Tak mnie dzisiaj naszło...
W jaki sposób zwolennicy bezkompromisowej technologi XXIV wieku przechowują komplet opon który aktualnie nie jest zamontowany w samochodzie?
Zdejmują swoje zimowe opony napompowane tirexem (w wersji budżetowej "zwykłym" azotem), odstawiają na zimę i w jaki sposób zabezpieczają je przed zżerającymi opony właściwościami tlenu zawartego w powietrzu?
Przecież to podobno strasznie niebezpieczne jeździć na oponach których wewnętrzna część zetknęła się z tlenem... Przecież skala zużycia opon, które przez kilka miesięcy są rozpuszczana przez żrący tlen musi być ogromna.
:)
2 |
Data: Maj 11 2008 21:06:00 |
Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? |
Autor: mkonst |
Tomasz Pyra wrote:
Tak mnie dzisiaj naszło...
W jaki sposób zwolennicy bezkompromisowej technologi XXIV wieku
przechowują komplet opon który aktualnie nie jest zamontowany w
samochodzie? Zdejmują swoje zimowe opony napompowane tirexem (w
wersji budżetowej "zwykłym" azotem), odstawiają na zimę i w jaki
sposób zabezpieczają je przed zżerającymi opony właściwościami tlenu
zawartego w powietrzu?
Przecież to podobno strasznie niebezpieczne jeździć na oponach których
wewnętrzna część zetknęła się z tlenem... Przecież skala zużycia opon,
które przez kilka miesięcy są rozpuszczana przez żrący tlen musi być
ogromna.
:)
Na pewno mają je na drugim komplecie felg i pieczolowicie dopompowują azot przez całe pół roku.
--
Pozdrawiam Marcin Konstańczak (mkonst)
mkonst(malpa)et(kropka)put(kropka)poznan(kropka)pl
GG:1394783
3 |
Data: Maj 11 2008 21:24:42 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: mw |
Tomasz Pyra wrote:
[...]
No ale przeciez dowod na to ze powietrze zuzywa gume jest oczywisty, opony
od strony zewnetrznej, majace kontakt caly czas ze swiezym powietrzem
zuzywaja sie szybciej niz od wewnatrz, gdzie powietrze sila rzeczy po
pewnym czasie nie jest juz tak swieze. ;-)
4 |
Data: Maj 11 2008 22:03:37 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: elmer radi radisson |
Tomasz Pyra wrote:
W jaki sposób zwolennicy bezkompromisowej technologi XXIV wieku przechowują komplet opon który aktualnie nie jest zamontowany w samochodzie?
Tak po prawdzie, to moga miec koszernie kompletne opony, z oddzielnymi
felgami, nieprawdaz? ;). Szczegolnie ze azotu ucieklego w powietrze
sie kuchennym sitkiem nie nalapi..
--
Synergidy, dwie haploidalne komórki na biegunie mikropylarnym.
5 |
Data: Maj 11 2008 22:52:28 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: axial |
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości
Tak mnie dzisiaj naszło...
To niech Ci odejdzie...
Nie karmić TROLA ;)))
ax
6 |
Data: Maj 11 2008 22:53:06 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: T |
Tomasz Pyra pisze:
Tak mnie dzisiaj naszło...
W jaki sposób zwolennicy bezkompromisowej technologi XXIV wieku
przechowujÄ
komplet opon który aktualnie nie jest zamontowany w
samochodzie?
LeżÄ
na stosie w kotłowni.
ZdejmujÄ
swoje zimowe opony napompowane tirexem (w wersji
budżetowej "zwykłym" azotem), odstawiajÄ
na zimÄ i w jaki sposób
zabezpieczajÄ
je przed zżerajÄ
cymi opony właĹciwoĹciami tlenu zawartego
w powietrzu?
Normalnie -- sÄ
na felgach.
--
http://tomasz.warszawa.pl
7 |
Data: Maj 12 2008 07:29:22 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: dziadek Jacek |
Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości
Tak mnie dzisiaj naszło...
W jaki sposób zwolennicy bezkompromisowej technologi XXIV wieku przechowują komplet opon który aktualnie nie jest zamontowany w samochodzie?
Zdejmują swoje zimowe opony napompowane tirexem (w wersji budżetowej "zwykłym" azotem), odstawiają na zimę i w jaki sposób zabezpieczają je przed zżerającymi opony właściwościami tlenu zawartego w powietrzu?
Przecież to podobno strasznie niebezpieczne jeździć na oponach których wewnętrzna część zetknęła się z tlenem... Przecież skala zużycia opon, które przez kilka miesięcy są rozpuszczana przez żrący tlen musi być ogromna.
:)
Ja kupiłem "Harego Pottera" i używam czarów. Teraz mój samochód wogóle nie potrzebuje opon. Unosi się na czystym azocie i lewituje sobie cały czas. A felgi kazałem przetopić na garnek do robienia eliksirów magicznych do elektrycznego odstraszania rdzy, i robienia większych magnetyzerów :)
--
dziadek Jacek
"Surowe ziemniaki? Zjadłbym surowych ziemniaków z dżemem"
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
www.oszustom-nie.pl
8 |
Data: Maj 12 2008 09:44:00 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: J.F. |
On Sun, 11 May 2008 21:01:57 +0200, Tomasz Pyra wrote:
Tak mnie dzisiaj naszło...
W jaki sposób zwolennicy bezkompromisowej technologi XXIV wieku
przechowują komplet opon który aktualnie nie jest zamontowany w samochodzie?
Zdejmują swoje zimowe opony napompowane tirexem (w wersji budżetowej
"zwykłym" azotem), odstawiają na zimę i w jaki sposób zabezpieczają je
przed zżerającymi opony właściwościami tlenu zawartego w powietrzu?
No jak to jak ? Oddaja do przechowalni. Trzy razy drozszej, bo to
panie hermetyczne jest i napompowane tirexem :-)
J.
9 |
Data: Maj 13 2008 13:17:36 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: Przemeq |
Ja pompuje koła helem i mniej mi spala paliwa bo wiadomo hel lżejszy od
powietrza to samochód
ma mniejszą masę.
Myślałem nad wodorem ale przy wystrale zmieliło by zawieszenie.
A tak serio ten azot to bzdura jakich mało, kiedys cały PRL jeździł
malaczami i fso a potem poldolotem
opony zwykłe wielosezonowe cudem kupione i wszystko działało, a teraz
wstaje rano patrzę pada to oponki na mokre pompowane azotem .
Przemeq
10 |
Data: Maj 14 2008 21:15:09 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: axial |
Użytkownik "Przemeq" napisał w wiadomości
Ja pompuje koła helem i mniej mi spala paliwa bo wiadomo hel lżejszy od
powietrza to samochód
ma mniejszą masę.
Myślałem nad wodorem ale przy wystrale zmieliło by zawieszenie.
A tak serio ten azot to bzdura jakich mało, kiedys cały PRL jeździł
malaczami i fso a potem poldolotem
opony zwykłe wielosezonowe cudem kupione i wszystko działało, a teraz
wstaje rano patrzę pada to oponki na mokre pompowane azotem .
Ale niektórzy jeżdżą szybciej niż poldolotem....
duuuużo szybciej ;)
ax
11 |
Data: Maj 14 2008 22:09:43 | Temat: Re: Jak azot latem w zimówki? | Autor: Andrzej Lawa |
axial pisze:
Myślałem nad wodorem ale przy wystrale zmieliło by zawieszenie.
A tak serio ten azot to bzdura jakich mało, kiedys cały PRL jeździł
malaczami i fso a potem poldolotem
opony zwykłe wielosezonowe cudem kupione i wszystko działało, a teraz
wstaje rano patrzę pada to oponki na mokre pompowane azotem .
Ale niektórzy jeżdżą szybciej niż poldolotem....
duuuużo szybciej ;)
Najsłabsze Polonezy mają prędkość maksymalną w okolicy 150km/h... Pochwal się - gdzie jeździsz "duuuuuużo szybciej", to się zrobi donos do lokalnej drogówki ;->
| | | | | | | | | |