Grupy dyskusyjne   »   Felgi aluminiowe - porady praktyczne

Felgi aluminiowe - porady praktyczne



1 Data: Listopad 13 2012 18:51:44
Temat: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Roman Zaremba 

Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła  wymieniać samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i ewentualnych problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

Powiedzcie mi, czy zakładanie alu we własnym zakresie w garażu ma sens, czy np. nie trzeba wymieniać pierścieni centrujących, czymś przeciw zapiekaniu smarować, czy są z tym jeszcze jakieś inne niespodzianki?

Pomijam tu koniecznoć wyważenia kół "od czasu do czasu"...

Pytam, bo nigdy na alu nie jeździłem, nie zakładałem i nie zdejmowałem, zawsze tak robiłem ze stalowymi.

Dziękuję i pozdrawiam,
Roman



2 Data: Listopad 13 2012 18:47:41
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor:

Roman Zaremba wrote:

Powiedzcie mi, czy zakładanie alu we własnym zakresie w garażu ma sens,

Nie ma, chyba, że lubisz się namęczyć i nabrudzić dla zaoszczędzenia 50
zł, a potem być może i tak jechać do gumiarza, bo koła okażÄ… się jednak
źle wyważone.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

3 Data: Listopad 13 2012 18:55:04
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor:

tÎż wrote:

Nie ma, chyba, że lubisz się namęczyć i nabrudzić dla zaoszczędzenia 50
zł, a potem być może i tak jechać do gumiarza, bo koła okażÄ… się jednak
źle wyważone.

PS. Nie ma większej różnicy pomiędzy babraniem się ze stalówkami i alu,
więc jeśli lubisz to pierwsze, to może i polubisz drugie. :)

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

4 Data: Listopad 13 2012 20:11:47
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: dddddd 

W dniu 2012-11-13 19:47, tÎż pisze:

Roman Zaremba wrote:

Powiedzcie mi, czy zakładanie alu we własnym zakresie w garażu ma sens,

Nie ma, chyba, że lubisz się namęczyć i nabrudzić dla zaoszczędzenia 50
zł, a potem być może i tak jechać do gumiarza, bo koła okażÄ… się jednak
źle wyważone.



To zależy. Jak zmienia na zimówki w październiku a letnie zakłada w maju to nie ma sensu w ogóle kupować felg. Ja w każdym aucie którym jeżdżÄ™ szykuję zimówki na osobnych felgach, wyważyć wiadomo trzeba - wyważam przed lub po pierwszym założeniu + ew w trakcie jak coś czuję (ale ja trochę km robię więc i częściej to muszę robić).
Opony zimowe zakładam tylko jak jest śnieg - bo jaki jest sens np. dzisiaj jeździć na zimówkach (a sądząc po kolejkach pod koniec października doć dużo ludzi już na nich jeździ). Jak ma być przez parę dni kilka stopni na plusie to zakładam letnie. Dzięki temu na śniegu zawsze mam dobrą przyczepnoć - letnie wytrzymują mi dwa sezony (ok. 60 tys. km), zimowe dłużej (zwykle sprzedaję z autem jeszcze nie zjechane jeśli chodzi o bieżnik, choć już nie trzymające się tak dobrze jak nowe...
Uwierz mi, nawet w Roy'u warto mieć dobre zimówki - na śniegu bezcenne, bo na suchym asfalcie to i na wężu ogrodowym...
Z resztą wymiana opon na zimę to nie tylko 50zł - dla mnie stracony w kolejce czas i wkurw że źle przymocowali ciężarek bo się śpieszą - bezcenne.

--
Pozdrawiam
Lukasz

5 Data: Listopad 13 2012 22:58:20
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-13 19:47, tÎż pisze:

Nie ma, chyba, że lubisz się namęczyć i nabrudzić dla zaoszczędzenia 50
zł, a potem być może i tak jechać do gumiarza, bo koła okażÄ… się jednak
źle wyważone.
A gdzie w większych miastach, gumiarze biorą 5 dych za przerzucenie
kół??? Jeszcze można ładny czas w kolejce stracić.

--
Pozdrawiam
Maciek

6 Data: Listopad 13 2012 22:11:08
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor:

Maciek wrote:

A gdzie w większych miastach, gumiarze biorą 5 dych za przerzucenie
kół???

Tam gdzie Ty nie jeździsz. :>

Jeszcze można ładny czas w kolejce stracić.

Jak się nie potrafi umówić na konkretną godzinę, to być może.

--
ssᴉʅq sᴉ ǝɔuɐɹouɓᴉ

7 Data: Listopad 14 2012 22:34:02
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Dykus 

Witam,

W dniu 2012-11-13 22:58, Maciek pisze:

A gdzie w większych miastach, gumiarze biorą 5 dych za przerzucenie
kół??? Jeszcze można ładny czas w kolejce stracić.

Nie przesadzaj. A jak jeszcze mają przechowalnie opon, to nawet do bagażnika z garażu nie trzeba przekładać... Pełen luksus. ;)


--
Pozdrawiam,
Dykus.

8 Data: Listopad 15 2012 09:04:04
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-14 22:34, Dykus pisze:

A gdzie w większych miastach, gumiarze biorą 5 dych za przerzucenie
kół??? Jeszcze można ładny czas w kolejce stracić.
Nie przesadzaj. A jak jeszcze mają przechowalnie opon, to nawet do
bagażnika z garażu nie trzeba przekładać... Pełen luksus. ;)
I wszystko za 5 dych? W mojej okolicy w zeszłym roku cena nie schodziła
poniżej 80 PLN i terminy były dłuuuuuugie, albo można było przyjechać i
postać, bo może ktoś nie przyjedzie. W tym roku nie spodziewam się
znacznych obniżek :->

--
Pozdrawiam
Maciek

9 Data: Listopad 15 2012 10:31:35
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Dykus 

Witam,

W dniu 2012-11-15 09:04, Maciek pisze:
> I wszystko za 5 dych?

Bez przechowania oczywiście. Kiedyś liczyłem i chyba wychodziło ok. 40-50zł/sezon co daje ok. 100zł/rok za przechowanie.

Nie żebym reklamował:
http://www.opony.zte.pl/
ceny od 39zł... ;) Same przerzucenie opon na felgi z kartą klienta chyba 25zł. Rezerwacja przez Internet i automat z kawą jest, podobno dla czekających kawa była gratis. ;)

Ale przyznaję - to już nie są Katowice...


--
Pozdrawiam,
Dykus.

10 Data: Listopad 13 2012 19:56:38
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-13 18:51, Roman Zaremba pisze:

Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na
stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła  wymieniać
samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i ewentualnych
problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

???

Powiedzcie mi, czy zakładanie alu we własnym zakresie w garażu ma sens,
czy np. nie trzeba wymieniać pierścieni centrujących, czymś przeciw
zapiekaniu smarować, czy są z tym jeszcze jakieś inne niespodzianki?

zalezy czy lubisz troche ruchu ;)
Ja lubie i tak zostaje mi 100pln/sezon, ktore moge wydac na inne cele.
Dodatkowo wymieniam kiedy chce, nie stoje w kolejkach (w przypadku dwoch aut: 200pln).
Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.
A kola zimowe mozesz wywazyc w lecie, letnie w zimie (jesli uwazasz to za konieczne) - wtedy kiedy sa najmniejsze kolejki i masz wolny czas.

Pomijam tu koniecznoć wyważenia kół "od czasu do czasu"...

Pytam, bo nigdy na alu nie jeździłem, nie zakładałem i nie zdejmowałem,
zawsze tak robiłem ze stalowymi.

tak robie w aucie zony i swoim.
Zadnych problemow.

11 Data: Listopad 13 2012 20:11:11
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Roman Zaremba 

W dniu 13.11.2012 19:56, AL pisze:

W dniu 2012-11-13 18:51, Roman Zaremba pisze:
Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na
stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła wymieniać
samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i ewentualnych
problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

???

Trochę o zapiekaniu:

http://www.felgi-opony.com/Warto_wiedziec/Felgi_stalowe___budowa_i_parametry_montazowe_,1,121,40.html

http://www.taperpro.pl/page/pierscienie_centrujace


Pozdrawiam,
Roman

12 Data: Listopad 13 2012 20:20:24
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-13 20:11, Roman Zaremba pisze:

W dniu 13.11.2012 19:56, AL pisze:
W dniu 2012-11-13 18:51, Roman Zaremba pisze:
Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na
stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła wymieniać
samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i ewentualnych
problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

???

Trochę o zapiekaniu:

http://www.felgi-opony.com/Warto_wiedziec/Felgi_stalowe___budowa_i_parametry_montazowe_,1,121,40.html


http://www.taperpro.pl/page/pierscienie_centrujace


12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato masz 'alusy' zima stalowki i nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).
Nigdy tez srob nie zaciagam 'na pale'. Dodatkowo przed wkreceniem sruby czyszcze gwint druciana szczotka i pryskam gwint smarem miedziowym w sprayu.  Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

13 Data: Listopad 13 2012 20:21:53
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-13 20:20, AL pisze:

W dniu 2012-11-13 20:11, Roman Zaremba pisze:
W dniu 13.11.2012 19:56, AL pisze:
W dniu 2012-11-13 18:51, Roman Zaremba pisze:
Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na
stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła wymieniać
samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i
ewentualnych
problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

???

Trochę o zapiekaniu:

http://www.felgi-opony.com/Warto_wiedziec/Felgi_stalowe___budowa_i_parametry_montazowe_,1,121,40.html



http://www.taperpro.pl/page/pierscienie_centrujace


12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato masz 'alusy' zima stalowki i
nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).
Nigdy tez srob nie zaciagam 'na pale'. Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.  Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.


zapomnailem jeszcze dodac: sruby do felgi alu sa inne niz do stalowki (glowka i dlugosc).

14 Data: Listopad 13 2012 20:33:30
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Cavallino 


Użytkownik "AL"  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-11-13 20:20, AL pisze:
W dniu 2012-11-13 20:11, Roman Zaremba pisze:
W dniu 13.11.2012 19:56, AL pisze:
W dniu 2012-11-13 18:51, Roman Zaremba pisze:
Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na
stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła wymieniać
samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i
ewentualnych
problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

???

Trochę o zapiekaniu:

http://www.felgi-opony.com/Warto_wiedziec/Felgi_stalowe___budowa_i_parametry_montazowe_,1,121,40.html



http://www.taperpro.pl/page/pierscienie_centrujace


12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato masz 'alusy' zima stalowki i
nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).
Nigdy tez srob nie zaciagam 'na pale'. Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.  Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.


zapomnailem jeszcze dodac: sruby do felgi alu sa inne niz do stalowki (glowka i dlugosc).

Nie zawsze.

15 Data: Listopad 14 2012 13:45:56
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-13 20:20, AL pisze:

12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato masz 'alusy' zima stalowki i
nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).

A mi ZAWSZE się alu zapiecze. Do takkiego stopnia, że ostatnio przy wymianie tarcz i klocków walczyłem chyba z 5 minut z jednym kołem, żeby zeszło... Kopałem dookoła oponę, kołkiem waliłem w oponę od wewnętrznej strony i nic. Dopiero po kilku minutach walki alu zeszło.

Nigdy tez srob nie zaciagam 'na pale'.

Ja też nie, zawsze delikatnie do pierwszego delikatnego oporu. Bo potem same się dociągają.

Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka

Po co?

i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.

Takich rzeczy się nie robi. Śruba ma się nie wykręcić podczas jazdy, po co Ci ten smar miedziowy!!!

Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

Bo masz lekkie auto, którym nie jeździsz mocno, dlatego nie zapieka Ci się.

16 Data: Listopad 14 2012 14:07:09
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 13:45, Filip pisze:

W dniu 2012-11-13 20:20, AL pisze:

12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato masz 'alusy' zima stalowki i
nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).

A mi ZAWSZE się alu zapiecze. Do takkiego stopnia, że ostatnio przy
wymianie tarcz i klocków walczyłem chyba z 5 minut z jednym kołem, żeby
zeszło... Kopałem dookoła oponę, kołkiem waliłem w oponę od wewnętrznej
strony i nic. Dopiero po kilku minutach walki alu zeszło.

Nigdy tez srob nie zaciagam 'na pale'.

Ja też nie, zawsze delikatnie do pierwszego delikatnego oporu. Bo potem
same się dociągają.

Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka

Po co?

bo zmieniam rowniez sruby, a poprzednie jednak po roku lezaly, to i cos tam sie moglo dostac w gwint....
A skoro juz czyszcze osadzenie otw.srodkowego i piasty, to co szkodzi przejechac rowniez sruby.

i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.


Takich rzeczy się nie robi. Śruba ma się nie wykręcić podczas jazdy, po
co Ci ten smar miedziowy!!!

Smar miedziowy  by sie nie zapieklo (profilaktyka) - i jest to jedno sprysniecie spry'em na gwint.
A kola jak dotad nie zgubilem.

Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

Bo masz lekkie auto, którym nie jeździsz mocno, dlatego nie zapieka Ci się.

no 1.5t (waga netto) to nie ciezkie fakt (ale ciezsze niz kompakt) :)
Z zaladunkiem > 2t - no jak piorko

No chyba, ze ty Tirem jezdzisz i z takiej skali masz porownanie - to fakt mozesz se w takie kolo kopac  ;)

17 Data: Listopad 14 2012 14:18:38
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 14:07, AL pisze:

Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka

Po co?

bo zmieniam rowniez sruby, a poprzednie jednak po roku lezaly, to i cos
tam sie moglo dostac w gwint....

Zapewniam Cię, że nawet jak "coś" się dostanie w gwint, to nie zaszkodzi to coś temu gwintowi.

A skoro juz czyszcze osadzenie otw.srodkowego i piasty, to co szkodzi
przejechac rowniez sruby.

Osadzenie piasty czyścisz?

Śrub się nie czyści, to nie są śruby do silnika.

i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.

Takich rzeczy się nie robi. Śruba ma się nie wykręcić podczas jazdy, po
co Ci ten smar miedziowy!!!

Smar miedziowy  by sie nie zapieklo (profilaktyka) - i jest to jedno
sprysniecie spry'em na gwint.
A kola jak dotad nie zgubilem.

Jeszcze raz powtórzę, nie robi się czegoś takiego. W żadnej wulkanizacji tak nie robią ani w żadnej fabryce ani w żadnym warsztacie autoryzowanym. Śrub do kół się niczym nie pryska ani nie smaruje.

Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

Bo masz lekkie auto, którym nie jeździsz mocno, dlatego nie zapieka Ci
się.

no 1.5t (waga netto) to nie ciezkie fakt (ale ciezsze niz kompakt) :)
Z zaladunkiem > 2t - no jak piorko

I latasz tym bokami z butem w podłodze w weekendy.

No chyba, ze ty Tirem jezdzisz i z takiej skali masz porownanie - to
fakt mozesz se w takie kolo kopac  ;)

Nie, w osobówce, nieco cięższej od Twojego.

18 Data: Listopad 14 2012 15:12:11
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 14:18, Filip pisze:

W dniu 2012-11-14 14:07, AL pisze:

Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka

Po co?

bo zmieniam rowniez sruby, a poprzednie jednak po roku lezaly, to i cos
tam sie moglo dostac w gwint....

Zapewniam Cię, że nawet jak "coś" się dostanie w gwint, to nie zaszkodzi
to coś temu gwintowi.

A skoro juz czyszcze osadzenie otw.srodkowego i piasty, to co szkodzi
przejechac rowniez sruby.

Osadzenie piasty czyścisz?

Śrub się nie czyści, to nie są śruby do silnika.

no tak - lepiej wkrecic z syfem a za pol roku sie meczyc i klnac.

i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.

Takich rzeczy się nie robi. Śruba ma się nie wykręcić podczas jazdy, po
co Ci ten smar miedziowy!!!

Smar miedziowy  by sie nie zapieklo (profilaktyka) - i jest to jedno
sprysniecie spry'em na gwint.
A kola jak dotad nie zgubilem.

Jeszcze raz powtórzę, nie robi się czegoś takiego. W żadnej wulkanizacji
tak nie robią ani w żadnej fabryce ani w żadnym warsztacie
autoryzowanym. Śrub do kół się niczym nie pryska ani nie smaruje.

no to ja tak robie i nie musze potem kkopac godzine w kolo jak Ty lub uzywac 2 metrowych przedluzaczy do odkrecenia sruby.
Tak samo jak w warsztacie kaze dokrecac sruby kol recznym kluczem a nie pneumatycznym kluczem.
Moze sprobuj?

Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

Bo masz lekkie auto, którym nie jeździsz mocno, dlatego nie zapieka Ci
się.

no 1.5t (waga netto) to nie ciezkie fakt (ale ciezsze niz kompakt) :)
Z zaladunkiem > 2t - no jak piorko

I latasz tym bokami z butem w podłodze w weekendy.

nie to miniwan - wiec sie nie nadaje

No chyba, ze ty Tirem jezdzisz i z takiej skali masz porownanie - to
fakt mozesz se w takie kolo kopac  ;)

Nie, w osobówce, nieco cięższej od Twojego.

i latasz tym na boki?
Moze ten problem z tym zdjeciem kola wynika, ze za bardzo do kraweznikow dobijasz bokiem ;)

19 Data: Listopad 14 2012 15:26:11
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 15:12, AL pisze:

Zapewniam Cię, że nawet jak "coś" się dostanie w gwint, to nie zaszkodzi
to coś temu gwintowi.

A skoro juz czyszcze osadzenie otw.srodkowego i piasty, to co szkodzi
przejechac rowniez sruby.

Osadzenie piasty czyścisz?

Śrub się nie czyści, to nie są śruby do silnika.

no tak - lepiej wkrecic z syfem a za pol roku sie meczyc i klnac.

Po pierwsze, o jakim syfie piszesz? O jakichś kosmicznych klejach czy co? Jak wsadzisz śruby do pudełka czy do siatki i zawiniesz na pół roku to żaden syf się nie dostanie na gwint.
Po drugie: według słowników poprawnościowych właściwa forma to kląć nie klnąć. Wybacz, mnie tu wrzucają za taranowanie-tarasowanie, co wkradło się zwyczajne przetwórstwo słownikowe, to ja będę teraz wszystkich poprawiał.
Po trzecie osadzenie piasty powinno być czyste, bez żadnego smaru.

i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.

Takich rzeczy się nie robi. Śruba ma się nie wykręcić podczas jazdy, po
co Ci ten smar miedziowy!!!

Smar miedziowy  by sie nie zapieklo (profilaktyka) - i jest to jedno
sprysniecie spry'em na gwint.
A kola jak dotad nie zgubilem.

Jeszcze raz powtórzę, nie robi się czegoś takiego. W żadnej wulkanizacji
tak nie robią ani w żadnej fabryce ani w żadnym warsztacie
autoryzowanym. Śrub do kół się niczym nie pryska ani nie smaruje.

no to ja tak robie i nie musze potem kkopac godzine w kolo jak Ty lub
uzywac 2 metrowych przedluzaczy do odkrecenia sruby.

Ja nie kopię śrub, gdzieś Ty to wyczytał. Ja używam samochodu nie tylko do jazdy po prostej i na zakrętach w mieście. Używam też auta do jazdy która nie jest uważana za jazdę normalną i na skutek przeciążeń felga aluminiowa się zapieka, jest to normalne.

Tak samo jak w warsztacie kaze dokrecac sruby kol recznym kluczem a nie
pneumatycznym kluczem.

Nie ma takiej potrzeby aby dokręcać śruby nierównomiernie z nierównomierną siłÄ…, to jest jeszcze gorsze niż dokręcenie pneumatem na II. Jeśli już rozkazujesz komuś dokręcać ręcznie, to rozkaż aby użył klucza dynamometrycznego abyś miał wszystkie śruby dokręcone tym samym momentem.

Moze sprobuj?

Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

Bo masz lekkie auto, którym nie jeździsz mocno, dlatego nie zapieka Ci
się.

no 1.5t (waga netto) to nie ciezkie fakt (ale ciezsze niz kompakt) :)
Z zaladunkiem > 2t - no jak piorko

I latasz tym bokami z butem w podłodze w weekendy.

nie to miniwan - wiec sie nie nadaje

Więc nie masz dużych przeciążeń na koło. Od zwykłej jazdy felga aluminiowa nie powinna się mocno zapiec.

No chyba, ze ty Tirem jezdzisz i z takiej skali masz porownanie - to
fakt mozesz se w takie kolo kopac  ;)

Nie, w osobówce, nieco cięższej od Twojego.

i latasz tym na boki?
Moze ten problem z tym zdjeciem kola wynika, ze za bardzo do kraweznikow
dobijasz bokiem ;)

Pominę powyższy mało trafny komentarz.

20 Data: Listopad 14 2012 15:33:59
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 15:26, Filip pisze:

W dniu 2012-11-14 15:12, AL pisze:

Zapewniam Cię, że nawet jak "coś" się dostanie w gwint, to nie zaszkodzi
to coś temu gwintowi.

A skoro juz czyszcze osadzenie otw.srodkowego i piasty, to co szkodzi
przejechac rowniez sruby.

Osadzenie piasty czyścisz?

Śrub się nie czyści, to nie są śruby do silnika.

no tak - lepiej wkrecic z syfem a za pol roku sie meczyc i klnac.

Po pierwsze, o jakim syfie piszesz? O jakichś kosmicznych klejach czy
co? Jak wsadzisz śruby do pudełka czy do siatki i zawiniesz na pół roku
to żaden syf się nie dostanie na gwint.
Po drugie: według słowników poprawnościowych właściwa forma to kląć nie
klnąć. Wybacz, mnie tu wrzucają za taranowanie-tarasowanie, co wkradło
się zwyczajne przetwórstwo słownikowe, to ja będę teraz wszystkich
poprawiał.
Po trzecie osadzenie piasty powinno być czyste, bez żadnego smaru.

Ja nie smaruje piasty, ale tez nie mam problemow z zapiekaniem.
Ty stwierdziles, ze masz taki problem, wiec moze raz sprobuj - sam kolnierz na ktory nasadzasz felge (może pomoże).


i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu.

Takich rzeczy się nie robi. Śruba ma się nie wykręcić podczas
jazdy, po
co Ci ten smar miedziowy!!!

Smar miedziowy  by sie nie zapieklo (profilaktyka) - i jest to jedno
sprysniecie spry'em na gwint.
A kola jak dotad nie zgubilem.

Jeszcze raz powtórzę, nie robi się czegoś takiego. W żadnej wulkanizacji
tak nie robią ani w żadnej fabryce ani w żadnym warsztacie
autoryzowanym. Śrub do kół się niczym nie pryska ani nie smaruje.

no to ja tak robie i nie musze potem kkopac godzine w kolo jak Ty lub
uzywac 2 metrowych przedluzaczy do odkrecenia sruby.

Ja nie kopię śrub, gdzieś Ty to wyczytał. Ja używam samochodu nie tylko
do jazdy po prostej i na zakrętach w mieście. Używam też auta do jazdy
która nie jest uważana za jazdę normalną i na skutek przeciążeń felga
aluminiowa się zapieka, jest to normalne.

no to trzeba bylo tak od razu.
W znanych mi samochodach (mam 3 obecnie a przez rece przewinelo sie juz parenascie), nie zauwazylem takiego przypadku by mi sie felga zapiekla.

Nie wiec sensu dalej ciagnac tego watku.

21 Data: Listopad 14 2012 16:01:19
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 15:33, AL pisze:

Ja nie smaruje piasty, ale tez nie mam problemow z zapiekaniem.
Ty stwierdziles, ze masz taki problem, wiec moze raz sprobuj - sam
kolnierz na ktory nasadzasz felge (może pomoże).

To nie jest zgodne z technologią.

22 Data: Listopad 14 2012 16:13:49
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 16:01, Filip pisze:

W dniu 2012-11-14 15:33, AL pisze:

Ja nie smaruje piasty, ale tez nie mam problemow z zapiekaniem.
Ty stwierdziles, ze masz taki problem, wiec moze raz sprobuj - sam
kolnierz na ktory nasadzasz felge (może pomoże).

To nie jest zgodne z technologią.

technologie tez sie zmieniaja ;)

23 Data: Listopad 13 2012 20:32:10
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-13 20:11, Roman Zaremba pisze:

W dniu 13.11.2012 19:56, AL pisze:
W dniu 2012-11-13 18:51, Roman Zaremba pisze:
Witam,

Zamierzam zakupić felgi aluminiowe. Chciałbym, aby zimówki były na
stalowych a letnie na alu i dodatkowo jeszcze, chciałbym koła wymieniać
samemu. Naczytałem się o zapiekaniu się felg aluminiowych i ewentualnych
problemach z tym związanych - np. z odkręcaniem.

???

Trochę o zapiekaniu:

http://www.felgi-opony.com/Warto_wiedziec/Felgi_stalowe___budowa_i_parametry_montazowe_,1,121,40.html


http://www.taperpro.pl/page/pierscienie_centrujace


12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato mam 'alusy' zima stalowki i nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).
Nigdy tez srub nie zaciagam 'na pale'. Dodatkowo przed wkreceniem sruby czyszcze gwint druciana szczotka i pryskam gwint smarem miedziowym w sprayu.  Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.

24 Data: Listopad 13 2012 21:41:51
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Roman Zaremba 

W dniu 13.11.2012 20:32, AL pisze:


12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato mam 'alusy' zima stalowki i
nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).
Nigdy tez srub nie zaciagam 'na pale'. Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu. Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.



A jak się ma sprawa z pierścieniami centrującymi - masz je z tworzywa czy są metalowe? Zużywają się? Wymieniałeś je?

Pozdrawiam,
Roman

25 Data: Listopad 13 2012 22:07:41
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-13 21:41, Roman Zaremba pisze:

W dniu 13.11.2012 20:32, AL pisze:


12 lat (mniej wiecej) jak w aucie na lato mam 'alusy' zima stalowki i
nic mi sie nie zapieklo (tzn by byla trudnosc z demontazem).
Nigdy tez srub nie zaciagam 'na pale'. Dodatkowo przed wkreceniem sruby
czyszcze gwint druciana szczotka i pryskam gwint smarem miedziowym w
sprayu. Przed zalozeniem samej felgi, czyszcze rowniez piaste szczotka
druciana (ale niczym nie spryskuje). Zadnych problemow.



A jak się ma sprawa z pierścieniami centrującymi - masz je z tworzywa
czy są metalowe? Zużywają się? Wymieniałeś je?

mam felge wlasciwa do wlasciwego auta (dotyczy to wymiarow, odsadzenia, rozstawu srub, srednicy otworu centrujacego.
Tak, ze nie potrzebuje zadnych dod. pierscieni centrujacych czy dystansow, etc :)

A jesli masz wkladke centrujaca - to chyba jest ona z tworzywa.
Na wkladce centrujacej kolo sie nie trzyma, tylko na srubach - wiec dlaczego ta wkladka mialaby sie zuzywac?

26 Data: Listopad 14 2012 13:42:11
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-13 19:56, AL pisze:

Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.

No to ciekawe.. Teleportujesz się do wulkanizacji?

27 Data: Listopad 14 2012 13:58:22
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 13:42, Filip pisze:

W dniu 2012-11-13 19:56, AL pisze:

Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.

No to ciekawe.. Teleportujesz się do wulkanizacji?

przetaczam sobie przed garazem

28 Data: Listopad 14 2012 14:19:59
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 13:58, AL pisze:

W dniu 2012-11-14 13:42, Filip pisze:
W dniu 2012-11-13 19:56, AL pisze:

Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.

No to ciekawe.. Teleportujesz się do wulkanizacji?

przetaczam sobie przed garazem

A wyważasz koła gumą TURBO za każdym razem jak zakładasz koła.

29 Data: Listopad 14 2012 15:04:36
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 14:19, Filip pisze:

W dniu 2012-11-14 13:58, AL pisze:
W dniu 2012-11-14 13:42, Filip pisze:
W dniu 2012-11-13 19:56, AL pisze:

Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.

No to ciekawe.. Teleportujesz się do wulkanizacji?

przetaczam sobie przed garazem

A wyważasz koła gumą TURBO za każdym razem jak zakładasz koła.

a jakbys przeczytal ten watek to bys zauwazyl szczegol o wywazeniu.
Dodatkowo - kto Ci bzdur nakladl, ze kazde zdjecie i zalozenie kol (nie opon) wymaga wywazenia?

30 Data: Listopad 14 2012 15:11:16
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 15:04, AL pisze:

W dniu 2012-11-14 14:19, Filip pisze:
W dniu 2012-11-14 13:58, AL pisze:
W dniu 2012-11-14 13:42, Filip pisze:
W dniu 2012-11-13 19:56, AL pisze:

Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.

No to ciekawe.. Teleportujesz się do wulkanizacji?

przetaczam sobie przed garazem

A wyważasz koła gumą TURBO za każdym razem jak zakładasz koła.

a jakbys przeczytal ten watek to bys zauwazyl szczegol o wywazeniu.

I wyważasz przed zmianą kół na sezon?

Dodatkowo - kto Ci bzdur nakladl, ze kazde zdjecie i zalozenie kol (nie
opon) wymaga wywazenia?

Zapewniam Cię, że przed każdą wymianą kół konieczne jest ich wyważenie.
I to nie są bzdury, tylko fakty. Chyba, że ktoś jeździ raz na tydzień do sklepu. Ale wtedy to i akumulator musi wymienić raz na 2 lata i wiele innych rzeczy.

31 Data: Listopad 14 2012 15:20:44
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 15:11, Filip pisze:

W dniu 2012-11-14 15:04, AL pisze:
W dniu 2012-11-14 14:19, Filip pisze:
W dniu 2012-11-14 13:58, AL pisze:
W dniu 2012-11-14 13:42, Filip pisze:
W dniu 2012-11-13 19:56, AL pisze:

Zajmuje to 30-60minut (w zaleznosci od sytuacji)/samochod.

No to ciekawe.. Teleportujesz się do wulkanizacji?

przetaczam sobie przed garazem

A wyważasz koła gumą TURBO za każdym razem jak zakładasz koła.

a jakbys przeczytal ten watek to bys zauwazyl szczegol o wywazeniu.

I wyważasz przed zmianą kół na sezon?

Dodatkowo - kto Ci bzdur nakladl, ze kazde zdjecie i zalozenie kol (nie
opon) wymaga wywazenia?

Zapewniam Cię, że przed każdą wymianą kół konieczne jest ich wyważenie.
I to nie są bzdury, tylko fakty. Chyba, że ktoś jeździ raz na tydzień do
sklepu. Ale wtedy to i akumulator musi wymienić raz na 2 lata i wiele
innych rzeczy.

to moze uzasadnij.
Zakladam, ze nie driftuje, staram sie nie hamowac z piskiem, nie pale gumy, nie wale bokiem kola w krawezniki.
Natomiast, jezeli zauwazylbym jakiekolwiek symptomy niepokojace  to nie czekalbym na koniec sezonu, tylko w trakcie sezonu podjechal sobie na wywazenie).  Dlatego nie kazde zdjecie kola z auta kwalifikuje je do wywazenia.

Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto sluzbowe), zona ok 25kkm i w jednym i w drugim przypadku nie czuje potrzeby by za kazdym razem je wywazac - owszem robie to - ale jak nie widze potrzeby czy innych niepokojacych objawow to nie robie tego co roku). Robie profilaktyke co drugi sezon, no chyba, ze jest potrzeba zrobic to szybciej.

32 Data: Listopad 14 2012 15:33:20
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 15:20, AL pisze:

to moze uzasadnij.
Zakladam, ze nie driftuje, staram sie nie hamowac z piskiem, nie pale
gumy, nie wale bokiem kola w krawezniki.

Jeżeli powyższe czynniki ani żadne inne nie występują to chyba latasz samochodem. Zapomniałeś o dziurach, o zużywającym się bieżniku o "leżeniu" kół, bo wątpię abyś miał stojak do kół.

Natomiast, jezeli zauwazylbym jakiekolwiek symptomy niepokojace  to nie
czekalbym na koniec sezonu, tylko w trakcie sezonu podjechal sobie na
wywazenie).  Dlatego nie kazde zdjecie kola z auta kwalifikuje je do
wywazenia.

Ale byś się zdziwił. Podjedź w tej chwili tak jak masz teraz koła do dobrej wulkanizacji, gdzie mają czuły sprzęt. Zobaczysz, że nie masz dobrze wyważonych kół.

Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto
sluzbowe),

Robisz średnio ponad 30 km dziennie, po roku czasu jeżdżenia i dwukrotnym składowaniu kół na 100% masz niewyważone koła.

zona ok 25kkm i w jednym i w drugim przypadku nie czuje
potrzeby by za kazdym razem je wywazac - owszem robie to - ale jak nie
widze potrzeby czy innych niepokojacych objawow to nie robie tego co
roku). Robie profilaktyke co drugi sezon, no chyba, ze jest potrzeba
zrobic to szybciej.

Super.

33 Data: Listopad 14 2012 15:51:00
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 15:33, Filip pisze:

W dniu 2012-11-14 15:20, AL pisze:

to moze uzasadnij.
Zakladam, ze nie driftuje, staram sie nie hamowac z piskiem, nie pale
gumy, nie wale bokiem kola w krawezniki.

Jeżeli powyższe czynniki ani żadne inne nie występują to chyba latasz
samochodem. Zapomniałeś o dziurach, o zużywającym się bieżniku o
"leżeniu" kół, bo wątpię abyś miał stojak do kół.

mam stojak - a nawet dwa (bo w garazu dwa auta stoja) :) (od xxx lat) - co w tym dziwnego, skoro miejsce w garazach jest?

Natomiast, jezeli zauwazylbym jakiekolwiek symptomy niepokojace  to nie
czekalbym na koniec sezonu, tylko w trakcie sezonu podjechal sobie na
wywazenie).  Dlatego nie kazde zdjecie kola z auta kwalifikuje je do
wywazenia.

Ale byś się zdziwił. Podjedź w tej chwili tak jak masz teraz koła do
dobrej wulkanizacji, gdzie mają czuły sprzęt. Zobaczysz, że nie masz
dobrze wyważonych kół.

samochod to niej laboratorium na kolach.
Jesli isc Twoim tokiem myslenia, to musialbym wywazac/dowazac kola co tydzien  zakladam, ze tego nikt nie robi (nikt normalny).


Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto
sluzbowe),

Robisz średnio ponad 30 km dziennie, po roku czasu jeżdżenia i
dwukrotnym składowaniu kół na 100% masz niewyważone koła.

zona ok 25kkm i w jednym i w drugim przypadku nie czuje
potrzeby by za kazdym razem je wywazac - owszem robie to - ale jak nie
widze potrzeby czy innych niepokojacych objawow to nie robie tego co
roku). Robie profilaktyke co drugi sezon, no chyba, ze jest potrzeba
zrobic to szybciej.

Super.

No super.
Wynika z tego, ze jezdzisz z bijacymi kolami do nastepnej wymiany (bo wywaza sie tylko przy wymianie kola) ?
A po wywazeniu kola na maszynie i zalozeniu, dodatkowo jedziesz na dowazenie kola na samochodzie?
Popadamy w skrajnosc...

34 Data: Listopad 14 2012 17:26:22
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Dykus 

Witam,

W dniu 2012-11-14 15:20, AL pisze:
> Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto
> sluzbowe), zona ok 25kkm (...)

A szybko jeździsz? :)
Ja ostatnio zauważyłem, że przy 160km/h zaczyna drżeć kierownica, czego wcześniej nie było. Na wiosnę okaże się, czy to koła, czy też co innego (dwa lata od ostatniego wyważania)... :)


--
Pozdrawiam,
Dykus.

35 Data: Listopad 14 2012 17:30:46
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Dykus"  napisał w wiadomości grup

Witam,

W dniu 2012-11-14 15:20, AL pisze:
> Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto
> sluzbowe), zona ok 25kkm (...)

A szybko jeździsz? :)
Ja ostatnio zauważyłem, że przy 160km/h zaczyna drżeć kierownica,

Miałem tak samo, tyle że przy 150.
Raczej to koła, bo po wymianie na zimówki, problem praktycznie ustąpił, a przynajmniej znacząco się zmniejszył.

36 Data: Listopad 14 2012 17:31:34
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 17:26, Dykus pisze:

Witam,

W dniu 2012-11-14 15:20, AL pisze:
 > Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto
 > sluzbowe), zona ok 25kkm (...)

A szybko jeździsz? :)
Ja ostatnio zauważyłem, że przy 160km/h zaczyna drżeć kierownica, czego
wcześniej nie było. Na wiosnę okaże się, czy to koła, czy też co innego
(dwa lata od ostatniego wyważania)... :)

zwracam na to uwage - bo najczesciej to bicie daje sie wyczuc przy wyzszych (a czasami w pewnym zakresie predkosci).
W tym roku na Ukraninie i Krymie  zrobilem ok 6kkm wiec pewnie letnie dam do wywazenia w wolnej chwili (choc do konca nic sie nie dzieje)

37 Data: Listopad 14 2012 22:18:36
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Ghost 


Użytkownik "AL"  napisał w wiadomości

W dniu 2012-11-14 17:26, Dykus pisze:
Witam,

W dniu 2012-11-14 15:20, AL pisze:
 > Robie na rok ok 12kkm (nie duzo, ale do pracy mam na pichote i dod. auto
 > sluzbowe), zona ok 25kkm (...)

A szybko jeździsz? :)
Ja ostatnio zauważyłem, że przy 160km/h zaczyna drżeć kierownica, czego
wcześniej nie było. Na wiosnę okaże się, czy to koła, czy też co innego
(dwa lata od ostatniego wyważania)... :)

zwracam na to uwage - bo najczesciej to bicie daje sie wyczuc przy wyzszych (a czasami w pewnym zakresie predkosci).
W tym roku na Ukraninie i Krymie  zrobilem ok 6kkm wiec pewnie letnie dam do wywazenia w wolnej chwili (choc do konca nic sie nie dzieje)

Uuuuu, po Ukrainie to trzeba bylo od razu do wywazalni :-)

38 Data: Listopad 13 2012 20:20:52
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: kamil/Endurorider.pl 

Użytkownik "Roman Zaremba"  napisał w wiadomości

Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to wcale nie jest takie tanie.


--
pozdrawiam
kml

39 Data: Listopad 13 2012 20:38:19
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Cezary Daniluk 

W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:

Użytkownik "Roman Zaremba"  napisał w
wiadomości
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wyważeniem.

Pozdro !

40 Data: Listopad 13 2012 20:50:29
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Cezary Daniluk"  napisał w wiadomości grup

W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:
Użytkownik "Roman Zaremba"  napisał w
wiadomości
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wyważeniem.

50 km od Poznania za bodajże 450 zł dałem radę zregenerować 4 kompletnie zniszczone felgi do youngtimera.
Prostowanie, wyważanie, malowanie w dwóch kolorach.

41 Data: Listopad 13 2012 20:51:59
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: kamil/Endurorider.pl 

Użytkownik "Cezary Daniluk"  napisał w wiadomości

W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:
Użytkownik "Roman Zaremba"  napisał w
wiadomości
Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wyważeniem.

U kogo robiłes?


--
pozdrawiam
kml

42 Data: Listopad 14 2012 14:10:15
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-13 20:38, Cezary Daniluk pisze:
(...)

Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wyważeniem.

Zdradź adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

43 Data: Listopad 15 2012 09:11:10
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Axel 

"Artur Maśląg"  wrote in message

Zdradź adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Na Luckiej zdaje sie byly dwa, tuz obok siebie. Obu juz nie ma?

--
Axel

44 Data: Listopad 15 2012 08:59:53
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AZ 

On 2012-11-15, Axel  wrote:

"Artur Maśląg"  wrote in message

Zdradź adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Na Luckiej zdaje sie byly dwa, tuz obok siebie. Obu juz nie ma?

Jeden jeszcze jest ale sadzac po stanie budynku i okolicznych to
niedlugo zaoraja to ;-)

--
Artur
ZZR 1200

45 Data: Listopad 15 2012 12:05:56
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-15 09:11, Axel pisze:

"Artur Maśląg"  wrote in message
Zdradź adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Na Luckiej zdaje sie byly dwa, tuz obok siebie. Obu juz nie ma?

Zdaje się, że coś tam jeszcze jest, ale ten drugi nie miał dobrych
opinii, stąd moje pytanie.

46 Data: Listopad 16 2012 21:18:11
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Cezary Daniluk 

W dniu 2012-11-14 14:10, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2012-11-13 20:38, Cezary Daniluk pisze:
(...)
Problem zaczyna się przy prostowaniu alusów bo nagle okazuje się, że to
wcale nie jest takie tanie.


w DC, stówka od felgi, z późniejszym wyważeniem.

Zdradź adres warsztatu :) Kiedyś przyzwoity był na  Łuckiej, ale się
skończył :>

Radzymińska przy Tużyckiej - w wulkanizacji.
Robią też renowację - czyli piaskowanie czy tam inne śrutowanie i malowanie.

Pozdro !

47 Data: Listopad 13 2012 23:29:59
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Tue, 13 Nov 2012 20:20:52 +0100, kamil/Endurorider.pl napisał(a):

Użytkownik "Roman Zaremba"  napisał w wiadomości

Dziękuję i pozdrawiam,
Roman

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje.

Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej.
Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Jak już ktoś chce smarować otwór centrujący, to smarem grafitowym który już
reagował z aluminium nie będzie, lub smarem na bazie alumuinum.
No i oczywiście bardzo niewielka ilość smaru tylko na samą tuleję
centrującą - bo widziałem już "szpeców" co potrafili całą piastę
zasmarować.

48 Data: Listopad 14 2012 06:29:47
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: kamil/Endurorider.pl 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje.

Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej.
Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Przez ostatnie 6 lat smar miedziowy nie spowodował problemów w połączeniu stal-alu :)


--
pozdrawiam
kml

49 Data: Listopad 14 2012 07:08:18
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: J.F. 

Dnia Tue, 13 Nov 2012 23:29:59 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej.
Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Ja tam nie wiem, ale wydaje mi sie ze na polaczeniu stali i miedzi korozja
elektrochemiczna jest jeszcze wieksza :-)

J.

50 Data: Listopad 14 2012 23:36:53
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 14 Nov 2012 07:08:18 +0100, J.F. napisał(a):

Dnia Tue, 13 Nov 2012 23:29:59 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
Akurat smar miedziowy w połączeniu z aluminium to niezbyt dobry pomysł, bo
tworzą się doskonałe warunki korozji elektrochemicznej.
Smar miedziowy służy do smarowania elementów stalowych.

Ja tam nie wiem, ale wydaje mi sie ze na polaczeniu stali i miedzi korozja
elektrochemiczna jest jeszcze wieksza :-)

Może odporność na korozję większa pomimo większej różnicy potencjaów?

Na obu opakowaniach smaru miedziowego które mam, jest napisane że nie wolno
dopuszczać do kontaktu smaru z elementami aluminiowymi.

Skorodowane aluminium po kontakcie z takim smarem też widziałem.

51 Data: Listopad 14 2012 22:29:37
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Dykus 

Witam,

W dniu 2012-11-13 23:29, Tomasz Pyra pisze:

bo widziałem już "szpeców" co potrafili całą piastę
zasmarować.

I wyszło im to na złe? :)
Pytam poważnie, bo mnie rok temu uświadomiono (tutaj), że tak się nie robi (mniejsze tarcie), ale przyznam szczerze - na zimę i tak delikatnie posmarowałem. ;) Po prostu cały czas mam w pamięci walkę ze zdjęciem jednego z kół po zimie... :)
Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś śruby były słabiej dokręcone...

Auto słabe, z piskiem opon spod świateł nie mam zwyczaju ruszać, może dlatego nie widać efektu.


--
Pozdrawiam,
Dykus.

52 Data: Listopad 15 2012 10:32:49
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 14 Nov 2012 22:29:37 +0100, Dykus napisał(a):

Witam,

W dniu 2012-11-13 23:29, Tomasz Pyra pisze:

bo widziałem już "szpeców" co potrafili całą piastę
zasmarować.

I wyszło im to na złe? :)
Pytam poważnie, bo mnie rok temu uświadomiono (tutaj), że tak się nie
robi (mniejsze tarcie), ale przyznam szczerze - na zimę i tak delikatnie
posmarowałem. ;) Po prostu cały czas mam w pamięci walkę ze zdjęciem
jednego z kół po zimie... :)

Problem ze zdjęciem kół jest nie z powodu trzymania całej piasty a
wyłącznie na kołnierzu centrującym.
Jak musisz to smar tam - troszeczkę.

Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś
śruby były słabiej dokręcone...

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz na
milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...
Zwłaszcza jak montujący "ma gest" i smar dostanie się też na powierzchnie
styku nakrętki z felgą (co w przypadku nakładania smaru na szpilkę jest
prawdopodobne).

Auto słabe, z piskiem opon spod świateł nie mam zwyczaju ruszać, może
dlatego nie widać efektu.

Raczej bać się trzeba zmian temperatur i hamowania itp.

53 Data: Listopad 15 2012 11:23:31
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: J.F 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup

Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie jakieś
śruby były słabiej dokręcone...

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz na
milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby sie w milionowym odkrecic ?
A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja same.

Zwłaszcza jak montujący "ma gest" i smar dostanie się też na powierzchnie
styku nakrętki z felgą (co w przypadku nakładania smaru na szpilkę jest
prawdopodobne).

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie smaru nawalono.

J.

54 Data: Listopad 15 2012 17:49:34
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 11:23:31 +0100, J.F napisał(a):

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości grup
Gwint śrub też posmarowany i jakoś nie zauważyłem, aby po sezonie
jakieś
śruby były słabiej dokręcone...

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz
na
milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby
sie w milionowym odkrecic ?

Raczej miałem na myśli że z każdym kilometrem szansa odkręcenia wynosi
1/1000000.
Chodzi mi o to że to że ktoś przejechał ileś tam i nic się nie stało nie
bardzo jest tu jakimś istotnym argumentem.

Po prostu takich połączeń się nie smaruje, niezabezpieczonych gwintów
również. Smarować można gwinty które mają inaczej zapewnioną samohamowność
- nakrętką samokontrującą, pokładką sprężynującą, albo kontrą.
Samohamowność śruby koła oparta jest głównie o tarcie na powierzchni styku
stożka śruby/nakrętki z felgą i tego elementu na pewno nie należy smarować.

A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja
same.

W praktyce udają się przeróżne rzeczy, co nie znaczy że jest to dobre.
Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i
zapewne okaże się że nie bez przyczyny instrukcje serwisowe wprost
zabraniają smarowania.

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie
po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie
smaru nawalono.

To problem pewnie był jeszcze w innym miejscu.

55 Data: Listopad 15 2012 19:19:04
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: J.F 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Dnia Thu, 15 Nov 2012 11:23:31 +0100, J.F napisał(a):

Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz
na milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby
sie w milionowym odkrecic ?

Raczej miałem na myśli że z każdym kilometrem szansa odkręcenia wynosi
1/1000000.
Chodzi mi o to że to że ktoś przejechał ileś tam i nic się nie stało nie
bardzo jest tu jakimś istotnym argumentem.

Nadal watpie, bo jesli do odkrecenia trzeba sie mocno przylozyc, to dlaczego mialaby sie sruba sama odkrecic z szansa 1/mln ?

Choc zaraz, moment ...  powyzsze nie dotyczy malucha, tam kola potrafia odpasc (razem z oska), ale to dziwny wyrob jest :-)

Po prostu takich połączeń się nie smaruje, niezabezpieczonych gwintów
również. Smarować można gwinty które mają inaczej zapewnioną samohamowność
- nakrętką samokontrującą, pokładką sprężynującą, albo kontrą.

Felgą ... ale stalowa, alu tak nie dziala :-)

Samohamowność śruby koła oparta jest głównie o tarcie na powierzchni styku
stożka śruby/nakrętki z felgą i tego elementu na pewno nie należy smarować.

Ale my tu o gwintach pisalismy :-)

A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja
same.
W praktyce udają się przeróżne rzeczy, co nie znaczy że jest to dobre.
Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i

No, kilka samochodow, rozne warunki ...

zapewne okaże się że nie bez przyczyny instrukcje serwisowe wprost
zabraniają smarowania.

A to nie wiesz ? Producentowi znacznie lepiej jak bedziesz u niego musial nowe piasty kupic i to pod zarzutem ze nie dbales o samochod, niz mialoby ci sie odkrecic kolo z nieznanego powodu.
To i zakaze smarowania, wlewania oleju niezgodnego z norma VW-costam, nakaze wymiane plynu hamulcowego co pol roku, a nawet rozgrzewania silnika w zimie przed jazda :-)


http://smary.pl/molykote_produkty.php
Nie wiem co to jest, ale pisza ze smar/pasta smarna.

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w kadecie
po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i gdzie
smaru nawalono.
To problem pewnie był jeszcze w innym miejscu.

Ale w ktorym ? Wiele tam elementow nie ma. piasta, sruba, felga ...

J.

56 Data: Listopad 15 2012 20:21:59
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 19:19:04 +0100, J.F napisał(a):

Samohamowność śruby koła oparta jest głównie o tarcie na powierzchni
styku
stożka śruby/nakrętki z felgą i tego elementu na pewno nie należy
smarować.

Ale my tu o gwintach pisalismy :-)

Ale jak ktoś szpilkę nasmaruje, to dokręcając nakrętkę pewnie zbierze smar
na stożek, a potem go rogniecie po całej powierzchni styku.

Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki
i

No, kilka samochodow, rozne warunki ...

Trzeba by dokręcić w letniej temperaturze, potem zamrozić do -30C i
zobaczyć na ile się poluzuje z powodu różnej rozszerzalności stali i
aluminium.

Zresztą nie ma tu co zgadywać - różne rzeczy się udają. Można przejechać
cały rajd mając tylko 2 z 4 śrub w kole i też się pewnie nic nie stanie,
ale to raczej nie oznacza że pozostałe 2 śruby są bez sensu.

http://smary.pl/molykote_produkty.php
Nie wiem co to jest, ale pisza ze smar/pasta smarna.

Bo niektóre gwinty się smaruje, ale te gdzie ich samohamowność wynika z
czegoś innego niż tarcie na smarowanej powierzchni.

W zasadzie na upartego gwint przy kole można by nasmarować pod warunkiem że
stożek zostanie czysty.

Watpie zebym byl az taki staranny i nie zasmarowal ... a np w
kadecie
po sezonie byl zawsze problem z odkreceniem, niezaleznie ile i
gdzie
smaru nawalono.
To problem pewnie był jeszcze w innym miejscu.

Ale w ktorym ? Wiele tam elementow nie ma. piasta, sruba, felga ...

Za każdym razem jak koło nie chciało zejść problemem był pierścień
centrujący bardzo ciasno spasowany z otworem centrującym.
I jak smarować to tylko tam - i raczej grafitowy niż metalowy.

A problem z odkręcaniam śrub albo nakrętek to najczęściej zjechany gwint -
jak gumiarz raz i drugi dokręcił 4x za wysokim momentem używając bez
opamiętania pneumata z udarem, no to potem są takie problemy jak gwint
wyślizgany.

57 Data: Listopad 15 2012 21:44:59
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-15 19:19, J.F pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
Dnia Thu, 15 Nov 2012 11:23:31 +0100, J.F napisał(a):
Nasmarowany gwint traci sporo ze swojej samohamowności.
Czyli właśnie nie będzie tak że jakaś się słabiej dokręci, a np. raz
na milion kilometrów odkręcą się wszystkie na raz...

Watpie. bo jesli sie nie odkrecilo przez milion km to czemu mialoby
sie w milionowym odkrecic ?

Raczej miałem na myśli że z każdym kilometrem szansa odkręcenia wynosi
1/1000000.
Chodzi mi o to że to że ktoś przejechał ileś tam i nic się nie stało nie
bardzo jest tu jakimś istotnym argumentem.

Nadal watpie, bo jesli do odkrecenia trzeba sie mocno przylozyc, to
dlaczego mialaby sie sruba sama odkrecic z szansa 1/mln ?

Tzw. empiria mówi, że się nie odkręci. A jeśli już, to niekoniecznie
z tej przyczyny.

Choc zaraz, moment ...  powyzsze nie dotyczy malucha, tam kola potrafia
odpasc (razem z oska), ale to dziwny wyrob jest :-)

W maluchu to był spokój - gorzej było z ryczypipą. Sołtysowy płot
położony kołem większych rozmiarów i większej wagi - bez ośki ;)

A praktyke mam podobna jak Dykus - wcale sie nasmarowane nie odkrecaja
same.
W praktyce udają się przeróżne rzeczy, co nie znaczy że jest to dobre.
Tu trzeba by mieć odpowiednio dużą próbę, odpowiedniu skrajne warunki i

No, kilka samochodow, rozne warunki ...

Doświadczenia świata mówią, że odkręcenie wielokrotnie częściej
występuje z przyczyn zupełnie innych, niż wymysły o odkręcaniu się
z powodu "smarowania".

58 Data: Listopad 14 2012 13:49:00
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-13 20:20, kamil/Endurorider.pl pisze:


Smar miedziowy i ew problem zapiekania nie istnieje. Ponadto piastę
dobrze jest oczyścić z rdzy/brudu przed montażem. Poza tym różnic nie ma.

Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie, skąd Wy macie takie pomysły???

59 Data: Listopad 14 2012 14:43:25
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:

Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całÄ… piastę
smarem miedziowym.

--
Pozdrawiam
Maciek

60 Data: Listopad 14 2012 15:08:58
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 14:43, Maciek pisze:

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całÄ… piastę
smarem miedziowym.

Jedź do salonu i ściągnij koło, czy fabrycznie też jest piasta WYSMAROWANA TYM GÓWNEM? Nie!

61 Data: Listopad 14 2012 16:01:52
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-14 15:08, Filip pisze:

Jedź do salonu i ściągnij koło, czy fabrycznie też jest piasta
WYSMAROWANA TYM GÓWNEM? Nie!
Jedź do fabryki i zajrzyj do zbiornika paliwa :->

--
Pozdrawiam
Maciek

62 Data: Listopad 15 2012 20:55:12
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-14 16:01, Maciek pisze:

W dniu 2012-11-14 15:08, Filip pisze:
Jedź do salonu i ściągnij koło, czy fabrycznie też jest piasta
WYSMAROWANA TYM GÓWNEM? Nie!
Jedź do fabryki i zajrzyj do zbiornika paliwa :->

Zajrzałem. Nie znalazłem nic niepokojącego. Co teraz proponujesz?

Bo ja proponuję abyś trochę przystopował, bo Twoja wiedza smarno-miedziana jest masakryczna.

63 Data: Listopad 14 2012 23:41:11
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Wed, 14 Nov 2012 14:43:25 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Czyli jak widać że to, że ktoś pracuje w warsztacie nie przeszkadza w tym
że jest idiotą który nie ma pojęcia nawet o tym jak działa śruba...
Przykre i straszne, bo potem samochody po takich "artystach" jeżdżą po
ulicach.

Wystarczy popatrzeć na to:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Polaczenie_srubowe_(sruba_zwykla).svg&page=1

Nawalenie smaru pomiędzy współpracujące elementy zdecydowanie zmniejszy
siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść.
Jest to mniej-wiecej tak samo mądre jak nasmarowanie tarcz hamulcowych.

64 Data: Listopad 15 2012 06:31:49
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AL 

W dniu 2012-11-14 23:41, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Wed, 14 Nov 2012 14:43:25 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Czyli jak widać że to, że ktoś pracuje w warsztacie nie przeszkadza w tym
że jest idiotą który nie ma pojęcia nawet o tym jak działa śruba...
Przykre i straszne, bo potem samochody po takich "artystach" jeżdżą po
ulicach.

Wystarczy popatrzeć na to:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Polaczenie_srubowe_(sruba_zwykla).svg&page=1

Nawalenie smaru pomiędzy współpracujące elementy zdecydowanie zmniejszy
siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść.

nie, żebym sie czepiał, ale śruba powinna pracować na rozciąganie (ścinanie czy zginanie są zjawiskami nieporządanymi w poł śrubowym).

Więc co ma w tym wypadku smar do tego "jaką siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść" ?

65 Data: Listopad 15 2012 09:09:39
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-15 06:31, AL pisze:

Więc co ma w tym wypadku smar do tego "jaką siłę F którą połączenie jest
zdolne przenieść" ?
Zwłaszcza, gdy jest to smar na piaście (zapewne położony w celu
zmniejszenia jej korozji i trudności z późniejszym rozdzieleniem piasty,
felgi, ewentualnie jeszcze tarczy). O smarowaniu śrub nic nie pisałem :->

--
Pozdrawiam
Maciek

66 Data: Listopad 15 2012 09:13:50
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-15 09:09, Maciek pisze:

Zwłaszcza, gdy jest to smar na piaście (zapewne położony w celu
zmniejszenia jej korozji i trudności z późniejszym rozdzieleniem piasty,
felgi, ewentualnie jeszcze tarczy). O smarowaniu śrub nic nie pisałem :->
Ups. Obrazka nie obejrzałem. Niemniej jednak siły tam przedstawione nie
są przenoszone przez śruby kół, a przez kołnierz piasty, na który
nasadzana jest felga. Innymi słowy nie bardzo jest szansa na poślizg
między felgą, a piastą.

--
Pozdrawiam
Maciek

67 Data: Listopad 15 2012 10:28:09
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 09:13:50 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-15 09:09, Maciek pisze:
Zwłaszcza, gdy jest to smar na piaście (zapewne położony w celu
zmniejszenia jej korozji i trudności z późniejszym rozdzieleniem piasty,
felgi, ewentualnie jeszcze tarczy). O smarowaniu śrub nic nie pisałem :->
Ups. Obrazka nie obejrzałem. Niemniej jednak siły tam przedstawione nie
są przenoszone przez śruby kół, a przez kołnierz piasty, na który
nasadzana jest felga. Innymi słowy nie bardzo jest szansa na poślizg
między felgą, a piastą.

W przypadku koła napędzanego masz następujące połączenia _cierne_:
felga-tarcza hamulcowa
tarcza hamulcowa-piasta

Są to połączenia, przenoszące duży moment obrotowy (przy przyspieszaniu i
przy hamowaniu) niedużą powierzchnią o niewielkiej średnicy - występują tam
wtedy naprawdę ogromne siły.

Kołnierz piasty tak naprawdę ma znaczenie tylko centrujące elementy przy
montażu i nie przenosi sił w tym połączeniu. A nawet gdyby, to tylko siłę
związaną z masą pojazdu/amortyzacją, a te są rząd wielkości mniejsze niż
siły wynikające z przeniesienia napędu/hamulca pomiędzy elementami.

Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.

To jest dokładnie ten sam charakter pracy co zablokowanego hamulca w
samochodzie - za pomocą zacisku, ciernie łączy tarczę hamulcową z klockami.
A nie trzeba chyba tłumaczyć że nasmarowanie połączenia tarcza-klocek
zdecydowanie takie połączenie osłąbi.

Żeby nie mieć problemów ze zdejmowaniem felg o ściśle spasowanym otworze
centrującym, można nałożyć naprawdę symboliczną ilość smaru
(przystosowanego do aluminium, czy nie smar miedziowy) na bok kołnierza,
albo wnętrze otworu centrującego i tak założyć felgę.
Nic się wtedy nie zapiecze.

68 Data: Listopad 15 2012 10:32:42
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:

Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.
Ok, przekonałeś mnie. Jednak wraca problem mechaników, którzy to jednak
robią. Mam stać przy każdym i pilnować, czy nie smaruje? W ASO o ile
jeszcze pamiętam, to nawet na halę nie wpuszczają i nie wiadomo jakie
cuda się tam dzieją :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

69 Data: Listopad 15 2012 18:11:34
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:42 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:
Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.
Ok, przekonałeś mnie. Jednak wraca problem mechaników, którzy to jednak
robią. Mam stać przy każdym i pilnować, czy nie smaruje?

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...
A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

70 Data: Listopad 15 2012 21:17:50
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-15 18:11, Tomasz Pyra pisze:

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

Dlaczego uważasz, że nie ma szkół ani podręczników?

A zwykła samochodówka, tam się nie da nauczyć podstaw teorii? Rozumiem, że podręczników może nie być, wszystkie są stare a i nawet w nich są stare informacje, które mają się nijak do nowoczesnych aut i do technologii w nich zastosowanych. Np. nie mogę znaleźć nic nt spawania laserowego nowych konstrukcji, np. golf V.

A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Przykręcenie koła nie jest łatwą rzeczą. To tylko z pozoru prosta sprawa... Jak widać, smary miedziowe i inne wynalazki wchodzą na rynek i ludzie "wymyślają" różne dziwadła. Powinna być gdzieś porządna lektura dot. stosowania wszelakich smarów, bo nikt nie ma w tym temacie pojęcia.

71 Data: Listopad 15 2012 21:50:06
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: AZ 

On 2012-11-15, Filip  wrote:


Przykręcenie koła nie jest łatwą rzeczą. To tylko z pozoru prosta
sprawa...

Az mnie wzdryglo jak pomyslalem ile przejechalem na kolach ktore sam
przykrecalem. Co polecasz w takim razie? Udanie sie do specjalisty?
W sensie pana Henia ktory zostal w 2 dni przeszkolony z obslugi
montazownicy, pneumata, zakladania kola na wywazarke i przybijania
ciezarkow?

--
Artur
ZZR 1200

72 Data: Listopad 18 2012 09:39:53
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: nazgul 

W dniu 2012-11-15 21:17, Filip pisze:

W dniu 2012-11-15 18:11, Tomasz Pyra pisze:

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

Dlaczego uważasz, że nie ma szkół ani podręczników?

ciach

Powinna być gdzieś porządna lektura
dot. stosowania wszelakich smarów, bo nikt nie ma w tym temacie pojęcia.

zdecyduj się.

Natomiast co do istnienia szkół to racja,
to wg statystyk jednak zawodówki i technika wciąż istnieją (przynajmniej do 2009) i wcale nie jest ich dramatycznie mniej.
http://porp.wup-rzeszow.pl/dokumenty/download/dok_id/183/zal/359/type/zal.html

pytanie czy dalej przy szkołach są warsztaty, pracownie itp. gdzie fizycznie coś się wykonuje.

73 Data: Listopad 15 2012 21:35:39
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-15 18:11, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:42 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:
Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.
Ok, przekonałeś mnie. Jednak wraca problem mechaników, którzy to jednak
robią. Mam stać przy każdym i pilnować, czy nie smaruje?

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

To akurat tzw. pieprzenie - to o czym piszesz nie zmieniło się od
zarania dziejów i książki są, nawet po polsku. Pewnie nie będzie takich
o "loopback error" w języku polskim, ale to już niekoniecznie
"mechanik" ma to wiedzieć.

A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Tak, wszystko można spaprać. Tak mnie zastanawia ile widziałeś
przypadków, kiedy takie "nasmarowanie" doprowadziło do obrócenia
się tarczy hamulcowej, że o ścięciu śrub nie wspomnę...

74 Data: Listopad 16 2012 00:32:50
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 21:35:39 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Osoby profesjonalnie zajmujące się naprawą i obsługą pojazdów.
Bo oczywiście mało kto jest tam mechanikiem z wykształcenia, bo edukacja
zawodowa w tym kraju od jakiegoś czasu nie istnieje.

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

To akurat tzw. pieprzenie - to o czym piszesz nie zmieniło się od
zarania dziejów i książki są, nawet po polsku.

Tylko tych książek nikt nie czyta - może pasjonaci.
Bo niestety nie mechanicy - ci się "edukują" w liceach i na wyższych
studiach z maketingu. A mechanikami zostają bo się trafiło.

Mało ludzi w tym zawodzie ma wiedzę i umiejętności (zresztą pewnie podobnie
jak w innych zawodach) - chociaż oczywiście, takich też znam i oni
naprawiają moje samochody.


Pewnie nie będzie takich
o "loopback error" w języku polskim, ale to już niekoniecznie
"mechanik" ma to wiedzieć.

Tu to akurat myślałem o tych bardziej skomplikowanych kwestiach które
wymagają dostępu do instrukcji serwisowej, schematów itd. A tu niestety już
język trzeba znać.

A spaprać można nawet najprostsze rzeczy takie jak przykręcenie koła.

Tak, wszystko można spaprać. Tak mnie zastanawia ile widziałeś
przypadków, kiedy takie "nasmarowanie" doprowadziło do obrócenia
się tarczy hamulcowej, że o ścięciu śrub nie wspomnę...

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.
Takie argumenty "ile widziałeś" kojarzą mi się z tym:
http://demotywatory.pl/265342/Mozna-jarac

75 Data: Listopad 16 2012 08:55:43
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-16 00:32, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Thu, 15 Nov 2012 21:35:39 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Osoby profesjonalnie zajmujące się naprawą i obsługą pojazdów.

Aaaa, profesjonalnie, znaczy pracują w warsztacie. Z punktu widzenia
jak rozumiem Twojego...

Bo oczywiście mało kto jest tam mechanikiem z wykształcenia, bo edukacja
zawodowa w tym kraju od jakiegoś czasu nie istnieje.

Cóż, zniknęły zawodówki, słabo z technikami, cóż...

Nie ma szkół, nie ma podręczników, to co jest dostępne zazwyczaj jest po
angielsku i stąd efekty...

To akurat tzw. pieprzenie - to o czym piszesz nie zmieniło się od
zarania dziejów i książki są, nawet po polsku.

Tylko tych książek nikt nie czyta - może pasjonaci.

No to są te książki, czy nikt ich nie czyta?

Bo niestety nie mechanicy - ci się "edukują" w liceach i na wyższych
studiach z maketingu. A mechanikami zostają bo się trafiło.

"Panie doktorze, jak wiem jakim jestem inżynierem, to boję się, żeby
pan mnie leczył".

Mało ludzi w tym zawodzie ma wiedzę i umiejętności (zresztą pewnie podobnie
jak w innych zawodach) - chociaż oczywiście, takich też znam i oni
naprawiają moje samochody.

Z wiedzą i umiejętnościami jest różnie - jeszcze gorzej jest z chęciami
do skorzystania z wiedzy itd.

Tu to akurat myślałem o tych bardziej skomplikowanych kwestiach które
wymagają dostępu do instrukcji serwisowej, schematów itd. A tu niestety już
język trzeba znać.

Tak naprawdę to średnio. Wystarczy jakaś podstawowa wiedza i pewien
dość zamknięty zakres słownictwa - zasady się nie zmieniają, a i tak
wiele powie komputer (o ile człowiek potrafi zrozumieć co napisał).

Tak, wszystko można spaprać. Tak mnie zastanawia ile widziałeś
przypadków, kiedy takie "nasmarowanie" doprowadziło do obrócenia
się tarczy hamulcowej, że o ścięciu śrub nie wspomnę...

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Takie argumenty "ile widziałeś" kojarzą mi się z tym:
http://demotywatory.pl/265342/Mozna-jarac

Nic dziwnego, ponieważ Twoja argumentacja dokładnie do tego prowadzi.

76 Data: Listopad 16 2012 18:18:22
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 16 Nov 2012 08:55:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Nie - jest to kwestia robienia czegoś zgodnie ze sztuką albo nie.
Robienia dobrze albo źle.

Robienie czegoś źle często nie daje natychmiastowych rezultatów, bywa że
nie daje ich nigdy.

Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.
Ja się zgadzam że być może śruba nie jest aż tak prostą rzeczą i być może
nawet taka wiedza nie jest potrzebna mechanikowi, ale wtedy powinien on
_ściśle_ trzymać się instrukcji, która mówi że tych elementów się nie
smaruje.

77 Data: Listopad 16 2012 19:59:35
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-16 18:18, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Fri, 16 Nov 2012 08:55:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Nie - jest to kwestia robienia czegoś zgodnie ze sztuką albo nie.
Robienia dobrze albo źle.

Czyli jednak teoretyzowanie dla zasady, o czym niżej...

Robienie czegoś źle często nie daje natychmiastowych rezultatów, bywa że
nie daje ich nigdy.

Zgadza się.

Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.

Hmmm, może jednak rozumie - jesteś w stanie podać o ile się pogorszyły
właściwości takiego połączenia? Napisałeś "ogromnie" i wprowadza "możliwość". Skoro tak, to pewnie jesteś w stanie to podać. Jestem
ciekaw, ponieważ ludzie tak robią od dziesiątek lat i tak szczerze to
nie słyszałem o problemach z tego tytułu - no, może poza takimi, że
nadmiar smaru trafił na okładziny hamulcowe, czy na skutek temperatury
i dziwnego lepiszcza śruby się zapiekły ;)

Ja się zgadzam że być może śruba nie jest aż tak prostą rzeczą i być może
nawet taka wiedza nie jest potrzebna mechanikowi, ale wtedy powinien on
_ściśle_ trzymać się instrukcji, która mówi że tych elementów się nie
smaruje.

Hmmm, a możesz napisać w jakim stopniu posmarowanie *gwintu* śruby
wpłynie ma możliwość jej okręcenia się?

78 Data: Listopad 16 2012 23:00:43
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Fri, 16 Nov 2012 19:59:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

W dniu 2012-11-16 18:18, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 16 Nov 2012 08:55:43 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

Wielu różnych efektów potencjalnej partaniny nigdy nie widziałem na oczy,
co jednak nie zmienia faktu że taka papranina pozostaje papraniną.

Czyli takie teoretyzowanie dla zasady.

Nie - jest to kwestia robienia czegoś zgodnie ze sztuką albo nie.
Robienia dobrze albo źle.

Czyli jednak teoretyzowanie dla zasady, o czym niżej...

Robienie czegoś źle często nie daje natychmiastowych rezultatów, bywa że
nie daje ich nigdy.

Zgadza się.

Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.

Hmmm, może jednak rozumie - jesteś w stanie podać o ile się pogorszyły
właściwości takiego połączenia?

Ale w jakim celu?
Ja mam np. instrukcję serwisową, która mówi że tych połączeń smarować nie
wolno. Przyczyny tego że nie wolno są dość oszywiste.
Co do wyliczeń to policzyli to za mnie u producenta - ilość śrub, rodzaj
gwintu, momenty dokręcania, powierzchnie styku, współczynniki
bezpieczeństwa itp. itd.
I póki ja się do tego stosuję, będzie dobrze i nic liczyć nie muszę.

Natomiast jak chcesz stosować "patenty", no to wtedy masz sporo liczenia.
Bo żeby utrzymać założone w fabryce parametry połączenia ciernego dla
połączenia które zostało nasmarowane, trzeba będzie śruby dokręcić
odpowiednio mocniej - ciekawe o ile mocniej? 20% 200% 2000%?
Co na to gwint jak się je dokręci mocniej? Jaka będzie samohamowność
nasmarowanej śruby? Jak to się zachowa w różnych skrajnych warunkach
temperaturowych itp. itd...

Sądzę i mam nadzieje, że smarując te połączenia "zjadasz" jedynie
współczynnik bezpieczeństwa, który inżynier który to wszystko projektował
przyjął odpowiednio duży, m.in. po to żeby się patenciarze nie pozabijali.
Natomiast ja nie widzę żadnej radochy w robieniu tego typu eksperymentów.

Ja się zgadzam że być może śruba nie jest aż tak prostą rzeczą i być może
nawet taka wiedza nie jest potrzebna mechanikowi, ale wtedy powinien on
_ściśle_ trzymać się instrukcji, która mówi że tych elementów się nie
smaruje.

Hmmm, a możesz napisać w jakim stopniu posmarowanie *gwintu* śruby
wpłynie ma możliwość jej okręcenia się?

Samego gwintu w niewielkim - pisałem już o tym że samohamowność śruby
zapewniona jest w większym stopniu przez jej stożek, a nie gwint.
Problemem jest tu to, że przy kole trudno posmarować gwint tak żeby nie
napaprać smaru na stożek.
Natomiast jak ktoś potrafi nasmarować tylko gwint, to nie widzę przeszkód.

Oczywiście nadal pozostaje zagadka po co?
Nigdy w życiu nie spotkałem się z problemem z odkręceniem koła - no chyba
że w samochodach gdzie koła zostały dokręcona pneumatem z momentem kilkusem
Nm.

79 Data: Listopad 17 2012 22:18:04
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2012-11-16 23:00, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Fri, 16 Nov 2012 19:59:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
(...)
Jeżeli ktoś smaruje piasty albo śruby to znaczy że nie rozumie w jaki
sposób działa śruba.

Hmmm, może jednak rozumie - jesteś w stanie podać o ile się pogorszyły
właściwości takiego połączenia?

Ale w jakim celu?

Hmmm, skoro taki lament podnosisz to jestem ciekaw ile on jest wart,
poza samym stwierdzeniem, że tak się nie powinno robić.

Ja mam np. instrukcję serwisową, która mówi że tych połączeń smarować nie
wolno. Przyczyny tego że nie wolno są dość oszywiste.

W instrukcjach są różne ciekawe rzeczy i tak naprawdę niekoniecznie
muszą być przestrzegane rygorystycznie.

Co do wyliczeń to policzyli to za mnie u producenta - ilość śrub, rodzaj
gwintu, momenty dokręcania, powierzchnie styku, współczynniki
bezpieczeństwa itp. itd.
I póki ja się do tego stosuję, będzie dobrze i nic liczyć nie muszę.

Widzisz, chciałem być jednak podał o ile gorzej będzie z tym "tarciem"
itd., jeżeli ktoś się sztywno nie zastosuje do pewnych zaleceń.
Stwierdziłeś powyżej, że ktoś to za ciebie policzył - może nikt tego
tak naprawdę nie liczył, tylko zastrzeżenie wynika z czegoś innego?
Zapas bezpieczeństwa jest pewnie bardzo duży w elementach krytycznych
dla bezpieczeństwa, a zakazy ze smarowaniem to raczej zabezpieczenie
przez zapsikaniem okładzin jakiś gównem, niż zmniejszeniem tarcia
między tarczą, piastą itd.

Natomiast jak chcesz stosować "patenty", no to wtedy masz sporo liczenia.

LOL - to TY miałeś podać o ile te patenty obniżą "jakość" połączenia.

Bo żeby utrzymać założone w fabryce parametry połączenia ciernego dla
połączenia które zostało nasmarowane, trzeba będzie śruby dokręcić
odpowiednio mocniej - ciekawe o ile mocniej? 20% 200% 2000%?

No właśnie - ile? Psiknął ktoś smarem "ameliniowym" i co się stało?

Co na to gwint jak się je dokręci mocniej? Jaka będzie samohamowność
nasmarowanej śruby? Jak to się zachowa w różnych skrajnych warunkach
temperaturowych itp. itd...

Samohamowność śruby, która i tak głównie jest przez "stożek"
zapewniona.

Sądzę i mam nadzieje, że smarując te połączenia "zjadasz" jedynie
współczynnik bezpieczeństwa, który inżynier który to wszystko projektował
przyjął odpowiednio duży, m.in. po to żeby się patenciarze nie pozabijali.

Stąd padło moje pytanie wcześniej - jaki wpływ (realny) mają różne
działania w tej materii na właściwości takiego połączenia.

Natomiast ja nie widzę żadnej radochy w robieniu tego typu eksperymentów.

Jesteś młodym "inżynierem" - zastanawia mnie skąd Twoje bezkrytyczne
podejście do projektów innych "inżynierów" i realizacji zaleceń
serwisowych. Przyznam się, że ja jednak eksperymenty różne
przeprowadzałem za "młodu" i teraz z dużą praktyką jestem gotów na
kolejne :)

Hmmm, a możesz napisać w jakim stopniu posmarowanie *gwintu* śruby
wpłynie ma możliwość jej okręcenia się?

Samego gwintu w niewielkim - pisałem już o tym że samohamowność śruby
zapewniona jest w większym stopniu przez jej stożek, a nie gwint.

Aha, czyli jednak nie jest tak źle.

Problemem jest tu to, że przy kole trudno posmarować gwint tak żeby nie
napaprać smaru na stożek.

To ile to "napapranie" ograniczyło samohamowność śruby?

Natomiast jak ktoś potrafi nasmarować tylko gwint, to nie widzę przeszkód.

Pryśnie czymś tam i tak naprawdę to znaczenie będzie miało, czy nie
dostało się na tarczę/bęben okładziny, ponieważ pierwsze hamowanie może
być nieprzyjemne.

Oczywiście nadal pozostaje zagadka po co?

To żadna zagadka.

Nigdy w życiu nie spotkałem się z problemem z odkręceniem koła - no chyba
że w samochodach gdzie koła zostały dokręcona pneumatem z momentem kilkusem
Nm.

Cóż, Ty może nie, ale krótko żyjesz ;) Ja miewałem problemy, ale w
większości miałem szpilki. Ze śrubami było łatwiej - pryśniesz
początek gwintu, to się temat uporządkuje.

Generalnie bez przesadyzmu - nawet kosmiczne technologie mają zapas na
głupotę (choć wąski), który się udało niektórym przełamać, ale było to
parę kolejnych naruszeń "zaleceń" itd. Z samochodami nie jest tak źle
- setki milionów (albo i więcej) jeździ po drogach i wypadki z głupiego
przesmarowania śrub czy piast/felg to zdaje się jak z Yeti - podobny
były, ale nikt ich nie widział...

80 Data: Listopad 16 2012 10:28:44
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2012-11-16 00:32, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Thu, 15 Nov 2012 21:35:39 +0100, Artur Maśląg napisał(a):

No niestety większość mechaników prezenetuje naprawdę żenująco niski poziom
wiedzy.

Z czyjego punktu widzenia i kogo nazywasz mechanikiem?

Osoby profesjonalnie zajmujące się naprawą i obsługą pojazdów.

Profesjonalnie? Czy zarobkowo? :>

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

81 Data: Listopad 15 2012 20:54:06
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Filip 

W dniu 2012-11-15 10:28, Tomasz Pyra pisze:

W przypadku koła napędzanego masz następujące połączenia _cierne_:
felga-tarcza hamulcowa
tarcza hamulcowa-piasta

Są to połączenia, przenoszące duży moment obrotowy (przy przyspieszaniu i
przy hamowaniu) niedużą powierzchnią o niewielkiej średnicy - występują tam
wtedy naprawdę ogromne siły.

Kołnierz piasty tak naprawdę ma znaczenie tylko centrujące elementy przy
montażu i nie przenosi sił w tym połączeniu. A nawet gdyby, to tylko siłę
związaną z masą pojazdu/amortyzacją, a te są rząd wielkości mniejsze niż
siły wynikające z przeniesienia napędu/hamulca pomiędzy elementami.

Dlatego nasmarowanie połączeń piasta-tarcza-felga ogromnie osłabia to
połączenie wprowadzając możliwość poślizgu między elementami, czyli tego że
obróci się tarcza hamulcowa względem felgi. Oczywiście jest to możliwe
tylko pod niewielkim kątem, bo dalej na przeszkodzie staną śruby które
jednak wtedy będą pracować w warunkach w których zdecydowanie nie powinny -
przenosząc obciążenia boczne, oraz na ścinanie.

To jest dokładnie ten sam charakter pracy co zablokowanego hamulca w
samochodzie - za pomocą zacisku, ciernie łączy tarczę hamulcową z klockami.
A nie trzeba chyba tłumaczyć że nasmarowanie połączenia tarcza-klocek
zdecydowanie takie połączenie osłąbi.

Żeby nie mieć problemów ze zdejmowaniem felg o ściśle spasowanym otworze
centrującym, można nałożyć naprawdę symboliczną ilość smaru
(przystosowanego do aluminium, czy nie smar miedziowy) na bok kołnierza,
albo wnętrze otworu centrującego i tak założyć felgę.
Nic się wtedy nie zapiecze.

O kurwa, szacunek! Przepraszam. :)

Masz browara :)

82 Data: Listopad 15 2012 10:15:45
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Tomasz Pyra 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 06:31:49 +0100, AL napisał(a):

W dniu 2012-11-14 23:41, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Wed, 14 Nov 2012 14:43:25 +0100, Maciek napisał(a):

W dniu 2012-11-14 13:49, Filip pisze:
Nie powinno się stosować żadnego smaru miedziowego!!!!!!!!!!! Ludzie,
skąd Wy macie takie pomysły???
Z warsztatu? Przy wymianie kół regularnie smarowali mi całą piastę
smarem miedziowym.

Czyli jak widać że to, że ktoś pracuje w warsztacie nie przeszkadza w tym
że jest idiotą który nie ma pojęcia nawet o tym jak działa śruba...
Przykre i straszne, bo potem samochody po takich "artystach" jeżdżą po
ulicach.

Wystarczy popatrzeć na to:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Polaczenie_srubowe_(sruba_zwykla).svg&page=1

Nawalenie smaru pomiędzy współpracujące elementy zdecydowanie zmniejszy
siłę F którą połączenie jest zdolne przenieść.

nie, żebym sie czepiał, ale śruba powinna pracować na rozciąganie
(ścinanie czy zginanie są zjawiskami nieporządanymi w poł śrubowym).

Więc co ma w tym wypadku smar do tego "jaką siłę F którą połączenie jest
zdolne przenieść" ?

Bo po przekroczeniu przyczepności F, śruby zaczną pracować na ścinanie.

83 Data: Listopad 15 2012 10:29:37
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-15 10:15, Tomasz Pyra pisze:

Bo po przekroczeniu przyczepności F, śruby zaczną pracować na ścinanie.
Byłoby tak, gdyby koło po nałożeniu na piastę (bez przykręcenia), dało
się po niej swobodnie przesuwać, a tak nie jest.

--
Pozdrawiam
Maciek

84 Data: Listopad 15 2012 10:32:22
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Maciek,

Thursday, November 15, 2012, 10:29:37 AM, you wrote:

Bo po przekroczeniu przyczepności F, śruby zaczną pracować na ścinanie.
Byłoby tak, gdyby koło po nałożeniu na piastę (bez przykręcenia), dało
się po niej swobodnie przesuwać, a tak nie jest.

Jesteś totalnie impregnowany na wiedzę :(

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

85 Data: Listopad 15 2012 10:35:02
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-15 10:32, RoMan Mandziejewicz pisze:

Jesteś totalnie impregnowany na wiedzę :(
Mój samochód od jakiegoś czas stoi w miejscu, więc wszystko się zgadza ;-)


--
Pozdrawiam
Maciek

86 Data: Listopad 15 2012 11:06:14
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Andrzej Kubiak 

Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:22 +0100, RoMan Mandziejewicz napisał(a):

Jesteś totalnie impregnowany na wiedzę :(

No to macie już jakąś wspólną cechę.

AK

87 Data: Listopad 15 2012 10:33:37
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Maciek 

W dniu 2012-11-15 10:29, Maciek pisze:

Byłoby tak, gdyby koło po nałożeniu na piastę (bez przykręcenia), dało
się po niej swobodnie przesuwać, a tak nie jest.
Oczywiście błędnie pominąłem możliwość obracania się felgi na kołnierzu
piasty, więc wycofuję uwagę :-)

--
Pozdrawiam
Maciek

88 Data: Listopad 13 2012 22:54:02
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Adam Wołk-Jankowski 

Weź pod uwagę, że prawdopodobnie oprócz felg będziesz musiał kupić nakrętki.
Większoć felg aluminiowych potrzebuje płaskich nakrętek a stalówki maja stożkowe.

Pierścienie centrujące nie będą potrzebne jeżeli kupisz felgi przeznaczone do swojego samochodu.
Felgi muszą mieć tę samą ilości oraz ten sam układ śrub, tę samą średnicę otworu centrującego oraz, co nie mniej ważne, to samo odstawienie (ET).
--
Z poważaniem:
Adam Wołk-Jankowski

89 Data: Listopad 13 2012 23:34:42
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Roman Zaremba 

W dniu 13.11.2012 22:54, Adam Wołk-Jankowski pisze:

Weź pod uwagę, że prawdopodobnie oprócz felg będziesz musiał kupić
nakrętki.
Większoć felg aluminiowych potrzebuje płaskich nakrętek a stalówki maja
stożkowe.

Pierścienie centrujące nie będą potrzebne jeżeli kupisz felgi
przeznaczone do swojego samochodu.
Felgi muszą mieć tę samą ilości oraz ten sam układ śrub, tę samą
średnicę otworu centrującego oraz, co nie mniej ważne, to samo
odstawienie (ET).

Akurat dobranie na  wymiar średnicy otworu byłoby trudne; w konfiguratorach felg nie jest podawany wymiar otworu - jak zauważyłem, wykorzystuje się do tego pierścienie. Na wymiar pewnie koła alu można byłoby kupić ale firmowe np. u Hondy - zobacz cenę - za komplet 2.5 a nie 1.2tys.zł jak wyjdzie za Enzo czy za Dezenta - bo teraz są promocje i sprzedają po 300zł/szt.

Zobacz:
http://www.taperpro.pl/page/pierscienie_centrujace

Napisali tam:
"Producenci radzą sobie jednak z tym problemem wytwarzając felgi w pewnym zakresie uniwersalne. O ile średnica koła czy rozstaw śrub montażowych muszą być dokładnie zachowane, o tyle pozostałe wymiary felgi pozwalają na pewne odchyłki i wykorzystanie jednej matrycy do produkcji tarcz do różnych samochodów. Dotyczy to m. in. otworu centrującego"

Pozdrawiam,
Roman

90 Data: Listopad 15 2012 00:07:26
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Adam Wołk-Jankowski 

Jeżeli koniecznie chcesz kupić nowe to większoć ASO sprzedaje felgi popularnych producentów, jedynie dekielki są markowane ;)
Ceny nie koniecznie są dużo wyższe niż w innych sklepach ale troszkę drożej pewnie będzie.

Jeżeli chodzi o używane to, o ile nie masz jakiegoś wyjątkowego wynalazku, nie powinno być problemu z zakupem felg idealnie pasujących.

Ja mimo wszystko próbowałbym kupić idealnie pasujące a już na pewno nie kombinowałym z ET.
--
Z poważaniem:
Adam Wołk-Jankowski

91 Data: Listopad 15 2012 11:12:58
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Marcin N 

W dniu 2012-11-15 00:07, Adam Wołk-Jankowski pisze:

Ja mimo wszystko próbowałbym kupić idealnie pasujące a już na pewno nie
kombinowałym z ET.

Dlaczego nie kombinować z ET? Toż przesunięcie całego koła o kilka mm nie powinno mieć prawie żadnego wpływu na momenty sił.


--
MN

92 Data: Listopad 15 2012 11:26:37
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: J.F 

Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2012-11-15 00:07, Adam Wołk-Jankowski pisze:

Ja mimo wszystko próbowałbym kupić idealnie pasujące a już na pewno nie
kombinowałym z ET.

Dlaczego nie kombinować z ET? Toż przesunięcie całego koła o kilka mm nie powinno mieć prawie żadnego wpływu na momenty sił.


Odwrotnie. Os obrotu kola jest "w srodku piasty". Idealnie to przechodzi przez jezdnie w srodku szerokosci opony.
I to daje moment zero.

Pare milimetrow daje juz duzy efekt w porownaniu z zerem :-)

J.

93 Data: Listopad 15 2012 11:53:56
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Marcin N 

W dniu 2012-11-15 11:26, J.F pisze:

Użytkownik "Marcin N"  napisał w wiadomości grup
W dniu 2012-11-15 00:07, Adam Wołk-Jankowski pisze:
Ja mimo wszystko próbowałbym kupić idealnie pasujące a już na pewno nie
kombinowałym z ET.

Dlaczego nie kombinować z ET? Toż przesunięcie całego koła o kilka mm
nie powinno mieć prawie żadnego wpływu na momenty sił.


Odwrotnie. Os obrotu kola jest "w srodku piasty". Idealnie to przechodzi
przez jezdnie w srodku szerokosci opony.
I to daje moment zero.

Pare milimetrow daje juz duzy efekt w porownaniu z zerem :-)

No tak. Brzmi rozsądnie. Jaki więc będzie efekt powstania tych momentów sił? Powiedzmy ET 45 dla felgi 6.5 cala zamienię na ET 35 dla 6 calowej.


--
MN

94 Data: Listopad 15 2012 12:02:29
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Marcin N 

W dniu 2012-11-15 11:53, Marcin N pisze:

Dodatkowe pytanie:

czy felga z otworem centralnym 60mm będzie pasował na piastę 67mm? Czy te felga w ogóle wchodzi na ten otwór?

Logiczne wydaje się, że nie ma szans tego dopasować, ale wolę się upewnić.

--
MN

95 Data: Listopad 15 2012 14:24:53
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: Adam Wołk-Jankowski 

Nie ma szans, chyba że zrobisz to przez odpowiednie dystanse ale to dodatkowa komplikacja.
O pomysłach typu przetoczenie felgi nie wspominam, chociaż zdarzają się i takie pomysły ;)
--
Z poważaniem:
Adam Wołk-Jankowski

96 Data: Listopad 15 2012 22:55:36
Temat: Re: Felgi aluminiowe - porady praktyczne
Autor: jerzu 

On Thu, 15 Nov 2012 11:26:37 +0100, "J.F"
 wrote:

Pare milimetrow daje juz duzy efekt w porownaniu z zerem :-)

Do mojego auta są felgi 6,5J z ET50 i ET53. Fabryczne.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński 
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200
Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145

Felgi aluminiowe - porady praktyczne



Grupy dyskusyjne