Grupy dyskusyjne   »   Kryzys a jazda na swiatlach

Kryzys a jazda na swiatlach



1 Data: Kwiecien 22 2009 08:14:50
Temat: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: sensei 

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego
bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz
zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach. Ktos mial
zrobic analize statystyk wypadkow w Polsce czy swiatla w ogole cos poprawily
i chyba ministerstwo schowalo te badania do biurek zeby nie wyszlo ze nakaz
nic nie zmienil albo wrecz pogorszyl statystyke wypadkow. Ale z czysto
ekonomicznego punktu widzenia w czasie kryzysu spoleczenstwo powinno rzadac
od wladzy oszczednosci - a wiec takze oszczednosci zuzywanego paliwa przez
likwidacje swiatel w miescie w korku w jasny dzien. No chyba ze chodzi
jednak w tym nakazie tylko o to by wplywy z akcyzy do budzetu byly
wieksze..?



2 Data: Kwiecien 22 2009 08:27:42
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Icek 

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego

prywatnie bardzo malo oszczedzasz ale slyszalem wyliczenia ile milionow
litrow wiecej w skali kraju ;)

zawsze sadzilem, ze jazda na swiatlach 24h na terenie miasta jest bez sensu
natomiast w trasie jak najbardziej.



Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

3 Data: Kwiecien 22 2009 13:07:20
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Icek"  napisał w wiadomości

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego

prywatnie bardzo malo oszczedzasz ale slyszalem wyliczenia ile milionow
litrow wiecej w skali kraju ;)

zawsze sadzilem, ze jazda na swiatlach 24h na terenie miasta jest bez sensu
natomiast w trasie jak najbardziej.

300mln-2 mld zł w skali kraju nie licząc zdrowia i strat w środowisku. Ile będzie prywatnie to zobaczysz jak zapłacisz w warsztacie za naprawę. W samym paliwie jest to trudne do uchwycenia i na tym cwaniaczki bazują. W skali kraju Orlenowi opłaca się zmieniać cenę o 1 grosik kilka razy dziennie. My w dupsko dostajemy więcej niż 1 grosik na litrze.
neelix

4 Data: Kwiecien 22 2009 08:43:34
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: pluton 

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego
bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz
zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach.

Chlopie, a kogo to obchodzi ? Wazne, ze zaspokojono czyjes chore
ambicje, a jeszcze ktos na tym zarabia.

pozdrawiam
pluton

5 Data: Kwiecien 22 2009 10:00:35
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

pluton pisze:

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone, ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach.

Chlopie, a kogo to obchodzi ? Wazne, ze zaspokojono czyjes chore
ambicje, a jeszcze ktos na tym zarabia.

Jakie ambicje i ile ten ktoś zarabia?

A.

6 Data: Kwiecien 22 2009 10:15:59
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: pluton 


Chlopie, a kogo to obchodzi ? Wazne, ze zaspokojono czyjes chore
ambicje, a jeszcze ktos na tym zarabia.

Jakie ambicje i ile ten ktoś zarabia?

Chore. Siedemnascie zlotych i piecdziesiat groszy.

pozdrawiam
pluton

7 Data: Kwiecien 22 2009 10:24:25
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

pluton pisze:

Chlopie, a kogo to obchodzi ? Wazne, ze zaspokojono czyjes chore
ambicje, a jeszcze ktos na tym zarabia.
Jakie ambicje i ile ten ktoś zarabia?

Chore. Siedemnascie zlotych i piecdziesiat groszy.

No to jest o co walczyć, aczkolwiek mi wyszło dwa pięćdziesiąt.

A.

8 Data: Kwiecien 22 2009 13:08:14
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

pluton pisze:
Chlopie, a kogo to obchodzi ? Wazne, ze zaspokojono czyjes chore
ambicje, a jeszcze ktos na tym zarabia.
Jakie ambicje i ile ten ktoś zarabia?

Chore. Siedemnascie zlotych i piecdziesiat groszy.

No to jest o co walczyć, aczkolwiek mi wyszło dwa pięćdziesiąt.

Bo liczyć nie umiesz.
neelix

9 Data: Kwiecien 22 2009 13:52:50
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Bo liczyć nie umiesz.
neelix

Ty też nie jesteś geniuszem w tej dziedzinie ;-). To co gadasz o oszczędnościach to demagogia, podobnie zresztą jak gadanie o zbawiennych skutkach jazdy z włączonymi światłami :-). Powiem Ci że ten "wzrost kosztów" związany z jazdą na światłach jest praktycznie niemierzalny przez użytkownika pojazdu. Większe oszczędności/straty generuje się zmieniając nawet odrobinę styl jazdy :-))). I proszę, nie rozwijaj dalej tematu, bo Twoje określenia typu "światłofoby" są trochę irytujące...

10 Data: Kwiecien 22 2009 14:33:20
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

Bo liczyć nie umiesz.
neelix

Ty też nie jesteś geniuszem w tej dziedzinie ;-). To co gadasz o oszczędnościach to demagogia, podobnie zresztą jak gadanie o zbawiennych skutkach jazdy z włączonymi światłami :-). Powiem Ci że ten "wzrost kosztów" związany z jazdą na światłach jest praktycznie niemierzalny przez użytkownika pojazdu. Większe oszczędności/straty generuje się zmieniając nawet odrobinę styl jazdy :-))). I proszę, nie rozwijaj dalej tematu, bo Twoje określenia typu "światłofoby" są trochę irytujące...

Jeśli już to światłomaniaki. :-) Styl mam raczej oszczędny. Koszty są mierzalne w warsztatach. Aku zamiast 4 -5 lat zdycha po 3-ch latach. Już możesz policzyć stratę. Padnie żarówka, do której się nie dostaniesz i zaliczysz serwis to zobaczysz. Zapłacisz mandacik jak zapomnisz to znowu masz w plecy. Jak się nie da od razu policzyć to szacujesz. Nie bój żaby, zaintersowani beneficjenci wiedzą ile zyskują na światełkach. To jest kasa warta gry. Dlaczego tak łatwo mają ją dostać z naszej kieszeni?

neelix

11 Data: Kwiecien 22 2009 14:57:12
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Jeśli już to światłomaniaki. :-) Styl mam raczej oszczędny.

Możliwe, nie rozpamiętuje tego ;-)))




Koszty są mierzalne w warsztatach. Aku zamiast 4 -5 lat zdycha po 3-ch latach.

Chyba chińskie :-). Nie znam nikogo, komu padło nawet po 4-5 latach, chyba że właśnie jakieś badziewie.

13 Data: Kwiecien 22 2009 09:00:38
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Neochild 

Użytkownik "sensei" :

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ?

Oszczedzacie żarowki czy co? Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie? Wiecie jakie są koszty interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia? Myślicie, ze to kto za to płaci? My nie mieszkamy w Austri tylko w Polsce i poki co mamy fatalne drogi, na nich stare, półsprawne samochody i kiepskich kierowców.

14 Data: Kwiecien 22 2009 09:07:06
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: J.F. 

On Wed, 22 Apr 2009 09:00:38 +0200,  Neochild wrote:

Użytkownik "sensei" :
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ?

Oszczedzacie żarowki czy co?

Benzyne i czyste powietrze.
A i zarowki w sumie tez.

Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie?
Wiecie jakie są koszty interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia?

No ile ? Ilu policjantow i strazakow bedzie mozna zwolnic ?

Myślicie, ze to kto za to płaci? My nie mieszkamy w Austri tylko w Polsce i poki co mamy
fatalne drogi, na nich stare, półsprawne samochody i kiepskich kierowców.

Problem w tym ze i u nas statystyki cos nie chca ujawnic zeby
ktokolwiek dzieki tym swiatlom oszczedzil zycie lub zdrowie.

A w miescie efekt jest jeszcze mniejszy - masz problem z dostrzezeniem
auta z odleglosci 50m ?

J.

15 Data: Kwiecien 22 2009 09:37:13
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Neochild 

Użytkownik "J.F." :

On Wed, 22 Apr 2009 09:00:38 +0200,  Neochild wrote:
Użytkownik "sensei" :
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ?

Oszczedzacie żarowki czy co?

Benzyne i czyste powietrze.
A i zarowki w sumie tez.

Tacy ekolodzy jestescie, a z powodu ekopodatku zewsząd bulgot słyszę. Trzeba dbać o środowkisko ale moim kosztem, tak?

Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie?
Wiecie jakie są koszty interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia?

No ile ? Ilu policjantow i strazakow bedzie mozna zwolnic ?

Zwolnić? Coś ci sie miesza. Jak bez świateł zacznie się jeździć to trzeba będzie kolejnych zatrudniać!

Myślicie, ze to kto za to płaci? My nie mieszkamy w Austri tylko w Polsce i poki co mamy
fatalne drogi, na nich stare, półsprawne samochody i kiepskich kierowców.

Problem w tym ze i u nas statystyki cos nie chca ujawnic zeby
ktokolwiek dzieki tym swiatlom oszczedzil zycie lub zdrowie.

.a jak chcesz na podstawie statystyk to stwierdzic? Nie da się wyodrębnić takich danych ze statystyk. Statysykyki się zmieniają z wielu powodów, liczba i stan dróg, liczba samochodów na drogach i ich sredni wiek, stan. Zmieniająca sie średnia wieku kierowcow itd. Na 100% gdyby zlikwidowac światła dzienne statystyka by wzrosła jeszcze bardziej niż wzrosła od zeszłego roku. Pojazd na światłach jest bardziej widoczny, zapalone światła błyskawicznie dają sygnał, że pojazd jest w ruchu i że się zbliża, już kątem oka można go zauważyć.

16 Data: Kwiecien 22 2009 09:52:10
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Hinek 

Użytkownik "Neochild"  napisał


Na 100% gdyby zlikwidowac światła dzienne statystyka by wzrosła


Tak, tak..na 100% to miala zmalec liczba zabitych. Wyliczono nawet
ze o 30% mniej ofiar bedzie. Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.
Wiele z nich to skutek durnego przepisu.
Pozdr

--
Hinek

17 Data: Kwiecien 22 2009 09:59:48
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Neochild 

Użytkownik "Hinek":

Tak, tak..na 100% to miala zmalec liczba zabitych. Wyliczono nawet
ze o 30% mniej ofiar bedzie. Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.
Wiele z nich to skutek durnego przepisu.

Nie wzięto pod uwagę, że średnia płac w kraju wzrośnie i zalewanie kraju rzęchami z poza granic się nasili. Na szczęście wkrótce się to zmieni i gwarantuje ci, ze liczba zabitych zacznie maleć.

18 Data: Kwiecien 22 2009 10:43:36
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Adam Szewczak 


Użytkownik "Neochild"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Hinek":
Tak, tak..na 100% to miala zmalec liczba zabitych. Wyliczono nawet
ze o 30% mniej ofiar bedzie. Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.
Wiele z nich to skutek durnego przepisu.

Nie wzięto pod uwagę, że średnia płac w kraju wzrośnie i zalewanie kraju
rzęchami z poza granic się nasili. Na szczęście wkrótce się to zmieni i
gwarantuje ci, ze liczba zabitych zacznie maleć.

    Na jakiej podstawie, ze nowszymi samochodami ludzie beda wolniej jezdzic
? Teraz to nawet Iveco mozna pojechac 180 km/h.

A co ma sie zmienic ?

PZDr
Adam

19 Data: Kwiecien 22 2009 10:02:35
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Hinek pisze:

Użytkownik "Neochild"  napisał

Na 100% gdyby zlikwidowac światła dzienne statystyka by wzrosła


Tak, tak..na 100% to miala zmalec liczba zabitych. Wyliczono nawet
ze o 30% mniej ofiar bedzie. Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.
Wiele z nich to skutek durnego przepisu.
Pozdr

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

A.

20 Data: Kwiecien 22 2009 10:13:28
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

Ale mamy na to jakieś *dowody*, prawda?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

21 Data: Kwiecien 22 2009 10:24:54
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

Ale mamy na to jakieś *dowody*, prawda?

Oczywiście.

A.

22 Data: Kwiecien 22 2009 13:04:55
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

Ale mamy na to jakieś *dowody*, prawda?

Oczywiście.

Na przykład...?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

23 Data: Kwiecien 22 2009 13:13:15
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

Ale mamy na to jakieś *dowody*, prawda?

Oczywiście.

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne. Bo łatwiej posługiwać się sloganami.

A.

24 Data: Kwiecien 22 2009 14:31:37
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne.

Może nikt nie chciał się nimi zajmować po raz kolejny?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

25 Data: Kwiecien 22 2009 14:45:57
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne.

Może nikt nie chciał się nimi zajmować po raz kolejny?

Dokładnie. Nie popierają z góry przyjętego założenia, więc trzeba to ignorować.

A.

26 Data: Kwiecien 22 2009 16:27:24
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne.

Może nikt nie chciał się nimi zajmować po raz kolejny?

Dokładnie. Nie popierają z góry przyjętego założenia, więc trzeba to ignorować.

Dane, które w 50% są numerami z lotto, które nie są w stanie ani
potwierdzić, ani obalić, należy zignorować.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

27 Data: Kwiecien 22 2009 16:33:15
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne.

Może nikt nie chciał się nimi zajmować po raz kolejny?

Dokładnie. Nie popierają z góry przyjętego założenia, więc trzeba to ignorować.

Dane, które w 50% są numerami z lotto, które nie są w stanie ani
potwierdzić, ani obalić, należy zignorować.

Jeśli oficjalne statystyki policji, są dla Ciebie numerami z lotto tylko dlatego, że nie potwierdzają Twoich przekonań, to ja nie mam więcej pytań.

A.

28 Data: Kwiecien 24 2009 16:47:03
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne.

Może nikt nie chciał się nimi zajmować po raz kolejny?

Dokładnie. Nie popierają z góry przyjętego założenia, więc trzeba to ignorować.

Dane, które w 50% są numerami z lotto, które nie są w stanie ani
potwierdzić, ani obalić, należy zignorować.

Jeśli oficjalne statystyki policji, są dla Ciebie numerami z lotto tylko dlatego, że nie potwierdzają Twoich przekonań, to ja nie mam więcej pytań.

Zrozum - nie chodzi o źródło pochodzenia, tylko o charakter.
Oczywiście przesadzam z tym lotto. Chodzi o zwrócenie Ci uwagi na duży
poziom zaszumienia tych danych - czyli wpływu czynników nieznanych,
bądź nierozpoznanych. Do analizy takich danych należy stosować odpowiednie
techniki - najpierw zgrubne określenie charakteru procesu stochastycznego,
odpowiednie zamodelowanie, zarówno "obiektu" jak i zakłóceń, identyfikacja
parametrów modelu, kontrola poprawności wyników... to jest cała gałąź wiedzy.
Której (choć nie lubię takich argumentów) - liznąłem conieco.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

29 Data: Kwiecien 27 2009 10:39:18
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Na przykład...?

Podawałem wielokrotnie i na tym dyskusja się urywała. Więc jaki jest sens rzucać informacjami/statystykami, które nikomu nie są potrzebne.

Może nikt nie chciał się nimi zajmować po raz kolejny?

Dokładnie. Nie popierają z góry przyjętego założenia, więc trzeba to ignorować.

Dane, które w 50% są numerami z lotto, które nie są w stanie ani
potwierdzić, ani obalić, należy zignorować.

Jeśli oficjalne statystyki policji, są dla Ciebie numerami z lotto tylko dlatego, że nie potwierdzają Twoich przekonań, to ja nie mam więcej pytań.

Zrozum - nie chodzi o źródło pochodzenia, tylko o charakter.
Oczywiście przesadzam z tym lotto. Chodzi o zwrócenie Ci uwagi na duży
poziom zaszumienia tych danych - czyli wpływu czynników nieznanych,
bądź nierozpoznanych. Do analizy takich danych należy stosować odpowiednie
techniki - najpierw zgrubne określenie charakteru procesu stochastycznego,
odpowiednie zamodelowanie, zarówno "obiektu" jak i zakłóceń, identyfikacja
parametrów modelu, kontrola poprawności wyników... to jest cała gałąź wiedzy.
Której (choć nie lubię takich argumentów) - liznąłem conieco.

Czyli, jeżeli na podstawie liczb wysuwa się argument niezgodny z Twoimi przekonaniami, to kwestionujesz sposób wyciągania wniosków. Ale to oczywiście, nie przeszkadza Tobie wyciągać osobnych wniosków. Ty oczywiście masz tę przewagę, że Twoje argumenty są luźnymi dywagacjami, więc nie można podważyć ich pochodzenia.

W sumie nawet niegłupie:)

A.

30 Data: Kwiecien 22 2009 13:18:51
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

Ale mamy na to jakieś *dowody*, prawda?

Oczywiście.

No to je pokaż. Czas manipulacji w tej materii się skończył. Propagandowy kit ma odbicie w liczbach.

neelix

31 Data: Kwiecien 22 2009 13:55:29
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

...Czas manipulacji w tej materii się skończył. Propagandowy kit ma odbicie w liczbach.

Słusznie zauważyłeś :-). Zwróc tylko uwagę że również dajesz się porwać temu propagandowemu nurtowi pisząc swoje teksty o ogromnych stratach tudzież wielkich oszczędnościach :-).

32 Data: Kwiecien 22 2009 14:24:25
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

...Czas manipulacji w tej materii się skończył. Propagandowy kit ma odbicie w liczbach.

Słusznie zauważyłeś :-). Zwróc tylko uwagę że również dajesz się porwać temu propagandowemu nurtowi pisząc swoje teksty o ogromnych stratach tudzież wielkich oszczędnościach :-).

Liczby liczbami. Straty są na pewno. Na pewno przez światła ubywa nam pieniędzy i na pewno nie przybywa nic. Ja nie akceptuję ewidentnej populistycznej głupoty. Dlaczego zmuszono nas do świecenia skoro mimo wielu zabiegów zdecydowana większość nie ulegała medialnemu kitowi? To juz był sygnał, by odstąpić.

neelix

33 Data: Kwiecien 22 2009 14:42:53
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Liczby liczbami. Straty są na pewno. Na pewno przez światła ubywa nam pieniędzy i na pewno nie przybywa nic.

Jesteś w stanie, z ręką na sercu, określić ile Ci ubyło w ciągu roku na przykład? I podaj metodę jaką to obliczyłeś ;-). Nie pisz proszę o tym że ubywa, bo setki razy więcej ubywa kierowcom z powodu stania w korkach (bo wieczne remonty), z powodu braku obwodnic, z powodu złego stanu aut, dróg itd., itp....
Mogę jeździć światłach bez szemrania jeśli tylko nie będę musiał naprawiać zawieszenia co 100.000 km i jeśli będę mógł Polskę przejechać w 6-7 godzin nie łamiąc po drodze wszelkich przepisów. A Ty wyolbrzymiasz problem, który tak naprawdę jest marginalny :-). Piszesz o wzroście ilości wypadków mimo nakazu jazdy na światłach. A nie zauważyłeś (być może u Ciebie inaczej to wygląda) drastycznego pogorszenia stanu dróg w ostanich 2-3 latach? Nie widzisz jak dwa auta na prostej drodze nie mogą się wyminąć bo na obu skrajach jezdni są zajebiste dziury? A jeśli zamiast prostej będzie to łuk? Ja do pracy jeżdżę właśnie taką drogą. Niejeden raz widzę jak ktoś zalicza trawkę, bo mając do wyboru czołówkę woli ewentualnie urwać koło. Ale ilu nie ma takiego szczęścia i próbując nie uszkodzić auta zaliczy czołówkę? Patrzenie na śmieszne statystyki jest bez sensu, niczego nie daje prócz pożywki dla naszej grupy ;-)). Ilość wypadków, w tym poważnych, rośnie niezależnie od tego, czy gabloty jeżdżą oświetlone, czy się to Tobie podoba czy nie :-). Brak dostatecznego oświetlenie czy jego nadmiar nigdy nie był przyczyną znaczącej ilości wypadków...




.... Dlaczego zmuszono nas do świecenia skoro mimo wielu zabiegów zdecydowana większość nie ulegała medialnemu kitowi?

Myślę że z tego samego powodu z którego zmuszono nas do płacenia większych pieniędzy na służbę zdrowia, choć efektów nie widać ;-))).

36 Data: Kwiecien 24 2009 20:47:10
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

neelix pisze:

Jeśli ktoś lubi klimę to przynajmniej ma jakiś zysk(komfort jazdy)
Światła nie dość, ze nic nie dają to jeszcze szkodzą.

Krowy mleko tracą? ;->

37 Data: Kwiecien 26 2009 14:16:50
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

neelix pisze:

Jeśli ktoś lubi klimę to przynajmniej ma jakiś zysk(komfort jazdy)
Światła nie dość, ze nic nie dają to jeszcze szkodzą.

Krowy mleko tracą? ;->

Nie mam krowy.
neelix

38 Data: Kwiecien 26 2009 18:33:54
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

neelix pisze:

Światła nie dość, ze nic nie dają to jeszcze szkodzą.

Krowy mleko tracą? ;->

Nie mam krowy.

To możesz jeździć na światłach.

39 Data: Kwiecien 24 2009 20:46:07
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

sensei pisze:

Do tego koszty zuzytej instalacji. I co z tego ze na klimie tez wyjdzie
dodatkowy koszt. Koszt swiatel w korku jest BEZSENSOWNY.

Jest pomijalny, bo jest poniżej błędu statystycznego.

Dużo więcej zaoszczędzisz tankując w możliwie zimne dni.

40 Data: Kwiecien 25 2009 08:44:00
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: sensei 

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w
wiadomości

sensei pisze:

Do tego koszty zuzytej instalacji. I co z tego ze na klimie tez wyjdzie
dodatkowy koszt. Koszt swiatel w korku jest BEZSENSOWNY.

Jest pomijalny, bo jest poniżej błędu statystycznego.

150W razy liczba godzin dla mnie to ok. 200 kWh rocznie czyli jakies 150zł
dodatkowo (nie liczac zarowek i elementow instalacji jak zuzywajacy sie aku)
zakladajac ze cześć jest po ciemku to ok. 100zł rocznie które muszę zapłacic
po to by zadowolic ustawodawce a co nie przynosi zadnej statystycznie
udowodnionej korzysci nie mowiac o tym ze generuje zanieczyszczenia do
atmosfery.
Czy stac nas w kryzysie placic "podatek od swiatel" w wysokosci 100zł
rocznie skoro to nic pozytecznego nie wnosi?

Dużo więcej zaoszczędzisz tankując w możliwie zimne dni.

jedno nie wyklucza i nie przeczy drugiemu

41 Data: Kwiecien 26 2009 14:23:27
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "sensei"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości
sensei pisze:

Do tego koszty zuzytej instalacji. I co z tego ze na klimie tez wyjdzie
dodatkowy koszt. Koszt swiatel w korku jest BEZSENSOWNY.

Jest pomijalny, bo jest poniżej błędu statystycznego.

150W razy liczba godzin dla mnie to ok. 200 kWh rocznie czyli jakies 150zł dodatkowo (nie liczac zarowek i elementow instalacji jak zuzywajacy sie aku) zakladajac ze cześć jest po ciemku to ok. 100zł rocznie które muszę zapłacic po to by zadowolic ustawodawce a co nie przynosi zadnej statystycznie udowodnionej korzysci nie mowiac o tym ze generuje zanieczyszczenia do atmosfery.
Czy stac nas w kryzysie placic "podatek od swiatel" w wysokosci 100zł rocznie skoro to nic pozytecznego nie wnosi?

Dużo więcej zaoszczędzisz tankując w możliwie zimne dni.

jedno nie wyklucza i nie przeczy drugiemu

Można też nie słuchać radia tyle że radio ze światłami, które nic nie dają pożre więcej energii niż bez świateł. Najpierw trzeba walczyć z tym co nie dość, że nie pomaga to nawet szkodzi, a dopiero potem brać się za ograniczanie podstawowych swobód obywatelskich.

neelix

neelix

42 Data: Kwiecien 26 2009 18:41:32
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

sensei pisze:

Jest pomijalny, bo jest poniżej błędu statystycznego.

150W razy liczba godzin dla mnie to ok. 200 kWh rocznie czyli jakies 150zł
dodatkowo (nie liczac zarowek i elementow instalacji jak zuzywajacy sie aku)

Jeśli masz samochód elektryczny ładowany z sieci to owszem - masz rację.

Jeśli nie - sprawdź dokładnie swoją instalację elektryczną.

Są regulatory napięcia, które bocznikują prąd z alternatora (w przypadku
alternatorów bezszczotkowych) - i te przy normalnej jeździe obciążają
silnik dokładnie tak samo ze światłami jak i bez.

A jak masz alternator, w którym wzbudzenie jest regulowane, to masz
szczotki, które dają dodatkowe opory ruchu i jeszcze się zużywają.

Potem uwzględnij to, że dzięki światłom jesteś widziany wyraźniej i z
większej odległości - dzięki temu powinieneś mieć mniej przypadków,
kiedy ktoś będzie umiarkowanie wymuszał na tobie pierwszeństwo
(umiarkowanie tzn. nie powodując zagrożenia, ale mniej lub bardziej
gwałtowne hamowanie).

[ciach]

Czy stac nas w kryzysie placic "podatek od swiatel" w wysokosci 100zł
rocznie skoro to nic pozytecznego nie wnosi?

OK, zrób podwójny ślepy test - zorganizuj z kimś tak, że będziesz
jeździł na zmianę dzień bez świateł i ze światłami. Tak, żebyś się nie
mógł zorientować, czy są światła włączone, czy też nie.

Skrupulatnie mierz zużycie paliwa. I potem podaj wyniki z jednych i
drugich dni.

43 Data: Kwiecien 26 2009 14:19:09
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Andrzej Lawa"  napisał w wiadomości

sensei pisze:

Do tego koszty zuzytej instalacji. I co z tego ze na klimie tez wyjdzie
dodatkowy koszt. Koszt swiatel w korku jest BEZSENSOWNY.

Jest pomijalny, bo jest poniżej błędu statystycznego.
Dużo więcej zaoszczędzisz tankując w możliwie zimne dni.

Jeśli 300 mln zł (optymistyczna wersja) w skali kraju jest błędem statystycznym to ja poproszę z tego do mojej kieszeni taki mały 1 procencik. Nie jestem pazerny. Jak będzie 0,1% to też nie pogardzę.

neelix

44 Data: Kwiecien 26 2009 18:42:58
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

neelix pisze:

Jest pomijalny, bo jest poniżej błędu statystycznego.
Dużo więcej zaoszczędzisz tankując w możliwie zimne dni.

Jeśli 300 mln zł (optymistyczna wersja) w skali kraju jest błędem

A teraz udowodnij mi, że faktycznie rachunki rosną o te 300mln zł.

Jesteś w stanie porównać _rzeczywiste_ (tj. nie wyliczone, ale
zweryfikowane w doświadczeniu życiowym) koszta?

46 Data: Kwiecien 22 2009 13:16:14
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Hinek pisze:
Użytkownik "Neochild"  napisał

Na 100% gdyby zlikwidowac światła dzienne statystyka by wzrosła


Tak, tak..na 100% to miala zmalec liczba zabitych. Wyliczono nawet
ze o 30% mniej ofiar bedzie. Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.
Wiele z nich to skutek durnego przepisu.
Pozdr

To jest cały argument ktoś strzelił 30% i teraz wszyscy bezmyślnie się tego trzymają. Co z tego, że nie jest to 30% tylko mniej. Jedno jest pewne światła poprawiają bezpieczeństwo, praktycznie zerowym kosztem.

Nie ktoś tylko te debile od świateł zanim wprowadzili zapowiadali ok. 20% spadek. Mamy wzrost o ponad 6% i choćby się zesrali to niczego nie zmanipulują. Okradają nas i tyle.

neelix

47 Data: Kwiecien 22 2009 13:57:06
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Nie ktoś tylko te debile od świateł zanim wprowadzili zapowiadali ok. 20% spadek. Mamy wzrost o ponad 6% i choćby się zesrali to niczego nie zmanipulują. Okradają nas i tyle.

A Ty (bodajże, jeśli nie Ty to sorry) szumnie kiedyś zapowiadałeś jazdę bez świateł jako odpór debilnym przepisom. Jak to wygląda w praktyce? ;-))))

48 Data: Kwiecien 22 2009 14:21:36
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Robert_J pisze:

Nie ktoś tylko te debile od świateł zanim wprowadzili zapowiadali ok. 20% spadek. Mamy wzrost o ponad 6% i choćby się zesrali to niczego nie zmanipulują. Okradają nas i tyle.

A Ty (bodajże, jeśli nie Ty to sorry) szumnie kiedyś zapowiadałeś jazdę bez świateł jako odpór debilnym przepisom. Jak to wygląda w praktyce? ;-))))

Nie prowokuj go.

A.

49 Data: Kwiecien 22 2009 14:26:27
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

Nie ktoś tylko te debile od świateł zanim wprowadzili zapowiadali ok. 20% spadek. Mamy wzrost o ponad 6% i choćby się zesrali to niczego nie zmanipulują. Okradają nas i tyle.

A Ty (bodajże, jeśli nie Ty to sorry) szumnie kiedyś zapowiadałeś jazdę bez świateł jako odpór debilnym przepisom. Jak to wygląda w praktyce? ;-))))

Nie ja. Staram się jeździć przepisowo. Zmusili mnie to świecę chociaż jeżdżąc różnymi autami zapominam włączyć.
neelix

50 Data: Kwiecien 22 2009 14:43:29
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Nie ja. Staram się jeździć przepisowo. Zmusili mnie to świecę chociaż jeżdżąc różnymi autami zapominam włączyć.

To w takim razie ktoś inny, już teraz nie pamiętam kto ;-)

51 Data: Kwiecien 22 2009 14:53:25
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Robert_J pisze:

Nie ja. Staram się jeździć przepisowo. Zmusili mnie to świecę chociaż jeżdżąc różnymi autami zapominam włączyć.

To w takim razie ktoś inny, już teraz nie pamiętam kto ;-)

Przecież nikt nie zauważył, że wysoki i neelix to ta sama osoba;)

52 Data: Kwiecien 22 2009 10:12:54
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Artur 'futrzak' Maśląg 

Hinek pisze:

"Neochild"  napisał

Na 100% gdyby zlikwidowac światła dzienne statystyka by wzrosła


Tak, tak..na 100% to miala zmalec liczba zabitych. Wyliczono nawet
ze o 30% mniej ofiar bedzie.

Przez grzeczność nie spytam o źródło tych rewelacji, za to napiszę
wprost, ze to zwykłe kłamstwo, a powstało wśród ślepych przeciwników
jazdy na światłach.

Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.

Krzyże powinny być zlikwidowane i powinien być zakaz wieszania/stawiania
ich w innych miejscach, niż temu przeznaczone.

Wiele z nich to skutek durnego przepisu.

Tak, tani populizm poparty hipokryzją.

53 Data: Kwiecien 22 2009 16:18:30
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Hinek 

Użytkownik "Artur 'futrzak' Maśląg"  napisał


Tak, tani populizm poparty hipokryzją.


Zapomniales o demagogii i prymitywnej manipulacji.
Rozczarowales mnie :(  Jednak dales sie sprowokowac...

--
Hinek

54 Data: Kwiecien 22 2009 12:58:12
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: DoQ 

Hinek pisze:


ze o 30% mniej ofiar bedzie. Pomysl o tym mijajac kazdy przydrozny krzyz.
Wiele z nich to skutek durnego przepisu.

Masz jakieś konkretne dowody na wsparcie?


Pozdrawiam
Paweł

55 Data: Kwiecien 22 2009 11:01:42
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: J.F. 

Użytkownik "Neochild"  napisał w wiadomości

Użytkownik "J.F." :
Oszczedzacie żarowki czy co?
Benzyne i czyste powietrze.
A i zarowki w sumie tez.

Tacy ekolodzy jestescie, a z powodu ekopodatku zewsząd bulgot
słyszę. Trzeba dbać o środowkisko ale moim kosztem, tak?

Bo co innego dbac z sensem a co innego bez sensu.

Z sensem to jest np nie palic swiatel jak nie ma takiej potrzeby.
Bez sensu to jest przetapiac 8 letnie samochody na nowsze, ktore
troche mniej emituja ..

Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe na światłach
oszczedza swoje życie i zdrowie?
Wiecie jakie są koszty interwncji policji, służb ratowniczych, a
jakie są koszty leczenia?
No ile ? Ilu policjantow i strazakow bedzie mozna zwolnic ?
Zwolnić? Coś ci sie miesza. Jak bez świateł zacznie się jeździć
to trzeba będzie kolejnych zatrudniać!

Ja tylko o tych mitycznych kosztach interwencji.
Jak trzeba podac kwote to sa strasznie wysokie, a przeciez sluzby
od tego sa zeby czekaly w gotowosci.
Jak nie maja nic do roboty to sa koszty :-)


Myślicie, ze to kto za to płaci? My nie mieszkamy w Austri tylko
w Polsce i poki co mamy
fatalne drogi, na nich stare, półsprawne samochody i kiepskich
kierowców.

Problem w tym ze i u nas statystyki cos nie chca ujawnic zeby
ktokolwiek dzieki tym swiatlom oszczedzil zycie lub zdrowie.
.a jak chcesz na podstawie statystyk to stwierdzic? Nie da się
wyodrębnić takich danych ze statystyk.

Np liczba wypadkow w Polsce w roku 2006 i 2007 w miesiacach
letnich.

Statysykyki się zmieniają z wielu powodów, liczba i stan dróg,
liczba samochodów na drogach i ich sredni wiek, stan. Zmieniająca
sie średnia wieku kierowcow itd.

Mamy o tyle fajna sytuacje ze w Polsce miedzy tymi dwoma latami
zmienilo sie bardzo niewiele.
A sytuacja jest podobna od kilku lat, wiec trendy powinny byc
zachowane.

Podobnie w Austrii - od dwudziestu lat mieli powolny ale
systematyczny spadek wypadkow.
W roku wprowadzenia swiatel spadku nie zanotowano czy byl mniejszy
niz zazwyczaj - pisalem tu kiedys o tym.

Na 100% gdyby zlikwidowac światła dzienne statystyka by wzrosła
jeszcze bardziej niż wzrosła od zeszłego roku.

Na 100% to miala spasc jak nakaz wprowadzono. I co ? Nie spadla.

Mozesz siegnac do raportu austryjackiego i przeliczyc jak wzrosla u
nich po zniesieniu nakazu.

Pojazd na światłach jest bardziej widoczny, zapalone światła
błyskawicznie dają sygnał, że pojazd jest w ruchu i że się zbliża,
już kątem oka można go zauważyć.

Odkad sie pojawily te pomysly, to protestuje przeciwko nim, a czemu
? Bo mi sie jakos nie zdarzylo wczesniej nie zauwazyc pojazdu w
wystarczajaco duzej odleglosci.

Jesli kiedys te swiatla pomagaja, to w lusterku wstecznym, a i
czasem zabieram sie za wyprzedzanie ktorego dawniej bym nie zrobil.
Wychodzac z zalozenia ze przeciwnika bym dostrzegl na zakrecie
skoro ma swiatla..

J.

56 Data: Kwiecien 22 2009 13:12:33
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Neochild"  napisał w wiadomości

Użytkownik "J.F." :
On Wed, 22 Apr 2009 09:00:38 +0200,  Neochild wrote:
Użytkownik "sensei" :
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ?

Oszczedzacie żarowki czy co?

Benzyne i czyste powietrze.
A i zarowki w sumie tez.

Tacy ekolodzy jestescie, a z powodu ekopodatku zewsząd bulgot słyszę. Trzeba dbać o środowkisko ale moim kosztem, tak?

Tylko idiota chce wypalać reflektory i żarówki jeżdżąc i świecąc np. po 8 godzin dziennie tylko dlatego, by cwaniaczki zarabiali na nas dodatkowe pieniądze.

neelix

57 Data: Kwiecien 22 2009 12:14:37
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:12:33 +0200, neelix napisał(a):

Tylko idiota chce wypalać reflektory i żarówki jeżdżąc i świecąc np. po 8
godzin dziennie tylko dlatego, by cwaniaczki zarabiali na nas dodatkowe
pieniądze.

neelix, idź się pobawić, my chcieliśmy porozmawiać...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

58 Data: Kwiecien 22 2009 13:23:35
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:12:33 +0200, neelix napisał(a):

Tylko idiota chce wypalać reflektory i żarówki jeżdżąc i świecąc np. po 8
godzin dziennie tylko dlatego, by cwaniaczki zarabiali na nas dodatkowe
pieniądze.

neelix, idź się pobawić, my chcieliśmy porozmawiać...

Jak ten debilny nakaz zlikwidują. Czerwonawy reflektor brzydko wygląda no i mandacik można dostać. Potem i tak wymiana i koszty. Może podejmij inną dyskusję, bo ja w tym temacie siedzę od początku?

neelix

59 Data: Kwiecien 22 2009 14:04:01
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

.... Może podejmij inną dyskusję, bo ja w tym temacie siedzę od początku?

I od początku masz swoje zdanie w tej kwestii, co akurat uważam za pozytyw. Natomiast nie podoba mi się postawa, którą reprezentujesz w stosunku do "myślących inaczej". Nazywanie każdego kto ma inne zdanie debilem czy światłofobem jest lekko nieeleganckie :-). Miej sobie swoje zdanie, którego bronisz, ale broń je argumentami, a nie chamstwem. A niestety najczęściej wychodzi Ci to drugie... Mi szczerze mówiąc wisi to, czy będę jeździł na światłach, czy bez, nie jestem nawet w stanie stwierdzić namacalnej różnicy w kosztach. Nie bronię tego przepisu, jest mi obojętny, ale dzięki m.in Twoim postom zostałem zakwalifikowany do grupy debili ;-). Co trochę mnie irytuje, aczkolwiek i bawi ;-).

60 Data: Kwiecien 22 2009 14:20:29
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

.... Może podejmij inną dyskusję, bo ja w tym temacie siedzę od początku?

I od początku masz swoje zdanie w tej kwestii, co akurat uważam za pozytyw. Natomiast nie podoba mi się postawa, którą reprezentujesz w stosunku do "myślących inaczej". Nazywanie każdego kto ma inne zdanie debilem czy światłofobem jest lekko nieeleganckie :-). Miej sobie swoje zdanie, którego bronisz, ale broń je argumentami, a nie chamstwem.

Mam pretensje do tych, którzy to wprowadzili. To są dla mnie debile. Inni powiedzą, że to są cwaniaki, kolesie kolesi. Inne zdanie to inny problem.

A niestety najczęściej
wychodzi Ci to drugie... Mi szczerze mówiąc wisi to, czy będę jeździł na światłach, czy bez, nie jestem nawet w stanie stwierdzić namacalnej różnicy w kosztach. Nie bronię tego przepisu, jest mi obojętny, ale dzięki m.in Twoim postom zostałem zakwalifikowany do grupy debili ;-). Co trochę mnie irytuje, aczkolwiek i bawi ;-).

Debile na drodze to ci, którzy przeginają pałę i zagrażają bezpieczeństwu. No cóż, ja sam czuję się jak debil, że muszę świecić w dzień i tego nie ukrywam. Zostałem potraktowany jak debil i buntuję się. Przecież ja włączałem światła w czasie deszczu, po zmierzchu. Dlaczego zostałem ukarany? Zdarza się, że może coś czasem chlapnę, ale na to co z nami wyprawiają nie raz mnie szlag trafia. Sorry za ewentualną łatę przylepioną rykoszetem.

--
Pozdrawiam
neelix

61 Data: Kwiecien 22 2009 14:46:44
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Debile na drodze to ci, którzy przeginają pałę i zagrażają bezpieczeństwu.

Ciekawi mnie jeszcze skąd biorą się debile (to już naprawdę debile) jeżdżący w słoneczny dzień na przeciwmgielnych??? To jest dopiero przegięcie pały :-). A policja jak zwykle bezradna ;-)))




Zdarza się, że może coś czasem chlapnę, ale na to co z nami wyprawiają nie raz mnie szlag trafia. Sorry za ewentualną łatę przylepioną rykoszetem.

Aż tak bardzo mnie to nie obraża ;-). Zauważyłeś chyba że ja jeśli włączę się czasem do jakiejś dyskusji to z reguły dla zabawy ;-)

63 Data: Kwiecien 22 2009 08:18:14
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 09:00:38 +0200, Neochild napisał(a):

Oszczedzacie żarowki czy co? Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe
na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie? Wiecie jakie są koszty
interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia?

Powiedz to rodzinom tym wszystkich pieszych którzy zginęli bo kierowcy
mieli oczy przyzwyczajone, że wszystkie obiekty w ich zasięgu świecą.

Przypomnę, że liczba wypadków z udziałem pieszych wyraźnie wzrosła odkąd
światła są obowiązkowe cały rok

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

64 Data: Kwiecien 22 2009 09:44:45
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Neochild 

Użytkownik "Waldek Godel" :


Oszczedzacie żarowki czy co? Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe
na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie? Wiecie jakie są koszty
interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia?

Powiedz to rodzinom tym wszystkich pieszych którzy zginęli bo kierowcy
mieli oczy przyzwyczajone, że wszystkie obiekty w ich zasięgu świecą.

..coż żeś kolego znowu wymyślił? Jazda na światłach nie zwalnia kierowców z efektywnego używania narządu wzroku. jeśli ktos ma z tym problemy powienien zwróić się do okulisty, a jeśli to tak poważny problem może powinno się zaostrzyć badania lekarskie dla kierowców!

65 Data: Kwiecien 22 2009 10:29:39
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 09:44:45 +0200, Neochild napisał(a):

..coż żeś kolego znowu wymyślił? Jazda na światłach nie zwalnia kierowców
z efektywnego używania narządu wzroku. jeśli ktos ma z tym problemy
powienien zwróić się do okulisty, a jeśli to tak poważny problem może
powinno się zaostrzyć badania lekarskie dla kierowców!

to się nazywa fizjologia i zostało wymyślone razem z człowiekiem.
Doczytaj może zanim zaczniesz z okulistą.

PS. włącz sobie zawijanie linii, jak nakazuje netykieta.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

66 Data: Kwiecien 22 2009 12:54:28
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: DoQ 

Waldek Godel pisze:

to się nazywa fizjologia i zostało wymyślone razem z człowiekiem.
Doczytaj może zanim zaczniesz z okulistą.

Czyli zanim nie wprowadzono nakazu jazdy z wł. światłami, przez pół roku zimowego sezonu fizjologia ta nie stanowiła problemu? Jakoś nie przypominam sobie protestów trolli "że więcej pali, że piesi niewidoczni, że to zmowa producentów żarówek" itp.". Przez pół roku wszyscy grzecznie jeździli na światełkach niezależnie od tego czy świeciło słońce. To jest problem ludzi którzy nie mają co robić.


Pozdrawiam
Paweł

67 Data: Kwiecien 22 2009 11:57:55
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 12:54:28 +0200, DoQ napisał(a):

Czyli zanim nie wprowadzono nakazu jazdy z wł. światłami, przez pół roku
zimowego sezonu fizjologia ta nie stanowiła problemu? Jakoś nie
przypominam sobie protestów trolli "że więcej pali, że piesi

Jak często w zimie masz oślepiające słońce i bardzo wysokie kontrasty
między cieniem a pełnym słońcem?
Jak często w zimie ludzie wybierają się na spacery itp?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

68 Data: Kwiecien 22 2009 13:08:09
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Paweł Ubysz 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 12:54:28 +0200, DoQ napisał(a):

Czyli zanim nie wprowadzono nakazu jazdy z wł. światłami, przez pół roku
zimowego sezonu fizjologia ta nie stanowiła problemu? Jakoś nie
przypominam sobie protestów trolli "że więcej pali, że piesi

Jak często w zimie masz oślepiające słońce i

Nie , zebym sie czepiał ale zimą słońce jest niżej nad horyzontem niz latem .. Do tego dochodza odbicia od sniegu ( jeżeli jest).

69 Data: Kwiecien 22 2009 12:11:33
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:08:09 +0200, Paweł Ubysz napisał(a):

Nie , zebym sie czepiał ale zimą słońce jest niżej nad horyzontem niz latem
. Do tego dochodza odbicia od sniegu ( jeżeli jest).

przez jaką część dnia? jak to się ma do możliwych kontrastów? Jak masz z
tym problem, zapytaj np. dwolnego fotografa...

Miłoby było jeszcze żebyś wyjaśnił w jaki sposób zimą nisko wiszące słońce
tworzy cień np. pod drzewami i skąd ten cień się bierze, bardzo mnie to
interesuje.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

70 Data: Kwiecien 22 2009 13:17:37
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Paweł Ubysz 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:08:09 +0200, Paweł Ubysz napisał(a):

Nie , zebym sie czepiał ale zimą słońce jest niżej nad horyzontem niz latem
. Do tego dochodza odbicia od sniegu ( jeżeli jest).

przez jaką część dnia? jak to się ma do możliwych kontrastów? Jak masz z
tym problem, zapytaj np. dwolnego fotografa...

Proszę bardzo. Rozpietość tonalna zimą bedzie mniejsza od lata głównie z powodu sniegu działajacego jak blenda. Ale pisałes o oslepiajacym słońcu , nie zas o kontrastach i odpowiedziałem Ci że słońce zima oslepia bardziej niz latem bo jest nisko a w dodatku odbija sie od sniegu.


Miłoby było jeszcze żebyś wyjaśnił w jaki sposób zimą nisko wiszące słońce
tworzy cień np. pod drzewami i skąd ten cień się bierze, bardzo mnie to
interesuje.
A o tym nic nie pisałem , wybacz , ale jezeli to Twoja teoria to prosze o rozwinięcie.

71 Data: Kwiecien 22 2009 12:57:32
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:17:37 +0200, Paweł Ubysz napisał(a):

Proszę bardzo. Rozpietość tonalna zimą bedzie mniejsza od lata głównie z
powodu sniegu działajacego jak blenda. Ale pisałes o oslepiajacym słońcu ,
nie zas o kontrastach i odpowiedziałem Ci że słońce zima oslepia bardziej
niz latem bo jest nisko a w dodatku odbija sie od sniegu.

ja pisałem o kontrastach między obiektami w pełnym słońcu i w cieniu.
W pełnym słoncu które jest bardzo prawdopodobne wiosną i latem i mało
prawdopodbne zimą

Miłoby było jeszcze żebyś wyjaśnił w jaki sposób zimą nisko wiszące słońce
tworzy cień np. pod drzewami i skąd ten cień się bierze, bardzo mnie to
interesuje.
A o tym nic nie pisałem , wybacz , ale jezeli to Twoja teoria to prosze o
rozwinięcie.

"Nie , zebym sie czepiał ale zimą słońce jest niżej nad horyzontem niz
latem "
ktoś siadał do twojego komputera? wybacz. nic na to nie poradzę.

A jeżeli to jednak ty i wyciąłeś połowę ze zdania:
"Jak często w zimie masz oślepiające słońce i bardzo wysokie kontrasty
między cieniem a pełnym słońcem?" przez czystą.. cokolwiek, to też nic na
to nie poradzę.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

72 Data: Kwiecien 22 2009 13:38:46
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:08:09 +0200, Paweł Ubysz napisał(a):

Nie , zebym sie czepiał ale zimą słońce jest niżej nad horyzontem niz latem . Do tego dochodza odbicia od sniegu ( jeżeli jest).

przez jaką część dnia? jak to się ma do możliwych kontrastów? Jak masz z
tym problem, zapytaj np. dwolnego fotografa...

Jakby co służę punktowym światłomierzem (bardzo dokładny). Gdybyś się zdecydował to odrobina teorii. Oko rejestruje ok 6EV (wzrost o 1EV to dwukrotnie więcej światła). Kontrasty > 10EV w zimie to nie jest duży problem. Przy takich kontrastach (jasno oświetlona ulica w lecie, śnieg w zimie) - oko ludzkie praktycznie nie widzi co jest w cieniu. Owszem jak spojrzysz w ten cień to źrenice się rozszerzą i zobaczysz, jednak "kontem oka" nie.

Miłoby było jeszcze żebyś wyjaśnił w jaki sposób zimą nisko wiszące słońce
tworzy cień np. pod drzewami i skąd ten cień się bierze, bardzo mnie to
interesuje.

Przejdź się w zimą w słoneczny dzień na spacer i przeprowadź doświadczenie.

A.

73 Data: Kwiecien 22 2009 14:07:22
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

przez jaką część dnia? jak to się ma do możliwych kontrastów? Jak masz z
tym problem, zapytaj np. dwolnego fotografa...

Uważaj, bo wkraczasz na grzązki grunt :-). Nie zaczynaj dyskusji w temacie, którego chyba nie znasz :-).

74 Data: Kwiecien 22 2009 13:28:38
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 14:07:22 +0200, Robert_J napisał(a):

Uważaj, bo wkraczasz na grzązki grunt :-). Nie zaczynaj dyskusji w temacie,
którego chyba nie znasz :-).

Znam. W lecie dosyć powszechne są sytuacje, gdzie kontrast między światłami
a cieniami jest dużo za wysoki zarówno dla kliszy, matrycy jak i ludzkiego
oka.
W zimie takie przypadki są dosyć rzadkie - dlatego tak chętnie się je
fotografuje i teraz ci się przypomniały.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

75 Data: Kwiecien 22 2009 14:45:13
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 14:07:22 +0200, Robert_J napisał(a):

Uważaj, bo wkraczasz na grzązki grunt :-). Nie zaczynaj dyskusji w temacie, którego chyba nie znasz :-).

Znam. W lecie dosyć powszechne są sytuacje, gdzie kontrast między światłami
a cieniami jest dużo za wysoki zarówno dla kliszy, matrycy jak i ludzkiego
oka.

Za duży powiadasz? Mam nadzieję, że zrozumiałeś, że odpowiedziałeś sobie na pytanie.

A.

76 Data: Kwiecien 22 2009 13:08:15
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: DoQ 

Waldek Godel pisze:

Czyli zanim nie wprowadzono nakazu jazdy z wł. światłami, przez pół roku zimowego sezonu fizjologia ta nie stanowiła problemu? Jakoś nie przypominam sobie protestów trolli "że więcej pali, że piesi
Jak często w zimie masz oślepiające słońce i bardzo wysokie kontrasty
między cieniem a pełnym słońcem?

Na tle sezonu letniego? Jak - wyjaśnij mi.

Jak często w zimie ludzie wybierają się na spacery itp?

Piesi to nie tylko spacerowicze, zwykle przechodzą z punktu A do B tak samo jak latem. Nie widzę powodu dla którego "teoria fizjologii" miałaby nie pasować do zimowych pieszych.


Pozdrawiam
Paweł

77 Data: Kwiecien 22 2009 12:12:13
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:08:15 +0200, DoQ napisał(a):

Piesi to nie tylko spacerowicze, zwykle przechodzą z punktu A do B tak
samo jak latem. Nie widzę powodu dla którego "teoria fizjologii" miałaby
nie pasować do zimowych pieszych.

kluczowe słowo w tym przypadku, to to, które najskwapliwiej pominąłeś -
kontrast

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

78 Data: Kwiecien 22 2009 13:17:25
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: DoQ 

Waldek Godel pisze:

Piesi to nie tylko spacerowicze, zwykle przechodzą z punktu A do B tak samo jak latem. Nie widzę powodu dla którego "teoria fizjologii" miałaby nie pasować do zimowych pieszych.
kluczowe słowo w tym przypadku, to to, które najskwapliwiej pominąłeś -
kontrast

Kontynuuj.


Pozdrawiam
Paweł

79 Data: Kwiecien 22 2009 13:05:29
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:17:25 +0200, DoQ napisał(a):

kluczowe słowo w tym przypadku, to to, które najskwapliwiej pominąłeś -
kontrast

Kontynuuj.


a co byś sobie życzył ponad to co już napisałem?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

80 Data: Kwiecien 22 2009 09:45:04
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Hinek 

Użytkownik "Waldek Godel"  napisał


Przypomnę, że liczba wypadków z udziałem pieszych wyraźnie wzrosła odkąd
światła są obowiązkowe cały rok


Kilkaset ofiar nie ma znaczenia w porownaniu z zyskiem ze wzrostu
sprzedazy paliwa. Kasa, tylko kasa sie liczy. W tym wypadku udalo sie
wyjatkowo perwersyjnie wmowic ludziom ze robi sie to dla bezpieczenstwa.
Wyjatkowo odrazajace jest zarabianie kosztem  ginacych ludzi.
Pozdr

--
Hinek

81 Data: Kwiecien 22 2009 09:50:48
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Neochild 

Użytkownik "Hinek" :

Kilkaset ofiar nie ma znaczenia w porownaniu z zyskiem ze wzrostu
sprzedazy paliwa. Kasa, tylko kasa sie liczy. W tym wypadku udalo sie
wyjatkowo perwersyjnie wmowic ludziom ze robi sie to dla bezpieczenstwa.
Wyjatkowo odrazajace jest zarabianie kosztem  ginacych ludzi.

Średnia wieku w usenecie to pewnie poniżej 25 roku, więc zrozumieć sedno problemu w tym wieku może być problemem. Jednak odwracanie kota ogonem w twoim wykonaniu świadczy totalnej ignorancji albo zwykłej pospolitej głupocie.

82 Data: Kwiecien 22 2009 09:54:13
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Hinek 

Użytkownik "Neochild"  napisał


Średnia wieku w usenecie to pewnie poniżej 25 roku, więc zrozumieć sedno problemu w > tym wieku może być problemem.


Znasz kawal o murzynach - co ich bili? Widze ze nie..
Pozdr

--
Hinek

83 Data: Kwiecien 22 2009 10:03:39
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Neochild pisze:

Użytkownik "Hinek" :
Kilkaset ofiar nie ma znaczenia w porownaniu z zyskiem ze wzrostu
sprzedazy paliwa. Kasa, tylko kasa sie liczy. W tym wypadku udalo sie
wyjatkowo perwersyjnie wmowic ludziom ze robi sie to dla bezpieczenstwa.
Wyjatkowo odrazajace jest zarabianie kosztem  ginacych ludzi.

Średnia wieku w usenecie to pewnie poniżej 25 roku, więc zrozumieć sedno problemu w tym wieku może być problemem. Jednak odwracanie kota ogonem w twoim wykonaniu świadczy totalnej ignorancji albo zwykłej pospolitej głupocie.

To jest cały problem...

A.

84 Data: Kwiecien 22 2009 10:06:34
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 09:00:38 +0200, Neochild napisał(a):

Oszczedzacie żarowki czy co? Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe
na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie? Wiecie jakie są koszty
interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia?

Powiedz to rodzinom tym wszystkich pieszych którzy zginęli bo kierowcy
mieli oczy przyzwyczajone, że wszystkie obiekty w ich zasięgu świecą.

Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.


Przypomnę, że liczba wypadków z udziałem pieszych wyraźnie wzrosła odkąd
światła są obowiązkowe cały rok

I to przez światła? Przez światła pieszy nie widzi samochodu pod który wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

A.

85 Data: Kwiecien 22 2009 10:20:51
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.
....
wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

Pieszy jest doskonale widoczny w dzień, mimo że sam nie ma świateł.
Dobrze zrozumiałem Twoją tezę?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

86 Data: Kwiecien 22 2009 11:47:05
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.
...
wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

Pieszy jest doskonale widoczny w dzień, mimo że sam nie ma świateł.
Dobrze zrozumiałem Twoją tezę?

Jak się domyślam, nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pieszym na pasach, oznaczonych znakami poziomymi i pionowymi a samochodem jadącym z prędkością >> 50km/h w Twoim kierunku? I nie zauważasz, że słoneczny dzień to nie są warunki panujące zawsze i wszędzie?

Zrób PJ to pogadamy.

A.

87 Data: Kwiecien 22 2009 10:53:28
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 11:47:05 +0200, Arek (G) napisał(a):

Jak się domyślam, nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pieszym na pasach,
oznaczonych znakami poziomymi i pionowymi a samochodem jadącym z

A skąd ci się nagle wzięły pasy? Może jeszcze w przyszłości postawisz
przedszkole?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

88 Data: Kwiecien 22 2009 12:56:58
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 11:47:05 +0200, Arek (G) napisał(a):

Jak się domyślam, nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pieszym na pasach, oznaczonych znakami poziomymi i pionowymi a samochodem jadącym z

A skąd ci się nagle wzięły pasy? Może jeszcze w przyszłości postawisz
przedszkole?

Trollujesz bo Ci się nudzi, czy masz coś konkretnego do powiedzenia?

A.

89 Data: Kwiecien 22 2009 11:59:01
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 12:56:58 +0200, Arek (G) napisał(a):

Trollujesz bo Ci się nudzi, czy masz coś konkretnego do powiedzenia?


mam.. zakładając, że zechcesz to przeczytać ze zrozumieniem -
dotychczasowych dyskusji jakoś ci się nie udało.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

90 Data: Kwiecien 22 2009 13:03:51
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 12:56:58 +0200, Arek (G) napisał(a):

Trollujesz bo Ci się nudzi, czy masz coś konkretnego do powiedzenia?


mam.. zakładając, że zechcesz to przeczytać ze zrozumieniem -
dotychczasowych dyskusji jakoś ci się nie udało.

Na zasadzie: "wiem ale nie powiem". Podasz przykład argumentów, których nie przeczytałem? Jeśli chodzi o kwestie świateł, ja wielokrotnie na tej grupie przytaczałem oficjalne statystyki z których wynika, że światła poprawiają bezpieczeństwo na drodze. Oczywiście nikt z przeciwników tych statystyk nie komentował. Ciekawe dlaczego.

A.

91 Data: Kwiecien 22 2009 12:06:20
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:03:51 +0200, Arek (G) napisał(a):

Na zasadzie: "wiem ale nie powiem". Podasz przykład argumentów, których
nie przeczytałem? Jeśli chodzi o kwestie świateł, ja wielokrotnie na tej

Są w archiwum grupy, wątki o - tego się pewnie zupełnie nie spodziewasz -
jeździe na światłach w dzień.

Padły też inne statystyki, że owszem poprawiają ale nie wszystkim i nie w
każdych okolicznościach. Oczywiście te zupełnie zignorowałeś, ciekawe
dlaczego. Może dlatego, że jeżeli fakty mówią co innego, tym gorzej dla
faktów...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

92 Data: Kwiecien 22 2009 13:20:12
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:03:51 +0200, Arek (G) napisał(a):

Na zasadzie: "wiem ale nie powiem". Podasz przykład argumentów, których nie przeczytałem? Jeśli chodzi o kwestie świateł, ja wielokrotnie na tej

Są w archiwum grupy, wątki o - tego się pewnie zupełnie nie spodziewasz -
jeździe na światłach w dzień.

Owszem są. Ale przeciwnicy zwykle posługują się sloganami. Patrze neelix w tym wątku - on pisze zawsze te same brednie.

Padły też inne statystyki, że owszem poprawiają ale nie wszystkim i nie w
każdych okolicznościach. Oczywiście te zupełnie zignorowałeś, ciekawe
dlaczego. Może dlatego, że jeżeli fakty mówią co innego, tym gorzej dla
faktów...

Nie widziałem takowych i niczego nie zignorowałem. Jedyna statystyka jaką posługują się przeciwnicy to to, że sumaryczna ilość wypadków w roku kiedy wprowadzono światła - wzrosła. Zupełnie zapominając, że wzrost wypadków w nocy czy miesiącach zimowych nie ma najmniejszego związku z nakazem jazdy na światłach w dzień w miesiącach letnich.

Ale to oczywiście jest dość trudne.

A.

93 Data: Kwiecien 22 2009 13:39:17
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:03:51 +0200, Arek (G) napisał(a):

Na zasadzie: "wiem ale nie powiem". Podasz przykład argumentów, których nie przeczytałem? Jeśli chodzi o kwestie świateł, ja wielokrotnie na tej

Są w archiwum grupy, wątki o - tego się pewnie zupełnie nie spodziewasz -
jeździe na światłach w dzień.

Owszem są. Ale przeciwnicy zwykle posługują się sloganami. Patrze neelix w tym wątku - on pisze zawsze te same brednie.

Brednie zaczęły się od wprowadzenia idiotycznego nakazu. Upłynął rok, a władza, która obiecywała cuda nawet nie kwapi się by dokonać analizy i powrócić do rozumu. Zrobili co mieli zrobić i zamknęli paszcze, bo kasa płynie. Ja Ci proponuję bys zostawiał w swoim aucie światła mijania na noc. Ciekawy jestem jak długo będziesz spał spokojnie na myśl o wypalonych lampach, o konieczności jazdy do serwisu, bo nie ma dostępu do spalonej żarówki? Może przewozisz dupsko 30 minut dziennie i nie widzisz problemu?

neelix

94 Data: Kwiecien 22 2009 14:17:26
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

.... Zrobili co mieli zrobić i zamknęli paszcze, bo kasa płynie.

Jaka kasa? O czym ty gadasz? Spiskowa teoria dziejów? Najwyraźniej :-)



Ja Ci proponuję bys zostawiał w swoim aucie światła mijania na noc. Ciekawy jestem jak długo będziesz spał spokojnie na myśl o wypalonych lampach, o konieczności jazdy do serwisu, bo nie ma dostępu do spalonej żarówki? Może przewozisz dupsko 30 minut dziennie i nie widzisz problemu?

Wiesz, może poszukaj przykładów wśród aut "niepełnoletnich" :-). Jakoś zawsze jeździłem z włączonymi światłami i jeszcze nie zdarzyło się żeby wypalił się reflektor. W poprzednim aucie (miałem je 7 lat, prawie 200.000 km, od nowości) reflektory były w bardzo dobrym stanie, beż żadnych śladów wypalenia, a żarówki wymieniałem tylko dwa razy :-). W jeszcze poprzednim wymieniałem raz, ale tamto miałem tylko 3 lata, więc to się chyba dla Twoich "obliczeń" nie liczy ;-))).
Acha, za kierownicą spędzam dużo więcej niż 30 minut dziennie :-). A mimo to problemu nie widzę. Wiesz? Jest takie powiedzenie: jak ktoś nie ma prawdziwych problemów to zawsze wynajdzie sobie sztuczne. I tak chyba jest w Twoim przypadku ;-)
A jeśli masz problem z wypalonymi reflektorami i przepalającymi się co tydzień żarówkami to może czas nabyć porządne, oryginalne? A nie rzemieślnicze zamienniki...

95 Data: Kwiecien 26 2009 14:34:11
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

.... Zrobili co mieli zrobić i zamknęli paszcze, bo kasa płynie.

Jaka kasa? O czym ty gadasz? Spiskowa teoria dziejów? Najwyraźniej :-)

Nie, no pewnie. Ukarali nas dla naszego bezpieczeństwa. :-)))))))))))

Ja Ci proponuję bys zostawiał w swoim aucie światła mijania na noc. Ciekawy jestem jak długo będziesz spał spokojnie na myśl o wypalonych lampach, o konieczności jazdy do serwisu, bo nie ma dostępu do spalonej żarówki? Może przewozisz dupsko 30 minut dziennie i nie widzisz problemu?

Wiesz, może poszukaj przykładów wśród aut "niepełnoletnich" :-). Jakoś zawsze jeździłem z włączonymi światłami i jeszcze nie zdarzyło się żeby wypalił się reflektor. W poprzednim aucie (miałem je 7 lat, prawie 200.000 km, od nowości) reflektory były w bardzo dobrym stanie, beż żadnych śladów wypalenia, a żarówki wymieniałem tylko dwa razy :-). W jeszcze poprzednim wymieniałem raz, ale tamto miałem tylko 3 lata, więc to się chyba dla Twoich "obliczeń" nie liczy ;-))).

A Ty jesteś jakimś wzorcem? Te czerwone reflektory widziane w samochodach nie biorą się z nocnego parkowania. Niedługo większość będzie czerwona, chyba że podatek ekologiczny temu zapobiegnie.

Acha, za kierownicą spędzam dużo więcej niż 30 minut dziennie :-). A mimo to problemu nie widzę. Wiesz? Jest takie powiedzenie: jak ktoś nie ma prawdziwych problemów to zawsze wynajdzie sobie sztuczne. I tak chyba jest w Twoim przypadku ;-)

Ciekawy jestem kiedy wreszcie zrozumiesz, że władza dla nikogo z nas nic nie robi? Jedyne co robi to coraz więcej nam zabiera, a każdy powód jest dobry. Wystarczy trochę medialnej popweliny i paru wierzących w te brednie.

A jeśli masz problem z wypalonymi reflektorami i przepalającymi się co tydzień żarówkami to może czas nabyć porządne, oryginalne? A nie rzemieślnicze zamienniki...

Mnie dorabia sąsiad stolarz. Tanio robi. ;-)
neelix

96 Data: Kwiecien 22 2009 13:24:08
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:20:12 +0200, Arek (G) napisał(a):

Owszem są. Ale przeciwnicy zwykle posługują się sloganami. Patrze neelix
w tym wątku - on pisze zawsze te same brednie.


true, niestety
i dlatego tak cokolwiek sensownego załatwić w tej sprawie

Nie widziałem takowych i niczego nie zignorowałem. Jedyna statystyka
jaką posługują się przeciwnicy to to, że sumaryczna ilość wypadków w
roku kiedy wprowadzono światła - wzrosła. Zupełnie zapominając, że
wzrost wypadków w nocy czy miesiącach zimowych nie ma najmniejszego
związku z nakazem jazdy na światłach w dzień w miesiącach letnich.


były dwie statystyki, pierwsza dotyczyła - w tym momencie nie pamiętam
dokładnie - całego roku albo 12 miesiecy liczonych od kwietnia, gdzie
ogólna liczba wypadków wzrosła. To był pierwszy rok ze światłami.
Statystyki za drugi rok były ogólnie spadkowe (co natychmiast zostało
podchwycone jako: "o, widzicie, jednak światła zmniejszają liczbę wypadków,
a poprzedni rok to była... pomyłka.."), ale liczba wypadków z udziałem
pieszych jednak wzrosła.
Zupełnie pomija się przy tym wiele innych faktów, jak np. sprowadzenie
milionów samochodów - rzekomo trupów, ale jednak o niebo bezpieczniejszych
od trupów będących już na naszych drogach. O ile pamiętam - podkreślam, ze
dane z pamięci - wszystkie największe spadki wypadkowości "śmiertelnej"
jakoś dziwnie następowały po wszystkich falach importu aut. Cuda panie

Reasumując - obowiązek świateł w dzień w naszej szerokości geograficznej i
w naszym klimacie znajdziemy tylko w krajach postkomunistycznych gdzie
dzieje się wiele różnych cudów prawnych. Mam na myśli Polskę, Czechy i
Słowację oraz kraje nadbałtyckie. Austria się rozsądnie wycofała.
Kraje najbardziej zmotoryzowane (więc logicznie najbardziej zorientowane i
zainteresowane) jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania sprawę przemyślały i
orzekły że nakaz jest bez sensu.

Skandynawii nie ma co w ogóle liczyć bo to inna szerokość geograficzna i
inny klimat.

Pozwolisz więc, że za kraje które będą dla mnie wyznacznikiem sensu w
motoryzacji wezmę Niemcy i Francję a nie taką motoryzacyjne potęgi jak
Słowacja czy Litwa.
Wracając do statystyk - NIE MA żadnej która jednoznacznie wskazywałaby na
wzrost bezpieczeństwa po wprowadzeniu nakazu. I już brak tegoż jest
argumentem wystarczającym. Bo są dowody, że nakaz jest szkodliwy w wielu
innych dziedzinach, więc skoro jest nieskuteczny - należy go znieść.

Powtórzę - ZMUSZENIE leniwych nierobów zwanych dla niepoznaki Policją do
RYGORYSTYCZNEGO egzekwowania obowiązku świateł jaki istniał PRZED
wprowadzeniem jakichkolwiek nakazów dziennych (zmierzch, pogorszona
widoczność, opady) według mnie dałby lepsze efekty, jestem się gotów o to
założyć. No ale bezmózgi fiskalizm państwa by ucierpiał na tym, a tego
przejść się nie da.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

97 Data: Kwiecien 26 2009 14:42:08
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Pozwolisz więc, że za kraje które będą dla mnie wyznacznikiem sensu w
motoryzacji wezmę Niemcy i Francję a nie taką motoryzacyjne potęgi jak
Słowacja czy Litwa.
Wracając do statystyk - NIE MA żadnej która jednoznacznie wskazywałaby na
wzrost bezpieczeństwa po wprowadzeniu nakazu. I już brak tegoż jest
argumentem wystarczającym. Bo są dowody, że nakaz jest szkodliwy w wielu
innych dziedzinach, więc skoro jest nieskuteczny - należy go znieść.

Powtórzę - ZMUSZENIE leniwych nierobów zwanych dla niepoznaki Policją do
RYGORYSTYCZNEGO egzekwowania obowiązku świateł jaki istniał PRZED
wprowadzeniem jakichkolwiek nakazów dziennych (zmierzch, pogorszona
widoczność, opady) według mnie dałby lepsze efekty, jestem się gotów o to
założyć. No ale bezmózgi fiskalizm państwa by ucierpiał na tym, a tego
przejść się nie da.

Oczywiście, że edukacja daje większe efekty niż durne nakazy. Wystarczyło by, żeby koleś pochwalił się drugiemu, że dostał mandat za niemanie świateł po zmierzchu czy w deszczu, a dziesiąty by to zapamiętał. Niestety jedno zdanie w ustawie zapewnia to o co im chodziło. Kasa płynie sama, bez roboty. Jeszcze można mandacik rypnąć w słoneczny dzień. Bez świateł kasy dodatkowej nie ma. Reszta się nie liczy.

neelix

98 Data: Kwiecien 22 2009 13:30:24
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 22 Apr 2009 12:56:58 +0200, Arek (G) napisał(a):

Trollujesz bo Ci się nudzi, czy masz coś konkretnego do powiedzenia?


mam.. zakładając, że zechcesz to przeczytać ze zrozumieniem -
dotychczasowych dyskusji jakoś ci się nie udało.

Na zasadzie: "wiem ale nie powiem". Podasz przykład argumentów, których nie przeczytałem? Jeśli chodzi o kwestie świateł, ja wielokrotnie na tej grupie przytaczałem oficjalne statystyki z których wynika, że światła poprawiają bezpieczeństwo na drodze. Oczywiście nikt z przeciwników tych statystyk nie komentował. Ciekawe dlaczego.

Wręcz przeciwnie - oficjalne statystyki, z rozbiciami na miesiące, rodzaje
wypadków itd były tu swego czasu bardzo szczegółowo przytaczane i analizowane.

Nic jednoznacznego z nich nie wynikało.

Bo jeśli po wprowadzeniu czynnika X zanotowano spadek Y, to jeden krzyczy:
X pomaga na Y! Drugi zauważa, że trend był już przedtem mocno opadający, a po
wprowadzeniu X opada ale... wolniej, i krzyczy "X szkodzi!". Trzeci zaś
twierdzi że patrząc jeszcze dłuższym okresie, zmienność Y mieści się w granicach
statystycznie oczekiwanych odchyleń, czyli że z zanotowanej zmiana Y nie wynika
żaden statystycznie istotny wniosek...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

99 Data: Kwiecien 22 2009 14:19:10
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 22 Apr 2009 12:56:58 +0200, Arek (G) napisał(a):

Trollujesz bo Ci się nudzi, czy masz coś konkretnego do powiedzenia?


mam.. zakładając, że zechcesz to przeczytać ze zrozumieniem -
dotychczasowych dyskusji jakoś ci się nie udało.

Na zasadzie: "wiem ale nie powiem". Podasz przykład argumentów, których nie przeczytałem? Jeśli chodzi o kwestie świateł, ja wielokrotnie na tej grupie przytaczałem oficjalne statystyki z których wynika, że światła poprawiają bezpieczeństwo na drodze. Oczywiście nikt z przeciwników tych statystyk nie komentował. Ciekawe dlaczego.

Wręcz przeciwnie - oficjalne statystyki, z rozbiciami na miesiące, rodzaje
wypadków itd były tu swego czasu bardzo szczegółowo przytaczane i analizowane.

Nic jednoznacznego z nich nie wynikało.

Tak dobrych statystyk nie ma aby jednoznacznie coś określić. Ale...

Wrzucam jeszcze raz co już raz na szybko napisałem w innej dyskusji, skomentujesz??


Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.

I te liczby z każdym miesiącem rosną. Już w
lipcu: 4576 wypadków, 514 zabitych.

Czyli prawie 2 razy więcej!! W każdym miesiącu jest więcej wypadków i zabitych. Dlaczego? Może prędkość + wzrastająca ilość składaków z mocnymi silnikami na ulicach, a może jeszcze coś innego.

w grudniu mamy maks: 4802 wypadków, 615 zabitych!!!!


I teraz pierwsza i najważniejsza rzecz, nikt nigdy nie twierdził, że światła są kluczem do wszystkiego. Jest to jeden z wielu czynników który miał ograniczyć tragiczną sytuacją na drogach. Zrozum to!

Analizy c.d.

Rok 2007, styczeń: 4 127 wypadków, 503 zabitych.
Czyli kontynuacja tego co było rok wcześniej.

Ale teraz ciekawostka, która powinna zastanowić.
maj: 4 244 wypadków, 402 zabitych - czyli prawie 4% spadek w ilości zabitych!!!!!

Reasumując, już w maju widać, że trwający od jakiegoś czasu wzrost został lekko zahamowany. Ale te lekkie zahamowanie daje tylko w jednym miesiącu kilkanaście ocalonych ludzi. To mało?

To w lato było najwięcej wypadków bo latem podróżuje najwięcej ludzi. Wiadomo przekraczają prędkość jeżdżą na bani itp. Jednak w roku 2007 lato nie odstawało od pozostałych miesięcy.

I na koniec warto wspomnieć, że w 2008 roku liczba wypadków mimo ciągłego wzrostu samochodów, spadła.


I co Ty na to?? I aby była jasność, wszystkie przytoczone liczby pochodzą ze statystyk dostępnych na stronie www.policja.pl


A.

100 Data: Kwiecien 22 2009 13:27:03
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 14:19:10 +0200, Arek (G) napisał(a):

Reasumując, już w maju widać, że trwający od jakiegoś czasu wzrost
został lekko zahamowany. Ale te lekkie zahamowanie daje tylko w jednym
miesiącu kilkanaście ocalonych ludzi. To mało?

Po czym wnosisz, że jeden miesiac spadku jest jakimś wyznacznikiem?
zwłaszcza, że w całym roku 2007 tych wypadków było więcej niż w całym 2006.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

101 Data: Kwiecien 22 2009 14:43:08
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 14:19:10 +0200, Arek (G) napisał(a):

Reasumując, już w maju widać, że trwający od jakiegoś czasu wzrost został lekko zahamowany. Ale te lekkie zahamowanie daje tylko w jednym miesiącu kilkanaście ocalonych ludzi. To mało?

Po czym wnosisz, że jeden miesiac spadku jest jakimś wyznacznikiem?
zwłaszcza, że w całym roku 2007 tych wypadków było więcej niż w całym 2006.

Czyli standard:) Nawet nie zadałeś sobie trudu aby przeczytać to co napisałem. Ale mogłem się tego spodziewać.

A.

103 Data: Kwiecien 23 2009 15:43:19
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 14:43:08 +0200, Arek (G) napisał(a):

Czyli standard:) Nawet nie zadałeś sobie trudu aby przeczytać to co napisałem. Ale mogłem się tego spodziewać.

Przejrzałem statystyki jak były publikowane. Mniejsza ilość ogniw w zabawie
w głuchy telefon psuje zabawę, ale daje realniejsze wyniki. Przynajmniej to
eliminuje przypadek, ze palec ci się na klawiaturze obsunął.

Plusem jest to, że chociaż starałeś się wytłumaczyć. Jednak nie zmienia to faktu o którym pisałem wcześniej. Przeciwnicy ignorują wszelkie argumenty, które są dla nich niewygodne, i posługują się tylko sloganami. Patrz ten wątek, oraz wszystkie inne o podobnej tematyce.

A.

104 Data: Kwiecien 24 2009 16:05:25
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Czyli standard:) Nawet nie zadałeś sobie trudu aby przeczytać to co napisałem. Ale mogłem się tego spodziewać.

Zadałem sobie trud, ale przez grzeczność nie skomentowałem tej "analizy
statystycznej". Skoro jednak nalegasz...

Obserwujesz liczby wypadków w kolejnych miesiącach 2006r, a potem 2007.
W ten sposób jesteś w stanie zaobserwować co najwyżej *zmienność okresową*
(roczną) liczby wypadków.
Liczby te układają się w sposób charakterystyczny w kolejnych miesiącach roku,
co jest chyba oczywiste dla każdego (jeśli jednak nie, to polecam choćby
http://www.policja.pl/download.php?s=1&id=24804 strona 14, wykres
por. 2006 i 2007r.) BTW z tego wykresu oraz z danych lat wcześniejszych
widać że ów złowieszczy styczeń 2007 na którym "opierasz" analizę był silną
anomalią (pogoda!), zaś reszta wartości miesięcznych 2007r układa się raczej
typowo.

Nas nie interesuje zmienność okresowa, tylko TREND.
Aby wydobyć trend, należy z danych *odfiltrować* zmienność okresową.
W tym celu porównuje się całe lata, bądź jednakowe okresy w kolejnych latach.

Jeśli to jest niejasne, pozwól że posłużę się przykładem.
Jeśli skrupulatnie zmierzysz temperatury powietrza w kolejnych miesiącach
w ciągu 1-2 lat, dowiesz się co najwyżej, jaki jest typowy roczny rozkład
temperatury. W żaden sposób nie odczytasz informacji o wływie jakiegoś
czynnika na długofalowy trend, (np. emisji co2 na ocieplenie klimatu).
W tym celu, powinieneś porównać temperatury średnie całoroczne kolejnych lat,
i to nie dwóch, a najlepiej kilkudziesięciu. Ewentualnie średnie temperatury
takich samych okresów roku, np. miesięcy zimowych albo letnich, jeśli istnieją
przesłanki, że globalne ocieplenie przejawia rózny wpływ na rózne pory roku.

Ad rem. W naszym wypadku - badania wpływu nakazu świateł na wypadkowość -
należy więc posłużyć się statystykami z tych miesięcy, na które owa zmiana
mogła mieć wpływ, a więc z okresu marzec-październik w kolejnych latach.

Zadałem sobie trud i wyciągnąłem ze źródła które wskazałeś te liczby
z lat 1998-2007 (tylko te lata były dostępne w odpowiednim rozbiciu)
i sporządziłem stosowne wykresy. Oto one:

http://img24.imageshack.us/img24/9978/statystyka.gif

Uprzejmie proszę o komentarz: jaki trend na nich obserwujemy,
jak w niego wpasowują się dane z roku 2007.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

105 Data: Kwiecien 27 2009 18:07:08
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

Czyli standard:) Nawet nie zadałeś sobie trudu aby przeczytać to co napisałem. Ale mogłem się tego spodziewać.

Zadałem sobie trud, ale przez grzeczność nie skomentowałem tej "analizy
statystycznej". Skoro jednak nalegasz...

Duże dzięki. I żeby była jasność, ja nie robiłem "analizy statystycznej". To jest Twoja, błędna interpretacja. Jest to o tyle dziwne, że sam zdajesz sobie sprawę, że do czegokolwiek związanego z statystyką, potrzeba dużo więcej liczb.

Obserwujesz liczby wypadków w kolejnych miesiącach 2006r, a potem 2007.
W ten sposób jesteś w stanie zaobserwować co najwyżej *zmienność okresową*
(roczną) liczby wypadków.

W ten sposób chciałem pokazać, że w 2006r był straszny wzrost wypadków. W ciągu roku ta ilość zwiększyła się prawie 2 krotnie. To jest po prostu zwykła obserwacja czegoś oczywistego, ale wartego podkreślenia. Zwłaszcza w kontekście sumarycznych porównań 2006 z 2007.

[...]

widać że ów złowieszczy styczeń 2007 na którym "opierasz" analizę był silną
anomalią (pogoda!), zaś reszta wartości miesięcznych 2007r układa się raczej
typowo.

Nie opieram niczego na styczniu 2007 (który zresztą jakoś szczególnie nie odstawał od grudnia 2006 czy marca 2007 - luty pomijam bo jest krótszy). I co najważniejsze, co znaczy, że reszta układa się typowo. W porównaniu do 2006 bardzo nietypowo.

Nas nie interesuje zmienność okresowa, tylko TREND.
Aby wydobyć trend, należy z danych *odfiltrować* zmienność okresową.
W tym celu porównuje się całe lata, bądź jednakowe okresy w kolejnych latach.

"Nas" czyli kogo? Mnie interesuje zmienność okresowa, bo wyraźnie obrazuje pewne zjawisko, które potem opisałem. Zresztą nie wiem po co Ci w ogóle ten trend.

[...]

Ad rem. W naszym wypadku - badania wpływu nakazu świateł na wypadkowość -
należy więc posłużyć się statystykami z tych miesięcy, na które owa zmiana
mogła mieć wpływ, a więc z okresu marzec-październik w kolejnych latach.

Zgadzam się, ale sam przyznajesz, że takich danych nie posiadamy (co jest akurat prawdą). Dlatego z bardziej skąpych danych próbuje wyciągać pewne wnioski. Wnioski, które IMHO są logiczne (nikt nie wykazał błędów w rozumowaniu).

Zadałem sobie trud i wyciągnąłem ze źródła które wskazałeś te liczby
z lat 1998-2007 (tylko te lata były dostępne w odpowiednim rozbiciu)
i sporządziłem stosowne wykresy. Oto one:

http://img24.imageshack.us/img24/9978/statystyka.gif

Uprzejmie proszę o komentarz: jaki trend na nich obserwujemy,
jak w niego wpasowują się dane z roku 2007.

Ale te zestawienia są zupełnie bez sensu. Porównują zupełnie różne sytuacje. Jaki jest sen porównania wypadkowości pomiędzy rokiem np. 2000 a 2006? Zupełnie inna liczba samochodów na drogach itp. Zresztą sam piszesz, że te liczby nie nadają się do statystycznej obróbki, więc po co sobie przeczysz?

Pozdrawiam,
Arek

106 Data: Kwiecien 22 2009 15:00:22
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Już te dwie liczby jasno wykazują, że podawanie statystyk
pojedynczych miesięcy nie ma kompletnie sensu. Zmienność
danych w jednakowych miesiącach na poziomie 60-100%,
dobre sobie. Bo chyba nie sugerujesz że taki wzrost
może być systematyczą tendencją, a nie szumem wynikającym
z niezidentyfikowanych losowych czynników.

Ale teraz ciekawostka, która powinna zastanowić.
maj: 4 244 wypadków, 402 zabitych - czyli prawie 4% spadek w ilości zabitych!!!!!

Cóż znaczy 4% spadku, skoro miesiąc do miesiąca losowa zmiana
może wynieść i po +- 60-100%?

I co Ty na to?? I aby była jasność, wszystkie przytoczone liczby

Ja na to, że nawet obserwacja pojedynczych lat, nie mówiąc
o miesiącach, niewiele mówi. Potrzebne są dekady, żeby móc
wyłowić sygnał na jakimś poziome istotności statystycznej
z tak zaszumionych danych.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

107 Data: Kwiecien 22 2009 15:31:35
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Już te dwie liczby jasno wykazują, że podawanie statystyk
pojedynczych miesięcy nie ma kompletnie sensu. Zmienność
danych w jednakowych miesiącach na poziomie 60-100%,
dobre sobie. Bo chyba nie sugerujesz że taki wzrost
może być systematyczą tendencją, a nie szumem wynikającym
z niezidentyfikowanych losowych czynników.

Właśnie te liczby to podstawa w rozważaniach. W roku 2006, gdy nie było obowiązku jazdy ilość wypadków wzrosła dwukrotnie. Chodzi o to, że przeciwnicy udowadniają, że zamiast spadku w 2007 był wzrost. Biorąc pod uwagę tylko sumę. A te liczby pokazują, że to w 2006 zaczął się straszny wzrost wypadków.

Ale teraz ciekawostka, która powinna zastanowić.
maj: 4 244 wypadków, 402 zabitych - czyli prawie 4% spadek w ilości zabitych!!!!!

Cóż znaczy 4% spadku, skoro miesiąc do miesiąca losowa zmiana
może wynieść i po +- 60-100%?

Jasne, że nie dużo. Ale rok wcześniej o tej porze był dość spory wzrost z miesiąca na miesiąc. Podważam w ten sposób idiotyczne zarzuty, że nakaz jazdy spowodował wzrost wypadków. Aczkolwiek, wyraźnie widać, że w letnich miesiącach przyrost (nie ilość) zmniejszyła się. Czy to spowodowały światła? Nie mam pojęcia. Ale nie możemy kategorycznie stwierdzić, że światła nie mają wpływu, ewentualnie mają wpływ odwrotny od założonego!

I co Ty na to?? I aby była jasność, wszystkie przytoczone liczby

Ja na to, że nawet obserwacja pojedynczych lat, nie mówiąc
o miesiącach, niewiele mówi. Potrzebne są dekady, żeby móc
wyłowić sygnał na jakimś poziome istotności statystycznej
z tak zaszumionych danych.

To prawda. Ale skoro są jakieś liczby można chwilę o nich podywagować. Ważne aby nie wyciągać kategorycznych wniosków.

A.

108 Data: Kwiecien 22 2009 15:38:59
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Już te dwie liczby jasno wykazują, że podawanie statystyk
pojedynczych miesięcy nie ma kompletnie sensu. Zmienność
danych w jednakowych miesiącach na poziomie 60-100%,
dobre sobie. Bo chyba nie sugerujesz że taki wzrost
może być systematyczą tendencją, a nie szumem wynikającym
z niezidentyfikowanych losowych czynników.

Właśnie te liczby to podstawa w rozważaniach. W roku 2006, gdy nie było obowiązku jazdy ilość wypadków wzrosła dwukrotnie. Chodzi o to, że

Khm. Nie było obowiązku jazdy na światłach? W styczniu??? :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

109 Data: Kwiecien 22 2009 15:47:09
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Już te dwie liczby jasno wykazują, że podawanie statystyk
pojedynczych miesięcy nie ma kompletnie sensu. Zmienność
danych w jednakowych miesiącach na poziomie 60-100%,
dobre sobie. Bo chyba nie sugerujesz że taki wzrost
może być systematyczą tendencją, a nie szumem wynikającym
z niezidentyfikowanych losowych czynników.

Właśnie te liczby to podstawa w rozważaniach. W roku 2006, gdy nie było obowiązku jazdy ilość wypadków wzrosła dwukrotnie. Chodzi o to, że

Khm. Nie było obowiązku jazdy na światłach? W styczniu??? :)

Widzę, że zaczynasz powoli łapać istotę problemu oraz bzdurność argumentu o zwiększeniu ilości wypadków, po wprowadzeniu w okresie letnim nakazu jazdy na światłach:)

A.

110 Data: Kwiecien 22 2009 15:58:24
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Już te dwie liczby jasno wykazują, że podawanie statystyk
pojedynczych miesięcy nie ma kompletnie sensu. Zmienność
danych w jednakowych miesiącach na poziomie 60-100%,
dobre sobie. Bo chyba nie sugerujesz że taki wzrost
może być systematyczą tendencją, a nie szumem wynikającym
z niezidentyfikowanych losowych czynników.

Właśnie te liczby to podstawa w rozważaniach. W roku 2006, gdy nie było obowiązku jazdy ilość wypadków wzrosła dwukrotnie. Chodzi o to, że

Khm. Nie było obowiązku jazdy na światłach? W styczniu??? :)

Widzę, że zaczynasz powoli łapać istotę problemu oraz bzdurność argumentu o zwiększeniu ilości wypadków, po wprowadzeniu w okresie letnim nakazu jazdy na światłach:)

Nie, "powoli", tylko od zawsze twierdziłem, że z takiej statystyki
kompletnie nic nie wynika. W przeciwieństwie do kogoś, kto twierdzi
że te dwie liczby mogą być podstawą do czegokolwiek (poza wnioskiem
jak wyżej - że nic z nich nie wynika).

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

111 Data: Kwiecien 22 2009 16:27:18
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Już te dwie liczby jasno wykazują, że podawanie statystyk
pojedynczych miesięcy nie ma kompletnie sensu. Zmienność
danych w jednakowych miesiącach na poziomie 60-100%,
dobre sobie. Bo chyba nie sugerujesz że taki wzrost
może być systematyczą tendencją, a nie szumem wynikającym
z niezidentyfikowanych losowych czynników.

Właśnie te liczby to podstawa w rozważaniach. W roku 2006, gdy nie było obowiązku jazdy ilość wypadków wzrosła dwukrotnie. Chodzi o to, że

Khm. Nie było obowiązku jazdy na światłach? W styczniu??? :)

Widzę, że zaczynasz powoli łapać istotę problemu oraz bzdurność argumentu o zwiększeniu ilości wypadków, po wprowadzeniu w okresie letnim nakazu jazdy na światłach:)

Nie, "powoli", tylko od zawsze twierdziłem, że z takiej statystyki
kompletnie nic nie wynika. W przeciwieństwie do kogoś, kto twierdzi
że te dwie liczby mogą być podstawą do czegokolwiek (poza wnioskiem
jak wyżej - że nic z nich nie wynika).

Czyli mimo podania czegoś na tacy, upierasz się, że tego nie ma. W sumie dalsza dyskusja jest zbędna.

A.

112 Data: Kwiecien 22 2009 16:33:12
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Czyli mimo podania czegoś na tacy, upierasz się, że tego nie ma. W sumie dalsza dyskusja jest zbędna.

Ano dokładnie.
Sam podajesz dwa *takie same miesiące*, w obydwu *był obowiązek świecenia*,
mimo to, wypadkowość jest różna o kilkadziesiąt %. Co oznacza, że dane również
z innych miesięcy w ogóle nie mogą być podstawą do wnioskowania o wpływie
badanego czynnika, bo różnice, nawet jeśli będą, to zginą w szumie.

Naprawdę nie rozumiesz? Jeśli nie, no to trudno.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

113 Data: Kwiecien 22 2009 16:39:57
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Rok 2006, styczeń: 2528 wypadków, 252 zabitych.
Rok 2007, styczeń: 4127 wypadków, 503 zabitych.

Czyli mimo podania czegoś na tacy, upierasz się, że tego nie ma. W sumie dalsza dyskusja jest zbędna.

Ano dokładnie.
Sam podajesz dwa *takie same miesiące*, w obydwu *był obowiązek świecenia*,
mimo to, wypadkowość jest różna o kilkadziesiąt %. Co oznacza, że dane również
z innych miesięcy w ogóle nie mogą być podstawą do wnioskowania o wpływie
badanego czynnika, bo różnice, nawet jeśli będą, to zginą w szumie.

Naprawdę nie rozumiesz? Jeśli nie, no to trudno.

Postaram się bardziej łopatologicznie. Choć wydawało mi się to dość proste.

Podałem dwie liczby, kiedy nie było tzw. "obowiązku świecenia". Tzw. bo oczywiście przepis tyczy się tylko lata.

Te dwie liczby pokazują potężny wzrost wypadków na przełomie roku. Tylko to. Zresztą jasno to napisałem. Oczywiście to nie jest szum jak napisałeś, bo ten wzrost był konsekwentny w ciągu całego roku.

Reszty przepisywać już nie będę, jak ktoś nie chce myśleć, to ja go przez usenet nie zmuszę.

A.

114 Data: Kwiecien 24 2009 16:13:45
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Te dwie liczby pokazują potężny wzrost wypadków na przełomie roku. Tylko to. Zresztą jasno to napisałem. Oczywiście to nie jest szum jak napisałeś, bo ten wzrost był konsekwentny w ciągu całego roku.

Liczba wypadków w ciągu roku układa się w typowy przebieg
zmienności okresowej, tak jak temperatura powietrza. Trend to
zmiana subtelna, bywa, że mniejsza o rząd wielkości od zmienności
sezonowej, i nie da się jej wyłowić analizując 1-2 lata.
A, zresztą co się będę powtarzał - popatrz sobie moją odpowiedź
parę postów obok, komentującą twoje "analizy".

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

115 Data: Kwiecien 28 2009 11:33:22
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

Te dwie liczby pokazują potężny wzrost wypadków na przełomie roku. Tylko to. Zresztą jasno to napisałem. Oczywiście to nie jest szum jak napisałeś, bo ten wzrost był konsekwentny w ciągu całego roku.

Liczba wypadków w ciągu roku układa się w typowy przebieg
zmienności okresowej, tak jak temperatura powietrza. Trend to
zmiana subtelna, bywa, że mniejsza o rząd wielkości od zmienności
sezonowej, i nie da się jej wyłowić analizując 1-2 lata.
A, zresztą co się będę powtarzał - popatrz sobie moją odpowiedź
parę postów obok, komentującą twoje "analizy".


Zaliczenie ze statystyki jakieś masz czy co? Statystyka to nie wszystko. Zresztą zupełnie mylisz pojęcia.

Liczba wypadków w 2006 nie układa się w żaden typowy przebieg. Gdybyś to sprawdził to nie pisałbyś takich bzdur. Jest zupełnie inna niż w latach wcześniejszych jak i późniejszych.

Zresztą porównywanie zmienności wypadków w ciągu roku do zmienności średniej temperatury, pokazuje, że się lekko zapędziłeś.

A co do Twojej "odpowiedzi" parę postów obok, przeczytałem, przeanalizowałem i odpisałem. Czytając powyższe raczej nie spodziewam się wzajemności (zwłaszcza w kwestii przeczytania i przeanalizowania).

A.

116 Data: Kwiecien 22 2009 13:16:54
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.
...
wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

Pieszy jest doskonale widoczny w dzień, mimo że sam nie ma świateł.
Dobrze zrozumiałem Twoją tezę?

Jak się domyślam, nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pieszym na pasach, oznaczonych znakami poziomymi i pionowymi

Po prostu pieszy, niekoniecznie na "pasach oznaczonych" itd.

a samochodem jadącym z prędkością >> 50km/h w Twoim kierunku?

Wyżej psiałeś że 50 a nie >> 50.
Skoro rozważamy samochody, które poruszają się po nieście z prędkością
>> 50, to uwzględnij to po obu stronach porównania: jak kierujący
takim samochodem widzi pieszego, poza przejściem...

I nie zauważasz, że słoneczny  dzień to nie są warunki panujące zawsze i wszędzie?

....zgoda! - w pochmurny dzień. Na tyle jasny, że światła niczego
nie oświetlają, ale z drugiej strony na tyle ciemny, że są doskonale
widoczne, a czasem nawet przeszkadzają (np. źle wyregulowane).

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

117 Data: Kwiecien 22 2009 13:28:32
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:
[...]

Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.
...
wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

Pieszy jest doskonale widoczny w dzień, mimo że sam nie ma świateł.
Dobrze zrozumiałem Twoją tezę?

Jak się domyślam, nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pieszym na pasach, oznaczonych znakami poziomymi i pionowymi

Po prostu pieszy, niekoniecznie na "pasach oznaczonych" itd.

Czyli już zawężamy? Ale niech będzie, co to zmienia?

a samochodem jadącym z prędkością >> 50km/h w Twoim kierunku?

Wyżej psiałeś że 50 a nie >> 50.
Skoro rozważamy samochody, które poruszają się po nieście z prędkością
 >> 50, to uwzględnij to po obu stronach porównania: jak kierujący
takim samochodem widzi pieszego, poza przejściem...

Jakbyś nie szukał dziury w całym, różnica pomiędzy pieszym a samochodem jadącym z przeciwka lekka jest. I nie wiem dlaczego pomijasz fakt, że dla pieszego też jest wygodniej gdy zagrożenie jest lepiej widoczne. Łatwiej oszacować prędkość zapierdalającego samochodu gdy ma światła niż gdy ich nie ma!

I nie zauważasz, że słoneczny  dzień to nie są warunki panujące zawsze i wszędzie?

...zgoda! - w pochmurny dzień. Na tyle jasny, że światła niczego
nie oświetlają, ale z drugiej strony na tyle ciemny, że są doskonale
widoczne, a czasem nawet przeszkadzają (np. źle wyregulowane).

Na tyle duży kontrast, że przy ułomności ludzkiego wzroku można nie zauważyć od razu samochodu w cieniu (lasu, drzew itp). Gorące powietrze nad jezdnią sprawiające, że przy lekkiej krzywiźnie drogi samochód widać naprawdę późno. Takie rzeczy zdarzają się nawet w idealnych warunkach. Pomijam sytuację kiedy widoczność w ogóle jest słaba.

A co do złej regulacji świateł - to chyba przyznasz, że jest do jednak bardziej męczące po zmroku, gdy jazda na światłach była zawsze obowiązkowa.

A.

118 Data: Kwiecien 22 2009 13:38:35
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakbyś nie szukał dziury w całym, różnica pomiędzy pieszym a samochodem jadącym z przeciwka lekka jest.

IMHO główne różnice są dwie:
- pieszy jest gorzej widoczny od samochodu (gabaryty)
- pieszy zdecydowanie bardziej uważa na samochody, niż samochody
na pieszych (instynkt samozachowawczy)

Z czego wysnuwam wniosek, że o wiele ważniejsze jest zapewnienie,
aby kierujący pojazdem widział pieszego możliwie jak najlepiej,
(m.in. poprzez nieświecenie w oczy przez jadących z naprzeciwka),
niż na odwrót.
Argumenty są po obu stronach, a który jest mocniejszy? Nie wiem.
Jak już pisałem obok, statystyka też tego nie rozstrzyga.

Pewne jest tylko jedno - światła kosztują. Niewiele, ale jednak.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

119 Data: Kwiecien 22 2009 14:35:09
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakbyś nie szukał dziury w całym, różnica pomiędzy pieszym a samochodem jadącym z przeciwka lekka jest.
[...]

- pieszy zdecydowanie bardziej uważa na samochody, niż samochody
na pieszych (instynkt samozachowawczy)

Można przyjąć, że pieszy (zwłaszcza jeśli nie jest kierowcą) ma większe problemy z oszacowaniem prędkości samochodu. Jest daleko - idzie. Jeśli jest oświetlony łatwiej stwierdzić, że jedzie szybciej niż powinien. Jak nie wierzysz to sprawdź.

Z czego wysnuwam wniosek, że o wiele ważniejsze jest zapewnienie,
aby kierujący pojazdem widział pieszego możliwie jak najlepiej,
(m.in. poprzez nieświecenie w oczy przez jadących z naprzeciwka),
niż na odwrót.

Założenie dobre, ale nie logiczne i nie konsekwentne. Naprawdę odczuwasz świecenie po oczach samochodów z przeciwka w dzień? Wieczorem owszem, ale w dzień?

Teraz na chwilę zostawmy przejście, pieszy przy drodze. Owszem jest mniej widoczny niż samochód z przeciwka, ale jeśli ma zalecane odblaski, to widoczny jest już z baardzo daleka. Druga sprawa, jeśli idzie zamyślony, słucha muzyki itp. to zdecydowanie łatwiej mu zauważyć oświetlony samochód jadący z przeciwka - choćby "kątem oka".

Argumenty są po obu stronach, a który jest mocniejszy? Nie wiem.
Jak już pisałem obok, statystyka też tego nie rozstrzyga.

Rozstrzyga ale na pewno nie jednoznacznie i w 100%.

Pewne jest tylko jedno - światła kosztują. Niewiele, ale jednak.

Ja to widzę tak, światła pomagają. Być może życia mi nie uratowały, ale pomagają. A te parę groszy za taki komfort to naprawdę nie wiele.

A.

120 Data: Kwiecien 22 2009 15:12:21
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Z czego wysnuwam wniosek, że o wiele ważniejsze jest zapewnienie,
aby kierujący pojazdem widział pieszego możliwie jak najlepiej,
(m.in. poprzez nieświecenie w oczy przez jadących z naprzeciwka),
niż na odwrót.

Założenie dobre, ale nie logiczne i nie konsekwentne. Naprawdę odczuwasz
świecenie po oczach samochodów z przeciwka w dzień? Wieczorem owszem, ale w dzień?

"nie zauważasz, że słoneczny  dzień to nie są warunki panujące zawsze i wszędzie?"
Tak, bywa, że odczuwam. I nie, nie pójdę do okulisty i nie oddam PJ :)

Teraz na chwilę zostawmy przejście, pieszy przy drodze. Owszem jest mniej widoczny niż samochód z przeciwka, ale jeśli ma zalecane odblaski, to widoczny jest już z baardzo daleka. Druga sprawa, jeśli idzie

Ach, piesi z odblaskami. Zapomniałem o nich, może dlatego że za rzadko widuję?

zamyślony, słucha muzyki itp. to zdecydowanie łatwiej mu zauważyć oświetlony samochód jadący z przeciwka - choćby "kątem oka".

Sam nie wiem kto jest bardziej godny pożałowania - kierujący, który
jadąc 50km/h nie widzi pieszego, czy pieszy, który lezie po trasie
potencjalnie kolizyjnej, i nie widzi samochodu jadącego z naprzeciwka.
Takim "to już nic nie pomoże.", że zacytuję :)

Pewne jest tylko jedno - światła kosztują. Niewiele, ale jednak.

Ja to widzę tak, światła pomagają. Być może życia mi nie uratowały, ale pomagają.

Kiedyś też tak sądziłem, ale ostatnio coraz bardziej w to wątpię,
i może poprzestańmy na tym, bo argumenty chyba są już wyczerpane...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

121 Data: Kwiecien 22 2009 15:41:30
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Założenie dobre, ale nie logiczne i nie konsekwentne. Naprawdę odczuwasz
świecenie po oczach samochodów z przeciwka w dzień? Wieczorem owszem, ale w dzień?

"nie zauważasz, że słoneczny  dzień to nie są warunki panujące zawsze i wszędzie?"
Tak, bywa, że odczuwam. I nie, nie pójdę do okulisty i nie oddam PJ :)

Nałożyły się dwie kwestie. *Szkodliwości* jazdy w "dobrych" warunkach. Oraz pożyteczności w słabych.

Teraz na chwilę zostawmy przejście, pieszy przy drodze. Owszem jest mniej widoczny niż samochód z przeciwka, ale jeśli ma zalecane odblaski, to widoczny jest już z baardzo daleka. Druga sprawa, jeśli idzie

Ach, piesi z odblaskami. Zapomniałem o nich, może dlatego że za rzadko widuję?

Światła + odblaski = super widoczność pieszego. Dlatego, że są tacy którzy mają to gdzieś, to mamy eliminować tych rozsądnych? Np. większość dzieci wracających ze szkoły ma poprzyklejane odblaski. Dzięki temu są bardzo dobrze widoczne z daleka. A wiadomo, dziecko na drodze jest bardzo nieprzewidywalne. Ja zawsze w takich przypadkach zwalniam dużo poniżej ograniczeń. Dzięki światłom widzę je wcześniej i mogę spokojnie powoli zwolnić. Kierowcy za mną też wszystko widzą i nie są zaskoczeni moją reakcją.

zamyślony, słucha muzyki itp. to zdecydowanie łatwiej mu zauważyć oświetlony samochód jadący z przeciwka - choćby "kątem oka".

Sam nie wiem kto jest bardziej godny pożałowania - kierujący, który
jadąc 50km/h nie widzi pieszego, czy pieszy, który lezie po trasie
potencjalnie kolizyjnej, i nie widzi samochodu jadącego z naprzeciwka.
Takim "to już nic nie pomoże.", że zacytuję :)

Nie wymusisz na człowieku chodzącym codziennie tą samą drogę parę kilometrów z wioski do wioski, sklepu do sklepu aby cały czas miał maksymalnie skupioną uwagę. Może się zamyślić, spojrzeć w bok cokolwiek.

Jeśli jest coś co może pomóc trzeba to wykorzystać.

Pewne jest tylko jedno - światła kosztują. Niewiele, ale jednak.

Ja to widzę tak, światła pomagają. Być może życia mi nie uratowały, ale pomagają.

Kiedyś też tak sądziłem, ale ostatnio coraz bardziej w to wątpię,
i może poprzestańmy na tym, bo argumenty chyba są już wyczerpane...

A co sprawiło, że zmieniłeś zdanie?

A.

122 Data: Kwiecien 22 2009 15:46:41
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

A co sprawiło, że zmieniłeś zdanie?

Dokładniejsza lektura statystyk, wnioski jakie wyciągnięto
w Austrii, odwołanie rekomendacji prze UE...

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

123 Data: Kwiecien 22 2009 15:50:19
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

A co sprawiło, że zmieniłeś zdanie?

Dokładniejsza lektura statystyk, wnioski jakie wyciągnięto
w Austrii, odwołanie rekomendacji prze UE...

Pogubiłem się. Piszesz, że statystyki nie są nic warte. Bo jest ich za mało. Teraz, że Cię przekonały.

Trochę się zawiodłem bo wynika z tego, że nałykałeś się po prostu propagandy i tyle:( Szkoda.

A.

ps. W takich krajach jak Austria czy Niemcy, wpływ świateł faktycznie może być niewielki. Jak nauczymy się jeździć jak oni, to kto wie czy nie będzie warto wrócić do tematu.

124 Data: Kwiecien 22 2009 14:58:29
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 15:50:19 +0200, Arek (G) napisał(a):

ps. W takich krajach jak Austria czy Niemcy, wpływ świateł faktycznie
może być niewielki. Jak nauczymy się jeździć jak oni, to kto wie czy nie
będzie warto wrócić do tematu.

A po czym wnosisz, że oni lepiej jeżdzą, drogi Watsonie?

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

125 Data: Kwiecien 22 2009 16:28:47
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 15:50:19 +0200, Arek (G) napisał(a):

ps. W takich krajach jak Austria czy Niemcy, wpływ świateł faktycznie może być niewielki. Jak nauczymy się jeździć jak oni, to kto wie czy nie będzie warto wrócić do tematu.

A po czym wnosisz, że oni lepiej jeżdzą, drogi Watsonie?

Ach, przepraszam, zapomniałem, że my Polacy jesteśmy największymi miszczami;)

A.

127 Data: Kwiecien 23 2009 15:44:17
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Waldek Godel pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 16:28:47 +0200, Arek (G) napisał(a):

A po czym wnosisz, że oni lepiej jeżdzą, drogi Watsonie?
Ach, przepraszam, zapomniałem, że my Polacy jesteśmy największymi miszczami;)

po czym wnioskujesz, że którakolwiek nacja lepiej jeździ, drogi Watsonie?

Ilość wypadków w przeliczeniu na ilość samochodów? Kultura jazdy? Owszem uproszczenia ale dają całkiem niezły obraz.

A.

128 Data: Kwiecien 22 2009 16:11:41
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

A co sprawiło, że zmieniłeś zdanie?

Dokładniejsza lektura statystyk, wnioski jakie wyciągnięto
w Austrii, odwołanie rekomendacji prze UE...

Pogubiłem się. Piszesz, że statystyki nie są nic warte. Bo jest ich za mało. Teraz, że Cię przekonały.

Wcześniej sądziłem (nie wnikając w temat), że są one więcej warte,
że wpływ świateł będzie łatwy do uchwycenia, i że teza się potwierdzi
- ale zawiodłem się. Nie widzę więc podstaw, aby się upierać
przy poprzedniej opinii.

BTW wcale nie piszę, że zmieniłem zdanie na przeciwne.
Światła może pomagają, może szkodzą - nie wiem. Ale uważam że przy
wprowadzaniu *obowiązku* powinno to być jednoznaczne i oczywiste.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

129 Data: Kwiecien 22 2009 16:32:11
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:

A co sprawiło, że zmieniłeś zdanie?

Dokładniejsza lektura statystyk, wnioski jakie wyciągnięto
w Austrii, odwołanie rekomendacji prze UE...

Pogubiłem się. Piszesz, że statystyki nie są nic warte. Bo jest ich za mało. Teraz, że Cię przekonały.

Wcześniej sądziłem (nie wnikając w temat), że są one więcej warte,
że wpływ świateł będzie łatwy do uchwycenia, i że teza się potwierdzi
- ale zawiodłem się. Nie widzę więc podstaw, aby się upierać
przy poprzedniej opinii.

Ale jeździsz też czasem samochodem, masz głowę itp.?

BTW wcale nie piszę, że zmieniłem zdanie na przeciwne.
Światła może pomagają, może szkodzą - nie wiem. Ale uważam że przy
wprowadzaniu *obowiązku* powinno to być jednoznaczne i oczywiste.

Wiesz, widząc wczesnym zmrokiem samochód widmo cieszę, się, że jest przepis każący zawsze świecić. Bo tak to zawsze znajdzie się taki co stwierdzi, że on tylko kawałek do kościoła a tak w ogóle to on widzi.

A.

130 Data: Kwiecien 22 2009 20:07:19
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: sensei 

Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Wiesz, widząc wczesnym zmrokiem samochód widmo cieszę, się, że jest
przepis każący zawsze świecić. Bo tak to zawsze znajdzie się taki co
stwierdzi, że on tylko kawałek do kościoła a tak w ogóle to on widzi.

Skoro cieszysz sie ze widzisz samochod w dzien dlatego ze ma swiatla to moze
pora udac sie do okulisty bo wyraznie wprowadzasz zagrozenie dla
rowerzystow, nieoswietlonych pieszych czy furmanek

131 Data: Kwiecien 23 2009 15:45:53
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

sensei pisze:

Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości
Wiesz, widząc wczesnym zmrokiem samochód widmo cieszę, się, że jest przepis każący zawsze świecić. Bo tak to zawsze znajdzie się taki co stwierdzi, że on tylko kawałek do kościoła a tak w ogóle to on widzi.

Skoro cieszysz sie ze widzisz samochod w dzien dlatego ze ma swiatla to moze pora udac sie do okulisty bo wyraznie wprowadzasz zagrozenie dla rowerzystow, nieoswietlonych pieszych czy furmanek

Kolejny, który nie dostrzega różnicy pomiędzy samochodem a pieszym, furmanką czy rowerzystą. Dlaczego najwiecej do powiedzenia w tej kwestii mają ludzie bez PJ?

A.

132 Data: Kwiecien 23 2009 19:16:11
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Hinek 

Użytkownik "Arek (G)"  napisał


Kolejny, który nie dostrzega różnicy pomiędzy samochodem a pieszym, furmanką czy rowerzystą. Dlaczego najwiecej do powiedzenia w tej kwestii mają ludzie bez PJ?


Bo wlasnie takich zabijaja teraz swiecace samochody?

--
Hinek

133 Data: Kwiecien 24 2009 09:58:30
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Hinek pisze:

Użytkownik "Arek (G)"  napisał

Kolejny, który nie dostrzega różnicy pomiędzy samochodem a pieszym, furmanką czy rowerzystą. Dlaczego najwiecej do powiedzenia w tej kwestii mają ludzie bez PJ?


Bo wlasnie takich zabijaja teraz swiecace samochody?

Ale, że co teraz wieś tuningowcy zamiast ksenonów montują lasery?

A.

134 Data: Kwiecien 22 2009 13:44:24
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Jakub Witkowski pisze:
[...]
Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.
...
wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

Pieszy jest doskonale widoczny w dzień, mimo że sam nie ma świateł.
Dobrze zrozumiałem Twoją tezę?

Jak się domyślam, nie dostrzegasz różnicy pomiędzy pieszym na pasach, oznaczonych znakami poziomymi i pionowymi

Po prostu pieszy, niekoniecznie na "pasach oznaczonych" itd.

Czyli już zawężamy? Ale niech będzie, co to zmienia?

a samochodem jadącym z prędkością >> 50km/h w Twoim kierunku?

Wyżej psiałeś że 50 a nie >> 50.
Skoro rozważamy samochody, które poruszają się po nieście z prędkością
 >> 50, to uwzględnij to po obu stronach porównania: jak kierujący
takim samochodem widzi pieszego, poza przejściem...

Jakbyś nie szukał dziury w całym, różnica pomiędzy pieszym a samochodem jadącym z przeciwka lekka jest. I nie wiem dlaczego pomijasz fakt, że dla pieszego też jest wygodniej gdy zagrożenie jest lepiej widoczne. Łatwiej oszacować prędkość zapierdalającego samochodu gdy ma światła niż gdy ich nie ma!

No właśnie z tym szacunkiem prędkości bzdury opowiadasz. Światła utrudniają ocenę prędkości.

I nie zauważasz, że słoneczny  dzień to nie są warunki panujące zawsze i wszędzie?

...zgoda! - w pochmurny dzień. Na tyle jasny, że światła niczego
nie oświetlają, ale z drugiej strony na tyle ciemny, że są doskonale
widoczne, a czasem nawet przeszkadzają (np. źle wyregulowane).

Na tyle duży kontrast, że przy ułomności ludzkiego wzroku można nie zauważyć od razu samochodu w cieniu (lasu, drzew itp). Gorące powietrze nad jezdnią sprawiające, że przy lekkiej krzywiźnie drogi samochód widać naprawdę późno. Takie rzeczy zdarzają się nawet w idealnych warunkach. Pomijam sytuację kiedy widoczność w ogóle jest słaba.

Na to jest prosta rada. Noga z gazu jak masz kłopoty z postrzeganiem i oceną sytuacji na drodze. Wiara w światła nie zastąpi wzrostu bezpieczeństwa wynikającego ze zmniejszenia prędkości.

neelix

135 Data: Kwiecien 22 2009 10:30:43
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:06:34 +0200, Arek (G) napisał(a):

I to przez światła? Przez światła pieszy nie widzi samochodu pod który
wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w
dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.


Widzę, że liczba ofiar obecnego systemu nauczania w Polsce rośnie
wykładniczo...

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

136 Data: Kwiecien 22 2009 13:30:35
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

Waldek Godel pisze:
Dnia Wed, 22 Apr 2009 09:00:38 +0200, Neochild napisał(a):

Oszczedzacie żarowki czy co? Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe
na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie? Wiecie jakie są koszty
interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia?

Powiedz to rodzinom tym wszystkich pieszych którzy zginęli bo kierowcy
mieli oczy przyzwyczajone, że wszystkie obiekty w ich zasięgu świecą.

Jeśli ktoś ma problemy z dostrzeżeniem pieszego w mieście jadąc ok 50km/h to już nic nie pomoże.


Przypomnę, że liczba wypadków z udziałem pieszych wyraźnie wzrosła odkąd
światła są obowiązkowe cały rok

I to przez światła? Przez światła pieszy nie widzi samochodu pod który wchodzi na ulicę? Czy też przez światła samochód nie widzi pieszego w dzień? Myśleć panowie, myśleć - to naprawdę nie boli.

A co z tymi, którzy nie widzą samochodu bez świateł w dzień, a ze światłami juz tak? Może sam zacznij myśleć?
neelix

137 Data: Kwiecien 22 2009 13:12:15
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Paweł Ubysz 


Użytkownik "Waldek Godel"  napisał w wiadomości

Przypomnę, że liczba wypadków z udziałem pieszych wyraźnie wzrosła odkąd
światła są obowiązkowe cały rok


A czy w tych statystykach jest rozbicie na wypadki z udziałem pieszych w porze dziennej i po zmroku? Może zbyt duzo wymagam , ale jakby jeszcze dodac warunki złej widoczności ( mgła , opady) to może wtedy te liczby powiedziałyby duzo więcej.
Ale trzeba wszystkim przypomniec że porównanie rok do roku to nie jest statystyka. To sie tylko tak nazywa.

138 Data: Kwiecien 22 2009 12:13:32
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Waldek Godel 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:12:15 +0200, Paweł Ubysz napisał(a):

A czy w tych statystykach jest rozbicie na wypadki z udziałem pieszych w
porze dziennej i po zmroku? Może zbyt duzo wymagam , ale jakby jeszcze dodac
warunki złej widoczności ( mgła , opady) to może wtedy te liczby
powiedziałyby duzo więcej.

Świetny pomysł. Popieram go do tego stopnia, że myślę że od tego należałoby
zacząć udowadnianie, że światła cokolwiek pozytywnego dają.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info, awago.maupa.telekomunikacja.org
"Marka TP na skutek utarczek z regulatorem rynku bardzo się zdewaluowała" -
Maciej Witucki, prezes.

139 Data: Kwiecien 22 2009 13:10:20
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Neochild"  napisał w wiadomości

Użytkownik "sensei" :
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ?

Oszczedzacie żarowki czy co? Zastanawialiscie sie ile osob dzieki jeździe na światłach oszczedza swoje życie i zdrowie? Wiecie jakie są koszty interwncji policji, służb ratowniczych, a jakie są koszty leczenia? Myślicie, ze to kto za to płaci? My nie mieszkamy w Austri tylko w Polsce i poki co mamy fatalne drogi, na nich stare, półsprawne samochody i kiepskich kierowców.

No właśnie przez światła mamy wzrost liczby wypadków zamiast spadku o 20%. Jak nie widzisz samochodu bez świateł w dzień to nie masz prawa jeździć po drogach publicznych! Dość tych protez dla kalek. Światła mijania nie służą do świecenia w dzień !

neelix

140 Data: Kwiecien 22 2009 09:58:22
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Kerry 

Użytkownik "sensei"  napisał w wiadomości [...]

Taaa... a mi się dzisiaj śniło, że niebiescy zatrzymali mnie, bo jechałem swoim Mondeło kombi 1.8TD z 1999 roku 240km/h.
Nawet w śnie mnie to zdziwiło :>

--
Pozdrawiam,
Kerry

141 Data: Kwiecien 22 2009 10:08:32
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

sensei pisze:

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A.

142 Data: Kwiecien 22 2009 10:24:23
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

143 Data: Kwiecien 22 2009 09:00:07
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: masti 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:24:23 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy
24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc
spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać
głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

nie mamy argumentów? To się przyczepimy doi czego innego. To ile kosztuje
jeżdżenie na światłach. Ale tak konkretnie kwotę poproszę.



--
mst <at> gazeta <.> pl
Jeep Grand Cheeroke 4.0L, Ford Mondeo 1,8
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

144 Data: Kwiecien 22 2009 13:47:56
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:24:23 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy
24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc
spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać
głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

nie mamy argumentów? To się przyczepimy doi czego innego. To ile kosztuje
jeżdżenie na światłach. Ale tak konkretnie kwotę poproszę.

Wg. unijnych szacunków zapowiadano w Polsce 300 mln zł rocznie. Nasi policzyli/prognozowali straty nawet na 2mld zł.

neelix

145 Data: Kwiecien 22 2009 18:20:42
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: masti 

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:47:56 +0200, neelix napisał(a):

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:24:23 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja
jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej
musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać
głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

nie mamy argumentów? To się przyczepimy doi czego innego. To ile
kosztuje jeżdżenie na światłach. Ale tak konkretnie kwotę poproszę.

Wg. unijnych szacunków zapowiadano w Polsce 300 mln zł rocznie. Nasi
policzyli/prognozowali straty nawet na 2mld zł.

miałeś powiedzieć coś o swoim samochodzie. Ile?


--
mst <at> gazeta <.> pl
Jeep Grand Cheeroke 4.0L, Ford Mondeo 1,8
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

146 Data: Kwiecien 23 2009 15:39:16
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Michał Lejman 

nawet nie zauważysz ile ci więcej spali.....

147 Data: Kwiecien 23 2009 15:46:47
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

masti pisze:

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:47:56 +0200, neelix napisał(a):

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:24:23 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja
jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej
musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać
głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?
A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?
nie mamy argumentów? To się przyczepimy doi czego innego. To ile
kosztuje jeżdżenie na światłach. Ale tak konkretnie kwotę poproszę.
Wg. unijnych szacunków zapowiadano w Polsce 300 mln zł rocznie. Nasi
policzyli/prognozowali straty nawet na 2mld zł.

miałeś powiedzieć coś o swoim samochodzie. Ile?

Musiałby go najpierw posiadać...

A.

148 Data: Kwiecien 26 2009 14:44:26
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Arek (G)"  napisał w wiadomości

masti pisze:
Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:47:56 +0200, neelix napisał(a):

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:24:23 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja
jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej
musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać
głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?
A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?
nie mamy argumentów? To się przyczepimy doi czego innego. To ile
kosztuje jeżdżenie na światłach. Ale tak konkretnie kwotę poproszę.
Wg. unijnych szacunków zapowiadano w Polsce 300 mln zł rocznie. Nasi
policzyli/prognozowali straty nawet na 2mld zł.

miałeś powiedzieć coś o swoim samochodzie. Ile?

Musiałby go najpierw posiadać...

Na takiej zasadzie Ciebie też chyba nie ma.
neelix

149 Data: Kwiecien 26 2009 14:43:38
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 13:47:56 +0200, neelix napisał(a):

Użytkownik "masti"  napisał w wiadomości

Dnia Wed, 22 Apr 2009 10:24:23 +0200, Jakub Witkowski napisał(a):

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja
jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej
musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać
głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

nie mamy argumentów? To się przyczepimy doi czego innego. To ile
kosztuje jeżdżenie na światłach. Ale tak konkretnie kwotę poproszę.

Wg. unijnych szacunków zapowiadano w Polsce 300 mln zł rocznie. Nasi
policzyli/prognozowali straty nawet na 2mld zł.

miałeś powiedzieć coś o swoim samochodzie. Ile?

Podziel przez liczbę pojazdów. Będziesz miał nie tylko mnie, ale wszystkich wyrąbanych.
neelix

150 Data: Kwiecien 26 2009 19:16:07
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: masti 

Dnia Sun, 26 Apr 2009 14:43:38 +0200, neelix napisał(a):

miałeś powiedzieć coś o swoim samochodzie. Ile?

Podziel przez liczbę pojazdów. Będziesz miał nie tylko mnie, ale
wszystkich wyrąbanych.

Umiesz czytać? Pytanie jest proste i zadaję Ci je po raz ostatni. O ile
więcej spala Twój samochód po włÄ…czeniu świateł i ile wydajesz dodatkowo
na żarówki i lampy. Skoro wiesz to odpowiedź zajmie Ci 10 sekund.

Jak nie wiesz to tylko potwierdzisz, że jesteś zwykłym trollem. i kłamcą
przy okazji.

--
mst <at> gazeta <.> pl
Jeep Grand Cheeroke 4.0L, Ford Mondeo 1,8
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett

151 Data: Kwiecien 28 2009 11:35:00
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

masti pisze:

Dnia Sun, 26 Apr 2009 14:43:38 +0200, neelix napisał(a):

miałeś powiedzieć coś o swoim samochodzie. Ile?
Podziel przez liczbę pojazdów. Będziesz miał nie tylko mnie, ale
wszystkich wyrąbanych.

Umiesz czytać? Pytanie jest proste i zadaję Ci je po raz ostatni. O ile więcej spala Twój samochód po włączeniu świateł i ile wydajesz dodatkowo na żarówki i lampy. Skoro wiesz to odpowiedź zajmie Ci 10 sekund. Jak nie wiesz to tylko potwierdzisz, że jesteś zwykłym trollem. i kłamcą przy okazji.

Zostaw chłopaka, dojrzewa to i buntuje się przeciw wszystkiemu. Kiedyś mu przejdzie.

A.

152 Data: Kwiecien 22 2009 11:43:45
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

1% dochodu nie jest tożsamy z obniżeniem o 0.1% kosztów spalania.

A.

153 Data: Kwiecien 22 2009 13:58:14
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
Arek (G) pisze:
sensei pisze:
Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
[...]

Właśnie ile? 1%? 0.5%? a może 0.1%? Policz zanim zaczniesz pisać głupoty. A ile zaoszczędzisz na zmianie stylu jazdy?

A podatek ekologiczny to góra 1 % Twojego dochodu, prawda?

1% dochodu nie jest tożsamy z obniżeniem o 0.1% kosztów spalania.

Chodzi o zasadę. Żaden koszt nie powinien być pomijany, ponieważ
ziarnko do ziarnka itd. W przeciwnym razie, na każdego z nas nałożą
1000 podatków po 2 zł miesięcznie, bo każdy z nich jest przecież
pomijalny, nie? I to się właśnie dzieje, dzieje. Od dawna.

A co do meritum, koszty były to liczone nie raz.

Moje ad hoc oszacowanie energetyczne: średnia moc jaką rozwija
silnik w czasie jazdy wynosi jakieś 10-20kW. Światła mają moc
160-200W, a moc jaką pobierze alternator (z uwzględnieniem
jego sprawności) będzie powiedzmy 250-300W. Czyli na światła
idzie od 1.25 do 3% mocy silnika (oraz takiż % paliwa).
O tyle rosną koszty samego paliwa - tzn. w letni dzień.

Pomijam cenę żarówek i szybszego zużycia niektórych
elementów osprzętu, bo tutaj oszacowanie jest trudne.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

154 Data: Kwiecien 22 2009 14:16:13
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Paweł Ubysz 


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości


Moje ad hoc oszacowanie energetyczne: średnia moc jaką rozwija
silnik w czasie jazdy wynosi jakieś 10-20kW. Światła mają moc
160-200W,

Przy palnikach 55Watowych 130W na mijania i postojowe.

a moc jaką pobierze alternator (z uwzględnieniem
jego sprawności) będzie powiedzmy 250-300W. Czyli na światła
idzie od 1.25 do 3% mocy silnika (oraz takiż % paliwa).
O tyle rosną koszty samego paliwa - tzn. w letni dzień.

Przelicz to inaczej. Silnik zuzywa mniej więcej 200g/KWh to daje jakieś 50 gramów ( ok 70 ml) paliwa na godzine pracy dodatkowo. Przy sredniej w miescie 30 km/h daje to 0,2 l /100 km a w trasie przy 70   0,1 litra /100. śrenio - 0,15 l/100 km ( jakies 50 groszy). Jezeli masz przebieg rzedu 30 kkm rocznie , zapłacisz 150 złotych na paliwo dodatkowo. Ale jeżeli ten przebieg rozkłada sie po równo na zimę i lato to tylko 75 złotych ( bo dotąd zima płaciłeś). jeżeli w nocy jeżdzisz tyle samo co we dnie to juz niecałe 40. Doliczając jakies 20% dni z opadami - 32 złote przy przebiegu 30 kkm rocznie.

155 Data: Kwiecien 22 2009 14:28:49
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Paweł Ubysz pisze:


Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości

Moje ad hoc oszacowanie energetyczne: średnia moc jaką rozwija
silnik w czasie jazdy wynosi jakieś 10-20kW. Światła mają moc
160-200W,

Przy palnikach 55Watowych 130W na mijania i postojowe.

Bo policzyłem po 20W z tyłu, ale faktycznie tam są 5-tki.
Ale dodaj podświetlenie tablic, deski. Powiedzmy 140-150 W.

a moc jaką pobierze alternator (z uwzględnieniem
jego sprawności) będzie powiedzmy 250-300W. Czyli na światła
idzie od 1.25 do 3% mocy silnika (oraz takiż % paliwa).
O tyle rosną koszty samego paliwa - tzn. w letni dzień.

Przelicz to inaczej. Silnik zuzywa mniej więcej 200g/KWh to daje jakieś 50 gramów ( ok 70 ml) paliwa na godzine pracy dodatkowo. Przy sredniej w miescie 30 km/h daje to 0,2 l /100 km a w trasie przy 70   0,1 litra /100. śrenio - 0,15 l/100 km ( jakies 50 groszy). Jezeli masz przebieg

0.2/10 = 2%, 0.1/7 = 1.4%
czyli moje oszacowanie jest w porządku.

rzedu 30 kkm rocznie , zapłacisz 150 złotych na paliwo dodatkowo. Ale jeżeli ten przebieg rozkłada sie po równo na zimę i lato to tylko 75 złotych ( bo dotąd zima płaciłeś). jeżeli w nocy jeżdzisz tyle samo co we dnie to juz niecałe 40. Doliczając jakies 20% dni z opadami - 32 złote przy przebiegu 30 kkm rocznie.

Nie wyodrębniając kosztów w lecie z kosztów ogólnych paliwa dostaniemy
niższy % strat, to jasne, z kolei nie wyjmując kosztu paliwa ze wszystkich
kosztów utrzymania samochodu spada on jeszcze bardziej, a nie wyodrębniając... itd.
I dochodzimy do konkluzji, że w domowym budżecie to tylko 0.0001% czy
ile tam, więc o co w ogóle chodzi :)

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

156 Data: Kwiecien 22 2009 14:52:24
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:
[...]

Moje ad hoc oszacowanie energetyczne: średnia moc jaką rozwija
silnik w czasie jazdy wynosi jakieś 10-20kW. Światła mają moc
160-200W, a moc jaką pobierze alternator (z uwzględnieniem
jego sprawności) będzie powiedzmy 250-300W. Czyli na światła
idzie od 1.25 do 3% mocy silnika (oraz takiż % paliwa).
O tyle rosną koszty samego paliwa - tzn. w letni dzień.

To chyba tak nie działa. Spójrz na jakąś krzywą, która pokazuje zależność spalania od obciążenia. Coś mi się wydaje, że zwiększenie o 2% obciążenia nie zwiększy spalania o 2%. Druga sprawa to ta moc świateł jest chyba nieco zawyżona.

No i ostatnia sprawa. Nawet jeśli to jest 2%. Wystarczy delikatnie dosłownie delikatnie zmienić styl jazdy. Aby uzyskać oszczędności >>> 2%.

A.

157 Data: Kwiecien 22 2009 15:28:29
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Jakub Witkowski pisze:
[...]
Moje ad hoc oszacowanie energetyczne: średnia moc jaką rozwija
silnik w czasie jazdy wynosi jakieś 10-20kW. Światła mają moc
160-200W, a moc jaką pobierze alternator (z uwzględnieniem
jego sprawności) będzie powiedzmy 250-300W. Czyli na światła
idzie od 1.25 do 3% mocy silnika (oraz takiż % paliwa).
O tyle rosną koszty samego paliwa - tzn. w letni dzień.

To chyba tak nie działa. Spójrz na jakąś krzywą, która pokazuje zależność spalania od obciążenia. Coś mi się wydaje, że zwiększenie o 2% obciążenia nie zwiększy spalania o 2%.

Z zupełnie niezłym przybliżeniem tak będzie, ale proszę,
masz pole do popisu :)

Druga sprawa to ta moc świateł jest chyba nieco zawyżona.

owszem, patrz wyżej, ale nieznacznie :)

No i ostatnia sprawa. Nawet jeśli to jest 2%. Wystarczy delikatnie dosłownie delikatnie zmienić styl jazdy. Aby uzyskać oszczędności >>> 2%.

A gdy paliwo zdrożeje o (kolejne) 2%, to wystarczy tylko delikatnie
zmienić styl jazdy :) To nie jest argument. Wzrost, to zwrost.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

158 Data: Kwiecien 22 2009 15:44:40
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

No i ostatnia sprawa. Nawet jeśli to jest 2%. Wystarczy delikatnie dosłownie delikatnie zmienić styl jazdy. Aby uzyskać oszczędności >>> 2%.

A gdy paliwo zdrożeje o (kolejne) 2%, to wystarczy tylko delikatnie
zmienić styl jazdy :) To nie jest argument. Wzrost, to zwrost.

Jeśli to byłby tylko wzrost to masz rację. Tu jest coś w zamian. Powiedziałbym, że sporo i bardzo IMHO bardzo niskim kosztem.

A.

159 Data: Kwiecien 22 2009 10:36:07
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy ....

Nie wdając się w dyskusję nt świateł uważam, że kryzys to będzie dopiero wtedy, jak nie będziemy zastanawiać się nad tym, czy jeździć z włączonymi światłami, a raczej nad tym czy jeździć w ogóle :-). Wielki kryzys, kurna olek... Każdy zapieprza autem, większość aut tylko z kierowcą, jeżdżą nawet 500 metrów do kościoła czy do sklepu, ale kryzys że hej ;-)))). To modne ostatnio słowo, będące usprawiedliwieniem wielu rzeczy, mnie osobiście mocno już wkurza...

160 Data: Kwiecien 22 2009 13:02:40
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "sensei"  napisał w wiadomości

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone, ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach. Ktos mial zrobic analize statystyk wypadkow w Polsce czy swiatla w ogole cos poprawily i chyba ministerstwo schowalo te badania do biurek zeby nie wyszlo ze nakaz nic nie zmienil albo wrecz pogorszyl statystyke wypadkow. Ale z czysto ekonomicznego punktu widzenia w czasie kryzysu spoleczenstwo powinno rzadac od wladzy oszczednosci - a wiec takze oszczednosci zuzywanego paliwa przez likwidacje swiatel w miescie w korku w jasny dzien. No chyba ze chodzi jednak w tym nakazie tylko o to by wplywy z akcyzy do budzetu byly wieksze..?

No, a jak inaczej? Przecież trzeba być idiotą, by uwierzyć, że władza kiedykolwiek chce naszego bezpieczeństwa. Zapalone światła to więcej niż zarobek na paliwie. To jest wielki biznes dla całej branży motoryzacyjnej. Znaleźli akceptację wśród ok. 20% oszołomstwa, dorobili do tego propagandę i zrobili nakaz dla wszystkich dla kasy. W naszej strefie klimatycznej światła w dzień to ewidentny debilizm.

neelix

161 Data: Kwiecien 22 2009 13:30:43
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: fiber 

neelix pisze:

No, a jak inaczej? Przecież trzeba być idiotą, by uwierzyć, że władza kiedykolwiek chce naszego bezpieczeństwa. Zapalone światła to więcej niż zarobek na paliwie. To jest wielki biznes dla całej branży motoryzacyjnej. Znaleźli akceptację wśród ok. 20% oszołomstwa, dorobili do tego propagandę i zrobili nakaz dla wszystkich dla kasy. W naszej strefie klimatycznej światła w dzień to ewidentny debilizm.

Za to ty na pewno wiesz w której strefie klimatycznej swiatla powinny byc obowiązkowe a w której nie. I zapewniam Cię, że jeżeli wymienisz jakąś "obowiazkową" to tam znajdzie się odpowiednik Ciebie, który ci będzie udowadniał że jednak on tez nic nie musi.

Sprawa świateł jest tematem sztandarowym na tej grupie i zawsze są flejmy. Ale sądząc po wypowiedziach to wniosek sie nasuwa tylko jeden: Po prostu nie chce sie wam tych swiateł włączać, nie wiem - chyba zapominacie, potem sie wkurwiacie jak wam błyskaja albo jak placicie mandaty. Dorabiacie jakies wspaniałe ideologie na temat ile milionów mozna zaoszczędzic bez tych swiateł i jak bardzo jest bezpieczniej.

Ja wole jak z naprzeciwka jedzie samochód ze swiatlami i sam tez wlączam, bo wiem ze mnie lepiej widać. Oczywiscie mam na mysli tutaj światła odpowiednio dobrane i ustawione.
Naprawde nie widze zadnego problemu w pstryknięciu przełącznika po zapaleniu silnika - ale jednak widze ze dla niektórych to straszny problem.

Rada: Idzie lato - wyłączcie sobie najpierw klimatyzacje a potem pieprzcie o oszczednosciach w zuzyciu paliwa idących z wylaczenia swiatel mijania

162 Data: Kwiecien 22 2009 13:58:04
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Neochild 

Użytkownik "fiber" :

Rada: Idzie lato - wyłączcie sobie najpierw klimatyzacje a potem
pieprzcie o oszczednosciach w zuzyciu paliwa idących z wylaczenia
swiatel mijania

Włączona klimatyzacja powoduje wzrost zużcia paliwa rzędu 10-20%
podczas gdy włączone światła nawet sto razy mniejszy (ok 0.2%).

163 Data: Kwiecien 22 2009 14:08:03
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "fiber"  napisał w wiadomości

neelix pisze:

No, a jak inaczej? Przecież trzeba być idiotą, by uwierzyć, że władza kiedykolwiek chce naszego bezpieczeństwa. Zapalone światła to więcej niż zarobek na paliwie. To jest wielki biznes dla całej branży motoryzacyjnej. Znaleźli akceptację wśród ok. 20% oszołomstwa, dorobili do tego propagandę i zrobili nakaz dla wszystkich dla kasy. W naszej strefie klimatycznej światła w dzień to ewidentny debilizm.

Za to ty na pewno wiesz w której strefie klimatycznej swiatla powinny byc obowiązkowe a w której nie. I zapewniam Cię, że jeżeli wymienisz jakąś "obowiazkową" to tam znajdzie się odpowiednik Ciebie, który ci będzie udowadniał że jednak on tez nic nie musi.

Jesteśmy w tej samej co Niemcy. Wystarczy? Niektórzy wciskali nam skandynawię jako argumęt na Polskę. Paranoja!

Sprawa świateł jest tematem sztandarowym na tej grupie i zawsze są flejmy. Ale sądząc po wypowiedziach to wniosek sie nasuwa tylko jeden: Po prostu nie chce sie wam tych swiateł włączać, nie wiem - chyba zapominacie, potem sie wkurwiacie jak wam błyskaja albo jak placicie mandaty. Dorabiacie jakies wspaniałe ideologie na temat ile milionów mozna zaoszczędzic bez tych swiateł i jak bardzo jest bezpieczniej.

Rozum się buntuje. Jeśli jest dostateczna widoczność to szlag mnie trafia jak robią ze mnie idiotę. Godziny na zegarku nie widzę, bo przygasa. U innych przygasają wskaźniki na desce. W jednym aucie zrobiłem sobie czerwoną kontrolkę. Jak nie są włączone mijania to świeci i zaraz włączam. W drugim aucie po włączeniu świateł nawet nie widać, że świeci standardowa kontrolka z wyposażenia, bo jest malutka. Jest ta sama kontrolka od pozycyjnych i od mijania. Słońce świeci, a ja jak idiota na widok radiowozu odruchowo zerkam na zakrytą ręką dzwignię świateł, bo może jadę na pozycyjnych!  Jest granica głupoty, którą mogę zaakceptować. To są chociaż minimalne wątpliwości.

Ja wole jak z naprzeciwka jedzie samochód ze swiatlami i sam tez wlączam, bo wiem ze mnie lepiej widać. Oczywiscie mam na mysli tutaj światła odpowiednio dobrane i ustawione.
Naprawde nie widze zadnego problemu w pstryknięciu przełącznika po zapaleniu silnika - ale jednak widze ze dla niektórych to straszny problem.

Wszystko zależy od tego jak ktoś łatwo łyka absurdy i przechodzi nad nimi do porządku dziennego. W moim aucie może się zdarzyć, że podczas włączania kierunkowskazu przełączysz mijania do pozycyjnych, albo całkiem zgasną. W nocy to zauważę po ciemności przed pojazdem. Dlaczego mam za to zapłacić mandat w dzień?

Rada: Idzie lato - wyłączcie sobie najpierw klimatyzacje a potem pieprzcie o oszczednosciach w zuzyciu paliwa idących z wylaczenia swiatel mijania

Nie używam klimy czyli mogę buntować się przeciw okradaniu mnie.
neelix

164 Data: Kwiecien 22 2009 14:26:15
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Naprawde nie widze zadnego problemu w pstryknięciu przełącznika po zapaleniu silnika - ale jednak widze ze dla niektórych to straszny problem.

Rada: Idzie lato - wyłączcie sobie najpierw klimatyzacje a potem pieprzcie o oszczednosciach w zuzyciu paliwa idących z wylaczenia swiatel mijania

Popieram Cię w całej rozciągłości :-). Zastanawiam się czy Neelixa nie powinno się zakwalifikować jako "ekooszołoma"? Bo jego gadka przypomina mi jako żywo farmazony głoszonę przez tę grupę nawiedzonych... K.... ekolodzy, przyjadą gdzieś, poprotestują żeby zaistnieć w mediach, a potem wsiadają do swoich terenówek palących 20/100 i jadą bronić innych żabek czy robaczków :-). A jeszcze w czasie protestu zasrają 10 hektarów lasu i zadepczą wszystko w okolicy... Najważniejszy we wszystkim jest umiar :-).

165 Data: Kwiecien 22 2009 14:51:31
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Robert_J 

Zastanawiam się czy Neelixa nie powinno się zakwalifikować jako "ekooszołoma"?

Oczywiście nie chciałem obrazić Kol. Neelixa :-). Mam nadzieję że ma poczucie humoru i mi to wybaczy? ;-)))

166 Data: Kwiecien 25 2009 10:37:10
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: neelix 


Użytkownik "Robert_J"  napisał w wiadomości

Zastanawiam się czy Neelixa nie powinno się zakwalifikować jako "ekooszołoma"?

Oczywiście nie chciałem obrazić Kol. Neelixa :-). Mam nadzieję że ma poczucie humoru i mi to wybaczy? ;-)))

Ja się bez powodu nie obrażam. Odróżniam ludzi normalnych od buraków. :-) Sam też nie mam intencji obrażania chociaz często w drastycznych sprawach w słowach nie przebieram. Jeśli kogoś nazwę oszołomem lub światłomaniakiem to nie chodzi tutaj o obrażanie kogokolwiek.

--
Pozdrawiam
neelix

167 Data: Kwiecien 22 2009 11:10:50
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

sensei pisze:

Czy w dobie kryzysu nie nalezaloby sie zastanowic nad likwidacja jazdy 24h
na swiatlach, przynajmniej w miescie ? Ile paliwa wiecej musi byc spalone,
ile spalin do atmosfery a stojace w miastach korki na swiatlach zadnego

ROTFL

Jeździj 0,5km/h wolniej - zaoszczędzisz na 2x tyle świateł ;)

bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz
zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach. Ktos mial
zrobic analize statystyk wypadkow w Polsce czy swiatla w ogole cos poprawily

Pomyśl odrobinkę. Zauważysz wtedy, że taka statystyka nie ma sensu, bo
nie da się "kwestii świateł" odizolować od zmian całej reszty sytuacji
drogowej.

168 Data: Kwiecien 22 2009 13:30:39
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Andrzej Lawa pisze:

bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach. Ktos mial zrobic analize statystyk wypadkow w Polsce czy swiatla w ogole cos poprawily

Pomyśl odrobinkę. Zauważysz wtedy, że taka statystyka nie ma sensu, bo
nie da się "kwestii świateł" odizolować od zmian całej reszty sytuacji
drogowej.

Już w pierwszym zdaniu odciąłeś przeciwników od głosu:)

A.

169 Data: Kwiecien 22 2009 14:17:38
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

Andrzej Lawa pisze:

bezpieczenstwa nie poprawiaja, zreszta w trasie tez to watpliwe co juz zauwazyli Austriacy likwidujac obowiazek jazdy na swiatlach. Ktos mial zrobic analize statystyk wypadkow w Polsce czy swiatla w ogole cos poprawily

Pomyśl odrobinkę. Zauważysz wtedy, że taka statystyka nie ma sensu, bo
nie da się "kwestii świateł" odizolować od zmian całej reszty sytuacji
drogowej.

Już w pierwszym zdaniu odciąłeś przeciwników od głosu:)

Andrzej ma rację.
Skoro najwyraźniej duży wpływ na statystykę mają czynniki, których wpływu
sie nie uwzględnia (owa "zmiana całej reszty sytuacji drogowej"), to nie
można z podawanych liczb wyciągać wiarygodnych wniosków.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

170 Data: Kwiecien 22 2009 20:11:10
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: sensei 

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w
wiadomości


Andrzej ma rację.
Skoro najwyraźniej duży wpływ na statystykę mają czynniki, których wpływu
sie nie uwzględnia (owa "zmiana całej reszty sytuacji drogowej"), to nie
można z podawanych liczb wyciągać wiarygodnych wniosków.

przeciez zwolennicy swiatel kiedys tak wlasnie udowadniali - ze statystyka
sie poprawi o 20%. Kłamali? To jak im uwierzyc ze swiatla w ogole maja wplyw
na liczbe wypadkow?

171 Data: Kwiecien 23 2009 15:49:09
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

sensei pisze:

Użytkownik "Jakub Witkowski"  napisał w wiadomości
Andrzej ma rację.
Skoro najwyraźniej duży wpływ na statystykę mają czynniki, których wpływu
sie nie uwzględnia (owa "zmiana całej reszty sytuacji drogowej"), to nie
można z podawanych liczb wyciągać wiarygodnych wniosków.

przeciez zwolennicy swiatel kiedys tak wlasnie udowadniali - ze statystyka sie poprawi o 20%. Kłamali? To jak im uwierzyc ze swiatla w ogole maja wplyw na liczbe wypadkow?

A skąd wiesz czy się nie poprawiła? Nie wiesz jaka by była gdyby nie było nakazu jazdy na światłach? W roku poprzednim różnica pomiędzy miesiącami zimowymi a letnimi była ok 30%. Tzn. w lato było o 30% wypadków więcej. W roku gdy wprowadzono nakaz jazdy na światłach. Nie było takiej różnicy więc kto wie może te światła właśnie o tyle poprawiły bezpieczeństwo?

A.

172 Data: Kwiecien 24 2009 16:29:12
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Jakub Witkowski 

Arek (G) pisze:

przeciez zwolennicy swiatel kiedys tak wlasnie udowadniali - ze statystyka sie poprawi o 20%. Kłamali? To jak im uwierzyc ze swiatla w ogole maja wplyw na liczbe wypadkow?

A skąd wiesz czy się nie poprawiła? Nie wiesz jaka by była gdyby nie było nakazu jazdy na światłach?

Prawa statystyki nakazują przypuszczać, że zgodna z trendem długofalowym:
http://img24.imageshack.us/img24/9978/statystyka.gif
Oczywiście, zmienność przypadkowa na tych wykresach jest na poziomie
zbliżonym do spodziewanego rocznego spadku, więc rok 2007 nie wybiega
jakoś specjelnie powyżej oczekiwań. Ale jednak, jest to okolica górnej
granicy "normy" - tzn tego, czego moglibyśmy oczekiwać po trendzie
długofalowym.

W roku poprzednim różnica pomiędzy miesiącami zimowymi a letnimi była ok 30%. Tzn. w lato było o 30% wypadków więcej. W roku gdy wprowadzono nakaz jazdy na światłach. Nie było takiej różnicy więc kto wie może te światła właśnie o tyle poprawiły bezpieczeństwo?

Styczeń 2007 był wybrykiem natury - każda analiza statystyczna
pokazuje to dobitnie. Ale już luty był zupełnie normalny.

--
Jakub Witkowski    |  Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
    z domeny        |  nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl    |  lub całości poglądom ich Autora.

173 Data: Kwiecien 28 2009 11:45:07
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Jakub Witkowski pisze:

Arek (G) pisze:

przeciez zwolennicy swiatel kiedys tak wlasnie udowadniali - ze statystyka sie poprawi o 20%. Kłamali? To jak im uwierzyc ze swiatla w ogole maja wplyw na liczbe wypadkow?

A skąd wiesz czy się nie poprawiła? Nie wiesz jaka by była gdyby nie było nakazu jazdy na światłach?

Prawa statystyki nakazują przypuszczać, że zgodna z trendem długofalowym:
http://img24.imageshack.us/img24/9978/statystyka.gif
Oczywiście, zmienność przypadkowa na tych wykresach jest na poziomie
zbliżonym do spodziewanego rocznego spadku, więc rok 2007 nie wybiega
jakoś specjelnie powyżej oczekiwań. Ale jednak, jest to okolica górnej
granicy "normy" - tzn tego, czego moglibyśmy oczekiwać po trendzie
długofalowym.

Nie jesteś konsekwentny w tym co piszesz. A druga sprawa, już Ci napisałem ten wykres absolutnie nic nie mówi. Ot po prostu jakaś krzywa, nic więcej. I skończ w końcu z tymi trendami. Tego pojęcia nie się wcisnąć w tematyką o której mówimy.

W roku poprzednim różnica pomiędzy miesiącami zimowymi a letnimi była ok 30%. Tzn. w lato było o 30% wypadków więcej. W roku gdy wprowadzono nakaz jazdy na światłach. Nie było takiej różnicy więc kto wie może te światła właśnie o tyle poprawiły bezpieczeństwo?

Styczeń 2007 był wybrykiem natury - każda analiza statystyczna
pokazuje to dobitnie. Ale już luty był zupełnie normalny.

Ale o co chodzi Ci z tym styczniem? Pisałem o lecie i zimie. Zresztą styczeń w ogóle nie odstawał od innych miesięcy w tym roku. Jak już wyciągasz jakieś wnioski postaraj się je na czymś oprzeć.

A.

174 Data: Kwiecien 24 2009 20:49:01
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Andrzej Lawa 

sensei pisze:

Skoro najwyraźniej duży wpływ na statystykę mają czynniki, których wpływu
sie nie uwzględnia (owa "zmiana całej reszty sytuacji drogowej"), to nie
można z podawanych liczb wyciągać wiarygodnych wniosków.

przeciez zwolennicy swiatel kiedys tak wlasnie udowadniali - ze statystyka
sie poprawi o 20%. Kłamali? To jak im uwierzyc ze swiatla w ogole maja wplyw
na liczbe wypadkow?

Ja jestem zwolennikiem świateł i nic o poprawie statystyk o 20% nie pisałem.

175 Data: Kwiecien 28 2009 11:41:11
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Arek (G) 

Andrzej Lawa pisze:

sensei pisze:

Skoro najwyraźniej duży wpływ na statystykę mają czynniki, których wpływu
sie nie uwzględnia (owa "zmiana całej reszty sytuacji drogowej"), to nie
można z podawanych liczb wyciągać wiarygodnych wniosków.
przeciez zwolennicy swiatel kiedys tak wlasnie udowadniali - ze statystyka sie poprawi o 20%. Kłamali? To jak im uwierzyc ze swiatla w ogole maja wplyw na liczbe wypadkow?

Ja jestem zwolennikiem świateł i nic o poprawie statystyk o 20% nie pisałem.

W sumie zabawny argument: "jestem przeciwnikiem świateł bo miało być lepiej o 20% a ja nie wiem czy faktycznie jest":)

A.

176 Data: Kwiecien 22 2009 14:00:06
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: Paweł 

Użytkownik "sensei"  napisał w wiadomości

statystyke wypadkow. Ale z czysto  ekonomicznego punktu widzenia w
czasie kryzysu spoleczenstwo powinno rzadac  od wladzy oszczednosci

Żądać.
A co ma wspólnego oszczędność władzy z jazdą na światłach.
Zgodnie z Twoim rozumowaniem - jazda na światłach - większe zużycie paliwa - większe wpływy do budżetu.

--
Paweł

177 Data: Kwiecien 22 2009 16:26:44
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: DoQ 

Paweł pisze:

statystyke wypadkow. Ale z czysto  ekonomicznego punktu widzenia w
czasie kryzysu spoleczenstwo powinno rzadac  od wladzy oszczednosci
Żądać.
A co ma wspólnego oszczędność władzy z jazdą na światłach.
Zgodnie z Twoim rozumowaniem - jazda na światłach - większe zużycie paliwa - większe wpływy do budżetu.


Otóż to :) Zgodnie z rozumowaniem światłofobów, w dobie kryzysu świecenie  ocali rynek pracy. Szybciej zużywające się akumulatory, żarówki, alternatory, większe zużycie paliwa to ciągłe zamówienia dla Piastowa, Centry czy innej Piły, robota dla elektromechaników, właściciel stacji paliw z tych miliardów PLN też swoje uszczknie, to wszystko = UTRZYMANIE MIEJSC PRACY!



Pozdrawiam
Paweł

178 Data: Kwiecien 24 2009 14:44:10
Temat: Re: Kryzys a jazda na swiatlach
Autor: White Power  

Samochody spal;ają więcej paliwa wieć ludzi kupują więcej paliwa i są większy
wpływy z podatku i akcyzy.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Kryzys a jazda na swiatlach



Grupy dyskusyjne