Grupy dyskusyjne   »   Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?

Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?



1 Data: Listopad 02 2007 14:48:45
Temat: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: Michał M 

Witam!


W ubiegły piątek miałem kolizje z tramwajem w Poznaniu. Skręcajac z
ul.Krawszewskiego w Dąbrowskiego (w kierunku Ogrodów)tramwaj jadacy za mna
uderzył w tył mojego samochodu ( dokladnie to w tylna lampe). Po wykonaniu
skretu zatrzymalem sie na czewrownym swietle a po chwili bez zadnego
ostrzegania, hamowania tramwaj mnie trzepnal. W tym miejscu torowisko łaczy
sie z jezdnia i nie ma scisle wydzielonych pasow ruchu. Ja chcac skrecic w
lewo stalem na torowisku tak jak inne samochody, po chwili stanął za mna
tramwaj. Stalismy tak dłuższą chwilę gdyż zrobilo sie na skrzyżowniu duze
zamieszanie ( nie ma tam sygnalizacji ,a w piatek i o godzinie 15 to juz
praktycznie jest horror). Przyjechal nadzor ruchu. Zrobil zdjecia i kazal mi
przestawic samochod, a tramwaj pojechal do zajezdni. Po 30 min przyjechala
drogówka którą wezwałem. Policjanci ogladajac miejsce i szkody jakie tramwaj
mi wyrzadził, stwierdzili że, jest to wina motorniczego. Dwa razy sie pytali
motorniczego czy przyznaje sie  do winy a ten powiedział ze nie. Oczywiscie
kwestie winy rozstrzygnie sad grodzki:-( .Policja spisala swiadków ktorzy
widzieli to zdarzenie i potwierdzaja moje zeznania. Kompletnie nie wiem
czego sie spodziewac na takiej rozprawie. Czy mam isc z adwokatem, powolywac
biegłych?
Druga kwestia to naprawa samochodu. Chcialbym juz zaczac go remontowac ze
swoich srodków. Zglosiłem juz szkode do PZU sprawcy. Odbyly sie ogledziny i
facet stwierdzil ze to bedzie SZKODA CAŁKOWITA ( tak sie spodziewalem gdyz
troche czytalem o tych ich szkodach calkowitych). W przyszlym tygodniu mam
otrzymac kosztorys. W tym momencie nie wie co robic. Sprawca jeszcze nie
jest ustalony. Rozprawa moze sie odbyc za miesiac albo dwa. Czy przy
odbiorze kosztorysu podpisywac cos, nie chcialbym zeby przez jakis glupi
podpis nie zablokowac sobie drogii do uzyskania wiekszego odszkodowania niz
to co pewnie zaoferuja mi jako szkoda calkowita. Wiem ze to wszystko brzmi
chaotycznie ale nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Czego sie wystrzegac, co
mowic, czego nie, czy wykonac jaką niezalezna wycene kosztow naprawy? .

Pozdrawiam i poradzcie co robic?

A tak wyglad uderzenie
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f8fae129c55e44e3.html



2 Data: Listopad 02 2007 15:02:27
Temat: Re: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Michał M"  napisał w wiadomości

Witam!


W ubiegły piątek miałem kolizje z tramwajem w Poznaniu. Skręcajac z
ul.Krawszewskiego w Dąbrowskiego (w kierunku Ogrodów)tramwaj jadacy za mna
uderzył w tył mojego samochodu ( dokladnie to w tylna lampe). Po wykonaniu
skretu zatrzymalem sie na czewrownym swietle a po chwili bez zadnego
ostrzegania, hamowania tramwaj mnie trzepnal.

A chwila to ile było w sekundach?
Zostawiłeś mu czas na wyhamowanie?

Druga kwestia to naprawa samochodu. Chcialbym juz zaczac go remontowac ze
swoich srodków. Zglosiłem juz szkode do PZU sprawcy. Odbyly sie ogledziny i
facet stwierdzil ze to bedzie SZKODA CAŁKOWITA ( tak sie spodziewalem gdyz
troche czytalem o tych ich szkodach calkowitych). W przyszlym tygodniu mam
otrzymac kosztorys. W tym momencie nie wie co robic. Sprawca jeszcze nie
jest ustalony. Rozprawa moze sie odbyc za miesiac albo dwa. Czy przy
odbiorze kosztorysu podpisywac cos, nie chcialbym zeby przez jakis glupi
podpis nie zablokowac sobie drogii do uzyskania wiekszego odszkodowania niz
to co pewnie zaoferuja mi jako szkoda calkowita. Wiem ze to wszystko brzmi
chaotycznie ale nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Czego sie wystrzegac, co
mowic, czego nie, czy wykonac jaką niezalezna wycene kosztow naprawy? .

Żaden kosztorys, jak naprawa będzie z OC to możesz żądać przywrócenia stanu sprzed kolizji.
Czyli naprawy w full opcji.
Tyle że to może potrwać do czasu wyroku sądu.

3 Data: Listopad 02 2007 14:27:14
Temat: Re: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: 'Tom N' 

Cavallino w

Użytkownik "Michał M"  napisał w wiadomości

Witam!
W ubiegły piątek miałem kolizje z tramwajem w Poznaniu. Skręcajac z
ul.Krawszewskiego w Dąbrowskiego (w kierunku Ogrodów)tramwaj jadacy za mna
uderzył w tył mojego samochodu ( dokladnie to w tylna lampe). Po wykonaniu
skretu zatrzymalem sie na czewrownym swietle a po chwili bez zadnego
ostrzegania, hamowania tramwaj mnie trzepnal.

A chwila to ile było w sekundach?
Zostawiłeś mu czas na wyhamowanie?

Fajnie się wycina?

<q>
Ja chcac skrecic w
lewo stalem na torowisku tak jak inne samochody, po chwili stanął za mna
tramwaj.
</q>

Trochę namieszał z kolejnością zdarzeń, ale jest IMHO jasne, że najpierw
stali (Michał, a za nim tramwajarz) do skrętu w lewo...


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

4 Data: Listopad 02 2007 17:56:43
Temat: Re: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: Raf :-) 

Dnia Fri, 2 Nov 2007 15:02:27 +0100, Cavallino napisał(a) w
 :



Żaden kosztorys, jak naprawa będzie z OC to możesz żądać przywrócenia stanu
sprzed kolizji.
Czyli naprawy w full opcji.

Sorry Cavallino, ale niestety nie masz racji.

Sprawca ma obowiązek naprawienia szkody. Sprawca nie ma obowiązku
pokrywać czegokolwiek ponad wielkość szkody.

Został uszkodzony samochód, który jest traktowany jak dajmy na to
widelec. Samochód ma pewną wartość. Jeśli sprawca spowoduje niemożność
użycia uszkodzonego przedmiotu, zobowiązany jest do pokrycia najwyżej
wartości uszkodzonego pojazdu. Jeśli auto ma wartość wolnorynkową 3000
zł, a naprawa - 4 tys, nie możesz skutecznie domagać się naprawy.
Chyba, że udowodnisz, że wszystkie podobne auta mają wartość 3 tys,
ale twoje 5 tys (np - zmontowałeś wysadzany diamentami zderzak, który
uległ całkowitemu zniszczeniu). 

W sądzie możesz co najwyżej dochodzić zmiany wyceny twojego auta,
jeśli PZU wyceni je zbyt nisko (np. zmniejszy szacunkową wartość
pojazdu za "pojazd zaniedbany"). Możesz też dochodzić zmiany wyceny
kosztów naprawy, ale to raczej nie ma sensu. Możesz też dochodzić
kosztów wynajmu auta zastępczego do czasu naprawy/kupna innego, ale
tutaj radziłbym Ci być ostrożnym. PZU na pewno nie będzie chciało
zapłacić i skończy się w sądzie (= potrwa ze dwa lata).

Od wartości auta, PZU odejmie tzw. wartość szczątkową pojazdu.
Wystawią powypadkowe auto na aukcję, i jeśli ktoś zechce je kupić,
wskażą ci potencjalnego kupca i odejmą zaoferowaną przez niego cenę.
Auta nie musisz sprzedawać, ale wylicytowaną cenę i tak odejmą.

Raf :-)
--
www.myprofile.w.pl

5 Data: Listopad 02 2007 22:02:18
Temat: Re: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: Cavallino 


Użytkownik "Raf :-)"  napisał w wiadomości news:

Został uszkodzony samochód, który jest traktowany jak dajmy na to
widelec. Samochód ma pewną wartość. Jeśli sprawca spowoduje niemożność
użycia uszkodzonego przedmiotu, zobowiązany jest do pokrycia najwyżej
wartości uszkodzonego pojazdu. Jeśli auto ma wartość wolnorynkową 3000
zł, a naprawa - 4 tys, nie możesz skutecznie domagać się naprawy.

Uwszem, bierzesz 3000 i ok.
Tyle że zazwyczaj ubezpieczyciel próbuje odowadniać że w wyniku wypadku auto zyskało na wartości. ;-)

Od wartości auta, PZU odejmie tzw. wartość szczątkową pojazdu.
Wystawią powypadkowe auto na aukcję, i jeśli ktoś zechce je kupić,
wskażą ci potencjalnego kupca i odejmą zaoferowaną przez niego cenę.
Auta nie musisz sprzedawać, ale wylicytowaną cenę i tak odejmą.

Mnie kiedyś zmuszali żebym wziął rozbitka i sam sobie kupca szukał.

6 Data: Listopad 02 2007 16:21:49
Temat: Re: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: J.F. 

On Fri, 2 Nov 2007 14:48:45 +0100,  Michał M wrote:

kwestie winy rozstrzygnie sad grodzki:-( .Policja spisala swiadków ktorzy
widzieli to zdarzenie i potwierdzaja moje zeznania. Kompletnie nie wiem
czego sie spodziewac na takiej rozprawie. Czy mam isc z adwokatem, powolywac
biegłych?

Na razie to czekaj spokojnie i nie zgub danych swiadkow.
Jak ich policja nie zgubi .. to zostaniesz wezwany w charakterze
swiadka. Albo i nie, bo sad wystawi wyrok nakazowy :-)


Czy przy
odbiorze kosztorysu podpisywac cos, nie chcialbym zeby przez jakis glupi
podpis nie zablokowac sobie drogii do uzyskania wiekszego odszkodowania niz
to co pewnie zaoferuja mi jako szkoda calkowita. Wiem ze to wszystko brzmi
chaotycznie ale nigdy nie bylem w takiej sytuacji. Czego sie wystrzegac, co
mowic, czego nie, czy wykonac jaką niezalezna wycene kosztow naprawy? .

Warto to jeszcze naprawiac ?
Podjedz do jakiegos blacharza i spytaj ile to bedzie kosztowalo .

Jesli mniej niz sie spodziewasz do wyplaty to naprawiaj,

jesli nieco wiecej .. hm, trudno radzic, moze i dasz rade
wyprocesowac opierajac sie na opoznieniu w wyplacie .. a moze i nie,
skoro wycen dostales szybko.

J.

7 Data: Listopad 02 2007 22:05:50
Temat: Re: Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?
Autor: Adam Płaszczyca 

On Fri, 2 Nov 2007 14:48:45 +0100, "Michał M"  wrote:

widzieli to zdarzenie i potwierdzaja moje zeznania. Kompletnie nie wiem
czego sie spodziewac na takiej rozprawie. Czy mam isc z adwokatem, powolywac
biegłych?


Niczego, sąd klepnie to, co policja zezna.

otrzymac kosztorys. W tym momencie nie wie co robic. Sprawca jeszcze nie
jest ustalony. Rozprawa moze sie odbyc za miesiac albo dwa. Czy przy
odbiorze kosztorysu podpisywac cos, nie chcialbym zeby przez jakis glupi
podpis nie zablokowac sobie drogii do uzyskania wiekszego odszkodowania niz

'Kwituję odbiór kwoty bezspornej'.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Kolizja z tramwajem - Jak to widzicie?



Grupy dyskusyjne