Grupy dyskusyjne   »   Laweciarskie przygody

Laweciarskie przygody



1 Data: Czerwiec 19 2011 11:38:01
Temat: Laweciarskie przygody
Autor: Tomasz Pyra 

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o



2 Data: Czerwiec 19 2011 11:45:30
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Sebastian Biały 

On 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra wrote:

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

A swoją drogą takie oscylacje przyczepy widuje czasem u jadących > 100km/h. Dlaczego się pojawiają? Wina kierownika który kontruje kierownicą czy to "tak samo się robi"?

3 Data: Czerwiec 19 2011 12:03:51
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-06-19 11:45, Sebastian Biały pisze:

On 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

A swoją drogą takie oscylacje przyczepy widuje czasem u jadących >
100km/h. Dlaczego się pojawiają? Wina kierownika który kontruje
kierownicą czy to "tak samo się robi"?

Przyczyn jest kilka - zły nacisk na hak holownika, zawieszenie w lawecie, przypięcie ładunku na nadwozie (zamiast za zawieszone koła), zawieszenie w wiezionym samochodzie.

A głównie zbyt duża prędkoć która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć prędkoć, to je jeszcze pogłÄ™biły.

4 Data: Czerwiec 19 2011 12:14:00
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Kartrait 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i
złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć
prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

i pewnie stabilizatora też nie było...

--
Pozdrufka,
Krzysiek vel kartrait

5 Data: Czerwiec 19 2011 12:41:20
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Kuba (aka cita) 


Użytkownik "Kartrait"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości
A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

 i pewnie stabilizatora też nie było...

jakiego stabilizatora!?


--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
www.cita.pl
Dwa ogony Irma i Myszka

6 Data: Czerwiec 19 2011 14:04:21
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: marcin 

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości

 i pewnie stabilizatora też nie było...

jakiego stabilizatora!?

Rozwiazanie stosowane np. w przyczepach kempingowych. Ale na czym polega - nie wiem - niech ktos wyjasni. W kazdym razie chodzi o minimalizacje bujania przy ciagnieciu duzej, niekoniecznie ciezkiej przyczepy.

pozdr
m

7 Data: Czerwiec 19 2011 14:35:54
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Andy Niwiński 


"marcin"  schrieb im Newsbeitrag

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości
 i pewnie stabilizatora też nie było...

jakiego stabilizatora!?

Rozwiazanie stosowane np. w przyczepach kempingowych. Ale na czym polega - nie wiem - niech ktos wyjasni. W kazdym razie chodzi o minimalizacje bujania przy ciagnieciu duzej, niekoniecznie ciezkiej przyczepy.

pozdr
m

http://www.polskicaravaning.pl/pl/news/show/id/1407

8 Data: Czerwiec 19 2011 14:35:41
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Kartrait 

Użytkownik "Kuba (aka cita)"  napisał w wiadomości


Użytkownik "Kartrait"  napisał w wiadomości

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości


A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i
złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć
prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

 i pewnie stabilizatora też nie było...

jakiego stabilizatora!?

np coś takiego http://www.al-ko.pl/208.htm
są też już o wiele bardziej zaawansowane systemy, odsyłam do google :)

--
Pozdrufka,
Krzysiek vel kartrait

9 Data: Czerwiec 21 2011 16:23:27
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Krzysiek Kielczewski 

On 2011-06-19, Tomasz Pyra  wrote:

Przyczyn jest kilka - zły nacisk na hak holownika, zawieszenie w
lawecie, przypięcie ładunku na nadwozie (zamiast za zawieszone koła),
zawieszenie w wiezionym samochodzie.

A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i
złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć
prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

A przypadkiem lekkie przyspieszenie nie uratowałoby sytuacji?

--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta-by-era-czesc3/

10 Data: Czerwiec 21 2011 18:25:25
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-06-21 16:23, Krzysiek Kielczewski pisze:

On 2011-06-19, Tomasz   wrote:

Przyczyn jest kilka - zły nacisk na hak holownika, zawieszenie w
lawecie, przypięcie ładunku na nadwozie (zamiast za zawieszone koła),
zawieszenie w wiezionym samochodzie.

A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i
złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć
prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

A przypadkiem lekkie przyspieszenie nie uratowałoby sytuacji?

O tym można najwyżej dyskutować w zakresie mocno teoretycznym.
Kto choć trochę jeździł z cięższymi przyczepami ten wie.
Biorąc pod uwagę zachowanie kierowcy śmiem twierdzić, że by nie
pomogło, ponieważ zbyt późno zaczął reagować na bujanie lawety,
prędkość była za wysoka, źle rozłożony ciężar itd. Być może
bardzo mocne przyśpieszenie by coś pomogło, ale to wróżenie
z fusów - za mały nacisk na hak/tylną oś laweta zaczęła żyć
własnym życiem. Gdyby samochód ciągnący był cięższy to może
by się to udało, a jak się ciągnie czymś dość lekkim jak na
taką lawetę i ciężar to trzeba myśleć. Nie pierwszy wypadek
wypadek tego typu. Tym się w sumie nic nie stało poza
stratami finansowymi, ja niestety znam wypadek z bliższego
"otoczenia", który zakończył się tragicznie - laweta wypchnęła
samochód na drugi pas, wprost po jadący z drugiej strony
autobus czy ciężarówkę.

11 Data: Czerwiec 21 2011 17:29:25
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: kamil 

On 21/06/2011 17:25, Artur Maśląg wrote:

W dniu 2011-06-21 16:23, Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2011-06-19, Tomasz  wrote:

Przyczyn jest kilka - zły nacisk na hak holownika, zawieszenie w
lawecie, przypięcie ładunku na nadwozie (zamiast za zawieszone koła),
zawieszenie w wiezionym samochodzie.

A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i
złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć
prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

A przypadkiem lekkie przyspieszenie nie uratowałoby sytuacji?

O tym można najwyżej dyskutować w zakresie mocno teoretycznym.
Kto choć trochę jeździł z cięższymi przyczepami ten wie.
Biorąc pod uwagę zachowanie kierowcy śmiem twierdzić, że by nie
pomogło, ponieważ zbyt późno zaczął reagować na bujanie lawety,
prędkość była za wysoka, źle rozłożony ciężar itd. Być może
bardzo mocne przyśpieszenie by coś pomogło, ale to wróżenie
z fusów - za mały nacisk na hak/tylną oś laweta zaczęła żyć
własnym życiem. Gdyby samochód ciągnący był cięższy to może
by się to udało, a jak się ciągnie czymś dość lekkim jak na
taką lawetę i ciężar to trzeba myśleć. Nie pierwszy wypadek
wypadek tego typu. Tym się w sumie nic nie stało poza
stratami finansowymi, ja niestety znam wypadek z bliższego
"otoczenia", który zakończył się tragicznie - laweta wypchnęła
samochód na drugi pas, wprost po jadący z drugiej strony
autobus czy ciężarówkę.

Masz może doświadczenie z różnymi półlawetami, gdzie przednia oś jedzie na doczepionej do haka platformie z kołami, a tył już swobodnie na drodze? Teoretycznie wydaje mi się to łatwiejsze do ogarnięcia, a szukamy z kolegą czegoś do zabawy na torze i jakoś trzeba to na tor zaciągnąć..



--
Pozdrawiam,
Kamil

12 Data: Czerwiec 21 2011 18:51:23
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-06-21 18:29, kamil pisze:
(...)

Masz może doświadczenie z różnymi półlawetami, gdzie przednia oś jedzie
na doczepionej do haka platformie z kołami, a tył już swobodnie na
drodze?

Możesz dać linka do przykładowej konstrukcji? Nie do końca rozumiem co
masz na myśli, a nie chciałbym nadinterpretowywać tego określenia. Z
tego co napisałeś wynika, że to regularna przyczepa dwuosiowa, z
przednią osią skrętną. Może być to doskonałe rozwiązanie, ale
zupełnie inaczej tym się cofa :)

13 Data: Czerwiec 21 2011 23:32:02
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Jacek 

Użytkownik "kamil"  napisał w wiadomości

Masz może doświadczenie z różnymi półlawetami, gdzie przednia oś jedzie na
doczepionej do haka platformie z kołami, a tył już swobodnie na drodze?
Teoretycznie wydaje mi się to łatwiejsze do ogarnięcia, a szukamy z kolegą
czegoś do zabawy na torze i jakoś trzeba to na tor zaciągnąć..

troche skomplikowana konstrukcja, gumowe koła o nośności prawie jak auto
osobowe (bliźniaki na środku osi wózka), na głowicy obrotowej 360*, na tyle
małe, aby nie podjazd na nie był bezproblemowy, na tyle duże, żeby utrzymać
mase i nie rozpaść sie na dziurach.
Dodatkowo środek cięzkości załadowanej półlawety powinien być nad jej
kołami, ponieważ gdyby był za nimi, podnosiłby tył auta holującego.
Ciężki temat do ogarnięcia w wersji mini.
W wersji maxi, typu platforma 2m x 2m, na 4 oddzielnych kołach na głowicach
360*:
- troche skomplikowane mechanizmy kół,
- konieczność blokowania tylnej osi na wprost, do jazdy bez "ładunku"
- to już podpada pod przyczepe, a z przyczepy jasno określono co może
wystawać, i na ile.

Jacek

14 Data: Czerwiec 21 2011 18:45:16
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-06-21 16:23, Krzysiek Kielczewski pisze:

On 2011-06-19, Tomasz   wrote:

Przyczyn jest kilka - zły nacisk na hak holownika, zawieszenie w
lawecie, przypięcie ładunku na nadwozie (zamiast za zawieszone koła),
zawieszenie w wiezionym samochodzie.

A głównie zbyt duża prędkość która powoduje jakieś tam bujanie lawetą i
złe reakcje kierowcy które zamiast wygasić oscylacje i zmniejszyć
prędkość, to je jeszcze pogłębiły.

A przypadkiem lekkie przyspieszenie nie uratowałoby sytuacji?


Trochę się nadriftowałem lawetą i moje doświadczenia są takie, że w tej sytuacji przyspieszanie by tylko pogorszyło sytuacje.

Oczywiście póki trzymałby gaz do dechy, to laweta by go pewnie nie wyprzedziła, ale nadal latałaby na boki i to pewnie coraz gorzej, ale to do niczego nie prowadzi poza rozwaleniem się przy wyższej prędkości, no chyba że jakimś fuksem akurat coś się tak poustawia że te oscylacje się w między czasie wygaszą.

Jak się coś takiego działo (np. jadąc dość szybko po nagłym uderzeniu wiatru), to najlepiej było po prostu przyhamować nim się przyczepa rozhuśtała - nawet niewielka utrata prędkości uspokoi przyczepę, reakcja zestawu na hamowanie jest bez dramatu - dociąża się tył samochodu co poprawia sytuacje. Z ewentualnym łamaniem zestawu na skutek krótkiego przyhamowania w takiej sytuacji nie ma problemu (pewnie byłoby gorzej gdyby ktoś zapiął bloki w holowniku i tak próbował wyhamować do zera).

Impulsem gazem można prostować lawetę, ale nie w takiej sytuacji, a wtedy jak wpadła w boczny poślizg - np. na zakręcie jak się na jakiś dziurach wybiła, albo po nagłym manewrze omijania kota samobójcy :)

A generalnie to jak się laweta sama huśta, to znaczy że jest źle załadowana albo popsuta.
Mając taką przyczepę trzeba nacisk rozłożyć tak, żeby był duży nacisk na hak.
A tu się gość tłumaczy, że tak wielkie koła miał w holowniku że mu ocierały o nadkola i nie mógł, czyli przyczyną wypadku był w zasadzie zły stan techniczny pojazdu.

15 Data: Czerwiec 21 2011 19:16:34
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-06-21 18:45, Tomasz Pyra pisze:
(...)

A generalnie to jak się laweta sama huśta, to znaczy że jest źle
załadowana albo popsuta.

Niekoniecznie. Może być za szybko, za lekki holownik.

Mając taką przyczepę trzeba nacisk rozłożyć tak, żeby był duży nacisk na
hak.

Jaki duży? Nacisk na hak to max. 50-70kg. Główny nacisk ma być na oś
przyczepy, a nie na hak. Z doświadczenia - hak ma być tak dociążony,
by można było ręką podnieść w okolicach zaczepu całość. Jak nie można
- przeciążenie, jak przyczepa daje nacisk ujemny/neutralny to źle.
To było przyczyną tego wypadku.

A tu się gość tłumaczy, że tak wielkie koła miał w holowniku że mu
ocierały o nadkola i nie mógł, czyli przyczyną wypadku był w zasadzie
zły stan techniczny pojazdu.

Nie - przyczyną była głupota i szybkość składu.

16 Data: Czerwiec 21 2011 21:43:44
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-06-21 19:16, Artur Maśląg pisze:

W dniu 2011-06-21 18:45, Tomasz Pyra pisze:
(...)
A generalnie to jak się laweta sama huśta, to znaczy że jest źle
załadowana albo popsuta.

Niekoniecznie. Może być za szybko, za lekki holownik.

No na zasadzie że im lżejszy holownik i cięższa przyczepa to po prostu należy ograniczyć prędkość.

W sumie jest wymóg żeby w przypadku przyczepy z hamulcem najazdowym, DMC holownika była 1.33x wyższa niż DMC przyczepy.


Mając taką przyczepę trzeba nacisk rozłożyć tak, żeby był duży nacisk na
hak.

Jaki duży? Nacisk na hak to max. 50-70kg.

No właśnie mniej-wiecej taki.

W mojej instrukcji do haka napisane jest że max to nawet 150kg, ale to już byłoby dużo, może ewentualnie tyle przy maksymalnie ciężkiej przyczepie.

Raczej nie zawieszałem więcej niż 60-80kg, ale generalnie im większy był nacisk na hak, tym lepiej się zestaw prowadziło, lepiej hamował i był bardziej stabilny w zakrętach.

Natomiast kiedyś musiałem krótki kawałek przejechać z przyczepą ciągnącą za hak do góry no i wtedy możliwa była tylko jazda powoli.
Podobny efekt był jak wieziony samochód był zamontowany na sztywno (tzn. nie miał kół)

17 Data: Czerwiec 21 2011 22:01:25
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Artur Maśląg 

W dniu 2011-06-21 21:43, Tomasz Pyra pisze:

W dniu 2011-06-21 19:16, Artur Maśląg pisze:
W dniu 2011-06-21 18:45, Tomasz Pyra pisze:
(...)
A generalnie to jak się laweta sama huśta, to znaczy że jest źle
załadowana albo popsuta.

Niekoniecznie. Może być za szybko, za lekki holownik.

No na zasadzie że im lżejszy holownik i cięższa przyczepa to po prostu
należy ograniczyć prędkość.

To chyba oczywiste - wynika wprost z praw fizyki. O przepisach przez
grzeczność nie wspomnę.

W sumie jest wymóg żeby w przypadku przyczepy z hamulcem najazdowym, DMC
holownika była 1.33x wyższa niż DMC przyczepy.

Otóż to. Ten wymóg to nie jest wymysł idiotów.

Mając taką przyczepę trzeba nacisk rozłożyć tak, żeby był duży nacisk na
hak.

Jaki duży? Nacisk na hak to max. 50-70kg.

No właśnie mniej-wiecej taki.

To nie jest duży - to jest normalny nacisk.

W mojej instrukcji do haka napisane jest że max to nawet 150kg, ale to
już byłoby dużo, może ewentualnie tyle przy maksymalnie ciężkiej
przyczepie.

??? Może daj wyciąg z homologacji.

Raczej nie zawieszałem więcej niż 60-80kg, ale generalnie im większy był
nacisk na hak, tym lepiej się zestaw prowadziło, lepiej hamował i był
bardziej stabilny w zakrętach.

Najwyraźniej masz małe doświadczenie. 60-80kg to różnica niewielka,
niemniej odczuwalna. Dołożysz 100kg to się możesz zdziwić.

Natomiast kiedyś musiałem krótki kawałek przejechać z przyczepą ciągnącą
za hak do góry no i wtedy możliwa była tylko jazda powoli.

Wszystko zależy od okoliczności - jak długie ramię, co ciągnie itd.

Podobny efekt był jak wieziony samochód był zamontowany na sztywno (tzn.
nie miał kół)

Nie, to jest inny efekt.

18 Data: Czerwiec 19 2011 12:08:59
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: J.F. 

On Sun, 19 Jun 2011 11:45:30 +0200,  Sebastian Biały wrote:

On 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra wrote:
http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

A swoją drogą takie oscylacje przyczepy widuje czasem u jadących >
100km/h. Dlaczego się pojawiają? Wina kierownika który kontruje
kierownicą czy to "tak samo się robi"?

Nie wiem jak tu, ale w pewnym zakresie "samo".

Normalny uklad drgajacy - odchylona przyczepa generuje sile
prostujaca, ale bezwladnosc swoja ma, wiec drgania wystepuja.
Jak widac - czasm niegasnace.

W lotnictwie sie to nazywalo "shimmy", w motocyklach bywaja tlumiki na
kierownicy.

J.

19 Data: Czerwiec 19 2011 13:21:42
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Robert Rędziak 

On Sun, 19 Jun 2011 11:45:30 +0200, Sebastian Biały
 wrote:

A swoją drogą takie oscylacje przyczepy widuje czasem u jadących >
100km/h. Dlaczego się pojawiają? Wina kierownika który kontruje
kierownicą czy to "tak samo się robi"?

 Masz opowiastkę kierownika:
 http://www.milanos.pl/vid-42749-Miota-nim-jak-Szatan.html

 r.
--
_________________________________________________________________
robert rędziak     e36/5 323ti     mailto:giekao-at-gmail-dot-com

   I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.

20 Data: Czerwiec 19 2011 23:57:54
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: venioo 

W dniu 2011-06-19 15:21, Robert Rędziak pisze:

On Sun, 19 Jun 2011 11:45:30 +0200, Sebastian Biały
  wrote:

A swoją drogą takie oscylacje przyczepy widuje czasem u jadących>
100km/h. Dlaczego się pojawiają? Wina kierownika który kontruje
kierownicą czy to "tak samo się robi"?

  Masz opowiastkę kierownika:
  http://www.milanos.pl/vid-42749-Miota-nim-jak-Szatan.html


Ta opowiastka to pikuś, lepszy jest pod spodem komentarz:

"peerzet

Zatem przełóżmy na język bardziej zrozumiały:

"K$^@A"- Jest chęcią zwrócenia uwagi na fakt, ze świadek zdarzenia bacznie obserwuje otoczenie w sytuacji podwyższonego ryzyka.

"JA PIERDOLE"- jest wyrażeniem głębokiego zdumienia.

"NO W PIZDE DAJ"- jest słuszną radą aby poprzez zwiększenie obrotów silnika a tym samym siły pociągowej wyprowadzić pojazd z opresji. Udzielana z lekką dozą irytacji wobec braku doświadczenia w tej materii kierującego.

Drugie "JA PIERDOLE"- wyraża podekscytowanie pomieszane z lekkim niedowierzaniem, iż komentujący staje się świadkiem tak niecodziennej sytuacji.

Drugie "K$^@A"- wskazuje stan niezadowolenia z faktu, iż wcześniej założona w podświadomości przez komentującego nadzieja wyprowadzenia zespołu pojazdów z groźnej sytuacji okazała się być nietrafioną, przy czym wyraża także nutę współczucia dla prowodyra wydarzenia.

"O K$^@A"- wykazuje zaskoczenie połączone z obawą, iż pojazdy mogą nieoczekiwanie wtargnąć na przeciwległy pas ruchu powodując niepomiernie większe zagrożenie dla uczestników ruchu drogowego.

"K$^@A NO"- wyraża ostateczną emocję będącą wynikiem kumulacji wrażeń i bodźców odbieranych przez cały okres trwania zdarzenia.

"WYSIADAJ K$^@A"- Jest postawieniem jasnego komunikatu do jednego z podróżujących, jednak odnoszącego się merytorycznie do wszystkich pasażerów, odnośnie potrzeby zabezpieczenia miejsca zdarzenia oraz udzielenia pomocy przedmedycznej ewentualnym poszkodowanym.


....nie bez powodu Enigma była dziełem Polaków !
Kodowanie znaczeń mamy we krwi !!!"


:D:D:D

--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086

21 Data: Czerwiec 20 2011 12:37:48
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Michał Gut 

<cut> ROTFL co za analiza:)

22 Data: Czerwiec 20 2011 13:03:29
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: WOJO 

...nie bez powodu Enigma była dziełem Polaków !

Nie była :)
WOJO

23 Data: Czerwiec 20 2011 13:16:14
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Marcin "Kenickie" Mydlak 

W dniu 2011-06-19 23:57, venioo pisze:

...nie bez powodu Enigma była dziełem Polaków !

Sama Enigma? Chyba, że tak powiem, nie bardzo! :P

Kodowanie znaczeń mamy we krwi !!!"

Raczej dekodowanie. Przynajmniej w kontekście wspomnianej Enigmy. :)

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."

24 Data: Czerwiec 20 2011 06:50:28
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: amos 

On 20 Cze, 13:16, "Marcin \"Kenickie\" Mydlak"
wrote:

> Kodowanie znaczeń mamy we krwi !!!"

Raczej dekodowanie. Przynajmniej w kontekście wspomnianej Enigmy. :)

No, prawidlowe zdekodowanie takiego komentarza, tez nie nalezy do
latwych zadan...
:D
--
amos

25 Data: Czerwiec 19 2011 12:32:36
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Mirek P. 

W dniu 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

przypomnij ile to można jechać z przyczepą max?

26 Data: Czerwiec 19 2011 12:37:38
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Tomasz Pyra 

W dniu 2011-06-19 12:32, Mirek P. pisze:

W dniu 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra pisze:
http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

przypomnij ile to można jechać z przyczepą max?

Na autostradzie z 80, ale to już spokojnie wystarczy żeby źle załadowana przyczepa zaczęła skakać.

Z kolei dobra i dobrze załadowana będzie się zachowywać dobrze i przy wyższych prędkościach i nagłych manewrach.

27 Data: Czerwiec 19 2011 14:33:29
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Kartrait 

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

W dniu 2011-06-19 12:32, Mirek P. pisze:
W dniu 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra pisze:
http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

przypomnij ile to można jechać z przyczepą max?

Na autostradzie z 80, ale to już spokojnie wystarczy żeby źle załadowana
przyczepa zaczęła skakać.

przy spełnieniu kilku warunków, na niemieckich autobanach można 100

--
Pozdrufka,
Krzysiek vel kartrait

28 Data: Czerwiec 20 2011 06:44:36
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Marek Dyjor 

Kartrait wrote:

Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w
wiadomości
W dniu 2011-06-19 12:32, Mirek P. pisze:
W dniu 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra pisze:
http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

przypomnij ile to można jechać z przyczepą max?

Na autostradzie z 80, ale to już spokojnie wystarczy żeby źle
załadowana przyczepa zaczęła skakać.

przy spełnieniu kilku warunków, na niemieckich autobanach można 100

zaraz taki jedne napisze pewnie że można spokojnie 2,5 x szybciej  :)

29 Data: Czerwiec 20 2011 07:49:45
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Grejon 

W dniu 2011-06-20 06:44, Marek Dyjor pisze:

Kartrait wrote:
Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w

przy spełnieniu kilku warunków, na niemieckich autobanach można 100

zaraz taki jedne napisze pewnie że można spokojnie 2,5 x szybciej :)

No tak, bo kaganiec jest na 250 :)

--
Grzegorz Jońca    GG: 7366919    Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

30 Data: Czerwiec 19 2011 12:42:44
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Alexy 


Użytkownik "Tomasz Pyra"  napisał w wiadomości

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

Stanowczo za mało "qrwa".

31 Data: Czerwiec 19 2011 13:47:36
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: venioo 

W dniu 2011-06-19 11:38, Tomasz Pyra pisze:

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

dlatego jazda zaladowana wypozyczona laweta z v>80km/h nie jest zbyt dobrym pomyslem

--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086

32 Data: Czerwiec 19 2011 14:54:56
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: Maciek 

Dnia Sun, 19 Jun 2011 11:38:01 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

Jestem pod wrazeniem bogactwa jezyka autora filmu. Zna chyba z piec slow.

--
Maciek

Karkulowsiał zwartusiał
Ratuwsianku Maciuwsio

33 Data: Czerwiec 19 2011 23:24:56
Temat: Re: Laweciarskie przygody
Autor: venioo 

W dniu 2011-06-19 14:54, Maciek pisze:

Dnia Sun, 19 Jun 2011 11:38:01 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):

http://www.youtube.com/watch?v=Sd6GhvSym5o

Jestem pod wrazeniem bogactwa jezyka autora filmu. Zna chyba z piec slow.


hmmm... 3x qrwa i 2x ooo ;)

--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086

Laweciarskie przygody



Grupy dyskusyjne