Grupy dyskusyjne   »   Jak zostać właścicielem Ogórka?

Jak zostać właścicielem Ogórka?



1 Data: Czerwiec 24 2009 20:38:45
Temat: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

Witam,

od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i mam
nadzieję na wiosnę mieć fundusze. Tylko, że zupełnie nie znam się na
motoryzacji ani na remontach, a to dość stare auta i wymagają dobrej ręki.
Zresztą sam zakup to dość spore zadanie.

Czy są jakieś warsztaty (najlepiej na śląsku), które podjęły by się
wypatrzenia dla mnie sensownego egzemplarza oraz doprowadzenia do stanu
używalności?

Nie zależy mi to bynajmniej na ,,wszystkie części oryginalne'' -- wręcz
przeciwnie, zależy mi wyłącznie na wyglądzie i jak ktoś lubi, może mi taki
sam wykonać nawet w wersji AD 2009. Ważne, żeby cena była sensowna, a
działanie w miarę bezawaryjne.

Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2



2 Data: Czerwiec 24 2009 20:40:19
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości


Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.

ty lepiej zacznij od poczatku i napisz jakimi funduszami bedziesz
dysponowal, bo to determinuje cala reszte

3 Data: Czerwiec 24 2009 20:43:53
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i
mam
nadzieję na wiosnę mieć fundusze. Tylko, że zupełnie nie znam się na
motoryzacji ani na remontach

Bedzie brutalnie - daj sobie siana.

, a to dość stare auta i wymagają dobrej ręki.
Zresztą sam zakup to dość spore zadanie.

No wlasnie.

Czy są jakieś warsztaty (najlepiej na śląsku), które podjęły by się
wypatrzenia dla mnie sensownego egzemplarza oraz doprowadzenia do stanu
używalności?

Pewnie sie znajda, tylko co z tego? Przy tak starych,
zazwyczaj mocno jezdzonych autach cudow nie bedzie...

Nie zależy mi to bynajmniej na ,,wszystkie części oryginalne'' -- wręcz
przeciwnie, zależy mi wyłącznie na wyglądzie i jak ktoś lubi, może mi taki
sam wykonać nawet w wersji AD 2009. Ważne, żeby cena była sensowna, a
działanie w miarę bezawaryjne.

Nie ma takiego numeru :(

Kupno i odrestaurowanie ogorasa ma sens, ale IMO tylko wtedy,
gdy jestes sam mechanikiem i blacharzem. Tez kiedys o tym
myslalem ale dostalem kalkulator na gwiazdke i przestalem ;)

Nikt nie wlozy tyle serca i starannosci w odtworzenia auta co wlasciciel.

Kazdy warsztat chetnie wezmie od ciebie kase za robote.
Najlepiej kilka razy ;)

q

4 Data: Czerwiec 24 2009 20:49:07
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z środa 24 czerwiec 2009 20:43
(autor Jakub Jewuła
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i
mam
nadzieję na wiosnę mieć fundusze. Tylko, że zupełnie nie znam się na
motoryzacji ani na remontach
Bedzie brutalnie - daj sobie siana.

Ale widziałem takiego w 2007 w wakacje i używająca go rodzina też nie
wyglądała specjalnie na jakiś Mechaników, a i mówili, że dość tanio kupili.

, a to dość stare auta i wymagają dobrej ręki.
Zresztą sam zakup to dość spore zadanie.
No wlasnie.

Chyba kwestia wtyków i kwestia wiedzanie, gdzie szukać.

Czy są jakieś warsztaty (najlepiej na śląsku), które podjęły by się
wypatrzenia dla mnie sensownego egzemplarza oraz doprowadzenia do stanu
używalności?
Pewnie sie znajda, tylko co z tego? Przy tak starych,
zazwyczaj mocno jezdzonych autach cudow nie bedzie...

A co rozumiesz przez cud? Przecież można go wyremontować chyba jakoś.

Kupno i odrestaurowanie ogorasa ma sens, ale IMO tylko wtedy,
gdy jestes sam mechanikiem i blacharzem. Tez kiedys o tym
myslalem ale dostalem kalkulator na gwiazdke i przestalem ;)

tyle, że mi nie zależy na odtworzeniu historycznym na oryginalnych
częściach, ale na maniu czegoś, co tak wygląda. Bo jak kupię nowszy
odpowiednik, to też niby będzie działał, a nie będzie miał wyglądu. Więc w
sumie jakby pożenić jakoś części z nowego z obudową starą?


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

5 Data: Czerwiec 24 2009 21:01:55
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

Pewnie sie znajda, tylko co z tego? Przy tak starych,
zazwyczaj mocno jezdzonych autach cudow nie bedzie...

A co rozumiesz przez cud? Przecież można go wyremontować chyba jakoś.

Wszystko mozna, kwestia budzetu :)

Kupno i odrestaurowanie ogorasa ma sens, ale IMO tylko wtedy,
gdy jestes sam mechanikiem i blacharzem. Tez kiedys o tym
myslalem ale dostalem kalkulator na gwiazdke i przestalem ;)

tyle, że mi nie zależy na odtworzeniu historycznym na oryginalnych
częściach, ale na maniu czegoś, co tak wygląda. Bo jak kupię nowszy
odpowiednik, to też niby będzie działał, a nie będzie miał wyglądu. Więc w
sumie jakby pożenić jakoś części z nowego z obudową starą?

Jesli otwory montazowe pasuja to mozna na nowe podwozie
zalozyc stara bude ;)

q

6 Data: Czerwiec 24 2009 21:18:48
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z środa 24 czerwiec 2009 21:01
(autor Jakub Jewuła
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

A co rozumiesz przez cud? Przecież można go wyremontować chyba jakoś.
Wszystko mozna, kwestia budzetu :)


A jaki rząd budżetu trza liczyć?


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

7 Data: Czerwiec 24 2009 21:20:50
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

A co rozumiesz przez cud? Przecież można go wyremontować chyba jakoś.
Wszystko mozna, kwestia budzetu :)

A jaki rząd budżetu trza liczyć?

Ogladalem pare razy "monster garage" i jestem przekonany,
ze za jakies 50.000USD mozna ladne auto zrobic nawet z jednej
felgi ;)

q

8 Data: Czerwiec 24 2009 21:28:21
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z środa 24 czerwiec 2009 21:20
(autor Jakub Jewuła
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

A co rozumiesz przez cud? Przecież można go wyremontować chyba jakoś.
Wszystko mozna, kwestia budzetu :)
A jaki rząd budżetu trza liczyć?
Ogladalem pare razy "monster garage" i jestem przekonany,
ze za jakies 50.000USD mozna ladne auto zrobic nawet z jednej
felgi ;)

No ale ja o ogórka pytam. Z ogórka. Nie z felgi. Bez przesady....
Mówiłeś, że liczyłeś.
--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

9 Data: Czerwiec 24 2009 21:42:53
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

A co rozumiesz przez cud? Przecież można go wyremontować chyba jakoś.
Wszystko mozna, kwestia budzetu :)
A jaki rząd budżetu trza liczyć?
Ogladalem pare razy "monster garage" i jestem przekonany,
ze za jakies 50.000USD mozna ladne auto zrobic nawet z jednej
felgi ;)

No ale ja o ogórka pytam. Z ogórka. Nie z felgi. Bez przesady....
Mówiłeś, że liczyłeś.

Z felgi byloby taniej, ale jak nie chcesz ;)

Tu nie trzeba za dlugo liczyc - sprawa jest prosta -
remont bedzie Cie kosztowal 3x wiecej niz Ci sie
wydaje a i tak auto nie bedzie idealne...

q

10 Data: Czerwiec 24 2009 20:06:28
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 24 Jun 2009 21:28:21 +0200, Tristan
wrote:

ze za jakies 50.000USD mozna ladne auto zrobic nawet z jednej
felgi ;)

No ale ja o ogórka pytam. Z ogórka. Nie z felgi. Bez przesady....
Mówiłeś, że liczyłeś.

 W kalafiorni je lubią, więc Ci zrobią, ale oni się tam cenią.
 $50k za ładnego ogóra z bogatym wnętrzem pewnie nie będzie jakąś
 sensacyjną ceną.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

11 Data: Czerwiec 24 2009 13:46:04
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor:

Witam

On 24 Cze, 22:06, Robert Rędziak  wrote:
>  W kalafiorni je lubią, więc Ci zrobią, ale oni się tam cenią.

 $50k za ładnego ogóra z bogatym wnętrzem pewnie nie będzie jakąś
 sensacyjną ceną.
Bez przesady, tyle to moze cenia Sambe (Split Bus/Barndoor) w dobrym
(doskonalym?) stanie.
http://www.thesamba.com/vw/forum/viewforum.php?f=4
http://images.google.pl/images?client=firefox-a&rls=org.mozilla:pl:official&channel=s&hl=pl&q=samba%20vw&lr=&um=1&ie=UTF-8&sa=N&tab=wi
Ogory chodza w Polsce po 3000-8000 zl. Pojawiaja sie na Allegro w
roznych dzialach motoryzacyjnych.
Jezeli chcesz zeby ktos Ci go wyszykowal na tip-top to idz i zagraj w
totka. Bo do ceny samochodu bedziesz musial dodac kilka-kilkanascie
tysi za robocizne i czesci.
To jest (podobnie jak T3 - kanciak) samochod dla pasjonatow dlubania.
Mechanika, blacharka, zdobywanie czesci, przekladanie silnikow,
dopasowywanie "obcych" skrzyn, cuda-niewidy.

Po pierwsze blacha - jest podla, nieocynkowana i rdzewieje na potege.
Ogorki sa bodajze na ramie - te, ktore widzialem na Allegro czesto
maja ja przerdzewiala i w gre wchodzi odbudowa samej ramy. Odbudowa
paneli. Jak chcesz dobrze zrobic to cynowanie blachy. Lakierowanie.
Rdza i tak wyjdze po roku-dwoch.

Silnik - w Ogorkach to boxer chlodzony powietrzem. Ludzie od T3 mowia,
ze nie ma do niego dobrych specjalistow (moze paru w calej Polsce).
Nie wiem co na to powiedza milosnicy Garbusow - to nie jest ten sam/
podobny silnik? Czesto wymienia sie silniki na chlodzone woda
benzynowce lub diesle. Trzeba domontowac chlodnice w jakims miejscu.

Albo masz duuuuuzo pieniedzy i zaplacisz komus za remont kilka-
kilkanascie tysi, albo sam krok po kroku bedziesz go remontowal.
Przyda Ci sie wtedy drugi samochod do jazdy na codzien w poszukiwaniu
czesci.
Trzecia mozliwosc - kup w miare jezdzacy busik za 4-8 tysi i jezdzij.
Co jakis czas bedzie Ci sie psul i wtedy bedziesz mial okazje przy nim
podlubac albo go sprzedasz za polowe ceny.

Przygotuj sie na spore spalanie.

Daleko masz do Niemiec? Tam tego jest sporo, ale duzo drozsze niz w
Polsce.

Ja sam napalilem sie na T3 (kanciaka). Resztki rozsadku powstrzymuja
mnie przed zakupem ;) Na razie zafundowalem sobie migomat z
Biedronki ;) za cale 700 zl i prubuje nauczyc sie spawac - jak kupie
T3 bedzie w sam raz ;) Pomagajac kumplowi "nauczylem sie" tez
wymieniac sprzeglo i skrzynie biegow (OK. wiem gdzie sa i z grubsza
jak je wymontowac/zamontowac).

Zajrzyj tutaj
http://www.activeboard.com/forum.spark?forumID=44397
to klub milosnikow T3 - kilku dobrych mechanikow, fajna spolecznosc
busowa, duzo sobie pomagaja.

pozdr
Piotr

12 Data: Czerwiec 24 2009 20:58:10
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 24 Jun 2009 13:46:04 -0700 (PDT),
 wrote:

Bez przesady, tyle to moze cenia Sambe (Split Bus/Barndoor) w dobrym
(doskonalym?) stanie.

 No ja mam na myśli auto w perfekcyjnym stanie, z ładnie zrobioną
 mechaniką. Bo jak coś takiego robić, to z przytupem, a nie po
 płaszczycowemu.

Jak chcesz dobrze zrobic to cynowanie blachy. Lakierowanie.
Rdza i tak wyjdze po roku-dwoch.

 Można też ocynkować. Garbusiarze to robią.

Silnik - w Ogorkach to boxer chlodzony powietrzem. Ludzie od T3 mowia,
ze nie ma do niego dobrych specjalistow (moze paru w calej Polsce).
Nie wiem co na to powiedza milosnicy Garbusow - to nie jest ten sam/
podobny silnik?

 W ogórze jest chyba Typ4, nieco inny silnik niż Typ1. Akurat
 najwięcej wiedzy i zabawek jest do Typ1, ale z Typ4 też coś tam
 można zrobić.

Czesto wymienia sie silniki na chlodzone woda
benzynowce lub diesle. Trzeba domontowac chlodnice w jakims miejscu.

 Widziałem już Forda LTD Victorię Crown z dieslem od małej
 ciężarówki i Trumpha Spitfire MkIII z silnikiem od Poloneza. Na
 Allegro było Mitsu GT3000 z 1.9TDI od VW. Proponujesz podobne
 zgównienie auta.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

13 Data: Czerwiec 24 2009 15:16:14
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor:

Witam
On 24 Cze, 22:58, Robert Rędziak  wrote:

On Wed, 24 Jun 2009 13:46:04 -0700 (PDT),

 Można też ocynkować. Garbusiarze to robią.
Na czym polega proces cynkowania? Kapiel?

 W ogórze jest chyba Typ4, nieco inny silnik niż Typ1. Akurat
 najwięcej wiedzy i zabawek jest do Typ1, ale z Typ4 też coś tam
 można zrobić.
Co do Typow 1-4 jestem mocno "zagubiony", nie rozrozniam.

> Czesto wymienia sie silniki na chlodzone woda
> benzynowce lub diesle. Trzeba domontowac chlodnice w jakims miejscu.

 Na Allegro było Mitsu GT3000 z 1.9TDI od VW. Proponujesz podobne
 zgównienie auta.

Nie proponuje a informuje.
Niedawno skonczyla sie aukcja na Ogorka z 1,6D. Samochod byl do
wykonczenia remontu. Calkiem ladny.
Czesto spotyka sie instalacje gazowe zamontowane do oryginalnych
"powietrznych" boxerow.
Bogatsi wlasciciele wkladaja do ogorkow boxery Porsche albo Subaru.
Gdybym decydowal sie na Ogorka rozwazylbym zamontowanie np. silnika
Audi - tutaj praktycznosc bierze gore nad oryginalnoscia.
Znany mi mechanik do swojej T3 wrzucil skrzynie od Renault Alpine
(bodajze). Ciszej, szybciej, dynamiczniej.

pozdr
Piotr

14 Data: Czerwiec 24 2009 22:20:23
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 24 Jun 2009 15:16:14 -0700 (PDT),
 wrote:

 Można też ocynkować. Garbusiarze to robią.
Na czym polega proces cynkowania? Kapiel?

 Galwanicznie. Są takie firmy, które mają wanny zdolne pomieścić
 nadwozie samochodu.

Nie proponuje a informuje.

 Przemilczę, bo mnie takie operacje napawają odrazą.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

15 Data: Czerwiec 25 2009 09:28:58
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: CeSaR 

No ale ja o ogórka pytam. Z ogórka. Nie z felgi. Bez przesady....
Mówiłeś, że liczyłeś.

30 000 pln.
Żeby wszystko było w miarę i żeby był wyposażony w to, co powinien - spania, kuchnię, szafki, zlew itd.
Podnoszony dach, ogrzewanie postojowe i tego typu szuwaksy też powinny być sprawne. Możesz oczywiście znaleźć coś za pół tej ceny ale najprawdopodobniej będzie tam sporo "rękodzieła" :-) Czasem jakże finezyjnego :-)
Za 15 000 trudno trafić dobrego garbusa a my tu mówimy o samochodzie 2 razy większym i wyposażonym w coś więcej, niż tylko siedzenia i silnik.

C

16 Data: Czerwiec 24 2009 21:04:11
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Kuba 

Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości


od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i

Fajne autko :)

Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.

Polecam, abyś odwiedził jeden z klubów garbusowych lub pms.garbusy właśnie.
Poczytasz, popatrzysz, może nawet uda Ci się kupić takie auto z rąk
klubowych.

--
Pozdr,
Kuba; gg: 30014; v850(at)op.pl
Volvo V70 TDI, '99, 231 kkm; Volvo V70 T5, '97, 270 kkm; BMW 325e, '84,
137kmil; Toyota Corolla, '04, 170 kkm;

17 Data: Czerwiec 24 2009 21:20:03
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z środa 24 czerwiec 2009 21:04
(autor Kuba
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i
Fajne autko :)

Cudowne wręcz. W ogóle nowe auta są z definicji do dupy. Żadne nowe mi się
nie podoba. Im nowsze, tym gorzej. Kiedyś ładne umieli robić. A teraz kuźwa
szajs.

Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.
Polecam, abyś odwiedził jeden z klubów garbusowych lub pms.garbusy
właśnie. Poczytasz, popatrzysz, może nawet uda Ci się kupić takie auto z
rąk klubowych.

A oni nie są zorientowani tylko na garbusy?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

18 Data: Czerwiec 24 2009 22:03:28
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości


A oni nie są zorientowani tylko na garbusy?

widze ze chcesz kupic samochod o ktorym wiesz tylk otyle ze ci sie podoba :)

19 Data: Czerwiec 24 2009 20:12:46
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Wed, 24 Jun 2009 21:20:03 +0200, Tristan
wrote:

Cudowne wręcz. W ogóle nowe auta są z definicji do dupy. Żadne nowe mi się
nie podoba. Im nowsze, tym gorzej. Kiedyś ładne umieli robić. A teraz kuźwa
szajs.

 Powiem Ci wprost. Z natury jesteś tak marudny (no chyba że
 jesteś Jakimś Innym Tristanem), że będę zdziwiony, jak w rok po
 zakupie Ogóra nie będziesz jęczał wszem i wobec że:

 a) psuje się,
 b) hałasuje,
 c) słabo grzeje,
 d) jest niewygodny,
 e) kosztuje,
 f) kosztuje za dużo,
 g) kosztuje o wiele za dużo.
 h) włożyłeś weń wszystkie oszczędności, bierzesz fuchy, ogór
 wciąż jest w stanie rozkładu, a piąty z kolei mechanik/blacharz
 tylko wyciąga kasę z Twojej kieszeni.

 (kolejność dowolna).

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

21 Data: Czerwiec 25 2009 09:23:24
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

Powiem Ci wprost. Z natury jesteś tak marudny (no chyba że
jesteś Jakimś Innym Tristanem),

Ło jezu, czy usenet nie może wyzbyć się tych wrednych osobistych
wycieczek? Czy ja tutaj kogokolwiek atakuję personalnie?

Kolega Ci pomaga, tylko Ty tego nie rozumiesz...

>> h) włożyłeś weń wszystkie oszczędności, bierzesz fuchy, ogór
wciąż jest w stanie rozkładu, a piąty z kolei mechanik/blacharz
tylko wyciąga kasę z Twojej kieszeni.
(kolejność dowolna).

No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego
lamera? Bo za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(

Tylko takie: http://www.allegro.pl/item656213360.html

q

22 Data: Czerwiec 25 2009 09:34:55
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 09:23
(autor Jakub Jewuła
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Ło jezu, czy usenet nie może wyzbyć się tych wrednych osobistych
wycieczek? Czy ja tutaj kogokolwiek atakuję personalnie?
Kolega Ci pomaga, tylko Ty tego nie rozumiesz...

Urządzając osobiste wycieczki?

No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego
lamera? Bo za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(
Tylko takie: http://www.allegro.pl/item656213360.html

ale po co ten jad? Potrzebuję kampingowy wóz. Od zawsze podobały mi się
ogórki. Przekonujecie mnie, że to zły pomysł. No to pytam, jaki jest dobry.
Coś ci złego napisałem? Coś ci zrobiłem? Czemu mnie opluwasz?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

23 Data: Czerwiec 25 2009 09:55:15
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

Ło jezu, czy usenet nie może wyzbyć się tych wrednych osobistych
wycieczek? Czy ja tutaj kogokolwiek atakuję personalnie?
Kolega Ci pomaga, tylko Ty tego nie rozumiesz...

Urządzając osobiste wycieczki?

Normalnie nie dociera, to trzeba walnac w czolo ;)

No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego
lamera? Bo za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(
Tylko takie: http://www.allegro.pl/item656213360.html

ale po co ten jad? Potrzebuję kampingowy wóz. Od zawsze podobały mi
się ogórki. Przekonujecie mnie, że to zły pomysł. No to pytam, jaki jest
dobry. Coś ci złego napisałem? Coś ci zrobiłem? Czemu mnie opluwasz?

Ja Ciebie opluwam?

Jedz chlopie na gielde, kup auto i nie przynudzaj - jesli Ci dobre rady nie
pasuje to rob jak uwazasz, w koncu dorosly jestes (chyba?).

Wrocisz za jakis czas z nowymi, bezcennymi doswiadczeniami ;)

q

24 Data: Czerwiec 25 2009 10:30:43
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 09:55
(autor Jakub Jewuła
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

ale po co ten jad? Potrzebuję kampingowy wóz. Od zawsze podobały mi
się ogórki. Przekonujecie mnie, że to zły pomysł. No to pytam, jaki jest
dobry. Coś ci złego napisałem? Coś ci zrobiłem? Czemu mnie opluwasz?
Ja Ciebie opluwam?
Jedz chlopie na gielde, kup auto i nie przynudzaj - jesli Ci dobre rady
nie pasuje

Dobrą radą jest resorak za 150? Co jest złego w pytaniu: ,,Skoro nie ogórek,
to jakie inne auto kempingowe polecacie?''?

Grzecznie kulturalnie przyjmuję rady. Grzecznie kulturalnie przyjmuję, że
ogórek może nie być dobrym pomysłem... Więc o co ci chodzi?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

25 Data: Czerwiec 26 2009 13:56:05
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: marek 'moa' piotrowski 


Użytkownik "Tristan"  napisał

ale po co ten jad? Potrzebuję kampingowy wóz. Od zawsze podobały mi się
ogórki. Przekonujecie mnie, że to zły pomysł. No to pytam, jaki jest dobry.

wynająć. nie kupować.
--
moa
tj'98 4.0                        http://niedzwiedzianorka.blogspot.com/
forester'06 2.5xt                http://www.rajdy4x4.pl/forum/index.php
                                              http://jeep.org.pl/forum/

26 Data: Czerwiec 26 2009 15:09:50
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 13:56
(autor marek 'moa' piotrowski
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

wynająć. nie kupować.

Nie, cudze to masakra. Ani higienicznie ani przyjemnie.... A do tego ceny są
zabójcze... Widziałem 250zł za dobę. To wychodzi że za miesiąc wakacji
zapłacę 7500zł. Nie opłaca się zupełnie, skoro za 15 tysięcy se mogę kupić
własny. 2 lata i się zwraca.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

27 Data: Czerwiec 26 2009 15:56:25
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

wynająć. nie kupować.

Nie, cudze to masakra. Ani higienicznie ani przyjemnie.... A do tego ceny

zabójcze... Widziałem 250zł za dobę. To wychodzi że za miesiąc wakacji
zapłacę 7500zł. Nie opłaca się zupełnie, skoro za 15 tysięcy se mogę kupić
własny. 2 lata i się zwraca.

Zmien kalkulator.

q

28 Data: Czerwiec 26 2009 16:41:11
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 26 Jun 2009 15:09:50 +0200, Tristan
wrote:

Nie opłaca się zupełnie, skoro za 15 tysięcy se mogę kupić
własny. 2 lata i się zwraca.

 Złom aż tak wysoko stoi?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

29 Data: Czerwiec 25 2009 09:36:45
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Jakub Jewuła"  napisał w wiadomości

Tylko takie: http://www.allegro.pl/item656213360.html

nie no bez przesady ;), moze sobie kupic jakas uzywke transportera czy czegos podobnego wielkosciowo i doposazyc we wlasnym zakresie

30 Data: Czerwiec 25 2009 09:57:08
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 



--
Pozdrawiam  VWojtas

Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego lamera?
Bo
za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(


--
Tristan

Witam
Polecam grupę http://www.camperteam.pl/forum/
lub
http://www.forum.karawaning.pl/

Jesli chodzi o karawaning to tam masz źródło dobra wszelkiego.
Co do ogórków zapraszam na pl.misc.samochody.garbusy

Tak jak pisał mój przedmówca, ogórka westfalię kupisz spoko za 30 kpln w
stanie wiecej niz dobrym, z komplentym wyposażeniem. Sam widziałem auto
odrestaurowane , profeska, wycenione na 35 kpln wiec da sie, trzeba szukać
:-)
Jeśli jestes z Wawy to w Wesołej jest gość który ogarnia wiatrołapy.
Silniki montowane to 1.6 (50 KM) taki jak garbusowy oraz 2.0 (70KM) busowy,
podobny to tych montowanych w kanciakach, ale z pochodzieniea z porsche typ
914 (type 4), motor lepszy bo wiekszy moment, ale droższy w naprawie i
trochę wiecej pali, ale lepiej śmiga. 1.6 tez daje radę, wiec nie ma co
wybrzydzać:-)


Ogólnie problem z blacharką bo lubi korodować, mechanika na poziomie
neandertalczyka, więc wiekszośc warsztatów poradzi sobie z tym bez problemu
(oczywiście nie mam na myśli silnika, bo tu trzeba wirtuoza, ale sa ludzie
którzy sie znają na tym, gdyby coś to służę kontaktem) :-)
Generalnie koszty w westfalii robi wyposażenie, ciężko dokupić, więc lepiej
dopłacic i kupić kompletną weste. Oczywiscie lodówka, kuchenka, zlewik,
ogrzewanie musi działać. Namiot jak podarty czy zbutwiały to nie problem,
można uszyć w Legionowie (koszt ok 400 pln), ale za kasę zakupu oga o jakiej
napisalem powyżej westa musi być dopieszczona.
Reasumując patrz na blachę, ramę wyposażenie. Lepiej kupic z wybuchnietym
silnikiem, niż niekomplentą i dziurawą.

Powodzenia w poszukiwaniach :-)


--
Pozdrawiam  VWojtas

31 Data: Czerwiec 25 2009 05:45:32
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor:

On 25 Cze, 09:57, "vwojtas"  wrote:

Tak jak pisał mój przedmówca, ogórka westfalię kupisz spoko za 30 kpln w
stanie wiecej niz dobrym, z komplentym wyposażeniem. Sam widziałem auto
odrestaurowane , profeska, wycenione na 35 kpln wiec da sie, trzeba szukać
:-)
W ciagu ostatniego pol roku na Allegro bylo z 10 ogorkow - niektore z
nich zrobione "na kampingi". Cena od
3500 do 7500 zl. Kempingi czesto byly robione z busow z "wodoglowiem"
- wysokim, plastikowym dachem. Tak wiec 30 tys. to cena za oryginal
kolekcjonerski.
Tutaj troche przerobionych busow
http://www.calypsocampers.co.uk/ i tutaj tez http://www.youtube.com/watch?v=ngDbt_PFyzU&NR=1

Jeśli jestes z Wawy to w Wesołej jest gość który ogarnia wiatrołapy.
Silniki montowane to 1.6 (50 KM) taki jak garbusowy oraz 2.0 (70KM) busowy,
Ten 1,6 jest dokladnie taki jak w garbusie? Bo wsrod wlascicieli T3
panuje spora niechec do posiadania wiatrolapow, uwazaja, ze nie ma
dobrych mechanikow do takich silnikow. A ja z kolei slyszalem, ze
wlasciciele Garbusow potrafia rozlozyc/zlozyc swoj silnik z
zamknietymi oczami. Jak to jest? Z drugiej strony 2-5 dobrych
mechanikow na cala Polske - troche malo ;)


Generalnie koszty w westfalii robi wyposażenie, ciężko dokupić, więc lepiej
dopłacic i kupić kompletną weste. Oczywiscie lodówka, kuchenka, zlewik,
ogrzewanie musi działać.
Zalezy jak chcesz kampingowac - wyposazenie westy jest super, ale
mozna sie bez niego obyc. Znajomy wybral sie do Wloch multivanem T3 z
podnoszonym dachem. Bardzo sobie chwalil. Mala kuchenka gazowa,
lodowka na prad. Dzieki temu na co dzien nie wozisz ze soba
kilkudziesieciu kg. wyposazenia i miejsca wiecej. No i cena - westy z
zalozenia sa drogie, sporo drozsze niz zwykly bus i doposazenie go we
wlasnym zakresie. Skoro w Polsce potrafimy robic i zabudowywac jachty
to z busem tez sobie mozna poradzic.

pozrd
Piotr

32 Data: Czerwiec 25 2009 15:45:31
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 14:45
(autor 
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:


W ciagu ostatniego pol roku na Allegro bylo z 10 ogorkow - niektore z
nich zrobione "na kampingi". Cena od
3500 do 7500 zl. Kempingi czesto byly robione z busow z "wodoglowiem"
- wysokim, plastikowym dachem. Tak wiec 30 tys. to cena za oryginal
kolekcjonerski.

No ja tak szacowałem, żeby z 15-20 tysięcy wydać na coś nadającego się do
użytku.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

33 Data: Czerwiec 26 2009 07:09:41
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 


Witam

Użytkownik  napisał w wiadomości

On 25 Cze, 09:57, "vwojtas"  wrote:

W ciagu ostatniego pol roku na Allegro bylo z 10 ogorkow - niektore z
nich zrobione "na kampingi". Cena od
3500 do 7500 zl. Kempingi czesto byly robione z busow z "wodoglowiem"
- wysokim, plastikowym dachem. Tak wiec 30 tys. to cena za oryginal
kolekcjonerski.


Kolega szukał czegoś oryginalnego, wiec pojechałem trochę z górnej półki,
oczywiscie mozna kupiś zwykłego blaszaka czy wersje kombi z mozliwością
spania, ale chyna koledzie Tristanowi nie o to chodziło.
Za egz kolekcjonerki 30 tysi może być mało :-)



Ten 1,6 jest dokladnie taki jak w garbusie? Bo wsrod wlascicieli T3
panuje spora niechec do posiadania wiatrolapow, uwazaja, ze nie ma
dobrych mechanikow do takich silnikow. A ja z kolei slyszalem, ze
wlasciciele Garbusow potrafia rozlozyc/zlozyc swoj silnik z
zamknietymi oczami. Jak to jest? Z drugiej strony 2-5 dobrych
mechanikow na cala Polske - troche malo ;)


Silnik 1.6 jest identyczny z tym montowanym seryjnie w garbie. Róznica jest
w filtrze powietrza i belce która trzyma silnik z tyłu, blok jest taki sam
oraz innym kolektorze ssacym który ma wyjście podcisnienia do serwo.
Co do samego silnikia, to jak kto woli, puryści wolą dźwięk lufciaka, jakoś
wodniak w ogórze to wg mnie zbrodnia. Pamiętaj, że cięzko upchnąć tam
chłodnicę. Są magicy co robią to np tak :
http://groups.yahoo.com/group/garbersi/attachments/folder/1704490317/item/1266266415/view
Ja mam też wrażenie, że mylisz ogóra (T2) z kanciakiem (T3) a to już trochę
inna konstrukcja.
Tak jak napisałem w poprzednim poście, silniki boxera czy to wasserboxer czy
lufciak sa droższe w remoncie niz rzędówki, ale rachityczny diesel 1.6
osiagający 50 KM dla mnie jest nieporozumieniem w tym aucie.
Czyli dla każdego coś miłego.
Wiem, że do T3 mozna zrobić swap  1,9 TDI i szybką skrzynie wrzucic, wtedy
auto i jedzie i mało pali.
Pozostaje nam jeszcze silnik 2100 wasserboxer osiagający w swej
najmocniejszej wersji 112 KM i uwierz mi, że to juz jedzie, ale za to
potrafi spalić i 18 l/100km
Także tak jak napisałem, przeróbka na 1,9 TDI jesli komuś nie przeszkadza
dziwięk klekota jest fajną alternatywą :-)


Sam silnik jest banalnie prosty w budowie (nie zapominajcie jaki jest jego
rodowód. Pierwsze boxery VW smigały po piaskach pustyni i pod Stalingradem),
ale dość trudny do profesjonalnego remontu. Widziałem jak na zlotach ludzie
składali motor w godzinę, ale jakosć i trwałość pozostawiała wiele do
życzenia. Stąd też jet niewielu którzy to ogarniają.




Zalezy jak chcesz kampingowac - wyposazenie westy jest super, ale
mozna sie bez niego obyc. Znajomy wybral sie do Wloch multivanem T3 z
podnoszonym dachem. Bardzo sobie chwalil. Mala kuchenka gazowa,
lodowka na prad. Dzieki temu na co dzien nie wozisz ze soba
kilkudziesieciu kg. wyposazenia i miejsca wiecej. No i cena - westy z
zalozenia sa drogie, sporo drozsze niz zwykly bus i doposazenie go we
wlasnym zakresie. Skoro w Polsce potrafimy robic i zabudowywac jachty
to z busem tez sobie mozna poradzic.

Kolega Tristan chce ogóra a nie Multivana czy Dehlera. Można kamperwoać w
zwykłym aucie typu kombi, ale chyba nie o to koledze chodzi.
Oczywiście ze Westa tzw meblowóz waży więcej bo ma sporo klamotów, które
trzeba cały czas wozić. Jesli auto ma słuzyć na wakacje i łikendy to westa
jest idealna, bo ma juz wszystko co trzeba i nie ma potrzeby zabierania
lodówek, kuchenek etc.
Tristan jesli zalezy ci na oryginalności to szukaj westy, jesli chcesz oga i
przeaspać się z nim to szukaj wersji przeszklonej z rozkładaną kanapą z
tyłu.
Widok ładnej westy z podnoszonym dachem zawsze jest miły dla oka, ma to
styl, smak no i jest to juz pewna klasyka, zawsze wzbudza sympatię:-)
Nie widzialem jeszcze własnoręcznej zabudowy zeby była ładna, funkcjonalna
moze, ale dla mnie to była tandeta i druciarstwo, ale o gustach nię ponoć
nie dyskutuje. :-)




--
Pozdrawiam  VWojtas

34 Data: Czerwiec 26 2009 07:52:12
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: JKK 

Użytkownik "vwojtas"  napisał w wiadomości


Nie widzialem jeszcze własnoręcznej zabudowy zeby była ładna, funkcjonalna moze, ale dla mnie to była tandeta i druciarstwo, ale o gustach nię ponoć nie dyskutuje. :-)

Tak mi się właśniue przypomniał "camper" widziany w latach 80-tych:

- podwozie Tarpana skrzyniowego (tego z silnikiem Perkin'sa ;-)
- a na ramie przyczepka N126 (bez kół oczywiście) :-)

Pzdr

JKK

35 Data: Czerwiec 26 2009 08:22:51
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 



--
Pozdrawiam  VWojtas

Użytkownik "JKK"  napisał w wiadomości

Użytkownik "vwojtas"  napisał w wiadomości


Nie widzialem jeszcze własnoręcznej zabudowy zeby była ładna,
funkcjonalna moze, ale dla mnie to była tandeta i druciarstwo, ale o
gustach nię ponoć nie dyskutuje. :-)

Tak mi się właśniue przypomniał "camper" widziany w latach 80-tych:

- podwozie Tarpana skrzyniowego (tego z silnikiem Perkin'sa ;-)
- a na ramie przyczepka N126 (bez kół oczywiście) :-)


Ludzie robili takie cuda, bo nie mozna było kupić gotowego produktu, a jesli
juz to przekraczał mozliwości przeciętnego Polaka szaraka w dobie PRLu
Troszke czasy się zmieniły i chyba takie konstrukcje przeszły do lamusa :-))



--
Pozdrawiam  VWojtas

36 Data: Czerwiec 26 2009 03:55:39
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor:

On 26 Cze, 07:09, "vwojtas"  wrote:


Silnik 1.6 jest identyczny z tym montowanym seryjnie w garbie.
Czekaj, czekaj, zebym zrozumial. 1,6 lufciak z ogorka jest prawie taki
sam jak z garbusa
i ten sam co lufciak z T3?

Pamiętaj, że cięzko upchnąć tam
chłodnicę. Są magicy co robią to np tak :http://groups.yahoo.com/group/garbersi/attachments/folder/1704490317/...
Wiem. Ostanie 3-4 ogorki na Allegro mialy albo silniki Audi, albo
diesla 1,6 wodniaka. Chlodnica byla montowana przed busem, w srodku
komory, albo (doka) z tylu kabiny.

Ja mam też wrażenie, że mylisz ogóra (T2) z kanciakiem (T3) a to już trochę
inna konstrukcja.
Mylic nie myle, ale czasami uzywam skrotow myslowych ;)


Wiem, że do T3 mozna zrobić swap  1,9 TDI i szybką skrzynie wrzucic, wtedy
auto i jedzie i mało pali.
Moja wiedza jest mocno teoretyczna - od paru lat z ciekawosci
przygladam sie T3 i jego problemom ;) Akurat wlozenie TDI jest dosc
trudne, bo bodajze sa spore klopoty z elektronika. Ale juz 1,9 TD to
dosc popularny swap. No i cala rzesza benzyniakow - szczegolnie Audi
(bodajze 2,3? 2,1? - 120KM). Niemcy upychaja boxery porsche/subaru
jest pare filmow na YT jak to jezdzi na 1/4 mili ;)

Warszawski guru od busow swapuje skrzynie od Renault Alpine, jakies
modyfikacje tam sie dzieja w trybach. W efekcie mocno spadaja obroty
silnika - ciiiiiszej w srodku ;) i duzo szybciej.

Sam silnik jest banalnie prosty w budowie (nie zapominajcie jaki jest jego
rodowód. Stąd też jet niewielu którzy to ogarniają.
Czyli lufciaki nalezy omijac - skoro tak malo dobrych mechanikow?

Jesli auto ma słuzyć na wakacje i łikendy to westa
jest idealna, bo ma juz wszystko co trzeba i nie ma potrzeby zabierania
lodówek, kuchenek etc.
No racja, ja za bardzo spojrzalem ze swojej strony. Sam woze deski
windsurfingowe (2-3 zestawy) i szukam dla siebie czegos z dachem typu
"karetka". Wtedy moglbym wozic sprzet wewnatrz.
Ogorek (i T3) w wersji "adventurewagen" - piekny
http://s71.photobucket.com/albums/i160/Fastmc25/Adventurewagen%20Baja/
http://www.thesamba.com/vw/forum/album_page.php?pic_id=439869
http://members.fortunecity.com/greglyons/AdventureWagen/AdventureWagen.htm

Tutaj fajny post pod tytulem "Let's see some Bus and wilderness pics"
swietne zdjecia. Podobno ogorki duzo lepiej sprawuja sie w trudnych
warunkach od T3.
http://www.thesamba.com/vw/forum/viewtopic.php?t=164107&highlight=wilderness

Nie widzialem jeszcze własnoręcznej zabudowy zeby była ładna, funkcjonalna
moze, ale dla mnie to była tandeta i druciarstwo, ale o gustach nię ponoć
nie dyskutuje. :-)
Zdjecia z mojego postu to zabudowa niefirmowa. Jest sliczna. Sam znam
jedno T3 robione samodzielnie z elegancka zabudowa.

BTW - skad jestes? Z checia dowiedzialbym sie wiecej o ogorkach.

pozdr
Piotr

37 Data: Czerwiec 26 2009 13:40:27
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 

Witam


Silnik 1.6 jest identyczny z tym montowanym seryjnie w garbie.
Czekaj, czekaj, zebym zrozumial. 1,6 lufciak z ogorka jest prawie taki
sam jak z garbusa
i ten sam co lufciak z T3?

Silnik 1.6 w garbie i ogórze to to samo, są współwymienne, różnice sa w
samym osprzęcie. Filtr powietrza, inny kolekror ssacy (ma króciec do serwa,
ale można go zaślepić i w garbie bedzie smigał), inny tłumik bo z jedną rura
wydechową, mocowanie silnika poprzez belkę której w garbie nie ma (są
zaslepki w bloku), ale cała reszta to to samo.


Wiem. Ostanie 3-4 ogorki na Allegro mialy albo silniki Audi, albo
diesla 1,6 wodniaka. Chlodnica byla montowana przed busem, w srodku
komory, albo (doka) z tylu kabiny.

No i jak to wygląda? Wg mnie jak kupa. :-)



Wiem, że do T3 mozna zrobić swap 1,9 TDI i szybką skrzynie wrzucic, wtedy
auto i jedzie i mało pali.
Moja wiedza jest mocno teoretyczna - od paru lat z ciekawosci
przygladam sie T3 i jego problemom ;) Akurat wlozenie TDI jest dosc
trudne, bo bodajze sa spore klopoty z elektronika.

Nie sa to duże problemy, co więcej skrzynia od diesla pasuje do bloku TDI,
trzeba dobrze poupychac ostrzęt, głownie przepływomierz, ale temt już
wałkowany i sprawdzony.

Ale juz 1,9 TD to dosc popularny swap. No i cala rzesza benzyniakow -
szczegolnie Audi
(bodajze 2,3? 2,1? - 120KM). Niemcy upychaja boxery porsche/subaru
jest pare filmow na YT jak to jezdzi na 1/4 mili ;)

Warszawski guru od busow swapuje skrzynie od Renault Alpine, jakies
modyfikacje tam sie dzieja w trybach. W efekcie mocno spadaja obroty
silnika - ciiiiiszej w srodku ;) i duzo szybciej.

Mozna na szybkiej dieslowskiej skrzyni V bądź swap do renaulta 25.


Sam silnik jest banalnie prosty w budowie (nie zapominajcie jaki jest jego
rodowód. Stąd też jet niewielu którzy to ogarniają.
Czyli lufciaki nalezy omijac - skoro tak malo dobrych mechanikow?

Niekoniecznie, należy dobrze zrobić remont i cieszyć się z głosu lufciaka
boxera, który bardzo fajnie mruczy :-)
Mnie jakoś nie pasuje dźwięk klekota do ogóra, do kanciaka juz bardziej, ale
tylko ze względów pragmatycznych (ekonomika jazdy), bo jeśli auto  na
okazyjne wypady to 2100 wasserboxer 112 KM. :-)


Jesli auto ma słuzyć na wakacje i łikendy to westa
jest idealna, bo ma juz wszystko co trzeba i nie ma potrzeby zabierania
lodówek, kuchenek etc.
No racja, ja za bardzo spojrzalem ze swojej strony. Sam woze deski
windsurfingowe (2-3 zestawy) i szukam dla siebie czegos z dachem typu
"karetka". Wtedy moglbym wozic sprzet wewnatrz.
Ogorek (i T3) w wersji "adventurewagen" - piekny
http://s71.photobucket.com/albums/i160/Fastmc25/Adventurewagen%20Baja/
http://www.thesamba.com/vw/forum/album_page.php?pic_id=439869
http://members.fortunecity.com/greglyons/AdventureWagen/AdventureWagen.htm


Niezła opcja, trochę wygladają jakby były na coś chore (wodogłowie :-)), ale
ja wole dach podnoszony, dechy tez da się upchnać na takim dachu, są
bagażniki odpowiednie do tego.



Tutaj fajny post pod tytulem "Let's see some Bus and wilderness pics"
swietne zdjecia. Podobno ogorki duzo lepiej sprawuja sie w trudnych
warunkach od T3.
http://www.thesamba.com/vw/forum/viewtopic.php?t=164107&highlight=wilderness


Czy ja wiem czy lepiej, napewno nie jakos dramatycznie gorzej. Pamiętaj, że
t3 był produkowany w wersji 4X4 (Syncro), ogórek był tylko prototypem 4X4  i
nigdy nie wszedł do produkcji seryjnej.


Zdjecia z mojego postu to zabudowa niefirmowa. Jest sliczna. Sam znam
jedno T3 robione samodzielnie z elegancka zabudowa.
No ok ale wiesz jedna jaskółka.... Ja cały czas piszę o własnych odczuciach,
jesśi ktoś sobie robi przeróbki i mu się to podoba, to nic mi do tego :-)
Peace & Love :-)


BTW - skad jestes? Z checia dowiedzialbym sie wiecej o ogorkach.

Wawa



--
Pozdrawiam  VWojtas

38 Data: Czerwiec 25 2009 06:08:10
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor:

On 25 Cze, 08:57, Tristan  wrote:

No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego lamera? Bo
za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(

Znajomy mial cos takiego, tylko na bazie bodajze opla
http://moto.allegro.pl/item669517028_super_kemping_hymer_mobil.html
Smieszny, bo do calego samochodu sa tylko jedne drzwi w polowie
dlugosci ;)
Kupil za 9 tysi, wlozyl z 1200, pojezdzil po Polsce rok i sprzedal za
9 tysi. Aha - silnik byl od Poloneza, predkosc max 70km ale za to
spalanie naprawde symboliczne jak na takie monstrum.

Na grupie tutystyka.tramping byla dyskusja o kamperach i zostalo
udowodnione - przez samego Cavallino ;) - ze takie podrozowanie wcale
nie jest tansze niz podroz osobowka. Po pierwsze koszt zakupu
samochodu tylko do jezdzenia na wakacje. Po drugie tak czy siak co
jakis czas musisz zaplacic za postoj na kempingu (na dziko nie zawsze,
nie wszedzie sie da). Karawaning to sposob na spedzanie czasu a nie na
oszczedzanie.

Jedyny sposob zeby bylo tanio to zakup samochodu ktory bedzie dla
Ciebie samochodem do codziennej jazdy. Odpuszczasz sobie osobowke na
rzecz busa. Plywam na desce i na spotach winds. czesto widuje sie
mniejsze lub wieksze furgony z domowej roboty zabudowa kempingowa.
Mercedesy Vito, WV T4, T5, T3, Citroeny Jumpery, Fordy Transity.
Wlasciciele albo swiadomie kupuja busa do przerobienia na kemping,
albo maja firme i jest to samochod sluzbowy. Znajomy ma Transita i
jezdzi z rodzina po calej Polsce - spanie na materacach dmuchanych z
tylu. Ja jechalem jako pasazer do Austrii na narty w Jumperze - wygoda
podrozy byla o niebo lepsza niz w osobowce.

Znajomy byl w Tarifie - plywal na desce - mowil ze kolesie sobie
mieszkaja w kamperkach na plazy :) :) :)
Tak samo jest w Prassonisi na Rodos - mniam :)

Znajdz sobie jeszcze T3 Dehler - to jest wypas ;)

pozdr
Piotr

39 Data: Czerwiec 25 2009 15:35:05
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 15:08
(autor 
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:


No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego lamera?
Bo za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(
Znajomy mial cos takiego, tylko na bazie bodajze opla
http://moto.allegro.pl/item669517028_super_kemping_hymer_mobil.html
Smieszny, bo do calego samochodu sa tylko jedne drzwi w polowie
dlugosci ;)

no fajny z wyglądu nawet. Też ma to coś...

Kupil za 9 tysi, wlozyl z 1200, pojezdzil po Polsce rok i sprzedal za
9 tysi. Aha - silnik byl od Poloneza, predkosc max 70km ale za to
spalanie naprawde symboliczne jak na takie monstrum.

No za 10 to całkiem rozsądnie. Tu chcą 15 + pewnie jeszcze masa kosztów, ale
też w miarę rozsądnie. Szkoda, że teraz nie mam tyle kasy.

Na grupie tutystyka.tramping byla dyskusja o kamperach i zostalo
udowodnione - przez samego Cavallino ;) - ze takie podrozowanie wcale
nie jest tansze niz podroz osobowka.

Ale nikt nie mówił, że ma być tańsze. Byle nie było wściekle droższe.

nie wszedzie sie da). Karawaning to sposob na spedzanie czasu a nie na
oszczedzanie.

No ja nie mówiłem, że chcę oszczędzać w ten sposób. Po prostu lubię
podróżować, a takie auto ma te zaletę nad przyczepą, że można w nim jechać.
Więc kierowca sobie kieruje, a rodzina się bawi ,,na zapleczu''. Za dziecka
jeździlim z przyczepą i rodzice zawsze przeżywali koszmar użerania się z
dwoma małymi dzieckami w aucie. I już wtedy, za bajtla, patrzyłem z
zazdrością na niemców w takich wozach kempingowych.

Jedyny sposob zeby bylo tanio to zakup samochodu ktory bedzie dla
Ciebie samochodem do codziennej jazdy.

bez sensu... takie coś się do zasuwania po mieście nie nadaje.
no i w sumie co oszczędzę? 500zł rocznie na ubezpieczeniu osobówki? To
przecie więcej stracę na paliwie, bo jak sam mówisz, je to sporo.

Odpuszczasz sobie osobowke na
rzecz busa. Plywam na desce i na spotach winds. czesto widuje sie
mniejsze lub wieksze furgony z domowej roboty zabudowa kempingowa.

Sęk w tym, że ja jestem zupełne beztalencie majsterkowiczowe. Sam sobie nic
nie podłubię. Nie ma szans. Do inżyniera mi koszmarnie daleko.


Znajdz sobie jeszcze T3 Dehler - to jest wypas ;)

Po zdjęciach na goglach, brzydkie takie... Ogórek to jest coś. Zwłaszcza
pomalowany na kolorowo.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

40 Data: Czerwiec 26 2009 07:20:18
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 


Witam


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 15:08


No to inaczej: Jakie sensowne auto kampingowe dla motoryzacyjnego
lamera?
Bo za takie nowomodne i tak trzeba chyba z 50kzł dać :(




Jeśli chcesz jakiegoś kamperka to fajna alternatywą do westy jest mitsubishi
z zabudową EURA np coś takiego :

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C9074693

ewentualnie coś na zabudowie Fiata Ducato z lat 90
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=T1171430



No ja nie mówiłem, że chcę oszczędzać w ten sposób. Po prostu lubię
podróżować, a takie auto ma te zaletę nad przyczepą, że można w nim
jechać.
Więc kierowca sobie kieruje, a rodzina się bawi ,,na zapleczu''. Za
dziecka
jeździlim z przyczepą i rodzice zawsze przeżywali koszmar użerania się z
dwoma małymi dzieckami w aucie. I już wtedy, za bajtla, patrzyłem z
zazdrością na niemców w takich wozach kempingowych.


Nie zapominaj, że podróż kamperem to nie tylko sama swodoba. Pasażerowie
muszą mieć zapiete pasy, nie wyobrażam sobie żeby moje dzieciaki biegały po
kamperze jak jadę nim np 90 km/h. W razie dzwonka to masakra.Naewto
ostrzejsze przychamowanie i mozesz wylądować na stoliku czy innym meblu.



bez sensu... takie coś się do zasuwania po mieście nie nadaje.
no i w sumie co oszczędzę? 500zł rocznie na ubezpieczeniu osobówki? To
przecie więcej stracę na paliwie, bo jak sam mówisz, je to sporo.


To szukaj kampera, jesli chodzi ci o funkcjonalność.
Jeśli o mniejszy komfort a więkrzy stajl to westa na ogórku.


Sęk w tym, że ja jestem zupełne beztalencie majsterkowiczowe. Sam sobie
nic
nie podłubię. Nie ma szans. Do inżyniera mi koszmarnie daleko.

To tym bardziej daj se spokój z przeróbką, bo jak nie umiesz sam zrobić to
zlecenie temu komuść mija się z celem.



Znajdz sobie jeszcze T3 Dehler - to jest wypas ;)

Po zdjęciach na goglach, brzydkie takie... Ogórek to jest coś. Zwłaszcza
pomalowany na kolorowo.



O to to, najlepiej dwukolorowy :-)




--
Pozdrawiam  VWojtas

41 Data: Czerwiec 26 2009 07:50:32
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 07:20
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

jeździlim z przyczepą i rodzice zawsze przeżywali koszmar użerania się z
dwoma małymi dzieckami w aucie. I już wtedy, za bajtla, patrzyłem z
zazdrością na niemców w takich wozach kempingowych.
Nie zapominaj, że podróż kamperem to nie tylko sama swodoba. Pasażerowie
muszą mieć zapiete pasy,

Ale jak pasy? Pasażerowie jadą z tyłu, ,,w domku''. Dziecko może sobie spać
na tapczaniku... Bo w osobówce z dzieckiem to szans na zajechanie wiele nie
ma. Wpasowane w fotelik ile pojedzie? Kilkanaście minut to maks, chyba że
cudownie zaśnie. Ale i tak szanse dojechania na 2 koniec kraju są zerowe.
A tu rozumuję tak, że z tyłu się matka z dzieckiem normalnie bawi, jak w
domu, a ojciec powozi frumankę.

nie wyobrażam sobie żeby moje dzieciaki biegały
po kamperze jak jadę nim np 90 km/h.

No nie trzeba od razu zasuwać ile fabryka dała. Tyle to osobówką zasuwam
(pomijając Rozległą Sieć Autostrad w Polsce)

bez sensu... takie coś się do zasuwania po mieście nie nadaje.
no i w sumie co oszczędzę? 500zł rocznie na ubezpieczeniu osobówki? To
przecie więcej stracę na paliwie, bo jak sam mówisz, je to sporo.
To szukaj kampera, jesli chodzi ci o funkcjonalność.
Jeśli o mniejszy komfort a więkrzy stajl to westa na ogórku.

Chyba jednak faktycznie skończy się na kamperze... No nic, na ten rok i tak
już nie, ale na wiosnę trzeba się rozglądać. Pytanie tylko, czy takie wozy
z lat 80 też nie okażą się pułapką finansową?

 

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

42 Data: Czerwiec 26 2009 08:29:09
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 



Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości


Ale jak pasy? Pasażerowie jadą z tyłu, ,,w domku''. Dziecko może sobie
spać
na tapczaniku...

Tak kampery maja pasy i nalezy je zapinać.
Wyobrażasz sobie co by stało się z dzieckiem podczas kolizji?



nie wyobrażam sobie żeby moje dzieciaki biegały
po kamperze jak jadę nim np 90 km/h.

No nie trzeba od razu zasuwać ile fabryka dała. Tyle to osobówką zasuwam
(pomijając Rozległą Sieć Autostrad w Polsce)


90km\h to normalna prędkość podróżna większości kamperów czy przyczep wiec
nie jest to Vmax.



Chyba jednak faktycznie skończy się na kamperze... No nic, na ten rok i
tak
już nie, ale na wiosnę trzeba się rozglądać. Pytanie tylko, czy takie wozy
z lat 80 też nie okażą się pułapką finansową?



Sam musisz sobie odpowiedziec na takie pytanie.
Kamper 20 letni to tez 20 letni pojazd, mechanika, podwozie etc ma juz wiele
setek km za sobą.
Moze alternatywą dla Ciebie bedzie wypożyczenie kampera na pierwsza podróż,
bo może okazac się w praniu ze np wolisz przyczepe :-)
Koszt wypozyczenia jest spory ale i tak mniejszy niz zakup i załowanie ze
nie trafiony wybór:-)


--
Pozdrawiam  VWojtas

43 Data: Czerwiec 26 2009 09:47:30
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 08:29
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Ale jak pasy? Pasażerowie jadą z tyłu, ,,w domku''. Dziecko może sobie
spać
na tapczaniku...
Tak kampery maja pasy i nalezy je zapinać.

gdzie? Nie bardzo czaję. Przecie z tyłu nie ma foteli normalnych tylko
jest ,,domek''.

Wyobrażasz sobie co by stało się z dzieckiem podczas kolizji?

Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy skodą
jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.

90km\h to normalna prędkość podróżna większości kamperów czy przyczep wiec
nie jest to Vmax.

No ale ile masz autostrad czy ekspresówek w Polsce? Większość dróg i tak ma
90 maks. A z przyczepą to przecież masz 80 maks nawet na autostradzie.

Sam musisz sobie odpowiedziec na takie pytanie.
Kamper 20 letni to tez 20 letni pojazd, mechanika, podwozie etc ma juz
wiele setek km za sobą.

No ale na ile np. takich ,,ogrodowy'' mechanik, który reperuje moją 18letnią
renówkę sobie poradzi? Na ile taki kamper bardziej się psuje?

Moze alternatywą dla Ciebie bedzie wypożyczenie kampera na pierwsza
podróż, bo może okazac się w praniu ze np wolisz przyczepe :-)
Koszt wypozyczenia jest spory ale i tak mniejszy niz zakup i załowanie ze
nie trafiony wybór:-)

A czemu mam woleć przyczepę? To przecie wygodniejsze.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

44 Data: Czerwiec 26 2009 10:07:18
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: JKK 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

Wyobrażasz sobie co by stało się z dzieckiem podczas kolizji?

Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy skodą
jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.

Bo miałeś szczęście.
Nigdzie nie jest powiedziane, że każdy musi miec poważny wypadek.
Naprawdę nie widziałeś filmu z testów,
co się dzieje przy wypadku z nieprzypiętym dzieckiem ??

Pzdr

JKK

45 Data: Czerwiec 26 2009 10:42:13
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

JKK pisze:

"Tristan"  napisał:

Wyobrażasz sobie co by stało się z dzieckiem podczas kolizji?

Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy skodą
jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.

Bo miałeś szczęście.
Nigdzie nie jest powiedziane, że każdy musi miec poważny wypadek.

Dokładnie - tym bardziej, że n lat temu prawdopodobieństwo wypadku
i ofiar w ludziach było dużo większe niż obecnie. Mowa oczywiście
w tym momencie o Polsce - uwzględniony został wzrost ilości samochodów.
Porównywałem niedawno te dane statystyczne dla lat 1984-2008.

Naprawdę nie widziałeś filmu z testów,
co się dzieje przy wypadku z nieprzypiętym dzieckiem ??

Niektórym by się to przydało - może by wystarczyło do uruchomienia
wyobraźni? Wystarczy przy 50km/h, nie musi być przy 90km/h :(

46 Data: Czerwiec 26 2009 10:57:23
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 10:07
(autor JKK
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy
skodą jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.
Bo miałeś szczęście.
Nigdzie nie jest powiedziane, że każdy musi miec poważny wypadek.

No właśnie. Gdzieś musi być granica. Bo idąc tym tropem, może w ogóle z domu
nie wychodzić?

Naprawdę nie widziałeś filmu z testów,
co się dzieje przy wypadku z nieprzypiętym dzieckiem ??

Naprawdę nie widziałeś zdjęć z wypadków, gdzie przypięcie i tak nie pomogło?
Życie to ryzyko nonstopiczne. Poza tym, można być pod stałą opieką lekarzy a
umrzeć w domu z przeżarcia lekami w wieku lat 50. Można nie chodzić do
lekarza i dożyć sędziwego wieku, jak mój dziadek i pradziadek.

Prawda jest taka, że zginąć można i na chuśtawce i w piaskownicy. Nie mówię,
że bezpieczeństwo nie jest istotne, ale czy życie polegające na siedzeniu w
domu, bo w kamerze jest niebezpiecznie, do czegokolwiek sensownego
prowadzi?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

47 Data: Czerwiec 26 2009 10:16:43
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 



--
Pozdrawiam  VWojtas

Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości


gdzie? Nie bardzo czaję. Przecie z tyłu nie ma foteli normalnych tylko
jest ,,domek''.

A właśnie, że są :
http://moto.allegro.pl/item665204475_ford_rimor_97r_mega_okazja_7_osob_kamera_cof.html



Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy skodą
jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.


Ale kolego zauważ ze czasy się zmieniły, wiecej samochodów, dróg niewiele
wiecej, ogólne schamienie na drogach i w ogóle, generalnie ruch dużo
większy.
Miałem porówanie podrózując ostatnio po drogach Irlandii,  kraj podobny
obszarowo do naszego a tylko 4 mln mieszkańców. Można światła drogowe
właczyć hehe  :-)


No ale ile masz autostrad czy ekspresówek w Polsce? Większość dróg i tak
ma
90 maks. A z przyczepą to przecież masz 80 maks nawet na autostradzie.


Na równym asfalcie z przyczepą i ze stabilizatorem jazdy mozesz śmiało
śmigać 100 km/h , więcej rozsądek mówi ze dość :-)
Kamperami śmigają z podobnymi szybkościami, ale ze wzglądu na większą
mobilność pojazdu, czasem i więcej



No ale na ile np. takich ,,ogrodowy'' mechanik, który reperuje moją
18letnią
renówkę sobie poradzi? Na ile taki kamper bardziej się psuje?


To wszystko zależy jak ktoś użytkował, koszty zakupu kampera jak i
użytkowanie są dość spore, przyjmuje się ze nowy kamper = 3 nowe przyczepy.
20 letni kamper bedzie miał 500 kkm a często i więcej, można cos fajnego
znaleźć ale trzeba dobrze szukać.


Moze alternatywą dla Ciebie bedzie wypożyczenie kampera na pierwsza
podróż, bo może okazac się w praniu ze np wolisz przyczepe :-)
Koszt wypozyczenia jest spory ale i tak mniejszy niz zakup i załowanie ze
nie trafiony wybór:-)

A czemu mam woleć przyczepę? To przecie wygodniejsze.

Chociazby celem wypróbowania :-)


A to juz zależy. Przyczepa nie wymaga takiego obsrywania się poza sezonem,
jak lecisz na keping to ją odczepiasz i masz holownik do zwiedzania. Ja nie
lubie pedałować wiec kamper+ rowery nie dla mnie. Także dla kazdego coś
miłego.

Za 30 kpln masz kilkuletnię przyczepe lub 20 letniego kampera.


--
Pozdrawiam  VWojtas

48 Data: Czerwiec 26 2009 11:17:53
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 10:16
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Pozdrawiam  VWojtas

Możesz nie dawać delimitera na samej górze? To utrudnia czytanie i
odpowiadanie.

gdzie? Nie bardzo czaję. Przecie z tyłu nie ma foteli normalnych tylko
jest ,,domek''.

A właśnie, że są :

http://moto.allegro.pl/item665204475_ford_rimor_97r_mega_okazja_7_osob_kamera_cof.html

No ale pasy są tylko w 1 i w dodatku auto jest z końcówki lat 90, więc w
starszych nie będzie zapewne pasów, skoro wtedy nawet w osobówkach bywały
tylko z przodu.

Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy
skodą jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.
Ale kolego zauważ ze czasy się zmieniły, wiecej samochodów, dróg niewiele
wiecej, ogólne schamienie na drogach i w ogóle, generalnie ruch dużo
większy.

No to fakt, że psychopatów na szosie sporo więcej. Ale nawet w pasach chyba
jednak z dzieckiem wygodniej w takim kamperze. Rzeczy są na miejscu, a i
czasami, jak nie jest bardzo groźnie :D można jednak wstać, cośtam dziecku
podać. Można usiąść naprzeciwko niego... Przeżyłem trasy w dużym fiacie,
ciasnym jak cholera, a do tego z czarnym dachem (latem to była pełna
patelnia w środku) więc mam wrażenie, że kamper jednak ma zalety :D

No ale ile masz autostrad czy ekspresówek w Polsce? Większość dróg i tak
ma
90 maks. A z przyczepą to przecież masz 80 maks nawet na autostradzie.
Na równym asfalcie z przyczepą i ze stabilizatorem jazdy mozesz śmiało
śmigać 100 km/h , więcej rozsądek mówi ze dość :-)


No ale to już pozaprzepisowo.

To wszystko zależy jak ktoś użytkował, koszty zakupu kampera jak i
użytkowanie są dość spore, przyjmuje się ze nowy kamper = 3 nowe
przyczepy. 20 letni kamper bedzie miał 500 kkm a często i więcej, można
cos fajnego znaleźć ale trzeba dobrze szukać.

No nic, zacznę szukać wiosną. Nawet nie wiem czy dożyję przyszłych wakacji,
więc na razie tak ogólnie ogarniam problem.

Moze alternatywą dla Ciebie bedzie wypożyczenie kampera na pierwsza
podróż, bo może okazac się w praniu ze np wolisz przyczepe :-)
Koszt wypozyczenia jest spory ale i tak mniejszy niz zakup i załowanie
ze nie trafiony wybór:-)
A czemu mam woleć przyczepę? To przecie wygodniejsze.
Chociazby celem wypróbowania :-)

No jest to jakaś opcja z przyczepą. ma to swoje zalety. Tylko że ta podróż w
kamperze wydaje mi się jednak wygodniejsza.

A to juz zależy. Przyczepa nie wymaga takiego obsrywania się poza sezonem,

No to niewątpliwie.

jak lecisz na keping to ją odczepiasz i masz holownik do zwiedzania.

Ano tak. Inna sprawa, że kamperem nie dość, że zwiedzasz, to masz dom ze
sobą :D


Także dla kazdego
coś miłego.

Za 30 kpln masz kilkuletnię przyczepe lub 20 letniego kampera.

No czemu, tamte modele za 15kzł widziałem właśnie tak z końcówki lat 80.
Więc nie mów, że za 30 mam 20letniego... Tak planuję z 20kzł wydać. Więc
coś z przełomu 80/90 mi się widzi.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

49 Data: Czerwiec 26 2009 11:52:10
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 

Witam


Możesz nie dawać delimitera na samej górze? To utrudnia czytanie i
odpowiadanie.

Ok


No ale pasy są tylko w 1 i w dodatku auto jest z końcówki lat 90, więc w
starszych nie będzie zapewne pasów, skoro wtedy nawet w osobówkach bywały
tylko z przodu.


Prawda tez jest taka , że mało kto zapina te pasy i ludzie łażą po kamperze,
co więcej słyszalem , że nawet żarcie gotują podczas jazdy i srają, hardkor
;-)


No jest to jakaś opcja z przyczepą. ma to swoje zalety. Tylko że ta podróż
w
kamperze wydaje mi się jednak wygodniejsza.


Wiesz ja osobiście wole śmigać osobówka niż bądź co bądź 20 letnim
dostawczakiem, ale jak mówię są to moje subektywne odczucia. Jesli miałbym
200 kpln na zakup kampera, to sprawa wygląda inaczej, to juz inna liga
pojazdów i komfort tam jest zupełnie inny.



No czemu, tamte modele za 15kzł widziałem właśnie tak z końcówki lat 80.
Więc nie mów, że za 30 mam 20letniego... Tak planuję z 20kzł wydać. Więc
coś z przełomu 80/90 mi się widzi.

Ja miałem na myśłi takiego kampera :
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4803006
 i taką przyczepe:
http://moto.allegro.pl/item669170551_hobby_460_ufe_excellent_jak_nowa.html

Proporcje w starszych są bardzo podobne
Ogólnie ja juz bym nie kupił takiego z lat 80/90, złachane paździerze w
wiekszości przypadków, ale tak jak napisałem to moja subiektywna ocena.



--
Pozdrawiam  VWojtas

50 Data: Czerwiec 27 2009 17:30:28
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 11:52
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

No ale pasy są tylko w 1 i w dodatku auto jest z końcówki lat 90, więc w
starszych nie będzie zapewne pasów, skoro wtedy nawet w osobówkach bywały
tylko z przodu.
Prawda tez jest taka , że mało kto zapina te pasy i ludzie łażą po
kamperze, co więcej słyszalem , że nawet żarcie gotują podczas jazdy i
srają, hardkor ;-)

Hardkor jak hardkor...
 
No jest to jakaś opcja z przyczepą. ma to swoje zalety. Tylko że ta
podróż w
kamperze wydaje mi się jednak wygodniejsza.
Wiesz ja osobiście wole śmigać osobówka niż bądź co bądź 20 letnim
dostawczakiem, ale jak mówię są to moje subektywne odczucia.

No dla kierowcy pewnie tak, choć nie wiem, nie jeździłem kamperem. Ale z
przyczepą to hardkor. Zwłaszcza jak przyjdzie cofać.

Jesli miałbym
200 kpln na zakup kampera, to sprawa wygląda inaczej, to juz inna liga
pojazdów i komfort tam jest zupełnie inny.

No bez przesady. Jakbym miał tyle, to bym se mieszkanie kupił, a nie
siedział w kawalerce :D (powariowali ludzie teraz z tym bogactwem,
kawalerki kupić nie chcą za 80, a nieco większe chcą sprzedawać od razu za
200)

Proporcje w starszych są bardzo podobne
Ogólnie ja juz bym nie kupił takiego z lat 80/90, złachane paździerze w
wiekszości przypadków, ale tak jak napisałem to moja subiektywna ocena.

tzn? Co rozumiesz przez ,,złachane'' i na co to rzutuje?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

51 Data: Czerwiec 26 2009 16:40:33
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 26 Jun 2009 10:16:43 +0200, vwojtas
 wrote:

Ale kolego zauważ ze czasy się zmieniły, wiecej samochodów, dróg niewiele
wiecej, ogólne schamienie na drogach i w ogóle, generalnie ruch dużo
większy.

 Pamiętam czasy (choć nie zza kierownicy), kiedy kwadratem można
 było spokojnie zrobić średnią 70+ bez utrzymywania przelotowej
 po 140 i więcej... Tak, w tych czasach też byłem wożony bez
 żadnych fotelików, czy poźniej pasów na tylnej kanapie, tak jak
 imć Wiem Lepiej A Cały Świat Mnie Nie Rozumie Tristan, ale
 gdybym miał swoje dzieci, to bym tego nie zaryzykował...

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

52 Data: Czerwiec 26 2009 20:24:28
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 18:40
(autor Robert Rędziak
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

 Wiem Lepiej A Cały Świat Mnie Nie Rozumie Tristan

Kolejny, co nie potrafi dyskutować bez osobistych wycieczek i dojebywania
innym, panie Jestem Najmondrzejszy i Fsztysko Wiem Robert?

PLONK

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

53 Data: Czerwiec 26 2009 20:46:18
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Alex81 

In article   says...

>  Wiem Lepiej A Cały Świat Mnie Nie Rozumie Tristan

Kolejny, co nie potrafi dyskutować bez osobistych wycieczek i dojebywania
innym, panie Jestem Najmondrzejszy i Fsztysko Wiem Robert?

PLONK

Gdy jedna osoba powie Ci że zachowujesz się jak idiota możesz to olać. Gdy
zrobią to dwie osoby, to może być zbieg okoliczności. Gdy powiedzą to trzy
osoby, zacznij się zastanawiać.

--
Pzdr
Alex

54 Data: Czerwiec 26 2009 21:10:51
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 20:46
(autor Alex81
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Gdy jedna osoba powie Ci że zachowujesz się jak idiota możesz to olać. Gdy
zrobią to dwie osoby, to może być zbieg okoliczności. Gdy powiedzą to trzy
osoby, zacznij się zastanawiać.

Ale kto się zachowuje jak idiota? Ktoś, kto czegoś nie wie, nie rozumie?
Ciekawe, że wojtas potrafi rozmawiać bez osobistych wycieczek i rzeczowo.
Zrobiłem coś panu RR? Powiedziałem mu coś złego? Nie, nie powiedziałem, nie
nie zrobiłem. Więc niech sobie osobiste wycieczki wsadzi w ...
niedomówienie.

Chodzi o chamstwo w wypowiedzi, a nie o to czy mają rację czy nie. Rozmowa o
bezpieczeństwie i pasach z wojtasem przebiegała zgoła inaczej niż z
Mistrzami Cietej Riposty rzucającymi półsłówkami lub starającymi się
obrazić rozmówcę. Tu leży ta cienka niebieska linia....

Tylko dlatego, że dyskutuję i że wyrażam takie czy inne opinie, nie czyni
mnie idiotą. jeżeli nie mam racji, można to przekazać normalnie, z
argumentami i wyjaśnieniami, bez wyzywania mnie od idiotów.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

55 Data: Czerwiec 26 2009 21:23:52
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Alex81 

In article   says...

> Gdy jedna osoba powie Ci że zachowujesz się jak idiota możesz to olać. Gdy
> zrobią to dwie osoby, to może być zbieg okoliczności. Gdy powiedzą to trzy
> osoby, zacznij się zastanawiać.
Ale kto się zachowuje jak idiota?
No dobra, nie będę wskazywał palcem ;)

Ktoś, kto czegoś nie wie, nie rozumie?
Np. podstawowych praw fizyki mających zastosowanie podczas gwałtownej zmiany
prędkości samochodu - w postaci ostrego hamowania tudzież choćby stłuczki, o
wypadku nawet nie wspominam.

Ciekawe, że wojtas potrafi rozmawiać bez osobistych wycieczek i rzeczowo.
Istotnie. Potwierdził też, że wielu pasażerów kamperów nie przejmuję się
wspomnianymi wyżej prawami. Zaskakuje mnie (i nie tylko mnie) brutalność
istnienia człowieka który postawi życie swoich dzieci przeciwko prawom fizyki,
opierając się na od lat nie istniejących okolicznościach. To jest naprawdę
smutne.

Zrobiłem coś panu RR? Powiedziałem mu coś złego? Nie, nie powiedziałem, nie
nie zrobiłem. Więc niech sobie osobiste wycieczki wsadzi w ...
niedomówienie.
No, specjalnie grzeczne to to "niedomówienie" nie było. Przyganiał kocioł
garnkowi. A Artur i Robert zapewne napisali to co napisali by przestrzec
innych czytających przed Twoim tokiem rozumowania nt. bezpieczeństwa. Trudno
nie przyznać im racji.

Chodzi o chamstwo w wypowiedzi, a nie o to czy mają rację czy nie. Rozmowa o
bezpieczeństwie i pasach z wojtasem przebiegała zgoła inaczej niż z
Mistrzami Cietej Riposty rzucającymi półsłówkami lub starającymi się
obrazić rozmówcę. Tu leży ta cienka niebieska linia....
Gdzieś w umyśle człowieka leży cienka linia między zdrowym podejściem do
siebie a przewrażliwieniem. Po tym co piszesz, robisz wrażenie że jest ona
przegięta w którą w Twoim przypadku stronę? ;)

Tylko dlatego, że dyskutuję i że wyrażam takie czy inne opinie, nie czyni
mnie idiotą. jeżeli nie mam racji, można to przekazać normalnie, z
argumentami i wyjaśnieniami, bez wyzywania mnie od idiotów.
Zaprzeczanie zasadom kierującym tym światem i stawianie na szali życia swoich
dzieci nie robi z Ciebie nikogo światłego. Do tego ta maniakalna obrona
własnej godności wcale Ci nie pomaga.

--
Pzdr
Alex

56 Data: Czerwiec 26 2009 21:55:08
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Alex81 

In article   says....
[ciach]

Aha, poniżej masz taką, hmm, wizualizację - wystarczy że obejrzysz kawałek od
0:50 do 1:05. Potem pomyśl co może się stać z Twoim dzieckiem przy głupiej
stłuczce.

http://www.youtube.com/watch?feature=related&v=ftnX7rEdZ8Y

--
Pzdr
Alex

57 Data: Czerwiec 26 2009 22:03:44
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 21:23
(autor Alex81
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Ktoś, kto czegoś nie wie, nie rozumie?
Np. podstawowych praw fizyki mających zastosowanie podczas gwałtownej
zmiany prędkości samochodu - w postaci ostrego hamowania tudzież choćby
stłuczki, o wypadku nawet nie wspominam.

Nie. Np. tego, że nie widziałem sposobu na montowanie pasów w kamperze.
a nawet jeśli chodzi o fizykę, to też można o niej rozmawiać bez epitetów i
osobistych wycieczek, prawda?


Ciekawe, że wojtas potrafi rozmawiać bez osobistych wycieczek i rzeczowo.
Istotnie. Potwierdził też, że wielu pasażerów kamperów nie przejmuję się
wspomnianymi wyżej prawami.

No właśnie. Dyskutuje rzeczowo i bez obrażania innych rozmówców. O to mi
tylko chodzi.

Zaskakuje mnie (i nie tylko mnie) brutalność
istnienia człowieka który postawi życie swoich dzieci przeciwko prawom
fizyki,

Tłumaczyłem z czego to wynika. Z tego, że po prostu gdzieś jest granica.
Ktoś mógłby podobnie napisać o tym, co jeździ w fotelikach, w pasach, ale
jeździ. Przecież jakby nie jeździł, to byłoby bezpieczniej. W końcu pomimo
fotelików i pasów też się ginie. Po prostu życie jest kompromisem. Jak go
nie umiesz zachować, kończysz jako wariat z maseczką na twarzy. I pomimo to
kończysz, bo nadmierne cudowanie bywa szkodliwe.

opierając się na od lat nie istniejących okolicznościach.

?????????

Zrobiłem coś panu RR? Powiedziałem mu coś złego? Nie, nie powiedziałem,
nie nie zrobiłem. Więc niech sobie osobiste wycieczki wsadzi w ...
niedomówienie.
No, specjalnie grzeczne to to "niedomówienie" nie było.

No jak nie? To cytat z klasyki... Chyba nie powiesz, że Dziewoński i ferajna
nie byli kulturalni :D

Przyganiał kocioł
garnkowi.

Ja zacząłem? Im wolno mnie obrażać, a mi nie wolno się bronić?

A Artur i Robert zapewne napisali to co napisali by przestrzec
innych czytających przed Twoim tokiem rozumowania nt. bezpieczeństwa.

Nie. Oni napisali to, co napompowało ich ego. Wojtas się nie zgodził z moim
rozumowaniem i przedstawił sensowne i rzeczowe argumenty  bez wycieczek
osobistych. I właśnie takie argumenty trafiają, a nie obluzganie kogoś, bo
czegośtam nie zrozumiał, czegośtam niedopatrzył czy o czymśtam ma odmienne
zdanie.

Tylko dlatego, że dyskutuję i że wyrażam takie czy inne opinie, nie czyni
mnie idiotą. jeżeli nie mam racji, można to przekazać normalnie, z
argumentami i wyjaśnieniami, bez wyzywania mnie od idiotów.
Zaprzeczanie zasadom kierującym tym światem

Nigdzie nie zaprzeczałem.

i stawianie na szali życia
swoich dzieci nie robi z Ciebie nikogo światłego. Do tego ta maniakalna
obrona własnej godności wcale Ci nie pomaga.

Maniakalna? Bo chciałbym rzeczowej dyskusji bez osobistych wycieczek?

Za trudna dla ciebie jest rozmowa bez osobistych epitetów? Czy w całej
rozmowie nazwałem cię źle? Nie nazwałem, choć zasługujesz na to za
nazywanie mnie maniakiem czy idiotą czy czymśtam jeszcze.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

58 Data: Czerwiec 26 2009 22:15:38
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Alex81 

In article   says...

>> Ktoś, kto czegoś nie wie, nie rozumie?
> Np. podstawowych praw fizyki mających zastosowanie podczas gwałtownej
> zmiany prędkości samochodu - w postaci ostrego hamowania tudzież choćby
> stłuczki, o wypadku nawet nie wspominam.
Nie. Np. tego, że nie widziałem sposobu na montowanie pasów w kamperze.
a nawet jeśli chodzi o fizykę, to też można o niej rozmawiać bez epitetów i
osobistych wycieczek, prawda?
Tak, czyli już wiesz że można a dalej się złościsz na cały świat ;)
 
> Zaskakuje mnie (i nie tylko mnie) brutalność
> istnienia człowieka który postawi życie swoich dzieci przeciwko prawom
> fizyki,
Tłumaczyłem z czego to wynika. Z tego, że po prostu gdzieś jest granica.
Postawisz swoje dzieci poza tą granicą?

Ktoś mógłby podobnie napisać o tym, co jeździ w fotelikach, w pasach, ale
jeździ. Przecież jakby nie jeździł, to byłoby bezpieczniej. W końcu pomimo
fotelików i pasów też się ginie.
To powiedz ile dzieci ginie w fotelikach.

Po prostu życie jest kompromisem. Jak go
nie umiesz zachować, kończysz jako wariat z maseczką na twarzy. I pomimo to
kończysz, bo nadmierne cudowanie bywa szkodliwe.
Założenie że możesz mieć wpływ na przebieg wypadku jest mylne. Ktoś inny może
być wariatem i nie dać Ci szansy udowodnić że nim nie jesteś.
 
> opierając się na od lat nie istniejących okolicznościach.
?????????
A o tym pisał m.in. Robert. Ruch jest wielokrotnie większy niż wtedy gdy
miałeś okazję jak - za przeproszeniem - worek kartofli latać po tylnym
siedzeniu kanciaka. A dróg specjalnie nie przybyło, zatem prawdopodobieństwo
bliskiego spotkania z innym pojazdem wzrosło. Twoje doświadczenia z
bezpiecznym dzieciństwem bez pasów nijak nie przekładają się na dzisiejszą
rzeczywistość.
 
>> Zrobiłem coś panu RR? Powiedziałem mu coś złego? Nie, nie powiedziałem,
>> nie nie zrobiłem. Więc niech sobie osobiste wycieczki wsadzi w ...
>> niedomówienie.
> No, specjalnie grzeczne to to "niedomówienie" nie było.
No jak nie? To cytat z klasyki... Chyba nie powiesz, że Dziewoński i ferajna
nie byli kulturalni :D
;)

> Przyganiał kocioł
> garnkowi.
Ja zacząłem? Im wolno mnie obrażać, a mi nie wolno się bronić?
Nikt Cię jeszcze nie obraził. Chyba krótko siedzisz na Usenecie, mi
wystarczyło kilka lat by się uodpornić ;)

> A Artur i Robert zapewne napisali to co napisali by przestrzec
> innych czytających przed Twoim tokiem rozumowania nt. bezpieczeństwa.
Nie. Oni napisali to, co napompowało ich ego. Wojtas się nie zgodził z moim
rozumowaniem i przedstawił sensowne i rzeczowe argumenty  bez wycieczek
osobistych. I właśnie takie argumenty trafiają, a nie obluzganie kogoś, bo
czegośtam nie zrozumiał, czegośtam niedopatrzył czy o czymśtam ma odmienne
zdanie.
Trudno mieć złe zdanie o prawach fizyki ;) A nie zgadzanie się z nimi jest
absurdem.

>> Tylko dlatego, że dyskutuję i że wyrażam takie czy inne opinie, nie czyni
>> mnie idiotą. jeżeli nie mam racji, można to przekazać normalnie, z
>> argumentami i wyjaśnieniami, bez wyzywania mnie od idiotów.
> Zaprzeczanie zasadom kierującym tym światem
Nigdzie nie zaprzeczałem.
"Dzieciak bez pasów hasający w kamperze" i "bezpiecznie bo ja 20 lat temu tak
jeździłem i nic mi się nie stało" w połączeniu ze statystycznymi danymi
odnośnie natężenia ruchu drogowego składają się w próbę zaprzeczenia prawom
fizyki.

> i stawianie na szali życia
> swoich dzieci nie robi z Ciebie nikogo światłego. Do tego ta maniakalna
> obrona własnej godności wcale Ci nie pomaga.
Maniakalna? Bo chciałbym rzeczowej dyskusji bez osobistych wycieczek?
"To jest Usenet. Tu się nie dyskutuje, tu się walczy."

Jeżeli przejmujesz się tak niespecjalnie złośliwymi uwagami to chyba bardzo
źle trafiłeś.

Za trudna dla ciebie jest rozmowa bez osobistych epitetów? Czy w całej
rozmowie nazwałem cię źle? Nie nazwałem, choć zasługujesz na to za
nazywanie mnie maniakiem czy idiotą czy czymśtam jeszcze.
Jesteś naprawdę mocno przewrażliwiony ;) Aż dziw że Ci się chcę tak stresować
wieczorową porą ;)

--
Pzdr
Alex

59 Data: Czerwiec 26 2009 21:23:49
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 26 Jun 2009 22:15:38 +0200, Alex81
wrote:

Nikt Cię jeszcze nie obraził. Chyba krótko siedzisz na Usenecie, mi
wystarczyło kilka lat by się uodpornić ;)

 Problem P.A.Ś, przedstawiającego się jako Tristan, jest taki, że
 przez lata przebywania w Usenecie wyrobił sobie ,,markę'', nie
 wyrabiając sobie przy tym odporności. Polecam np. lekturę
 pl.comp.os.advocacy sprzed paru lat.

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

60 Data: Czerwiec 27 2009 07:04:50
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

> Zaskakuje mnie (i nie tylko mnie) brutalność
> istnienia człowieka który postawi życie swoich dzieci przeciwko prawom
> fizyki,
Tłumaczyłem z czego to wynika. Z tego, że po prostu gdzieś jest granica.
Postawisz swoje dzieci poza tą granicą?

Zostaw, szkoda klawiatury.

W koncu (na szczescie) istnieje dobor naturalny -
moze lepiej, zeby nie przekazal swoich genow dalej?

Wyglada na to, ze gosc jest mocno ograniczony,
w dodatku odporny na wszelkie argumenty...

q

61 Data: Czerwiec 27 2009 10:48:22
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 22:15
(autor Alex81
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

In article   says...
>> Ktoś, kto czegoś nie wie, nie rozumie?
> Np. podstawowych praw fizyki mających zastosowanie podczas gwałtownej
> zmiany prędkości samochodu - w postaci ostrego hamowania tudzież choćby
> stłuczki, o wypadku nawet nie wspominam.
Nie. Np. tego, że nie widziałem sposobu na montowanie pasów w kamperze.
a nawet jeśli chodzi o fizykę, to też można o niej rozmawiać bez epitetów
i osobistych wycieczek, prawda?
Tak, czyli już wiesz że można a dalej się złościsz na cały świat ;)


Nie. Zupełnie nie rozumiesz. Na żaden świat się nie złoszczę. Po prostu
osobiste wycieczki uważam za prymitywne

> Zaskakuje mnie (i nie tylko mnie) brutalność
> istnienia człowieka który postawi życie swoich dzieci przeciwko prawom
> fizyki,
Tłumaczyłem z czego to wynika. Z tego, że po prostu gdzieś jest granica.
Postawisz swoje dzieci poza tą granicą?

Oczywiście. I ty postawisz i każdy postawi. Bo ta granica jest i my w
strefie przygranicznej żyjemy. WSZYSCY. To jest niezaprzeczalny fakt. Każdy
z nas wytycza sobie granicę pomiędzy życiem a bezpieczeństwem. Rozmawiać
możemy o tym, gdzie ona przebiega (gdzie indziej dla gracza w rosyjską
ruletkę, gdzie indziej dla kogoś, kto nie wychodzi z domu w obawie przed
zarazkami), ale ona jest nawet dla kompletnego paranoika, bo musi
zaakceptować choćby ryzyko rozwalenia Ziemi przez jakąś kometę.


Ktoś mógłby podobnie napisać o tym, co jeździ w fotelikach, w pasach, ale
jeździ. Przecież jakby nie jeździł, to byłoby bezpieczniej. W końcu
pomimo fotelików i pasów też się ginie.
To powiedz ile dzieci ginie w fotelikach.

A co, nie giną? Foteliki mają 100% skuteczności i zapewniają 100% przeżycia?
Bo jakoś nie wierzę.

Po prostu życie jest kompromisem. Jak go
nie umiesz zachować, kończysz jako wariat z maseczką na twarzy. I pomimo
to kończysz, bo nadmierne cudowanie bywa szkodliwe.
Założenie że możesz mieć wpływ na przebieg wypadku jest mylne.

A zakładałem tak?

Ktoś inny
może być wariatem i nie dać Ci szansy udowodnić że nim nie jesteś.

Owszem. Ale to nie może mnie zamknąć w bunkrze przeciwatomowym.
Muszę podjąć pewne ryzyko, jeżeli chcę żyć.

> opierając się na od lat nie istniejących okolicznościach.
?????????
A o tym pisał m.in. Robert. Ruch jest wielokrotnie większy

No i co, nie zgadzam się z tym? Zgadzam się. Mam wrażenie, że zupełnie nie
rozumiesz o czym piszę. Wojtas też pisał o wielokrotnie większym ruchu, ale
pisał w sposób kulturalny, bez osobistych wycieczek. Nie mam pretensji do
Roberta, że ma odmienne zdanie, mam pretensje, że się wyżywa personalnie.

niż wtedy gdy
miałeś okazję jak - za przeproszeniem - worek kartofli latać po tylnym
siedzeniu kanciaka. A dróg specjalnie nie przybyło, zatem
prawdopodobieństwo bliskiego spotkania z innym pojazdem wzrosło. Twoje
doświadczenia z bezpiecznym dzieciństwem bez pasów nijak nie przekładają
się na dzisiejszą rzeczywistość.

Niekoniecznie. Jeżdżę 18 lat po drogach i jeżdżę bezwypadkowo i prawie
bezkolizyjnie. Owszem, masz rację, sporo wariatów jest, głównie tam gdzie
jeżdżą warszawioki, ale też nie można powiedzieć, że jazda kamperem =
śmierć.

> Przyganiał kocioł
> garnkowi.
Ja zacząłem? Im wolno mnie obrażać, a mi nie wolno się bronić?
Nikt Cię jeszcze nie obraził. Chyba krótko siedzisz na Usenecie, mi
wystarczyło kilka lat by się uodpornić ;)

No fakt, ja dopiero 13 lat. Ale to właśnie działa w drugą stronę -- w pewnym
momencie masz dość Nadętych Wszystkowiedzących i tęsknisz za rozmową na
poziomie. Tak to przynajmniej u mnie działa.

rozumowaniem i przedstawił sensowne i rzeczowe argumenty  bez wycieczek
osobistych. I właśnie takie argumenty trafiają, a nie obluzganie kogoś,
bo czegośtam nie zrozumiał, czegośtam niedopatrzył czy o czymśtam ma
odmienne zdanie.
Trudno mieć złe zdanie o prawach fizyki ;) A nie zgadzanie się z nimi jest
absurdem.

Nie ma prawd absolutnych... Wielu fizyków znanych się nie zgadzało z prawami
formułowanymi przez ich poprzedników. Ale nie w tym rzecz, bo ja praw
fizyki nie kwestionuję. Ja tylko pisałem o tym, że w kamperze nie ma pasów.
Wojtas pokazał, że w nowszych są. I to była rozsądna dyskusja.


>> Tylko dlatego, że dyskutuję i że wyrażam takie czy inne opinie, nie
>> czyni mnie idiotą. jeżeli nie mam racji, można to przekazać normalnie,
>> z argumentami i wyjaśnieniami, bez wyzywania mnie od idiotów.
> Zaprzeczanie zasadom kierującym tym światem
Nigdzie nie zaprzeczałem.
"Dzieciak bez pasów hasający w kamperze"

co z nim?

i "bezpiecznie bo ja 20 lat temu
tak jeździłem i nic mi się nie stało"

Ano. Bo to prawda. Bo poza fizyką jest jeszcze matematyka oraz logika oraz
rozsądek.

w połączeniu ze statystycznymi
danymi odnośnie natężenia ruchu drogowego składają się w próbę
zaprzeczenia prawom fizyki.

Bynajmniej. Prawa fizyki są te same, a zmienia się nieco matematyka owszem.
I nie twierdzę, że nie masz racji, że się zmienia na gorsze. Pytanie czy na
tyle na gorsze, żeby rezygnować z wakacji?

> i stawianie na szali życia
> swoich dzieci nie robi z Ciebie nikogo światłego. Do tego ta maniakalna
> obrona własnej godności wcale Ci nie pomaga.
Maniakalna? Bo chciałbym rzeczowej dyskusji bez osobistych wycieczek?
"To jest Usenet. Tu się nie dyskutuje, tu się walczy."

No to beze mnie. Ja mam w Kontakcie przycisk ,,Listy DYSKUSYJNE'' a
nie ,,NetWars''. Jakbym chciał walczyć, to bym korzystał z Lukasa. Jakoś
tak to było.

Jeżeli przejmujesz się tak niespecjalnie złośliwymi uwagami to chyba
bardzo źle trafiłeś.

A bez złośliwych uwag se ne da? Tak wot o temacie pogadać, bez personalnych
wycieczek?

Za trudna dla ciebie jest rozmowa bez osobistych epitetów? Czy w całej
rozmowie nazwałem cię źle? Nie nazwałem, choć zasługujesz na to za
nazywanie mnie maniakiem czy idiotą czy czymśtam jeszcze.
Jesteś naprawdę mocno przewrażliwiony ;)

Możliwe. Każdy ma swoją psychikę. Jakbym chciał, żeby ludzie po mnie
jeździli, to bym się zapisał do sejmu albo został celebrytką.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

62 Data: Czerwiec 26 2009 21:17:47
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 26 Jun 2009 20:46:18 +0200, Alex81
wrote:

Gdy jedna osoba powie Ci że zachowujesz się jak idiota możesz to olać. Gdy
zrobią to dwie osoby, to może być zbieg okoliczności. Gdy powiedzą to trzy
osoby, zacznij się zastanawiać.

 Gdy takich osób są dziesiątki? ;>

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

63 Data: Czerwiec 26 2009 21:18:58
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Robert Rędziak 

On Fri, 26 Jun 2009 20:24:28 +0200, Tristan
wrote:

Kolejny, co nie potrafi dyskutować bez osobistych wycieczek i dojebywania
innym, panie Jestem Najmondrzejszy i Fsztysko Wiem Robert?

 Powiedz nam lepiej, Tristanie, dlaczego zamknąłeś swoją
 blogownicę? Cały świat się z Tobą nie zgadzał? Tym gorzej dla
 świata?

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

64 Data: Czerwiec 26 2009 11:18:47
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

Zanim nastały czasy Debilizmu, jeździłem całe życie dużym fiatem czy skodą
jako dziecko. Fotelików nie było, pasów też nie. I żyję do dzisiaj.

a wziales pod uwage ze od tamtych czasow jest kilka milionow samochodow wiecej, a srednia predkosc podrozna wzrosla pewnie o kilkadziesiat km/h

65 Data: Czerwiec 26 2009 08:16:27
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: JKK 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

Ale jak pasy? Pasażerowie jadą z tyłu, ,,w domku''. Dziecko może sobie spać
na tapczaniku...

Jesteś "w mylnym błędzie".
Na tej samej zasadzie można by jeździć w przyczepie.

Bo w osobówce z dzieckiem to szans na zajechanie wiele nie
ma. Wpasowane w fotelik ile pojedzie? Kilkanaście minut to maks, chyba że
cudownie zaśnie. Ale i tak szanse dojechania na 2 koniec kraju są zerowe.

??
Oczywiście z dziećmi postoje trzeba robić częściej,
ale bez przesady.
Przychodzi mi na myśl wychowanie bezstresowe ...

Pzdr

JKK

66 Data: Czerwiec 26 2009 09:39:30
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 08:16
(autor JKK
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Ale jak pasy? Pasażerowie jadą z tyłu, ,,w domku''. Dziecko może sobie
spać
na tapczaniku...
Jesteś "w mylnym błędzie".
Na tej samej zasadzie można by jeździć w przyczepie.


No możnaby, ale przyczepa się może odczepić, do tego jest dość sztuczna.

To jak się jeździ w takim wozie? Przecie z przodu jest stanowisko kierowcy i
pasażera tylko, nie?

Bo w osobówce z dzieckiem to szans na zajechanie wiele nie
ma. Wpasowane w fotelik ile pojedzie? Kilkanaście minut to maks, chyba że
cudownie zaśnie. Ale i tak szanse dojechania na 2 koniec kraju są zerowe.
??
Oczywiście z dziećmi postoje trzeba robić częściej,
ale bez przesady.

Zależy o jakim wieku dzieci myślisz. Kolega spróbował z trzylatką ostatnio i
była męka.

Przychodzi mi na myśl wychowanie bezstresowe ...

A co tu chcesz wychowywać? Dzieciak nie wytrzyma i już.
Dla mnie czasami ciężko jest wytrzymać 12h za kółkiem.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

67 Data: Czerwiec 26 2009 10:15:15
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: JKK 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

To jak się jeździ w takim wozie? Przecie z przodu jest stanowisko kierowcy i
pasażera tylko, nie?


Jeżeli jest tak jak mówisz, tzn. że autem mogą jechać góra 2 osoby.
Na pewno nie ma z tyłu rozkładanych siedzeń,
jak nie przymierzając w Żuku/Nysie Towos ?


Zależy o jakim wieku dzieci myślisz. Kolega spróbował z trzylatką ostatnio i
była męka.
Moje jeździły od urodzenia ;-)
Mękę trzeba przemęczyć, będzie to tylko z pożytkiem
dla obu stron. Przykładowo dla moich zapinanie pasów
jest czymś tak naturalnym, że nawet się nie pytają czy trzeba.

A co tu chcesz wychowywać? Dzieciak nie wytrzyma i już.

I owszem, wytrzyma. W zależności od wieku można zapewnić
zabawki, gry, czytanie książki z pokazywaniem obrazków,
rozmowę o tym co za oknem, bajkę na CD czy nawet DVD
(w zależności od możliwości).

Dla mnie czasami ciężko jest wytrzymać 12h za kółkiem.
To inna sprawa. Nawet zawodowcy mają "pauzy".

Pzdr

JKK

68 Data: Czerwiec 26 2009 10:51:12
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 10:15
(autor JKK
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Zależy o jakim wieku dzieci myślisz. Kolega spróbował z trzylatką
ostatnio i
była męka.
Moje jeździły od urodzenia ;-)
Mękę trzeba przemęczyć, będzie to tylko z pożytkiem
dla obu stron. Przykładowo dla moich zapinanie pasów
jest czymś tak naturalnym, że nawet się nie pytają czy trzeba.

No ale taki szkrab nie wysiedzi na tyłku tyle.

A co tu chcesz wychowywać? Dzieciak nie wytrzyma i już.
I owszem, wytrzyma. W zależności od wieku można zapewnić
zabawki, gry, czytanie książki z pokazywaniem obrazków,
rozmowę o tym co za oknem, bajkę na CD czy nawet DVD
(w zależności od możliwości).

No tak, jak już jest w takim wieku, to owszem. Niestety z młodszymi problem.

Dla mnie czasami ciężko jest wytrzymać 12h za kółkiem.
To inna sprawa. Nawet zawodowcy mają "pauzy".

pauza pauzą, ale jeżeli trasa Zabrze-Kalety to problem, to co dalej?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

69 Data: Czerwiec 26 2009 21:51:14
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szadok 

Dnia 26.06.2009 Tristan  napisał/a:

pauza pauzą, ale jeżeli trasa Zabrze-Kalety to problem, to co dalej?

Jechać w nocy.

Jeśli chcesz 'przeskoczyć' dłuższy dystans, to wyjazd tak koło godzin
pójścia spać dzieci (lub ciut później, żeby je zmęczyć) jest chyba
jedyną opcją. No chyba, że zaplanować przejazd na dwa, trzy dni,
odcinkami po 100km z licznymi atrakcjami po drodze ;)

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

70 Data: Czerwiec 27 2009 10:51:17
Temat: Jazda z dzieckiem (było: Jak zostać właścicielem Ogórka?)
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 21:51
(autor szadok
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Dnia 26.06.2009 Tristan  napisał/a:
pauza pauzą, ale jeżeli trasa Zabrze-Kalety to problem, to co dalej?
Jechać w nocy.


No to nie jest takie proste. Niewiele to zmienia, a do tego jazda nocą
sprawia dodatkowe problemy, jak choćby ryzyko przerw. W dzień jakoś
bezpieczniej. Myśmy za bajtla jednakowoż na dzień zawsze jeździli.

W ogólności to ja nocą jeżdżę bez dziecka, bo nocą wygodniej się jedzie. Ale
słabo widzę, żeby to było rozwiązanie na pokonanie dystansu np. 600 km.

Jeśli chcesz 'przeskoczyć' dłuższy dystans, to wyjazd tak koło godzin
pójścia spać dzieci (lub ciut później, żeby je zmęczyć) jest chyba
jedyną opcją.

Ale to już raczej mówisz o więksiejszych dzieckach.

No chyba, że zaplanować przejazd na dwa, trzy dni,
odcinkami po 100km z licznymi atrakcjami po drodze ;)

Ano właśnie :D

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

71 Data: Czerwiec 27 2009 11:26:59
Temat: Re: Jazda z dzieckiem (było: Jak zostać właścicielem Ogórka?)
Autor: szadok 

Dnia 27.06.2009 Tristan  napisał/a:

No to nie jest takie proste. Niewiele to zmienia, a do tego jazda nocą
sprawia dodatkowe problemy, jak choćby ryzyko przerw.

Ale o jakich przerwach piszesz? Tankowanie? To się podjeżdża, na
parkingu autko na chwilę opuszcza celem załatwienia potrzeb
fizjologicznych (oczywiście jedna osoba w aucie zostaje) po powrocie
pierwszej idzie druga. Auto w tym czasie musi mieć zapalony silnik :)
Bo jak się wyłączy, to dziecka od razu ślepia otwierają i pytają się
cosiędzieeeeejeeee?

No i kawa przy aucie, rozprostować nogi/ręce. A potem tylko myk pod
dystrybutor i tylko na tę chwilę wyłączamy silnik. A jak już tylko
odstawimy pistolet, to znowu silnik w ruch, a druga osoba biegnie szybko
zapłacić. A jak jednak sprytne i szybkie dziecka otworzą ślipia i się
zapytając cosiędzieje, to mówimy, że nic i właśnie jedziemy dalej. No i
w tym momencie przychodzi żona i odjeżdżamy usypiając jazdą dziecka :)

W dzień jakoś
bezpieczniej. Myśmy za bajtla jednakowoż na dzień zawsze jeździli.

No my różnie. Ale ja z dzieckami nocą.

W ogólności to ja nocą jeżdżę bez dziecka, bo nocą wygodniej się jedzie. Ale
słabo widzę, żeby to było rozwiązanie na pokonanie dystansu np. 600 km.

Da się. Wyjedziesz o 22, o 7, 8 będziesz na miejscu.
Oczywiście to maraton taki z jak najkrótszymi przerwami. No ale coś za
coś.
I te czasy 22-8 to raczej dla kampera ew. holownika z czepką realne.
Kiedyś z Sosnowca do Pucka dostawczakiem ~90km/h jechałem i czas miałem
23-7.30 ;)
Czyli spokojnie i bez szaleństw da się :)

Jeśli chcesz 'przeskoczyć' dłuższy dystans, to wyjazd tak koło godzin
pójścia spać dzieci (lub ciut później, żeby je zmęczyć) jest chyba
jedyną opcją.

Ale to już raczej mówisz o więksiejszych dzieckach.

Testowane na przedziale wiekowym 6mc -7lat :P :)
Na moich działa :) Aczkolwiek im młodsze tym lepiej ;)
Natomiast zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie dzieci muszą lubić
podróżować i spać w aucie.  Ale może bajki lubią oglądać na dvd..?
Znajomy ostatnio kupował taki zestawik:
http://allegro.pl/item665634254_dual_przenosny_samochodowy_odtwarzacz_dvd_2_x_lcd.html
z tym, że w biedronce ;)
I bardzo sobie chwali, a ma dwa oporne egzemplarze dzieckowe ;)
Co prawda na 6h zainteresowania nie ma co liczyć, ale godzinkę,
półtorej..? IMHO realne.

No chyba, że zaplanować przejazd na dwa, trzy dni,
odcinkami po 100km z licznymi atrakcjami po drodze ;)

Ano właśnie :D

A to też jest całkiem fajna opcja. Tylko wypadałoby wtedy dłuższy urlop
brać :)

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

72 Data: Czerwiec 27 2009 12:16:34
Temat: Re: Jazda z dzieckiem (było: Jak zostać właścicielem Ogórka?)
Autor: Robert Rędziak 

On Sat, 27 Jun 2009 11:26:59 +0200, szadok
 wrote:

No chyba, że zaplanować przejazd na dwa, trzy dni,
odcinkami po 100km z licznymi atrakcjami po drodze ;)

Ano właśnie :D

A to też jest całkiem fajna opcja. Tylko wypadałoby wtedy dłuższy urlop
brać :)

 A to nie po to się kupuje kamper, żeby móc się przemieszczać z
 miejsca na miejsce? Bo ja nie widzę sensu inwestować kupy w
 szmalu w pojazd, z którego będę korzystał trzy tygodnie w roku,
 tylko po to, żeby dojechać na jakiś kamping i tkwić tam kołkiem
 przez cały czas...

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak                     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

73 Data: Czerwiec 27 2009 17:58:50
Temat: Re: Jazda z dzieckiem (było: Jak zostać właścicielem Ogórka?)
Autor: szadok 

Dnia 27.06.2009 Robert Rędziak  napisał/a:

 A to nie po to się kupuje kamper, żeby móc się przemieszczać z
 miejsca na miejsce? Bo ja nie widzę sensu inwestować kupy w
 szmalu w pojazd, z którego będę korzystał trzy tygodnie w roku,
 tylko po to, żeby dojechać na jakiś kamping i tkwić tam kołkiem
 przez cały czas...

Zapewne masz i rację, ale tak to już bywa (przynajmniej w naszym
wypadku), że jak chcemy skoczyć w Bory Tucholskie, przy okazji odwiedzić
znajomych kociewiaków, parę razy zmienić miejsce pobytu i poznać które
jeziorka fajne są, potem zajrzeć nad morze, potem do rodziny... No i już
do domu qrde trza na gwałt wracać bo się urlop dzisiaj kończy :P
Także jednak jazda w okolicę docelową na raz potem pojeżdżenie po
okolicy no i powrót znów na raz. I jakbyśmy nie wymyślali, zawsze
podobny schemat nam wychodzi :)

BTW: normalny człowiek pracujący u kogoś to tego urlopu nie ma
aż tyle, żeby sobie mógł pojeździć 4x3 tygodnie w roku ;)
BTW2: kampingów nie trawię. Wolę u gospodarza, albo na polu, albo na
dziko. ;)
BTW3: jak widziałem parę lat temu niemców co na pola kempingowe
przyjeżdzali z przyczepami po 7m długimi do tego namiot, i tak jeden
obok drugiego i ze trzydzieści takich zestawów... to się dziwiłem, po co
oni z tego miasta się wyrywali, żeby w takiej ciżbie na urlopie się
gnieździć :)

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

74 Data: Czerwiec 27 2009 17:09:23
Temat: Re: Jazda z dzieckiem (było: Jak zostać właścicielem Ogórka?)
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z sobota 27 czerwiec 2009 11:26
(autor szadok
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

No to nie jest takie proste. Niewiele to zmienia, a do tego jazda nocą
sprawia dodatkowe problemy, jak choćby ryzyko przerw.
Ale o jakich przerwach piszesz?

No na marudzenie, na przewijanie, na karmienie, na sikanie... Kwestia wieku
dziecka.

Tankowanie?

Też. Ale tu można szukać w miarę sensownej stacji.

No i kawa przy aucie,

Nie, kawy to ja nie pijam... Dziwi mnie popularność tej używki. ani to
smaczne ani zdrowe... A już na trasie to byłaby masakra, bo spać się po tym
chce straszliwie przecie. Choć to może temu, że nie jestem przyzwyczajony.

rozprostować nogi/ręce. A potem tylko myk pod
dystrybutor i tylko na tę chwilę wyłączamy silnik. A jak już tylko
odstawimy pistolet, to znowu silnik w ruch, a druga osoba biegnie szybko
zapłacić. A jak jednak sprytne i szybkie dziecka otworzą ślipia i się
zapytając cosiędzieje, to mówimy, że nic i właśnie jedziemy dalej. No i
w tym momencie przychodzi żona i odjeżdżamy usypiając jazdą dziecka :)

No to jakieś korzystne dziecka masz. Ja za bajtla to nawet żyganko z okna
zaliczałem, bo ojciec uznał, że jak tak będzie dalej, to nie dojedziemy
nigdy nad to morze. Ale żeby uprzedzić złośliwców, to nie ja jestem jakiś
Inny, bo koledzy z przychówkiem potwierdzają, że o wakacjach musieli
zapomnieć... Krótkie wypady na miejscu tylko wchodzą w grę.

W ogólności to ja nocą jeżdżę bez dziecka, bo nocą wygodniej się jedzie.
Ale słabo widzę, żeby to było rozwiązanie na pokonanie dystansu np. 600
km.
Da się. Wyjedziesz o 22, o 7, 8 będziesz na miejscu.

Oj to nie wiem czy tyle za kółkiem wytrzymam. Ostatnio tak wracałem z Helu,
ale niestety był korek na północy i jak wyjechałem koło 18 tak byłem koło 6
w okolicach Częstochowy i już byłem bardziej Zombie jak kierowca. W
kamperze to bym se kimnął :D, ale renówką trza było jechać. No i tylko z
żoną my jechali.

No chyba, że zaplanować przejazd na dwa, trzy dni,
odcinkami po 100km z licznymi atrakcjami po drodze ;)
Ano właśnie :D
A to też jest całkiem fajna opcja. Tylko wypadałoby wtedy dłuższy urlop
brać :)

No z 3 tygodnie. Choć ja kiedyś na długi łykend jechałem nad Jeziorak :D

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

75 Data: Czerwiec 27 2009 18:21:41
Temat: Re: Jazda z dzieckiem (było: Jak zostać właścicielem Ogórka?)
Autor: szadok 

Dnia 27.06.2009 Tristan  napisał/a:

Ale o jakich przerwach piszesz?

No na marudzenie, na przewijanie, na karmienie, na sikanie... Kwestia wieku
dziecka.

No ale już takie paromiesięczne to czasem potrafi i całą noc przespać. A
w każdym razie w nocy dłużej kima niż w dzień ;) A i w dzień też trzeba
przewijać ;) Czyli wychodzi na to samo, tylko w dzień częściej ;)

No i kawa przy aucie,

Nie, kawy to ja nie pijam... Dziwi mnie popularność tej używki. ani to
smaczne ani zdrowe... A już na trasie to byłaby masakra, bo spać się po tym
chce straszliwie przecie. Choć to może temu, że nie jestem przyzwyczajony.

Bo za słabą piłeś ;) Poważnie.
Ja też kawy nie lubię, bo ani zdrowe ani smaczne, ale jednak daje kopa.
Jak szykuje mi się taki wyjazd masakra, to wcześniej z godzinkę
przynajmniej kawa, żeby zaczęła działać (no chyba, że wyjeżdżam z terenu
znanego i dobre drogi są (czyli jedziemy z południa na północ ;) - to
mogę wypić kawę w aucie.) A potem jak już jedziemy, to uzupełniam poziom
kofeiny we krwi regularnie co godzinkę małymi łyczkami z termosa ;)
Oczywiście mocna i potwornie słodka (żeby nie czuć jakie to świństwo ;)
Przyjemne to nie jest ale przynajmniej skuteczne :>

No to jakieś korzystne dziecka masz.

A dziękuję, nie narzekam ;) Przynajmniej się staram ;)

Ja za bajtla to nawet żyganko z okna
zaliczałem, bo ojciec uznał, że jak tak będzie dalej, to nie dojedziemy
nigdy nad to morze.

No to niestety w takich przypadkach to aviomarin albo jakiś inny
ogłupiacz niestety trzeba. My niestety mamy też ten problem, że dziecka
źle się czują, szczególnie jak się przebudzą z rańca. Także niestety nie
ma mowy - piguły wtedy trza dać, bo się nie da. Jeśli dzieciaka co
25minut zbiera, to jednak nie dałoby się dojechać.
 Ale ja upatruję jeszcze problemy w moim aucie. Nubira strasznie miękka
jest i buja przeokropnie. Zobaczymy jak będzie w tym roku. Przed
wyjazdem zakładam KILENy wzmocnione i KYB gazowe. Ponoć na tym zestawie
jest twardo. Zobaczymy ;)

Przy okazji: aviomariny i inne takie ogłupiające trucizny mają to do
siebie, że dziecka więcej śpią.

BTW2: nie chcesz wiedzieć jak się skończyła historia, kiedy chciałem być
dzielny i mamusi nie powiedziałem, że mnie zbiera choroba lokomocyjna.
No chciałem być dzielny i przetrzymać, żebyśmy szybciej dojechali.
Niestety nie udało się. :P

Ale żeby uprzedzić złośliwców, to nie ja jestem jakiś
Inny, bo koledzy z przychówkiem potwierdzają, że o wakacjach musieli
zapomnieć... Krótkie wypady na miejscu tylko wchodzą w grę.

Wiesz IMHO przy odrobinie pomysłowości i samozaparcia, to pewnie daliby
radę. No bo kiedyś te dziecka jednak przespać się muszą ;) No to wtedy w
auto i jazda :)

W ogólności to ja nocą jeżdżę bez dziecka, bo nocą wygodniej się jedzie.
Ale słabo widzę, żeby to było rozwiązanie na pokonanie dystansu np. 600
km.
Da się. Wyjedziesz o 22, o 7, 8 będziesz na miejscu.

Oj to nie wiem czy tyle za kółkiem wytrzymam. Ostatnio tak wracałem z Helu,
ale niestety był korek na północy i jak wyjechałem koło 18 tak byłem koło 6
w okolicach Częstochowy i już byłem bardziej Zombie jak kierowca.

No to w takich wypadkach to łeb pod kran z zimną wodą, przebiec się
chwilę, znów pod kran i kawa :)
A na moje oko za wcześnie wyjechałeś :)

W kamperze to bym se kimnął :D, ale renówką trza było jechać. No i tylko z
żoną my jechali.

Pod warunkiem, że na 8 nie musiałbyś do pracy iść :D
No tylko w tej pracy to szok pourlopowy jest straszny tego dnia :)

pzdr, szadok
--
'To jest cnota nad cnotami - trzymać język za zębami'
śp. babcia
ANTYSPAM:usuń cyfry z adresu mail

76 Data: Czerwiec 26 2009 08:22:33
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tristan pisze:

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 07:20 (autor vwojtas
(...)
Nie zapominaj, że podróż kamperem to nie tylko sama swodoba. Pasażerowie
muszą mieć zapiete pasy,

Ale jak pasy?

Normalnie.

Pasażerowie jadą z tyłu, ,,w domku''. Dziecko może sobie spać
na tapczaniku...

Nie może.

Bo w osobówce z dzieckiem to szans na zajechanie wiele nie
ma. Wpasowane w fotelik ile pojedzie? Kilkanaście minut to maks, chyba że
cudownie zaśnie.

Ma jechać w foteliku aż do końca podróży.

Ale i tak szanse dojechania na 2 koniec kraju są zerowe.

To jedź pociągiem - bezpieczniej i wygodniej.

A tu rozumuję tak, że z tyłu się matka z dzieckiem normalnie bawi, jak w
domu, a ojciec powozi frumankę.

Poważny błąd w rozumowaniu. W czasie jazdy wszyscy muszą siedzieć
w fotelach i być przypięci pasami. Źle nikomu nie życzę, ale nie
chciałbym widzieć kiedykolwiek gwałtownego hamowania kamperem
z dzieckiem śpiący na tapczaniku, bądź z matką bawiąca się z nim
luzem np. na podłodze. Lepiej wybij sobie takie pomysły z głowy.

77 Data: Czerwiec 26 2009 09:42:18
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 08:22
(autor Artur 'futrzak' Maśląg
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Ale jak pasy?
Normalnie.

Widzę, że rozmowa z ludźmi na tej grupie to głównie kopanie się z koniem.
Chciałbym podziękować niniejszym za chamstwo oraz za takie zachowanie i po
prostu zaczynam plonkać.

Dziękuję osobom takim, jak vwojtas, które potrafią normalnie rozmawiać, a z
debilami niniejszym się żegnam bez żalu.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

78 Data: Czerwiec 26 2009 09:46:48
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 




Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 08:22
>
Widzę, że rozmowa z ludźmi na tej grupie to głównie kopanie się z koniem.
Chciałbym podziękować niniejszym za chamstwo oraz za takie zachowanie i po
prostu zaczynam plonkać.

Dziękuję osobom takim, jak vwojtas, które potrafią normalnie rozmawiać, a
z
debilami niniejszym się żegnam bez żalu.



Zapraszam na priv, mam spore doświadczenie zarówno ogórkowe jak i kamperowe,
także chętnie pomogę w rozwiązaniu watpliwości :-)


--
Pozdrawiam  VWojtas

79 Data: Czerwiec 26 2009 09:50:20
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 09:46
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Zapraszam na priv, mam spore doświadczenie zarówno ogórkowe jak i
kamperowe, także chętnie pomogę w rozwiązaniu watpliwości :-)

A czemu nie publicznie... To, że są ludzie, co nie potrafią normalnie
rozmawiać i będą proponowali resoraki i inne takie, to w usenecie niestety
normalka. Trzeba plonkać, plonkać, plonkać jak mówi tata grzybek.

A zawszeć to może ktoś skorzysta z naszej rozmowy...

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

80 Data: Czerwiec 26 2009 10:00:38
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 



Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości >

A czemu nie publicznie... To, że są ludzie, co nie potrafią normalnie
rozmawiać i będą proponowali resoraki i inne takie, to w usenecie niestety
normalka. Trzeba plonkać, plonkać, plonkać jak mówi tata grzybek.

A zawszeć to może ktoś skorzysta z naszej rozmowy...



Ok nie ma problemu :-)


--
Pozdrawiam  VWojtas

81 Data: Czerwiec 26 2009 10:12:20
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tristan pisze:
(...)

Widzę, że rozmowa z ludźmi na tej grupie to głównie kopanie się z koniem. Chciałbym podziękować niniejszym za chamstwo oraz za takie zachowanie i po
prostu zaczynam plonkać. 

LOL - Robert miał rację, a ja ze swojej strony mogę tylko potwierdzić.
Dostajesz dobrą radę by wybić sobie z głowy wożenie dzieci/żony luzem
w kamperze, a Ty to chamstwem nazywasz?

Dziękuję osobom takim, jak vwojtas, które potrafią normalnie rozmawiać, a z
debilami niniejszym się żegnam bez żalu.

Skoro tak, to debilami mogę nazwać ludzi wożących luzem dzieci
w samochodzie. Twój wybór.

82 Data: Czerwiec 26 2009 10:53:29
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 10:12
(autor Artur 'futrzak' Maśląg
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

LOL - Robert miał rację, a ja ze swojej strony mogę tylko potwierdzić.
Dostajesz dobrą radę by wybić sobie z głowy wożenie dzieci/żony luzem
w kamperze, a Ty to chamstwem nazywasz?

nie, chamstwem nazywam takie zachowania jak proponowanie resoraka czy
odpowiedź ,,normalnie'' na pytanie o to, jak pasy w takim stosować.

Klasyczna usenetowa wyższość ,,ja wiem, ale ci nie powiem, a ty jesteś
burak, bo nie wiesz, a ja jestem wielki i fspaniały, bo wiem''.

Półsłówka, bełkoty, żeby wyszydzić, a nic nie powiedzieć. Taka rozmowa mnie
nie bawi już od lat.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

83 Data: Czerwiec 26 2009 11:11:31
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tristan pisze:
(...)

nie, chamstwem nazywam takie zachowania jak proponowanie resoraka

Resoraka Ci nie proponowałem - nie myli Ci się coś?

czy
odpowiedź ,,normalnie'' na pytanie o to, jak pasy w takim stosować. 

A jak można używać pasów nienormalnie? Są na wyposażeniu i się ich
używa.

Klasyczna usenetowa wyższość ,,ja wiem, ale ci nie powiem, a ty jesteś
burak, bo nie wiesz, a ja jestem wielki i fspaniały, bo wiem''.   

LOL - znaczy się jak zwykle :) Ehhh...

84 Data: Czerwiec 26 2009 11:21:45
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 11:11
(autor Artur 'futrzak' Maśląg
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

nie, chamstwem nazywam takie zachowania jak proponowanie resoraka
Resoraka Ci nie proponowałem - nie myli Ci się coś?

Pisałem ogólnie o niektórych osobnikach z tego wątku.

czy
odpowiedź ,,normalnie'' na pytanie o to, jak pasy w takim stosować.
A jak można używać pasów nienormalnie? Są na wyposażeniu i się ich
używa.

Pacz. A wojtas potrafił odpowiedzieć tak, że zrozumiałem, jak są montowane.
Bo wcześniej jakoś sobie tego nie wyobrażałem. Tylko to, co cię różni od
wojtasa, to jest nadęcie i przekonanie jaki to wspaniały jesteś i jak
możesz mnie objeżdżać.

Klasyczna usenetowa wyższość ,,ja wiem, ale ci nie powiem, a ty jesteś
burak, bo nie wiesz, a ja jestem wielki i fspaniały, bo wiem''.
LOL - znaczy się jak zwykle :) Ehhh...

Ano właśnie. Jak zwykle. Bo poważna rozmowa to za dużo, prawda?

Nic, PLONK, bo widzę, że nie potrafisz rozmawiać rzeczowo i nie zrozumiesz o
co mi chodzi. Więc nie ma co się denerwować.


--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

85 Data: Czerwiec 26 2009 11:49:18
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Jakub Jewuła 

Nic, PLONK, bo widzę, że nie potrafisz rozmawiać rzeczowo i nie
zrozumiesz o co mi chodzi. Więc nie ma co się denerwować.

Ech chlopie, Ty pro prostu glupi jestes i tyle.

Wymysliles sobie scenariusz, ktorego sie zrealizowac nie da
(kupic tanio sensownego campera) i zadne argumenty nie docieraja jak widac.
Potem jeszcze wyjezdzasz z pomyslami wozenia rodziny luzem w czesci
mieszkalnej... Szkoda czasu na dyskusje...

Kupuj zlom, marnuj pieniadze, pozabijaj rodzine, Twoja sprawa.

Ps. Licze na plonka przed przeczytaniem ;)

q

86 Data: Czerwiec 26 2009 12:00:49
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Tristan pisze:
(...)

Pisałem ogólnie o niektórych osobnikach z tego wątku. 

Aha, a ja myślałem, że bardziej interesuje Cię kwestia kampera..

A jak można używać pasów nienormalnie? Są na wyposażeniu i się ich
używa.

Pacz. A wojtas potrafił odpowiedzieć tak, że zrozumiałem, jak są montowane. 

Trudno, jakoś to przeboleję :)

Bo wcześniej jakoś sobie tego nie wyobrażałem. Tylko to, co cię różni od
wojtasa, to jest nadęcie i przekonanie jaki to wspaniały jesteś i jak
możesz mnie objeżdżać. 

Widzisz, ja za Twoje imaginacje nie odpowiadam. To Twój problem,
ja się najwyżej uśmiechnę :)

Ano właśnie. Jak zwykle. Bo poważna rozmowa to za dużo, prawda?

Dostałeś rzeczową odpowiedź, że nie jeździ się luzem w kamperze
"w domku" - nie odpowiadam za to, że Ci nie pasowała.

Nic, PLONK, bo widzę, że nie potrafisz rozmawiać rzeczowo i nie zrozumiesz o
co mi chodzi. Więc nie ma co się denerwować.

Plonkuj sobie do woli :)

87 Data: Czerwiec 26 2009 11:15:45
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości im dluzej cie czytam tym wieksze mam watpliwosci co do tego czy ty jestes nauczycielem, jakos tak wszystko wskazuje na to, ze raczej uczniem

pomyslales choc przez chwile co sie bedzie dzialo z ludzmi w kamperze podczas awaryjnego hamowania, albo co gorsza wypadku, jesli beda tak sobie radosnie po nim chasac?

88 Data: Czerwiec 28 2009 16:22:51
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: CeSaR 

nie, chamstwem nazywam takie zachowania jak proponowanie resoraka czy
odpowiedź ,,normalnie'' na pytanie o to, jak pasy w takim stosować.

A jak ktoś ma odpowiedzieć na takie pytanie? Jak stosować pasy? No normalnie właśnie.
Pociągnąć, wsadzić zapinkę w uchwyt, kliknie i już. Po prostu normalnie. Jak można inaczej?

C

89 Data: Czerwiec 26 2009 08:22:11
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Krzychu 

Tristan pisze:

na tapczaniku... Bo w osobówce z dzieckiem to szans na zajechanie wiele nie
ma. Wpasowane w fotelik ile pojedzie? Kilkanaście minut to maks, chyba że
cudownie zaśnie. Ale i tak szanse dojechania na 2 koniec kraju są zerowe.



Że jak??????????? Co za bzdura. Albo masz wyjątkowe dzieci, albo sam jesteś wyjątkowy.  Kilkanaście minut to w pierwszym lepszym mieście stoisz w każdym korku.

Mój młody bez problemu (i spania) znosi jazdę 3,5-4h z Gdańska na Mazury. Nawet nie zawsze chce przerwę w czasie podróży).

Pozdrawiam
Krzychu

90 Data: Czerwiec 25 2009 16:09:33
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 15:08
(autor 
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:


Znajomy mial cos takiego, tylko na bazie bodajze opla
http://moto.allegro.pl/item669517028_super_kemping_hymer_mobil.html


http://allegro.pl/item669176050_samochod_kempingowy.html#gallery
O! Na takie patrzyłem z zazdrością za moich młodych lat. Ino wtedy one nówki
były :D

Ale cena nawet przystępna bardzo.... Tylko te 20 lat na karku... Moja
renówka ma 18, ale to osobowy... Zastanawiam się na ile takie coś będzie
lepsze od ogórka.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

91 Data: Czerwiec 26 2009 07:25:22
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 

Witam


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 15:08
(autor
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:


Znajomy mial cos takiego, tylko na bazie bodajze opla
http://moto.allegro.pl/item669517028_super_kemping_hymer_mobil.html


http://allegro.pl/item669176050_samochod_kempingowy.html#gallery
O! Na takie patrzyłem z zazdrością za moich młodych lat. Ino wtedy one
nówki
były :D

Ale cena nawet przystępna bardzo.... Tylko te 20 lat na karku... Moja
renówka ma 18, ale to osobowy... Zastanawiam się na ile takie coś będzie
lepsze od ogórka.




Pamiętaj, że nie rocznik ma tu znaczenie, ale stan techniczy.
Problem polega na tym, że podobnie jak  przyczepy kempingowe, kampery sa
zbudowane w ten sam sposób. Czyli poszycie metalowe a w środku drewno, wiec
jesli złapie przeciek to woda potrafi wyrządzic wiele szkód.
Trzeba być bardzo uważnym w szukaniu, mieć dobry węch i trochę szczęscia.
:-))
Na forum karawaningowym czy kamperowym znajdziesz wiele postów o tym jak
sprawdzać, na co zwracać uwage przy kupnie etc.




--
Pozdrawiam  VWojtas

92 Data: Czerwiec 26 2009 07:51:13
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 07:25
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Na forum karawaningowym czy kamperowym znajdziesz wiele postów o tym jak
sprawdzać, na co zwracać uwage przy kupnie etc.

A jaki forum polecasz?

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

93 Data: Czerwiec 26 2009 08:20:30
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: vwojtas 




Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

W odpowiedzi na pismo z piątek 26 czerwiec 2009 07:25
(autor vwojtas
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Na forum karawaningowym czy kamperowym znajdziesz wiele postów o tym jak
sprawdzać, na co zwracać uwage przy kupnie etc.

A jaki forum polecasz?




Poniewaz problem dotyczy zakupu kampera to lepszym forum bedzie to:
http://www.camperteam.pl/forum/
Natomiast forum
http://www.forum.karawaning.pl/ też będzie przydatne ze względu na podobną
konstrukcję poszycia przyczepy i kampera.


--
Pozdrawiam  VWojtas

94 Data: Czerwiec 24 2009 21:34:53
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Adam Franik 

Dnia Wed, 24 Jun 2009 20:38:45 +0200, Tristan napisał(a):

Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.

youngtimer.pl
Jest tam przynajmniej jeden fascynat ogorków. Jest też założony temat o
jego ogórkach. Powinieneś znaleźć coś na początek.
--
pozdrawiam,
Adam F. & A3 TDI [SG][SWD]
GG#4423822

95 Data: Czerwiec 24 2009 22:24:17
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Qwerty 

Tristan pisze:

Witam, od lat marzy mi się VW Ogórek
Nie bądź minimalistą, jak ogórek to Jelcz ;)

96 Data: Czerwiec 24 2009 21:29:38
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: KRZYZAK 

Tristan  napisali:

sam wykonać nawet w wersji AD 2009. Ważne, żeby cena była sensowna, a
działanie w miarę bezawaryjne.

I zeby byl pokoj na swiecie.

97 Data: Czerwiec 25 2009 09:33:22
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

Witam,

od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i
mam
nadzieję na wiosnę mieć fundusze. Tylko, że zupełnie nie znam się na
motoryzacji ani na remontach, a to dość stare auta i wymagają dobrej ręki.
Zresztą sam zakup to dość spore zadanie.

Czy są jakieś warsztaty (najlepiej na śląsku), które podjęły by się
wypatrzenia dla mnie sensownego egzemplarza oraz doprowadzenia do stanu
używalności?

Nie zależy mi to bynajmniej na ,,wszystkie części oryginalne'' -- wręcz
przeciwnie, zależy mi wyłącznie na wyglądzie i jak ktoś lubi, może mi taki
sam wykonać nawet w wersji AD 2009. Ważne, żeby cena była sensowna, a
działanie w miarę bezawaryjne.

Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

    nie ta grupa

pl.misc.samochody.garbusy

Ewentualnie przejrzec allegro albo mobile.de ;P

Ja tam od roku mam kwadrata w remoncie, ciekawe co z tego wyjdzie ;P

PZDr
Adam

98 Data: Czerwiec 25 2009 15:46:06
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: =Marcos= 

od lat marzy mi się VW Ogórek w wersji kamping. Podjąłem oszczędzanie i mam
nadzieję na wiosnę mieć fundusze. Tylko, że zupełnie nie znam się na
motoryzacji ani na remontach, a to dość stare auta i wymagają dobrej ręki.
Zresztą sam zakup to dość spore zadanie.

Prawdziwi fanatycy kupują nówki, które są wciąż produkowane w Brazylii :)
W przeliczeniu na nasze, wersja podstawowa kosztuje ~65000zł.

--
Marcos
[Marek Ślusarczyk]
marek [AT] microstock . pl

http://www.microstock.pl <- sprzedaj swoje zdjęcia

99 Data: Czerwiec 25 2009 15:44:00
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Tristan 

W odpowiedzi na pismo z czwartek 25 czerwiec 2009 15:46
(autor =Marcos=
publikowane na pl.misc.samochody,
wasz znak:

Prawdziwi fanatycy kupują nówki, które są wciąż produkowane w Brazylii :)
W przeliczeniu na nasze, wersja podstawowa kosztuje ~65000zł.

No nie, to nieco poza moim zasięgiem. moje mieszkanie jest tańsze. :D

--
Tristan

Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

100 Data: Czerwiec 25 2009 15:48:41
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: szerszen 


Użytkownik "Tristan"  napisał w wiadomości

No nie, to nieco poza moim zasięgiem. moje mieszkanie jest tańsze. :D

to gdzie ty mieszkasz?

101 Data: Czerwiec 28 2009 03:45:22
Temat: Re: Jak zostać właścicielem Ogórka?
Autor: Michał 


Coś możecie w tej sprawie polecić? Bo jako laik nie bardzo wiem jak się
zabrać za to.


siostra takie coś chciała sobie kupić kiedyś i... pomalować w bzdury jakieś.

pomysł wybity z głowy :)

Teraz namawiam ją na stare auto na F, też duże też można pomalować
od groma nastoleniej elektroniki gpsy, trakcje memory do wszystkiego
i takie tam, po pomalowaniu będzie wygloądać równie ekscentysznie :)
rozmiary podobne masa większa, tylko objętość nie ta.

u mechanika spędzi tyle samo czasu :),a sama to nic nie zrobi, chyba ze
mape na gps jak się kupić nie będzie dało:)


pozdrawiam.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Jak zostać właścicielem Ogórka?



Grupy dyskusyjne