Grupy dyskusyjne   »   Hamowanie silnikiem po raz n-ty

Hamowanie silnikiem po raz n-ty



1 Data: Luty 07 2007 18:36:50
Temat: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.
Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy



2 Data: Luty 07 2007 18:49:19
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: bratPit 

 skoro paliwo jest

odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.
Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.


Jak to nie gaśnie jak gaśnie, tyle że się nie zatrzymuje bo napędzają go
koła, ot i cała filozofia,
brat

3 Data: Luty 07 2007 19:01:41
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Radek Ł. 

Maciej Loret napisał(a):

Znalazłem kilka takich starszych wątków o jeździe na luzie itp.
Ale hamowanie silnikiem to nie jest jazda na luzie.


W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.
Jak napisał już ktoś, koła przez skrzynię biegów napędzają silnik i mimo, że ma on odcięty dopływ paliwa, to kręci się dalej, bo jest
połączony z układem przeniesienia napędu.
A jesli wysprzeglisz silnik, to po obniżeniu obrotów  (u mnie ok, 1300) powraca zasilanie i silnik pracuje "na luzie".

To podobnie jak hamowanie prądnicowe silnika elektrycznego z tym, że oddaje on energię do sieci.

Radek

4 Data: Luty 07 2007 19:30:30
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: bratPit 



To podobnie jak hamowanie prądnicowe silnika elektrycznego z tym, że
oddaje on energię do sieci.

tym to już chłopa zabiłeś ;-)
brat

5 Data: Luty 07 2007 18:50:19
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Andrzej Lawa 

Maciej Loret wrote:

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.

Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy hamowaniu silnikiem.

Paliwo zaczyna być ponownie podawane po przekroczeniu pewnej dolnej
granicy obrotów.

Oczywiście obroty biegu jałowego są poniżej tej granicy, więc "na luzie"
gasnąć nie będzie.

6 Data: Luty 07 2007 19:29:06
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy
hamowaniu silnikiem.

Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas jazdy nie musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie. Tylko jak nazwać ten stan?

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

7 Data: Luty 07 2007 18:37:27
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: 'Tom N' 

Maciej Loret  w


Witam.

Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy
hamowaniu silnikiem.
Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie
jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas jazdy nie
musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie. Tylko jak nazwać ten stan?

Na pych kiedyś jakis samochód uruchamiałeś?

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

8 Data: Luty 07 2007 19:47:52
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: J.F. 

On Wed, 7 Feb 2007 19:29:06 +0100,  Maciej Loret wrote:

Witam.
Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy
hamowaniu silnikiem.

Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie
jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas jazdy nie
musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie. Tylko jak nazwać ten stan?

Permanentnego rozruchu ? :-)

Nic sie w srodku nie pali, to chyba "zgasl", a ze jest krecony przez
kola, to odpalenie jest bez problemow.

J.

9 Data: Luty 07 2007 19:51:29
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla mnie
jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas jazdy nie
musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie. Tylko jak nazwać ten stan?

Permanentnego rozruchu ? :-)

Dalej nie rozumiem.
Ale widocznie przez znaczną część przebiegu jeżdżę ze zgaszonym silnikiem... ???

Nic sie w srodku nie pali, to chyba "zgasl", a ze jest krecony przez
kola, to odpalenie jest bez problemow.

Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu?

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

10 Data: Luty 07 2007 19:58:03
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Stefan Szczygielski 

Maciej Loret wrote:

jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas
jazdy nie musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie.
Dalej nie rozumiem.
Ale widocznie przez znaczną część przebiegu jeżdżę ze zgaszonym
silnikiem... ???

Silnik się kręci, bo jest kręcony hamowaniem silnikiem, to znaczy kołami :>

Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu?

Zaczynasz mu wtryskiwać benzynkę i on ją żłopie :) Albo pedałem gazu,
albo poniżej pewnych obrotów sam zacznie sobie "dodawać gazu" celem
uzyskania obrotów jałowych.

Jak masz wóz z wtryskiem spróbuj tak: jedź na np. 3cim biegu, puść gaz.
Będzie ełłł a od pewnego momentu takie jakby odpuszczenie i lżejsze
zwalnianie. Wtedy silnik zaczyna ponownie żłopać benzynkę, a gazu mu nie
naciskasz :>

S.

11 Data: Luty 07 2007 20:13:18
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Silnik się kręci, bo jest kręcony hamowaniem silnikiem, to znaczy kołami :>

Sprawa oczywizda.

Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu?

Zaczynasz mu wtryskiwać benzynkę i on ją żłopie :) Albo pedałem gazu,
albo poniżej pewnych obrotów sam zacznie sobie "dodawać gazu" celem
uzyskania obrotów jałowych.

To już też wiem od paru lat jak zaczęły się pojawiać te wątki. ;)

Jak masz wóz z wtryskiem spróbuj tak: jedź na np. 3cim biegu, puść gaz.
Będzie ełłł a od pewnego momentu takie jakby odpuszczenie i lżejsze
zwalnianie. Wtedy silnik zaczyna ponownie żłopać benzynkę, a gazu mu nie
naciskasz :>

Wszystko OK.

Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić?

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

12 Data: Luty 07 2007 20:20:31
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: przemak 

Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić?

Bo kluczyk jest juz przekrecony, a role rozrusznika przejmuja kola.

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

13 Data: Luty 07 2007 20:26:33
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Bo kluczyk jest juz przekrecony, a role rozrusznika przejmuja kola.

O! Łopatologia jest najbardziej skuteczna. ;)

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

14 Data: Luty 07 2007 20:26:48
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: krzychoo 

Maciej Loret napisał(a):

Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić?

Gdyż ponieważ się kręci w dalszym ciągu, więc rozrusznik nie jest do niczego potrzebny. A o włączeniu podawania paliwa "myśli" za Ciebie elektronika silnika.

--
[ .:::::::::: Krzysztof Kubas ::::::::::. ]
[ .:::::::::::: GG: 1304033 ::::::::::::. ]
[ .::::: http://krzychoo.araneo.pl :::::. ]
[ Odpowiadając wytnij "pulapka." z adresu ]

15 Data: Luty 07 2007 20:31:57
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Czabu 


Użytkownik "Maciej Loret"  napisał w wiadomości


Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić?
Ktoś już zapytał, ale ponowię pytanie... Czy kiedykolwiek odpalałeś samochód na "pych"? Jeżeli tego nie robiłeś, to wiedz, że robi się to w nastepujący sposób: przekręcasz kluczyk w pozycję "zapłon", wrzucasz bieg, wciskasz sprzęgło, następnie starasz się wprowadzić samochód w ruch (np. za pomocą życzliwych ludzi ;-) i kiedy samochód nabierze prędkości puszczasz sprzęgło. W tym momencie koła zaczynają napędzać silnik, który powinien zapalić. Nie musisz przekręcać kluczyka na "rozruch". Przy hamowaniu silnikiem nie przekręcasz chyba kluczyka na STOP? Więc masz podobną sytuację, koła napędzają silnik...

Pzdr
Czabu

16 Data: Luty 07 2007 20:35:51
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Ktoś już zapytał, ale ponowię pytanie... Czy kiedykolwiek odpalałeś samochód na "pych"? Jeżeli tego nie robiłeś, to wiedz, że robi się to w nastepujący sposób: przekręcasz kluczyk w pozycję "zapłon", wrzucasz bieg, wciskasz sprzęgło, następnie starasz się wprowadzić samochód w ruch (np. za pomocą życzliwych ludzi ;-) i kiedy samochód nabierze prędkości puszczasz sprzęgło.

Nie próbowałem. Sprzęgła też u mnie nie da się nacisnąć. ;)
Ale sposób znam.

W tym momencie koła zaczynają napędzać silnik, który powinien zapalić. Nie musisz przekręcać kluczyka na "rozruch". Przy hamowaniu silnikiem nie przekręcasz chyba kluczyka na STOP? Więc masz podobną sytuację, koła napędzają silnik...

Teraz jest już wszystko jasne. Dzięki.

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

17 Data: Luty 07 2007 20:35:31
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Andrzej Lawa 

Maciej Loret wrote:

Ale dlaczego skoro silnik "gaśnie" (cudzysłów zamierzony, bo przecież
chyba nie gaśnie?), to nie muszę przekręcać kluczyka, żeby go odpalić?

No beton...

Kluczyk przekręcasz, żeby odpalić rozrusznik - a po cholerę odpalać
rozrusznik, skoro silnik i tak się kręci?

18 Data: Luty 07 2007 22:06:24
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Bylski 

jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas
jazdy nie musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie.
Dalej nie rozumiem.
Ale widocznie przez znaczną część przebiegu jeżdżę ze zgaszonym
silnikiem... ???

Silnik się kręci, bo jest kręcony hamowaniem silnikiem, to znaczy kołami
:>

Czyli odpalam go za każdym razem przez wciśnięcie pedału gazu?

Zaczynasz mu wtryskiwać benzynkę i on ją żłopie :) Albo pedałem gazu,
albo poniżej pewnych obrotów sam zacznie sobie "dodawać gazu" celem
uzyskania obrotów jałowych.

Jak masz wóz z wtryskiem spróbuj tak: jedź na np. 3cim biegu, puść gaz.
Będzie ełłł a od pewnego momentu takie jakby odpuszczenie i lżejsze
zwalnianie. Wtedy silnik zaczyna ponownie żłopać benzynkę, a gazu mu nie
naciskasz :>


Witam,

A czy w przypadku zasilania gazem jest tak samo, jak z benzyną ??
Po zdjęciu nogi z gazu benzyna nie jest podawana do cylindrów, ale iskra
dalej jest - więc jak się nacisnie gaz, to następuje wtrysk paliwa,
detonacja itd itp.
A gaz (lpg) podawany jest przez układ zasilania powietrzem (II generacja -
dobrze pisze ??) - czy podczas nienaciskania gazu odcinany jest również
dopływ powietrza do cylindrów ?? Jeśli nie, to LPG się zużywa....
Proszę o wyjaśnienie.

Pozdr

Bylski

19 Data: Luty 07 2007 20:00:58
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

Dalej nie rozumiem.
Ale widocznie przez znaczną część przebiegu jeżdżę ze zgaszonym
silnikiem... ???

A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co
po zdjeciu nogi z gazu albo przy wlaczonym zaplonie. Tam sie nic nie musi
zapalac, zeby caly mechanizm sie krecil.

20 Data: Luty 07 2007 23:11:02
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sylwester Łazar 

A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co
po zdjeciu nogi z gazu albo przy wlaczonym zaplonie. Tam sie nic nie musi

Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji!
Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy.
W panice nie będzie można jej wyłączyć.
np. samochód lekko zacznie zjeżdżać na prawo, więc odruchowo kontrujemy
kierownicą w lewo. Nacisk na blokadę powoduje, że nie można przełączyć
kluczyka z powrotem na zapłon.
Jedyny ratunek, to ruczyć kierownicą w prawo, ale to są czasem ułamki
sekundy.
Nie polecam.
Pozdrawiam,
Sylwester

21 Data: Luty 07 2007 23:06:19
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: przemak 

Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji!

Bezpieczne to nie moze jest, ale...

Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy.

Stacyjka ma jeszce polozenia posrednie...

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

22 Data: Luty 07 2007 22:16:12
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: WS 

Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy.

wystarczy wczesniej sprawdzic...
np. u mnie w Astrze F '97 blokada wlacza sie dopiero po wyjeciu
kluczyka (przy okazji wylacza sie wtedy radio), samym kreceniem sie
nie da...

WS

23 Data: Luty 07 2007 23:22:39
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji!
Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy.
W panice nie będzie można jej wyłączyć.

W kazdym samochodzie, jest jakies polozenie posrednie. Kazda potencjalnie
niebezpieczna maszyne z samochdem wlacznie nalezy obslugiwac z glowa. Ja
zalozylem (byc moze blednie), ze funkcje stacyjki we wlasnym samochodzie zna
kazdy kierowca.

(...)

24 Data: Luty 08 2007 19:40:54
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 7 Feb 2007 23:11:02 +0100, "Sylwester Łazar"
 wrote:

A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co
po zdjeciu nogi z gazu albo przy wlaczonym zaplonie. Tam sie nic nie musi

Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji!
Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy.

Tak? Ciekawe...

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

25 Data: Luty 08 2007 20:37:10
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: J.F. 

On Thu, 08 Feb 2007 19:40:54 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

On Wed, 7 Feb 2007 23:11:02 +0100, "Sylwester Łazar"
A wylacz zaplon podczas jazdy na biegu. Bedzie dokladnie taki sam efekt co
po zdjeciu nogi z gazu albo przy wlaczonym zaplonie. Tam sie nic nie musi

Proszę nie dawać tak niebezpiecznych propozycji!
Efekt dodatkowy to włączenie blokady kierownicy podczas jazdy.

Tak? Ciekawe...

Niestety - w scierce prawdziwe.

J.

26 Data: Luty 08 2007 20:39:20
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

Tak? Ciekawe...

Niestety - w scierce prawdziwe.

Nie ma zadnego polozenia posredniego? Nie wierze.

27 Data: Luty 10 2007 02:31:00
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sylwester Łazar 

Nie ma zadnego polozenia posredniego? Nie wierze.
Jest, ale proszę zwrócic uwagę na:
"..., ale to są czasem ułamki sekundy."
Pozdrawiam,
Sylwester

28 Data: Luty 08 2007 21:51:29
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Adam Płaszczyca 

On Thu, 08 Feb 2007 20:37:10 +0100, J.F.
 wrote:

Tak? Ciekawe...

Niestety - w scierce prawdziwe.

Masz zepsutą stacykę :P
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

29 Data: Luty 07 2007 20:02:21
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Hinek 

Użytkownik "Maciej Loret"  napisał


Dalej nie rozumiem.


To juz daj sobie spokoj.
Pozdr

--
Hinek

30 Data: Luty 07 2007 20:35:58
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Michał 


Użytkownik "Maciej Loret"  napisał w wiadomości

Witam.

>>Może źle się wyraziłem albo nie rozumiem znaczenia słowa "gaśnie". Dla
>>mnie
>>jeśli zgasł, to muszę go odpalić. A skoro nigdy jeszcze go podczas jazdy
>>nie
>>musiałem odpalać, to znaczy, że nie gaśnie. Tylko jak nazwać ten stan?
>
> Permanentnego rozruchu ? :-)

Dalej nie rozumiem.
Ale widocznie przez znaczną część przebiegu jeżdżę ze zgaszonym
silnikiem...
???

Nie dokońca zgaszonym, energia do kręcenia tłokami odzie z drogi a nie
paliwa - jakby był faktycznie zgaszony (stał) to byś nie miał wspomagani
hamulca.

31 Data: Luty 07 2007 20:50:14
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Nie dokońca zgaszonym, energia do kręcenia tłokami odzie z drogi a nie
paliwa - jakby był faktycznie zgaszony (stał) to byś nie miał wspomagani
hamulca.

Że zacytuję: "Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy hamowaniu silnikiem."

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

32 Data: Luty 07 2007 21:56:42
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sanctum Officium 

"Maciej Loret"  wrote in message

Witam.

> Nie dokońca zgaszonym, energia do kręcenia tłokami odzie z drogi a nie
> paliwa - jakby był faktycznie zgaszony (stał) to byś nie miał wspomagani
> hamulca.

Że zacytuję: "Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy
hamowaniu silnikiem."

W czasie hamowania silnikiem, silnik się kręci, bo jest napędzany przez
toczące się koła. Silnik nie ma podawanego paliwa przez układ wtryskowy jak
i układ zapłonowy nie daje iskry na świece (dotyczy silnika beznynowego).
Czy to jest takie trudne do zrozumienia? To że w czasie hamowania silnikiem
nie ma potrzeby podawania paliwa i dawania napięcia na świece, powinno być
oczywiste. Kiedyś gaźniki dawały paliwo, a układ zpałony iskrę przez cały
czas pracy silnika także w czasie hamowania silnkiem. Dziś sterownik
(komputer zarządzający silnikiem - ECU) odcina dopływ paliwa i napięcie na
świecach w czasie hamowania, co przyczynia się do spadku zużycia paliwa. Nie
jest to oczywiście jedyny postęp w zakresie ograniczenia zużycia paliwa.
Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych) paliła
jakieś 16 l na 100 km. Dziś auto ważące tyle co Warszawa i mające moc 2 - 3
razy większą zużyje połowę tej ilości paliwa co zużywała Warszawa.


MK

33 Data: Luty 07 2007 22:36:52
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: przemak 

Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych) paliła
jakieś 16 l na 100 km.

Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle palil?

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

34 Data: Luty 07 2007 22:40:13
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sanctum Officium 

"przemak" <""przemak\"@ wrote in message

> Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych) paliła
> jakieś 16 l na 100 km.

Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik
gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle palil?

Wiem, że dolniak palił więcej niz górniak. Może nie było to aż 16 ale
niewiele mniej. A jak był rozregulowania to brał nawet 20.


MK

35 Data: Luty 07 2007 22:54:09
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sanctum Officium 

"Sanctum Officium"  wrote in message

"przemak" <""przemak\"@ wrote in message

> > Samochód sprzed 60 lat Warszawa dolaniak (50 koni mechanicznych)
paliła
> > jakieś 16 l na 100 km.
>
> Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik
> gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle
palil?

Wiem, że dolniak palił więcej niz górniak. Może nie było to aż 16 ale
niewiele mniej. A jak był rozregulowania to brał nawet 20.

Tu podają 13,5 dla dolniaka i 12 dla górniaka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Warszawa


MK

36 Data: Luty 08 2007 02:05:02
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

Tu podają 13,5 dla dolniaka i 12 dla górniaka:
http://pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Warszawa

Ale normy niegdysiejsze. Zuzycie paliwa na szosie to prawdopodobnie zuzycie
paliwa przy jezdzie ze stala predkoscia 70 km/h. Mialem gdzies wykres
zuzycia paliwa jednostkowego i w funkcji predkosci. AFAIR: Minimalne zuzycie
jednostkowe nie bylo wcale takie duze, ale juz minimalne osiagalne spalanie
bylo bardzo wysokie.

37 Data: Luty 08 2007 20:41:31
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sanctum Officium 

"blackbird"  wrote in message

> Tu podają 13,5 dla dolniaka i 12 dla górniaka:
> http://pl.wikipedia.org/wiki/FSO_Warszawa

Ale normy niegdysiejsze. Zuzycie paliwa na szosie to prawdopodobnie
zuzycie
paliwa przy jezdzie ze stala predkoscia 70 km/h. Mialem gdzies wykres
zuzycia paliwa jednostkowego i w funkcji predkosci. AFAIR: Minimalne
zuzycie
jednostkowe nie bylo wcale takie duze, ale juz minimalne osiagalne
spalanie
bylo bardzo wysokie.

Zapytałem się na forum (jako Gradory):
http://tinyurl.com/22s3qb

"Dolniaczek na trasie z prędkością ok 60km/h - 8-9 l/100km, w mieście, przy
spokojnej i delikatnej jeździe - 12-13 l/100km.
Górniak - albo odejmij 2 litry od dolniaka albo tak jak dolniak, ale przy
prędkosciach przelotowych o 20 km/h wiecej."

Na trasie 60 km/h. He, he, he. Kto dziś tyle jeździ? Ciekaw, czy znalazłby
się ktoś, kto by takiej warszawki nie wyprzedził (ciągniki rolnicze
pomijam)? Ciekawe ile z gazem w podłodze? A V max ma zaledwie 105 km/h.


MK

38 Data: Luty 08 2007 01:58:11
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik
gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle palil?

W ktorym roku to bylo? Bo pomiedzy spalaniem w miescie 15 lat temu a dzisiaj
jest kolosalna roznica. Wspolczesny samochod sredniej klasy wielkosci
Warszawy z 2x mocniejszym silnikiem jakby go przeniesc do Polski z czasow
stanu wojennego palilby podczas jazdy po miescie nie wiecej jak jakies 6
litrow.

39 Data: Luty 08 2007 09:55:17
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Przemek 

blackbird napisał(a):

Moja miala 70 koni i palila w miescie 11-12. Ale to byl silnik gornozaworowy. Stary, dolnozaworowy, mial 50 koni, ale czy az tyle palil?

W ktorym roku to bylo? Bo pomiedzy spalaniem w miescie 15 lat temu a dzisiaj jest kolosalna roznica. Wspolczesny samochod sredniej klasy wielkosci Warszawy z 2x mocniejszym silnikiem jakby go przeniesc do Polski z czasow stanu wojennego palilby podczas jazdy po miescie nie wiecej jak jakies 6 litrow.

No pewno, ze nie teraz, to bylo w latach 1987-89. Oczywiscie masz racje, misto wygladalo zupelnie inaczej. W "trasie" przy sredniej predkosci ponad 70km/h (co jest normalna srednia i teraz na zwyklych drogach) udawalo sie zejsc ponizej 10 - ale tez ruch byl sporo mniejszy.

--
Przemek
www.mmstudio.com.pl

40 Data: Luty 08 2007 10:53:10
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Blyskacz 

toczące się koła. Silnik nie ma podawanego paliwa przez układ wtryskowy
prawda...

jak
i układ zapłonowy nie daje iskry na świece (dotyczy silnika beznynowego).
bzdura jakich malo - podaj przyklad silnika z elektronicznym wtryskiem/zaplonem w ktorym zastosowano tak glupie  i nieekologiczne rozwiazanie...

nie ma potrzeby podawania paliwa i dawania napięcia na świece, powinno być
oczywiste.
lol...

(komputer zarządzający silnikiem - ECU) odcina dopływ paliwa i napięcie na
świecach w czasie hamowania,
moze sprawdzisz cos dokladnie nim tak kategorycznie oznajmisz na grupie?


pozdrawiam Blyskacz

--
....samochody dziela sie na VOLVO i pozostale...
Volvo 850 2.5 170KM 96' LPG :-)

41 Data: Luty 07 2007 21:56:58
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Andrzej Lawa 

Maciej Loret wrote:

Że zacytuję: "Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy
hamowaniu silnikiem."

W cylindrach nie zachodzi żadne spalanie.

 Pompa od wspomagania jest napędzana przez zachowaną energię kinetyczną,
napędzając silnik poprzez koła.

Dotarło wreszcie, czy nadal masz jakiś problem?

42 Data: Luty 07 2007 22:30:33
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

W cylindrach nie zachodzi żadne spalanie.

Jasne.

Dotarło wreszcie, czy nadal masz jakiś problem?

Nie nerwowo, długie ruchy...
Nie można było na początku napisać co i jak miast walić kilobajty?

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

43 Data: Luty 07 2007 22:31:46
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sanctum Officium 

"Maciej Loret"  wrote in message

Witam.

> W cylindrach nie zachodzi żadne spalanie.

Jasne.

> Dotarło wreszcie, czy nadal masz jakiś problem?

Nie nerwowo, długie ruchy...
Nie można było na początku napisać co i jak miast walić kilobajty?

Ludzie bardzo dokładnie pisali Ci co i jak.


MK

44 Data: Luty 07 2007 22:38:21
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Ludzie bardzo dokładnie pisali Ci co i jak.

Policz ilu było za tym, że zgasł, a ilu wprost przeciwnie i vice versa. ;)

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

45 Data: Luty 07 2007 22:42:46
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Sanctum Officium 

"Maciej Loret"  wrote in message

Witam.

> Ludzie bardzo dokładnie pisali Ci co i jak.

Policz ilu było za tym, że zgasł, a ilu wprost przeciwnie i vice versa. ;)

Bo zgasł - nie ma eksplozji w cylindrach, ale silnik dalej się kręci
napędzany przez koła. Zgasł nie znaczy, że nie kręci się. Masz obrotomierz?
spadają obroty do zera, gdy zdejmujesz nogę z gazu? Co to w ogóle jest za
samochód?


MK

46 Data: Luty 07 2007 22:47:44
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Masz obrotomierz?

Mam.

spadają obroty do zera, gdy zdejmujesz nogę z gazu?

U mnie normalnie szansa bliska zeru. Ale pod pewnymi warunkami możliwe do zrealizowania.

Co to w ogóle jest za
samochód?

Archiwum ;)

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

47 Data: Luty 08 2007 07:24:53
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Czabu 


Użytkownik "Maciej Loret"  napisał w wiadomości

Co to w ogóle jest za
samochód?

Archiwum ;)
Przy takim podejściu, następnym razem grupa Ciebie też odeśle do archiwum...

Pzdr
Czabu

48 Data: Luty 08 2007 09:28:49
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

> Archiwum ;)
Przy takim podejściu, następnym razem grupa Ciebie też odeśle do
archiwum...

Jako, że akurat pms był pierwszą grupą jaką zacząłem czytać (prawie 9 lat
temu - OIDP bywały dni, że nie było żadnego postu), to wiem do czego służy
archiwum.
Po prostu to, jakim jeżdżę autem, nie ma żadnego znaczenia w tej dyskusji i
zamiast napisać EOT napisałem to, co napisałem. ;)

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
GG 9304589
Odpisując usuń iksy

49 Data: Luty 08 2007 16:33:52
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Czabu 


Użytkownik "Maciej Loret"  napisał w wiadomości

Witam.

> Archiwum ;)
Przy takim podejściu, następnym razem grupa Ciebie też odeśle do
archiwum...

Jako, że akurat pms był pierwszą grupą jaką zacząłem czytać (prawie 9 lat
temu - OIDP bywały dni, że nie było żadnego postu), to wiem do czego służy
archiwum.
Nie napisałem, że nie wiesz.

Po prostu to, jakim jeżdżę autem, nie ma żadnego znaczenia w tej dyskusji i
zamiast napisać EOT napisałem to, co napisałem. ;)
Nie jestem pewien czy nie ma znaczenia. Jezeli dobrze zrozumiałem Twoją aluzję, jeździsz prawdopodobnie utem z automatyczną skrzynią biegów...
Pozatym, Ty zadałeś pytanie i otrzymałeś na nie odpowiedź (pomijając fakt, że w archiwum aż roi się od wątków na ten temat), sam na zadane pytanie wyganiasz do archiwum. Nieładnie.

Pzdr
Czabu

50 Data: Luty 08 2007 16:46:09
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Maciej Loret 

Witam.

Nie jestem pewien czy nie ma znaczenia. Jezeli dobrze zrozumiałem Twoją aluzję, jeździsz prawdopodobnie utem z automatyczną skrzynią biegów...

Jest nieco specyficzne, bo można nim jeździć podobnie jak automatem, ale to manual. W każdym razie chyba nie da się (a w każdym razie ja nie umiem spowodować) zgasić silnika podczas dowolnych manewrów gazem i hamulcem podczsa jazdy.
Ale dalej nie ma to znaczenia dla zadanego przeze mnie pytania.

Pozatym, Ty zadałeś pytanie i otrzymałeś na nie odpowiedź (pomijając fakt, że w archiwum aż roi się od wątków na ten temat), sam na zadane pytanie wyganiasz do archiwum. Nieładnie.

Przecież przyznałem, że przeczytałem tylko kilka starszych wątków i odpowiedzi nie znalazłem. Po prostu mimo, że na dyplomie mam wpisane m.in. słowo "mechanik", to mechanikiem ani się nie czuję ani nie jestem. Być może odpowiedź na moje pytanie tkwi w archiwum, ale albo ja jej nie znalazłem albo jej nie zrozumiałem.
Chyba EOT?

--
Pozdrawiam,
Maciej Loret
z majla usuń wszystkie iksy

51 Data: Luty 08 2007 07:51:42
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Desoft 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

Maciej Loret wrote:

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.

Oczywiście, że gaśnie (jeśli paliwo jest odcinane) przy hamowaniu silnikiem.

Właśnie... gaśnie, to jak się to ma do tego że takich samochodów nie można odpalać "na popych"
Dla odmiany gaźnikowe nie gasną, a odpalać można.

Desoft

52 Data: Luty 07 2007 18:36:15
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: 'Tom N' 

Maciej Loret  w


W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.

Ponieważ zbyt mało mokrej trawy ktoś użył...

Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.

I Dzidkowi tez sie nie udało :O

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

53 Data: Luty 07 2007 20:34:07
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Michał 


Użytkownik "Maciej Loret"  napisał w wiadomości

Witam.

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.
Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.


A odpalałeś kiedy WSKe z popychu ???

54 Data: Luty 08 2007 07:22:51
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Piotr Zawadzki 

Michał wrote:

> Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
> wątków o jeździe na luzie itp.
> W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
> odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.
> Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.
>

A odpalałeś kiedy WSKe z popychu ???

OK, ale WSK-a nie ma wtryskiwaczy. Spróbuj odpalić "z pychu" pojazd z
wtryskiem paliwa.

--
Pozdrawiam
PWZ

55 Data: Luty 08 2007 08:22:21
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: kan 

Piotr Zawadzki wrote:

Michał wrote:

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.
Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.

A odpalałeś kiedy WSKe z popychu ???

OK, ale WSK-a nie ma wtryskiwaczy. Spróbuj odpalić "z pychu" pojazd z
wtryskiem paliwa.


A w czym to niby przeszkadza? Tak samo odpali, tylko alternator(samochód) musi się trochę szybciej pokręcić aby starczyło energii na zasilenie kompa.

--
Pozdrawiam,
kan

56 Data: Luty 08 2007 08:33:22
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Piotr Zawadzki 

kan wrote:

A w czym to niby przeszkadza? Tak samo odpali, tylko
alternator(samochód) musi się trochę szybciej pokręcić aby starczyło
energii na zasilenie kompa.

"Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób?

--
Pozdrawiam
PWZ

57 Data: Luty 08 2007 09:41:58
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: PrzemekP 



A w czym to niby przeszkadza? Tak samo odpali, tylko
alternator(samochód) musi się trochę szybciej pokręcić aby starczyło
energii na zasilenie kompa.

"Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób?



Ja mam auto na wtrysku i bez problemu odpalil na pych, nawet przy prawie
padnietym akumulatorze...
A pchaly dwie osoby i zaskoczyl od razu...
**********************************************
Pozdrawiam
Przemek
Agila 1.0 i Omega 2.0i
U520 + ML145

58 Data: Luty 08 2007 11:48:52
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Piotr Zawadzki 

PrzemekP wrote:

Ja mam auto na wtrysku i bez problemu odpalil na pych, nawet przy prawie
padnietym akumulatorze...
A pchaly dwie osoby i zaskoczyl od razu...

OK, dzięki. Dobrze wiedzieć "na wszelki wypadek" :-)

--
Śmiech jest silniejszy niż dobre maniery.
PWZ

59 Data: Luty 08 2007 17:46:38
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

"Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób?

Bez problemu...  Chyba kazde auto tak zapali, chociaz podobno taki sposob
uruchamiania jest niewskazany, bo moze przeskoczyc pasek/lancuch, ale na
dwojce spokojnie mozna zapalic, nie puszczajac zbyt gwaltownie sprzegla.
Wcale nie musi toczyc sie szybko.

60 Data: Luty 08 2007 19:32:10
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Boombastic 

Bez problemu...  Chyba kazde auto tak zapali, chociaz podobno taki sposob
uruchamiania jest niewskazany, bo moze przeskoczyc pasek/lancuch,

Chciałbym zobaczyć przeskakujący łańcuch. Łańcuch to może przeskoczyc razem
z krową nad strumykiem, a nie w silniku.

61 Data: Luty 08 2007 20:09:10
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: blackbird 

Chciałbym zobaczyć przeskakujący łańcuch. Łańcuch to może przeskoczyc
razem z krową nad strumykiem, a nie w silniku.

No nie wiem... Byc moze. W kazdym razie Ford w instrukcji obslugi
kategorycznie zabrania rozruchu silnika z lancuszkiem "na pych".

62 Data: Luty 09 2007 10:05:58
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: kan 

blackbird wrote:

"Trochę szybciej"? Odpalił ktoś z Grupowiczów w ten sposób?

Bez problemu...  Chyba kazde auto tak zapali, chociaz podobno taki sposob uruchamiania jest niewskazany, bo moze przeskoczyc pasek/lancuch, ale na dwojce spokojnie mozna zapalic, nie puszczajac zbyt gwaltownie sprzegla. Wcale nie musi toczyc sie szybko.

Tu nie chodzi że ma się kręcić szybko tylko szybciej niż przy klasycznym układzie napędowy. Mam porównanie Dużego Fiata i Poldka z wtryskiem. DF-a odpalam na popych sam na 2 metrach a Poldka już ciężko mi popchnąć samemu tak szybko aby nabrał prędkości i wystarczyło energii na uruchomienie. Takie same doświadczenia miałem z motocyklem do którego dołożyłem elektroniczny moduł zapłonowy. Przy układzie z modułem trzeba było już nieźle się rozpędzić. Różnice są niewielkie ale zdecydowanie wyczuwalne.

--
Pozdrawiam,
kan

63 Data: Luty 07 2007 23:51:35
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 7 Feb 2007 18:36:50 +0100, "Maciej Loret"
 wrote:

W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane, to dlaczego silnik nie gaśnie.

Gaśnie. A kreci sie, bo jest napędzany od kół.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/Fotki/rozne/Tecza/
___________/    mail:  GG: 3524356

64 Data: Luty 08 2007 19:13:39
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: White Power  

Maciej Loret  napisał(a):

Witam.

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane,

Paliwo nie jest odcinane, od czegoś jest dysza wolnych obrotów.

to dlaczego silnik nie gaśnie.

Bo wał korbowy napędzany jest przez koła, a ww dysza podaje ilosć paliwa
która jest na tyle mała (bo im wieksza dawka paliwa tym wyższe obroty) że
odczuwamy prace silnika dopiero przy małych obrotach.


Jeśli jeszcze komuś się chce, to poproszę o krótką odpowiedź/uzasadnienie.

Wyjaśniłem?


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

65 Data: Luty 08 2007 20:23:28
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: Przemak 

Paliwo nie jest odcinane, od czegoś jest dysza wolnych obrotów.

Ale jaka dysza? Znaczy w gazniku?

--
Przemek.
http://www.mmstudio.com.pl

66 Data: Luty 09 2007 01:16:55
Temat: Re: Hamowanie silnikiem po raz n-ty
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello White,

Thursday, February 8, 2007, 8:13:39 PM, you wrote:

Kiedyś temat chodził co parę miesięcy. Znalazłem kilka takich starszych
wątków o jeździe na luzie itp.
W żadnym jednak nie znalazłem podpowiedzi na pytanie - skoro paliwo jest
odcinane,
Paliwo nie jest odcinane, od czegoś jest dysza wolnych obrotów.

Spokojnie. Mowa o współczesnych konstrukcjach a nie o kaszlaku.

[...]

--
Best regards,
 RoMan                           

Hamowanie silnikiem po raz n-ty



Grupy dyskusyjne