Grupy dyskusyjne   »   Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?

Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?



1 Data: Maj 18 2012 09:20:10
Temat: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Jacek Osiecki 

Witam,

Szwagier po krótkim romansie z moim starym sony A300 stwierdził, że
chyba czas na coś z lusterkiem ;) Nie jest fotografem, ot chce sobie
popstrykać trochę zdjęć dzieci i nie być ograniczonym do dobrych warunków
oświetleniowych. Bardzo spodobała mu się jakość zdjęć przy słabszym świetle
i przede wszystkim błyskawiczny AF w porównaniu do jego hybrydy (Nikon P90).

W temacie wymieniłem dwa soniaki, choć oczywiście dopuszczam też inne
możliwości - sony jest o tyle miłe, że ma stabilizację w matrycy dzięki
czemu obiektywy są znacząco tańsze. I zgadza się - pewnie skończy się na
zakupie jednego obiektywu typu 17-70 albo wręcz megazooma (o tym za chwilę),
ale nie zmienia to faktu że względnie tanie sony + dość tani obiektyw
jednorazowo będą kosztowały znacząco mniej niż np. droższy Nikon i dużo
droższy obiektyw :)

Teraz co do wymienionych w temacie modeli:
a580:
 + ostatnia z lustrzanek, między matrycą i obiektywem nic nie kradnie
   światła przy robieniu zdjęcia
 + z bajerów ma to co istotne, czyli wsparcie dla HDR
 + optyczny wizjer
 - przy przełączeniu się na ekranik (choćby do zdjęcia z góry/dołu)
   jest tylko AF kontrastowy
 - wizjer z mniejszym (95%) pokryciem, słabsze powiększenie niż A65
a65:
 + szybkostrzelność
 + ciągły AF przy serii
 + przy filmach (absolutnie nie priorytet) ciągły AF
 + brak "klap-klap" przy robieniu zdjęcia ;)
 + bajery w wizjerze: poziomica, zaznaczanie konturów przy ręcznym
   ostrzeniu - fajne choć niekoniecznie potrzebne
 + większy wizjer, pełne pokrycie, dobre powiększenie
 + teoretycznie przy słabym świetle wizjer podkręci jasność i widać
   więcej niż w optycznym (nie miałem jak zweryfikować w dobrze oświetlonym
   sklepie)
 + nieco większy przebieg na baterii niż w a580
 - jednak nawet OLEDowy wizjer to ekran a nie optyka
 - minimalnie większa waga (nie rozumiem jakim cudem, ale jednak :)

Na to wszystko co powyżej dokłada się różnica cenowa: a580 jest jakieś
800zł tańsza od a65, co w prosty sposób się przekłada na możliwość
zakupu lepszego obiektywu. Czy więc faktycznie wybór jest prosty i trzeba
się zdecydować na a580 - a może jednak A65 ma jakiegoś asa w rękawie dla
którego warto wybrać właśnie SLT zamiast DSLR?

Z wyraźnych zalet funkcjonalnych w A65 jest ten ciągły autofocus, który ma
znaczenie pewnie przy fotografowaniu w serii czegoś bardzo szybkiego no
i przy filmach - tyle że to drugie nie ma znaczenia, bo szwagier ma kamerę
przy której najlepszy DSLR ze swoimi filmami się chowa :)

Jak już pisałem - sony dlatego, że nie musi być to sprzęt profi ani do lansu
tylko po prostu do fotografowania ;) Górny pułap cenowy to najlepiej okolice
3500, pewnie może być nieco więcej żeby był fajny obiektyw - ale rzecz jasna
im taniej tym milej. Jednym z warunków jest to że aparat ma być nowy, bo
szkoda by było wydać 3000 na coś co może w każdej chwili paść i poprosić o
drugie tyle w serwisie.

Teraz obiektywy: wiem że najlepsze są stałki i jak się robi piękne zdjęcia
to najlepiej mieć idealny obiektyw o dobrym świetle i minimalnych
zniekształceniach, ale jak się nie robi zdjęć do żurnala i nie chce się
nosić cały czas walizki z obiektywami to jednak trzeba kupić jakiegoś zooma.
Dostarczane z soniakami 18-55 jest strasznie krótkie - mi osobiście bardzo
brakuje jeszcze tego jednego kroku dalej. Sam używam sigmy 17-70, która ma
już dosyć przyzwoity zakres ogniskowych a przy tym ma nienajgorsze
parametry. Ideałem jeśli chodzi o funkcjonalność byłoby coś typu 17-135, ale
do sony chyba nie ma nic tego typu. Są megazoomy 18-200 - jak patrzyłem na
testy na optyczne.pl czy dpreview to niektóre są nawet znośne (np. tamron),
zwłaszcza że w zakresach do okolic 100mm są przyzwoite a powyżej dają
powiększenia których przy innych obiektywach po prostu nie będzie - coś za
coś ;) Schodzenie z ogniskową poniżej tych 17-18mm niepotrzebne.

Jakieś sugestie albo propozycje wybrania czegoś innego? Zaznaczam, że
istotne są zalety lustra, m.in. szybki i dobry AF fazowy oraz dobry wizjer
a nie tylko ekranik na którym g* widać przy ostrym świetle. Wymiary nie są
aż tak istotne, tj. mniejszy rozmiar jakiegoś NEXa nie będzie absolutnie
żadnym atutem.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.



2 Data: Maj 18 2012 12:20:38
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: osiek 

Akurat sony wypuścił na dniach 18-135 ;)
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=14897&sony-18-135-mm-f35-56

a co do puszek... ostatnio z racji tego, że mi padł aparat pomacałem trochę puszek. Patrzyłeś sie może na A57? Jak szwagier początkujacy to może A33/35/37? Tylko nie pytaj mnie o różnicę, sam się pogubiłem ;)

3 Data: Maj 18 2012 11:21:44
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Fri, 18 May 2012 12:20:38 +0200, osiek napisał(a):

Akurat sony wypuścił na dniach 18-135 ;)
http://www.fotopolis.pl/index.php?n=14897&sony-18-135-mm-f35-56
a co do puszek... ostatnio z racji tego, że mi padł aparat pomacałem
trochę puszek. Patrzyłeś sie może na A57? Jak szwagier początkujacy to
może A33/35/37? Tylko nie pytaj mnie o różnicę, sam się pogubiłem ;)

Patrzyłem na A57. Z dyskusyjnych zalet jest matryca 16Mpix zamiast 24Mpix
(wiem, dla niektórych wada dla innych zaleta :), a poza tym bardzo
kiepściuchny wizjer LCD (zamiast OLED) który ma zdecydowanie gorsze kolory
niż A65 i bardziej smuży. Różnica w cenie to zaledwie 200zł na korzyść A57,
więc bez sensu. Aaa, i nie ma GPSa który jest w A65 (co ciekawsze,
w poprzedniku czyli A55 też był :)
Jeśli chodzi o serię A3x (na dniach ma być A37), to jakieś małe toto -
szwagier woli jednak coś o uczciwszych rozmiarach co się wygodniej trzyma.

Sony 18-135 brzmi smakowicie, mniej smakowicie brzmi to że go jeszcze nie ma
na rynku (więc jeszcze przyjdzie chwilę poczekać na testy itp.). Cena nawet
spoko - gdyby miało mieć dużo lepsze jakościowo parametry od porównywalnych
megazoomów 18-200, to warte rozważenia. Tylko czy a580 będzie wtedy na
rynku? :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

4 Data: Maj 19 2012 23:23:44
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: ToMasz 

W dniu 18.05.2012 11:20, Jacek Osiecki pisze:

Szwagier po krótkim romansie z moim starym sony A300 stwierdził, że
chyba czas na coś z lusterkiem ;) Nie jest fotografem, ot chce sobie
popstrykać trochę zdjęć dzieci i nie być ograniczonym do dobrych warunków
oświetleniowych.

wymieniłeś dwa aparaty, a czemu mu nie polecisz A300? Albo nawet a100? Nie żartuje! Jak do A300 zakręci mega zuma( wygoda) to nieświadomie obniży funkcjonalność aparatu o 40%.
Jak ma aparat i kamere, to ja bym radził żeby kupił sony A(cokolwiek) a do tego koniecznie jasne szkło. ale maks jasne 1.8, zero zumu. Wtedy może popstrykać dzieci, i będzie widać ze pstryka dzieci, nie martwą naturę, a w kadr wlazły gamonie. Potem, w dalszej kolejności dopiero może kupować inne obiektywy.
Ja "dorastałem" do oiektywu bez zumu parę lat, bałem się jak cholera i teraz mogę powiedzieć że był to stracony czas. A żaden ze mnie fotograf....
ToMasz

5 Data: Maj 21 2012 13:18:44
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Sat, 19 May 2012 23:23:44 +0200, ToMasz napisał(a):

W dniu 18.05.2012 11:20, Jacek Osiecki pisze:
Szwagier po krótkim romansie z moim starym sony A300 stwierdził, że
chyba czas na coś z lusterkiem ;) Nie jest fotografem, ot chce sobie
popstrykać trochę zdjęć dzieci i nie być ograniczonym do dobrych warunków
oświetleniowych.
wymieniłeś dwa aparaty, a czemu mu nie polecisz A300? Albo nawet a100?

.... bo szwagier mimo wszystko wolałby nowe, z gwarancją. Wiem, niby mógłby
kupić dwa za cenę a580 - ale też są rzeczy w a580 których w a300 nie
uświadczy (wsparcie dla HDR), a i elektronika trochę do przodu w tym czasie
poszła.

Jak ma aparat i kamere, to ja bym radził żeby kupił sony A(cokolwiek) a
do tego koniecznie jasne szkło. ale maks jasne 1.8, zero zumu. Wtedy
może popstrykać dzieci, i będzie widać ze pstryka dzieci, nie martwą

Wszystko pięknie, ale aparat nie jest tylko do pstrykania dzieci. Chciałoby
się czasami zrobić jakąś panoramę podczas wycieczki czy choćby zdjęcie całej
rodziny przed wigilią... Tu już stałe 50mm się do niczego nie nada, więc i
tak trzeba kupować drugi obiektyw (i to raczej zoom, dwie stałki nadal mocno
ograniczają). A to już zdecydowanie zbyt droga impreza.

Ja "dorastałem" do oiektywu bez zumu parę lat, bałem się jak cholera i
teraz mogę powiedzieć że był to stracony czas. A żaden ze mnie fotograf....

Ze stałek to miałem głupiego jasia 35mm :) Jakoś nie czułem żalu przy
przesiadce na coś z zoomem...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

6 Data: Maj 19 2012 23:50:28
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: DoQ 

W dniu 18-05-2012 11:20, Jacek Osiecki pisze:

  - przy przełączeniu się na ekranik (choćby do zdjęcia z góry/dołu)
    jest tylko AF kontrastowy


Nie prawda :)

--
Pozdr.

7 Data: Maj 20 2012 06:49:04
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Marian 

On 19 Maj, 23:50, DoQ  wrote:

W dniu 18-05-2012 11:20, Jacek Osiecki pisze:

>   - przy prze czeniu si na ekranik (cho by do zdj cia z g ry/do u)
>     jest tylko AF kontrastowy

Nie prawda :)

--
Pozdr.

Generalnie jeśli szwagier nie jest fotografem, to też chyba nie
potrzebuje super nowego sprzętu... Osobiście pewnie wybrałbym A300
tudzież A100. Sam robię trochę zdjęć głównie analogami, ale też i
A300. Jako dla początkującego z fotografią cyfrową A300 była dla mnie
idealna. Ostatnio dojrzałem do zmiany sprzętu, zastanawiam się nad
A580 lub Canonem 600D... Takoż i mam teraz na zbyciu A300 z KITem,
lampą HVL-F42AM i obiektywem Minolta AF 24-105mm f/3,5-4,5. Wszystko
oczywiście sprawne, dorzucam jeszcze parę pierdół, w tym przejściówkę
na obiektywy na M42 - można więc cykać ze starymi szkłami, często
tańszymi, a przewyższającymi te nowe.

8 Data: Maj 20 2012 21:35:27
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: ToMasz 

W dniu 20.05.2012 15:49, Marian pisze:
mam nadzieje że kolega mnie nie zbutuje ale...

idealna. Ostatnio dojrzałem do zmiany sprzętu, zastanawiam się nad
A580 lub Canonem 600D... Takoż i mam teraz na zbyciu A300 z KITem,
lampą HVL-F42AM i obiektywem Minolta AF 24-105mm f/3,5-4,5.
dla kogoś kto "załapał" lustrzankę taki obiektyw bym odradzał. Wiem że ma zalety, ale jak dostanie naprawde jasne szkło, to mimo wydanej większej sumy pieniędzy będzie facet czuł że ma coś co przewyższa wszystkie aparaciki. Jesieną w paku, ok 18:32 będą błyskały flesze, dając wypalone ryje w mroku, a facet z lustrzanką z obiektywem 1.8 będzie się dziwił co tak błyska - burza idzie?

Wszystko
oczywiście sprawne, dorzucam jeszcze parę pierdół, w tym przejściówkę
na obiektywy na M42 - można więc cykać ze starymi szkłami, często
tańszymi, a przewyższającymi te nowe.
FAkt że są tanie i dobre, ale mają wade, brak autofokusa. A nie zawsze martwa natura poczeka aż się zafokusuje ręcznie.

ToMasz

9 Data: Maj 21 2012 13:26:17
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Sun, 20 May 2012 06:49:04 -0700 (PDT), Marian napisał(a):

Generalnie jeśli szwagier nie jest fotografem, to też chyba nie
potrzebuje super nowego sprzętu... Osobiście pewnie wybrałbym A300

On woli jednak coś nowego, z pełną gwarancją. Wiem, że niby używki są
nieporównanie tańsze - ale pomijając kwestie problemów przy ew. awarii,
szwagier ani ja nie poczuwamy się do ocenienia czy oglądany aparat nie ma
jakichś wad ukrytych. Niby to nie samochód, ale... ;)

A580 lub Canonem 600D... Takoż i mam teraz na zbyciu A300 z KITem,
lampą HVL-F42AM i obiektywem Minolta AF 24-105mm f/3,5-4,5. Wszystko

24-105 to już trochę za duża ogniskowa na dole - przy fotografowaniu w
pomieszczeniu można w zasadzie zapomnieć o np. zbiorowym zdjęciu (chyba że
będą to trzy osoby :)

oczywiście sprawne, dorzucam jeszcze parę pierdół, w tym przejściówkę
na obiektywy na M42 - można więc cykać ze starymi szkłami, często
tańszymi, a przewyższającymi te nowe.

Bez autofocusa to raczej do zabawy i eksperymentowania, niestety...
Sam myślałem że jest inaczej ale krótka zabawa z przełącznikiem AF/MF
zweryfikowała moje gdybanie o tym jak to fajnie jest samemu ostrzyć :(
Przynajmniej na A300 - na 20-letniej minolcie ojca jakoś dużo lepiej było
widać ostrość.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

10 Data: Maj 24 2012 15:43:32
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Marian 

On 21 Maj, 15:26, Jacek Osiecki  wrote:

Dnia Sun, 20 May 2012 06:49:04 -0700 (PDT), Marian napisał(a):

> Generalnie jeśli szwagier nie jest fotografem, to też chyba nie
> potrzebuje super nowego sprzętu... Osobiście pewnie wybrałbym A300

On woli jednak coś nowego, z pełną gwarancją. Wiem, że niby używki są
nieporównanie tańsze - ale pomijając kwestie problemów przy ew. awarii,
szwagier ani ja nie poczuwamy się do ocenienia czy oglądany aparat nie ma
jakichś wad ukrytych. Niby to nie samochód, ale... ;)

> A580 lub Canonem 600D... Takoż i mam teraz na zbyciu A300 z KITem,
> lampą HVL-F42AM i obiektywem Minolta AF 24-105mm f/3,5-4,5. Wszystko

24-105 to już trochę za duża ogniskowa na dole - przy fotografowaniu w
pomieszczeniu można w zasadzie zapomnieć o np. zbiorowym zdjęciu (chyba że
będą to trzy osoby :)

> oczywiście sprawne, dorzucam jeszcze parę pierdół, w tym przejściówkę
> na obiektywy na M42 - można więc cykać ze starymi szkłami, często
> tańszymi, a przewyższającymi te nowe.

Bez autofocusa to raczej do zabawy i eksperymentowania, niestety...
Sam myślałem że jest inaczej ale krótka zabawa z przełącznikiem AF/MF
zweryfikowała moje gdybanie o tym jak to fajnie jest samemu ostrzyć :(
Przynajmniej na A300 - na 20-letniej minolcie ojca jakoś dużo lepiej było
widać ostrość.

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

W opisywanym przeze mnie przypadku, wymieniałem matówkę na taką z
większym ziarnem. Szału nie ma, ale ostrzy się lepiej. Zrobiłem masę
zdjęć ostrzonych manualnie i szczerze mówiąc, często się zdarza, że
oko jest bardziej precyzyjne niż autofocus. Wiadomo, czasem autofocus,
i to szybki, jest wymagany, dlatego do tej pory nie wyzbyłem się tych
AF zoomów, niemniej uważam, że ograniczanie się do obiektywów z
autofocusem jest co najmniej śmieszne. Bez urazy, ale myślę, że jeśli
ktoś nie umie ostrzyć manualnie to niech się pobawi samochodami, pogra
w tenisa, a aparat odda komuś zdolniejszemu. Kiedyś autofocusów nie
było, ludzie żyli, zdjęcia były znakomite. Teraz każde zdjęcie
wychodzi z ręki, zdjęć mamy 100000000000000x tyle co kiedyś, ale
szacuję, że jakoś procent naprawdę dobrych zdjęć niezbyt się
podniósł...

Wracając do tematu - ja bym wybrał A580 tylko i wyłącznie ze względu
na lustro, a nie jakiś syf, który ma miejsce w a65. Poza tym mega
istotną kwestią jest to, jak aparat leży w dłoni. Może się okazać, że
nie leży i trzeba będzie szukać u konkurencji... Np moja alfa 300 leży
mi w ręku znakomicie, przyciski są umiejscowione świetnie, ale już
alfa 450 mojej siostry to tragedia. W ogóle mi nie leży w dłoni. Palec
jakoś dziwnie muszę wyginać do spustu, przyciski niewygodne.... I to
bynajmniej nie jest kwestią przyzwyczajenia, bo są inne aparaty Canona
i Nikona, które leżą w dłoni o niebo lepiej.

11 Data: Maj 25 2012 10:41:40
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Thu, 24 May 2012 15:43:32 -0700 (PDT), Marian napisał(a):

On 21 Maj, 15:26, Jacek Osiecki  wrote:
Dnia Sun, 20 May 2012 06:49:04 -0700 (PDT), Marian napisał(a):
Bez autofocusa to raczej do zabawy i eksperymentowania, niestety...
Sam myślałem że jest inaczej ale krótka zabawa z przełącznikiem AF/MF
zweryfikowała moje gdybanie o tym jak to fajnie jest samemu ostrzyć :(
Przynajmniej na A300 - na 20-letniej minolcie ojca jakoś dużo lepiej było
widać ostrość.
W opisywanym przeze mnie przypadku, wymieniałem matówkę na taką z
większym ziarnem. Szału nie ma, ale ostrzy się lepiej. Zrobiłem masę

Wymiana matówki? Brzmi dla laika równie łatwo jak dla przeciętnego kierowcy
coś w stylu "wystarczy zmienić skład mieszanki i kąt wyprzedzenia zapłonu".
Sam poza tym piszesz że "rewelacji nie ma" - pisałem że w starej analogowej
minolcie ojca ostrzyło się lepiej, co nie znaczy że było to banalne.

zdjęć ostrzonych manualnie i szczerze mówiąc, często się zdarza, że
oko jest bardziej precyzyjne niż autofocus. Wiadomo, czasem autofocus,
i to szybki, jest wymagany, dlatego do tej pory nie wyzbyłem się tych
AF zoomów, niemniej uważam, że ograniczanie się do obiektywów z
autofocusem jest co najmniej śmieszne. Bez urazy, ale myślę, że jeśli
ktoś nie umie ostrzyć manualnie to niech się pobawi samochodami, pogra
w tenisa, a aparat odda komuś zdolniejszemu.

A czytałeś wątek? Bo ja nie piszę o nowym adepcie fotografii z ambicjami
bycia Fotografem (albo Artystą), tylko o zwykłym człowieku który ma dość
marnych zdjęć z hybrydy. Jest nawet skłonny zaszaleć i oprócz megazooma
kupić dodatkowo jakąś w miarę jasną stałkę (choć wybór takowych jest
fatalny, wszystko strasznie mydlane póki się nie ustawii wysokiej przesłony
co sprawia zakup bezsensownym) - ale już nie przesadzajmy z wchodzeniem
w obiektyw bez AF (i to jako jedyny).
Niechby nawet fotografujący był świetnym fotofrafem z doskonałym okiem - ale
co w sytuacji gdzie chciałby by ktoś inny zrobił zdjęcie (żona, szwagier,
ojciec albo przechodzień)? W zasadzie szkoda zachodu, zdjęcie będzie na
pewno zepsute. Przecież teraz przekazując laikowi lustrzankę muszę tłumaczyć
jak się ją trzyma i że zoom się reguluje obracając pierścień na obiektywie -
myślisz że ktoś kto nie używa lustrzanki opanuje operowanie ostrością?

Kiedyś autofocusów nie było, ludzie żyli, zdjęcia były znakomite.

Zdjęć było mało, pierdyliard sytuacji które człowiek chciałby uwiecznić -
nie zostały uwiecznione albo zdjęcia były popsute tak że nic na nich nie
widać. Potem pojawiły się lustrzanki, było już lepiej. Pojawiły się głupie
jasie 35mm "focus free", które dawały belejakie zdjęcia ale z reguły nie
zepsute.

Zdjęcia robione przez profesjonalistów były dobre, bo od tego są
profesjonaliści. Zdjęcia zrobione przez amatorów były bardzo często zepsute,
a to co wśród nich wybrano jako "nadające się" zostałoby z marszu zmiażdżone
jako nieostre, przepalone, ze złą ekspozycją i balansem bieli :)

Teraz każde zdjęcie
wychodzi z ręki, zdjęć mamy 100000000000000x tyle co kiedyś, ale
szacuję, że jakoś procent naprawdę dobrych zdjęć niezbyt się
podniósł...

No i wychodzi pierdyliard zdjęć więcej. Ludzie uwieczniają miliard sytuacji
więcej, mają po 20 zdjęć jednej sceny dzięki czemu mogą wybrać idealne
ujęcie, mogą sobie powspominać mimo że danego dnia wypstrykali więcej niż 36
fotek...

Wracając do tematu - ja bym wybrał A580 tylko i wyłącznie ze względu
na lustro, a nie jakiś syf, który ma miejsce w a65. Poza tym mega

Nie przesadzałbym z nazywaniem A65 syfem, bo trzeba coś zarezerwować jeszcze
dla głupich jasiów, hybryd czy bezlusterkowców typu NEX :)

istotną kwestią jest to, jak aparat leży w dłoni. Może się okazać, że
nie leży i trzeba będzie szukać u konkurencji... Np moja alfa 300 leży
mi w ręku znakomicie, przyciski są umiejscowione świetnie, ale już
alfa 450 mojej siostry to tragedia. W ogóle mi nie leży w dłoni. Palec

Mi a580 nie było dane chwycić do rąk, bo w Krakowie ten model już nie
istnieje. Szwagier w Wawie jeszcze dorwał jakieś egzemplarze i mu pasowały.

A wracając do stałek - jak patrzyłem na testy obiektywów na optyczne.pl czy
dpreview.com to jakaś masakra jest :( Wszystkie obiektywy typu 1.4 czy 1.8
mają tak fatalną ostrość, że dopiero zmniejszenie światła do 3.5/4 daje
efekty nadające się do oglądania. Więc po co, skoro nawet głupia sigma
18-200 przy 50mm i przesłonie 4 daje porównywalne wyniki (jeśli nie bawimy
się w mierzenie dystorcji do 2. miejsca po przecinku i badania ostrości na
tablicach testowych)? Jedyne co ciekawsze udało się znaleźć to sigma 24@f2.8
i minolta 24@f2.8 (ta druga w testach daje dużo lepszą ostrość, ale i jest
droższa)... Jakieś inne typy? Zaznaczam, cena takiej stałki musi być poniżej
1000, bo to tylko dodatek do głównego zestawu czyli a580 (konkretniej to w
końcu padło na a560) + megazoom...

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

12 Data: Maj 21 2012 13:19:10
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: Jacek Osiecki 

Dnia Sat, 19 May 2012 23:50:28 +0200, DoQ napisał(a):

W dniu 18-05-2012 11:20, Jacek Osiecki pisze:
  - przy przełączeniu się na ekranik (choćby do zdjęcia z góry/dołu)
    jest tylko AF kontrastowy
Nie prawda :)

O, to tym lepiej dla lustrzanki. Dzięki za informację :)

Pozdrawiam,
--
Jacek Osiecki  GG:3828944
I don't want something I need. I want something I want.

13 Data: Maj 21 2012 19:24:58
Temat: Re: Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?
Autor: DoQ 

W dniu 21-05-2012 15:19, Jacek Osiecki pisze:

W dniu 18-05-2012 11:20, Jacek Osiecki pisze:
   - przy przełączeniu się na ekranik (choćby do zdjęcia z góry/dołu)
     jest tylko AF kontrastowy
Nie prawda :)
O, to tym lepiej dla lustrzanki. Dzięki za informację :)

Konkretniej, w A580 AF z detekcją fazy działa płynnie w podglądzie elektronicznym. Natomiast w trybie FocusCheck LV (z podglądem przez CMOS) na czas ustawiania ostrości lustro idzie w górę. Z nowszymi obiektywami można włączyć opcję kontrastowego AF.


--
Pozdr.

Jaki DSLR/SLT: Sony - a580 czy A65, coś innego?



Grupy dyskusyjne