Grupy dyskusyjne   »   Jakie to " klasyczne " :-(

Jakie to " klasyczne " :-(



1 Data: Maj 13 2009 12:52:00
Temat: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: -=MAKARENA=- 

Lodz

Motocyklista (do wieczora nie ustalono jego tożsamości) poniósł śmierć,
a kierowca i pasażerka samochodu trafili do szpitali po wypadku, do
którego doszło we wtorek przed godz. 18 na ul. Brzezińskiej.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że w bok skręcającego do posesji nr 44
citroena xantia kombi na duńskich numerach rejestracyjnych uderzyła
yamaha, pędzącąca od strony Brzezin. Siła uderzenia była ogromna.
Prowadzący jednoślad mężczyzna nie miał szans na przeżycie. Motocykl
wbił się w przednie prawe drzwi samochodu, które niemal całkowicie
wpadły do wnętrza pojazdu. Trzydziestokilkuletnia pasażerka, siedząca w
miejscu, gdzie uderzyła yamaha, miała ogromne szczęście: doznała tylko
urazu nogi i ogólnych potłuczeń; trafiła do szpitala im. Jonschera.
Siedzący za kierownicą citroena jej rówieśnik z niegroźnym urazem głowy
został przewieziony do szpitala im. Barlickiego.

Policja nie chce się wypowiadać na temat przyczyn i okoliczności
tragedii, dopóki nie zakończy się dochodzenie.
::: Reklama :::

- Makabryczny wypadek - mówi jeden z obecnych na miejscu
funkcjonariuszy. - Jadący samochodem mieli dużo szczęścia, że siedzieli
w dość masywnym aucie. Gdyby to był np. fiat seicento, zostałby
przecięty na pół przez motocykl...

Na miejscu wypadku tworzyły się gigantyczne korki. Policja ściągnęła z
miasta posiłki, funkcjonariusze puszczali ruch wahadłowo.


--
--
Pozdrawiam :

MAKARENA UĆ
CZERWONE R-ONE

Kobiety, żeby się nie znudzić mężczyznom, zmieniają ubrania.
Mężczyźni, żeby się nie znudzić kobietom, zmieniają kobiety.



2 Data: Maj 13 2009 13:05:09
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

-=MAKARENA=- pisze:

::: Reklama :::

fajna. ja lubie reklamy.

--
gildor
9'99

3 Data: Maj 13 2009 13:18:04
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

-=MAKARENA=- napisał(a):

Policja ściągnęła z
miasta posiłki

Co sie ich widzi to wpierdalaja w tych radiowozach. Picce, kebaby, heppimile z makdonalda i inne niezdrowe zarcie. I to za nasza kase!

--
Kamil Nowak 'Amil'
_motory_ pijadzio i susuki
Krakuf

4 Data: Maj 13 2009 13:26:16
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: (pj) 

Kamil Nowak 'Amil' pisze:

-=MAKARENA=- napisał(a):
Policja ściągnęła z
miasta posiłki

Co sie ich widzi to wpierdalaja w tych radiowozach. Picce, kebaby, heppimile z makdonalda i inne niezdrowe zarcie. I to za nasza kase!


No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wąsem.

--

pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=MotocykloweFAQ&v=qvj

5 Data: Maj 13 2009 13:35:25
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***"(pj)"
No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wąsem.

Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i
bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...

T.

6 Data: Maj 13 2009 13:51:34
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor:

On Wed, 13 May 2009 13:35:25 +0200, "Tytus z Fabryki"
 wrote:

Siemka
cze

Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i
bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...

to byli łanpersentery.

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

7 Data: Maj 13 2009 15:47:51
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Wed, 13 May 2009 13:35:25 +0200
"Tytus z Fabryki"  wrote:

Siemka

***"(pj)"
No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wÂąsem.

Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i
bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...

W mojej wsi nawet policjantki jakieś takie... dwudrzwiowe.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

8 Data: Maj 13 2009 16:16:45
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: zbigi 

Sqeeb napisał(a):

"Tytus z Fabryki"  wrote:
***"(pj)"
No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wÂąsem.

Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...

W mojej wsi nawet policjantki jakieś takie... dwudrzwiowe.

A u mnie calkiem, calkiem. I ostre jako ta przyslowiowa zyleta ;)

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

9 Data: Maj 13 2009 16:15:26
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

zbigi pisze:

I ostre jako ta przyslowiowa zyleta ;)

no co Ty? żyleta zamknięta. rozbudowuje się.

--
gildor
9'99

10 Data: Maj 14 2009 12:36:17
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Wed, 13 May 2009 16:16:45 +0200
zbigi  wrote:

>>Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i
>>bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...
>
> W mojej wsi nawet policjantki jakieś takie... dwudrzwiowe.
>
A u mnie calkiem, calkiem. I ostre jako ta przyslowiowa zyleta ;)

Ostatnio też się coś nowego pojawiło u mnie, ale jakoś krótko było
i szybko znikło. Z tą ostrością to bym nie przesadzał...
U mnie taka jedna kunegunda jednemu młodemu lumpowi wybiła 3 zęby.
Ale może to tylko plotki...

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

11 Data: Maj 13 2009 21:25:44
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Qlfon 

Sqeeb pisze:

On Wed, 13 May 2009 13:35:25 +0200
"Tytus z Fabryki"  wrote:

Siemka

***"(pj)"
No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wÂąsem.

Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...

W mojej wsi nawet policjantki jakieś takie... dwudrzwiowe.

W sensie coupe?

--
Qlfon, Kraków

12 Data: Maj 14 2009 12:34:08
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Wed, 13 May 2009 21:25:44 +0200
Qlfon  wrote:

>> No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wÂąsem.
>>
>> Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i
>> bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...
>
> W mojej wsi nawet policjantki jakieś takie... dwudrzwiowe.
>
W sensie coupe?

W sensie że dla nich każdy coupe jest jednomiejscowy.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

13 Data: Maj 14 2009 12:58:56
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Qlfon 

Sqeeb pisze:

On Wed, 13 May 2009 21:25:44 +0200
Qlfon  wrote:

No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wÂąsem.

Bylem na mistrzostwach Polski Policjantow w Maratonie i same chude byly i bez wasow -  to pewnie zlot tych "prawie" byl...
W mojej wsi nawet policjantki jakieś takie... dwudrzwiowe.

W sensie coupe?

W sensie że dla nich każdy coupe jest jednomiejscowy.

jakos mi zainteresowanie opadlo:)

--
Qlfon, Kraków

14 Data: Maj 14 2009 14:53:04
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Thu, 14 May 2009 12:58:56 +0200
Qlfon  wrote:

>> W sensie coupe?
>
> W sensie że dla nich każdy coupe jest jednomiejscowy.
>
jakos mi zainteresowanie opadlo:)

Spoko, rozumiem. Ciepło się robi, na plaże.
Chociaż w Twoim wypadku to nie wiem, czy na plaży w UK jest
na co popatrzeć. Chyba na te przyjezdne conajwyżej ;-)

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

15 Data: Maj 15 2009 08:15:14
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Qlfon 

Sqeeb pisze:

On Thu, 14 May 2009 12:58:56 +0200
Qlfon  wrote:

W sensie coupe?
W sensie że dla nich każdy coupe jest jednomiejscowy.

jakos mi zainteresowanie opadlo:)

Spoko, rozumiem. Ciepło się robi, na plaże.
Chociaż w Twoim wypadku to nie wiem, czy na plaży w UK jest
na co popatrzeć. Chyba na te przyjezdne conajwyżej ;-)

Ej, no ja juz od lipca ub. r. mam w stopce Kraków:)
A w UK na plaze to sie chodzilo z naszymi dziewczynami.... Eh, rozmarzylem sie:)

--
Qlfon, Kraków

16 Data: Maj 15 2009 10:57:48
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Fri, 15 May 2009 08:15:14 +0200
Qlfon  wrote:

> Spoko, rozumiem. Ciepło się robi, na plaże.
> Chociaż w Twoim wypadku to nie wiem, czy na plaży w UK jest
> na co popatrzeć. Chyba na te przyjezdne conajwyżej ;-)
>
Ej, no ja juz od lipca ub. r. mam w stopce Kraków:)
A w UK na plaze to sie chodzilo z naszymi dziewczynami.... Eh,
rozmarzylem sie:)

Sorry winetou ;-)
Na stopki rzadko kiedy patrze.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

17 Data: Maj 13 2009 13:37:29
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Spider A.J. 


"(pj)"  wrote

No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wąsem.

Wasy w milicji sluza do cedzenia kawy plujki i odchylania lyzeczki.

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

18 Data: Maj 14 2009 20:27:02
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: N1 

(pj) pisze:

No. Potem nie dziwota, że prawie każdy gruby. I z wąsem.

no to, za bezpieczny łikend, Władziu ...

19 Data: Maj 13 2009 13:26:52
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Kuczu 

Kamil Nowak 'Amil' pisze:

Co sie ich widzi to wpierdalaja w tych radiowozach. Picce, kebaby, heppimile z makdonalda i inne niezdrowe zarcie. I to za nasza kase!

Ja widzialem jak ostatnio obgryzali paznokcie. Bieda, Panie, w tym resorcie.

--
Kuczu
LOUD BLACK PIPES SAVE LIVES !!
Harley Davidson FXR-C 666 Edition /soon/

20 Data: Maj 14 2009 08:24:58
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Marcin Narzynski 

Co sie ich widzi to wpierdalaja w tych radiowozach. Picce, kebaby, heppimile z makdonalda i inne niezdrowe zarcie. I to za nasza kase!

Ja widzialem jak ostatnio obgryzali paznokcie. Bieda, Panie, w tym resorcie.

Fotoradary niszczą główne źródło dochodu drogówki.
W sumie to dobrze - być może zaczną pilnować nie tylko prędkości, ale i innych przepisów.

MN

21 Data: Maj 13 2009 13:48:30
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Vir 

-=MAKARENA=- pisze:

Lodz

Motocyklista (do wieczora nie ustalono jego tożsamości) poniósł śmierć,
a kierowca i pasażerka samochodu trafili do szpitali po wypadku, do
którego doszło we wtorek przed godz. 18 na ul. Brzezińskiej.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że w bok skręcającego do posesji nr 44
citroena xantia kombi na duńskich numerach rejestracyjnych uderzyła
yamaha, pędzącąca od strony Brzezin. Siła uderzenia była ogromna.

ja kilka dni temu wracałem do domu puszką. Na podjazd do domu skręcam w lewo. Na całej, dwupasmowej ulicy jest ciągła, tylko na wysokości podjazdu jest kawałem przerywanej. Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek... Jak zacząłem skręcać w lewo, to usłyszałem pisk, klakson potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Hmmm, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej puszki z włączonym lewym kierunkiem to próba samobójcza. Jeśli czytacie tę grupę, to łaskawie zabijcie się raczej o drzewo.

Vir
Duża czarna bawarka

22 Data: Maj 13 2009 13:50:56
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Tytus z Fabryki 

Siemka

***Użytkownik "Vir"
 Jak zacząłem skręcać w lewo, to usłyszałem pisk, klakson  potem bluzgi.
Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak pojechali dalej
wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć.

Zagadali sie chlopaki

T.

23 Data: Maj 13 2009 13:52:59
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Tytus z Fabryki pisze:

***Użytkownik "Vir"
 Jak zacząłem skręcać w lewo, to usłyszałem pisk, klakson  potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć.

Zagadali sie chlopaki

no, jak ci z Torque, nie?

--
gildor
9'99

24 Data: Maj 13 2009 14:26:47
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Spider A.J. 


"gildor"  wrote

wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Zagadali sie chlopaki
no, jak ci z Torque, nie?

Tamci gadali przez komorki
przykladane do kasku.

--
-=[Spider A.J.]=-
Krakuf <-jakos tak wyjszlo ;-)
http://www.foto-spider.pl
RF900RS2

25 Data: Maj 13 2009 14:39:52
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Spider A.J. pisze:

"gildor"  wrote

wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Zagadali sie chlopaki
no, jak ci z Torque, nie?

Tamci gadali przez komorki
przykladane do kasku.

też. ale i gadali ze soba zapierdalając.

--
gildor
9'99

26 Data: Maj 13 2009 15:45:18
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Wed, 13 May 2009 14:39:52 +0200
gildor  wrote:

Spider A.J. pisze:
> "gildor"  wrote
>
>>> wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Zagadali sie chlopaki
>> no, jak ci z Torque, nie?
>
> Tamci gadali przez komorki
> przykladane do kasku.

też. ale i gadali ze soba zapierdalając.

I zapierdalali po wertepach supersportami, o torach kolejowych
i wagonach nie wspomne.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

27 Data: Maj 13 2009 15:48:37
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Spider A.J. 


"Sqeeb"  wrote
I zapierdalali po wertepach supersportami, o torach kolejowych
i wagonach nie wspomne.

Jakbys sie dobrze przyjrzal, to bys zobaczyl,
ze tam gdzie widac caly, jadacy motocykl
to nie szlifierka tylko siakies enduro
z doklejonymi (srebnom tasma oczywiscie)
owiewkami.

28 Data: Maj 13 2009 15:59:50
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Wed, 13 May 2009 15:48:37 +0200
"Spider A.J."  wrote:

I zapierdalali po wertepach supersportami, o torach kolejowych
i wagonach nie wspomne.

Jakbys sie dobrze przyjrzal, to bys zobaczyl,
ze tam gdzie widac caly, jadacy motocykl
to nie szlifierka tylko siakies enduro
z doklejonymi (srebnom tasma oczywiscie)
owiewkami.

Nie oglądałem tego filmu tyle razy, żeby się przygladać na
wszystkie szczegóły. Ale i tak jazda w samych przeciwsłonecznych
na Y2K to już szczyt...

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

29 Data: Maj 13 2009 12:09:03
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: WIADRO 

On 13 Maj, 15:59, Sqeeb  wrote:

 Ale i tak jazda w samych przeciwsłonecznych
na Y2K to już szczyt...

bo ograniczenie w mieście było a słońce i tak świeciło

--
wiadro
G.Ż.
Płock

30 Data: Maj 14 2009 02:37:50
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Vir pisze:

ja kilka dni temu wracałem do domu puszką. Na podjazd do domu skręcam w
lewo. Na całej, dwupasmowej ulicy jest ciągła, tylko na wysokości
podjazdu jest kawałem przerywanej. Z daleka w lusterku widziałem jadące
za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy
kierunek... Jak zacząłem skręcać w lewo, to usłyszałem pisk, klakson

Uwaga formalna: włączenie kierunkowskazu nie daje pierwszeństwa ani w
żaden inny sposób nie daje uprzywilejowania w ruchu.

Popularny błąd wielu lamerów/kapeluszników za kierownicą polega na tym,
że włączają kierunkowskaz i uważają, że każdy ma się wynosić z pasa,
który chcą zająć.

Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->

A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).

potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak
pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Hmmm,
wyprzedzanie na podwójnej ciągłej puszki z włączonym lewym kierunkiem to

Podwójna ciągła to podwójna ciągła - nie wolno tylko jej przekraczać. To
NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.

próba samobójcza. Jeśli czytacie tę grupę, to łaskawie zabijcie się
raczej o drzewo.

Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu trollować.

31 Data: Maj 14 2009 08:03:19
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Marcin Narzynski 

Uwaga formalna: włączenie kierunkowskazu nie daje pierwszeństwa ani w
żaden inny sposób nie daje uprzywilejowania w ruchu.

Popularny błąd wielu lamerów/kapeluszników za kierownicą polega na tym,
że włączają kierunkowskaz i uważają, że każdy ma się wynosić z pasa,
który chcą zająć.

Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->

On pokazał, że zadbał o bezpieczeństwo tych motocykli jadących kawał drogi za nim.
Gdyby któryś przywalił mu w bok i się zabił - sam się prosił. Co jeszcze miał zrobić Vir? Wysiąść i machać chorągiewką? - "Ej wy tam na ścigaczach!, mieszkam tu, będę skręcał w lewo, łaskawie weźcie to pod uwagę!" Irytuja mnie, że wielu (nie wszyscy) kierowców (zarówno samochodów jak i motocykli) ignoruje często jednoznaczne sygnały potencjalnego zagrożenia, a potem mamy płacz i szukanie winnych poza sobą.

Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach, jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.

MN

32 Data: Maj 14 2009 12:39:45
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Marcin Narzynski pisze:

On pokazał, że zadbał o bezpieczeństwo tych motocykli jadących kawał
drogi za nim.
Gdyby któryś przywalił mu w bok i się zabił - sam się prosił. Co jeszcze
miał zrobić Vir? Wysiąść i machać chorągiewką? - "Ej wy tam na

Czego nie rozumiesz w zwrocie "uwaga formalna"?

[ciach]

Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach,
jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.

Duh...

33 Data: Maj 14 2009 14:55:12
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Thu, 14 May 2009 12:39:45 +0200
Andrzej Lawa  wrote:

> On pokazał, że zadbał o bezpieczeństwo tych motocykli jadących kawał
> drogi za nim.
> Gdyby któryś przywalił mu w bok i się zabił - sam się prosił. Co jeszcze
> miał zrobić Vir? Wysiąść i machać chorągiewką? - "Ej wy tam na

Czego nie rozumiesz w zwrocie "uwaga formalna"?

Czepiasz się krótko mówiąc.

> Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach,
> jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.

Duh...

Co za 'Duh'? Jakiś nowy święty? ;-)

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

34 Data: Maj 14 2009 20:51:38
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Sqeeb pisze:

Gdyby któryś przywalił mu w bok i się zabił - sam się prosił. Co jeszcze
miał zrobić Vir? Wysiąść i machać chorągiewką? - "Ej wy tam na
Czego nie rozumiesz w zwrocie "uwaga formalna"?

Czepiasz się krótko mówiąc.

Zwracam uwagę na "haczyki". Oraz nawołuję do czujności. Ale widać
niektórzy albo kłamią że tak robią, albo na złość mi faktycznie skręcają
w lewo/prawo nie patrząc za siebie.

Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach,
jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.
Duh...

Co za 'Duh'? Jakiś nowy święty? ;-)

Wyraz dźwiękonaśladowczy będący reakcją na coś bardzo oczywistego.

35 Data: Maj 15 2009 08:14:45
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Thu, 14 May 2009 20:51:38 +0200
Andrzej Lawa  wrote:

> Czepiasz się krótko mówiąc.

Zwracam uwagę na "haczyki". Oraz nawołuję do czujności. Ale widać
niektórzy albo kłamią że tak robią, albo na złość mi faktycznie skręcają
w lewo/prawo nie patrząc za siebie.

>>> Motocyklista SZCZEGÓLNIE powinien dbać o siebie i w takich sytuacjach,
>>> jak opisana przez Vira - nic motocyklisty nie usprawiedliwia.
>> Duh...
>
> Co za 'Duh'? Jakiś nowy święty? ;-)

Wyraz dźwiękonaśladowczy będący reakcją na coś bardzo oczywistego.

"Człowieku, nie bońdź takim materialistom, trzeba sie wyluzować..."

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

36 Data: Maj 14 2009 08:33:20
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Budyń 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

Vir pisze:

ja kilka dni temu wracałem do domu puszką. Na podjazd do domu skręcam w
lewo. Na całej, dwupasmowej ulicy jest ciągła, tylko na wysokości
podjazdu jest kawałem przerywanej. Z daleka w lusterku widziałem jadące
za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy
kierunek... Jak zacząłem skręcać w lewo, to usłyszałem pisk, klakson

andrzejku, juz jakis czas normalnie prawie było. Znów ci wali w dekiel?
Przeczytaj text vira jeszcze raz i powiedz co zrobił żle. Bo ja widze ze
nic- kierunek był, skrecic chciał nie przez ciągłą tylko na przerywanej (bo
podjazd).
A ze moturzysci zapierdalali jak to lubią i wygenerowali sobie niebezpieczną
sytuacje i tyle. Oni winni, nie musisz ich na sile bronic. Ci co nie myślą
do czerwca (juz niedługo) skonczą w workach.


b.

37 Data: Maj 14 2009 10:45:23
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: The_EaGle 

Budyń pisze:

andrzejku, juz jakis czas normalnie prawie było. Znów ci wali w dekiel? Przeczytaj text vira jeszcze raz i powiedz co zrobił żle. Bo ja widze ze nic- kierunek był, skrecic chciał nie przez ciągłą tylko na przerywanej (bo podjazd).
A ze moturzysci zapierdalali jak to lubią i wygenerowali sobie niebezpieczną sytuacje i tyle. Oni winni, nie musisz ich na sile bronic. Ci co nie myślą do czerwca (juz niedługo) skonczą w workach.

Ja tylko formalnie - przerywana tam była? Bo jak bym tak jednoznacznie nie interpretował że skoro podjazd to musi byc przerywana - otóż nie musi i często nie ma.

Pozdrawiam
Rafał

38 Data: Maj 14 2009 11:21:45
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Kamil Nowak 'Amil' 

The_EaGle napisał(a):

Ja tylko formalnie - przerywana tam była?

a czytac umi?


--
Kamil Nowak 'Amil'
_motory_ pijadzio i susuki
Krakuf

39 Data: Maj 14 2009 13:01:47
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Budyń pisze:

andrzejku, juz jakis czas normalnie prawie było. Znów ci wali w dekiel?
Przeczytaj text vira jeszcze raz i powiedz co zrobił żle. Bo ja widze ze
nic- kierunek był, skrecic chciał nie przez ciągłą tylko na przerywanej (bo
podjazd).

Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.

Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
kierunkowskazu i przepisów.

Wyobraź sobie, że zamiast motocyklistów jest rozpędzona ciężarówka, a za
to Vir jedzie motocyklem i skręca sobie w lewo na podjazd. Widzi
ciężarówkę? Widzi. Sygnalizuje manewr? Sygnalizuje... I przestaje
zwracać uwagę na ciężarówkę, która go elegancko rozsmaruje po asfalcie.

A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
- już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
satysfakcjonujące, nie uważasz?

A ze moturzysci zapierdalali jak to lubią i wygenerowali sobie niebezpieczną
sytuacje i tyle. Oni winni, nie musisz ich na sile bronic. Ci co nie myślą
do czerwca (juz niedługo) skonczą w workach.

A gdzie ja ich bronię?

A Vir, jak będzie robił manewry na ślepo, też skończy w worku.

40 Data: Maj 14 2009 13:10:51
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: kocyk 

Andrzej Lawa wrote:
> Budyń pisze:
>
>> andrzejku, juz jakis czas normalnie prawie było. Znów ci wali w dekiel? Przeczytaj text vira jeszcze raz i powiedz co zrobił żle. Bo ja widze ze nic- kierunek był, skrecic chciał nie przez ciągłą tylko na przerywanej (bo podjazd).
>
> Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
> się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.
>
> Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
> kierunkowskazu i przepisów.
>
> Wyobraź sobie, że zamiast motocyklistów jest rozpędzona ciężarówka, a za
> to Vir jedzie motocyklem i skręca sobie w lewo na podjazd. Widzi
> ciężarówkę? Widzi. Sygnalizuje manewr? Sygnalizuje... I przestaje
> zwracać uwagę na ciężarówkę, która go elegancko rozsmaruje po asfalcie.
>
> A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
> może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
> - już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
> zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
> satysfakcjonujące, nie uważasz?

Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od cywilizacji, na wszelki wypadek.
K.14.

41 Data: Maj 14 2009 13:15:58
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

kocyk pisze:

A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
- już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
satysfakcjonujące, nie uważasz?

Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
cywilizacji, na wszelki wypadek.

Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
racji.

42 Data: Maj 14 2009 14:08:48
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: kocyk 

Andrzej Lawa wrote:

kocyk pisze:

A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
- już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
satysfakcjonujące, nie uważasz?
Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
cywilizacji, na wszelki wypadek.

Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
racji.

Takoz czynie, i nie na zlosc tobie, tylko dlatego, zeby sie nie dac zwariowac. Ale ja jadac wiem ktory kierowca mnie widzi, a ktory nie, taki mam dziwny zwyczaj myslenia za innych.
K.14.

43 Data: Maj 14 2009 14:17:37
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

kocyk pisze:

Andrzej Lawa wrote:
kocyk pisze:
A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę
- już abstrahując nawet od kwestii, komu zostałaby przypisana wina za
zdarzenie, bo pośmiertne przyznanie racji jest IMHO mało
satysfakcjonujące, nie uważasz?
Albo jakby zostal pustelnikiem, gdzies na plaskim terenie z dala od
cywilizacji, na wszelki wypadek.
Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
racji.

Takoz czynie, i nie na zlosc tobie, tylko dlatego, zeby sie nie dac zwariowac. Ale ja jadac wiem ktory kierowca mnie widzi, a ktory nie, taki mam dziwny zwyczaj myslenia za innych.

a, to już wiem, komu pożyczyłem swoją szklaną kulę. oddawaj. już się na miałeś.

--
gildor
9'99

44 Data: Maj 14 2009 21:19:17
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

kocyk pisze:

Uhm. To na przyszłość po włączeniu kierunkowskazu skręcaj sobie w lewo
ignorując to, co się dzieje za tobą - żeby tak na złość nie przyznać mi
racji.

Takoz czynie, i nie na zlosc tobie, tylko dlatego, zeby sie nie dac
zwariowac. Ale ja jadac wiem ktory kierowca mnie widzi, a ktory nie,
taki mam dziwny zwyczaj myslenia za innych.

ROTFL

Te, a numery totka też wywróżyć potrafisz? ;->

45 Data: Maj 14 2009 13:17:24
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Vir 

podjazd).

Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.

Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
kierunkowskazu i przepisów.


Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii, która na moment jest przerwana przy moim podjeździe. Wiem, że trzeba myśleć za innych. Wkurzyło mnie tylko to, że o mały włos nie dostałbym po ryju za cudzą bezmyślność. Wkurzyło mnie podwójnie, bo sam będąc motocyklistą po pierwsze: nigdy w życiu nie wykonałbym takiego manewru, po drugie: przekraczając przepisy (co mi się zdarza) nie mam pretensji do innych. Jak ktoś chce, to niech sobie przechodzi na czerwonym, ale niech nie macha na mnie parasolem, kiedy go o włos omijam.

Vir

46 Data: Maj 14 2009 20:58:37
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Vir pisze:

Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii, która na moment jest przerwana
przy moim podjeździe. Wiem, że trzeba myśleć za innych. Wkurzyło mnie
tylko to, że o mały włos nie dostałbym po ryju za cudzą bezmyślność.
Wkurzyło mnie podwójnie, bo sam będąc motocyklistą po pierwsze: nigdy w
życiu nie wykonałbym takiego manewru, po drugie: przekraczając przepisy
(co mi się zdarza) nie mam pretensji do innych. Jak ktoś chce, to niech

Cały czas nie łapiesz sedna: skręcając patrz też za siebie! Przepisy
fajna rzecz (swoją szosą właściwie takiego rozglądania się wymagają przy
manewrach) ale ktoś może je złamać i pośmiertne uznanie za niewinnego to
słaba pociecha dla rodziny.

A w tym konkretnym przypadku sytuacja nie byłaby taka jasna, kto
konkretnie byłby uznany za winnego ewentualnego zdarzenia.

Dobrze, że nie wyprzedzasz w takiej sytuacji, ale też przy skręcaniu
zachowaj czujność także na to, co się dzieje z tyłu!

47 Data: Maj 14 2009 13:26:16
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: de Fresz 

On 2009-05-14 13:01:47 +0200, Andrzej Lawa  said:

Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.

Z czytaniem to jednak u Ciebie nie najlepiej, co?


Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
kierunkowskazu i przepisów.

Delikatnie mówiąc: pierdolisz jak potłuczony.


A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę

Znaczy miał stanąć i czekać aby sprawidzić, czy przypadkiem nie jadą ślepi idioci bez instynktu samozachowawczego i nieznający podstawowych przepisów PoRD? Tak, tak, oczywiście, to on byłby winien.


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

48 Data: Maj 14 2009 21:24:15
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

de Fresz pisze:

Primo: to nie jest pewne. Podjazd to nie skrzyżowanie i bardzo często
się zdarza, że przerywanej w tym miejscu nie ma.

Z czytaniem to jednak u Ciebie nie najlepiej, co?

Całkiem dobrze. Na pewno lepiej, niż u ciebie z wyobraźnią i myśleniem.

Secundo: główną rzeczą, którą zrobił źle, było to, że zawierzył w moc
kierunkowskazu i przepisów.

Delikatnie mówiąc: pierdolisz jak potłuczony.

To nie ja o mało co nie uczestniczyłem w zdarzeniu drogowym...

A jakby patrzył, to by zauważył, że ci z tyłu sobie nadal pędzą prosto i
może jednak lepiej troszkę ze skrętem poczekać aż sobie pojadą w cholerę

Znaczy miał stanąć i czekać aby sprawidzić, czy przypadkiem nie jadą

Stanąć - niekoniecznie. Ale na pewno się upewnić, czy komuś nie zajedzie
drogi PRZED wykonaniem manewru.

ślepi idioci bez instynktu samozachowawczego i nieznający podstawowych
przepisów PoRD? Tak, tak, oczywiście, to on byłby winien.

Art. 22.

49 Data: Maj 14 2009 08:47:23
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

Andrzej Lawa pisze:

Vir pisze:

ja kilka dni temu wracałem do domu puszką. Na podjazd do domu skręcam w
lewo. Na całej, dwupasmowej ulicy jest ciągła, tylko na wysokości
podjazdu jest kawałem przerywanej. Z daleka w lusterku widziałem jadące
za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy
kierunek... Jak zacząłem skręcać w lewo, to usłyszałem pisk, klakson

Uwaga formalna: włączenie kierunkowskazu nie daje pierwszeństwa ani w
żaden inny sposób nie daje uprzywilejowania w ruchu.

nikt tego nie zakwestionował

Popularny błąd wielu lamerów/kapeluszników za kierownicą polega na tym,
że włączają kierunkowskaz i uważają, że każdy ma się wynosić z pasa,
który chcą zająć.

a jaki pas on chciał zając ? i czy był on wtedy zajęty?

Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->

tu nie ma co przypuszczac. sygnalizował skret i to jest wystarczajacy powod zeby z zamiaru wyprzedzania (zgodnie z przepisami czy nie) zrezygnowac. Jesli jadący przed Tobą pojazd zwalnia, dojezdza do lini srodkowej i ma wlaczony kierunkowskaz w lewo to robisz rachunek prawdopodobienstwa licząc ze to przypadek i wyprzedzasz korzystajac z tych kilku procent ?


A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).

wystarczy sprawdzic w ktorym miejscu nastapiło zderzenie, pod jakim kątem itp. Myslisz ze policjanci sa tak durni ?

potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak
pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Hmmm,
wyprzedzanie na podwójnej ciągłej puszki z włączonym lewym kierunkiem to

Podwójna ciągła to podwójna ciągła - nie wolno tylko jej przekraczać. To
NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.

Art. 24.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
..
..
..
     3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.


Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu trollować.

wez sie pierdolnij w leb zanim cos napiszesz nastepnym razem znawco prawa.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

50 Data: Maj 14 2009 12:52:59
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Arni pisze:

Uwaga formalna: włączenie kierunkowskazu nie daje pierwszeństwa ani w
żaden inny sposób nie daje uprzywilejowania w ruchu.

nikt tego nie zakwestionował

Stąd zwrot "uwaga formalna".

Popularny błąd wielu lamerów/kapeluszników za kierownicą polega na tym,
że włączają kierunkowskaz i uważają, że każdy ma się wynosić z pasa,
który chcą zająć.

a jaki pas on chciał zając ? i czy był on wtedy zajęty?

To była uwaga ogólna. Trzeba ci wszystko przeliterować?

Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->

tu nie ma co przypuszczac. sygnalizował skret i to jest wystarczajacy
powod zeby z zamiaru wyprzedzania (zgodnie z przepisami czy nie)

A gdzie temu przeczyłem?

zrezygnowac. Jesli jadący przed Tobą pojazd zwalnia, dojezdza do lini
srodkowej i ma wlaczony kierunkowskaz w lewo to robisz rachunek
prawdopodobienstwa licząc ze to przypadek i wyprzedzasz korzystajac z
tych kilku procent ?

Oczywiście, że nie wyprzedzam. Ale też nie skręcam (w szczególności w
lewo) póki się nie upewnię, że nie wjadę komuś przed nos. Nawet jeśli
ten ktoś jedzie nieprawidłowo i wyprzedza w niedozwolonym miejscu  (np.
na normalnym skrzyżowaniu).

Wyraźnie widać, że twoim celem nie było merytoryczne odniesienie się do
tekstu, tylko personalne przypierdolenie się do mnie.

A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).

wystarczy sprawdzic w ktorym miejscu nastapiło zderzenie, pod jakim
kątem itp. Myslisz ze policjanci sa tak durni ?

Nie. Natomiast ty - owszem. Czytać nie umiesz.

Co ma kąt uderzenia do momentu włączenia kierunkowskazu?

Jak nie będzie miał świadków - będzie miał duży problem.

potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak
pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Hmmm,
wyprzedzanie na podwójnej ciągłej puszki z włączonym lewym kierunkiem to

Podwójna ciągła to podwójna ciągła - nie wolno tylko jej przekraczać. To
NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.

Art. 24.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:
.
.
.
    3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku
jazdy lub zmiany pasa ruchu.

Kilka linijek dalej i już zapomniałeś o problemie z udowodnieniem, czy i
kiedy kierunkowskaz został włączony? A, prawda - dla ciebie moment
włączenia kierunkowskazu określa się kątem uderzenia...

Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu trollować.

wez sie pierdolnij w leb zanim cos napiszesz nastepnym razem znawco prawa.


Pierdolenie się w łeb to najwyraźniej twoja specjalność - w konsekwencji
utraciłeś zdolność logicznej interpretacji tekstu. Razem z choćby
podstawami interpunkcji.

Wyjaśnienie specjalnie dla ciebie: moja ostatnia linijka wynikła z
irytacji życzenia komuś śmierci, a nie z jakiegoś "poparcia" dla
motocyklistów z tej historii.

51 Data: Maj 14 2009 18:20:58
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

Andrzej Lawa pisze:


Stąd zwrot "uwaga formalna".

To była uwaga ogólna. Trzeba ci wszystko przeliterować?

Wciskasz uwagi ogólne nie pasujace do tematu, zeby sobie wierszówke nabic?

Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->
tu nie ma co przypuszczac. sygnalizował skret i to jest wystarczajacy
powod zeby z zamiaru wyprzedzania (zgodnie z przepisami czy nie)

A gdzie temu przeczyłem?

nie przeczyłes, sugerowales ze linia ciagła jest święta i wyklucza skręt w lewo, nie wazne ze samochod zwalnia i ma właczony kierunkowskaz. Nie wolno mu tam skręcic i juz. I mimo ze jedzie przy srodkowej linii, mimo ze nie widzisz linii przed nim (czy przypadkiem nie przestaje byc ciągła) to wyprzedzisz go (przejezdzajac podwójną ciągłą) bo jemu tam skręcic nie wolno. Tak mniej wiecej w skrócie.

Oczywiście, że nie wyprzedzam. Ale też nie skręcam (w szczególności w
lewo) póki się nie upewnię, że nie wjadę komuś przed nos. Nawet jeśli
ten ktoś jedzie nieprawidłowo i wyprzedza w niedozwolonym miejscu  (np.
na normalnym skrzyżowaniu).



Wyraźnie widać, że twoim celem nie było merytoryczne odniesienie się do
tekstu, tylko personalne przypierdolenie się do mnie.


najwyrazniej nie odebrałes merytorycznego przekazu, moze teraz łatwiej to pojmiesz?

A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).
wystarczy sprawdzic w ktorym miejscu nastapiło zderzenie, pod jakim
kątem itp. Myslisz ze policjanci sa tak durni ?

Nie. Natomiast ty - owszem. Czytać nie umiesz.

Co ma kąt uderzenia do momentu włączenia kierunkowskazu?

nic nie ma i tego nie sugerowałem.

Jak nie będzie miał świadków - będzie miał duży problem.

no widzisz, i nie zrozumiałes po co napisałem o badaniu miejsca zdarzenia. Wytłumacze Ci:
kierunkowskaz jest tylko małym elementem w tej ukladance, nie najwazniejszym. Jesli doszło by do zderzenia to na podstawie ustawienia pojazdów, uszkodzen i miejsca trafienia mozna okreslic kto i jak jechał.
I zapewniam Cie, że fakt właczenia kierunkowskazu w momencie kiedy widac, że pojazd skręcający prawie stał przy samej linii, bedzie miał poślednie znaczenie. Bo bardziej podejdzie to pod niezachowanie ostroznosci, niezachowanie odległosci od poprzedzajacego pojazdu i przekroczenie linii ciągłej przez motocykliste. Brak kierunku moze byc na niekorzysc ale nie przesądza o winie

potem bluzgi. Miałem wrażenie, że chcą mi wpierdzielić, ale jednak
pojechali dalej wrzeszcząc, żebym nauczył się jeździć. Hmmm,
wyprzedzanie na podwójnej ciągłej puszki z włączonym lewym kierunkiem to
Podwójna ciągła to podwójna ciągła - nie wolno tylko jej przekraczać. To
NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.


tu sugerujesz ze Vir jest ignorantem wiec przytoczyłem Ci przepis ktory obowiązuje tych nadjezdzajacych z tyłu.

Art. 24.

1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
szczególności, czy:
.
.
.
    3. kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku
jazdy lub zmiany pasa ruchu.


  Najwyrazniej nie zauwazyles ze on ich obowiązywał. To na nich jako jadacych z tyłu spoczywałobowiazek uwazania na to co sie dzieje z przodu. Najwyrazniej zachowywali sie nieprzewidywalnie.

Kilka linijek dalej i już zapomniałeś o problemie z udowodnieniem, czy i
kiedy kierunkowskaz został włączony? A, prawda - dla ciebie moment
włączenia kierunkowskazu określa się kątem uderzenia...

niestety nie zrozumiałes. I nie musze udowadniac ze kierunek był włączony.

Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu trollować.
wez sie pierdolnij w leb zanim cos napiszesz nastepnym razem znawco prawa.


Pierdolenie się w łeb to najwyraźniej twoja specjalność - w konsekwencji
utraciłeś zdolność logicznej interpretacji tekstu. Razem z choćby
podstawami interpunkcji.

sam sobie wystawiasz swiadectwo, "twoja" pisze sie z wielkiej litery jesli sie juz do literowek przypieprzamy. Często nie stawiam pl_literek, przegapiłes ten fakt i punkt dla mnie.


Wyjaśnienie specjalnie dla ciebie: moja ostatnia linijka wynikła z
irytacji życzenia komuś śmierci, a nie z jakiegoś "poparcia" dla
motocyklistów z tej historii.

to nie było zyczenie smierci tylko prosba: jesli juz musicie sie zabic to nie zabierajcie innych ze sobą. No ale nie załapałes tego jak widac.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

52 Data: Maj 14 2009 18:38:20
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Arni pisze:

no widzisz, i nie zrozumiałes po co napisałem o badaniu miejsca zdarzenia. Wytłumacze Ci:
kierunkowskaz jest tylko małym elementem w tej ukladance, nie najwazniejszym. Jesli doszło by do zderzenia to na podstawie ustawienia pojazdów, uszkodzen i miejsca trafienia mozna okreslic kto i jak jechał.
I zapewniam Cie, że fakt właczenia kierunkowskazu w momencie kiedy widac, że pojazd skręcający prawie stał przy samej linii, bedzie miał poślednie znaczenie. Bo bardziej podejdzie to pod niezachowanie ostroznosci, niezachowanie odległosci od poprzedzajacego pojazdu i przekroczenie linii ciągłej przez motocykliste. Brak kierunku moze byc na niekorzysc ale nie przesądza o winie

ja to Cię Arni, chyba nie kumam. jeśli piszesz, że pojazd prawie stał przy samej linii, to kiedy doszło do wypadku? do wypadku dojdzie jeśli ów pojazd będzie już w poprzek do skrętu. inaczej nie dojdzie do wypadku. i kierunkowskaz ma spore znaczenie, bo jeśli go nie było, to nie było skrętu i wyprzedzać (a ciągła nie jest zakazem wyprzedzania) go można wyłącznie z lewej strony. więc jeśli miał nie mieć kierunkowskazu, to nie mógł też stać przy ciągłej, a przy prawej krawędzi.
egro, kierunkowskaz ma w tym wypadku wielkie znaczenie.

a teraz hipotetycznie:
Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.

widzisz? kierunkowskaz ma wielkie znaczenie i lepiej czasem puścić głupków (co słusznie wykonał Vir), niż niechcący narazić się na konsekwencje poprzez nieuważną obserwację tychże głupków.

--
gildor
9'99

53 Data: Maj 14 2009 19:09:24
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

gildor pisze:

ja to Cię Arni, chyba nie kumam. jeśli piszesz, że pojazd prawie stał przy samej linii, to kiedy doszło do wypadku? do wypadku dojdzie jeśli ów pojazd będzie już w poprzek do skrętu. inaczej nie dojdzie do wypadku. i kierunkowskaz ma spore znaczenie, bo jeśli go nie było, to nie było skrętu i wyprzedzać (a ciągła nie jest zakazem wyprzedzania) go można wyłącznie z lewej strony. więc jeśli miał nie mieć kierunkowskazu, to nie mógł też stać przy ciągłej, a przy prawej krawędzi.
egro, kierunkowskaz ma w tym wypadku wielkie znaczenie.


juz tłumacze :)
jesli pojazd stoi przy srodkowej _podwojnej_ciąglej_ to jak chcesz go wyprzedzic lewą stroną bez przekraczania tej linii ? no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)

a teraz hipotetycznie:
Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.

no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla. I nie przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)

widzisz? kierunkowskaz ma wielkie znaczenie i lepiej czasem puścić głupków (co słusznie wykonał Vir), niż niechcący narazić się na konsekwencje poprzez nieuważną obserwację tychże głupków.

a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase ten glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?


--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

54 Data: Maj 14 2009 19:10:25
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

Arni pisze:

no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla.

I o predkosci oczywscie. Na pewno była powyzej dozwolonej (DM) ;P

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

55 Data: Maj 14 2009 19:19:41
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Arni pisze:

Arni pisze:

no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla.

I o predkosci oczywscie. Na pewno była powyzej dozwolonej (DM) ;P

no no, znaki stały. "czy ja tam widziałem znak 130 km?"
czy jakoś tak

--
gildor
9'99

56 Data: Maj 14 2009 19:19:04
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Arni pisze:

gildor pisze:
ja to Cię Arni, chyba nie kumam. jeśli piszesz, że pojazd prawie stał przy samej linii, to kiedy doszło do wypadku? do wypadku dojdzie jeśli ów pojazd będzie już w poprzek do skrętu. inaczej nie dojdzie do wypadku. i kierunkowskaz ma spore znaczenie, bo jeśli go nie było, to nie było skrętu i wyprzedzać (a ciągła nie jest zakazem wyprzedzania) go można wyłącznie z lewej strony. więc jeśli miał nie mieć kierunkowskazu, to nie mógł też stać przy ciągłej, a przy prawej krawędzi.
egro, kierunkowskaz ma w tym wypadku wielkie znaczenie.


juz tłumacze :)
jesli pojazd stoi przy srodkowej _podwojnej_ciąglej_ to jak chcesz go wyprzedzic lewą stroną bez przekraczania tej linii ?

ej no, pisałem wyraźnie. jak zaczęli wyprzedzanie (nie koniecznie za linią), to co mają zrobić jak ten się przesunął? wywalić mu w kufer?


no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)

ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.

a teraz hipotetycznie:
Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.

no własnie pisze ze brak kierunku byłby in minus ale miejsce i kąt uderzenia powiedziałyby sporo na temat trajektorii motocykla. I nie

ale co z tego? jeśli kierunku nie było a on chciał skręcić i zjechał do lewej gdy tamci byli w trakcie wyprzedzania, to _nie_mógł_ nawet zjechać do lewej, więc spowodował, że wbili by mu się w kufer, lub ratując się, przekroczyli ciągłą.
mogło tak być? niestety, bez świadków nie do udowodnienia. choć to czy kierunek auto miało czy nie da się sprawdzić na podstawie badań żarówki, podobno. i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD

przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)

no, czyli mandat. też o tym pisałem. ale jak Vir stał i się nie ruszał, to nie ma wypadku, więc nie ma też żadnych kątów. chyba, że mówisz o wjebaniu się w kuferek.

widzisz? kierunkowskaz ma wielkie znaczenie i lepiej czasem puścić głupków (co słusznie wykonał Vir), niż niechcący narazić się na konsekwencje poprzez nieuważną obserwację tychże głupków.

a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase ten glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?

czyli, że lepiej w bok niż w kufer? no nie wiem. ja bym jednak w prawo jechał.

--
gildor
9'99

57 Data: Maj 14 2009 19:38:31
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

gildor pisze:


ej no, pisałem wyraźnie. jak zaczęli wyprzedzanie (nie koniecznie za linią), to co mają zrobić jak ten się przesunął? wywalić mu w kufer?

opieram sie na zeznaniach Vira, mozemy załozyc ze pisze prawde? (musimy inaczej nie ma po co dyskutowac :)

cytuje:
"Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."
"Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."

czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii, zgadzamy sie?

no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)

ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.

no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek miejsce dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.

a teraz hipotetycznie:
Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.

jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa. A tu wyglada ze jak ich widzial w lusterku to byli z tyłu i to nie na zderzaku, dlatego podjal takie kroki jak zblizenie sie do linii srodkowej. Moze niech sam napisze?


ale co z tego? jeśli kierunku nie było a on chciał skręcić i zjechał do lewej gdy tamci byli w trakcie wyprzedzania, to _nie_mógł_ nawet zjechać do lewej, więc spowodował, że wbili by mu się w kufer, lub ratując się, przekroczyli ciągłą.

jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?


mogło tak być? niestety, bez świadków nie do udowodnienia. choć to czy kierunek auto miało czy nie da się sprawdzić na podstawie badań żarówki, podobno.

da sie. jelsi zarowka sie przepali to widac czy była w tym czasie pod napięciem. Jesli sie nie przepali to nic sie nie udowodni.

i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD

z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.
Trafiony w kufer to juz zalezy na którym pasie doszlo do zdarzenia. ITD itp, policjanci tez kombinują.
Ja kiedys trafiłem faceta skrecajacego z prawego pasa w lewo, ja bylem na lewym. I tan chciał mi wmówic, ze on juz przejechał a ja na niego najechałem. tylko ze miał przeorany cały lewy bok.
Bylem mlody i policjant byl nieufny a tamten mnie oskarzał. Policjant posłuchał, zobaczył na slady i powiedział: tu nie ma o czym rozmawiac. I gostek dostał mandat.

przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)

no, czyli mandat. też o tym pisałem. ale jak Vir stał i się nie ruszał, to nie ma wypadku, więc nie ma też żadnych kątów. chyba, że mówisz o wjebaniu się w kuferek.

jakby stał, ale poruszał sie, wolno bo wolno ale sie poruszał.


a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase ten glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?

czyli, że lepiej w bok niż w kufer? no nie wiem. ja bym jednak w prawo jechał.

moze jechali obok siebie i dla jednoego nie starczyło juz miejsca?
Niech sie sprawca wypowie :)


--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

58 Data: Maj 14 2009 19:55:39
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Arni pisze:

gildor pisze:
ej no, pisałem wyraźnie. jak zaczęli wyprzedzanie (nie koniecznie za linią), to co mają zrobić jak ten się przesunął? wywalić mu w kufer?

opieram sie na zeznaniach Vira, mozemy załozyc ze pisze prawde? (musimy inaczej nie ma po co dyskutowac :)

dobra.

cytuje:
"Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."

niedobrze, mandat za jazdę przy osi zamiast przy prawej krawędzi.

"Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."

ale ja wiem, że włączył. niemniej ten cycat nie sugeruje czy one wyprzedzały czy jechały ot tak. takiej wiedzy nie mamy.
ale wiemy, że miał kierunkowskaz wklikany.

czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii, zgadzamy sie?

no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.
a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej w sytuacjach hipotetycznych.

no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)

ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.

no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek miejsce dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.

w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma? włącza kierunek i zbliża się do lewej. tak być powinno. wtedy zanim wklika kierunek, to jest miejsce zwykle. ale nie zawsze, czasami jest wąsko i się nie da nawet zbliżyć do osi, bo oś jest 30cm z lewej a krawężnik 30cm z prawej.

a teraz hipotetycznie:
Vir stał do skrętu z lewym kierunkiem i miał prawo skręcić, zachowując przy tym szczególną ostrożność, gdyż jeśli chłopaki zaczęli już manewr wyprzedzania Vira zanim ten włączył kierunkowskaz i się zatrzymał, to nawet jeśli w końcu przekroczyli tą ciągłą, zmuszeni zbliżeniem się Vira do niej, to mieli prawo dokończyć swój manewr. jeśli tak było, to oni dostali by mandat, a Vir byłby sprawcą. jeśli manewr zaczęli jak ten już miał włączony kierunek, to nie mieli prawa wyprzedzać go z lewej tylko obowiązek z prawej.

jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa.

nie nie nie. wyprzedzania manewr motocyklem, bez konieczności zjazdu za oś jezdni, wygląda tak: migacz i do kreski, zanim zbliżysz się do wyprzedzanego. w lusrterku widzisz, że typ jedzie przy kresce, bo jest w trakcie manewru, nie dopiero w momencie równoległej jazdy. dla Ciebie rozpoczęcie manewru równe jest ze zrównaniem z wyprzedzanym? a to wcześniej to co? manewr to się wcześniej zaczyna.

A tu wyglada ze jak ich widzial w lusterku to byli z tyłu i to nie na zderzaku, dlatego podjal takie kroki jak zblizenie sie do linii srodkowej. Moze niech sam napisze?

ale ja wole teoretycznie, bo jego sytuacji nie warto rozpatrywać. on nic   nie zrobił.

ale co z tego? jeśli kierunku nie było a on chciał skręcić i zjechał do lewej gdy tamci byli w trakcie wyprzedzania, to _nie_mógł_ nawet zjechać do lewej, więc spowodował, że wbili by mu się w kufer, lub ratując się, przekroczyli ciągłą.

jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?

a tego nie wiem. jak np jechali przy kresce, to mogli być. ważne czy mieli też kierunek, bo się należy.

mogło tak być? niestety, bez świadków nie do udowodnienia. choć to czy kierunek auto miało czy nie da się sprawdzić na podstawie badań żarówki, podobno.

da sie. jelsi zarowka sie przepali to widac czy była w tym czasie pod napięciem. Jesli sie nie przepali to nic sie nie udowodni.

no no, coś też takiego dzieś czytałem.

i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD

z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.

nie, bo nie wiadomo jeszcze czy zaczął wyprzedzać, zanim Vir _zamierzał_ skręcać. ważne kto był pierwszy.

Trafiony w kufer to juz zalezy na którym pasie doszlo do zdarzenia. ITD itp, policjanci tez kombinują.

trafiony w kufer? to zwykle niedostosowanie prędkości. no jak na lewym to to co wyżej.

Ja kiedys trafiłem faceta skrecajacego z prawego pasa w lewo, ja bylem na lewym. I tan chciał mi wmówic, ze on juz przejechał a ja na niego najechałem. tylko ze miał przeorany cały lewy bok.
Bylem mlody i policjant byl nieufny a tamten mnie oskarzał. Policjant posłuchał, zobaczył na slady i powiedział: tu nie ma o czym rozmawiac. I gostek dostał mandat.

no ale tu masz rzecz oczywistą. wjechał na pase nie upewniwszy się, że na nim kogoś nie ma, a byłeś Ty. w naszej sytuacji brakuje jednego: kto był pierwszy. to ma znaczenie.

przesądza automatycznie o winie Vira. Motocyklista mialby na koncie przekroczenie podwojenj ciągłej (nie pisze nic o wyprzedzaniu)

no, czyli mandat. też o tym pisałem. ale jak Vir stał i się nie ruszał, to nie ma wypadku, więc nie ma też żadnych kątów. chyba, że mówisz o wjebaniu się w kuferek.

jakby stał, ale poruszał sie, wolno bo wolno ale sie poruszał.

no no, nawet zaczął już skręcać, co przeoczyłem. więc ok

a ja nie przecze, glupiego zawsze nalezy puscic przodem. Tylko czase ten glupi narozrabia i wtedy trzeba za niego ponosic konsekwencje.
A pomyslales ze moze motocyklista sie zagapił i to była jedyna droga ucieczki zeby mu w kufer nie wjechac?

czyli, że lepiej w bok niż w kufer? no nie wiem. ja bym jednak w prawo jechał.

moze jechali obok siebie i dla jednoego nie starczyło juz miejsca?
Niech sie sprawca wypowie :)


ok

--
gildor
9'99

59 Data: Maj 14 2009 20:13:43
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

gildor pisze:

cytuje:
"Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."

niedobrze, mandat za jazdę przy osi zamiast przy prawej krawędzi.

no jak, przeciez PoRDnakazuje zjechanie do linii srodkowej jesli masz zamiar skrecic w lewo ?

"Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."

ale ja wiem, że włączył. niemniej ten cycat nie sugeruje czy one wyprzedzały czy jechały ot tak. takiej wiedzy nie mamy.
ale wiemy, że miał kierunkowskaz wklikany.

no dobra, dlatego prosiłem zeby uscislił :)

czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii, zgadzamy sie?

no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.

a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L. twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.

a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej w sytuacjach hipotetycznych.

no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj jeszcze raz...

no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)

ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.

no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek miejsce dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.

w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?

ojaaacie... to inaczej spróbujmy. Jedziesz droga dobrze sobie znaną. Wiesz ze bedziesz skrecał w lewo. Zblizajac sie do miejsca skretu widzisz ze nadciagaja motocykle. Zeby inuknac nieporozumien i niebezpiecznej sytuacji właczasz kierunek wczesniej niz to nalezy, zapewne jednak nie kilometr wczesniej tylko na tyle zeby ewentualne wyprzedzanie przez motocyklistow nie wypadlo w miejcu wykonywania skretu, prawda? No i majac właczony kierunkowskaz zblizasz sie do linii srodkowej. Przeciez nie policzymy tego w metrach, milisekundach. Kazdy jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz, nie mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie zmieszcze/ zdąze/nie zdążę. I wg mnie VIR uznał, że w ten sposób wystarczająco ubiegnie nieprzemyslany manewr motocyklisty liczac ze jako "szybki i zły" moze on probowac wyprzedzac w sposob conajmniej nieprawidłowy.
I mimo tego spotkał sie z nieprzewidzianym manewrem i bluzgami.
Myslisz ze gdyby bylo inaczej to by sie tu żalił?


jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa.

nie nie nie. wyprzedzania manewr motocyklem, bez konieczności zjazdu za oś jezdni, wygląda tak: migacz i do kreski, zanim zbliżysz się do wyprzedzanego. w lusrterku widzisz, że typ jedzie przy kresce, bo jest w trakcie manewru, nie dopiero w momencie równoległej jazdy. dla Ciebie rozpoczęcie manewru równe jest ze zrównaniem z wyprzedzanym? a to wcześniej to co? manewr to się wcześniej zaczyna.

jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?

a tego nie wiem. jak np jechali przy kresce, to mogli być. ważne czy mieli też kierunek, bo się należy.

no własnie, wszyscy sie czepiaja kierunku puszki a czy motocykl mial wtedy kierunek ? Jesli nie mial to nawet jesli jechał przy kresce ciezko winic puszke. A gdyby mial to czy kierowca puszki podjąłby manewr zjechania do kreski jeszcze przed własciwym miejcem wykonania manewru?
sam napisał ze ich widział wczesniej. W dodatku musieli miec oni wiekszą predkosc skoro sie zbizali, on jeszcze dohamował. Swoim zachowaniem wg mnie wyprzedzał zdarzenia, myslał do przodu. Tylko nie przewidzial ze w tak przygotowanie sytuacji zachowają( a moze tylko jeden) sie wsposób nieracjonalny tzn nadal bedą probowac objechac go lewą, w dodatku łamiąc przepisy.


i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD

z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.

nie, bo nie wiadomo jeszcze czy zaczął wyprzedzać, zanim Vir _zamierzał_ skręcać. ważne kto był pierwszy.

a wiesz ze jakby zaczał wyprzedzać predzej to by zdązył wyprzedzic przed manwerem puszki ? :) ew trafiłby gdzies w przod. Dlatego pisałem o miejscu i kącie uderzenia.


--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

60 Data: Maj 14 2009 22:02:58
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Arni pisze:

gildor pisze:
cytuje:
"Jechałem lewym pasem przy ciągłej linii,..."
niedobrze, mandat za jazdę przy osi zamiast przy prawej krawędzi.

no jak, przeciez PoRDnakazuje zjechanie do linii srodkowej jesli masz zamiar skrecic w lewo ?

zamiar się sygnalizuje. o tym PoRD też pisze

"Z daleka w lusterku widziałem jadące za mną dwa enduraki. Specjalnie dużo wcześniej włączyłem lewy kierunek..."

ale ja wiem, że włączył. niemniej ten cycat nie sugeruje czy one wyprzedzały czy jechały ot tak. takiej wiedzy nie mamy.
ale wiemy, że miał kierunkowskaz wklikany.

no dobra, dlatego prosiłem zeby uscislił :)

no to czekamy

czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii, zgadzamy sie?

no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.

a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L. twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.

no ja w tym wypadku też twierdze, że byłby bardzo ważny.

a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej w sytuacjach hipotetycznych.

no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj jeszcze raz...

o tym kącie?

no ja wiem - linia jest podwójna wiec pasem dla motocyklistów. Tyle ze tez niezgodnie z prawem, moze kołem nie przejezdziesz ale kierownica na pewno wyjdzie na drugi pas. Pomijajac ze nie bedzie zachowania bezpiecznej odleglosci :)

ja nie pisałem, że zgodnie. pisałem też o mandacie.
PoRD mówi o zakazie najeżdżania na ciągłą, a nie rzucaniu na nią cienia.

no to moze ustalmy czy jazda "przy linii" zostawie jakiekolwiek miejsce dla motocykla? wg mnie w perspektywie skretu w lewo nie zostawia.

w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?

ojaaacie... to inaczej spróbujmy. Jedziesz droga dobrze sobie znaną. Wiesz ze bedziesz skrecał w lewo. Zblizajac sie do miejsca skretu widzisz ze nadciagaja motocykle. Zeby inuknac nieporozumien i niebezpiecznej sytuacji właczasz kierunek wczesniej niz to nalezy, zapewne jednak nie kilometr wczesniej tylko na tyle zeby ewentualne wyprzedzanie przez motocyklistow nie wypadlo w miejcu wykonywania skretu, prawda?

no

> No i majac właczony kierunkowskaz zblizasz sie do linii
srodkowej. Przeciez nie policzymy tego w metrach, milisekundach.

nie policzymy, ale możemy też brać pod uwagę, co zamierzają motocykle. więc co zamierzają?

Kazdy jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz, nie mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie zmieszcze/ zdąze/nie zdążę.

ale do tego potrzebne są pewne czynniki. to co widać. widać, że motocykle co chcą? bo ja tej wiedzy tu nie mam

I wg mnie VIR uznał, że w ten sposób wystarczająco ubiegnie nieprzemyslany manewr motocyklisty liczac ze jako "szybki i zły" moze on probowac wyprzedzac w sposob conajmniej nieprawidłowy.

może, czy wykonuje?

I mimo tego spotkał sie z nieprzewidzianym manewrem i bluzgami.

nie wiem jak Ty, ale ja znam tylko to, co zamierzał Vir. ale co już wykonywały motocykle?

Myslisz ze gdyby bylo inaczej to by sie tu żalił?

wiesz, każdy w trakcie jakiejś sytuacji drogowej, ma swoje racje. tu mamy tylko racje Vira. ale ni kuta nie napisał jak się zachowywały motocykle przed akcją. pisal tylko, że je widział.

jesli by wczesniej wyprzedzali to by oznaczalo ze zepchnął ich z pasa.

nie nie nie. wyprzedzania manewr motocyklem, bez konieczności zjazdu za oś jezdni, wygląda tak: migacz i do kreski, zanim zbliżysz się do wyprzedzanego. w lusrterku widzisz, że typ jedzie przy kresce, bo jest w trakcie manewru, nie dopiero w momencie równoległej jazdy. dla Ciebie rozpoczęcie manewru równe jest ze zrównaniem z wyprzedzanym? a to wcześniej to co? manewr to się wcześniej zaczyna.

jesli by byli w trakcie manewru. Ale czy byli ?

a tego nie wiem. jak np jechali przy kresce, to mogli być. ważne czy mieli też kierunek, bo się należy.

no własnie, wszyscy sie czepiaja kierunku puszki a czy motocykl mial wtedy kierunek ?

no i w tym rzecz

Jesli nie mial to nawet jesli jechał przy kresce ciezko winic puszke.

w tym rzecz

A gdyby mial to czy kierowca puszki podjąłby manewr zjechania do kreski jeszcze przed własciwym miejcem wykonania manewru?

enduraki... te kierunki... piździki nie kierunki. jeszcze pewnie tjuningowane.

sam napisał ze ich widział wczesniej.

widział, ale nie pisał, co robiły dokładnie. gdzie były. jak daleko.

W dodatku musieli miec oni wiekszą predkosc skoro sie zbizali, on jeszcze dohamował.

motocykl, zawsze mają wieksza predkosc.

Swoim zachowaniem wg mnie wyprzedzał zdarzenia, myslał do przodu. Tylko nie przewidzial ze w tak przygotowanie sytuacji zachowają( a moze tylko jeden) sie wsposób nieracjonalny tzn nadal bedą probowac objechac go lewą, w dodatku łamiąc przepisy.

jeśli złamali, to złamasy i debile, ale jeśli mieli rację?
najgorsze jest to, że nei znając przepisów, zawsze się coś komuś wydaje... panie sedzio, wydawalo mi sie, ze mam pierwszenstwo.



i Twoje kąty uderzenia dadzą jedynie tyle, że opiszą sytuację technicznie, a nie z punktu widzenia PoRD

z punktu widzenia PORD tez. Bo trafiony w drzwi wiadomo ze wykonał manewr kiedy motocyklista go wyprzedzał.

nie, bo nie wiadomo jeszcze czy zaczął wyprzedzać, zanim Vir _zamierzał_ skręcać. ważne kto był pierwszy.

a wiesz ze jakby zaczał wyprzedzać predzej to by zdązył wyprzedzic przed manwerem puszki ? :)

niekoniecznie. on nie pisal ze zapierdalali. to enduraki.

ew trafiłby gdzies w przod. Dlatego pisałem o miejscu i kącie uderzenia.

to wazne, ale po fakcie :)

--
- gildor
9'99

61 Data: Maj 14 2009 23:35:31
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

gildor pisze:

no jak, przeciez PoRDnakazuje zjechanie do linii srodkowej jesli masz zamiar skrecic w lewo ?

zamiar się sygnalizuje. o tym PoRD też pisze

ok, a czy pisze co nalezy zrobic szybciej? dojechac do krawędzi czy właczyc kierunkowskaz?
czy przesuniecie sie o 0,5 w lewo na tym samym pasie to juz manewr wymagajacy wczesniejszego zasygnalizowania czy moze potrzeba 1 m ?

Art22

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

nic nie ma na temat kolejnosci. Zobacz do jakiego absurdu dochodzimy. W ramach prawa oczywiscie :)


czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii, zgadzamy sie?

no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.

a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L. twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.

no ja w tym wypadku też twierdze, że byłby bardzo ważny.

ale co by było ważniejsze? ze miał kierunkowskaz i skręcił nie spojrzawszy w lusterko czy fakt, ze mimo kierunkowskazu, linii ciągłej motocykl wyprzedzał?

a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie bez sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować dalej w sytuacjach hipotetycznych.

no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj jeszcze raz...

o tym kącie?

no, tam są własnie hipotetyczne rozważania co by było w razie wypadku, jakie sa mozliwosci wykazania kto i co zrobił. A nie tylko udowodnienia czy kierunkowskaz był. Mogł go właczyc w ostatniej chwili? mogł. Swiadek by powiedział ze w chwili wykonywania manewru miał włączony? powiedziałby. A gdyby uderzył motocykl przodem to by oznaczalo ze motocykl wykonywał juz manewr wczesniej bo zdazył tak daleko dojechac.
A gdyby uderzył jeszcze na swoim pasie to by oznaczało ze motocykl miał prawo tam sie znalezc. I juz to zmienia kwalifikacje wykorczenia.


w perspektywie skrętu? znaczy co? zamierza, ale kierunku jeszcze nie ma?

ojaaacie... to inaczej spróbujmy. Jedziesz droga dobrze sobie znaną. Wiesz ze bedziesz skrecał w lewo. Zblizajac sie do miejsca skretu widzisz ze nadciagaja motocykle. Zeby inuknac nieporozumien i niebezpiecznej sytuacji właczasz kierunek wczesniej niz to nalezy, zapewne jednak nie kilometr wczesniej tylko na tyle zeby ewentualne wyprzedzanie przez motocyklistow nie wypadlo w miejcu wykonywania skretu, prawda?

no

 > No i majac właczony kierunkowskaz zblizasz sie do linii
srodkowej. Przeciez nie policzymy tego w metrach, milisekundach.

nie policzymy, ale możemy też brać pod uwagę, co zamierzają motocykle. więc co zamierzają?

a co moze zamierzac motocykl skoro sie zbliza z tyłu to bedzie wyprzedzał. Moze to zrobic zgodnie z prawem albo nie. Vir proponowal najwyrazniej aby bylo zgodnie z prawem, oni najwyrazniej nie bardzo sie do tego palili.

Kazdy jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz, nie mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie zmieszcze/ zdąze/nie zdążę.

ale do tego potrzebne są pewne czynniki. to co widać. widać, że motocykle co chcą? bo ja tej wiedzy tu nie mam

dopoki Vir nie zmieni zeznan to motocykle sie zblizały. nic wiecej. Myslał o kilka ruchow do przodu wiec przygotował sie na mozliwosc wyprzedzania przez motocykle. Kurde, tak trudno to sobie wyobrazic? Ja na codzien tak jezdze i nie musze jakos specjalnie kalkulowac. Patrze co robia inne pojazdy i dostosowuje swoje manewry tak zeby nie wiejsc z nimi w kolizje. Przewidujac ze bedzie zwalniał puszczam gaz, jesli skreca w lewo a  ja prosto do odbijam na prawo a nie staje za nim bez mozliwosci ruchu. Takie normalne przewidywanie. Tak bronie Vira bo sytuacja ktorą opisał jest dla mnie normalna (nie w sensie patrzenia w lusterko) sam tak robilem wilekokrotnie i ktos jadacy za mną bez problemu odczytywal moje intencje, nie musiałhamowac bez potrzeby tylko objezdzał mnie po prawej.

I wg mnie VIR uznał, że w ten sposób wystarczająco ubiegnie nieprzemyslany manewr motocyklisty liczac ze jako "szybki i zły" moze on probowac wyprzedzac w sposob conajmniej nieprawidłowy.

może, czy wykonuje?

skoro nie napisał ze wykonywał to chyba nie? samo zblizanie sie z tyłu nie jest jeszcze manewrem

wiesz, każdy w trakcie jakiejś sytuacji drogowej, ma swoje racje. tu mamy tylko racje Vira. ale ni kuta nie napisał jak się zachowywały motocykle przed akcją. pisal tylko, że je widział.

i podjął pewne z tym zwiazane działania. Czyli musiał jakos obserwowac ?

A gdyby mial to czy kierowca puszki podjąłby manewr zjechania do kreski jeszcze przed własciwym miejcem wykonania manewru?

enduraki... te kierunki... piździki nie kierunki. jeszcze pewnie tjuningowane.

byc moze

sam napisał ze ich widział wczesniej.

widział, ale nie pisał, co robiły dokładnie. gdzie były. jak daleko.

no i wtym punkcie utknelismy. Czekamy na didaskalia

a wiesz ze jakby zaczał wyprzedzać predzej to by zdązył wyprzedzic przed manwerem puszki ? :)

niekoniecznie. on nie pisal ze zapierdalali. to enduraki.

znaczy enduraki to rowery na pedały? ;)) wiecej jak 50 nie pojedzie?
przeciez nie chodzi o predkosc bezwzgledną tylko o roznice predkosci. Puszka dodatkowo zwalniała.

ew trafiłby gdzies w przod. Dlatego pisałem o miejscu i kącie uderzenia.

to wazne, ale po fakcie :)

no trudno przed zaistnieniem uderzenia powiedziec jaki miało kąt :)

--
Sławomir Żurawski - Arni
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24 TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  - piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat
Toruń   http://volviki.org

62 Data: Maj 15 2009 00:03:24
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Arni pisze:

2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
   2. do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.

5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.

nic nie ma na temat kolejnosci. Zobacz do jakiego absurdu dochodzimy. W
ramach prawa oczywiscie :)

Sygnalizować masz ZAMIAR wykonania manewru. Jak się już zbliżasz do osi
jezdni, to już zaczynasz wykonywać manewr.

czyli nie wykonał manewru w ostatniej chwili, widział motocykle i
przewidując ze mogą chciec wyprzedzac wczesniej zjechal do linii,
zgadzamy sie?

no zgadza się. tylko że wiesz, dalej dyskusja jest bezpodstawna, bo
Ty pisałeś o sytuacji hipotetycznej, bo tu nie doszło do wypadku, a
Ty kąty uderzenia już rozpatrywałeś.

a to przeciez chodziło o to co by było gdyby tryknął ktoregos. A.L.
twierdził ze kierunkowskaz bybły wtedy bogiem a twierdze ze nie.

Tego nie napisałem. Czy mógłbyś przestać kłamać? Bo każdy kłamca to
skurwysyn.

no ja w tym wypadku też twierdze, że byłby bardzo ważny.

ale co by było ważniejsze? ze miał kierunkowskaz i skręcił nie
spojrzawszy w lusterko czy fakt, ze mimo kierunkowskazu, linii ciągłej
motocykl wyprzedzał?

Osobiście stawiam na wykonanie manewru na ślepo. I o ile mi wiadomo
orzecznictwo idzie po tej linii.

a co więcej, on postąpił słusznie, odczekując szaleńców. zupełnie
bez sensu ta dyskusja, jak mi tu go cytujesz, zamiast poteoretyzować
dalej w sytuacjach hipotetycznych.

no przecie pisałem dalejjakie by były mozliwosci. No wez przeczytaj
jeszcze raz...

o tym kącie?

no, tam są własnie hipotetyczne rozważania co by było w razie wypadku,
jakie sa mozliwosci wykazania kto i co zrobił. A nie tylko udowodnienia
czy kierunkowskaz był. Mogł go właczyc w ostatniej chwili? mogł. Swiadek

Mógł. Ale mu nie wolno było tego zrobić. Sygnalizować należy zamiar i to
odpowiednio wcześniej. Jeśli włączył w ostatniej chwili, to właściwie
mógł się już nie fatygować.

[ciach]

nie policzymy, ale możemy też brać pod uwagę, co zamierzają motocykle.
więc co zamierzają?

a co moze zamierzac motocykl skoro sie zbliza z tyłu to bedzie
wyprzedzał. Moze to zrobic zgodnie z prawem albo nie. Vir proponowal
najwyrazniej aby bylo zgodnie z prawem, oni najwyrazniej nie bardzo sie
do tego palili.

Co nie daje prawa do ich rozjeżdżania.

Kazdy jakies wyobrazenie o sytuacji ma. Na codzien tez nie liczysz,
nie mierzysz tylko posługujesz sie wyczuciem: zmieszcze sie/nie
zmieszcze/ zdąze/nie zdążę.

ale do tego potrzebne są pewne czynniki. to co widać. widać, że
motocykle co chcą? bo ja tej wiedzy tu nie mam

dopoki Vir nie zmieni zeznan to motocykle sie zblizały. nic wiecej.
Myslał o kilka ruchow do przodu wiec przygotował sie na mozliwosc
wyprzedzania przez motocykle. Kurde, tak trudno to sobie wyobrazic? Ja
na codzien tak jezdze i nie musze jakos specjalnie kalkulowac. Patrze co
robia inne pojazdy i dostosowuje swoje manewry tak zeby nie wiejsc z
nimi w kolizje. Przewidujac ze bedzie zwalniał puszczam gaz, jesli

A jak ktoś jedzie za tobą i nie ma zamiaru zwolnić, mimo że ty bardzo
chcesz skręcić z lewo? Skręcasz na siłę, czy jednak przepuszczasz? Czy
wolisz raczej nie patrzeć i mieć nadzieję, że jakoś to będzie?

63 Data: Maj 15 2009 01:51:53
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

Andrzej Lawa pisze:

Sygnalizować masz ZAMIAR wykonania manewru. Jak się już zbliżasz do osi
jezdni, to już zaczynasz wykonywać manewr.

spadaj, tu rozmawiam z gildorem. Z Tobą juz skonczylem

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

64 Data: Maj 15 2009 12:09:40
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: gildor 

Arni pisze:

Andrzej Lawa pisze:
Sygnalizować masz ZAMIAR wykonania manewru. Jak się już zbliżasz do osi
jezdni, to już zaczynasz wykonywać manewr.

spadaj, tu rozmawiam z gildorem. Z Tobą juz skonczylem

a, to tu. bo się zgubiłem.

--
gildor
9'99

65 Data: Maj 18 2009 21:45:19
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Arni pisze:

Andrzej Lawa pisze:
Sygnalizować masz ZAMIAR wykonania manewru. Jak się już zbliżasz do osi
jezdni, to już zaczynasz wykonywać manewr.

spadaj, tu rozmawiam z gildorem. Z Tobą juz skonczylem

Sam spadaj - grupa jest forum publicznym, a nie twoim prywatnym folwarkiem.

66 Data: Maj 14 2009 21:15:35
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Arni pisze:

To była uwaga ogólna. Trzeba ci wszystko przeliterować?

Wciskasz uwagi ogólne nie pasujace do tematu, zeby sobie wierszówke nabic?

Pasujące. Tobie tylko nie pasuje osoba, więc się kretyńsko przypierdalasz.

Inna sprawa, że nie należy wyprzedzać z lewej pojazdu sygnalizującego
zamiar skręcenia w lewo, aczkolwiek skoro (jak piszesz niżej) tam była
podwójna ciągła, więc można było przypuszczać, że kierunkowskaz masz
omyłkowo włączony - w końcu jako grzeczny kierowca nie zamierzałeś
skręcać na podwójnej ciągłej, prawda? ;->
tu nie ma co przypuszczac. sygnalizował skret i to jest wystarczajacy
powod zeby z zamiaru wyprzedzania (zgodnie z przepisami czy nie)

A gdzie temu przeczyłem?

nie przeczyłes, sugerowales ze linia ciagła jest święta

Gdzie? Konfabulujesz.

i wyklucza skręt w lewo,

Jak zwróciłem uwagę - może się zdarzyć, że ktoś przepis złamie. I np.
przetnie linię ciągłą. Albo wyprzedzi z lewej pojazd sygnalizujący
zamiar skrętu w lewo.

Tak na marginesie: zmiana pasa ruchu/kierunku ruchu bez upewnienia się,
że nikomu się drogi nie zajedzie to też złamanie przepisów. I to
"nikomu" obejmuje także kogoś łamiącego przepisy. Po prostu nie wolno
robić manewrów bez patrzenia. Pomijając przepisy - zwykły zdrowy
rozsądek to nakazuje.

nie wazne ze samochod zwalnia i ma właczony kierunkowskaz. Nie
wolno mu tam skręcic i juz. I mimo ze jedzie przy srodkowej linii, mimo

Bo nie wolno. Kierunkowskaz nie daje uprawnień do przecinania linii ciągłej.

ze nie widzisz linii przed nim (czy przypadkiem nie przestaje byc
ciągła) to wyprzedzisz go (przejezdzajac podwójną ciągłą) bo jemu tam
skręcic nie wolno. Tak mniej wiecej w skrócie.

Tak mniej więcej w skrócie to bredzisz. Imputujesz mi swoje kretyńskie
założenia.

Oczywiście, że nie wyprzedzam. Ale też nie skręcam (w szczególności w
lewo) póki się nie upewnię, że nie wjadę komuś przed nos. Nawet jeśli
ten ktoś jedzie nieprawidłowo i wyprzedza w niedozwolonym miejscu  (np.
na normalnym skrzyżowaniu).

Wyraźnie widać, że twoim celem nie było merytoryczne odniesienie się do
tekstu, tylko personalne przypierdolenie się do mnie.


najwyrazniej nie odebrałes merytorycznego przekazu, moze teraz łatwiej
to pojmiesz?

Zacytowałeś moją wypowiedź. Brawo - opanowałeś kopiuj-i-wklej.

A że podjazd jako skrzyżowanie się nie liczy, więc w razie zdarzenia
miałbyś 99,9% szansy na skazanie - bo nie udowodnisz, kiedy włączyłeś
kierunkowskaz (nawet jakby to było szczególnie istotne).
wystarczy sprawdzic w ktorym miejscu nastapiło zderzenie, pod jakim
kątem itp. Myslisz ze policjanci sa tak durni ?

Nie. Natomiast ty - owszem. Czytać nie umiesz.

Co ma kąt uderzenia do momentu włączenia kierunkowskazu?

nic nie ma i tego nie sugerowałem.

No to masz problem z czytaniem.

Jak nie będzie miał świadków - będzie miał duży problem.

no widzisz, i nie zrozumiałes po co napisałem o badaniu miejsca
zdarzenia. Wytłumacze Ci:
kierunkowskaz jest tylko małym elementem w tej ukladance, nie
najwazniejszym. Jesli doszło by do zderzenia to na podstawie ustawienia

W opisanej sytuacji jest to element BARDZO ważny, bo gdyby nie miał
włączonego kierunkowskazu mogli go legalnie wyprzedzać.

[ciach]

NIE jest zakaz wyprzedzania, z którym mylą go ignoranci.

tu sugerujesz ze Vir jest ignorantem wiec przytoczyłem Ci przepis ktory

Skoro zawierzył kierunkowskazowi i linii ciągłej...

obowiązuje tych nadjezdzajacych z tyłu.

Zapoznaj się też z przepisem obowiązujących wykonujących manewry:

                                       Art. 22.
1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas
ruchu tylko z *zachowaniem* *szczególnej* *ostrożności*.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
    1) do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierza skręcić w prawo;
    2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej
jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
3. Przepisu ust. 2 nie stosuje się, jeżeli wymiary pojazdu
uniemożliwiają skręcenie zgodnie z zasadą określoną w tym przepisie lub
dopuszczalna jest jazda wyłącznie w jednym kierunku.
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, *jest*
*obowiązany* *ustąpić* *pierwszeństwa* *pojazdowi* *jadącemu* *po*
*pasie* *ruchu*, *na* *który* *zamierza* *wjechać*, oraz pojazdowi
wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać
sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
6. Zabrania się zawracania:
    1) w tunelu, na moście, wiadukcie lub drodze jednokierunkowej;
    2) na autostradzie;
    3) na drodze ekspresowej, z wyjątkiem skrzyżowania lub miejsca do
tego  przeznaczonego;
    4) w warunkach, w których mogłoby to zagrozić bezpieczeństwu ruchu
na drodze lub ruch ten utrudnić.

[ciach]

 Najwyrazniej nie zauwazyles ze on ich obowiązywał. To na nich jako
jadacych z tyłu spoczywałobowiazek uwazania na to co sie dzieje z
przodu.

A na jadącym z przodu i zmieniającym kierunek jazdy spoczywał obowiązek
uważania, co się dzieje i przed nim i za nim (generalnie na pasie ruchu,
na który chciał wjechać).

Najwyrazniej zachowywali sie nieprzewidywalnie.

Tia, to mi przypomina brednie na pl.misc.samochody o "motocyklach znikąd".

Najwyraźniej gotów jesteś zapomnieć o dowolnym przepisie i wyrzucić za
okno zdrowy rozsądek byleby tylko nie przyznać mi racji.

Kilka linijek dalej i już zapomniałeś o problemie z udowodnieniem, czy i
kiedy kierunkowskaz został włączony? A, prawda - dla ciebie moment
włączenia kierunkowskazu określa się kątem uderzenia...

niestety nie zrozumiałes. I nie musze udowadniac ze kierunek był włączony.

No nie musisz. Możesz od razu przyznać się do winy.

Łaskawie zabij się przy porannym goleniu zanim zaczniesz znowu
trollować.
wez sie pierdolnij w leb zanim cos napiszesz nastepnym razem znawco
prawa.


Pierdolenie się w łeb to najwyraźniej twoja specjalność - w konsekwencji
utraciłeś zdolność logicznej interpretacji tekstu. Razem z choćby
podstawami interpunkcji.

sam sobie wystawiasz swiadectwo, "twoja" pisze sie z wielkiej litery

Tylko jeśli do adresata ma się szacunek. Ja do ciebie szacunku nie mam,
bo się mnie osobiście czepiasz.

jesli sie juz do literowek przypieprzamy. Często nie stawiam pl_literek,
przegapiłes ten fakt i punkt dla mnie.

Interpunkcja, ignorancie, to takie rzeczy jak przecinki, kropki oraz
rozpoczynanie zdania właściwą literą.

Wyjaśnienie specjalnie dla ciebie: moja ostatnia linijka wynikła z
irytacji życzenia komuś śmierci, a nie z jakiegoś "poparcia" dla
motocyklistów z tej historii.

to nie było zyczenie smierci tylko prosba: jesli juz musicie sie zabic
to nie zabierajcie innych ze sobą. No ale nie załapałes tego jak widac.

Tak to teraz tłumacz. Poza tym - nie twój tekst, więc nie tobie się
wypowiadać, "co poeta miał na myśli".

67 Data: Maj 14 2009 23:05:00
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Arni 

Andrzej Lawa pisze:

<ciach wszystko>

napisałem polemike ale stwierdziłem ze to bez sensu i skasowałem. Za długo siedzisz na pl.misc.samochody i każdą dyskusje sprowadzasz do pyskowki w ich stylu. Nie mam zamiaru udowadniac cytatami i Mgsid-ami co napisalem a czego nie, czego nie zrozumiałes a czego nie doczytałes. To, ze uwazasz sie za guru od prawa to wszyscy wiedzą wiec zostawmy to. Interpretuj sobie jak chcesz, za dlugo Cie znam zeby nie widziec ze to droga do nikąd. Wole dyskutowac z kims z kim sie da to robic normalnie

PEES: zwracanie sie do kogos wielką literą to nie tylko oznaka szacunku ale zasada polskiej pisowni, ktorej czystosci fałszywym piewcą jestes.
Twoj szacunek do mnie mam w głebokim poważaniu.

--
Arni         Toruń
'84 Honda CB 650 SC "Jaszczomb"
'91 Volvo 940 D24TIC diesel pozbawiony wad i przyspieszenia
'91 Honda Prelude 2,0 EX  piękniejszej połowy
'01 Chrysler PT Cruiser 2,4l automat

68 Data: Maj 14 2009 23:56:01
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Andrzej Lawa 

Arni pisze:

Andrzej Lawa pisze:

<ciach wszystko>

napisałem polemike ale stwierdziłem ze to bez sensu i skasowałem. Za
długo siedzisz na pl.misc.samochody i każdą dyskusje sprowadzasz do
pyskowki w ich stylu. Nie mam zamiaru udowadniac cytatami i Mgsid-ami co

Ha! Jak mówiłem: wszystko zrobisz, dowolną bzdurę napiszesz, byleby
tylko na przekór mi.

Stąd moje zalecenie: zimą noś czapkę! (i teraz Arni sobie na złość uszy
odmrozi ;-> )

69 Data: Maj 13 2009 15:57:23
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Sqeeb 

On Wed, 13 May 2009 12:52:00 +0200
"-=MAKARENA=-"  wrote:

- Makabryczny wypadek - mówi jeden z obecnych na miejscu
funkcjonariuszy. - JadÂący samochodem mieli dużo szczęścia, że siedzieli
w do¶ć masywnym aucie. Gdyby to był np. fiat seicento, zostałby
przecięty na pół przez motocykl...

Skąd oni biorą takich naocznych świadków.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że w bok skręcajÂącego do posesji nr 44
citroena xantia kombi na duńskich numerach rejestracyjnych uderzyła
yamaha, pędz±c±ca od strony Brzezin.

Bimber pędząca.

Siła uderzenia była ogromna. ProwadzÂący jednoÂślad mężczyzna
nie miał szans na przeżycie. Motocykl wbił się w przednie prawe drzwi

Cienkiego by przeciął...

samochodu, które niemal całkowicie wpadły do wnętrza pojazdu.
Trzydziestokilkuletnia pasażerka, siedzÂąca w miejscu, gdzie uderzyła
yamaha, miała ogromne szczęście: doznała tylko urazu nogi i

Miała raczej niezapięte pasy, chociaż może to i szczęście.

ogólnych potłuczeń; trafiła do szpitala im. Jonschera.
SiedzÂący za kierownicÂą citroena jej rówieÂśnik z niegroÄ˝nym urazem głowy
został przewieziony do szpitala im. Barlickiego.

Nie wypadł przez boczną szybę? E... to wcale tak ta yamaha nie zapierdalała.
Pewnie mu ta pasażerka co ogromne szczęście miała łeb rozbiła jak przefruneła
z prawego fotela na skrzynie biegów.

--
Pozdrawiam,
Sqeeb

70 Data: Maj 13 2009 16:15:20
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: zbigi 

Sqeeb napisał(a):

"-=MAKARENA=-"  wrote:

- Makabryczny wypadek - mówi jeden z obecnych na miejscu
funkcjonariuszy. - JadÂący samochodem mieli dużo szczęścia, że siedzieli
w do¶ć masywnym aucie. Gdyby to był np. fiat seicento, zostałby
przecięty na pół przez motocykl...

Skąd oni biorą takich naocznych świadków.

To nie swiadek, to wypowiedz policjanta - przedstawiciela instytucji, ktora podobno sie nie wypowiada :\

Siła uderzenia była ogromna. ProwadzÂący jednoÂślad mężczyzna
nie miał szans na przeżycie. Motocykl wbił się w przednie prawe drzwi

Cienkiego by przeciął...

samochodu, które niemal całkowicie wpadły do wnętrza pojazdu.
Trzydziestokilkuletnia pasażerka, siedzÂąca w miejscu, gdzie uderzyła
yamaha, miała ogromne szczęście: doznała tylko urazu nogi i

Miała raczej niezapięte pasy, chociaż może to i szczęście.

ogólnych potłuczeń; trafiła do szpitala im. Jonschera.
SiedzÂący za kierownicÂą citroena jej rówieÂśnik z niegroÄ˝nym urazem głowy
został przewieziony do szpitala im. Barlickiego.

Nie wypadł przez boczną szybę? E... to wcale tak ta yamaha nie zapierdalała.

Ze zdjecia (w gazecie analogowej) tez wynika, ze wcale nie bylo bardzo szybko - motocykl ma tylko troche skasowany przod bez zadnej masakrycznej rozwalki. Przypomina mi sie wypadek, ktory widzialem w Bialymstoku jesienia - chyba GS500 podobnie trafil jakiegos SUVa. Na samochodzie znikome slady, motocykla jakos specjalnie nie skasowany, a jezdziec podobno nie przezyl.

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

71 Data: Maj 13 2009 17:38:52
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: BartekGSXF 


Użytkownik "zbigi"  napisał w
wiadomości


Ze zdjecia (w gazecie analogowej) tez wynika, ze wcale nie bylo bardzo
szybko - motocykl ma tylko troche skasowany przod bez zadnej masakrycznej
rozwalki. Przypomina mi sie wypadek, ktory widzialem w Bialymstoku
jesienia - chyba GS500 podobnie trafil jakiegos SUVa. Na samochodzie
znikome slady, motocykla jakos specjalnie nie skasowany, a jezdziec
podobno nie przezyl.
http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/998532.html
Przyjzyj sie dobrze, moze tamto zdjecie nie bylo wyrazne ale tu widac, ze
walnal calkiem mocno.

pozdr

--
Bartek
i rozbity czajnik GSX6F
Ave1,8
EL

72 Data: Maj 13 2009 21:00:01
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: Dziadek Mroz 

znikome slady, motocykla jakos specjalnie nie skasowany, a jezdziec
podobno nie przezyl.

Przeżył, ale już na niczym nie pojedzie

DM

73 Data: Maj 14 2009 09:00:21
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor:

On Wed, 13 May 2009 17:38:52 +0200, "BartekGSXF"
 wrote:


http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/998532.html
Przyjzyj sie dobrze, moze tamto zdjecie nie bylo wyrazne ale tu widac, ze
walnal calkiem mocno.

Po czym widac ?

HINT: ADAC motorcyckle crash test (2 sztuki, chodzi o ten z motocyklem
walacym przy bodaj 70).

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

74 Data: Maj 14 2009 10:51:29
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: BartekGSXF 


Użytkownik  napisał w wiadomości

On Wed, 13 May 2009 17:38:52 +0200, "BartekGSXF"
 wrote:


http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/998532.html
Przyjzyj sie dobrze, moze tamto zdjecie nie bylo wyrazne ale tu widac, ze
walnal calkiem mocno.

Po czym widac ?

HINT: ADAC motorcyckle crash test (2 sztuki, chodzi o ten z motocyklem
walacym przy bodaj 70).
Kliknij w zdjecie z linku. Zobacz jak wgniecione jest auto. Z tego co widac
to chyba ma zlamany dach.
Przyjzyj sie tez motocyklowi, moze to jest skrot aparatu ale niezle go
skrocilo, tak jakby cala rama skrzywila sie w lewo.

Ale tez moge sie mylic.

--
Bartek
i rozbity czajnik 6
Ave1,8
EL

75 Data: Maj 14 2009 12:40:54
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor:

On Thu, 14 May 2009 10:51:29 +0200, "BartekGSXF"
 wrote:

Kliknij w zdjecie z linku. Zobacz jak wgniecione jest auto. Z tego co widac
to chyba ma zlamany dach.

A widziales te testy ADACa ? Tam motur sie  wcina BARDZO gleboko w
samochod. A predkosc jak najbardziej kodeksowa. Chodzi mi o to ze
motocykl dziala jak noz.

Przyjzyj sie tez motocyklowi, moze to jest skrot aparatu ale niezle go
skrocilo, tak jakby cala rama skrzywila sie w lewo.

To prawidlowo, na giecie poszla masa energii.

Ale tez moge sie mylic.

Ja tez nie twierdze ze jestem pewny. Tylko wskazuje ze niewiele mozna
okreslic na podstawie zdjec bez dobrej znajomosci tematu przecinania
samochodow ;>

pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!

76 Data: Maj 16 2009 08:41:48
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: zbigi 

BartekGSXF napisał(a):

Użytkownik  napisał w wiadomości
On Wed, 13 May 2009 17:38:52 +0200, "BartekGSXF"

http://lodz.naszemiasto.pl/wydarzenia/998532.html
Przyjzyj sie dobrze, moze tamto zdjecie nie bylo wyrazne ale tu widac, ze
walnal calkiem mocno.

Po czym widac ?
HINT: ADAC motorcyckle crash test (2 sztuki, chodzi o ten z motocyklem
walacym przy bodaj 70).

Kliknij w zdjecie z linku. Zobacz jak wgniecione jest auto. Z tego co widac to chyba ma zlamany dach.
Przyjzyj sie tez motocyklowi, moze to jest skrot aparatu ale niezle go skrocilo, tak jakby cala rama skrzywila sie w lewo.

Motocykl jest w calosci i ma zlamane lagi. Uderzyl tuz za slupkiem A - widac "dziure" w drzwiach. Zas "zlamany" dach to wlasnie efekt zadzialania masy motocyklisty, ktoremu caly ped ruchu liniowego zostal prz



Ale tez moge sie mylic.



--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

77 Data: Maj 16 2009 10:50:57
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: BartekGSXF 


Użytkownik "zbigi"  napisał w
wiadomości

Motocykl jest w calosci i ma zlamane lagi. Uderzyl tuz za slupkiem A -
widac "dziure" w drzwiach. Zas "zlamany" dach to wlasnie efekt zadzialania
masy motocyklisty,
To ja wiem, i dlatego mowie, ze mimo wszystko wolno nie jechal.
Oczywiscie, nie to bylo przyczyna wypadku.

--
Bartek
i rozbity czajnik GSX6F
Ave1,8
EL

78 Data: Maj 15 2009 19:23:23
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor:

Lodz

Motocyklista (do wieczora nie ustalono jego tożsamości) poniósł śmierć,
a kierowca i pasażerka samochodu trafili do szpitali po wypadku, do
którego doszło we wtorek przed godz. 18 na ul. Brzezińskiej.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że w bok skręcającego do posesji nr 44
citroena xantia kombi na duńskich numerach rejestracyjnych uderzyła
yamaha, pędzącąca od strony Brzezin. Siła uderzenia była ogromna.
Prowadzący jednoślad mężczyzna nie miał szans na przeżycie.

Jest wiosna i są warzywa...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

79 Data: Maj 16 2009 08:38:23
Temat: Re: Jakie to " klasyczne " :-(
Autor: zbigi 

 napisał(a):

Motocyklista (do wieczora nie ustalono jego tożsamości) poniósł śmierć,
[...]
Prowadzący jednoślad mężczyzna nie miał szans na przeżycie.

Jest wiosna i są warzywa...

Mylisz sie. On nie zyje - nie zostal warzywem w wyniku tego wypadku.

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

Jakie to " klasyczne " :-(



Grupy dyskusyjne