Grupy dyskusyjne   »   Kask po wypadku...

Kask po wypadku...



1 Data: Lipiec 09 2008 03:38:05
Temat: Kask po wypadku...
Autor:

Witajcie,

jakis czas temu pisalem o swoim wypadku, dzisiaj przyjechal
rzeczoznawca, pokazalem mu sprzeta, pocieta kurtke, spodnie i kask.
Wszystko sobie ladnie zanotowal, a odnosnie kasku mowi ze lekko
porysowany i tyle, no moze przydaloby sie wyprac bo caly w benzynie.
Gadam mu ze przelecial ten kask ladne paredziesiat metrow i struktura
wewnatrz jest na pewno uszkodzona. W zyciu go na leb nie zaloze ani
nikomu nie sprzedam. Co robic jezeli sie okaze, ze mi nie dadza 100%
wartosci kasku (po amortyzacji za wiek kasku)? Mam na nich wymusic
zeby mi go kurde defektoskopem ultradzwiekowym sprawdzali? Jakies
zaswiadczenie od producenta/sprzedawcy/kij wie kogo zalatwiac?
Mieliscie jakies doswiadczenia z rzeczoznaFcami ktorzy za bardzo nie
wiedza jak motocykl wyglada?
Jeszcze mi marudzi, ze jak ratownicy pocieli kurtke to niech sami
oddaja kase... W dodatku odebrac dow. rej. nie moge bo Policja i Urzad
Dzielnicy bawi sie ze mna w ciuciubabke kurfa. No co za dzien
beznadziejny! Juz sie wyzalilem. Dziekuje.



--
Pozdrawiam,
Piotrek "Barnaba" F.
bez motura



2 Data: Lipiec 09 2008 12:52:38
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: A-Geo 


Uzytkownik  napisal w wiadomosci

Mieliscie jakies doswiadczenia z rzeczoznaFcami ktorzy za bardzo nie
wiedza jak motocykl wyglada?
Niestety mielismy. Ja bylam z kombinezonem i kaskiem w szanownym PZU na wycenie i tez gosciu uznal, ze za ciuchy to nic mi sie nie nalezy, bo nie sa zniszczone. No to wtedy nie wytrzymalam i wyjechalam na niego z morda. A ja niestety drzec sie umiem....wiec facet skapitulowal i przyznal mi za ciuchy tyle ile chcialam, za kask uznal pelna jego wartosc(moze juz mial dosyc i chcial sie mnie pozbyc). Generalnie klóc sie  z nimi. Trzeba walczyc o swoje.

Pozdrawiam i powodzenia
A-Geo

3 Data: Lipiec 09 2008 13:14:54
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Piotr Janikowski 

 pisze:

Mieliscie jakies doswiadczenia z rzeczoznaFcami ktorzy za bardzo nie
wiedza jak motocykl wyglada?

Tak.

Oświadczenie od producenta kasku / przedstawiciela autoryzowanego w PL o niemozności uzycia kasku po wypadku.

Działa.

--
pj
gsx1300rz

4 Data: Lipiec 09 2008 12:44:40
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Jasio 

Użytkownik  napisał w wiadomości

Witajcie,
jakis czas temu pisalem o swoim wypadku, dzisiaj przyjechal
rzeczoznawca, pokazalem mu sprzeta, pocieta kurtke, spodnie i kask.
Wszystko sobie ladnie zanotowal, a odnosnie kasku mowi ze lekko
porysowany i tyle, no moze przydaloby sie wyprac bo caly w benzynie.
[ciach]
Mieliscie jakies doswiadczenia z rzeczoznaFcami ktorzy za bardzo nie
wiedza jak motocykl wyglada?
Jeszcze mi marudzi, ze jak ratownicy pocieli kurtke to niech sami
oddaja kase...

Nie musisz zaraz krzyczec na tego pana. (:
Zapytaj go po prostu co z szybami wybitymi przez strazakow podczas niesienia
pomocy na drodze. Tez chcialby, aby placili strazacy? Wiem, ze on chcialby,
ale nie beda.
I czy w samochodzie po wypadku uzyte pasy czy airbag rowniez uzna za
nadajace sie do normalnej eksploatacji. Mysle, ze porownania trafnie oddaja
istote problemu: srodki bezpieczenstwa raz wykorzystane moga nie byc
skuteczne przy drugiej probie ich uzycia. [To ostatnie nawet mozesz
zacytowac, tak mi sie udalo (: ]
Biznes ubezpieczeniowy jest fajny, dopoki sie placi skladki, bo jak juz
chcesz korzystac z ze swoich pieniedzy, to zaczynaja sie schody.
Powodzenia i stanowczosci zycze.

--
Jasio
vfr vx etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.

5 Data: Lipiec 09 2008 12:09:32
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Rafael 

 napisał(a):

wartosci kasku (po amortyzacji za wiek kasku)? Mam na nich wymusic
zeby mi go kurde defektoskopem ultradzwiekowym sprawdzali? Jakies
zaswiadczenie od producenta/sprzedawcy/kij wie kogo zalatwiac?

Kolega miał wypadek - kask porządnie uderzył o glębę i miał rysę w miejscu
uderzenia.
Ubezpieczalnia: Kask jest ok, nie damy kasy.
Kolega: To proszę zapłacić za ponowną homologację kasku - że jest bezpieczny.
Ubezpieczalnia: OK, damy kasę na nowy kask.

Kolegi kask był średniej klasy a ponowna homologacja sporo kosztuje (nie
pamiętam dokładnie ile) więc taniej ich wyjdzie kasa na nowy kask ...

Pozdro
Rafael

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

6 Data: Lipiec 09 2008 15:46:54
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Mat S 

Kolegi kask był średniej klasy a ponowna homologacja sporo kosztuje (nie
pamiętam dokładnie ile) więc taniej ich wyjdzie kasa na nowy kask ...

Jaka homologacja? Homologacja to sprawdzenie czy wprowadzany do obrotu towar
jest zgodny z obowiazujacymi przepisami... W tym przypadku jakos tego nie
widze.

MS

7 Data: Lipiec 09 2008 19:33:52
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor:

On Wed, 9 Jul 2008 15:46:54 +0200, "Mat S"
 wrote:

Jaka homologacja? Homologacja to sprawdzenie czy wprowadzany do obrotu towar
jest zgodny z obowiazujacymi przepisami... W tym przypadku jakos tego nie
widze.

łotewer, obrazowo trza zapytac rzeczoznawce czy prezerwatywy tez uzywa
dwa razy. Ale najczesciej sie pisze pismo ze kask po kontakcie z gleba
moze byc uszkodzony i ze prosisz o zwrot kasy lub przeprowadzenie
odpowiednich badan (przez producenta) na koszt TU. Cos w ten desen
napisane spowodowalo ze zaplacili za kask (mniej niz ja za niego
zaplacilem, ale +- tyle ile byl wart)

Pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
Kosovo je Srbija!
jesli piszesz przez scigacz.pl to masz szanse ze nikt Cie nie przeczyta

8 Data: Lipiec 10 2008 10:35:55
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Mat S 

Cos w ten desen
napisane spowodowalo ze zaplacili za kask

no i "o to chodzi, o to chodzi"

MS

9 Data: Lipiec 09 2008 14:19:08
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Leszek Karlik 

On Wed, 09 Jul 2008 12:38:05 +0200,  wrote:

[..]

jakis czas temu pisalem o swoim wypadku, dzisiaj przyjechal
rzeczoznawca, pokazalem mu sprzeta, pocieta kurtke, spodnie i kask.
Wszystko sobie ladnie zanotowal, a odnosnie kasku mowi ze lekko
porysowany i tyle, no moze przydaloby sie wyprac bo caly w benzynie.

Oczywiście, że tak mówi, jak Ci mniej wypłacą to pewnie jakąś premię
dostanie czy coś. :-) Zapytaj go, czy wystawi ekspertyzę że kask nie
utracił własności ochronnych i jest tak samo bezpieczny jak przed
wypadkiem i podpisze swoim nazwiskiem. :->

A tak w ogóle to nie masz instrukcji obsługi? Ja wyrzuciłem swoją
od Uvexa ale było tam wyraźnie napisane że kask po wypadku nie nadaje
się do używania.

Innymi słowy, facet kręci jak może żeby zminimalizować wypłatę i musisz
walczyć o swoje, standard niestety.

Piotrek "Barnaba" F.
Leslie
--
Leszek 'Leslie' Karlik
NTV 650

10 Data: Lipiec 10 2008 08:35:49
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: ARW 

Leszek Karlik pisze:

A tak w ogóle to nie masz instrukcji obsługi? Ja wyrzuciłem swoją
od Uvexa ale było tam wyraźnie napisane że kask po wypadku nie nadaje
się do używania.


Było tam też chyba dodane, że nie nadaje się nawet w przypadku jeśli nie widać zewnętrznych uszkodzeń.


Arek

11 Data: Lipiec 09 2008 12:36:00
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: kakmar 

Dnia 09.07.2008   napisał/a:

Witajcie,

jakis czas temu pisalem o swoim wypadku, dzisiaj przyjechal
rzeczoznawca, pokazalem mu sprzeta, pocieta kurtke, spodnie i kask.
<ciach>

Z OC sprawcy należy Ci się naprawienie wszelkich start które poniosłeś w
wyniku zdarzenia, z drugiej strony odszkodowanie nie może przekroczyć
wartości szkody (nie pamiętam już paragrafów i jak to dokładnie jest
zapisane).

Dobrym wyjściem może być dla Ciebie przyjęcie interpretacji że, miałeś
kask który byś jeszcze długo używał. Po kolizji kask nadaje się tylko do
kosza, co potwierdzi każdy producent/importer/sprzedawca. Nie możesz
przyjąć do określenia szkody jaką poniosłeś wyceny wartości tego kasku
na moment przed wypadkiem, bo jest to sprzęt jednorazowy, (do pierwszego
walnięcia), bo nie ma za bardzo jak określić tej wartości, bo używanie
"używanego" może być niebezpieczne, bo kupisz powypadkowy. W jakimś
sklepie dadzą ci papirek z ceną podobnego kasku i ww. opinie producenta
kasku.

Z tym idziesz do ubezpieczyciela i domagasz się naprawienia szkody czyli
przywrócenia stanu sprzed zdarzenia. Czyli ty masz sprawny kask.

Ubezpieczyciel prędzej czy później się na to zgodzi (bo nie ma innego
wyjścia (tz. wszystkie inne będą bardziej kosztowne, jeśli tylko nie
odpuścisz). Wystarczy się nie zgadzać na inne propozycje ubezpieczyciela
i zostawić wrażenie że na pewno nie odpuścisz i pójdziesz do sądu.

--
kakmaratgmaildotcom

12 Data: Lipiec 10 2008 08:04:30
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: felkowski 

Wydaje mi sie ze wszystko zalezy od szkody jesli z ac to masz ubezpieczony
( to co masz w polisie ) zazwyczaj tylko motorek a jezeli z oc sprawcy to
polisa pokrywa twoja szkode w wypadku czyli wszystko co w wypadku
ucierpialo.


--
felkowski ... ten felkowski
Cb 750 four K7
Africa Twin  i Drz 400
Uzytkownik  napisal w wiadomosci

Witajcie,

jakis czas temu pisalem o swoim wypadku, dzisiaj przyjechal
rzeczoznawca, pokazalem mu sprzeta, pocieta kurtke, spodnie i kask.
Wszystko sobie ladnie zanotowal, a odnosnie kasku mowi ze lekko
porysowany i tyle, no moze przydaloby sie wyprac bo caly w benzynie.
Gadam mu ze przelecial ten kask ladne paredziesiat metrow i struktura
wewnatrz jest na pewno uszkodzona. W zyciu go na leb nie zaloze ani
nikomu nie sprzedam. Co robic jezeli sie okaze, ze mi nie dadza 100%
wartosci kasku (po amortyzacji za wiek kasku)? Mam na nich wymusic
zeby mi go kurde defektoskopem ultradzwiekowym sprawdzali? Jakies
zaswiadczenie od producenta/sprzedawcy/kij wie kogo zalatwiac?
Mieliscie jakies doswiadczenia z rzeczoznaFcami ktorzy za bardzo nie
wiedza jak motocykl wyglada?
Jeszcze mi marudzi, ze jak ratownicy pocieli kurtke to niech sami
oddaja kase... W dodatku odebrac dow. rej. nie moge bo Policja i Urzad
Dzielnicy bawi sie ze mna w ciuciubabke kurfa. No co za dzien
beznadziejny! Juz sie wyzalilem. Dziekuje.



--
Pozdrawiam,
Piotrek "Barnaba" F.
bez motura

13 Data: Lipiec 10 2008 12:27:05
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor: Piotr Janikowski 

felkowski pisze:

Wydaje mi sie ze wszystko zalezy od szkody jesli z ac to masz ubezpieczony ( to co masz w polisie ) zazwyczaj tylko motorek a jezeli z oc sprawcy to polisa pokrywa twoja szkode w wypadku czyli wszystko co w wypadku ucierpialo.

ta jest!

OC: wszystko lacznie z kierownikiem (kwity za leczenie, rehabilitacje, koszty nieobecnosci w pracy, itp);

AC: tylko pojazd ALE wraz z niezbednym wyposazeniem do jazdy zgodnie z PoRD (np. kask jest niezbedny, kufry - nie)

--
pozdr
pj
gsx1300rz

14 Data: Lipiec 10 2008 06:55:39
Temat: Re: Kask po wypadku...
Autor:

Bardzo dziekowac wsyskim za pomoc. Powalcze troche i zobaczymy co z
tego bedzie. Dam znac jak dalej cala sprawa sie toczy (wypadek,
odszkodowanie z OC sprawcy).


Ps. Mam male problemy z gmailem i groups.google, wiec z gory
przepraszam za jakies roznorakie bledy..

Kask po wypadku...



Grupy dyskusyjne