Grupy dyskusyjne   »   Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?

Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?



1 Data: Pa?dziernik 07 2007 02:47:50
Temat: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

Dopiero co kupiłem nowiutkie opony 195/50/R15. Minął miesiąc z hakiem
i najprawdopodobniej jakiś upośledzony szczeniak poprzebijał mi
wszystkie 4 opony - od 7 do 12 dziur w jednej oponie. Użył jakiegoś
szpikulca, tak cieńkiego, że chłopak w wulkanizacji miał problem z
lokalizacją tych dziurek od wewnetrznej strony opony. Najgorsze, że
jego zdaniem mały sens naprawy tych opon, stwierdził, ze ceińko to
widzi ale koła zostawiłem. W Czy rzeczywiście nie ma to sensu? Czy
ktoś z grupowiczów może się wypowiedzić na ten temat? Skoro nie ma
sensu łatać tych opon to pomyślałem o innym rozwiązaniu. O włożeniu
DĘTKI !  Czy ktoś z Was zastosował taki zabieg by nie starcic opon?
Dzięx z góry za odpowiedzi. Pozdrówka dla grupowiczów.



2 Data: Pa?dziernik 07 2007 11:55:36
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Bulit 


Zaden normalny wulkanizator nie powinien się podjąć takiej naprawy. Niestety
opony do wyrzucenia. Miałem podobny przypadek tylko, ze jakos niefartownie
wbił mi się jakiś kawałek dachówki w bok opony. Gość w wulkanizacji
powiedział, iż dziurka jest malutka to jednak dyskfalifikuje oponę do
użytku.
Pozdrawiam

3 Data: Pa?dziernik 07 2007 11:56:06
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: J.F. 

On Sun, 07 Oct 2007 02:47:50 -0700,  Myszkin wrote:

Użył jakiegoś
szpikulca, tak cieńkiego, że chłopak w wulkanizacji miał problem z
lokalizacją tych dziurek od wewnetrznej strony opony. Najgorsze, że
jego zdaniem mały sens naprawy tych opon, stwierdził, ze ceińko to
widzi ale koła zostawiłem. W Czy rzeczywiście nie ma to sensu?

Cienki szpikulec nie naruszyl kordu, to naprawa ma sens ..
tylko ze przy pewnej ilosci sie okaze ze wiecej kosztuja latki
niz opona :-)

sa tez techniki naprawy kolkiem gumowym.

sensu łatać tych opon to pomyślałem o innym rozwiązaniu. O włożeniu
DĘTKI !  Czy ktoś z Was zastosował taki zabieg by nie starcic opon?

No, sens moze by to mialo .. tylko czy jeszcze ktos robi detki ?
Towar zanikajacy od 20 lat.

Pomysl raczej o zamontowaniu kamery, uszczelniaczu "w sprayu"
.... i komu sie tak naraziles :-)

J.

4 Data: Pa?dziernik 07 2007 02:59:49
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Cienki szpikulec nie naruszyl kordu, to naprawa ma sens ..
tylko ze przy pewnej ilosci sie okaze ze wiecej kosztuja latki
niz opona

Więcej kosztuja niz opona? :(  To ile taka łatka kosztuje?

5 Data: Pa?dziernik 07 2007 03:11:20
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Cienki szpikulec nie naruszyl kordu, to naprawa ma sens ..
tylko ze przy pewnej ilosci sie okaze ze wiecej kosztuja latki
niz opona :-)

Chyba raczej nie chodzi o cene łatek. Nie sa one drogie. Znalazłem
właśnie takie łatki, wygladają na oko tak samo jak te, które mial gosć
z wulkanizacji. Opakowanie 100 sztuk za 75 zł.

6 Data: Pa?dziernik 07 2007 11:56:18
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Hinek 

Użytkownik "Myszkin"  napisał


Skoro nie ma
sensu łatać tych opon to pomyślałem o innym rozwiązaniu.>
O włożeniu DĘTKI !


Nie wolno montowac opon bezdetkowych z detkami.
Pozdr

--
Hinek

7 Data: Pa?dziernik 07 2007 03:13:28
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Nie wolno montowac opon bezdetkowych z detkami.
Pozdr

Dlaczego nie wolno? Gdzie mógłbym o tym poczytać? Znasz jakis ciekawy
link?

Pozdrawiam.

8 Data: Pa?dziernik 07 2007 15:39:36
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Hinek 

Użytkownik "Myszkin"  napisał


Dlaczego nie wolno?


Poniewaz wnetrze opony bezdetkowej jest wykonane z innej
gumy (bardziej miekiej) niz w oponie detkowej.
Na skutek tarcia miedzy opona a detka powstaje wyzsza
temperatura i zwieksza sie ryzyko wystrzalu.
Nie dotyczy to trakcji wolnobieznej i offroad-u.
Przy jezdzie szosowej - jest to proszenie sie o nieszczescie.

Twoje opony nie nadaja sie do uzytku w aucie osobowym.
Po naprawie mozna ich uzyc do przyczepki, bryczki itp.

Pewno ktos stwierdzi ze na takich jezdzil cale lata i nic
sie nie stalo. Bedzie do jednak tylko przyczynek do pokazania
poziomu szroto-motoryzacji uprawianej przez spora rzesze
kierujacych :(
Pozdr

--
Hinek

9 Data: Pa?dziernik 08 2007 11:31:25
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: PAndy 


"Hinek"  wrote in message

Poniewaz wnetrze opony bezdetkowej jest wykonane z innej
gumy (bardziej miekiej) niz w oponie detkowej.
Na skutek tarcia miedzy opona a detka powstaje wyzsza
temperatura i zwieksza sie ryzyko wystrzalu.

wytalkowac dobrze i nie powinno byc tarcia

10 Data: Pa?dziernik 07 2007 19:36:09
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnial ca opony?
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Hinek,

Sunday, October 7, 2007, 11:56:18 AM, you wrote:

Skoro nie ma
sensu łatać tych opon to pomyślałem o innym rozwiązaniu.>
O włożeniu DĘTKI !
Nie wolno montowac opon bezdetkowych z detkami.

Przesąd.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

11 Data: Pa?dziernik 11 2007 16:46:36
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: MarcinJM 

Hinek pisze:

Użytkownik "Myszkin"  napisał

Skoro nie ma
sensu łatać tych opon to pomyślałem o innym rozwiązaniu.>
O włożeniu DĘTKI !


Nie wolno montowac opon bezdetkowych z detkami.

Chyba odwrotnie?
Jesli sie nie myle jest podstawowy problem: wentyl od detki chyba nie przejdzie przez felge

--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm

12 Data: Pa?dziernik 07 2007 12:34:15
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: topek 

Myszkin pisze:

Dopiero co kupiłem nowiutkie opony 195/50/R15. Minął miesiąc z hakiem
cut
Dzięx z góry za odpowiedzi. Pozdrówka dla grupowiczów.

Pomoc nie pomoge, ale wyrazam szczere wspolczucie. Niedawno spotkalo to mojego kolege. Ja mysle, ze menda co to zrobila, ma zalosne zycie i jest zwyklym malym ch*jem. Tej beznadzieji w swoim zyciu chce Ci troche oddac. Ale glowa do gory. Ty sobie poradzisz a on zostanie w tym gownie.



--
topek-> jak zawsze pozdrawiający
<-- -napisane przez Kazika na poczatku lat 90-tych-- ->
Coście skurw*syny uczynili z ta krainą.
Pomieszanie katolika z manią postkomunistyczną.

13 Data: Pa?dziernik 07 2007 12:41:29
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Przemek V 


Jeśli to takie małe dziurki to może użyć zestawu do szybkiej naprawy opon?
Pokrywa od środka paćką wnętrze opony i może zalepi takie malutkie dziurki?
Tak czy owak to na pewno bezpieczniejsze niż pakowanie tam dętek bo nawet
jeśli puści to powietrze będzie schodziło powoli.

14 Data: Pa?dziernik 07 2007 03:47:51
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

Jeśli to takie małe dziurki to może użyć zestawu do szybkiej naprawy opon?
Pokrywa od środka paćką wnętrze opony i może zalepi takie malutkie dziurki?

Tak jak pisałem - to są mikroskopijne dziurki, tak małe, ze gość miał
trudności by je dostrzec. Wielkości cieńkiej igły. Są tak małe, że po
napompowaniu kół z butli bezproblemowo podjechałem na wulkanizację, ok
3 km.

15 Data: Pa?dziernik 07 2007 13:31:49
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Dysiek 

Skoro nie ma
sensu łatać tych opon to pomyślałem o innym rozwiązaniu. O włożeniu
DĘTKI !  Czy ktoś z Was zastosował taki zabieg by nie starcic opon?

Ja tak zrobilem - opona miala wlasnie male dziurki i wulkanizator powiedzial, ze wrzuci detke. Dzialalo bez problemow :-)

Pozdrawiam
Dysiek

16 Data: Pa?dziernik 07 2007 04:42:06
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Ja tak zrobilem - opona miala wlasnie male dziurki i wulkanizator
powiedzial, ze wrzuci detke. Dzialalo bez problemow :-)

No wlaśnie mi też sie tak wydaje, że powinno działać bez problemu bo
niby dlaczego nie miało by działać?  Jedynym problemem bedzie zdobycie
4 dętek ale najpierw poczekam na telefon z wulkanizacji, jutro gośc ma
je łatać.

Pozdrawiam

17 Data: Pa?dziernik 07 2007 13:03:20
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Ja tak zrobilem - opona miala wlasnie male dziurki i wulkanizator
powiedzial, ze wrzuci detke. Dzialalo bez problemow :-)

Pytanie tylko jak dopasować dętkę do opony 195/50/R15 ?  Kiedyś
złapałem gumę w motorze - bardzo stare czasy. Miałem dętkę od
motoroweru Ogar. Popatrzyłem na to bycze koło i na tą dęteczkę od
Ogara. Pomyślałem, że to się nie może udać ale spróbowałem.
Naciągnałem na felgę ta detkę. Myślałem, że jak napompuję koło to
dętka strzeli. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu nic takiego sie nie
stało. Mało tego, jeżdziłem na tej dętce jeszcze 1,5 roku aż do
sprzedaży motocykla. Wszystko było ok podczas jazdy. Domyślam się, że
wielu teoretyków gromiło by z calą zawziętością, że coś takiego nie
jest mozliwe i bardzo, bardzo ryzykowne.

18 Data: Pa?dziernik 07 2007 15:31:41
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Sun, 07 Oct 2007 02:47:50 -0700, Myszkin  wrote:

lokalizacją tych dziurek od wewnetrznej strony opony. Najgorsze, że
jego zdaniem mały sens naprawy tych opon, stwierdził, ze ceińko to
widzi ale koła zostawiłem. W Czy rzeczywiście nie ma to sensu? Czy

Jesli to jest kilka dziur na opone, to istotnie, nei ma sensu.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

19 Data: Pa?dziernik 07 2007 16:00:30
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Kris 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

On Sun, 07 Oct 2007 02:47:50 -0700, Myszkin  wrote:

lokalizacją tych dziurek od wewnetrznej strony opony. Najgorsze, że
jego zdaniem mały sens naprawy tych opon, stwierdził, ze ceińko to
widzi ale koła zostawiłem. W Czy rzeczywiście nie ma to sensu? Czy

Jesli to jest kilka dziur na opone, to istotnie, nei ma sensu.

to zalezy w jakiej odleglosci od siebie
kazda dziurke da sie zalatac, o ile nie jest na samym
rancie opony i nie naruszyla drastycznie zbrojenia
fkat przy malych dziurkach to juz zegarmistrzowska robotka...

20 Data: Pa?dziernik 07 2007 12:48:51
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Jesli to jest kilka dziur na opone, to istotnie, nei ma sensu.

Ale DLACZEGO nie ma sensu? Co się niby stanie?

21 Data: Pa?dziernik 08 2007 11:58:32
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

Jesli to jest kilka dziur na opone, to istotnie, nei ma sensu.

Byłem dziś w wulkanizacji, by sprawdzić jak się sprawy mają. Facet
powiedział, że naprawi opony i bedą na jutro do odebrania, założone na
felgi i wyważone.. Wymieniłem mu wszystkie swoje obawy, również to
czego się dowiedziałem na grupie. Facet zapewnia żebym się niczego nie
obawiał.  Gdyby to były stare opony to by się nie podejmował ale
ponieważ są nowe ( jeszcze te kolorowe paski z nich nie zeszły) to
warto je ratować. Pokazał mi łatki, podobno jakieś lepsze do takich
uszkodzeń i powiedział, że robota będzie żmudna ale zrobione bedzie
cacuś.

Zakładam, że te dziury są w ściance bocznej a nie w w bieżniku?  Ja bym sobie dał spokój.  Guma w ściance bocznej wygina się setki razy z każdym
przejechanym kilometrem.  Żadna łatka się tam nie utrzyma.  Dodaj do tego wysoką temperaturę, inne warunki meteorologiczne... niech Ci nie daj boże
strzeli przy większej prędkości...

Powiedziałem mu o tym. Odpowiedział żebym bajek nie słuchał, że się
nie utrzymają, bo żadna siła ich nie ruszy. Będzie tak zrobione, taką
ponoć metodą, że daje gwarancje aż do starcia bieżnika. Nie pierwszy
raz naprawia tak podziurawione opony i gdyby nie było sensu ich
naprawiać to by nie naprawiał.  Facet nie chce mieć antyreklamy.
Tłumaczył mi, ze dziurki są małe, jak od igły i nie naruszyły
struktury opony. Mam być spokojny. Uprzedził mnie tylko, że będe
musiał dopłacić 50 zł bo będzie to żmudna robota. Generalnie, ta cała
naprawa ma wynieść 200 zł.

Co o tym sądzicie?

Pozdrówka

22 Data: Pa?dziernik 09 2007 12:33:25
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Adam Czajka 

hey

Myszkin pisze:

Co o tym sądzicie?

Ja sądzę, że powinieneś podać namiary do tego wulkanizatora.

--
Pozdrawiam

Adam Czajka

23 Data: Pa?dziernik 09 2007 04:59:48
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Ja sądzę, że powinieneś podać namiary do tego wulkanizatora.

Czyli uważasz, że ściemnia? Tylko po co? Żeby się ze mną potem użerać
i żebym zrobiłe z tego szum żeby na niego ludzie uważali?

24 Data: Pa?dziernik 09 2007 16:17:18
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Czabu 


Użytkownik "Myszkin"  napisał w wiadomości

Ja sądzę, że powinieneś podać namiary do tego wulkanizatora.

Czyli uważasz, że ściemnia? Tylko po co? Żeby się ze mną potem użerać
i żebym zrobiłe z tego szum żeby na niego ludzie uważali?

Niektórzy uznają to jako reklamę możliwości wulkanizatora. Inni będą go unikać, ponieważ najczęściej obowiązuje zasada, że takich uszkodzeń się nie naprawia.
Zależy od podejścia danego klienta.

Może "gumiarz" liczy na to, że już nie wrócisz? ;-)

Pozdrawiam
Czabu

25 Data: Pa?dziernik 10 2007 14:15:00
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Adam Czajka 

hey

Myszkin pisze:

Ja sądzę, że powinieneś podać namiary do tego wulkanizatora.
Czyli uważasz, że ściemnia? Tylko po co? Żeby się ze mną potem użerać
i żebym zrobiłe z tego szum żeby na niego ludzie uważali?

Nie.
Po prostu Teraz trudno o rozsądnego fachowca, a wyrzucenie nowych opon
to każdy umie doradzić.

--
Pozdrawiam

Adam Czajka

26 Data: Pa?dziernik 07 2007 17:33:02
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Pete 


Użytkownik "Myszkin" wrote
Dopiero co kupiłem nowiutkie opony 195/50/R15. Minął miesiąc z hakiem
i najprawdopodobniej jakiś upośledzony szczeniak poprzebijał mi
wszystkie 4 opony - od 7 do 12 dziur w jednej oponie.

Zakładam, że te dziury są w ściance bocznej a nie w w bieżniku?  Ja bym
sobie dał spokój.  Guma w ściance bocznej wygina się setki razy z każdym
przejechanym kilometrem.  Żadna łatka się tam nie utrzyma.  Dodaj do tego
wysoką temperaturę, inne warunki meteorologiczne... niech Ci nie daj boże
strzeli przy większej prędkości... narazisz na niebezpieczeństwo siebie i
innych na drodze.  Czy warto ryzykować?

Nie masz AC, które by Ci zwróciło kasę za te opony?

Tak generalnie to współczuję.  Nogi z dupy bym takim sqrwielom powyrywał.
Nie raz podobne rzeczy mnie spotykały.  Koniec końców, to tylko pieniądze.
Nie konieć swiata...

Pozdr.
Pete

27 Data: Pa?dziernik 07 2007 23:49:16
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


... Guma w ściance bocznej wygina się setki razy z każdym
przejechanym kilometrem.  Żadna łatka się tam nie utrzyma. 

Nie chce mi się wierzyć, że jedyną metodą zaklejania takich dziur jest
klejenie łatek na klej. Nie ma jakiejść metody "na gorąco"? Dętki tak
się kleiło. Na łatkę nakładało się tależyk z takim płonącym klockiem,
którzy wtapiał gumę w dętkę. Dziw bierze, że nie ma takiej metody dla
opon bezdetkowych. Przecież wtedy nie ma prawa nic puścić jak guma się
zleje ze sobą.


Nie masz AC, które by Ci zwróciło kasę za te opony?

Gdybym miał AC to bym w ogóle nie zmartwił sytuacją i nie pytał na
grupie o szanse uratowania opon

Pozdrawiam.

28 Data: Pa?dziernik 08 2007 16:23:22
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Moon 

Myszkin wrote:

... Guma w ściance bocznej wygina się setki razy z każdym
przejechanym kilometrem.  Żadna łatka się tam nie utrzyma.

Nie chce mi się wierzyć, że jedyną metodą zaklejania takich dziur jest
klejenie łatek na klej. Nie ma jakiejść metody "na gorąco"? Dętki tak
się kleiło. Na łatkę nakładało się tależyk z takim płonącym klockiem,
którzy wtapiał gumę w dętkę.

to właśnie była łatka.
pod tym talrzykiem była łatka, zakłądana na gorąco.
moon

--
eba, eba, eba...
(ralf cramden)

29 Data: Pa?dziernik 08 2007 08:57:47
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Noel 

Użytkownik Myszkin napisał:

Dopiero co kupiłem nowiutkie opony 195/50/R15. Minął miesiąc z hakiem
i najprawdopodobniej jakiś upośledzony szczeniak poprzebijał mi
wszystkie 4 opony - od 7 do 12 dziur w jednej oponie.

Małe prawdopodobieństwo, że to był przypadek. Zastanów się, czy czasem nie zaparkowałeś na miejscu kogoś, kto sobie do tego miejsca nadał sam przywilej. Mały szpikulec i kilkanaście dziurek? Hmm, jakiś emeryt.


--
Tomek "Noel" B.

30 Data: Pa?dziernik 08 2007 22:50:38
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

Jesli to jest kilka dziur na opone, to istotnie, nei ma sensu.


Byłem dziś w wulkanizacji, by sprawdzić jak się sprawy mają. Facet
powiedział, że naprawi opony i bedą na jutro do odebrania, założone
na
felgi i wyważone.. Wymieniłem mu wszystkie swoje obawy, również to
czego się dowiedziałem na grupie. Facet zapewnia żebym się niczego
nie
obawiał.  Gdyby to były stare opony to by się nie podejmował ale
ponieważ są nowe ( jeszcze te kolorowe paski z nich nie zeszły) to
warto je ratować. Pokazał mi łatki, podobno jakieś lepsze do takich
uszkodzeń i powiedział, że robota będzie żmudna ale zrobione bedzie
cacuś.


Zakładam, że te dziury są w ściance bocznej a nie w w bieżniku?  Ja bym sobie dał spokój.  Guma w ściance bocznej wygina się setki razy z każdym
przejechanym kilometrem.  Żadna łatka się tam nie utrzyma.  Dodaj do tego wysoką temperaturę, inne warunki meteorologiczne... niech Ci nie daj boże
strzeli przy większej prędkości...


Powiedziałem mu o tym. Odpowiedział żebym bajek nie słuchał, że się
nie utrzymają, bo żadna siła ich nie ruszy. Będzie tak zrobione, taką
ponoć metodą, że daje gwarancje aż do starcia bieżnika. Nie pierwszy
raz naprawia tak podziurawione opony i gdyby nie było sensu ich
naprawiać to by nie naprawiał.  Facet nie chce mieć antyreklamy.
Tłumaczył mi, ze dziurki są małe, jak od igły i nie naruszyły
struktury opony. Mam być spokojny. Uprzedził mnie tylko, że będe
musiał dopłacić 50 zł bo będzie to żmudna robota. Generalnie, ta cała
naprawa ma wynieść 200 zł.

Co o tym sądzicie?


Pozdrówka

31 Data: Pa?dziernik 09 2007 11:42:14
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Athum A. 

 Myszkin  napisał(a):


Co o tym sadzicie?

że szkoda ryzykować zdrowie i życie dla głupich kilkuset złotych....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

32 Data: Pa?dziernik 09 2007 05:12:29
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


że szkoda ryzykować zdrowie i życie dla głupich kilkuset złotych....

No ale dlaczego miałbym ryzykować? Co się niby stanie? Opona
wybuchnie? Skoro ta cała struktura jak powiedział facet z wulkanizacji
nie została naruszona to co jej się może stać skoro będzie dobrze
zaklejona? Przecież ciśnienie od wewnątrz dodatkowo DOCISKA te łatki,
które i tak już będą się solidnie trzymać więc na logikę nic nie
powiino przepuszczać. Dałem 270 zł za jedną oponę i mam je wyrzucić?
Potrzebuję jakichś DOWODÓW, że nie warto takich opon naprawiać.
Wiadomo,że jak się poradzę sprzedawcy opon to będzie z całych sił mnie
przekonywał, że te opony są juz do niczego i na 100% będzie wypadek, a
ona ma takie fajne opony w promocji...

Pozdrówka

33 Data: Pa?dziernik 09 2007 13:22:06
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Athum A. 

 Myszkin  napisał(a):


> =BFe szkoda ryzykowa=E6 zdrowie i =BFycie dla g=B3upich kilkuset z=B3otyc=
h=2E...

No ale dlaczego mia=B3bym ryzykowa=E6? Co si=EA niby stanie? Opona
wybuchnie? Skoro ta ca=B3a struktura jak powiedzia=B3 facet z wulkanizacji
nie zosta=B3a naruszona to co jej si=EA mo=BFe sta=E6 skoro b=EAdzie dobrze
zaklejona? Przecie=BF ci=B6nienie od wewn=B1trz dodatkowo DOCISKA te =B3atk=
i,
kt=F3re i tak ju=BF b=EAd=B1 si=EA solidnie trzyma=E6 wi=EAc na logik=EA ni=
c nie
powiino przepuszcza=E6. Da=B3em 270 z=B3 za jedn=B1 opon=EA i mam je wyrzuc=
i=E6?
Potrzebuj=EA jakich=B6 DOWOD=D3W, =BFe nie warto takich opon naprawia=E6.
Wiadomo,=BFe jak si=EA poradz=EA sprzedawcy opon to b=EAdzie z ca=B3ych si=
=B3 mnie
przekonywa=B3, =BFe te opony s=B1 juz do niczego i na 100% b=EAdzie wypadek=
, a
ona ma takie fajne opony w promocji...

Pozdr=F3wka


Masz dziwne podejście, ja raczej bym nie naprawiał, dopóki nie miałbym 100%
pewności, że jednak można bez ryzykowania, że coś się stanie ....no, ale jak
kto woli

ps. odpowiedz sobie na pytanie, czy te 1000 pln jest warte więcej czy mniej
niż twoje zdrowie/życie, GDYBY jednak o się stało...


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

34 Data: Pa?dziernik 09 2007 17:09:54
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Czabu 


Użytkownik "Myszkin"  napisał w wiadomości

No ale dlaczego miałbym ryzykować? Co się niby stanie? Opona
wybuchnie? Skoro ta cała struktura jak powiedział facet z wulkanizacji
nie została naruszona to co jej się może stać skoro będzie dobrze
zaklejona?

Niedawno też miałem przebitą nową oponę (ten sam rozmiar ;-) jakimś kawałkiem złomu. Wyglądało paskudnie i miałem dylemat czy kupić nową czy naprawiać. U wulkanizatora nieśmiało zapytalem: "może stuktura opony nie jest naruszona"? Wulkanizator usmiechnął się z politowaniem i odpowiedział: "Na pewno jest. Każde przebicie opony narusza strukturę opony" :-) Na szczęście u mnie obie dziury załapywały się na bieżnik i nie namawiał mnie na zmianę opony, tylko naprawił.


Przecież ciśnienie od wewnątrz dodatkowo DOCISKA te łatki,
które i tak już będą się solidnie trzymać więc na logikę nic nie
powiino przepuszczać.

To nie chodzi o to, że będzie przepuszczać. To jest chyba nawet najmniej niebezpieczne, bo na ogół zadążysz zauważyć, że coś z tą oponą się dzieje i np. zjedziesz spokojnie na bok albo znajdziesz rano auto na pustej oponie.
Chodzi o to, że jeżeli została uszkodzona konstrukcja opony, to może wystrzelić np. obok łatki. To trochę tak jak z tkaniną, zrobisz małą dziurę, a potem się rozłazi dalej.

Dałem 270 zł za jedną oponę i mam je wyrzucić?

"Life is brutal and full of zasadzkas" ;-)
A tak poważnie, tak naprawdę nikt z tu piszących nie widział tych uszkodzeń i kwestia czy można to naprawić to czyste teoretyzowanie. Ja szczerze mówiąc bałbym się chyba jeździć na oponie, która na bocznej ściance miała 12 dziur. Być może technologia napraw umożliwia skuteczną i bezpieczną naprawę, ale niepewność byłaby dla mnie zbyt duża.


Potrzebuję jakichś DOWODÓW, że nie warto takich opon naprawiać.

Ja bym głośno tego nie mówił. Co prawda nie jestem przesądny, ale lepiej złego nie wywoływać... ;-)


Wiadomo,że jak się poradzę sprzedawcy opon to będzie z całych sił mnie
przekonywał, że te opony są juz do niczego i na 100% będzie wypadek, a
ona ma takie fajne opony w promocji...

Ze sporym prawdopodobieństwem tak powie i wcale mu się nie dziwię. Kto Ci zagwarantuje, że to uszkodzenie (dziś niewielkie) za poł roku nie spowoduje wystrzału opony przy prędkości 100km/h?

Każdy producent opon twierdzi, że bocznych uszkodzeń opony się nie naprawia i nie uzna gwarancji takiej opony. Coś w tym musi być. Oczywiście zaraz znajdzie się zwolennik teorii spiskowych, ale dlaczego w takim razie nie czepiają się napraw na bieżniku?

Ja bym pewnie naprawił, pojeździł po mieście i zbierał na nowy komplet...

Pozdrawiam
Czabu

35 Data: Pa?dziernik 09 2007 12:40:02
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Ja bym pewnie naprawił, pojeździł po mieście i zbierał na nowy komplet...

Tak zrobię, pojeżdżę, bedę ogladał czy coś się powiększa i pęka w
miejscu dziurek. Dziurki sa tak małe, jakby były przebite cieńką igłą.
Nie mozna ich dostrzec póki sie nie wybada skad uchodzi powietrze
dlatego wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze. Na jednej ze starych
opon miałem pęknięcie od zahaczenia chyba o krawężnik, wcięcie dość
duże i glebokie, taka odstająca łuska. Dokładnie na boku. Jeździłem z
tym 2 lata i nic, żadnych objawów.
Dziś byłem po koła ale okazało się, ze jeszcze przeoczyli 3 dziurki i
musze podjechac jutro. Oglądałem te łatki od wewnątrz i wygląda to
naprawde solidnie. Łatki wygladaja jakby były wtopione. Gość
powiedział, że to solidne, zbrojone łatki.

Pozdrówka

36 Data: Pa?dziernik 09 2007 12:12:05
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: jack 

 Myszkin  napisał(a):


> Co o tym sadzicie?

że szkoda ryzykować zdrowie i życie dla głupich kilkuset złotych....

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Mysle ze przedewszystkim powinieneś zgłosic zdarzenie na policji.Moze sie okazac
ze nie tylko Tobie jednemu sie to przytrtafiło-a moze znajdą sprawce?
Wez rachunek od wulkanizatora moze Ci sie przyda.
A swoją drogą to bym nakopał takiemu debilowi.
pozdro.jack

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

37 Data: Pa?dziernik 09 2007 22:34:05
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 


Ja bym pewnie naprawił, pojeździł po mieście i zbierał na nowy komplet...


Tak zrobię, pojeżdżę, bedę ogladał czy coś się powiększa i pęka w
miejscu dziurek. Dziurki sa tak małe, jakby były przebite cieńką
igłą.
Nie mozna ich dostrzec póki sie nie wybada skad uchodzi powietrze
dlatego wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze. Na jednej ze
starych
opon miałem pęknięcie od zahaczenia chyba o krawężnik, wcięcie dość
duże i glebokie, taka odstająca łuska. Dokładnie na boku. Jeździłem z
tym 2 lata i nic, żadnych objawów.
Dziś byłem po koła ale okazało się, ze jeszcze przeoczyli 3 dziurki i
musze podjechac jutro. Oglądałem te łatki od wewnątrz i wygląda to
naprawde solidnie. Łatki wygladaja jakby były wtopione. Gość
powiedział, że to solidne, zbrojone łatki.

Pozdrówka

38 Data: Pa?dziernik 10 2007 06:46:53
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: jack 

Dokładnie mysle ze pojezdzisz na nich do smierci technicznej.
Pamietam moja sprzeczke z kumplem jak kupiłem pierwszy raz uzywane
opony-przekonywła mnie ze to bubel,no bo skoro ktoś to juz zsiagnał.
On kupił funkiel nówki kormorany z 2 letnią gwarancją.
Po miesiacu miał wybulenie[tak na nówce],reklamacja trwała 2 miesiace[miesiac
przelezała w warsztacie potem na prozbe wysłai do fabryki]
diagnoza była taka ze wjechał na kraweznik i to nie podlega gwarancji[jakaś
nitka sie wewnatrz zabarwiała]
pojechalismy do Włoch po drodze w Austri poszła druga oponka.
Po powrocie zaprowadziałem go do wulkanizatora gdzie ja kupiłem uzywane-kupił
cztery zostawiając nowe kormoranki w rozliczeniu.
Mam nadzieje ze od tego czasu jakośc polskiej gumy sie poprawiła.
Dlatego mysle ze skoro dało sie to naprawic to nie ma powodu sie martwic.
ps.przeciez bieznikowane oponki robią ze starych[a mówi sie ze opona 5 letnia to
złom]wiec jak to jest naprawde??????
pozdro.jack












--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

39 Data: Pa?dziernik 10 2007 00:18:55
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

On 10 Paź, 08:46, "jack"  wrote:

Dokładnie mysle ze pojezdzisz na nich do smierci technicznej.

I tak samo bije się w pierś wulkanizator, który twierdzi, że daje mi
GWARANCJĘ do całkowitego starcia bieżnika. Widocznie NAJWAŻNIEJSZY
jest ten cały kord, który trzyma oponę w kupie. Skoro nie został
uszkodzony przez te mikroskopijne dziureczki to jestem skłonny mu
zaufać, że mogę na tych oponach śmiało śmigać.
Uważam, że z tym wymienianiem opon przy nawet małych dziurkach to
zwykła PROPAGANDA producentów opon! gdzie są PRZYKŁADY poparte
DOWODAMI? Jest jakaś strona, są statystyki? Np panu Kowalskiemu pękła
opona, okazało się, że była łatana na boku? Nic takiego nie ma, są
tylko domysły i hipotezy, a biznes ze sprzedaży opon się kręci. To tak
jak z kazdym innym biznesem. Np światowa mafia paliowa NIGDY nie
dopuści byśmy się przesiedli na samochody elektryczne pomimo, że jest
już to całkiem możliwe do zrealizowania.
Inny przykład. W instrukcji telwizora plazmowego Panasonic, który
kupiłem na początku roku mam ostrzeżenia przed użyciem niefirmowego
kabla HDMI, lub uchwytu ściennego innego niż zalecany w instruckcji
model. Ostrzeżenia,że w przypadku niefirmowych części może dojść do
uszkodzeń - tere-fere... I co? Kupiłem uchwyt za 60 zł, zamiast za
prawie 800 od panasonica, solidny, mocny kawał stali, mocne wkręty i
kołki, że słonia utrzyma! Kabel HDMI za 25 zł, nieznanej firmy - ale
solidnie wykonany - odbiera miodnie, zero problemów.
Podałem te przykłady by uzmysłowić, że jestesmy najczęściej
NACIĄGANI!

Pozdrówka

40 Data: Pa?dziernik 10 2007 13:01:40
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: GSk 

Uważam, że z tym wymienianiem opon przy nawet małych dziurkach to
zwykła PROPAGANDA producentów opon! gdzie są PRZYKŁADY poparte
DOWODAMI? Jest jakaś strona, są statystyki? Np panu Kowalskiemu pękła
opona, okazało się, że była łatana na boku? Nic takiego nie ma, są
tylko domysły i hipotezy,

Słyszałeś kiedyś wiadomość w tym stylu:

"Na drodze krajowej X doszło do zderzenia dwóch pojazdów, w wyniku którego Y
osób poniosło śmierć na miejscu a Z osób jest poważnie rannych. Samochód A
jadący w kierunku K _nagle_z_niewiadomej_ przyczyny zjechał na przeciwległy
pas ruchu i zderzył się czołowo z pojazdem B. W czasie wypadku panowały dobre
warunki atmosferyczne,z wstępnych ustaleń wynika, że obydwaj kierowcy byli
trzeźwi".

Zastanawiałeś się kiedyś co to mogła być za "niewiadoma" przyczyna? Może w tym
wątku masz jedną z potencjalnych odpowiedzi na to pytanie.


Pozdr.,

GSk

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

41 Data: Pa?dziernik 10 2007 15:24:08
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: jack 

> Uważam, że z tym wymienianiem opon przy nawet małych dziurkach to
> zwykła PROPAGANDA producentów opon! gdzie są PRZYKŁADY poparte
> DOWODAMI? Jest jakaś strona, są statystyki? Np panu Kowalskiemu pękła
> opona, okazało się, że była łatana na boku? Nic takiego nie ma, są
> tylko domysły i hipotezy,

Słyszałeś kiedyś wiadomość w tym stylu:

"Na drodze krajowej X doszło do zderzenia dwóch pojazdów, w wyniku którego Y
osób poniosło śmierć na miejscu a Z osób jest poważnie rannych. Samochód A
jadący w kierunku K _nagle_z_niewiadomej_ przyczyny zjechał na przeciwległy
pas ruchu i zderzył się czołowo z pojazdem B. W czasie wypadku panowały dobre
warunki atmosferyczne,z wstępnych ustaleń wynika, że obydwaj kierowcy byli
trzeźwi".

Zastanawiałeś się kiedyś co to mogła być za "niewiadoma" przyczyna? 
 Tak np.sowa .Poszukaj w gooogle.
pozdro.jack



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

42 Data: Pa?dziernik 10 2007 16:31:53
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: GSk 

> Zastanawiałeś się kiedyś co to mogła być za "niewiadoma" przyczyna?  
 Tak np.sowa .Poszukaj w gooogle.
pozdro.jack


Albo np. utrata panowania nad wozem z powodu nagłego spadku ciśnienia w
oponie. Niektórym to trzeba tak wyjaśnić jak krowie przy rowie.  



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

43 Data: Pa?dziernik 10 2007 17:52:35
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: J.F. 

On 10 Oct 2007 15:01:40 +0200,  GSk wrote:

Uważam, że z tym wymienianiem opon przy nawet małych dziurkach to
zwykła PROPAGANDA producentów opon!

"Na drodze krajowej X doszło do zderzenia dwóch pojazdów, w wyniku którego Y
osób poniosło śmierć na miejscu a Z osób jest poważnie rannych. Samochód A
jadący w kierunku K _nagle_z_niewiadomej_ przyczyny zjechał na przeciwległy

Zastanawiałeś się kiedyś co to mogła być za "niewiadoma" przyczyna? Może w tym
wątku masz jedną z potencjalnych odpowiedzi na to pytanie.

A slyszales kiedys "z powodu rozerwania opony" ?
Ukryc sie tego nie da :-)

J.

44 Data: Pa?dziernik 10 2007 12:50:30
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Pete 


"J.F." wrote

A slyszales kiedys "z powodu rozerwania opony" ?
Ukryc sie tego nie da :-)

Oponę mogło rozerwać już po zderzeniu.  Jak udowodnić, czy oponę rozerwało
przed czy po?

Pete

45 Data: Pa?dziernik 10 2007 12:21:16
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

No i koła założone!
Jeśli powietrze nie będzie schodzić to za jakiś miesiąc znów założę
koła zimowe.
Na razie wszystko ok. Zrobiłem rundkę po mieście, wyjechałem na
obwodnicę i wszystko ok! Ogladałem opony, próbowałem wypatrzyc miesja
przekłucia - nie ma szans - sladu po nich nie ma. Przed wyjazdem z
wulkanizacji spytałem gumiarza czy jest pewny, że nasze wspaniałe
wyboiste drogi nie będa problemem i czy się łatki nie odkleją.
Odpwiedział, że mogę spać spokojnie i nie obawiać się wyboistych dróg,
łatki nie odpadną, żadna siła ich nie zerwie. 2 dni pracował nad moimi
oponami.
Rano sprawdzę jak z cisnieniem. Mam nadzieję, że wszystkie dziurki sa
dobrze zalepione i nie będę musiał wracać do gumiarza.

46 Data: Pa?dziernik 11 2007 10:38:30
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

No i cóż...
Dzień drugi i wszystko wygląda na to, że ok. Podjechałem sprawdzić
cisnienie w oponach - nic nie spadło. Jeździ mi się na nich normanie,
żadnej róznicy nie czuję.

47 Data: Pa?dziernik 11 2007 19:52:05
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Myszkin pisze:

No i cóż...
Dzień drugi i wszystko wygląda na to, że ok. Podjechałem sprawdzić
cisnienie w oponach - nic nie spadło. Jeździ mi się na nich normanie,
żadnej róznicy nie czuję.

I tak zostanie - chyba że wulkanizator coś przeoczył. Jak poczytałem
niektórych teorie, to miałem zdrowy ubaw.

  --
Jutro to dziś, tyle że jutro.

48 Data: Pa?dziernik 16 2007 14:27:53
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: Myszkin 

Ile to już dni jeżdżę na tych oponach...? Tydzień? I nadal NIC
niepokojącego się nie dzieje. Czy jadę przez miasto po dziurach, czy
pędzę obwodnicą, wszystko GRA!  Opony trzymają cisnienie - nic nie
spada, nie odkształcają, nie robią się żadne podejrzane wypukości itp.
Bedę zdawał relację co jakiś czas, by rozwiać MITY, że przebitych z
boku opon się nie naprawia. Myśle, że najwazniejesze jest to, JAKI to
rodzaj przebicia! W przypadku wiekszych rozcięć się zgodzę ale
maleńkie dziurki... i od razu nowe opony do kibla?

49 Data: Pa?dziernik 10 2007 16:09:39
Temat: Re: Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?
Autor: PSYLO 

Myszkin pisze:

I co? Kupiłem uchwyt za 60 zł, zamiast za
prawie 800 od panasonica, solidny, mocny kawał stali, mocne wkręty i
kołki, że słonia utrzyma!

Zgadza się, też bym dokładnie tak samo zrobił. Zauważ jednak, że w tym przypadku gdybyś kupił tanią chińszczyznę to w najgorszym przypadku po 2 latach telewizor odpadnie albo się przechyli. Jakbyś kupił jakąś tanią imitację kabla HDMI z pomieszanymi połączeniami to historia by była podobna - m.in w ten sposób producent się zabezpiecza przed późniejszymi naprawami gwarancyjnymi "się wzięło i się samo zepsuło". W przypadku opon stawka jest znacznie większa. Jak sam powiedziałeś - nie znalazłeś dowodów na to, żeby słowa producentów opon były prawdziwe. Ale czy znalazłeś coś na potwierdzenie, że Twoja teoria jest prawdziwa? :-) Przemyśl to dobrze.

--
_PSYLO_ | GG:5563748 | http://www.psylo.xin.pl

Jak URATOWAĆ przebite przez zwyrodnialca opony?



Grupy dyskusyjne