Grupy dyskusyjne   »   Gaźniki do 1600

Gaźniki do 1600



1 Data: Styczen 18 2008 05:34:19
Temat: Gaźniki do 1600
Autor: marjas 

Po remoncie silnika mam jeszcze tymczasowo solexa 31. Chciałbym
zmienić na jakiś inny gaźnik, a najlepiej na jakieś podwójne. Co
polecacie do 1,6? Czego szukać?



2 Data: Styczen 18 2008 06:09:15
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor:

a po co  ci  dwa  gaziory ?? . czy motor ma jakies w sobie zmiany
walek. tloki  .glowice  ??
jest sens  kiedy jest  motor po takim zabiegu. szkoda kasy . mysle .
no chyba ze jestes  kasowy to  sorry. bogatemu wszystko wolno.
vivaldi vc  warszawa

3 Data: Styczen 18 2008 17:08:19
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Seweryn 

"marjas"

Po remoncie silnika mam jeszcze tymczasowo solexa 31. Chciałbym
zmienić na jakiś inny gaźnik, a najlepiej na jakieś podwójne. Co
polecacie do 1,6? Czego szukać?

Poszukaj Solexa 34 Pict 3 lub Pict 4.

Pozdrawiam,
SPB

4 Data: Styczen 18 2008 10:05:18
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: marjas 

A jakaś alternatywa do solexa 34?

5 Data: Styczen 18 2008 12:51:58
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor:

jest jeszcze  alternatywny  weber  ale  do tego trza przerobic
kolektor dolotowy . na  dwudolot od  strony  gaznika.
vivaldi

6 Data: Styczen 19 2008 09:05:42
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

marjas pisze:

Po remoncie silnika mam jeszcze tymczasowo solexa 31. Chciałbym
zmienić na jakiś inny gaźnik, a najlepiej na jakieś podwójne. Co
polecacie do 1,6? Czego szukać?

Szukaj Dellorto DRLA36. W komplecie 2 dwugardzielowe gaźniki. Do tego musisz mieć zestaw filtrów i linkage czyli sterowanie przepustnicami. Gaźniczki mogą być np od Alfy Romeo 33 boxer. Możesz też wstawić DRLA40 lub Webery IDF40. Te są większe ale oryginalnie w alfach były mocno ograniczone przez ciasne zwężki i małe dysze - za to łatwiej je przystosować do większego silnika np 1776ccm.
Nie słuchaj co Ci mówią że musisz coś przerabiać. Będziesz naprawdę pozytywnie zaskoczony. Dynamika silnika mocno podskoczy a spalanie w trasie nawet nieco spadnie - taki układ wykorzystuje równomiernie mieszankę i nic się nie marnuje ani nie skrapla jak w oryginalnych dolotach długości słoniowej trąby. W mieście jeśli wszystko dobrze ustawisz na pewno nie będzie palił więcej chyba, że masz bardzo ciężką nogę - cztery gardziołka zmieszczą więcej niż jeden uduszony solex ;-). Ale nawet bez duszenia w pedał w staruszka wstąpi "ułańska fantazja" ;-))). Koszt jest ale warto - nawet jeśli nic więcej nie przerabiasz. A jeśli kiedyś chciałbyś podrasować nieco silnik to gaźniczki już będziesz miał a to jest w rasowaniu silnika bardzo znacząca pozycja (w sensie kosztów). Ostrzegam że taka modyfikacja kusi potem następnymi i następnymi i....to się nie kończy chyba...;-)
Pzdr
Peter

7 Data: Styczen 19 2008 10:27:33
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: falco 

PETER pisze:

> Szukaj Dellorto DRLA36.

H! ;)

Podepnę się pod temat i spytam czy jest sens zakładać inny, ale 1 gaźnik jeśli tak, to jaki...? Zostawiając oryginalny kolektor.
Przymierzam się też do zapłonu z Alfy 33 boxer (kpl) czy ktoś ma doświadczenia, czy to będzie kompatybilne i czy w ogóle jest sens...? ;)
zapomniałem dodać, że mam kpl. nowy, fabryczny silnik 1.6 ze standardowym osprzętem (głowice, zawory, itp), ale wszystko fabrycznie nowe.
Dziękuję!

--
(Po)zdrówka! falco

fKG ...napraVWakcjeZgarBusamItp... Części noVWe/użyVWane.
Niespotykane projekty, ślubne parady, sesje fotograficzne. Cała PL! __________________________________________________________________________________
www.mfalco.empestudio.com  t:505287636; (22)7173698   gg:2599456

8 Data: Styczen 19 2008 09:45:37
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Seweryn 

"falco"
H! ;)
Podepnę się pod temat i spytam czy jest sens zakładać inny, ale 1 gaźnik
jeśli tak, to jaki...? Zostawiając oryginalny kolektor.


Hej Faclo,

Wg mnie do oryginalnego kolektora najlepszy będzie oryginalny gaźnik, który
jest zaprojektowany i zoptymalizowany do tego kolektora i tego silnika.
Można pewnie założyć coś podobnego, co będzie rozsądnie chodziło, ale czy
lepiej?  Raczej nie, ponieważ przez ten kolektor i tak nie przepuścisz
więcej mieszanki, nie poprawisz znacznie osiągów, ani spalania.

Pozdrawiam,
SPB

9 Data: Styczen 19 2008 11:23:18
Temat: Re: Ga������������ �
Autor: Coaster 

Seweryn wrote:

"falco"
H! ;)
Podepn� si� pod temat i spytam czy jest sens zak�ada� inny, ale 1 ga�nik
je�li tak, to jaki...? Zostawiaj�c oryginalny kolektor.


Hej Faclo,

Wg mnie do oryginalnego kolektora najlepszy b�dzie oryginalny ga�nik, kt�ry
jest zaprojektowany i zoptymalizowany do tego kolektora i tego silnika.
Mo�na pewnie za�o�y� co� podobnego, co b�dzie rozs�dnie chodzi�o, ale czy
lepiej?  Raczej nie, poniewaďż˝ przez ten kolektor i tak nie przepuďż˝cisz
wi�cej mieszanki, nie poprawisz znacznie osi�g�w, ani spalania.
Zgadzam sie z przedpisca :-)
W kwestii rozwiazywania roznych dylematow "garbowych" pomocna jest ksiazka Johna Muira - amerykanskiego Beetle guru.
http://tinyurl.com/23cwyy
John wczesniej zajmowal sie silnikami lotniczymi. Potem zostal hippie i wsiakl w twmat Garbusa. Bardzo fajnie opisuje procedury naprawcze i opisuje czy warto stosowac rozne wynalazki w Garbie. Niektore tematy traktuje wrecz religijnie (zmiama oleju, zawory i BALANS silnika prawa-lewa strona). Uwaza, ze nawet nierowne otwarcie klap w nagrzewnicach wplywa na rownomiernosc pracy silnika.
Diabel tkwi w sczegolach - precyzyjne cyzelownie-regulacja czyni cuda.
Polecam, ksiazke. Nie nalezy brac do serca podtytulu: ..'procedury krok po kroku dla kompletnego idioty..."
Kiedys klubowy kumpel John Kowalski z pomoca tej ksiazki zrobil calkowicie sam profesjonalny remont silnika nie majac wczesniej do czynienia z tego typu pracami.

Moim zdaniem, wtykanie obcych czesci do Garba to tak jak ciecie i przerabianie Junakow - chec zrobienia czegos, czym Garb/junak nie jest.
Ja nigdy nie mialem kompleksow na oryginalnym zestawie
- 1302/71 AB 31 PICT-3 z przyspieszeniem, predkoscia itp. Precyzyjna regulacja dobre swiece itp. Predkosci podrozne zawsze 100-120 maks 130.

Trzymajmy oryginalnosc naszych Garbow, sczegolnie teraz kiedy produkcja juz sie skonczyla...

--
PoZdR

'Wolnosc jest stanem umyslu'

10 Data: Styczen 19 2008 14:01:05
Temat: Re: Gaźnik
Autor: Seweryn 

"Coaster"

Moim zdaniem, wtykanie obcych czesci do Garba to tak jak ciecie i
przerabianie Junakow - chec zrobienia czegos, czym Garb/junak nie jest.
Ja nigdy nie mialem kompleksow na oryginalnym zestawie
- 1302/71 AB 31 PICT-3 z przyspieszeniem, predkoscia itp. Precyzyjna
regulacja dobre swiece itp. Predkosci podrozne zawsze 100-120 maks 130.

Zgadza się...  Jedną z najważniejszych zalet jeżdżenia na fabrycznych
częściach jest gwarancja niezawodności.  Przez ostatnie 12 lat jeżdżenia
Garbem nie miałem z nim żadnych poważnych problemów mechanicznych, ale w
autku nie montowałem części innych niż przewidziane przez producenta.
Często spotykam się z pomysłami typu: "Garb słabo hamuje, od jakiego auta
podpasować pompę hamulcową?", "Silnik nie ma mocy, czy da się założyć silnik
od Golfa?"... itp.  Można się bawić w różne kombinacje, ale wtedy takie auto
nadaje się bardziej do oglądania, a mniej do jazdy, bo nigdy nie wiadomo
kiedy i co w nim padnie.

Pozdrawiam,
SPB

11 Data: Styczen 24 2008 09:33:19
Temat: Re: Gaźnik
Autor: qubek 

"Coaster"
> Moim zdaniem, wtykanie obcych czesci do Garba to tak jak ciecie i
> przerabianie Junakow - chec zrobienia czegos, czym Garb/junak nie jest.
> Ja nigdy nie mialem kompleksow na oryginalnym zestawie
> - 1302/71 AB 31 PICT-3 z przyspieszeniem, predkoscia itp. Precyzyjna
> regulacja dobre swiece itp. Predkosci podrozne zawsze 100-120 maks 130.

Zgadza się...  Jedną z najważniejszych zalet jeżdżenia na fabrycznych
częściach jest gwarancja niezawodności.  (...) Można się bawić w różne
kombinacje, ale wtedy takie auto
nadaje się bardziej do oglądania, a mniej do jazdy, bo nigdy nie wiadomo
kiedy i co w nim padnie.


Jesli akurat o to chodzi to IMHO para dellorto jest bardziej niezawodna niz 40to
letni solex lub nowy brosol. Ja wiem ze para dellorto jest 4 razy bardziej
skomplikowana niz jeden solex (wylaczajac pokopane PICT 3 i wyzsze). Ale w
praktyce wiekszosc dellorto jest w bardzo dobrym stanie, bo same gazniki sa duzo
wyzszej jakosci i sa trwalsze niz solexy, a samochody z ktorych sie je bierze
(Alfy) sa duzo mniej trwale niz Garbus. Alternatywa dla uzywanego solexa jest
nowy brosol, ale to wybor miedzy dzuma a cholera. Wiem ze sa dobrze jezdzace
Garbusy na oryginalnych gaznikach (choc nie oszukujmy sie - w zdecydowanej
wiekszosci wypadkow wlascicielom tylko wydaje sie ze Garb jezdzi dobrze, bo nie
maja porownania z nowym) i na nowych brosolach. Ale zdecydowana wiekszosc
starych solexow to zlom i w zdecydowanej wiekszosci nowe brosole bez powaznych
modyfikacji to tez badziew. A para dellorto jest nie tylko o klase lepsza
jakosciowo, ale i mlodsza i ma wzglednie maly przebieg. Tak ze teorytycznie
bardziej skomplikowany uklad sprawia na codzien mniej klopotow niz seria. I to w
naszych, ekstremalnych warunkach. Przynajmniej z moich doswiadczen.
Nie pisze o weberach IDF, bo mam o nich gorsza opinie, ale tez nigdy ich nie
mialem, wiem tylko ze ludzie na nich jezdzacy maja wiecej problemow niz na DRLA.
Ale nie upieram sie, sa tacy co twierdza dokladnie odwrotnie.

Sa inne opcje do 1600 - dwa male gazniki czy to solexa, czy to webera, czy to
dellorto, mozna kupic gotowe zestawy. Niewiele wiem na ich temat w praktyce.
Sa tez solexy 40 (kadrony), ale nimi tez sie nie bawilem.

Aha - i jeszcze jedno - Garb od poczatku byl testowany z dwoma gaznikami. Od
etapu pierwszych prototypow, caly czas fabryka z nimi eksperymentowala. Tylko ze
wzgledy kosztow i uproszczenia sprawily, ze seryjnie montowali je tylko w Brazylii.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

12 Data: Styczen 24 2008 16:47:23
Temat: RE: GaĽnik
Autor: Krzysztof Szweda 



wzgledy kosztow i uproszczenia sprawily, ze seryjnie montowali je tylko w
Brazylii.

a dlaczego akurat tam? Zdaje sie, ze tam dostosowywano silniki do jakiegos
alternatywnego paliwa poprzez nizszy stopien sprezania. Czy dwoma gaznikami
chciano skompensowac straty mocy wynikajace z mniej efektywnego paliwa?

pozdrawiam


type4 albin

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

13 Data: Styczen 24 2008 21:26:02
Temat: Re: GaĄnik
Autor: qubek 

> wzgledy kosztow i uproszczenia sprawily, ze seryjnie montowali je tylko w
> Brazylii.

a dlaczego akurat tam? Zdaje sie, ze tam dostosowywano silniki do jakiegos
alternatywnego paliwa poprzez nizszy stopien sprezania. Czy dwoma gaznikami
chciano skompensowac straty mocy wynikajace z mniej efektywnego paliwa?

Tego nie wiem, moze dlatego ze w Brazylii robili wiele rzeczy inaczej niz w
Niemczech, mieli pelno wlasnych pomyslow i modeli, wdrazali prototypy ktore w
Niemczech nie przeszly itd?

Co do tego czy wersje na alkohol mialy nizszy czy wyzszy stopien sprezania i czy
byly mocniejsze czy slabsze - nie pamietam. W ogole stosunkow niewiele sie wie o
tamtejszych wynalazkach, a szkoda.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

14 Data: Styczen 24 2008 22:26:40
Temat: Re: GaĄnik
Autor: qubek 

that this
religion is not true, because they do not see that all things concur to the
establishment of this point, that God does not manifest Himself to men with
all the evidence which He could show.

But let them conclude what they will against deism, they will conclude
nothing against the Christian religion, which properly consists in the
mystery of the Redeemer, who, uniting in Himself the two natures, human and
divine, has redeemed men from the corruption of sin in order to reconcile
them in His divine person to God.

The Christian religion, then, teaches men these two truths; that there is a
God whom men can know, and that there is a corruption in their nature which
renders them unworthy of Him. It is equally important to men to know both
these points; and it is equally dangerous for man to know God without
knowing his own wretchedness, and to know his own wretchedness without
knowing the Redeemer who can free him from it. The knowledge of only one of
these points gives rise either to the pride of philosophers, who have known
God, and not their own wretchedness, or to the despair of atheists, who know
their own wretchedness, but not the Redeemer.

And, as it is alike necessary to man to know these two points, so is it
alike merciful of God to have made us know them. The Christian religion does
this; it is in this that it consists.

Let us herein examine the order of the world and see if all things do not
tend to establish these two chief points of this religion: Jesus Christ is
end of all, and the

15 Data: Styczen 24 2008 20:11:56
Temat: RE: GaĽnik
Autor: Krzysztof Szweda 

and their fault is the desire to rule everywhere. Nothing can effect this,
not even might, which is of no use in the kingdom of the wise, and is only
mistress of external actions.

Tyranny-- ... So these expressions are false and tyrannical: "I am fair,
therefore I must be feared. I am strong, therefore I must be loved. I am...

Tyranny is the wish to have in one way what can only be had in another. We
render different duties to different merits; the duty of love to the
pleasant; the duty of fear to the strong; duty of belief to the learned.

We must render these duties; it is unjust to refuse them, and unjust to ask
others. And so it is false and tyrannical to say, "He is not strong,
therefore I will not esteem him; he is not able, therefore I will not fear
him."

333. Have you never seen people who, in order to complain of the little fuss
you make about them, parade before you the example of great men who esteem
them? In answer I reply to them, "Show me the merit whereby you have charmed
these persons, and I also will esteem you."

334. The reason of effects.-- Lust and force are the source of all our
actions; lust causes voluntary actions, force involuntary ones.

335. The reason of effects.-- It is, then, true to say that all the world is
under a delusion; for, although the opinions of the people are sound, they
are not so as conceived by them, since they think the truth to be where it
is not. Truth is indeed in their opinions, but not at the point where they
imagine it. Thus it is true that we must honour noblemen, but not because
noble birth is real superiority, etc.

336. The reason of effects.-- We must keep our thought secret, and judge
everything by it, while talking like the people.

337. The re

16 Data: Styczen 24 2008 20:13:16
Temat: Re: Gaźnik
Autor: qubek 

before had been very loose persons. About the
same time that this appeared at Enfield, the Rev. Mr. Bull, of
Westfield, informed me, that there had been a great alteration there,
and that more had been done in one week, than in seven years before.
Something of this work likewise appeared in the first precinct in
Springfield, principally in the north and south extremes of the parish.
And in Hadley old town, there gradually appeared so much of a work of
God on souls, as at another time would have been thought worthy of much
notice. For a short time there was also a very great and general
concern, of the like nature, at Northfield. And wherever this concern
appeared, it seemed not to be in vain: but in every place God brought
saving blessings with Him, and His word attended with His Spirit (as we
have all reason to think) returned not void. It might well be said at
that time, in all parts of the county, Who are these that fly as a
cloud, and as doves to their windows?

As what other towns heard of and found in this, was a great means of
awakening them; so our hearing of such a swift and extraordinary
propagation, and extent of this work, did doubtless for a time serve to
uphold the work amongst us. The continual news kept alive the talk of
religion, and did greatly quicken and rejoice the hearts of God's
people, and much awakened those who looked on the

17 Data: Styczen 19 2008 20:01:25
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

falco pisze:

PETER pisze:

 > Szukaj Dellorto DRLA36.

H! ;)

Podepnę się pod temat i spytam czy jest sens zakładać inny, ale 1 gaźnik jeśli tak, to jaki...? Zostawiając oryginalny kolektor.

Jeśli chcesz koniecznie pozostać przy oryginalnym kolektorze to najlepszym rozwiązaniem będzie jednak chyba Solex. Jest względnie prosty i łatwy w regulacji, pozbawiony różnych podciśnieniowych a la usprawnień od których można wyłysieć ;-). Najlepsze w tej sytuacji co możesz zrobić to zapodać nowego  lub porządnie(!!!) zregenerowanego Solexa i pięknie go wyregulować.
Pzdr
Peter

18 Data: Styczen 19 2008 03:43:10
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: marjas 

A czy Dellorto DRLA 36 będą odpowiednie do zwykłego 1,6? Czy za małe?
Webery też są 36 cy najmniejsze 40?

19 Data: Styczen 19 2008 19:55:04
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

marjas pisze:

A czy Dellorto DRLA 36 będą odpowiednie do zwykłego 1,6? Czy za małe?
Webery też są 36 cy najmniejsze 40?


Dellorto 36 do 1,6 to doskonały wybór. A 40 z małymi zwężkami Venturiego też są bardzo dobrym wyborem. Nie spotkałem Weberów mniejszych niż 40 przynajmniej wśród wertykalnych IDF. Ale nie powiem że nie ma bo nie jestem pewny. Geniusz tych gaźników polega na ich uniwersalności i prostocie. 36 świetnie się sprawują w 1,6 a z większymi zwężkami i dyszami - równie dobrze w 1,8. Podobnie rzecz się ma z 40-kami. Będziesz zaskoczony jak gładko i płynnie potrafi pracować boxer :-). Podskoki charakterystyczne dla silnika zasilanego Solexem nie występują tu wcale. Reakcja silnika na pedał gazu jest natychmiastowa, szybka i precyzyjna. Straty mieszanki (skraplanie) i jej niepożądane zawirowania są zminimalizowane. Nie od dziś wiadomo że najskuteczniejszym sposobem zasilania silnika w mieszankę jest układ jeden cylinder - jedna gardziel. Dlatego silniki motocyklowe, których precyzja wykonania jest dużo wyższa niż w silniku garbowym niemal zawsze są zasilane takim układem. Skuteczność takiej konfiguracji nie podlega dyskusji podobnie jak przewaga skuteczności wtrysku wielopunktowego nad jednopunktowym. Jedynym czynnikiem, który skłaniał VW do montowania pojedynczego gaźnika a współczesnych producentów do montowania monowtrysku są koszty produkcji. Garbus choć w swej prostocie piękny miał być przede wszystkim tani. Wystarczy popatrzeć na historię Porsche. 356-ki miały silnik niemal jak w garbie ale zasilane były 2 dwugardzielowymi Solexami a 6 cylindrowe 911 w początkowym okresie 2 trojgardzielowymi Weberami. Dlaczego? Bo cena była czynnikiem drugorzędnym... Ot i wszystko.
Pzdr
Peter

20 Data: Styczen 19 2008 21:10:18
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Coaster 

PETER wrote:
[...]

Podskoki charakterystyczne dla silnika zasilanego Solexem nie występują tu wcale.
Nigdy nie mialem objawow o ktorych piszesz z jednym 31 PICT-3. Jak masz gaznik i motor w porzadku to musi dzialac dobrze, chyba, ze masz cos skopane.

Reakcja silnika na pedał gazu jest natychmiastowa, szybka i precyzyjna.
To tak jak u mnie. Jak pompke masz w porzadku to tez tak masz w Solexie.

--
PoZdR

'Wolnosc jest stanem umyslu'

21 Data: Styczen 19 2008 21:35:28
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: falco 

Coaster pisze:

Nigdy nie mialem objawow o ktorych piszesz z jednym 31 PICT-3. > Jak pompke masz w porzadku to tez tak masz w Solexie.

pozwolę sobie wtrącić, że mówimy o silniku 1.6, który ma inny kolektor (i gaźnik) od 1.3 a który ze względu właśnie na długi kolektor potrafi mieć objawy pływania o których wspomina Peter.

Nie wiem czy jeździłeś z silnikiem 1.6, ja tak i to kilkoma i każdy potrafił w pewnych zakresach obrotów cierpieć na taka właśnie przypadłość, która w 1.3 a zwłaszcza 1.2 (tez miałem i mam do czynienia) nie trafia się wcale. Oczywiście przy założeniu sprawności wszystkich podzespołów.

Elektryk - dobrze wiesz, że ja jestem przeciwnikiem cudaczenia i w pełni się z Tobą zgadzam, ale nie zaszkodzi zapytać i pogadać, zwłaszcza, jeśli coś można poprawić, to ja jestem za. I takie właśnie usprawnienia w Garbie adoptuję lub sam wymyślam bez uszczerbku ja jego wizerunku... ;)

Peter - nie upieram się przy oryginalnym kolektorze, jedynie pytam. W moim przypadku 2 gaźniki nie wchodzą w grę, ale nie ponieważ lubię wiedzieć przed zakupem, zamiast kolekcjonować zbędne zabawki, stąd moje zainteresowanie... ;)

P.S. A czy ktoś coś wie o zapłonie z Alfy o który pytałem...?



--
(Po)zdrówka! falco

fKG ...napraVWakcjeZgarBusamItp... Części noVWe/użyVWane.
Niespotykane projekty, ślubne parady, sesje fotograficzne. Cała PL! __________________________________________________________________________________
www.mfalco.empestudio.com  t:505287636; (22)7173698   gg:2599456

22 Data: Styczen 19 2008 22:32:01
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: bestya 

Ja wiem :)
B.


P.S. A czy ktoÂś coÂś wie o zapÂłonie z Alfy o który pytaÂłem...?




23 Data: Styczen 20 2008 13:35:37
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: falco 

bestya pisze:
> Ja wiem :)

ja wiem, że Ty wiesz, ale nie wiem, czy Ty powiesz, to co wiesz, że wiesz... ;););)
Poważnie... proszę o wskazówki czy układ z Alfy jest kompatybilny czy nie, bo ja sie na tym nie znam a chciałbym sprawny (bezstykowy) zapłon założyć lub zostanę przy swoim (niezawodnym, choć stykowym) VWejowskim... ;)

Elektryk - jak mówiłem 2 razy, powtórzę i 3 raz - 2 gaźniki u mnie odpadają, jedynie myślę (nie znaczy, że kupię...) o innym gaźniku/kolektorze), jeśli jest sens, jeśli nie, zostanę przy std 34p3.


--
(Po)zdrówka! falco

fKG ...napraVWakcjeZgarBusamItp... Części noVWe/użyVWane.
Niespotykane projekty, ślubne parady, sesje fotograficzne. Cała PL! __________________________________________________________________________________
www.mfalco.empestudio.com  t:505287636; (22)7173698   gg:2599456

24 Data: Styczen 20 2008 13:46:56
Temat: Re: Gaz'niki do 1600
Autor: bestya 

falco wrote:

bestya pisze:
 > Ja wiem :)

ja wiem, że Ty wiesz, ale nie wiem, czy Ty powiesz, to co wiesz, że wiesz... ;););)

  wiem, powiem tyle z.e na takim jez.dz'dzi?em, nie by?o problemu
plus tego ustrojstwa, to taki ze mialew dupie ustawianie przerwy na przerywaczu.sprawial wrazenie elastyczniejszego


Elektryk - jak mówiłem 2 razy, powtórzę i 3 raz - 2 gaźniki u mnie odpadają, jedynie myślę (nie znaczy, że kupię...) o innym gaźniku/kolektorze), jeśli jest sens, jeśli nie, zostanę przy std 34p3.


  bardzo dobry sens ma gaz'nik progresywny. wraz kolektorem kosztuje to ok 1.8 kawa?ka
http://www.garbusy.home.pl/sklep/catalog/product_info.php?cPath=113_131_134&products_id=2023

pozdr
B.

25 Data: Styczen 19 2008 21:48:14
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Seweryn 

"falco"

Elektryk - dobrze wiesz, że ja jestem przeciwnikiem cudaczenia i w pełni
się z Tobą zgadzam, ale nie zaszkodzi zapytać i pogadać, zwłaszcza,
jeśli coś można poprawić, to ja jestem za. I takie właśnie usprawnienia
w Garbie adoptuję lub sam wymyślam bez uszczerbku ja jego wizerunku... ;)

Spoko, każdy ma inne doświadczenia i pytać warto.  Zawsze jestem za
poprawianiem tego, co działa prawie tak, jak powinno.  Z drugiej strony
jeśli masz seryjny gaźnik sprawny i wyregulowany prawidłowo (poziom paliwa,
wydajność pompki, brak luzów itd.) to nic nienormalnego nie powinno się
dziać z silnikiem.  Jeśli nie planujesz żadnych dzikich przeróbek, to po
prostu załóż porządny gaźnik i wyreguluj wszystko ;).  Wiem, łatwo się mówi,
a prawie zawsze coś jest nie tak i stąd te niedomagania.  Podwójne gaźniki
to fajna sprawa, ale pod warunkiem, że nie będziesz cudaczył z przeróbkami
tylko założysz cały komplet z dźwigienkami (np. przełożysz od jakiegoś 912
czy 356) i wszystko porządnie zsynchronizujesz.  No dobra, idę po coś do
picia ;-).

Pozdrowionka,
SPB

26 Data: Styczen 19 2008 22:40:15
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

Coaster pisze:

PETER wrote:
Podskoki charakterystyczne dla silnika zasilanego Solexem nie występują tu wcale.
Nigdy nie mialem objawow o ktorych piszesz z jednym 31 PICT-3. Jak masz gaznik i motor w porzadku to musi dzialac dobrze, chyba, ze masz cos skopane.
Nie wiesz o czym piszę...:-). Ja też kocham garbuski ale ich układ zasilający jest najsłabszym punktem "źródła napędu" niestety i Twój upór tego nie zmieni. Pojedynczy gaźnik zasilający 4 cylindry to układ o niskim współczynniku sprawności z przyczyn obiektywnych a nie dla mojego czy Twojego widzimisię - praw fizyki nie oszukasz. Z perspektywy 3 garbów i 5 silnikow mogę powiedzieć tylko jedno: choć praca boxerka zawsze ma w sobie magię to jednak dopiero przy zasilaniu dwoma gaźnikami dwugardzielowymi ta magia jest w pełni odczuwalna :-).
Reakcja silnika na pedał gazu jest natychmiastowa, szybka i precyzyjna.
To tak jak u mnie. Jak pompke masz w porzadku to tez tak masz w Solexie.
Bez komentarza... Wiesz są na świecie stworzenia dla których żółw jest galopującym szaleńcem - wszystko jest kwestią układu odniesienia :-).
Pzdr
Peter

27 Data: Styczen 20 2008 01:10:38
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Coaster 

PETER wrote:

Nie wiesz o czym piszę...:-). Ja też kocham garbuski ale
No to kochasz czy nie? jak sie kocha to nie ma zadnych ale...
ich układ zasilający jest najsłabszym punktem "źródła napędu"
Jakie jeszcze wytkniesz slabe punkty (te mniej slabe)?
niestety i Twój upór tego nie zmieni.
Jaki upor? Czego nie zmieni? Ja wlasnie jestem za tym, ze nie nalezy niczego zmieniac. BTW obecnie to pewnie 'u nasz' w kraju wiekszosc Garbow to i tak 'kundelki'... Kiedy Hirsh zobaczyl w zrujnowanych zakladach VW po II Wojnie Kdfa pomyslal, ze to nie jest samochod ale jakies 'zwierze'...
Pojedynczy gaźnik zasilający 4 cylindry to układ o niskim współczynniku sprawności z przyczyn obiektywnych a nie dla mojego
czy Twojego widzimisię - praw fizyki nie oszukasz.
Dobrze, ze o tym nie wiedzialy milony uzytkownikow Kafera :-)
Podaj obiektywne przyczyny :-)
Z perspektywy 3 garbów i 5 silnikow
Wspolczuje :-) Z ciekawosci co Ty z nimi robiles - nie mogliscie sie dogagac? :-) A jezeli to nie tajemnica - jaki miales przebieg na 3 garbach i 5-ciu silnikach?
mogę powiedzieć tylko jedno: choć praca boxerka
zawsze ma w sobie magię to jednak dopiero przy zasilaniu dwoma gaźnikami dwugardzielowymi ta magia jest w pełni odczuwalna :-).
Reakcja silnika na pedał gazu jest natychmiastowa, szybka i precyzyjna.
To tak jak u mnie. Jak pompke masz w porzadku to tez tak masz w Solexie.
Bez komentarza... Wiesz są na świecie stworzenia dla których żółw jest galopującym szaleńcem - wszystko jest kwestią układu odniesienia :-).
Nie wiem co masz na mysli, jezdzisz Garbem 180 km/h?
Nie jestem typem kierowwcy jezdzacym wolno, wrecz przeciwnie.
Dla mnie zawsze wystarczaly - przyspieszenie i predkosci Garbusa. Nie chcialem by byl czyms innym. Ale moze dla tego, ze w moim aucie wszystko bylo oryginalne.
A wlasciwie po co sie meczyc z gaznikiem - lepiej od razu wymienic caly motor albo jeszcze lepiej samochod (np. na 911).

Bet'em 1302/71
--
PoZdR

'Wolnosc jest stanem umyslu'

28 Data: Styczen 20 2008 17:10:02
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

Coaster pisze:

PETER wrote:

Nie wiesz o czym piszę...:-). Ja też kocham garbuski ale
No to kochasz czy nie? jak sie kocha to nie ma zadnych ale...

Następny ortodoks-filozof ;-).

ich układ zasilający jest najsłabszym punktem "źródła napędu"
Jakie jeszcze wytkniesz slabe punkty (te mniej slabe)?

Nie wydaje mi się żebym mówił o innych więc nie wciskaj mi tego czego nie powiedziałem. Jest kilka drobiazgów, które dają się poprawić, wynikających głównie z przyczyn ekonomicznych rządzących procesem produkcji(wał korbowy, głowice...).

Pojedynczy gaźnik zasilający 4 cylindry to układ o niskim współczynniku sprawności z przyczyn obiektywnych a nie dla mojego
czy Twojego widzimisię - praw fizyki nie oszukasz.
Dobrze, ze o tym nie wiedzialy milony uzytkownikow Kafera :-)

Dla nich to nie miało znaczenia - liczyło się że jedzie i jest tanie i względnie niezawodne.

Podaj obiektywne przyczyny :-)

Proponuję powrót do szkoły podstawowej i elementarnych praw fizyki. Przydałaby się też powtórka z geometrii - objętość/pojemność itp. Polecam lekturę fachowych publikacji nt. drgań falowych i rezonansu w układach dolotowych. Konstruktorem dolotu w garbusku była ergonomia i księgowi krzyczący że ma być tanio... Auto w fazie projektowania miało sprostać wymogowi ceny maksymalnej poniżej 1000RM. Porsche nie za bardzo miał jakiekolwiek pole manewru... Biorąc pod uwagę ograniczenia - zastosował najlepszy z możliwych w założonych warunkach układ i tak zostało. Kiedy tylko uruchomiono produkcję 356-ki wszystkie błędy natychmiast poprawiono. Pomijając osiągi, wytrzymałość tych silników też jest większa niż garbatych.

Z perspektywy 3 garbów i 5 silnikow
Wspolczuje :-) Z ciekawosci co Ty z nimi robiles - nie mogliscie sie dogagac? :-) A jezeli to nie tajemnica - jaki miales przebieg na 3 garbach i 5-ciu silnikach?

Twoje próby ironizowania są dość żałosne i nie robią na mnie żadnego wrażenia. Nie ma czego współczuć. Myślę że przejechałem nimi nie mniej niż inni i żaden nie wykazywał zużycia szybszego niż normalne...

Nie wiem co masz na mysli, jezdzisz Garbem 180 km/h?

Standardem to niemożliwe raczej. Silnik którym mam obecnie da radę choć prawdę mówiąc budowałem go dlatego, że chciałem mieć silnik dynamiczny i to był priorytet a nie szybkość...

A wlasciwie po co sie meczyc z gaznikiem - lepiej od razu wymienic caly motor albo jeszcze lepiej samochod (np. na 911).

Może kiedyś nadejdzie taki dzień i będę mógł sobie pozwolić i na taki... Tymczasem garbusek ze wzmocnionym silnikiem musi wystarczyć - taki lajf.

29 Data: Styczen 20 2008 22:11:17
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Coaster 

PETER wrote:

Coaster pisze:
PETER wrote:

Nie wiesz o czym piszę...:-). Ja też kocham garbuski ale
No to kochasz czy nie? jak sie kocha to nie ma zadnych ale...

Następny ortodoks-filozof ;-).
Dla wielu Garbus to filozofia zycia. Zmieniam olej i sprawdzam zawory co 5000 km :-)

ich układ zasilający jest najsłabszym punktem "źródła napędu"
Jakie jeszcze wytkniesz slabe punkty (te mniej slabe)?

Nie wydaje mi się żebym mówił o innych więc nie wciskaj mi tego czego nie powiedziałem. Jest kilka drobiazgów, które dają się poprawić, wynikających głównie z przyczyn ekonomicznych rządzących procesem produkcji(wał korbowy, głowice...).
Nie napisales 'slabym' tylko 'najslabszym' (czyli sa jeszcze inne slabe punkty)

Pojedynczy gaźnik zasilający 4 cylindry to układ o niskim współczynniku sprawności z przyczyn obiektywnych a nie dla mojego
czy Twojego widzimisię - praw fizyki nie oszukasz.
Dobrze, ze o tym nie wiedzialy milony uzytkownikow Kafera :-)

Dla nich to nie miało znaczenia - liczyło się że jedzie i jest tanie i względnie niezawodne.
Mysle, ze z tym 'wzglednie niezawodne' to sie troche zagalopowales. Po 18 latach i prawie 180 000 km z JEDNYM Garbusem/silnikiem (jak go kupilem mial 70 pare tys i przekrecony co najminej raz licznik, powiem tak: nigdy mnie nie zawiodl.

Podaj obiektywne przyczyny :-)

Proponuję powrót do szkoły podstawowej i elementarnych praw fizyki. Przydałaby się też powtórka z geometrii - objętość/pojemność itp. Polecam lekturę fachowych publikacji nt. drgań falowych i rezonansu w układach dolotowych. Konstruktorem dolotu w garbusku była ergonomia i księgowi krzyczący że ma być tanio...
Pamietaj, ze tanio kiedys nie znaczy to samo co tanio teraz. FILOZOFIA produkowania kiedys byla inna niz teraz. Np. Z zalozenia wymienialo sie usczelniacze w pompie hamulcowej a nie cala pompe jak wspolczesnie, regenerowalo cylinderki itp.
Auto w fazie projektowania miało
sprostać wymogowi ceny maksymalnej poniżej 1000RM. Porsche nie za bardzo miał jakiekolwiek pole manewru... Biorąc pod uwagę ograniczenia - zastosował najlepszy z możliwych w założonych warunkach układ i tak zostało.
I cale szczescie! Inaczej nie bylo by Garbusa tylko od razu Golf :-)
A od Porsche'a do lat 70 troche czasu minelo tamte pojazdy roznily sie jednak od tych ostatnich z produkcji.
Kiedy tylko uruchomiono produkcję 356-ki wszystkie błędy
natychmiast poprawiono. Pomijając osiągi, wytrzymałość tych silników też jest większa niż garbatych.
Nie mialem przyjemnosci uzywac nie moge sie wypowiedziec...

Z perspektywy 3 garbów i 5 silnikow
Wspolczuje :-) Z ciekawosci co Ty z nimi robiles - nie mogliscie sie dogagac? :-) A jezeli to nie tajemnica - jaki miales przebieg na 3 garbach i 5-ciu silnikach?

Twoje próby ironizowania są dość żałosne i nie robią na mnie żadnego wrażenia. Nie ma czego współczuć. Myślę że przejechałem nimi nie mniej niż inni i żaden nie wykazywał zużycia szybszego niż normalne...
Nie badz taki sztywny i nie pochlebiaj sobie - wcale nie ironizuje tylko zapytuje z 'usmiechem', w ogole nie mam zamiaru wywierac na Tobie wrazenia. Teraz pytam bez emotikona jakie miales przebiegi - chodzi mo o statystyke nie biez zaraz tego do siebie.

Nie wiem co masz na mysli, jezdzisz Garbem 180 km/h?

Standardem to niemożliwe raczej. Silnik którym mam obecnie da radę choć prawdę mówiąc budowałem go dlatego, że chciałem mieć silnik dynamiczny i to był priorytet a nie szybkość...
Jakie masz osiagi? (bez zadnych podtekstow - jestem ciekaw)

A wlasciwie po co sie meczyc z gaznikiem - lepiej od razu wymienic caly motor albo jeszcze lepiej samochod (np. na 911).

Może kiedyś nadejdzie taki dzień i będę mógł sobie pozwolić i na taki... Tymczasem garbusek ze wzmocnionym silnikiem musi wystarczyć - taki lajf.
Widzisz, tu sie roznimy - dla Ciebie Garb to przystanek na drodze do innego 'celu', dla mnie jest celem. Powiedz, czy modyfikowalbys Schwimmwagen'a? Harley'a z 1936 roku? Montowal bys do roweru Adler z 28 roku wspolczesna przerzutke? Z tego co mowisz, dla Ciebie to pojazd zastepczy... I zeby bylo jasne - ja Ciebie nie oceniam i nie potepiam - probuje 'nawrocic' :-)

Bet'em
1302/AB/71
'Nigdy na gazie'

--
PoZdR

'Wolnosc jest stanem umyslu'

30 Data: Styczen 21 2008 00:29:24
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

Coaster pisze:

Dla wielu Garbus to filozofia zycia. Zmieniam olej i sprawdzam zawory co 5000 km :-)

Jak każdy szanujący się garbusiarz - nie sądzę żebyś się tu specjalnie
wyróżniał... Co do filozofii życia - przejdzie Ci, choć mam nadzieję że
nie minie Ci pasja do jazdy i opieki nad garbem...

Dobrze, ze o tym nie wiedzialy milony uzytkownikow Kafera :-)
Dla nich to nie miało znaczenia - liczyło się że jedzie i jest tanie i względnie niezawodne.
Mysle, ze z tym 'wzglednie niezawodne' to sie troche zagalopowales. Po 18 latach i prawie 180 000 km z JEDNYM Garbusem/silnikiem (jak go kupilem mial 70 pare tys i przekrecony co najminej raz licznik, powiem tak: nigdy mnie nie zawiodl.

Nie myślę żebym się zagalopował. Legenda niezawodności garba stworzona
była przez gęstą jak w żadnym innym przypadku sieć serwisów VAG. Wiem że
zadbany garbik potrafi się pięknie odwdzięczyć długą i niezawodną
eksploatacją. Myślę jednak że popełniasz poważny błąd  utożsamiając
troskę, jaką otacza garbuska prawdziwy miłośnik jak np Ty z tzw.
normalnym użytkownikiem...
Twój wynik jest ładny (przebieg) ale muszę Ci powiedzieć że nie jest
niczym szczególnym wśród tych którzy dbają o swoje auta.

Konstruktorem dolotu w garbusku była ergonomia i księgowi krzyczący że ma być tanio...
Pamietaj, ze tanio kiedys nie znaczy to samo co tanio teraz. FILOZOFIA produkowania kiedys byla inna niz teraz. Np. Z zalozenia wymienialo sie usczelniacze w pompie hamulcowej a nie cala pompe jak wspolczesnie, regenerowalo cylinderki itp.
Auto w fazie projektowania miało
sprostać wymogowi ceny maksymalnej poniżej 1000RM. Porsche nie za bardzo miał jakiekolwiek pole manewru... Biorąc pod uwagę ograniczenia - zastosował najlepszy z możliwych w założonych warunkach układ i tak zostało.
I cale szczescie! Inaczej nie bylo by Garbusa tylko od razu Golf :-)

Myślę że tym razem Ty się zagalopowałeś. Nie przypominam sobie żeby
Porsche zaprojektował golfa. Za to zaprojektował i wyprodukował wiele
pięknych pojazdów korzystając z wielu prostych i niezawodnych rozwiązań
stosowanych w garbie a zmieniając te, które uważał za słabe punkty.

A od Porsche'a do lat 70 troche czasu minelo tamte pojazdy roznily sie jednak od tych ostatnich z produkcji.

?? Nie rozumiem co mają lata 70 do projektowania garba... Układ dolotowy
garba jest taki sam przez cały okres jego produkcji. w silniku 1200 nie
różni się specjalnie od KDF-a i Porschowego pierwowzoru poza modelem
gaźnika. Silniki z dwudolotowymi głowicami dostały inny kolektor, który
poza liczbą gałązek nie różni się specjalnie od jednodolotowego. Tak
samo małe (choć inne) przekroje, tak samo jeden choć inny "uduszony" gaźnik.

Kiedy tylko uruchomiono produkcję 356-ki wszystkie błędy
natychmiast poprawiono. Pomijając osiągi, wytrzymałość tych silników też jest większa niż garbatych.
Nie mialem przyjemnosci uzywac nie moge sie wypowiedziec...

Kiepski argument choć pewnie prawdziwy. Zdradzę Ci że ja też niestety
nie miałem przyjemności użytkowania takiego autka. Pozwolę sobie tylko
przytoczyć info, które onegdaj wymacałem w sieci u jednego z niemieckich
speców od starych porschawek - przeciętny przebieg 356 super90 z
silnikiem 1,6 to 220-250tys km między remontami silnika. Mocniejszy blok
i lepiej wyważony wał z przeciwwagami, lepsze materiały i rozwiązania
techniczne których celem jest zapewnienie jak najlepszych osiągów a nie
jak najniższej ceny-pamiętaj że tamte silniki nie służą do
"popierdywania" uliczkami tylko do szybkiej i ostrej jazdy więc pracują
o wiele ciężej.

Nie badz taki sztywny i nie pochlebiaj sobie - wcale nie ironizuje tylko zapytuje z 'usmiechem',

Jasne, szczególnie pytając, czy nie moglem się z nimi dogadać :-P...

w ogole nie mam zamiaru wywierac na Tobie wrazenia. Teraz pytam bez emotikona jakie miales przebiegi - chodzi mo o statystyke nie biez zaraz tego do siebie.

Nie wydaje mi się żebym sobie pochlebiał. Nie widzę ku temu powodu.
Twoje wypowiedzi nie skłaniają mnie też do przesadnego "rozluźnienia się"...
Co do przebiegów to cóż, nie wiem czy były duże czy nie ale z tego co
czytam tu na grupie były całkiem do rzeczy:
1 garbusek 1302 z 1971r 1,3AB. Kupiłem z silnikiem dziewiczym i
przebiegiem 40 tys na budziku (z info od właściciela i niemieckich
dokumentów wynikało że było to 240tys). Miał już luz na wale niemal
kwalifikujący do naprawy głównej. Pojeździłem jeszcze 5 tysięcy i
zrobiłem remont w warsztacie VWeterana z Jeleniej Gory. Po remoncie
przejechałem 184 tys i sprzedałem garba. Wiem od mechanika, który robił
mu następny remont, że gość przejechał kolejne 70 tys. Myślę że to nieźle.
Potem kolejny garbus - meks w stanie marnym. Silnik z dużym luzem na
wale - po rozbiórce okazało się, że silnik jest tak zgnojony, że nie
kwalifikuje się do naprawy gł. Uszkodzony wał, blok wybity bardzo mocno
i kowalskie patenty. Może dałby się uratować ale szkoda było pompować
kasę w motor na 4 szlif, który nawet nie u każdego producenta panewek
jest przewidziany w programie.
Miałem zastępczo silnik 1,3AB z przebiegiem 120tys po 2 szlifie. Jak
przystało na motor założony "na chwilę" odsłużył u mnie 35 tys ;-) i
poszedł do ludzi - z tego co wiem nadal jeździ a było to niemal 4 lata temu.
W międzyczasie pojawił się w rodzinie niemiec 1200 z 1970r. Nie mój ale
z mojego "podjudzenia" że pozwolę sobie to tak ująć. Opiekowałem się nim
zanim nowy właściciel sie nie nauczył i zorganizowałem mu motorek 1,6 po
2 szlifie z warsztatu Vweterana na dwóch jednogardzielowych gaźnikach i
delikatnie podkręcony - jakieś 65KM. Było to 3 lata temu. Do dziś
przejechał 110 tys i ma się świetnie choć miałby sie o niebo lepiej z
lepszymi gaźnikami ale cóż - kasa niestety...
Do mojego meksika przyszedł wreszcie upragniony 1776ccm. Niestety na
dwóch jednogardzielowych gaźnikach. Po przejechaniu kilku tys km pękł
wał korbowy - miałem pecha - wał miał wadę odlewu widoczną w miejscu
pęknięcia :-(. Po wymianie wału i jeszcze kilku drobnym modyfikacjom
silnik jeździł normalnie. Był dość mocny ale zdecydowanie poniżej
oczekiwań. I wreszcie otrzymał gaźniczki Dellorto 40DRLA. Po odpaleniu -
w życiu nie słyszałem nic piękniejszego i nareszcie zaczął jechać jak
należy:-))). Przejechał 45tys i poszedł na półkę. Meks już był w stanie
agonalnym i nie opłacało się remontować - niestety był taki od momentu
kiedy go nabyłem ale z założenia był tylko dawcą życiorysu łatanym od
czasu do czasu bo jednak bezpieczeństwo wymagało żeby go trochę
podtrzymywać. Taka dola meksów niektórych, że mają więcej lat niż
faktycznie. Mój był z 1960r :-)))).Zresztą docelowo do tego silnika już
remontowało się dziadkowe nadwozie z 1960r czyli powrót do korzeni.
W międzyczasie rozebrałem silnik celem dokonania kolejnych modyfikacji.
Nie zauważyłem jakichkolwiek niepokojących objawów w silniku. Myślę że
będzie jeszcze długo jeździł choć jeśli się uda spełnić marzenia o
silniku 2,3 to może nie u mnie już :-).

Nie wiem co masz na mysli, jezdzisz Garbem 180 km/h?
Standardem to niemożliwe raczej. Silnik którym mam obecnie da radę choć prawdę mówiąc budowałem go dlatego, że chciałem mieć silnik dynamiczny i to był priorytet a nie szybkość...
Jakie masz osiagi? (bez zadnych podtekstow - jestem ciekaw)

Przed wyjęciem silnik miał ok 110PS i bardzo ładnie śmigał na krótkiej
skrzyni. Raz tylko spróbowałem na autostradzie bo nadwozie nie zachęcało
do kolejnych prób - wskazówka licznika stanęła pionowo w dół i jeszcze
był niewielki zapas pod pedałem - licznik meksowy do 160 więc mogło być
między 170 a 180 +/- błąd prędkościomierza. Normalnie w trasie śmigałem
nim zwykle ok 130-140 jak warunki sprzyjały a jak nie to normalnie
100-110 bo nasze drogi w przeważającej części nie zachęcają do
"kawalerskiej jazdy". Za to dynamika takiego motorka jest naprawdę
piękna. Leciutkie garbate nadwozie po prostu fruwa :-))). Wyprzedzanie
jest bajecznie proste nawet na naszych zatłoczonych drogach.

A wlasciwie po co sie meczyc z gaznikiem - lepiej od razu wymienic caly motor albo jeszcze lepiej samochod (np. na 911).
Może kiedyś nadejdzie taki dzień i będę mógł sobie pozwolić i na taki... Tymczasem garbusek ze wzmocnionym silnikiem musi wystarczyć - taki lajf.
Widzisz, tu sie roznimy - dla Ciebie Garb to przystanek na drodze do innego 'celu', dla mnie jest celem. Powiedz, czy modyfikowalbys Schwimmwagen'a? Harley'a z 1936 roku? Montowal bys do roweru Adler z 28 roku wspolczesna przerzutke? Z tego co mowisz, dla Ciebie to pojazd zastepczy... I zeby bylo jasne - ja Ciebie nie oceniam i nie potepiam - probuje 'nawrocic' :-)

Myślę że znacząco pośpieszyłeś się z osądem. Garbusek jest dla mnie
celem a nie środkiem. Współczuję, że nie przyszło Ci do głowy, że
człowiek może mieć więcej niż 1 cel. Chciałbym mieć Porsche - nie
ukrywam. I to nie jedno a 3, bo trzy modele mi się podobają i żaden nie
ma mniej niż 30 lat. Poza tym zawsze chciałem i chcę mieć garba tylko
traktuję go inaczej niż Ty. Jestem wrogiem demolki zachowanych w
oryginale garbów choć w ostateczności to decyzja właściciela co zrobi ze
swoim autem. Tuning w granicach rozsądku jest jednym z aspektów
motoryzacji i taki dopuszczam nawet w oryginałach bo jestem przekonany
że fabrykę produkującą pod dyktando księgowych można poprawić z
korzyścią dla właściciela i bez szkody dla auta i jego walorów. Ja
kupiłem zwłoki "meksa z 1960r - hłe hłe" jako dawcę "historii" i
uratowałem budę z 1960 roku od pocięcia poświęcając jej 2 lata ciężkiej
pracy - na szczęście nie swojej bo bym z torbami poszedł ;-) tylko
blacharza, który się z truchłem męczył gnębiony przeze mnie różnymi
dodatkowymi życzeniami...
Schwimmwagena - tu nie ma się nad czym zastanawiać bo z takiego
paskudztwa nic się sensownego nie da zrobić - jest piękny bo jest rzadki
i przez to wyjątkowy. Podobnie jak oryginalny wehrmahtowski Kubelwagen.
Moja opinia jest taka:
Auto stare utrzymane w oryginale należy zachować stosując co najwyżej
tuning z epoki z której pochodzi - to w żadnym stopniu nie umniejsza
jego wartości historycznej. Dopuszczam też modyfikacje łatwo odwracalne
czyli takie, które nie zmieniają auta w sposób trwały. Obrazowo mówiąc
nie cierpię obrzynów, za to lubię podwójne gaźniki ;-))).
Truchło auta historycznego (takie co to sąsiedzi się w głowę pukają jak
widzą) warto ratować w jakikolwiek sposób bo jego historia już została
zamordowana przez tych co je na złom oddali...

Nadal chcesz mnie nawracać? Jeśli tak to współczuję...bo mam wrażenie że
chcesz "namawiać bociana żeby latał tyłem".

Sorki za "wywodzisty tekst" ale od jutra praca i nie będzie czasu na
pisanie takich epopei ;-)
Peter

31 Data: Styczen 21 2008 02:26:23
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Mariusz Kandzierski 


-- -- - Original Message -- -- - From: "PETER"

Sorki za "wywodzisty tekst" ale od jutra praca i nie będzie czasu na
pisanie takich epopei ;-)

ale zes sie pan panie rozpisal,
ale dotrwalem do konca
: )

pozdr

--
mmk

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

32 Data: Styczen 21 2008 10:30:57
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

Mariusz Kandzierski pisze:

ale zes sie pan panie rozpisal,
ale dotrwalem do konca
: )

Czasem mnie dopada taka "grafomańska pasja" ;-)
P.

33 Data: Styczen 21 2008 08:44:06
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Luke 

I proponowałbym szanownym Panom na zakończenie tego tematu... A dalsza
merytoryczną rozmowę kontynuować przy piwku na jakimś zlocie.
Pozdrawiam
Luke

34 Data: Styczen 21 2008 19:35:37
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Seweryn 

"PETER"

Co do przebiegów to cóż, nie wiem czy były duże czy nie ale z tego co
czytam tu na grupie były całkiem do rzeczy:
1 garbusek 1302 z 1971r 1,3AB. Kupiłem z silnikiem dziewiczym i
przebiegiem 40 tys na budziku (z info od właściciela i niemieckich
dokumentów wynikało że było to 240tys). Miał już luz na wale niemal
kwalifikujący do naprawy głównej. Pojeździłem jeszcze 5 tysięcy i
zrobiłem remont w warsztacie VWeterana z Jeleniej Gory. Po remoncie
przejechałem 184 tys i sprzedałem garba. Wiem od mechanika, który robił
mu następny remont, że gość przejechał kolejne 70 tys. Myślę że to nieźle.

Fajny wywód, lubię czytać o Waszych doświadczeniach, jednak chciałbym dodać
jeszcze słówko na temat trwałości Garbosilników.  Widzę, że większość z Was
(wieloletnich Garbusiarzy) remontowało swoje silniki, czyli silniki te
wymagały naprawy głównej.  Pomijając moje dwa pierwsze Garby, którymi
jeździłem krótko (oba były wcześniej naprawiane u Kowala Jana, więc nie ma
co analizować), mój trzeci Garb 1302 będący ze mną do tej pory od chyba
1998 roku nie miał nigdy remontowanego silnika.  Silnik wyciągany był przeze
mnie tylko raz w celu wymiany zimerringu i (przy okazji) tarczy sprzęgła.
Nigdy nie sprawiał żadnych kłopotów, nie brał (i nie bierze) oleju, osiąga
normalną moc, zawory były od 50 tys. km tylko sprawdzane, bo nic się nie
działo z nimi.  Trudno określić jego przebieg.  Zanim go dostałem autko
mogło mieć powiedzmy 200 tys. km, ale poprzedni właściciel używał tego
silnika również zastępczo do napędzania Busa, gdy silnik w Busie był
remontowany.  Nie dbał też o ten silnik, nie zmieniał oleju itp.  W moich
rękach silnik przejechał ok. 150 tys. km po całym kraju i po Europie;
był regularnie serwisowany (zmiana oleju), nigdy nie zawiódł.  Silnik jest
nadal sprawny, nie ma luzów na wale, b. dobre ciśnienie oleju i pewnie by
jeszcze trochę posłużył, gdyby nie fakt, że autko odstawiłem już na dobre z
powodu postępującej korozji nadwozia i podwozia.  Krótko mówiąc - silnik
wytrzymał więcej niż samochód i końca jego życia jeszcze nie widać...
Drugi Garb, którym jeżdżę też ma silnik fabryczny, ale przebieg znikomy (ok.
140 tys. km od
nowości), więc nie ma co komentować.

Pozdrawiam,
SPB

35 Data: Styczen 21 2008 23:10:19
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

Generalnie zależy od tego co uznasz za moment odpowiedni do poddania silnika naprawie głównej. Czasami jest tak że przeturlasz silnikiem i 400 tysięcy ale po rozebraniu okaże się że panewki wydadzą na kolejny szlif a kołnierzyk już nie wyda bo jest zanadto wyklepany... Praktycznie gdyby stosować się do fabrycznych zaleceń serwisu VW to 3/4 silników garbowych jeżdżących po naszym kraju od dawna powinno być po naprawie głównej. Ale wielu z nas się wydaje że jak korby bokiem nie wylazły i dopóki wal daje się uszczelnić to nic nie trzeba robić tylko olej zmieniać i zaworki regulować. Potem zdziwko jak mechanik mówi że nie da rady bo pod panewką kołnierzową nie wyda już na żaden szlif chyba żeby blaszkę podłożyć co praktykuje się u nas dość często bo jakoś trzeba ratować sytuację... Remont silnika u nas traktuje się jako ostateczność więc przypomina to najczęściej reanimację a nie rutynowy zabieg odmładzający ;-). A wszystkiemu winni "kowale" składający silniki na silikon, planujący bloki bez wytaczania gniazd, toczący panewki z brązu itp patenciarze za sprawą których zaczęły krążyć mity jakoby po remoncie to najwyżej ze 30 tysięcy km i znów to samo... Ale to już temat na osobny wątek :-).
Pzdr
Peter

36 Data: Styczen 21 2008 19:54:40
Temat: RE: Gaźniki do 1600
Autor: Krzysztof Szweda 

6 cylindrowe 911 w początkowym okresie 2 trojgardzielowymi Weberami.
Dlaczego? Bo cena była czynnikiem drugorzędnym... Ot i wszystko.

pierwsze 911stki byly zasilane szescioma pojedynczymi gaznikami solexa, w
tej chwili nie pamietak jaki byl symbol. Dopiero w nastepnej kolejnosci
wprowadzono dwa 3-gardzielowe webery IDA.

pozdrawiam

type4 albin

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

37 Data: Styczen 21 2008 22:55:33
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: PETER 

Krzysztof Szweda pisze:

6 cylindrowe 911 w początkowym okresie 2 trojgardzielowymi Weberami.
Dlaczego? Bo cena była czynnikiem drugorzędnym... Ot i wszystko.

pierwsze 911stki byly zasilane szescioma pojedynczymi gaznikami solexa, w
tej chwili nie pamietak jaki byl symbol. Dopiero w nastepnej kolejnosci
wprowadzono dwa 3-gardzielowe webery IDA.

A wiesz że tego to nie wiedziałem. Ale rachunek i tak jest taki sam - jeden gar - jedno gardziołko. Tyle że kapkę trudniej zsynchronizować...
pzdr
Peter

38 Data: Styczen 21 2008 23:58:04
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Mariusz Kandzierski 

Krzysztof Szweda pisze:

pierwsze 911stki byly zasilane szescioma pojedynczymi gaznikami solexa, w
tej chwili nie pamietak jaki byl symbol. Dopiero w nastepnej kolejnosci
wprowadzono dwa 3-gardzielowe webery IDA.

to tak na 100 ?
bo przegladam katalogi czesci 911 i widze tylko pojedyncze gazniki - ale trzygardzielowe
ale za to jaki wybor modeli - do koloru do wyboru

pozdr

--
mmk

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

39 Data: Styczen 22 2008 07:00:50
Temat: RE: Gaźniki do 1600
Autor: Krzysztof Szweda 



to tak na 100 ?

na 100:) przy okazji postaram sie podeslac jakas linke na ten temat:)

pozdrawiam

type4 albin
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

40 Data: Styczen 22 2008 07:00:51
Temat: RE: Gaźniki do 1600
Autor: Krzysztof Szweda 

A wiesz że tego to nie wiedziałem. Ale rachunek i tak jest taki sam -
jeden gar - jedno gardziołko. Tyle że kapkę trudniej zsynchronizować...


to tak jak w motocyklach z ta synchronizacja:) jakos sobie z tym radza, hehe

pozdrawiam

type4 albin

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

41 Data: Styczen 21 2008 09:43:11
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Jasiek 

Zdecydowanie polecam dwa dwugardzielowe gaźniki, a co za tym idzie skrócenie
drogi między gaźnikiem a cylindrem.



Na pierwszy rzut oka kanały dolotowe nie są niczym innym niż tylko prostym
doprowadzeniem powietrza. W rzeczywistości jednak te połączenia pomiędzy
przepustnicą a cylindrami w ogromnym stopniu wpływają na pracę silnika.



Tak na marginesie.

Silniki benzynowe podczas rozruchu na zimno potrzebują o wiele więcej paliwa
w mieszance niż podczas pracy po nagrzaniu, więc w silnikach gaźnikowych
dochodzi do tego jeszcze jeden kłopot. Ponieważ przez kanały dolotowe
przelatuje cała mieszanka paliwowo - powietrzna, paliwo kondensuje się na
ich zimnych ściankach. Wiąże się to oczywiście z ogromnymi stratami paliwa,
aby je skompensować, trzeba jeszcze bardziej wzbogacić mieszankę.



Świetnym tego przykładem jest właśnie ukochany przez nas nasz Garbus, chyba
światowy rekordzista w dziedzinie długości kanałów dolotowych. Ta
konstrukcja stanowiła o ogromnej kondensacji, co tłumaczy niesamowicie
wysokie zużycie paliwa podczas użytkowania go na krótkich trasach (tak jak
napisał np. Peter, tę wadę momentalnie wyeliminowano w stajni Porsche
stosując dwa gaźniki i maksymalnie skracając kanały dolotowe - masz
odpowiedź marjas :) ).



Inna sprawa, że dzięki takiemu zabiegowi (jeden gaźnik na środku motoru),
długość kanałów dolotowych dla każdego cylindra była praktycznie identyczna,
przez co ten chłodzony powietrzem bokser pracował wyjątkowo równo. (co jest
trudne do osiągnięcia w silnikach np. rzędowych wyposażonych w jeden
gaźnik - różna odległość przepustnicy od poszczególnych cylindrów).



Przy prędkości obrotowej 6000obr/min, wał korbowy obraca się 100 razy na
sekundę. W związku z tym tłok wykonuje 200 suwów na sekundę, a więc każdy
zawór ssący i wydechowy otwiera się i zamyka 50 razy na sekundę. Przy takiej
częstotliwości zasysania mieszanki (50 razy/sek.) mieszanka nie podlega
przepływowi ciągłemu. W kolektorze zachodzą wyłącznie zjawiska falowe.
Strumień jest przerywany, zatrzymywany , zawracany i znowu przepuszczany
przez zawory. Powstają wtedy bardzo ciekawe zjawiska, ale to już temat na
osobny wywód :)



______________
garbate pozdrowienia!
/Jasiek/
&VW_1300S_72'
&VW_1200_84'

42 Data: Styczen 21 2008 11:29:46
Temat: Re: Gaźniki do 1600
Autor: Mariusz Kandzierski 


-- -- - Original Message -- -- - From: "Jasiek"

Strumień jest przerywany, zatrzymywany , zawracany i znowu przepuszczany
przez zawory. Powstają wtedy bardzo ciekawe zjawiska, ale to już temat na
osobny wywód :)

niezle niezle, dawaj wiecej !

pozdr

--
mmk

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.samochody.garbusy

Gaźniki do 1600



Grupy dyskusyjne