Grupy dyskusyjne   »   Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach

Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach



1 Data: Marzec 23 2010 14:32:43
Temat: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor:

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3372928&start=0
Baardzo ciekawy portal ;)

Dyskusja bridezillas (okropnych panien mlodych) o fotografach.
Dostaje sie nawet jednemu z naszych ;)
Wnioski - tak na szybko:
"Artystyczne zdjecia" - wcale nie sa tak wysoko cenione przez Panie
Mlode. Wazniejsze sa twarze/postacie w zblizeniach.
Minimum z pleneru to 300 zdjec.
Polskie Forum Fotografow Slubnych (czy jakos tak) jest
przereklamowane ;)

Kilka galerii z okropnym zdjeciami, sporo z fajnymi, bardzo fajnymi i
super fajnymi - ale i tak sie nie podobaja. ;)

Duzo podgryzania, ukrytej i nie reklamy, deprecjonowania konkurencji.

Z innej beczki - czytam stale pare for/grup polskich i jedna
angielskojezyczna - dpreview. Jakos nie mamy (mypolacy...) zahamowan
przed kasliwa riposta, agresywnym tonem, chamskim slowem, rzuceniem
blotem, sprawdzeniem reputacji Mamusi oponenta, grozba denuncjacji (to
ostatnie wlasnie z linku z kafeterii).
Na dpreview lekka arogancja w tonie odpowiedzi jest na ogol
natychmiast krytykowana/hamowana przez innych forumowiczow. Nie wiem -
efekt wychowania w kulturze protestanckiej?
A u nas spadek po szwolezerach z Somossiery czy efekt przymusowej
wymiany warst spolecznych w latach 40 i 50tych?
Ciekawe jak zachowuja sie w internecie Francuzi, Wlosi a z drugiej
strony Skandynawowie.

pozdr
Piotr

ps
"mypolacy" jako jedno slowo, jako dwa "my Polacy".



2 Data: Marzec 23 2010 20:28:04
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: TomekM 

Dyskusja bridezillas (okropnych panien mlodych) o fotografach.
Dostaje sie nawet jednemu z naszych ;)
Wnioski - tak na szybko:
"Artystyczne zdjecia" - wcale nie sa tak wysoko cenione przez Panie
Mlode. Wazniejsze sa twarze/postacie w zblizeniach.
Minimum z pleneru to 300 zdjec.

Nie tak dawno usłyszałem opinie znajomej 20 latki.
Była ona na kilku ślubach i oglądała fotki znajomych koleżanek.
Powiedziała, że większość jej się nie podobała.
Chodziło jej o wszystkie "kombinowane".
Tzn. robione  krótką ogniskową, z jakimiś "artystycznymi kolorami",
przekrzywione kadry, duża ilość czarno białych itp.
Wyglądało na to, że ona chciałaby po prostu klasyczne/ "normalne".
Nie wiem czy to jednostkowa opinia.

3 Data: Marzec 24 2010 07:17:45
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "TomekM"  napisał w wiadomości

Dyskusja bridezillas (okropnych panien mlodych) o fotografach.
Dostaje sie nawet jednemu z naszych ;)
Wnioski - tak na szybko:
"Artystyczne zdjecia" - wcale nie sa tak wysoko cenione przez Panie
Mlode. Wazniejsze sa twarze/postacie w zblizeniach.
Minimum z pleneru to 300 zdjec.
Nie tak dawno usłyszałem opinie znajomej 20 latki.
Była ona na kilku ślubach i oglądała fotki znajomych koleżanek.
Powiedziała, że większość jej się nie podobała.
Chodziło jej o wszystkie "kombinowane".
Tzn. robione  krótką ogniskową, z jakimiś "artystycznymi kolorami",
przekrzywione kadry, duża ilość czarno białych itp.
Wyglądało na to, że ona chciałaby po prostu klasyczne/ "normalne".
Nie wiem czy to jednostkowa opinia.

Przypuszczam, ze "panien mlodych" 90% tak mysli.

Co zreszta zlego w solidnie wykonanym, klasycznym portrecie?

Wszelkie udziwnianie tematu to maskowanie braku umiejetnosci / sprzetu /
wyobrazni polaczone z checia ogolenia losia metoda "na sztuke".

q

4 Data: Marzec 24 2010 06:59:28
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Henry(k) 

Jakub Jewuła  napisał(a):

Wszelkie udziwnianie tematu to maskowanie braku umiejetnosci / sprzetu /
wyobrazni polaczone z checia ogolenia losia metoda "na sztuke".

I próba wybicia się masy konkurencji. Kiedyś fotograf umiescił normalne
zdjęcia w witrynie zakładu i kto przechodząc widział że dobre to zamawiał.
Czasami zamawiał z sąsiedniej ulicy bo tamten robił lepsze.
Teraz masz tysiące fotografów pod jednym kliknięciem w googlach i jak
wybrać? A klienci... są już przyzwyczajeni do tego że to sprzedawca/fotograf/
doradca ślubny mówi im jak jest dobrze i co ma się im podobać.

Pozdrawiam z Gdyni,
                       Henry

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

5 Data: Marzec 24 2010 11:05:43
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 06:59:28 +0000 (UTC), Henry(k) napisał(a):

A klienci... są już przyzwyczajeni do tego że to sprzedawca/fotograf/
doradca ślubny mówi im jak jest dobrze i co ma się im podobać.

Tylko ze cos jest na rzeczy bo gustu trzeba uczyc. Tak naprawde nieliczni
maja cos takiego jak "smak" wyssany z mlekiem matki. Uczymy sie odbioru
muzyki, uczymy sie odbioru literatury, uczymy sie kuchni poprzez smakowanie
potraw, etc. I niektorzy mimo to nie potrafia sie ubrac, dobrac dodatkow,
dopasowac krawatu do koszuli. Nie ma powodu przypuszczac ze inaczej jest ze
zdjeciami i ze ludzie bez przygotowania beda potrafili powiedziec co jest a
co nie jest dobrym zdjeciem. Albo inaczej - to ze rap albo disco polo sie
komus podoba nie znaczy wcale ze to jest dobra muzyka jesli mozna o muzyce
w ich przypadku mowic. Wiec to ze jakiejs panience zdjecie sie podoba albo
nie ma sie nijak do tego czy to jest dobre czy zle zdjecie.

Kyniu

6 Data: Marzec 24 2010 11:38:14
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

A klienci... są już przyzwyczajeni do tego że to sprzedawca/fotograf/
doradca ślubny mówi im jak jest dobrze i co ma się im podobać.

Tylko ze cos jest na rzeczy bo gustu trzeba uczyc. Tak naprawde nieliczni
maja cos takiego jak "smak" wyssany z mlekiem matki. Uczymy sie odbioru
muzyki, uczymy sie odbioru literatury, uczymy sie kuchni poprzez
smakowanie potraw, etc. I niektorzy mimo to nie potrafia sie ubrac,
dobrac dodatkow, dopasowac krawatu do koszuli.
Nie ma powodu
przypuszczac ze inaczej jest ze zdjeciami i ze ludzie bez przygotowania
beda potrafili powiedziec co jest a co nie jest dobrym zdjeciem. Albo
inaczej - to ze rap albo disco polo sie komus podoba nie znaczy wcale ze
to jest dobra muzyka jesli mozna o muzyce w ich przypadku mowic. Wiec to
ze jakiejs panience zdjecie sie podoba albo nie ma sie nijak do tego czy
to jest dobre czy zle zdjecie.

A wazne jest to czy jej sie podoba.

q

7 Data: Marzec 24 2010 11:44:11
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:38:14 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):

A wazne jest to czy jej sie podoba.

Ale co z tego ze jej sie podoba. To jak z tym disco polo.

Kyniu

8 Data: Marzec 24 2010 12:08:13
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: JD 

Użytkownik "Kyniu"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:38:14 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):

A wazne jest to czy jej sie podoba.

Ale co z tego ze jej sie podoba.

Pewnie tylko tyle, że fotograf na chleb zarobi.


--
JD

9 Data: Marzec 24 2010 13:25:22
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "JD"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Kyniu"  napisał w wiadomości
Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:38:14 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):
A wazne jest to czy jej sie podoba.
Ale co z tego ze jej sie podoba.
Pewnie tylko tyle, że fotograf na chleb zarobi.

"Fotograf jest od fotografowania jak dupa od srania".

Parafraza Holoubka, jakby ktos nie zatrybil.

q

10 Data: Marzec 29 2010 09:42:43
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Michał Grzelak 

Jakub Jewuła pisze:


"Fotograf jest od fotografowania jak dupa od srania".
Parafraza Holoubka, jakby ktos nie zatrybil.


Dejmka jeśli już
M..M

11 Data: Marzec 24 2010 13:24:21
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Kyniu"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:38:14 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):
A wazne jest to czy jej sie podoba.
Ale co z tego ze jej sie podoba. To jak z tym disco polo.


To z tego, ze to JEJ ma sie podobac.

Disco-polo w porownaniu z tym co sie teraz lansuje nie jest zle...

q

12 Data: Marzec 24 2010 14:02:52
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-03-24 13:24, Jakub Jewuła pisze:

Użytkownik "Kyniu"  napisał w
wiadomości
Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:38:14 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):
A wazne jest to czy jej sie podoba.
Ale co z tego ze jej sie podoba. To jak z tym disco polo.


To z tego, ze to JEJ ma sie podobac.

Disco-polo w porownaniu z tym co sie teraz lansuje nie jest zle...

Tym bardziej że zawsze znajdzie się ktoś kto ma bardziej niszowy i oryginalny gust. Ktoś powie że kocha jazz to inny go skasuję że taki tani snobizm dla mas bo on akurat słucha mszy prawosławnych albo mis tybetańskich ;).

Pozdrawiam,
Bartosz.

13 Data: Marzec 24 2010 15:21:43
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 13:24:21 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):

To z tego, ze to JEJ ma sie podobac.

No i mozemy tak w kolko. Ale zeby jej sie podobalo lub nie w sposob
swiadomy musi umiec je ocenic.

Kyniu

14 Data: Marzec 24 2010 16:15:29
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: kamil 



"Kyniu"  wrote in message

Dnia Wed, 24 Mar 2010 13:24:21 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):

To z tego, ze to JEJ ma sie podobac.

No i mozemy tak w kolko. Ale zeby jej sie podobalo lub nie w sposob
swiadomy musi umiec je ocenic.

Moze jest sterowana promieniowaniem kosmicznym? A co, jesli Ziemia to tylko eksperyment wysoko rozwinietej razy i nikt nie ma naprawde wlasnej opinii, bo wszyscy sa zaprogramowanymi androidami?

A moze Nas tu wogole nie ma? Jestesmy tylko mgla swiadomosci wytworzona przez burze elektronow?



Prawda jest taka, ze prawdziwych artystow ten temat nie martwi, kowale zas marudza, ze klient wymaga czegos odmiennego od ich wizji. Tyle, ze to klient placi.



Pozdrawiam
Kamil

15 Data: Marzec 24 2010 18:59:33
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 16:15:29 -0000, kamil napisał(a):

Prawda jest taka, ze prawdziwych artystow ten temat nie martwi, kowale zas
marudza, ze klient wymaga czegos odmiennego od ich wizji. Tyle, ze to klient
placi.

Cale szczescie ja slubow nie robie (moze kiedys) wiec marudze co najwyzej
sam sobie.

Kyniu

16 Data: Marzec 24 2010 23:48:49
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Janko Muzykant 

kamil pisze:

A moze Nas tu wogole nie ma? Jestesmy tylko mgla swiadomosci wytworzona przez burze elektronow?

Wszystko to prawda.

Prawda jest taka, ze prawdziwych artystow ten temat nie martwi, kowale zas marudza, ze klient wymaga czegos odmiennego od ich wizji. Tyle, ze to klient placi.

To również :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jak wyjaśnić słowo ''deficyt''? - więc wyobraźmy sobie słowo ''zaufanie''.../

17 Data: Marzec 25 2010 01:49:03
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: konrad.loesch@gmail.com 

Tak się zastanawiam, czy wśród panienek z kafeterii naprawdę
poszukiwalibyście swoich klientek?

Popatrzcie na to z tej strony - ludzie którzy mają pewien wyrobiony
gust, pewien poziom, świadomość dokonywanych zakupów i zleceń, wiedzą
czego oczekują. Niestety jest taka przykra prawda o nas i naszym
narodzie, że mamy charakter osób wszechwiedzących i wypowiadających
się na każdy temat, bez znaczenia czy w ogóle się daną kwestią
interesują czy nie; zawistnych; zazdrosnych - świetnie to pokazuje w
swoich filmach Koterski - któż nie pamięta "Dnia Świra" i "modlitwy
osiedlowej"? - dla tych co nie znają - mały cytat (ale potrzeba
zobaczyć w kontekście całego filmu - sorry, za słowa uznawane za
wulgarne, no ale to w końcu cytat :) ):

(...)
"Gdy wieczorne zgasną zorze,
zanim głowę do snu złożę,
modlitwę moją zanoszę,
Bogu Ojcu i Synowi.
Dopierdolcie sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę,
tylko mu dosrajcie, proszę!
Kto ja jestem?
Polak mały! Mały, zawistny i podły!
Jaki znak mój? Krwawe gały!
Oto wznoszę swoje modły do Boga, Maryi i Syna!
Zniszczcie tego skurwysyna!
Mojego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego gada!
Żeby mu okradli garaż,
żeby go zdradzała stara,
żeby mu spalili sklep,
żeby dostał cegłą w łeb,
żeby mu się córka z czarnym
i w ogóle, żeby miał marnie!
Żeby miał AIDS-a i raka,
oto modlitwa Polaka! (...)"

Stawiam, że 90% panienek które tam piszą mogłaby sobie spokojnie
spisać tą litanię i czytać do poduszki.
Próbowałem kiedyś podejść psychologicznie do klientów - dać im
ankietę, wybadać co ich interesuje, aby podali inne firmy które ich
interesowały, czego oczekują od fotografii, czym się interesują, jaki
mają gust, oraz opisali z czym się kojarzą im daty: 966, 1410, 1989....
Wiecie jaki wynik? Tylko 4 pary w tamtym sezonie potrafiły rozsądnie
wypełnić ankietę, opisać zainteresowania, zdefiniować oczekiwania - i
opisać właściwie daty. Czy potraficie sobie natomiast wyobrazić, że
ogromna ilość potrafiła opisać wyłącznie 1989 - i to - jako rok
narodzenia ich siostrzeńca / brata / siostry!!!! ? Załamałem się. Tak
samo informacjami nt. zainteresowań, oraz tego czego oczekują od
fotografii: "chcemy wyglądać ładnie".
W obiegłym sezonie miałem kilka par "już po ankiecie" - i oczywiście
ludzie świadomi potrafili się bawić na poziomie, byli kreatywni,
chętni do pozowania, elastyczni i przychylnie na różne pomysły i
konwencje. Jacy byli Ci drudzy? Wesele na pokaz, bez duszy, widać, że
młodzi byli pod kontrolą swoich rodziców / wedding plannerek itp. - to
nie była ich impreza i nie czuli się komfortowo, byli sztuczni,
sztywni, zgrymaszeni. Co ciekawe - to nie pieniądz psuł człowieka, ale
jego otoczenie, brak zainteresowań, brak dobrego gustu. Ludzie w
Polskiej Wsi potrafili się często lepiej bawić i zorganizować o wiele
lepszą atmosferę uroczystości, która - wbrew pozorom - nie była na
niskim poziomie. Ludzie ze średniej wielkości miast i okolicznych
miejscowości byli z kolei najbardziej sztuczni - przerost formy nad
treścią.

Powyższe są moimi subiektywnymi obserwacjami. Nie chcę tutaj
kategoryzować ludzi ze względu na miejsce pochodzenia, ale daję
przykład jak można złamać przekonanie o stereotypie "wiejskiego
wesela" - po prostu wszystko zależy od ludzi, pomysłu, zażyłości z
bliskimi i znajomymi, świdomym kreowaniu własnego otoczenia.
Co ma tutaj fotografia? Co ja mam do tego tematu? No nie mogę
powiedzieć abym był tani (>3000) - ale co najlepsze - "nie żyję z
tego" - traktuję fotografię ślubną jako zajęcie dodatkowe. Jestem
architektem, świetnie się czuję w swoim zawodzie, ale fotografia to
dla mnie pasja i jednocześnie drogie hobby które finansuję sobie z
tego typu imprez. Najbardziej cieszy mnie zadowolenie klienta a nie
"przerób". Nie muszę mieć 100% sobót obłożonych a jedynie 15-20 w
sezonie. Mogę też odrzucić trochę par które w tym momencie - po
rozmowie - nie są pewne czego oczekują, a jednocześnie wiem, że
współpraca nie byłaby owocna. Polecam wtedy kogoś ze znajomych,
przekazuje komuś innemu - nawet dzwonię i umawiam ich na spotkanie, bo
wiem, że ktoś się lepiej z nimi dogada. Dzięki temu wiem, że dana para
jest zadowolona, ja mam przyjemność z pracy i brak "znudzenia
tematem". Gdyby takie podejście było szersze to ogólny poziom polskiej
fotografii byłby wyższy - bo nie ma co ukrywać - z fotografii w Polsce
utrzymać się nie da. Albo sprzeda się duszę diabłu i pełnej komercji,
albo człowiek będzie się martwił jeszcze kiedyś o emeryturę (swoją
drogą ZUS i tak upada :)). Nie wierzę, że osoba która wykonuje
materiał najstaranniej i najlepiej jak może, będąca na "topie", może
realizować tak dobry materiał przez całe życie (czyt. okresy pracy do
emerytury - 30-35 lat). Popatrzcie, że niezależnie jak spojrzeć,
klienci szukający czegoś więcej niż oferuje "zakład foto" - chodzą po
forach, szukają, pytają o opinie - to też sugeruje, że utarte
schematy, wypracowany styl i pozycja na rynku - nie gwarantuje
zebrania zleceń.

Co do cen - wiadomo. Realizując zlecenia jako firma, a w kwotach
<2000zł nie mamy szans na utrzymanie - czy też zaoferowanie usługi na
dobrym poziomie. Ja np. preferuję odbitki na jedwabiu, album
tradycyjny, ręcznie robiony - i to jest podstawą oddawanego materiału..
"płytkę" z materiałem również daję, ale nikt się nie spodziewa 2000
ujęć... często jest ich nawet tylko 150-180... Pokazując pełny
materiał (w sezonie zostawiam sobie kopię 2-3 par - całych albumów) na
ludziach to robi wrażenie i wiedzą czego się spodziewać. Celowo nie
pokazuje ustawek czy wyłącznie plenerów. Preferuję dobry reportaż i to
jest podstawą - pokazać emocje, ludzi w ich otoczeniu, zatrzymany
moment, czasami backstage całej organizacji wesela. Plener zawsze
oferuję osobno. Czy to przyciąga ludzi? Zdecydowanie tak. Czy cenowo
odstrasza? Czasami tak. Czy się reklamuję? Nie. Nie mam nawet strony
web. Opieram się wyłącznie o polecenie dalej przez moich klientów i
osoby które widziały mój materiał, oraz niewielką galeryjkę ujęć w
biurze. To pozwala odetchnąć trochę od ludzi. Czy tracę jakieś ciekawe
tematy? Być może, właśnie przez to, ze się nie reklamuję. Ale nie
żałuję tego.

Ale wracając do meritum - czyli bridezillas :D - to właśnie nie są
moje klientki. Dlaczego? Z dwóch powodów - takich ludzi weryfikuje
podana cena, oraz materiał który im przedstawiam. To ciekawe, że
często słyszę rozmowę osób które wychodzą ze spotkania i od razu można
poznać kulturę. Najczęściej od "bridezillas" można usłyszeć "nie, z
tymi cenami to go poje***o", albo "a ch*j i tyle", czasem jeszcze
bardziej "wysublimowane". Kilka razy zdarzyło mi się, że byli ludzie
na poziomie, ale nie było ich stać. Obniżyłem cenę, lub zrobiłem po
kosztach - bo czułem do nich sympatię. Jak masz kontakt z klientem na
co dzień, to bardzo łatwo można rozszyfrować charakter. "Bridezillas"
to panienki określane jako: "małpki", "pustaczki", "dziunie",
"świnki" (musiałem dopytać pracowników jak takie panienki
określić :)), może ładne i atrakcyjne, ale puste wewnątrz, zapatrzone
w siebie (i ich "image"), zgrymaszone, oraz - co chyba najważniejsze -
bez jakiegoś celu w życiu czy pracy. Często utrzymuje je mąż lub
rodzina a same do pracy "nie są stworzone" - co ciekawe "ten typ"
występuje zarówno wśród ludzi żyjących na normalnym poziomie jak i
bardzo zamożnych. Mogę w ten sposób nakreślić profil psychologiczny
takich "panienek" - ponieważ miałem do czynienia z nimi, ale od strony
projektowej - wtedy trochę więcej czasu spędza się z człowiekiem.

Podsumowując - czy naprawdę jest sens przejmować się takimi ludźmi?
Czy dla kilkuset złotych zarobku warto się męczyć? Czy rynek jest aż
tak zły, że potrzeba brać takie "tematy"? - 3x NIE

Jeszcze mały addon - ws. "uniwersalnego stylu". Istnieje pojęcie
"dobry gust" - jest ono bardzo szerokie i nie zawężone do utartych już
nurtów czy stylów. Co innego to styl "metro" - który jest uznawany za
"współczesny uniwersalny styl". Jest coraz więcej rzeczy "metro" - w
tym kobiety i mężczyźni metroseksualni... :) To chyba wiele tłumaczy.

Dzisiaj wstydzimy się zdjęć wczorajszych - jutro będziemy się wstydzić
zdjęć dzisiejszych. Róbmy to co możemy - ale dając 100% z siebie,
bądźmy kreatywni, szukajmy tego czego oczekują inni, nie bójmy się o
to pytać!

18 Data: Marzec 25 2010 20:07:43
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Próbowałem kiedyś podejść psychologicznie do klientów - dać im
ankietę, wybadać co ich interesuje, aby podali inne firmy które ich
interesowały, czego oczekują od fotografii, czym się interesują, jaki
mają gust, oraz opisali z czym się kojarzą im daty: 966, 1410, 1989...
Wiecie jaki wynik? Tylko 4 pary w tamtym sezonie potrafiły rozsądnie
wypełnić ankietę, opisać zainteresowania, zdefiniować oczekiwania - i
opisać właściwie daty.

No bo taki jest rozkład statystyczny. I nie chodzi, by tu kogoś obrażać, większość ludzi jest... nawet nie przeciętna, czy głupia; większość ludzi nie potrafi rozmawiać, słuchać, skupić się nawet. Dla nich ich świat jest jedynym światem, a inni istnieją wyłącznie w wyobrażeniach, bez własnej osobowości, którą to narzucają na wstępie. Każdy, kto nie zestraja się z owym obrazem to dziwak, artysta i wariat.
No ale większość nie oznacza wszyscy więc cieszmy się mniejszością :)

"chcemy wyglądać ładnie".

To akurat rozumiem. Ta pierwocina pragnień dotyczy chyba prawie wszystkich bez względu na stopień samoświadomości. Garstka, która pozostaje to zdesperowane osobniki o tendencjach autodestrukcyjnych czy też jak najbardziej świadomi autokreatorzy z inwersją. No dobra, pozostają jeszcze ci z grupy ''nie zrozumiałem pytania'' :)

Jacy byli Ci drudzy? Wesele na pokaz, bez duszy, widać, że
młodzi byli pod kontrolą swoich rodziców / wedding plannerek itp. - to
nie była ich impreza i nie czuli się komfortowo, byli sztuczni,
sztywni, zgrymaszeni.

Ich życie takie jest w całości. Cel - inni mają podziwiać, weryfikować przydatność ''mnie jako jednostki'', a ponieważ ''naj'' z definicji jest jedno, toteż zwykle tacy ludzie są zgrymaszeni i niezadowoleni.

Podsumowując - czy naprawdę jest sens przejmować się takimi ludźmi?

Nie, bo ludzi jest dużo :)

Jeszcze mały addon - ws. "uniwersalnego stylu". Istnieje pojęcie
"dobry gust" - jest ono bardzo szerokie i nie zawężone do utartych już
nurtów czy stylów. Co innego to styl "metro" - który jest uznawany za
"współczesny uniwersalny styl". Jest coraz więcej rzeczy "metro" - w
tym kobiety i mężczyźni metroseksualni... :) To chyba wiele tłumaczy.

Aczkolwiek wolę metro niż estetykę lat dziewięćdziesiątych, zresztą wciąż zjadającą większość przestrzeni. Mniejsze zło.

Dzisiaj wstydzimy się zdjęć wczorajszych - jutro będziemy się wstydzić
zdjęć dzisiejszych. Róbmy to co możemy - ale dając 100% z siebie,
bądźmy kreatywni, szukajmy tego czego oczekują inni, nie bójmy się o
to pytać!

Osiągnąć szczyt w samorealizowaniu się oznacza nie szukać weryfikacji swych dokonań. Dzięki temu także będziemy szanować swoje owoce nie tylko jutro, ale i za lat wiele.
Naprawdę, zawsze będą lepsi od nas, a odkąd wybuchły wszystkie fejsbuki i dewiantarty, tych lepszych znajdziemy tyle, że będzie się nam wydawać, iż gorszych jest mniej :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/zgodnie z dz.u. 1997 nr 133 poz. 883 oświadczam, że można się na mnie patrzeć/

19 Data: Marzec 24 2010 11:56:15
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: zly 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:05:43 +0100, Kyniu napisał(a):

Tylko ze cos jest na rzeczy bo gustu trzeba uczyc.

:)

I niektorzy mimo to nie potrafia sie ubrac, dobrac dodatkow,
dopasowac krawatu do koszuli.

Znqaaczy robią to tak, że ci się nie podoba?

zdjeciami i ze ludzie bez przygotowania beda potrafili powiedziec co jest a
co nie jest dobrym zdjeciem.

Pod względem technicznym może, ale nie tylko to się liczy. Dlatego właśnie
istnieje takie słowo jak gust


--
marcin

20 Data: Marzec 24 2010 12:19:24
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:56:15 +0100, zly napisał(a):

Pod względem technicznym może, ale nie tylko to się liczy. Dlatego właśnie
istnieje takie słowo jak gust

Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.

Kyniu

21 Data: Marzec 24 2010 12:53:53
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: zly 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 12:19:24 +0100, Kyniu napisał(a):

Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.

Czyli, żeby wszyscy mieli taki sam?
--
marcin

22 Data: Marzec 24 2010 13:26:05
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "zly"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 24 Mar 2010 12:19:24 +0100, Kyniu napisał(a):
Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.
Czyli, żeby wszyscy mieli taki sam?

Wlozyc garniaki i na obiad do baru suszi marsz!

q

23 Data: Marzec 24 2010 15:06:35
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Marek Dyjor 

Jakub Jewuła wrote:

Użytkownik "zly"  napisał w
wiadomości
Dnia Wed, 24 Mar 2010 12:19:24 +0100, Kyniu napisał(a):
Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.
Czyli, żeby wszyscy mieli taki sam?

Wlozyc garniaki i na obiad do baru suszi marsz!

a jak ktoś nei lubi suszi

24 Data: Marzec 24 2010 15:14:59
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jan Rudziński 

Cześć wszystkim

Marek Dyjor napisał(a):

Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.
Czyli, żeby wszyscy mieli taki sam?

Wlozyc garniaki i na obiad do baru suszi marsz!

a jak ktoś nei lubi suszi

To niech się postara o zaświadczenie lekarskie, że mu szkodzi, bo inaczej:

Lubi, nie lubi... Może jeszcze wódka mu nie smakuje?
Dla wykazanie się dobrym gustem takie drobiazgi jak upodobania się chyba nie liczą?


--
Pozdrowienia
  Janek (sygnaturka zastępcza)

25 Data: Marzec 24 2010 15:40:14
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Marek Dyjor"  napisał w wiadomości

Jakub Jewuła wrote:
Użytkownik "zly"  napisał w
wiadomości
Dnia Wed, 24 Mar 2010 12:19:24 +0100, Kyniu napisał(a):
Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.
Czyli, żeby wszyscy mieli taki sam?
Wlozyc garniaki i na obiad do baru suszi marsz!
a jak ktoś nei lubi suszi

To nie ma szans byc tryndy :)

q

26 Data: Marzec 24 2010 15:22:58
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 12:53:53 +0100, zly napisał(a):

Czyli, żeby wszyscy mieli taki sam?

Nie. Chodzi o to zeby to nie byla ocena w stylu "podoba mi sie bo mi sie
podoba" lub "niepodoba mi sie bo mi sie nie podoba".

Kyniu

27 Data: Marzec 24 2010 18:26:57
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jan Rudziński 

Cześć wszystkim

Kyniu pisze:


Nie. Chodzi o to zeby to nie byla ocena w stylu "podoba mi sie bo mi sie
podoba" lub "niepodoba mi sie bo mi sie nie podoba".

Kiedy bo - jak doskrobać się do dna przez warstwę żargonu - i tak okazuje się, że w recenzjach misie (misiępodobało/misięniepodobalo) rzondzom.


--
Pozdrowienia
  Janek          http://www.mimuw.edu.pl/~janek
Niech mnie diabli porwą!
Niech diabli porwą? To się da zrobić...

28 Data: Marzec 24 2010 13:26:22
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Kyniu"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:56:15 +0100, zly napisał(a):
Pod względem technicznym może, ale nie tylko to się liczy. Dlatego
właśnie istnieje takie słowo jak gust
Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.


Z powodu bo?

q

29 Data: Marzec 24 2010 15:23:58
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 13:26:22 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):

Z powodu bo?

Bo tylko nieliczni maja go dany jako talent. A i on wymaga oszlifowania.

Kyniu

30 Data: Marzec 24 2010 14:19:07
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-03-24 12:19, Kyniu pisze:

Dnia Wed, 24 Mar 2010 11:56:15 +0100, zly napisał(a):

Pod względem technicznym może, ale nie tylko to się liczy. Dlatego właśnie
istnieje takie słowo jak gust

Ale o to wlasnie chodzi ze ten gust trzeba wyksztalcic.

Chcesz powiedzieć że istnieje coś takiego jak optymalny gust? ;)
Wykształcić to trzeba tolerancje oraz wiarę w wolność i indywidualizm jednostki. Lansowanie jedynej słusznej idei prowadzi do tworzenia grup i tarć między nimi, co przekłada się na agresję, nienawiść aż eskaluje do niewyobrażalnej skali, czego już nie raz mieliśmy przykład w historii.
Nie odbieraj tego źle ale pozujesz na humanistę a zupełnie nie wierzysz w drugiego człowieka. Kategoryzujesz, to że ktoś słucha discopolo wcale nie znaczy że nie ma do zaoferowania nic w innych dziedzinach, może jest geniuszem w hodowli rzadkich odmian storczyków. Podobnie z ubraniem np. pan Kałużyński, na krawacie potrafił mieć plamy jeszcze z czasów PRL a na kinie i kulturze znał się jak mało kto w tym kraju. I wolę takiego zdrowego, szczęśliwego dziwaka niż odwaloną na panującą modłę, nijaką gwiazdkę.

Pozdrawiam,
Bartosz.

31 Data: Marzec 24 2010 14:40:06
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Jakub Jewuła 

....

Chcesz powiedzieć że istnieje coś takiego jak optymalny gust? ;)
Wykształcić to trzeba tolerancje oraz wiarę w wolność i indywidualizm jednostki. Lansowanie jedynej słusznej idei prowadzi do tworzenia grup i tarć między nimi, co przekłada się na agresję, nienawiść aż eskaluje do niewyobrażalnej skali, czego już nie raz mieliśmy przykład w historii.
Nie odbieraj tego źle ale pozujesz na humanistę a zupełnie nie wierzysz w drugiego człowieka. Kategoryzujesz, to że ktoś słucha discopolo wcale nie znaczy że nie ma do zaoferowania nic w innych dziedzinach, może jest geniuszem w hodowli rzadkich odmian storczyków. Podobnie z ubraniem np. pan Kałużyński, na krawacie potrafił mieć plamy jeszcze z czasów PRL a na kinie i kulturze znał się jak mało kto w tym kraju. I wolę takiego zdrowego, szczęśliwego dziwaka niż odwaloną na panującą modłę, nijaką gwiazdkę.


W stopke. Calosc :)

q

32 Data: Marzec 24 2010 15:31:19
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Wed, 24 Mar 2010 14:19:07 +0100, cichybartko napisał(a):

Chcesz powiedzieć że istnieje coś takiego jak optymalny gust? ;)

Nie. nigdzie tego nie napisalem.

Wykształcić to trzeba tolerancje oraz wiarę w wolność i indywidualizm
jednostki.

Alez ich wcale nie trzeba wyksztalcac. Wystarczy poobserwowac dzieci. To
jest cos z czym sie rodzimy. To rodzice, szkola, .... zabijaja w dzieciach
te cechy. To od rodzicow mozna uslyszec "nie baw sie z tym i owym bo on
jest z takiej siakiej rodziny" albo od nauczycielki "on nie jest
towarzystwem dla Ciebie".

Nie odbieraj tego źle ale pozujesz na humanistę a zupełnie nie wierzysz
w drugiego człowieka.

Nie pozuje na humaniste bo nim nie jestem. Masz racje, nie wierze w
czlowieka. Albo inaczej - wierze w zupelnie bezinteresowna nieskonczona
glupote gatunku ludzkiego.

Kategoryzujesz, to że ktoś słucha discopolo wcale nie znaczy że nie ma
do zaoferowania nic w innych dziedzinach, może jest geniuszem w hodowli
rzadkich odmian storczyków.

Wybacz ale nie wierze by ktos kto jest milosnikiem disco polo byl w stanie
czyms mnie zaskoczyc. A wyjatki zawsze sie zdarzaja.

Podobnie z ubraniem np. pan Kałużyński, na krawacie potrafił mieć plamy
jeszcze z czasów PRL a na kinie i kulturze znał się jak mało kto w tym kraju.

Zwaz ze w druga strone to nie dziala - nie kazdy kto ma plame na krawacie
jest Kaluzynskim.

Kyniu

33 Data: Marzec 24 2010 16:16:05
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-03-24 15:31, Kyniu pisze:

Dnia Wed, 24 Mar 2010 14:19:07 +0100, cichybartko napisał(a):

Chcesz powiedzieć że istnieje coś takiego jak optymalny gust? ;)

Nie. nigdzie tego nie napisalem.

Jakoś inaczej to odbieram i widzę że parę osób na grupie myśli podobnie.

Wykształcić to trzeba tolerancje oraz wiarę w wolność i indywidualizm
jednostki.

Alez ich wcale nie trzeba wyksztalcac. Wystarczy poobserwowac dzieci. To
jest cos z czym sie rodzimy. To rodzice, szkola, .... zabijaja w dzieciach
te cechy. To od rodzicow mozna uslyszec "nie baw sie z tym i owym bo on
jest z takiej siakiej rodziny" albo od nauczycielki "on nie jest
towarzystwem dla Ciebie".

Dziwne najpierw twierdzisz że nie ma takiej potrzeby bo to wrodzone, a później narzekasz na system, że wypacza. Więc kto ma to wykształcić jak nie otoczenie czyli my. Jeśli będziemy bierni to czeka nas eskalacja głupoty której się tak boisz.

Nie odbieraj tego źle ale pozujesz na humanistę a zupełnie nie wierzysz
w drugiego człowieka.

Nie pozuje na humaniste bo nim nie jestem. Masz racje, nie wierze w
czlowieka. Albo inaczej - wierze w zupelnie bezinteresowna nieskonczona
glupote gatunku ludzkiego.

Myślę że bardzo wielu ludzi myśli podobnie, wielu widzi wszędzie głupotę mimo że sami są większą bądź mniejszą kalką otoczenia. Przeświadczenie o swoim geniuszu z pewnością nie rozwiąże tego problemu.

Wybacz ale nie wierze by ktos kto jest milosnikiem disco polo byl w stanie
czyms mnie zaskoczyc. A wyjatki zawsze sie zdarzaja.

No cóż mnie zaskoczyli, ale nie będę się rozpisywać, pewnie napiszesz że to kolejny wyjątek.

Podobnie z ubraniem np. pan Kałużyński, na krawacie potrafił mieć plamy
jeszcze z czasów PRL a na kinie i kulturze znał się jak mało kto w tym kraju.

Zwaz ze w druga strone to nie dziala - nie kazdy kto ma plame na krawacie
jest Kaluzynskim.

Owszem ale jest masa takich Kałużyńskich w innych dziedzinach mimo że leżą od strony odzieżowej na całej linii. Zresztą ciuchy dla facetów w dzisiejszych czasach to hardcore, zobacz do czego właśnie doprowadziło lansowanie pewnych jedynie słusznych kanonów. Wszędzie nadruki, hafty i oczojebne kolory, bo taka moda. No i dla wszystkich obowiązkowo obcisłe pulowery ;) czy workowate garnitury ze szwalni w Chinach które bardziej szpecą niż zdobią.

Przewidując dalszy bieg dyskusji i to że prawdopodobnie nie przekonamy się do swoich racji, proponuje EOT.

Pozdrawiam,
Bartosz.

34 Data: Marzec 26 2010 08:45:50
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: BernArala 



Zwaz ze w druga strone to nie dziala - nie kazdy kto ma plame na krawacie
jest Kaluzynskim.

Kyniu

Dobre ;)
A co do dyskutowania na ów temat wtrącę swoje pięć groszy.
Jak ktoś wybiera fotografa ślubnego - to przebiera w setkach często
ofert - choćby w internecie.
I skoro już wybrał, to znaczy że albo gust owego fotografa, jego
talent, jego spojrzenie na fotografowanie mu odpowiada, albo, że na
dobrego fotografa go nie stać. W jednym i drugim przypadku jest to
świadomy wybór klienta. Gorszy fotograf - ale za to więcej gorzałki ;)
Więc skoro wybrał - to czepianie się fotografa - jest w gruncie rzeczy
utyskiwaniem na własny wybór.
Innymi słowy jak mi się czyjeś prace nie podobają - to go nie wybieram
- jak go wybieram - to powinienem być zadowolony już w momencie
podjęcia decyzji i podpisania umowy.

pozdrawiam
Bernard
www.bwstudio.com.pl

35 Data: Marzec 26 2010 17:13:52
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: cichybartko 

W dniu 2010-03-26 16:45, BernArala pisze:

Innymi słowy jak mi się czyjeś prace nie podobają - to go nie wybieram
- jak go wybieram - to powinienem być zadowolony już w momencie
podjęcia decyzji i podpisania umowy.

Dokładnie, tak powinno być każdej branży gdzie jakąś rolę odgrywa estetyka. Dlatego taką kluczową rolę odgrywa portfolio, moment i wszystko wiemy o usługodawcy. Kompetentny klient ocenia po dorobku a nie sprzęcie czy reszcie otoczki.

Pozdrawiam,
Bartosz.

36 Data: Marzec 24 2010 06:59:36
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane
Autor: Henry(k) 

Jakub Jewuła  napisał(a):

Wszelkie udziwnianie tematu to maskowanie braku umiejetnosci / sprzetu /
wyobrazni polaczone z checia ogolenia losia metoda "na sztuke".

I próba wybicia się masy konkurencji. Kiedyś fotograf umiescił normalne
zdjęcia w witrynie zakładu i kto przechodząc widział że dobre to zamawiał.
Czasami zamawiał z sąsiedniej ulicy bo tamten robił lepsze.
Teraz masz tysiące fotografów pod jednym kliknięciem w googlach i jak
wybrać? A klienci... są już przyzwyczajeni do tego że to sprzedawca/fotograf/
doradca ślubny mówi im jak jest dobrze i co ma się im podobać.

Pozdrawiam z Gdyni,
                       Henry

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

37 Data: Marzec 24 2010 07:34:15
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: pwz 

W dniu 2010-03-24 04:28, TomekM pisze:
(...)

Wyglądało na to, że ona chciałaby po prostu klasyczne/ "normalne".
Nie wiem czy to jednostkowa opinia.

A co w tym złego? Ja również wolę w pierwszej kolejności mieć wykonaną solidną, rzemieślniczą robotę, choćby w stylu reportażu, a ujęcia artystyczne oraz "artystyczne" co najwyżej jako dodatek do podstawowej serii dokumentacyjnej.
pwz

38 Data: Marzec 24 2010 11:15:33
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Kyniu 

Dnia Tue, 23 Mar 2010 20:28:04 -0700 (PDT), TomekM napisał(a):

Chodziło jej o wszystkie "kombinowane".
Tzn. robione  krótką ogniskową, z jakimiś "artystycznymi kolorami",
przekrzywione kadry, duża ilość czarno białych itp.

Jesli idzie o pokrzywione kadry to kompletnie nie rozumiem tego zabiegu.
Przeczytal jeden z drugim w jednej jedynej ksiazce jaka kupil ze zdjecie po
przekatnej nadaje dynamiki zdjeciu i tak cykaja. Trzeci z czwartym
przeczytal ze zdjecia polowkowe sa zle wiec tez krzywi zeby nie miec ani
jednego pionu bo centralna postac jest be.

Nie mam nic przeciwko dobremu zdjeciu B&W ale niestety nagminnie B&W jest
stosowane do tuszowania porazek fotografujacego albo maskowania szumow
sprzetu przy wysokim ISO - mowi sie wtedy o artystycznym ziarnie analogowej
blony. Rozumiem wiec panne mloda rozczarowana ze nie moze pochwalic sie
swoja suknia slubna w odcieniu takim siakim. 

A krotka ogniskowa - wiadomo ze jest zla w kontekscie portretow ale czasem
konieczna we wnetrzach. Problem pojawia sie gdy wedlug fotografujacego
sprzet ktorym sie robi zdjecie i sam proces tworczy sa elementami tworzenia
artystycznego dziela - nie wazne jaki jest efekt koncowy ale skoro powstal
w artystycznym procesie tworczym za pomoca artystycznego narzedzia
tworczego to musi byc dzielem. Wymiot.

Kyniu

39 Data: Marzec 24 2010 09:50:48
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor:

Witam,
pol nocy spedzilem na czytaniu Kafeterii, wgryzalem sie w psyche
kobiet ;) ;)
Jak ktos chce sie dowiedziec jakie sa stawki fotografow w jego okolicy
prosta sprawa - nic tylko czytac.

Ciekawy byl fotograficzny krzyk rozpaczy jakies dziewczyny - "Tylko
nie na torach!!!! Tam przeciez sr... z pociagow!!!" ;)

Zdjecia slubne-indrustrialne zostaly totalnie skrytykowane, tak samo
te o spranych kolorach wyblaklego ORWO. Niepodobaja sie tez te, na
ktorych mlodzi sa malym rozmiarowo dodatkiem do interesujacych
okolicznosci przyrody/przemyslu/architektury.

Z drugiej strony - sporo fotografow ma taki gust i wydaje sie, ze nie
narzekaja na brak zlecen za (dobre) pieniadze.

No wlasnie - kasa. Wiekszoc kafeterianek jest zadowolona placac ok
1400-1600 za przygotowanie-oczepiny + sesja +  album.
Niektore (niewiele) biora sobie drozszych fotografow (tak do
2000-2500).
Calkiem spora grupa szuka uslugi na poziomie 800-1000 zl.
Wszystkie zadaja zeby fotograf mial zarejestrowana firme - bo wtedy
mozna ew. procesowac sie przy jakiejs skusze. Krazy tez plotka, ze
wynajecie "na czarno" lub na umowe o dzielo moze sie skonczyc sprawa
sadowa dla mlodych. Cos mi tu nie pasuje - moze to firmowa konkurencja
rozsiewa takie ploty?
No i cena 1000 zl przy prowadzeniu firmy - to bez sensu, ale Panie nie
zdaja sobie z tego sprawy.

pozdr
Piotr

40 Data: Marzec 24 2010 23:46:53
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Janko Muzykant 

 pisze:

Zdjecia slubne-indrustrialne zostaly totalnie skrytykowane, tak samo
te o spranych kolorach wyblaklego ORWO. Niepodobaja sie tez te, na
ktorych mlodzi sa malym rozmiarowo dodatkiem do interesujacych
okolicznosci przyrody/przemyslu/architektury.

Cieszy mnie to :)

--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/gdyby ze wszystkich ziemian zrobić jeden organizm powstałaby wielka menda/

41 Data: Marzec 24 2010 08:17:34
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: JD 

Uzytkownik  napisal w wiadomosci

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3372928&start=0
Baardzo ciekawy portal ;)

Dyskusja bridezillas (okropnych panien mlodych) o fotografach.
Dostaje sie nawet jednemu z naszych ;)
Wnioski - tak na szybko:
"Artystyczne zdjecia" - wcale nie sa tak wysoko cenione przez Panie
Mlode. Wazniejsze sa twarze/postacie w zblizeniach.

Bo te panny mlode traktuja ta galaz fotografii tak jak nalezy,
jako zwykle rzemioslo, jak robienie butów, garniturów i sukien slubnych.
Mozna sie tego wyuczyc, a mozna robic na wyczucie,
jeden je ma inny nie. But robiony na miare ma byc wygodny
i sie nie rozlezc po sezonie, o fasonie mozna sobie potem podyskutowac.


Choc po chwili zastanowienia dochodze do wniosku,
ze te panny mlode to glupie jakies.
Pierwszy slub powinny wziac w celu sprawdzenia fotografa,
dopiero 3-ci 4-ty tak na powaznie, z ladnym partnerem,
zeby zdjecia wyszly dobrze ;)

--
Pozdrawiam
JD

42 Data: Marzec 24 2010 14:53:25
Temat: Re: Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach
Autor: Mateusz Ludwin 

 wrote:

natychmiast krytykowana/hamowana przez innych forumowiczow. Nie wiem -
efekt wychowania w kulturze protestanckiej?
A u nas spadek po szwolezerach z Somossiery czy efekt przymusowej
wymiany warst spolecznych w latach 40 i 50tych?

www.4chan.org

Tam sobie możesz obejrzeć efekty wychowania w kulturze protestanckiej.
--
Mateusz Ludwin                             mateuszl [at] gmail [dot] com

Fotografowie slubni maja przerabane - dyskusja bridezillas na kafeteria.pl o fotografach



Grupy dyskusyjne