Niestety, zagapiłem się, słoneczna pogoda, nisko świecące słońce i
poczucie zadowolenia po zagłosowaniu sprawiło, że się permanentnie
zagapiłem i przywaliłem bogu ducha winnemu człowiekowi w zadek, nie
jakoś koszmarnie mocno, ale u mnie koniec z maską, jedną lampą,
zderzakiem, chłodnicą, pas oparł się o alternator i nie wiem co z
nim.. Ech.. Mam nadzieję, że nie będzie miał kłopotów z naprawą z
mojego OC, cóż ja nie mam AC i zaczyna się kombinowanie.. Na początek
może polecicie mi jakiś zakład blachrsko-lakierniczy w okolicach,
które wymieniłem w temacie, który robi rozsądnie i nie bierze nie
wiadomo ile za naprawę. Za pomoc serdecznie dziękuję, jestem
zdarzeniem podłamany i nieco rozbity, wszelkie porady mile widziane..