Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc
1 | Data: Listopad 02 2007 08:51:53 |
Temat: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | |
Autor: AL |
2 |
Data: Listopad 02 2007 08:55:14 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: WW | AL pisze: A ja za godzinke jade odebrac nowego Pikusia z salonu :) Napisz coś o eksploatacji C4 Właśnie przymierzam się do zakupi i bardzo poważnie biorę go pod uwagę. Pozdrawiam WW 3 |
Data: Listopad 02 2007 09:07:17 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: AL | WW pisze: AL pisze:C4 mam od niecalych 2ch miesiecy - ma dopiero 2kkm przejechane. Na razie nie narzekam. Silnik to benzyna 1.6i 16v 110KM - i tu moge sie nieco odniesc w porownaniu do mojego poprzedniego autka - Xsary II Break z tym samym silnikiem (jezdzilem nim 7 lat - bez zadnych problemow): - Xsara sie szybciej zbierala (C4 jest ciezszy) - Xsara miala lepiej wyciszona kabine silnika + teleskopek zamiast patyczka (jak jest w C4) do podtrzymania maski silnika - wg zony - lepiej jezdzilo sie Xsara. C4 ma nieco bardziej twardsze zawieszenie. - C4 wyglada bardziej nowoczesnie w srodku - 4 display'e nieco z poczatku przerazaja - ale mozna sie do nich przyzwyczaic :) - jakosc materialow wewnetrznych w C4 - bez zastrzezen. Nic nie skrzypi/trzeszczy - dobrze spasowanie. - zawieszenie w C4 pracuje OK - ale nie lubi duuzych dziur (zwlaszcza tylne zawieszenie) - odglos jakby dobijania (ale dotyczy to tylko duzych dziur i mocno zniszczonych przejazdow kolejowych) -- pozdr Adam (AL) TG 4 |
Data: Listopad 02 2007 09:45:35 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Tomasz Pyra | AL pisze: http://motoryzacja.interia.pl/samochody/producenci/news/co-kraj-to-inna-opinia-o-samochodach,862865,1718 A teraz to sie zacznie.... Pytanie jakie są kryteria mierzenia tej niezawodności. Np. z tego co pamiętam dane Dekra (badania na przeglądach) to królowały "usterki" typu przepalone żarówki, zużyte opony, czy wykończone okładziny hamulcowe. U ADAC (pomoc drogowa) najczęstsze było rozładowanie akumulatora światłami przez noc, albo przewody przegryzione przez gryzonie. Owszem, różnice pomiędzy różnymi modelami są tak duże że nie mogą być przypadkowe, niemniej dla przeciętnego użytkownika nie są aż tak istotne te drobne awarie (chociaż oczywiście lepiej żeby ich nie było). W zależności od tych kryteriów może się okazać np. że samochód w którym 3x do roku przepala się jakaś żarówka, uznany zostanie bardziej awaryjnym jak ten któremu raz do roku rozsypuje się skrzynia biegów. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 5 |
Data: Listopad 02 2007 10:01:21 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | U ADAC (pomoc drogowa) najczęstsze było rozładowanie akumulatora światłami przez noc, albo przewody przegryzione przez gryzonie. No to już wiem czemu moje reno jest na końcu stawki. Co miesiąc-dwa przepala mi się przednia żarówka postojowa i gdyby nie gadający komputer to w życiu bym się o tym nie dowiedział, bo nawet diagnosty to specjalnie nie obchodzi. *piotr'ek* 6 |
Data: Listopad 02 2007 10:38:05 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: J.F. | On Fri, 2 Nov 2007 10:01:21 +0100, *piotr'ek* wrote: U ADAC (pomoc drogowa) najczęstsze było rozładowanie akumulatora światłami Ale to znak ze cos sp*, bo przeciez normalne zarowki dluzej wytrzymuja. No i ADAC tego raczej nie odnotuje, a Dekra tylko u niefrasobliwego Niemca ktory na przeglad pojedzie bez obejrzenia swiatel. Za to rozladowanie akumulatora .. znak ze producent zaoszczedzil na sygnalizacji .. J. 7 |
Data: Listopad 02 2007 09:48:08 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Rafal | Ale to znak ze cos sp*, bo przeciez normalne zarowki dluzej Noo nie da się ukryć że cuś nie tak, ale - niektóre typy tak mają i nic się raczej z tym nie zrobi No i ADAC tego raczej nie odnotuje, a Dekra tylko u niefrasobliwego To fakt. Poza tym - w przypadku ADAC dane są zafałszowane przez niektóre pakiety assistance producentów aut, lub firm ubezpieczeniowych. Za to rozladowanie akumulatora .. znak ze producent zaoszczedzil na ?? sygnalizacji czego? U mnie żona raz rozładowała aku - gdy przez weekend w aucie paliła się wewnętrzna lampka oświetlenia.. na to chcesz robić sygnalizację? Pozostawienia świateł? W tej chwili to chyba już tylko w durnych niemieckich konstrukcjach jest tak że jak siesilnik wyłaczy i klucze wyjmie to światła nadal świecą.. tu ich raczej nie jestem w stanie zrozumiec (tzn producentów kombinujących z brzęczkami zamiast zrobić normalny wyłacznik automatycznie wyłączający światła po zgaszeniu silnika/wyjęciu kluczyków w standardowej pozycji) -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 8 |
Data: Listopad 02 2007 14:13:56 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: A_C |
U mnie żona raz rozładowała aku - gdy przez weekend w aucie paliła się Ciekaw jestem o jakim aucie piszesz? Mam malucha (Fiat 126p) i zostawienie włączonego na dobę oświetlenia wewnętrznego jakoś akumulatora nie rozładowało. 9 |
Data: Listopad 02 2007 16:00:59 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Rafal |
Marea weekend JTD Zauważ że ja piszę o weekendzie - tj od piątku od przyjadu z pracy do poniedziałku do rana, i to na dodatek chyba w zimie było - więc 3 noce, 2 dni i trochę.. Aku nie był 1-szej świerzości (pięcioletni) a żeby zakręcić dieslem trochę powera potrzeba... -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 10 |
Data: Listopad 02 2007 11:01:50 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | No i ADAC tego raczej nie odnotuje, a Dekra tylko u niefrasobliwego A kto i jak często sprawdza czy świecą mu postojówki. Podczas jazdy do niczego nie są one potrzebne. *piotr'ek* 11 |
Data: Listopad 02 2007 12:14:00 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Mirek Ptak | Dnia 2007-11-02 11:01, **piotr'ek** napisał, a mnie coś podkusiło, żeby odpisać: No i ADAC tego raczej nie odnotuje, a Dekra tylko u niefrasobliwego Zwłaszcza te z tyłu :) Pozdrawiam - Mirek -- Mirek Ptak - Vectra C '07 kombi 1.9 CDTI, PMS & PRRC edition President Herbert *old* on board :) kolczan( a t )dronet(kropek) p l PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++ 12 |
Data: Listopad 02 2007 13:20:19 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | Zwłaszcza te z tyłu :) Działanie tych z tyłu widzisz po włączeniu świateł mijania. Te z przodu działają tylko w szczególnych wypadkach, a i w szczególnych tylko wypadkach są potrzebne. *piotr'ek* 13 |
Data: Listopad 02 2007 13:40:26 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Robert J. | ...Te z przodu działają tylko w szczególnych wypadkach, Działają zawsze po włączeniu świateł ;-) 14 |
Data: Listopad 02 2007 14:07:14 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | Działają zawsze po włączeniu świateł ;-) Źle trochę to ująłem. Potrzebne są tylko w szczególnycy wypadkach... chciałem rzec. *piotr'ek* 15 |
Data: Listopad 02 2007 13:04:02 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Tomasz Pyra | *piotr'ek* pisze: U ADAC (pomoc drogowa) najczęstsze było rozładowanie akumulatora światłami przez noc, albo przewody przegryzione przez gryzonie. No a moja Toyota ma 10 lat i komplet żarówek wywieziony jeszcze z fabryki :) I dlatego pewnie w czołówce :) Wystarczy popatrzeć na wyniki. Ot taki średniak - Opel Vectra i jego najczęstsze usterki wg. DEKRA: * Usterka oświetlenia tyłu pojazdu * Zużycie elementów osi przedniej * Usterka obowiązkowego oświetlenia przodu pojazdu * Usterka układu wydechowego * Wadliwe koła/ogumienie * Zużyte bębny/tarcze hamulcowe We wszystkich kategoriach wiekowych samochodów liderami jest oświetlenie (a więc głównie przepalone żarówki) i hamulce (a więc zużyte klocki). Te dwie kategorie to już ponad 40% wszystkich wykrywanych "awarii". -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- W- CB++ 16 |
Data: Listopad 02 2007 13:23:02 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | Te dwie kategorie to już ponad 40% wszystkich wykrywanych "awarii". Tylko te awarie są do naprawienia w kilkadziesiąt minut. Lider - czyli japończyk jak się sypnie po 10-15 latach to jedyne jego miejsce będzie na złomie. No chyba, że wydasz X tys zł na jego naprawę. Ja mimo wszystko wolę wydawać kilkaset zł co rok niż jak kolega posiadający Baleno spotkać się po 10-ciu latach z nienaprawialnym za normalne pieniądze problemem skrzyni biegów. *piotr'ek* 17 |
Data: Listopad 02 2007 13:53:46 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Krzysztof Pujdak |
Tylko te awarie są do naprawienia w kilkadziesiąt minut. Lider - czyli Ech, przesadzasz. Az tak zle nie jest. Ja mimo No akurat to jest raczej rzadki przypadek, nie ma co uogolniac. 18 |
Data: Listopad 02 2007 14:08:11 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | No akurat to jest raczej rzadki przypadek, nie ma co uogolniac. W baleno standard. Jezdzisz 10 lat nagle skrzynia trach... Nowa=12 tys, a auto jest warte 8. *piotr'ek* 19 |
Data: Listopad 02 2007 13:30:35 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Krzysztof Pujdak |
Np. z tego co pamiętam dane Dekra (badania na przeglądach) to Dobrze ze napisales "z tego co pamietam". Bo niestety slabo pamietasz. Ciekawe, kto jezdzi na przeglad z przepalonymi zarowkami. Ludzie nie sa wbrew pozorom az tacy glupi... ;) Raczej chodzi o zle ustawione swiatla. U ADAC (pomoc drogowa) najczęstsze było rozładowanie akumulatora http://www.adac.de/Auto_Motorrad/pannenstatistik_maengelforum/pannenstatist ik_2006/Verteilung_Ursachen/default.asp?ComponentID=179508&SourcePageID= 179528 Owszem, różnice pomiędzy różnymi modelami są tak duże że nie mogą być Pewnie. Dlaczego np. francuzy albo wloszczyzna tak czesto nie przechodza przegladow? Albo cos jest w tych samochodach, albo kierowcy sa idiotami. Cos musi w tym byc. W zależności od tych kryteriów może się okazać np. że samochód w No troche przesadziles. 3 razy do roku nikt nie jezdzi na przeglad do TÜV ani do Dekry. A ADAC tez do przepalonyhc zarowek nie jezdzi. 20 |
Data: Listopad 02 2007 14:18:15 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Tomasz Pyra | Krzysztof Pujdak pisze:
Tylne też? ;) NajczÄstszÄ usterkÄ w Vectrach i drugie miejsce w Mondeo to jest "Usterka oĹwietlenia tyłu pojazdu". Co może byÄ nie tak z tylnym oĹwietleniem? Jedynie może po prostu nie ĹwieciÄ. U ADAC (pomoc drogowa) najczĂŞstsze byÂło rozÂładowanie akumulatora ÂświatÂłami przez noc, albo przewody przegryzione przez gryzonie. Na tyle na ile moja wÄ tła znajomoć niemieckiego pozwala widzÄ że prym wjedzie elektryka i wysokie napiÄcie. PamiÄtam stronÄ ze szczegółowymi wynikami dla poszczególnych samochodów gdzie właĹnie w tych kategoriach prym wiodło rozładowanie akumulatora i przegryzienie przewodów. O tu sÄ wnioski z tego raportu po Polsku, z tym że tłumaczenie chyba jakieĹ niegramotne: http://www.autocentrum.pl/go/338__Niemieckie_samochody_lepsze_od_japonskich__11__0__5__1769519903.html Owszem, róÂżnice pomiĂŞdzy róÂżnymi modelami sÂą tak duÂże Âże nie mogÂą byĂŚ przypadkowe, niemniej dla przeciĂŞtnego uÂżytkownika nie sÂą aÂż tak Wg. DEKRA najczÄstszÄ przyczynÄ nieprzejĹcia przeglÄ du sÄ błahe uszkodzenia - przepalona żarówka, łyse opony czy klocki na wykoĹczeniu. Sprawy niezależne od modelu samochodu, a od kierowcy. ZresztÄ nie należy pomijaÄ wpływu "targetu" danej marki na wyniki awaryjnoĹci. Samochody typowo "emeryckie" bÄdÄ mniej awaryjne bo emeryci mniej jeżdżÄ . Za to jak ktoĹ weźmie siÄ za testy ulubionych flotowych modeli, to siÄ okaże że awarii jest odpowiednio wiÄcej proporcjonalnie do przebiegu. -- PMS++ PJ S+ p+ M(+) W+>+++ P++:++ X(+) L++ B+ M+ Z++(+++) T- w- CB++ http://free.of.pl/h/hellfire/pmscode.html 21 |
Data: Listopad 02 2007 14:38:16 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | Co może byÄ nie tak z tylnym oĹwietleniem? Jedynie może po prostu nie ĹwieciÄ. Nie ważne. Ważne, że oznacza to minus X punktów. A że żarówkÄ można w 5 min. wymieniÄ to szczegół. Przecież mieszkaĹcy UE sami żarówek nie wymianiajÄ tylko do ASO jeżdżÄ . StÄ d te wyniki. *piotr'ek* 22 |
Data: Listopad 02 2007 20:44:59 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Krzysztof Pujdak | Nie ważne. Ważne, że oznacza to minus X punktów. A że żarówkÄ Taa, a znasz jakiegos mieszkanca EU (tej starej) czy tylko tak teoretyzujesz? A ja jednak wiem, ze wiekszosc ludzi bedzie probowala zmienic zarowke sama (i nawet to sie jej uda), chyba ze wymiana jest dla laika niemozliwa (a to sie moze zdarzyc) Poza tym, to chodzi o awarie, gdzie przyjezdzala pomoc drogowa tudziez statystyke przegladow okresowych robionych co 2 lata. 23 |
Data: Listopad 02 2007 20:41:58 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Krzysztof Pujdak | Samochody typowo "emeryckie" bÄdÄ mniej awaryjne bo emeryci mniej Madra uwaga. A jak powszechnie wiadomo, ze wiekszosc samochodow azjatyckich (oczywiscie nie mam na mysli Evo, Type-Row, WRXow itp) jest kupowana w Europie zach. przez emerytow albo statecznych ludzi w wieku przedemerytalnym-przykladowo widac jak te samochody jezdza po autostradach i kto nimi jezdzi-zazwyczaj prowadzi dziadek albo pan w srednim wieku (z tych z dziedziny kapelusznikow), wolno i spokojnie. Zreszta to chyba oczywiste-jak ktos kupuje, dajmy na to Nissana Almere 1,6 czy Corolle 1,4 albo jakas inna Kie, to nie po to, zeby cieszyc sie sportowa i dynamiczna jazda, ale po to, zeby jezdzic z punktu A do B. Ale Renaulty i Peugeoty tez nie sa kupowane raczej przez maniakow szybkiej jazdy-a mimo wszystko niezawodnoscia nie grzesza. Za to, fakt faktem, kierowcy wloszczyzny sa czesto obdarzeni spora fantazja... ;) Za to jak ktoĹ weźmie siÄ za testy ulubionych flotowych Jak popatrzec, ze w Niemczech wiekszosc firmowych samochodow to VW, Audi, MB C i BMW3 z silnikami diesla, to i tak dziwne, ze az tak malo wystepuja w tych statystykach ADACa. PS. Oczywiscie to b. subiektywne opinie, ale potwierdzone wieloletnimi obserwacjami ;) 24 |
Data: Listopad 02 2007 13:38:04 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Robert J. | Pytanie jakie są kryteria mierzenia tej niezawodności. Dokładnie ;-). Spokojnie można tak ustalić kryteria że polonez i persching zajmą miejsca na podium :-). A mietki s-klasy będą na szarym końcu... 25 |
Data: Listopad 02 2007 10:32:30 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Cavallino |
I to by się pokrywało z moimi własnymi obserwacjami. Renault na szarym końcu, Fiaty nie gorsze niż szmelcwageny, za to tańsze, wysoka pozycja Kii mnie bardzo cieszy - może wreszcie auto będzie jeździć i to nie po mechanikach. 26 |
Data: Listopad 02 2007 13:20:27 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: Krzysztof Pujdak | AL wrote in
Co sie ma zaczac? Myslisz, ze milosnik "szmelcwagenow" sie zmartwi Twoim postem i jakims gownianym rankingiem nie wiadomo skad? ;) jeden szmelcwagen polo stoi obecnie w garazu - nie narzekam na niego, No i fajnie. Jezdze teraz drugim "szmelcwagenem"-z pierwszego bylem baaaardzo zadowolony, a drugim jestem zafascynowamy ;) A jezdzilem juz tez paroma japonczykami-fakt, niezawodne - ale nuda jak flaki z olejem. Do Francuza ani Wloszczyzny nawet bym nie wsiadl (no moze poza Maserati, Lambo i Ferrari ;) ) pozdrowienia, milej jazdy Cytryna ;))) 27 |
Data: Listopad 02 2007 14:09:48 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: *piotr'ek* | Do Francuza ani Wloszczyzny nawet bym nie wsiadl (no moze Esteta kochajacy skrobidupskie siedzenia i okragla kierownice... Nuda... panie nuda! *piotr'ek* 28 |
Data: Listopad 03 2007 00:43:10 | Temat: Re: Gdzie ta niezawodnosc niemieckich szmelcwagenow, etc | Autor: AL | Krzysztof Pujdak pisze: Jezdze teraz drugim "szmelcwagenem"-z pierwszego bylem baaaardzo zadowolony, a drugim jestem zafascynowamy ;) A jezdzilem juz tez paroma japonczykami-fakt, niezawodne - ale nuda jak flaki z olejem. Do Francuza ani Wloszczyzny nawet bym nie wsiadl (no moze poza Maserati, Lambo i Ferrari ;) )a ja nie lubie jezdzic szmelcwagenami - nuda w srodku (konserwatyzm do bolu) i trzesie wnetrzosciami. Autka mamy uzywalem jako zastepczego - po sprzedaniu Xsary. Teraz w koncu znowu sie jedzie/plynie po drodze - czyli tak jak lubie. pozdrowienia, milej jazdy Cytryna ;))) dziekuje :D -- pozdr Adam (AL) TG |