Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys?
1 | Data: Marzec 03 2008 22:35:05 |
Temat: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | |
Autor: JasonKidd | Witam, 2 |
Data: Marzec 03 2008 22:43:26 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: rv | w tej cenie tylko 126p, 3 |
Data: Marzec 03 2008 23:45:10 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: JasonKidd | w tej cenie tylko 126p, Zastanawiałem się nad maluszkiem i chyba będzie to dobre rozwiązanie. 4 |
Data: Marzec 04 2008 00:23:13 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "JasonKidd" napisał w wiadomości w tej cenie tylko 126p, Miałem malucha, lubie te auta, ale nie licz na to że nawet maluchem za 2 tysiaki będziesz robił takie trasy:) bez kosztowo. jesli przy aicie nie umiesz nic zrobic, to niestety. kup sobie poloneza z gazem, [nie maly, ale...] tak jak pisales citronena AX, jakies polo też możesz trafić, 106/205 renaulta nie polecam - jakos te co ogladalem byly tragiczne, faworitke można poszukac, oczywiscie troche szukania przed tobą, jak bys jakies 500 zl dodal, to masz wieksze szanse.. oczywiscie trzeba patrzeć na stan, ale w tych autach stosunkowo latwo znalesc to co jest padniete. ja widzialem jak szukalem 2 205 w tej cenie, widzialem jednego AX ktorego mi sprzatneli z przed nosa [diesla] polo/golf zazwyczaj cenią sie bardziej, ale jak znajdziesz okazje.... malucha/cc odradzam, sam szukałem auta w tej cenie, więc coś o tym wiem. poprostu trzeba czekać i szukać, i starannie oglądać. finalnioe kupiłem w baardzo dobrej cenie i naprawde w bardzo dobrym stanie to co w sigu, mimo że tego auta bardzo, bardzo nie chciałem [i to mało powiedziane] ale okazja czyni zlodzieja.:), w tym przypadku golfiarza. pakli 5 po miescie, odpala na mrozie idealnie, ma idealny - naprawdę! lakier, bdb zawias, czego chciec wiecej? a kosztował odrobine ponad 2 tysiace:) -- Pozdrawiam, Bartek [SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)" 5 |
Data: Marzec 04 2008 08:01:37 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz | JasonKidd wrote: w tej cenie tylko 126p, Miałem malucha. To nie jest samochód do codziennej jazdy - raczej dla hobbystów, którzy w "trudnych chwilach" otwierają bagażnik, wyjmują potrzebną część i klucze, potem idą do silnika, otwierają, zastają tam spodziewaną awarię, naprawiają i wycierają ręce w szmatę. Wszystko to trwa tyle, żeby się zmieścić czasowo na "czerwonym" :-) A tak poważnie: miałem malucha pół roku i naprawiałem go co 100-200 km. -- Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 6 |
Data: Marzec 04 2008 03:20:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: | On 4 Mar, 08:01, Grzegorz Brzeczyszczykiewicz Miałem malucha. To nie jest samochód do codziennej jazdy < Miałem dwa maluchy pierwszy totalna porażka-nie chciał palić w najmniej odpowiednim momencie- 6 lat temu dałem za niego 1200 pln po roku kupiłem drugiego za 2700 pln i zrobiłem nim 100tys km (dużo jeździłem) poza normalnymi wymianami- eksploatacja auto ok. Sprzedałem rok temu za 650 PLN i kupiłem CIVIC :D pozdrawiam! 7 |
Data: Marzec 04 2008 14:17:35 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "JasonKidd" napisał w tej cenie tylko 126p, Najdrozsze auto jakie mozesz brac pod uwage! Koszty utrzymania na poziomie Poloneza, a auto nie oferuje kompletnie nic. Stosunek cena/jakosc zmierza do nieskonczonosci... Pozdr 8 |
Data: Marzec 04 2008 00:15:08 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "rv" napisał w wiadomości w tej cenie tylko 126p, bzdury piszesz. tyle powiem. -- Pozdrawiam, Bartek [SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)" 9 |
Data: Marzec 03 2008 22:50:06 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bob | Potrzebuję jakiegoś małego auta na dojazdy do szkoły i weekendowe powroty Zobacz co jest na gratce do 3 tys. PLN, tysiaka stargujesz :). Jeśli się rusza, pali więcej beznyny niż oleju, to na jeden tydzień ci wystarczy. Ale moje zdanie jest takie, że skoro zadajesz takie pytanie to na samochodach się znasz gorzej niż ja, czyli dno totalne i w dodatku nie masz nikogo znajomego któryby ci dorodził. Więc kupisz trupa, dofinasujesz swojego mechanika i handlarzy części używanych, stracisz sporo czasu. Kup lepiej bilet miesięczny. Robert 10 |
Data: Marzec 03 2008 23:48:11 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: JasonKidd | Zobacz co jest na gratce do 3 tys. PLN, tysiaka stargujesz :). Cudów się nie spodziewam - aby jeździł. Jakiegoś znajomego oczywiście zabrałbym do oględzin. Bilet miesięczny mam, ale chcę jakieś autko. 11 |
Data: Marzec 03 2008 23:54:14 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: R. | JasonKidd napisał(a): Cudów się nie spodziewam - aby jeździł. Jakiegoś znajomego oczywiście zabrałbym do oględzin. Bilet miesięczny mam, ale chcę jakieś autko. Moze corsa A - to było moje pierwsze auto i moj mlodszy brat do tej pory nim jezdzi. Nie psuje się, pali tyle co maluch. Silnik C12NZ ma małą moc (okolo 45 KM) ale jest prawie nieśmiertelny. Przy kupnie zwróć tylko uwagę na blachy - nadkola, szczególnie tylne lubią rdzę. Auto naprawisz przy pomocy młotka. Ja przez 3 lata użytkowania wymienilem tylko zawieszenie i przeguby - auto ma juz swoje lata wiec ta wymiana byla niezbędna. Myślę ze moj brejdak pojezdzi nią jeszcze spokojnie 2-3 lata. -- ____ Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613 >>>> http://rmazurek.com <<<< | . ) rmazurek(na)rmazurek(krop)com FORUM S60>> http://tnij.com/N6600 |_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F PMS+ PJ- S++ p M+ W- P+ P+:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T- W CB 12 |
Data: Marzec 04 2008 14:14:43 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: gardziej | Moze corsa A - to było moje pierwsze auto i moj mlodszy brat do tej pory a propos w lubuskiem znajomy ma jedna z 93 roku calkiem zadbana i w 2k sie miesci... 13 |
Data: Marzec 03 2008 23:53:09 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Tomasz Pyra | JasonKidd pisze: Witam, Myślę że 126p albo ewentualnie CC. Tylko sądzę że jeżeli planujesz jeździć regularnie samochodem to trochę pieniędzy musisz mieć (paliwo, ubezpieczenie, od czasu do czasu jakaś naprawa itp.) - a skoro planujesz samochód utrzymać, to może dasz radę coś dozbierać więcej? Bo chyba nie masz co liczyć, że samochód za 2000 będzie w stanie technicznym "lać paliwo i jeździć". Może lepiej się szarpnąć i dołożyć trochę więcej przy zakupie, bo inaczej samochód i tak się o te pieniądze upomni psując się. 14 |
Data: Marzec 03 2008 23:56:23 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Mon, 03 Mar 2008 22:35:05 +0100, JasonKidd Witam, Sierra :P -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 15 |
Data: Marzec 04 2008 00:18:31 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: JasonKidd | Sierra :P Trochę za duża :) Jeszcze po głowie mi chodzi Fiesta i Pug 205... 16 |
Data: Marzec 04 2008 07:57:49 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Grzegorz Brzeczyszczykiewicz | JasonKidd wrote: Sierra :P Bierz Pug'a! Auto brzydkie, ale praktyczne w 100%. No i znaczek Peugeota mniej chodliwy niż VW :-) -- Grzegorz Brzeczyszczykiewicz 17 |
Data: Marzec 04 2008 11:26:55 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 04 Mar 2008 00:18:31 +0100, JasonKidd Sierra :P Małe auta piją pod pachami :P -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 18 |
Data: Marzec 04 2008 00:27:20 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "Adam Płaszczyca" napisał w On Mon, 03 Mar 2008 22:35:05 +0100, JasonKidd w dobrym stanie chyba za tyle nie kupi. ale polecam:) ale do dobrej sierry poniżej 3 tysi bym nie podchodzil. ja sobie taką fajną znalazłem za 3300, stan idealny, z gazem, 2.0 [pisa łem kiedyś na grupie] i mi ją z przed nosa sprzątneli. fajna byla oj fajna jak na tylo letnie auto. -- Pozdrawiam, Bartek [SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)" 19 |
Data: Marzec 04 2008 11:28:08 | Temat: Re: KupiÄ coÂś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 4 Mar 2008 00:27:20 +0100, "Bartek" Sierra :P Golasa, z małym silnikiem dorwie. ale do dobrej sierry poniżej 3 tysi bym nie podchodzil. ja sobie taką fajną Wiesz, za 2 tysie, to żadne auto nie będzie w staniue 'lać i jechać'. Sierra ma tą zaletę, że można ją niskim kosztem do takiego stanu doprowadzić. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 20 |
Data: Marzec 04 2008 11:56:50 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: glizda |
Wiesz, za 2 tysie, to żadne auto nie będzie w staniue 'lać i jechać'. Znajdzie sie. Kiedyś kupiłem sobie maluszka, paroletniego. Przez 4 lata było to moje jedyne autko. Robił "duże" przebiegi (30 tys rocznie). Przez pierwsze 2 lata psuło się to i owo, ale jak już wszytsko powymieniałem - przestało. Miałem wówczas odrobinę więcej czasu, więc nigdy nie był u mechanika - wszystko własnoręcznie. Teraz jest: "lać i jechać". Mam go do dziś. Stoi, czasem przepalany. Chciałem go sprzedać za 500zł (blacha po remoncie, nowe opony, akumulator, wszystko sprawne, każda kontrolka). Nie znalazł się chetny. Trzymam go dalej na zniżki w innym TU. A zimą na śniegu jest zabawa. 21 |
Data: Marzec 04 2008 15:50:49 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 4 Mar 2008 11:56:50 +0100, "glizda" wrote: Wiesz, za 2 tysie, to żadne auto nie będzie w staniue 'lać i jechać'. No własnie o tym przecież pisałem - na dzień dobry trzeba ponaprawiać, potem już z górki. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 22 |
Data: Marzec 04 2008 00:19:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Marek mszyma Szymański | Witam Kolegów po dłuuugiej nieobecnosci:) Witam,.... Z góry dziękuję za pomoc!.... Proszę się nie śmiac... Ja dwa lata temu kupiłem - niby na chwile - na przeczekanie - Favoritkę z 1991 roku z przebiegiem ok. 100 tys. w stanie bardzo nieznacznej - choc obecnaj korozji. Co najciekawsze - szukałem jej z myślą o przeszczepie silnika do Rapidki , ale Rapidka znalazła nabywcę a Favoritka okazała się... autem starym i bez żadnych fajerwerków ALE: - dałem za nią 1000zł - za drugi 1000 - wstawiłem gaz - za ok. 300 alarm i centralny zamek (jestem stary i wygodnicki;)) Kupujac wiedziałem, że łańcuch dzwoni. Przez te prawie dwa lata - zmieniłem łańcuch - planowo - zmieniłem przeguby pękły stare gumy i zaszmelcowały się piachem i błotem - nie było warto reanimować... - zmieniłem jedną końcówke drążka kierowniczego - przejechałem ok. 35 tys. kilometrów, - leję paliwo, płyn do spryskiwaczy i bardzo mało oleju (miedzy wymianami) (100ml/1000km - to przyzwoity wynik w tym silniku) Jak szukasz taniego auta - to znajdź dobrą Favoritkę. Wyglada gorzej niż polecane powyżej - ale jest tania w utrzymaniu... A zdarzają się zadbane egzemplarze za małe pieniądze... Jak w lecie jechałem w Bieszczady (z Gdyni) na wesele kumpla - - to wsiadłem i pojechałem - mimo wieku sprawuje się dobrze... -- Pozdrawiam, Marek mszyma Szymański, Gdynia Skoda FAVORIT LPG, "matowobiała" kom. 602 649555 , GG#3332026 , usuń nospam 23 |
Data: Marzec 04 2008 08:52:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: JKK |
Ja dwa lata temu kupiłem - niby na chwile - na przeczekanie - Favoritkę Popieram. Jeden z nielicznych już samochodów, gdzie jeszcze można normalnie w sklepie kupić (co prawda już coraz mniej) prawie każdą "pierdółkę", za niewielkie pieniądze. 5 osób, kładzione siedzenia, "prawdziwe" ogrzewanie - z maluszkiem nie ma co porównywać ;-) Pzdr JKK 24 |
Data: Marzec 04 2008 09:25:36 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: glizda |
Citroen BX. Co prawda duży, ale lekki, tani, nierdzewny. 25 |
Data: Marzec 04 2008 14:43:48 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "glizda" napisał w wiadomości
ale trzeba miec kogos kto na hydro sie zna... i trafic dobry model, o co nie jest latwo - szukalem:) -- Pozdrawiam, Bartek [SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)" 26 |
Data: Marzec 10 2008 11:34:52 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mac |
Citroen BX. Co prawda duży, ale lekki, tani, nierdzewny. Jakby jeszcze ktoś szukał w bdb. stanie to mam 14 TGE na sprzedaż. -- Mac 27 |
Data: Marzec 04 2008 01:15:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Iglo | On 3 Mar, 22:35, JasonKidd wrote: Witam, Hmmm, dziwie się że nikt nie zaproponował Tico. Pali kapkę, nie psuje się a jak już to części dostępne za grosze, także na szrotach, ma 41km i budę tak lekką że śmiga extra, a spalanie śmiesznie małe. Trzeba będzie mocno poszukać mimo wszytko kwota jaką dysponujesz jest mała ,ale imo warto. 28 |
Data: Marzec 04 2008 14:08:22 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Ja bym zaproponował poloneza. 29 |
Data: Marzec 05 2008 00:13:38 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: komputerem, sondą, katalizatorem i innymi pierdołami. Auto wygodne iA jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury wypisujesz o "wygodzie" tego cudu polskiej myśli technicznej[bo samochodem tego nazwać nie sposób]? Jest alternatywą chyba tylko dla 126p, reszta polecanych autek to przepaść bo to po prostu tanie i stare, ale autka. Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się i nie zawiedzie w trasie. -- Michał 30 |
Data: Marzec 05 2008 01:52:52 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | A jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury Po pierwsze: staraj się stawiać jakieś znaki interpunkcyjne - bo nie da się czytać Twoich wypocin. Po drugie: owszem, jechałem. Poloneza miałem przez 4 lata, teraz ujeżdżam skorupę. I jeżeli miałbym dokonać wyboru między autami typy Favoritka, stara Corsa, czy AX - w którym kolana załaniają uszy - to jadąc w trasę wybrałbym Poloneza. Może miałeś do czynienia ze szrotem (gdyż większość userów poldka traktuje go jako worek na ziemniaki) - ale ja dbałem o stan techniczny auta. Dłuższa podróż nie męczyła napewno tak bardzo jak autami mikro. Jest alternatywą chyba tylko dla 126p, reszta polecanych autek to przepaść bo to po prostu tanie i Tylko, że Poloneza będzie można kupić w miarę dobrym stanie a nawet jak się coś popsuje to naprawi to każdy i będzie to znikomy koszt. A w zachodnich autach kilka napraw może podwoić jego wartość. Jeżeli ktoś kupuje auto za 2k to wnioskuję z tego, że raczej go nie stać na ładowanie kasy w kosztowne naprawy. Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się ROTFL:) Mnie mój poldek przez 4 lata nigdy nie zawiódł a przejeździłem nim całą Polskę i nie tylko. Jeżeli o auto się dba i ma w miarę pojęcie o samochodzie to o ile nie jest totalnym szrotem można pewne rzeczy przewidzieć - aby się na trasie "nie rozleciało". 31 |
Data: Marzec 05 2008 09:25:42 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "Roki" napisał w wiadomości Tylko, że Poloneza będzie można kupić w miarę dobrym stanie a nawet jak Taa... No zwłaszcza takiego np. Golfa II do którego części są śmiesznie tanie, a i nie potrzeba ich za dużo. Poldek może i ma tanie części, ale może ich potrzebować sporo. Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się A nie ogłuchłeś od huczącego mostu? ;) Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 32 |
Data: Marzec 05 2008 09:21:19 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Mlody wrote: To jest dopiero ROTFL :)ROTFL:) Mnie mój poldek przez 4 lata nigdy nie zawiódł a przejeździłem nim -- Michał 33 |
Data: Marzec 05 2008 15:40:53 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adampio | A nie ogłuchłeś od huczącego mostu? ;) Niektorzy zapominaja ze w moscie poldak wymienia sie czasem olej :-P -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 34 |
Data: Marzec 05 2008 18:42:04 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki |
Taa... Owszem racja. Jednak za 2k nie kupisz Golfa II w takim stanie, żeby ich potrzebował mniej niż Polonez. Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się Nie - nic nie wyło. Mimo 15 latek i 160kkm przebiegu. 35 |
Data: Marzec 06 2008 09:44:20 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "Roki" napisał w wiadomości No zwłaszcza takiego np. Golfa II do którego części są śmiesznie tanie, a Zacznijmy od tego że Polonez już po wyjeździe z fabryki mógł potrzebować części. Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się To miałeś mega farta, bo pamiętam nowego firmowego Poldolota Trucka mojego ojca, który od początku miał huczący most, brakowało kilku bezpiczników, przekaźnika i czegoś tam jeszcze. Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 36 |
Data: Marzec 06 2008 10:48:54 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adampio | To miałeś mega farta, bo pamiętam nowego firmowego Poldolota Trucka mojego Bo to pewnie byl Truck z Nysy -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 37 |
Data: Marzec 06 2008 12:57:34 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | To miałeś mega farta, bo pamiętam nowego firmowego Poldolota Trucka mojego Mam też wielu znajomych, którzy śmigali poldkami i wcale tragedii nie było. 38 |
Data: Marzec 06 2008 16:38:04 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Roki" napisał To miałeś mega farta, bo pamiętam nowego firmowego Poldolota Trucka W mojej najblizszej rodzinie kazdy mial przynajmniej jednego Poloneza, no z jednym wyjatkiem gdzie byl 125p chyba z 90roku. Po Polonezie auta mieli juz rozne: Lanos, Shuma, S60, a z uzywanych to Mondeo, Carisma (2 letnia), Passat B4 (3 letni). Nie wszystkie Poldki byly idealne, raczej byly przecietne, ale na to auto nikt nie narzekal. Nikt by do Poldka juz nie wrocil, ale tez nie o to chodzi w watku. Mialo byc tanio i bylo - a o to glownie chodzi w tym watku. Pozdr 39 |
Data: Marzec 05 2008 09:20:59 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: Co w tym zdaniu jest nie tak pod względem interpunkcji?A jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury Po drugie: owszem, jechałem. Poloneza miałem przez 4 lata, teraz ujeżdżamPoza tym gdzie się trzyma kolana, w samochodzie liczy się jeszcze bezpieczeństwo czynne i bierne. W Polonezie i takiego i takiego całkowity brak Tylko błagam- nie pisz mi tu o ramie i twardym nadwoziu, miej litość dla mojego brzucha. Widzę, że to jak polonez się "prowadzi" nawet Ty przemilczasz dyskretnie. Może miałeś do czynienia ze szrotem (gdyż większość userów poldkaNo wyobraź sobie, że to czym mi przyszło- z własnej nieprzymuszonej woli- jeździć też miało wszystkie elementy napędowo- zawieszeniowe sprawne. Dłuższa podróż nie męczyła napewno tak bardzo jak autami mikro.Od strony pasażera: Idealne wręcz dopasowanie tylnej kanapy do nóg (nie, żeby siedzisko było za długie, ależ skąd), jakże wygodne oparcia, z przodu też jak nad tureckim kiblem co najwyżej. Od strony kierowcy to IMO nie ma nic bardziej męczącego niż gównianie (ooo, to za łagodne słowo na ten cud techniki) właściwości jezdne. "W miarę"... No tak... :)126p, reszta polecanych autek to przepaść bo to po prostu tanie i a nawet jak sięTak co 200, 300km A w zachodnichNo racja, w Polonezie tankowanie już podwaja jego wartość więc o naprawach nawet się nie mówi. Jeżeli ktoś kupuje auto za 2k to wnioskuję z tego, że raczej go nie stać na.... i polecanie mu Poloneza to mieszanka sadyzmu i ignorancji. ILE TYSIĘCY KILOMETRÓW? Najpierw to napisz.Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się Z moich doświadczeń na rynku motoryzacyjnym wynika niestety, że tak o Polonezie wyrażają się głównie panowie w kapeluszach po 50, 60 roku życia, pieszczący swoje cuda na kółkach przed blokiem i jeżdżacy maksymalnie po 10 tysięcy kilometrów rocznie. Wybacz kolego, ale "samochód" w którym silnik średnio idzie do remontu po 100-150kkm może być "niezawodny" tylko dla kogoś kto nie jeździ. A jak już mi odpowiesz na pytanie ileż ach ileż ten polski cud motoryzacji przejechał w Twoich rękach, to ja Ci napiszę ile w moich kilka lat temu przejechał W123. Jeżeli o auto się dbaCo masz na myśli? Regularnie wymienia się to, co się akurat zepsuło? :D -- Michał 40 |
Data: Marzec 05 2008 06:21:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: MarcinWaloszek | On 5 Mar, 10:20, Michal_K wrote: Our newsgroup friend Roki wrote:>> A jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury Bez przesady. Moze nie jest super wygodny szczegolnie w stosunku do swoich wymiarow ale ja tam nie narzekam, podobnie jak wiekszosc ludzi ktorych zdazalo mi sie wozic na dluzszych trasach, czesto w 5 os. Lexus to nie jest ani nawet stary pasat ale nie jest zle.
http://www.autokrata.pl/ogien/633/polonez_crash-test/9/ Tylko błagam- nie pisz mi tu o ramie i twardym nadwoziu, miej litość W polonezie nie ma ramy. A co twardosci nadwozia - wyjechal mi keidys z podporzadkowanej typek renault clio - w poldku rozbita lampa, zagiety blotnik, pekniety zderzak, poza zmiana lampy nawet go nie naprawialem. Clio odjechalo na lawecie ;) Widzę, że to jak polonez się "prowadzi" nawet Ty przemilczasz Prowadzi sie zle ale kwestia wjezdzenia sie w niego. Zazwyczaj na prostej mnie miszcze wyprzedzaja a pozniej sie wkurzam ze przed zakretami hamuja
Hahahahaha :D To bym go musial czasem po 2 razy dziennie naprawiac. Nie mowie ze jest niezniszczalny bo na pewno nie jest ale nie rob takiej propagandy...popierasz to jakimis faktami? ILE TYSIĘCY KILOMETRÓW? Najpierw to napisz. Ja nie nosze kapelusza (a moze zaczne - bedzie pasowal do auta;) ) i mam ze 2-3 razy mniej lat, przez 2 lata zrobilem poldkiem 50tys. Co do pieszczenia to chyba przeginam ale w druga strone - tzn jak sie cos sypie to sprawdzam ile mozna tak jezdzic;) Nie mam zamiaru sie rozwodzic jaki to wspanialy i niezawodny samochod, bo NIE JEST ani wspanialy ani niezawodny ale za cene roweru to calkiem w porzadku auto. Wiadomo ze sie psuje ale twoje mroczne wizje sa moim zdaniem mocno przesadzone. nie mam zamiaru go chwalic i przyznaje ze pare razy mnie wk...wil ostro i mialem go dosc, ale pewnie jakbym troche bardziej o niego dbal to byloby lepiej, a poza tym naprawa jest zazwyczaj smiesznie tania i prosta. Nie polecalbym poldka komus kto w ogole nie kuma czemu samochod jezdzi bo czasem trza se samemu cos dlubanac, ale jak masz minimalne pojecie i nie nastawiasz sie na super niezawodna bryke (a za te pieniadze to trudno sie nastawiac) to da sie calkiem przyjemne i tanio jezdzic. >Wybacz kolego, ale "samochód" w którym silnik średnio idzie do remontu po 100-150kkm może być "niezawodny" tylko dla kogoś kto nie jeździ.. Owszem wytrzymalosc silnika jest smieszna. Mi po ok 150tys poszla jakas panewka na wale korbowym. Mechanik stwierdzil ze szkoda rozbierac silnik, lepiej przelozyc. Mial racje - silnik 100zl, przekladka 100zl - jezdzi do teraz i nie narzekam;)
Pewnie duzo wiecej niz poldek od nowosci do zgonu ale jak myslisz - da sie latwo znalezc 30 letni samochod ktory bedzie bezawaryjnie jezdzil i kosztowal <2000zl ? Poldow przynajmniej jest duzo i jest w czym wybierac a na szrotach pelno klamotow za smieszne pieniadze. Generalnie to daleki jestem od polecania poldka, ze to niby taki super samochod co sie nie psuje wcale i takie tam ale zalezy co kto potrzebuje. Osobiscie jakbym mial znowu kupowac auto za 2000zl to powaznie bym rozpatrzyl jakiegos fajnego poldasa zamiast najtanszego golfa czy beczki co to nie wiadomo skad sie wzial i ile razy byl wyklepany.... pozdrawiam Marcin 41 |
Data: Marzec 05 2008 20:55:11 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend MarcinWaloszek wrote: On 5 Mar, 10:20, Michal_K wrote:Masz tak zaufanych ludzi na trasy, którzy by Ci wprost powiedzieli "Ale chujowe to auto, zmień je"? To chyba maksymalny nietakt- być podwożonym i jeszcze krytykować jakim syfem się jedzie. Czy ktoś CHWALIŁ komfort? Jadąc W123 niejednokrotnie słyszałem pochwały co do komfortu jazdy. Lexus to nie jest ani nawet stary pasat ale nie jest zle.No jasna cholera, to jest jednak coś co wg encyklopedycznej definicji jest SAMOCHODEM a nie resoraczkiem, więc mimo wszystko ma fotele i da się w tym siedzieć. Wszystko jest kwestią punktu odniesienia. Dla mnie w Polonezie jest MASAKRYCZNIE źle i skoro już używamy tego argumentu to dla moich znajomych również. W polonezie nie ma ramy. A co twardosci nadwozia - wyjechal mi keidysJak widzę, strefy zgniotu doskonałe :P Co przy niewielkich prędkośćiach jest zaletą, zabija przy wyższych. Polonez NIE-JEST-BEZPIECZNY. 5 punktów dla Ciebie za szczerość :)Widzę, że to jak polonez się "prowadzi" nawet Ty przemilczasz ale kwestia wjezdzenia sie w niego.Zrobienia czego? :) "Wjeździć" to się można we wszystko łącznie z wózkiem w hipermarkecie o czterech skrętnych kołach w tym jednym zablokowanym :P Niestety- co smutniejsze- od tego, jak samochód się prowadzi nie zależy tylko komfort kierowcy ale przede wszystkim bezpieczeństwo na drodze. Chwała Bogu, że zazwyczaj kierowcy Polonezów są na tyle rozważni, że rzadko widzę te pojazdy mknące szybciej niż 90-100km/h Zazwyczaj naNo miszczowie prostej to osobna kategoria i są spotykani w każdym samochodzie. Hahahahaha :D To bym go musial czasem po 2 razy dziennie naprawiac.Nie, tak się tylko nabijam :) Jak wiadomo, Polonezy powszechnie uchodzą za bezawaryjne samochody o bardzo wysokiej jakości. Odzwierciedleniem jest cena :) A Ci wszyscy którzy przepłacają jak idioci za Mercedesa z 1995 roku, dając za Niego 15-20kzł zamiast kupić sobie szczyt techniki Caro za 10 razy mniej to... idioci :) Czyli po 25 tys rocznie. Nie najgorzej.życia, pieszczący swoje cuda na kółkach przed blokiem i jeżdżacy Co do pieszczenia to chyba przeginam ale w druga strone - tzn jak sieAle są lepsze. Jest "w porządku" bo ma kierownicę, pedał gazu i wlew paliwa. Zgadzam się. Coś co było sprzedawane jako nowe kiedyś w salonie za ciężką jak na takie coś kasę. Siłą rzeczy. Wiadomo ze sie psuje ale twoje mroczne wizje sa moimPsuje się po prostu bardzo często i bardzo upierdliwie. nie mam zamiaru go chwalic i przyznaje zeNo widzisz, a mnie się ani w starym Merolu ani w Hondzie nic takiego nie zdarzyło, bo nigdy (NI-GDY!) nie miałem tam nagłej awarii. >Wybacz kolego, ale "samochód" w którym silnik średnio idzie doMnie to akurat nie dziwi. Mechanik stwierdzil ze szkodaNo tak, tylko znowu taki, co ma na sobie 100kkm i pojeździ ile? No może bez przesady, ale prawie 100 kkm się uzbierało. Znam swojegoA jak już mi odpowiesz na pytanie ileż ach ileż ten polski cud W123 nadal, bo sprzedałem znajomemu- opisuję w innym poście. ale jak myslisz - daWziąć kogoś kto się jakkolwiek zna i uda się znaleźć. Poldow przynajmniej jest duzo i jest w czymBeczek też jest sporo a klamotów- również. Tyle, że rzadziej potrzebne. Generalnie to daleki jestem od polecania poldka, ze to niby taki superUfffffffff. -- Michał 42 |
Data: Marzec 05 2008 22:37:01 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Dla mnie w Polonezie jest MASAKRYCZNIE źle i skoro już używamy tego argumentu to Nie dziwie się, jeżeli przesiadłeś się z Merca. Jednak autora postu nie stac na Merca to po co kolejny raz bijesz pianę? Chwała Bogu, że zazwyczaj kierowcy Polonezów są na tyle rozważni, że Ze mną się na drodze widocznie nie spotkałeś. Wg mnie prędkość przelotowa 120-130km/h jest w Polonezie (a przynajmniej w moim byłym) jak najbardziej w porządku. Wystarczy trochę radio podgłosić i jest ok:) nie mam zamiaru go chwalic i przyznaje zeNo widzisz, a mnie się ani w starym Merolu ani w Hondzie nic takiego Aha i z tego mamy wywnioskować, że żaden Merol czy Honda się nie psuje?:) Cóż za wspaniałe rozumowanie. Beczek też jest sporo a klamotów- również. Tyle, że rzadziej potrzebne.
Ja też nie. Ale napewno lepszy od 20- letniej Corsy, Vw Golfa z milionem przebiegu czy starej beczki (oczywiście w omówionym budżecie). 43 |
Data: Marzec 05 2008 18:51:44 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Jak tego nie wiesz to nie chce mi się Ci tego tłumaczyć. Poza tym gdzie się trzyma kolana, w samochodzie liczy się jeszcze Owszem nie twierdzę, że Polonez jest super bezpieczny. Jednak jeżeli porównasz go z autami w/w (Corsa, Ax i chociażby Favoritka) to z tego grona jest najbezpieczniejszy Widzę, że to jak polonez się "prowadzi" nawet Ty przemilczasz Komfort jak komfort - napewno wyższy niż w CC czy innych mikro - autach. Mówimy o aucie za 2k! Czego byś chciał: skóry i klimy? Od strony pasażera: Ja miałem Grocilny i nawet w autach lepszej klasy nie ma tak wygodnych foteli. Tylko, że Poloneza będzie można kupić w miarę dobrym stanie"W miarę"... No tak... :) Jeżeli chcesz kupić za 2k zachodnie auto (a może nawet merca) w super stanie to albo jesteś niepoważnym dzieckiem neostrady albo trolujesz. Poloneza można kupić nawet za 1k a resztę włożyć w naprawy. Napewno lepsze to niż kupno merca czy VW za 2k i później jazda autobusem. A w zachodnichNo racja, w Polonezie tankowanie już podwaja jego wartość więc o Bez komentarza. ILE TYSIĘCY KILOMETRÓW? Najpierw to napisz. Koło 100kkm. 20-25kkm rocznie. Wybacz kolego, ale "samochód" w którym silnik średnio idzie do remontu Ale silnik możesz kupić za 300zł więc to akurat nie jest problemem. Nie twierdzę, że auto jest super ale napewno w tej cenie warte uwagi. Jak ktoś ma 5 czy 10k to Polonez nie jest dla niego ale jak ktoś nie ma kasy na naprawy a chce auto do jazdy to imgo jedna z lepszych możliwości. Jeżeli o auto się dbaCo masz na myśli? Regularnie wymienia się to, co się akurat zepsuło? :D Masz problem ze zrozumieniem słowa regularnie? To znaczy, że jak regulacja zaworów czy wymiana świec ma być co tyle i tyle kkm to to robię a nie jeżdżę 100kkm i później narzekam, że Polonez jest zły. 44 |
Data: Marzec 05 2008 18:19:06 | Temat: Re: KupiÄ coÂś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 5 Mar 2008 01:52:52 +0100, "Roki" wrote: skorupę. I jeżeli miałbym dokonać wyboru między autami typy Favoritka, stara Bo w Polonezie kolana nie zasłaniaja uszu wtedy, kiedy się siedzi tak, że nie sięga do kontrolek. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 45 |
Data: Marzec 05 2008 19:10:28 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Tadeoosh | "Adam Płaszczyca" Bo w Polonezie kolana nie zasłaniaja uszu wtedy, kiedy się siedzi tak, a po co chcesz siegac do kontrolek ? ty masz na nie czasem patrzec i tyle... -- p............. 46 |
Data: Marzec 06 2008 10:14:25 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 5 Mar 2008 19:10:28 +0100, "Tadeoosh" wrote: Bo w Polonezie kolana nie zasłaniaja uszu wtedy, kiedy się siedzi tak, Niekiedy można na przykład chcieć właczyć światła, czy zmienić ustawienia ogrzewania. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 47 |
Data: Marzec 05 2008 09:43:05 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał A jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury Bil Cie ten Polonez w dziecinstwie? Skad ta trauma? ;) Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się Ja nie wiem jakie podejscie ma JasonKidd do samochodu, ale polecanie mu W123 w slabym stanie to skrajna glupota. Doprowadzenie tego do porzadku pochlonie krocie, Favorit, a juz Polonez w szczegolnosci moze byc o wiele mlodszy i w dobrym stanie. Auta kupuje sie w dobrym stanie lub pozniej je sie remontuje, a nie jezdzi zlomem. W123 jaka Ty proponujesz nie powinna jedzic po drogach publicznych. Pozdr 48 |
Data: Marzec 05 2008 09:26:00 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Przembo wrote: Użytkownik "Michal_K" napisałNie, po prostu realizm do bólu. Bije mnie po sercu to, jak wiele osób męczy się z Polonezami mogąc mieć w podobnej/tej samej cenie w miarę sensowne i bezpieczne samochody, których prowadzenie to frajda a nie udręka. W życiu nie miałem poloneza do jazdy w rodzinie. Niestety wiem o tych wytworach sporo, dlatego, że mój wujek swego czasu był dealerem FSO, później Daewoo. Widział kilkanaście razy conajmniej dokładnie proces "produkcji" tego gówna. Za dużo słyszałem opowieści z fabryki oraz z ASO żeby mieć o tym czymś inne niż najgorsze z możliwych zdanie. Ależ dlaczego? Za 2000zł nie będzie taki tragiczny stan. Auto może miećJa proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się nieco gorszą blachę, ale silnik diesla będzie pracował niezależnie od traktowania i rodzaju użytego paliwa :) Doprowadzenie tego do porzadku pochlonieNie jeździ się rocznikiem tylko stanem technicznym. Auta kupuje sie w dobrym stanie lub pozniej je sie remontuje, a nie jezdziPrędzej Polonez jakiego tu polecacie nie powinien jeździć. -- Michał 49 |
Data: Marzec 05 2008 10:35:42 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał Ja nie wiem jakie podejscie ma JasonKidd do samochodu, ale polecanie muAleż dlaczego? Za 2000zł nie będzie taki tragiczny stan. Auto może mieć Sam silnik to jeszcze nie wszystko. Wedlug mnie nadwozie, hamulce, zawieszenie i uklad kierowniczy musza byc w dobrej kondycji - silnik dopiero po tym. Przy tak wiekowej konstrukcji zawieszenie i hamulce raczej beda do roboty, a nadwozie? no coz, dol drzwi, czy blotniki mozna olac, ale masa tych aut jest po niejednym przejsciu. Naprawde latwiej bedzie znalezc solidny egzemplarz Poldka miz W123. Doprowadzenie tego do porzadku pochlonieNie jeździ się rocznikiem tylko stanem technicznym. Sam napisales, ze stan bedzie slaby w W123, rocznik to kolejny czynnik na minus. Auta kupuje sie w dobrym stanie lub pozniej je sie remontuje, a niePrędzej Polonez jakiego tu polecacie nie powinien jeździć. Tyle ze Poldi moze byc w dobrym stanie za ta cene, te aut po prostu nie trzymaja ceny. Niska jakosc, niska cena. W przypadku W123 masz wysoka jakosc z ktorej niewiele moglo juz zostac i stosunkowo wysoka cene. Pozdr 50 |
Data: Marzec 05 2008 10:27:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Przembo wrote: Użytkownik "Michal_K" napisałNiech będą nawet do "roboty", zobacz ile kosztują częsci: tarcze, klocki, elementy zawieszenia. tych aut jest po niejednym przejsciu. Naprawde latwiej bedzie znalezcTyle, że "solidność" poloneza, cokolwiek przez to rozumiesz, ma się nijak do solidności starego MB. Słaby i mocny stan W123 to pojęcia względne.Nie jeździ się rocznikiem tylko stanem technicznym. Zwłaszcza w stosunku do Poloneza. Da się kupić W123 za 2000zł "do jazdy". Tyle ze Poldi moze byc w dobrym stanie za ta cene, te aut po prostu nieBardzo bardzo niska jakość. W przypadku W123 masz wysoka jakoscMogło już zostać niewiele... nie jeździłeś W123. -- Michał 51 |
Data: Marzec 05 2008 11:40:52 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał tych aut jest po niejednym przejsciu. Naprawde latwiej bedzie znalezcTyle, że "solidność" poloneza, cokolwiek przez to rozumiesz, ma się Polonez i mb za 2kpln to bedzie podobny poziom jakosci. Słaby i mocny stan W123 to pojęcia względne.Nie jeździ się rocznikiem tylko stanem technicznym.Sam napisales, ze stan bedzie slaby w W123, rocznik to kolejny czynnik na Da sie kupic takiego do jazdy, a Poldka mozna kupic od dbajacego dziadka z przebiegiem 70kkm. Ja bym wolal w123, ale to nie ten pulap cenowy, porzadny Merc kosztuje troche wiecej. Tyle ze Poldi moze byc w dobrym stanie za ta cene, te aut po prostu nieBardzo bardzo niska jakość. Zalezy co rozumiesz pod pojeciem "jezdziles"... ilus kkm nie zrobilem, nigdy nie mialem, wystarcza mi opinie posiadaczy. W szczegolnosci przywiazuje wage do opini osob dbajacych o auto, dla nich nie istnieje pojecie "do jazdy". Pozdr 52 |
Data: Marzec 05 2008 21:11:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Przembo wrote: Użytkownik "Michal_K" napisałBo? Bo tak Ci się wydaje? Da sie kupic takiego do jazdy, a Poldka mozna kupic od dbajacego dziadka zZnowu mówię, że to kwestia punktu odniesienia i poglądów. I są chyba w 100% pozytywne, prawda?Mogło już zostać niewiele... nie jeździłeś W123. W szczegolnosci przywiazuje wageDobra dobra, nie ma co za słówka łapać. -- Michał 53 |
Data: Marzec 05 2008 23:10:07 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał Polonez i mb za 2kpln to bedzie podobny poziom jakosci.Bo? Bo tak Ci się wydaje? Realia, Merce jezdza nawet jak sa w stanie agonalnym, to sprzyja druciarstwu. I są chyba w 100% pozytywne, prawda?Mogło już zostać niewiele... nie jeździłeś W123.Zalezy co rozumiesz pod pojeciem "jezdziles"... ilus kkm nie zrobilem, Raczej tak, podobnie zadowlony jest znajomy ojca majacy Matiza, czy moj kolega jeszcze do niedawna zakochany w maluchu. Zadbany/odrestaurowany stary Merc to jest cos, ale my nie o takich. Za 2kpln to juz loteria, my po prostu obstawiamy rozne pola. W szczegolnosci przywiazuje wageDobra dobra, nie ma co za słówka łapać. Ale to IMHO jest bardzo istotne. Pozdr 54 |
Data: Marzec 10 2008 00:29:40 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Przembo wrote: Użytkownik "Michal_K" napisałDlatego trzeba patrzeć na to, co się kupuje. Faktycznie przemówił do mnie nieco ten argument, że do obecnego roku na rynku faktycznie zostały już niemalże tylko te Poldki, o które względnie dbano. Bo reszta już na złomie. Faktycznie- pod tym względem na pewno byłoby latwiej o "dobrego" poloneza niż o dobrą beczkę. W kontekście W123 wypada napisać, że elementy napędu i silnikdo opini osob dbajacych o auto, dla nich nie istnieje pojecie "do jazdy".Dobra dobra, nie ma co za słówka łapać. praktycznie zawsze pozwolą dotrzeć do celu, po prostu. W tym sensie "do jazdy" a nie stwierdzenie "paaaaaanie, auto do jazdy" jakiegoś sprzedawcy z komisu. -- Michał 55 |
Data: Marzec 05 2008 15:38:53 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Adampio | A jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury Jezdze na zmiane Poldlotem GSI z1998 i Karolcia z 2000, jednym i drugi czesto po 500 km na raz. W Poldolocie mnie kregoslup od fotela nie boli, w odroznieniu od tajoty ;-) Ja proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się W Poldolota wsiadam robie 3000 km po Ukrainie lub innej Rumunii i wracam bez klopotu. (polodoloty ujezdzam od 1993 i potwierdzam, ze "jak sie dba tak sie ma") -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 56 |
Data: Marzec 05 2008 20:45:49 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Adampio wrote: Twoje wrażenia z przejechania 500km jednym i drugim ograniczają się doA jechałeś kiedyś jakimkolwiek normalnym samochodem, że takie bzdury reflekcji nt bólu pleców? Jedziesz 30 czy 40km/h? Oczywiście na każdym zakręcie hampel? No wybacz znowu prześmiewczy ton, ale nie mogę... Może jestem dziwny ale jako kierowca odbieram samochód- zwłaszcza na trasie- nie tylko z perspektywy tego, jak bardzo bolą plecy (mnie jakoś w Polonezie po 30km po mieście bolały a w innych autach nie chcą, jak na złość). Ważne jest dla mnie to, jak samochód się słucha kierowcy, czyli jak się prowadzi. No i super :) Ja bym się nie odważył. A ile remontów silnika było jużJa proponowałbym znaleźć MB 123 w słabym stanie. Ale nie rozleci się po drodze, skoro tak tego Poloneza "ujeżdżasz" od 98 roku? Bo powiem Ci, że ja przebiegi międzyremontowe w Polonezach robię w ciągu dwóch max trzech lat. -- Michał 57 |
Data: Marzec 05 2008 22:50:01 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Adampio | Twoje wrażenia z przejechania 500km jednym i drugim ograniczają się do Tzw. satysfakcja z jazdy (po asfalcie) jest mi stety lub niestety obca, a jedzilem juz prawie wszystkim (od starego gazika przez dostawczaki samochody kempongowe do fabrycznie nowego Jeepa Cheeroke z silnikiem chyba 6 litrowym). Istotne jest dla mnie ile sily trzeba wlozyc w kierowanie i naciskanie pedalow oraz czy podczas rozmowy trzeba sie drzec do pasazerow (latwo ochrypnac ;). Jezdze - jesli akurat dane auto tyle pocignie - od 80-120 (szybciej po normalnej drodze sie nie oplaca). No wybacz znowu prześmiewczy ton, ale nie mogę... Może jestem dziwny No wlasnie sam piszesz ze jestes dziwny ;-). Co do plecow to najlepsze fotele jakie znam to Grocliny w moim poprzednim gaznikowym Caro z 1993 a fotele od Plusa sa o nieeebo lepsze od foteli z Karolci. Jak sie samochod prowadzi to dla mnie istotne w terenie, a przynajmniej na polnej drodze a nie na afalcie :-) > W Poldolota wsiadam robie 3000 km po Ukrainie lub innej Rumunii i wracam bez na razie 120kkm i jedna uszczelka pod glowica, zreszta przez glupote (od tego czasu woze zapasowa w bagazniku ale nie byla jeszcze potrzebna ;-). UAZ-em zrobilem 100kkm (tu dwie uszczelki + pierscienie bo za duzo bral oleju) i bez strachu dojezdzalem w gory (450 km) mimo ze "wszyscy" twierdzili ze nastoletnim UAZ-em nie mozna sie ruszyc dalej niz 100 km od domu. Bo powiem Wiesz, ja nie mieszkam w samochodzie ani nie zajmuje sie handlem obwoznym :-) Zeby tyle jezdzic to musialbym nie pracowac, ale wtedy nie mialbym pieniedzy zeby jedzic ;-) -- Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl 58 |
Data: Marzec 06 2008 00:14:53 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Roki | \> No wlasnie sam piszesz ze jestes dziwny ;-). Co do plecow to najlepsze jakie znam to Grocliny w moim poprzednim gaznikowym Caro z 1993 a fotele Potwierdzam. Również miałem Grocliny i są to super fotele. Nie dość, że miłe w dotyku (bo welur) to idealnie połączona wygoda z twardością i trzymaniem w zakrętach. No i można je złożyć jak w Coupe:) Podejrzewam, że po jeździe na kanapach w beczce bardziej by mnie bolały plecy niż po Grokach. Co prawda niewiele poldków je ma - ale można upolować a w najgorszym przypadku używki chodzą po 200-300zł. Ja osobiście wolę twardsze siedzenia (po 150km w Citroenie ZX było mi niezbyt dobrze). Ale pewnie są też tacy, którzy wolą się zapadać w fotele:). 59 |
Data: Marzec 10 2008 00:34:38 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Adampio wrote: I co, jak Polonez wypada wg Twoich- bądź co bądź bardzo ciekawej iTwoje wrażenia z przejechania 500km jednym i drugim ograniczają się do dobrej- kryteriów? Mam wrażenie, że nie za bardzo... Wyciszenie jakie oferuje ten samochód pozostawia bardzo dużo do życzenia. To jeden z tych benzyniaków, które ze względu na natężenie dźwięku można pomylić z dieslem. I ten charakterystyczny pierd silnika (mówię o polskich silnikach). Plusa sa o nieeebo lepsze od foteli z Karolci. Jak sie samochod prowadzi to dlaPo prostu jeździsz- i bardzo dobrze i chwali się- spokojnie i z dużym zapasem bezpieczeństwa. Ja również. Natomiast mimo to czuć doskonale różnice w prowadzeniu się poszczególnych aut. No nie wierzę, że nie czujesz. Chociażby na zakrętach, na koleinach, zresztą- na prostej drodze też. Reakcja na skręcanie kierownicy, reakcja na wiatr, na zbyt dużą prędkość w danym zakręcie itd itp... Nie jest Ci to chyba obce? Czy nie łatwiej i fajniej jeździ się samochodem, który pod względem tych parametrów jest dobry? Co ma głupota właściciela, nawet jeśli bardzo duża, do uszczelki podNo i super :) Ja bym się nie odważył. A ile remontów silnika było już głowicą? -- Michał 60 |
Data: Marzec 10 2008 12:32:40 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Roki | I co, jak Polonez wypada wg Twoich- bądź co bądź bardzo ciekawej i Eee tam. Radio podgłaśniasz i tyle:) No i super :) Ja bym się nie odważył. A ile remontów silnika było już Jeżeli się dba o poldka to 200kkm nie jest problemem. Tylko trzeba pamiętać o wymianie oleju. 61 |
Data: Marzec 06 2008 00:15:04 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Roki | Bo powiem Ci, że ja przebiegi międzyremontowe w Polonezach robię w ciągu dwóch Czyli ile? Bo ja w moim poldku miałem 160kkm i jeszcze do remontu mu daleko. Może zapominasz o wymianie oleju? 62 |
Data: Marzec 10 2008 00:38:32 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: Bo powiemNie zapominam, a nawet jeśli, to w życiu nie posiadałem Poloneza i nie zamierzam. Opinie swoje bazuję na doświadczeniu przy ASO oraz salonie FSO + opinii dwóch dobrych znajomych, w tym sąsiada, którzy ten wynalazek posiadają/posiadali. -- Michał 63 |
Data: Marzec 10 2008 12:34:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Roki | Nie zapominam, a nawet jeśli, to w życiu nie posiadałem Poloneza i nie No widzisz i tym się różnimy. Ja poloneza miałem (pewnie sporo grupowiczów biorących udział w tej dyskusji też mieli) i wypowiadamy się o nim. Ty natomiast powtarzasz populistyczne gadki ciemniaków, którzy uważają, że Polonez jest to wożenia ziemniaków i nic przy nim robić nie trzeba (dlatego silniki padają po 100kkm). Ja o swojego poldka dbałem i pewnie pojeździ dłużej niż niejedna beczka. Natomiast wiem jak ludzie traktują te auta - i stąd poweszechna opinia o tym samochodzie. 64 |
Data: Marzec 10 2008 23:23:23 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: No widzisz i tym się różnimy. Ja poloneza miałem (pewnie sporo grupowiczówNo mało kto się wypowiada pozytywnie jednakowoż :) TyNo też jechałem tym czymś i też widziałem przypadłości serwisowanych aut. którzy uważają, żeTj cóż takiego można robić poza zmianami oleju? Ja o swojego poldka dbałem i pewnie pojeździNo to już dopiero populizm :) I herezja :) -- Michał 65 |
Data: Marzec 04 2008 14:14:45 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "JasonKidd" napisał Potrzebuję jakiegoś małego auta na dojazdy do szkoły i weekendowe powroty 180km to juz bardzo duza odleglosc jak na male auto, mozna sie niezle wymeczyc. Pewnie ma byc male ze wzgledu na latwosc parkowania, tak? Zastanow sie czy jest to czynnik krytyczny, bo lepiej jednak kupic troche wieksze auto. Pozdr 66 |
Data: Marzec 04 2008 15:22:19 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "JasonKidd" napisał w wiadomości Potrzebuję jakiegoś małego auta na dojazdy do szkoły i weekendowe powroty Spora część odpowiedzi w tym poście to jakieś pitolenie, o ciągłym dokładaniu i że to nie ma szans dłużej pojeździć - bzdura. W Twojej sytuacji jest kilka opcji: - wspominana przez innych Favoritka - ostatnio kolega sprzedał drugiemu koledze zadbaną, w pełni sprawną Favoritkę za 1000 zł. Autko może nie powalajace, ale jeździ, w miarę bezawaryjne, z tego co kumpel mówił jak nią jeździł, najczęściej siadały jakieś pierdoły, a to lampa nie świeci, a to wycieraczka tylna stanie, a to prędkościomierz, a to przycisk, ale nic poważnego i kosztownego. - Golfer II, za 2k zł znajdzie się jakiś np: http://www.moto.allegro.pl/item322410895_golf_2.html http://www.moto.allegro.pl/item321672538_golfik_za_male_pieniadze.html http://www.moto.allegro.pl/item323497995_golf_ii_1_6_diesel.html Części tanie, dostępne bez problemu i w sklepach i na szrotach, do tego 1.6D ma tak prostą konstrukcję że nie bardzo ma co się tam popsuć ;) - Polonez, za tą kasę to nawet z LPG będzie, też tanie części i każdy kowal Ci to naprawi ;) - Cienias, w zeszłym roku kolega sprzedał Cieniasa z 1997 roku w niezłym stanie - tylko kosmetycznie trochę nie bardzo (pęknięty zderzak, i cały delikatnie poobijany) za 1200 zł - Ja w zeszłym roku kupiłem Garbusa za 1000 zł, w pełni sprawnego, tylko przerdzewiałego, jeszcze nic się nie zepsuło, ospalał nawet po miesiącu stania w zimnym garażu, ale nie poleceam ze względów ekonomicznych - mój Garbi pali 12l/100km ;) Więc spokojnie możesz szukać, a coś się znajdzie. Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 67 |
Data: Marzec 04 2008 16:59:18 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: JasonKidd | Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że najbardziej polecanym jest Poldek:) Ale tak,jak wspominałem chcę coś małego. Czyli odpada również BX, jak i Sierra. Zauważyłem, że polecana jest Favoritka i nie ukrywam, że nawet by mi pasowała. A co do Golfa, to ewentualnie, z jakim silnikiem szukać? 68 |
Data: Marzec 04 2008 17:13:27 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że A dlaczego koniecznie upierasz się przy małym aucie? Czy to zwe względu na pseudo eokonimię, miescje w garażu czy obawę przed jazdą dużym autem? Imho poldka będzie Ci kupić dużo łatwiej w stanie znośnym niż inne auto. Favoritka zawsze bardziej się ceniła. 69 |
Data: Marzec 04 2008 17:20:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: JasonKidd | Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że najbardziej polecanym jest Poldek:) Ale tak,jak wspominałem chcę coś małego. Po prostu chcę mniejsze auto, takie widzi mi się:) W przyszłości na pewno będę chciał kupić coś większego i lepszego. Favoritka na pewno ładniej wygląda niż poldek:) 70 |
Data: Marzec 04 2008 17:34:08 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Po prostu chcę mniejsze auto, takie widzi mi się:) Rozumiem. Zapewne pierwsze auto? Jednak proponowałbym przed zakupem przejechać się byle jakim mniejszym autem ze 100km (za kółkiem) a potem wsiąść w coś większego. Do miasta to jeszcze rozumiem małe auto - ale na trasę? Oczywiście Twoja decyzja ale często się zdarza tak, że po miesiącu ludzie żałują tej decyzji. W przyszłości na pewno będę chciał kupić coś większego i lepszego. Favoritka na pewno A to już kwestia gustu:) Mnie osobiście poldek bardziej podchodzi niż Favoritka. Tymbardziej, że często trafiają się egzemplarze z Groclinami, alufelgami, czy ospojlerowaniem Orichari. Można też spotkać egzemplarze ze wspomą, elektryką szyberdachem. 71 |
Data: Marzec 05 2008 00:19:40 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend JasonKidd wrote: I też będzie- z dwojga stosunkowo złego- lepsza pod każdym względem,Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że nie tylko wyglądu. Polonez nie zasługuje na miano "samochodu" i trzymaj się do tej kupy złomu jak najdalej :) -- Michał 72 |
Data: Marzec 05 2008 01:53:29 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | I też będzie- z dwojga stosunkowo złego- lepsza pod każdym względem, Ciekawe - możesz uzasadnić? 73 |
Data: Marzec 05 2008 09:50:08 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: Mogę, bo znam niestety produkcję tego czegoś od podszewki. SerwisowanieI też będzie- z dwojga stosunkowo złego- lepsza pod każdym względem, tego czegoś w autoryzowanym serwisie również. Coby przybliżyć skalę problemu- Wujkowi który miał salon FSO później Daewoo jeden emeryt napisał list na 6 stron papieru kancelaryjnego w którym miał ogromne pretensje o to, jak takie gówno można sprzedawać, że gość oszczędzał pół życia na nowy samochód a sprzedano mu bubel. Gdyby to nie było takie tragiczne, byłoby śmieszne. Polonezy z przebiegami jeszcze gwarancyjnymi (10, 20, 30 kkm) wracały np z awariami/huczeniem tylnych mostów, z silnikami które zużywały sobie losowo dobraną ilość benzyny, chociaż wszystko było OK i diangozowane na dwudziestą stronę. Blacha z 12 tygodniową gwarancją i z przykazem konserwacji zaraz po kupieniu. Jak wytrzymuje- z konserwacją lub bez- wszyscy wiedzą, nie kopmy leżacego. Silniki nadające się do remontu głównego po 100-150 kkm normalnej eksploatacji Zawieszenie, cały układ jezdny i napędowy, hamulce- bez komentarza, nawet Ty chyba nie powiesz, że są dobre i przystające do jakichkolwiek standardów lat 90, o latach >2000 nie mówiąc (a wtedy przecież jeszcze z fabryki wyjeżdżały te "cuda")- całkowity brak bezpieczeństwa czynnego. Awaryjność bardzo szeroko pojęta w sprawach, które w innych samochodach psują się rzadko i sporadycznie ("zielony kabelek") Ergononomia tego czegoś powoduje, że tęskni się za starymi, socjalistycznymi taboretami kuchennymi z ceratowym obiciem odparzającym tyłek. Oczywiście taboretami przyklejonymi żywicą do podłogi co by nie za łatwo było go obrócić (brak wspomagania kierownicy w standardzie w latach 90 i 00 zakrawa na ponury żart) Poniekąd dobrym argumentem ukazującym "jakość" tego wyrobu jest jego cena. Chyba żaden inny "pojazd" nie traci tak szybko na wartości. Cena nowego Poloneza w salonie porównania do cen normalnych aut też wiele o nim mówi. Ceny części- niestety paradoksalnie też świadczą przeciwko temu czemuś, bo mówią wiele o jakości tych podzespołów. Jeśli pasek rozrządu kosztuje 15zł to ja już wolę kupić łańcuch do roweru 2 razy drożej. Wreszcie- Nie tylko ja, nie autoryzowany wieloletni dealer FSO ale Jeremy Clarkson(główny prezenter programu "Top Gear"), który o motoryzacji wie bardzo dużo a przede wszystkim ma niesamowicie dużą skalę porównawczą uznał to coś za jeden z najgorszych samochodów świata (jeśli nie najgorszy- zależy jak rozumieć jego ironię i co było w dalszej częsci Top Gear poświęconemu m.in polonezowi- niestety na youtube nie ma dalszej częsci programu). Tutaj jest link: http://www.youtube.com/watch?v=AU0cPUtyoi0 Ja rozumiem, że ktoś sobie to kupił za "ciężkie" pieniądze, "dba" i cieszy się tym. Ale błagam- niech nie poleca tego syfu komuś innemu tylko dlatego, że sam się wpakował w gówno. Ja się niestety nie dam na to nabrać. Po pierwsze dlatego, że za dużo opowiadań mechaników z ASO przez tyle lat słuchałem. Po drugie- ja JEŻDŻĘ (średnio 50-60kkm rocznie) a nie stoję pod blokiem i pucuję autko na wyjazd 1,5km do kościoła. I mam jakieśtam porównanie do normalnych samochodów. Clarskon uznał to coś za najgorsze auto świata. Ja wciąż chciałbym znaleźć jakieś gorsze, coby się z Clarksonem pokłócić :) Myślę, że wystarczająco sensownie uzasadniłem swoje stwierdzenia i EOT? A mam nadzieję, że autor wątku nie da się nabrać na tego jeżdżącego śmiecia. Za podobne/te same pieniądze można kupić sensowny samochód, który nie tylko jedzie do przodu i wyje, ale też skręca, hamuje i daje jakąkolwiek satysfakcję z jazdy. -- Michał 74 |
Data: Marzec 05 2008 11:03:39 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał Polonezy z przebiegami jeszcze gwarancyjnymi (10, 20, 30 kkm) wracały W doskonale znanym mi egzemplarzu na gwarancji popsul sie jedynie zegarek, al faktycznie byl problem z jego wymiana. Spalanie przez pierwsze 2 lata to bylo kolo 9l w miescie, w znanych mi kilku Poldkach w zadnym most nie huczal, ale moze to znowu szczescie? A moze po prostu Poldki od polowy lat 90 uniknely czesci legendarnych problemow? Blacha z 12 tygodniową gwarancją i z przykazem konserwacji zaraz po Gwarancja byla na rok. Co do blach to od szczescia zalezalo bardzo wiele. Eksploatacje do 7miu lat Poldka bez sladu rdzy znam z autopsji. Silniki nadające się do remontu głównego po 100-150 kkm normalnej Ja bym powiedzial ze nawet 150-200kkm, ale to i tak nic nie zmienia bo te wartosci sa niskie. Zawieszenie, cały układ jezdny i napędowy, hamulce- bez komentarza, Dowiadczenia z Poldka z poczatku lat 90? Awaryjność bardzo szeroko pojęta w sprawach, które w innych samochodach U mnie nigdy sie nie zapsul, a w okolicach 2kpln raczej nie kupi tak starego egzemplarza by musial sie tym przejmowac. Ergononomia tego czegoś powoduje, że tęskni się za starymi, Od 97 wspomaganie to standard, a wczesniej opcja podobnie jak klima tylko czesciej spotykana :) Poniekąd dobrym argumentem ukazującym "jakość" tego wyrobu jest jego A jak sie maja ceny czesci do w123? Wreszcie- Nie tylko ja, nie autoryzowany wieloletni dealer FSO ale To wiele wyjasnia. Ja rozumiem, że ktoś sobie to kupił za "ciężkie" pieniądze, "dba" i Inicjatorowi watku chodzi co prawda o male auta i Favorit mu najbardziej pasuje, ale przedstaw koszty eksploatacji W123. Za podobne/te same pieniądze można kupić sensowny samochód, Za te pieniadze nie da sie kupic sensownego samochodu! To jest raczej watek o wyborze mniejszego zla. Pozdr 75 |
Data: Marzec 05 2008 10:44:06 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Przembo wrote: Użytkownik "Michal_K" napisałTy nim jeździłeś do serwisu na przeglądy czy dumny właściciel kupujący "nowe" auto, w którym popsul się tylko zegarek [nos do góry]? huczal, ale moze to znowu szczescie? A moze po prostu Poldki od polowy latSzczęście, mosty do końca były pasowane "na gazetę" :) Może oszczędzę szczegółów bo mnie jeszcze ABW dojedzie ;) Oczywiście te 12 tygodni to z kolejnego, tymbardziej już jajcarskiegoBlacha z 12 tygodniową gwarancją i z przykazem konserwacji zaraz po filmiku na YouTube. Co do blach to od szczescia zalezalo bardzo wiele.No i to świadczy dobrze o jakości czy nie wiem o czym? Eksploatacje do 7miu lat Poldka bez sladu rdzy znam z autopsji.Woooooow, to prawie jak Yeti albo święty Graal ;) Mówiłem o normalnej eksploatacji. :)Silniki nadające się do remontu głównego po 100-150 kkm normalnej I początku XXI wieku. Wszystko jest kwestią odniesienia. Czy zwykłestandardów lat 90, o latach >2000 nie mówiąc (a wtedy przecież jeszcze Caro czy ATU/ATU Plus czy jak się tam te złomy nazywały- wszystkie się totalnie beznadziejnie prowadzą. Wg mnie oczywiście. Wsiadając z 126p może akurat się czuje różnice na- o ironio- plus. U mnie nigdy sie nie zapsul, a w okolicach 2kpln raczej nie kupi tak staregoNo to był przykład. Jak na ironie- dwa silniki które stosunkowo oczywiście warto "polecić" do tego "auta" jak już chce się go koniecznie mieć, nie są polskiej produkcji :) Od 97 wspomaganie to standard, a wczesniej opcja podobnie jak klima tylkoW 1,4 16V Rovera też standard? Poza tym no imponujące- już od 1997 było wspomaganie!!! :) Zależy których. W W123 nie wymienia się paska rozrządu bo go nie ma.nim mówi. Ceny części- niestety paradoksalnie też świadczą przeciwko Jak dla mnie wiele wyjaśnia. Wg mnie cokolwiek by nie sądzić, JWreszcie- Nie tylko ja, nie autoryzowany wieloletni dealer FSO ale Clarkson jest autorytetem właśnie w tych sprawach- porównania i ocen ogólnych samochodów. Większych niż- bez urazy i za przeproszeniem- starszy pan po 50tce który pół dnia spędza przed blokiem ze szmatką przy swoim Polonezie po czym go poleca. Kilku moich znajomych miało/ma Polonezy. NIKT nie poleca tego "samochodu", zresztą nie znam osobiście nikogo, kto by to autko komuś polecał. Bardzo dobrze, niech kupi Favorit.to nabrać. Po pierwsze dlatego, że za dużo opowiadań mechaników z ASO http://sklep.intercars.pl -> Mercedes -> W123 -> 240D przykładowo Silnik bezobsługowy, poza mineralnym tanim olejem co 10 000km Filtry zobaczysz. Hamulce- zobaczysz Sprzęgło- tak samo bardzo długowieczne, komplet 300-400zł Skrzynia biegów- wiecza Zawieszenie- żywotne, pancerne, tanie w ewentualnej naprawie. Paliwo- dowolne dieslowskie, ON, OO, rzepak. Spalanie: 9-10l na mieście, 6 w trasie. Samochód który ma PRAWIE 30 lat. A nie 7-8. Znów wszystko jest kwestią punktu odniesienia.który nie tylko jedzie do przodu i wyje, ale też skręca, hamuje i daje Jeździłem kilka lat W123 i wcale nie uważałem go za zły samochód i nigdy złego słowa nie powiem, a każdemu kto potrzebuje fajne auto za śmieszną kasę- polecę. -- Michał 76 |
Data: Marzec 05 2008 12:02:41 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał W doskonale znanym mi egzemplarzu na gwarancji popsul sie jedynieTy nim jeździłeś do serwisu na przeglądy czy dumny właściciel kupujący Auto nie sprawialo po prostu problemow na gwarancji, a po tez nie bylo zle. huczal, ale moze to znowu szczescie? A moze po prostu Poldki od polowySzczęście, mosty do końca były pasowane "na gazetę" :) Może oszczędzę Co znaczy do konca? Kilka razy pisales tak jakbys nie wiedzial wiele o Poldku z polowy lat 90tych. Oczywiście te 12 tygodni to z kolejnego, tymbardziej już jajcarskiego :) Co do blach to od szczescia zalezalo bardzo wiele.No i to świadczy dobrze o jakości czy nie wiem o czym? Jak w 10 letnim aucie blacha jest w dobrym stanie to raczej masz do czynienia ze szczesliwszym egemlarzem. A jak jest kompletnie przegnity to kupca nie znajdzie, proste. Eksploatacje do 7miu lat Poldka bez sladu rdzy znam z autopsji.Woooooow, to prawie jak Yeti albo święty Graal ;) Po prostu bylo roznie, jedne rdzewialy na gwarancji, inne po latach sie trzymaly. Obecnie kupujac zadbany egzemplarz latwiej znalezc te ostatnie. I początku XXI wieku. Wszystko jest kwestią odniesienia. Czy zwykłestandardów lat 90, o latach >2000 nie mówiąc (a wtedy przecież jeszcze Szczegolnie te slabe hamulce, brak wspomagania i zielony kabelek pasuje to Twojej wersji :) U mnie nigdy sie nie zapsul, a w okolicach 2kpln raczej nie kupi takNo to był przykład. Jak na ironie- dwa silniki które stosunkowo No coz... Od 97 wspomaganie to standard, a wczesniej opcja podobnie jak klima tylkoW 1,4 16V Rovera też standard? Poza tym no imponujące- już od 1997 było W Plusie chyba tak, nie jestem az takim fanem Poloneza za jakiego mnie bierzesz, wiec nie jestetm na 100% pewny. Przed plusem na pewno wspomagania w 1.4 nie bylo. Fanem nie jestem, ale Borewicza to bym chcial miec :) A jak sie maja ceny czesci do w123?Zależy których. W W123 nie wymienia się paska rozrządu bo go nie ma. Pytalem ogolnie. Jak dla mnie wiele wyjaśnia. Wg mnie cokolwiek by nie sądzić, JWreszcie- Nie tylko ja, nie autoryzowany wieloletni dealer FSO aleTo wiele wyjasnia. Lubie jego programy, ale czy nie za bardzo wierzysz w jego obiektywizm? To jest show, a nie rzeczowy program motoryzacyjny. Kilku moich znajomych miało/ma Polonezy. NIKT nie poleca tego Wszystko zalezy do czego i za jakie pieniadze. W wiadomej kwocie jest to auto godne uwagi. Bardzo dobrze, niech kupi Favorit. Jesli jego preferencje skreslaja Poldka i obawia sie problemow przy szukania Golfa II w dobrym stanie to chyba najlepszy wybor. Za te pieniadze nie da sie kupic sensownego samochodu! To jest raczejZnów wszystko jest kwestią punktu odniesienia. Zeby jeszcze za ta cene mozna bylo kupic auto w dobrym stanie... to bym sie z Toba nawet zgodzil. Pozdr 77 |
Data: Marzec 05 2008 21:19:43 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Przembo wrote: Auto nie sprawialo po prostu problemow na gwarancji, a po tez nie bylo zle.Ciekawe co się działo na przeglądach poza olejem i filtrami... Bo nie jest to wbrew pozorom ;) moja pasja. Interesuję się motoryzacjąSzczęście, mosty do końca były pasowane "na gazetę" :) Może oszczędzę ale akurat najczarniejszą jej częścią niekoniecznie muszę. Każdy Polonez ma słabe, nawet te Lucasowskie to nie jest szczytI początku XXI wieku. Wszystko jest kwestią odniesienia. Czy zwykłe rozwiązań technicznych. Faktycznie- co do jednego roku nie pamiętam wszystkich niuansów tego samochodu, bo mam poważniejsze zmartwienia niż grzebanie w gównie. No cóż. To jest beznadziejny samochód i w końcu powiedzmy to sobieoczywiście warto "polecić" do tego "auta" jak już chce się go prosto w oczy bez owijania w bawełnę. To jest jasne, że jedzie, ma kierownicę, opony i pedał gazu i hamulca tez. To jest oczywiste. Ale nie bez powodu został uznany przez Clarksona za najgorsze auto na świecie. No ja tymbardziej ;) Co nie zmienia faktu, że Polonez ciągle mi sięW 1,4 16V Rovera też standard? Poza tym no imponujące- już od 1997 było kojarzy z brakiem "wspomy" :P A ileż to obiektywizmu/subiektywizmu trzeba mieć, żeby uznać PolonezaTo wiele wyjasnia.Jak dla mnie wiele wyjaśnia. Wg mnie cokolwiek by nie sądzić, J za gówniany beznadziejny samochód? Każdy kto jeździł dłużej jakimś sensownym samochodem a zwłaszcza kilkoma i ma skalę porównawczą, bezbłednie umieści Poloneza na samym końcu listy, na samym dole. ToMa swoje opinie i wyraża swoje opinie, o czym mówi :) Tym niemniej- ja uznaję to, że gość wie co mówi bo MA punkt odniesienia i skalę porównawczą. Większą niż Ty czy ja. No niestety takie się wydaje, godne uwagi na pewno nie jest, za żadną"samochodu", zresztą nie znam osobiście nikogo, kto by to autko komuś kwotę. No tak podejrzewam.Bardzo dobrze, niech kupi Favorit. Można.Jeździłem kilka lat W123 i wcale nie uważałem go za zły samochód i Poszukaj innego mojego postu w którym opisałem sprzedaż własnego W123 za kwotę 1500zł :) Auto było w idealnym stanie technicznym. -- Michał 78 |
Data: Marzec 05 2008 22:39:31 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | No cóż. To jest beznadziejny samochód i w końcu powiedzmy to sobie ROTFL:) Widzę, że masz niezłe autorytety:) Wg Clarksona wszystko co nie jest brytyjskie i włoskie jest złomem:) Jakbyś miał puścić żonę na wycieczkę to wolałbyś, żeby jechała Polonezem czy CC albo Tico?? (Zakładając, że musiałbyś dokonać wyboru). 79 |
Data: Marzec 10 2008 00:27:11 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: A ja powtarzam, że Clarkson może być lub nie być "autorytetem", ale naNo cóż. To jest beznadziejny samochód i w końcu powiedzmy to sobie pewno wie więcej o motoryzacji niż typowy właściciel Poloneza, który w dodatku go chwali i się ciepło o nim wyraża- bez urazy. Jakbyś miał puścić żonę na wycieczkę to wolałbyś, żeby jechała Polonezem czyA wolałbyś złamać lewą nogę i stracić prawe oko czy lewe oko i prawą nogę? Wybór między dżumą a kiłą, na szczęście nie muszę sobie takich pytań zadawać. Nie podejmuję się sensownej odpowiedzi na to pytanie. Tym niemniej IMHO Tico lepiej się prowadzi niż Polonez. CC to faktycznie porażka pod każdym niemalże względem. -- Michał 80 |
Data: Marzec 10 2008 01:31:03 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 t ys? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Michal_K, ROTFL:) Widzę, że masz niezłe autorytety:) Wg Clarksona wszystko co nie jestA ja powtarzam, że Clarkson może być lub nie być "autorytetem", ale na Ale co Clarkson wie o Polonezach? Na podstawie przejażdżki jednym egzemplarzem i to starym, sprzed MR93? Ja mu się wcale nie dziwię, że mu się nie spodobało - nie na darmo w MR93 jest ok. 1000 zmian. [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 81 |
Data: Marzec 10 2008 12:35:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | A ja powtarzam, że Clarkson może być lub nie być "autorytetem", ale na Tylko, że Clarkson nie zastanawia się "co kupić za 2kpln". 82 |
Data: Marzec 10 2008 23:21:16 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: Nie ma to żadnego znaczenia; w tej kwocie są lepsze auta niż Polonez aA ja powtarzam, że Clarkson może być lub nie być "autorytetem", ale na Polonez sam w sobie jest jednym z najgorszych. Jak dla mnie koniec kropka i mniejsza o szczegóły i o to, czy ktoś dbał czy nie. -- Michał 83 |
Data: Marzec 05 2008 22:58:43 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Michal_K" napisał W Plusie chyba tak, nie jestem az takim fanem Poloneza za jakiego mnieNo ja tymbardziej ;) Co nie zmienia faktu, że Polonez ciągle mi się Ja z takim bez wspomagania nie mialem prawie do czynienia, raz jechalem pare km i raz odstawialem na zlom. Wszystko jest wzgledne :) No niestety takie się wydaje, godne uwagi na pewno nie jest, za żadną Ach ten obiektywizm... Zeby jeszcze za ta cene mozna bylo kupic auto w dobrym stanie... to bymMożna. Wiesz moj wuj zrobil Polonezem 340kkm, a auto poszlo na zlom przy 380kkm. Nie wyciagalem tego wczesniej bo to raczej nie bylo cos normalnego, po prostu fart. Ty natomiast twierdzisz ze za 1,5kpln w123 bedzie bezproblemowy... wiek robi swoje, wraz z nim i spadajaca cena druciarstwo staje sie powszechne i zadbane 30letnie auto to rarytas. Pozdr 84 |
Data: Marzec 05 2008 19:14:39 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Ciaaach Myślę, że wystarczająco sensownie uzasadniłem swoje stwierdzenia i EOT? Podaj propozycję auta za 2k, które będzie nadawało się na trasę, będzie tanie w utrzymaniu i nie trzeba będzie tej kwoty od razu podwoić. Sorry, ale podanie tutaj przykładu Merca jest idiotyczne. Ja nie uważam, że Polonez jest super. Ale wady o których mówisz będzie miało każde auto za 2k. Owszem można kupić co lepszej klasy ale przyjdzie naprawa i koniec. Poldka można w niezłym stanie kupić za 1500zł za resztę wymienić filtry, oleje, podstawowe rzeczy i jazda. Większość jest przerobiona na gaz. Mówisz o satysfkacji z jazdy - nie wiem czy pominąłeś kwotę w jakiej się poruszamy? Polonez jest: - Duży - Ma bagażnik - Większość na gaz (ja mieściłem się w trasie w 9l gazu , po mieście 11) - zatem tania jazda - dużo miejsca w środku (w porównaniu do aut, które można kupić za tą kwotę) - Części śmiesznie tanie i w dodatku sporo można wymienić samemu - Jak rdza zeżre to na złom i tyle. Nie rozumiem bicia piany. Nie chce poloneza to nie kupuj. Ja jakbym miał jeździć w trasy po 180km napewno bym nie wziął do tego celu CC czy innego wynalazku. Niestety za 2k to można dobry rower kupić (a i też nie do końca). Zatem pisanie o wielkim komforcie, satyskacji z jazdy itp jest dla mnie nieporozumieniem. 85 |
Data: Marzec 05 2008 20:42:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: CiaaachMercedes W123. Naprawdę. Wiem w jakim stanie był mój i za ile go sprzedałem- co prawda dobremu znajomemu. Nakręcił nim od sprzedaży 60 kkm i nic poza olejem i filtrami nie wymieniał. NIC. Cena- 1500zł. Tak się składa, że kręciłem się swego czasu sporo za W123 dla różnych ludzi i w odróżnieniu od Ciebie po prostu WIEM co można za ile kupić, znam te samochody BARDZO DOBRZE i wiem czego się po nich spodziewać. A nie zza kierownicy Poloneza wyobrażam sobie, że na tym cudzie techniki kończy się świat bo "zachodnie to drogie". Za 2000zł można w W123 pół samochodu wymienić (w sensie dosłownym). Polecam stronę, którą już w tym wątku przytoczyłem: http://sklep.intercars.pl Jeśli interesują Cię ceny części, nic prostszego, sprawdzić należy. A potem dopiero opowiadać o tym, że utrzymanie W123 jest drogie. Oprócz cen patrz jeszcze na markę producenta- w 90% zachodnie znane i sprawdzone firmy. Sorry, ale podanie tutaj przykładu Merca jest idiotyczne. Ja nie uważam, żeNo to tylko dowodzi tego, że jesteś normalnie myślącym człowiekiem, na szczęście. Ale wady o których mówisz będzie miało każde auto za 2k.Jednak Polonez jest jedyny w swoim rodzaju jeśli chodzi o nagromadzenie upierdliwości i syfu, który czyni wokół tego pojazdu specyficzną, nieznaną chyba żadnemu zachodniemu samochodowi, aurę. Nieziemskiego obciachu, rdzy i rozpaczy :) Owszem można kupić co lepszej klasy ale przyjdzie naprawa i koniec. PoldkaPolecam stronę. Jak sądzisz, że filtry do W123 i "podstawowe rzeczy" są droższe niż do Poldka... Twoja wola. Zresztą to typowe myślenie właścicieli Polonezów i chyba główny powód w ogóle ich posiadania- obawa przed tym, że używane zachodnie będzie starsze, droższe i bardziej się psuło. Mówisz o satysfkacji z jazdy - nie wiem czy pominąłeś kwotę w jakiej sięPrzejedź się kiedyś W123 i wsiądź do Poloneza. Swojej reakcji opisywać nie będę bo powiesz, że uprzedzony jestem. Natomiast jak na ironię- swoje autko sprzedałem właśnie poloneziarzowi, 5 letni staż. Gość nie chciał wysiadać. I tak zareaguje KAŻDY NORMALNY człowiek. Przepaść między chociażby W123 a polonezem jest ogromna. Tak samo jest między nim a 90% innych aut w tej kwocie. Polonez jest:Dużo mniejszy niż W123 - Ma bagażnikWooow, osiągnięcie. - Większość na gaz (ja mieściłem się w trasie w 9l gazu , po mieście 11) -W123 240D : 9-10l ON po mieście, 6l w trasie. W grę wchodzą alternatywne. Polonez pali Ci 11l LPG/100km? Gratulować. To mnie Prelude pali w takim razie 8 litrów LPG(tak, mam sekwencyjne LPG bo ja jeżdżę a nie pieszczę autko pod blokiem) po mieście, co Ty na to? :) - dużo miejsca w środku (w porównaniu do aut, które można kupić za tą kwotę)Tak tak, np W123, np Sierra, np Granada, np cokolwiek nie wiem Wołga ale opowiadasz i generalizujesz. - Części śmiesznie tanie i w dodatku sporo można wymienić samemuZerknij do katalogów czasem. - Jak rdza zeżre to na złom i tyle.No w odróżnieniu od innego auta, którego nie da się zezłomować. Faktycznie- Mercedes na złom nie pasuje, Polonez jak najbardziej. W sumie wszystkie tam powinny wylądować jak najprędzej, dla dobra siebie, właścicieli oraz biednych ludzi którzy muszą jechać za takim gównem śmierdzącym LPG (nie spotkałem jeszcze nie śmierdzącego LPG Poloneza, który miał instalację). Wyrażam swoją opinię tylko. Usenet. Nie widzę też bicia piany- podaję konkretne argumenty, faktycznie nieco prowokacyjnie- coby może niektórym oczy otworzyć. Ale dla mnie większą ignorancją jest polecanie komuś Poloneza w ogóle kiedykolwiek do czegokolwiek. Ja jakbym miałPoniekąd to prawda, co nie zmienia wg mnie, podkreślam- WG MNIE, kochani właściciele polonezów, nie czujcie się zaszczuci przeze mnie- to najgorszy wybór w tej kwocie. Zatem pisanie o wielkim komforcie, satyskacji z jazdy itp jest dla mnieWyobraź sobie że za cenę Poloneza można mieć komfortowe auto. Po prostu spójrz prawdzie w oczy- Polonez to naprawdę jeden z gorszych samochodów na świecie no i tyle. Po prostu- jak widać jako jedyny w tym wątku- staram się aktywnie to podkreślić. -- Michał 86 |
Data: Marzec 05 2008 22:57:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Mercedes W123. Naprawdę. Widać w odróżnieniu do mnie albo miałeś szczęście albo jesteś taki naiwny. Ja nie wierzę, że można kupić auto za 2k i przejeździć nim kilkadziesiąt kkm bez dołożenia ani złotówki. Mówisz, że bardzo dobrze znasz te samochody. Jaki procent z nich przy kwocie 2000zł będzie do jeżdżenia bez dołożenia ani grosza? 2-3%? Wcale nie uważam, że Polonez jest jedynym słusznym. Sam z miłą chęcia zmieniłem go na Forda Scorpio. W takim porównaniu to jest jak kaszanka i łosoś. Scorpio też można kupić za 1,5k - ale co z tego? Nie wiem czy jesteś aż tak ograniczony, czy po prostu widzisz jedynie swoje zdanie jako słuszne. Postaram się napisać klarownie: Jeżeli ktoś pyta o auto za 2k to widać, że z kasą u niego niezbyt ciekawie. Poloneza kupi za 1200-1500zł. Na początek wymieni olej (~ 50zł) + ewentualne naprawy. Większość aut jest z gazem (spokojnie można zejść średnio do 10l/100) zatem koszt 100km wyniesie około 22zł Jak kupi Merca czy inne zachodnie auto to spłuka się już na wstępie na auto. Na początku ZAWSZE trzeba coś wymienić i jeżeli uważasz inaczej to albo jesteś ignorantem, albo miałeś dotychczas wyjątkowe szczęście albo po prostu gó.... wiesz o tym co piszesz. Ps - ile pali taka beczka? 15l? Ile kosztuje komplet klocków/tarcz/amortyzatorów/elementów zawieszenia? Mówimy oczywiście o elementach nowych. Polecam stronę. Jak sądzisz, że filtry do W123 i "podstawowe rzeczy" są Oczywiście, pewnie filtry nie będą droższe. Ale zapewne elementy zawieszenia, układu hamulcowego, amorki itp będą znacznie droższe. To nie jest typowe. Ja bym ponownie polonez nie kupił - wolałbym dołożyć trochę kasy i kupić coś innego (np to co mam). Ale za 2k imho nie ma lepszej alternatywy. Przejedź się kiedyś W123 i wsiądź do Poloneza. Swojej reakcji opisywać Jechałem W123 - było całkiem spoko. Oczywiście nie można tych samochodów porównywać. Ale to nie jest rozmowa na wątek o aucie za 2k. - DużyDużo mniejszy niż W123 Czyli zakładając tryb 50/50 (miasto/trasa) mamy około 31zł/100km Polonezem 100km przejedziesz za 22zł. To jest 50% mniej - nadal uważasz, że eksploatacja jest tańsza? Jeżeli ktoś ma 2k na auto to pewnie nawet 5zł/100km się dla niego liczy. komforcie, satyskacji z jazdy itp jest dla mnie nieporozumieniem.Wyobraź sobie że za cenę Poloneza można mieć komfortowe auto. Po prostu Owszem - za 5k np można kupić Alfę 164 ze skórą klimą i full wypasem. Ale zakup auta kolego to nie wszystko. Nie chce mi się wertować katalogów bo mam inne rzeczy do roboty ale podzespoły do Merca napewno nie będą w cenach tych do poldka (klocki, tarcze, amorki, itp) może filtry będą w podobnych cenach. Jest jeszcze masa innych rzeczy, które wpływają na eksploatację. Chociażby wyższe OC, większe opony itp itp. Powtarzam: Nie uważam, że poldek jest super. Ale imho nazwyanie go jednym z najgorszych aut na świecie jest nieporozumieniem. Nigdy bym się nie zamienił na auta pokroju CC, Tico itp. 87 |
Data: Marzec 05 2008 23:06:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Alex81 | In article > Podaj propozycję auta za 2k, które będzie nadawało się na trasę, będzie Trzeba Cię dopisać do listy Grupowych Posiadaczy Superwyrąbistych Wynalazków. Otóż mamy tutaj: 1. Najlepsze na świecie auto czyli bodajże 30-letnią Granadę 2. Prototypowego Lanosa z technologią NASA - przypuszczalnie drugie najlepsze auto świata 3. No to możemy też wrzucić Twojego W123 jako trzecie. Ciesz się, ciągle miejsce na pudle. -- GG #1667593 "My Partner. My Wife. My Life". My God. (c) Al Bundy 88 |
Data: Marzec 05 2008 23:16:02 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | 2. Prototypowego Lanosa z technologią NASA - przypuszczalnie drugie Dlaczego ja tego nie kojarzę?:) 89 |
Data: Marzec 05 2008 23:15:55 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: R. | Alex81 napisał(a):
qrcze czyli moja eFka juz sie na podjum nie zalapie :-( :-P -- ____ Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613 >>>> http://rmazurek.com <<<< | . ) rmazurek(na)rmazurek(krop)com e-booki>> http://tnij.com/ebooks |_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F PMS+ PJ- S++ p M+ W- P+ P+:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T- W CB 90 |
Data: Marzec 05 2008 23:17:09 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: R. | R. napisał(a):
podium mialo byc :-D -- ____ Pozdrawiam R. ;-) giegie:7063613 >>>> http://rmazurek.com <<<< | . ) rmazurek(na)rmazurek(krop)com e-booki>> http://tnij.com/ebooks |_|\_\ .Mazda 323F 1,8 16V PMS EDT >>> http://tnij.com/M323F PMS+ PJ- S++ p M+ W- P+ P+:++ X+ L++ B++ M+ Z++ T- W CB 91 |
Data: Marzec 06 2008 10:14:53 | Temat: Re: KupiÄ coÂś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 5 Mar 2008 19:14:39 +0100, "Roki" wrote:
Sierra. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 92 |
Data: Marzec 05 2008 09:17:55 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Tue, 04 Mar 2008 17:20:56 +0100, JasonKidd Po prostu chcę mniejsze auto, takie widzi mi się:) W przyszłości na Znaczy chcesz mieć mało miejsca, brak wygody i brak bezpieczeństwa? -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 93 |
Data: Marzec 05 2008 09:22:56 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "Adam Płaszczyca" napisał w Po prostu chcę mniejsze auto, takie widzi mi się:) W przyszłości na Niektórzy tak lubią :) Ja już nawet nie próbuję ludziom tego tłumaczyć po ostatniej ponad godzinnej rozmowie z koleżanką z pracy która uparła się na Seicento ;) Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 94 |
Data: Marzec 05 2008 09:29:07 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Noel | Użytkownik Mlody napisał: Użytkownik "Adam Płaszczyca" napisał w wiadomości Niektórzy tak lubią :) Jesteś Syzyfem. Jak koleżanka jest drobną, szczupłą i niewysoką osobą to ma dużo miejsca i wygody nawet w Seicento, a jak jeździ 50-60 km/h to i bezpieczeństwo wzrasta. -- Tomek "Noel" B. 95 |
Data: Marzec 05 2008 13:11:14 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "Noel" napisał w wiadomości Jak koleżanka jest drobną, szczupłą i niewysoką osobą to ma dużo miejsca i Koleżanka ma gdzieś tak 175-180cm wzrostu i jest dobrze zbudowana :) Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 96 |
Data: Marzec 05 2008 13:11:59 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 t ys? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Noel, Jak koleżanka jest drobną, szczupłą i niewysoką osobą to ma dużo miejsca Nie pisz w jednym zdaniu słów "Seicento" i "bezpieczeństwo" zanim nie obejrzysz crashtestu Seicento przy tych nawet nie 60 km/h. -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 97 |
Data: Marzec 05 2008 13:17:54 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał Nie pisz w jednym zdaniu słów "Seicento" i "bezpieczeństwo" zanim nie No nie przesadzaj, tak zle nie jest... Rzeczy z bagaznika moga przy 50kph przetrwac niezmiazdzone. Pozdr 98 |
Data: Marzec 05 2008 13:31:33 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 t ys? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Przembo, Nie pisz w jednym zdaniu słów "Seicento" i "bezpieczeństwo" zanim nieNo nie przesadzaj, tak zle nie jest... Rzeczy z bagaznika moga przy 50kph :) -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 99 |
Data: Marzec 05 2008 13:29:02 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Noel | Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał: Nie pisz w jednym zdaniu słów "Seicento" i "bezpieczeństwo" zanim nie To rzeczywiście jest bardziej przekonujace niż godzina tłumaczeń: http://autokrata.wrzuta.pl/film/mZq9bQuuUJ/seicento_crash_test Aż żałuje, że przez 's' nie napisałem. -- Tomek "Noel" B. 100 |
Data: Marzec 05 2008 13:36:37 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 t ys? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Noel, Nie pisz w jednym zdaniu słów "Seicento" i "bezpieczeństwo" zanim nieTo rzeczywiście jest bardziej przekonujace niż godzina tłumaczeń: To jeszcze wejdź na stronę EuroNCAP i poczytaj opis do testu. Istotne jest to, że kierowcy nie da się wyjąć z pojazdu bez poważnego cięcia karoserii. Zanim dojadą strażacy z ciężkim sprzętem i otworzą konserwę można się na śmierć wykrwawić... [...] -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 101 |
Data: Marzec 05 2008 13:42:49 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Noel | Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał: Hello Noel, Obejrzałem dla porównania crashtest Forda Mondeo. W szczególności pod kątem możliwości otworzenia drzwi po teście. http://makus.wrzuta.pl/film/xiYhFi0ttM/mondeocrash -- Tomek "Noel" B. 102 |
Data: Marzec 05 2008 13:54:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 t ys? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello Noel, Obejrzałem dla porównania crashtest Forda Mondeo.To jeszcze wejdź na stronę EuroNCAP i poczytaj opis do testu. IstotneNie pisz w jednym zdaniu słów "Seicento" i "bezpieczeństwo" zanim nieTo rzeczywiście jest bardziej przekonujace niż godzina tłumaczeń: W SC to nie kwestia otwarcia drzwi - masz w nim przytrzaśnięte i pokaleczone blachami nogi. 7 lat temu mialem okazję w szpitalu (ja leżałem ze złamaną nogą) poznać człowieka po wypadku w SC. Połamane obydwie kości udowe, kolana do rekonstrukcji, pozrywane mięśnie i ścięgna itd. Ledwie wyżył. http://makus.wrzuta.pl/film/xiYhFi0ttM/mondeocrash Ale nawet nie trzeba aż takich porównań. Porównaj z autami w tej samej klasie i z tego samego rocznika - nada SC to koszmar :( -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 103 |
Data: Marzec 05 2008 15:15:34 | Temat: Re: Kupię co małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: J.F. | On Wed, 5 Mar 2008 13:54:15 +0100, RoMan Mandziejewicz wrote: W SC to nie kwestia otwarcia drzwi - masz w nim przytrzaśnięte i RoMan, ale to przeciez zalezy od wypadku. Nie wiesz jak bylo, ile jechal, ile przeciwnik, hamowal, zasnal, czy przyspieszal zeby sie zmiescic. W Volvo i Renault tez gina ludzie, w maluchach mozna miec wypadek [kolizje] bez strat. J. 104 |
Data: Marzec 05 2008 16:13:15 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 t ys? | Autor: RoMan Mandziejewicz | Hello J, W SC to nie kwestia otwarcia drzwi - masz w nim przytrzaśnięte iRoMan, ale to przeciez zalezy od wypadku. Jasne. Ale w crashteście też nie mogli wyciągnąć manekina z powodu przytrzaśniętych nóg. Nie wiesz jak bylo, ile jechal, ile przeciwnik, hamowal, Albo można stracić nogę - jak mój znajomy. Też nie dało się go wyciągnąć... -- Best regards, RoMan PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++ Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :) 105 |
Data: Marzec 05 2008 14:31:18 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "Mlody" <mlody@h(zero - zamiast nawiasu wstaw 0 ).pl> napisał w Użytkownik "Adam Płaszczyca" napisał w bo taką osobe rzeba wsadzic w coś nawet troche większego, i wtedy sie przekonuje. moja siostra tak bardzo chciala male auto. ax, 106, no, 205, ale nic wiekszego. wsiadla w sierre, zmusilem ja do jazdy, -- ooo da sie?!?!:) da sie parkowac nawet. a wygodnie jest... golf? też już większy, niż wymieniione - teraz mowi że nic mniejszego nie chce:) -- Pozdrawiam, Bartek [SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)" 106 |
Data: Marzec 06 2008 10:16:55 | Temat: Re: KupiÄ coÂś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Wed, 5 Mar 2008 14:31:18 +0100, "Bartek" bo taką osobe rzeba wsadzic w coś nawet troche większego, i wtedy sie Zgadza się. Tak samo żona znajomego - golf kombi i golf kombi (jako auto rodzinne, lol). W końcy dała spokój i pozwoliła mężowi kupić Scorpio (też kombi). Kiedy rok później chcieli kupić drugie auto, już wyłacznie dla żony pytanie brzmiało 'jaką wersję Scorpiaka?'. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 107 |
Data: Marzec 06 2008 10:24:47 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: J.F. | On Thu, 06 Mar 2008 10:16:55 +0100, Adam Płaszczyca wrote: Zgadza się. Tak samo żona znajomego - golf kombi i golf kombi (jako Ale co - jezdzila tym golfem ? Bo to wcale nie jest takie zle auto rodzinne [kombi]. J. 108 |
Data: Marzec 06 2008 20:10:14 | Temat: Re: KupiÄ coÂś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Thu, 06 Mar 2008 10:24:47 +0100, J.F. W końcy dała spokój i pozwoliła mężowi kupić Scorpio (też kombi). Testowo jeździła. I po sprawdzeniu scorpiaka ma nieco inne zdanie na temat minimalnej wielkości rodzinnego auta :> -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/foto.html ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 109 |
Data: Marzec 07 2008 00:03:26 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Testowo jeździła. I po sprawdzeniu scorpiaka ma nieco inne zdanie na Słowo "rodzinne" to jest pojęcie względne. Rodzina może być 3 osobowa, która nigdy nie jeździ na wakacje i Golf im w zupełności wystarczy. Może być 5 osób i dwa razy do roku wyjazd a wtedy i skorupa za mała (wbrew pozorom kombi nie ma wcale takiego dużego bagażnika - jeszcze jak butla jest w kole to nie ma wcale rewelacji). 110 |
Data: Marzec 06 2008 16:15:58 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: MarcinWaloszek | ja jeszcze w temacie poldasa chociaz pewnie macie dosc...;) 111 |
Data: Marzec 07 2008 02:11:16 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | ja jeszcze w temacie poldasa chociaz pewnie macie dosc...;) Eee tam:) O poldasie nigdy za wiele:) kolega od beczki mial racje...naprawy co 200-300km;( Kolega od beczki chyba był zamykany w bagażniku Poloneza i wożony po wertepach:) W innym wypadku nie rozumiem dlaczego ma taką traumę:) Dla mnie poldek to było pierwsze auto i bardzo się cieszę, że właśnie poldek a nie CC czy inne małe gówienko. Nauczyłem się jeździć oraz wymieniać podstawowe elementy. Zawsze będę miał sentyment do tego auta. 112 |
Data: Marzec 07 2008 09:50:42 | Temat: Re: Kupię co? małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Adam Płaszczyca | On Fri, 7 Mar 2008 00:03:26 +0100, "Roki" wrote: Słowo "rodzinne" to jest pojęcie względne. Rodzina może być 3 osobowa, która Wystarczy 3 osoby i chęć posiadania komfortu. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98 _______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/wieliczka/ ___________/ PMS*PJ+S+++P++M+++W-- P++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ 113 |
Data: Marzec 04 2008 17:24:33 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "JasonKidd" napisał Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że Bo Poldka prawdopodobnie najlatwiej bedzie doprowadzic do stanu uzywalnosci, a co za tym idzie moze sie okazac najtanszym wyjsciem. Ale tak,jak wspominałem chcę coś małego. Zauważyłem, że polecana jest Jesli male auto to podstawa to Favoritka chyba jest w czolowce za ta kwote. A co do Golfa, to ewentualnie, z jakim silnikiem szukać? 1.3 niby oszczedny, ale mul 1.6 nie mialem okazji 1.8 ten przynajmniej ma wystarczajaca moc 1.6D wol roboczy, wolny ale prawie niezniszczalny Najlepszy silnik bedzie w sprawnym aucie z zdrowym nadwoziem, czyli pewnie co sie trafi bo chyba wiekszosc Golfow nadaje sie na zlom, juz Poldka czy Favorit latwiej trafic niezajezdzona... Pozdr PS. Jak nie trafisz na sprzedawce altruiste to 1kpln szybko wydasz na naprawy i serwis, a przy odrobinie pecha 2kpln na serwis w pierwszym roku nie starczy - dotyczy to wiekszosci aut w tej cenie. 114 |
Data: Marzec 05 2008 14:45:07 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "Przembo" napisał w wiadomości
a tam mul. zobacz ile to auto wazy. to crx nie jest, ale bez przesady/. nie wiem czy faworitka ma lepsze osiagi:P 1.8 ten przynajmniej ma wystarczajaca moc on ma wiecej mocy w tej budzie niż sie wydaje. pamietajmy ze auta teraz waza znacznie wiecej niż auta kiedys. kiedy 90 koni robilo prawie sportowe auto, teraz 90 koni nawet w mniejszym aucie ledwo to ciagnie:) -- Pozdrawiam, Bartek 115 |
Data: Marzec 05 2008 14:59:29 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Przembo | Użytkownik "Bartek" napisał 1.3 niby oszczedny, ale mula tam mul. zobacz ile to auto wazy. Nie dane mi bylo dlugo testowac i cale szczescie, Fav chyba jednak radzi sobie lepiej. 1.8 ten przynajmniej ma wystarczajaca mocon ma wiecej mocy w tej budzie niż sie wydaje. Mialem stycznosc jedynie z 16v :) Nie 90, a o 50% wiecej KM :) Tak na prawde to 1.6 75KM bedzie znosnie jezdzil, moja uwaga odnosnie 1.8 byla ironiczna :) A powaznie to kupujac wiekowego Golfa wazniejsza jest blacharka, podwozie, a silnik jaki bedzie taki bedzie dobry. Wlasciciel 1.3 ktorym dane mi bylo pojezdzic nie narzekal na brak mocy. Wczesniej jezdzil autami kilkakrotnie mocniejszymi, wiec wszystko sie da zniesc :) Pozdr 116 |
Data: Marzec 05 2008 09:21:48 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "JasonKidd" napisał w wiadomości Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że Golfera to szukać z silnikiem w dobrym stanie ;) W twojej sytuacji najlepsze byłoby 1.6D, tyle że za 2k zł to albo silnik będzie padaka, albo buda padaka jakbyś miał tak ze 3-3,5k zł to już był większy wybór. Za 2k to najprędzej będzie 1.3... Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 117 |
Data: Marzec 05 2008 09:51:28 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Mlody wrote: Golfera to szukać z silnikiem w dobrym stanie ;)Jasne, popieram. Poszukaj jeszcze po internetowych forach VW, tam ludzie nierzadko wystawiają na sprzedaż sensowne i zadbane samochody w dobrych cenach. Golf II to dobry samochód i jego polecam :) -- Michał 118 |
Data: Marzec 05 2008 19:16:09 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Poszukaj jeszcze po internetowych forach VW, tam ludzie nierzadko Aaa.......to wszystko wyjaśnia. Kolejny fanatyk hiletrowych szmelcwagenów. Może i VW jest dobry ale napewno nie za 2k. A przy wyższej kwocie kupno Golfa 2 mija się z celem. 119 |
Data: Marzec 05 2008 20:20:55 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: Wyciągasz pohopne wnioski. Nigdy w życiu nie miałem VW i nie zamierzam.Poszukaj jeszcze po internetowych forach VW, tam ludzie nierzadko Jeżdżę Hondami rozmaitymi, posiadam Prelude V generacji. Wcześniej jeździłem STARYMI Mercedesami. Może i VW jest dobry ale napewno nie za 2k.Jest nieporównywalnie lepszy niż Polonez, czy jest "dobry" nie ma co dywagować. Kwestia gustu. A przy wyższej kwocie kupno Golfa 2 mija się z celem.Kupno Poloneza IMO(!!!) mija się z celem w ogóle. -- Michał 120 |
Data: Marzec 05 2008 21:32:43 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Wyciągasz pohopne wnioski. Nigdy w życiu nie miałem VW i nie zamierzam. Ja nie twierdzę, że nie jest lepszy. Na 100% jeździ się nim dużo lepiej i w ogóle jest lepszym autem. Jednak przy takich pieniądzach nie znajdzie się nic wartego uwagi. A przy wyższej kwocie kupno Golfa 2 mija się z celem.Kupno Poloneza IMO(!!!) mija się z celem w ogóle. Gdybym sprzedał swojego poldka (zostawiłem go mamie) - to wziąłbym za niego maks. 1200-1500zł. Napewno by był lepszym wyborem niż cokolwiek innego za te pieniądze. Stan jest bdb, praktycznie zero korozji (oprócz jednego miejsca), instalacja gazowa, całkiem dobre wyposażenie (jak na poloneza). Żeby kupić Golfa czy cokolwiek innego o podobnych walorach trzeba dołożyć i to nie 100 czy 200zł. 121 |
Data: Marzec 05 2008 21:25:11 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Michal_K | Our newsgroup friend Roki wrote: No zdecydowanie.Może i VW jest dobry ale napewno nie za 2k.Jest nieporównywalnie lepszy niż Polonez, czy jest "dobry" nie ma co Jednak przy takich pieniądzach nie znajdzie sięKto wie. maks. 1200-1500zł. Napewno by był lepszym wyborem niż cokolwiek innego za teMój W123 którego sprzdałem za 1500zł byłby dużo lepszym wyborem. -- Michał 122 |
Data: Marzec 05 2008 22:59:13 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Roki | Jednak przy takich pieniądzach nie znajdzie sięKto wie. Jeżeli masz wolne pół roku to czemu nie. Tylko pewnie więcej wydasz na dojazdy w celu oględzin niż Ci zostanie na auto. maks. 1200-1500zł. Napewno by był lepszym wyborem niż cokolwiek innego zaMój W123 którego sprzdałem za 1500zł byłby dużo lepszym wyborem. A ile takich jest w tej chwili na sprzedaż? I ile właściciel zapłaci wiecej za OC? Za paliwo? I pewnie znajdzie się mnóstwo elementów eksploatacyjnych o wiele droższych (jak np kable WN do BMW e30). 123 |
Data: Marzec 05 2008 14:23:41 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Bartek | Użytkownik "JasonKidd" napisał w wiadomości Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Przeczytałem posty i wychodzi, że z jakim się trafi tak naprawde. 1.6D to wszystko palny, nie do zamordowania silnik. jak trafisz zadbanego, to czy zima, czy lato będzie palił bez problemowo [bo to najczęściel ludzi martwi], moj pali 5 - 5.5 l jazdy po miescie, na nie dlugich odcinkach. na trasie przy nie wysoki9ej prędkosci da sie zejść jeszcze nizej. jednak dynamiki specjalnej to to niema [ale nie ma tragedii, powiedzmy cos porownywalnego do astry I 60 km:)] po miescie da sie jezdzic i nie jest zle. na trasie 100-120 [wg GPS] jedzie sie tym jescze wygodnie. wyższe predkosci to już znaczny halas, i wyciskane ostatnie poty z silnika. 1.6 TD jezdzi...już calkiem fajnie;) ale tutaj jest turbina, już nieco więcej elementow do uszkodzenia, no i cena... 1.3 ma podobną moc, jak ten diesel, warto skrzynie piątke, kolega robil trasy gliwice - amsterdam i auto smigalo bez problemowo. zostają 1.6, i 1.8. ten ostatni jest już fajnie dynamiczny jak na to auto,, ale z tego co widziałem zazwyczaj są mocno dojechane te silniki, bo to sie miło pałuje, a nie zawsze dobrze o to dba. części są tanie. linka sprzęgła ~20 zł, poduszka silnika firmowa 60 zł, amortzatory przednie ~100-120 zł, rozrząd i paski tanie, auto raczej pancerne. zazwyczaj nie rdzewieje, w srodku calkiem sporo miejsca [zaskakująco sporo bym powiedzia ł] auto proste, bez rewelacji, ale w tej prostocie coś jest. tak jak pisalem - nigdy tego auta nie chcialem.... a teraz jestem calkiem zadowolony;) oczywiscie rozmawiamy o tak niskim pulapie cenowym. -- Pozdrawiam, Bartek [SG] GOLF II 1.6D "żywa czerwień:)" 124 |
Data: Marzec 05 2008 15:22:37 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: Mlody | Użytkownik "Bartek" napisał w wiadomości Użytkownik "JasonKidd" napisał w wiadomości To moje 1.6D jest jakieś inne, bo między 100km/h a 120km/h jest głośniej niż przy 140km/h ;) 1.6 TD jezdzi...już calkiem fajnie;) ale tutaj jest turbina, już nieco Ciężko by było o znośnego TDka za tą kasę :( Pozdrawiam! -- Mlody www.jetta.org.pl '90 VW Jetta 1.6D grafitowa WND S*** oklejona '82 VW 1300 mexican red ,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren" 125 |
Data: Marzec 06 2008 00:43:49 | Temat: Re: Kupię coś małego na dojazdy za ok. 2 tys? | Autor: | |