awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:)
1 | Data: Kwiecien 18 2007 14:19:33 |
Temat: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | |
Autor: Bartek | witajcie. 2 |
Data: Kwiecien 18 2007 14:31:28 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: =Marcos= | jak sprawują się lancie i alfy? Był tak z rok temu taki ranking, w którym zgodnie z ocenami użytkowników, Alfa okazała się najbardziej awaryjną marką w Europie :) -- Marcos [Marek Ślusarczyk] marek [AT] microstock . pl http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia 3 |
Data: Kwiecien 18 2007 14:32:53 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Arek | jak sprawują się lancie i alfy? Mam Lancie Kappe z 1995 roku 2.0 benzyna. Przebieg 205000km. Kupilem ja w niezbyt dobrym stanie, przynajmniej z zewnatrz. Od kupna minelo prawie 2 lata, i jak do tej pory z usterek to: nieszczelnosc przy chlodnicy, usterka zamka drzwi- wysiadl silniczek awaria masy, przepalilo kabelek. 3 dni szukania. i to by bylo na tyle. Autko bardzo wygodne, szybkie ale nie ekonomiczne. Tutaj lepiej poszukac diesla. 2.4TD lub JTD Co do części to nic Ci nie powiem bo jak napisałem zawiele sie nie popsulo. http://lanciapolska.org/index.php tu sie wszytkiego dowiesz o Lancii Arek 4 |
Data: Kwiecien 18 2007 12:32:53 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: patashnik | On Wed, 18 Apr 2007 14:19:33 +0200, Bartek wrote: witajcie. http://www.alfa-lancia.pl/ i dosc rozbudowne forum. Do tego: http://forum.alfaclub.pl/ W sumie powinno wystarczyc, zeby wybic ci ten pomysl z glowy;) Mi wystarczylo. -- Jestem tylko publicznością 5 |
Data: Kwiecien 18 2007 14:48:49 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Bartek | Użytkownik "patashnik" napisał w wiadomości http://www.alfa-lancia.pl/ i dosc rozbudowne forum. o:) dzięki, poczytam wieczorem. wybilo ci z glowy alfe, czy lancie rowniez? wychodzi na to, że jak wloski, to fiat?:) tylko z fiatow z tamtych lat to chyba tylko bravo by wchodzil w gre;) chyba najciekawszy;) jakis 1.6 103 koni albo 1.8 115? albo HGT;) tylko ile to pali? -- Pozdrawiam, Bartek 6 |
Data: Kwiecien 18 2007 13:17:28 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: patashnik | On Wed, 18 Apr 2007 14:48:49 +0200, Bartek wrote: W sumie powinno wystarczyc, zeby wybic ci ten pomysl z glowy;) Mi o:) dzięki, poczytam wieczorem. Tylko alfe, lancia jakos sie nigdy nie interesowalem. wychodzi na to, że jak wloski, to fiat?:) W sensie? Ze psuje sie jak fiat (co nie jest prawda, bo nie wszystkie fiaty sie psuja), czy ze brac tylko fiata, bo reszta sie psuje (co tez nie jest do konca prawda). Mnie od alf odrzucily problemy z wariatorem, delikatne zawieszenie w polaczeniu z od czasu do czasu psujacymi sie duperelami da sie jakos wytrzymac. Poza tym, to tak snobistyczne (cudowne, ale - snobistyczne) samochody, ze lyso byloby mi pod blokiem/praca zaparkowac;) tylko z fiatow z tamtych lat to chyba tylko bravo by wchodzil w gre;) chyba Stilo. Jak saaba w koncu nie trafie, to biore stilo. jakis 1.6 103 koni albo 1.8 115? HGT i 1.8 115 oznacza wariator. Wariator w fiatach/alfach oznacza problemy. Mozna niby zaspawac, ale silnik traci na dynamice. MOzna liczyc, ze sie uda i nie bedzie sprawial problemow... -- Jestem tylko publicznością 7 |
Data: Kwiecien 18 2007 15:35:34 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Bartek | Użytkownik "patashnik" napisał w wiadomości wychodzi na to, że jak wloski, to fiat?:) ze fiat stosunkowo naj pewniejszy jest - bo czesci w pl tanie, a auto znane.... Mnie od alf odrzucily problemy z wariatorem, delikatne zawieszenie w zawieszenie jest delikatniejsze niż w fiescie? bo ten zawias znam, i on podobno jest delikatny... jak tak będzie w alfie - to jest dobrze. a z tym wariatorem, to tak we wszystkich modelach, czy jakies sezonowe problemy? no i raz wymieniony psuje sie nadal, czy po wymianie jest ok? bo jest spora szansa że w 8 - 10 letnim aucie takowy wariatory uż był wymieniany, i może będzie spokoj? Poza tym, to tak snobistyczne (cudowne, ale - snobistyczne) a ja niestety, wymysllem sobie że jak kupic auto, to ma miec cos co daje jakas radosc;) ma sie tym dobrze jezdzic, albo wogole ma miec cos oryginalnego. nie koniecznie musi byc to szal i wiesz - jakis odlot, ale cos co bedzie mialo jakas dusze;) wiec wolal bym sie tlumaczyc z alfy niż golfem jezdzic... :-) Stilo. Jak saaba w koncu nie trafie, to biore stilo. ale stilo nastepca vravo - nowszy, już mnie nie stać. dlatego pytam o auta z lat 95-2000 bo takie roczniki biore pod uwage. no chyba ze kupie w polsce auto to roczniki 90-95:) a saaba bym tez chetnie posiadal. ostatnio jezdzilem 9-5 z 2004 roku bodaj, z 3.0 dieslem o ile nic nie myle, i bylem bardzo pozytywnie zaskoczony tym autem... HGT i 1.8 115 oznacza wariator. Wariator w fiatach/alfach oznacza a widzisz dobrze wiedziec, ze w 1.8 jest już wariator bo tego niewiedzialem. musze sie rozeznac w tych autach, bo dopiero ostatnio pojawila sie mysl o aucie z Wloch. bo jak mam zaspawywac i sie z tym bawic to wole 1.6 103 konie... bez zabaw i problemow. no to sie sporo dowiedzialem, przy okazji - dzieki za informacje. -- Pozdrawiam, Bartek 8 |
Data: Kwiecien 18 2007 14:02:54 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: patashnik | On Wed, 18 Apr 2007 15:35:34 +0200, Bartek wrote: a z tym wariatorem, to tak we wszystkich modelach, czy jakies sezonowe NIe. Generalnie - wymiana razem z wymiana paska rozrządu. Problemem są pady wariatora przed robieniem paska. Forum alfy - najlepszym miejscem, ja swoje info czerpie tylko z niego. I jak pisalem, doszedlem do wniosku, ze alfa nie jest raczej samochodem dla mnie. wiec wolal bym sie tlumaczyc z alfy niż golfem jezdzic... :-) Od golfa to juz lepiej rowerem pedalowac;) HGT i 1.8 115 oznacza wariator. Wariator w fiatach/alfach oznacza a widzisz dobrze wiedziec, ze w 1.8 jest już wariator bo tego No jak sie okazalo - nie jest. Sorry za wprowadzenie w blad. -- Jestem tylko publicznością 9 |
Data: Kwiecien 18 2007 16:21:56 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Bartek | Użytkownik "patashnik" napisał w wiadomości wiec wolal bym sie tlumaczyc z alfy niż golfem jezdzic... :-) to tu sie zgadzamy;) No jak sie okazalo - nie jest. Sorry za wprowadzenie w blad. 5 zeta wisisz;) -- Pozdrawiam, Bartek 10 |
Data: Kwiecien 18 2007 17:59:42 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: PeJot - Krk | zawieszenie jest delikatniejsze niż w fiescie? Polecam lekturę http://cuoresportivo.pl/_m/index2.php/156/9 + odpowiednie fora Alfiarzy ... Też zastanawiałem się kiedyś nad 146 1.8TS ale ostatnio mam już bardziej życiowe podejście do samochodów. Ma jeździć a nie odwiedzać mechanika co kwartał ;) pozdro PeJot Civic 3D 1.4iS'97 11 |
Data: Kwiecien 18 2007 20:19:43 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Rabbit McCroolick |
Też zastanawiałem się kiedyś nad 146 1.8TS ale ostatnio no patrz, ja mam 146 TS 1,8 i mechanika zadego w ciagu roku nie odwiedzilem a samochod stale jezdzi... 12 |
Data: Kwiecien 18 2007 22:24:51 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: PeJot - Krk | Użytkownik "Rabbit McCroolick" napisał w wiadomości Też zastanawiałem się kiedyś nad 146 1.8TS ale ostatnio No to gratuluję przyjemnej jazdy, widzisz m.in. wariatory mnie również skutecznie odstraszyły ... PeJot 13 |
Data: Kwiecien 18 2007 23:16:50 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Rabbit McCroolick |
No to gratuluję przyjemnej jazdy, widzisz m.in. wariatory mnie również a dziekuje, dodalbym _bardzo_ przyjemnej jazdy ;-) Nie taki wariator straszny jak go maluja. Kazdy, kto zna sprawe ze slyszenia mysli, ze to armagedon na miare "korka" lodowego w silnikach VW, a tymczasem awaria wariatora nie powoduje naglego unieruchomienienia samochodu ani koniecznosci remontu silinka. Po porstu wariator trzeba traktowac jako czesc ekspoatacyjna (a gerneralnie czesci do Alfy nie naleza do szczegolnie drogich) z drugiej strony montowane sa juz ulepszone wariatory, ja tez mam "pozmianowy" i jak powiedzialem, odpukac, sprawuje sie bez zarzutu po 30 kkm. 14 |
Data: Kwiecien 18 2007 15:41:47 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Stanisław Starek |
On Wed, 18 Apr 2007 14:48:49 +0200, Bartek wrote: mylisz się w obu kwestiach. w bravo 1.8 115 nie było wariatora. był dopiero w 1.8 z barchetty i stilona. w HGT _chyba_ owszem były, ale to silnik z kappy, który nigdy żadnych problemów z tym urządzeniem nie sprawiał. a trzecim błędem jest, że wariator musi oznaczać probelemy. to nie jest urządzenie magiczne i nie ma sensu myśleć w kategoriach uda się albo nie uda. i generalnie jak znajdziesz sobie sensownego mechanika to wariator wymieniasz z paskiem rozrządu co 60tys km i masz spokój. a nie jest to część ani specjalnie cudaczna, ani szczególnie droga (coś koło 350zł o ile pamiętam). natomiast wszelakie pomysły ze spawaniem to faktycznie lepiej sobie kupić inne auto. twin sparki nie nadają się po prostu na kowalską robotę. generalnie każdemu co kto lubi. pzdr s. 15 |
Data: Kwiecien 18 2007 15:45:37 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Stanisław Starek |
i jeszcze jedna kwestia... pod względem trwałości i ekonomii eksploatacji zadbane bravo 1.6 jest faktycznie znacznie lepszym wyborem niż twin sparki. ale pod względem przyjemności jazdy jest z tyłu nawet do najsłabszej 145 ts. natomiast HGT jest świetnym autem, ale niestety z racji rozmiarów trudno sie go serwisuje. pzdr s. 16 |
Data: Kwiecien 18 2007 14:06:15 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: patashnik | On Wed, 18 Apr 2007 15:41:47 +0200, Stanisław Starek wrote: mylisz się w obu kwestiach. w bravo 1.8 115 nie było wariatora. był dopiero Ok - googlalem przed puszczeniem posta, jak rozumiem wyrzucilo mnie na silnik barchetty. a trzecim błędem jest, że wariator musi oznaczać probelemy. to nie jest No nie wiem, skoro tak twierdzisz. Mnie problemy z wariatorem odrzucily od wysilonych silnikow fiata/alfy i w obecnych poszukiwaniach wozu tych produktow raczej nie biore pod uwage. Na ktoryms z for alfy czytalem o padzie wariatora po 15kkm, pady po 30kkm nie należą już do rzadkości. i generalnie jak znajdziesz sobie sensownego mechanika to wariator Hm... a nie jest to 250 - 350 nawet. natomiast wszelakie pomysły ze spawaniem to faktycznie Jep. Jeden z częstrzych flejmów wśród alfiarzy. -- Jestem tylko publicznością 17 |
Data: Kwiecien 18 2007 20:44:45 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Rabbit McCroolick |
Na ktoryms z for alfy czytalem o padzie wariatora po 15kkm, pady po 30kkm Ale chyba nie zadajesz sobie sprawy, czym jest "pad wariatora" - to nie jest awaria, przez ktora samochod jest unieruchomiony - po prostu zaczyna klekotac na wolnych obrotach i mozna z tym jezdzic, choc moc spada (nie jakos drasytcznie) no ale lepiej wymienic, bo nigdy nie wiadomo, czy nie zerwie paska, ale wymiana wariatora to zadna filozofia, nie kosztuje jakichs kosmicznych pieniedzy, wymieniasz przy okazji pasek, przez co zmienjszasz znaczaco ryzyko strzalu paska. Ze komus padl wariator po 15 kkm? No coz, jak ktos bardzo czesto uruchamia samochod i jezdzi na ekstermalnie krotkich odcinkach, a przy tym nie dba o poziom oleju, to tudno sie dziwic, ze mu padnie wariator. Ja wlasnie przejechalem 30 kkm od wymiany wariatora (wymieniony przy 75 kkm przy okazji wymiany rozrzadu) i zadnego klekotu, tak wiec zapewne pociagnie kolejny 30 kkm do wymiany rozrzadu. Poza tym TS jest swietny - mocny, oleju nie bierze, zadnych wibracji, ladny dzwiek. Swiece sa drogie ale trzeba je wymieniac (NGK) co 100 kkm, wiec tak naprawde wcale nie sa drogie. 18 |
Data: Kwiecien 19 2007 08:39:38 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Cavallino |
Ze komus padl wariator po 15 kkm? No coz, jak ktos bardzo czesto uruchamia samochod i jezdzi na ekstermalnie krotkich odcinkach, a przy tym nie dba o poziom oleju, to tudno sie dziwic, ze mu padnie wariator. O olej dbam, faktycznie dużo jeżdżę po mieście i wariator w Punto HGT padał mi rok w rok. 15 kkm to max co udało się pierwszemu z nich. A po zmianie auta na Renault Megane to samo - pierwszy dwóch lat nie wytrzymał.... 19 |
Data: Kwiecien 19 2007 08:37:19 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: patashnik | On Wed, 18 Apr 2007 20:44:45 +0200, Rabbit McCroolick wrote: Ale chyba nie zadajesz sobie sprawy, czym jest "pad wariatora" - to nie jest Z Alfy zdaje sobie sprawe na tyle, na ile moglem ja poznac dzieki wypowiedziom uzytkownikow forum Alfy. Bardzo, ale to bardzo usilnie myslalem nad 156. Poczytalem o tym i innych modelach AR, wzialam pod uwage, ze choc design AR uwazam za bezdyskusyjny i nawet nie warto się rozwodzić nad jej pieknem wole jednak nieco bardziej dyskretny samochód. I tak doszło do tego, że najlepszą Alfą będzie Saab 900:] Tylko kurde trafić dobrą sztukę ciężkawo. -- Jestem tylko publicznością 20 |
Data: Kwiecien 18 2007 18:24:53 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: marek | mylisz się w obu kwestiach. w bravo 1.8 115 nie było wariatora. byłdopiero w 1.8 z barchetty i stilona. w HGT _chyba_ owszem były, ale to silnik z w 2.0 jak i 2,4 z kappy nie bylo zadnego wariatora. natomiast byly jednoski z VIS oraz bez (variable intake system - zmienna geometria dolotu). 2.0 bez Vis 147 km 2.0 z VIS 155 km obydwa 5 cylindrowe w rzedzie. te same motory wystepowaly w fiacie coupe. jedynym fiatem HGT z wariatorem bylo punto. 21 |
Data: Kwiecien 18 2007 14:45:10 | Temat: Re: awaryjnosc alfy/lanci .. czy to nie tak jak z BX'em?:) | Autor: Stanisław Starek |
o ile sprawa fiatów jest wmiare znana, bo jest ich mnustwo w polsce, to z przesada, jest ich całkiem sporo. jak sprawują się lancie i alfy? zależy od modelu. są auta wyjątkowo mało awaryjne jak kappa i mitologicznie wręcz awaryjne jak alfa 147. ale to nie znaczy, że wszystkie alfy są awaryjne. zależy od modelu i silnika. części są dostępne bezproblemowo, ceny często niższe niż innych europejskich marek.
jeszcze inaczej to wygląda.
przejechałem alfą 145 narazie 150tyś km i byłem na nią bardzo zły po tym jak serwis autoryzowany spowodował destrukcję silnika. ale teraz ochłonąłem i wiem, że na durnych mechaników żadne auto nie pomoże. i poza tym jednym przypadkiem jestem z niej w ujęciu jakościowym zadowolony. a mam porównanie też z produktem made in japan stojącym obok w garażu, który wypada jakościowo bardzo blado przy alfie.
cenowo to jedno.. ale masz większą szansę kupna auta młodszego i z przebiegiem poniżej jakiejś sensownej granicy.
taka kappa jest chyba pod bardzo wieloma względami wzorem. sam chętnie bym kupił sobie kappe 20VT gdyby nie to, że nie potrzebuje ostatnio tyle jeździć samochodem żeby mi była potrzebna, a i podaż egzemplarzy w dobrym stanie w naszym kraju jest raczej zerowa.
bo urban legends są dla naiwnych, którzy wierzą, że jak sie ma mercedesa to nie trzeba nawet oleju wymieniać. pzdr s. |