Grupy dyskusyjne   »   Jak starcy chronili się przed łupeniem

Jak starcy chronili się przed łupeniem





4 Data: Marzec 08 2009 11:29:36
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Pa_blo 


Użytkownik "Przemek V"  napisał w
wiadomości


była maksymalnie skorumpowana.

A dlaczego piszesz w czasie przeszlym?
Jak brali, tak biora ... no moze nie tak bezczelnie ale nadal biora.

Picasso

5 Data: Marzec 08 2009 19:31:54
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Axel 


"Przemek V"  wrote in message


Użytkownik "Czapla"  napisał w wiadomości

Stosowaliście jakieś inne metody?

Generalnie wszyscy się ostrzegali błyskaniem długimi, punktów karnych nie było, fotoradarów nie było a drogówka była maksymalnie skorumpowana.
Ale byly trafipaxy...


--
Axel

6 Data: Marzec 08 2009 20:27:46
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Przemek V 


Użytkownik "Axel"  napisał w wiadomości


"Przemek V"  wrote in message


Użytkownik "Czapla"  napisał w wiadomości



Stosowaliście jakieś inne metody?

Generalnie wszyscy się ostrzegali błyskaniem długimi, punktów karnych nie
było, fotoradarów nie było a drogówka była maksymalnie skorumpowana.
Ale byly trafipaxy...

Mnie pierwszy raz videorejestratorem nakręcili w 1992 roku w DC z Renault 21
kombi. Ustawiali się za mną na światłach, ja i oni maksymalny but a że Uno
Turbo i.e. przyspieszało ładnie to trochę niegrzeczych prędkości było.
Jechali tak za mną Puławską z Pyr aż do Odyńca i dopiero gdy wjechałem na
podwórko i panowie założyli czapki załapałem. Oglądanie filmu bolało.
Pamiętam, że jeszcze W124 kombi z videorejestratorem się kręciło po mieście.

7 Data: Marzec 08 2009 22:06:48
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: J.F. 

On Sun, 8 Mar 2009 19:31:54 +0100,  Axel wrote:

"Przemek V"  wrote in message
Stosowaliście jakieś inne metody?

Generalnie wszyscy się ostrzegali błyskaniem długimi, punktów karnych nie
było, fotoradarów nie było a drogówka była maksymalnie skorumpowana.

Ale byly trafipaxy...

Jeden na caly kraj czy dwa ? :-)

Cos mi sie obila o uszu Karta Dzentelmena Jezdni, ale google milczy ..

J.

8 Data: Marzec 08 2009 00:42:31
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: kogutek 

Witam.

Czasy teraz inne, ale może starsi podzielą się doświadczeniami. Co robiliście
wieki temu, żeby nie zapłacić mandatu? Młodszym wyjaśniam, że za komuny nie
miał znaczenia samochód, jego stan (zazwyczaj trgiczny) ani wykroczenie. Ważne
było tylko i wyłącznie samopoczucie milicjanta, który wówczas był Bogiem i miał
WŁADZĘ. Może ktoś ma pomysł, co robić w dzisiejszych czasach, aby uniknąć
drenażu kieszeni? Mówię oczywiście o normalnych kierowcach, takich co to nie
szaleją po asfalcie, tylko czasami zapomną włączyć światła.

Ja za dawnych czasów robiłem tak: na przedniej półce woziłem czasopismo "W
Służbie Narodu". To było takie ubecko-milicyjne badziewie, ale funkcjonariusz
widząc tego szmatławca myślał, że kierowca to ktoś z resortu. Bo tego nikt
porządny nie kupował, tylko ubecja, milicjanci i rodziny resortowców.
Skutkowało! Problemy jednak były, bo jak ktoś zapomniał na parkingu zabrać to z
półki, to szybę diabli mogli wziąć (znaczy się ktoś cegłą przywalił). Bo
ogólnie to resortu porządni ludzie wtedy nie lubili, a drogówka również w
resorcie się mieściła.

Stosowaliście jakieś inne metody?

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem. Działa to tylko w czasie niczym nie
udokumentowanych kontroli. Jak się dwóch żywych ludzi spotyka to działało i
działa. Zanim na to wpadłem to za komuny czymś normalnym było przekupienie
milicjanta. Łykali aż było miło. Nie zawsze to była kasa. W czasach niedoboru
wszystkiego można się było wykupić jakimś fantem. Jak rozwoziłem towar krawcom
to był jakiś ciuch. Za sztangę fajek też puszczali. Odkąd przestałem być
dokładnie kontrolowany nie jeżdżę na przeglądy. Bo po co jak i tak nikt tego nie
sprawdza. Przez dwadzieścia  lat raz trafiłem na takiego co jednak chciał
zobaczyć DR. I to było przez ten czas jedno zdarzenie że musiałem jechać na
przegląd żeby oddali DR.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

9 Data: Marzec 08 2009 10:56:54
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: bartekk 

"kogutek"  wrote in message

Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem.

No pooowiedz :)

10 Data: Marzec 08 2009 11:12:16
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: M.Bień 


Użytkownik "kogutek"  napisał w wiadomości


Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie
napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem.

Zostałeś posłem i masz immunitet?

11 Data: Marzec 08 2009 11:30:53
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: STranger 

kogutek pisze:

Do tej pory stosuję jedną metodę. Wszystkie kontrole kończyły się i kończą
pokazaniem PJ. Nawet nazwiska nie czytają. Niestety nie mogę publicznie napisać
co to jest za myk bo przestanie być mykiem. Działa to tylko w czasie niczym nie
udokumentowanych kontroli. Jak się dwóch żywych ludzi spotyka to działało i
działa.


Udajesz policjanta, ewentualnie członka rodziny jakiegoś policjanta? :)
Albo strażaka? Zawsze to służby mundurowe, a służby się nawzajem szanują.
Zagadujesz w jakiś sposób, tak żeby dać odczuć kontrolującemu, że jesteś "jego kolegą po fachu"? ;)
Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich. Tylko, trzeba mieć silne nerwy i umieć dobrze kłamać.

Np. wyobrażam sobie, że na samym początku taki tekst może skutkować i nastawić funkcjonariusza przyjaźniej do kierowcy:
"noo, brat mi mówił, że gdzieś tu będziecie mieć służbę dzisiaj" :)




--
pozdrawiam
STranger

12 Data: Marzec 08 2009 12:11:42
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czabu 


Użytkownik "STranger"  napisał w wiadomości


Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani
jego bliskich. Tylko, trzeba mieć silne nerwy i umieć dobrze kłamać.

Lub mieć w rodzinie policjanta ;-) Kilka lat temu jechałem z koleżanką i
policjant "zaprosił" ją na rozmowę (skręciła w lewo przy palmie w
Warszawie). Policjant twardy i nieugięty, zaczął pisać mandat. Koleżanka
zaczęła gadkę, że jej brat też jest policjantem. Policjant na to: "a wie
Pani kim jest moja matka?". Myslałem, że padnę ze śmiechu. Koleżanka jednak
nieugięta, złapała za komórę i dzwoni do brata. Rzuciła w słuchawkę "zrób
coś, bo zaczął pisać mandat" i wcisnęła telefon policjantowi do ręki.
Policjant przez telefon zweryfikował tożsamość i stopień (dokładnie odpytał
kto dowodzi komendą brata, gdzie się uczył, kto był jego dowódcą na szkółce,
itp. - naprawdę szczegółowo :-) i na koniec rzucił "tylko weź ją, k...a,
naucz jeździć". Pouczył ją i puścił.
Jakieś dwa lata później widziałem tego policjanta w telewizji jak mądrzył
się na temat przestrzegania przepisów i nieugiętości wobec tych co łamią
przepisy ;-)

Pozdrawiam
Czabu

13 Data: Marzec 08 2009 12:08:48
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: JG 

STranger pisze:
(...)

Policyjna solidarność to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze, ani jego bliskich.
(...)
Mit niestety.
Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;)

Aczkolwiek w małych miejscowościach zwykle to przechodzi - mam kolegę, którego 2 kuzynów, noszących to samo nazwisko co on, pracuje na jednej komendzie w małym mieście powiatowym. Dzięki temu w tym rejonie mu się udaje.

pozdrawiam,
JG

14 Data: Marzec 08 2009 17:48:30
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: castrol 

JG pisze:

Mit niestety.
Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;)

Czy mit? Moj ojciec (byly milicjant i policjant z wydzialu lacznosci) w zyciu nie dostal mandatu. Zawsze wyjmowal legitymacje i go puszczali. Moze chodzi o stopien? Bo moj ojciec raczej mial duzo wyzszy niz Ci z drogowki ;)


--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

15 Data: Marzec 08 2009 21:08:24
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: LEPEK 

castrol pisze:

 Zawsze wyjmowal legitymacje i go puszczali.

Wystarczy razem z prawem jazdy dawać pozwolenie na prowadzenie pojazdów służbowych (czy jakoś tak) wydane przez odpowiedni resort. Kumpel coś takiego ma (nota bene jest z drogówki) i po okazaniu czegoś takiego oddają dokument z uśmiechem ;)

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3  sedan  '97
Hyundai Atos 0.9  nanovan  '00

16 Data: Marzec 08 2009 22:23:05
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Als 

Dnia Sun, 08 Mar 2009 12:08:48 +0100, JG napisał(a):

STranger pisze:
(...)
Policyjna solidarnoć to silna rzecz, policjant policjanta nie ukarze,
ani jego bliskich.
(...)
Mit niestety.
Mam znajomego policjanta, którego parę ładnych razy złapali - na chwilę
obecną ma chyba więcej punktów ode mnie ;)

Aczkolwiek w małych miejscowościach zwykle to przechodzi - mam kolegę,
którego 2 kuzynów, noszących to samo nazwisko co on, pracuje na jednej
komendzie w małym mieście powiatowym. Dzięki temu w tym rejonie mu się
udaje.

Koledze w przypadku kontroli zawsze "przypadkiem" z dokumentów wylatywała
tzw. szmata (czyli legitymacja policyjna - pracował jako informatyk, ale
był funkcjonariuszem). Cała sprawa kończyła się ze strony kontrolującego
policjanta z drogówki zazwyczaj hasłem podobnym do "ale wiesz, nas w
zasadzie też obowiązują przepisy".

--
Pozdrawiam, Als (w mailu nie mam żadnej jedynki)

17 Data: Marzec 08 2009 23:37:59
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: castrol 

Als pisze:

Cała sprawa kończyła się ze strony kontrolującego
policjanta z drogówki zazwyczaj hasłem podobnym do "ale wiesz, nas w
zasadzie też obowiązują przepisy".

A moj ojciec wyjmowal legitke kiedys, pozniej blache i pytal czy swoich tez karzecie? No i za kazdym razem go puszczali :)

--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

18 Data: Marzec 08 2009 11:20:15
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: STranger 

Czapla pisze:

Młodszym wyjaśniam, że za komuny nie miał znaczenia samochód, jego stan (zazwyczaj trgiczny) ani wykroczenie.



Nieprawda.
Milicja drogowa działała tak samo jak policja drogowa. Też łapali za przekroczenie prędkości, też wyłapywali za wykroczenia, wszystko identycznie jak teraz. PRL jeżeli o to chodzi to był normalny kraj europejski. Wszystko miało znaczenie, marka i stan auta też. Im lepsza marka (np. badylarski mercedes, albo audi) tym większa nadzieja milicjantów na załatwienie sprawy mandatu "bezpośrednio".

Jedyne co było inne niż teraz to siłą rzeczy milicyjne radiowozy Fiaty 125p a w późniejszym PRL-u Polonezy. Ale jak na tamte czasy lat 60, 70 i 80 to były całkiem dobre auta.
Co do brania łapówek za niewystawianie mandatu to faktycznie takie było nieformalne zwyczajowe społeczne postępowanie w PRL-u.
Ale i w III RP było nie inaczej, a nawet zjawisko skorumpowania policji drogowej się nasiliło ponieważ pęd na kasę w społeczeństwie sie nasilił i zwiększyła sie ilość samochodów. Zwłaszcza we wczesnych  latach 90-tych policja drogowa była baardzo pazerna. Wiem co piszę.
Teraz się boją panicznie prowokacji, więc udają że nie są zainteresowani, choć w głębi ducha tęsknią za czasami gdy mogli łatwo dorobić drugą lub trzecią pensję na patrolach drogowych.




--
STranger

19 Data: Marzec 08 2009 12:35:30
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: viktorius 

STranger pisze:


Teraz się boją panicznie prowokacji, więc udają że nie są zainteresowani, choć w głębi ducha tęsknią za czasami gdy mogli łatwo dorobić drugą lub trzecią pensję na patrolach drogowych.

Komendant wzywa podwładnego na dywanik i oznajmia mu:
- Kolego dostajecie awans i przeniesienie z drogówki do wydziału kryminalnego.
- Ale dlaczego? Ja się jeszcze buduje!

--
viktorius

20 Data: Marzec 08 2009 12:49:39
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Ra-Deck 

dnia 8-03-09 12:35 viktorius był(a) uprzejmy(a) napisać:

Komendant wzywa podwładnego na dywanik i oznajmia mu:
- Kolego dostajecie awans i przeniesienie z drogówki do wydziału kryminalnego.
- Ale dlaczego? Ja się jeszcze buduje!

PODANIE:
W związku z trudną sytuacją materialną uprzejmie proszę o przeniesienie do drogówki...;->


R.


--
-- -- Skype/AIM/iChat: radekpa3 -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Czlowiek nie po to zostal stworzony, by pracowac,
lecz po to, by zyc w raju...           (JA)
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --   http://ag.bocznica.org/

21 Data: Marzec 08 2009 15:05:40
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: STranger 

Ra-Deck pisze:

dnia 8-03-09 12:35 viktorius był(a) uprzejmy(a) napisać:

Komendant wzywa podwładnego na dywanik i oznajmia mu:
- Kolego dostajecie awans i przeniesienie z drogówki do wydziału kryminalnego.
- Ale dlaczego? Ja się jeszcze buduje!

PODANIE:
W związku z trudną sytuacją materialną uprzejmie proszę o przeniesienie do drogówki...;->

Haha, dobre dowcipy :)



--
pozdrawiam
STranger

22 Data: Marzec 08 2009 22:24:50
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: J.F. 

On Sun, 08 Mar 2009 11:20:15 +0100,  STranger wrote:

Milicja drogowa działała tak samo jak policja drogowa. Też łapali za
przekroczenie prędkości, też wyłapywali za wykroczenia, wszystko
identycznie jak teraz.

Tylko videowozow nie bylo. No i FR.

PRL jeżeli o to chodzi to był normalny kraj
europejski. Wszystko miało znaczenie, marka i stan auta też. Im lepsza
marka (np. badylarski mercedes, albo audi) tym większa nadzieja
milicjantów na załatwienie sprawy mandatu "bezpośrednio".

Tak srednio, bo punktow tez nie bylo, wiec badylarzowi na wreczaniu
duzej lapowki nie zalezalo.
Inna sprawa ze taryfikatora tez nie bylo, wiec badylarz mogl uslyszec
na poczatku "500"..

Ale i w III RP było nie inaczej, a nawet zjawisko skorumpowania policji
drogowej się nasiliło ponieważ pęd na kasę w społeczeństwie sie nasilił
i zwiększyła sie ilość samochodów. Zwłaszcza we wczesnych  latach
90-tych policja drogowa była baardzo pazerna. Wiem co piszę.
Teraz się boją panicznie prowokacji, więc udają że nie są
zainteresowani,

Daje sie ich zainteresowac :-)

J.

23 Data: Marzec 11 2009 14:12:24
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Mlody 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

Daje sie ich zainteresowac :-)

Nie zawsze.
Kolega ostatnio próbował, bardzo delikatnie i subtelnie zasugerować że jakoś
się można dogadać.
To usłyszał coś w stylu " Proszę przestać, bo zaraz to i jak i Pan możemy
mieć problem, z czego Pan większy "


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

24 Data: Marzec 10 2009 21:55:24
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czapla 

Nieprawda.

Prawda!

Milicja drogowa działała tak samo jak policja drogowa. Też łapali za
przekroczenie prędkości, też wyłapywali za wykroczenia, wszystko
identycznie jak teraz.

Tak... a dzisiaj też w każdej chwili może do samochodu podejść cywil z
legitymacją i skontrolować Ci bieżnik opon i luz na kierownicy... albo kolor
spalin... organoleptycznie. Małolatom opowiadaj takie rzeczy, może któryś
uwierzy. Ja żyłem w tamtych czasach i pamięć mam dobrą. Jakoś nie pamiętam w
ogóle kontroli drogówki, pamiętam za to ormowców, zomowców, patrole mieszane a
i zwykły krawężnik też mi kiedyś wlepił mandat, bynajmniej nie za parkowanie.
Być może niezbyt precyzyjnie sformułowałem pytanie, więc może wyjaśnię: nie
chodzi mi o karanie szaleńców i piratów. Chodzi mi o sposoby normalnych
kierowców (takich, co jeśli już naprawdę nie muszą, to przepisów raczej nie
łamią) aby się ustrzec nadgorliwego, upierdliwego i sfrustrowanego policjanta,
tęskniącego za dawnymi czasami.

PRL jeżeli o to chodzi to był normalny kraj
europejski.

Proszę bez polityki! Ta grupa o samochodach jest. To był na pewno kraj bardzo
wesoły, ale nie normalny. W żadnej dziedzinie nie był normalny, również w
motoryzacyjnej.

Wszystko miało znaczenie, marka i stan auta też.

Też. Ale najważniejsze było miejsce pracy kierowcy... I wykonanie planu. Bo
wtedy gospodarka planowa była.

Jedyne co było inne niż teraz to siłą rzeczy milicyjne radiowozy Fiaty
125p a w późniejszym PRL-u Polonezy. Ale jak na tamte czasy lat 60, 70 i
80 to były całkiem dobre auta.

Polonez, produkowany od 1978 r. był już na taśmie produkcyjnej przestarzały o
jakieś 15 lat. Pamiętam jeszcze za Gierka program w TV, gdzie eksperci bardzo
krytycznie się wypowiadali o Polonezach (paliwożerność, zbyt duża masa, brak
mocy - w porównaniu ze starszym o 11 lat 125). W normalnym kraju nikogo to by
nie ździwiło, ale w PRL taka krytyka w TV musiała uzyskać zgodę najwyższych
czynników.
Tylko to się ma nijak do tematu wątku :).

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

27 Data: Marzec 11 2009 01:25:41
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor:

On Mar 10, 11:27 pm, "Czapla"  wrote:

Głowy nie

dam (30 lat minęło...:) ale mówili tam o wiekszych masach niż 100 kg. Czy

FSO 1500 - 1025 kg (zatankowany)
Polonez - 1150kg (zatankowany)

28 Data: Marzec 11 2009 21:08:32
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czapla 

FSO 1500 - 1025 kg (zatankowany)
Polonez - 1150kg (zatankowany)

Możliwe. Ale to i tak ponad 10% więcej :(.

Nie wiesz może jak się to ma do "normalnych" samochodów z tych lat? Chodzi o
końcówkę lat siedemdziesiątych, znaczy się późny Gierek. Tzn. stosunek mocy do
wagi w owych czasach jaki był i jak to się miało do FSO i Poloneza.

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

29 Data: Marzec 11 2009 13:25:27
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor:

On Mar 11, 9:08 pm, "Czapla"  wrote:


Nie wiesz może jak się to ma do "normalnych" samochodów z tych lat?

Pamietam, ze pisano o tych autach (FSO),ze sa ciężkie. W ogóle
poczatek lat 80 to chyba okres najlzejszych samochodów klasy kompakt.
Np.Golf wazył od 850 kg w górę. FSO było chyba ze 100-150 kg ciezsze
niz jakis jego odpowiednik (np Kadett sedan, czy Nissan Sunny sedan).
I jego teoretyczne 75 KM w przeliczeniu na 1025kg nie byłoby jakąs
tragedia, gdyby jakosc wykonania doganiała teoretyczny horyzont.  Zeby
dokładniej napisac ile wazyły poszczególne modele, trzeba by było
zajrzec do np. wikipedii itp...

30 Data: Marzec 11 2009 21:33:53
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Alex81 

In article <24497637-ffde-4466-b19b-bf2587d828b0@
13g2000yql.googlegroups.com>,  says...

Pamietam, ze pisano o tych autach (FSO),ze sa ciężkie. W ogóle
poczatek lat 80 to chyba okres najlzejszych samochodów klasy kompakt.
Np.Golf wazył od 850 kg w górę. FSO było chyba ze 100-150 kg ciezsze
niz jakis jego odpowiednik (np Kadett sedan, czy Nissan Sunny sedan).
I jego teoretyczne 75 KM w przeliczeniu na 1025kg nie byłoby jakąs
tragedia, gdyby jakosc wykonania doganiała teoretyczny horyzont.  Zeby
dokładniej napisac ile wazyły poszczególne modele, trzeba by było
zajrzec do np. wikipedii itp...

Inna sprawa że taka eksportowa wersja Poloneza jakością montażu i zakresem
podstawowego wyposażenia przebijała całą swoją konkurencję np. w takiej
Wielkiej Brytanii. Dziwne acz prawdziwe, ale regulowana kierownica,
halogeny czy obrotomierz były wówczas dość rzadkie. Dodać warto że dzięki
masie i dość sprytnie pomyślanej konstrukcji, w razie zderzenia Polonez
mógł dosłownie zmieść z drogi konkurencję.

Aha, i taki Golf I nigdy nie był konkurencją Poloneza. Było to auto
mniejsze niż Polo 6N z lat 90-tych, w porównaniu do Poldka był po prostu
autem niższej klasy :>

--
Pzdr
Alex

31 Data: Marzec 08 2009 13:29:17
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: JaTy z SKMK 

Czapla pisze:

Młodszym wyjaśniam, że za komuny nie miał znaczenia samochód, jego stan (zazwyczaj trgiczny) ani wykroczenie. Ważne było tylko i wyłącznie samopoczucie milicjanta, który wówczas był Bogiem i miał WŁADZĘ.

Ale ty bzdury odpowiadasz - od 1964 r. legalnie używam różnych pojazdów do poruszania się po drogach publicznych i nie mam takich "skojarzeń" jak opisujesz - dopiero od grudnia 1967 r. po rozpoczęciu "działalności wywrotowej i na szkodę legalnej władzy ludowej" dostawałem "w d***", ale   nigdy "w tym precederze" nie brała udziału "władza drogowa" a wręcz odwrotnie ostrzegała o podjętych krokach "esbecji" - cały czas jeździłem wykorzystując ten fakt również w "wywrotowej działalności"

JaTy

-- -
avast! antywirus: Wychodzace wiadomosc czysta. Baza sygnatur wirusow (VPS): 090307-0, 2009-03-07
Przetestowano na: 2009-03-08 13:29:18 avast! - Copyright (c) 1988-2009 ALWIL Software.
http://www.avast.com

32 Data: Marzec 08 2009 16:35:51
Temat: [OT]Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Wiesiaczek 


Użytkownik "JaTy z SKMK"  napisał w wiadomości [...]

odwrotnie ostrzegała o podjętych krokach "esbecji" - cały czas jeździłem wykorzystując ten fakt również w "wywrotowej działalności"

Patrząc na to, co się dzieje teraz, nie masz poczucia jakiegoś niesmaku?

--
Pozdrawiam (dziś z DC) - Wiesiaczek

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma"

33 Data: Marzec 10 2009 21:14:45
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czapla 

Ale ty bzdury odpowiadasz - od 1964 r. legalnie używam różnych pojazdów
do poruszania się po drogach publicznych i nie mam takich "skojarzeń"
jak opisujesz - dopiero od grudnia 1967 r. po rozpoczęciu...

Byłeś w "Ruchu"? Fajna książka wyszła ostatnio, przeczytałem jednym tchem.

Co do tych bzdur - poważny zarzut. Ja bym nie formułował tak ostrych sądów.
Wszystkie mandaty za komuny (z jednym wyjątkiem) dostałem za stan techniczny
pojazdu, obowiązującej prędkości raczej nie byłem w stanie przekroczyć, bo
trupy którymi się poruszałem nie nadawały się do szaleństw, a ja to z tych
rozsądnych jestem. Zawsze leciał tekst: "o studiujemy...?" a ja nigdy nie
odpowiadałem "nie, tylko ja studiuję":). Oni po prostu nie lubili studentów i
nie chodziło tylko o drogówkę. Zatrzymać pojazd i dać mandat w owych czasach
mógł dać zwykły krawężnik a nawet fonkcjonariusz (lub ormowiec?) po cywilu. Ten
wyjątek to był parę dni po uwolnieniu Narożniaka, znowu na rogatkach (motocykl -
 WSK :) - miałem nowy, z ważnym przeglądem). Milicjant chciał pokazać swoją
władzę żołnierzowi, bo mieszane patrole wtedy stały. Żołnierz pokazał "jechać"
a milicjant "stać". Stanąłem metr za milicjantem, 5 metrów za żołnierzem.
Państwo ludowe okradło mnie na 500 zł, oficjalnie za ten metr, faktycznie za
to, że studenta było stać na Wiejski Sprzęt Kaskaderski (zwany również zemstą
Świdnika) a tego pastucha, któremu władza ludowa dała pałę, już nie.

Studiowałem od wojny do upadku komuny. Może za Wiesława to było inaczej, ale i
prywatnych pojazdów było wtedy dużo mniej stąd Twoje, błędne moim zdaniem,
odczucia.

"działalności wywrotowej i na szkodę legalnej władzy ludowej"
dostawałem "w d***", ale

Nie tam, żebym się czepiał, ale chyba słabo dostawałeś (to za te bzdury
odwet :). Jakby chcieli Ci dowalić, to konfiskata sprzęta by była (paragrafik
odpowiedni był "narzędzie użyte do przestępstwa..." itd. Ja tam sie nie
przejmowałem, całe nakłady bibuły trzymałem w bagażniku, bo to i w czasie
rewizji spokój był a i Skarpeta była mniej warta niż ten nakład.

nigdy "w tym precederze" nie brała udziału "władza drogowa"

Bo widocznie nie dostali polecenia...

odwrotnie ostrzegała o podjętych krokach "esbecji" - cały czas jeździłem
wykorzystując ten fakt również w "wywrotowej działalności"

Uprzedzali o rewizjach? Sasmi Hodysze w drogówce siedzieli? Muszę zweryfikować
swoją wiedzę na temat resortu :).
Swoją drogą faktem jest, że najwięcej gości zakładających w 1981 r. NSZZ
Milicjantów, to podobno właśnie ci z drogówki.

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

34 Data: Marzec 10 2009 14:53:00
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Czapla"  napisał w wiadomości


Stosowaliście jakieś inne metody?

Każdy żywy organizm stosuje metody:)
Byłem złapany z 15 razy
zapłaciłem 2x w tym raz na wyraźną sugestię
(chyba jeszcze) milicjanta.
(Nie, to już nowa władza była).
Nawt na czerwonym mi się nie dostało.

Po prostu nie wchodziłem w udowodnienie ze nie miał racji.
Jakoś sie udawało (odpukać).
Raz tylko sprzeciwiłem sie policjantowi, (przy oglądzie kolizji).
Nie uwierzył. W sądzie dopiero zrozumiał

Artur(m)

35 Data: Marzec 11 2009 00:29:43
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czapla 

Każdy żywy organizm stosuje metody:)

Ano każdy. Ongiś fonkcjonariusze z drogówki posługiwali się przestarzałym
sprzętam. Potężne suszarki - stacjonarne jeszcze - wariowały gdy w fajce nie
było węglowego bezpiecznika (?) tylko kawał gwoździa. Pokazywały 1000 km/h i
więcej. Niestety, dotyczyło to tylko motocykli i Trabantów. Trzeba tłumaczyć
dlaczego Trabantów? Informacja uzyskana wówczas od aktywnego pracownika
drogówki, nie miał raczej powodu, żeby kłamać. A w te krążki CD zawieszone na
szybie to nigdy nie wierzyłem :).

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

36 Data: Marzec 11 2009 14:22:49
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Mlody 

Użytkownik "Czapla"  napisał w wiadomości


Ja mam obecnie działającą metodę.
Odpowiedni samochód :P
Jakoś odkąd mam granatowe Vento z trzema antenami - dwie na dachu - jedna od
radia druga od GSM(pozostałość po porzednim właścicielu) i trzecia od CB na
klapie,
jakoś mnie nie zatrzymują, fakt że nie przekraczam jakoś strasznie
prędkości, ale i rutynówkę ostatnio tylko jedną złapałem, bo akurat
zatrzymywali wszystko jak leci, ale podszedł tylko poprosił o dokumenty,
rzucił okiem szybciutko oddał.
Akcje "trzeźwość" też ze trzy czy cztery razy mijałem na wjeździe do
Warszawy i nie zatrzymywali.
Reakcje innych kierowców na ten samochód też bywają fajne, no czasami trochę
mniej, mimo że Vento już dawno w większości kraju wyszły ze służby dalej się
kojarzą ;)
Kiedyś miałem szczęście - wywinąłem się od 500zł mandatu i 10 punktów,
pogadałem z Policjantem jak człowiek z człowiekiem, i okazało się że mamy
wspólnych znajomych, to oddając dokumenty rzucił tylko z uśmiechem "To
zabieraj to i uciekaj zanim się rozmyślę" :P
Generalnie na jakieś 5 kontroli gdzie mandat mi się należał, dostałem tylko
jeden, łapóki nie dałem ani razu i nie dam, trzeba po prostu umieć się
dogadać.

Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977 nieoklejony :(
'87 VW Jetta 1.6D biała WSL ***A '70 VW 1200 mexykan :)
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

37 Data: Marzec 11 2009 21:37:55
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czapla 

Ja pamiętam taki tekst (nie mój:)

"Panie władzo, przecież ten rzęch prawie się rozlatuje, jak ja mógłbym nim
przekroczyć 70 km/h".
(z wczesnych lat siedemdziesiątych, stara Warszawa chyba).

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

38 Data: Marzec 11 2009 21:44:03
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Czapla 

Ja pamiętam taki tekst

I jeszcze jeden, ale to już z giełdy, lata osiemdziesiąte:

"Ile za te zwłoki"?

- "500 tysięcy"

- "ja nie pytam o przebieg, tylko o cenę" :)

Pozdrawiam

Czapla

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

39 Data: Marzec 12 2009 10:31:43
Temat: Re: Jak starcy chronili się przed łupeniem
Autor: Artur(m) 


Użytkownik "Mlody" <mlody@h(tutaj wpisz zero).pl> napisał w wiadomości

wspólnych znajomych, to oddając dokumenty rzucił tylko z uśmiechem "To
zabieraj to i uciekaj zanim się rozmyślę" :P
Generalnie na jakieś 5 kontroli gdzie mandat mi się należał, dostałem
tylko
jeden, łapóki nie dałem ani razu i nie dam, trzeba po prostu umieć się
dogadać.

Właśnie.
Inteligentni:) jakoś sobie radzą - reszta daje łapówki.
:)

Artur(m)



Grupy dyskusyjne