Hamowanie a opony...
1 | Data: Marzec 13 2009 13:03:56 |
Temat: Hamowanie a opony... | |
Autor: krzyss |
2 |
Data: Marzec 13 2009 13:24:58 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Alti |
Na węższych zatrzyma się szybciej bo na śliskiej nawierzchni węższa opna ma lepszy docis jednostkowy.
Jeżeli ma dobre hamulce, na których dyuża felga i kapeć nie robi większego wrażenia to na szerszych oponach zatrzyma się lepiej bo będzie większa powierzchnia tarcia. Testów do tego nie trezba. Spójrz na samochody rajdowe. Jak lecą na asfalcie to mają monstrualne szerokości opon. Jak lecą po śniegu i lodzie to mają laczki szerokości 155 Wojtek 3 |
Data: Marzec 13 2009 12:33:54 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Alti wrote:
To z tym hamowaniem to jest prawda, tylko tłumaczenie wcale nie jest takie proste, skuteczność hamowania to po prostu siła tarcia - a ta zależy od wieelu czynników - akurat w przypadku szerokości opon TEORETYCZNIE nie powinno to miec znaczenia. Szersza opona - większa powierzchnia, ale ciężar oparty na oponie ten sam. Tylko że oczywiście dochodzi kwestia samej rzeźby opony, jej reakcji ze specyficzną nawierzchnią jaką jest śnieg... Szersza opona, tej samej marki i ten sam model opony - wcale niekoniecznie ma ten sam układ bieżnika ("zeskalowany") - czasem ma dołożony jeden rządek klocków itp. Moim zdaniem, węższa zimówka lepiej się "wgryza" w śnieg, głębiej zapada, i stąd lepszy efekt. A rajdówki... po śniegu to one jadą na kolcach... -- Pozdro Massai 4 |
Data: Marzec 13 2009 13:56:56 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Alti |
To z tym hamowaniem to jest prawda, tylko tłumaczenie wcale nie jest TEORETYCZNIE powinno i PRAKTYCZNIE ma. Co do hamowania po asfalcie to: Opona może przenieść określoną siłę na jednostkę powierzchni. Powyżej tej siły zostraje zerwana przyczepność (siła równa sile zrywającej dla gumy). Tak więc im większa szerokość tym większą siłę hamująca może przenieść opona. Dzieje się to na zasadzie większej powierzchni przenoszącej siły jednostkowe. Moim zdaniem, węższa zimówka lepiej się "wgryza" w śnieg, głębiej Zasadniczo tak.
Które to kolce są na wąskich oponach. Wojtek 5 |
Data: Marzec 13 2009 13:20:38 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Alti wrote:
A ta siła zrywająca zależy m.in. od nacisku na jednostkę powierzchni. Jak mamy na kole 1/4 cięzaru samochodu, to nam się po założeniu szerszej opony ciężar samochodu nie zwiększa magicznie. Przy szerszej oponie nacisk na 1 cm2 nam spada, ale kompensowany jest większą powierzchnią. Tak więc im większa szerokość tym większą siłę hamująca Ale inne siły jednostkowe przy węższej i przy szerszej. W przypadku asfaltu zaczyna działać kwestia wyłapywania nierówności - większa powierzchnia, większa szansa wyłapania nierówności. Bo nierówności są spore, jak i klocki bieżnika. Upraszczając - slicki na tartanie (zeby pominąć skalę wielkości klocków na oponie vs nierówności na drodze): szerokośc opony nie będzie miała znaczenia. Znacznie większe znaczenie ma szerokośc opon przy poślizgu bocznym koła niż przy hamowaniu. Bo przy składowej bocznej ruchu, powierzchnia pracująca przy szerokim kole wzrasta procentowo znacznie bardziej niż przy składowej symetrycznej do osi samochodu i hamowaniu na wprost. Dlatego potocznie mówiąc - samochód z szerszymi kołami znacznie lepiej jeździ w zakrętach, lepiej się trzyma. Oczywiście na suchym asfalcie. -- Pozdro Massai 6 |
Data: Marzec 13 2009 14:50:41 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: J.F. | Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości A ta siła zrywająca zależy m.in. od nacisku na jednostkę a tak nawiasem pytajac - to do jakiego cisnienia pompujecie szerokie opony, a do jakiego waskie ? :-) J. 7 |
Data: Marzec 13 2009 14:01:12 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | J.F. wrote: Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości Wiedziałem że ktoś się jeszcze przyczepi tego ugięcia opony ;-) Powierzchnia styku opony z podłożem przy szerszej oponie nam się zwiększy. Mimo tego samego ciśnienia... Dojdą jeszcze kwestie innego ugięcia krawędzi, proporcji między siłą potrzebną do załamania krawędzi powierzchni styku czoła opony, i siłą potrzebną do załamania boku opony... itd... Liczenie tego to mały horror ;-) Ale do samej analizy to o ile się zwiększy, w podanym przykładzie - nie ma szczególnego znaczenia. -- Pozdro Massai 8 |
Data: Marzec 13 2009 17:44:04 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: J.F. | Użytkownik "Massai" napisał w wiadomości J.F. wrote: No to polemizowalbym :-) Ale do samej analizy to o ile się zwiększy, w podanym Tylko zmieram w kierunku tym ze byc moze sie wcale nie zwiekszy .. J. 9 |
Data: Marzec 13 2009 15:52:32 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Jakub Witkowski | Massai pisze: TEORETYCZNIE powinno i PRAKTYCZNIE ma. Gdy hamuje się na dobrym podłożu, na zablokowanych kołach, to pozostaje czarny pas. To świadczy o tym, że nie mamy do czynienia nie tylko z prostym tarciem opona - asfalt, a również ze zjawiskiem ścinania "przypodłożowej" warstwy opony. Czynnikiem limitującym staje się wytrzymałość samego materiału opony na scinanie. A to z kolei jest funkcją pola ścinanego przekroju i materiału z jakiego opona jest wykonana, a nie siły przyłożonej w pionie. Dlatego nie ma prostej szkolnej zależności maksymalnej siły tarcia od nacisku, bo limitem jest właśnie wytrzymałość materiału. Przy szerszej oponie nacisk na 1 cm2 nam spada, ale kompensowany jest Przy szerszej trudniej o zjawisko ścinania, bo siła rozkłada się na większą powierzchnię. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora. 10 |
Data: Marzec 13 2009 15:18:23 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Jakub Witkowski wrote: Massai pisze: No cóż, wszystko prawda - i przyznaję, tego nie uwzględniałem, znaczy uwzględniałem względem podłoża miękkiego, a nie gumy na asfalcie. Ale też sugerowałem że najlepszą metodą rozstrzygnięca tego jest po prostu test konkretnych opon... -- Pozdro Massai 11 |
Data: Marzec 13 2009 13:53:42 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: J.F. | Użytkownik "Alti" napisał w wiadomości Na węższych zatrzyma się szybciej bo na śliskiej nawierzchni A ADAC twierdzi ze sprawa jest bardziej skomplikowana i na topniejacym sniegu i mokrych drogach lepsza wezsza, a na ubitym zmarznietym sniegu jednak szersza. http://www.adac.de/Tests/Reifentests/Winterreifen/Fragenkatalog/default.asp?ComponentID=69268&SourcePageID=8979 J. 12 |
Data: Marzec 13 2009 13:01:14 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | J.F. wrote: Użytkownik "Alti" napisał w wiadomości i to by się zgadzało, przynajmniej w odniesieniu do śniegu. Mokry śnieg - miękki. Warto się w niego wgryzać. Zmarznięty, ubity - twardy... szersza opona łapie więcej nierówności, które hamują. -- Pozdro Massai 13 |
Data: Marzec 13 2009 13:25:28 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Gabriel'Varius' |
Powiedzmy ze auto to VW GOLF IV z oponami zimowymi: Wg. mnie w zimie na sniegu auto bedzie lepiej hamowalo na wezszych oponach. I to samo na letnich oponach:W lecie na suchej nawierzchni skuteczniejsze jest hamowanie na szerokich kapciach. pozdrawiam -- -- -- -- -- -- > www.varius.jawnet.pl/fotki <-- -- -- -- -- Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi. Oskar Wilde 14 |
Data: Marzec 13 2009 05:26:51 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: | On Mar 13, 12:03 pm, krzyss wrote: Ktore hamowanie bedzie skuteczniejsze i dlaczego. Z grubsza rzecz biorac na sniegu wezsze opony beda skuteczniejsze a na asfalcie szersze. Kwestia stosunku przyczepnosci podloza do przyczepnosci opony na jednostke powierzchni - a to zalezy min od nacisku na podloze, tak bardzo upraszczajac. Pozdr BS 15 |
Data: Marzec 13 2009 13:35:46 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Agent |
Ktore hamowanie bedzie skuteczniejsze i dlaczego. Z grubsza rzecz biorac na sniegu wezsze opony beda skuteczniejsze a na asfalcie szersze. Kwestia stosunku przyczepnosci podloza do przyczepnosci opony na jednostke powierzchni - a to zalezy min od nacisku na podloze, tak bardzo upraszczajac. Bardzo upraszczajac nie powinno byc zadnej róznicy skoro T=u*N gdzie u -wsp. tarcia N - sila nacisku = m*g. Nie ma zatem w tym wzorze niczego co wskazywaloby na to ze tarcie zalezne jest od powierzchni styku. I jak to wyjasnic? Tylko sensownie prosze a nie ze cos sie komus wydaje. 16 |
Data: Marzec 13 2009 12:56:33 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Agent wrote:
Ten wzór jest prawdziwy dla podloza idealnie twardego i nieodksztalcajacego sie. A takiego nie ma, ale na potrzeby hamowania, mozna przyjac ze takim jest asfalt. Zastanów sie... dlaczego lepiej jak lyzwy maja ostre krawedzie? ;-) Mniejsza powierzchnia styku, nacisk ten sam... -- Pozdro Massai 17 |
Data: Marzec 13 2009 15:00:53 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Agent |
Dlatego ze lyzew wpada w poslig dzieki temu ze w wyniku tarcia wytwarza sie cieniutka warstwa wody oddzielajacej kontaktujace sie powierzchnie. W wyniku tego ze lyzew jest dluga i cienka na coraz to dalszych odcinkach lyzwy wytwarza sie wieksza temp. i w koncu lód sie topi i mamy poslizg. Wlasnie dlatego lyzew nie bedzie dobrze sie slizgac bokiem przy tej samej powierzchni styku. Zastanowiles sie nad tym? 18 |
Data: Marzec 13 2009 14:30:13 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Agent wrote:
Nie, nie wnikalem w takie niuanse, bo w kwesti hamowania, opon itd, nie maja znaczenia elementy zwiekszajace poslizg poprzez zmiany stanu skupienia podloza... Inaczej zapytam, moze nakieruje Cie to: dlaczego jak lyzwa jest ostra, to sie mozna odepchnac krawedzia? A jak jest tepa to zamiast sie odepchnac, sie nam uslizgnie po powierzchni lodu? Dlaczego zabki na przedzie figurówek pozwalaja sie odpychac? Gdyby lód byl idealnie twardy, nie mialoby znaczenia czym sie odpychasz - czy powierzchnia lyzwy, czy krawedza, czy zabkami z przodu. nacisk na jednostke powierzchni przy zabkach jest wiekszy, ale powierzchnia mniejsza - iloczyn ten sam. Sila tarcia ta sama. Ale lód nie jest idealnie twardy i po przekroczeniu pewnego poziomu nacisku na jednostke powierzchni - przekraczamy wewnetrzne sily spoistosci lodu, rzezbimy dolki (zabkami), rowki (krawedzia) - i juz mamy sie od czego odepchnac. Tak samo z oponami na sniegu - mniejsza powierzchnia (wezsze opony), wieksza sila na jednostke powierzchni, i zwiekszamy zmiane struktury podloza. -- Pozdro Massai 19 |
Data: Marzec 13 2009 16:02:49 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Jakub Witkowski | Massai pisze: Bardzo upraszczajac nie powinno byc zadnej róznicy skoro T=u*N gdzie Ten szkolny wzór generalnie słabo odpowiada rzeczywistoĹci, i to z wielu powodów. Należy odróżniÄ wzory oddajÄ ce fundamentalne własnoĹci przyrody, jak np. prawa ruchu, od wzorów empirycznych, które tylko przybliżajÄ iloĹciowo (z rozmaitÄ dokładnoĹciÄ ) przebieg pewnych zjawisk, których teoretyczne dokładne opisanie jest zbyt skomplikowane lub zgoła niemożliwe. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub całoĹci poglÄ dom ich Autora. 20 |
Data: Marzec 13 2009 15:16:15 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Jakub Witkowski wrote: Massai pisze: Wiesz, mam dostÄp do wyników badania, które mówÄ że tablicowe współczynniki younga dla wielu gatunków stali można sobie buty wsadziÄ! ;-) DoĹwiadczalnie wychodziły różnice rzÄdu 50%... -- Pozdro Massai 21 |
Data: Marzec 13 2009 16:25:10 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Jakub Witkowski | Massai pisze: Wiesz, mam dostÄp do wyników badania, które mówÄ że tablicowe Ano właĹnie. Z tym że tu dochodzi jeszcze co innego - jakoć produkcji... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub całoĹci poglÄ dom ich Autora. 22 |
Data: Marzec 13 2009 14:17:22 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: kocmoluch | Agent pisze: OczywiĹcie że jest we wzorze. Współczynnik tarcia opony w dużym stopniu zależy od nacisków jednostkowych, im wiÄksze tym mniejszy współczynnik tarcia. 23 |
Data: Marzec 13 2009 15:02:47 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Agent | .. OczywiĹcie że jest we wzorze. Współczynnik tarcia opony w dużym stopniu zależy od nacisków jednostkowych, im wiÄksze tym mniejszy współczynnik tarcia. Coooo? Jeszcze raz powiedz o co Ci chodzi. 24 |
Data: Marzec 13 2009 14:34:15 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | Agent wrote: . Klocek bieżnika Ci siÄ spłaszczy bardziej... i mniejszy wpływ bÄdÄ miały krawÄdzie klocka (i zapewne mikrokrawÄdzie gumy, ale tu już gdybam) na hamowanie. W efekcie "stała" jakÄ jest współczynnik tarcia guma-asfalt przestaje byÄ stałÄ . Tak upraszczajÄ c. Nie wiem czy o to mu chodziło, ale mogło o to ;-) -- Pozdro Massai 25 |
Data: Marzec 13 2009 15:35:28 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: kocmoluch | Agent pisze: .Współczynnik tarcia elastycznej opony i chropowatego asfaltu zależy od nacisków jednostkowych. Im wiÄkszy nacisk jednostkowy tym mniejszy współczynnik tarcia. JeĹli ten sam ciÄżar rozłożymy na wiÄkszÄ powierzchniÄ (w wypadku opony i asfaltu) mamy mniejsze naciski jednostkowe wiÄc wiÄkszy współczynnik tarcia. 26 |
Data: Marzec 13 2009 16:07:14 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Jakub Witkowski | Agent pisze: . Dla niekórych zaskoczeniem moze byÄ, że w przeciwieĹstwie do tego czego uczono w szkole, współczynnik tarcia nie jest stałÄ (czyli de facto nie jest to żaden "współczynnik"). Inaczej mówiÄ c liniowy model tarcia nie jest prawdziwy. -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogÄ byÄ niepoważne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaÄ w czÄĹci gts /kropka/ pl | lub całoĹci poglÄ dom ich Autora. 27 |
Data: Marzec 13 2009 14:11:34 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Massai | kocmoluch wrote: Agent pisze: Imho wchodzisz za daleko... Bo już zaczynasz siÄ wgłÄbiac w zachowanie, odkształcanie siÄ klocków bieżnika pod obciÄ żeniem. Ĺťeby to spróbowaÄ oszacowaÄ, czyli uwzglÄdniÄ zmianÄ współczynnika tarcia w zaleznoĹci od nacisku na jednostke powierzchni, można by spróbowaÄ zwiÄkszyÄ cisnienie w danej oponie, sprawdziÄ empirycznie o ile zmniejszyła siÄ powierzchnia styku, i sprawdziÄ czy siła tarcia siÄ zmniejszyła proporcjonalnie do zmiany powierzchni styku. I można sÄ dziÄ że przy oponach o bieżniku jak najdrobniejszym, czy wrÄcz gładkich, ta różnica bÄdzie najmniejsza. Tylko oczywiĹcie najlepiej żeby to nie była opona a idealna kula, czy na potrzeby koła taka dziwna opona o kształcie torusa, żeby nam nie bruździły brzegi opony. Tyle że oczywiĹcie zmniejszenie cisnienia wcale nie spowoduje nam proporcjonalnego wzrostu siły tarcia. No i - niestety - siła tarcia wcale nie jest proporcjonalna do siły zerwania. Nie w przypadku opony, której konstrukcja daleka jest od tych idealnych modeli potrzebnych do prostych wzorów fizycznych... Tak że propozycja Qkilla - żeby zrobiÄ test, jest najrozsÄ dniejsza ;-) -- Pozdro Massai 28 |
Data: Marzec 13 2009 06:09:27 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: | On Mar 13, 12:35 pm, "Agent" wrote: Bardzo upraszczajac nie powinno byc zadnej róznicy skoro T=u*N gdzie u -wsp. A sila nacisku to od czego zalezy? Pozdrawiam BS 29 |
Data: Marzec 13 2009 15:01:17 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Agent |
Bardzo upraszczajac nie powinno byc zadnej róznicy skoro T=u*N gdzie u -wsp. A sila nacisku to od czego zalezy? od masy i przyciagania ziemskiego 30 |
Data: Marzec 13 2009 07:53:08 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: | On Mar 13, 2:01 pm, "Agent" wrote: Uzytkownik napisal w No, tak, nie da sie ukryc :) Nacisk jednostkowy? Pozdrawiam BS 31 |
Data: Marzec 15 2009 21:59:00 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Agent |
Uzytkownik napisal w On Mar 13, 12:35 pm, "Agent" wrote: No, tak, nie da sie ukryc :) Nacisk jednostkowy? a czym jest dla Ciebie nacisk jednostkowy? 32 |
Data: Marzec 13 2009 14:34:17 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: Tomasz Pyra | krzyss pisze:
Robiłem takie eksperymenty - porównywałem opony 135 i 165 (Dębica Frigo Directional) na ubitym śniegu (a później wyślizganym śniegu). Prędkości przejazdu łuków, droga hamowania i szybkość przyspieszania znacznie lepsze na oponach 135. Różnice w czasie przejazdu odcinków testowych (dużo zakrętów i hamowania) rzędu nawet 5%, czyli sporo. Na asfalcie nie testowałem, ale wszyscy rajdowcy zakładają co tylko najszerszego zmieszczą w nadkola i to jest ponoć dobre. 33 |
Data: Marzec 14 2009 16:37:18 | Temat: Re: Hamowanie a opony... | Autor: DoQ | Tomasz Pyra pisze: Na asfalcie nie testowałem, ale wszyscy rajdowcy zakładają co tylko najszerszego zmieszczą w nadkola i to jest ponoć dobre. Na asfalcie to inna bajka. Wystarczy porownac sniegowe ogumienie "WuRCa" z asfaltowym ogumieniem bolidu F1. W przypadku tego drugiego, jakos nikt nie chce zakladac żyletek, a przeciez nacisk jednostkowy wiekszy a i opory aerodynamiczne/toczenia duzo mniejsze by byly. Pozdrawiam Pawel |