Cytuje za Wikipedia.
"Jerzy Szepetowski (ur. 1934 w Ostrowcu Świętokrzyskim, zm. 9 września 2009 w Radomiu) - polski fotograf.
Fotografią zajmował się od 1955 roku. Był wieloletnim prezesem i członkiem honorowym Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego oraz członkiem rzeczywistym i honorowym Fotoklubu RP. Posiadał tytuły mistrza fotografii oraz instruktora fotografii I kategorii.
Zajmował się głównie fotografią krajobrazową. Przez długi czas wykonywał fotografie w technice czarno-białej, później tworzył także prace barwne i w technice cyfrowej. Jako jeden z nielicznych fotografował wydarzenia czerwca 1976 roku w Radomiu. Jego prace prezentowane były na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych, znalazły się w licznych publikacjach.
W 1982 roku otrzymał tytuł EsFIAP[1] nadany przez Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej.
Za swoją pracę w dziedzinie fotografii był wielokrotnie wyróżniany, m.in. w 1995 roku Srebrnym Medalem "Zasłużony dla fotografii polskiej" przyznanym przez Fotoklub RP".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Szepetowski
Z Jerzym Rzepetowskim laczyla mnie dlugoletnia przyjazn i wiele lat wspolnej dzialnosci fotograficznej.
Przez kilka lat, wspolnie prowadzilismy uslugi w dziedzinie fotografowania.
Jerzy, mimo ze byl 19 lat odemnie starszy, to byl jednym z moich najlepszych przyjaciol.
Po moiej emigracji z Polski, pozostawal w ciaglym kontakcie z moja rodzina.
Moja matka do ostatnich dni jego zycia, korzystala z ulug jego studia fotograficznego. Po jego smierci, prowadzenie studia przejal jego syn z zona.
Wlasnie od jego syna dostalem wspanialy album wydany z okazji 50 rocznicy Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego, do ktorego i ja nalezalem.
Slon.
2 |
Data: Kwiecien 23 2012 20:21:17 |
Temat: Re: Fotograf legenda, ziemi radomskiej. |
Autor: Slon |
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jerzy_Szepetowski
Z Jerzym Rzepetowskim laczyla mnie dlugoletnia przyjazn i wiele lat wspolnej dzialnosci fotograficznej.
W nazwisko wkradla sie literowka, czy jak kto woli blad, wiec poprawiam.
Mialo byc, "Z Jerzym Szepetowskim".
Przez kilka lat, wspolnie prowadzilismy uslugi w dziedzinie fotografowania.
Jerzy, mimo ze byl 19 lat odemnie starszy, to byl jednym z moich najlepszych przyjaciol.
Po moiej emigracji z Polski, pozostawal w ciaglym kontakcie z moja rodzina.
Moja matka do ostatnich dni jego zycia, korzystala z ulug jego studia fotograficznego. Po jego smierci, prowadzenie studia przejal jego syn z zona.
Wlasnie od jego syna dostalem wspanialy album wydany z okazji 50 rocznicy Radomskiego Towarzystwa Fotograficznego, do ktorego i ja nalezalem.
Slon.
|