Kto ma rację?
1 | Data: Czerwiec 02 2012 19:12:45 |
Temat: Kto ma rację? | |
Autor: Karol Y | Przed pojechaniem na coroczny przegląd techniczny samochodu, byłem i tak u mechanika, to poprosiłem żeby przy okazji wykonali "przegląd przedprzeglądowy" jaki widnieje u niech w cenniku. Przy odbiorze usłyszałem, że wszystko jest ok i można śmiało jechać na badanie. 2 |
Data: Czerwiec 02 2012 19:35:28 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: Nex@pl | Jak dla mnie wszystkie trzepaki do amortyzatorów to sciema, jeden taki na przegladzi emowil ze mam juz do wymiany... po 4 latach dopiero naprawde byly do wymiany. 3 |
Data: Czerwiec 02 2012 19:38:39 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: J.F. | Dnia Sat, 02 Jun 2012 19:12:45 +0200, Karol Y napisał(a): Przed pojechaniem na coroczny przegląd techniczny samochodu, byłem i tak P.S. Konczace sie klocki nie daja zadnych objawow. zadziwiła mnie taka rozbieżność; wszystko ok - wszystkie cztery do wymiany. A wiesz co i jak bylo badane ? Na pierwszym przegladzie byc moze tylko obejrzeli. Na badaniu ... w stacji maja maszynke do pomiaru amorow. Ale w zwyklym badaniu jej sie nie uzywa, wystarcza ogledziny. No chyba ze odwotnie bylo - w tej sieci tez maja maszynke, zmierzyli, dobrze wyszlo, a na badaniu pan obejrzal i zobaczyl wycieki. A moze tylko rdze zobaczyl ? Przy czym te maszynki ... roznie tu pisano o ich wynikach. A tak swoja droga - co to za auto ? Bo mnie sie jakos nigdy nie udalo amorow zuzyc, za to cos im sie potrafilo urwac :-) J. 4 |
Data: Czerwiec 03 2012 04:00:28 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: Karol Y | A tak swoja droga - co to za auto ? Bo mnie sie jakos nigdy nie udalo Najzwyklejszy lanos. Z amortyzatorów jak zajrzałem teraz, to nie widzę nigdzie nic ulane czy mokre. A jak za radą tutaj, przysiadłem na przodzie, a potem w bagażniku, to auto się bujnęło 2x amplituda od położenia poniżej równowagi w górę i do 1x amplituda do położenia równowagi w dół. Czyli wykonuje 1.5 oscylacji i z przodu i z tyłu. Dużo to, czy może być? -- Mateusz Bogusz 5 |
Data: Czerwiec 05 2012 12:36:41 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: jahi | Karol Y wrote: Najzwyklejszy lanos. Z amortyzatorów jak zajrzałem teraz, to nie Czy to duzo to Ci nie powiem, ale u mnie po wymianie amortyzatorów na nowe po rozbujaniu i puszczeniu w najniższym punkcie samochód tylko się podniósł. Nie było żadnej oscylacji. -- 6 |
Data: Czerwiec 02 2012 19:40:59 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: Tomasz Pyra | On Sat, 02 Jun 2012 19:12:45 +0200, Karol Y wrote: Jak mam sprawdzić kto ma rację? Tak z doświadczenia to wiem że panowie z SKP jak mówią że amortyzatory do wymiany, to znaczy że one już dawno powinny zostać wymienione. Są niektóre samochody które "z natury" mają bardzo niski ten procentowy wynik tłumienia (rzędu 30-40%), zazwyczaj na tylnej osi, ale diagnosta patrzy raczej nie na te procenty, a na różnice lewo-prawo i na charakterystykę tłumienia (nie powinna być stroma). Jeżeli powodem było słabe tłumienie amortyzatorów które np. wylały, to sprawdzisz to jak staniesz przed/za autem i zaczniesz nim bujać dociskając do ziemii, to samochód dość łatwo się podda i da się jakoś tam rozbujać. Dla porównania pobujaj tak samochodem na nowym, sprawnym zawieszeniu to poczujesz różnicę. Chociaż to oczywiście bardzo zgrubne badanie (tylko przy częstotliwości rezonansowej). Jeżeli powodem oblania przeglądu były różnice między stronami, to tak ręcznie ciężko to sprawdzić bez demontażu amortyzatorów, no ale to właśnie dobrze sprawdza maszyna w SKP bo bada charakterystykę tłumienia każdego koła i porównuje je. 7 |
Data: Czerwiec 02 2012 22:53:35 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: scobowski | W dniu 2012-06-02 19:12, Karol Y pisze: Przed pojechaniem na coroczny przegląd techniczny samochodu, byłem i takNo i tak właśnie wyglądają badania pojazdów na SKP :D Klocki: być może. Na badaniu sprawdzana jest skuteczność hamowania i różnice między stronami. Jeśli się wyrobił układ hamulcowy i zmieścił "w widełkach" - to zdał. Amortyzatory: "Trzepak" jest dodatkiem, w zasadzie nie branym pod uwagę. Diagnosta dokonuje "oceny wzrokowej" - jeśli amor "nie pociekł" - to zdał. Czyli: amory i klocki do wymiany, ale i tak zdał - to Ci właśnie powiedział mechanik przed przeglądem. Gdyby na przeglądzie okazało się, że te zjechane klocki nie hamują wystarczająco, albo różnica siły hamowania między stronami jest zbyt duża (chyba >20%), albo ww. amortyzatory były widocznie "wylane" - to diagnosta miałby obowiązek dać wynik negatywny i zaprosić na badanie po usunięciu usterek. 8 |
Data: Czerwiec 03 2012 03:55:37 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: Karol Y | No i tak właśnie wyglądają badania pojazdów na SKP :D Czyli, jeżeli auto przeszło badanie jak kodeks nakazał, to można nim bezpiecznie podróżować, czy to znaczy, że tylko zdało egzamin? -- Mateusz Bogusz 9 |
Data: Czerwiec 03 2012 00:07:01 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: megrims | W dniu 2012-06-02 19:12, Karol Y pisze: Przed pojechaniem na coroczny przegląd techniczny samochodu, byłem i tak Z tymi amortyzatorami, to może masz runflaty? Wtedy zawsze urządzenie do sprawdzania amorów pokazuje, że są trupy i do wymiany. 10 |
Data: Czerwiec 02 2012 22:35:04 | Temat: Re: Kto ma rację? | Autor: to | begin megrims Z tymi amortyzatorami, to może masz runflaty? Wtedy zawsze urzÄ dzenie do Im sztywniejsze opony (w tym bardziej napompowane) tym generalnie gorszy wynik. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |