Grupy dyskusyjne   »   Kto winien w hipotetycznej sytuacji

Kto winien w hipotetycznej sytuacji



1 Data: Grudzien 12 2007 14:15:12
Temat: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Skiraz alias Pablo 

Na jednym ze skrzyżowań nasunęły mi się wątpliwości odnośnie sprawcy
hipotetycznej kolizji.

Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?
--
pozdrawiam
Skiraz



2 Data: Grudzien 12 2007 14:19:09
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik Skiraz alias Pablo napisał:

Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie.

Jest winny, nie zatrzymal sie na stopie.

Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

Sam sobie odpowiedziales :)

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka

Nie wymusiles zadnego pierwszenstwa.

- nie zastosował się do STOP
współwina

Zadna wspolwina :)

czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Wina tego, ktory wjechal w Ciebie. Ewidentna.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

3 Data: Grudzien 12 2007 17:49:14
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Arapaho 

Jest winny, nie zatrzymal sie na stopie.

Nieprawda. Tamten znak Stop jest dla niego, Ty nawet niemusisz o nim wiedzieć, jeśli jestes tam pierwszy raz i masz obowiązek przepuścić pojazd nadjeżdżajacy z przeciwka.

ArapahoVmax

4 Data: Grudzien 12 2007 18:43:44
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Skiraz alias Pablo 


Nieprawda. Tamten znak Stop jest dla niego, Ty nawet niemusisz o nim
wiedzieć,

Noe wiesz znaki ustąp pierwszeństwa przejazdu oraz stop, dlatego mają
taki charakterystyczny kształt, żeby inni mogli wiedzieć co to za znaki.
--
pozdrawiam
Skiraz

5 Data: Grudzien 12 2007 19:04:21
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: masti 

Dnia pięknego 2007-12-12 o 18:43:44 osobnik zwany Skiraz alias Pablo
wystukał:


> Nieprawda. Tamten znak Stop jest dla niego, Ty nawet niemusisz o nim
> wiedzieć,

Noe wiesz znaki ustąp pierwszeństwa przejazdu oraz stop, dlatego mają
taki charakterystyczny kształt, żeby inni mogli wiedzieć co to za znaki.

nie, nie masz obowiązku martiwć się tymi znakami, chyba, że pokażesz
przepis, kótry Cię do tego zmusza :)

--
mst <at> gazeta <.> pl
Mercury Villager 3.0 V6 '95, Ford Mondeo 1.8 '05 (DC)
"- Mam lęk gruntu - Chyba wysokości? - Wiem co mówię. To grunt zabija!."
Terry Pratchett

6 Data: Grudzien 12 2007 22:22:23
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Arapaho 

Noe wiesz znaki ustąp pierwszeństwa przejazdu oraz stop, dlatego mają
taki charakterystyczny kształt, żeby inni mogli wiedzieć co to za znaki.

Radzę Ci nie argumentować w taki sposób ewentualnej przygody na drodze przybyłym policjantom.... Chyba, że chcesz się narazić na potencjalne wyśmianie....

Pozdrawiam,
ArapahoVmax

7 Data: Grudzien 12 2007 23:48:19
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: scx 

Skiraz alias Pablo pisze:

Nieprawda. Tamten znak Stop jest dla niego, Ty nawet niemusisz o nim
wiedzieć,

Noe wiesz znaki ustąp pierwszeństwa przejazdu oraz stop, dlatego mają
taki charakterystyczny kształt, żeby inni mogli wiedzieć co to za znaki.

On ma taki kształt, żeby nawet jak jest zasypany śniegiem to było wiadomo co to za znak.
A z naprzeciwka wcale go być widać nie musi. Skręcasz w lewo - musisz ustąpić pierwszeństwa.

8 Data: Grudzien 12 2007 14:22:28
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: glizda 


Użytkownik "Skiraz alias Pablo" napisał

Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Oczywiście, że Twoja.

9 Data: Grudzien 12 2007 15:43:08
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik glizda napisał:

Użytkownik "Skiraz alias Pablo" napisał


Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Oczywiście, że Twoja.

Nie.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

10 Data: Grudzien 12 2007 14:36:21
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Boombastic 

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Twoja, ty wymusiłes pierwszeństwo i doprowadziłes do kolizji. On ewentualnie może dostac mandat za niezatrzymanie się na stopie.

11 Data: Grudzien 12 2007 15:41:22
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik Boombastic napisał:

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?


Twoja, ty wymusiłes pierwszeństwo i doprowadziłes do kolizji. On ewentualnie może dostac mandat za niezatrzymanie się na stopie.

Bzdura kompletna.
Zastanowiles sie troche nad swoja odpowiedzia?
Nie wymusil pierwszenstwa, bo byl juz wczesniej (jako pierwszy) na skrzyzowaniu.

Art.25

1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi nadjeżdżającemu z prawej strony, a jeżeli skręca w lewo - także jadącemu z kierunku przeciwnego na wprost lub skręcającemu w prawo.

2. Przepisu ust. 1 nie stosuje się do pojazdu szynowego, który ma pierwszeństwo w stosunku do innych pojazdów, bez względu na to, z której strony nadjeżdża.

3. Przepisy ust. 1 i 2 stosuje się również w razie przecinania się kierunków ruchu poza skrzyżowaniem.

4. Kierującemu pojazdem zabrania się:

    1. _wjeżdżania_na_skrzyżowanie_ , jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy;
    2. rozdzielania kolumny pieszych.


Nie dosc, ze nie bylo miejsca, do kontynuowania jazdy, to jeszcze zlamal przepis, nie zatrzymujac sie na stopie.

Ewidentna wina, tego ktory sie nie zatrzymal na stopie.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

12 Data: Grudzien 12 2007 16:58:38
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello Boombastic,

Wednesday, December 12, 2007, 2:36:21 PM, you wrote:

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?
Twoja, ty wymusiłes pierwszeństwo i doprowadziłes do kolizji. On ewentualnie
może dostac mandat za niezatrzymanie się na stopie.

STOP to nie tylko nakaz zatrzymania się ale również ustąpienia
wszystkim pierwszeństwa.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

13 Data: Grudzien 12 2007 17:17:09
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Boombastic 

Twoja, ty wymusiłes pierwszeństwo i doprowadziłes do kolizji. On ewentualnie
może dostac mandat za niezatrzymanie się na stopie.

STOP to nie tylko nakaz zatrzymania się ale również ustąpienia
wszystkim pierwszeństwa.

No niezupełnie wszystkim. Jeśli od tej drugiej strony był znak ustąp pierwszeństwa czy stop to sytuacja jest dalej klarowna.

14 Data: Grudzien 12 2007 17:36:35
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: J.F. 

On Wed, 12 Dec 2007 16:58:38 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

STOP to nie tylko nakaz zatrzymania się ale również ustąpienia
wszystkim pierwszeństwa.

Nie wszystkim, tylko tym na drodze z pierwszenstwem.

J.

15 Data: Grudzien 13 2007 00:44:01
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Wednesday, December 12, 2007, 5:36:35 PM, you wrote:

STOP to nie tylko nakaz zatrzymania się ale również ustąpienia
wszystkim pierwszeństwa.
Nie wszystkim, tylko tym na drodze z pierwszenstwem.

Zazwyczaj przy znaku STOP nie ma tabliczki z przebiegiem pierwszeństwa
na skrzyżowaniu i ustępuje się wszystkim. Poza tym - pierwszeństwo ma
opuszczający skrzyżowanie.
Ja bym tak łagodnie do walącego ze STOPa nie podchodził...

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

16 Data: Grudzien 13 2007 09:48:20
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

Poza tym - pierwszeństwo ma
opuszczający skrzyżowanie.

???? O kurde, nie wiedziałem ;-).
Czyli sugerujesz że dojeżdżając do skrzyżowania, ale jeszcze będąc tuż
przed, muszę ustępować pierwszeństwa jadącemu z przeciwka i skręcającemu w
lewo? Zaiste ciekawa interpretacja przepisów...
Ten, o którym mowa (w omawianej hipotetycznej sytuacji) rozpoczyna manewr
skrętu w lewo widząc, że z przeciwka jedzie na wprost auto. I przyjmuje
błędne założenie, że tamten na pewno zatrzyma się przed wjazdem na
skrzyżowanie. Cała wina jest po stronie skręcającego. Ten drugi odpowie
najwyżej za złamanie przepisu nakazującego mu zatrzymanie.

17 Data: Grudzien 13 2007 20:18:41
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Dec 2007 00:44:01 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
STOP to nie tylko nakaz zatrzymania się ale również ustąpienia
wszystkim pierwszeństwa.
Nie wszystkim, tylko tym na drodze z pierwszenstwem.

Zazwyczaj przy znaku STOP nie ma tabliczki z przebiegiem pierwszeństwa
na skrzyżowaniu i ustępuje się wszystkim.

Jesli jednak jest czwarta droga, to zapewne ma "ustap pierwszenstwa",
i mamy wyraznie droge z pierwszenstwem :-)

Poza tym - pierwszeństwo ma opuszczający skrzyżowanie.

Od kiedy ?

J.

18 Data: Grudzien 13 2007 21:39:43
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: RoMan Mandziejewicz 

Hello J,

Thursday, December 13, 2007, 8:18:41 PM, you wrote:

STOP to nie tylko nakaz zatrzymania się ale również ustąpienia
wszystkim pierwszeństwa.
Nie wszystkim, tylko tym na drodze z pierwszenstwem.
Zazwyczaj przy znaku STOP nie ma tabliczki z przebiegiem pierwszeństwa
na skrzyżowaniu i ustępuje się wszystkim.
Jesli jednak jest czwarta droga, to zapewne ma "ustap pierwszenstwa",
i mamy wyraznie droge z pierwszenstwem :-)

Ale w tym wątku zakazano interesować się tym, co to za znak od tyłu
widzimy...

Poza tym - pierwszeństwo ma opuszczający skrzyżowanie.
Od kiedy ?

Od zawsze. Tylko definicji brak.

--
Best regards,
 RoMan                           
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++

19 Data: Grudzien 13 2007 22:04:39
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: J.F. 

On Thu, 13 Dec 2007 21:39:43 +0100,  RoMan Mandziejewicz wrote:

Hello J,
Nie wszystkim, tylko tym na drodze z pierwszenstwem.
Zazwyczaj przy znaku STOP nie ma tabliczki z przebiegiem pierwszeństwa
na skrzyżowaniu i ustępuje się wszystkim.
Jesli jednak jest czwarta droga, to zapewne ma "ustap pierwszenstwa",
i mamy wyraznie droge z pierwszenstwem :-)

Ale w tym wątku zakazano interesować się tym, co to za znak od tyłu
widzimy...

Ale on specjalnie ma ksztalt zeby go od tylu widziec.

Chyba ze to inny znak chuligani obrocili :-)

Poza tym - pierwszeństwo ma opuszczający skrzyżowanie.
Od kiedy ?
Od zawsze. Tylko definicji brak.

Ja tam widze ze skrecajacy w lewo ma przepuscic inne pojazdy.

J.

20 Data: Grudzien 14 2007 09:09:46
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

Ale on specjalnie ma ksztalt zeby go od tylu widziec.

Widzę że cała dyskusja jako jeden z podstawowych argumentów przyjmuje
kształt znaku STOP stojącego przy przeciwnej ulicy. Proponuję najpierw
przyjrzeć się znakom na swojej, a te nakazywały ustąpić pierwszeństwa. Także
temu jadącemu z przeciwka, niezależnie czy miał on tam się zatrzymać czy
nie...

21 Data: Grudzien 14 2007 09:35:32
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: J.F. 

On Fri, 14 Dec 2007 09:09:46 +0100,  Robert J. wrote:

Ale on specjalnie ma ksztalt zeby go od tylu widziec.

Widzę że cała dyskusja jako jeden z podstawowych argumentów przyjmuje
kształt znaku STOP stojącego przy przeciwnej ulicy.

Ja akurat o znaku "ustap pierwszenstwa" pisze.
Kierowca stojac na STOP moze go dostrzec :-)
 
Proponuję najpierw
przyjrzeć się znakom na swojej, a te nakazywały ustąpić pierwszeństwa. Także
temu jadącemu z przeciwka

Nie, temu nie .. temu to przepis ogolny.

niezależnie czy miał on tam się zatrzymać czy nie...

Ale kierowca moze sie spodziewac ze inni przestrzegaja przepisow,
czyli on sie tam zatrzyma, a wiec pierwszenstwa nie wymusi :-)

J.

22 Data: Grudzien 14 2007 11:58:52
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

Nie, temu nie .. temu to przepis ogolny.

Fakt :-)



Ale kierowca moze sie spodziewac ze inni przestrzegaja przepisow,
czyli on sie tam zatrzyma, a wiec pierwszenstwa nie wymusi :-)

Ale on nie wymusza pierwszeństwa. On je ma przed tym z przeciwka, tylko musi
się zatrzymać się przed wjazdem na skrzyżowanie :-).

23 Data: Grudzien 14 2007 12:36:47
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: J.F. 

On Fri, 14 Dec 2007 11:58:52 +0100,  Robert J. wrote:

Ale kierowca moze sie spodziewac ze inni przestrzegaja przepisow,
czyli on sie tam zatrzyma, a wiec pierwszenstwa nie wymusi :-)

Ale on nie wymusza pierwszeństwa. On je ma przed tym z przeciwka, tylko musi
się zatrzymać się przed wjazdem na skrzyżowanie :-).

Ale mowa o czym innym. Wjezdzasz z podporzadkowanej, chcesz skrecic
w lewo i wiesz ze ten z przeciwka ma STOP i sie zatrzyma.

Jesli nie zwolnisz i skrecisz to wymusisz pierwszenstwo czy nie ? :-)

J.

24 Data: Grudzien 14 2007 09:06:26
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

Zazwyczaj przy znaku STOP nie ma tabliczki z przebiegiem pierwszeństwa
na skrzyżowaniu i ustępuje się wszystkim.

Jeśli nie ma tabliczki to znaczy że droga z pierwszeństwem jest poprzeczna.
Tabliczka jest tylko w przypadku łamanego pierwszeństwa. To akurat wynika z
PoRD. Czyli ten z przeciwka wyjechał z drogi podporządkowanej.

25 Data: Grudzien 12 2007 15:18:14
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: neelix 


Użytkownik "Skiraz alias Pablo"  napisał w wiadomości

Na jednym ze skrzyżowań nasunęły mi się wątpliwości odnośnie sprawcy
hipotetycznej kolizji.

Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Znaków od tyłu się nie czyta i na stopa nie ma co liczyć, co hipotetycznie
wykazałeś.  Dojeżdżający do skrzyżowania powinien zachować szczególną
ostrożność tym bardziej, że miał jeszcze stop, a pojazd jest już na
skrzyżowaniu i pokonuje je. Pewnie współwina, choć nie jest wykluczone, że
za tego stopa będzie wina tamtego. Wszystko w rękach wymiaru
niesprawiedliwości.

neelix

26 Data: Grudzien 12 2007 15:27:29
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Quent 

Znaków od tyłu się nie czyta

Bzdura Panie!
Stop, ustap pierwszenstwa, droga z pierwszenstwem...
Po to maja inne ksztalty aby nie miec watpliwosci jaki to znak

27 Data: Grudzien 12 2007 15:38:10
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Mario 

Quent pisze:

Znaków od tyłu się nie czyta

Bzdura Panie!
Stop, ustap pierwszenstwa, droga z pierwszenstwem...
Po to maja inne ksztalty aby nie miec watpliwosci jaki to znak

Zgadza się maja takie kształty po to aby nie było wątpliwości jak będzie np przysypany śniegiem, ale nie po to aby przyglądać się jaki znak mają kierowcy z przeciwka.
Co do sytuacji to winny będzie kierowca skręcający.

28 Data: Grudzien 12 2007 15:42:56
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik Mario napisał:

Co do sytuacji to winny będzie kierowca skręcający.

Nie.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

29 Data: Grudzien 12 2007 20:26:24
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: _mISZKA 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości

Użytkownik Mario napisał:

Co do sytuacji to winny będzie kierowca skręcający.

Nie.


będzie, będzie ....
czyżby stracił wzrok i nie widział pojazdu jadącego na wprost z naprzeciwka?
mISZKA

30 Data: Grudzien 24 2007 16:38:25
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: neelix 


Użytkownik "Quent"  napisał w wiadomości

> Znaków od tyłu się nie czyta

Bzdura Panie!
Stop, ustap pierwszenstwa, droga z pierwszenstwem...
Po to maja inne ksztalty aby nie miec watpliwosci jaki to znak

Nie bredź. Najwyżej po to mają inny kształt, że jak będą zaśnieżone to się
domyślisz. Znaków od tyłu się nie czyta.

neelix

31 Data: Grudzien 12 2007 15:45:55
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik neelix napisał:

Znaków od tyłu się nie czyta

Nie ma potrzeby, ale po to maja ksztalty by widziec od tylu co to za znak i dzieki temu ulatwia wyjscie z trudnych sytuacji.

i na stopa nie ma co liczyć, co hipotetycznie
wykazałeś.  Dojeżdżający do skrzyżowania powinien zachować szczególną
ostrożność tym bardziej, że miał jeszcze stop, a pojazd jest już na
skrzyżowaniu i pokonuje je.

Nie dosc, ze mial stop, to jest nie wolno bylo mu wjechac na skrzyzowanie, bo nie mogl kontynuowac jazdy!


Pewnie współwina,

Nie.

choć nie jest wykluczone, że
za tego stopa będzie wina tamtego. Wszystko w rękach wymiaru
niesprawiedliwości.

EWIDENTNA WINA tego, ktory sie nie zatrzymal na stopie.

Jezeli jest stop, nalezy sie bezwglednie zatrzymac.
Gdyby sie zatrzymal, nie doszloby do kolizji.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

32 Data: Grudzien 12 2007 19:02:23
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

Nie dosc, ze mial stop, to jest nie wolno bylo mu wjechac na skrzyzowanie,
bo nie mogl kontynuowac jazdy!

Tego mu nie udowodnisz. Zawsze może powiedzieć że koleś skręcił mu prosto
pod maskę jak on już ruszył i wjechał na skrzyżowanie :-). Omawiana
teoretyczna sytuacja ma rozwiązanie bardzo mocno zależne od zeznań
kierowców, ewentualnych świadków i dokładnych pomiarów śladów (ew.
hamowania, usytuowania potłuczonych szkieł itp). Takie jest moje zdanie.
To takie gadanie typu "kto pierwszy rusza na skrzyżowaniu równorzędnym,
gdzie z każdej uliczki każdy jedzie prosto/skręca w lewo". Patrząc na reguły
to żaden nie może ruszyć ;-)

33 Data: Grudzien 12 2007 15:29:46
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: red 

neelix pisze:

Znaków od tyłu się nie czyta i na stopa nie ma co liczyć, co hipotetycznie
wykazałeś.

Praktycznie nie, ale teoretycznie - znak "stopu" czy "ustąp pierwszeństwa" celowo mają inne kształty - kiedyś tak sobie pomyślałem, że to właśnie, aby "od tyłu" dało się je zidentyfikować.

34 Data: Grudzien 12 2007 16:06:33
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: radekp@konto.pl 

Wed, 12 Dec 2007 15:29:46 +0100, w  red
 napisał(-a):

Praktycznie nie, ale teoretycznie - znak "stopu" czy "ustąp
pierwszeństwa" celowo mają inne kształty - kiedyś tak sobie pomyślałem,
że to właśnie, aby "od tyłu" dało się je zidentyfikować.

Mają inne kształty, by były rozpoznawalne po przysypaniu śniegiem, a nie po to,
by poznać je od tyłu. Chociaż oczywiście tą funkcję też spełniają.

A poza tym to sytuacja czysto hipotetyczna -- w życiu mu nie udowodnisz, że nie
zatrzymał się, chyba że się wygada.

35 Data: Grudzien 12 2007 16:02:34
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: 'Tom N' 

 w

A poza tym to sytuacja czysto hipotetyczna -- w życiu mu nie udowodnisz, że nie
zatrzymał się, chyba że się wygada.

A, czyli zatrzymał się, a następnie z premedytacją ruszył dążąc do kolizji
;-)

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

36 Data: Grudzien 12 2007 17:02:15
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik 'Tom N' napisał:

A poza tym to sytuacja czysto hipotetyczna -- w życiu mu nie udowodnisz, że nie
zatrzymał się, chyba że się wygada.

A, czyli zatrzymał się, a następnie z premedytacją ruszył dążąc do kolizji
;-)

No wlasnie mowie, co za bzdury tu ludzie pisza. :)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

37 Data: Grudzien 12 2007 17:12:39
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Mario 

Filip pisze:

Użytkownik 'Tom N' napisał:

A poza tym to sytuacja czysto hipotetyczna -- w życiu mu nie udowodnisz, że nie
zatrzymał się, chyba że się wygada.

A, czyli zatrzymał się, a następnie z premedytacją ruszył dążąc do kolizji
;-)

No wlasnie mowie, co za bzdury tu ludzie pisza. :)



Z czego większość tych bzdur napisana Twoją ręką. ;)

38 Data: Grudzien 12 2007 17:20:17
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik Mario napisał:

A, czyli zatrzymał się, a następnie z premedytacją ruszył dążąc do kolizji
;-)

No wlasnie mowie, co za bzdury tu ludzie pisza. :)


Z czego większość tych bzdur napisana Twoją ręką. ;)

Dowcipnis z Ciebie niezly :)


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

39 Data: Grudzien 13 2007 14:28:15
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: radekp@konto.pl 

Wed, 12 Dec 2007 17:02:15 +0100, w
Filip  napisał(-a):

Użytkownik 'Tom N' napisał:

>>A poza tym to sytuacja czysto hipotetyczna -- w życiu mu nie udowodnisz, że nie
>>zatrzymał się, chyba że się wygada.
>
> A, czyli zatrzymał się, a następnie z premedytacją ruszył dążąc do kolizji
> ;-)

"Panie, ruszyłem bo tamten stał, a gdy ruszyłem on tez pojechał".
Przestaw linię obrony, chętnie przeczytam :).

No wlasnie mowie, co za bzdury tu ludzie pisza. :)

Doktor Docent Teoretyk? ;>

40 Data: Grudzien 12 2007 16:10:23
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik Skiraz alias Pablo napisał:

I teraz pytanie czyja jest wina?

Jest jeszcze cos takiego jak "egzekwowanie swojego pierwszenstwa". Reguluja to odpowiednie przepisy. Tylko nie pamietam teraz gdzie to sie znajduje, czy w kodeksie cywilnym, czy w ustawie wypadkowej, czy w komentarzach jak nalezy interpretowac dane zapisy. Nie wiem, nie pamietam. Moze ktos pamieta gdzie to bylo i moze pomoc odnalezc?


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

41 Data: Grudzien 12 2007 20:38:17
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: _mISZKA 


Użytkownik "Filip"  napisał w wiadomości

Użytkownik Skiraz alias Pablo napisał:

I teraz pytanie czyja jest wina?

Jest jeszcze cos takiego jak "egzekwowanie swojego pierwszenstwa".
Reguluja to odpowiednie przepisy. Tylko nie pamietam teraz gdzie to sie
znajduje, czy w kodeksie cywilnym, czy w ustawie wypadkowej, czy w
komentarzach jak nalezy interpretowac dane zapisy. Nie wiem, nie pamietam.
Moze ktos pamieta gdzie to bylo i moze pomoc odnalezc?


--
/Pozdrawiam, Filip/

Jak będziesz na skrzyżowaniu to sobie poczytaj.:)
mISZKA

42 Data: Grudzien 12 2007 16:33:48
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: P.H. 


Użytkownik "Skiraz alias Pablo"  napisał w wiadomości

Na jednym ze skrzyżowań nasunęły mi się wątpliwości odnośnie sprawcy
hipotetycznej kolizji.

Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Filip pewnie będzie dalej się pieklił, ale moim zdaniem wina zostanie
przypisana Tobie, bo gość nie przyzna się że się nie zatrzymał na stopie

43 Data: Grudzien 12 2007 17:00:29
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Filip 

Użytkownik P.H. napisał:

Filip pewnie będzie dalej się pieklił, ale moim zdaniem wina zostanie przypisana Tobie, bo gość nie przyzna się że się nie zatrzymał na stopie
No i ok. Niech sie nie przyznaje.
Jesli bylbym na skrzyzowaniu i ktos by mi wjechal w bok, bo sie nie zatrzymal, to wzywamy policje.
Policja przesluchuje mnie (ja mowie, ze sie nie zatrzymal facet na stopie)
Policja przesluchuje jego (on mowi, ze sie zatrzymal)

Policja uznaje mnie winnego spowodowania kolizji, nie podpisuje mandatu, sprawa trafia do sadu.


Rafal tu jeszcze napisal:
"Twoja wina i to bezdyskusyjnie - no chyba że stanąłeś na jego torze jazdy a on  w ciebie przywalił.. "

Tak tez z opowiadania wynika, ale nie ze "Stal", tylko ze juz "jechal".

Wiec zgodnie z przepisami, winny spowodowania kolizji jest ten, kto sie nie zatrzymal na stopie. Swiadkowie jesli beda, potwierdza i sprawa wygrana w sadzie.


"On co najwyżej dostaje mandat za niezatryzmanie sie na
stopie (oczywiście jeśli ktokolwiek mu udowodni że się nie zatrzymał)"

TO juz tak naprawde dla ogolu sytuacji nie ma znaczenia, czy sie zatrzymal czy nie. To on wjechal w bok. I co zezna policji, ze sie zatrzymal, poczekal az samochod przejedzie i jak byl na jego torze, to ruszyl i mu wjechal w bok? Zastanowcie sie, co za bzdury piszecie.

"Po pierwsze - skręcając w lewo masz obowiązek ustąpić jadącemu na wprost."  Ten z przeciwka tez musi ustapic, po to ma stop. Jesli wjezdza na skrzyzowanie bez zatrzymania sie i uderza w pojazd, jest winny.

"Znak  STOP jest dla tamtego i ciebie on nie obchodzi kompletnie. Z opisywanego przypadku wynika jednoznacznie że nie ustapiłeś mu pierwszeństwa (bo skoro doszło to kolizji to jest to bezdyskusyjne - na tobie spoczywał taki obowiązek a nie na nim). " - Nie, bo nie wolno egzekwowac pierwszenstwa przejazdu - o ile tu w ogole mowa o pierwszenstwie.

"Zastanwó sięteż co zastanie policja? dwa rozwalone auta, gdzie w
twój bok wbiło sięauto jadące na wprost - spróbuj teraz udowodnić że tamten nie  zatrzymał się na stopie, a nie że zatrzymał się, ruszył, a ty go nie zauważyłeś." -- Idac tym samym tokiem rozumowania. Niech  ten co wjechal sprobuje udowodnic, ze tamten skrecil przed nim, jak mu wjechal w bok.

"Układ pojazdów ewidentnie wskazuje na twoją winę, a i stan prawny też jest za nim a nie za tobą." -- policja nie orzeka winy, po ukladzie pojazdow, tylko najpierw przesluchuje kierowcow i swiadkow, jesli sa.

Stan prawny jest za tym, ktory skrecal i juz to tutaj udowodnilem podajac przepis. Tamtemu nie wolno bylo wjezdzac na skrzyzowanie, jezeli auto juz tam jechalo, toczylo sie-czy silnik zgasl-obojetne, czy opuszczalo, czy przejezdzalo. Mial stop i mial sie zatrzymac i przepuscic tych, ktorzy nadjezdzaja, badz przejezdzaja przez skrzyzowanie.

Taka sama sytuacja:

Jakis wyjazd z garazu, Ty jedziesz na glownej uliczce miedzy domkami. Ale szukasz numeru domu, wiec jedziesz 5 km/h. Ktos autem chce wyjechac z garazu, ale widzi ze zdazy wyjechac bo jedziesz powoli i w trakcie kiedy tamten jest przed Toba, Ty ruszasz do przodu z impetem i uderzasz w niego, bo miales pierwszenstwo. Myslisz, ze bedzie jego wina? Nie. Bo wyegzekwowales pierwszenstwo, a tego Tobie nie wolno robic, jest to uregolowane odpowiednimi przepisami.


--
/Pozdrawiam, Filip/
www.c3cars.com | http://www.brianmoss.com/home.htm
Moj klub, moje miejsce: http://www.wikings.pl/~kafar/portowiec/
PMS++ PJ S+ p++ M+++(+) W+ P++:++ X(+) L+(++) B M+(++) Z+ T- W(+) CB++

44 Data: Grudzien 12 2007 19:12:16
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

"Po pierwsze - skręcając w lewo masz obowiązek ustąpić jadącemu na
wprost."  Ten z przeciwka tez musi ustapic, po to ma stop.

Ale nie Tobie. Przeczytaj dokładnie co oznacza znak STOP i komu nakazuje
ustąpienie pierwszeństwa :-) :
"Par. 21.1
Znak B-20 "STOP" oznacza:
1) zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z
pierwszeństwem,
2) obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującym poruszającym się TĄ DROGĄ."
Ty nie byłeś na drodze z pierwszeństwem, ale naprzeciwko tej ze stopem. Nie
masz pierwszeństwa przed tym kolesiem, który się nie zatrzymał.



Jesli wjezdza na skrzyzowanie bez zatrzymania sie i uderza w pojazd, jest
winny.

Tak, jest winny złamania przepisu o zatrzymaniu przed znakiem, niczemu
innemu. Ty skręcając nie możesz oceniać, co widzi kierowca jadący z
przeciwka. To tak jakbyś uważał że na sygnalizatorze S-1 przy zielonym
świetle możesz bezwarunkowo skręcać w lewo, bo masz zielone światło. Mniej
więcej...

45 Data: Grudzien 12 2007 19:35:56
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: JaTy 

Robert J. pisze:

"Po pierwsze - skręcając w lewo masz obowiązek ustąpić jadącemu na wprost."  Ten z przeciwka tez musi ustapic, po to ma stop.

Ale nie Tobie. Przeczytaj dokładnie co oznacza znak STOP i komu nakazuje ustąpienie pierwszeństwa :-) :
"Par. 21.1
Znak B-20 "STOP" oznacza:
1) zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem,
2) obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującym poruszającym się TĄ DROGĄ."
Ty nie byłeś na drodze z pierwszeństwem, ale naprzeciwko tej ze stopem. Nie masz pierwszeństwa przed tym kolesiem, który się nie zatrzymał.

a jak już skręcił to gdzie był?

JT

46 Data: Grudzien 13 2007 09:51:01
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Robert J. 

a jak już skręcił to gdzie był?

Gdyby już skręcił to by zjechał ze skrzyżowania. Na razie jest na nim cały
czas i wyjechał z ulicy podporządkowanej. Rozumując w Twój sposób to
skręcający w lewo zawsze by miał pierwszeństwo, bo przecież stoi już na
pasie drogi głównej w kierunku jazdy ;-)

47 Data: Grudzien 12 2007 20:36:55
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: J.F. 

On Wed, 12 Dec 2007 16:33:48 +0100,  P.H. wrote:

Filip pewnie będzie dalej się pieklił, ale moim zdaniem wina zostanie
przypisana Tobie, bo gość nie przyzna się że się nie zatrzymał na stopie

A na pewno nie zatrzymal ?

STAL przed znakiem, drugi w kolejce .. liczy sie ? :-)

J.

48 Data: Grudzien 12 2007 21:11:21
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Skiraz alias Pablo 


STAL przed znakiem, drugi w kolejce .. liczy sie ? :-)

Nie bo się nie zatrzymał jako drugi w kolejce

--
pozdrawiam
Skiraz

49 Data: Grudzien 12 2007 15:35:06
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Rafal 

Na jednym ze skrzyżowań nasunęły mi się wątpliwości odnośnie sprawcy
hipotetycznej kolizji.

Sytuacja jest następująca
skręcam w lewo z drogi podporządkowanej, głowna idzie w poprzek.
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że
jak by zatrzymał się na STOPie to zdążyłbym uciec ze skrzyżowania.

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo
pojazdu z naprzeciwka - nie zastosował się do STOP
współwina
czy może jeszcze jakieś inne rozwiązanie?

Twoja wina i to bezdyskusyjnie - no chyba że stanąłeś na jego torze jazdy a on
w ciebie przywalił.. On co najwyżej dostaje mandat za niezatryzmanie sie na
stopie (oczywiście jeśli ktokolwiek mu udowodni że się nie zatrzymał)

Po pierwsze - skręcając w lewo masz obowiązek ustąpić jadącemu na wprost. Znak
STOP jest dla tamtego i ciebie on nie obchodzi kompletnie. Z opisywanego
przypadku wynika jednoznacznie że nie ustapiłeś mu pierwszeństwa (bo skoro
doszło to kolizji to jest to bezdyskusyjne - na tobie spoczywał taki obowiązek
a nie na nim). Zastanwó sięteż co zastanie policja? dwa rozwalone auta, gdzie w
twój bok wbiło sięauto jadące na wprost - spróbuj teraz udowodnić że tamten nie
zatrzymał się na stopie, a nie że zatrzymał się, ruszył, a ty go nie
zauważyłeś. Układ pojazdów ewidentnie wskazuje na twoją winę, a i stan prawny
też jest za nim a nie za tobą.






--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

50 Data: Grudzien 12 2007 19:32:55
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: JaTy 

Skiraz alias Pablo pisze:

Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że

Znak B-20 "STOP" oznacza:
     1. zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem,
     2. obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującym poruszającym się tą
        ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
drogą.
Zatrzymanie powinno nastąpić w wyznaczonym w tym celu miejscu, a w razie jego braku - w takim miejscu, w którym kierujący może upewnić się, że nie utrudni ruchu na drodze z pierwszeństwem.

a tego nikt nie bierze pod uwagę?

JT

51 Data: Grudzien 12 2007 20:36:45
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: _mISZKA 


Użytkownik "JaTy"  napisał w wiadomości

Skiraz alias Pablo pisze:

Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że

Znak B-20 "STOP" oznacza:
    1. zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z
pierwszeństwem,
    2. obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującym poruszającym się tą
       ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
drogą.
Zatrzymanie powinno nastąpić w wyznaczonym w tym celu miejscu, a w razie
jego braku - w takim miejscu, w którym kierujący może upewnić się, że nie
utrudni ruchu na drodze z pierwszeństwem.

a tego nikt nie bierze pod uwagę?

JT

jaki ruch na drodze z pierszeństwem? Nikogo tam nie ma. jadą dwa samochody
na podporządkowanej, jeden prosto a drugi skręca w lewo. Widzą się? Dlaczego
STOP ma dawać pierszeństwo skręcającemu w lewo? Bo był pierwszy? Turcja?
mISZKA

52 Data: Grudzien 12 2007 19:45:53
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: 'Tom N' 

_mISZKA w

Użytkownik "JaTy"  napisał w wiadomości

Skiraz alias Pablo pisze:
Z naprzeciwka samochód zatrzymał się na znaku STOP i chce jechać prosto.
 Na głównej nie ma pojazdów, ruszamy jednocześnie w momencie jak
delikwent mnie mija robię skręt w lewo. Do skrzyżowania dojeżdża drugi
pojazd i nie zatrzymując się na STOPie uderza we mnie. Dodam jeszcze że

jaki ruch na drodze z pierszeństwem? Nikogo tam nie ma. jadą dwa samochody
na podporządkowanej,

Ja sie trzech doliczyłem

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

53 Data: Grudzien 13 2007 19:46:22
Temat: Re: Kto winien w hipotetycznej sytuacji
Autor: Adam Płaszczyca 

On Wed, 12 Dec 2007 14:15:12 +0100, Skiraz alias Pablo
 wrote:

I teraz pytanie czyja jest wina?
Moja - wymusiłem pierwszeństwo na skręcie  w lewo

Twoja.
--
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
 _______/ /_     http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html
___________/    PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++

Kto winien w hipotetycznej sytuacji



Grupy dyskusyjne