Grupy dyskusyjne   »   Fiat Uno

Fiat Uno



1 Data: Czerwiec 29 2009 16:42:04
Temat: Fiat Uno
Autor: WujekDobraRada 

Mam do sprzedania Fiata UNO 45S , silnik 999 benzyna. Produkcja i pierwsza rejestracja 1994 roku. Samochód 5-drzwiowy, kolor czerwony, tapicerka jasna. Przebieg ok 64 tyś km. Bezwypadkowy.

Cena : 3000 zł.

Samochód jest kupiony w Polsce w salonie fiata. Jestem pierwszym i jedynym właścicielem.

Dodatkowe wyposażenie : bagażnik dachowy, radio, hak holowniczy.

Samochód , pomimo swego wieku , jest stosunkowo mało eksploatowany i używany był głównie do jazdy po mieście na zakupy itp. stąd tak mały przebieg.

Zalety : Samochód w pełni sprawny. Mały przebieg. Ostatni rocznik fiata Uno produkowany we Włoszech. Badane techniczne ważne do 16.01.2010, OC ważne do końca roku 2009.

Wady: Widoczna rdza na nadkolach i progach.

Dane kontaktowe:
tel. kom. 609 071 902


zdjęcia : http://www.joxnos.kei.pl/



2 Data: Lipiec 01 2009 16:33:19
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: krzysiek82 

WujekDobraRada pisze:

Wady: Widoczna rdza na nadkolach i progach.

Dane kontaktowe:
tel. kom. 609 071 902


zdjęcia : http://www.joxnos.kei.pl/

hmm jak na ten rocznik i przebieg to te tylne nadkola wyglądają tragicznie.

--
krzysiek82

3 Data: Lipiec 02 2009 09:23:31
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: Grzenio 

hmm jak na ten rocznik i przebieg to te tylne nadkola wyglądają
tragicznie.
krzysiek82

uno rdzewieja straszliwie - wiem bo mialem taki samochod 5 lat - w tym na
zdjeciu widac typowe miejsca w ktorych wylazi rdza, az strach pomyslec jak
on wyglada pod spodem - pewnie jak durszlak, a cena i przebieg troche SF

Grzenio

4 Data: Lipiec 02 2009 09:46:16
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: WujekDobraRada 

Grzenio pisze:

hmm jak na ten rocznik i przebieg to te tylne nadkola wyglądają
tragicznie.
krzysiek82

uno rdzewieja straszliwie - wiem bo mialem taki samochod 5 lat - w tym na
zdjeciu widac typowe miejsca w ktorych wylazi rdza, az strach pomyslec jak
on wyglada pod spodem - pewnie jak durszlak, a cena i przebieg troche SF

Grzenio


Z tym lewym nadkolem to rzeczywiście zagadkowa sprawa. Po prostu rdza pojawiła się tam o wiele za wcześnie. Nie chciało mi się tego naprawiać i sam zdemontowałem plastikową nakładkę i próbowałem w warunkach domowych - wyrównać pilnikiem i podmalować farbą antykorozyjną.

Specjalnie zrobiłem zdjęcie ze zbliżeniem tego nadkola, by nikt nie był zaskoczony, gdyby przyjechał oglądać samochód.

Przebieg jest po prostu wynikiem tego, że samochód nie jeździł na dłuższych trasach. Muszę powiedzieć , że pomijając stosunkowo niewielką moc silnika, to jestem z tego samochodu bardzo zadowolony. Nigdy , przez 15 lat nie odmówił posłuszeństwa. Nigdy nie musiałem go holować do naprawy. Koszty użytkowania są bardzo małe. Cena wynika , moim zdaniem, z praktycznej wartości tego samochodu. Gdyby nie to , że mam drugi samochód, pewnie bym go nie sprzedawał. Naprawa blachy , to kilkaset złotych i drugie 65 tys km spokojnie do przejechania.

Powiem więcej - żal mi oddać te sympatyczne i udane autko poniżej średniej miesięcznej pensji tylko dlatego , że rynek zalany jest podpicowanymi tonami złomu sprowadzonymi z Niemiec.

5 Data: Lipiec 02 2009 10:41:24
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: BogdanP 

naprawy. Koszty użytkowania są bardzo małe. Cena wynika , moim zdaniem, z
praktycznej wartości tego samochodu. Gdyby nie to , że mam drugi samochód,
pewnie bym go nie sprzedawał. Naprawa blachy , to kilkaset złotych i
drugie 65 tys km spokojnie do przejechania.

Powiem więcej - żal mi oddać te sympatyczne i udane autko poniżej średniej
miesięcznej pensji tylko dlatego , że rynek zalany jest podpicowanymi
tonami złomu sprowadzonymi z Niemiec.

Piszesz WujkuDobraRada: - cyt. "  Naprawa blachy za kilkaset złotych", a
masz chyba na myśli robotę taką jak przy tych cytowanych przez ciebie tonach
złomu z niemiec. Mało miałeś do czynienia z karoseriami (jak widać) więc
wiedz, że to co wylazło na wierzch to czubek góry lodowej. Znaczy się -
statystycznie biorąc- najwyżej 10% uszkodzeń wynikających z korozji jest
widoczne na zewnątrz. Na zdjęciach widać że stan karoserii tego uniaczka
jest agonalny, czyli naprawa (prawdziwa) już dawno przestała być opłacalna.
Inaczej mówiąc albo szrot albo "pic" i szukać frajera. W/g mnie za cenę
prawdziwej solidnej naprawy tego auta można by kupić całkiem przyzwoite inne
auto.
Mówię to jako dyplomowany mistrz blacharski (samochodowy) - to nie żart.

6 Data: Lipiec 02 2009 11:06:06
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: krzysiek82 

BogdanP pisze:

Piszesz WujkuDobraRada: - cyt. "  Naprawa blachy za kilkaset złotych", a masz chyba na myśli robotę taką jak przy tych cytowanych przez ciebie tonach złomu z niemiec. Mało miałeś do czynienia z karoseriami (jak widać) więc wiedz, że to co wylazło na wierzch to czubek góry lodowej. Znaczy się - statystycznie biorąc- najwyżej 10% uszkodzeń wynikających z korozji jest widoczne na zewnątrz. Na zdjęciach widać że stan karoserii tego uniaczka jest agonalny, czyli naprawa (prawdziwa) już dawno przestała być opłacalna. Inaczej mówiąc albo szrot albo "pic" i szukać frajera. W/g mnie za cenę prawdziwej solidnej naprawy tego auta można by kupić całkiem przyzwoite inne auto.
Mówię to jako dyplomowany mistrz blacharski (samochodowy) - to nie żart.



Dokładnie dopiero podczas wycinania skorodowanych elementów wychodzi co tak na prawdę siedzi pod spodem. Dlatego czasami lepiej kupić 20letniego golfa bo zwykle blacha jest w lepszym stanie, nie idealnym bo to fikcja ale na pewno w lepszym. Dlatego też cena zaproponowana przez sprzedawcę jest sporo przesadzona.

--
krzysiek82

7 Data: Lipiec 29 2009 00:09:11
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: WujekDobraRada 

krzysiek82 pisze:


Dokładnie dopiero podczas wycinania skorodowanych elementów wychodzi co tak na prawdę siedzi pod spodem. Dlatego czasami lepiej kupić 20letniego golfa bo zwykle blacha jest w lepszym stanie, nie idealnym bo to fikcja ale na pewno w lepszym. Dlatego też cena zaproponowana przez sprzedawcę jest sporo przesadzona.


To jaka cena byłaby odpowiednia ?

Dowiadywałem się u dobrego, znanego blacharza w Warszawie, o koszt naprawy tej rdzy i zaproponował 1500 zł za całość. Myślę , że poza Warszawą powinno być istotnie taniej.

No dobra. Kto da 2500 za naprawdę mało zużyty samochód ?

8 Data: Lipiec 29 2009 11:30:23
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: Grzenio 

To jaka cena byłaby odpowiednia ?

Dowiadywałem się u dobrego, znanego blacharza w Warszawie, o koszt
naprawy tej rdzy i zaproponował 1500 zł za całość. Myślę , że poza
Warszawą powinno być istotnie taniej.

No dobra. Kto da 2500 za naprawdę mało zużyty samochód ?


ja mialem uno 1.0 z 1992r. - nieco bardziej skorodowany od Twojego - poszedl
za 200zl

pozdrawiam
Grzenio

9 Data: Lipiec 02 2009 11:41:45
Temat: Re: Fiat Uno
Autor: Grzenio 

Mówię to jako dyplomowany mistrz blacharski (samochodowy) - to nie żart.


masz 100% racji - ja swojego leciwego uniaczka triend - a wizualnie byl w
lepszym stanie - oddalem za 200zl na zlom, az strach go bylo komus sprzedac
z czystym suminiem
Faktycznie jest to samochod tani w eksploatacji i wlsciwie niezawodny ale
rdzewiejacy STRASZLIWIE

pozdrawiam
grzenio

Fiat Uno



Grupy dyskusyjne