Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na temat prześwitu fiata uno. Czy to
autko jest w stanie poruszać się dość wyboistymi leśnymi drogami, bez
uderzeń podwoziem?
--
Pozdawiam
jackyx
miałem uno kilka lat temu.
prześwit nieważny - sprężyny strasznie miękkie - potrafiłem dobić podczas
normalnej jazdy na asfalcie jak był tzw. chopek
po jakimś czasie cała miska olejowa była pogięta. Podobno niektórzy
podkładali coś pod sprężynay aby podnieść.
No i włożyć lepsze amortyzatory a nie te co wkładali fabrycznie
(krośnieńskie definy).
pozdrawiam
6 |
Data: Czerwiec 01 2009 16:16:44 |
Temat: Re: Fiat Uno - prześwit |
Autor: gacek |
MAD wrote:
Nigdzie nie mogę znaleźć informacji na temat prześwitu fiata uno. Czy to autko jest w stanie poruszać się dość wyboistymi leśnymi drogami, bez uderzeń podwoziem?
-- Pozdawiam
jackyx
miałem uno kilka lat temu.
prześwit nieważny - sprężyny strasznie miękkie - potrafiłem dobić podczas normalnej jazdy na asfalcie jak był tzw. chopek
a nie hopka?
gacek
7 |
Data: Czerwiec 02 2009 07:04:33 | Temat: Re: Fiat Uno - prześwit | Autor: MAD |
a nie hopka?
gacek
jak zwał tak zwał
a sprężyny tak miękkie że amorki z przodu wytrzymały tylko 30.000 km
8 |
Data: Czerwiec 02 2009 07:25:15 | Temat: Re: Fiat Uno - prześwit | Autor: Łukasz |
MAD napisał(a):
miałem uno kilka lat temu.
prześwit nieważny - sprężyny strasznie miękkie - potrafiłem dobić podczas
normalnej jazdy na asfalcie jak był tzw. chopek
po jakimś czasie cała miska olejowa była pogięta. Podobno niektórzy
podkładali coś pod sprężynay aby podnieść.
No i włożyć lepsze amortyzatory a nie te co wkładali fabrycznie
(krośnieńskie definy).
pozdrawiam
9 lat jeździłem Uno, nic takiego nie zauważyłem
pozdr.
Łukasz
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
| | |