Jak starcy chronili się przed łupeniem
4 | Data: Marzec 08 2009 11:29:36 |
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | |
Autor: Pa_blo |
A dlaczego piszesz w czasie przeszlym? Jak brali, tak biora ... no moze nie tak bezczelnie ale nadal biora. Picasso 5 |
Data: Marzec 08 2009 19:31:54 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Axel |
Ale byly trafipaxy... -- Axel 6 |
Data: Marzec 08 2009 20:27:46 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Przemek V |
Mnie pierwszy raz videorejestratorem nakręcili w 1992 roku w DC z Renault 21 kombi. Ustawiali się za mną na światłach, ja i oni maksymalny but a że Uno Turbo i.e. przyspieszało ładnie to trochę niegrzeczych prędkości było. Jechali tak za mną Puławską z Pyr aż do Odyńca i dopiero gdy wjechałem na podwórko i panowie założyli czapki załapałem. Oglądanie filmu bolało. Pamiętam, że jeszcze W124 kombi z videorejestratorem się kręciło po mieście. 7 |
Data: Marzec 08 2009 22:06:48 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: J.F. | On Sun, 8 Mar 2009 19:31:54 +0100, Axel wrote: "Przemek V" wrote in message Ale byly trafipaxy... Jeden na caly kraj czy dwa ? :-) Cos mi sie obila o uszu Karta Dzentelmena Jezdni, ale google milczy .. J. 8 |
Data: Marzec 08 2009 00:42:31 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: kogutek | Witam.Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać co to jest za myk bo przestanie być mykiem. Działa to tylko w czasie niczym nie udokumentowanych kontroli. Jak się dwóch żywych ludzi spotyka to działało i działa. Zanim na to wpadłem to za komuny czymś normalnym było przekupienie milicjanta. Łykali aż było miło. Nie zawsze to była kasa. W czasach niedoboru wszystkiego można się było wykupić jakimś fantem. Jak rozwoziłem towar krawcom to był jakiś ciuch. Za sztangę fajek też puszczali. Odkąd przestałem być dokładnie kontrolowany nie jeżdżę na przeglądy. Bo po co jak i tak nikt tego nie sprawdza. Przez dwadzieścia lat raz trafiłem na takiego co jednak chciał zobaczyć DR. I to było przez ten czas jedno zdarzenie że musiałem jechać na przegląd żeby oddali DR. -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 9 |
Data: Marzec 08 2009 10:56:54 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: bartekk | "kogutek" wrote in message Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą No pooowiedz :) 10 |
Data: Marzec 08 2009 11:12:16 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: M.Bień |
Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą Zostałeś posłem i masz immunitet? 11 |
Data: Marzec 08 2009 11:30:53 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: STranger | kogutek pisze: Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą Udajesz policjanta, ewentualnie członka rodziny jakiegoś policjanta? :) Albo strażaka? Zawsze to służby mundurowe, a służby się nawzajem szanują. Zagadujesz w jakiś sposób, tak żeby dać odczuć kontrolującemu, że jesteś "jego kolegą po fachu"? ;) Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich. Tylko, trzeba mieć silne nerwy i umieć dobrze kłamać. Np. wyobrażam sobie, że na samym początku taki tekst może skutkować i nastawić funkcjonariusza przyjaźniej do kierowcy: "noo, brat mi mówił, że gdzieś tu będziecie mieć służbę dzisiaj" :) -- pozdrawiam STranger 12 |
Data: Marzec 08 2009 12:11:42 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czabu |
Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani Lub mieć w rodzinie policjanta ;-) Kilka lat temu jechałem z koleżanką i policjant "zaprosił" ją na rozmowę (skręciła w lewo przy palmie w Warszawie). Policjant twardy i nieugięty, zaczął pisać mandat. Koleżanka zaczęła gadkę, że jej brat też jest policjantem. Policjant na to: "a wie Pani kim jest moja matka?". Myslałem, że padnę ze śmiechu. Koleżanka jednak nieugięta, złapała za komórę i dzwoni do brata. Rzuciła w słuchawkę "zrób coś, bo zaczął pisać mandat" i wcisnęła telefon policjantowi do ręki. Policjant przez telefon zweryfikował tożsamość i stopień (dokładnie odpytał kto dowodzi komendą brata, gdzie się uczył, kto był jego dowódcą na szkółce, itp. - naprawdę szczegółowo :-) i na koniec rzucił "tylko weź ją, k...a, naucz jeździć". Pouczył ją i puścił. Jakieś dwa lata później widziałem tego policjanta w telewizji jak mądrzył się na temat przestrzegania przepisów i nieugiętości wobec tych co łamią przepisy ;-) Pozdrawiam Czabu 13 |
Data: Marzec 08 2009 12:08:48 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: JG | STranger pisze: Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich.(...) Mit niestety. Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;) Aczkolwiek w małych miejscowościach zwykle to przechodzi - mam kolegę, którego 2 kuzynów, noszących to samo nazwisko co on, pracuje na jednej komendzie w małym mieście powiatowym. Dzięki temu w tym rejonie mu się udaje. pozdrawiam, JG 14 |
Data: Marzec 08 2009 17:48:30 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: castrol | JG pisze: Mit niestety. Czy mit? Moj ojciec (byly milicjant i policjant z wydzialu lacznosci) w zyciu nie dostal mandatu. Zawsze wyjmowal legitymacje i go puszczali. Moze chodzi o stopien? Bo moj ojciec raczej mial duzo wyzszy niz Ci z drogowki ;) -- Pozdrawiam Jacek Kustra 15 |
Data: Marzec 08 2009 21:08:24 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: LEPEK | castrol pisze: Zawsze wyjmowal legitymacje i go puszczali. Wystarczy razem z prawem jazdy dawać pozwolenie na prowadzenie pojazdów służbowych (czy jakoś tak) wydane przez odpowiedni resort. Kumpel coś takiego ma (nota bene jest z drogówki) i po okazaniu czegoś takiego oddają dokument z uśmiechem ;) Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 16 |
Data: Marzec 08 2009 22:23:05 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Als | Dnia Sun, 08 Mar 2009 12:08:48 +0100, JG napisał(a): STranger pisze: Koledze w przypadku kontroli zawsze "przypadkiem" z dokumentów wylatywała tzw. szmata (czyli legitymacja policyjna - pracował jako informatyk, ale był funkcjonariuszem). Cała sprawa koĹczyła siÄ ze strony kontrolujÄ cego policjanta z drogówki zazwyczaj hasłem podobnym do "ale wiesz, nas w zasadzie też obowiÄ zujÄ przepisy". -- Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki) 17 |
Data: Marzec 08 2009 23:37:59 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: castrol | Als pisze: Cała sprawa kończyła się ze strony kontrolującego A moj ojciec wyjmowal legitke kiedys, pozniej blache i pytal czy swoich tez karzecie? No i za kazdym razem go puszczali :) -- Pozdrawiam Jacek Kustra 18 |
Data: Marzec 08 2009 11:20:15 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: STranger | Czapla pisze: Młodszym wyjaśniam, że za komuny nie miał znaczenia samochód, jego stan (zazwyczaj trgiczny) ani wykroczenie. Nieprawda. Milicja drogowa działała tak samo jak policja drogowa. Też łapali za przekroczenie prędkości, też wyłapywali za wykroczenia, wszystko identycznie jak teraz. PRL jeżeli o to chodzi to był normalny kraj europejski. Wszystko miało znaczenie, marka i stan auta też. Im lepsza marka (np. badylarski mercedes, albo audi) tym większa nadzieja milicjantów na załatwienie sprawy mandatu "bezpośrednio". Jedyne co było inne niż teraz to siłą rzeczy milicyjne radiowozy Fiaty 125p a w późniejszym PRL-u Polonezy. Ale jak na tamte czasy lat 60, 70 i 80 to były całkiem dobre auta. Co do brania łapówek za niewystawianie mandatu to faktycznie takie było nieformalne zwyczajowe społeczne postępowanie w PRL-u. Ale i w III RP było nie inaczej, a nawet zjawisko skorumpowania policji drogowej się nasiliło ponieważ pęd na kasę w społeczeństwie sie nasilił i zwiększyła sie ilość samochodów. Zwłaszcza we wczesnych latach 90-tych policja drogowa była baardzo pazerna. Wiem co piszę. Teraz się boją panicznie prowokacji, więc udają że nie są zainteresowani, choć w głębi ducha tęsknią za czasami gdy mogli łatwo dorobić drugą lub trzecią pensję na patrolach drogowych. -- STranger 19 |
Data: Marzec 08 2009 12:35:30 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: viktorius | STranger pisze: Komendant wzywa podwładnego na dywanik i oznajmia mu: - Kolego dostajecie awans i przeniesienie z drogówki do wydziału kryminalnego. - Ale dlaczego? Ja się jeszcze buduje! -- viktorius 20 |
Data: Marzec 08 2009 12:49:39 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Ra-Deck | dnia 8-03-09 12:35 viktorius był(a) uprzejmy(a) napisać: Komendant wzywa podwładnego na dywanik i oznajmia mu: PODANIE: W związku z trudną sytuacją materialną uprzejmie proszę o przeniesienie do drogówki...;-> R. -- -- -- Skype/AIM/iChat: radekpa3 -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Czlowiek nie po to zostal stworzony, by pracowac, lecz po to, by zyc w raju... (JA) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- http://ag.bocznica.org/ 21 |
Data: Marzec 08 2009 15:05:40 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: STranger | Ra-Deck pisze: dnia 8-03-09 12:35 viktorius był(a) uprzejmy(a) napisać: Haha, dobre dowcipy :) -- pozdrawiam STranger 22 |
Data: Marzec 08 2009 22:24:50 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: J.F. | On Sun, 08 Mar 2009 11:20:15 +0100, STranger wrote: Milicja drogowa działała tak samo jak policja drogowa. Też łapali za Tylko videowozow nie bylo. No i FR. PRL jeżeli o to chodzi to był normalny kraj Tak srednio, bo punktow tez nie bylo, wiec badylarzowi na wreczaniu duzej lapowki nie zalezalo. Inna sprawa ze taryfikatora tez nie bylo, wiec badylarz mogl uslyszec na poczatku "500".. Ale i w III RP było nie inaczej, a nawet zjawisko skorumpowania policji Daje sie ich zainteresowac :-) J. 23 |
Data: Marzec 11 2009 14:12:24 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Mlody | Użytkownik "J.F." napisał w wiadomości Daje sie ich zainteresowac :-) Nie zawsze. Kolega ostatnio próbował, bardzo delikatnie i subtelnie zasugerować że jakoś się można dogadać. To usłyszał coś w stylu " Proszę przestać, bo zaraz to i jak i Pan możemy mieć problem, z czego Pan większy " Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :( '87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :) ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 24 |
Data: Marzec 10 2009 21:55:24 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czapla | Nieprawda. Prawda! Milicja drogowa działała tak samo jak policja drogowa. Też łapali za Tak... a dzisiaj też w każdej chwili może do samochodu podejść cywil z legitymacją i skontrolować Ci bieżnik opon i luz na kierownicy... albo kolor spalin... organoleptycznie. Małolatom opowiadaj takie rzeczy, może któryś uwierzy. Ja żyłem w tamtych czasach i pamięć mam dobrą. Jakoś nie pamiętam w ogóle kontroli drogówki, pamiętam za to ormowców, zomowców, patrole mieszane a i zwykły krawężnik też mi kiedyś wlepił mandat, bynajmniej nie za parkowanie. Być może niezbyt precyzyjnie sformułowałem pytanie, więc może wyjaśnię: nie chodzi mi o karanie szaleńców i piratów. Chodzi mi o sposoby normalnych kierowców (takich, co jeśli już naprawdę nie muszą, to przepisów raczej nie łamią) aby się ustrzec nadgorliwego, upierdliwego i sfrustrowanego policjanta, tęskniącego za dawnymi czasami. PRL jeżeli o to chodzi to był normalny kraj Proszę bez polityki! Ta grupa o samochodach jest. To był na pewno kraj bardzo wesoły, ale nie normalny. W żadnej dziedzinie nie był normalny, również w motoryzacyjnej. Wszystko miało znaczenie, marka i stan auta też. Też. Ale najważniejsze było miejsce pracy kierowcy... I wykonanie planu. Bo wtedy gospodarka planowa była. Jedyne co było inne niż teraz to siłą rzeczy milicyjne radiowozy Fiaty Polonez, produkowany od 1978 r. był już na taśmie produkcyjnej przestarzały o jakieś 15 lat. Pamiętam jeszcze za Gierka program w TV, gdzie eksperci bardzo krytycznie się wypowiadali o Polonezach (paliwożerność, zbyt duża masa, brak mocy - w porównaniu ze starszym o 11 lat 125). W normalnym kraju nikogo to by nie ździwiło, ale w PRL taka krytyka w TV musiała uzyskać zgodę najwyższych czynników. Tylko to się ma nijak do tematu wątku :). Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 27 |
Data: Marzec 11 2009 01:25:41 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: | On Mar 10, 11:27 pm, "Czapla" wrote: dam (30 lat minęło...:) ale mówili tam o wiekszych masach niż 100 kg. Czy FSO 1500 - 1025 kg (zatankowany) Polonez - 1150kg (zatankowany) 28 |
Data: Marzec 11 2009 21:08:32 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czapla | FSO 1500 - 1025 kg (zatankowany) Możliwe. Ale to i tak ponad 10% więcej :(. Nie wiesz może jak się to ma do "normalnych" samochodów z tych lat? Chodzi o końcówkę lat siedemdziesiątych, znaczy się późny Gierek. Tzn. stosunek mocy do wagi w owych czasach jaki był i jak to się miało do FSO i Poloneza. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 29 |
Data: Marzec 11 2009 13:25:27 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: | On Mar 11, 9:08 pm, "Czapla" wrote:
Pamietam, ze pisano o tych autach (FSO),ze sa ciężkie. W ogóle poczatek lat 80 to chyba okres najlzejszych samochodów klasy kompakt. Np.Golf wazył od 850 kg w górę. FSO było chyba ze 100-150 kg ciezsze niz jakis jego odpowiednik (np Kadett sedan, czy Nissan Sunny sedan). I jego teoretyczne 75 KM w przeliczeniu na 1025kg nie byłoby jakąs tragedia, gdyby jakosc wykonania doganiała teoretyczny horyzont. Zeby dokładniej napisac ile wazyły poszczególne modele, trzeba by było zajrzec do np. wikipedii itp... 30 |
Data: Marzec 11 2009 21:33:53 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Alex81 | In article <24497637-ffde-4466-b19b-bf2587d828b0@ Pamietam, ze pisano o tych autach (FSO),ze sa ciężkie. W ogóle Inna sprawa że taka eksportowa wersja Poloneza jakością montażu i zakresem podstawowego wyposażenia przebijała całą swoją konkurencję np. w takiej Wielkiej Brytanii. Dziwne acz prawdziwe, ale regulowana kierownica, halogeny czy obrotomierz były wówczas dość rzadkie. Dodać warto że dzięki masie i dość sprytnie pomyślanej konstrukcji, w razie zderzenia Polonez mógł dosłownie zmieść z drogi konkurencję. Aha, i taki Golf I nigdy nie był konkurencją Poloneza. Było to auto mniejsze niż Polo 6N z lat 90-tych, w porównaniu do Poldka był po prostu autem niższej klasy :> -- Pzdr Alex 31 |
Data: Marzec 08 2009 13:29:17 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: JaTy z SKMK | Czapla pisze: Młodszym wyjaśniam, że za komuny nie miał znaczenia samochód, jego stan (zazwyczaj trgiczny) ani wykroczenie. Ważne było tylko i wyłącznie samopoczucie milicjanta, który wówczas był Bogiem i miał WŁADZĘ. Ale ty bzdury odpowiadasz - od 1964 r. legalnie używam różnych pojazdów do poruszania się po drogach publicznych i nie mam takich "skojarzeń" jak opisujesz - dopiero od grudnia 1967 r. po rozpoczęciu "działalności wywrotowej i na szkodę legalnej władzy ludowej" dostawałem "w d***", ale nigdy "w tym precederze" nie brała udziału "władza drogowa" a wręcz odwrotnie ostrzegała o podjętych krokach "esbecji" - cały czas jeździłem wykorzystując ten fakt również w "wywrotowej działalności" JaTy -- - avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta. Baza sygnatur wirusow (VPS): 090307-0, 2009-03-07 Przetestowano na: 2009-03-08 13:29:18 avast! - Copyright (c) 1988-2009 ALWIL Software. http://www.avast.com 32 |
Data: Marzec 08 2009 16:35:51 | Temat: [OT]Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Wiesiaczek |
odwrotnie ostrzegała o podjętych krokach "esbecji" - cały czas jeździłem wykorzystując ten fakt również w "wywrotowej działalności" Patrząc na to, co się dzieje teraz, nie masz poczucia jakiegoś niesmaku? -- Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek "Ja piję tylko przy dwóch okazjach: Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" 33 |
Data: Marzec 10 2009 21:14:45 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czapla | Ale ty bzdury odpowiadasz - od 1964 r. legalnie używam różnych pojazdów Byłeś w "Ruchu"? Fajna książka wyszła ostatnio, przeczytałem jednym tchem. Co do tych bzdur - poważny zarzut. Ja bym nie formułował tak ostrych sądów. Wszystkie mandaty za komuny (z jednym wyjątkiem) dostałem za stan techniczny pojazdu, obowiązującej prędkości raczej nie byłem w stanie przekroczyć, bo trupy którymi się poruszałem nie nadawały się do szaleństw, a ja to z tych rozsądnych jestem. Zawsze leciał tekst: "o studiujemy...?" a ja nigdy nie odpowiadałem "nie, tylko ja studiuję":). Oni po prostu nie lubili studentów i nie chodziło tylko o drogówkę. Zatrzymać pojazd i dać mandat w owych czasach mógł dać zwykły krawężnik a nawet fonkcjonariusz (lub ormowiec?) po cywilu. Ten wyjątek to był parę dni po uwolnieniu Narożniaka, znowu na rogatkach (motocykl - WSK :) - miałem nowy, z ważnym przeglądem). Milicjant chciał pokazać swoją władzę żołnierzowi, bo mieszane patrole wtedy stały. Żołnierz pokazał "jechać" a milicjant "stać". Stanąłem metr za milicjantem, 5 metrów za żołnierzem. Państwo ludowe okradło mnie na 500 zł, oficjalnie za ten metr, faktycznie za to, że studenta było stać na Wiejski Sprzęt Kaskaderski (zwany również zemstą Świdnika) a tego pastucha, któremu władza ludowa dała pałę, już nie. Studiowałem od wojny do upadku komuny. Może za Wiesława to było inaczej, ale i prywatnych pojazdów było wtedy dużo mniej stąd Twoje, błędne moim zdaniem, odczucia. "działalności wywrotowej i na szkodę legalnej władzy ludowej" Nie tam, żebym się czepiał, ale chyba słabo dostawałeś (to za te bzdury odwet :). Jakby chcieli Ci dowalić, to konfiskata sprzęta by była (paragrafik odpowiedni był "narzędzie użyte do przestępstwa..." itd. Ja tam sie nie przejmowałem, całe nakłady bibuły trzymałem w bagażniku, bo to i w czasie rewizji spokój był a i Skarpeta była mniej warta niż ten nakład. nigdy "w tym precederze" nie brała udziału "władza drogowa" Bo widocznie nie dostali polecenia... odwrotnie ostrzegała o podjętych krokach "esbecji" - cały czas jeździłem Uprzedzali o rewizjach? Sasmi Hodysze w drogówce siedzieli? Muszę zweryfikować swoją wiedzę na temat resortu :). Swoją drogą faktem jest, że najwięcej gości zakładających w 1981 r. NSZZ Milicjantów, to podobno właśnie ci z drogówki. Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 34 |
Data: Marzec 10 2009 14:53:00 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Artur(m) |
Każdy żywy organizm stosuje metody:) Byłem złapany z 15 razy zapłaciłem 2x w tym raz na wyraźną sugestię (chyba jeszcze) milicjanta. (Nie, to już nowa władza była). Nawt na czerwonym mi się nie dostało. Po prostu nie wchodziłem w udowodnienie ze nie miał racji. Jakoś sie udawało (odpukać). Raz tylko sprzeciwiłem sie policjantowi, (przy oglądzie kolizji). Nie uwierzył. W sądzie dopiero zrozumiał Artur(m) 35 |
Data: Marzec 11 2009 00:29:43 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czapla | Każdy żywy organizm stosuje metody:) Ano każdy. Ongiś fonkcjonariusze z drogówki posługiwali się przestarzałym sprzętam. Potężne suszarki - stacjonarne jeszcze - wariowały gdy w fajce nie było węglowego bezpiecznika (?) tylko kawał gwoździa. Pokazywały 1000 km/h i więcej. Niestety, dotyczyło to tylko motocykli i Trabantów. Trzeba tłumaczyć dlaczego Trabantów? Informacja uzyskana wówczas od aktywnego pracownika drogówki, nie miał raczej powodu, żeby kłamać. A w te krążki CD zawieszone na szybie to nigdy nie wierzyłem :). Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 36 |
Data: Marzec 11 2009 14:22:49 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Mlody | Użytkownik "Czapla" napisał w wiadomości 37 |
Data: Marzec 11 2009 21:37:55 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czapla | Ja pamiętam taki tekst (nie mój:) 38 |
Data: Marzec 11 2009 21:44:03 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Czapla | Ja pamiętam taki tekst I jeszcze jeden, ale to już z giełdy, lata osiemdziesiąte: "Ile za te zwłoki"? - "500 tysięcy" - "ja nie pytam o przebieg, tylko o cenę" :) Pozdrawiam Czapla -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 39 |
Data: Marzec 12 2009 10:31:43 | Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem | Autor: Artur(m) |
wspólnych znajomych, to oddając dokumenty rzucił tylko z uśmiechem "Totylko jeden, łapóki nie dałem ani razu i nie dam, trzeba po prostu umieć się Właśnie. Inteligentni:) jakoś sobie radzą - reszta daje łapówki. :) Artur(m) |