Grupy dyskusyjne   »   Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska

Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska



1 Data: Sierpien 02 2009 21:16:56
Temat: Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska
Autor: Sosin 

Witajcie,

Przeczytałem posty w temacie "czy machacie jeszcze komuś" i sumienie mnie
ruszyło, żeby też znowu zacząć pisać na grupie, która faktycznie więdnie, żeby
nie powiedzieć "zamiera".
Ostatnimi czasy jeżdzę trochę po Polsce (a przez kilka ostatnich tygodni z
racji kontuzji byłem nawet wożony) i niezmiennie rozglądam się w poszukiwaniu
widoków, które przyśpieszają bicie serca miłośnikom VWejów. Dodatkowo pracuje
w branży maszynowej z ludźmi, którzy również mają zajoba na punkcie starych
sprzętów jedno- i dwuśladowych. Tak więc oni też rozglądają się "w moim
imieniu".
Ostatnio wpadł mym oczom ukazał się widok zapierający dech w piersiach -
prawdziwy garbaty szrot...rzecz z dawna już nie widziana. Ciekaw jestem, czy
go znacie. Miejscowość Gostynin, w okolicach wylotu na Kowal - jakieś 5-6
garbusów w różnym stanie rozkładu (chyba nawet jedna babcia) + ogórek panel
van. Tyle udało mi się zauważyć. Być może w najbliższych tygodniach znowu będę
tamtędy przejeżdzał, wtedy obiecuję spróbować wybadać temat (czy na sprzedaż
itp.) No chyba, że ktoś ma już to miejsce obczajone, to może podzieli się
wiedzą.
Ponadto w Dorotowie przy trasie Olsztynek - Olsztyn, po lewej stronie jadąc od
Olsztynka jest jakiś warsztacik przy którym stoją 3 mocno rozbrane ogórki (no
chyba że to prywatna kolekcja). Czy to może pieczara Jogiego? Czy ktoś oglądał
te autka? Ja ciągle szukam ogórka w przyzwoitym stanie (nie wymagającego
natychmiastowego spawania, posiadającego podłogę, jeżdzącego i z nie
przebitymi numerami) za czterocyfrową kwotę, więc właśnie takie widoki
najbardziej mnie interesują...Może ktoś zna, może ktoś wie o takiej ofercie?
Choć 1303 big bug stoi i zbiera kurz, ja już myślę o kolejnym aucie. Taki już
ze mnie zimy drań! Po długich przemyśleniach doszedłem po prostu do wniosku,
że ogórek bardziej pasuje do mojego stylu życia i do innych pasji (rower itp.)

Pozdrawiam i do zobaczenia na garbatym szlaku,
Sosin

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl



2 Data: Sierpien 02 2009 13:17:54
Temat: Re: Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska
Autor: rogacek 

jest sporo takich miejsc. sam znam kilka,  często są to szroty a
czasami miejsca gdzie się naprawia wiatraki

3 Data: Sierpien 03 2009 09:34:17
Temat: Re: Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska
Autor: Tomasz Świąder 

. Miejscowość Gostynin, w okolicach wylotu na Kowal - jakieś 5-6


garbusów w różnym stanie rozkładu (chyba nawet jedna babcia) + ogórek
panel
van. Tyle udało mi się zauważyć. Być może w najbliższych tygodniach znowu

będę
tamtędy przejeżdzał, wtedy obiecuję spróbować wybadać temat (czy na
sprzedaż
itp.)

To jest chyba pieczara Mikołaja który zajmuje sie mechanika i dłubaniem,
ale z tego co słyszałem na montegarbo to ciężko się z nim ostatnio dogadać,
ale spróbować możesz, nie licz na to że wyrwiesz coś po taniości.
Trzymam kciuki

Pozdro

4 Data: Sierpien 03 2009 15:24:14
Temat: Re: Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska
Autor: Stach 



To jest chyba pieczara Mikołaja który zajmuje sie mechanika i dłubaniem,
ale z tego co słyszałem na montegarbo to ciężko się z nim ostatnio dogadać,
ale spróbować możesz, nie licz na to że wyrwiesz coś po taniości.
Trzymam kciuki
Kupilem auto od Mikołaja bazując na jego doskonałej opinii jakieś  1,5 roku temu i radzę szukać innych źródeł.
Po prostu..dałem się wrobić jak dziecko, nie będąc w sumie laikiem-
to mój drugi garbus.
Auto miało zdrowiutkie-podłoga,kanały itp. Rozmawialiśmy o tym
kilkanaście-kilkadziesiąt razy telefonicznie.
Zaufałem chłopu, przyjechałem z kasą,obejrzałem autko z kanału nie
zrywając położonej przez Mikołaja tapicerki,pomarudziłem na brak
zaprawek/miały być zrobione/,zapłaciłem  i wróciłem do domu.Brak
zaprawek mnie raził - o,jakze byłem naiwny ;-)  j Następnego dnia
odkryłem fajne dziury na końcach progów
wewnętrznych.zadzwoniłem,usłyszałem,że to niestety norma w garbach ;-)
No trudno;-)), jakoś to zrobię. Kosz zapasu też okazal się totalnie
dziurawy w okolicach mocowania zderzaków. No trudno,choć miało być
cacy.
Przejeżdzilem jakieś 4 miechy bezśnieżnej i bezsolnej zimy i sobie
obejrzałem dokladniej progi po zerwaniu Mikolajowej tapicerki.No i
cóż- lewego progu nie ma. dolna część progu jest totalnie zgnita
począwszy od kratki  wlotowej powietrza aż do końca auta.TEraz wiem,
dlaczego Mikołaj -na moją prośbę o zalanie progów fliudolem odradzał
mi te zabieg;-))-  Dolne części progu nie ma, została jedynie resztka
uszczelki. wewnętrznego poszycia takze nie ma. zadzwoniłem
wkurwiony,wysłałem fotki- poradził mi naspawać z góry blachę. DZiekuję
za takie rady.  Mial obejrzeć foty jeszcze raz i jako fachowiec
doradzić coś mądrzejszego,ale jakoś milczy do dziś.
Przy okazji okazało się,ze nadkole jest spróchniale i zalane
biteksem,  spaw pod blachą dolną samolotu zahaczył o sruby łaczące
podloge z buda,a poza tym już nie istnieje,jeżeli istniał
kiedykolwiek/ bitex da sie grubo położyć/,zarówno napoleon jak i
ścianka grodziowa mają dziury,ab blacha da się tam rwać dłonią.....
DOlna część progów także posiada imponujące dziury,mogę tam schować
np.pół litra. Nie pisze  już o zgnitych tylnych nadkolach,zderzakach
trzymajacych sie uchwytów na 1 srubie,,przerwie na świecy 0,2  oraz
innych drobiazgach.
Napisalem Mikołajowi jakieś 3-4 tygodnie temu o ty wszystkim-ze robie
remont całego  dolu i generalnie jestem na neigo wkurzony,ale nie
raczył mi odpisać.Bo i co napisze? Że okazałem się frajerem, gdyz mu
zaufałem? Powtarzał wielokrotnie - min pytajac o kolor oblachowania
silnika,które malował- ze chcialby,bym był zadowolony z autka idlugo
nim pojeżdzil,wiec dlatego pyta o takie szczegóły..Szkoda,ze nie
zadbał o sprawy podstawowe,a ja nie zerwałem po prostu tapcerki i nie
zajrzałem w każdy kat,jak zapewne zrobiłbym kupując auto u innej
osoby. Zawierzyłem nienagannej  opinii o tym człowieku. Nie jestem
malolatem, potrzebowaliśmy z zoną garbusa do jazdy, a nie do
remontu.Parę rzeczy potrafię zrobić sam,lubię się grzebać przy aucie,
ale bez jaj - gdyby Mikolaj mi powiedzial,zę to auto wymaga wymiany
progów,, to niechby mi to zrobił/ choć w jakość naprawy w tej chwili
bardzo wątpię/, albo szukalibyśmy lepszego egzemplarza.A wyszło ,jak
wyszło. Nie jestem krezusem finansowym,za autko zapalciłem nie tak
mało, poszedlem facetowi na rekę w paru sprawach, o ktorych nie będę
juz pisał,a tu zonk.
Więc szukajacym auta u Mikołaja lub remontującym tam wiatraki radze
bardzo uważnie patrzeć chłopakowi  na ręce. MAm nadzieję,ze uda mi sie
tego garba doprowadzic do formy i i pojadę w końcu na jakiś zlot, by
spotkać osobiście Mikołajka i z nim pogadać po męsku.  Bo pamięć do
takich rzeczy mam niestety dobrą.Zainteresowanym prześlę fotki
garbika. NApisałem chłopakowi,ze nie be dę rozpowszechnial
kryształowej opinii o nim, choć nie mialem zamiaru chwalić się
fatalnym zakupem na forach-wiedzieli o tym tylko niektorzy dobrzy
kumple garbusiarze. Ale ponieważ ktoś o Mikołajku wspomniał dziś -
zamiast żólci ten elaborat. Ostrożnie,panowie,bardzo ostrożnie!

Garbate szroty i inne ciekawe znaleziska



Grupy dyskusyjne