Ciekawe uwagi na temat zmiany oleju:
„Jeśli producent samochodu dopuszcza możliwoć wymiany oleju nawet co 30   tys. km, to można tak robić – ale z jednym zastrzeżeniem. Producent zakłada, że auto jest w pełni sprawne i eksploatowane w optymalny sposób” – tłumaczy Andrzej Husiatyński, kierownik działu technicznego TOTAL Polska. To, że w miarę zużycia samochodu warto skracać okresy wymiany oleju jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem, jednak jak rozumieć „optymalny sposób eksploatacji”?
Przede wszystkim, wyznaczając interwał wymiany oleju, producent samochodu myśli raczej o „cyklach pracy silnika”, a nie przejechanych kilometrach. „Kilometr pokonany w ciągu kwadransa w korkach, a kilometr przejechany na autostradzie to z punktu widzenia eksploatacji samochodu dwie zupełnie różne rzeczy” – mówi Andrzej Husiatyński.

Dalej na:

http://tinyurl.com/lp43qvy

Ja tam zmieniam regularnie, ale znam takich, co to raz na 5 lat wymieniają. Niby oszczędnoć, ale jeżdżÄ… od awarii do awarii. Wolę zapobiegać niż leczyć :-)

T.

"T."  Wrote in message:

Ja tam zmieniam regularnie, ale znam takich, co to raz na 5 lat
wymieniają. Niby oszczędnoć, ale jeżdżÄ… od awarii do awarii. Wolę
zapobiegać niż leczyć :-)

W dniu 2017-03-22 o 10:43, T. pisze:

Ciekawe uwagi na temat zmiany oleju:
„Jeśli producent samochodu dopuszcza możliwoć wymiany oleju nawet co 30  tys. km, to można tak robić – ale z jednym zastrzeżeniem. Producent zakłada, że auto jest w pełni sprawne i eksploatowane w optymalny sposób” – tłumaczy Andrzej Husiatyński, kierownik działu technicznego TOTAL Polska. To, że w miarę zużycia samochodu warto skracać okresy wymiany oleju jest zgodne ze zdrowym rozsądkiem, jednak jak rozumieć „optymalny sposób eksploatacji”?
Przede wszystkim, wyznaczając interwał wymiany oleju, producent samochodu myśli raczej o „cyklach pracy silnika”, a nie przejechanych kilometrach. „Kilometr pokonany w ciągu kwadransa w korkach, a kilometr przejechany na autostradzie to z punktu widzenia eksploatacji samochodu dwie zupełnie różne rzeczy” – mówi Andrzej Husiatyński.

Dalej na:

http://tinyurl.com/lp43qvy

Ja tam zmieniam regularnie, ale znam takich, co to raz na 5 lat wymieniają. Niby oszczędnoć, ale jeżdżÄ… od awarii do awarii. Wolę zapobiegać niż leczyć :-)

T.

W dniu środa, 22 marca 2017 11:41:19 UTC+1 użytkownik Trybun napisał:

Ciekawe co ma na myśli ów Husiatyński. Bo moim zdaniem oczywiste jest że
przy dużej prędkości na autostradzie degradacja oleju następuje szybciej
niż na zwykłym "perkotaniu" w jeździe miejskiej.

Jakie awarie? Tylko obawa z powodu użytkowanie wozu wyposażonego w
silnik diesla z turbodoładowaniem sprawia że wymieniam olej raz na dwa
lata. W poprzednim aucie - benzynowej Vectrze w przeciągu 8letniego
użytkowania - olej wymieniłem jeden raz. W turbodieslu jak i w tej
Vectrze silniki w znakomitej kondycji. Zero brania oleju itp sprawy.

W dniu 2017-03-22 o 12:11,  pisze:

W dniu środa, 22 marca 2017 11:41:19 UTC+1 użytkownik Trybun napisał:

Ciekawe co ma na myśli ów Husiatyński. Bo moim zdaniem oczywiste jest że
przy dużej prędkości na autostradzie degradacja oleju następuje szybciej
niż na zwykłym "perkotaniu" w jeździe miejskiej.

No niekoniecznie.
Kiedys w aso dali mi papier poprzegladowy i tam byl znaczek do ustawienia dla samochodów pracujących z niskim obciążeniem (radiowozy i costam jeszcze).
I dla nich wymiana oleju byla ustawiona na 1/3 tego co zwykle.

Jakie awarie? Tylko obawa z powodu użytkowanie wozu wyposażonego w
silnik diesla z turbodoładowaniem sprawia że wymieniam olej raz na dwa
lata. W poprzednim aucie - benzynowej Vectrze w przeciągu 8letniego
użytkowania - olej wymieniłem jeden raz. W turbodieslu jak i w tej
Vectrze silniki w znakomitej kondycji. Zero brania oleju itp sprawy.

I dlatego temat jest dyskusyjny :)
Wymiana oleju jest tania, w usiech to sa waciki. U nas sie robi droga szczególnie jak ktos lubi fikuśne oleje lać. Ale nadal jest to koszt PI*oko jedno tankowania co 20 tankowań...


Ostatnio mi ktoś opowiadał o sytuacji gdzie ten sam silnik pracował we francuskim aucie i niemieckim. I francuzi zyczyli sobie aby olej zmieniac co 15kkm a niemcy co 25kkm. Francuskie byly uznawane za niezawodne, niemieckie za problematyczne. Ponoc róznica tylko w tym była...
nie znam szczegolow niestety wiec tylko anegdotycznie wspominam...

W dniu 22.03.2017 o 12:11,  pisze:

No niekoniecznie.
Kiedys w aso dali mi papier poprzegladowy i tam byl znaczek do ustawienia dla samochodów pracujących z niskim obciążeniem (radiowozy i costam jeszcze).
I dla nich wymiana oleju byla ustawiona na 1/3 tego co zwykle.

On Wednesday, March 22, 2017 at 11:41:19 AM UTC+1, Trybun wrote:
 

Ciekawe co ma na myśli ów Husiatyński. Bo moim zdaniem oczywiste jest że
przy dużej prędkości na autostradzie degradacja oleju następuje szybciej
niż na zwykłym "perkotaniu" w jeździe miejskiej.

W dniu 2017-03-23 o 11:17, WS pisze:

On Wednesday, March 22, 2017 at 11:41:19 AM UTC+1, Trybun wrote:
 

Ciekawe co ma na myśli ów Husiatyński. Bo moim zdaniem oczywiste jest że
przy dużej prędkości na autostradzie degradacja oleju następuje szybciej
niż na zwykłym "perkotaniu" w jeździe miejskiej.

W sumie silnik najbardziej sie zuzywa przy odpalaniu na zimno, wiec  pewnie olej przy okazji tez (jakies przedmuchy, nagar, opilki...). Jazda po kilka(nascie) km dziennie raczej jest bardziej szkodliwa niz znacznie dluzszy przejazd autostrada.

http://superauto24.se.pl/porady/kiedy-silnik-samochodu-zuzywa-sie-najszybciej-dlaczego-nie-warto-katowac-zimnej-jednostki_600006.html

WS

On Thursday, March 23, 2017 at 11:45:49 AM UTC+1, Trybun wrote:

Masz rację, tylko że my nie rozważamy zużywania się silnika a oleju. A
ten jakby nie patrzeć na wysokich obrotach i przy wyższych niż normalne
temperaturach musi szybciej tracić pierwotne właściwości.

W dniu 2017-03-23 o 12:00, WS pisze:

On Thursday, March 23, 2017 at 11:45:49 AM UTC+1, Trybun wrote:

Masz rację, tylko że my nie rozważamy zużywania się silnika a oleju. A
ten jakby nie patrzeć na wysokich obrotach i przy wyższych niż normalne
temperaturach musi szybciej tracić pierwotne właściwości.

Tylko co to znaczy "zuzycie silnika"? Robia sie jakies przedmuchy, tarcie, opilki... Czesc tego leci w olej i prowadzi do jego przyspieszonej degradacji...
Akurat wyzsza temp. silnika (cieczy chlodzacej) jest przy staniu w korkach, niz na autostradzie.

http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.baztech-article-BGPK-1839-6954/c/httpwww_bg_utp_edu_plartarchiwum20motoryzacji2007jakobiec.pdf


WS

W dniu środa, 22 marca 2017 10:43:07 UTC+1 użytkownik T. napisał:

Ja tam zmieniam regularnie, ale znam takich, co to raz na 5 lat
wymieniają. Niby oszczędnoć, ale jeżdżÄ… od awarii do awarii. Wolę
zapobiegać niż leczyć :-)

Użytkownik Kris  ...

Ja tam zmieniam regularnie, ale znam takich, co to raz na 5 lat
wymieniają. Niby oszczędność, ale jeżdżą od awarii do awarii. Wolę
zapobiegać niż leczyć :-)

Kilka ostatnich moich aut:
mondeo, Galaxy- brały olej więc co 2 miesiące z 0,5litra musiałem
dolewać. Po 4-5 lat nimi jeździłem nigdy nie zmieniałem. Meganka, 3
lata żona jeździła, może co pół roku trzeba było z pół litra dolać.
całego oleju nie zmieniałem w niej nigdy. Awarii silnika nie było w
tych autach u mnie, Galaxy i Meganka wiem że jeszcze kilka lat
jeździły bez awarii silnika u nowych właścicieli. O mondeo nie mam
informacji. Od 2013 roku mam Multiple jtd.
Jesienią 2015 olej zmieniłem. Bo musiałem. Na grzyby pojechałem w
kamień michą olejową przyrżnąłem i dziura się zrobiła olej wyciekł.
Dziurę zaspawali, nowy olej wlali i jeżę do dzisiaj. w latach 90tych
duże fiaty ze 3 miałem i tam wymieniałem jak w książkach pisali. Młody
byłem;)

Hej,
Ujezdzam juz ktores auto z kolei - w zadnym nie mialem problemow z silnikiem. Zwykle wymienialem w nich olej co 30-35tys.

Teraz mam Sonate NF (diesel) i wymieniam w niej olej srednio co 30tys km. Tym autem nakrecilem okolo 95tys. Dziennie przejezdzam minimalnie 90-120km, z tego wiekszosc w trasie. Auto sporo gania po autostradach.
Oleju dolewam dosc malo, bo moze z 300-400ml na 10.000km.
Dla mnie wymiany co 10000-15000km to zbyt duza czestotliwosc:) Nie odczuwam takiej potrzeby, a jak nie ma roznicy to po co przeplacac. Problemem nie jest kasa na olej, a raczej brak czasu na wymiane:)))))))
Pozdrawiam
Piotr

Problemem nie jest kasa na olej, a raczej brak czasu na wymiane:)))))))
Pozdrawiam
Piotr

Hej!
Podczas wymiany zawsze ogladam filtr (mam wklad w Hyundaiu, wiec jest to latwe). Nigdy nie widzialem na nim czegos niepokojacego.
Nie ma sie co nakrecac:)
Pozdrawiam!
Piotr

W dniu 22.03.2017 o 22:41, gobo pisze:

Hej!
Podczas wymiany zawsze ogladam filtr (mam wklad w Hyundaiu, wiec jest to
latwe). Nigdy nie widzialem na nim czegos niepokojacego.

Dwa linki niżej jest wymiana oleju po 500 tkm po odkręceniu korka jest masło ;-)
Olewanie serwisu olejowego w przypadku starszych aut jest nagminne choć oszczędności są raczej skromne olej mineralny lub polsyntetyk do tego filtron
i zamykamy się w 100 płn plus usługa czyli jesteśmy w przedziale dobrych wycieraczek :-)
Nowsze turbodiesle z pdf tego nie tolerują zresztą nie przesadzajmy nawet 5w30 plus dobry filtr manna to max 150 pln plus usługa

Użytkownik "T."  napisał w wiadomości

Ciekawe uwagi na temat zmiany oleju:
.........
Przede wszystkim, wyznaczając interwał wymiany oleju, producent samochodu myśli raczej o „cyklach pracy silnika”, a nie przejechanych kilometrach. „Kilometr pokonany w ciągu kwadransa w korkach, a kilometr przejechany na autostradzie to z punktu widzenia eksploatacji samochodu dwie zupełnie różne rzeczy” – mówi Andrzej Husiatyński.

Dalej na:

http://tinyurl.com/lp43qvy

Ja tam zmieniam regularnie, ale znam takich, co to raz na 5 lat wymieniają. Niby oszczędnoć, ale jeżdżÄ… od awarii do awarii. Wolę zapobiegać niż leczyć :-)

T.

Sranie w banie Olko uskuteczniasz. Owszem powstaja ale to nie jest weglik krzemu tylko wegiel w postaci sadzy. Taki wegiel ma bardzo dobre wlasnosci smarne. Jest np smar grafitowy. Grafit to odmiana wegla. Zeby zrobic smar musza zmielic grafit w pyl. I on nie rysuje chociaz drobinka grafitu jest kilka pierdylionow razy wieksza od atomu wegla jaki powstaje przy niepelnym spaleniu paliwa cieklego. Teraz jest akcja czyste powietrze i podaja ze wegiel kominami wylatuje. Widzial Ty kiedy zeby ekogroszek albo orzech z kominow wylatywal, albo chociaz mial?

Użytkownik "Zenek Kapelinder"  napisał w wiadomości

Owszem powstaja ale to nie jest weglik krzemu tylko wegiel w postaci
sadzy.