Przymierzam sie do zakupu samochodu. Po dluzszych poszukiwaniach po
komisach, ilus tam rozmowach ze sprzedajacymi zaczynam kierować się w
stronę nowego samochodu.

Po przegladnieciu rynku wstepny wybor padl na Fiata Bravo z silnikiem
1.4 120KM w wersji Dynamic do niecałych 60k PLN. (udało mi się w tej
kwocie znalezc nawet jednego z dieslem o pojemnosci 1.9 i mocy 120KM).
Samochod planuje wziac w kredycie na 5 lat.

Alternatywa do takiego zakupu jest znalezienie jakiegos ciekawego
uzywanego samochodu.
W tym przypadku mysle o zakupie za gotowke jakiegos 10-cio letniego
(tak, dziesiecio) egzemplarza. Wstepnie wytypowane samochody to:
- alfa 156
- lancia lybra
- saab 9-3 lub 9-5
- moze volvo V40?
- coś innego ciekawego w tej kwocie?

Nie znam się za bardzo na samochodach, ale po zwiedzeniu kilkunastu
jezeli nie kilkudziesieciu komisow praktycznie nie wierze w to, ze w
komisie mozna kupic samochod, o ktorym sprzedawca powie cos bliskiego
prawdy.
Najciekawszym dla mnie przypadkiem byl salon Fiata i Alfy posiadajacy
na sprzedaz Alfe 156 wystawiona jako niebita. Samochod wygladal
calkiem ladnie, ale po dokladniejszym przyjzeniu sie zauwazylem, ze
maska krzywo lezy. Kontrola miernikiem lakieru wykazala, ze wprawdzie
maska nie byla ponownie malowana, ale za to oba boki byly bardzo mocno
uszkodzone.
Jak tu w takim wypadku ufac salonowi?

W innym watku koledzy Nowy140 oraz Kuba(aka Cita) zaproponowali
ciekawe rozwiazania, ale adresy podane w ich postach i podpisach nie
dzialaja wiec nie udalo mi sie z nimi skontaktowac.

Bede wdzieczny za pomoc w znalezieniu i wyborze samochodu gdyz
aktualnie uzywany musze zmienic do polowy marca.


Pozdrawiam
Arek

arek a pisze:

Najciekawszym dla mnie przypadkiem byl salon Fiata i Alfy posiadajacy
na sprzedaz Alfe 156 wystawiona jako niebita. Samochod wygladal
calkiem ladnie, ale po dokladniejszym przyjzeniu sie zauwazylem, ze
maska krzywo lezy. Kontrola miernikiem lakieru wykazala, ze wprawdzie
maska nie byla ponownie malowana, ale za to oba boki byly bardzo mocno
uszkodzone.

On 15 Lut, 13:08, MarcinJM  wrote:

arek a pisze:

> Najciekawszym dla mnie przypadkiem byl salon Fiata i Alfy posiadajacy
> na sprzedaz Alfe 156 wystawiona jako niebita. Samochod wygladal
> calkiem ladnie, ale po dokladniejszym przyjzeniu sie zauwazylem, ze
> maska krzywo lezy. Kontrola miernikiem lakieru wykazala, ze wprawdzie
> maska nie byla ponownie malowana, ale za to oba boki byly bardzo mocno
> uszkodzone.
A jak ten miernik lakieru pokazal ci, ze "oba boki byly bardzo mocno
uszkodzone"?

arek a pisze:

Bardzo gruba warstwa lakieru na drzwiach i blotnikach. Czasami tak
gruba, ze nie mozna bylo przeprowadzic odczytu. Miernik elektroniczny
- co ciekawe wlasnosc salonu.

On Feb 15, 7:42 pm, MarcinJM  wrote:

arek a pisze:

> Bardzo gruba warstwa lakieru na drzwiach i blotnikach. Czasami tak
> gruba, ze nie mozna bylo przeprowadzic odczytu. Miernik elektroniczny
> - co ciekawe wlasnosc salonu.

No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po
obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie
uszkodzone.

Uzytkownik "MarcinJM"  napisal w wiadomosci

No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie uszkodzone.

szerszen pisze:

Uzytkownik "MarcinJM"  napisal w wiadomosci

No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie uszkodzone.

ladna obcierka, gdzie ucierpialy oba blotniki, a maska prawdopodobnie jest z innego auta :)

Uzytkownik "MarcinJM"  napisal w wiadomosci

Myslec.

szerszen pisze:

no wlasnie, myslec
jesli salon wystawia auto jako niebite, a 3 przednie elementy wskazuja na to, ze auto mialo wizyte u blacharza/lakiernika, to juz bez wzgledu na definicje slowa bezwypadkowy czy bezkolizyjny, takie auto jest dla kolwaskiego podejzane

Uzytkownik "DoQ"  napisal w wiadomosci

Ale jak juz blacharz wsadzi nowe blotniki i maske, to Kowalski kupi w ciemno bo przeciez poszycie ma lux lakierek. Najglupsze podejscie do tematu zakupu samochodu.

MarcinJM pisze:

No, i pokazal ci tylko "bardzo gruba warstwe lakieru". Moze byc po obcierce parkingowej, nic nie wskazuje, ze oba boki byly powaznie uszkodzone.

On 2010-02-15 13:00, arek a wrote:

ezeli nie kilkudziesieciu komisow praktycznie nie wierze w to, ze w
komisie mozna kupic samochod, o ktorym sprzedawca powie cos bliskiego

Użytkownik "mleko"  napisał w wiadomości

Trzecia opcja - dla cierpliwych - wyszukiwanie ogloszen od pierwszego wlasciciela - tzn auto kupione w Polsce w salonie, tam tez serwisowane z nienaganna historia. Takie auto tez bedzie duuuzo drozsze niz idealy z allegro.

Użytkownik "szerszen"  napisał w wiadomości

Użytkownik "mleko"  napisał w wiadomości

Trzecia opcja - dla cierpliwych - wyszukiwanie ogloszen od pierwszego wlasciciela - tzn auto kupione w Polsce w salonie, tam tez serwisowane z nienaganna historia. Takie auto tez bedzie duuuzo drozsze niz idealy z allegro.

niekoniecznie, ale wtedy trzeba miec sporo szczescia, bo oferty sa niekatulane po kilkudziesieciu minutach od pojawienia sie

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości

No nie wiem, moja Meganka stała w komisie dealerskim

Użytkownik "arek a"  napisał w wiadomości Przymierzam sie do zakupu samochodu. Po dluzszych poszukiwaniach po
komisach, ilus tam rozmowach ze sprzedajacymi zaczynam kierować się w
stronę nowego samochodu.

Po przegladnieciu rynku wstepny wybor padl na Fiata Bravo z silnikiem
1.4 120KM w wersji Dynamic do niecałych 60k PLN. (udało mi się w tej
kwocie znalezc nawet jednego z dieslem o pojemnosci 1.9 i mocy 120KM).
Samochod planuje wziac w kredycie na 5 lat.
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- --
Tak trochę OT ale też się napaliłem a bravo ale po wizycie w salonie stwierdziłem że tak mało miejsca na tylnej kanapie nie ma chyba żaden kompakt.

Użytkownik "arek a"  napisał w wiadomości news:

Alternatywa do takiego zakupu jest znalezienie jakiegos ciekawego
uzywanego samochodu.
W tym przypadku mysle o zakupie za gotowke jakiegos 10-cio letniego

On 15 Lut, 13:53, "Cavallino"  wrote:

>Alternatywa do takiego zakupu jest znalezienie jakiegos ciekawego
>uzywanego samochodu.
>W tym przypadku mysle o zakupie za gotowke jakiegos 10-cio letniego
Skąd taki rozrzut?

Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że 2-3
letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.

Użytkownik "arek a"  napisał w wiadomości On 15 Lut, 13:53, "Cavallino"  wrote:

>Alternatywa do takiego zakupu jest znalezienie jakiegos ciekawego
>uzywanego samochodu.
>W tym przypadku mysle o zakupie za gotowke jakiegos 10-cio letniego
Skąd taki rozrzut?
Po lekturze innych watkow wychodzi, ze na ciekawa uzywke (klasa D,
kombi, diesel) trzeba dac okolo 50k za 5-6letni samochod.

Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że 2-3
letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.
To jest bardzo sensowna alternatywa, tylko ja juz probowalem szukac
takiego samochodu - nie jest latwo, zeby nie powiedziec, ze
znalezienie takiego samochodu graniczy z niemozliwoscia.

Dnia 15.02.2010 Cavallino  napisał/a:

Sam tak sprzedawałem przed 3 laty Megane, za 2 lata będę sprzedawał Ceeda.

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

Dnia 15.02.2010 Cavallino  napisał/a:

Sam tak sprzedawałem przed 3 laty Megane, za 2 lata będę sprzedawał Ceeda.

Jak się ceed sprawuje? Też się ostatnio nad tym zastanawiam

Kompletnie nic się nie dzieje.
Już pisałem że jest ok, ale żeby 3 lata i nic, kompletnie nic?
Tak jeszcze w życiu nie miałem.

Żeby nie było - parę dupereli niegodnych uwagi do skrytykowania się znajdzie - a to klapa ciężko się podnosi zimą, a to stacyjka nie chce się czasem wyłączyć latem i trzeba drugi raz kluczyka użyć, a to jakiś świerszcz się pod deską odezwie.

Dnia 15.02.2010 Cavallino  napisał/a:

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości

Dnia 15.02.2010 Cavallino  napisał/a:

Sam tak sprzedawałem przed 3 laty Megane, za 2 lata będę sprzedawał
Ceeda.

Jak się ceed sprawuje? Też się ostatnio nad tym zastanawiam

Zaskakująco.
Kompletnie nic się nie dzieje.
Już pisałem że jest ok, ale żeby 3 lata i nic, kompletnie nic?
Tak jeszcze w życiu nie miałem.

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości news:

Jak się ceed sprawuje? Też się ostatnio nad tym zastanawiam

Zaskakująco.
Kompletnie nic się nie dzieje.
Już pisałem że jest ok, ale żeby 3 lata i nic, kompletnie nic?
Tak jeszcze w życiu nie miałem.

To dobrze, o coś takiego właśnie mi chodzi ;-) A jaki silnik?

Dnia 15.02.2010 Cavallino  napisał/a:

Jak się ceed sprawuje? Też się ostatnio nad tym zastanawiam

Zaskakująco.
Kompletnie nic się nie dzieje.
Już pisałem że jest ok, ale żeby 3 lata i nic, kompletnie nic?
Tak jeszcze w życiu nie miałem.

To dobrze, o coś takiego właśnie mi chodzi ;-) A jaki silnik?

1.6 crdi

Użytkownik "Samotnik"  napisał w wiadomości news:

1.6 crdi

90 czy 115KM? Jak to jeździ?

Auto z 2.0 jest jak widzę o sto kilo cięższe.

W dniu 15-02-2010 13:53, Cavallino pisze:

Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że
2-3 letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 15-02-2010 13:53, Cavallino pisze:

Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że
2-3 letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.

Jeśli na wieloletni kredyt to wolę nowy w atrakcyjnym leasingu z tanim pakietem AC/OC - cena wyjdzie prawie taka sama.

Przykładowo auto za 100000:
NOWE:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł  (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Używane (3 letnie):
Kredyt 4 lata - do spłaty 128000zł  (najtańszy kredyt wg. porównywarki)

W dniu 15-02-2010 14:47, Cavallino pisze:

Przykładowo auto za 100000:
NOWE:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Używane (3 letnie):
Kredyt 4 lata - do spłaty 128000zł (najtańszy kredyt wg. porównywarki)

Jasne, bo 3 letnie takie samo auto kosztuje tyle co nowe.....

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości news:

NOWE:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Używane (3 letnie):
Kredyt 4 lata - do spłaty 128000zł (najtańszy kredyt wg. porównywarki)

Jasne, bo 3 letnie takie samo auto kosztuje tyle co nowe.....

Tak ciężko łapiesz czy tylko udajesz??

Ale niech Ci będzie:
NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł

Różnica 17000.

(nie wliczając różnicy AC/OC) - moim zdaniem opłaca się doplacić za auto nowe z pewną przeszłością i gwarancją.

W dniu 15-02-2010 15:09, Cavallino pisze:

Nie pyskuj, bo to Ty bzdurę napisałeś.

CUT_INZ pisze:
akiet AC/OC ZAWSZE dostawałem za FREE przy zakupie nowego pojazdu!

(Opel, Mercedes, Honda) czyli 2000-5000 w kieszeni!

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 15-02-2010 15:09, Cavallino pisze:

Nie pyskuj, bo to Ty bzdurę napisałeś.

Największym pyskaczem

Pakiet AC/OC ZAWSZE dostawałem za FREE przy zakupie nowego pojazdu!

On Mon, 15 Feb 2010 15:00:11 +0100,  CUT_INZ wrote:

Ale niech Ci będzie:
NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł
Różnica 17000. (nie wliczając różnicy AC/OC) - moim zdaniem opłaca się
doplacić za auto nowe z pewną przeszłością i gwarancją.

W dniu 15-02-2010 15:10, J.F. pisze:

On Mon, 15 Feb 2010 15:00:11 +0100,  CUT_INZ wrote:

Ale niech Ci będzie:
NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)

A gdzie mozna o tym leasingu mercedesa poczytac, tak zeby dyskusja nie
byla bezprzedmiotowa.

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł
Różnica 17000. (nie wliczając różnicy AC/OC) - moim zdaniem opłaca się
doplacić za auto nowe z pewną przeszłością i gwarancją.

17 tys zl piechota nie chodzi. Raczej nie wydasz tyle na naprawy ..
chociaz kto wie ..

On Mon, 15 Feb 2010 15:17:12 +0100,  CUT_INZ wrote:

W dniu 15-02-2010 15:10, J.F. pisze:

A gdzie mozna o tym leasingu mercedesa poczytac, tak zeby dyskusja nie
byla bezprzedmiotowa.

http://www.mercedes-benz.pl/content/poland/mpc/mpc_poland_website/pl/home_mpc/passengercars/home/financialservices/leasing.html

Jest za to 105% na 3lata i inne.

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł

Różnica 17000. (nie wliczając różnicy AC/OC) - moim zdaniem opłaca się
doplacić za auto nowe z pewną przeszłością i gwarancją.

17 tys zl piechota nie chodzi. Raczej nie wydasz tyle na naprawy ..
chociaz kto wie ..

Pomijając gwarancje.
Za 17000 więcej masz auto nowe, bez śladów używania, niewymagające
wkładu finansowego z jasną przeszłością i przebiegiem.

CUT_INZ pisze:
[..]

Za 17000 więcej masz auto nowe, bez śladów używania, niewymagające wkładu finansowego z jasną przeszłością i przebiegiem.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

Ale niech Ci będzie:
NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł


Różnica 17000. (nie wliczając różnicy AC/OC) - moim zdaniem opłaca się doplacić za auto nowe z pewną przeszłością i gwarancją.

W dniu 15-02-2010 15:18, szerszen pisze:

ok, tylko splacasz kredyt i masz auto, a po 4 latach tego leasingu, jaka
jest cena wykupu auta?

kolejna sprawa, bo sie nie orientuje, w polsce mamy juz leasing
konsumencki?

NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł

W dniu 15-02-2010 16:10, Robert_J pisze:

NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Miałeś przed nosem umowę czy na razie tylko czytałeś w ulotce? ;-).

Używane za 70000
Kredyt na 4 lata - do spłaty 90700 zł

Używane też można wziąć w leasing :-).

On Mon, 15 Feb 2010 18:18:03 +0100,  CUT_INZ wrote:

W dniu 15-02-2010 16:10, Robert_J pisze:

NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Miałeś przed nosem umowę czy na razie tylko czytałeś w ulotce? ;-).

Miałem przyjemność korzystać z takich ofert.

W dniu 15-02-2010 18:26, J.F. pisze:

On Mon, 15 Feb 2010 18:18:03 +0100,  CUT_INZ wrote:

W dniu 15-02-2010 16:10, Robert_J pisze:

NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Miałeś przed nosem umowę czy na razie tylko czytałeś w ulotce? ;-).

Miałem przyjemność korzystać z takich ofert.

I jak to bylo w praktyce ? Ile i kiedy placone ?

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości news:

Używane też można wziąć w leasing :-).

Tak, ale koszty kilkukrotnie większe.

W dniu 15-02-2010 19:59, Cavallino pisze:

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości news:

Używane też można wziąć w leasing :-).

Tak, ale koszty kilkukrotnie większe.

Bajeczki.
Przy nowym jak nie weźmiesz promowanego leasingu (kredytu) to w zamian
dostaniesz upust.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 15-02-2010 19:59, Cavallino pisze:

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości news:

Używane też można wziąć w leasing :-).

Tak, ale koszty kilkukrotnie większe.

Bajeczki.
Przy nowym jak nie weźmiesz promowanego leasingu (kredytu) to w zamian
dostaniesz upust.

Koszt 103%, a 125% to jest różnica.

W dniu 15-02-2010 20:17, Cavallino pisze:

Koszt 103%, a 125% to jest różnica.

Przestań gadać o 125%, bo te procenty są liczone od innej ceny, a więc
podajesz liczby wprowadzające w błąd ew. czytelnika.

Zresztą w przypadku leasingu to nie jest żadne 103%, tylko dużo więcej.
Nawet jak przy kupnie za gotówkę dostaniesz te 10 % upustu od 100 000,
czyli cena nówki za gotówkę wyszłaby Ci 90 000, a więc promocyjny
leasing kosztujący w sumie 103 000 to jest prawie 115% a nie 103.
Dokłądnie tyle samo kosztuje większość leasingów nie promocyjnych - więc
właśnie widzisz na czym polega ta promocja.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 15-02-2010 20:17, Cavallino pisze:

Koszt 103%, a 125% to jest różnica.

Przestań gadać o 125%, bo te procenty są liczone od innej ceny, a więc
podajesz liczby wprowadzające w błąd ew. czytelnika.

Oba liczone od kwoty 100000 na 4 lata

Zresztą w przypadku leasingu to nie jest żadne 103%, tylko dużo więcej.
Nawet jak przy kupnie za gotówkę dostaniesz te 10 % upustu od 100 000,
czyli cena nówki za gotówkę wyszłaby Ci 90 000, a więc promocyjny
leasing kosztujący w sumie 103 000 to jest prawie 115% a nie 103.
Dokłądnie tyle samo kosztuje większość leasingów nie promocyjnych - więc
właśnie widzisz na czym polega ta promocja.

A to dziwne.

Ja w mercedesie dostałem komplet kół zimowych(opony + felgi) tylko dlatego, że woziłem leasing w Mercedes-Benz Leasing Polska.

Samochód tyle kosztuje i nikt Ci do niego dopłacać (pokrywając część kosztów leasingu) nie będzie.

To tyle jeśli chodzi o dyskusje z tobą.

Jesteś osobą która musi mieć ostatnie zdanie... Dam Ci tą satysfakcje.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

To tyle jeśli chodzi o dyskusje z tobą.

Jesteś osobą która musi mieć ostatnie zdanie...

W dniu 15-02-2010 23:24, Cavallino pisze:

Bardzo przepraszam, że mam rację, uraziłem Cię tym niemożebnie na pewno.
Ale następnym razem sprawdź informacje które podajesz (i to powtarzając
kilkukrotnie), to zawód będzie mniejszy.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości

W dniu 15-02-2010 23:24, Cavallino pisze:

Bardzo przepraszam, że mam rację, uraziłem Cię tym niemożebnie na pewno.
Ale następnym razem sprawdź informacje które podajesz (i to powtarzając
kilkukrotnie), to zawód będzie mniejszy.

Bez komentarza...

W dniu 15-02-2010 23:32, Cavallino pisze:

Bez komentarza...

I bardzo słusznie.
Bo co tu komentować?
Wyrwałeś się jak Filip z konopii opisując wierutne bzdury, które
pokrycie mają tylko w ulotkach reklamowych,

A potem się obraziłeś, gdy ktoś naprostował Twoją pisaninę, podając
realne kontrprzykłady z życia wzięte.

Użytkownik "CUT_INZ"  napisał w wiadomości news:

Wyrwałeś się jak Filip z konopii opisując wierutne bzdury, które
pokrycie mają tylko w ulotkach reklamowych,

Sprawdziłem w praktyce cwaniaczku.

A potem się obraziłeś, gdy ktoś naprostował Twoją pisaninę, podając
realne kontrprzykłady z życia wzięte.

Z życia wzięte?

Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej wyszedłem skoro mnie w moich bzdurach stać na nowego mercedesa, a Ciebie zaledwie na kie?

Daj sobie już spokój...

CUT_INZ pisze:

Z życia wzięte? Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej wyszedłem skoro mnie w moich bzdurach stać na nowego mercedesa, a Ciebie zaledwie na kie?

Sprawdziłem w praktyce cwaniaczku.

Widać ja na moich doświadczeniach życiowych lepiej wyszedłem skoro mnie w moich bzdurach stać na nowego mercedesa, a Ciebie zaledwie na kie?

NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

W dniu 15-02-2010 16:27, Robert_J pisze:

NOWE za 100000:
Leasing 4 lata - do spłaty 108000zł (Mercedes)
Do tego dochodzi atrakcyjne (lub darmowe) OC/AC

Jeśli już mowa o leasingu 105 czy 108 % to wiedz, że takie okazje
trafiają się tylko przy autach z małym wzięciem :-).

On 15 Lut, 14:36, CUT_INZ  wrote:

Jeśli na wieloletni kredyt to wolę nowy w atrakcyjnym leasingu z tanim
pakietem AC/OC - cena wyjdzie prawie taka sama.

Bardzo chetnie, pokaz mi tylko w Polsce leasing dla osoby prywatnej?
Ja czegos takiego jeszcze nie znalazlem.

W dniu 2010-02-15 13:53, Cavallino pisze:

Użytkownik "arek a"  napisał w wiadomości news:

Alternatywa do takiego zakupu jest znalezienie jakiegos ciekawego
uzywanego samochodu.
W tym przypadku mysle o zakupie za gotowke jakiegos 10-cio letniego

Skąd taki rozrzut?
Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że
2-3 letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.

Dnia 15.02.2010 Arek (G)  napisał/a:

Skąd taki rozrzut?
Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że
2-3 letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.

Nowy zawsze wyjdzie taniej niż 2-3 letni. Zresztą to jest rynek cudów
nie ma.

W dniu 2010-02-15 15:08, Samotnik pisze:

Skąd taki rozrzut?
Sensowną alternatywą dla auta nowego jest zakup takiego samego, tylko że
2-3 letniego, za to za 2/3 jego ceny.
Wtedy możesz nawet jeszcze na gwarancję liczyć.

Nowy zawsze wyjdzie taniej niż 2-3 letni. Zresztą to jest rynek cudów
nie ma.

Yyyy, taniej?

On Mon, 15 Feb 2010 15:52:50 +0100,  Arek (G) wrote:

W dniu 2010-02-15 15:08, Samotnik pisze:

Nowy zawsze wyjdzie taniej niż 2-3 letni. Zresztą to jest rynek cudów
nie ma.

Yyyy, taniej?

Oczywiście.

Ten sam samochód tanieje także u dealera. Cena po 3 latach
sprzedaży jest zwykle niższa. Pomijam, że to samo auto po 3 latach też
miewa inne wyposażenie. Czyli to co było bajerem z dodatkową opłatą, po
3 latach sprzedaży może się stać standardem dostępnym bez dopłaty.
Kalkulowałem to dwa lata temu, gdy mialem podobny dylemat. Koleś kupił
auto za prawie 80 000 i po prawie 3 latach sprzedawał za ok 50 000. W
tym samym czasie taki sam model w salonie lepiej wyposażony był już za
lekko ponad 60 000.

Dnia Mon, 15 Feb 2010 16:54:12 +0100, J.F. napisał(a):

Oczywiscie moze sie zlozyc odwrotnie - nasza kolezanka zachwycona
swoja Honda, co to przez rok nic nie stracila na wartosci.
Przynajmniej tak sie jej wydaje :-)

W dniu 2010-02-15 16:54, J.F. pisze:

On Mon, 15 Feb 2010 15:52:50 +0100,  Arek (G) wrote:

W dniu 2010-02-15 15:08, Samotnik pisze:

Nowy zawsze wyjdzie taniej niż 2-3 letni. Zresztą to jest rynek cudów
nie ma.

Yyyy, taniej?

Oczywiście.

No to czemu ten rynek taki glupi i kupuje te 2-3 letnie auta a nie
nowe ?

Ten sam samochód tanieje także u dealera. Cena po 3 latach
sprzedaży jest zwykle niższa. Pomijam, że to samo auto po 3 latach też
miewa inne wyposażenie. Czyli to co było bajerem z dodatkową opłatą, po
3 latach sprzedaży może się stać standardem dostępnym bez dopłaty.
Kalkulowałem to dwa lata temu, gdy mialem podobny dylemat. Koleś kupił
auto za prawie 80 000 i po prawie 3 latach sprzedawał za ok 50 000. W
tym samym czasie taki sam model w salonie lepiej wyposażony był już za
lekko ponad 60 000.

Chyba trafiles na zmiane modelu, wyprzedaz i jeszcze korzystny kurs.
A i tak cos sie ta opowiastka kupy nie trzyma, bo kto mu kupi
trzylatka za 50k, skoro w salonie 60k ?
I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
trudem.

Oczywiscie moze sie zlozyc odwrotnie - nasza kolezanka zachwycona
swoja Honda, co to przez rok nic nie stracila na wartosci.
Przynajmniej tak sie jej wydaje :-)

On Mon, 15 Feb 2010 19:31:31 +0100,  Arek (G) wrote:

W dniu 2010-02-15 16:54, J.F. pisze:

No to czemu ten rynek taki glupi i kupuje te 2-3 letnie auta a nie
nowe ?

Tak samo można w drugą stronę. Dlaczego ten rynek taki głupi i kupuje
nowe, skoro najlepiej się opłaca kupować 2-3 letnie?

Kalkulowałem to dwa lata temu, gdy mialem podobny dylemat. Koleś kupił
auto za prawie 80 000 i po prawie 3 latach sprzedawał za ok 50 000. W
tym samym czasie taki sam model w salonie lepiej wyposażony był już za
lekko ponad 60 000.

A i tak cos sie ta opowiastka kupy nie trzyma, bo kto mu kupi
trzylatka za 50k, skoro w salonie 60k ?
I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k,

Każdy inaczej myśli. Jakby nie było wychodzi ponad 20% taniej. Być może
w przypadku tego używanego dało by się coś tam jeszcze utargować.
A to, że w tym 3 latku za
chwilę będzie trzeba coś niecoś wymienić to już inna sprawa. O tym się
nie myśli, gdy złapało się taką okazję.

A tak nawiasem skąd to 35k Ci się wzięło?

Oczywiscie moze sie zlozyc odwrotnie - nasza kolezanka zachwycona
swoja Honda, co to przez rok nic nie stracila na wartosci.
Przynajmniej tak sie jej wydaje :-)

Sam widzisz. Są tacy co zakładają, że tylko używany się opłaca. Zawsze
mają Ciekawą historyjkę o Hondzie w zanadrzu, którą mogą ośmieszyć
odmienne podejście i jest git.

W dniu 2010-02-15 19:44, J.F. pisze:

No to czemu ten rynek taki glupi i kupuje te 2-3 letnie auta a nie
nowe ?

Tak samo można w drugą stronę. Dlaczego ten rynek taki głupi i kupuje
nowe, skoro najlepiej się opłaca kupować 2-3 letnie?

Widac niektorzy musza byc glupi :-)
Albo jak widac - wiecej ich kosztuje przestoj auta w warsztacie.

Kalkulowałem to dwa lata temu, gdy mialem podobny dylemat. Koleś kupił
auto za prawie 80 000 i po prawie 3 latach sprzedawał za ok 50 000. W
tym samym czasie taki sam model w salonie lepiej wyposażony był już za
lekko ponad 60 000.

A i tak cos sie ta opowiastka kupy nie trzyma, bo kto mu kupi
trzylatka za 50k, skoro w salonie 60k ?
I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k,

Każdy inaczej myśli. Jakby nie było wychodzi ponad 20% taniej. Być może
w przypadku tego używanego dało by się coś tam jeszcze utargować.
A to, że w tym 3 latku za
chwilę będzie trzeba coś niecoś wymienić to już inna sprawa. O tym się
nie myśli, gdy złapało się taką okazję.

Ja nie wiem czy to byla okazja :-)

A tak nawiasem skąd to 35k Ci się wzięło?

Jesli nowe auto mozna kupic w salonie za 60k, to za ile mozna sprzedac
trzylatka ? Co to bylo - ferrari, skoda, ze nie traci na wartosci ?

Oczywiscie moze sie zlozyc odwrotnie - nasza kolezanka zachwycona
swoja Honda, co to przez rok nic nie stracila na wartosci.
Przynajmniej tak sie jej wydaje :-)

Sam widzisz. Są tacy co zakładają, że tylko używany się opłaca. Zawsze
mają Ciekawą historyjkę o Hondzie w zanadrzu, którą mogą ośmieszyć
odmienne podejście i jest git.

Alez ona kupila nowke w salonie.
Tylko ze trafila w szczyt recesji i przed zauwazeniem przez Honde
obnizki kursu zlotowki ..

Arek (G) pisze:
[..]

Tak nawiasem, u dealera cena za podstawowy model prawie taka sama, tyle, że definicja standardu się zmieniła. To za co koleś 3 lata wcześniej dopłacał kupę kasy, jak jak kupowałem było bez dopłaty.

J.F. pisze:
[..]

I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja, a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
trudem.

On Wed, 17 Feb 2010 07:41:15 +0100,  V-Tec wrote:

J.F. pisze:
[..]

I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
trudem.

z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej

W dniu 2010-02-17 21:46, J.F. pisze:

I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja,
a tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
trudem.

z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej

Kolega podal przyklad auta na ktore rzekomo cena w salonie w
miedzyczasie spadla z 80 do 60k.

Jesli mozna wiec kupic w salonie nowke sztuke nie smigana za 60,
to ile zechca za trzylatka zaplacic klienci ?
Dadza 40k, bo ten biedny wlasciciel tyle pieniedzy musial zaplacic za
swoje auto w salonie ?

W dniu 2010-02-17 07:41, V-Tec pisze:

J.F. pisze:
[..]

I oczywiscie to przestroga dla podobnie liczacych - nowe, gwarancja, a
tu sie zaplacilo 80k, a po 3 latach sprzedac mozna za 35k, i to z
trudem.

z tego co obserwuję, to 3-latki chodzą po ~50% wartości początkowej
(zależy też od klasy auta, większe więcej tracą), chyba, że ktoś nabrał
jakieś tony wyposażenia - wtedy rzeczywiście nieco bardziej traci na
wartości.

W dniu 15-02-2010 13:00, arek a pisze:

Przymierzam sie do zakupu samochodu. Po dluzszych poszukiwaniach po
komisach, ilus tam rozmowach ze sprzedajacymi zaczynam kierować się w
stronę nowego samochodu.

Po przegladnieciu rynku wstepny wybor padl na Fiata Bravo z silnikiem
1.4 120KM w wersji Dynamic do niecałych 60k PLN. (udało mi się w tej
kwocie znalezc nawet jednego z dieslem o pojemnosci 1.9 i mocy 120KM).
Samochod planuje wziac w kredycie na 5 lat.

Alternatywa do takiego zakupu jest znalezienie jakiegos ciekawego
uzywanego samochodu.
W tym przypadku mysle o zakupie za gotowke jakiegos 10-cio letniego
(tak, dziesiecio) egzemplarza. Wstepnie wytypowane samochody to:
- alfa 156
- lancia lybra
- saab 9-3 lub 9-5
- moze volvo V40?
- coś innego ciekawego w tej kwocie?

Nie znam się za bardzo na samochodach, ale po zwiedzeniu kilkunastu
jezeli nie kilkudziesieciu komisow praktycznie nie wierze w to, ze w
komisie mozna kupic samochod, o ktorym sprzedawca powie cos bliskiego
prawdy.
Najciekawszym dla mnie przypadkiem byl salon Fiata i Alfy posiadajacy
na sprzedaz Alfe 156 wystawiona jako niebita. Samochod wygladal
calkiem ladnie, ale po dokladniejszym przyjzeniu sie zauwazylem, ze
maska krzywo lezy. Kontrola miernikiem lakieru wykazala, ze wprawdzie
maska nie byla ponownie malowana, ale za to oba boki byly bardzo mocno
uszkodzone.
Jak tu w takim wypadku ufac salonowi?

W innym watku koledzy Nowy140 oraz Kuba(aka Cita) zaproponowali
ciekawe rozwiazania, ale adresy podane w ich postach i podpisach nie
dzialaja wiec nie udalo mi sie z nimi skontaktowac.

Bede wdzieczny za pomoc w znalezieniu i wyborze samochodu gdyz
aktualnie uzywany musze zmienic do polowy marca.


Pozdrawiam
Arek

Ostatnie dwa pojazdy kupiłem nowe w leasingu

 ...kupić nówkę w  leasingu.