Grupy dyskusyjne   »   Daleko od komina [Spam]

Daleko od komina [Spam]



1 Data: Grudzien 18 2008 10:38:16
Temat: Daleko od komina [Spam]
Autor: Hinek 

http://www.ekspedycja-motocyklowa.pl/

Moze to kogos zainteresuje? Indie..Himalaje..Yeti itd :)
Nie jest to tania wyprawa, ale warta tych pieniedzy.
Jako potencjalny uczestnik pozwole sobie ja zareklamowac.

--
Hinek
Deauville i inne..



2 Data: Grudzien 18 2008 11:03:20
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: de Fresz 

On 2008-12-18 10:38:16 +0100, "Hinek"  said:

http://www.ekspedycja-motocyklowa.pl/

Moze to kogos zainteresuje? Indie..Himalaje..Yeti itd :)
Nie jest to tania wyprawa,

O ja pierdziu ~17k zł za 17 dni... Ugh! 8-O


Jako potencjalny uczestnik pozwole sobie ja zareklamowac.

Tak z ciekawości - widzę że dzienne przebiegi oscylują w okolicach 100-180 km - tam jest aż tak ciężko, czy to po prostu pełen lajcik w emeryckim tempie?


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

3 Data: Grudzien 18 2008 11:20:20
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Hinek 


Użytkownik "de Fresz"  napisał


Tak z ciekawości - widzę że dzienne przebiegi oscylują w okolicach 100-180 km - tam jest aż tak ciężko, czy to po prostu pełen lajcik w emeryckim tempie?


Zwroc uwage na wysokosc nad poziomem morza. Nie bede sie zreszta
wymadrzal. W kazdym razie na 4000m trudno sie juz oddech lapie.
Pozdr

--
Hinek
Deauville i inne..

4 Data: Grudzien 18 2008 11:34:12
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: de Fresz 

On 2008-12-18 11:20:20 +0100, "Hinek"  said:

Tak z ciekawości - widzę że dzienne przebiegi oscylują w okolicach 100-180 km - tam jest aż tak ciężko, czy to po prostu pełen lajcik w emeryckim tempie?

Zwroc uwage na wysokosc nad poziomem morza. Nie bede sie zreszta
wymadrzal. W kazdym razie na 4000m trudno sie juz oddech lapie.

Wiem, przy dłuższym pobycie na takich wysokościach wskazana już jest aklimatyzacja. Choć przy dość mało wymagającej aktywności, jaką jest jazda motocyklem, to nie powinno być aż takim problemem - dlatego się zdziwiłem, bo 100 km na dzień to naprawdę mało. Choć pewnie warunki drogowe też nie są w tamtych okoliach najłatwiejsze.
Ale może to i fajniej, bedąc na miejscu, mieć więcej czasu na zwiedzanie, a nie zasuwać z wywalonym jęzorem, żeby plan wyrobić.


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

5 Data: Grudzien 18 2008 11:56:29
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: sajgon 

de Fresz pisze:

Wiem, przy dłuższym pobycie na takich wysokościach wskazana już jest aklimatyzacja. Choć przy dość mało wymagającej aktywności, jaką jest jazda motocyklem,

kwestia raczej nie dlugosci przebywania na wysokosci, a szybkosci z jaka ww. wysokosc osiagniesz. powolne nabywanie wysokosci to wlasnie jeden z elementow aklimatyzacji.

pzdr,
saj

6 Data: Grudzien 18 2008 23:52:51
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Sambor 

Hinek  napisał(a):

http://www.ekspedycja-motocyklowa.pl/

Moze to kogos zainteresuje? Indie..Himalaje..Yeti itd :)
Nie jest to tania wyprawa, ale warta tych pieniedzy.
Jako potencjalny uczestnik pozwole sobie ja zareklamowac.


Nie czuje sie ekspertem w sprawie Ladakhu, ale 4 dni na przejazd z Manali do
Leh to lekkie przegiecie. Organizm aklimatyzuje się powyzej 2500 metrow.
Trzymanie niezaaklimatyzowanych ludzi przez kilka dni w okolicach 4000 metrow
wydaje sie byc ryzykowne. Moim zdaniem te trase mozna na Enfieldach spokojnie
zrobic w 2 dni z noclegiem w Sarchu. Pisanie o drodze Manali - Leh jako o
Jedwabnym Szlaku ktorym transportowano towary z Chin do Persji jest znakiem
braku znajomosci globusa.
Leh bedzie najnizszym miejscem na trasie z Manali wiec raczej bedzie
wytchnieniem i powietrze stanie sie raczej "gestsze" niz rzadsze.
Takich rzeczy jest duzo w opisie i sam nie wiem o czym to swiadczy.
No i nie napisano kto towarzystwo ciagnie. Zakladka "o mnie" nic nie wyjasnia.
Sadze, ze facet ktory zaprasza ekipe w ten region swiata tam juz byl, ale z
opisu bynajmniej to nie wynika bezposrednio.
Tak czy owak gratuluje odwagi, trzymam kciuki by wyszlo dobrze i wszyscy
wrocili zdrowi i zadowoleni. Zapewniam ze to jeden z najladniejszych zakatkow
swiata. Wart tych tysiecy euro...





--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

7 Data: Grudzien 19 2008 08:48:57
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Sambor 

mites  napisał(a):

wszyscy pisz=B1 o powietrzu (g=EAste, rzadkie) i aklimatyzacji
uczestnik=F3w... a co z moto? te=BF si=EA musz=B1 zaaklimatyzowa=E6? ;)


Motorki sa juz zaaklimatyzowane. Pokombinowane dysze, gazniki popodkrecane. Na
pewno beda slabsze, ale da sie na nich po rownym pojechac 8 dych...
Choroba wysokosciowa to nie zarty, takiego faceta z zaburzeniami blednika nie
da sie wsadzic na motocykl i kazac mu jechac.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

8 Data: Grudzien 19 2008 10:07:22
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: huck 


Użytkownik "Sambor"  napisał w wiadomości

mites  napisał(a):

wszyscy pisz=B1 o powietrzu (g=EAste, rzadkie) i aklimatyzacji
uczestnik=F3w... a co z moto? te=BF si=EA musz=B1 zaaklimatyzowa=E6? ;)


Motorki sa juz zaaklimatyzowane. Pokombinowane dysze, gazniki
popodkrecane. Na
pewno beda slabsze, ale da sie na nich po rownym pojechac 8 dych...
Choroba wysokosciowa to nie zarty, takiego faceta z zaburzeniami blednika
nie
da sie wsadzic na motocykl i kazac mu jechac.
a ja powiem tak
-na  miejsce dolot samolotem
-na trasie backup w postaci- Terenowego pick-up'a wiozącego bagaże,
pożywienie, wodę, benzynę, olej, części zamienne do motocykli i narzędzia
Samochodu terenowego z rezerwowym miejscem dla pasażerów motocykli

cos to z motocyklami ma wspolnego -to fakt, ale dla mnie to jakos bez sensu
zawsze mi było trudno zrozumiec jeżdzenie motocyklem + samochod serwisowy
(mówimy oczywiscie o turystyce )
to cos takiego jak piwo bezalkohlowe niby piwo ale cos nie tak
pozdroo
huck

9 Data: Grudzien 19 2008 09:25:48
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Sambor 

huck  napisał(a):

cos to z motocyklami ma wspolnego -to fakt, ale dla mnie to jakos bez sensu
zawsze mi było trudno zrozumiec jeżdzenie motocyklem + samochod serwisowy
(mówimy oczywiscie o turystyce )
to cos takiego jak piwo bezalkohlowe niby piwo ale cos nie tak
pozdroo
huck


Jedni wola pojechac na wariata nad morze bez rezerwacji i miec nadzieje ze cos
znajda inni zaplaca w biurze i poleca do Egiptu na all inclusive. Obie rzeczy
maja cos wspolnego z urlopem.

Jak chcesz zobaczyc Ladakh na kolach z Polski to musisz miec dwa miesiace.
Jesli myslisz ze wyjdzie duzo taniej to niekoniecznie musisz miec racje. Ja
tam tej konepcji nie bronie. Kazdy kocha inaczej.
Sa goscie ktorzy nadaja sie do organizacji wyjazdu i sa tacy, ktorzy w czasie,
ktory by na to stracili potrafia zarobic na dwie takie wyprawy.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

10 Data: Grudzien 19 2008 13:16:06
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: zbigi 

huck napisał(a):

Użytkownik "Sambor"  napisał w wiadomości
Motorki sa juz zaaklimatyzowane. Pokombinowane dysze, gazniki popodkrecane. Na
pewno beda slabsze, ale da sie na nich po rownym pojechac 8 dych...
Choroba wysokosciowa to nie zarty, takiego faceta z zaburzeniami blednika nie
da sie wsadzic na motocykl i kazac mu jechac.

a ja powiem tak
-na  miejsce dolot samolotem
-na trasie backup w postaci- Terenowego pick-up'a wiozącego bagaże, pożywienie, wodę, benzynę, olej, części zamienne do motocykli i narzędzia Samochodu terenowego z rezerwowym miejscem dla pasażerów motocykli
cos to z motocyklami ma wspolnego -to fakt, ale dla mnie to jakos bez sensu
zawsze mi było trudno zrozumiec jeżdzenie motocyklem + samochod serwisowy (mówimy oczywiscie o turystyce )
to cos takiego jak piwo bezalkohlowe niby piwo ale cos nie tak

Sambor juz czesciowo ci odpowiedzial. A ja tylko dodam od siebie (stawiajac sie na miejscu organizatora), ze taka asekuracja jest IMO niezbedna. Nie wiesz przeciez, jakich zlych rokersow bedziesz prowadzil - malo kto sie przyzna, ze ma zerowe doswiadczenie w jezdzie, a zwlaszcza w takich okolicznosciach. No i mozliwosc glupiego wypadku - niech to bedzie prozaiczne skrecenie kostki przy glupiej, a bardzo prawdopodobnej przy takiej ilosci maszyn, parkingowej glebie.
Jezeli ktos laknie wyprawowego hardkoru, to pojedzie sam/w malej grupce zorganizowanej wlasnymi silami. A jezeli ktos chcialby ale boi sie, to jest to dla niego swietna mozliwosc rozpoczecia przygody z turystyka motocyklowa.
BTW opis organizatora, pomysl, apoteoza Enfieldow oraz wzmianka o bizuterii, kojarza mi sie z pewnym motocyklista (bo nie wiem, jakiego innego slowa tu uzyc), o ktorym pisal kiedys Budyn. I z wizyty u ktorego, na stronie Budyniowej, byla kiedys fotorelacja. To wszystko oczywiscie OIDP :)

--
pozdrrrrowienia i... do zobaczenia na szlaku :)
zbigi [@:zbiegusek na wirtualnej polsce w domenie pl]
Bestyja, Sikorka, Jasiek w worku, Dudek na strychu i inne ;)
Nowy Janów - jeszcze blizej najwiekszej dziury w Europie ;)

11 Data: Grudzien 19 2008 19:39:32
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Hinek 

Użytkownik "huck"  napisał


cos to z motocyklami ma wspolnego -to fakt, ale dla mnie to jakos bez sensu
zawsze mi było trudno zrozumiec jeżdzenie motocyklem + samochod serwisowy (mówimy oczywiscie o turystyce )
to cos takiego jak piwo bezalkohlowe niby piwo ale cos nie tak


Dopiero co bylem w Malezji (nie motocyklem niestety). Spotkalem tam dwoch
Niemcow na KTM-ach. Wybierali sie dalej na poludnie, do Australii.
Tylko ze wyjechali jeszcze we wrzesniu! Pieklo mnie w srodku zzazdrosci..
Bo pomijajac kwestie finansowe - trzeba miec CZAS!. Majac do dyspozycji
trzy, cztery tygodnie wiele nie zwojujesz. Indywidualnie od dluzszego czasu
przymierzam sie do wyprawy do Azji. Niestety na przeszkodzie staje
zawsze brak czasu, no i brak rownie jak ja zdeterminowanych ludzi..
To co tu jest proponowane - to byc moze "latwizna", ale czasem inaczej sie
nie da. Nawiasem mowiac, tego typu imprezy sa od dawna znane w motocyklowym
swiecie. Przyjdzie czas, ze i u nas stana sie popularne. To oczywiscie
komercja, ale co zobaczysz i przezyjesz - to Twoje na zawsze.
Pozdr

--
Hinek
Deauville i inne..

12 Data: Grudzien 22 2008 08:52:56
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Kopyt 

Czesc!


Użytkownik "Hinek"  napisał

trzy, cztery tygodnie wiele nie zwojujesz. Indywidualnie od dluzszego
czasu
przymierzam sie do wyprawy do Azji. Niestety na przeszkodzie staje
zawsze brak czasu, no i brak rownie jak ja zdeterminowanych ludzi..

A do ktorego kawalka Azji sie przymierzasz? Bo ja na przyklad bawie sie
pomyslem zamoczenia tylka w Zatoce Perskiej po uprzednim dojechaniu tam na 2
kolach. Czyli taka Azja Mniejsza sporo rozszerzona na poludnie:))

Trasy w kierunku na Magadan (kolejna relacje z takiej wycieczki czytalem)
mimo, ze mnie kusza to raczej nie zrobie -- nie mam 2-3 miesiecy, a nawet
gdybym mial to nie samym motocyklem czlowiek zyje i jakies inne hobby do
zaspokojenia tez by sie znalazlo.

Pozdro
Pawel
gpx 600r '89 i svsz

13 Data: Grudzien 22 2008 09:56:48
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Kuba (aka cita) 

Kopyt wrote:

a nawet gdybym mial to nie samym motocyklem czlowiek zyje i
jakies inne hobby do zaspokojenia tez by sie znalazlo.


znaczy sie masz żone? ;)

BP, MSPANC



--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

14 Data: Grudzien 22 2008 10:21:28
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Kopyt 

Cze!

znaczy sie masz żone? ;)

He, he. Z rozmow z moimi zonatymi kumplami wynika, ze im dluzszy staz
malzenski tym bardziej to porownanie (zona <-> hobby) staje sie
nieprawdziwe:( Z podobienstw, to hobby tez czasen oznacza wiele wyrzeczen:).
Ale ja to tylko od kumpli slyszalem... zreszta NTG.

P


Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

Kopyt wrote:
> a nawet gdybym mial to nie samym motocyklem czlowiek zyje i
> jakies inne hobby do zaspokojenia tez by sie znalazlo.
>

znaczy sie masz żone? ;)

BP, MSPANC

15 Data: Grudzien 22 2008 10:25:31
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Kuba (aka cita) 

Kopyt wrote:

Cze!

znaczy sie masz żone? ;)

He, he. Z rozmow z moimi zonatymi kumplami wynika, ze im dluzszy staz
malzenski tym bardziej to porownanie (zona <-> hobby) staje sie
nieprawdziwe:( Z podobienstw, to hobby tez czasen oznacza wiele
wyrzeczen:). Ale ja to tylko od kumpli slyszalem... zreszta NTG.


Ja mam inną wizje

Im dłuższy czas tym bardziej żona podobna do hobby.
Zajmujesz sie nim wtedy kiedy Ty chcesz. Mozesz odłożyć na bok dla spraw ważniejszych (motor ;) )
Zawsze mozesz z niego zrezygnować dla lepszego, ciekawszego hobby.
Coraz bardziej znasz sie na tym hobby
Ogolnie zaczyna cie nudzić po jakimś czasie ;)

Dobra, lepiej koniec, bo sie koledzy żonaci wkurza ;-)


--
Pozdrawiam
Kuba (aka cita) gg:1461968
www.autoeden.com.pl
www.cita.pl

16 Data: Grudzien 23 2008 10:14:05
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Hinek 


Użytkownik "Kopyt"  wptotez.itopl> napisał


A do ktorego kawalka Azji sie przymierzasz? Bo ja na przyklad bawie sie
pomyslem zamoczenia tylka w Zatoce Perskiej po uprzednim dojechaniu tam na 2
kolach. Czyli taka Azja Mniejsza sporo rozszerzona na poludnie:))


Do Mongolii z grubsza. Niestety, nie w przyszlym roku.
Ale pojade tam napewno :)
Pozdr

--
Hinek
Deauville i inne..

17 Data: Grudzien 24 2008 16:16:33
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: de Fresz 

On 2008-12-24 11:15:50 +0100, Maciek  said:

Fajna sprawa, niemniej cena dość przerażająca, ale widocznie takie
koszty organizacji...

A ja, nieco złośliwie zauważę, że chyba nie tylko same koszty. Znajoma organizuje wyprawy trekingowe po Himalajach. Wiadomo, odchodzi motocykl, serwis, ponad połowa hoteli, dochodzą koszty wynajęcia części sprzętu i tragarzy. W każdym razie wyjazd 3-4 tygodniowy cenowo wychodzi 8-10k zł. Z biletem. Niewiadomą dla mnie była cena motocykla, ale w świetle tego co piszesz dalej, wychodzi mi, że organizator ma przewidzianą całkiem konkretną marżę. I w sumie ok, niech zarabia ile sobie uważa, ale "okazją", tudzież "to tyle musi kosztować" bym tego nie nazwał. Ale to bardzo IMHO.


--
Pozdrawiam

Sebastian
Hunda Sewen Ffy und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco

18 Data: Styczen 10 2009 20:54:29
Temat: Re: Daleko od komina [Spam]
Autor: Andrzej 

Użytkownik "de Fresz"  napisał w wiadomości

On 2008-12-24 11:15:50 +0100, Maciek  said:
Fajna sprawa, niemniej cena dość przerażająca, ale widocznie takie
koszty organizacji...
A ja, nieco złośliwie zauważę, że chyba nie tylko same koszty. Znajoma organizuje wyprawy trekingowe po Himalajach. Wiadomo, odchodzi motocykl, serwis, ponad połowa hoteli, dochodzą koszty wynajęcia części sprzętu i tragarzy. W każdym razie wyjazd 3-4 tygodniowy cenowo wychodzi 8-10k zł. Z biletem. Niewiadomą dla mnie była cena motocykla, ale w świetle tego co piszesz dalej, wychodzi mi, że organizator ma przewidzianą całkiem konkretną marżę. I w sumie ok, niech zarabia ile sobie uważa, ale "okazją", tudzież "to tyle musi kosztować" bym tego nie nazwał. Ale to bardzo IMHO.

Dobre:-)

Daleko od komina [Spam]



Grupy dyskusyjne