Grupy dyskusyjne   »   Kraków - Birmingham mała relacja

Kraków - Birmingham mała relacja



1 Data: Maj 12 2008 03:16:20
Temat: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

Hej!

Jak juz niektórzy uprzejmie donieśli, pojechałem sobie z żoną w
odwiedziny do starego przyjaciela do Birmingham. Podróż dość ciekawa,
a że często pojawiają się pytania związane z tym jak sie jeździ gdzie
indziej, to myslę, że moja roelacja się komuś może przydać.

Plan był następujący:
1. Wyjechać z Krakowa w piatek, 9 maja około 18:00,
2.dotrzeć do Calais około 15 godzin później, czyli na 9:00, mając
zapas 6 godzin do odprawy promowej,
3. O 16:20 zjechać z promu w Dover
4. Około 20:00 dotrzeć do celu.
5. przez cała drogę utrzymywać prędkość 120km/h, co powinno dać
średnią ok. 100km/h

Podróż samochodem, dokładniem Fordem Sierra 2.0 DOHC, zasilany LPG,
przy czym plan był taki, że całą trase jedziemy na gazie, chyba że się
skończy zanim trafimy na stację z gazem. Do kompletu nawigacja z
Automapą EU oraz świeżo skompletowany zestaw do nagrywania video.
Trasa w zasadzie w całości prowadzona autostradami - od krakowa A4,
potem A18, Berliner Ring, dalej A2 i za Zagłebiem Ruhry wjazd na E40 i
do samego terminalu promowego tez po autostradzie.

Plan został na zyczenie mojej zony zmodyfikowany, kosztem jednego dnia
urlopu wyjechaliśmy wczesniej, bo ok. południa w piątek. Pierwsze dwie
godziny jazdy upłynęły dośc spokojnie, nie licząc jednego barana w
ciężarówce, który tuż za bramkami w Balicach zapomniał co to jest
lusterko i niemal zajechał drogę.
Po minięciu zjazdu na Opole zrobiło sie troche nerwowo, bo żona
przypomniała sobie czego zapomnieliśmy z Krakowa. Okazało się, że nie
wziąłem przejściówek do tankowania gazu. Na szczęście koło ratunkowe
'telefon do przyjaciela' nie zawiódł. Niniejszym składam wielkie
dzieki JF-owi, za to, że zajął się sprawą w sposób genialny i już po
chwili wiedziałem gdzie we Wrocławiu przejściówki które sa mi
potrzebne mogę nabyć. Co prawda zona kiedy wklepywała adres do GPS-a
klepnęła nie do końca w odpowiednią linijke na liście ulic, skutkiem
czego zamiast na Braniborską pojechalismy na Braniewską, a potem
stamtąd dość szybko teleportowalismy się juz pod właściwy adres, gdzie
czekał na nas komitet powitalny składający się z JF-a oraz Rafała Gila
oraz panowie z serwisu LPG z przejsciówkami w dłoniach.
Wymieniwszy kilka banknotów NBP na przejściówki i uspokojeniu się
dokonalismy czynności rytualnych krakowsko-wrocławskich, potem
nastapiła demonstracja systemu rejestracji video, a nastepnie
pojechaliśmy dalej.
Zabawy we Wrocławiu kosztowały sporo czasu, około 2 godzin. Na
szczęście zapas jaki miałem na starcie to jakieś 12 godzin, więc nie
był to problem. Przy wylocie z Wrocławia uzupełniłem paliwo, następnie
obtrąbiłem jakąś łajzę płci żeńskiej i wieku balzakowskiego na
zjeździe na autostradę, co poskutkowało zauważeniem u tejże mozliwości
jakie daje uzycie pasa rozruchowego i pedału gazu na raz ;)
Turlając się dalej z prędkością 120km/h, jak to załozyłem na początku
dotarlismy w okolice Olszyny, gdzie planowałem kolejne tankowanie.
Okazało sie jednak, że na stacji przy granicy mają awarię dystrybutoró
gazu, więc plany poszły się kochać.
Granicę przekroczyliśmy bez problemowo, pies z kulawa nogą sie nie
zainteresował. Niemiecka autostrada na dzień dobry przywitała nas o
wiele wyższym stopniem równości, niż świeżo wybudowana A18 przed
granicą. To wrażenie utrzymywało się zresztą aż do opuszczenia
Niemiec. Zafascynowany zarówno stanem autostrady, jak i liczbą
elektrowni wiatrowych jakie w oklicach się znajdowały przegapiłem
najbliższą granicy stację z LPG. Cóż, trudno. W efekcie chwilę później
trzeba było przełączyć się na benzyne i na niej zrobić ok. 80 km,
zanim dotarlismy do kolejnej stacji z gazem.
Pierwsze tankowanie poszło bezproblemowo - wkręcić adapter, nakręcić
mufę pistoletu na nią, uszczelnić połączenie za pomoca takiego samego
uchwytu jak przy wężach od benzyny, potem nacisnąć przycisk na
dystrybutorze i zatankować. Bułka z masłem, zreszta na dystrybutorze
była instrukcja w kilku językach. Przy odwieszaniu pistoletu na
miejsce zauwazyłem, że przy drugim dystrybutorze była końcówka włoska,
czyli pasująca do gniazd uzywanych w Polsce. Zresztą wszystkie stacje
na jakich tankowałem w Niemczech (w sumie trzy) miały takie końcówki.
W sumie wyszło, że przejściówka była zbędna. Cena LPG prawie taka sama
jak w Polsce - w przeliczeniu ok. 2,50zł za litr.
Dalsza jazda po Niemczech w zasadzie była równei spokojna co nudna. Po
prostu się jechało i jechało z równa prędkością. Pomijając zjazdy na
stację przez całe Niemcy nacisnąłem pedał hamulca 4 razy, co daje
średnią raz na 250km. Oznakowanie autostrad jest doskonałe, doskonale
czytelne, a do tego Automapa również bardzo ładnie prowadzi.
Po opuszczeniu Niemiec i wjeździe do Holandii w zasadzie niewiele sie
zmieniło. Nieco mniej równa autostrada i napisy w innym języku. Akurat
jedno tankowanie wypadło w tym kraju, tutaj też bez problemu, do tego
na dystrybutorach naklejone są instrukcje po polsku. Przejściówka się
przydaje, choć napisy głoszą, że stacja też posiada odpowiednie.
Tankowanie szybkie i bez problemu, ruszamy dalej.
Kolejny przystanek wypada w Belgii - tutaj na stacjach w godzinach
nocnych, żeby zatankowac paliwo trzeba dokonac przedpłaty, albo też
zostawic w kasie kartę płatniczą. Końcówki na stacjach do wyboru
niemieckie lub prawie holenderskie. Prawie, bo wygladają tak samo, ale
mają chyba nieco inną średnicę i niestety nie da sie nałozyc na nie
pistoletu. Zatem tankuje uzywając systemu niemieckiego.
Po zatankowaniu ruszam dalej, przejeżdżamy granicę Belgii z Francją, a
nastepnie docieramy do zjazdu z E40 w kierunku terminala promowego,
gdzie pojawiamy się około 5:00, czyli na 10 godzin przed czasem.
Odliczając 2 godziny przebijania sie przez Wrocław pokonanie trasy
zajęło 15 godzin, czyli założenie średniej prędkości 100km/h okazało
się całkiem trafne.
Ponieważ prom mam zabookowany dopiero na 15:50 postanawiam sprawdzić,
czy nie da się zmienić rezerwacji na wcześniejszy termin. Okazuje sie
jednak, że taka zmiana spowodowałaby koniecznośc dopłaty 70 euro, co
przy cenie podstawowej 49 euro nie jest specjalnie sensowne. Jedyne co
możemy zrobic, to spróbować o godzinie 13 załapać się na rejs o 14:05,
przy czym pan z P&O Ferries określa szansę na 'prawie pewną'.
Ponieważ zmęczenie daje się już we znaki solidnie postanawiam
zdrzemnąć się w samochodzie, jak zreszta czyni wielu kierowców na
parkingu przy terminalu. Udaje mi sie przespać ok. 3 godziny, potem
słońce i hałas portu budzą mnie definitywnie. Czas jaki pozostał do
13:00 poświęcamy higienie osobistej (cąłkiem ładne sanitariaty w
budynku terminala), zjedzeniu drogawego śniadania (10 euro za dwie
czekolady i dwa croissanty), oraz na spacer na brzeg kanału La Manche.
Kiedy magiczna godzina nadchodzi pojawiamy się przed bramkami
terminala i przechodzimy najpierw odprawę paszporotową francuską,
potem angielską (Anglia nie jest w strefie Schengen!) i zjawiamy się
pod bramkami wjazdowymi do samego terminala. Tam pokazuję wydruk
rezerwacji internetowej i po chwili dostaje bilet, zawieszkę z numerem
pasa na który mam podjechać i zyczenia dobrej podróży. Następnie
uwazając dość pilnie na drogowskazy dojeżdżam do wskazanego pasa,
ustawiam się za poprzedzającymi autami i rozpoczyna się czekanie na
prom. Kiedy Prince of Burgundy przypływa, obserwuję jak wygląda
rozładunek, co daje mi nieco pojęcia co mnie czeka w Dover. Po
kilkunastu minutach zaczyna się załadunek. W zasadzie nic
skomplikowanego, wystarczy jechac tak, jak pracownicy pokazują. Po
zajęciu wskazanego miejsca na pokładzie zabieramy z autka potrzbne w
na czas przprawy rzeczy (picie, owoce, aparaty fotograficzne) i
udajemy sie na pokład pasażerski.
Sama podróż promem w zasadzie nie przynosi nic szczególnego, poza
szansą na złapanie odedchu po połowie dnia oczekiwania w dość
nieprzyjemnej pogodzie - słońce prażyło niemiłosiernie, co przy dużej
wilgotności powietrza dawało niesamowity zaduch. Na promie za to jest
rześko i chłodnawo, co przynosi niewyobrażalną ulgę.
Po zacumowaniu w Dover obsługa zezwala na zejście do pojazdów i po
chwili rampa na rufie promu (wjeżdżaliśmy przez dziób) opada i zaczyna
sie wyładunek. Korzystając z pozostałej chwili do wyjazdu przestawiamy
zegarki o godzine do tyłu i mamy godiną 15:00 GMT :D
Tuż po samym wyjeździe jest jeszcze w miare spokojnie. Co prawda łatwo
sie pogubić w labiryncie dróg terminala, jednak na szczęście wystarczy
jechać za innymi, żeby się wydostać. Jedyne na co trzeba uważać, to na
oznakowanie pasó, żeby nie ustawiac się na pasach dla ciężarówek.
Po wyujeździe z portu zaczyna się jak u Hitchcocka (na początku
trzęsienie ziemi, a potem napięcie wzrasta) - od razu rondo w ruchu
lewostronnym :D Na szczęście udaje sie je przejechać bez problemów.
Chwile później mam kolejne rondo, i kolejne... ;) Okazuje sie, że
faktycznie załapanie ruchu lewostronnego nie jest takie trudne. Chwilę
później jesteśmy już na A2 i zasuwamy w kierunku Londynu i M25.
Okazuje się, że o ile na stronach oficjalnych straszą niesamowicie, to
Anglicy maja ograniczenia prędkości na autostradach ogólnie w d...
Kiedy jadę przepisowe 95km/h jestem wyprzedzany przez niemal
wszystkich. Kiedy na próbę łapię jednego 'zająca' okazuje sie, że
pomuka z prędkością 160km/h. I takich jest wielu.
Ponieważ chcemy dotrzeć do celu przed 19:00, to wykorzystuje to, a
także rezygnuję z tankowanai LPG i olewam te kilka stacji jakie są
przy drodze. Gaz się kończy przed Londynem, mniej więcej przy wjeździe
na M25. Przy wjeździe nieco się gubię, okazuje się, że angielskei
węzły autostradowe są budowane zupełnie inaczej, niż te na kontynencie
i wymagają wiecej uwagi. Przede wszystkim mają podwójne zjazdy, czyli
na dystansie 200 metrów są dwa zjazdy prowadzące w różnych kierunkach.
Efekt taki, że bardzo łatwo pomylic się, w który z nich wjechać. W
odróżnieniu od Niemiec trzba oprócz słuchania komunikatów z GPS
patrzeć także na wyświetlaną mapę.
Trzeba tez uważac przy wjazdach na autostradę. Anglicy nawet nie
patrzą, kiedy wjeżdżają. Po prostu dla niech właczenie
kierunbkowaskazu oznacza, że inni zrobia miejsce. No i faktycznie
robią.
Dalej w zasadzie było już spokojnie - Automapa doprowadziła nasz do
celu, gdzie czekało na nas to, co bezcenne w tej sytuacji, czyli
PRYSZNIC :D


--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++



2 Data: Maj 12 2008 07:27:33
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Cyprian Prochot 


Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
wiadomości

godziny jazdy upłynęły dośc spokojnie, nie licząc jednego barana w
ciężarówce, który tuż za bramkami w Balicach zapomniał co to jest
lusterko i niemal zajechał drogę.

WOOOW, czyli RoMan sie nie mylil ? ;>

BP, NMSP :)
--
pozdrawiam
Cyprian Prochot
CKMK -  Scorpio 2.4 V6 Srebrny Metalic + Alan 28 / RS39 + AT 1700
PMS++PJ S+ p++ M W P++:++ X+ L++ B++ M+ Z+++ T-W- CB++

3 Data: Maj 12 2008 08:44:55
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Mon, 12 May 2008 07:27:33 +0200,  Cyprian Prochot wrote:

Użytkownik "Adam Płaszczyca"  napisał w
godziny jazdy upłynęły dośc spokojnie, nie licząc jednego barana w
ciężarówce, który tuż za bramkami w Balicach zapomniał co to jest
lusterko i niemal zajechał drogę.

WOOOW, czyli RoMan sie nie mylil ? ;>

Nie przesadzajmy - jesli to jest to co Adam na youtube pokazuje,
to zajechanie bylo symboliczne - nawet nie spowodowalo nacisniecia
hamulca.

J.

4 Data: Maj 12 2008 15:25:12
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 08:44:55 +0200, J.F.
 wrote:

Nie przesadzajmy - jesli to jest to co Adam na youtube pokazuje,
to zajechanie bylo symboliczne - nawet nie spowodowalo nacisniecia
hamulca.

Oj spowodowało. Kamera ma obiektyw o dość szerokim kącie patrzenia,
więc tego na pierwszy rzut oka nie widać, ze 130 hamowałem na 80 km/h.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

5 Data: Maj 12 2008 15:24:22
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 07:27:33 +0200, "Cyprian Prochot"
 wrote:

godziny jazdy upłynęły dośc spokojnie, nie licząc jednego barana w
ciężarówce, który tuż za bramkami w Balicach zapomniał co to jest
lusterko i niemal zajechał drogę.

WOOOW, czyli RoMan sie nie mylil ? ;>

No raz na 1800km...
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

6 Data: Maj 12 2008 08:12:01
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Waldek Godel 

Dnia Mon, 12 May 2008 03:16:20 +0200, Adam Płaszczyca napisał(a):

Kiedy jadę przepisowe 95km/h jestem wyprzedzany przez niemal

na autostradzie jest 70 mph co daje 112 km/h

wszystkich. Kiedy na próbę łapię jednego 'zająca' okazuje sie, że

Biorąc pod uwagę, że angole mają kamery robiące fotki od tyłu, to on złapał
zajaca, zresztą przy osobówce kamery sa na tyle wysoko, że bez problemu
pstrykną fotki obydwu autom.


--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Chcemy, by nasi klienci byli jeszcze bardziej zadowoleni" - Jacek Dziekan,
rzecznik centrali ZUS.

7 Data: Maj 12 2008 09:35:54
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Mon, 12 May 2008 03:16:20 +0200,  Adam Płaszczyca wrote:

Kiedy Prince of Burgundy przypływa, obserwuję jak wygląda
rozładunek, co daje mi nieco pojęcia co mnie czeka w Dover. Po
kilkunastu minutach zaczyna się załadunek. W zasadzie nic
skomplikowanego, wystarczy jechac tak, jak pracownicy pokazują. Po
zajęciu wskazanego miejsca na pokładzie zabieramy z autka potrzbne w
na czas przprawy rzeczy (picie, owoce, aparaty fotograficzne) i
udajemy sie na pokład pasażerski.
Sama podróż promem w zasadzie nie przynosi nic szczególnego

Nie wiem jaki duzy, ale na wiekszych dobra rada - zapamietac gdzie sie
stoi.
Szukanie auta czy autobusu moze byc denerwujace :-)

Okazuje się, że o ile na stronach oficjalnych straszą niesamowicie, to
Anglicy maja ograniczenia prędkości na autostradach ogólnie w d...
Kiedy jadę przepisowe 95km/h jestem wyprzedzany przez niemal

Zaraz .. przepisowo nie jest przypadkiem 70mph=112 ?

wszystkich. Kiedy na próbę łapię jednego 'zająca' okazuje sie, że
pomuka z prędkością 160km/h. I takich jest wielu.


Ale i informacje o ich karaniu sie spotyka - choc rozne

http://www.readingchronicle.co.uk/articles/1/1025
http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/wales/2744329.stm
http://www.manchestereveningnews.co.uk/news/s/1021662_antispeed_cop_arrested_in_data_probe
http://www.dailymail.co.uk/pages/live/articles/news/news.html?in_article_id=463886&in_page_id=1770

J.

8 Data: Maj 12 2008 15:26:06
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 09:35:54 +0200, J.F.
 wrote:


Nie wiem jaki duzy, ale na wiekszych dobra rada - zapamietac gdzie sie
stoi.
Szukanie auta czy autobusu moze byc denerwujace :-)

No to pierwsza rzecz, zapamiętać którą klatką i na który poziom ;)

Kiedy jadę przepisowe 95km/h jestem wyprzedzany przez niemal

Zaraz .. przepisowo nie jest przypadkiem 70mph=112 ?

Chyba 65.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

9 Data: Maj 12 2008 19:09:38
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: theStachoo 

Adam Płaszczyca pisze:

Chyba 65.

70mph - czyli ruch normalnie tamowałeś ;)

--
theStachoo

10 Data: Maj 12 2008 19:11:05
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 19:09:38 +0200, theStachoo  wrote:

Chyba 65.

70mph - czyli ruch normalnie tamowałeś ;)

E, tam, siedziałem zawsze komus na ogonie ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

11 Data: Maj 12 2008 08:10:45
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Michal_K 

Our newsgroup friend Adam Płaszczyca wrote:

Granicę przekroczyliśmy bez problemowo, pies z kulawa nogą sie nie
zainteresował. Niemiecka autostrada na dzień dobry przywitała nas o
wiele wyższym stopniem równości, niż świeżo wybudowana A18 przed
granicą. To wrażenie utrzymywało się zresztą aż do opuszczenia
Niemiec. Zafascynowany zarówno stanem autostrady, jak i liczbą
elektrowni wiatrowych jakie w oklicach się znajdowały przegapiłem
najbliższą granicy stację z LPG.
Automapa ma możliwość dogrania POI ze stacjami LPG w całej Europie?
Do TomToma jest i sprawdza się świetnie.


--
Michał

12 Data: Maj 12 2008 15:26:25
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 08:10:45 +0000 (UTC), Michal_K
 wrote:

Automapa ma możliwość dogrania POI ze stacjami LPG w całej Europie?

Ma. Sprawdza się.

--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

13 Data: Maj 12 2008 10:41:11
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: R. 

Adam Płaszczyca pisze:

Plan był następujący:
1. Wyjechać z Krakowa w piatek, 9 maja około 18:00, 2.dotrzeć do Calais około 15 godzin później, czyli na 9:00, mając
zapas 6 godzin do odprawy promowej,
3. O 16:20 zjechać z promu w Dover
4. Około 20:00 dotrzeć do celu.
5. przez cała drogę utrzymywać prędkość 120km/h, co powinno dać
średnią ok. 100km/h


z tego wsyzstkiego wybralbym zamiast calais dunkierke - mimo ze dłuzej się płynie to prom często jest tańszy no i można dłużej odpoczywać płynąc - okoł 2,5 h

w ubiegłym roku jechałem identyczną trasą tyle ze do Coventry - bardzo blisko Birmingham


Co do navi - IMHO nie jest potrzebna - świetne oznaczenie dróg spokojnie wystarcza - prędkość srednia podobna tyle ze czas trwana przejazdu sporo dłuższy bo 35 h - 4 h stania w korku w zagłebiu, zakupy we francji i co jakiś czas 2-3 h snu - niestety musiałem prowadzić sam całą drogę więc bez snu byłoby cięzko BTW musiałem przejechac przez całą PL co jest dużo bardziej męczące niż droga z granicy z DE do dunkierki...


--
  ____   Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613  >>>> http://rmazurek.com <<<<
| .  )  rmazurek(na)rmazurek(krop)com e-booki>> http://tnij.com/ebooks
|_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V                 >>> http://ujeb.pl/mazda323
PMS+ PJ- S++ p+ M+ W- P+:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T W+ CB++

14 Data: Maj 12 2008 15:30:10
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 10:41:11 +0200, "R."  wrote:

z tego wsyzstkiego wybralbym zamiast calais dunkierke - mimo ze dłuzej
się płynie to prom często jest tańszy no i można dłużej odpoczywać
płynąc - okoł 2,5 h

Sprawdzałem, jednak był droższy,

Co do navi - IMHO nie jest potrzebna - świetne oznaczenie dróg spokojnie
wystarcza

Nie zgodzę się. Bez Navi bym sie w UK pogubił. Może jak ktoś juz tutaj
był jakiś czas, to OK, jednak za pierwszym razem złożenie
lewostronnego ruchu, nieznanego systemu oznaczeń, innych zwyczajów na
drodze i zmęczenia to za dużo, żeby jeszcze dokładac do tego
nawigowanie według mapy.

dłuższy bo 35 h - 4 h stania w korku w zagłebiu, zakupy we francji i co
jakiś czas 2-3 h snu - niestety musiałem prowadzić sam całą drogę więc
bez snu byłoby cięzko BTW musiałem przejechac przez całą PL co jest dużo
bardziej męczące niż droga z granicy z DE do dunkierki...

No ja tez cały czas sam prowadziłem, tylko miałem od razu A4 pod
nosem. Oczywiście postoje co jakiś czas były, zresztą pojemność
zbiornika na gaz dająca ok. 300km dystansu między tankowaniami to
wymuszała.
Do tego na pokładzie owoce, napoje i czekolada, oraz rezerwowe red
bulle, z których uzyłem tylko jednego, żeby pokonac kryzys około 2 nad
ranem.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

15 Data: Maj 12 2008 16:58:48
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Mon, 12 May 2008 15:30:10 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

Co do navi - IMHO nie jest potrzebna - świetne oznaczenie dróg spokojnie
wystarcza

Nie zgodzę się. Bez Navi bym sie w UK pogubił. Może jak ktoś juz tutaj
był jakiś czas, to OK, jednak za pierwszym razem złożenie
lewostronnego ruchu, nieznanego systemu oznaczeń, innych zwyczajów na
drodze i zmęczenia to za dużo, żeby jeszcze dokładac do tego
nawigowanie według mapy.

O ile zrozumialem to cie jednak AM wyprowadzila na zla droge przez te
podwojne zjazdy :-)

Do tego na pokładzie owoce, napoje i czekolada, oraz rezerwowe red
bulle, z których uzyłem tylko jednego, żeby pokonac kryzys około 2 nad
ranem.

A nie trzeba sie bylo przespac ? To juz chyba blisko celu, a prom
miales na 15:50 :-)

J.

16 Data: Maj 12 2008 19:12:40
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 16:58:48 +0200, J.F.
 wrote:

drodze i zmęczenia to za dużo, żeby jeszcze dokładac do tego
nawigowanie według mapy.

O ile zrozumialem to cie jednak AM wyprowadzila na zla droge przez te
podwojne zjazdy :-)

No raczej przyzwyczaiłem sie przez Niemcy, że wystarczy jej tylko
słuchać, a w UK trzeba na nią jeszcze patrzeć.

A nie trzeba sie bylo przespac ? To juz chyba blisko celu, a prom
miales na 15:50 :-)

Mozna było, jakby RB nie pomógł, to by był zjazd na parking i drzemka.
Ale pomógł, więc dojechałem na miejsce.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

17 Data: Maj 12 2008 13:21:14
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Hants 

Tylko taka mala rada - sprobuj nie jedzic po M25 pomiedzy 6:30, a 10 rano. Anglicy wtedy z duma nazywaja M25 najwiekszym parkingiem Europy. :-)

Wracajac - jesli jedziesz via M25: BP stacja z LPG jest dwie mile za M25 - na A3 w strone Portsmouth (zjazd nr 10). Nie da sie przeoczyc, latwo wrocic na M25.

18 Data: Maj 12 2008 15:31:30
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 13:21:14 +0100, "Hants"  wrote:

Tylko taka mala rada - sprobuj nie jedzic po M25 pomiedzy 6:30, a 10 rano.
Anglicy wtedy z duma nazywaja M25 najwiekszym parkingiem Europy. :-)

To wiem ;)

Wracajac - jesli jedziesz via M25: BP stacja z LPG jest dwie mile za M25 -
na A3 w strone Portsmouth (zjazd nr 10). Nie da sie przeoczyc, latwo wrocic
na M25.

Mam wszystkie na AM, więc sobie poradzę.

BTW - dziwi mnie, że tak niewielu ludzi sie decyduje na taka jazdę.
Owszem, jest to męczące, ale jakbym jechał np. w 4 osoby mające prawo
jazdy, to wychodzi taniej niż samolotem, a jednak samochód na miejscu
sie przydaje.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

19 Data: Maj 12 2008 16:55:27
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Mon, 12 May 2008 15:31:30 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

BTW - dziwi mnie, że tak niewielu ludzi sie decyduje na taka jazdę.
Owszem, jest to męczące, ale jakbym jechał np. w 4 osoby mające prawo
jazdy, to wychodzi taniej niż samolotem, a jednak samochód na miejscu
sie przydaje.

A 4 dni urlopu doliczyles ? :-)

J.

20 Data: Maj 12 2008 19:13:21
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 16:55:27 +0200, J.F.
 wrote:

A 4 dni urlopu doliczyles ? :-)

W zasadzie 2. Cały dojazd wraz z promem daje się zrobić w 18 godzin.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

21 Data: Maj 12 2008 23:28:28
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Mon, 12 May 2008 19:13:21 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

On Mon, 12 May 2008 16:55:27 +0200, J.F.
A 4 dni urlopu doliczyles ? :-)

W zasadzie 2. Cały dojazd wraz z promem daje się zrobić w 18 godzin.

Plus niezbedna rezerwa i robi sie 24, a potem trzeba odespac.
A mozna wstac jak czlowiek rano i w poludnie wyladowac w Londynie :-)

Wszystko jak widac sprowadza sie do tego na ile potrzebujemy auta na
miejscu  - a jest tam i komunikacja publiczna i wypozyczalnie pojazdow
...

J.

22 Data: Maj 13 2008 15:18:27
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 23:28:28 +0200, J.F.
 wrote:

Plus niezbedna rezerwa i robi sie 24, a potem trzeba odespac.
A mozna wstac jak czlowiek rano i w poludnie wyladowac w Londynie :-)

Mozna. Tylko wtedy nie weźmiesz paru gratów więcej.

Wszystko jak widac sprowadza sie do tego na ile potrzebujemy auta na
miejscu  - a jest tam i komunikacja publiczna i wypozyczalnie pojazdow
..

Wszystko ma zady i walety ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

23 Data: Maj 13 2008 17:18:37
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Tue, 13 May 2008 15:18:27 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

On Mon, 12 May 2008 23:28:28 +0200, J.F.
Plus niezbedna rezerwa i robi sie 24, a potem trzeba odespac.
A mozna wstac jak czlowiek rano i w poludnie wyladowac w Londynie :-)

Mozna. Tylko wtedy nie weźmiesz paru gratów więcej.

Ale po co ci graty - nie zabierasz pol bagaznika czesci do granady :-)

J.

24 Data: Maj 13 2008 19:18:23
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 13 May 2008 17:18:37 +0200, J.F.
 wrote:

Mozna. Tylko wtedy nie weźmiesz paru gratów więcej.

Ale po co ci graty - nie zabierasz pol bagaznika czesci do granady :-)

Ot, krzynka piwa dla kumpla.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

25 Data: Maj 13 2008 21:54:50
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: J.F. 

On Tue, 13 May 2008 19:18:23 +0100,  Adam Płaszczyca wrote:

On Tue, 13 May 2008 17:18:37 +0200, J.F.
Mozna. Tylko wtedy nie weźmiesz paru gratów więcej.

Ale po co ci graty - nie zabierasz pol bagaznika czesci do granady :-)

Ot, krzynka piwa dla kumpla.

Przeciez wybor tam w sklepach wiekszy niz u nas, Zywiec tez jest :-)

J.

26 Data: Maj 14 2008 10:02:29
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 13 May 2008 21:54:50 +0200, J.F.
 wrote:

Ot, krzynka piwa dla kumpla.

Przeciez wybor tam w sklepach wiekszy niz u nas, Zywiec tez jest :-)

Niektórzy jednak tęsknią za Zlatym bazantem ;)
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

27 Data: Maj 12 2008 19:13:21
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: theStachoo 

Adam Płaszczyca pisze:

BTW - dziwi mnie, że tak niewielu ludzi sie decyduje na taka jazdę.
Owszem, jest to męczące, ale jakbym jechał np. w 4 osoby mające prawo
jazdy, to wychodzi taniej niż samolotem, a jednak samochód na miejscu
sie przydaje.

Czyli, ile ta wycieczka kosztowała?

--
theStachoo

28 Data: Maj 12 2008 19:17:08
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 19:13:21 +0200, theStachoo  wrote:

BTW - dziwi mnie, że tak niewielu ludzi sie decyduje na taka jazdę.
Owszem, jest to męczące, ale jakbym jechał np. w 4 osoby mające prawo
jazdy, to wychodzi taniej niż samolotem, a jednak samochód na miejscu
sie przydaje.

Czyli, ile ta wycieczka kosztowała?

Gaz kosztuje podobnie jak w Polsce, dajmy 2,5 zł za litr, auto pali
około 10 litrów na 100, czyli w sumie 180 litrów w jedna stronę, czyli
450zł w jedną stronę, 900zł w obydwie. Dodać trzeba koszt promu, czyli
350zł w obie strony, razem 1250zł. 
Przy dwóch osobach na pokładzie to daje koszt na twarz 625zł T/P, w
jedną stronę 312zł. Oczywiście tani przewoźnicy lotniczy daja lepsze
ceny, tylko trzeba rezerwować z wyprzedzeniem, a do tego jak sie
policzy dodatkowy bagaż, koszty dojazdu do/z lotniska etc, to wychodzi
co najmniej porównywalnie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

29 Data: Maj 12 2008 20:27:51
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: theStachoo 

Adam Płaszczyca pisze:

Gaz kosztuje podobnie jak w Polsce, dajmy 2,5 zł za litr, auto pali
około 10 litrów na 100, czyli w sumie 180 litrów w jedna stronę, czyli
450zł w jedną stronę, 900zł w obydwie. Dodać trzeba koszt promu, czyli
350zł w obie strony, razem 1250zł.  Przy dwóch osobach na pokładzie to daje koszt na twarz 625zł T/P, w
jedną stronę 312zł. Oczywiście tani przewoźnicy lotniczy daja lepsze
ceny, tylko trzeba rezerwować z wyprzedzeniem, a do tego jak sie
policzy dodatkowy bagaż, koszty dojazdu do/z lotniska etc, to wychodzi
co najmniej porównywalnie.

Nono, tyle że na każdy marzy o 15-godzinnej podróży samochodem, kiedy można to załatwić w 3.
Ja taką trasę przerabiałem raz i powiem szczerze: wystarczy mi na najbliższe 5lat.

--
theStachoo

30 Data: Maj 12 2008 20:29:15
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: theStachoo 

theStachoo pisze:

Nono, tyle że na każdy marzy o 15-godzinnej podróży samochodem,

A na dobrą sprawę to 22-godzinnej.

--
theStachoo

31 Data: Maj 13 2008 03:35:20
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Krzysiek Kielczewski 

Sami popatrzcie co *theStachoo* napisał:

Nono, tyle że na każdy marzy o 15-godzinnej podróży samochodem, kiedy
można to załatwić w 3.
Ja taką trasę przerabiałem raz i powiem szczerze: wystarczy mi na
najbliższe 5lat.

IMO dużo zależy od ilosci zabieranego bagażu.

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

32 Data: Maj 13 2008 15:20:09
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Tue, 13 May 2008 03:35:20 +0200, Krzysiek Kielczewski
 wrote:

IMO dużo zależy od ilosci zabieranego bagażu.

To raz, a dwa to jeszcze co zamierzasz na miejscu robić. Dzięki temu,
że mam auto na miejscu, to już troche pozwiedzaliśmy, a jeszcze sporo
mamy w planie.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

33 Data: Maj 13 2008 15:19:12
Temat: Re: Kraków - Birmingham mała relacja
Autor: Adam Płaszczyca 

On Mon, 12 May 2008 20:27:51 +0200, theStachoo  wrote:

Nono, tyle że na każdy marzy o 15-godzinnej podróży samochodem, kiedy
można to załatwić w 3.

W 3 to załatwisz przelot między lotniskami.

Ja taką trasę przerabiałem raz i powiem szczerze: wystarczy mi na
najbliższe 5lat.

Cóż, ja widac lubię jeździć :D
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Kraków - Birmingham mała relacja



Grupy dyskusyjne