenowione.
Okazalo sie, ze oryginalne, nowe(!), amory nie daja rady. Duze, ciezsze kola + flansze, a tyl kasty odchudzony o jakies 75kg. Na 22'ce w okolicy czarnej wody jest taki bruk, na ktorym dalem ognia i dupskiem rzucalo na wszystkie strony.
POjechalem do znajomego diagnosty, aby je sprawdzil. Skutecznosc wyszla w okolicach 75%. Co z tego, jak wyraznie bylo czuc, ze amor nie trzyma kola.
Zrobilem eksperyment: wywiercilem dziury w amorach wspawalem nakretki, coby moc to pozniej zamknac szczelnie. Wylalem oryginalny olej i wlalem zdecydowanie gestszy olej, jakis przekladniowy.
Auto zaczelo sie prowadzic rewelacyjnie! A badanie pokazalo skutecznosc..... ponizej 40%.

Do czego zmierzam. Najlepiej sprawdzic skutecznosc amorow na bruku wlasnie. Metody naciskania budy sa zawodne, bo informuja tylko, ze JAKAS skutecznosc jest. Najwazniejsze jest, czy amory REALNIE daja rade przy wyzszych czestotliwosciach. A to juz tylko kwestia testow. Raczej nie da sie tego zmierzyc

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

14 Data: Kwiecien 29 2008 08:17:26
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Agent 


Użytkownik "MarcinJM"  napisał w wiadomo¶ci

zkruk [Lodz] pisze:
czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób zużycie
amortyzatorów?

Napisze tak:
Budowalem auto na bazie garbusa (baja) takie uterenowione.
Okazalo sie, ze oryginalne, nowe(!), amory nie daja rady. Duze, ciezsze kola + flansze, a tyl kasty odchudzony o jakies 75kg. Na 22'ce w okolicy czarnej wody jest taki bruk, na ktorym dalem ognia i dupskiem rzucalo na wszystkie strony.
POjechalem do znajomego diagnosty, aby je sprawdzil. Skutecznosc wyszla w okolicach 75%. Co z tego, jak wyraznie bylo czuc, ze amor nie trzyma kola.
Zrobilem eksperyment: wywiercilem dziury w amorach wspawalem nakretki, coby moc to pozniej zamknac szczelnie. Wylalem oryginalny olej i wlalem zdecydowanie gestszy olej, jakis przekladniowy.
Auto zaczelo sie prowadzic rewelacyjnie! A badanie pokazalo skutecznosc..... ponizej 40%.

A weĽ tu zonę przkonaj że trzeba wydac 1000 zł bo auto się Ľle prowadzi (oczywi¶cie jej b. dobrze) a test wykazał ponad 70% :)

15 Data: Kwiecien 29 2008 09:02:22
Temat: Re: amortyzatory
Autor: Tomasz Pyra 

Agent pisze:

A weĽ tu zonę przkonaj że trzeba wydac 1000 zł bo auto się Ľle prowadzi (oczywi¶cie jej b. dobrze) a test wykazał ponad 70% :)

I dlatego diagnosta z którym gadałem w ogóle nie pokazuje tego wyniku klientowi ;)

--
PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++
http://free.of.pl/h/hellfire/

16 Data: Kwiecien 29 2008 11:37:55
Temat: Re: amortyzatory
Autor: zkruk [Lodz] 

MarcinJM wrote:

Do czego zmierzam. Najlepiej sprawdzic skutecznosc amorow na bruku
wlasnie. Metody naciskania budy sa zawodne, bo informuja tylko, ze
JAKAS skutecznosc jest. Najwazniejsze jest, czy amory REALNIE daja
rade przy wyzszych czestotliwosciach. A to juz tylko kwestia testow.
Raczej nie da sie tego zmierzyc

czyli co - wycieczka na bruk i sprawdzic z jakim opóĽnieniem samochód
reaguje na skręcanie oraz jak samochód hamuje ?
a potem się przejechać samochodem który ma w miarę nowe amorki?

testowanie na naciskanie to jest g warte...
jestesmy w stanie wcisn±ć 50 kg?
na samochód podczas jazdy działaj± znacznie większe siły
gdy samochód zaczyna się bujać to już dawno po amorkach i jest on po prostu
pęknięty...



w lutym wymieniałem tuleje w samochodzie... no i gadam sobie z ze znajomym
mechanikiem...
maj± camry na warsztacie (96 chyba) i wła¶nie amorki robi±... widzę że
amorek zardzewiały.. i z u¶miechem na twarzy - co oryginalny ... ?
na to mech - no jasne - 350 tysięcy i nic się w aucie nie psuje ;)
ja: no - tylko droga hamowania się wydłuża bo hamulce słabn±...
no i bierze amorka do ręki i opowiada historię klienta:
"Bo wie Pan... rano mi co¶ stuka w kole, jak pojeżdżę dłużej to przestaje -
ale rano to wali na dziurach - niech Pan zobaczy"
rano stukała zamarznięta woda - póżniej się rozpuszczała ;)
dobrze że zima kiepska w tym roku była bo by mu cały czas stukało...

--
pozdrawiam
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic Łodzi

17 Data: Kwiecien 29 2008 12:43:09
Temat: Re: amortyzatory
Autor: MarcinJM 

zkruk [Lodz] pisze:

czyli co - wycieczka na bruk i sprawdzic z jakim opóĽnieniem samochód reaguje na skręcanie oraz jak samochód hamuje ?
a potem się przejechać samochodem który ma w miarę nowe amorki?

Moze nie tyle na bruk, ile na dosc wyboisty bruk. Taki "nowoczesny" bruk jest na tyle gladki, ze same opony go dobrze "zbieraja".

Jka bedzie auto niestabilne, to znaczy, ze amorki do wymiany. NIe wiem jak to opisac, to bardzo latwo wyczuc, nawet hamowanie na takim bruku da dosc duzo informacji.


--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

18 Data: Kwiecien 30 2008 22:18:55
Temat: Re: amortyzatory
Autor: DoQ 

zkruk [Lodz]  napisał(a):

czy poza wyciekami i szarpakami można jeszcze ocenić w jaki¶ sposób zużycie
amortyzatorów?
słyszałem, że zużyte amorki powoduj± że samochód przy większych prędko¶ciach
zaczyna pływać po drodze i powiedzmy że odczuwam lekkie pływnanie powyżej
120, kierownica mocno się luzuje - czy to już wystarczaj±cy objaw?

Sprawdz jeszcze tuleje przednich wahaczy (jesli nie sprawdzales) czy nie ma na
nich luzu. Przy tym przebiegu często maj± już dosyć. Niekoniecznie je słychać,
a objawy s± wła¶nie takie jak opisałe¶.



Pozdrawiam
Pawel

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

amortyzatory



Grupy dyskusyjne