Grupy dyskusyjne   »   Gubiłem dowód rejestracyjny... hmmm...

Gubiłem dowód rejestracyjny... hmmm...



1 Data: Grudzien 24 2007 16:16:52
Temat: Gubiłem dowód rejestracyjny... hmmm...
Autor: WielkaBakteria 

Tak sobie zajrzałem do ogłoszeń i kilka z nich mówiło o sprowadzonym aucie w którym zagubiono dowód rejestracyjny oczywiście niemiecki. Był też samochód w zasadzie klasyk do kompletnego remontu, jakiśunikat ale też bez dowodu. Tak się zastanawiam, czy jeśli ktoś kupił w niemczech auto, ściagnął je do polski a potem zgubił gdzieś dowód to nie ma szans na jego odzyskanie? Czyżby w Niemczech ślad zaginął po tym aucie. Oczywiście pomijam dyskusyjność tego czy ten dowód faktycznie zniknął czy auto zostało znalezione gdzieś na parkingu jako porzucone. Sam widziałem taki, pozostawiony na parkingu w Austrii, i gdy jechałem dwa tyg. później autko stało sobie dalej a pod nim nazbierało się troszkę brudu co sugerowało dłuuugie stanie, więc może ktoś ściagnął taki wynalazek stojący miesiacami gdzieś na parkingu jako porzucony. Oczywiście może być też kradziony ale nie w tym rzecz, mnie interesuje tylko czy faktycznie nie można odzyskać tego dowodu?

--

WielkaBakteria
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Granatowy Renault Scenic II Grand | r.2004 | 1.9 dCi

http://trajan.republika.pl/scenic.jpg



2 Data: Grudzien 24 2007 17:16:00
Temat: Re: Gubiłem dowód rejestracyjny... hmmm...
Autor: Damian / TNC.pl 


Użytkownik "WielkaBakteria"

Oczywiście może być też kradziony ale nie w tym rzecz, mnie interesuje tylko czy faktycznie nie można odzyskać tego dowodu?

Przerabialem ten temat kilkanascie (albo i nawet kilkadziesiat) razy - zawsze dla ludzi ktorzy
prosili mnie o pomoc w tej sprawie i zawsze sa to jakies "schody".
Zulasungi niekiedy odmawiaja wydania wtornika mimo ze pokazesz oryginalny Brief czy tez
umowe kupna-sprzedazy. Niekiedy potrzebne jest jakies zaswiadczenie z Policji, a niekiedy
nawet obecnosc wlasciciela z Briefu.
Generalnie da rade to przeskoczyc, bynajmniej mi sie zawsze to udawalo, ale wiem ze lekko nie jest.
No i nie dziwie sie ze nie kazdemu chce sie o to walczyc.

ps. jaja to byly ze "starymi" Briefami, ktorych nie wydawal Zulassung :)

Gubiłem dowód rejestracyjny... hmmm...



Grupy dyskusyjne