Grupy dyskusyjne   »   Ja mu w gaz a on... nie zgasł.

Ja mu w gaz a on... nie zgasł.



1 Data: Lipiec 05 2011 22:14:25
Temat: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 

Witam,
Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło, silnik wskoczył na 4 tys., koła w miejscu i smród sprzęgła. No i mnie to zaskoczyło bo wcześniej  przy przyspieszaniu nic mi się nie ślizgało i wszystko było ok. Zresztą teraz też się nie ślizga tylko odczuwam lekko większe drgania przy ruszaniu więc albo tarcza trochę nierówno bierze albo dwumas dostał po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też tak  macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.



2 Data: Lipiec 05 2011 22:17:40
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Agent"

Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło, silnik wskoczył na 4 tys., koła w miejscu i smród sprzęgła. No i mnie to zaskoczyło bo wcześniej  przy przyspieszaniu nic mi się nie ślizgało i wszystko było ok. Zresztą teraz też się nie ślizga tylko odczuwam lekko większe drgania przy ruszaniu więc albo tarcza trochę nierówno bierze albo dwumas dostał po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też tak  macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)

3 Data: Lipiec 05 2011 22:22:04
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Agent"

Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło, silnik wskoczył na 4 tys., koła w miejscu i smród sprzęgła. No i mnie to zaskoczyło bo wcześniej  przy przyspieszaniu nic mi się nie ślizgało i wszystko było ok. Zresztą teraz też się nie ślizga tylko odczuwam lekko większe drgania przy ruszaniu więc albo tarcza trochę nierówno bierze albo dwumas dostał po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też tak macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)

A co to jest TC?

4 Data: Lipiec 05 2011 22:32:23
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Grejon 

W dniu 2011-07-05 22:22, Agent pisze:

A co to jest TC?

Trakszyn Control. Takie coś, że jak za mocno depniesz to silnik zdusi.

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

5 Data: Lipiec 05 2011 22:35:36
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Agent"

Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło, silnik wskoczył na 4 tys., koła w miejscu i smród sprzęgła. No i mnie to zaskoczyło bo wcześniej  przy przyspieszaniu nic mi się nie ślizgało i wszystko było ok. Zresztą teraz też się nie ślizga tylko odczuwam lekko większe drgania przy ruszaniu więc albo tarcza trochę nierówno bierze albo dwumas dostał po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też tak macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)

A co to jest TC?

track control, po polsku kontrola trakcji :)

6 Data: Lipiec 05 2011 23:11:52
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Adam 'Chloru' Drzewososki 

Dnia 05.07.2011 Przemysław Czaja  napisał/a:


Ja nie mogę, ale ja mam TC :)

A co to jest TC?

track control, po polsku kontrola trakcji :)

Kontrola toru... no i powiedz tej famie, że jest szmata i vice-versa.
;->

BPMSPANC

--
___________________________________________
Chloru ** XU10J4RS  ** chloru at chloru net

7 Data: Lipiec 05 2011 23:54:24
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Rafał "SP" Gil 

W dniu 2011-07-05 22:35, Przemysław Czaja pisze:

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)
A co to jest TC?
track control, po polsku kontrola trakcji :)

Track Kontrol to kontrola trakcji ? Chyba ATRAKCJI :)

--
Jak ja kurwa nienawidzę PH (DH) z parametrem PAR niższym niż 50 %
KURWA !!!
P.S. Bardzo lubię DW 710 + DW 449 + DK 15/25 ;)

8 Data: Lipiec 06 2011 11:39:24
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Przemysław Czaja 


Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil""


Ja nie mogę, ale ja mam TC :)
A co to jest TC?
track control, po polsku kontrola trakcji :)

Track Kontrol to kontrola trakcji ? Chyba ATRAKCJI :)

Zwał jak zwał :) Chodzi mi o układ, który zapobiega poślizgowi kół podczas przyśpieszania - czy ma coś wspólnego z utrzymaniem toru jazdy nie wiem, na pewno zapobiega zrywaniu przyczepności kół, no to sobie wywnioskowałem, że to kontrola trakcji czyli napędu :)

ps. dzieki, za sprostowanie

Pozdrówki

9 Data: Lipiec 06 2011 01:07:38
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: DoQ 

W dniu 05-07-2011 22:35, Przemysław Czaja pisze:

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)
A co to jest TC?
track control, po polsku kontrola trakcji :)

Ale wynikiem działania TC czy innego ASR nie jest smród :)


Pozdrawiam
Paweł

10 Data: Lipiec 06 2011 08:46:09
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: LEPEK 

W dniu 2011-07-06 01:07, DoQ pisze:

Ale wynikiem działania TC czy innego ASR nie jest smród :)

Ja wiem?
A czy TC nie jest oparte na zasadzie, że koło zbyt szybko obracające się jest hamowane hamulcem? W takim przypadku komputer sobie pomyślał: tylne stoją, przednie się kręcą: dajemy ciśnienie w układzie hamulcowym na przód! A że gaz wciśnięty, silnik na obrotach zapewniających porządny moment, to sprzęgło okazało się słabszym ogniwem szczególnie, że było w trakcie załączania.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

11 Data: Lipiec 06 2011 10:17:56
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "LEPEK"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-07-06 01:07, DoQ pisze:

Ale wynikiem działania TC czy innego ASR nie jest smród :)

Ja wiem?
A czy TC nie jest oparte na zasadzie, że koło zbyt szybko obracające się jest hamowane hamulcem? W takim przypadku komputer sobie pomyślał: tylne stoją, przednie się kręcą: dajemy ciśnienie w układzie hamulcowym na przód! A że gaz wciśnięty, silnik na obrotach zapewniających porządny moment, to sprzęgło okazało się słabszym ogniwem szczególnie, że było w trakcie załączania.

Mogło tak być.

12 Data: Lipiec 06 2011 12:11:48
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: DoQ 

W dniu 06-07-2011 08:46, LEPEK pisze:

Ja wiem?
A czy TC nie jest oparte na zasadzie, że koło zbyt szybko obracające się
jest hamowane hamulcem? W takim przypadku komputer sobie pomyślał: tylne

OIDP takie cuda dzieją się tylko w niektórych systemach i często głównie w RWD np. BMW ASC+T (choć może zwykłe ASC też to potrafi - nie pamiętam teraz). W FWD dławienie silnika najczęściej odbywa się za pomocą wtrysku.


Pozdrawiam
Paweł Skotniczny

13 Data: Lipiec 06 2011 06:59:18
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Przemysław Czaja"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Agent"

Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło, silnik wskoczył na 4 tys., koła w miejscu i smród sprzęgła. No i mnie to zaskoczyło bo wcześniej  przy przyspieszaniu nic mi się nie ślizgało i wszystko było ok. Zresztą teraz też się nie ślizga tylko odczuwam lekko większe drgania przy ruszaniu więc albo tarcza trochę nierówno bierze albo dwumas dostał po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też tak macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)

A co to jest TC?

track control, po polsku kontrola trakcji :)

Ok, nie zajarzylem. Też mam TC ale teraz chyba nie zadziałało bo w Avensisie odzywa się ona dość głośno i słychac zawsze takie puknięcie - tu proszę nie kombinować że z tym puknięciem jest coś nie tak - tak ma być.

14 Data: Lipiec 05 2011 23:05:08
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: venioo 

W dniu 2011-07-05 22:17, Przemysław Czaja pisze:

Czy też tak macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :).
Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Ja nie mogę, ale ja mam TC :)

TiCo ? ;)

--
venioo
GG:198909
http://tablica.pl/oferta/alfa-romeo-156-16ts-2000rok-93tys-przebiegu-ID6T6H.html

15 Data: Lipiec 06 2011 01:06:21
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: DoQ 

W dniu 05-07-2011 22:14, Agent pisze:

macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to
Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Jak śmierdzi "słodko" to raczej końcówka sprzęgła.
Ew. słaby docisk, jak to bywa w niektórych japończykach.


Pozdrawiam
Paweł

16 Data: Lipiec 06 2011 08:41:40
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: komar 

W dniu 2011-07-05 22:14, Agent pisze:

Witam,
Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię coś więcej i spalę
gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło, silnik wskoczył na 4 tys., koła w
miejscu i smród sprzęgła. No i mnie to zaskoczyło bo wcześniej przy przyspieszaniu nic mi
się nie ślizgało i wszystko było ok. Zresztą teraz też się nie ślizga tylko odczuwam lekko
większe drgania przy ruszaniu więc albo tarcza trochę nierówno bierze albo dwumas dostał
po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też tak macie na ręcznym że nie możecie
zrobić pisku oponami? :). Auto to Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.


a wyłÄ…czyłeś ESP? :) W Avensis 2 to chyba w standardowym wyposażeniu było... Jak Ci zblokował koła przednimi hamulcami, Ty go jeszcze ładnie ręcznym przytrzymałeś to sprzęgło po prostu nie dało rady - coś musiało puścić a widocznie sprzęgło w całym tym układzie było najsłabszym ogniwem.

17 Data: Lipiec 06 2011 09:19:57
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Andrzej Ława 

W dniu 05.07.2011 22:14, Agent pisze:

Witam,
Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię
coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło,

Będę złośliwy: małe dzieci mają dzieci ;->

[ciach]

albo dwumas dostał po gaciach. A teraz pytanie do odważnych. Czy też
tak  macie na ręcznym że nie możecie zrobić pisku oponami? :). Auto to
Avensis 2 2.0 D4D 116 KM.

Ja nie robię pisku oponami, bo to szczeniackie, bezsensowne i szkodliwe.
Oraz kosztowne, o czym będziesz miał okazję się przekonać - co może
będzie nauczką.

18 Data: Lipiec 06 2011 10:21:19
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości

W dniu 05.07.2011 22:14, Agent pisze:
Witam,
Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię
coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło,

Będę złośliwy: małe dzieci mają dzieci ;->

Jesteś złośliwy bo lubisz. Owszem czasem wychodzi ze mnie chłopiec i dobrze mi z tym.


Ja nie robię pisku oponami, bo to szczeniackie, bezsensowne i szkodliwe.
Oraz kosztowne, o czym będziesz miał okazję się przekonać - co może
będzie nauczką.

Że szkodliwe to wiem. Ale dobrze pozwolić sobie w życiu czasem na odrobinę szaleństwa. Generalnie to nie żal mi Ciebie jeśli masz takie podejście do życia.

19 Data: Lipiec 06 2011 10:22:42
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 

. Generalnie to nie żal mi Ciebie jeśli masz takie podejście do życia.

Miało byc żal.

20 Data: Lipiec 06 2011 10:30:43
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Andrzej Ława 

W dniu 06.07.2011 10:22, Agent pisze:

. Generalnie to nie żal mi Ciebie jeśli masz takie podejście do życia.

Miało byc żal.

Za późno ;-P

21 Data: Lipiec 06 2011 10:30:32
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Andrzej Ława 

W dniu 06.07.2011 10:21, Agent pisze:

Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię
coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło,

Będę złośliwy: małe dzieci mają dzieci ;->

Jesteś złośliwy bo lubisz.

No i?

Owszem czasem wychodzi ze mnie chłopiec i
dobrze mi z tym.

Chłopiec nie pali gumy, tylko bawi cię bardziej konstruktywnie.

Palenie gumy to bardziej zabawa tzw. szczyla.

Ja nie robię pisku oponami, bo to szczeniackie, bezsensowne i szkodliwe.
Oraz kosztowne, o czym będziesz miał okazję się przekonać - co może
będzie nauczką.

Że szkodliwe to wiem. Ale dobrze pozwolić sobie w życiu czasem na
odrobinę szaleństwa.

Wiesz, ja osobiście wolę wydać pieniądze na wyjazd lub kurs
spadochronowy, ewentualnie jakiś model np. kolejki albo nawet klocki
LEGO (a co!), niż na nowe sprzęgło czy inny mechanizm zakatowany przez
głupie zabawy.

Generalnie to nie żal mi Ciebie jeśli masz takie
podejście do życia.

I słusznie ;->

22 Data: Lipiec 06 2011 13:34:42
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: .Peeter 

"Andrzej Ława" wrote:

Wiesz, ja osobiście wolę wydać pieniądze na wyjazd lub kurs
spadochronowy, ewentualnie jakiś model np. kolejki albo nawet klocki
LEGO (a co!), niż na nowe sprzęgło czy inny mechanizm zakatowany przez
głupie zabawy.

Świat się kończy! Dobrze gadasz! O_O

Klocki LEGO zamiast sprzęgła, kolejka zamiast opon i/lub przegubów. To
jest to. :-) I to jest podejście dużego chłopca. :-)

Osobiście lubię podeptać po gazie, ale do upalania opon, czy startów
ze świateł w kłębach dymu bardzo mi daleko. Szkoda samochodu. :-)

Jeszcze co do LEGO: gorąco polecam Technic numer 8275 - Motorized
Bulldozer, mina dziewczyny/żony/narzeczonej, gdy toto przejedzie jej
po stopach - bezcenna. :-)

Pozdrawiam
..Peeter

23 Data: Lipiec 06 2011 14:06:36
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości

W dniu 06.07.2011 10:21, Agent pisze:

Dziś synek mówi do mnie "Tata a może pogazujemy?" Myślę sobie, zrobię
coś więcej i spalę gumę. Zaciągnąłem ręczny, gaz, puściłem sprzęgło,

Będę złośliwy: małe dzieci mają dzieci ;->

Jesteś złośliwy bo lubisz.

No i?

Owszem czasem wychodzi ze mnie chłopiec i
dobrze mi z tym.

Chłopiec nie pali gumy, tylko bawi cię bardziej konstruktywnie.

Palenie gumy to bardziej zabawa tzw. szczyla.

Ja nie robię pisku oponami, bo to szczeniackie, bezsensowne i szkodliwe.
Oraz kosztowne, o czym będziesz miał okazję się przekonać - co może
będzie nauczką.

Że szkodliwe to wiem. Ale dobrze pozwolić sobie w życiu czasem na
odrobinę szaleństwa.

Wiesz, ja osobiście wolę wydać pieniądze na wyjazd lub kurs
spadochronowy, ewentualnie jakiś model np. kolejki albo nawet klocki
LEGO (a co!), niż na nowe sprzęgło czy inny mechanizm zakatowany przez
głupie zabawy.

Wiadmo ze wszystko się zużywa szybciej podczas ekstremalnych przeciążeń ale nie widzę nic złego w tym aby raz na jakiś czas spalić gumę. Jedni kupują auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby przyniosło trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie - trzeba uwzględnić także tych dla których internet jest szansą na dowartościowanie się tym że się komuś coś nieprzyjemnego napisało.

24 Data: Lipiec 06 2011 15:05:10
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Andrzej Ława 

W dniu 06.07.2011 14:06, Agent pisze:

Wiadmo ze wszystko się zużywa szybciej podczas ekstremalnych przeciążeń
ale nie widzę nic złego w tym aby raz na jakiś czas spalić gumę. Jedni

Twoja guma - ty płacisz. O ile też robisz to na swojej własnej,
prywatnej, zamkniętej drodze, bez zatruwania atmosfery sąsiadom (gnojom
palącym gumy na publicznych drogach odbierałbym prawo jazdy - i pojazdy
przy okazji też).

kupują auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby
przyniosło trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie -

Nie, nie tylko dla tych od frajdy. To jest ogólna grupa dyskusyjna o
samochodach - m.in. tematyka ta obejmuje prywatne opinie dotyczące
takiego czy innego wykorzystywania pojazdów.

Ja ci (z pewnymi zastrzeżeniami) palić gumy nie zabraniam - dlaczego
więc ty zabraniasz mi wyrazić o tym opinię? Czujesz się tym zagrożony?

trzeba uwzględnić także tych dla których internet jest szansą na
dowartościowanie się tym że się komuś coś nieprzyjemnego napisało.

Jak np. ty to próbujesz zrobić powyżej? Nie przejmuj się - mnie to nie
dotyka. Chociaż z takimi hipotezami idź sobie na grupę o psychologii, bo
to nieco nie na temat.

25 Data: Lipiec 07 2011 07:29:48
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości

W dniu 06.07.2011 14:06, Agent pisze:

Wiadmo ze wszystko się zużywa szybciej podczas ekstremalnych przeciążeń
ale nie widzę nic złego w tym aby raz na jakiś czas spalić gumę. Jedni

Twoja guma - ty płacisz. O ile też robisz to na swojej własnej,
prywatnej, zamkniętej drodze, bez zatruwania atmosfery sąsiadom (gnojom
palącym gumy na publicznych drogach odbierałbym prawo jazdy - i pojazdy
przy okazji też).

No dokładnie. Czy ja się uskarżałem że mi się coś popsuło? Nie. To po co prawisz morały o dziecinadzie itp. Ty lubisz klocki i nie komentuję tego.

kupują auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby
przyniosło trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie -

Nie, nie tylko dla tych od frajdy. To jest ogólna grupa dyskusyjna o
samochodach - m.in. tematyka ta obejmuje prywatne opinie dotyczące
takiego czy innego wykorzystywania pojazdów.

Ja nie pytałem o opinię: Czy dobrze użytkuję auto. Twoja uwaga była zatem zbędna.

26 Data: Lipiec 07 2011 08:13:58
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Andrzej Ława 

W dniu 07.07.2011 07:29, Agent pisze:

Twoja guma - ty płacisz. O ile też robisz to na swojej własnej,
prywatnej, zamkniętej drodze, bez zatruwania atmosfery sąsiadom (gnojom
palącym gumy na publicznych drogach odbierałbym prawo jazdy - i pojazdy
przy okazji też).

No dokładnie. Czy ja się uskarżałem że mi się coś popsuło? Nie. To po co
prawisz morały o dziecinadzie itp. Ty lubisz klocki i nie komentuję tego.

Dlaczego? ;)

kupują auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby
przyniosło trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie -

Nie, nie tylko dla tych od frajdy. To jest ogólna grupa dyskusyjna o
samochodach - m.in. tematyka ta obejmuje prywatne opinie dotyczące
takiego czy innego wykorzystywania pojazdów.

Ja nie pytałem o opinię: Czy dobrze użytkuję auto. Twoja uwaga była
zatem zbędna.

Ach, jesteś nowy na grupach dyskusyjnych?

27 Data: Lipiec 07 2011 09:13:14
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości

W dniu 07.07.2011 07:29, Agent pisze:

Twoja guma - ty płacisz. O ile też robisz to na swojej własnej,
prywatnej, zamkniętej drodze, bez zatruwania atmosfery sąsiadom (gnojom
palącym gumy na publicznych drogach odbierałbym prawo jazdy - i pojazdy
przy okazji też).

No dokładnie. Czy ja się uskarżałem że mi się coś popsuło? Nie. To po co
prawisz morały o dziecinadzie itp. Ty lubisz klocki i nie komentuję tego.

Dlaczego? ;)

Bo to OT i nie interesuje mnie czy lubisz klocki, kolejkę czy kolejkę i jak lubisz brać żonę.

kupują auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby
przyniosło trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie -

Nie, nie tylko dla tych od frajdy. To jest ogólna grupa dyskusyjna o
samochodach - m.in. tematyka ta obejmuje prywatne opinie dotyczące
takiego czy innego wykorzystywania pojazdów.

Ja nie pytałem o opinię: Czy dobrze użytkuję auto. Twoja uwaga była
zatem zbędna.

Ach, jesteś nowy na grupach dyskusyjnych?

Nie nie jestem nowy. Dlatego już coraz mniej daję się prowokować na takich jak Ty.

28 Data: Lipiec 06 2011 15:35:06
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Bartek 

Użytkownik "Agent"  napisał w wiadomości

nie widzę nic złego w tym aby raz na jakiś czas spalić gumę. Jedni kupują
auta tylko po to aby się nimi przemieszczać a inni po to aby przyniosło
trochę frajdy i chyba dla takich jest ta grupa. Chociaż nie - trzeba
uwzględnić także tych dla których internet jest szansą na dowartościowanie
się tym że się komuś coś nieprzyjemnego napisało.

spoko, nie przejmuj się raczej. każdy bawi się jak lubi - najlepsze jest to
że moralizatorzy zazwyczaj robią inne głupie [potencjalnie :-) ] cuda.

nie zrobiłeś nic złego i nikomu nic do tego, czy wydasz kase na sprzeglo,
przebuby, czy a dobre piwo / wycieczke / kurs spadochronowy czy dowolny
inny.

to tak jak by napisać że zamiast na spadochrony [gdzie mozna zlamac noge,
ba, nawet sie zabic] trzeba bylo wydac ta kase na zestaw farb i sztaluge do
malowania:)


--
Pozdrawiam, Bartek

29 Data: Lipiec 07 2011 08:13:00
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Andrzej Ława 

W dniu 06.07.2011 15:35, Bartek pisze:

to tak jak by napisać że zamiast na spadochrony [gdzie mozna zlamac noge,
ba, nawet sie zabic] trzeba bylo wydac ta kase na zestaw farb i sztaluge do
malowania:)

Jeśli byś to napisał po złamaniu lub chociażby skręceniu nogi - byłaby
dobra analogia ;->

Poza tym w czym problem? To nie ja mam pretensje o wyrażanie opinii...

Inna sprawa, że np. w moim przypadku próba malowania to była by dopiero
katastrofa, a nie skok ze spadochronem ;)

I zauważ, że oprócz spadochronu pisałem też o klockach... one też są
niebezpieczne? ;->

30 Data: Lipiec 07 2011 09:13:42
Temat: Re: Ja mu w gaz a on... nie zgasł.
Autor: Agent 


Użytkownik "Andrzej Ława"  napisał w wiadomości

W dniu 06.07.2011 15:35, Bartek pisze:

to tak jak by napisać że zamiast na spadochrony [gdzie mozna zlamac noge,
ba, nawet sie zabic] trzeba bylo wydac ta kase na zestaw farb i sztaluge do
malowania:)

Jeśli byś to napisał po złamaniu lub chociażby skręceniu nogi - byłaby
dobra analogia ;->

Poza tym w czym problem? To nie ja mam pretensje o wyrażanie opinii...

Inna sprawa, że np. w moim przypadku próba malowania to była by dopiero
katastrofa, a nie skok ze spadochronem ;)

I zauważ, że oprócz spadochronu pisałem też o klockach... one też są
niebezpieczne? ;->

Człowiek który zawsze musi mieć ostatnie zdanie.

Ja mu w gaz a on... nie zgasł.



Grupy dyskusyjne