Grupy dyskusyjne   »   Krakow - Toskania

Krakow - Toskania



1 Data: Luty 09 2011 18:27:16
Temat: Krakow - Toskania
Autor: Jakub Jewuła 

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...

J.



2 Data: Luty 09 2011 18:37:24
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: RadekNet 

W dniu 09.02.2011 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Kazdy musi znac swoje mozliwosci... jeden przejedzie jednym ciegiem do Portugalii, inny z Katowic do Wawy robi przerwy.

Ja do Vicency jezdzilem jedym ciegiem - tyle, ze to najczesciej bylo w okresie zimowo-jesiennym, wiec czasem z predkosci podroznej 120km/h robilo sie 80 a czasem i 50 (szklanka w Czechach). Jesli jedziesz w dobra pogode to moim zdaniem nie masz sie czego bac.

Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com

3 Data: Luty 09 2011 18:58:06
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Wed, 9 Feb 2011 18:27:16 +0100,  Jakub Jewuła wrote:

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

polska, slowacja ?

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS


Z Kraka to nie znam, ale 1300km jak sie uprzesz to przejedziesz.

Tylko wez pod uwage ze srednia 125km nie wyjdzie, do najbliszej
autostrady masz daleko (zima jeszcze dalej), dwie winietki trzeba
kupic - innymi slowy:
a) upewnic sie co bedzie jak dojedziesz na miejsce o polnocy,
b) spakowac sie trzy dni wczesniej, bo trzeba sie dobrze wyspac zeby
sie po kilkunastu godzinach nie rozbic.

J.

4 Data: Luty 09 2011 10:17:22
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Przemek V 

On 9 Lut, 18:27, Jakub Jewuła  wrote:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...


Ja robiłem 2 razy San Gimignano - W-wa na jeden raz. To jest 1600 km.
W 2 osoby samochodem ponad 20-letnim, głośnym jak cholera, twardym,
ciasnym z ledwo działającą klimą w 40 stopniowym upale. Wszystko się
da. Jak wyjedziesz o 4 rano z Krakowa to powinien być luzik
zakładając, że nie jedziesz w jakieś śnieżyce.

5 Data: Luty 09 2011 19:56:46
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: rafikx 

W dniu 2011-02-09 19:17, Przemek V pisze:

On 9 Lut, 18:27, Jakub   wrote:
Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia<>  125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...


Ja robiłem 2 razy San Gimignano - W-wa na jeden raz. To jest 1600 km.
W 2 osoby samochodem ponad 20-letnim, głośnym jak cholera, twardym,
ciasnym z ledwo działającą klimą w 40 stopniowym upale. Wszystko się
da. Jak wyjedziesz o 4 rano z Krakowa to powinien być luzik
zakładając, że nie jedziesz w jakieś śnieżyce.


Dubrovnik - W-wa w 1998 roku na raz - przez Plitvice, bo autostrad jeszcze wówczas w HR nie było. Temperatura bliska 40 st. chroboczący lewy przegub w nieklimatyzowanym passacie. Podsumowanie: nigdy więcej takiej jazdy!

R.

6 Data: Luty 09 2011 19:53:48
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: rafikx 

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...

J.

W drodze W-wa - Lucca zatrzymywałem się na nocleg w Graz. Z Krakowa do Florencji można na raz próbować, ale tylko w razie dość sprzyjającego meteo. W razie czego między Bolonią a Florencją jest kilka miejscówek w których można uderzyć w kimono. No i bierz poprawkę na autostradę w okolicach Wenecji - w zasadzie zawsze tam lubi sie korkować, bez względu na porę roku.

R.

7 Data: Luty 09 2011 20:06:37
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Meehoo 

Dnia Wed, 09 Feb 2011 19:53:48 +0100, rafikx napisał(a):
 

No i bierz poprawkę na autostradę w
okolicach Wenecji - w zasadzie zawsze tam lubi sie korkować, bez względu
na porę roku.

Nie trzeba już jechać przez Wenecję. Jest jakiś nowy oddcinek z dala od
Wenecji. Wracając z Włoch byłem zaskoczony, że znaki prowadzą mnie dobrze a
na mapie jadę po polach :-).

Pozdrawiam

--
Meehoo

8 Data: Luty 10 2011 23:12:01
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: newsy_gazeta 

W dniu 2011-02-09 20:06, Meehoo pisze:

Nie trzeba już jechać przez Wenecję. Jest jakiś nowy oddcinek z dala od
Wenecji. Wracając z Włoch byłem zaskoczony, że znaki prowadzą mnie dobrze a
na mapie jadę po polach :-).

Pozdrawiam

heh miałem tak samo:) AutoMapa
co do odległości, bez przesady, Lublin - Rzym bezproblemowo za jednym razem, więc z Krakowa jak masz dużo bliżej i do Florencji spokojnie zrobisz

R

9 Data: Luty 11 2011 21:41:03
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: rafikx 

W dniu 2011-02-09 20:06, Meehoo pisze:



Nie trzeba już jechać przez Wenecję. Jest jakiś nowy oddcinek z dala od
Wenecji. Wracając z Włoch byłem zaskoczony, że znaki prowadzą mnie dobrze a
na mapie jadę po polach :-).

Pozdrawiam


Rzecz w tym, że lubi się przytkać jeszcze przed tą, w miarę nową obwodnicą Wenecji - trwają tam obecnie remonty i są spowolnienia.
A jak to we Włoszech - zesra się jeden pas, a stoi wszystko, nawet w przeciwnym kierunku ;-).

R.

10 Data: Luty 11 2011 10:45:25
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Robert Wicik 

Użytkownik "rafikx"  napisał w wiadomości grup

W drodze W-wa - Lucca zatrzymywałem się na nocleg w Graz.

W Grazu stawałem na nocleg - jest tani hotel w centrum - Etap. Rezerwacja przez internet.

11 Data: Luty 11 2011 11:14:23
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Robert Wicik"  napisał w wiadomości

Użytkownik "rafikx"  napisał w wiadomości grup
W drodze W-wa - Lucca zatrzymywałem się na nocleg w Graz.

W Grazu stawałem na nocleg - jest tani hotel w centrum - Etap. Rezerwacja przez internet.


Akurat ten w Grazu nie jest zbyt tani.
Jest jakiś inny hotel (tańszy) w pobliżu, link był na grupie (nie pamiętam jego nazwy).

12 Data: Luty 11 2011 15:16:29
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Robert Wicik 

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup

W Grazu stawałem na nocleg - jest tani hotel w centrum - Etap. Rezerwacja przez internet.

Akurat ten w Grazu nie jest zbyt tani.
Jest jakiś inny hotel (tańszy) w pobliżu, link był na grupie (nie pamiętam jego nazwy).

http://www.oekotel.com/

13 Data: Luty 12 2011 18:29:15
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Robert Wicik"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości grup
W Grazu stawałem na nocleg - jest tani hotel w centrum - Etap. Rezerwacja przez internet.

Akurat ten w Grazu nie jest zbyt tani.
Jest jakiś inny hotel (tańszy) w pobliżu, link był na grupie (nie pamiętam jego nazwy).

http://www.oekotel.com/

O właśnie - celny strzał.

14 Data: Luty 09 2011 20:03:10
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Meehoo 

Dnia Wed, 9 Feb 2011 18:27:16 +0100, Jakub Jewuła napisał(a):

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...

J.

W październiku, zza Bologni do Warszawy udało mi się od 10 do 3 rano. Około
1500 km, średnio utrzymując prędkość 110-130, jadąc bardzo spokojnie, w
międzyczasie zatrzymując się w sumie na jakieś 2 godziny a w Polsce, w nocy
we mgłę od samej granicy do Warszawy.

Dasz radę na raz :-).

Pozdrawiam i miłych wspomnień z Toskanii :-).

--
Meehoo

15 Data: Luty 09 2011 20:34:23
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Tomasz Finke 

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

W tych cywilizowanych krajach mają niestety za dużo samochodów
i wakacje w tym samym czasie, co my. ;-)

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...

Ja się nie odważyłem jechać z Wrocławia w okolice Cortony jednym
skokiem i okazało się, że zupelnie słusznie.  W drodze w tamtą stronę
pierwszego dnia straciłem 3 h w korkach w Niemczech, a drugiego prawie
tyle samo w Austrii.  W drodze powrotnej było podobnie, do tego
w punkcie startu temperatura przekraczała 38 stopni, a na przełęczy
Brenner spadła do 9, dojechaliśmy do podstawy chmur i musiałem włączyć
lampy przeciwmgielne.  Ale zawsze można liczyć na więcej szczęścia.

T.

16 Data: Luty 10 2011 07:40:00
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Tomasz Finke"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:
Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)
W tych cywilizowanych krajach mają niestety za dużo samochodów
i wakacje w tym samym czasie, co my. ;-)

My w kwietniu, a Wy? ;)
Nie cierpie stonki - jezdze albo przed albo po sezonie...

q

17 Data: Luty 10 2011 11:38:48
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Tomasz Finke 

W dniu 2011-02-10 07:40, Jakub Jewuła pisze:

My w kwietniu, a Wy? ;)

My niestety w lipcu, ograniczają nas terminy szkolnych
wakacji.

T.

18 Data: Luty 09 2011 21:10:01
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: lukz 

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?


Oj, ja bym raczej sie zatrzymal. Jak jechalem w okolice Lucca, to zjechalismy w Udine na spanko. Mimo ze w wiekszosci jedziesz autostradami, to tez  meczy, szczegolnie przez odcinki gorskie, tunele itp. Najpierw dymasz przez Alpy w Austrii, a pozniej Alpy Apuanskie we Wloszech. Rozne tez rzeczy moga sie zdarzyc po drodze, nam np. zamkneli tunel a Austrii, i godzine stalismy na sloncu w korku... Tez na poczatku myslalem ze dam rade, ale teraz juz wiem, ze lepiej odzalowac troche kasy i sie przespac.

19 Data: Luty 09 2011 21:45:48
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Wed, 09 Feb 2011 21:10:01 +0100,  lukz wrote:

Tez na poczatku
myslalem ze dam rade, ale teraz juz wiem, ze lepiej odzalowac troche
kasy i sie przespac.

To tylko 1300 km (1400 ?) - zasadniczo to trzeba liczyc ~13-14h, wiec
nawet z malym zapasem spokojnie realizowalne, i od tego bym wyszedl.

No ale oczywiscie jak piszesz - spozniony wyjazd, korek na zakopiance,
snieg na Slowacji, szukanie winietek, kolejka w slow foodzie, i opcja
noclegu moze sie stac koniecznoscia.

J.

20 Data: Luty 09 2011 21:55:27
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: lukz 

W dniu 2011-02-09 21:45, J.F. pisze:

On Wed, 09 Feb 2011 21:10:01 +0100,  lukz wrote:
Tez na poczatku
myslalem ze dam rade, ale teraz juz wiem, ze lepiej odzalowac troche
kasy i sie przespac.

To tylko 1300 km (1400 ?) - zasadniczo to trzeba liczyc ~13-14h, wiec
nawet z malym zapasem spokojnie realizowalne, i od tego bym wyszedl.

No ale oczywiscie jak piszesz - spozniony wyjazd, korek na zakopiance,
snieg na Slowacji, szukanie winietek, kolejka w slow foodzie, i opcja
noclegu moze sie stac koniecznoscia.


Nie przecze, wszystko da sie zrobic ;) Sugeruje tylko zeby w razie jakiejs obsuwy miec wyznaczony jakis ewentualny nocleg. Godzina tu, pol godziny tam, i juz sie robi 15-16h, czlowiek ledwo zyje i caly misterny plan idzie w pizdu ;)

21 Data: Luty 09 2011 22:26:55
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci

On Wed, 09 Feb 2011 21:10:01 +0100,  lukz wrote:
Tez na poczatku
myslalem ze dam rade, ale teraz juz wiem, ze lepiej odzalowac troche
kasy i sie przespac.

To tylko 1300 km (1400 ?) - zasadniczo to trzeba liczyc ~13-14h, wiec
nawet z malym zapasem spokojnie realizowalne,

Przypominam, ze czas pracy kierowcy TIR-a to 8 h, z niczego sie bierze, wiec nawet jadac osobówka przy 13-14 h trzeba zalozyc jakas dluzsza przerwe, najlepiej z krótka drzemka.
Zwlaszcza ze srednia 100 km/h jest malo realna zima.

22 Data: Luty 09 2011 22:50:15
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Wed, 9 Feb 2011 22:26:55 +0100,  Cavallino wrote:

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci
To tylko 1300 km (1400 ?) - zasadniczo to trzeba liczyc ~13-14h, wiec
nawet z malym zapasem spokojnie realizowalne,

Przypominam, ze czas pracy kierowcy TIR-a to 8 h, z niczego sie bierze, wiec
nawet jadac osobówka przy 13-14 h trzeba zalozyc jakas dluzsza przerwe,
najlepiej z krótka drzemka.

Na codzien tez drzemiesz w srodku dnia ?

Zwlaszcza ze srednia 100 km/h jest malo realna zima.

Ale po co jechac do Florencji zima - zakladam ze to pytanie na lato
:-)

J.

23 Data: Luty 09 2011 23:03:15
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Wed, 9 Feb 2011 22:26:55 +0100,  Cavallino wrote:
Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci
To tylko 1300 km (1400 ?) - zasadniczo to trzeba liczyc ~13-14h, wiec
nawet z malym zapasem spokojnie realizowalne,

Przypominam, ze czas pracy kierowcy TIR-a to 8 h, z niczego sie bierze, wiec
nawet jadac osobówka przy 13-14 h trzeba zalozyc jakas dluzsza przerwe,
najlepiej z krótka drzemka.

Na codzien tez drzemiesz w srodku dnia ?

Na codzień ani nie pracuję po 13-14 h non-stop, ani nie próbuję jechać non-stop przez tyle czasu.

24 Data: Luty 10 2011 11:35:39
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Kamil 

On 09/02/2011 21:50, J.F. wrote:

On Wed, 9 Feb 2011 22:26:55 +0100,  Cavallino wrote:
Uzytkownik   napisal w wiadomosci
To tylko 1300 km (1400 ?) - zasadniczo to trzeba liczyc ~13-14h, wiec
nawet z malym zapasem spokojnie realizowalne,

Przypominam, ze czas pracy kierowcy TIR-a to 8 h, z niczego sie bierze, wiec
nawet jadac osobówka przy 13-14 h trzeba zalozyc jakas dluzsza przerwe,
najlepiej z krótka drzemka.

Na codzien tez drzemiesz w srodku dnia ?

Na codzien spedzasaz 14 godzin za kierownica, sluchajac monotonnego szumu drogi, podziwiajac monotonny widok na autostrade za oknem i nudzac sie jak diabli?

Ale po co jechac do Florencji zima - zakladam ze to pytanie na lato
:-)

Pewnie dlatego, ze w Lutym bedzie tam 15' i slonecznie, a w polsce dupa odmarza i trzeba omijac roztopione kupy na chodniku.

W takie miejsca jezdzi sie wlasnie jesienia/wiosna, kiedy jest przyjemnie i bez upalow. Chyba, ze ktos lubi spocone kobiety i ciepla wodke. ;)


--
Pozdrawiam
Kamil

25 Data: Luty 10 2011 15:42:13
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Feb 2011 11:35:39 +0000,  Kamil wrote:

On 09/02/2011 21:50, J.F. wrote:
Przypominam, ze czas pracy kierowcy TIR-a to 8 h, z niczego sie bierze, wiec
nawet jadac osobówka przy 13-14 h trzeba zalozyc jakas dluzsza przerwe,
najlepiej z krótka drzemka.

Na codzien tez drzemiesz w srodku dnia ?

Na codzien spedzasaz 14 godzin za kierownica, sluchajac monotonnego
szumu drogi, podziwiajac monotonny widok na autostrade za oknem i nudzac
sie jak diabli?

No, bywa ze sie siedzi 14h za klawiatura, sluchajac monotonnego szumu
wiatraczkow, choc mimo tego robota bywa czasem fascynujaca :-)

ale taki np kontroler skarbowy po 8h monotonnej roboty sklada papiery
i wsiada do samochodu a nie do lozka :-)

16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.

Ale po co jechac do Florencji zima - zakladam ze to pytanie na lato
:-)
Pewnie dlatego, ze w Lutym bedzie tam 15' i slonecznie, a w polsce dupa
odmarza i trzeba omijac roztopione kupy na chodniku.

15' to bylo dzis i u nas :-)

W takie miejsca jezdzi sie wlasnie jesienia/wiosna, kiedy jest
przyjemnie i bez upalow.

Ale przy 25 C jest jeszcze przyjemniej

Chyba, ze ktos lubi spocone kobiety i ciepla wodke. ;)

W Toskanii wodke ?!


J.

26 Data: Luty 10 2011 15:46:36
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.

Tak, przy czym z 16h to tak ze 4 powinny się odbyć w jakimś spa czy innych termach.
Z czego bardzo chętnie korzystam na takich trasach, po 10 h jazdy odpoczywa się w ten sposób znakomicie.

Chyba, ze ktos lubi spocone kobiety i ciepla wodke. ;)

W Toskanii wodke ?!

A czemu nie?
Grappa się nada, ale zimnym likierem też nie wolno pogardzić.

27 Data: Luty 10 2011 16:17:43
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Feb 2011 15:46:36 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.

Tak, przy czym z 16h to tak ze 4 powinny się odbyć w jakimś spa czy innych
termach.
Z czego bardzo chętnie korzystam na takich trasach, po 10 h jazdy odpoczywa
się w ten sposób znakomicie.

Tu sie zgadzamy, wejsc do takiej termy, odpoczac - sama przyjemnosc.
Ale to _po_ trasie, a nie w srodku, co to za odpoczynek z zegarkiem w
reku "tylko 20 minut, bo 500km przed nami i musimy wyrobic w 6h".

Od razu planowac z noclegiem po drodze ?
1300 km to sie troche nie oplaca dwoch dni marnowac, no ale czasem
lokalna atrakcja przyciaga :-)

J.

28 Data: Luty 10 2011 16:23:23
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości

On Thu, 10 Feb 2011 15:46:36 +0100,  Cavallino wrote:
Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.

Tak, przy czym z 16h to tak ze 4 powinny się odbyć w jakimś spa czy innych
termach.
Z czego bardzo chętnie korzystam na takich trasach, po 10 h jazdy odpoczywa
się w ten sposób znakomicie.

Tu sie zgadzamy, wejsc do takiej termy, odpoczac - sama przyjemnosc.
Ale to _po_ trasie, a nie w srodku, co to za odpoczynek z zegarkiem w
reku "tylko 20 minut, bo 500km przed nami i musimy wyrobic w 6h".

Dlatego trasę rzędu 1600 km zazwyczaj dzielę przez dwa, po 800 km wchodzę sobie do term, następnie na kolacyjkę do fajnej knajpki, a potem idę się przespać do motelu.
Z męczącej trasy robi się przyjemność stanowiąca przedłużenie wakacji.

Nie jestem kierowcą TIRa, żebym koniecznie musiał komuś udowadniać, iż zaoszczędzę 200 zł i dojadę na raz.



Od razu planowac z noclegiem po drodze ?

Jak jeden kierowca to dokładnie tak.


1300 km to sie troche nie oplaca dwoch dni marnowac

Tak myśląc można w domu zostać i żadnego dnia nie marnować na oglądanie świata.

29 Data: Luty 10 2011 16:50:10
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Feb 2011 16:23:23 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości
Tu sie zgadzamy, wejsc do takiej termy, odpoczac - sama przyjemnosc.
Ale to _po_ trasie, a nie w srodku, co to za odpoczynek z zegarkiem w
reku "tylko 20 minut, bo 500km przed nami i musimy wyrobic w 6h".

Dlatego trasę rzędu 1600 km zazwyczaj dzielę przez dwa, po 800 km wchodzę
sobie do term, następnie na kolacyjkę do fajnej knajpki, a potem idę się
przespać do motelu.
Z męczącej trasy robi się przyjemność stanowiąca przedłużenie wakacji.

Ale tu mamy tylko tylko 1300 km i trzeba porachowac od nowa - przeciez
te 800 tez moglbys podzielic na dwa przyjemne kawalki, a tego nie
robisz  :-P

Nie jestem kierowcą TIRa, żebym koniecznie musiał komuś udowadniać, iż
zaoszczędzę 200 zł i dojadę na raz.

Z tym ze to jest akurat tyle ze w sprzyjajacych warunkach przejedziesz
bez nadmiernego wysilku. I jeszcze sie wpakujesz do termy i
odpoczniesz przed snem :-)

No coz - de gustibus, co kto lubi. Ja tylko obiektywnie mowie ze to
nie jest jakos bardzo duzo.

1300 km to sie troche nie oplaca dwoch dni marnowac
Tak myśląc można w domu zostać i żadnego dnia nie marnować na oglądanie
świata.

Ale przez takie marnowanie mamy dwa dni mniej na ogladanie :-)

J.

30 Data: Luty 10 2011 22:14:08
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Ale tu mamy tylko tylko 1300 km i trzeba porachowac od nowa

Tak, można drugiego dnia, też w następym miejscu na trasie odpocząć. ;-)

Z tym ze to jest akurat tyle ze w sprzyjajacych warunkach przejedziesz
bez nadmiernego wysilku.

Nie czaruj.
Nawet jeśli Ci się uda utrzymać średnią 100 (niemożliwe na tej trasie) i przejedziesz w te 13-14 h, to pęcherz nie wytrzyma, więc gdzieś stanąć musisz.
Do tego tankowanie, więc robi się 15, załap jeszcze się na korek przed Bolonią i wyjdzie Ci pod 20.
Trudno mówić o bezwysiłkowych 20 h pracy.

Co prawda kiedyś dojechałem z Monachium pod Neapol na jeden raz i to jeszcze omijając autostrady i zatrzymując się w Szwajcarii na fondue, ale to była jakaś wyjątkowa noc, że zupełnie mi się spać nie chciało.

1300 km to sie troche nie oplaca dwoch dni marnowac
Tak myśląc można w domu zostać i żadnego dnia nie marnować na oglądanie
świata.

Ale przez takie marnowanie mamy dwa dni mniej na ogladanie :-)

Nic z tych rzeczy - po prostu oglądamy co innego.

31 Data: Luty 10 2011 23:53:44
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Feb 2011 22:14:08 +0100,  Cavallino wrote:

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:
Z tym ze to jest akurat tyle ze w sprzyjajacych warunkach przejedziesz
bez nadmiernego wysilku.

Nie czaruj.
Nawet jeśli Ci się uda utrzymać średnią 100 (niemożliwe na tej trasie) i

zalezy od warunkow.

przejedziesz w te 13-14 h, to pęcherz nie wytrzyma, więc gdzieś stanąć
musisz.
Do tego tankowanie, więc robi się 15, załap jeszcze się na korek przed
Bolonią i wyjdzie Ci pod 20.
Trudno mówić o bezwysiłkowych 20 h pracy.

ale stanie w korku to odpoczynek :-P

Co prawda kiedyś dojechałem z Monachium pod Neapol na jeden raz i to jeszcze
omijając autostrady i zatrzymując się w Szwajcarii na fondue, ale to była
jakaś wyjątkowa noc, że zupełnie mi się spać nie chciało.

Powiedzmy tak - sam przyznales ze 1600km dzielisz na dwa odcinki.
wiec 800km nie dzielisz. 900 pewnie tez nie.
To jaka sobie przyjmujesz granice podzialu - 1000km, 1100, 1200 ?
i juz blisko do 1300 :-)

1300 km to sie troche nie oplaca dwoch dni marnowac
Tak myśląc można w domu zostać i żadnego dnia nie marnować na oglądanie
świata.
Ale przez takie marnowanie mamy dwa dni mniej na ogladanie :-)
Nic z tych rzeczy - po prostu oglądamy co innego.

pokoj w przydroznym motelu :-P

Oczywiscie mozna sobie zaplanowac np zwiedzanie Wiednia.

J.

32 Data: Luty 11 2011 09:41:40
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "J.F."  napisał w wiadomości news:

Powiedzmy tak - sam przyznales ze 1600km dzielisz na dwa odcinki.
wiec 800km nie dzielisz. 900 pewnie tez nie.

Zależy jakie, 800 po autostradach zdecydowanie nie.
Ale 800 po zwykłych drogach - zdarzało się.
Kiedyś odcinek Poznań-Burgas pokonaliśmy z 3 noclegami po drodze.
Wróciliśmy z jednym, ale to już nie było fajne i było to absolutne minimum.

Ale przez takie marnowanie mamy dwa dni mniej na ogladanie :-)
Nic z tych rzeczy - po prostu oglądamy co innego.

pokoj w przydroznym motelu :-P

Jeśli jesteś tak padnięty, że wieczorem na miasto nie wyjdziesz - to nawet i lepiej.
W przeciwnym przypadku, jeśli usiłujesz twierdzić, że między Krakowem a Florencją nie ma nic do obejrzenia - to sobie jaja robisz.

33 Data: Luty 10 2011 15:18:27
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Kamil 

On 10/02/2011 14:42, J.F. wrote:

On Thu, 10 Feb 2011 11:35:39 +0000,  Kamil wrote:
On 09/02/2011 21:50, J.F. wrote:
Przypominam, ze czas pracy kierowcy TIR-a to 8 h, z niczego sie bierze, wiec
nawet jadac osobówka przy 13-14 h trzeba zalozyc jakas dluzsza przerwe,
najlepiej z krótka drzemka.

Na codzien tez drzemiesz w srodku dnia ?

Na codzien spedzasaz 14 godzin za kierownica, sluchajac monotonnego
szumu drogi, podziwiajac monotonny widok na autostrade za oknem i nudzac
sie jak diabli?

No, bywa ze sie siedzi 14h za klawiatura, sluchajac monotonnego szumu
wiatraczkow, choc mimo tego robota bywa czasem fascynujaca :-)

14 godzin pracy? Szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie marnowac tyle zycia na sleczenie przed klawiatura, ale co komu pasuje. Wez tez pod uwage, ze utrata koncentracji przed komputerem konczy sie co najwyzej literowkami, a nie zjechaniem z pasa i przylozeniem w ciezarowke. ;)

ale taki np kontroler skarbowy po 8h monotonnej roboty sklada papiery
i wsiada do samochodu a nie do lozka :-)

Naprawde nie widzisz roznicy miedzy 30minutami jazdy po 8h monotonnej pracy, a 8.5h monotonnej jazdy

16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.

Niektorzy tak.

15' to bylo dzis i u nas :-)

Pokazesz, gdzie dokladnie? ;)

http://pogoda.onet.pl/0,3,38,0,0,-1,pogoda.html

W takie miejsca jezdzi sie wlasnie jesienia/wiosna, kiedy jest
przyjemnie i bez upalow.

Ale przy 25 C jest jeszcze przyjemniej

I to jest max, co moj organizm toleruje w ramach "przyjemnej pogody", potem zaczyna sie juz robic niewygodnie.

W Toskanii wodke ?!

Wodka zawsze dobra. ;)


--
Pozdrawiam
Kamil

34 Data: Luty 10 2011 16:58:20
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Feb 2011 15:18:27 +0000,  Kamil wrote:

On 10/02/2011 14:42, J.F. wrote:
No, bywa ze sie siedzi 14h za klawiatura, sluchajac monotonnego szumu
wiatraczkow, choc mimo tego robota bywa czasem fascynujaca :-)

14 godzin pracy? Szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie marnowac tyle
zycia na sleczenie przed klawiatura, ale co komu pasuje.

Bywa _fascynujace_ :-)

Wez tez pod
uwage, ze utrata koncentracji przed komputerem konczy sie co najwyzej
literowkami, a nie zjechaniem z pasa i przylozeniem w ciezarowke. ;)

Taka literowka moze kosztowac miliardy, albo spowodowac ze ci sie
rakieta zwali na glowe - nie kazdy ma posade z nieograniczona
nieodpowiedzialnoscia :-)

ale taki np kontroler skarbowy po 8h monotonnej roboty sklada papiery
i wsiada do samochodu a nie do lozka :-)

Naprawde nie widzisz roznicy miedzy 30minutami jazdy po 8h monotonnej
pracy, a 8.5h monotonnej jazdy

Nie zadales pytania gdzie jedzie i jak daleko :-)

16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.
Niektorzy tak.

Wiekszosc. Tylko w Hiszpanii jest obowiazkowa sjesta

15' to bylo dzis i u nas :-)
Pokazesz, gdzie dokladnie? ;)

Za oknem, sloneczko przygrzalo :-)

W takie miejsca jezdzi sie wlasnie jesienia/wiosna, kiedy jest
przyjemnie i bez upalow.
Ale przy 25 C jest jeszcze przyjemniej

I to jest max, co moj organizm toleruje w ramach "przyjemnej pogody",
potem zaczyna sie juz robic niewygodnie.

Ale ponizej 22 jest zimno i trzeba sie ubierac :-P
No i Florencji to nie dotyczny - ale co to za przyjemnosc jak woda
jest a wykapac sie w morzu nie mozna :-)

J.

35 Data: Luty 10 2011 16:32:24
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Kamil 

On 10/02/2011 15:58, J.F. wrote:

14 godzin pracy? Szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie marnowac tyle
zycia na sleczenie przed klawiatura, ale co komu pasuje.

Bywa _fascynujace_ :-)

Podobnie, jak 14-godzinna podroz autostrada. ;)

Wez tez pod
uwage, ze utrata koncentracji przed komputerem konczy sie co najwyzej
literowkami, a nie zjechaniem z pasa i przylozeniem w ciezarowke. ;)

Taka literowka moze kosztowac miliardy, albo spowodowac ze ci sie
rakieta zwali na glowe - nie kazdy ma posade z nieograniczona
nieodpowiedzialnoscia :-)

Ale zazwyczaj projekty warte miliardy sa pozniej testowane przez kilka innych osob. Zona za ciebie kolka nie zlapie, bo przysnales na sekunde. :)

16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.
Niektorzy tak.

Wiekszosc. Tylko w Hiszpanii jest obowiazkowa sjesta

Kazdy po 16 godzinach _monotonnej_jazdy_autostrada_ funkcjonuje normalnie? Bo to nie jest watek o 16 godzinach pracy, obiadu, piwka ze znajomymi i czytania ksiazki do poduszki.


Za oknem, sloneczko przygrzalo :-)

Ah te glupie meteorologi, znow im sie termometry popsuly. ;)

I to jest max, co moj organizm toleruje w ramach "przyjemnej pogody",
potem zaczyna sie juz robic niewygodnie.

Ale ponizej 22 jest zimno i trzeba sie ubierac :-P

Wrecz przeciwnie, nie bez powodu klimatyzacja najczesciej jest ustawiana w przedziale 18-20'C. Optimum po prostu. :)

No i Florencji to nie dotyczny - ale co to za przyjemnosc jak woda
jest a wykapac sie w morzu nie mozna :-)

A co to za przyjemnosc kapac sie w slonej wodzie? :-)



--
Pozdrawiam
Kamil

36 Data: Luty 10 2011 18:33:47
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Thu, 10 Feb 2011 16:32:24 +0000,  Kamil wrote:

On 10/02/2011 15:58, J.F. wrote:
14 godzin pracy? Szczerze mowiac, nie wyobrazam sobie marnowac tyle
zycia na sleczenie przed klawiatura, ale co komu pasuje.
Bywa _fascynujace_ :-)
Podobnie, jak 14-godzinna podroz autostrada. ;)

Czasem bardziej..

Wez tez pod
uwage, ze utrata koncentracji przed komputerem konczy sie co najwyzej
literowkami, a nie zjechaniem z pasa i przylozeniem w ciezarowke. ;)

Taka literowka moze kosztowac miliardy, albo spowodowac ze ci sie
rakieta zwali na glowe - nie kazdy ma posade z nieograniczona
nieodpowiedzialnoscia :-)

Ale zazwyczaj projekty warte miliardy sa pozniej testowane przez kilka
innych osob.

Ale oni testuja po 15h/dobe, bo termin goni :-)

Zona za ciebie kolka nie zlapie, bo przysnales na sekunde. :)

oj, moze sie zdarzyc.

16h czlowiek jednak funkcjonuje normalnie.
Niektorzy tak.
Wiekszosc. Tylko w Hiszpanii jest obowiazkowa sjesta
Kazdy po 16 godzinach _monotonnej_jazdy_autostrada_ funkcjonuje
normalnie? Bo to nie jest watek o 16 godzinach pracy, obiadu, piwka ze
znajomymi i czytania ksiazki do poduszki.

sniadanie przygotuj, dzieci ubierz, do przedszkola zawiez, siedz przy
kasie 8h albo i 9, przedszkole, obiad - aledo ugotowania, pranie,
prasowanie .. i czlowiek nie ma czasu ksiazki przeczytac :-)

I to jest max, co moj organizm toleruje w ramach "przyjemnej pogody",
potem zaczyna sie juz robic niewygodnie.
Ale ponizej 22 jest zimno i trzeba sie ubierac :-P
Wrecz przeciwnie, nie bez powodu klimatyzacja najczesciej jest ustawiana
w przedziale 18-20'C. Optimum po prostu. :)

A potem latem sa katary. Bo to optimum na czlowieka w garniturze :-)

No i Florencji to nie dotyczny - ale co to za przyjemnosc jak woda
jest a wykapac sie w morzu nie mozna :-)
A co to za przyjemnosc kapac sie w slonej wodzie? :-)

Mniej sie czlowiek meczy, i takie fajne fale :-)

J.

37 Data: Luty 11 2011 09:35:02
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Kamil 

On 10/02/2011 17:33, J.F. wrote:

Podobnie, jak 14-godzinna podroz autostrada. ;)

Czasem bardziej..

Wiec wybrales zla prace, skoro siedzisz tam 14h i nie przynosi satysfakcji. ;)

Ale zazwyczaj projekty warte miliardy sa pozniej testowane przez kilka
innych osob.

Ale oni testuja po 15h/dobe, bo termin goni :-)

A mimo to rakiety spadaja na glowe zdecydowanie rzadziej od wypadkow spowodowanych zasnieciem za kierownica. :)

sniadanie przygotuj, dzieci ubierz, do przedszkola zawiez, siedz przy
kasie 8h albo i 9, przedszkole, obiad - aledo ugotowania, pranie,
prasowanie .. i czlowiek nie ma czasu ksiazki przeczytac :-)

Dziecko w przedszkolu od godziny, przy kasie nie siedze na szczescie, wiec zawsze moge urwac sie wczesniej i ksiazke pocztac. :)

A co to za przyjemnosc kapac sie w slonej wodzie? :-)

Mniej sie czlowiek meczy, i takie fajne fale :-)

Tak jak nad ocean jezdze kiedy tylko moge, tak kapac w nim jakos niezbyt lubie, chyba ze pod nosem jest zaraz prysznic. Moze skora wrazliwa na sol po prostu..



--
Pozdrawiam
Kamil

38 Data: Luty 11 2011 10:41:19
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: J.F. 

On Fri, 11 Feb 2011 09:35:02 +0000,  Kamil wrote:

On 10/02/2011 17:33, J.F. wrote:
Podobnie, jak 14-godzinna podroz autostrada. ;)

Czasem bardziej..

Wiec wybrales zla prace, skoro siedzisz tam 14h i nie przynosi
satysfakcji. ;)

Moze zle sie wyrazilem - bardziej fascynujaca i przynosi satysfakcje
:-)

Ale zazwyczaj projekty warte miliardy sa pozniej testowane przez kilka
innych osob.
Ale oni testuja po 15h/dobe, bo termin goni :-)

A mimo to rakiety spadaja na glowe zdecydowanie rzadziej od wypadkow
spowodowanych zasnieciem za kierownica. :)

Bo od poczatku planowano awarie, bunkier startowy jest daleko, ludzi w
okolicy malo.

Pamietasz ta Ariane do ktorej (rzekomo) wgrali oprogramowanie ze
starej wersji ? :-)

A co to za przyjemnosc kapac sie w slonej wodzie? :-)
Mniej sie czlowiek meczy, i takie fajne fale :-)

Tak jak nad ocean jezdze kiedy tylko moge, tak kapac w nim jakos niezbyt
lubie, chyba ze pod nosem jest zaraz prysznic. Moze skora wrazliwa na
sol po prostu..

Moze, ja jakos nie mam zadnych odczuc.
Na niektorych plazach sa prysznice.

J.

39 Data: Luty 11 2011 09:43:39
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Kamil 

On 11/02/2011 09:41, J.F. wrote:

On Fri, 11 Feb 2011 09:35:02 +0000,  Kamil wrote:
On 10/02/2011 17:33, J.F. wrote:
Podobnie, jak 14-godzinna podroz autostrada. ;)

Czasem bardziej..

Wiec wybrales zla prace, skoro siedzisz tam 14h i nie przynosi
satysfakcji. ;)

Moze zle sie wyrazilem - bardziej fascynujaca i przynosi satysfakcje
:-)

Pewnie dlatego w pracy 14h mozna wytrzymac, za kolkiem na autostradzie juz trudniej.

Ale zazwyczaj projekty warte miliardy sa pozniej testowane przez kilka
innych osob.
Ale oni testuja po 15h/dobe, bo termin goni :-)

A mimo to rakiety spadaja na glowe zdecydowanie rzadziej od wypadkow
spowodowanych zasnieciem za kierownica. :)

Bo od poczatku planowano awarie, bunkier startowy jest daleko, ludzi w
okolicy malo.

Niestety autostrad nikt nie buduje z daleka od innych uczestnikow ruchu, na wypadek gdyby ktos po 14h jazdy mial ochote przysnac..


Pamietasz ta Ariane do ktorej (rzekomo) wgrali oprogramowanie ze
starej wersji ? :-)

Myslisz, ze to przez niedospanie kilku osob?



--
Pozdrawiam
Kamil

40 Data: Luty 10 2011 22:15:00
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci news:

Ale ponizej 22 jest zimno i trzeba sie ubierac :-P
No i Florencji to nie dotyczny - ale co to za przyjemnosc jak woda
jest a wykapac sie w morzu nie mozna :-)

Gdzie masz wode we Florencji? ;-)

41 Data: Luty 11 2011 07:25:36
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Meehoo 

Dnia Thu, 10 Feb 2011 22:15:00 +0100, Cavallino napisał(a):

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci news:

Ale ponizej 22 jest zimno i trzeba sie ubierac :-P
No i Florencji to nie dotyczny - ale co to za przyjemnosc jak woda
jest a wykapac sie w morzu nie mozna :-)

Gdzie masz wode we Florencji? ;-)

Dość duża rzeka Arno chociażby :)

--
Meehoo

42 Data: Luty 11 2011 09:42:18
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Cavallino 

Użytkownik "Meehoo"  napisał w wiadomości

Dnia Thu, 10 Feb 2011 22:15:00 +0100, Cavallino napisał(a):

Uzytkownik "J.F."  napisal w wiadomosci news:

Ale ponizej 22 jest zimno i trzeba sie ubierac :-P
No i Florencji to nie dotyczny - ale co to za przyjemnosc jak woda
jest a wykapac sie w morzu nie mozna :-)

Gdzie masz wode we Florencji? ;-)

Dość duża rzeka Arno chociażby :)

Taaa, widziałem z okien pociągu, nie odważyłbym się do niej wejść, a co dopiero o kąpaniu mówisz.

43 Data: Luty 09 2011 23:08:49
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Kwik 

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Czolem,

Wiadomo ktoredy, czyli ktoredy? Ja osobiscie polecalbym Ci taka trase -
http://tiny.pl/hcsjn
testowalem ja dwukrotnie i naprawde jest ok. Z tym ze google klamie, bo od granicy PL/SK zaczyna sie autostrada. Zatem jedyne odcinki niedwupasmowe sa miedzy Belkiem a Chalupkami oraz Breclaviem a Wilfersdorfem. Ten drugi kawalek jest naprawde super, bardzo wygodnie sie jedzie w wiekszosci (oczywiscie poza terenem zabudowanym).

Nikt Ci nie da jednoznacznej odpowiedzi. To zalezy od Ciebie, jak lubisz jezdzic a nawet - od tego jak bedziesz sie czul danego dnia.

Uwazam ze w miare spokojnie da sie jednym skokiem, srednia na tej trasie powinna oscylowac wokol 100km/h wiec w 15h z tankowaniem i jakimis pauzami sie zamkniesz.

Osobiscie rozwazylbym wyjazd wczesnym wieczorem (ok. godz 18), ale ja lubie jezdzic w nocy. Wtedy Brno i Wieden mijasz w srodku nocy, a Wenecje - bardzo wczesnym rankiem.

Pozdro,
Kwik

44 Data: Luty 10 2011 07:48:14
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Jakub Jewuła 

Użytkownik "Kwik"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:
Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...
Czolem,
Wiadomo ktoredy, czyli ktoredy? Ja osobiscie polecalbym Ci taka trase -
http://tiny.pl/hcsjn
testowalem ja dwukrotnie i naprawde jest ok. Z tym ze google klamie, bo od granicy PL/SK zaczyna sie autostrada.

Tak mysle jechac.

Chyba podziele na dwie czesci i zrobie przystanek nad Osiacher See
http://tiny.pl/hcsld moze nawet na dwa dni sie zatrzymam - ladna
okolica, mozna pospacerowac...

Pierwszy etap 800km, drugi 550km - w sam raz.

Dzieki za odpowiedzi.

q

45 Data: Luty 10 2011 12:00:25
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Jakub Jewuła 

Podsumowanie :)

Na 99% pojade z przystankiem w Grazu.

Od jakiegos czasu chodzilo mi po glowie zeby zobaczyc
muzeum Freindly Alien - bedzie okazja jak raz :)

q

46 Data: Luty 11 2011 10:43:49
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Robert Wicik 

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Tę nie, ale z Wenecji do Warszawy jechałem na raz. Też kole 1300km. Zajęło mi to latem 14h.

47 Data: Luty 11 2011 16:56:03
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: KJ Siła Słów 

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Jak rano zaczniesz i utrzymasz dobre tempo (musisz miec troche drogowego farta) to dasz rade.

Ale jak coś po drodze wypadnie to proponuje nie probowac dojechac za wszelka cene tylko odespac co nieco.

KJ

48 Data: Luty 11 2011 20:21:07
Temat: Re: Krakow - Toskania
Autor: Mruk 

W dniu 2011-02-09 18:27, Jakub Jewuła pisze:

Wybieram sie do Toskanii i zastanawiam jak jechac.
Nie chodzi o to ktoredy, bo to raczej wiadomo ;) tylko
czy robic przystanek z noclegiem czy walic na raz...

Niby 1300km, ale cywilizowanymi krajami ;)

Pytanie do praktykow - jest szansa przejechac z Krakowa
do Fiorencji za jednym strzalem? Zakladam start o 4 rano
i jazde autostradami z predkoscia <> 125km/h wg. GPS
- powyzej robi sie juz za glosno w aucie a to meczy.

Robil ktos ta trase na jeden raz?

Z gory dzieki za komentarze praktykow...

to tylko i wyłącznie zależy od Twoich predyspozycji

Ja po autostradzie robię 1300km na raz (w sensie bez noclegu). Jak chcesz oglądać coś po drodze (a jest co) to możesz podzielić i na 10 rat.

Wszystko zależy co robisz, po co jedziesz, jakie masz umiejętności i predyspozycje. Na śpiocha jedzie się bardzo niebezpiecznie i jak ktoś widzi, że robi się śpiący to trzeba się zatrzymać bo kraksa murowana

Wyjazd o 4 dla mnie jest nieporozumieniem. Jestem sowa więc lubię pospać choć jak masz trafić na bergamo w innych porach niż nocna to już lepiej wstać rano

Jak jedziesz z całą rodziną na wakacje to w mojej ocenie jechanie więcej niż 1000km na raz to głupota i zbędna oszczędność.



M

Krakow - Toskania



Grupy dyskusyjne