Grupy dyskusyjne   »   Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?

Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?



1 Data: Kwiecien 16 2008 11:22:05
Temat: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Karol Y 

Witam, niedawno jeździłem trochę po większych górach i wzniesieniach i zastosowałem się do powyższego, czyli - niższy bieg i noga z gazu. Tylko gdy były większe i dłuższe spadki (teren dość stromy i kręty) to na jedynce auto potrafiło dojść do 3,5 - 4 tys obr i tak przez dłuższe odcinki trasy. Aby to właśnie na tym polega, bo przy wrzucaniu dwójki to już konsekwentnie trzeba było używać hamulca na zakrętach? ;-)

Pytam z ciekawości, bo myślałem, że silnik stawia znacznie większy opór...

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz vel "Karol Y"



2 Data: Kwiecien 16 2008 11:43:31
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Agent 


Użytkownik "Karol Y"  napisał w wiadomości

Witam, niedawno jeździłem trochę po większych górach i wzniesieniach i zastosowałem się do powyższego, czyli - niższy bieg i noga z gazu. Tylko gdy były większe i dłuższe spadki (teren dość stromy i kręty) to na jedynce auto potrafiło dojść do 3,5 - 4 tys obr i tak przez dłuższe odcinki trasy. Aby to właśnie na tym polega, bo przy wrzucaniu dwójki to już konsekwentnie trzeba było używać hamulca na zakrętach? ;-)

Pytam z ciekawości, bo myślałem, że silnik stawia znacznie większy opór...

Zawsze dobrze jest hamowac silnikiem zwłaszcza w terenie górzystym go nie grzeją i nie zuzywają Ci się hamulce, do tego nie spala wtedy paliwa, jednak też trzeba z umiarem żeby zbytnio nie szarpać silnikiem. Nie ma problemu żeby sie nie wspomóc lekko hamulcami.

3 Data: Kwiecien 16 2008 12:12:53
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Marsellus 

Agent wrote:


Zawsze dobrze jest hamowac silnikiem zwłaszcza w terenie górzystym go nie
grzeją i nie zuzywają Ci się hamulce, do tego nie spala wtedy paliwa,
jednak też trzeba z umiarem żeby zbytnio nie szarpać silnikiem. Nie ma
problemu żeby sie nie wspomóc lekko hamulcami.


Mi strasznie podobala sie jazda z Jakuszyc do Szklarskiej Poreby. Jest tam
fajna troche kreta droga w dol. Bylo git puki nie poczulem mocnego
oslabniecia sily hamowania. Pozniej juz tylko hamowanie silnikiem i cala
zabawa poszla sie walic.

Pozdrawiam

4 Data: Kwiecien 16 2008 13:07:20
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Agent 


Użytkownik "Marsellus"  napisał w wiadomości

Agent wrote:


Zawsze dobrze jest hamowac silnikiem zwłaszcza w terenie górzystym go nie
grzeją i nie zuzywają Ci się hamulce, do tego nie spala wtedy paliwa,
jednak też trzeba z umiarem żeby zbytnio nie szarpać silnikiem. Nie ma
problemu żeby sie nie wspomóc lekko hamulcami.


Mi strasznie podobala sie jazda z Jakuszyc do Szklarskiej Poreby. Jest tam
fajna troche kreta droga w dol. Bylo git puki nie poczulem mocnego
oslabniecia sily hamowania. Pozniej juz tylko hamowanie silnikiem i cala
zabawa poszla sie walic.

Najgorzej jest jak ma się tarcze niewentylowane i cienkie a takie miałem kiedyc w Citroenie AX. Ale wiedziałem o tym i hamowałem silnikiem ile się dało.

5 Data: Kwiecien 16 2008 21:56:40
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Marsellus 

Agent wrote:



Najgorzej jest jak ma się tarcze niewentylowane i cienkie a takie miałem
kiedyc w Citroenie AX. Ale wiedziałem o tym i hamowałem silnikiem ile się
dało.


Wlasnie niewentylowane sa w Fiescie. Moze nie takie cienkie ale jednak zbyt
szybko traca duzo z wlasciwosci hamowania. Kiedys udalo mi sie przegrzac
hamulce w miescie po dwoch mocniejszych hamowaniach.

Pozdrawiam

6 Data: Kwiecien 16 2008 09:58:08
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Samotnik 

Dnia 16.04.2008 Karol Y  napisał/a:

Witam, niedawno jeździłem trochę po większych górach i wzniesieniach i
zastosowałem się do powyższego, czyli - niższy bieg i noga z gazu. Tylko
gdy były większe i dłuższe spadki (teren dość stromy i kręty) to na
jedynce auto potrafiło dojść do 3,5 - 4 tys obr i tak przez dłuższe
odcinki trasy. Aby to właśnie na tym polega, bo przy wrzucaniu dwójki to
już konsekwentnie trzeba było używać hamulca na zakrętach? ;-)

To na tym polega. ;) Nie bój się, silnikowi nic się nie stanie. Paliwa
wtedy nie spala, o ile samochód jest niepełnoletni.
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

7 Data: Kwiecien 16 2008 11:11:16
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: go! 

Karol Y wrote:
  Tylko

gdy były większe i dłuższe spadki (teren dość stromy i kręty) to na jedynce auto potrafiło dojść do 3,5 - 4 tys obr i tak przez dłuższe odcinki trasy. Aby to właśnie na tym polega, bo przy wrzucaniu dwójki to już konsekwentnie trzeba było używać hamulca na zakrętach? ;-)


A gdzie jest napisane ze nie wolno dotknac hamulca? :):):)
Chodzi o to zeby nie deptac po nich permanentnie, zeby sie nie zagotowaly.. Raz widzialem jak kolo Krosna (zadne to wielkie gory), po zjechaniu z gory i zatrzymaniu sie, klientowi platikowe kapsle na kolach sie pootwieraly jak konserwy :)
A tarcze sie swiecily jak aureolki :)

8 Data: Kwiecien 16 2008 14:30:14
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: J.F. 

On Wed, 16 Apr 2008 11:22:05 +0200,  Karol Y wrote:

Witam, niedawno jeździłem trochę po większych górach i wzniesieniach i
zastosowałem się do powyższego, czyli - niższy bieg i noga z gazu. Tylko
gdy były większe i dłuższe spadki (teren dość stromy i kręty) to na
jedynce auto potrafiło dojść do 3,5 - 4 tys obr i tak przez dłuższe
odcinki trasy. Aby to właśnie na tym polega, bo przy wrzucaniu dwójki to
już konsekwentnie trzeba było używać hamulca na zakrętach? ;-)

Dokladnie na tym to polega, i najwyrazniej miales gorki adekwatne
do uzywania jedynki.

W zaleznosci od gorek i drogi mozna jeszcze mieszac biegami - czasem
II, czasem I, czasem hamulec - ale to juz tylko z rzadka.

Pytam z ciekawości, bo myślałem, że silnik stawia znacznie większy opór...

Sprobuj podepchnac pod te gorke, to zrozumiesz jaki opor stawia :-)

J.

9 Data: Kwiecien 16 2008 14:46:05
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: michaça 

W zaleznosci od gorek i drogi mozna jeszcze mieszac biegami - czasem
II, czasem I, czasem hamulec - ale to juz tylko z rzadka.
czy zamiast 4tys na I nie lepiej zapodac nawet III? (np jak droga jest dluga i prosta z gory a nie serpentyna)

10 Data: Kwiecien 16 2008 14:47:25
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 16.04.2008 michaça  napisał/a:

W zaleznosci od gorek i drogi mozna jeszcze mieszac biegami - czasem
II, czasem I, czasem hamulec - ale to juz tylko z rzadka.
czy zamiast 4tys na I nie lepiej zapodac nawet III? (np jak droga jest dluga i
prosta z gory a nie serpentyna)

Jak jest dluga i prosta to sie nie hamuje :->

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

11 Data: Kwiecien 16 2008 15:13:02
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: michaça 

Jak jest dluga i prosta to sie nie hamuje :->
hehehe, ale dajmy na troche prosta, dluga i ze znakiem ogranieczenia 70km/h - dalej byscie hamowali na II biegu? bo ja raczej na IV ;-)

12 Data: Kwiecien 16 2008 15:15:33
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 16.04.2008 michaça  napisał/a:

Jak jest dluga i prosta to sie nie hamuje :->
hehehe, ale dajmy na troche prosta, dluga i ze znakiem ogranieczenia 70km/h -
dalej byscie hamowali na II biegu? bo ja raczej na IV ;-)

Pokaż tę drogę z ograniczeniem do 70 km/h gdzie na II auto sie rozpędzi
z górki do 70 km/h... 

--
___________________________________________
Chloru *** D14A1 *** chloru at chloru net

13 Data: Kwiecien 16 2008 16:01:44
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: J.F. 

On Wed, 16 Apr 2008 15:13:02 +0200,  michaça wrote:

Jak jest dluga i prosta to sie nie hamuje :->
hehehe, ale dajmy na troche prosta, dluga i ze znakiem ogranieczenia 70km/h -
dalej byscie hamowali na II biegu? bo ja raczej na IV ;-)

No ale co chcesz - zapiac IV bieg i hamulcem utrzymywac 70 ?

To w polowie tej dlugiej prostej skonczysz bez hamulcow, ewentualnie
poczekaja do samego dolu i tam znikna.

Nie hamuje sie w gorach hamulcem !
Tzn jak trzeba to sie hamuje, a potem uwaza zeby nie nastapila
druga potrzeba zbyt szybko.

J.

14 Data: Kwiecien 16 2008 14:52:11
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Tomasz Pyra 

Karol Y pisze:

Witam, niedawno jeździłem trochę po większych górach i wzniesieniach i zastosowałem się do powyższego, czyli - niższy bieg i noga z gazu. Tylko gdy były większe i dłuższe spadki (teren dość stromy i kręty) to na jedynce auto potrafiło dojść do 3,5 - 4 tys obr i tak przez dłuższe odcinki trasy. Aby to właśnie na tym polega, bo przy wrzucaniu dwójki to już konsekwentnie trzeba było używać hamulca na zakrętach? ;-)

No tak to właśnie ma wyglądać. Obroty mogą być wysokie, byle czerwonego nie przekraczać.
A hamulce przed zakrętami jak najbardziej - jak chcesz zwolnić używasz oczywiście hamulca, może być nawet całkiem mocno.
Natomiast należy hamulcom dać odpocząć za zakrętem - niebezpieczna jest jazda na wysokim biegu, albo co gorsza na luzie, cały czas trzymając nogę na hamulcu.

Pytam z ciekawości, bo myślałem, że silnik stawia znacznie większy opór...

Zależy jaki samochód.
Ostatnio jeździłem w górach Grand Vitarą 2.0 i tam mnie samochód zaskoczył w drugą stronę.
Pomimo że samochód ciężki, a silnik wydaje się niezbyt wielki, to z tym żeby to się nie rozpędzało z góry nie było najmniejszego problemu.
Nie wiem czy to wina 3 dyferencjałów czy czego, ale rozpędzać to się z góry wcale nie chciało...
Porównując wrażenia do osobówki którą jeżdżę zazwyczaj już wiem na co w tej Vitarze idzie całe to paliwo które żłopie - na pokonanie tych wszystkich oporów które są tam takie że samochód nawet z góry nie chce sam jechać ;)

15 Data: Kwiecien 16 2008 15:49:01
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: jarry 

Pytam z ciekawości, bo myślałem, że silnik stawia znacznie większy opór...

-- Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz vel "Karol Y"

załóż sobie zawór w torze wydechu i jak przyblokujesz to znacznie ci wzrośnie siła hamująca, w niektórych autkach montują seryjnie i nazywają toto RETARDER

generalnie benzynki słabo hamują silnikiem, dieselki lepiej

też mi się zdaża że nawet na pierwszym biegu muszę używać hamulca dodatkowo, na szczęście sporadycznie takie spadki przejeżdżam :)

j.

16 Data: Kwiecien 16 2008 16:30:09
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Boombastic 

załóż sobie zawór w torze wydechu i jak przyblokujesz to znacznie ci wzrośnie siła hamująca, w niektórych autkach montują seryjnie i nazywają toto RETARDER

Raczej w ciężarówkach i autobusach/autokarach.

generalnie benzynki słabo hamują silnikiem, dieselki lepiej

To jeszcze zależy od układu cylindrów. Mój V2 w motocyklu bardzo hamuje silnikiem, kolegi R4 jakoś słabiej.

17 Data: Kwiecien 16 2008 17:21:48
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: J.F. 

On Wed, 16 Apr 2008 15:49:01 +0200,  jarry wrote:

załóż sobie zawór w torze wydechu i jak przyblokujesz to znacznie ci wzrośnie
siła hamująca, w niektórych autkach montują seryjnie i nazywają toto RETARDER

generalnie benzynki słabo hamują silnikiem, dieselki lepiej

To jedna strona medalu, bo druga mowi ze benzynki dzieki przepustnicy
cos tam hamuja, a dieselki wcale.

Nie bez powodu w ciezarowkach dieslowskich sa retardery roznej
konstrukcji montowane.

J.

18 Data: Kwiecien 16 2008 19:39:11
Temat: Re: Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?
Autor: Tomasz Pyra 

J.F. pisze:

On Wed, 16 Apr 2008 15:49:01 +0200,  jarry wrote:
załóż sobie zawór w torze wydechu i jak przyblokujesz to znacznie ci wzrośnie siła hamująca, w niektórych autkach montują seryjnie i nazywają toto RETARDER

generalnie benzynki słabo hamują silnikiem, dieselki lepiej

To jedna strona medalu, bo druga mowi ze benzynki dzieki przepustnicy
cos tam hamuja, a dieselki wcale.

Ale po odłączeniu pompy paliwa, benzyna lepiej hamuje silnikiem jak przepustnica jest otwarta.

Myślę że chodzi o to że jak przepustnica jest otwarta to silnika ma co sprężać i hamowanie jest efektywne.
Jak przepustnica jest zamknięta to cylinder się słabo napełnia, więc i przemiany termodynamiczne słabe.


Nie bez powodu w ciezarowkach dieslowskich sa retardery roznej
konstrukcji montowane.

Ale to raczej na wydechu.

Hamowanie silnikiem, czy to aby tak?



Grupy dyskusyjne