Witam
Szukam firmy zajmującej się sprowadzaniem pojazdu z zachodniej granicy. Powiedzmy że przedstawiam firmie auto stojące na mobile.de, umawiamy się z właścicielem na odbiór + wcześniejsze sprawdzenie w niemieckim ASO w tym i w tym dniu i chce tam posłać jakąś firme po to auto bo sam nie mam czasu. Czy znacie jakichś pewniaków? Polecicie kogoś z okolic śląsk/częstochowa?

Jakie rzędu to są koszta :)?

"Antonio"  wrote in message

Witam
Szukam firmy zajmującej się sprowadzaniem pojazdu z zachodniej granicy.
Powiedzmy że przedstawiam firmie auto stojące na mobile.de, umawiamy się
z właścicielem na odbiór + wcześniejsze sprawdzenie w niemieckim ASO w
tym i w tym dniu i chce tam posłać jakąś firme po to auto bo sam nie mam
czasu. Czy znacie jakichś pewniaków? Polecicie kogoś z okolic
śląsk/częstochowa?

Jakie rzędu to są koszta :)?

Nie lepiej poszukac bezwypadkowego kupionego w kraju auta za w miare
przyzwoite pieniadze? Jak auto z De ma byc ok to MUSI swoje tam kosztowac do
tego usluga, oplaty itp to cala zabawa zaczyna mocno sie nie oplacac.

> Jakie rzędu to są koszta :)?

takie auto specjalnie na zamowienie zawsze wychodzi duzo drozej niz
bys je mial znaleźć w polsce z ogloszenia lub na gieldzie. Jesli nie
szukasz nietypowej marki to spokojnie znajdziesz na gieldzie (masz
blisko do gliwic) lub z neta bardzo fajne autka juz zarejestrowane lub
jeszcze na czerwonych blachach. A zamowienie sobie samochodu tylko na
podstawie zdjecia i opisu na mobile.de uwazam za kompletna glupote.
Pomijajac juz fakt ze kazde auto ktore nadaje sie kupuja na miejscu
handlarze a zostaja same odpady.

BearBag pisze:

Jakie rzędu to są koszta :)?

takie auto specjalnie na zamowienie zawsze wychodzi duzo drozej niz
bys je mial znaleźć w polsce z ogloszenia lub na gieldzie. Jesli nie
szukasz nietypowej marki to spokojnie znajdziesz na gieldzie (masz
blisko do gliwic) lub z neta bardzo fajne autka juz zarejestrowane lub
jeszcze na czerwonych blachach. A zamowienie sobie samochodu tylko na
podstawie zdjecia i opisu na mobile.de uwazam za kompletna glupote.
Pomijajac juz fakt ze kazde auto ktore nadaje sie kupuja na miejscu
handlarze a zostaja same odpady.

No własnię rozmyślam nad tym mocno, kupując auto z Niemiec [mówie o takim za 12tys Euro), mam samochód który raczej ma dobre zawieszenie, świetnie prowadzoną książke serwisową (tam sie nie bawią w nic innego niż ASO z tego co widze) i w 99% jest nie walony (te walone właśnie wyworzą handlarze do PL i sprzedają jako nie walone... :) )

Więc co zrobić ? :)

Jeździć po PL i przebierać, czy raczej Niemcy (w tej cenie i powiedzmy że to bedzie popularny wóz segment D 2003-2004)

Jeździć po PL i przebierać, czy raczej Niemcy (w tej cenie i powiedzmy
że to bedzie popularny wóz segment D 2003-2004)

jesli juz Niemcy to raczej jedz osobiscie, watpie czy kupisz pierwsze
auto ktore sobie upatrzyles na necie. Zwykle to jest tak ze
przyjezdzasz i okazuje sie ze to jednak nie tak jak bylo opisane i
ogladasz jeszcze kilka zanim cos kupisz. Ale jesli nie znasz jezyka
albo nie masz tam rodziny to odraszam wyjazd.
Niestety nie napisales jaka marka Cie interesuje, zwykle auta z
zachodu są mniej wybite ale moga być tak samo walone niż te z Polski -
tam takze istnieją serwisy ktore potrafia klepać blache:) Zwykle
naprawy są poubezpieczeniowe ale co to za roznica dla kupujacego.
Podales dosc duzą kwote wiec zgaduje ze szukasz auta raczej mlodego a
tu juz roznica w stanie technicznym Polska/Zachod sie zaciera wiec nie
wiem czy warto....

BearBag pisze:

jesli juz Niemcy to raczej jedz osobiscie, watpie czy kupisz pierwsze
auto ktore sobie upatrzyles na necie. Zwykle to jest tak ze
przyjezdzasz i okazuje sie ze to jednak nie tak jak bylo opisane i
ogladasz jeszcze kilka zanim cos kupisz. Ale jesli nie znasz jezyka
albo nie masz tam rodziny to odraszam wyjazd.

Dzięki za odpowiedzi :)
No właśnie moja kobitka ma tam rodzine, ale nie wiem czy jest sens ich fatygować ;)... myśle że pomogli by napewno, tyle że wtedy trzeba by tam się udać samemu i myśle że z 2 dni poświęcić...

Co do modeli mam 3 na oku i raczej na któryś się zdecyduje
-Vectra C 1.8
-Avensis 1.8
-Mazda 1.8 or 2.0

koniecznie Hatchback....

obojętnie co kupie napewno zagazuje sekwencją (te silniki się do tego ponoć nadają)

a jak sie naprawde wnerwie to pójde do salonu i kupie jakiegoś z segmentu C z szybami na korbke... :)

Hello Antonio !:
......

No właśnie moja kobitka ma tam rodzine, ale nie wiem czy jest sens ich fatygować ;)... myśle że pomogli by napewno, tyle że wtedy trzeba by tam się udać samemu i myśle że z 2 dni poświęcić...

Najpierw poproś ich o lokalne gazety z ogłoszeniami :-) !!!

Co do modeli mam 3 na oku i raczej na któryś się zdecyduje
-Vectra C 1.8
-Avensis 1.8
-Mazda 1.8 or 2.0

koniecznie Hatchback....

Ale masz wymagania ;-)

A grzebałeś w internetowych ogłoszeniach ? Np. autoscout, mobile ? Od tego należało zacząć. Oraz prejrzenia archiwum.

W skrócie - kupuje się osobiście od Niemca, widząc, gdzie i jak mieszka. I wyrejestrowuje się razem z nim. Niemiec nie zaryzykuje dużego przekrętu, jak wiesz gdzie mieszka. Ale jak zani0ysz mocno kwotę na umowie, to ograniczasz sobie możliwość ew. regresu.

obojętnie co kupie napewno zagazuje sekwencją (te silniki się do tego ponoć nadają)

Do sekwencji - wszystkie za wyjątkiem GDI. Mówię o dobre sekwencji, np. BRC.

Jeździsz ponad 20 tys km rocznie ????? Zastanów się na ile się to opłaca. I ile lat będziesz jeździł tym autem. Acha - nie zagazowuje się od razu, najpierw autko trochę musi się sprawdzić.

a jak sie naprawde wnerwie to pójde do salonu i kupie jakiegoś z segmentu C z szybami na korbke... :)

I następne autko przywieziesz już z Niemiec :-D !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Grzegorz pisze:

Ale masz wymagania ;-)

A grzebałeś w internetowych ogłoszeniach ? Np. autoscout, mobile ? Od tego należało zacząć. Oraz prejrzenia archiwum.

Grzebie non-stop, normalnie stałem się już małą wyszukiwarką... widze żę część aut to jeszcze na gwarancji jest :) i 3/4 to raczej komisy a nie właściciele prywatni... co w takim przypadku? Komisy w niemczech też takie wałki robią jak u nas? Prawda to że u nich pojazd po poważnym wypadku nie dopuszczają odgórnie do ruchu? :) bo takie ploty słyszałem...

W skrócie - kupuje się osobiście od Niemca, widząc, gdzie i jak mieszka. I wyrejestrowuje się razem z nim. Niemiec nie zaryzykuje dużego przekrętu, jak wiesz gdzie mieszka. Ale jak zani0ysz mocno kwotę na umowie, to ograniczasz sobie możliwość ew. regresu.

Wiem wiem :), czytałem archiwum o tym zaniżaniu, a jaka jest ta bezpieczna wartość zaniżenia ile % ?:)

Do sekwencji - wszystkie za wyjątkiem GDI. Mówię o dobre sekwencji, np. BRC.

No nie wiem tylko ja ta mazda 6 (1.8 i 2.0), bo Vectry i Avensisy to widuje zagazowane (te silniki 1.8)

Jeździsz ponad 20 tys km rocznie ????? Zastanów się na ile się to opłaca. I ile lat będziesz jeździł tym autem. Acha - nie zagazowuje się od razu, najpierw autko trochę musi się sprawdzić.

No mam zamiar poczekac z gazem 1-2 miesiace, a robie 30tys. rocznie, a zapowiada się że będzie raczej więcej po kupnie auta (40tys)

I następne autko przywieziesz już z Niemiec :-D !

No właśnie.. to jest ten ból :D... dlatego totalnie zgłupiałem ;]

Hello Antonio !:

.....

Grzebie non-stop, normalnie stałem się już małą wyszukiwarką... widze żę część aut to jeszcze na gwarancji jest :) i 3/4 to raczej komisy a nie właściciele prywatni... co w takim przypadku?

Ja bym nie brał. Tak samo, jak w wypadku gdy gość mówi z akcentem .... wschodnim :-D !

Komisy w niemczech też

takie wałki robią jak u nas? Prawda to że u nich pojazd po poważnym wypadku nie dopuszczają odgórnie do ruchu? :) bo takie ploty słyszałem...

Tak, ale nie wiem, gdzie to w papierach siedzi. Unikaj aut tylko eksport ;-). Dlatego kupuje się albo od prywatnego albo z salonu - najpiej innej marki. A ci muszą dać gwarancję - taki przepis. Teoretycznie dokładasz 1000 Eur, ale być może zyskujesz bo autko dobre :-) ! Raz tak kupiłem, nie żałowałem !!!

W skrócie - kupuje się osobiście od Niemca, widząc, gdzie i jak mieszka. I wyrejestrowuje się razem z nim. Niemiec nie zaryzykuje dużego przekrętu, jak wiesz gdzie mieszka. Ale jak zani0ysz mocno kwotę na umowie, to ograniczasz sobie możliwość ew. regresu.

Wiem wiem :), czytałem archiwum o tym zaniżaniu, a jaka jest ta bezpieczna wartość zaniżenia ile % ?:)

A to zależy od Ciebie ;-) !

powodzenia !
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Antonio  napisał(a):

Dzięki za odpowiedzi :)
No właśnie moja kobitka ma tam rodzine, ale nie wiem czy jest sens ich
fatygować ;)... myśle że pomogli by napewno, tyle że wtedy trzeba by tam
się udać samemu i myśle że z 2 dni poświęcić...

Dawno nie widziałem optymisty takiego formatu.
 


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Użytkownik BearBag napisał:

jesli juz Niemcy to raczej jedz osobiscie, watpie czy kupisz pierwsze
auto ktore sobie upatrzyles na necie. Zwykle to jest tak ze
przyjezdzasz i okazuje sie ze to jednak nie tak jak bylo opisane i
ogladasz jeszcze kilka zanim cos kupisz. Ale jesli nie znasz jezyka
albo nie masz tam rodziny to odraszam wyjazd.

Nie znam jezyka, nie mam rodziny. Po angielsku dogadalem sie przez telefon na ogladanie, jazde probna, papiery itp. Takze przywiezli mi tablice niemieckie i wszystkie papiery jakie tam trzeba wypelnic. Zaplacilem i odjechalem. Samochod idealny, badany na 100 roznych sposobow w ASO. Nie ukrywali nic, pokazal Niemiec gdzie feler (zlazacy "chrom" z relingow) i powiedzial, ze cena ostateczna. Aha, zrobilem to w ciagu jednego dnia, tj. rano bylem na miejscu, zadzwonilem, kolo 16 siedzialem juz w swoim nowym samochodzie :)

--
Pozdrawiam,
Maciek
Wytnij NOSPAM z adresu ;-]

Hello Maciej Browarczyk !:

jesli juz Niemcy to raczej jedz osobiscie, watpie czy kupisz pierwsze
auto ktore sobie upatrzyles na necie. Zwykle to jest tak ze
przyjezdzasz i okazuje sie ze to jednak nie tak jak bylo opisane i
ogladasz jeszcze kilka zanim cos kupisz. Ale jesli nie znasz jezyka
albo nie masz tam rodziny to odraszam wyjazd.

Nie znam jezyka, nie mam rodziny. Po angielsku dogadalem sie przez telefon na ogladanie, jazde probna, papiery itp. Takze przywiezli mi tablice niemieckie i wszystkie papiery jakie tam trzeba wypelnic. Zaplacilem i odjechalem. Samochod idealny, badany na 100 roznych sposobow w ASO. Nie ukrywali nic, pokazal Niemiec gdzie feler (zlazacy "chrom" z relingow) i powiedzial, ze cena ostateczna. Aha, zrobilem to w ciagu jednego dnia, tj. rano bylem na miejscu, zadzwonilem, kolo 16 siedzialem juz w swoim nowym samochodzie :)

I dobrze zrobiłeś !!! Nawet gdybyś miał ze 2-3 razy jeździć.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

Jeździć po PL i przebierać, czy raczej Niemcy (w tej cenie i powiedzmy
że to bedzie popularny wóz segment D 2003-2004)

teraz dopiero doczytalem ten fragment posta :) tak czy siak ja bym
szukal po Polsce zanim zdecydowalbym sie na wyjazd. Jesli juz nie
chcesz salonowego z PL to poszukaj swieżo sprowadzonych ale juz na
terenie kraju.

Hello BearBag !:

Jeździć po PL i przebierać, czy raczej Niemcy (w tej cenie i powiedzmy
że to bedzie popularny wóz segment D 2003-2004)

teraz dopiero doczytalem ten fragment posta :) tak czy siak ja bym
szukal po Polsce zanim zdecydowalbym sie na wyjazd. Jesli juz nie
chcesz salonowego z PL to poszukaj swieżo sprowadzonych ale juz na
terenie kraju.

No to przyznaj się, ile razy sam tak szukałeś ???

Ja bym wolał 3 razy do Niemiec pojechać niż coś w PL kupić.

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1

No to przyznaj się, ile razy sam tak szukałeś ???

hehe wliczajac kilku znajomych handlarzy z ktorymi razem jezdzimy to
szukalismy juz setki razy. Tak z walsnego doswiadczenia to kupuje sie
co piate a dla siebie wzialbym co dziesiate. Prywatni wlasiciciele to
albo duze przeplacenie albo tylko zludzenie dobrego auta. Od fajnych
okazji są ludzie na miejscu ktorzy zawsze cie uprzedzą.

Hello BearBag !:

No to przyznaj się, ile razy sam tak szukałeś ???

hehe wliczajac kilku znajomych handlarzy z ktorymi razem jezdzimy to
szukalismy juz setki razy. Tak z walsnego doswiadczenia to kupuje sie
co piate a dla siebie wzialbym co dziesiate. Prywatni wlasiciciele to
albo duze przeplacenie albo tylko zludzenie dobrego auta. Od fajnych
okazji są ludzie na miejscu ktorzy zawsze cie uprzedzą.

Niestety jest dużo racji w tym, co piszesz .... Ja kupiłem na zadupiu, tam jeszcze ruscy nie dotarli. Chyba za mały rynek .....

Ale czasem warto "przepłacić" aby de facto zaoszczędzić :-) !

pzdrw.
--
Grzegorz

maila znajdziesz tu : http://www.cerbermail.com/?4589b6Uox1